Ja też wynajęłam detektywa, który najpierw sprawdził gdzie mąż jeździ potem nagrał jego zdradę, wydałam razem na rozwód kupę pieniędzy. Miałam na początku radcę prawną Sobierkowską, ale w sądzie...
rozwiń
Ja też wynajęłam detektywa, który najpierw sprawdził gdzie mąż jeździ potem nagrał jego zdradę, wydałam razem na rozwód kupę pieniędzy. Miałam na początku radcę prawną Sobierkowską, ale w sądzie zabezpieczyła mi niewielkie alimenty mąż przed sądem zarzucał mi tez wymysły że go zdradzałam radca mówiła, że może będzie z winy obu małżonków. Trzeba mieć dużo dowodów i świadków najlepiej. Potem zmieniłam adwokata na poleconego przez koleżankę z Gdańska Oliwy adwokata Borowika. Finalnie sędzia uznała tylko winę męża i alimenty, chociaż mąż jeszcze się odwoływał bez skutku. Najlepiej zebrać dużo dowodów na romans męża.
zobacz wątek