Widok
MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 36
***SIERPIEŃ***
4.08 antcia - synek :)
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
08.09 AniaMorena
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
12.09 Nilkaa - córeczka, Redłowo
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
04.09(termin 28.08)-karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
LINK DO POPRZEDNIEGO WĄTKU http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-cz-35-t180467,1,16.html
4.08 antcia - synek :)
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
08.09 AniaMorena
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
12.09 Nilkaa - córeczka, Redłowo
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
04.09(termin 28.08)-karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
LINK DO POPRZEDNIEGO WĄTKU http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-cz-35-t180467,1,16.html
hej :) maluch śpi więc mam chwilke czasu
tak króciutko o porodzie - przebiegł ekspresowo i dość niespodziewanie. Tak jak pisalam w nocy mialam skurcze co 10 min, trwaly do 7 rano potem spokoj, pospalam w dzien chyba do 14 i nic, wstalam wyprasowalam jeszcze i juz mnie powoli skrecalo. Mezol mial mechanika umowionego wiec powiedzialam by jechal, a on go jednak odwolal hehe. Dochodzila 17 a moje jak sie okazalo skurcze byly co jakies 8 min Andrzej juz chcial jechac a ja mowie ze po co - jutro rano pojedziemy i stwierdziłam ze wezme kapiel i przejdzie - tyle ze w tej wannie nagle skurcze zaczely byc co 3-4 min ale nadal wydawaly mi sie nieregularne. No i z wanny wyjsc nie moglam hehe - pomyslalam ze moze faktycznie pojedziemy niech mnie zbadaja - wiec jeszcze pomiedzy skurczami ogolilam sie i pomalowalam paznokcie u nog pojechalismy ok 19, w drodze na izbe przyjec robilam przystanki hehe dotarlam do słynnego pok br 7 a tam niemily babsztyl mowi po co przyszlam wieczorem ze nie ma miejsca ani na porodowce ani poloznictwie. Z łachą zrobiła mi ktg, pod ktorym lezalam 45 min i myslalam ze padne. Skurcze pokazywały 180% a ja myslalam ze norma jest do 100 jak mnie ten babsztyl odlaczyl to mowi ze jak chce to moge poczekac na lekarza ale jest przy ciaciach i porodach i moze to zajac 1-2h wiec wyszlam na korytarz. Lekarz przyszedl po paru min (ten sam co w pon) i mowi ze mialam przyjsc jutro , kazal mi wskoczyc na fotel- ledwo sie tam wdrapałam i nagle mówi "PANI RODZI!!!!!za godz bedzie po wszystkim" narobil rabanu hehe opiepszyl ta babe czemu go szybciej nie wolala no i okazalo sie że przyjechalam do szpitala z rowarciem na 4 palce po 21 wyladowalam na porodówce - skurcze dalej byly co 3 min po jakiejs godz juz mnie doslownie wszystko od srodka rozrywalo - przechodzenie dziecka do kanalu bolalo jak jasna cholera - bylo przed 23 a ja do poloznej mowie ze dzis jest fajna data i ma zrobic wszystko bym sie zalapala po czym przychodzi lekarz a ja do niego że mnie oszukał że miała być godzina szyjka mi do konca puscic nie chciala i chyba polozna mi robila masaz ale nic nie bolalo ok 23 przebili mi i wody poleciałyyyyyyy zaczęły sie parte,aby dodac mi sił chyba położna wzięła moją rekę i poczułam zbliżającą się główkę - dalo mi to takiej energii !!!! 6 skurczy partych i malutka byla na świecie, jak mi ja polozyli na piersiach to już nic się nie liczyło, nic już nie bolalo meżuś był przy mnie caly czas - jego pomoc - nieoceniona - bez niego nie dalabym rady, a polozna aniol naprawde
A to nasz aniołeczek
tak króciutko o porodzie - przebiegł ekspresowo i dość niespodziewanie. Tak jak pisalam w nocy mialam skurcze co 10 min, trwaly do 7 rano potem spokoj, pospalam w dzien chyba do 14 i nic, wstalam wyprasowalam jeszcze i juz mnie powoli skrecalo. Mezol mial mechanika umowionego wiec powiedzialam by jechal, a on go jednak odwolal hehe. Dochodzila 17 a moje jak sie okazalo skurcze byly co jakies 8 min Andrzej juz chcial jechac a ja mowie ze po co - jutro rano pojedziemy i stwierdziłam ze wezme kapiel i przejdzie - tyle ze w tej wannie nagle skurcze zaczely byc co 3-4 min ale nadal wydawaly mi sie nieregularne. No i z wanny wyjsc nie moglam hehe - pomyslalam ze moze faktycznie pojedziemy niech mnie zbadaja - wiec jeszcze pomiedzy skurczami ogolilam sie i pomalowalam paznokcie u nog pojechalismy ok 19, w drodze na izbe przyjec robilam przystanki hehe dotarlam do słynnego pok br 7 a tam niemily babsztyl mowi po co przyszlam wieczorem ze nie ma miejsca ani na porodowce ani poloznictwie. Z łachą zrobiła mi ktg, pod ktorym lezalam 45 min i myslalam ze padne. Skurcze pokazywały 180% a ja myslalam ze norma jest do 100 jak mnie ten babsztyl odlaczyl to mowi ze jak chce to moge poczekac na lekarza ale jest przy ciaciach i porodach i moze to zajac 1-2h wiec wyszlam na korytarz. Lekarz przyszedl po paru min (ten sam co w pon) i mowi ze mialam przyjsc jutro , kazal mi wskoczyc na fotel- ledwo sie tam wdrapałam i nagle mówi "PANI RODZI!!!!!za godz bedzie po wszystkim" narobil rabanu hehe opiepszyl ta babe czemu go szybciej nie wolala no i okazalo sie że przyjechalam do szpitala z rowarciem na 4 palce po 21 wyladowalam na porodówce - skurcze dalej byly co 3 min po jakiejs godz juz mnie doslownie wszystko od srodka rozrywalo - przechodzenie dziecka do kanalu bolalo jak jasna cholera - bylo przed 23 a ja do poloznej mowie ze dzis jest fajna data i ma zrobic wszystko bym sie zalapala po czym przychodzi lekarz a ja do niego że mnie oszukał że miała być godzina szyjka mi do konca puscic nie chciala i chyba polozna mi robila masaz ale nic nie bolalo ok 23 przebili mi i wody poleciałyyyyyyy zaczęły sie parte,aby dodac mi sił chyba położna wzięła moją rekę i poczułam zbliżającą się główkę - dalo mi to takiej energii !!!! 6 skurczy partych i malutka byla na świecie, jak mi ja polozyli na piersiach to już nic się nie liczyło, nic już nie bolalo meżuś był przy mnie caly czas - jego pomoc - nieoceniona - bez niego nie dalabym rady, a polozna aniol naprawde
A to nasz aniołeczek

Aniaa polecam Zaspe!!!! nie ma się do czego przyczepic oprocz babsztyla na IP :P na porodowce co prawda bylam krotko ale polozna ktora mi sie trafila to aniol!!!!na poloznictwie bardzo dobra opieka. Moze jak dzidzia jednak nie jest taka duza to Cię nie zatrzymają. Napewno Cię zbadają i zrobią ktg
Dziewczyny ktore rodzily sn - jak dlugo was bolalo? ja juz wymiekam z bolu - szwy mnie tak ciagna bola, pieka, szczypia ze masakra :(( kiedy szlyscie na sciagniecie szwow?
Dziewczyny ktore rodzily sn - jak dlugo was bolalo? ja juz wymiekam z bolu - szwy mnie tak ciagna bola, pieka, szczypia ze masakra :(( kiedy szlyscie na sciagniecie szwow?
Nieźle Madziulka - ominął Cię kryzys 3,5 palca :) A maleńka śliczna :)
Super, że poród taki krótki się okazał.
Aniaa - a Ty jeszcze do jutra masz czas na urodzenie :). Jeszcze można dziś się postarać.
Szkoda, że dziś z Wami w Gdyni nie byłam. Ale okazało się, że będę musiała paczkę odebrać a poza tym coś się gorzej czułam i położyłam się do łóżka.
Niestety dziś mała tak kopie, że raczej wychodzić nie zamierza :(. Skurcze wciąż mam zbyt nieregularne :(.
Super, że poród taki krótki się okazał.
Aniaa - a Ty jeszcze do jutra masz czas na urodzenie :). Jeszcze można dziś się postarać.
Szkoda, że dziś z Wami w Gdyni nie byłam. Ale okazało się, że będę musiała paczkę odebrać a poza tym coś się gorzej czułam i położyłam się do łóżka.
Niestety dziś mała tak kopie, że raczej wychodzić nie zamierza :(. Skurcze wciąż mam zbyt nieregularne :(.
Madziulka, mi zdjęto szwy dokładnie tydzień po porodzie. Było okej, bolało coraz mniej. A tu nagle znów zaczęło boleć, swędzieć przeokropnie. Bałam się że coś się tam dzieje aż poszłam do lekarza. Dostałam maść ale ogólnie wszystko było okej.
Z innej beczki - mam do sprzedania 68sztuk pampków nr 1 (całe opakowanie 43szt i 25 z innej paczki) - Zuzka już wskoczyła w roz 2. Cena - 30zł. Chętnych zapraszam na maila - garpik@wp.pl
[/url]
[/url]
Z innej beczki - mam do sprzedania 68sztuk pampków nr 1 (całe opakowanie 43szt i 25 z innej paczki) - Zuzka już wskoczyła w roz 2. Cena - 30zł. Chętnych zapraszam na maila - garpik@wp.pl


Madziulka jeszcze raz gratulacje :) Córeczka śliczna :)
A co chodzi o nacięcie, to mnie aż tak mocno nie bolało, myślę, że to dzięki tantum rosa, bo jak mi się skończyło, to ból się nasilił, więc mąż szybko dowiózł zapasy. Lekki dyskomfort czułam do zdjęcia szwów, później było już dużo lepiej. Szwy miałam zdjęte w 7 dobie po porodzie. A co chodzi o pieczenie to może pij więcej płynów, ja wodę pochłaniałam litrami i problem pieczenia mnie w ogóle nie dotyczył.
A co chodzi o nacięcie, to mnie aż tak mocno nie bolało, myślę, że to dzięki tantum rosa, bo jak mi się skończyło, to ból się nasilił, więc mąż szybko dowiózł zapasy. Lekki dyskomfort czułam do zdjęcia szwów, później było już dużo lepiej. Szwy miałam zdjęte w 7 dobie po porodzie. A co chodzi o pieczenie to może pij więcej płynów, ja wodę pochłaniałam litrami i problem pieczenia mnie w ogóle nie dotyczył.
Madziulka - miałam podobnie. Zdjęcie szwów pomogło (miałam zdejmowane po jednym, to trwało od 6 do 10 doby po porodzie) a do tego czasu za radą położnej stosowałam rivanol (w formie okładów). Tantum rosa mi nie pomagało, a rivanol leczy stany zapalne, a ja miałam wrażenie, że właśnie jakieś zapalenie się przyplątało, na szczęście - to było tylko wrażenie.
Nyzosia - ale pech, współczuję :( Ale jak wyślesz im kasę dziś, to zdaje się, że zapłacisz tylko 20 zł!
Nyzosia - ale pech, współczuję :( Ale jak wyślesz im kasę dziś, to zdaje się, że zapłacisz tylko 20 zł!
właśnie wróciłam ze szpitala, jestem wykończona Liwia dziś strasznie cierpiała :(( tak mocno ją brzuszek bolał, wyjaśniło się dlaczego ma takie mocne kolki i jest niespokojna...ma spore uczulenie na laktozę, zmienili jej mleczko na Nutramigen i dali jakiś syrop osłonowy, naprawdę jest pod świetną opieka. Jutro maja nas wypisać, chociaż po dzisiejszej akcji wątpię ;/
muszę sie tez z Wami czym podzielić, a raczej wygadać sie...;) na oddziale Liwii leży chłopczyk 3 letni Piotruś, matka go zostawiła w szpitalu po porodzie...Piotruś jest niesamowicie inteligentnym dzieckiem, mimo tego co przeszedł jest bardzo wesoły, uśmiechnięty, kochany, biega po całym oddziale ;) oprócz niego leży tam jeszcze 2 noworodków tez zostawionych...dlatego wpadłam na taki pomysł by im troszkę pomoc, często na forum ktoś pisze ze coś zamieni np ciuchy czy pampersy, chusteczki, zabawki, może jeżeli kogoś stać i chce niech zaniesie to na oddział ? te dzieciaki naprawdę wszystkiego potrzebują nie tylko zresztą tam gdzie leży moja Mała
Madziulka gratuluję i dużo wytrwałości i zdrówka życzę :)
muszę sie tez z Wami czym podzielić, a raczej wygadać sie...;) na oddziale Liwii leży chłopczyk 3 letni Piotruś, matka go zostawiła w szpitalu po porodzie...Piotruś jest niesamowicie inteligentnym dzieckiem, mimo tego co przeszedł jest bardzo wesoły, uśmiechnięty, kochany, biega po całym oddziale ;) oprócz niego leży tam jeszcze 2 noworodków tez zostawionych...dlatego wpadłam na taki pomysł by im troszkę pomoc, często na forum ktoś pisze ze coś zamieni np ciuchy czy pampersy, chusteczki, zabawki, może jeżeli kogoś stać i chce niech zaniesie to na oddział ? te dzieciaki naprawdę wszystkiego potrzebują nie tylko zresztą tam gdzie leży moja Mała
Madziulka gratuluję i dużo wytrwałości i zdrówka życzę :)
Skasowało mi się wszystko wrrr... więc od nowa - na KTG wszystko ok wyszło, jeśli nic się nie będzie działo to mogę iść spokojnie na planowane cc w poniedziałek.
Panna, Nyzosia, Yecath - dziękuję za mile spędzony czas. Fajnie było poznać Was i Wasze maluszki :-)) Polecam się na przyszłość, jak już ogarnę się z małą.
Nyzosiu - ja o mało nie dostałam mandatu przed spotkaniem. Nie miałam monet i szukałam, gdzie rozmienić kasę. Na szczęście spotkałam parkingowego i powiedziałam, że zaraz zapłacę, jak rozmienię. No i poczekał. A tak powiedział, że własnie już szedł w tamtą stronę i dobrze, że powiedziałam, że zaraz zapłacę, bo już by na mnie czekał papierek ;-))
Panna, Nyzosia, Yecath - dziękuję za mile spędzony czas. Fajnie było poznać Was i Wasze maluszki :-)) Polecam się na przyszłość, jak już ogarnę się z małą.
Nyzosiu - ja o mało nie dostałam mandatu przed spotkaniem. Nie miałam monet i szukałam, gdzie rozmienić kasę. Na szczęście spotkałam parkingowego i powiedziałam, że zaraz zapłacę, jak rozmienię. No i poczekał. A tak powiedział, że własnie już szedł w tamtą stronę i dobrze, że powiedziałam, że zaraz zapłacę, bo już by na mnie czekał papierek ;-))
Jeszcze jakby ktoś miał ochotę sie pobawić:
http://www.bebilon.com.pl/Pamietnik/Jak-stworzyc-wlasny-pamietnik
http://www.bebilon.com.pl/Pamietnik/Jak-stworzyc-wlasny-pamietnik
Dziewczyny, mam do sprzedania garniturek do chrztu dla chłopca rozm. 62 i buciki rozm.10. Garniturek z bucikami został zakupiony z tej stronki: http://www.zaczarowane-sny.pl/index.php?products=product&prod_id=320 , ubrany tylko raz. Garniturek sprzedam za 70 zł, buciki za 10 zł. Zainteresowanych proszę o informację na maila: kasptas@gmail.com
hej
wczoraj wieczorem wyłam z bólu w dosłownym tego słowa znaczeniu -łzy mi same ciurkiem leciały - jak zajrzałam myslalam ze mi sie jakis szew rozlazl bo mialam doslownie otwartą ranę, polozna w osrodku powiedziala ze mam z tym jechac na zaspe wiec pojechalam w mega bolu. Co się okazało szew przeciął mi tkankę!!!!!!!!!!!a szwy mialam tak mega azacisniete że lekarka spytala jak ja moglam funkcjonowac - sciagnela mi szwy, bolalo jak cholera!!! na odchodne powiedziala ze zszywal mnie sadysta!!!!! czuje ulge naprawde jest duzo lepiej, choc do idealu daleka droga. Teraz musze ta rozcieta tkanke jodina robic oklady by sie zagoila ehhhh
ja na zaspiee bylam ok 10 ani juz nie spotkalam ;)
nilkaa mi czop zaczal odchodzic w piaatek, we wtorek byl zabarwiony krwia a w srode przed polnoca tulilam malutka ;)
wczoraj wieczorem wyłam z bólu w dosłownym tego słowa znaczeniu -łzy mi same ciurkiem leciały - jak zajrzałam myslalam ze mi sie jakis szew rozlazl bo mialam doslownie otwartą ranę, polozna w osrodku powiedziala ze mam z tym jechac na zaspe wiec pojechalam w mega bolu. Co się okazało szew przeciął mi tkankę!!!!!!!!!!!a szwy mialam tak mega azacisniete że lekarka spytala jak ja moglam funkcjonowac - sciagnela mi szwy, bolalo jak cholera!!! na odchodne powiedziala ze zszywal mnie sadysta!!!!! czuje ulge naprawde jest duzo lepiej, choc do idealu daleka droga. Teraz musze ta rozcieta tkanke jodina robic oklady by sie zagoila ehhhh
ja na zaspiee bylam ok 10 ani juz nie spotkalam ;)
nilkaa mi czop zaczal odchodzic w piaatek, we wtorek byl zabarwiony krwia a w srode przed polnoca tulilam malutka ;)
Madziulka:
mam nadzieję, że teraz to mi już szybko pójdzie :).
Jak czytam te Twoje wypowiedzi to się cieszę, że Zaspy nie wybrałam ...Nie dość że przyjęcie takie średnie, położna jakoś nie zauważyła że poród już w trakcie, to jeszcze takie szycie :(. A to przecież podstawowy zabieg, rutynowo wykonywany, to nie była jakaś wyjątkowa sytuacja.
mam nadzieję, że teraz to mi już szybko pójdzie :).
