Widok
DJ Marecki (Marek Nadolski) prośba o opinie!
Witam!
My mamy Pana Nadolskiego na naszym weselu 4 lipca, za 2 tygodnie :)
Damy znać po imprezie, czy warto. Na razie wydaje się, że tak.
Przygotowuje na wesele prezentację ze zdjęć, które mu dostarczyliśmy.
Pozdrawiam
My mamy Pana Nadolskiego na naszym weselu 4 lipca, za 2 tygodnie :)
Damy znać po imprezie, czy warto. Na razie wydaje się, że tak.
Przygotowuje na wesele prezentację ze zdjęć, które mu dostarczyliśmy.
Pozdrawiam
Prawie wszystkim się podobało, nam również. Prezentacja - bardzo dobry pomysł i świetna zabawa :) Dobra muzyka, ludzie dobrze się bawili, także jesteśmy zadowoleni i polecamy! :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Rowniez chcialbym ponowic temat.
Szukamy DJa na wesele. Na ostatnich targach slubnych w Muracie dostalem ulotke, natomiast chcialem sobie rozszerzyc wiedze jak DJ sie sprawował w praktyce. Niestety o tym DJ poki co mało opini. Jezeli ktos moglby sie podzielic informacjami:
- jak sprawuje sie jako wodzirej?
- czy fajnie dopasowuje muzyke do gości?
- czy umie zabawic ?
- czy jest w miare naturaly ?
Cokowliek co przyjdzie wam do głowy będę wdzieczny za opinie jaksie sprawdził na waszym weselu
Z gory dzieki
Szukamy DJa na wesele. Na ostatnich targach slubnych w Muracie dostalem ulotke, natomiast chcialem sobie rozszerzyc wiedze jak DJ sie sprawował w praktyce. Niestety o tym DJ poki co mało opini. Jezeli ktos moglby sie podzielic informacjami:
- jak sprawuje sie jako wodzirej?
- czy fajnie dopasowuje muzyke do gości?
- czy umie zabawic ?
- czy jest w miare naturaly ?
Cokowliek co przyjdzie wam do głowy będę wdzieczny za opinie jaksie sprawdził na waszym weselu
Z gory dzieki
Hmm... powiem tak... DJ marecki to człowiek spokojny, skromny, sprawia wrażenie nieśmiałego, dlatego też jako wodzirej nie jest jakiś super ekstra rozrywkowy, ale to zależy od tego czego dana para oczekuje od DJ'a. Tak więc mogę go równocześnie polecić i nie polecić :P
Nam baaardzo się podobało, nie było żadnych żenujących konkursów, wszystko było na poziomie i z kulturą, muzyka byłą jak dla nas wręcz idealna, lepiej byśmy jej nie dobrali, trafił w nasz jak i naszych znajomych gust bardzo dobrze, to była najlepsza impreza na jakiej się w życiu bawiliśmy, nie schodziliśmy prawie w ogóle z parkietu, a na codzień nie należymy do osób lubiących pląsy na parkiecie, zazwyczaj ciężko nas wyciągnąć do tańca.. :P Więc dla nas bomba! No i jeszcze ta prezentacja ze zdjęć którą nam zrobił- też była super, idealnie dobrał muzykę nie konsultując się z nami, myślę że zrobił ją w sposób idealnie obrazujący to jacy jesteśmy :)
No ALE.. było kilka ALE.. bo pan Marecki nie bardzo umiał sobie poradzić z rozkręceniem starszej części wesela... ciocie, wujki, a nawet kuzynostwo które słucha zupełnie innej muzyki niż my, nie bawili się.. chodzili na spacery, siedzieli przy stołach... młodzi nic nie mówili, a starsi narzekali że nie ma biesiady, że nie ma disco polo, że nie można się pobujać a oni tańczyć nie umieją.. no i pod tym względem to była trochę kiszka.. a z drugiej strony, to nawet jak już puszczał specjalnie dla nich jakieś takie kawałki, to i tak nie wychodzili na parkiet, więc myślę że po prostu im się nie chciało. Może też dużą przeszkodą było to, że w Goddingu sala taneczna jest oddzielona ścianką od sali ze stołami, więc może nie słyszeli zbyt dobrze co tam się działo- to znaczy muzykę na pewno słyszeli, ale głos DJ'a słabo był słyszalny.
Przez tą słabą akustykę też czasem było tak, że zaczęła się już jakaś zabawa a część ludzi nie wiedziała o tym - było tak między innymi z tańcem wykupnym.. ludzie sobie poszli a my tańczyliśmy jak głupki i nikt nie chciał odbijać :P Może to też wina DJ'a, że nie potrafił dotrzeć do wszystkich z informacją, mógł wyjść z mikrofonem poza salę ale nie robił tego.
Także mieszane są uczucia moje, aczkolwiek jeśli miałabym oceniać Go według moich upodobań muzycznych, to był świetny ;))
Zaznaczę, że na naszym weselu było 50 osób, w tym pół na pół młodsi i starsi. Także tych starszych co nie chcieli się bawić było może ze 20 osób, a wcale nie mam rozrywkowej i tanecznej rodziny ;) Także nie powiem, miał trudny orzech do zgryzienia.
Nam baaardzo się podobało, nie było żadnych żenujących konkursów, wszystko było na poziomie i z kulturą, muzyka byłą jak dla nas wręcz idealna, lepiej byśmy jej nie dobrali, trafił w nasz jak i naszych znajomych gust bardzo dobrze, to była najlepsza impreza na jakiej się w życiu bawiliśmy, nie schodziliśmy prawie w ogóle z parkietu, a na codzień nie należymy do osób lubiących pląsy na parkiecie, zazwyczaj ciężko nas wyciągnąć do tańca.. :P Więc dla nas bomba! No i jeszcze ta prezentacja ze zdjęć którą nam zrobił- też była super, idealnie dobrał muzykę nie konsultując się z nami, myślę że zrobił ją w sposób idealnie obrazujący to jacy jesteśmy :)
No ALE.. było kilka ALE.. bo pan Marecki nie bardzo umiał sobie poradzić z rozkręceniem starszej części wesela... ciocie, wujki, a nawet kuzynostwo które słucha zupełnie innej muzyki niż my, nie bawili się.. chodzili na spacery, siedzieli przy stołach... młodzi nic nie mówili, a starsi narzekali że nie ma biesiady, że nie ma disco polo, że nie można się pobujać a oni tańczyć nie umieją.. no i pod tym względem to była trochę kiszka.. a z drugiej strony, to nawet jak już puszczał specjalnie dla nich jakieś takie kawałki, to i tak nie wychodzili na parkiet, więc myślę że po prostu im się nie chciało. Może też dużą przeszkodą było to, że w Goddingu sala taneczna jest oddzielona ścianką od sali ze stołami, więc może nie słyszeli zbyt dobrze co tam się działo- to znaczy muzykę na pewno słyszeli, ale głos DJ'a słabo był słyszalny.
Przez tą słabą akustykę też czasem było tak, że zaczęła się już jakaś zabawa a część ludzi nie wiedziała o tym - było tak między innymi z tańcem wykupnym.. ludzie sobie poszli a my tańczyliśmy jak głupki i nikt nie chciał odbijać :P Może to też wina DJ'a, że nie potrafił dotrzeć do wszystkich z informacją, mógł wyjść z mikrofonem poza salę ale nie robił tego.
Także mieszane są uczucia moje, aczkolwiek jeśli miałabym oceniać Go według moich upodobań muzycznych, to był świetny ;))
Zaznaczę, że na naszym weselu było 50 osób, w tym pół na pół młodsi i starsi. Także tych starszych co nie chcieli się bawić było może ze 20 osób, a wcale nie mam rozrywkowej i tanecznej rodziny ;) Także nie powiem, miał trudny orzech do zgryzienia.
aha- zapomniałam dodać- muzykę grał raczej rockową, były stare przeboje, dużo klasyki, były twisty i rock'n'rolle, było też kilka takich bekowych jak "jesteś szalona" czy "pszczółka maja", był pociąg obowiązkowy "jedzie pociąg z daleka", Maryla Rodowicz "Małgośka", było trochę starych polskich kawałków jak Czesław Niemen... naprawdę nie wiem czemu ci goście nie chcieli się bawić ;) Woleli patrzeć jak my tańczymy chyba :P
Naprawdę trudno mi powiedzieć czyja to była wina- rozmawialiśmy z Markiem podczas wesela kilkakrotnie, zwierzał nam się, że nie wie jak ich ruszyć z miejsc, że tak ciężkiej sytuacji to dawno nie miał.. widzieliśmy że flaki z siebie wypruwał żeby rozerwać gości, starał się naprawdę bardzo :) A że nie wyszło.. nie wiem czy to wina Jego, czy temperamentów gości :)
Naprawdę trudno mi powiedzieć czyja to była wina- rozmawialiśmy z Markiem podczas wesela kilkakrotnie, zwierzał nam się, że nie wie jak ich ruszyć z miejsc, że tak ciężkiej sytuacji to dawno nie miał.. widzieliśmy że flaki z siebie wypruwał żeby rozerwać gości, starał się naprawdę bardzo :) A że nie wyszło.. nie wiem czy to wina Jego, czy temperamentów gości :)
Dzieki bardzo za info!
hmmm, powiem, ze mnie troche uspokoilas ;) generalnie liczba gosci podobna do twojej, przy czym znacznie przewazaja "mlodzi". Co do muzyki, braku biesiady itd- wlasnie zalezy nam na takim repertuarze jak u ciebie. Wiec mysle, ze bedzie ok :)
duzo zalezy od samych gosci- niektorzy po prostu nie zawsze maja ochote sie bawic. Niestety nie da rady wszystkim dogodzic co do muzyki :( ale skoro mowisz, ze sie staral to chyba nie mam co sie martwic - zobaczymy jak wyjdzie.
pozdr
hmmm, powiem, ze mnie troche uspokoilas ;) generalnie liczba gosci podobna do twojej, przy czym znacznie przewazaja "mlodzi". Co do muzyki, braku biesiady itd- wlasnie zalezy nam na takim repertuarze jak u ciebie. Wiec mysle, ze bedzie ok :)
duzo zalezy od samych gosci- niektorzy po prostu nie zawsze maja ochote sie bawic. Niestety nie da rady wszystkim dogodzic co do muzyki :( ale skoro mowisz, ze sie staral to chyba nie mam co sie martwic - zobaczymy jak wyjdzie.
pozdr
Szczerze polecam tego dj-a.bawilam sie na 3 weselach z tym djem,w tym takze na swoim i uwazam ze byly to genialne imprezy, co potwierdzali goscie. Dj jest dodatkowo mega sympatyczny, co jest sprawa niebagatelna. swietnie sprawdzil sie jako wodzirej i widac bylo ze bardzo zalezy mu na tym, zeby wszyscy dobrze sie bawili.prezentacje, ktore tworzy zachwycaja wszystkich (idealnie dobiera muzyke do zdjec). no i nie moge nie wspomniec ze jest genialnym fotografem, bo widzialam tez kilak sesji, ktore robil.
Witam, Pan Marek był dj na naszym weselu 30.06.2012 i jesteśmy bardzo zadowoleni, świetnie poprowadził imprezę, goście byli zachwyceni i się pytali skąd go mamy, a więc my tym bardziej jesteśmy szczęśliwi, puszczał muzykę taką przy której goście się świetnie bawili, miał konkursy przygotowane rewelacyjnie, wszystko było tak jak uzgodniliśmy z Panem Markiem wcześniej, gorąco polecam :))
