Odpowiadasz na:

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Dziewczyny widzę, że świetnie się rozumiemy :-)
Jak ja słyszę w rodzinie teksty typu ile to my kasy mamy i jakie to nasze życie jest nieprawdziwe bo my się nie widzimy codziennie a jak jest... rozwiń

Dziewczyny widzę, że świetnie się rozumiemy :-)
Jak ja słyszę w rodzinie teksty typu ile to my kasy mamy i jakie to nasze życie jest nieprawdziwe bo my się nie widzimy codziennie a jak jest mi źle, że mam to co chciałam to przysięgam, że też jakbym mogła to bym przynajmniej dowaliła z liścia. Numer jeden w takich opowiastkach to moja Teściowa, która mnie nie cierpi na całej lini, bo poślubiłam jej "sponsora".
Najgorsze jest to, że przez te wszystkie złośliwe komentarze dostałam jakiegoś urazu i panicznie boję się mieć dzieci, boję się że nie będę w stanie się nimi zająć, że będę kiepską mamą.
Wkurza mnie też niesprawiedliwe traktowanie żon marynarzy w kwestiach finansowych, jak się gdzieś dowiedzą, że mąż pływa to nie mam co liczyć na rabat albo na zwyczajne zrozumienie liczby wydatków jaką każdy człowiek posiada. Ciągle słyszę, że Nas stać, podczas gdy oboje się zażynamy żeby wykończyć mieszkanie.
No i te stereotypy o zdradach, na Boga robią z Nas dziwki. Prędzej uwierzę w to, że taka szara Kowalska co widzi męża codziennie go zdradzi niż stęskniona żona marynarza. Ja nie tęsknię za innymi tylko za moim Mężem, nie rozumiem jak to mogłoby spowodować, że w ogóle myślałabym o zdradzie.

zobacz wątek
15 lat temu
magda1985

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry