Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
Ja troszke inaczej do tego podchodze bo sama plywalam kilka dobrych lat a teraz mam zajecie pod postacia malej szkrabicy ale nigdy nie bylo wesolo jak mezulek wyjezdzal. ponawiam... moze male...
Ja troszke inaczej do tego podchodze bo sama plywalam kilka dobrych lat a teraz mam zajecie pod postacia malej szkrabicy ale nigdy nie bylo wesolo jak mezulek wyjezdzal. ponawiam... moze male spotkanko?
zobacz wątek