Bank Komórek Mcierzystych- krew pępowinowa. Zastanawiałyście się?

pare lat temu myslałam, że warto, ale ponoc 2 firmy juz zbankrutowały i tak naprawde nie wiadomo co z krwią.... bo nawet jeśli jest, to nie wiadomo czy dobrze przechowywana.

ja mam jeszcze trochę czasu do porodu ale już jesteśmy zadecydowani
medycyna w takim tempie idzie do przodu że warto zainwestować w dodatkową "polisę" dla dziecka
oczywiście w życiu różnie bywa ale miejmy nadzieję że nie trzeba będzie z tego korzystać
mimo to nie chcę w przyszłości żałować że można było coś zrobić a dla pseudo oszczędności zrezygnowaliśmy

Mam dokładnie jak Kasieńka79, też się zdecydowaliśmy. Choć opinie są podzielone.

Ja cały czas się zastanawiam a wynika to z mojej małej wiedzy na ten temat ale chcę spotkać się z przedstawicielem firmy żeby coś więcej się dowiedzieć i wtedy podejmiemy ostateczna decyzję.

Styczniówka,napisz coś więcej proszę po spotkaniu. Może pomoże mi to podjąć decyzję. Zapytaj proszę co stanie się komórkami macierzystymi jeśli z jakiego powodu "przechowalnia" będzie musiała zostać zamknięta. Nie chce żeby komórki mojego dziecka się gdzieś poniewierały. Czy komórki są jakoś ubezpieczone?

Też bym się pewnie zdecydowała, tylko u nas troche za drogo ok 1.900-2.400 euro ....

http://forum.gazeta.pl/forum/w,585,88481759,,krew_pepowinowa_jaka_jest_wasza_decyzja_.html?v=2

O ile jestem w stanie uwierzyć że za granicą takie przechowywanie krwi ma sens to w Polsce niestety nie :(

Święte słowa, nie jesteśmy krajem postępowym, bo jak dla mnie w Polsce te sprawy są słabo uregulowane :)

u nas to chyba tez troche kosztuje 600zł+1790zł plus 430zł za 1 rok przechowywania lub np. 4000zł za 18 lat

myslelismy o tym...nie skorzystamy. nie mogę przeciez całe zycie myslec ze cos sie stanie mojemu dziecku i jak tu by temu zapobiec? wychodzę z założenia że nic sie nie stanie. wiem ze róznie bywa, ale zakładam że wszystko bedzie dobrze.
ps znam osobę której dziecko bylo ciężko chore i poradziło sobie (oczywiscie przy współpracy z personelem medycznym) bez komórek macierzystych.

a ja uważam że to dobra decyzja.Nikt nigdy nie zkłada że coś się stanie, to tak jak z ubezpieczeniem na życie większość z nas jest ubezpieczona ale nie myśli że coś się stanie, ale gdyby to mamy pewność że mamy w tym momencie pomoc,ratunek i tak jest z PBKM.Nie chodzi tu o zwykłe choroby,które faktycznie dziecko może zwalczyć samo tylko poważne schorzenia ja np.białaczka.Uważam że gdyby którejś z Was dziecko zachorowało na nowotwór złośliwy to sprzedałybyście dom, samochód wszystko by ratowac dziecko a potem padnie myśl, a mogłam temu zapobiec ponosząc koszt całosci czyli ok.6tys.na całe życie..a to przecież tylko 30zł miesięcznie, czy to tak wiele za bezpieczeństwo? nawet jeśli ta krew miała by dać 50% szans na wyleczenie to zawsze to jest jakaś szansa i nadzieja a nie siedzenie z założonymi rękami a co teraz?
co do innych prywatnych banków to faktycznie,trzeba uważać ale PBKM to bank niczym się nie różniącym od standardów banków w Europie czy Stanach, jest jedynym bankiem krwi pępowinowej w Polsce i jednym spośród dwóch (na ponad 100) w Europie posiadającym prestiżową akredytację AABB (American Association of Blood Banks). i dziewczyny pamietajcie, że to że teraz krew jest wykorzystywana w iluś tam procentach to nie znaczy, że za 10lat nie będzie tak podstawową rzeczą do pobrania jak powiedzmy dzisiejsze obowiązkowe szczepienia, medycyna idzie cały czas do przodu sami widzimy jak jeszcze nie tak dawno niewyleczalne choroby typu AIDS są już wyleczalne, ale niestety wtedy juz się nie cofnie czasu na jej pobranie.
oczywiście każdy sam decyduje i to jest indywidualna decyzja każdej z nas,ale chciałam tylko tym co sie wachają i stać je na taki wydatek trochę nakreślić jakie kategorie do rozpatrzenia tu wchodza w grę,pamiętajcie nie kupujecie auta czy wycieczki (bo zapewne na to więcej ludzi by prędzej wydało pieniążki) tylko kupujecie polisę na zdrowie Waszego najdroższego skarbu ;)

Zgadzam sie z Miką
Przechowywanie tej krwi nie wychodzi wcale drogo. Za internet place wiecej.
Moja lekarka prowadząca ciąże powiedziała: "lepiej kupic tańszy wózek i w krew zainwestowac". Każdy lekarz którego pytałam był raczej na tak.

