Widok
Love me tender... relacja Arseny :)
No to pora i na mnie :)
Dzień zaczął się już o 7 rano, najpierw fryzjer, potem makijaż i już trzeba było wychodzić z domu, bo przyjechał po mnie jeszcze wtedy narzeczony... W sumie nie pamiętam jego wzroku, bo byłam w takim stresie, że aż mi się głos trząsł na błogosławieństwie. Oczywiście prawie się popłakałam ze wzruszenia, zresztą nie tylko ja :)
Msza - cudowna, przede wszystkim dzęki moim kochanym dziewczynom z opery oraz bratu, którzy sprawili, że tak pięknej oprawy muzycznej, mimo iż na ślubach bywam co tydzień, nigdy nie słyszałam. Ðźwięk oboju i kwartetu, jak również trąbki z organami w połączeniu z cudownym wnętrzem kolegiaty w Kartuzach, na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
W czasie przysięgi istniałam tylko ja i mój mąż, tak jakby czas się zatrzymał (kojarzy mi się z serialem "Sabrina, nastoletnia czarownica", gdzie główna bohaterka mogła za pomocą pstryknięcia zatrzymać wszystkich wokół i "budzić" wybrańców i z nimi rozmawiać :)
Po mszy, życzenia przed kościołem i kolejne wzruszenia :)
A teraz podziękowania i przestrogi, czyli to na co wiele z dziewczyn na tym forum czeka:
- Makijaż - Agata Klimkowska - chociaż początkująca, to niezwykle profesjonalna. Makijaż był piękny i trwały. Agata poza tym, że rozładowuje atmosferę, jest niezwykle cierpliwa - byłam na próbnym 2 razy, bo zawsze mi coś nie pasowało :) Ceny też super - 60 zł za ślubny, próbny gratis!
- Fryzjer - Krzysztof z Retro Atelier z Gdańska Wrzeszcza. Niestety moja ulubiona fryzjerka Wiesia wyjechała na urlop i zaproponowała, żeby zastąpił ją jej pracownik - Krzysztof. Niestety nie mogę go polecić, gdyż mimo, iż finalna fryzura bardzo mi się podobała, fryzjer od początku wprowadzał bardzo nerwową atmosferę. Na próbnej, wręcz się obraził, kiedy powiedziałam, że nie podoba mi się to, co "wyczarował" na moich włosach. Zaczął nerwowo rozplatać mi fryzurę i rzucać tekstami typu:"pani powinna przyjść przygotowana do fryzjera" i "chwileczkę, upięcie, to jest kok". Niestety na 5 dni przed ślubem nie chciałam już szukać nikogo innego, ale nikomu nie życzę takich stresów i takiej atmosfery
- Restauracja i hotel "Pod Orłem" w Kartuzach - REWELACJA. Obiekt jest nowy i trochę ryzykowaliśmy (brak opinii), ale był to strzał w dziesiątkę. Pyszne jedzenie, dużo i świetna obsługa, jak również kontakt z menagerką.
- Fotograf - Grzegorz Pniewski http://www.gpniewski.com - póki co nie mamy jeszcze zdjęć, ale czuję, że będzie super :) Co ważne fotograf "niewidoczny" dla nas i gości :)
- Kwiaciarnia "Zaręba" w Kartuzach - kolejne rozczarowanie. Mój bukiet miał być z białych i bladoróżowych róż... wyszła okropna, kiczowata kula z wściekle różowymi różami i wbitymi "diamencikami". Finalnie wzięłam bukiet przygotowany do zostawienia pod ołtarzem Matki Boskiej, który kupiłam za 30 zł, zaś kulę oddałam świadkowej.
Dodatkowo prosiliśmy wyraźnie o białe kwiaty na samochodzie, a odebraliśmy samochód udekorowany na różowo (te same wściekle różowe kwiaty, co w moim bukiecie).
- Dziękuję moim dziewczynom i bratu za oprawę muzyczną
- Kolegiata w Kartuzach - bezproblemowo (poza organistą, ale to już standard)
No i na koniec dziękuję Wam forumi za rady i wsparcie :)
Jak tylko będę miała jakieś fotki, to wrzucę.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za resztę panien młodych!
Dzień zaczął się już o 7 rano, najpierw fryzjer, potem makijaż i już trzeba było wychodzić z domu, bo przyjechał po mnie jeszcze wtedy narzeczony... W sumie nie pamiętam jego wzroku, bo byłam w takim stresie, że aż mi się głos trząsł na błogosławieństwie. Oczywiście prawie się popłakałam ze wzruszenia, zresztą nie tylko ja :)
Msza - cudowna, przede wszystkim dzęki moim kochanym dziewczynom z opery oraz bratu, którzy sprawili, że tak pięknej oprawy muzycznej, mimo iż na ślubach bywam co tydzień, nigdy nie słyszałam. Ðźwięk oboju i kwartetu, jak również trąbki z organami w połączeniu z cudownym wnętrzem kolegiaty w Kartuzach, na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
W czasie przysięgi istniałam tylko ja i mój mąż, tak jakby czas się zatrzymał (kojarzy mi się z serialem "Sabrina, nastoletnia czarownica", gdzie główna bohaterka mogła za pomocą pstryknięcia zatrzymać wszystkich wokół i "budzić" wybrańców i z nimi rozmawiać :)
Po mszy, życzenia przed kościołem i kolejne wzruszenia :)
A teraz podziękowania i przestrogi, czyli to na co wiele z dziewczyn na tym forum czeka:
- Makijaż - Agata Klimkowska - chociaż początkująca, to niezwykle profesjonalna. Makijaż był piękny i trwały. Agata poza tym, że rozładowuje atmosferę, jest niezwykle cierpliwa - byłam na próbnym 2 razy, bo zawsze mi coś nie pasowało :) Ceny też super - 60 zł za ślubny, próbny gratis!
- Fryzjer - Krzysztof z Retro Atelier z Gdańska Wrzeszcza. Niestety moja ulubiona fryzjerka Wiesia wyjechała na urlop i zaproponowała, żeby zastąpił ją jej pracownik - Krzysztof. Niestety nie mogę go polecić, gdyż mimo, iż finalna fryzura bardzo mi się podobała, fryzjer od początku wprowadzał bardzo nerwową atmosferę. Na próbnej, wręcz się obraził, kiedy powiedziałam, że nie podoba mi się to, co "wyczarował" na moich włosach. Zaczął nerwowo rozplatać mi fryzurę i rzucać tekstami typu:"pani powinna przyjść przygotowana do fryzjera" i "chwileczkę, upięcie, to jest kok". Niestety na 5 dni przed ślubem nie chciałam już szukać nikogo innego, ale nikomu nie życzę takich stresów i takiej atmosfery
- Restauracja i hotel "Pod Orłem" w Kartuzach - REWELACJA. Obiekt jest nowy i trochę ryzykowaliśmy (brak opinii), ale był to strzał w dziesiątkę. Pyszne jedzenie, dużo i świetna obsługa, jak również kontakt z menagerką.
- Fotograf - Grzegorz Pniewski http://www.gpniewski.com - póki co nie mamy jeszcze zdjęć, ale czuję, że będzie super :) Co ważne fotograf "niewidoczny" dla nas i gości :)
- Kwiaciarnia "Zaręba" w Kartuzach - kolejne rozczarowanie. Mój bukiet miał być z białych i bladoróżowych róż... wyszła okropna, kiczowata kula z wściekle różowymi różami i wbitymi "diamencikami". Finalnie wzięłam bukiet przygotowany do zostawienia pod ołtarzem Matki Boskiej, który kupiłam za 30 zł, zaś kulę oddałam świadkowej.
Dodatkowo prosiliśmy wyraźnie o białe kwiaty na samochodzie, a odebraliśmy samochód udekorowany na różowo (te same wściekle różowe kwiaty, co w moim bukiecie).
- Dziękuję moim dziewczynom i bratu za oprawę muzyczną
- Kolegiata w Kartuzach - bezproblemowo (poza organistą, ale to już standard)
No i na koniec dziękuję Wam forumi za rady i wsparcie :)
Jak tylko będę miała jakieś fotki, to wrzucę.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za resztę panien młodych!
Dzięki dziewczyny. Jeszcze niestety nie mam żadnych fotek (poza takimi robionymi "małpą" przez mojego tatę). Jak tylko będę miała, to od razu wrzucam.
gosiakk---> nie miałam etoli, gdyż sprzedałam ją wcześniej w komplecie z pierwszą, nietrafioną sukienką...
Dzięki dziewczyny. Mam 2 fotki (próbkę :) ). Niestety nie potrafię ich wrzucić, więc podaję linki:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/979d4c10c810b8fd.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e4a024e8507e83f8.html
Jak będę miała coś więcej, to dodam, ale to już pewnie po naszym powrocie z podróży poślubnej.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/979d4c10c810b8fd.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e4a024e8507e83f8.html
Jak będę miała coś więcej, to dodam, ale to już pewnie po naszym powrocie z podróży poślubnej.
krzesełko---> jak masz pytania, to Ty napisz do mnie, adres znajdziesz na mojej stronie internetowej: http://www.skrzypaczka.w.trojmiescie.pl
Pozdrawiam
Pozdrawiam