Widok
zona nie mówi kiedy ma ochote na sex
Witam jestem z moja zona od 5 lat.Caly ten okres to ja wymuszałem mówiłem ze mam na nią ochotę.Zona zawsze była bierną rozmawiałem z nią ale twierdzi ze często ma na mnie ochotę ale nie wie jak mi to mówić.Ma takie same potrzeby jak ja i częściej sie masturbuje niż kocha ze mna!!!co mam zrobić???
niekiedy faceci są słabi w te klocki - nie potrafią rozgrzać partnerki, albo robią to na tyle nieudolnie że się odechciewa
nie potrafią zbudować intymnej atmosfery albo technicznie nie potrafią zadowolić kobiety
która pomimo seksu - woli z niego zrezygnować - bo i tak finalnie musi działać na własną rękę by się zadowolić...
tak że panowie, pół godziny żebrania o seks - to nie jest gra wstępna
nie potrafią zbudować intymnej atmosfery albo technicznie nie potrafią zadowolić kobiety
która pomimo seksu - woli z niego zrezygnować - bo i tak finalnie musi działać na własną rękę by się zadowolić...
tak że panowie, pół godziny żebrania o seks - to nie jest gra wstępna
Jeśli to "tylko" kwestia, że chce, ale nie wie, jak powiedzieć, to ustalcie sobie system znaków, np. jeśli ona ma ochotę, to podrapie Cię 3 razy pod lewą łopatką albo jeśli chce, żebyś ją przytulił, to Cię złapie za mały palec prawej ręki, itd, itp. Może to głupio brzmi, ale ten system ma być tylko Wasz, więc ustalcie sobie, co tam potrzebujecie.
Gorzej, jeśli ona ma jakieś opory czy poglądy wyniesione z domu. Tu może być ciężko, a rady na forum nie wystarczą, bo przełamać coś, co się przez lata kumulowało w głowie, to mega wyzwanie. Profilaktycznie możesz też rozpatrzyć jej sytuację domową, ale czy to coś da...?
Powodzenia!
Gorzej, jeśli ona ma jakieś opory czy poglądy wyniesione z domu. Tu może być ciężko, a rady na forum nie wystarczą, bo przełamać coś, co się przez lata kumulowało w głowie, to mega wyzwanie. Profilaktycznie możesz też rozpatrzyć jej sytuację domową, ale czy to coś da...?
Powodzenia!
"Caly ten okres to ja wymuszałem" - skoro chciała, to nie wymuszałeś...
"mówiłem ze mam na nią ochotę" - a potem co? siadaliście na kanapie i oglądaliście serial?
"mówiłem ze mam na nią ochotę" - a potem co? siadaliście na kanapie i oglądaliście serial?
Zostawcie dzieciaki u rodziców i zróbcie sobie wieczór wolny.
Sam kup jej jakies gadżety erotyczne takie jak opaska na oczy, jakeś żele intymne.
Sprezentuj jej ładną bieliznę ( będzie to prezent nie tylko dla niej, ale równiez i dla Ciebie samego bo będziesz cieszył się jej widokiem w sexi ubraniu)
Ewentualnie daj jej taka kartę: https://sexownysklep.pl/karta-podarunkowa - niech sama wybierze co chciałaby wypróbować :)
Nie ma ponoć kobiet zimnych, są jedynie nierozbudzone.
Sam kup jej jakies gadżety erotyczne takie jak opaska na oczy, jakeś żele intymne.
Sprezentuj jej ładną bieliznę ( będzie to prezent nie tylko dla niej, ale równiez i dla Ciebie samego bo będziesz cieszył się jej widokiem w sexi ubraniu)
Ewentualnie daj jej taka kartę: https://sexownysklep.pl/karta-podarunkowa - niech sama wybierze co chciałaby wypróbować :)
Nie ma ponoć kobiet zimnych, są jedynie nierozbudzone.
No to przynajmniej się ciesz bo moja żona nie ma zupełnie ochoty na seks. I nie ma chwil kiedy by ją miała. Nie wiem co się zmieniło ale kiedyś miała o wiele wieksze libido a obecnie nasze życie intymne to jedna wielka porażka.Musże prosić się o seks, sama nigdy nie inicjuje. I powoli przez cos takiego wszystkiego mi sie odechciewa. Uprawiamy seks raz na dwa tygodnie i czasami nawet mówi,ze nie chce seksu ale woli mi zrobić dobrze ustami. Aby tylko nie musieć uprawiać seksu.
Ona nie widzi problemu, sam powoli zaczynam zastanawiać sie nad zdradą chociaz kiedyś tak nie myślałem.
Ona nie widzi problemu, sam powoli zaczynam zastanawiać sie nad zdradą chociaz kiedyś tak nie myślałem.
