Widok
Co dzisiaj na obiad? Część 49 luty 2016 :-)
Witam w nowym wątku!
Link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/Co-dzisiaj-na-obiad-Czesc-48-grudzien-2015-t647287,1,310.html
Na obiad dziś mieliśmy odmrożone leczo z ryżem.
Link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/Co-dzisiaj-na-obiad-Czesc-48-grudzien-2015-t647287,1,310.html
Na obiad dziś mieliśmy odmrożone leczo z ryżem.
Mamo b a co się stało??
Jagódko to przepis na burgery http://gotujmy.pl/wege-burgery-z-kaszy-jaglanej,przepisy-kasze-przepis,230857.html
A kukurydzę robiłam z tego: http://www.foodnetwork.com/recipes/tyler-florence/mexican-grilled-corn-recipe.html
Ale trochę inaczej: grillowałam kukurydzę. Majonez wymieszałam z czosnkiem i chilli. Zrobioną kukurydzę posmarowałam majonezem i posypałam parmezanem.
Jagódko to przepis na burgery http://gotujmy.pl/wege-burgery-z-kaszy-jaglanej,przepisy-kasze-przepis,230857.html
A kukurydzę robiłam z tego: http://www.foodnetwork.com/recipes/tyler-florence/mexican-grilled-corn-recipe.html
Ale trochę inaczej: grillowałam kukurydzę. Majonez wymieszałam z czosnkiem i chilli. Zrobioną kukurydzę posmarowałam majonezem i posypałam parmezanem.
Wczoraj zjedliśmy pieczonego kurczaka z pieczonymi ziemniaczkami.
Dzisiaj odmrożony gulasz, który znalazłam w zamrażarce:D
Ja nie lubię sushi...
Emilio, te neurologiczne sprawy spadły na nas jak grom z jasnego nieba.
A taka dłuższa wizyta dopiero w kwietniu.
Ale rzeczywiście masz racje, ze dobrze, ze chociaż taka szybką konsultację udalo się załatwić i na szczęście nie jest to problem na cito...
Dzisiaj odmrożony gulasz, który znalazłam w zamrażarce:D
Ja nie lubię sushi...
Emilio, te neurologiczne sprawy spadły na nas jak grom z jasnego nieba.
A taka dłuższa wizyta dopiero w kwietniu.
Ale rzeczywiście masz racje, ze dobrze, ze chociaż taka szybką konsultację udalo się załatwić i na szczęście nie jest to problem na cito...
Dzisiaj zapiekanki jak z dzieciństwa ;) (bagietki z pieczarkami, cebulką i serem)
Wczoraj makaron Barilla Orecchiette Pugliesi z sosem bolońskim. Testowaliśmy sosy Międzychód - boloński i pomidorowy. Bez szału i tak musiałam dodać mięso mielone oraz przyprawić po swojemu... Więc wg mnie nie warte ponownego zakupu ;) chociaż sam sos pomidorowy smaczny, delikatny. Dobry skład.
Środa - domowe frytki, rybka i surówka z kiszonej kapusty.
Wtorek - zupa szcz*wiowa z jajkiem i ziemniakami. A później ryż i sos słodko-kwaśny Międzychód ;) Suuuuper sos. Idealny. Można śmiało zjeść bez dodawania mięsa. Ja dałam pierś z kurczaka i parówki z szynki(bo trochę za mało piersi było) + pół puszki kukurydzy(bo mi zostało z poniedziałku). Ten sos polecam ;) Super skład.
Poniedziałek - quesadilla z kurczakiem (piersi pokrojone w cieniutkie plastry, dalej robione jak kurczak po żydowsku tylko cynamon zastąpiłam słodką papryką), sosem bbq, kukurydzą i czerwoną cebulką.
Wcześniejszych obiadów nie pamiętam, bo miałam dwa tygodnie wyjęte z życiorysu(najpierw Młody coś jakby 3dniówka z temp. do 39,5°C, a zaraz po nim ja - po kilku dniach podobnej temp. okazało się, że mam zapalenie oskrzeli).
Dzisiaj i jutro będzie też krupnik na indyczych żołądkach. I tort mega orzechowy (biszkopt z orzechami, bez mąki, krem z gotowanych w mleku orzechów).
Wczoraj makaron Barilla Orecchiette Pugliesi z sosem bolońskim. Testowaliśmy sosy Międzychód - boloński i pomidorowy. Bez szału i tak musiałam dodać mięso mielone oraz przyprawić po swojemu... Więc wg mnie nie warte ponownego zakupu ;) chociaż sam sos pomidorowy smaczny, delikatny. Dobry skład.
Środa - domowe frytki, rybka i surówka z kiszonej kapusty.