Jak czytam te Twoje wypowiedzi to się cieszę, że Zaspy nie wybrałam ...Nie dość że przyjęcie takie średnie, położna jakoś nie zauważyła że poród już w trakcie, to jeszcze takie szycie :(. A to przecież podstawowy zabieg, rutynowo wykonywany, to nie była jakaś wyjątkowa sytuacja.
O kurcze słabo z tym szwem!!! Dobrze ze juz lepiej!
Nilkaa a propo zszywania - życze Ci zebys trafiła na panią rezydent - taka młoda blondynka - ona mnie szyła i po cieciu nie ma sladu - dosłownie nawet blizny nie ma co mnie zdziwiło:). Poza tym Iwona jak sciagala mi szwy mówiła ze super byłam zszyta:) No ale najlepiej byłoby jakby Cie w ogóle nie nacinali:)
Ja siedze u rodzicow. Pogoda beznadziejna a oni chociaz balkon maja zadaszony wiec młoda siedzi w wozku na balkonie. choc teraz zaczyna sie sloneczko pokazywac.
Rano bylam na badaniu krwi...ciekawe co mi wyjdzie...
Nilkaa a propo zszywania - życze Ci zebys trafiła na panią rezydent - taka młoda blondynka - ona mnie szyła i po cieciu nie ma sladu - dosłownie nawet blizny nie ma co mnie zdziwiło:). Poza tym Iwona jak sciagala mi szwy mówiła ze super byłam zszyta:) No ale najlepiej byłoby jakby Cie w ogóle nie nacinali:)
Ja siedze u rodzicow. Pogoda beznadziejna a oni chociaz balkon maja zadaszony wiec młoda siedzi w wozku na balkonie. choc teraz zaczyna sie sloneczko pokazywac.
Rano bylam na badaniu krwi...ciekawe co mi wyjdzie...
Ech, ze to nigdy nie moze byc idealnie... Madziulka, dobrze, ze juz Ci te szwy zdjeli. Wspolczuje tego co musialas przejsc, oby teraz bylo juz tylko dobrze.
Przyszla mamo chcialabym chudnac w takim tempie jak Ty, u mnie z 15 kilogramow ciazowych spadlo jak na razie 10, a z 5 wciaz walcze... No tylko ze u mnie zrzucenie tej 5 nie bedzie wiazac sie z niedowaga jak u Ciebie...
Przyszla mamo chcialabym chudnac w takim tempie jak Ty, u mnie z 15 kilogramow ciazowych spadlo jak na razie 10, a z 5 wciaz walcze... No tylko ze u mnie zrzucenie tej 5 nie bedzie wiazac sie z niedowaga jak u Ciebie...
Przyszla mama - możesz coś więcej opowiedzieć o tych maluchach ze szpitala? Dlaczego tam leżą - mają jakieś problemy ze zdrowiem, czy po prostu muszą odczekać te 6 tygodni i zamiast do pogotowia opiekuńczego trafili do szpitala? Można by zorganizować jakąś większą akcję, uderzyć do szpitala, spytać się, czego dokładnie potrzebują i z taką listą wyjść poza nasz wątek. Mogę spróbować się tym zająć, masz może namiar/nazwisko osoby prowadzącej te dzieciaczki?
No i mam nadzieję, że u Twojej niuni szybko przejdą kolki. Strasznie patrzeć na cierpienie takie maluszka - kiedy nie pomaga karmienie ani tulenie :( A jakieś leki na te kolki bierzecie?
Nyzosia - robiłaś młodej masaż brzuszka przy stosowaniu Windiego? I w ogóle - jakieś gazy jej zeszły po zastosowaniu rurki? U mnie za pierwszą "aplikacją" też nie zawsze idą gazy. Czasami dopiero po dłuższym masażu brzuszka (okrężne ruchy po obu stronach brzuszka, jak napisali na opakowaniu). Jednocześnie masuję i wtykam rurkę i wtedy słyszę jak dosłownie "wyciskam" z młodego gazy.
Zuzko - nam też było bardzo miło :)
Nilkaa - mnie też szyła blondynka w okularach - bardzo sprawnie jej to wszytsko poszło i szwy się dobrze zagoiły.
Współczuję Ci, Madziulka, że musiałaś się tyle nacierpieć... A ból na pewno był duży, zwłaszcza jak szwy naciskają na jakieś nerwy...
No i mam nadzieję, że u Twojej niuni szybko przejdą kolki. Strasznie patrzeć na cierpienie takie maluszka - kiedy nie pomaga karmienie ani tulenie :( A jakieś leki na te kolki bierzecie?
Nyzosia - robiłaś młodej masaż brzuszka przy stosowaniu Windiego? I w ogóle - jakieś gazy jej zeszły po zastosowaniu rurki? U mnie za pierwszą "aplikacją" też nie zawsze idą gazy. Czasami dopiero po dłuższym masażu brzuszka (okrężne ruchy po obu stronach brzuszka, jak napisali na opakowaniu). Jednocześnie masuję i wtykam rurkę i wtedy słyszę jak dosłownie "wyciskam" z młodego gazy.
Zuzko - nam też było bardzo miło :)
Nilkaa - mnie też szyła blondynka w okularach - bardzo sprawnie jej to wszytsko poszło i szwy się dobrze zagoiły.
Współczuję Ci, Madziulka, że musiałaś się tyle nacierpieć... A ból na pewno był duży, zwłaszcza jak szwy naciskają na jakieś nerwy...
No zobaczymy czy też trafię na blondynkę w okularach :).
Całkiem fajny pomysł:
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,8372861,Po_porodzie_trening_w_klubie_fitness_za_darmo.html
Super, że wreszcie takie pomysły są realizowane. To świetna reklama dla klubu, szansa na zdobycie wielu nowych klientek :).
Anię chyba zatrzymali już w szpitalu, bo się już nie odzywa. Ciekawe czy już jutro podadzą jej oksytocynę.
Biedne te maluchy :(. Ciekawe czy ich sytuacja jest już prawnie unormowana, bo przecież tylu rodziców oczekuje na adopcję, szczególnie takich maluszków.
Najgorsze, że niektórzy nie dość, że zostawiają swoje dzieci, to jeszcze nie dają im szansy na normalne dzieciństwo w innym domu.
Całkiem fajny pomysł:
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,8372861,Po_porodzie_trening_w_klubie_fitness_za_darmo.html
Super, że wreszcie takie pomysły są realizowane. To świetna reklama dla klubu, szansa na zdobycie wielu nowych klientek :).
Anię chyba zatrzymali już w szpitalu, bo się już nie odzywa. Ciekawe czy już jutro podadzą jej oksytocynę.
Biedne te maluchy :(. Ciekawe czy ich sytuacja jest już prawnie unormowana, bo przecież tylu rodziców oczekuje na adopcję, szczególnie takich maluszków.
Najgorsze, że niektórzy nie dość, że zostawiają swoje dzieci, to jeszcze nie dają im szansy na normalne dzieciństwo w innym domu.
ten 3 letni chłopczyk jest na oddziale od urodzenia. Koleżanka jak leżała z synkiem na oddziale to też miała go na jednej sali. Przeuroczy chłopiec, a pytała się pielęgniarek dlaczego on jest w szpitalu a nie np: w domu dziecka albo w pogotowniu opiekuńczym, to jej powiedziała pielęgniarka, że chodzi o formalności i o przenoszenie chłopca z placówki do placówki i leży pod jakąś fikcyjną chrobą, żeby nie dręczyć go psychicznie ze zmianą miejsca zamieszkania. Biedne są takie dzieci. Zrzekła by się taka jedna z drugą praw do dziecka i daje dziecku szanse na adopcje a tak...? Ukręciłabym takiej łeb przy tyłku za bezmyślność. Jak już nie chce dziecka to nieh załatwi to od początku do końca.
A swoją drogą kuzynka teraz leżała w szpitalu, bo miała zagrożoną ciążę i przywieźli do niej na salę dziewczynę na oko z 16-17 lat. I po jakimś czasie jak się obudziła zabrali ją na jakieś badania i wróciła po godzinie i od razu poleciała do okna. Na dole pod oknem prawdopodobnie stał tatuś dziecka (kuzynka nie wie bo nie wstawała, ale tak podejrzewa, że to tatuś) i ona do niego krzyczała "jest udało się poroniłam". Kuzynka mówi, że jakby mogła wstać to by ją w łeb trzasnęła aż by przez okno wypadła. Ludzie tarają się, nie mogą mieć dzieci albo leżą po kilka miesięcy w szpitalu a taka się cieszy że straciła ciążę. Mogła przynajmniej zachować dyskrecję, a nie ogłaszać całemu światu, że poroniła.
A swoją drogą kuzynka teraz leżała w szpitalu, bo miała zagrożoną ciążę i przywieźli do niej na salę dziewczynę na oko z 16-17 lat. I po jakimś czasie jak się obudziła zabrali ją na jakieś badania i wróciła po godzinie i od razu poleciała do okna. Na dole pod oknem prawdopodobnie stał tatuś dziecka (kuzynka nie wie bo nie wstawała, ale tak podejrzewa, że to tatuś) i ona do niego krzyczała "jest udało się poroniłam". Kuzynka mówi, że jakby mogła wstać to by ją w łeb trzasnęła aż by przez okno wypadła. Ludzie tarają się, nie mogą mieć dzieci albo leżą po kilka miesięcy w szpitalu a taka się cieszy że straciła ciążę. Mogła przynajmniej zachować dyskrecję, a nie ogłaszać całemu światu, że poroniła.
Dokładnie najgorsze jest to że te dzieci nie maja uregulowanych spraw prawnych. I nikt nie może ich adoptować:(
A u nas dzisiaj znowu jakaś akcja typu kolka:( Ale wsadziłam młoda w chustę i jej przeszło. A co windiego to trochę jej masowałam brzuszek ale gazy nie poszły wcale. Potem mój mąż sie zdenerwował - nie mógł patrzeć na młodą z ta rurka w tyłku - i kazał mi przestać. wiec może za krotko próbowałam.
A u nas dzisiaj znowu jakaś akcja typu kolka:( Ale wsadziłam młoda w chustę i jej przeszło. A co windiego to trochę jej masowałam brzuszek ale gazy nie poszły wcale. Potem mój mąż sie zdenerwował - nie mógł patrzeć na młodą z ta rurka w tyłku - i kazał mi przestać. wiec może za krotko próbowałam.
Czytam sobie o witaminie K - którą ponoć należy podawać, jak się karmi piersią. I mam wątpliwość, jak to jest - skoro natura nie dała w mleku kobiecym witaminy K, to znaczy, że trzeba to sztucznie uzupełniać? To jakaś bzdura jest przecież tak logicznie rzecz biorąc. Witaminę D - to rozumiem, bo kiedyś dzieci dużo przebywały jednak na powietrzu, a teraz tyle co spacerek, więc słonko nie wspomaga wytwarzania. Ale K?
Poczytałam też w necie, że często powoduje.... właśnie ból brzuszka maluszka, prężenie, płacz itd., choć nie u każdego maluszka.
Czy wiecie coś więcej na ten temat?
Poczytałam też w necie, że często powoduje.... właśnie ból brzuszka maluszka, prężenie, płacz itd., choć nie u każdego maluszka.
Czy wiecie coś więcej na ten temat?
Dziewczyny pewnie czytałyście ale jakby co wkleję linka o kroplach Vigantol, wycofują je z aptek bo mają jakieś zanieczyszczenia, więc jeśli któraś podaje maleństwu swojemu niech zmieni na inne.
http://forum.trojmiasto.pl/VIGANTOL-t181289,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/VIGANTOL-t181289,1,16.html
Właśnie w ten sposób odkryłam... :) Podawałam witaminy-dzieci ulewały, nie podałam przez 2 dni- nie ulewały. Zapytałam się potem pediatry i powiedział, że rzeczywiście, po wit. K może wystąpić większe ulewanko.
Ja już wit. K nie podaję w ogóle, jeszcze do niedawna w ogóle się tej witaminy nie podawało...
Ja już wit. K nie podaję w ogóle, jeszcze do niedawna w ogóle się tej witaminy nie podawało...
Jezu, zgłupiałam już. Wieczorem i w nocy mieliśmy taką akcję, że młodego trzeba było dwa razy odtykać. Ale ewidentnie pomogło - poszły gazy i bardzo rzadka kupka (sori za szczegóły ;) A zgłupiałam co do witaminy k. Bo mi się zdarzało nie dać tej witaminy przez cały dzień i zdarzały się dni, kiedy młody nie marudził wcale, tylko nie zwróciłam uwagi, czy to były te same dni. Chyba spróbuję eksperymentu. Dziś daję tylko d, zobaczymy, co będzie..
Hej,wracam do Was po dluzszej przerwie;)
Maz wlasnie dzisiaj znow wylecial do pracy wiec bede teraz tutaj czesciej:)
U Nas wszystko dobrze,mały rośnie jak na drożdzach i tylko spiewa i gaworzy caly dzien,a w nocy sie budzi tylko na karmienie wiec jestem zadowolona:)
GRATULACJE dla nowych mamusiek:)
Oczywiscie trzymam kciuki za Anie,mam nadzieje ze szybko pojdzie:)
Maz wlasnie dzisiaj znow wylecial do pracy wiec bede teraz tutaj czesciej:)
U Nas wszystko dobrze,mały rośnie jak na drożdzach i tylko spiewa i gaworzy caly dzien,a w nocy sie budzi tylko na karmienie wiec jestem zadowolona:)
GRATULACJE dla nowych mamusiek:)
Oczywiscie trzymam kciuki za Anie,mam nadzieje ze szybko pojdzie:)
ja chyba tez oleje ta witamine k...
a co do vigantolu to no komment...mam nadzieje ze nic małemu nie bedzie bo dostawał te własnie krople:( na szczescie tylko albo az 3 tygodnie...
nyzosiu, specu od ściąganie mleczka:) tych woreczków nie widziałam w akpolu....w gdyni w akpolu je kupujesz?? noi jak sie obchodzic z zamrozonym mlekiem...tzn. jak je przygotowac do spozycia?? lekko podgrzać??
a co do vigantolu to no komment...mam nadzieje ze nic małemu nie bedzie bo dostawał te własnie krople:( na szczescie tylko albo az 3 tygodnie...
nyzosiu, specu od ściąganie mleczka:) tych woreczków nie widziałam w akpolu....w gdyni w akpolu je kupujesz?? noi jak sie obchodzic z zamrozonym mlekiem...tzn. jak je przygotowac do spozycia?? lekko podgrzać??
W Akopolu w Gdyni - są przy kasach na pólce z laktatorami. teoretycznie w Gdansku tez powinni mieć.
Jak rozmrażam to wkładam do lodówki najpierw żeby sie spokojnie rozmroziły a potem podgrzewam przed podaniem.
Czyli Ania na Zaspie ma to co my w Redłowie:) Oby szybciej jej poszło:)
Ja wit K olewam szczególnie jak sprawdziłam w książeczce ze dostała zastrzyk po porodzie wiec nie wiem po co jeszcze teraz ja dawać. szczególnie ze młodej nie służy...
Jak rozmrażam to wkładam do lodówki najpierw żeby sie spokojnie rozmroziły a potem podgrzewam przed podaniem.
Czyli Ania na Zaspie ma to co my w Redłowie:) Oby szybciej jej poszło:)
Ja wit K olewam szczególnie jak sprawdziłam w książeczce ze dostała zastrzyk po porodzie wiec nie wiem po co jeszcze teraz ja dawać. szczególnie ze młodej nie służy...
Madziuska2 - akurat kupiłam w aptece internetowej razem z wszystkimi innymi specyfikami na początek. Ale powinnaś to dostać w normalnej aptece. Cena - ok. 20 zł/opakowanie (10 sztuk).
Na Zaspie widać działają szybciej z tą oksy niż w Redłowie, super. To już teraz jest pewne - Aniaa nie wyjdzie ze szpitala bez swojej córeczki :)
Na Zaspie widać działają szybciej z tą oksy niż w Redłowie, super. To już teraz jest pewne - Aniaa nie wyjdzie ze szpitala bez swojej córeczki :)
Sorki ze nie dalam znac ze nie przyszlam do galeri ale nie milam czasu :( ale przechodzilam obok. Za duzo rzeczy do zalatwienia zwianych ze slubem i chrztem i do tego dalam sie namowic na panienski o ile mozna go takim nazwac bo nie chcialam jego ze wzgledu na malego ale wyjde na 3 4 godzinki ale najwyzej wypije tylko lamke wina i nic wiecej. Juz raz wypilam odrazu po karmieniu nastepne bylo po 4 godzinach i bylo ok. Jutro fryzjer farbowanie scinanie probna o jej. Dzis jeszcze poszlam na solarium mam nadzieje ze nie zaszkodzi mleczku:P
My naszczescie nie uzywalismy vigantolu tylko wit d. A o musze pochwalic dzis strasze panie:) Bo bylam zalatwic mlodemu ksiazeczke byla straszna kolejka i po 10 min wkoncu wszyscy mnie przepuscili :P Jakby ktos byl chetny to ja roqwniez bede sprzedawac za ponad tydzien ubranko do chrztu no i moze byc na inne wyjscie rowniez. Kolor ekri garniturek z muszka kaszkiecikiem kamizelka koszula i bucikami zakupiony w tym sklepiku dla dzieci na abrahama w gdyni
witaminy można kupić bez recepty:)
Sssabinka wcale sie nie dziwmy ze Cie nie było. Pewnie masz mase spraw na głowie:) Ale jakie to przyjemne sprawy:)))
Panna niedobrze ze Twój młody ma takie jazdy...a może u Was to tez sa emocje?? Ja juz sama nie wiem czy u nas to emocje czy może ta witamina...czytałam ze od niej tez dzieci miały bóle brzuszka. U nas dzisiaj póki co spokój - a wczoraj o tej porze byla juz jazda - ale dzisiaj byl spokojny dzień. Byłam z nia tylko na spacerze a tak caly dzień siedziałyśmy same. I dzisiaj jest bardzo pogodna, spokojna i śpi w dzień co sie jej nie zdarzało:)))
Sssabinka wcale sie nie dziwmy ze Cie nie było. Pewnie masz mase spraw na głowie:) Ale jakie to przyjemne sprawy:)))
Panna niedobrze ze Twój młody ma takie jazdy...a może u Was to tez sa emocje?? Ja juz sama nie wiem czy u nas to emocje czy może ta witamina...czytałam ze od niej tez dzieci miały bóle brzuszka. U nas dzisiaj póki co spokój - a wczoraj o tej porze byla juz jazda - ale dzisiaj byl spokojny dzień. Byłam z nia tylko na spacerze a tak caly dzień siedziałyśmy same. I dzisiaj jest bardzo pogodna, spokojna i śpi w dzień co sie jej nie zdarzało:)))
Madziuska2 - kurczę, wprowadziłam Was niechcący w błąd. Faktycznie ten Windi jest raczej po 30 zł niż po 20... Kupowałam wszystkie kosmetyki w jednej paczce i źle zapamiętałam cenę.
Zakupy robiłam tu:
http://www.fabrykazdrowia.pl/info/windi_kateter_rektalny_dla_niemowlat_10szt-28430.html
Ale to raczej opłaca się, jak się kupuje większą ilość, bo dochodzą przecież koszty wysyłki.
A z tymi aptekami - pamiętam naszą rozmowę o tym, jak w niektórych aptekach farmaceuci twierdzili, że nie ma jednorazowych nakładek na toaletę... Jasne.
Zakupy robiłam tu:
http://www.fabrykazdrowia.pl/info/windi_kateter_rektalny_dla_niemowlat_10szt-28430.html
Ale to raczej opłaca się, jak się kupuje większą ilość, bo dochodzą przecież koszty wysyłki.
A z tymi aptekami - pamiętam naszą rozmowę o tym, jak w niektórych aptekach farmaceuci twierdzili, że nie ma jednorazowych nakładek na toaletę... Jasne.
http://www.doz.pl/apteka/p22480-Windi_Kateter_rektalny_dla_niemowlat_10_szt
Tu się chyba bardziej opłaca i o ile dobrze kojarzę, nie wchodzi koszt przesyłki.
Ehh- ja codziennie zasypiam z myślą, że może w nocy coś się stanie, skurcze mnie obudzą itd. A tu nadal nic :(. Czekanie jest okropne. Dziś muszę pozałatwiać resztę formalności związanych z hipoteką i wreszcie przestanę płacić to dodatkowe ubezpieczenie pomostowe :).
Tu się chyba bardziej opłaca i o ile dobrze kojarzę, nie wchodzi koszt przesyłki.
Ehh- ja codziennie zasypiam z myślą, że może w nocy coś się stanie, skurcze mnie obudzą itd. A tu nadal nic :(. Czekanie jest okropne. Dziś muszę pozałatwiać resztę formalności związanych z hipoteką i wreszcie przestanę płacić to dodatkowe ubezpieczenie pomostowe :).
Yecath - ja mam wrażenie, że to jest w drugą stronę. Po użyciu windiego mały sam puszcza bączki i to w ilościach hurtowych ;) Windi odblokowuje te zatkane gazy.
Ale może ja jestem fanatyczką tych rurek ;) Nam naprawdę ratują wieczór. w instrukcji jest napisane, żeby używać max. dwa razy dziennie. My używamy raz na jeden-dwa dni.
Ale może ja jestem fanatyczką tych rurek ;) Nam naprawdę ratują wieczór. w instrukcji jest napisane, żeby używać max. dwa razy dziennie. My używamy raz na jeden-dwa dni.
Witamina K źródłem całego zła:))))
Częstochowskie rymy:)
A ja jestem dzisiaj mega wyspana....w sumie przez przypadek:) Wczoraj mąż uszczelnił okna w sypialni silikonem i tak jechało że musiałam się na noc z młodą do dużego pokoju wyprowadzić. Na szczęście razem z jej łóżeczkiem:) I jak zasnęłyśmy o 22 to obudziłyśmy się razem o 2 padłyśmy o 3 pobudka o 6 i o 7 z powrotem w kimono - ja do 9 a młoda do 10!!!! ten duży pokój nam posłużył:)))
Ale miałam za to straszny sen...śniło mi się że sutki podzieliły mi sie na takie kawałki jak złożona kartka papieru do piekła-nieba. Wiecie o co chodzi? Masakra!!! jak sobie teraz o tym pomyślę to mnie ciary przechodzą...ale to pewnie dlatego ten sen bo przezywam to że przestawiam się na ściąganie co 4 godziny:) całkiem nieźle mi idzie. mam jeden mały zastój ale da się przeżyć:)
Częstochowskie rymy:)
A ja jestem dzisiaj mega wyspana....w sumie przez przypadek:) Wczoraj mąż uszczelnił okna w sypialni silikonem i tak jechało że musiałam się na noc z młodą do dużego pokoju wyprowadzić. Na szczęście razem z jej łóżeczkiem:) I jak zasnęłyśmy o 22 to obudziłyśmy się razem o 2 padłyśmy o 3 pobudka o 6 i o 7 z powrotem w kimono - ja do 9 a młoda do 10!!!! ten duży pokój nam posłużył:)))
Ale miałam za to straszny sen...śniło mi się że sutki podzieliły mi sie na takie kawałki jak złożona kartka papieru do piekła-nieba. Wiecie o co chodzi? Masakra!!! jak sobie teraz o tym pomyślę to mnie ciary przechodzą...ale to pewnie dlatego ten sen bo przezywam to że przestawiam się na ściąganie co 4 godziny:) całkiem nieźle mi idzie. mam jeden mały zastój ale da się przeżyć:)
Nyzosia - tak to plastycznie opisałaś, że teraz mi się przyśni :-))
Ja nadrabiam kulinarne zaległości, coby się objeść przed cc :-)) Sernik na zimno, ciasto marchewkowe, śledziki w śmietanie i pierś z kurczaka - z tego jedno ciacho już zrobione, drugie się dopieka, a zaraz jadę kupić piersi.... mam nadzieję, że nie będą piekło-niebo :-D
Ja nadrabiam kulinarne zaległości, coby się objeść przed cc :-)) Sernik na zimno, ciasto marchewkowe, śledziki w śmietanie i pierś z kurczaka - z tego jedno ciacho już zrobione, drugie się dopieka, a zaraz jadę kupić piersi.... mam nadzieję, że nie będą piekło-niebo :-D
Aniaa - gratuluję!! Ale szybko poszło. Nyzosia - może my też powinnyśmy były iść na Zaspę a nie zajmować łóżek na patologii w Redłowie...
Swoją drogą - niezły sen miałaś :) Uśmiałam się.
Nilkaa - no to czas na Ciebie!
Zuzko - jedz, ile wlezie, aż do uczucie pęknięcia :) Potem będą gotowane jarzynki i kurczaczek z zupy ;)
Swoją drogą - niezły sen miałaś :) Uśmiałam się.
Nilkaa - no to czas na Ciebie!
Zuzko - jedz, ile wlezie, aż do uczucie pęknięcia :) Potem będą gotowane jarzynki i kurczaczek z zupy ;)
Aniaa gratulacje:))))
Panna z perspektywy czasu ciesze sie ze urodziłam naturalnie a nie przez cc. więc chyba warto było trochę pokiblowac na patologi:)
zuzko jedz ile sie da!!!! ale Ci zazdroszczę:)))
Dziewczyny mam pytanie - jak czyście uszy maluchów? ja dzisiaj odkryłam ze młoda ma mega dużo wosku w jednym uchu:) a trochę boje sie grzebać tam patyczkiem...
Panna z perspektywy czasu ciesze sie ze urodziłam naturalnie a nie przez cc. więc chyba warto było trochę pokiblowac na patologi:)
zuzko jedz ile sie da!!!! ale Ci zazdroszczę:)))
Dziewczyny mam pytanie - jak czyście uszy maluchów? ja dzisiaj odkryłam ze młoda ma mega dużo wosku w jednym uchu:) a trochę boje sie grzebać tam patyczkiem...
Nie wiemy jak było w przypadku Ani - może i tak były wskazania do cc? Myślę, że lekarze nie zdecydowaliby o cc, gdyby nie było takiej konieczności.
Aśku - nie możesz czuć się gorsza. Ważne, że z dzieciaczkiem wszystko ok, a przecież mogłoby nie być przy upartym dążeniu do sn. Dlatego nie chciałam rodzić w Pucku, tam bardzo niechętnie podają leki (Nyzosia, nasze testy oksy i żele - zapomnij!) i nie wiem, jaki tak naprawdę mają stosunek do cc.
z pamiętnika witaminowej dywersantki - nie podałam tej K i i tak mamy napad kolki... :(
co do uszek - pamiętam z SR, że uszy się same oczyszczają, ale jakoś też bym nie wytrzymała, gdyby Młody miał brudne uszy ;) jeszcze trochę ma do Helki, znaczy - pewnie mu się zbiera.
A! I za radą Yecath podczas wczorajszej kąpieli obejrzeliśmy dokładnie wszystkie fałdki i faktycznie - pod pachami znaleźliśmy takie zagłębie, wydaje mi się, że w ostatnim momencie uratowaliśmy ten rejon przed zaparzeniem. A tych fałdek jest coraz więcej. Mój syn ma tłuste palce! ;)
Aśku - nie możesz czuć się gorsza. Ważne, że z dzieciaczkiem wszystko ok, a przecież mogłoby nie być przy upartym dążeniu do sn. Dlatego nie chciałam rodzić w Pucku, tam bardzo niechętnie podają leki (Nyzosia, nasze testy oksy i żele - zapomnij!) i nie wiem, jaki tak naprawdę mają stosunek do cc.
z pamiętnika witaminowej dywersantki - nie podałam tej K i i tak mamy napad kolki... :(
co do uszek - pamiętam z SR, że uszy się same oczyszczają, ale jakoś też bym nie wytrzymała, gdyby Młody miał brudne uszy ;) jeszcze trochę ma do Helki, znaczy - pewnie mu się zbiera.
A! I za radą Yecath podczas wczorajszej kąpieli obejrzeliśmy dokładnie wszystkie fałdki i faktycznie - pod pachami znaleźliśmy takie zagłębie, wydaje mi się, że w ostatnim momencie uratowaliśmy ten rejon przed zaparzeniem. A tych fałdek jest coraz więcej. Mój syn ma tłuste palce! ;)
ja nie uważam że rodzać sn jestem lepsza - wręcz przeciwnie - teraz poki tak boli i nie doszlam do siebie jeszcze wolalabym cc naprawde. Tak samo z karmieniem piesria - niestety nie karmie - bardzo żałuje. Młoda tak pluła moim mlekiem i tak się nie najadała że już pediatra w szpitalu podjął decyzję o dokarmianiu :((( Choć bardzo to przeżyłam że nie karmie - wiem że jestem dobrą matką i w d.... mam stereotypy :))
Hm, my dzis bylismy na badaniu bioderek i juz zglupialam... Niby jest ok, ale lekarz powiedzial, ze bioderka sie jeszcze rozwijaja i zeby przez poltora miesiaca zakladac mu 2 pieluchy tetrowe i nie klasc na boczku i jak tak bedziemy postepowac wizyta kontrolna nie jest konieczna. Wiec po powrocie do domu probowalam mu zalozyc te dwie pieluchy ale okropnie to wygladalo i juz sama nie wiem czy skoro jest ok, to czy to pieluchowanie jest konieczne. A co do lezenia na boczku to pediatra wlasnie taka pozycje nam zalecila, ze wzgledu na to, ze naszemu synkowi nie zawsze odbija sie po jedzeniu i czasami zdarza mu sie ulac nawet 2 godziny po karmieniu i wez tu badz madry... Ehh chyba musze sie wybrac do jakiegos innego lekarza zeby zweryfikowac zalecenia tego dzisiejszego... A jak u Was bylo pa badaniu bioderek? Tez dostalyscie tego typu zalecenia, mimo ze niby jest ok?
A wczoraj wazylismy nasze Malenstwo i rosnie w tempie ekspresowym, jak wychodzilismy ze szpitala wazyl 3270 a teraz 4500. Niezle postepy zrobil w zaledwie 3,5 tygodnia. Mam nadzieje, ze troche zwolni to tempo wzrostu bo niedlugo nie bede miala sily go po schodach wnosic ;)
A wczoraj wazylismy nasze Malenstwo i rosnie w tempie ekspresowym, jak wychodzilismy ze szpitala wazyl 3270 a teraz 4500. Niezle postepy zrobil w zaledwie 3,5 tygodnia. Mam nadzieje, ze troche zwolni to tempo wzrostu bo niedlugo nie bede miala sily go po schodach wnosic ;)
Hej dziewczyny.
U nas kolki codziennie, od rana do wieczora, więc się nie udzielam, bo nie chcę smęcić. Mała dostaje leki, ale to wszystko psu na budę. Chyba trzeba przetrwać te 3 miechy i nie zwariować. I modlić się, żeby minęło.
Nadal prawie nic nie jem, bo boję się, że będzie jeszcze gorzej. Chwilami mam ochotę przejść na mm i się nie zadręczać.. :(
Jedno dobre, to, że mała pięknie przybiera na wadze. Mi życie ratuje chusta.
No i udało nam się wyleczyć bioderko.. Wieeeelka radość i ulga :)
Czytam Was regularnie!! I zazdroszczę spotkania. Przez chwilę też chciałam przyjechać, ale z gdańska daleko, a u nas nawet na spacerach płacz :(
Pozdrawiam :)*
U nas kolki codziennie, od rana do wieczora, więc się nie udzielam, bo nie chcę smęcić. Mała dostaje leki, ale to wszystko psu na budę. Chyba trzeba przetrwać te 3 miechy i nie zwariować. I modlić się, żeby minęło.
Nadal prawie nic nie jem, bo boję się, że będzie jeszcze gorzej. Chwilami mam ochotę przejść na mm i się nie zadręczać.. :(
Jedno dobre, to, że mała pięknie przybiera na wadze. Mi życie ratuje chusta.
No i udało nam się wyleczyć bioderko.. Wieeeelka radość i ulga :)
Czytam Was regularnie!! I zazdroszczę spotkania. Przez chwilę też chciałam przyjechać, ale z gdańska daleko, a u nas nawet na spacerach płacz :(
Pozdrawiam :)*
Panna, Ajcia współczuję kolek:( U nas dzisiaj spokój. Ale już sama nie wiem co pomogło bo wczoraj wprowadziłam 4 zmiany:) Nie jeździmy do nikogo, nie jemy wit k, ja nie jem słodyczy i zaczęłam znowu pić herbatkę koperkową. I już nie wiem czy coś z tych rzeczy pomogło czy po prostu taki czas że jest spokój.
Ajcia tak jak mówisz przejdzie po kilku miesiącach - na pewno jeszcze nie raz się umówimy na spotkanie więc będzie okazja się poznać:)
Madziulka pewnie że jesteś dobrą matką - najlepszą nie świecie dla swojej córeczki:) Nie ma co się dać nagonce:)))
Morela słyszałam że wielu ortopedów każe podwójnie pieluchować nawet jak wszystko jest ok...więc nie wiem kogo tu słuchać. My idziemy na usg we wtorek wiec wtedy dam znać co nam powiedzieli.
I ja też kładę młodą na boku po jedzeniu jak nie odbije - szczególnie w nocy bo się boje że jej się uleje i się zachłyśnie:(
O której Wasze dzieciaczki chodzą spać?
Ajcia tak jak mówisz przejdzie po kilku miesiącach - na pewno jeszcze nie raz się umówimy na spotkanie więc będzie okazja się poznać:)
Madziulka pewnie że jesteś dobrą matką - najlepszą nie świecie dla swojej córeczki:) Nie ma co się dać nagonce:)))
Morela słyszałam że wielu ortopedów każe podwójnie pieluchować nawet jak wszystko jest ok...więc nie wiem kogo tu słuchać. My idziemy na usg we wtorek wiec wtedy dam znać co nam powiedzieli.
I ja też kładę młodą na boku po jedzeniu jak nie odbije - szczególnie w nocy bo się boje że jej się uleje i się zachłyśnie:(
O której Wasze dzieciaczki chodzą spać?
Nyzosia my kąpiemy Mateuszka o 19 potem karmienie i kładziemy go spać, z tym że jak ja idę spać, między 22 a 23, to go najczęściej wybudzam do kolejnego karmienia, dzięki temu mam jedno nocne wstawanie. Jak sobie czasami odpuszczę wybudzanie to najczęściej muszę wstawać w nocy dwa razy. A pomyśleć, że pierwsze noce przesypiał całe... ciekawe kiedy powróci do tego stanu, chociaż chyba i tak nie mam na co narzekać...
Dzięki, Nyzosiu :) My nigdzie nie chodzimy, słoidyczy nie jem, koperek piję, czyli zostaje vit K ;)
Mati chodzi spać jak zmęczy się opróżnianiem/ciumkaniem obu piersi i jest zmęczona jęczeniem i prężeniem się :(
Różnie to wychodzi czasowo, czasem ok 21, czasem około północy :(
Za to noc zwykle ładnie przesypia i budzi się tylko o 3 na karmienie.
Mati chodzi spać jak zmęczy się opróżnianiem/ciumkaniem obu piersi i jest zmęczona jęczeniem i prężeniem się :(
Różnie to wychodzi czasowo, czasem ok 21, czasem około północy :(
Za to noc zwykle ładnie przesypia i budzi się tylko o 3 na karmienie.
No właśnie - my kąpiemy małą koło 20 ale zasypia dopiero koło 21. Często jednak jest tak że odkładam ją niby śpi a za chwilę się budzi z płaczem no i znowu ją uspokajam odkładam i czasami znowu się budzi:) Ale koło 21.30 zazwyczaj już spi.
Zastanawiałam się czy to nie za późno....
Moja budzi się tylko raz na karmienie koło 1-2 w nocy. Potem budzi się 5-6 więc generalnie już rano. Z tym że zazwyczaj po 7 idziemy razem jeszcze spać na godzinkę czy dwie:)
A całą noc udało się jej przespać tylko raz parę dni temu. Teraz znowu się budzi tak więc na przespane całe noce muszę jeszcze poczekać:)
Zastanawiałam się czy to nie za późno....
Moja budzi się tylko raz na karmienie koło 1-2 w nocy. Potem budzi się 5-6 więc generalnie już rano. Z tym że zazwyczaj po 7 idziemy razem jeszcze spać na godzinkę czy dwie:)
A całą noc udało się jej przespać tylko raz parę dni temu. Teraz znowu się budzi tak więc na przespane całe noce muszę jeszcze poczekać:)
My kąpiemy Zuzkę tak ok 20:30. Potem cycek i zazwyczaj zasypia. Czyli jest w łóżeczku 21-21:30. Budzi się dwa razy - ok 1-2 i potem 5-6 z tym, że po tym drugim karmieniu już nie chce zasnąć czyli na nogach jestem od 6 :/ Zastanawiam się kiedy mała będzie przesypiała całą noc ale na to chyba jeszcze muszę poczekać.
[/url]
[/url]


Nyzosia, zapomniałam, przepraszam :) Zaraz wyślę ;)
Ja kładę Wojtka spać ok. 21. Tośka ok. 20 zasypia. On sobie wtedy gaworzy w swoim wyrku, macha łapkami, wtedy o 21 dostaje cycki i śpi. Do 5-6 rano, kiedy to znowu dostaje jeść i śpi wtedy do ok. 8-9.
Z tym podwójnym pieluchowaniem... Moim zdaniem to nie ma sensu. Lepiej jest po prostu często kłaść malucha na brzuchu i nosić w pozycji żabki (czy to w chuście, czy po prostu na boku tak nosić).
A ja za mało ciuchów Wojtaszkowi nakupowałam. Teraz muszę poszukać ciepłych dresików, bluz itp
Ja kładę Wojtka spać ok. 21. Tośka ok. 20 zasypia. On sobie wtedy gaworzy w swoim wyrku, macha łapkami, wtedy o 21 dostaje cycki i śpi. Do 5-6 rano, kiedy to znowu dostaje jeść i śpi wtedy do ok. 8-9.
Z tym podwójnym pieluchowaniem... Moim zdaniem to nie ma sensu. Lepiej jest po prostu często kłaść malucha na brzuchu i nosić w pozycji żabki (czy to w chuście, czy po prostu na boku tak nosić).
A ja za mało ciuchów Wojtaszkowi nakupowałam. Teraz muszę poszukać ciepłych dresików, bluz itp
Yecath spoko - myślałam że wysłałaś i nie doszło że coś nie tak z adresem:)))
Basiula to macie taki sam schemat jak my. Z tym że ja moją jeszcze ululam po tym karmieniu porannym i godzinę dwie jeszcze śpi.
Yecath a Wojtuś od kiedy przesypia całe noce??
Ja dwa dni temu kupiłam młodej kurteczkę Next na ciuchach za 14 zł:))) Taka na teraz i rozmiarem i ciepłotą:) Nie miałam dla niej właśnie nic na górę bo spodenek mam całą masę.
Dzisiaj tata robi wyjazd z młodą na spacer a ja zabieram się za sprzątanie chaty bo normalnie kurzem zaraz porośniemy:)))
Basiula to macie taki sam schemat jak my. Z tym że ja moją jeszcze ululam po tym karmieniu porannym i godzinę dwie jeszcze śpi.
Yecath a Wojtuś od kiedy przesypia całe noce??
Ja dwa dni temu kupiłam młodej kurteczkę Next na ciuchach za 14 zł:))) Taka na teraz i rozmiarem i ciepłotą:) Nie miałam dla niej właśnie nic na górę bo spodenek mam całą masę.
Dzisiaj tata robi wyjazd z młodą na spacer a ja zabieram się za sprzątanie chaty bo normalnie kurzem zaraz porośniemy:)))
WOW, ekspresowe ząbki idą już?? Gratulacje!!
U nas wczoraj Mati zasnęła o 22 i spała do 3, więc super. Tyle, że nie zasnęła w łóżeczku, a na mnie i tak spała i spała, a ja nie mogłam się na nią napatrzeć..
Codziennie obiecuję sobie, że wprowadzę jakieś zwyczaje, ale ciężko mi się od niej odkleić... Wiem wieem, jestem szurniętą mamuśką ;)
U nas wczoraj Mati zasnęła o 22 i spała do 3, więc super. Tyle, że nie zasnęła w łóżeczku, a na mnie i tak spała i spała, a ja nie mogłam się na nią napatrzeć..
Codziennie obiecuję sobie, że wprowadzę jakieś zwyczaje, ale ciężko mi się od niej odkleić... Wiem wieem, jestem szurniętą mamuśką ;)
Hej hej:)
U nas tatus kapie Filipka miedzy 19 a 19.30 zalezy oktorej wracamy do domku:P karmie przed karmieniem z 15 do 30 min ale nie do konca bo wtedy maly ma epszy humor i slyszalam zeby karmic na wpol najedzone dziecko potem tatus oliwkuje ubiera itp maly lezy jeszcze z 30min pogada dam mu cycka jeszcze na chwilke i odkaladam do kolyski sam zasypia miedzy 20 a 21 jak nie spi to lezy oglada i pomruczy to dam tylko smoka. Potem pobudka miedzy 24 a 1 no i miedzy 3 a 4 a czasami 5 i potem kolo 7 wiec jest ok :) bo nie musze w nocy usypiac tylko po karmieniu odkaladam i spi:)
Wczoraj bylam na swoim panienskim to tatus zostal pierwszy raz na tak dlugo i mial pierwszy raz podane sztuczne mleko i wypil je ok 1 i spal do 6 :) a ja wrocilam ok 2 bo juz tesknilam:) ale ciesze sie ze na chwle sie wyrwalam i wypilam nawet jedno piwko:P
U nas tatus kapie Filipka miedzy 19 a 19.30 zalezy oktorej wracamy do domku:P karmie przed karmieniem z 15 do 30 min ale nie do konca bo wtedy maly ma epszy humor i slyszalam zeby karmic na wpol najedzone dziecko potem tatus oliwkuje ubiera itp maly lezy jeszcze z 30min pogada dam mu cycka jeszcze na chwilke i odkaladam do kolyski sam zasypia miedzy 20 a 21 jak nie spi to lezy oglada i pomruczy to dam tylko smoka. Potem pobudka miedzy 24 a 1 no i miedzy 3 a 4 a czasami 5 i potem kolo 7 wiec jest ok :) bo nie musze w nocy usypiac tylko po karmieniu odkaladam i spi:)
Wczoraj bylam na swoim panienskim to tatus zostal pierwszy raz na tak dlugo i mial pierwszy raz podane sztuczne mleko i wypil je ok 1 i spal do 6 :) a ja wrocilam ok 2 bo juz tesknilam:) ale ciesze sie ze na chwle sie wyrwalam i wypilam nawet jedno piwko:P
Nyzosia, przesypia nocki jakoś od ok. dwóch tygodni. W szoku jestem :D
Stopkrotka, rzeczywiście mega szybko! Stukałaś już łyżeczką metalową ;)? Słychać ładnie? Tośka miała pierwszego ząbka w wieku ok. 7 m-cy :D
A u nas dzisiaj murowanie :) Mąż i moich dwóch kumpli z liceum pięknie działają i domek rośnie :) :) :)
Stopkrotka, rzeczywiście mega szybko! Stukałaś już łyżeczką metalową ;)? Słychać ładnie? Tośka miała pierwszego ząbka w wieku ok. 7 m-cy :D
A u nas dzisiaj murowanie :) Mąż i moich dwóch kumpli z liceum pięknie działają i domek rośnie :) :) :)
Morela ja tez bylam na badaniach i powiedzial lekarz to samo co tobie tylko bez tego zeby go nieklasc na boczku. O tym nic niemowil. Kazal nam pieluchowac ze tak powiem i cwiczyc jak go przewijam. Kazal mi odginac mu nozki tak jak zabka tak wiec robie. Mam wrazenie ze on bardziej mu te nozki odginal ja sie troche boje wiec nierobie tego mocno. Niby wszystko dobrze ale profilaktycznie kazal cwiczyc. Najgorsze ze sie przeziebilam i co tu robic gardlo mnie boli. Walcz z tym bo niechcialabym zarazic maluszka bo za 1,5 tg. idziemy na szczepienia.
Yecath ciekawe co wyjdzie z tego jak faceci działają:)))
Czyli moja na przesypianie nocek spokojnie ma jeszcze czas:) Choć u nas to nie jest takie uciążliwe - tak jak u Ssabinki - karmie, odkładam i młoda śpi dalej - 15 min nam to zajmuje. A ja i tak muszę w nocy wstać odciągnąć pokarm więc co za różnica:)
Muszę się pochwalić je już 3 dzień odciągam pokarm co 4 godziny co daje tylko 6 odciągnięć na dobę a nie 8:) Od razu lepiej:))
Czyli moja na przesypianie nocek spokojnie ma jeszcze czas:) Choć u nas to nie jest takie uciążliwe - tak jak u Ssabinki - karmie, odkładam i młoda śpi dalej - 15 min nam to zajmuje. A ja i tak muszę w nocy wstać odciągnąć pokarm więc co za różnica:)
Muszę się pochwalić je już 3 dzień odciągam pokarm co 4 godziny co daje tylko 6 odciągnięć na dobę a nie 8:) Od razu lepiej:))
ja na boczku kładłam Wojtka tylko przez pierwsze kilka dni.
Nawet jak leży na pleckach i uleje mu się, to się nie krztusi, sam przecież przekłada główkę na boki i mu wtedy spływa po policzku. Ale zdarza się to bardzo rzadko... Sorry za taki opis :)
Leżenie na boczku nie jest zdrowe dla bioderek.
Najlepiej jak maluch śpi na pleckach z rączkami w górze :) A gdy widzimy cały czas dzidziusia- to na brzuszku :)
Nawet jak leży na pleckach i uleje mu się, to się nie krztusi, sam przecież przekłada główkę na boki i mu wtedy spływa po policzku. Ale zdarza się to bardzo rzadko... Sorry za taki opis :)
Leżenie na boczku nie jest zdrowe dla bioderek.
Najlepiej jak maluch śpi na pleckach z rączkami w górze :) A gdy widzimy cały czas dzidziusia- to na brzuszku :)
Hmmm zaczynam wierzyć w instynkt macierzyński:) Ja kładę młodą na boku w nocy po jedzeniu, odciągam pokarm i jak wracam do sypialni to poprawiam młodą żeby spała na plecach. Nie wiedziałam ze leżenie na boku jest niezdrowe dla dziecka ale coś mi mówiło ze lepiej jej będzie jak będzie spala na plecach:)
Moj maly jest taki wiercipietek ze sam sie na boczek przeklada i ja Go spowrotem na plecki a On dalej to samo ,ale to naszczescie od czasu do czasu:)
Yecath-sorki ze tutaj ale odezwij sie w sprawie bucikow na maila bo ktob by chcial te 3 i w koncu nie wiem czy zarezerwowac Ci je do przymiarki czy nie.Jak tak to nie ma problemu:)
Yecath-sorki ze tutaj ale odezwij sie w sprawie bucikow na maila bo ktob by chcial te 3 i w koncu nie wiem czy zarezerwowac Ci je do przymiarki czy nie.Jak tak to nie ma problemu:)
Czesc:) My dzis bylismy w kosciolku z malym zalatwilismy organiste i z koscielnym tez pozalatwialismy sprawy. Ale mam cudowne dziecko od dwoch dni wogle zero kolek i marudzenia teraz mija juz 3 godzina jak spi na brzuszku z nami na kanapie:P moze sluzy mu ta pozycja:P Az sie za nim stesknilam i chcialabym obudzic:P Za tydzien o tej porze bedzie juz po weselu i pewnie bedziemy wcinac obiad:P Nerwy powoli mnie lapia yyyyyy jeszcze tylko pare rzeczy do zalatwienia zostalo no i pare przyjemnosci jak paznokcie solarium rzesy :) ciekawe jak to wszystko wyjdzie. A na wesele jednak biore mamy kolezanke jako nianie do malego jak bedzie juz w pokoju od 20.
Ja nie mam żadnych stałych por niczego oprócz kolek. Zaczynam się zastanawiać nad tym, chyba muszę wprowadzić jakąś rutynę... Mój mąż wyjechał na trzy załatwiać sprawy w Warszawie i jesteśmy sami :( Nie wiem, jak będzie podczas pierwszej samotnej nocy. Kto będzie nosił młodego na ululanie?
I wiecie co? Od wczoraj Kostek reaguje na kołysanki. Przusięgam, że go uspokajają nawet z największego ryku...
Zuzko - trzymam kciuki. Wymieniłaś się z kimś telefonem? Wiesz, my tu na formu musimy być dobrze poinformowane :)
Lecę, bo zaczyna się kolka :(
I wiecie co? Od wczoraj Kostek reaguje na kołysanki. Przusięgam, że go uspokajają nawet z największego ryku...
Zuzko - trzymam kciuki. Wymieniłaś się z kimś telefonem? Wiesz, my tu na formu musimy być dobrze poinformowane :)
Lecę, bo zaczyna się kolka :(
Zuzko my tez z Helcia trzymamy kciuki. Będzie dobrze:)))
Panna Ty to dzielna jesteś!!! Mój mąż siedział ze mną miesiąc w domu a ja i tak byłam niezorganizowana:( A Ty już sama zostałaś! Ja zostanę sama dopiero na początku października.
A co do rytmu to my zaczynamy po woli jakiś mieć:) Helka wstaje koło 7, jakoś tam się sobą zajmujemy i koło 9 młoda idzie w krótką kimke. Potem o 11 jest zła bo chce juz jechac na spacer:) Wracamy koło 14 i wieczorem siedzimy w domu - czasami koło 17 Helcia ucina sobie godzinna drzemkę ale nie zawsze. Koło 20 kapiemy młoda i koło 21 idzie spać.
Panna Ty to dzielna jesteś!!! Mój mąż siedział ze mną miesiąc w domu a ja i tak byłam niezorganizowana:( A Ty już sama zostałaś! Ja zostanę sama dopiero na początku października.
A co do rytmu to my zaczynamy po woli jakiś mieć:) Helka wstaje koło 7, jakoś tam się sobą zajmujemy i koło 9 młoda idzie w krótką kimke. Potem o 11 jest zła bo chce juz jechac na spacer:) Wracamy koło 14 i wieczorem siedzimy w domu - czasami koło 17 Helcia ucina sobie godzinna drzemkę ale nie zawsze. Koło 20 kapiemy młoda i koło 21 idzie spać.
Ja zostalam sama juz od 2tyg.po porodzie ,teraz maz byl na 2tyg w domu i znow pojechal na 4tyg.do pracy:)
Moj Maly nie ma stałego rytmu dnia ,zalezy jak mu sie opspi i jak mu sie chce jesc czy co 2 czy co 43h i kiedy jest na spacerze:)
Zuzko napewno za tydzien bedziecie w domku:)
Ja rodzilam cc w czwartek w pon bylam w domu ale to przez to ze mialam pelna narkoze i wina pediatrow (male zamieszanie),a te co rodzily cc ze mna tego samego dnia juz w sobote/niedziele byly w domkach:)
Zuzko wymien sie nr tel. zebysmy wiedzialy co i jak:D
Moj Maly nie ma stałego rytmu dnia ,zalezy jak mu sie opspi i jak mu sie chce jesc czy co 2 czy co 43h i kiedy jest na spacerze:)
Zuzko napewno za tydzien bedziecie w domku:)
Ja rodzilam cc w czwartek w pon bylam w domu ale to przez to ze mialam pelna narkoze i wina pediatrow (male zamieszanie),a te co rodzily cc ze mna tego samego dnia juz w sobote/niedziele byly w domkach:)
Zuzko wymien sie nr tel. zebysmy wiedzialy co i jak:D
Malaniunia nam rytm dnia pomaga...młoda jak wie co jest po czym to jest spokojniejsza. Widzę to szczególnie po kąpieli - od razu chce iść spać bo wie że jest pora spania:)
Z resztą u nas łatwo o jakiś rytm bo ja mam stałe pory ściągania pokarmu więc chcąc nie chcąc doba jest podporządkowana moim ściąganiom:)
Z resztą u nas łatwo o jakiś rytm bo ja mam stałe pory ściągania pokarmu więc chcąc nie chcąc doba jest podporządkowana moim ściąganiom:)
Zuzko, zaraz podeślę swój numer :)
Ale uwaga, mam newsa od Nilkii! Wczoraj rano, po 8godzinnym porodzie urodziła córeczkę Elizę! Eliza ma 3350 g i 55 cm :) :)
Gratulacje!!!
A ja wczoraj byłam u koleżanki w szpitalu, urodziła córeczkę w piątek. Tydzień po terminie- 2990 g i 53 cm. Takie maleństwo :) :) Aż nie mogę uwierzyć, że mój "wielki" syn i jeszcze większa córka też tacy byli :) Co prawda już na starcie byli więksi, ale że byli tacy bezradni... :)
U nas też są mniej więcej stałe pory, na pewno jest stała pora pójścia spać i pobudki. A w ciągu dnia, to różnie... ;)
Ale uwaga, mam newsa od Nilkii! Wczoraj rano, po 8godzinnym porodzie urodziła córeczkę Elizę! Eliza ma 3350 g i 55 cm :) :)
Gratulacje!!!
A ja wczoraj byłam u koleżanki w szpitalu, urodziła córeczkę w piątek. Tydzień po terminie- 2990 g i 53 cm. Takie maleństwo :) :) Aż nie mogę uwierzyć, że mój "wielki" syn i jeszcze większa córka też tacy byli :) Co prawda już na starcie byli więksi, ale że byli tacy bezradni... :)
U nas też są mniej więcej stałe pory, na pewno jest stała pora pójścia spać i pobudki. A w ciągu dnia, to różnie... ;)
Gratulacja dla Nilki! No proszę, jak cichutko się to wszystko potoczyło - żadnej patologii tylko od razu akcja-szpital-robota-córeczka :) Ciekawa jestem jak wrażenia Nilki z Redłowa. Co się tam zmieniło przez miesiąc :)
Nyzosia - pierwsza noc bez męża była lepsza niż z nim :) W ogóle nie musiałam nosić małego, może skumał, że lepiej nie wpadać w histerię, bo i tak nikt go nie ponosi ;)
Malaniunia - podziwiam Cię. I podziwiam wszystkie mamy, których mężowie pracują zagranicą/pływają. Opieka nad maleństwem w pojedynkę jest bardzo ciężka..
Dziewczyny, może któraś z Was miała podobną sytuację - pod koniec karmienia Młody wpada w histerię i wypluwa pierś. Chce ssać, ale jak go przystawię≤ to possie z dwa razy i znowu ryk. Jak go przystawię do drugiej piersi to się uspokaja i pije. Wygląda na to, że ma problem z tą jedną, która jest większa i jest w niej więcej pokarmu. W czym może tkwić problem?
Zuzko już przygotowują, oby szybko doszła do siebie :)
Nyzosia - pierwsza noc bez męża była lepsza niż z nim :) W ogóle nie musiałam nosić małego, może skumał, że lepiej nie wpadać w histerię, bo i tak nikt go nie ponosi ;)
Malaniunia - podziwiam Cię. I podziwiam wszystkie mamy, których mężowie pracują zagranicą/pływają. Opieka nad maleństwem w pojedynkę jest bardzo ciężka..
Dziewczyny, może któraś z Was miała podobną sytuację - pod koniec karmienia Młody wpada w histerię i wypluwa pierś. Chce ssać, ale jak go przystawię≤ to possie z dwa razy i znowu ryk. Jak go przystawię do drugiej piersi to się uspokaja i pije. Wygląda na to, że ma problem z tą jedną, która jest większa i jest w niej więcej pokarmu. W czym może tkwić problem?
Zuzko już przygotowują, oby szybko doszła do siebie :)
Nilkaa gratulacje:) Wiedziałam ze jak nie ma jej na forum tzn. że rodzi:) I tak jak mówi Panna wszystko odbyło się tak jak chciała.
Ssabinka a pijesz herbatki laktacyjne? Ja nie pije bo bym miała nadprodukcje ale one wyraźnie działają na produkcje mleka:)
Panna wiesz co coś z tym byciem/niebyciem męża i tym że bez nich jest łatwiej jest. Ja zaczełam się organizować jak mąż poszedł do pracy - po prostu nie miałam wyjścia:) I w tyg całkiem nieźle sobie z Helką radzimy. A w weekend chyba jest tak że ja oczekuje że mąż się nią zajmie a ja będę miała luz ale niestety on nie umie się nią zająć tak jak ja więc w sumie i tak się nią zajmuje i jestem wściekła że nie mam odpoczynku:)))
Ssabinka a pijesz herbatki laktacyjne? Ja nie pije bo bym miała nadprodukcje ale one wyraźnie działają na produkcje mleka:)
Panna wiesz co coś z tym byciem/niebyciem męża i tym że bez nich jest łatwiej jest. Ja zaczełam się organizować jak mąż poszedł do pracy - po prostu nie miałam wyjścia:) I w tyg całkiem nieźle sobie z Helką radzimy. A w weekend chyba jest tak że ja oczekuje że mąż się nią zajmie a ja będę miała luz ale niestety on nie umie się nią zająć tak jak ja więc w sumie i tak się nią zajmuje i jestem wściekła że nie mam odpoczynku:)))
panna u mnie jest podobnie, mały ssie jedną pierś po czym po jakimś czasie wypluwa ją i krzyczy wniebogłosy, jak przystawię go do drugiej to sie uspokaja ale po jakimś czasie jest to samo, nie wiem wygląda to tak jakby mu przestało mleko lecieć ale nie wiem. U mnie się tak dzieje od momentu pobytu w szpitalu na polankach dlatego podejrzewam zanik pokarmu.
Te weekendy. Mój mąż ma wolną tylko niedzielę i właśnie w niedzielę Młody najbardziej daje popalić - coś w tym jest... Ale ja w niedzielę nie przewijam, mówię wtedy do F.: "Ja mam niedzielę, Ty go przewiń" ;)
I zazwyczaj w niedzielę F. mnie ciągnie do teściów. Cwaniak, wie, że babcia zdejmie mu nieco ciężar z barków ;)
I zazwyczaj w niedzielę F. mnie ciągnie do teściów. Cwaniak, wie, że babcia zdejmie mu nieco ciężar z barków ;)
Haha dobre to jak mój:) Na weekend jedziemy do teściów i on tam od progu mówi że babcia ma się zająć młodą bo on przyjechał odpocząć!!! Ach Ci faceci:)
Mam nadzieje że jak dzieci będą większe i łatwiejsze w obsłudze to się nimi więcej będą zajmować:)
I masz szczęście że Twój przewija.,..mój tylko mówi: "mama kupa":))))
Mam nadzieje że jak dzieci będą większe i łatwiejsze w obsłudze to się nimi więcej będą zajmować:)
I masz szczęście że Twój przewija.,..mój tylko mówi: "mama kupa":))))
O kurcze to słabo....A tak sie już nastawiła:(
No ja wiem ze trzeba wychowac ale...co zrobić jak mąż sie nią zajmuje ona płacze a on do mnie: no wez cos zrób bo ja nie wiem co. No to ja mówię ze ja tez nie wiem co i ma próbować a on sie wtedy wścieka i awantura gotowa:) Jego chyba przeraża to ze sobie z nia nie radzi.
Ale za to dzisiaj będzie musiał sobie poradzić bo ja ide na spotkanie z przyjaciółkami:)
No ja wiem ze trzeba wychowac ale...co zrobić jak mąż sie nią zajmuje ona płacze a on do mnie: no wez cos zrób bo ja nie wiem co. No to ja mówię ze ja tez nie wiem co i ma próbować a on sie wtedy wścieka i awantura gotowa:) Jego chyba przeraża to ze sobie z nia nie radzi.
Ale za to dzisiaj będzie musiał sobie poradzić bo ja ide na spotkanie z przyjaciółkami:)
Ja jestem z Malym non stop i jak maz przyjedzie to wiadomo chce z Nim spedzac jak najwiecej czasu i ciagle z Nim przebywa,ale jak juz jest kupa to 'moze mamusia mnie chwile zastapi' haha,ale ja mowie Ty jestes w domu to ja mam urlop i koniec,ale byl dumny za kazdym razem jak przewinal kupe hehe.
W dzien bylo super mialam czas dla siebie ale w nocy to moj maz nawet nie drgnal hehe,czasami sie budzil rano i mowil 'o Maly przespal cala noc'a a ja sie pytalam czy ma na mysli siebie heheh
Niki Gratulacje:D
Z planowanym cc na Klinicznej jest tak ze sie przychodzi i w danym dniu ma sie cc bo jest sie zapisanym wiec powinna byc.
Ja bylam i tylko bylo male zamieszanie bo strasznie duzo kobiet bylo i czekalam troche az lekarze beda wolni zeby przyjsc na ciecie...
Troche to dziwne ze odesłali Zuzko,ale to moze byc wina zatłoczenia ...
Maja jedna sale pooperacyjna i moze byc tylko 5 dziewczyn tam wiec moze miejsca nie mieli,albo lekarzy;/
Jak ja lezalam to w piatek tez juz nie przyjmowali na planowane cc bo nie bylo miejsca bo dwie dziewczyny mialy nieplanowane w nocy i sie zatłoczyło;/dobrze ze mialam w czwartek:)
W dzien bylo super mialam czas dla siebie ale w nocy to moj maz nawet nie drgnal hehe,czasami sie budzil rano i mowil 'o Maly przespal cala noc'a a ja sie pytalam czy ma na mysli siebie heheh
Niki Gratulacje:D
Z planowanym cc na Klinicznej jest tak ze sie przychodzi i w danym dniu ma sie cc bo jest sie zapisanym wiec powinna byc.
Ja bylam i tylko bylo male zamieszanie bo strasznie duzo kobiet bylo i czekalam troche az lekarze beda wolni zeby przyjsc na ciecie...
Troche to dziwne ze odesłali Zuzko,ale to moze byc wina zatłoczenia ...
Maja jedna sale pooperacyjna i moze byc tylko 5 dziewczyn tam wiec moze miejsca nie mieli,albo lekarzy;/
Jak ja lezalam to w piatek tez juz nie przyjmowali na planowane cc bo nie bylo miejsca bo dwie dziewczyny mialy nieplanowane w nocy i sie zatłoczyło;/dobrze ze mialam w czwartek:)
Ja dalej w 2-paku i nie zapowiada się na nic innego. Mam doła giganta. Jak wiecie wyznaczono mi termin cc na dziś. Jak dziś poszłam na IP
to - po prawie 1h oczekiwania - okazało się, że jak to możliwe, że mam termin wyznaczony, skoro oni już tego nie praktykują. Ginka która mnie zbadała stwierdziła, że jeszcze wszystko pozamykane na głucho i nie przyjmą mnie na cc. Mam się zgłosić jak zacznie się akcja porodowa, czyli teraz nie wiadomo kiedy, ewentualnie 27.09, jeżeli wcześniej nic się nie zacznie, to będą wywoływac skurcze... ale ja i tak im nie wierzę już wcale a wcale. Acha - jak przyszłam o 9.00 to były jeszcze miejsca.
Pewnie wyobrażacie sobie, jak ja się teraz czuję. Byłam pewna, że dziś już będę miała to za sobą i że malutka będzie z nami. Całą noc nie mogłam spać, a teraz chodzę i płaczę z bezsilności i żalu. Nie powinno się takich rzeczy robić, tym bardziej ciężarnym.
Dzięki Yecath za przekazanie info.
to - po prawie 1h oczekiwania - okazało się, że jak to możliwe, że mam termin wyznaczony, skoro oni już tego nie praktykują. Ginka która mnie zbadała stwierdziła, że jeszcze wszystko pozamykane na głucho i nie przyjmą mnie na cc. Mam się zgłosić jak zacznie się akcja porodowa, czyli teraz nie wiadomo kiedy, ewentualnie 27.09, jeżeli wcześniej nic się nie zacznie, to będą wywoływac skurcze... ale ja i tak im nie wierzę już wcale a wcale. Acha - jak przyszłam o 9.00 to były jeszcze miejsca.
Pewnie wyobrażacie sobie, jak ja się teraz czuję. Byłam pewna, że dziś już będę miała to za sobą i że malutka będzie z nami. Całą noc nie mogłam spać, a teraz chodzę i płaczę z bezsilności i żalu. Nie powinno się takich rzeczy robić, tym bardziej ciężarnym.
Dzięki Yecath za przekazanie info.
Gratulacje dla nowych mamuś.
Do dziewczyn, których dzieci płaczą przy piersi i ją wypluwają: Mój synek miał tak samo. Myslałam, ze to wina cycka ale jak dałam mu butlę to było to samo. teraz juz wiem, że chodziło o odbijanie.
teraz jak karmie młodego to najpierw pije, jak po chwili picia puści i zaczyna sie wiercić to podnoszę go do odbicia. Jak odbije to znowu przystawiam do cycka i tak czasami robimy 2-3 razy. I pomaga. Mały juz więcej nie placze przy cycku. Po prostu trzeba dzieci odbijać w trakcie jedzenia.
Jak ubieracie teraz dzieciaczki:
-na noc
-na dzień w domu (temp 21 stopni)
-na spacer w wózku ???
Bo ja mam z tym problem
Do dziewczyn, których dzieci płaczą przy piersi i ją wypluwają: Mój synek miał tak samo. Myslałam, ze to wina cycka ale jak dałam mu butlę to było to samo. teraz juz wiem, że chodziło o odbijanie.
teraz jak karmie młodego to najpierw pije, jak po chwili picia puści i zaczyna sie wiercić to podnoszę go do odbicia. Jak odbije to znowu przystawiam do cycka i tak czasami robimy 2-3 razy. I pomaga. Mały juz więcej nie placze przy cycku. Po prostu trzeba dzieci odbijać w trakcie jedzenia.
Jak ubieracie teraz dzieciaczki:
-na noc
-na dzień w domu (temp 21 stopni)
-na spacer w wózku ???
Bo ja mam z tym problem
Cześć dziewczynki muszę się pochwalić że 17 września urodziłam córeczkę Marysię - waga 3650 i długośc 58cm. Nadal jesteśmy w szpitalu bo mała ma jakąś narośl i nie wiedzą co to jest ale jestem pozyrywnej myśli że będzie wszystko dobrze. Jutro ma się rozstrzygnąć co dalej. Miałam wywoływany poród ze względu na podniesione cisnienie, więc najpierw dostałam kroplówkę ale nie zadziałała i na drugi dzień dostałam żel i o 13 dostałam skórczy a o 14.55 urodziłam małą. Pozdrawiamy Was serdecznie.
Alex gratulacje!
Co do problemów przy cycku- ja też stawiam na odbijanko. Jak dziecko zaczyna wypluwać pierś, ale wygląda jakby chciało dalej ssać, jest takie wzburzone, wkurza się, nie wie, co ze sobą zrobić- to najlepiej ponosić do odbicia i dalej karmić lub też po prostu położyc malucha...
Co do ubierania:
-na noc- body z dł. rękawem i pajacyk bawełniany, kołderka+kocyk (ale u nas jest zimno w nocy, ok. 16-17 stopni nawet)
-na dzień w domu (temp 21 stopni)- w dzień temperatura 19 stopni, jest ubrany również w bodziaka z dł. rękawkiem i pajacyka albo bodziak+rajstopki i skarpetki
-na spacer w wózku - body z dł. rękawkiem, rajstopki, buciki + ciepły dresik + grubszy kocyk.
Co do problemów przy cycku- ja też stawiam na odbijanko. Jak dziecko zaczyna wypluwać pierś, ale wygląda jakby chciało dalej ssać, jest takie wzburzone, wkurza się, nie wie, co ze sobą zrobić- to najlepiej ponosić do odbicia i dalej karmić lub też po prostu położyc malucha...
Co do ubierania:
-na noc- body z dł. rękawem i pajacyk bawełniany, kołderka+kocyk (ale u nas jest zimno w nocy, ok. 16-17 stopni nawet)
-na dzień w domu (temp 21 stopni)- w dzień temperatura 19 stopni, jest ubrany również w bodziaka z dł. rękawkiem i pajacyka albo bodziak+rajstopki i skarpetki
-na spacer w wózku - body z dł. rękawkiem, rajstopki, buciki + ciepły dresik + grubszy kocyk.
a ja dzisiaj wieczorem chcę się na aerobik wybrać. Jeszcze nigdy nie byłam na takich zajęciach... Wolę w siatkę, w kosza pograć, na rowerze pojeździć a nie takie babskie aerobiki ;P Ale spróbuję chyba. Chociaż mam mega stresa, że wstyd bedzie i wymięknę, w końcu forma po 2letniej ciąży trochę kiepska :D
Alex gratulacje:) witaj w gronie tych na które podziałał żel:)
Co do ubierania to ja ubieram podobnie jak Yecath - na noc zakładam tylko pajaca i śpiworek:)
Malaniunia uśmiałam sie z tego ze Twój tez myśli ze dziecko przesypia całą noc:)))) Moj tez tak ma - nie słyszy jak wstajemy koło 1-2:) mimo ze młoda jest w naszej sypialni:)
Zuzko domyślam sie jak sie musisz czuć!!! ale uszy do góry - już niedługo malutka będzie z Wami:)
Yecath powodzenia na aerobiku:) Ja bym poszła ale nie wyobrażam sobie skakania z tymi dwiema mleczarniami:)))))
A ja stwierdziłam ze potrzebuje jakiś zmian - zaczynam od swojej fryzury:) w przyszłym tyg ide zmienić swój image:) może mi to poprawi samopoczucie bo jakiś dół mnie łapie....
Co do ubierania to ja ubieram podobnie jak Yecath - na noc zakładam tylko pajaca i śpiworek:)
Malaniunia uśmiałam sie z tego ze Twój tez myśli ze dziecko przesypia całą noc:)))) Moj tez tak ma - nie słyszy jak wstajemy koło 1-2:) mimo ze młoda jest w naszej sypialni:)
Zuzko domyślam sie jak sie musisz czuć!!! ale uszy do góry - już niedługo malutka będzie z Wami:)
Yecath powodzenia na aerobiku:) Ja bym poszła ale nie wyobrażam sobie skakania z tymi dwiema mleczarniami:)))))
A ja stwierdziłam ze potrzebuje jakiś zmian - zaczynam od swojej fryzury:) w przyszłym tyg ide zmienić swój image:) może mi to poprawi samopoczucie bo jakiś dół mnie łapie....
Yecath - dasz radę :) Taki aerobik to tylko podnoszenie rąk i nóg. Zakwasy wyjdą na drugi dzień ;)
Co do odbijania - to ja też już na to wpadłam (ale nie tak od razu, jakoś parę dni temu). Faktycznie - jak mu się odbije jest ok. Ale właśnie jestem po konsultacji z położną. I tak: młody przybrał kilogram w prawie cztery tygodnie, więc bardzo ładnie. A nasz problem to może być laktoza, czyli za dużo cukru w pokarmie, z którym mały sobie nie radzi. To też powoduje kolki. Mam "spuszczać" początkowy pokarm, w którym jest najwięcej tego cholerstwa. Pierwsze poranne karmienie - tak z 20 ml nawet, a każde następne, 15-20 kropel. Dopiero za parę tygodni mały sobie z tym będzie potrafił radzić.
Co do ubierania -
dzień w domu - body kr rękaw i pajac
noc - to samo + kocyk i kołderka
spacer - body kr rękaw, pajac, spodenki, bluza z kapturem i to wszystko pakuję w kombinezon jesienny :)
Co do odbijania - to ja też już na to wpadłam (ale nie tak od razu, jakoś parę dni temu). Faktycznie - jak mu się odbije jest ok. Ale właśnie jestem po konsultacji z położną. I tak: młody przybrał kilogram w prawie cztery tygodnie, więc bardzo ładnie. A nasz problem to może być laktoza, czyli za dużo cukru w pokarmie, z którym mały sobie nie radzi. To też powoduje kolki. Mam "spuszczać" początkowy pokarm, w którym jest najwięcej tego cholerstwa. Pierwsze poranne karmienie - tak z 20 ml nawet, a każde następne, 15-20 kropel. Dopiero za parę tygodni mały sobie z tym będzie potrafił radzić.
Co do ubierania -
dzień w domu - body kr rękaw i pajac
noc - to samo + kocyk i kołderka
spacer - body kr rękaw, pajac, spodenki, bluza z kapturem i to wszystko pakuję w kombinezon jesienny :)
Zuzko wspolczuje.
I nie rozumiem jak mozna zapisac kobiete na planowane cc a w dniu terminu powiedziec ze sie tego nie praktykuje;/
Ale wydaje mi sie ze trafilas na 'wredna'zmiane bo inny lekarz przymknal by oko i Cie wzial,nie trzeba byc takim regulaminowym ;/Ja mialam rozwarcie na 1palec i mnie wzieli bez problemu.
Trzymam kciuki zeby porod Twoj porod pojawil sie szybko i minal błyskawicznie:)
Yecath nie ma co sie wstydzic:D
Rozne kobiety chodza na areobik;) a robimy to dla siebie a nie na pokaz dla innych hehe:)
Ja Malego ubieram body krotki rekaw i pajacyk i mam cienka kołderke i kocyk.
Na dzien body kr.rekaw i pajacyk.
Do wozka ,body dł.rekaw,rajstopki bluzeczka lub kr.rekaw pajacyk do tego kurteczka "misiowa" taka grubsza, spodenki, buciki,kocyk,zakrycie na wozek.
I nie rozumiem jak mozna zapisac kobiete na planowane cc a w dniu terminu powiedziec ze sie tego nie praktykuje;/
Ale wydaje mi sie ze trafilas na 'wredna'zmiane bo inny lekarz przymknal by oko i Cie wzial,nie trzeba byc takim regulaminowym ;/Ja mialam rozwarcie na 1palec i mnie wzieli bez problemu.
Trzymam kciuki zeby porod Twoj porod pojawil sie szybko i minal błyskawicznie:)
Yecath nie ma co sie wstydzic:D
Rozne kobiety chodza na areobik;) a robimy to dla siebie a nie na pokaz dla innych hehe:)
Ja Malego ubieram body krotki rekaw i pajacyk i mam cienka kołderke i kocyk.
Na dzien body kr.rekaw i pajacyk.
Do wozka ,body dł.rekaw,rajstopki bluzeczka lub kr.rekaw pajacyk do tego kurteczka "misiowa" taka grubsza, spodenki, buciki,kocyk,zakrycie na wozek.
Moj wogole jest małym pulpetem przez miesiac przybral 2kg:P
Teraz wazy 6100 hehe:)
Nyzosiu najlepsze jest to ze Moj mysli ze przesypia cala noc a Mlody jak Go karmie lezy miedzy Nami i kopie i sobie spiewa w nocy a ten nic,ale nie ma to jak twardy sen.Bo ja sie nawet przebudze jak Maly sie ruszy delikatnie hmmm czyzby instynkt macierzynski hehe;)
Ja sobie od porodu powtarzam bede sie codziennie malowac,ukladac wlosy itd ...i co? I mi sie nie chce haha:P Jak jest Maz w domu to ok bo cale dnie Nas nie ma to sie chce jakos pozbierac i wziasc za to ,ale jak siedze w domu lub tylko na spacer to mnie len ogarnia:P
Tez bym zmienila fryzure ale mam takie wlosy ze nie sa podatne na ukladanie i mialabym tylko szope;/
Pozostaje mi miec tylko długie i proste:P
Teraz wazy 6100 hehe:)
Nyzosiu najlepsze jest to ze Moj mysli ze przesypia cala noc a Mlody jak Go karmie lezy miedzy Nami i kopie i sobie spiewa w nocy a ten nic,ale nie ma to jak twardy sen.Bo ja sie nawet przebudze jak Maly sie ruszy delikatnie hmmm czyzby instynkt macierzynski hehe;)
Ja sobie od porodu powtarzam bede sie codziennie malowac,ukladac wlosy itd ...i co? I mi sie nie chce haha:P Jak jest Maz w domu to ok bo cale dnie Nas nie ma to sie chce jakos pozbierac i wziasc za to ,ale jak siedze w domu lub tylko na spacer to mnie len ogarnia:P
Tez bym zmienila fryzure ale mam takie wlosy ze nie sa podatne na ukladanie i mialabym tylko szope;/
Pozostaje mi miec tylko długie i proste:P
Nyzosia - a nie kusiło Cię, żeby spróbować? To tylko 20 ml z porannego i 15-20 kropel w ciągu dnia. Ja już nie wytrzymuję, bo teraz przez cały dzień mamy histerię, nie tylko w porze kolki...
No i byłam zważyć małego, bo przecież w rodzinie panika i najlepsze, że mój teść powiedział: jak na moje oko, to Ty nie masz pokarmu. To nie jest normalne, żeby dziecko tak krzyczało. :) Nie mam pokarmu, a ten kilogram to niby skąd? Ha! :)
No i byłam zważyć małego, bo przecież w rodzinie panika i najlepsze, że mój teść powiedział: jak na moje oko, to Ty nie masz pokarmu. To nie jest normalne, żeby dziecko tak krzyczało. :) Nie mam pokarmu, a ten kilogram to niby skąd? Ha! :)
oj dziewczyny, ale się tu dzieje :)
gratulacje dla nowych mamus
Zuzko- głowa do góry, nie martw się, jeszcze troszkę i tez będziesz tulić swoje maleńswto i zapomnisz o tych wszystkich przedporodowych stresach
hehe mój mąż też tak ma, że rzadko kiedy słyszy mała w nocy :) chociaż ona od jakiegoś czasu noce nam przesypia całe, jak ją położymy ok 20, zasypia sama grzeczniutko koło 21 to budzi się o 6, no czasem o 5- żyć nie umierać :)
ja najbardziej bałam się pierwszego dnia kiedy zostałyśmy same, a mąż wrócił do pracy, a mała zrobiła mi prezent i spała w dzień 5h, co nie zdarza się jej nigdy przenigdy :)) normalnie nie wiedziałam co robic z wolnym czasem :)) następnego dnia już nie miałam takiej laby, ale też nie byłam już taka zestresowana :) mądra ta moja córeczka :))
my dziś po szczepieniach- Wiki przeżyła- my jakoś też- choć bez płaczu się nie obyło
i waży już 5160g - kawał babki :)
gratulacje dla nowych mamus
Zuzko- głowa do góry, nie martw się, jeszcze troszkę i tez będziesz tulić swoje maleńswto i zapomnisz o tych wszystkich przedporodowych stresach
hehe mój mąż też tak ma, że rzadko kiedy słyszy mała w nocy :) chociaż ona od jakiegoś czasu noce nam przesypia całe, jak ją położymy ok 20, zasypia sama grzeczniutko koło 21 to budzi się o 6, no czasem o 5- żyć nie umierać :)
ja najbardziej bałam się pierwszego dnia kiedy zostałyśmy same, a mąż wrócił do pracy, a mała zrobiła mi prezent i spała w dzień 5h, co nie zdarza się jej nigdy przenigdy :)) normalnie nie wiedziałam co robic z wolnym czasem :)) następnego dnia już nie miałam takiej laby, ale też nie byłam już taka zestresowana :) mądra ta moja córeczka :))
my dziś po szczepieniach- Wiki przeżyła- my jakoś też- choć bez płaczu się nie obyło
i waży już 5160g - kawał babki :)
a co do ubierania to u mnie jest tak:
dzień- 2 długie rękawy body lub pajacyk i kaftanik) i do tego jakieś spodnie lub sukienusia, skarpetki
noc- tylko taki grubszy welurowy pajacyk, skarpetki + kołderka
na spacer (i tu mam nawiększy problem) - generalnie ubieram tak jak w domu + do tej pory dawałam na wierzch jeszcze bluzę i w wózku kocyk, a dziś zamiast bluzy ubrałam kurteczkę na polarze i takie materiałowe buciki
ja mam w sumie problem z ubieraniem córci w taką pogodę, bo z jednej strony nie chcę przegrzać, a z drugiej boje się, że będzie jej za zimno...
dzień- 2 długie rękawy body lub pajacyk i kaftanik) i do tego jakieś spodnie lub sukienusia, skarpetki
noc- tylko taki grubszy welurowy pajacyk, skarpetki + kołderka
na spacer (i tu mam nawiększy problem) - generalnie ubieram tak jak w domu + do tej pory dawałam na wierzch jeszcze bluzę i w wózku kocyk, a dziś zamiast bluzy ubrałam kurteczkę na polarze i takie materiałowe buciki
ja mam w sumie problem z ubieraniem córci w taką pogodę, bo z jednej strony nie chcę przegrzać, a z drugiej boje się, że będzie jej za zimno...
panna z mokrą głową, no no no, teść to ma super predyspozycje do zostania pediatrą, jak ma takie świetne oko do dzieci ;P Nigdy nie jest za późno na studia! Ale w sumie po co mu medycyna, jak już tak świetnie się zna :D
Ale mój teść podobnie... I jeszcze uważa, że warto dzieciom raz na jakiś czas dać odrobinkę nalewki z czosnku i cytryny na spirytusie, tak profilaktycznie, na odporność :D :D :D
Ale mój teść podobnie... I jeszcze uważa, że warto dzieciom raz na jakiś czas dać odrobinkę nalewki z czosnku i cytryny na spirytusie, tak profilaktycznie, na odporność :D :D :D
Taaa Panna teść się popisał:))) Ale to chyba jest kwestia pokolenia - wtedy karmienie piersią nie było w "modzie" raczej wszyscy karmili mieszankami - ba zwykłym krowim mlekiem:)
A co do odlewania mleka to ja tego nie robię bo wiem że to nie jest nietolerancja laktozy bo my nie mamy kolek już od jakiegoś czasu. Mamy tylko kiedy jest nadmiar wrażeń tak więc ja znalazłam przyczynę...
A co do odlewania mleka to ja tego nie robię bo wiem że to nie jest nietolerancja laktozy bo my nie mamy kolek już od jakiegoś czasu. Mamy tylko kiedy jest nadmiar wrażeń tak więc ja znalazłam przyczynę...
Nyzosia, A dajesz vit K+D?
Ja spróbuję chyba z tym odciąganiem pokarmu.. Może u nas ta masakra przez laktozę?
Dzisiaj pierwszy dzień bez leków. Sprawdzam, czy będzie pogorszenie i - na tą chwilę ... bez różnicy..
Na spacerze nie zmrużyła oka na sekundę, troszkę się prężyła, ale nie płakała, tylko podziwiała wnętrze gondoli ;)
Ile ja bym dała, żeby mieć te kolki za sobą...
Mat w dzień w dresiku, rajstopkach i bodziaku długi rękaw, bo ma katarek.
Na spacer wrzucam bluzę/sweterek na górę + kocyk. Dziś włożyłam ją dodatkowo w śpiworek.
Na noc - śpiochy :)
Mam problem, bo Mati nie chce wcale spać na leżąco.. ;/ Tylko na mnie, albo w chuście (w chuście potrafi przespać 4/5 godzin!!) ale jak tyko ją odkładam, to po chwili kopie nóżkami, pręży się i oczy jak 5 złotych..
Cwaniak jeden ;)
Ja spróbuję chyba z tym odciąganiem pokarmu.. Może u nas ta masakra przez laktozę?
Dzisiaj pierwszy dzień bez leków. Sprawdzam, czy będzie pogorszenie i - na tą chwilę ... bez różnicy..
Na spacerze nie zmrużyła oka na sekundę, troszkę się prężyła, ale nie płakała, tylko podziwiała wnętrze gondoli ;)
Ile ja bym dała, żeby mieć te kolki za sobą...
Mat w dzień w dresiku, rajstopkach i bodziaku długi rękaw, bo ma katarek.
Na spacer wrzucam bluzę/sweterek na górę + kocyk. Dziś włożyłam ją dodatkowo w śpiworek.
Na noc - śpiochy :)
Mam problem, bo Mati nie chce wcale spać na leżąco.. ;/ Tylko na mnie, albo w chuście (w chuście potrafi przespać 4/5 godzin!!) ale jak tyko ją odkładam, to po chwili kopie nóżkami, pręży się i oczy jak 5 złotych..
Cwaniak jeden ;)
Ajcia daje tylko D bo po K młoda mi chlustała mlekiem...
A co do kolek to robiłaś posiew moczu? Ja sie nie znam ale jak kiedyś byłam u położnej to była dziewczyna z córką która jej cały czas płakała jak na kolkę i położna poradziła jej żeby zrobiła posiew. Nie wiem co z tego wynikło ale wiem ze czasami dzieci sa takie niespokojne jak mają jaka bakterie w moczu.
A na pocieszenie - jak to zwykła kolka to jeszcze około miesiąca i powinna przejść:)))
A co do kolek to robiłaś posiew moczu? Ja sie nie znam ale jak kiedyś byłam u położnej to była dziewczyna z córką która jej cały czas płakała jak na kolkę i położna poradziła jej żeby zrobiła posiew. Nie wiem co z tego wynikło ale wiem ze czasami dzieci sa takie niespokojne jak mają jaka bakterie w moczu.
A na pocieszenie - jak to zwykła kolka to jeszcze około miesiąca i powinna przejść:)))
Teść nadaje się na pediatrę, macie rację :) No i oczywiście powiedział to takim tonem, że równie dobrze, mógł dokończyć: "jesteś wyrodną matką i nie znasz się na wychowywaniu dzieci". Ale tak to z dziadkami bywa, mają świetne pomysły. Yecath - pomysł z nalewką jest super ;) Nie ma to jak trochę spirytusu w pierwszych dniach życia ;)
Nyzosia - nie żartuj, zupełnie się Wam kolki skończyły?? Pięknie. Gratuluję!
Ajcia - spuściłam 20 kropel z każdej piersi przed karmieniem, nie wiem, czy to jakaś sugestia, ale nie płakał i nie wypluwał piersi....
Nyzosia - nie żartuj, zupełnie się Wam kolki skończyły?? Pięknie. Gratuluję!
Ajcia - spuściłam 20 kropel z każdej piersi przed karmieniem, nie wiem, czy to jakaś sugestia, ale nie płakał i nie wypluwał piersi....
Nyzosiu, będę u pediatry w czwartek, to zapytam o ten posiew, chociaż mam wrażenie, ze u nas głównie problemy z bączkami są. Mati pręży się, mruczy, jęczy i napina, a jak puści bączka, to na jej buziaku rysuje się mega zadowolenie.
Panna, dzięki! :) Pzed kolejnym karmieniem zastosuję się do twoich wskazówek!
Jestem w szoku, bo Mała zasnęła i śpi już 2 godziny (nie na mnie ) hehe :)
Panna, dzięki! :) Pzed kolejnym karmieniem zastosuję się do twoich wskazówek!
Jestem w szoku, bo Mała zasnęła i śpi już 2 godziny (nie na mnie ) hehe :)
hej moj maly niestety chory kaszle i ma katar naszczescie bylismy u lekarza i zalecil nam inhalacje. Wzwartek do kontroli staram si byc dobrej mysli. Teraz budzi sie co godzine a ja chodze zmeczona do tego jestem tez chora. Dobija mnie fakt ze moglam go przypadkiem zarazic;/. Jak jest iepska pogoda to niewychodzilam z nim na dwor moze blad i powinnam bardziej go chartowac. Sama juz niwiem momentami od zmyslow odchodzilam wogole w nocy bo on tak plakal.;/ Moj maz wraca dopiero za 1,5 tygodnia ale tez sie przejmuje;/
Weronika nie jestes sama ja bylam chora juz mi poamlu przechodzi zostal tylko kaszel a mały jest chory;/
Dzisiaj bylam u lekarza ma maly katarek a przez to kaszel,ma kropelki i syroper a do kontroli mam isc w srode zeby zobaczyc mam nadzieje ze nic sie nie rozwinie...
Dzisiaj bylam u lekarza ma maly katarek a przez to kaszel,ma kropelki i syroper a do kontroli mam isc w srode zeby zobaczyc mam nadzieje ze nic sie nie rozwinie...
Ooo dziewczyny to chyba na prawdę macie jakiś kryzys laktacyjny jak w tym samym czasie takie coś Was dopadło.
Trzymam kciuki żeby się unormowało - a jak się nie unormuje to podajcie mm i się nie stresujcie:)))
Nic na siłę.
Panna u nas z kolkami spokój. Podaje kropelki i generalnie jest ok. Tylko jak coś się niezwykłego w dzień dzieje to wieczorem są jazdy. Dlatego ograniczam jej atrakcje:)
Dzisiaj tatuś został z małą sam i była bardzo grzeczna:) Dali rade:)))
Ajcia pogadaj z pediatrą - na pewno się lepiej zna niż my:))) Może coś doradzi...
Trzymam kciuki żeby się unormowało - a jak się nie unormuje to podajcie mm i się nie stresujcie:)))
Nic na siłę.
Panna u nas z kolkami spokój. Podaje kropelki i generalnie jest ok. Tylko jak coś się niezwykłego w dzień dzieje to wieczorem są jazdy. Dlatego ograniczam jej atrakcje:)
Dzisiaj tatuś został z małą sam i była bardzo grzeczna:) Dali rade:)))
Ajcia pogadaj z pediatrą - na pewno się lepiej zna niż my:))) Może coś doradzi...
Uaktualniam listę bo coś się obijamy w tym temacie:)
***SIERPIEŃ***
4.08 antcia - synek :)
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
08.09 AniaMorena
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
04.09(termin 28.08)-karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
***SIERPIEŃ***
4.08 antcia - synek :)
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
08.09 AniaMorena
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
04.09(termin 28.08)-karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
Nie poddalam sie i jest juz lepiej:) nwet troche tryskal pokarm :) A maly tak byl zmeczony ze jak o 22 zjadl to obudzil sie dopiro o 3 i teraz i pielucha byla sucha wiec w nocy zero wstwania bo spalam z nim mylalam ze caly czas cycka bedzie chcial ale dal mi tez odpoczac :) za to pewnie dzis bedzie powtorka ale juz jestem lepiej nastawiona:)
Jejku jak ten czas mija teraz popatrzalam ile juz zamna urodzilo z jednej strony wydaje sie ze to bylo wczoraj a z drugiej ze maly jest z nami od zawsze :)
Jejku jak ten czas mija teraz popatrzalam ile juz zamna urodzilo z jednej strony wydaje sie ze to bylo wczoraj a z drugiej ze maly jest z nami od zawsze :)
dziewczyny nie martwcie się mniejsza ilością pokarmu- często przystawiac maluszka i powinno byc lepiej
a jak psychicznie i fizycznie nie dajecie rady to podać na noc mm, dzieciaczek dluzej pospi i wy odpoczniecie- czasem stres tez powoduje mniejsza ilośc mleczka
nasza Wiki miała w nocy goraczkę 38,2st :( ale sie przestraszyłam- to po tych szczepionkach :( cale szczescie mialam w domu juz kupiony efferalgan w czopkach dla dzieci i szybko jej przeszlo, ale w nocy to co chwile temp. jej sprawdzałam- bidulka :(
a jak psychicznie i fizycznie nie dajecie rady to podać na noc mm, dzieciaczek dluzej pospi i wy odpoczniecie- czasem stres tez powoduje mniejsza ilośc mleczka
nasza Wiki miała w nocy goraczkę 38,2st :( ale sie przestraszyłam- to po tych szczepionkach :( cale szczescie mialam w domu juz kupiony efferalgan w czopkach dla dzieci i szybko jej przeszlo, ale w nocy to co chwile temp. jej sprawdzałam- bidulka :(
Ssabinka ja Cie podziwiam że Ty to wszystko ogarniasz!! Z drugiej strony strasznie Ci zazdroszę tych przygotowań i w ogóle samego weselicha:)
A moja mała się popsuła i wstaje w nocy co 3 godziny:( A było tak że jak zasneła o 21 to budziła się dopiero o 3 a teraz budzi się jeszcze o 12:((( Tak więc zamiast zmniejszać sobie ilość karmień to ona sobie zwiększyła! Dobrze że rano po 7 idzie jeszcze w kimke:)
A moja mała się popsuła i wstaje w nocy co 3 godziny:( A było tak że jak zasneła o 21 to budziła się dopiero o 3 a teraz budzi się jeszcze o 12:((( Tak więc zamiast zmniejszać sobie ilość karmień to ona sobie zwiększyła! Dobrze że rano po 7 idzie jeszcze w kimke:)
Moj maly wczoraj od 21 spal do 5 ale dzisiaj sie budzil co 3h teraz troche zasnal wiec zaraz sie poloze i poleze.
Musze jechac na uczelnie po ksiazke,w pon.mam zamiar zdac zalegly egzamin ale jak mi wyjdzie nauka z malym to sama nie wiem:P
Ssabinka ja tez zazdroszcze tego slubu i weselicha,milo wspominam te przygotowania,ten niepotrzebny stres i weselicho ehhh szkoda ze to tylko raz...a moze i lepiej:P
Milego dnia!
Musze jechac na uczelnie po ksiazke,w pon.mam zamiar zdac zalegly egzamin ale jak mi wyjdzie nauka z malym to sama nie wiem:P
Ssabinka ja tez zazdroszcze tego slubu i weselicha,milo wspominam te przygotowania,ten niepotrzebny stres i weselicho ehhh szkoda ze to tylko raz...a moze i lepiej:P
Milego dnia!
Yecath jesteśmy z Ciebie dumne:)))
Panna ona tak ma od kilku dni - ale może zbiera siły żeby w końcu zrezygnować z jakiegoś jedzonka w nocy:) Dzisiaj ją ważyłam i waży już 5380 g i przytyła 180g w tydzień więc bardzo ładnie:)
Ha ha teraz mówisz że można dać mm a pamiętasz jak opowiadałaś jak zareagowałaś w szpitalu na dokarmienie:)))
Generalnie dobrze że człowiek z czasem nabiera dystansu do spraw związanych z dziećmi - mnie też już wszystko tak nie rusza:)))
Panna ona tak ma od kilku dni - ale może zbiera siły żeby w końcu zrezygnować z jakiegoś jedzonka w nocy:) Dzisiaj ją ważyłam i waży już 5380 g i przytyła 180g w tydzień więc bardzo ładnie:)
Ha ha teraz mówisz że można dać mm a pamiętasz jak opowiadałaś jak zareagowałaś w szpitalu na dokarmienie:)))
Generalnie dobrze że człowiek z czasem nabiera dystansu do spraw związanych z dziećmi - mnie też już wszystko tak nie rusza:)))
No na slubie napewno bedzie trzeba dac mm bo zanim ja ta suknie sciagne itp ale z cycka tez bede musiala dac bo jak woci pokarm to nie wytzymaja :P juz czasami nie mam sil na to wszystko jeszcze domnie ie dochodzi ze to juz teraz w weekend tyle spraw jeszcze do tego teraz ten kryzys aktacyjny byl mi potrzebny
Nyzosia - tak, histeria i depresja i świadomość tego, że jestem najgorszą matką na świecie mi już na szczęście przeszła. Jak sobie przypomnę pierwszy tydzień z młodym, to włos mi się jeży na głowie... Strasznie było, głównie stres i ból mnie blokował. A teraz to też już mam luz :) Ładnie Twoja Hela przybiera, duża z niej dziewucha :)
Ssabinka - kup sobie jakieś mega chłonne wkładki do biustonosza, żeby nie było plam na sukni :) Bo może być tak, że Ci puszczą nerwy i będziesz miała nawał. Ten stres jest do kitu - kontroluje wszytsko..
Ssabinka - kup sobie jakieś mega chłonne wkładki do biustonosza, żeby nie było plam na sukni :) Bo może być tak, że Ci puszczą nerwy i będziesz miała nawał. Ten stres jest do kitu - kontroluje wszytsko..
No to sobie posiedzę z mała w szpitalu, okazało sie że ten guzek to przepuklina oponowa i operacja nas nie ominie. Prawdopodobnie to jest lżejszy stan tej choroby i rokowania są pozytywne, ale i tak to co sobie poczytałam w internecie nie napawa mnie optynizmem. Mój maż powidział ze nie mam nic czytać bo fioła dostaje ale to jest silniejsze ode mnie. Wiem że raczej - jestem pewna że mojej małej stan jest lepszy niż tam opisują i doszukuję się podobieństw lecz ich nie widze i to jest to co mnie uspakaja. Ale obojętnie co mówią lekarze to niepokój zawsze zostanie.
Cześć dziewczyny :)
dawno nie zaglądałam, ale byłam tydzień u mamy a teraz mam zawrót głowy :P mały jest prześwietny, ale często nieznośny, chyba już udało mi się go rozpieścić :P coraz mniej śpi, zdarzało się już, że od rana do 18 urzędował ;-) gada sobie, śmieje się i jest ciekawy świata, a mi ręce odpadają bo już waży prawie 6kg ;-)
Gratuluje nowym mamusią i życzę szybkiego rozpakowania reszcie, w końcu wrzesień się kończy i czas dołączyć do mam z dziećmi :)
Madziulka, masz śliczną córeczkę :)
AlexGDY, bardzo współczuję nerwów, trzymaj się kochana, wszystko będzie dobrze
pozdrowionka
dawno nie zaglądałam, ale byłam tydzień u mamy a teraz mam zawrót głowy :P mały jest prześwietny, ale często nieznośny, chyba już udało mi się go rozpieścić :P coraz mniej śpi, zdarzało się już, że od rana do 18 urzędował ;-) gada sobie, śmieje się i jest ciekawy świata, a mi ręce odpadają bo już waży prawie 6kg ;-)
Gratuluje nowym mamusią i życzę szybkiego rozpakowania reszcie, w końcu wrzesień się kończy i czas dołączyć do mam z dziećmi :)
Madziulka, masz śliczną córeczkę :)
AlexGDY, bardzo współczuję nerwów, trzymaj się kochana, wszystko będzie dobrze
pozdrowionka
Hej dziewczyny. Gratuluje kolejnym mamusiom. AlexGdy trzymaj się. Wszystko będzie dobrze.
My nadal we dwie i mała jakoś nie chce wyjść :(
Nie odzywałam się, bo mój mąż się rozchorował i zamknęłam go w pokoju z komputerem i prawie tam nie wchodziłam, żeby nie łapać zarazków. Siedziałam w drugim pokoju, bo jeszcze by brakowało, żebym się rozchorowała przed porodem. No i widzę, że tylko we 3 zostałyśmy na polu bitwy o wykurzenie maluchów. Moja jest strasznie uparta. Wszyscy jej mówią "wychodź" a ona siedzi sobie jakby nigdy nic. Mój mąż na mnie krzyczy i mówi "jak ona ma wyjść jak ty ją głaskasz, gadasz do niej i wogóle. Przeatań ją głaskać to wylezie" hehe ciekawe czy się sprawdzi bo od wczoraj do niej nie gadam i staram się nie głaskać brzucha i dzisiaj od rana łapią mnie jakieś pojedyncze skurcze. Może coś w tym jest...?? Okaże się niedługo.
My nadal we dwie i mała jakoś nie chce wyjść :(
Nie odzywałam się, bo mój mąż się rozchorował i zamknęłam go w pokoju z komputerem i prawie tam nie wchodziłam, żeby nie łapać zarazków. Siedziałam w drugim pokoju, bo jeszcze by brakowało, żebym się rozchorowała przed porodem. No i widzę, że tylko we 3 zostałyśmy na polu bitwy o wykurzenie maluchów. Moja jest strasznie uparta. Wszyscy jej mówią "wychodź" a ona siedzi sobie jakby nigdy nic. Mój mąż na mnie krzyczy i mówi "jak ona ma wyjść jak ty ją głaskasz, gadasz do niej i wogóle. Przeatań ją głaskać to wylezie" hehe ciekawe czy się sprawdzi bo od wczoraj do niej nie gadam i staram się nie głaskać brzucha i dzisiaj od rana łapią mnie jakieś pojedyncze skurcze. Może coś w tym jest...?? Okaże się niedługo.
AlexGda wszystkie forumkowe ciocie trzymają za Was kciuki wiec musi być dobrze:)
Moj mąż tez chciał mi wyłączyć komputer bo oczywiście naczytam sie różnych rzeczy w necie i sie nakręcę ale sie nie dałam:)))
Ssabinka u Was tez zęby??? matko kochana te dzieci to jakieś mutanty:) Moja sie tez ślini i wszystko pcha do buzi ale to ponoć normalne na tym etapie i u nas zębów nie ma.
Moj mąż tez chciał mi wyłączyć komputer bo oczywiście naczytam sie różnych rzeczy w necie i sie nakręcę ale sie nie dałam:)))
Ssabinka u Was tez zęby??? matko kochana te dzieci to jakieś mutanty:) Moja sie tez ślini i wszystko pcha do buzi ale to ponoć normalne na tym etapie i u nas zębów nie ma.
Hejka - no humor mam już lepszy, co ma być to będzie. Dziś na KTG pojawiły się pojedyncze skurcze, a teraz troszkę mocniejsze mam. Znając siebie, teraz pewnie będę czekać do samego końca, żeby nie oglądac wcześniej IP :-P
Sabinka - podziwiam, że masz tyle siły na te wszystkie przygotowania. No to już niedługo Twój wielki dzień :-)
Wątek dzieciowy jest i owszem, ale to bardzo dobrze, jakoś tak pewniej się czuję, widząc jak po kolei przechodzą Wam kryzysy i coraz lepiej się układa z maluszkami :-)) Wierzę, że u mnie też tak bedzie.
Panna - ależ masz superowego teścia :-)) Normalnie ekspert laktacyjny :-))
Sabinka - podziwiam, że masz tyle siły na te wszystkie przygotowania. No to już niedługo Twój wielki dzień :-)
Wątek dzieciowy jest i owszem, ale to bardzo dobrze, jakoś tak pewniej się czuję, widząc jak po kolei przechodzą Wam kryzysy i coraz lepiej się układa z maluszkami :-)) Wierzę, że u mnie też tak bedzie.
Panna - ależ masz superowego teścia :-)) Normalnie ekspert laktacyjny :-))
hej hej, u mnie jednak z ząbkami fałszywy alarm :( widać białe kreseczki ale łyżeczka nie stuka. No i też się ciągle ślini, pcha łapki i co się da do buzi, zasysa też co popadnie ;) myślę, że jest na etapie swędzenia dziąseł, czyli ich ból jeszcze przed nami :/ najgorsze że nie mam jak mu pomóc, bo gryzaczków jeszcze sam nie utrzyma :(
Mamusie, które jeszce nie chrzcily swoich malenstw- kiedy zamierzacie to zrobić?Ja myślałm na poczatku zeby jakos na Święta, ale może lepiej poczekac do wiosny???Tylko, czy wtedy nie bedzie problemu zeby zapanowac nad takim wiekszym dzieckiem w kosciele???Jak myslicie?
Maja miala w weeekend juz drugi skok rozwojowy i w nocy sie budzila co 2-3 godziny.Na szczescie teraz znowu wszystko wraca do normy;-)No i odkryla ze mozna sie fajnie bawić rączkami swoimi.Tylko czemu ciagle tak nie lubi na brzuchu leżec???
Dzisaj kończy 2 miesiące!Kiedy to zlecialo????
Maja miala w weeekend juz drugi skok rozwojowy i w nocy sie budzila co 2-3 godziny.Na szczescie teraz znowu wszystko wraca do normy;-)No i odkryla ze mozna sie fajnie bawić rączkami swoimi.Tylko czemu ciagle tak nie lubi na brzuchu leżec???
Dzisaj kończy 2 miesiące!Kiedy to zlecialo????
gosiaro - ja już kiedyś pisałam, że planuję ochrzcić Kostka na Wielkanoc. Myślę, że jeszcze nie będzie źle z opanowaniem go - nie będzie jeszcze chodził ;) (Chociaż - kto wie, jak napisała Nyzosia: jakieś mutanty nam się rodzą ;)
Bardziej się bałam zapanowania nad niemowlakiem - wyobrażałam to sobie jako ryk, a akustyka w kościele jest, wiadomo, niezła ;)
Szybko rosną te nasze dzieciaki :)
Bardziej się bałam zapanowania nad niemowlakiem - wyobrażałam to sobie jako ryk, a akustyka w kościele jest, wiadomo, niezła ;)
Szybko rosną te nasze dzieciaki :)
Madziulka a możę windi?? Pannie a raczej Kostkowi pomaga:)
Zuzko dobrze że humor lepszy. Może faktycznie coś się rozkręci:)
Dla mojej też własne rączki są najfajniejszą zabawką. Najbardziej mi się podoba jak je ogląda - mam z niej niezły ubaw:)
My chrzcić będziemy chyba w listopadzie...nie wiem czemu akurat w listopadzie ale tak nam wyszło. Tylko ja muszę jeszcze pogadać z przyjaciółką czy chce być matką chrzestna...
A my byliśmy dzisiaj na usg bioderek i wszystko jest ok. Pan dr powiedział żeby młodej na noc wkładać 2 pieluchę, pilnować żeby rozkładała bioderka, kłaść na brzuszku itp. Ale najważniejsze że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Kolejna wizyta za 3 miesiące:))
Zuzko dobrze że humor lepszy. Może faktycznie coś się rozkręci:)
Dla mojej też własne rączki są najfajniejszą zabawką. Najbardziej mi się podoba jak je ogląda - mam z niej niezły ubaw:)
My chrzcić będziemy chyba w listopadzie...nie wiem czemu akurat w listopadzie ale tak nam wyszło. Tylko ja muszę jeszcze pogadać z przyjaciółką czy chce być matką chrzestna...
A my byliśmy dzisiaj na usg bioderek i wszystko jest ok. Pan dr powiedział żeby młodej na noc wkładać 2 pieluchę, pilnować żeby rozkładała bioderka, kłaść na brzuszku itp. Ale najważniejsze że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Kolejna wizyta za 3 miesiące:))
Madziulka a jesteś pewna ze to kolki?? bo nasz Oliwier tez mial 2 takie placzliwe dni w sensie nosilismy go chyba z 6 godzin bo ryczal i sie napinal a potem rozmawialam z polozna i powiedziala ze ze by stwierdzic czy sa kolki trzeba conajmniej tydzien kazdego dnia miec to samo a tuta radzilaby odstawic nabial kolejnego dnia jadlam inne rzeczy tylko nic z nabialu i nie bylo placzu takze moze sprobuj
Hymm....mam takie skurcze, że spina mi się brzuch
i ciągnie w pachwinach i od krzyża. Ale mogę normalnie oddychać i choć są dość bolesne, to hym... nie aż tak bardzo, raczej nieprzyjemne. Jak jest skurcz to mała się nie rusza, pomiędzy zaś tak.
Czy to może oznaczać początek? Boję się nastawić, że tak, bo jak przejdą to będę rozczarowana. A jeśli to jest to... to wmawiając sobie, że to nic takiego nie zdążę na porodówkę Czy u Was bylo podobnie? Nie odszedł mi czop, wody też są na miejscu...
i ciągnie w pachwinach i od krzyża. Ale mogę normalnie oddychać i choć są dość bolesne, to hym... nie aż tak bardzo, raczej nieprzyjemne. Jak jest skurcz to mała się nie rusza, pomiędzy zaś tak.
Czy to może oznaczać początek? Boję się nastawić, że tak, bo jak przejdą to będę rozczarowana. A jeśli to jest to... to wmawiając sobie, że to nic takiego nie zdążę na porodówkę Czy u Was bylo podobnie? Nie odszedł mi czop, wody też są na miejscu...
Ssabinka i Stopkrotka- mój synek tez pcha rączki do buzi i się ślini. Bylam dziś na wizycie u peditry i mówiła, że jak dzieciaczek się tak ślini i pcha rączki to trzeba sprawdzić czy nie są to pleśniawki. Na szczęście mój nie ma.
My chrzcimy 3 października. Ciekawe jak maly zachowa sie w kościele bo będzie to debiut :)
A propos myjecie maluszkom dziąsełka?
My chrzcimy 3 października. Ciekawe jak maly zachowa sie w kościele bo będzie to debiut :)
A propos myjecie maluszkom dziąsełka?
Hej dziewczyny:) My dzisiaj wyszłysmy wkoncu ze szpitala. Jak dobrze byc w domu:) Ja po dwoch dniach na patologii wkoncu urodziłam CC, bo małej tetno spadało. Na szczescie jest zdrowa i słodka:) Wiecej napisze jak sie troszke ogarne:) A hormony chyba zaczely juz robic swoje bo mam takie chwile ze placze ze szczescia albo bo sie boje o Mala... oczywiscie bezpodstawnie, ale mam nadzieje ze to szybko przejdzie...
Oto nasze maleństwo:)

Uploaded with ImageShack.us
Oto nasze maleństwo:)

Uploaded with ImageShack.us
Madziulka trzymaj się dzielnie, oby kolki nie dokuczały Wam tak często a najlepiej wcale...
Nierozpakowane wrześnióweczki trzymam za Was kciuki, oby szybko się zaczęło i łatwo poszło
My chrzest zaplanowaliśmy na 17. października, termin u księdza już zarezerwowany :) Wcześniej też rozważaliśmy święta, ale z jednej strony nie chcieliśmy się wcinać w rodzinne tradycje i plany, a z drugiej strony myślę, że z małym dzieckiem łatwiej będzie w kościele, no ale czas pokaże czy miałam rację...
Dziewczyny u mojego Matiego wczoraj wyskoczyły jakieś krostki na policzkach, miały Wasze Maleństwa coś podobnego? Naczytałam się, że to albo skaza białkowa albo trądzik niemowlęcy, i już sama nie wiem co obstawiać i czy iść z tym do pediatry czy czekać aż samo przejdzie, czy czymś smarować czy nie...