Rozmawiałem i własnie pod wpływem tej rozmowy zrobiła sobie takie badania, wybrała się również do lekarza ale lekarz wiele jej nie doradził z tego co mi mówiła. Ona sama twierdzi, że ma zmniejszone libido i po prostu nie odczuwa takiej potrzeby. Raczej nikogo innego nie ma bo pewnie bym sie zorientował ( spędzamy ze soba dużo czasu wspólnie). Niestety ale coś takiego bardzo nas od siebie oddala. Nie mamy rownież dzieci tak wiec odpadają obowiązki związane z dziećmi ( jakoś bym sobie to w takim przypadku tłumaczył)
Hm... czasami wątki tutaj naprawdę zmuszają do refleksji.
Nigdy nie brałam pod uwagę konieczności rozmowy, przegadywania, informowania się nawzajem... umawiania się.
Czasami On po prostu przejdzie obok mnie, zapachnie albo usłyszę Jego głos dobiegający z innej części domu, obejmie mnie od tyłu albo muśnie moją dłoń... spojrzy mi w oczy. Czasami zaplanowane, wspólne oglądanie filmu kończy się zmianą planów. Innym razem, nad ranem wybudza mnie ze snu ciepło i dotyk Jego dłoni. Nic nie trzeba mówić.
Ps
W Ciąży i po, 20 lat temu, 10 lat temu i 5... nie było problemu z komunikowaniem swoich potrzeb.
Obce jest mi natomiast wszelkie "wymuszanie". Raczej łatwo ulegać uwodzeniu i rozbudzaniu potrzeb.
Zachęcam do łamania tabu i zabiegania o jakość tej dzieciny swojego życia i związku.
Nigdy nie brałam pod uwagę konieczności rozmowy, przegadywania, informowania się nawzajem... umawiania się.
Czasami On po prostu przejdzie obok mnie, zapachnie albo usłyszę Jego głos dobiegający z innej części domu, obejmie mnie od tyłu albo muśnie moją dłoń... spojrzy mi w oczy. Czasami zaplanowane, wspólne oglądanie filmu kończy się zmianą planów. Innym razem, nad ranem wybudza mnie ze snu ciepło i dotyk Jego dłoni. Nic nie trzeba mówić.
Ps
W Ciąży i po, 20 lat temu, 10 lat temu i 5... nie było problemu z komunikowaniem swoich potrzeb.
Obce jest mi natomiast wszelkie "wymuszanie". Raczej łatwo ulegać uwodzeniu i rozbudzaniu potrzeb.
Zachęcam do łamania tabu i zabiegania o jakość tej dzieciny swojego życia i związku.
I tak to powinno właśnie wyglądać Lukrecja! Szczęściara ;-)
A skoro kobieta masturbuje się częściej niż współzyje z małżonkiem to oznacza,że z libido jest wszystko ok tylko może właśnie z seksem jest jakiś problem...i to warto obgadac co jest nie tak albo...co zrobić żeby było lepiej :) każde ciało jest inne i inaczej reaguje, czasem zamiast próbować się domyślać trzeba porozmawiać i pytać.
A skoro kobieta masturbuje się częściej niż współzyje z małżonkiem to oznacza,że z libido jest wszystko ok tylko może właśnie z seksem jest jakiś problem...i to warto obgadac co jest nie tak albo...co zrobić żeby było lepiej :) każde ciało jest inne i inaczej reaguje, czasem zamiast próbować się domyślać trzeba porozmawiać i pytać.
Nie musisz. po prostu jej to zaproponuj. Możesz również sam zamówić i jej dać do spróbowania. Libido therapy o których piszę tutaj są bez recepty,dostaniesz w sieci, poza tym mają dobry skład i są ziołowe, tak wiec nie powinny jej absolutnie zaszkodzić :) Sama bym o nich nie pomyślała gdyby moja pani ginekolog mi ich nie doradziła. To postanowiłam przetestować. Dodam jednak, ze o wiele lepiej jest sobie je kupić niż reklamowaną asequrellę..... tą również brałam i efektu żadnego poza bólem głowy.A po libido therapy z tabletki na tabletkę libido powracało chociaż prawilnie przyznam, że pierwsze efekty pojawiły się mniej więcej po tygodniu brania dopiero. Trzeba tutaj liczyć na cierpliwość.
Jak sobie radzę, nie radzę.Mam takie okresy czasu ,że nie myślę o tym ,i takie jak teraz ,że myślę non stop. Moja koleżanka twierdzi,że nie kocham męża.Ciężko zdefiniować miłość.Lubię naszą codzienność ,lubię z nim podróżować, spacerować i wiele innych rzeczy ,ale seks z nim mnie nudzi.Wdr świetnie to ująłeś ,tak właśnie jest ,tak myślę ,tak czuję, wiem , że już nigdy nie poczuję tych emocji z nim jakie daje seks z nową poznaną osobą