Re: zmiana w parafii
Ja niestety nie daję rady u nas w kościele :) Serio. Byłam kilka razy, a teraz jeżdżę do Matarni (bardzo fajne kazania i o dziwo widać, że wszyscy księża wierzący - a to nie taka oczywista sprawa)...
rozwiń
Ja niestety nie daję rady u nas w kościele :) Serio. Byłam kilka razy, a teraz jeżdżę do Matarni (bardzo fajne kazania i o dziwo widać, że wszyscy księża wierzący - a to nie taka oczywista sprawa) albo do Żukowa (o 20:00 msza z zespołem młodzieżowym, miodzio!). Sama kiedyś śpiewałam w kościele i jakby się znalazło kilka osób młodych duchem (mam 30 lat :) ) i odważnych, to chętnie bym się w coś takiego zaangażowała.
Problem jest taki, że w kościele w Baninie naprawdę trudno się w cokolwiek zaangażować. Najważniejszą częścią mszy są ogłoszenia parafialne - tutaj ksiądz mówi woooolno, dokładnie i nie liczy czasu. A reszta mszy? To nic że x Lech się myli, przekręca, to nic że wszystko z pośpiechem i byle jak. Ważne żeby sobie pogadać w czasie ogłoszeń.
Nie, nie - ja wolę zainwestować czas i kilka litrów benzyny i oszczędzić sobie nerwów. Gorzej że niedługo czeka nas chrzest, więc trzeba będzie jednak udać się do parafii.
zobacz wątek