Zgadzam sie z powyzsza opinia. Pan Marek prowadzil nasze wesele we wrzesniu 2012 i sprawdzil sie w 100%. Chcielismy, zeby nasza impreza byla bardzo taneczne, ale balismy sie, ze non-stop bedzie leciec jakies wiesniackie disco-polo. Na szczescie pan Marek wyczul o co nam chodzi i puszczal kawalki, ktorych my sie nie wstydzilismy, a przy ktorych goscie swietnie sie bawili. Musze przyznac, ze mial swietne sposoby na odciagniecie weselnikow od stolu, wiec o pelen parkiet nie trzeba bylo sie martwic. Pan Marek to zdecydowanie dj z doswiadczeniem i od razu byl nam w stanie powiedziec, ktore z naszych pomyslow sie sprawdza a co lepiej sobie odpuscic, dlatego mysle ze warto zaufac jego opini, nawet jesli poczatkowo ma sie watpliwosci ;) Ogolnie bardzo polecam jego osobe, zwlaszcza jesli zalezy wam, zeby waszego wesela nie prowadzil jakis burak. Moi goscie poczatkowo krecili nosem, jak slyszeli, ze nie bedzie orkiestry tylko dj, ale ostatecznie wszyscy wyszli zadowoleni i dzwonili z pytaniem o jego nr dla swoich znajomych ;)
byliśmy na weselu prowadzonym przez tego dj. No i niestety muszę powiedzieć, ze było słabiutko... niestety. DJ kompletnie nie wyczuwa nastroju na sali, nie reaguje na to, że przy danym rodzaju muzyki ludzie się bawią i fajnie by było dalej to pociągnąć. Sprawiał wrażenie jakby miał z góry założone co i w jakiej kolejności będzie grał i nie brał pod uwagę nastrojów na sali. Np. taka sytuacja: na parkiecie szaleje kilka pra, z głośników leci jakaś żywiołowa muzyka, wszystkim dobrze znane przeboje. Nagle po 2 takich kawałkach DJ zapuszcza jakiegoś zamulacza. Smęty takie, że na parkiecie został jeden dziadek... Część osób w ogóle nie brała udziału w zabawie, ale nie byli nawet zachęcani przez DJ. Parkiet był pełny tylko podczas zabawy typu pociąg. Poza tym było dość pusto. DJ mało komunikatywny, nie zachęcał gości, nie słuchał propozycji gości, którzy zamawiali piosenki. Nie zachęcał do śpiewania sto lat czy "gorzko, gorzko".
spokojnie gwizdka85. Myślę, ze jeśli konkretnie określisz czego od niego oczekujesz to powinno być inaczej. Jeśli facet będzie wiedział, że wymagacie od niego, żeby aktywizował gości, zachęcał do zabawy to powinno być inaczej. Wytłumaczcie mu dokładnie co i jak chcecie mieć. No i zwracajcie uwagę podczas imprezy. W końcu Wy za to płacicie, więc wymagacie. To nie jest jego prywatna impreza tylko Wasza. Ktoś powinien go kontrolować, wtedy powinno być lepiej. No niestety ale ten DJ jest mało komunikatywny.
W miejscu gdzie pracuję dj grał już 3 razy i zawsze współpraca między salą oraz Młodą Parą układała się świetnie. Często zdarza się, że młodzi nie życzą sobie przygrywek typu a teraz idziemy, lub gorzko gorzko. Pan Marek jest bardzo elastyczny i dostosowuje się do życzeń młodych. Każde wesele, które prowadził było bardzo udane :)
nie nalezy panikowac, Marek jest bardzo dobrym djem i swietnie prowadzi wesela! niejednokrotnie wspolpracowalismy, wiec moge go z czystym sumieniem polecic. to co i jak dj gra na weselu jest wypadkowa tego co zazyczyła sobie para mloda i co dzieje sie na sali. niejednokrotnie bylam jednak swiadkiem, jak para mloda wyznaczyla utwory, ktore dj mogl grac, i nic poza utworami z listy nie wchodziło w gre. a goscie czesto nie zdaja sobie z tego sprawy. najlepiej pozwolic djowi robic swoje, wtedy na pewno impreza sie uda
FOTOGRAFIA ŚLUBNA
www.aniagrunwald.pl
www.melrose.com.pl
www.ania1410.wordpress.com
ania.melrose@gmail.com
www.aniagrunwald.pl
www.melrose.com.pl
www.ania1410.wordpress.com
ania.melrose@gmail.com
nie do końca się zgodzę. Wiem że Para młoda nie miała swojej playlisty i nie było żadnych zakazów i nakazów. Zgadzam się natomiast z tym, że wcześniej trzeba sobie wszystko obgadać i dokładnie wytłumaczyć swoją wizję. Każdy ma inne oczekiwania wobec DJ ale ogólną zasadą jest to, że DJ powinien zabawiać gości i zachęcać ich do zabawy. tutaj nie było ani jednej takiej "zachęty".