Ja tez jestem zdecydowana i mam nadzieje ze nigdy sie nie przyda ... a kto wie ... to najlepszy prezent na urodziny jakie mogę kupic mojemu dzidziolowi ...

Oczywiście sama metoda i to, że komórki macierzyste w przyszłości mogą uratować dziecku życie to wszystko prawda, ale w Polsce jak któraś z forumek pisała te sprawy nie są jeszcze do końca prawnie uregulowane. Wiele firm już padło a rodzice zostali z niczym bez słowa wyjaśnienia i tego gdzie podziały się ich komórki. Czytałam, że niektóre firmy korzystają z banków przechowywania komórek za granicą, ponieważ nie mają swoich:( Dla mnie jest to lokata zdrowia nie pewna w Polsce, zastanawiałabym się ewentualnie na firmę za granicą, która istnieje na runku od kilkunastu lat i mają już jakieś sukcesy. Trzeba wziąć też pod uwagę że same komórki nic nie dają trzeba potem skorzystać z możliwości leczenia komórkami w szpitali a wiadomo u nas służba zdrowia jest w opłakanym stanie:(

mikaa , ja nie pisałam o zap.oskrzeli ale własnie o białaczce.

a tak poza tym, ta krew i tak nie daje Ci 100% gwarancji na wyzdrowienie dziecka!! pamiętaj o tym.
ps z tymi polisami na zycie to tez troszkę przesadzilas :) teraz zeby dostac cokolwiek od swojego ubezpieczyciela jesli cos sie stanie to trzeba wyszarpywac to pazurami, bo zawsze znajdą jakis szczegół który mowi o tym ze kasa sie nie nalezy...
a wracając do tematu... nie jestem przeciwna bankowi komórek ale nie jestem tez nastawiona pozytywnie...

ja zastanawialam sie, ale nie zdecydowalam sie, w UK w ogole o tym nie mowi sie, jest to dosc drogie z tego co dowiadywalam sie.
sama pracuje w nauce i zajmujemy sie badaniami nad kom.macierzystymi rowniez. powiem tak jest to straszny biznes marketingowy, nikt nie da wam gwarancji , ze za 20lat firma ta nie splajtuje, bo zamrazanie jest b.drogie w praktyce, dlaej bardzo latwo zniszczyc to, jezeli jest zle przechowywane, dalej nauka idzie tak do przodu, ze juz teraz przeciez robi sie autoprzeszczepy szpiku kostnego, czyli naukowcy sa w stanie wyhodowac zdrowe komorki szpiku z wlasnych...jest to dosc szeroki temat
kazdy podejmuje decyzje jak chca, ale ja jednak nie zdecydowalam sie

Okruszek mysle ze nawet jesli nie daje 100% szans na wyzdrowienie to kazdy rodzic oddałby wszystko zeby bylo chociaz 25% szans.

my sie zdecydowaliśmy się na Polski Bank Komórek Macierzystych,
może w 100% nie jesteśmy przekonani do skuteczności tej metody zamrażania itd bo są różne opinie za i przeciw, ale jesteśmy dzieki temu po prostu spokojniejsi.
Jeśli ktoś z Was chciałby też skorzystać z tego banku i nas polecić to niech sie odezwie na koldi@wp.pl dzięki temu otrzyma rabat 5% opłaty podstawowej a my otrzymamy rabat na opłatę roczną.
pozdrawiam

Czy ktos aktualnie sie zdecydowal?

MY się zdecydowaliśmy.

Mam koleżankę która się zdecydowała. Rodziła dwa razy - i za każdym razem zapominali pobrać krew! Wina to pielęgniarek - nie ich. Na szczęście udało się odesłać zestawy do pobrania i zwrócili pieniądze

My też się zdecydowaliśmy. Zestaw czeka na pobranie, a my na narodziny Naszego dziecka;-)
Siostra pobierała 4 lata temu. Mam nadzieję,że nigdy się nie przyda, ale....