Wtorek - zupa szcz*wiowa z jajkiem i ziemniakami. A później ryż i sos słodko-kwaśny Międzychód ;) Suuuuper sos. Idealny. Można śmiało zjeść bez dodawania mięsa. Ja dałam pierś z kurczaka i parówki z szynki(bo trochę za mało piersi było) + pół puszki kukurydzy(bo mi zostało z poniedziałku). Ten sos polecam ;) Super skład.
Poniedziałek - quesadilla z kurczakiem (piersi pokrojone w cieniutkie plastry, dalej robione jak kurczak po żydowsku tylko cynamon zastąpiłam słodką papryką), sosem bbq, kukurydzą i czerwoną cebulką.
Wcześniejszych obiadów nie pamiętam, bo miałam dwa tygodnie wyjęte z życiorysu(najpierw Młody coś jakby 3dniówka z temp. do 39,5°C, a zaraz po nim ja - po kilku dniach podobnej temp. okazało się, że mam zapalenie oskrzeli).
Dzisiaj i jutro będzie też krupnik na indyczych żołądkach. I tort mega orzechowy (biszkopt z orzechami, bez mąki, krem z gotowanych w mleku orzechów).
Też współczuję, też to przeszłam. My bardzo mało chorujemy. W zasadzie ja z mężem raz w roku, córka kilka razy w roku ale tak z dzień/dwa - chętnie łyka syrop z czosnku i inne moje domowe wynalazki. Ale jak w tym roku mnie grypa zaatakowała, to przez 3 dni gorączki nie mogłam zbić. Okropieństwo. Mąż był chory 3 tygodnie, na szczęście młoda tylko dwa dni.
U nas wczoraj spaghetti, dzisiaj chińszczyzna z ryżem, jutro pieczony łosoś z sosem kaparowym i brokułami.
U nas wczoraj spaghetti, dzisiaj chińszczyzna z ryżem, jutro pieczony łosoś z sosem kaparowym i brokułami.
Dzięki Dziewczyny ;)
Krupnik(z pęczakiem) powstał dopiero w sobotę. Był na dwa dni. Do tego przez weekend jedliśmy też łazanki ;) jeszcze dzisiaj Mąż zabrał ze sobą do pracy resztki makaronu ;)
Nazbieralo się czerstwego chleba, więc dzisiaj będą kotlety chlebowe(dodam do środka koperek, podsmażoną cebulę i kiełbaskę) z sosem pieczarkowym :) do tego sałatka z kiszonych ogórków.
Jutro pewnie jakaś zupa. Może buraczkowa?
Chodzą za mną kartacze... Może uda mi się namówić Mamę... :P
Tort wyszedł pyszny. Mega orzechowy ;) w sumie na biszkopt(bez mąki, za to z kaszą manną, bułką tartą i mielonymi orzechami) i krem(orzechy gotowane w mleku z cukrem + masło) poszło 0,5kg orzechów włoskich :) dla przełamania smaku na blaty biszkoptowe dałam powidła śliwkowe :)))) poezja :)
Krupnik(z pęczakiem) powstał dopiero w sobotę. Był na dwa dni. Do tego przez weekend jedliśmy też łazanki ;) jeszcze dzisiaj Mąż zabrał ze sobą do pracy resztki makaronu ;)
Nazbieralo się czerstwego chleba, więc dzisiaj będą kotlety chlebowe(dodam do środka koperek, podsmażoną cebulę i kiełbaskę) z sosem pieczarkowym :) do tego sałatka z kiszonych ogórków.
Jutro pewnie jakaś zupa. Może buraczkowa?
Chodzą za mną kartacze... Może uda mi się namówić Mamę... :P
Tort wyszedł pyszny. Mega orzechowy ;) w sumie na biszkopt(bez mąki, za to z kaszą manną, bułką tartą i mielonymi orzechami) i krem(orzechy gotowane w mleku z cukrem + masło) poszło 0,5kg orzechów włoskich :) dla przełamania smaku na blaty biszkoptowe dałam powidła śliwkowe :)))) poezja :)
Bardzo proszę ;)
*** pyszny sos do sałaty ***
- 1 jajko ugotowane na twardo
- szczypiorek
- cukier
- chrzan do smaku
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- sól
- posiekana natka pietruszki lub koperek
- 1/3 szklanki jogurtu naturalnego lub śmietany (dałam śmietanę)
1. Żółtko rozetrzeć ze szczypiorkiem i cukrem.
