Moja córka chodzi do przedszkola już kolejny rok więc moglismy obserwować zmiany jakie zachodzą w przedszkolu. Bez wątpienia Panie nauczycielki zasługują na pochwałę, gdyż bardzo angażują się w pracę z dziećmi, dbają o ich komfort. Jest jednak też druga strona.
Niestety spora ignorancja rodziców nie pozwala im zauważyć z jakich półproduktów przygotowywane są 'domowe' posiłki. Warto też napomknąć o spadku jakosci w urządzeniu nowej częsci budynku. Nieprzemyslane rozwiązania kiedy to grupa żłobkowa nie pozwala spać sąsiadującej grupie przedszkolnej bo jest za głosno (sala oddzielona jest tylko drzwiami które są zbędne). Dodatkowo rodzice zmuszani są ponosic koszty dodatkowe związane np z poczęstunkiem przy każdej uroczystosci, zakupów słodyczy na mikołajki, zakupu chusteczek czy pokrywania kosztów związanych z wyjsciem do różnych placówek. Sporo tych kosztów dodatkowych jak na prywatne przedszkole dodatkowo dofinansowywane przez Urząd. Mysle że Własciciel placówki nie zdaje sobie sprawy jak bardzo zmieniła się opinia rodziców na temat przedszkola i jego funkcjonowania. A to tylko pierwszy krok ku równi pochyłej.