Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 16
czesc dziewczyny
troche zamilklam bo niestety z Julka wyladowalismy w szpitalu. wyszlismy ponad tydzien temu w czwartek i w piatek bylysmy z powrotem. Mala wyladowala na wczesniakach...
rozwiń
czesc dziewczyny
troche zamilklam bo niestety z Julka wyladowalismy w szpitalu. wyszlismy ponad tydzien temu w czwartek i w piatek bylysmy z powrotem. Mala wyladowala na wczesniakach a ja na po porodowym zebym mogla ja karmic na rzadanie. nie chce do tego wracac ale przeslismy z mezem horror w ktorym podejrzewano uposledzenie, choroby genetyczne, metaboliczne. wlasciwie nie wiadomo do konca co jej bylo, podejrzewaja infekcje ktora na szczescie sie silnie nie zamenifestowala bo byly od razu podane antybiotyki, odwodnienie bo nie jadla i zoltaczke. juz wszystko dobrze, jestesmy w domu i dzis obochodzimy moj pierwszy dzien mamy bo jest w UK dzis.
mala miala robiona punkcje na zapalenie opon mozgowych, wenflony w raczkach i nogach, byla kluta 2 razy dziennie na krew a jest najwspanialszym dzieckiem na ziemi, je spi, w nocy budzi sie na karmienie albo i nie, wlasciwie po calej traumie jej niejedzenie budze ja co 3-4 godziny i je przez sen. byla przez 24 godziny na butelce ale juz wrocial na piers i przybiiera slicznie, za duzo spadla jej waga a juz przerosla wyjsciowa. jeszcze do konca nie mozemy uwierzyc ze ten horror sie skonczyl. caly czas oczekujemy ostatecznych wynikow paru badan ale biorac pod uwage jak sie zachowuje mamy nadzieje ze beda negatywne. powiem wam ze najpiekniejsza chwila mojego zycia byla jak moja corka zaczela sie drzec przez 20 min bo byla glodna, w odroznieniu od tylko lezenia i popiskiwania bo nawet nie miala sily plakac.
zobacz wątek