2. Dodać sok z cytryny, chrzan i sól do smaku, wymieszać.
3. Białko jajka drobno posiekać (podziabałam drobniutko widelcem), dodać do sosu.
4. Dodać posiekaną natkę lub koperek oraz śmietanę. Wymieszać.
Do miski z sosem powrzucałam porwane drobno liście sałaty lodowej, wymieszałam :] pyyyycha :]
___________
_________
Właśnie zakończyłyśmy z Mamą lepienie kartaczy ;) 21 mięsnych i 18 "ruskich" ;)
Do tego skwarki z własnej wędzonki + cebulka :)
*** pyszny sos do sałaty ***
- 1 jajko ugotowane na twardo
- szczypiorek
- cukier
- chrzan do smaku
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- sól
- posiekana natka pietruszki lub koperek
- 1/3 szklanki jogurtu naturalnego lub śmietany (dałam śmietanę)
1. Żółtko rozetrzeć ze szczypiorkiem i cukrem.
2. Dodać sok z cytryny, chrzan i sól do smaku, wymieszać.
3. Białko jajka drobno posiekać (podziabałam drobniutko widelcem), dodać do sosu.
4. Dodać posiekaną natkę lub koperek oraz śmietanę. Wymieszać.
Do miski z sosem powrzucałam porwane drobno liście sałaty lodowej, wymieszałam :] pyyyycha :]
___________
_________
Właśnie zakończyłyśmy z Mamą lepienie kartaczy ;) 21 mięsnych i 18 "ruskich" ;)
Do tego skwarki z własnej wędzonki + cebulka :)
Emi - mój Mąż nie lubi sałaty ze śmietaną.... A z tym sosem wcina aż Mu się uszy trzęsą ;)
Wczoraj zupa jarzynowa i domowe frytki.
Dzisiaj domowa pizza w 2 odsłonach ;)
Czekam na paczkę z produktami do sushi... Czasem w paczkomacie były paczki do odbioru w weekend... ;)
W związku z tym nie wiem co jutro :P
Wczoraj zupa jarzynowa i domowe frytki.
Dzisiaj domowa pizza w 2 odsłonach ;)
Czekam na paczkę z produktami do sushi... Czasem w paczkomacie były paczki do odbioru w weekend... ;)
W związku z tym nie wiem co jutro :P
Niedziela - obiad w Ikei :P
Poniedziałek - ziemniaczki, marchewka z groszkiem i klopsiki niby z Ikei(przepis z Internetu) z sosem ;)
Nigdy w Ikei nie jedliśmy tych klopsików więc nie wiem jak powinny smakować :P
Wtorek - Mama zjadła bigos. My z Młodym ziemniaczki + paluszki rybne Frosty + surówka z kiszonej kapusty. Mąż w pracy zjadł kanapki, a wieczorem w domu sushi :)
Dzisiaj chyba zrobię kotlety schabowe + ziemniaki + surówka z selera naciowego.
Ostatnio jakoś tak mam problem z kupowaniem, obróbką i jedzeniem mięsa...
Poniedziałek - ziemniaczki, marchewka z groszkiem i klopsiki niby z Ikei(przepis z Internetu) z sosem ;)
Nigdy w Ikei nie jedliśmy tych klopsików więc nie wiem jak powinny smakować :P
Wtorek - Mama zjadła bigos. My z Młodym ziemniaczki + paluszki rybne Frosty + surówka z kiszonej kapusty. Mąż w pracy zjadł kanapki, a wieczorem w domu sushi :)
Dzisiaj chyba zrobię kotlety schabowe + ziemniaki + surówka z selera naciowego.
Ostatnio jakoś tak mam problem z kupowaniem, obróbką i jedzeniem mięsa...
Dlatego my miesa niet, albo tylko "od wielkiego swieta" I wtedy tez nie z supermarketu a z malego lokalnego sklepiku z lokalnych farm. ale naprawde max 4 - 5 razy w roku.
Wczoraj filety z dorsza w panierce I brukselka z oliwa, sosem sojowym I odrobina czosnku.
Dzis albo spaghetti po bolonsku (wersja wege) albo tajskie czerwone curry z krewetkami I ryzem na sypko.
Wczoraj filety z dorsza w panierce I brukselka z oliwa, sosem sojowym I odrobina czosnku.
Dzis albo spaghetti po bolonsku (wersja wege) albo tajskie czerwone curry z krewetkami I ryzem na sypko.
Ja mam problem z mięsem od zawsze. Mogłoby dla mnie nie istnieć. Nawet z obróbką mam problem bo potrafi mi tak zbrzydnąć, że nie tknę. Dlatego mąż mi pomaga. I też kupuję tylko dobrej jakości, nigdy w marketach bo jak sobie zacznę wyobrażać, to już na pewno nie zjem.
