Odpowiadasz na:

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

smith...nie ma czegoś takiego, że się nie godzę... (poszę tu tylko i wyłącznie w swoim imieniu), to rzeczywistość kieruje naszm życiem i tak być musi... (niekiedy), obecnie "sama" wychowuję ponad... rozwiń

smith...nie ma czegoś takiego, że się nie godzę... (poszę tu tylko i wyłącznie w swoim imieniu), to rzeczywistość kieruje naszm życiem i tak być musi... (niekiedy), obecnie "sama" wychowuję ponad 3-miecięcznego dzisiaj Synka... i na co mam narzekać..., pokazać jakie Kobiety sa słabe :)... Synuś rozwija się perfekcyjnie (ma świadomość , że tatuś jest :) i, że niebawem będzie z nami) , wiesz, ja w 7. miesiącu ciąży jeździłam z taczką i robiłam ogród..., wierz mi efekty sa nieziemskie... Wiadomo jest ciężko, ale to już zależy od charakteru danej osoby---czy sobie z tym faktem poradzi...

Pamiętaj : "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni"

zobacz wątek
15 lat temu
asior

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry