Re: zwykły rower i przyczepka?
Natchniony tym tematem zabrałem się za przerobienie 12" chińczyka na coś czym dałoby radę jeździć.
Tak więc na pierwszy strzał poszły opony (fabryczne miały bieżnik jak na głębokie błoto i to...
rozwiń
Natchniony tym tematem zabrałem się za przerobienie 12" chińczyka na coś czym dałoby radę jeździć.
Tak więc na pierwszy strzał poszły opony (fabryczne miały bieżnik jak na głębokie błoto i to do wyścigów dh).
Jak już zdjąłem tylne koło i zauważyłem, że praktycznie się nie kręci - rozebrałem piastę. Smar w środku był niczym budyń. Wyczyściłem, nasmarowałem czymś normalnym, złożyłem - kręci się już jako tako.
Zdziwiłem się, gdy położyłem to koło na wadze.
12" 20 szprych z torpedo waży "jedynie" 1050g.
kolejna sprawa, opaska na obręczy. Powinna być w miarę elastyczna, a tu okazała się na tyle plastikowa, że popękała przy próbie przesunięcia na środek obręczy. Sama obręcz zero komorowa, nyple wystają na 3 mm ponad dno obręczy, zdziwiłem się że nie podziurawiły dętki(fakt, nigdy jeszcze nie była napompowana do używalnego ciśnienia).
Podsumowując, z chin nadaje się jedynie:
1. Maść tygrysia
2. Piłeczki pingpongowe
3. T-shirty (tylko w kolorze białym)
4. ewentualnie iTelefon wymyślony przez pewną hamerykańską korporację
Rowery z PRC omijać szerokim łukiem
zobacz wątek