Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
czarnaaga dla mnie to nie jest smieszne, bo mam dokładnie tak samo jak Ty, a mąż wyjezdza na "tylko" 4 tygodnie
nie ma mozliwosci zebym sie do tego przyzwyczaila, za kazdym razem jest morze...
rozwiń
czarnaaga dla mnie to nie jest smieszne, bo mam dokładnie tak samo jak Ty, a mąż wyjezdza na "tylko" 4 tygodnie
nie ma mozliwosci zebym sie do tego przyzwyczaila, za kazdym razem jest morze wylanych łez, wczesniej to jeszcze moglam sobie zrobic wesoły wieczór z % ale teraz musze sie zając dzieckiem wiec trzeba sie jakos na nogach trzymac...
ale ze jutro mąż powinien byc w domu to juz mam lepszy humor :D
zobacz wątek