Re: złożyć skargę na lekarza czy nie?
do ankek - dziewczyno, ty to chyba lubisz dopowiadać sobie historyjki, ale aby była jasność, wyjaśniam:
1) wiem, że piła kawę, bo widzałam, nie wypełniała żadnych dokumentów, bo jak...
rozwiń
do ankek - dziewczyno, ty to chyba lubisz dopowiadać sobie historyjki, ale aby była jasność, wyjaśniam:
1) wiem, że piła kawę, bo widzałam, nie wypełniała żadnych dokumentów, bo jak wchodziłam odłożyła właśnie kartę poprzedniej pacjentki; wiem, że była to karta poprzedniej pacjentki, bo była to moja sąsiadka i widziałam na karcie jej nazwisko;
2) oczywiście, że każdy ma prawo do przerwy i ja nie mam żadnych pretensji do tego, tylko, że wcześniej Pani dr właśnie wróciła z 20 minutowej przerwy, podczas której siedziała u stomatologa na plotach ( i były to ploty, bo było słychać nawet przez zamknięte drzwi o czym rozmawiały), w takim razie pytam, ileż przerw można mieć w ciągu tak krótkiego czasu? Ja też pracuję z ludźmi, ale mam najwyraźniej więcej szacunku do innych ludzi niż Ty z tą lekarką razem wzięte
3)wiem, że wógóle nie chciała mnie przyjąć, bo wyraźnie to powiedziała, a jakoś nie mam problemów ze słuchem;
nie obraziłam się tylko wkurzyłam a to jest jednak różnica; nie miała nic do roboty w tym momencie bo wyszłam z przychodni po 15 minutach, bo byłam jeszcze na rozmowie w recepcji (czyli zaraz obok), żadnego pacjenta w tym czasie nie przyjmowała,
Dodaję, że byłam w gabinecie i widziałam, że na biurku leżało max 15 kart (łacznie z kartami osób już przyjętych) więc uważam, że lakarka jednak zbytnio nie przemęczyłaby się. Dlatego tak mi gul skoczył.
zobacz wątek