Widok
złodzieje
wychodziłam o 6:00 do pracy i usłyszałam dziwne szmery przy samochodzie, podbiegłam do furtki a tam wyłania się koleś ok.35 lat, ciemny zarost, wystraszyłam się a on do mnie sory i zwiał. Było oczywiście tak ciemno ze sek. i go nie widziałam. Pozostały oczywiste ślady próby ściągnięcia paliwa - dziura w baku. Policja przyjechała, spisała co miała. I koniec spraw bo jak takiego gnoja teraz znaleśc. Mam nadzieje że się jeszcze doigra.
.... no to dorzucam do zestawu skradzionych rzeczy taczkę, która zginęła z podwórka na przełomie października i listopada. Niby strata niewielka, bo taka taczka 90 zł jest warta, ale fakt, że ktoś wyciągnął łapę po nieswoje powoduje u mnie zmieszanie. I teraz jeszcze te Wasze zaginione rzeczy i niemiłe sytuacje - hmmm trzeba się chyba mocniej uzbroić ii zapolować na dziada, jednego czy ilu ich tam jest.