U nas dziś obiadu nie było bo byłam sama w domu, zjadłam sobie bób:-)
U nas dziś obiadu nie było bo byłam sama w domu, zjadłam sobie bób:-)
A ja jestem zdecydowanie mięsolubna, ale za to słodyczy-niet, nawet słodkie owoce,jogurty mi nie podchodzą, miso na slodko tez nie. ew. zjem lody- ale żadne czekoladowe, raczej owocowe -kwaskowe lub śmietankowe. wyjątek był w ciąży, kiedy na słodkie miałam ciągle ochotę, aż do wykrycia cukrzycy:) teraz znowu powróciłam do "normalności", czyli raczej mięsko i wyraźne pikantne, kwasne, cierpkie smaki:) mąż za to słokolub wybitny. ale to chyba trochę kwestia przyzwyczajen z domu, u mnie nikt nie lubi słodyczy, mama nie tknie, tata tez nie, siostra też ze słodyczy lubi kabanosy;d u męża znowu codziennie swieże domowe ciasto na stole i tak był wychowany, że nie ma dnia bez ciasta po obiedzie, po sniadaniu itd. nasze dziecię jak narazie poszło w moje ślady, słodkich owoców nie chce, bananów nie tknie, wapno bananowe w syropie pije na siłę, za to po wit c się oblizuje, po kapuście kiszonej też;d
dziś krupnik z ryżu z miesem z kurczaka (palki). ostatnio jakąs jelitówke przechodziłam, regeneruje wymeczony zoladek:) jutro dalej krupnik, a na niedziele pulpety z indyka w sosie koperkowym.
miłego weekendu!
dziś krupnik z ryżu z miesem z kurczaka (palki). ostatnio jakąs jelitówke przechodziłam, regeneruje wymeczony zoladek:) jutro dalej krupnik, a na niedziele pulpety z indyka w sosie koperkowym.
miłego weekendu!
Yvonne - wróciłaś do nas!!! :D wieki całe ;)
Jak robisz sos boloński bez mięsa? Co dajesz zamiast mielonego?
W końcu w środę był krupnik, a dalej ratuj się kto może ;) Mama dokończyła bigos. My z Dzieciem zjedliśmy jajka sadzone, ogórki kiszone i ziemniaki(dla Młodego zwykłe, dla mnie po kaszubsku - i Mama też się załapała). Mąż dostał krupnik.
Czwartek - krupniku dzień drugi. Przed kolacją kisiel z tartymi jabłkami, na kolację kanapki.
Schabowe były wczoraj. Do tego surówka z czerwonej kapusty z jabłkiem, mizeria i ziemniaczki.
Dzisiaj ryż + sos słodko-kwaśny Międzychód ;)
Jutro ziemniaki + biała kiełbasa z duszoną cebulą i pieczarkami (Megiii mnie zainspirowała) + surówka z marchewki z jabłkiem.
Jak robisz sos boloński bez mięsa? Co dajesz zamiast mielonego?
W końcu w środę był krupnik, a dalej ratuj się kto może ;) Mama dokończyła bigos. My z Dzieciem zjedliśmy jajka sadzone, ogórki kiszone i ziemniaki(dla Młodego zwykłe, dla mnie po kaszubsku - i Mama też się załapała). Mąż dostał krupnik.
Czwartek - krupniku dzień drugi. Przed kolacją kisiel z tartymi jabłkami, na kolację kanapki.
Schabowe były wczoraj. Do tego surówka z czerwonej kapusty z jabłkiem, mizeria i ziemniaczki.
Dzisiaj ryż + sos słodko-kwaśny Międzychód ;)
Jutro ziemniaki + biała kiełbasa z duszoną cebulą i pieczarkami (Megiii mnie zainspirowała) + surówka z marchewki z jabłkiem.
Ha Agusia, tak to ja - nawet kontemplowalam zcy uzyc nowy nick, ale myslalam ze nikt nie pamieta... a tu prosze :) Wrocilam troche na forum bo jestem w ciazy :)
Wracajac do tematu - uzywam tego substytutu - nie wiem czy u was mozna dostac:
http://www.quorn.co.uk/food/cook-from-scratch/
Robi sie tak jak normalny sos bolonski (chyba - bo miesnego nie robilam jakies 12 lat), doprawia itp, jest pyszne.
Wracajac do tematu - uzywam tego substytutu - nie wiem czy u was mozna dostac:
http://www.quorn.co.uk/food/cook-from-scratch/
Robi sie tak jak normalny sos bolonski (chyba - bo miesnego nie robilam jakies 12 lat), doprawia itp, jest pyszne.
Zapraszam wszystkich do nowego wątku:-)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=661880&c=1&k=310
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=661880&c=1&k=310