Widok
Amlux pokojowa w golden tulip
praca tam to jakas kpina traktuja człowieka jak stolec za smieszna stawke 7zł na godzine harujesz jak wół sprzatajac apartamenty przerwa 20 min tylko raz na nia mozesz isc...,kierownictwo porazka to w jaki sposob sie odnosza do pracownic...jesli nie zrobisz wszystkich pokojow w 8h to zostajesz i robisz jak zrobisz mozesz isc do dokmu praca od pon do nd ....potrzebuja ludzi i nie dziwie sie ze wszyscy uciekaja..ogolem niw polecam......Jesli nie masz na chleb i musisz podjac jaka kolwiek prace to biezr to azle jesli masz odorbine ambicji i nie chcesz sie rozchorowac to nie biezr tej pracy....dodam jeszcze ze nawet nie piora szmatek do sprzatanaia sa bdudne od 3 tyg i jak czyms takim mozna czyscic cokowiek? ....brak rekawiczek totalny zal.....
Praca ciężka i niewarta 7zł/h. Nie dziwota, że wszyscy po kolei odchodzą. Nikt nie wytrzymuje ani fizycznie, ani psychicznie.
Normą jest zostawanie po godzinach. "To nie jest nasza wina, że się nie wyrabiacie! Tu jest odpowiedzialność zbiorowa!". Powrót do domu o 19-20 to norma. Mało tego! Nadgodziny robimy ZA DARMO. KPINA! Nikt nas nie słucha, jak się któraś wychyli?! TO LECI. Nie ma pracy od razu! Zwalniają za byle co i są przekonani, że znajdą kolejnych zdesperowanych i naiwnych ludzi do pracy.
Od początku funkcjonowania hotelu wszystkie szmaty były tylko płukane w wodzie. Sprzątało się brudnymi i śmierdzącymi ścierkami! Od kilku dni dopiero są wysyłane do pralni. Nie można się doprosić o wolne, niektóre panie harują po 7 dni w tygodniu i nie mają czasu zobaczyć się z własnym dzieckiem! Wyjście na przerwę w trakcie pracy graniczy z cudem.
Moja osobista opinia - państwo "Housekeeping supervisors" traktują wszystkich jako o wiele gorszych od siebie - jak te śmieci, które wyrzucamy. A szkoda, bo powinna panować miła atmosfera.
Generalnie? Niemiło i nie na dłuższą metę. Praca dla desperatów mających nóż na gardle i nie mających co do gara włożyć.
Nie dajcie się na to nabrać! Może jak wszyscy się tam zbuntują albo przestaną mieć chętnych do pracy to się ogarną!
Normą jest zostawanie po godzinach. "To nie jest nasza wina, że się nie wyrabiacie! Tu jest odpowiedzialność zbiorowa!". Powrót do domu o 19-20 to norma. Mało tego! Nadgodziny robimy ZA DARMO. KPINA! Nikt nas nie słucha, jak się któraś wychyli?! TO LECI. Nie ma pracy od razu! Zwalniają za byle co i są przekonani, że znajdą kolejnych zdesperowanych i naiwnych ludzi do pracy.
Od początku funkcjonowania hotelu wszystkie szmaty były tylko płukane w wodzie. Sprzątało się brudnymi i śmierdzącymi ścierkami! Od kilku dni dopiero są wysyłane do pralni. Nie można się doprosić o wolne, niektóre panie harują po 7 dni w tygodniu i nie mają czasu zobaczyć się z własnym dzieckiem! Wyjście na przerwę w trakcie pracy graniczy z cudem.
Moja osobista opinia - państwo "Housekeeping supervisors" traktują wszystkich jako o wiele gorszych od siebie - jak te śmieci, które wyrzucamy. A szkoda, bo powinna panować miła atmosfera.
Generalnie? Niemiło i nie na dłuższą metę. Praca dla desperatów mających nóż na gardle i nie mających co do gara włożyć.
Nie dajcie się na to nabrać! Może jak wszyscy się tam zbuntują albo przestaną mieć chętnych do pracy to się ogarną!
to prawda nikt nie potrafi sie tam nawet odezwac jak jest cos nie tak..kazdy siedzi cicho i pozwala na ublizanie sobie ja sie zbuntowałam powiedziałam co mysle itd ale powiedziałam ze nie dam sie tak traktowac ....praca praca niestety takie czasy wszedzie tak płaca i wszedzie trzeba sie nameczyc ostro zeby je zarobic ale nie dajmy soba pomiatac ...
ja odeszłam parę dni temu. Brak przerw, brak mozliwości chwili odpoczynku, nie można nawet się spokojnie napić wody czy zjeść. Dostajesz 15 pokojów na dzień i już rano wiesz, że nie dasz rady tego zrobić przed 21. Meble są dramatycznej jakości, ciągle pozostają na nich ślady, a Ty szorujesz szorujesz. Tą samą ścierką czyścisz naczynia, zlew i kibel. To daje do myślenia. Stosowane środki czystości jakiejś dziwnej firmy i lepsza jest ciepła woda do zmywania tłuszczu niż one. Cały dzień pokojowi chodzą brudni i spoceni, co czuć w windach. W szatni też poprostu śmierdzi. Poza tym wszyscy mają mokro w butach od mycia prysznicy, po czym są odpażenia.
potwierdzam ten fakt bo brak szmatek i reczników i sierotków do pracy pracownicy żle traktują pracowników a zwłaszcza nowych i nie systematyczne godziny prac bo nikt nie potrawi się postawici do pracodawców czas najwyszy się postawici stawka 7złotych za 10 godzin dzienie to stanowczo za mało za taki zapierdol w hotelu a zwłaszcza golden tuli w jelitkowie