Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 16
Dobra, czas na moja relacje
30.03 wieczorem mój maz zazartowal sobie mowiac do brzuszka: no wychodz już synek do nas! (jakos wcześniej ta sobie nie opowiadal)
No i o 3.30 w...
rozwiń
Dobra, czas na moja relacje
30.03 wieczorem mój maz zazartowal sobie mowiac do brzuszka: no wychodz już synek do nas! (jakos wcześniej ta sobie nie opowiadal)
No i o 3.30 w nocy 31.03 ( nawet zdazylam się przespać) zbudzil mnie bol u dolu brzucha – taki jak na okres i w sumie caly czas to byl tego typu bol tylko coraz mocniejszy. Zdazaly mi się czasami takie w trakcie ciąży, wiec jakos przerazona ani zaskoczona nie bylam, ale poczułam tez, ze jakby mi się trochę siknelo . Poszlam do toalety i po drodze jeszcze trochę. Nie bylam w stanie jednak odroznic tego od moczu. Wrocilam do lozka, ale jak taki sam bol pojawil się drugi i trzeci raz zaczelam mierzyc czas pomiędzy nimi. Od razu były co jakies 7 min. Przelezalam tak jeszcze w lozku mierzac je ze 2h, bo były w sumie dość krótkie te skurcze. Do szpitala zajechaliśmy tak 9.30, skurcze miałam co 2-3minuty trwające około minuty. Podczas badania odeszly mi wody i miałam rozwarcie na 4cm. Troche pochodziłam, sporo czasu spedzilam pod prysznicem, na lozko weszłam w sumie dopiero na parte. Najgorszy był czas takiego przejścia z tych normalnych skurczy na parte, kiedy jeszcze rozwarcie było za male, żeby przec, a dziecko już się pchalo i ciało czulo potrzebe parcia. Takiego konkternego parcia miałam ostatnia godzine, momentami odlatywalam już, nie slyszac co do mnie mowia. Urodzilam o 14.30
Ogolnie uważałam się zawsze za wytrzymala na bol osobe i twarda pod tym względem, ale to niestety przerosło moje oczekiwania! Nie wiem dlaczego jesteśmy skazane na to? Mimo, ze wszyscy dookoła mówili mi, ze taka bylam dzielna, ze wszystko przebieglo super, to dla mnie to była masakra!
Szczesliwa jestem, ze mój maz wytrzymal tez do końca, bo nie bylam tego taka pewna czy da rade, bo nie wyobrażam sobie, żeby nie było go przy mnie.
Z malym wszystko super, z karmieniem puki co tez, uczymy się pomalu wszystkiego, tylko ja wciąż obolala jestem.
zobacz wątek