Mi rodzice i tesciowie rzadko pomagaja,sa aktywni zawodowo wiec ciezko.Nauczylam sie samodzielnosci i jakos sobie radze.Choc nie ukrywam ,ze pomoc męza by sie przydala np przy chorobie dziecka...
rozwiń
Mi rodzice i tesciowie rzadko pomagaja,sa aktywni zawodowo wiec ciezko.Nauczylam sie samodzielnosci i jakos sobie radze.Choc nie ukrywam ,ze pomoc męza by sie przydala np przy chorobie dziecka (zwolnienie w pracy).Ach i te noce gdy juz nie ma sie sily wstac do placzacego niemowlaka i nie mozesz kopnąć spiącego męża zeby wstal tym razem bo akurat jest w morzu i jestes skazana sama na siebie.Na szczescie ten etap mam za soba
zobacz wątek