Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
sylwiaagnieszka na bank, auto "zabrał" mechanik i wypompował całość z baku i ten olej to jakaś mętna ciecz! Nalał mi z innej stacji kilka litrów i auto ruszyło. Teraz mam je w serwisie do...
rozwiń
sylwiaagnieszka na bank, auto "zabrał" mechanik i wypompował całość z baku i ten olej to jakaś mętna ciecz! Nalał mi z innej stacji kilka litrów i auto ruszyło. Teraz mam je w serwisie do sprawdzenia, czy nic poważniejszego się nie stało...
dzisiaj przez pół dnia byłam bombardowana telefonami z tejże stacji abym do nich przyjechała podpisać reklamację, a jak mi nie pasuje to oni mogą nawet do mnie przyjechać..., nieźle co :) , takich jaj to jeszcze nie słyszałam!
zobacz wątek