Re: żonaty facet z portalu randkowego
Może ze 20 lat temu to tak
A ja chce, żeby to nadal działało. Nie chce, żeby działało inaczej. Nie godzę się na to. Po prostu
Dużo się pozmieniało - oczywiście. Za...
rozwiń
Może ze 20 lat temu to tak
A ja chce, żeby to nadal działało. Nie chce, żeby działało inaczej. Nie godzę się na to. Po prostu
Dużo się pozmieniało - oczywiście. Za dużo... i nie przystosuję się do tego - po prostu. Bo nie chcę. Bo chodzi mi o coś więcej
I tak - ciężko mi się osobiście w takim świecie odnaleźć. Gdzie Panny przyzwyczaiły Panów do szybkiego ściągania majtek a seks traktowany jest jak "jedzenie".
Mamy samodzielne kobiety ? wiesz Anty...wydaje mi się, że wiele kobiet jest zmuszona do takiego zachowania. Sytuacja je zmusiła. Poniekąd muszą być samodzielne - bo lepsze to niż siedzenie i mazanie się nad własnym losem. Ale to nie znaczy, że nie potrzebują drugiej osoby, tego silnego ramienia i kogoś na kim można polegać...z kim można po ludzku pogadać i traktować go jak najważniejszego przyjaciela. Tylko trzeba się do tego dogrzebać...a teraz raczej wszyscy chcą wszystko szybko. I im się zwyczajnie nie chce. A to tak nie działa !
Teraz mało kto ze sobą rozmawia. Potrafi się otworzyć. Większość udaje. Nikt nie przyznaje się do swoich słabości. Wszyscy są jakby za jakimś murem...bo wszyscy kalkulują. Każdy boi się zaryzykować...bo szacuje jakie może odnieść zyski i straty. A ja chce właśnie tej spontaniczności między ludźmi. Bez kalkulacji. Po prostu robisz co czujesz - tylko i AŻ tyle.
Dużo bym tu mogła pisać. Ale rozumiesz o co chodzi ?
Na żywo nie raz można wtopić
Wolę wtopić na żywo - jednak. Bo na żywo to wszystko trochę działa inaczej. Te pierwsze spojrzenia...obserwacje. To jest fajne. Ten dreszczyk. W necie tego nie ma. Poza tym net kłamie :D
zdjęcia też kłamią - taka jest prawda.
zobacz wątek