Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 16
Ja biorę dalej feminatal (femibion teraz) + olej z wiesiołka.
Mój mały przybiera dobrze. Ze szpitala wyszliśmy z wagą 2430 g, a teraz waży 3100, więc jest dobrze.
...
rozwiń
Ja biorę dalej feminatal (femibion teraz) + olej z wiesiołka.
Mój mały przybiera dobrze. Ze szpitala wyszliśmy z wagą 2430 g, a teraz waży 3100, więc jest dobrze.
Dziewczyny a wyjaśnijcie mi jak to jest ze szczepieniami. Małego zaszczepili w szpitalu na gruźlicę i żółtaczkę, a teraz na wizycie patronażowej dostaliśmy termin 26.04. na szczepienie w przychodni. Co to ta szczepionka 6 w 1 +pneumokoki. To są te nieobowiązkowe szczepionki? Do kiedy trzeba dzieciątko zaszczepić? Mi również odradzali szczepienie na rotawirusy.
U nas różnie. Raz w dzień mały śpi dobrze (tak jak dziś), a raz jest tak płaczliwy, że nie wiem o co mu chodzi. Była u nas pani pediatra i wszystko z nim dobrze. Tylko powiedziała, że mały chce teraz nadrobić swoją małą masę i chce dużo jeść i dlatego ma bóle brzuszka. Kazała nosić w pozycji pionowej jak najczęściej i czekać aż się odbije. U Was też dzieciaki tak płaczą?. Czasem tak przeraźliwie, że sama mam ochotę siąść i płakać.
Co do karmienia piersią to ja nie dokarmiam butlą, bo mały przyciera dobrze, więc chyba jest ok. Chodzę do przychodni co tydzień i go ważę. Problem mam dalej ze zbyt szybkim wypływem pokarmu. Odciągam sporą część przed karmieniem i karmię leżąc na plecach. I jest lepiej. Tylko w nocy jest mi ciężej, bo nie chcę męża budzić. Tylko zastanawiam się czy jak odciągam mleko z piersi przed karmieniem to czy dla małego zostaje mniej czy to jest tak, że jak on ssie to mleko się samo produkuje?
Dziewczyny napiszcie mi czy Wy podajecie dzieciakom profilaktycznie jakieś kropelki na wzdęcia i kolki? Bo mój mały się czasem tak pręży i płacze, że nie wiem o co chodzi. Mi lekarz zaleciła żebym ja jadła zmielone przyprawy: tymianek, majeranek i koper włoski do wszystkiego co się da, bo to ma pomóc małemu na brzuszek.
Co do obiadów to ja się ograniczam. Boję się, że jak coś zjem to odbije się to na małym. Słodyczy w ogóle nie jem. A poza tym trudno jest tak naprawdę rozpoznać, że dziecko płacze z powodu tego, że mama zjadła coś czego nie powinna. Tak mi się bynajmniej wydaje.
zobacz wątek