Też miałam taki problem po urodzeniu córki, nie mogło przejść mi przez gardło jej imię przez dobrych kilka miesięcy, zastanawiałam się nad zmianą. Ale z perspektywy czasu przywykłam i nie wyobrażam...
rozwiń
Też miałam taki problem po urodzeniu córki, nie mogło przejść mi przez gardło jej imię przez dobrych kilka miesięcy, zastanawiałam się nad zmianą. Ale z perspektywy czasu przywykłam i nie wyobrażam sobie, żeby Tosia nie była Tosią ;) Po prostu ciężko było mi zwracać się po imieniu do niemowlaka, teraz jak jest już większą dziewczynką to przychodzi naturalnie.
zobacz wątek