Nierozpakowane wrześnióweczki trzymam za Was kciuki, oby szybko się zaczęło i łatwo poszło
My chrzest zaplanowaliśmy na 17. października, termin u księdza już zarezerwowany :) Wcześniej też rozważaliśmy święta, ale z jednej strony nie chcieliśmy się wcinać w rodzinne tradycje i plany, a z drugiej strony myślę, że z małym dzieckiem łatwiej będzie w kościele, no ale czas pokaże czy miałam rację...
Dziewczyny u mojego Matiego wczoraj wyskoczyły jakieś krostki na policzkach, miały Wasze Maleństwa coś podobnego? Naczytałam się, że to albo skaza białkowa albo trądzik niemowlęcy, i już sama nie wiem co obstawiać i czy iść z tym do pediatry czy czekać aż samo przejdzie, czy czymś smarować czy nie...
Aniaa wielkie gratulacje super że Cię tak nie męczyli długo i że dobrze się czujesz po cesarce. Ja powoli dochodzi do formy ale naprawde powoli ;/
Dziś nam odpadł kikut i mamy fajny pepuszek :)))
Chce wrocic do karmienia piersia - dzis mala zassala cycka po 3 dniach walki - ale oczywiscie sie nie najadla :((( ehhh
Dziś nam odpadł kikut i mamy fajny pepuszek :)))
Chce wrocic do karmienia piersia - dzis mala zassala cycka po 3 dniach walki - ale oczywiscie sie nie najadla :((( ehhh
Morelka...mój Marcelik do nie dawna miał pełno krostek na policzkach...szybko znikały i od nowa sie pojawiały...pediatra mówiła ze to zmiany hormonalne ode mnie:p czyli tradzik niemowlęcy...mozesz przemywac przegotowaną wodą , rumiankiem lub takim czyms fioletowym co sie dzieci w tym kąpie...
ja gotowana woda myłam...ale i tak samo przeszło:)
ja gotowana woda myłam...ale i tak samo przeszło:)
Ania córeczka przecudna:) Dobrze że już jesteście w domku:)
Morela jak tylko na pleckach to raczej nie pokarmówka. Moja miała na plecach krostki od metki z bodziala...posmarowałam to sudocremem i następnego dnia krostek nie było...
Malaniunia ja słyszałam tą samą wersje dot. pchania przez nasze maluchy rączek do buzi dlatego w ogóle się tym nie stresuje:)
Morela jak tylko na pleckach to raczej nie pokarmówka. Moja miała na plecach krostki od metki z bodziala...posmarowałam to sudocremem i następnego dnia krostek nie było...
Malaniunia ja słyszałam tą samą wersje dot. pchania przez nasze maluchy rączek do buzi dlatego w ogóle się tym nie stresuje:)
Tu ciekawy artykuł o ząbkowaniu :)
http://www.doz.pl/czytelnia/a106-Laser_moze_pomoc_w_leczeniu_chorob_dziasel
http://www.doz.pl/czytelnia/a106-Laser_moze_pomoc_w_leczeniu_chorob_dziasel
kurcze mój maluch rano kicha i dzisiaj jeszcze kasłał...
to kichanie poranne to juz tak ma od urodzenia...ale mysl o przeziebieniu strach myslec...
co podawac takiemu maleństwu??
kurcze ja bym bardzo chciała zeby mały w dzień pośpił w łóżeczku...ale nie....jedynie rano i to na mnie i na spacerze...po południu mamy hi life:p
to kichanie poranne to juz tak ma od urodzenia...ale mysl o przeziebieniu strach myslec...
co podawac takiemu maleństwu??
kurcze ja bym bardzo chciała zeby mały w dzień pośpił w łóżeczku...ale nie....jedynie rano i to na mnie i na spacerze...po południu mamy hi life:p
Aśku to identycznie jak u nas - mnie ratuje leżaczek dzięki któremu mam pół godziny spokoju bo mała zajmuje się sobą:)))
A co do przeziębienia to nie wiem czy podczytujecie wątek czerwcowych mam - okazuje się że u takich dzieci zwykły katar i kaszel bez gorączki może oznaczać zapalenie płuc. Więc lepiej maszerować do lekarza:)
A co do przeziębienia to nie wiem czy podczytujecie wątek czerwcowych mam - okazuje się że u takich dzieci zwykły katar i kaszel bez gorączki może oznaczać zapalenie płuc. Więc lepiej maszerować do lekarza:)
Nyzosiu krostki mamy tylko na policzkach, a nie na pleckach. Mam nadzieję, że to ten trądzik i sam przejdzie...
Ssabinka nasze dzieci chyba się dziś zmówiły, Mati też spał do 4, a położyłam go po 19, przespał ponad 8 godzin a mi cycki niemal nie eksplodowały, hmm mogłoby już tak zostać :)
Aśku_85 u nas też mały kicha od urodzenia i później doszedł kaszel, ale pediatra stwierdziła, że wszystko jest ok i że ten kaszel może być od tego, że nie zawsze mu się odbija itp.
Ssabinka nasze dzieci chyba się dziś zmówiły, Mati też spał do 4, a położyłam go po 19, przespał ponad 8 godzin a mi cycki niemal nie eksplodowały, hmm mogłoby już tak zostać :)
Aśku_85 u nas też mały kicha od urodzenia i później doszedł kaszel, ale pediatra stwierdziła, że wszystko jest ok i że ten kaszel może być od tego, że nie zawsze mu się odbija itp.
Na przeziębienie warto powiesić przy łóżeczku kilka ząbków czosnku w skarpetce :) takich lekko rozgniecionych :) Nie wiem, czy to jest naukowo udowodnione, ale nam pomaga, jak tylko widzę pierwsze objawy katarku, przeziębienia, wieszam czosnek przy wyrku i na drugi-trzeci dzień już dziecko zdrowe :)
A tak poza tym to jeszcze: wit. C w kropelkach (Cebion, Juvit), wapno w syropku, a później maść majerankowa pod nosek, Pulmex do posmarowania plecków i klatki piersiowej (ale jest chyba od roczku, muszę sprawdzić ulotkę), no i do noska sól fizjologiczna albo morska.
A tak poza tym to jeszcze: wit. C w kropelkach (Cebion, Juvit), wapno w syropku, a później maść majerankowa pod nosek, Pulmex do posmarowania plecków i klatki piersiowej (ale jest chyba od roczku, muszę sprawdzić ulotkę), no i do noska sól fizjologiczna albo morska.
Ja sobie narazie jakos radze z karmieniem piersia, wydaje mi sie ze mam sporo mleczka ale nie umiem go sciagnac laktatorem:/ Mam elektryczny medeli i jakos idzie mi jak po grudzie. A mam jeszcze pytanie, czy do przychodni zglosic urodzenie malucha i umowic sie z polozna srodowiskowa moze isc mąz? Bo dzis sroda a ja mam w piatek sciagnac szwy, mam nadzieje ze jakas do mnie przyjdzie
Nyzosiu moze i mój zaskoczy w bujaczku...jak pisałam w niedziele mamy chrzciny czorcika i moi rodzice w prezencie daja bujaczek...odliczam dni do niedzieli...:) moze bedzie troche spokoju
morelka, no właśnie ja tez pomyslałam ze to kasłanie to coś mu tam zalega z jedzonka...bo kaszlnie raz na 4 dni z rana i ot tyle...a kichanko to rano standard....i tak jak mówie od noworodka tak ma.
yecath jak z nosa nie leci i brak innych objawów to chyba nie katarek..cebion podaje mu codziennie od wakacji ale to ze wzgledu na nerki a tu w przeziebieniach tez moze sie przydac:p
morelka, no właśnie ja tez pomyslałam ze to kasłanie to coś mu tam zalega z jedzonka...bo kaszlnie raz na 4 dni z rana i ot tyle...a kichanko to rano standard....i tak jak mówie od noworodka tak ma.
yecath jak z nosa nie leci i brak innych objawów to chyba nie katarek..cebion podaje mu codziennie od wakacji ale to ze wzgledu na nerki a tu w przeziebieniach tez moze sie przydac:p
Gratulacje dla nowych Mam :)
Ja ostatnio na nic nie mam czasu, nawet na spokojne zjedzenie, Mała jest strasznie absorbująca i do tego te cholerne kolki :( podobno maja przejść niedługo ale ja już wymiękam ;( niestety Liwia musi dłuuugo jeszcze jeść Nutramigen ;(
Madziulka jak tak szybko się zaczęły kolki u Twojej małej to może tez ma nietolerancje laktozy bądź jakieś inne uczulenie, mi dopiero w szpitalu to spr a tak każdy mówił ze za małe dziecko na kolki...lekarze powiedzieli ze jak jest obciążenie w rodzinie alergii to maluchy tak mają, ale wiadomo nie ma reguły
Ja ostatnio na nic nie mam czasu, nawet na spokojne zjedzenie, Mała jest strasznie absorbująca i do tego te cholerne kolki :( podobno maja przejść niedługo ale ja już wymiękam ;( niestety Liwia musi dłuuugo jeszcze jeść Nutramigen ;(
Madziulka jak tak szybko się zaczęły kolki u Twojej małej to może tez ma nietolerancje laktozy bądź jakieś inne uczulenie, mi dopiero w szpitalu to spr a tak każdy mówił ze za małe dziecko na kolki...lekarze powiedzieli ze jak jest obciążenie w rodzinie alergii to maluchy tak mają, ale wiadomo nie ma reguły
U nas dzis spokojniej :) ale nie czuje zeby piersi wrocily do formy a maly spi juz prawie dwie godz od karmienia :) To dobrze bo niedlugo na rzesy to moja mama pospaceruje z Filipkiem a tesciowa dzis mi dziala na nerwy otwiera wszystkie okna a mi zimno tylko u siebie w pokoju z malym mamy zamkniete ale co ide do kuchni to zamykam boje sie zachorowac na slub i zarazic malego a katar dostalam :( ona jest jakas niepowazna rzeciez wie ze male dziecko w domu. Do tego lazi halasuje trzaska szafkami itp jeszcze te nerwy sa mi potrzebne :P
KK ja generalnie przestałam cokolwiek robić z zastojami bo i tak około 24 godz sa:) Ale polecam: ciepły prysznic przed karmieniem, masaż guzka w trakcie kąpieli i karmienia. Mówią żeby masować delikatnie ale ja masuje dość mocno...od miejsca zastoju do sutka. Po karmieniu możesz zrobić sobie zimny okład np z liści kapusty ale na mnie to nie działało.
Generalnie najlepiej sprawdza sie masaż.
Dzisiaj tez mam zastój:(
My mamy leżaczek fp z wibracja i takim pałąkiem ze światełkami i melodyjka:) nie buja sie sam ale młoda lubi wibracje:)))
Generalnie najlepiej sprawdza sie masaż.
Dzisiaj tez mam zastój:(
My mamy leżaczek fp z wibracja i takim pałąkiem ze światełkami i melodyjka:) nie buja sie sam ale młoda lubi wibracje:)))
My od wczoraj w domku. Karmienie piersią trwa 24 godziny :(. I tyle z tym problemów.
Teraz na chwilę mała usnęła. Na razie na nic czasu nie ma :).
No ale jest taaaka śliczna. Nigdy nie myślałam, że spodoba mi się od razu po porodzie a jednak ;).
No i nie myliłam się, że będzie mała - w ostatni miesiąc przytyła tylko 500 gram - jednak genetyka robi swoje, a wszyscy mnie straszyli, że z takim brzuchem, cukrzycą i po terminie to urodzę 4 kg dziecko :).
A Redłowo jak najbardziej polecam - jedyny minus, że mnie cieli :( - a sądzę, że byłabym w stanie bez tego urodzić.
Teraz na chwilę mała usnęła. Na razie na nic czasu nie ma :).
No ale jest taaaka śliczna. Nigdy nie myślałam, że spodoba mi się od razu po porodzie a jednak ;).
No i nie myliłam się, że będzie mała - w ostatni miesiąc przytyła tylko 500 gram - jednak genetyka robi swoje, a wszyscy mnie straszyli, że z takim brzuchem, cukrzycą i po terminie to urodzę 4 kg dziecko :).
A Redłowo jak najbardziej polecam - jedyny minus, że mnie cieli :( - a sądzę, że byłabym w stanie bez tego urodzić.
Aniaa gratuluję!!!
Nyzosiu ja tez mialam pieluchowac ale nie pieluchowalam i z bioderkiem okazalo sie wszystko dobrze.Co do pieluchowania to sa 2 szkoly- akurat nasz lekarz nie poleca krepowac ruchow dzidzi bo to podobno nic nie daje w dobie pampersow, ktore i tak sa wystarczająco szerokie.Dodatkowa tetra tylko wybrzusza z przodu.Podobno wystraczy pilnowanie by dziecko mialo nogi ulozone w "żabkę".Myśle ze u Helci tez bedzie wszytko super- chusta tez wymusza odpowiednie ulozenie nozek przeciez.
Nyzosiu ja tez mialam pieluchowac ale nie pieluchowalam i z bioderkiem okazalo sie wszystko dobrze.Co do pieluchowania to sa 2 szkoly- akurat nasz lekarz nie poleca krepowac ruchow dzidzi bo to podobno nic nie daje w dobie pampersow, ktore i tak sa wystarczająco szerokie.Dodatkowa tetra tylko wybrzusza z przodu.Podobno wystraczy pilnowanie by dziecko mialo nogi ulozone w "żabkę".Myśle ze u Helci tez bedzie wszytko super- chusta tez wymusza odpowiednie ulozenie nozek przeciez.
Nilkaa Alex super że już jesteście w domku:)
Nilkaa z czasem wszystko się ułoży...z resztą wiesz jak jest po naszych wywodach:)
Alex dobrze że z córcią lepiej a właściwie że nie jest tak źle:)))
Gosiaro ja nie będę pieluchować - tak jak mówisz najważniejsze żeby pilnować żeby dzieci trzymały nóżki na żabkę. No i dzisiaj przeczytałam dobrą podpowiedz na forum że pieluszki happy są takie sztywne że dobrze trzymają nóżki rozłożone. A że mam całe opakowanie tych pieluszek to będę je zakładała młodej na noc i na spacer do wózka. A w pozostałym czasie będę ubierała pampersy bo są miękkie.
Nilkaa z czasem wszystko się ułoży...z resztą wiesz jak jest po naszych wywodach:)
Alex dobrze że z córcią lepiej a właściwie że nie jest tak źle:)))
Gosiaro ja nie będę pieluchować - tak jak mówisz najważniejsze żeby pilnować żeby dzieci trzymały nóżki na żabkę. No i dzisiaj przeczytałam dobrą podpowiedz na forum że pieluszki happy są takie sztywne że dobrze trzymają nóżki rozłożone. A że mam całe opakowanie tych pieluszek to będę je zakładała młodej na noc i na spacer do wózka. A w pozostałym czasie będę ubierała pampersy bo są miękkie.
Piękna pogoda dzisiaj:))
My w nocy miałyśmy znowu 2 pobudki ale za to jak zwykle spałyśmy jeszcze od 7 do 9:))) mówię Wam jak mi dobrze po tych porannych drzemkach...
Nienajlepsze jest to że biorę małą na siebie zamykam o czy i mowie jej że idziemy spać i ona tak na mnie patrzy i też zamyka oczy:))) Taki bajer:)))
Moja Helcka mimo że butelkowa to w ogóle nie smoczkowa....Smoczki działały wcześniej a teraz się na nie obraziła i już ich nie chce.
My w nocy miałyśmy znowu 2 pobudki ale za to jak zwykle spałyśmy jeszcze od 7 do 9:))) mówię Wam jak mi dobrze po tych porannych drzemkach...
Nienajlepsze jest to że biorę małą na siebie zamykam o czy i mowie jej że idziemy spać i ona tak na mnie patrzy i też zamyka oczy:))) Taki bajer:)))
Moja Helcka mimo że butelkowa to w ogóle nie smoczkowa....Smoczki działały wcześniej a teraz się na nie obraziła i już ich nie chce.
taa w sobote ma byc bajecznie:)
mam nadzieje ze zostanie do niedzieli...bo bede jezdzic z małym wkoło koscioła...bo przeciez ten wyjec ksiedza zagłuszy:p
a moze nie bedzie tak zle....moze atmosfera koscioła wyciszy maleństwo:)
na szczescie nie musze nic szykowac tylko obrac ziemniaki...i odebrac torcik i ciasta a miesa same do mnie dojada:)
mam nadzieje ze zostanie do niedzieli...bo bede jezdzic z małym wkoło koscioła...bo przeciez ten wyjec ksiedza zagłuszy:p
a moze nie bedzie tak zle....moze atmosfera koscioła wyciszy maleństwo:)
na szczescie nie musze nic szykowac tylko obrac ziemniaki...i odebrac torcik i ciasta a miesa same do mnie dojada:)
Panna - gratki dla Kostusia za przespaną nocke :)) Dzielny chłopak :))
Nyzosiu - a co się dziwisz Helci, ze smoczka smakołyki żadne nie lecą, co tak po próżnicy memłać ma :))
Sabinka - piękna pogoda zapowiada się na Twój ślub. Super :))
Ja nadal w 2-paku, Katar troszkę mniejszy. Mój mały wilkołak na pełnię nie za bardzo reaguje. Pewnie chce w domku dr House'a obejrzeć hehe... a... czosnku nie mogę, bo mój wilkołak nie lubi :)) Wciśnie się pod żebra i już za chiny nie wylezie :))
Nyzosiu - a co się dziwisz Helci, ze smoczka smakołyki żadne nie lecą, co tak po próżnicy memłać ma :))
Sabinka - piękna pogoda zapowiada się na Twój ślub. Super :))
Ja nadal w 2-paku, Katar troszkę mniejszy. Mój mały wilkołak na pełnię nie za bardzo reaguje. Pewnie chce w domku dr House'a obejrzeć hehe... a... czosnku nie mogę, bo mój wilkołak nie lubi :)) Wciśnie się pod żebra i już za chiny nie wylezie :))
Moj mail dzisiaj 3 pobudki ehhh:(
Moj jak jest glodny i zanim zrobie mleko chce mu dac smoka to odrazu wie o co chodzi i ma go gdzies bo nic nie leci;) a ja sie zawsze smieje i na smoczka mowie 'oszust';)
My tez mamy za male mieszkanie i bedziemy robic w knajpie jutro jade sie dogadac bo juz znalazlam jedna niedaleko i jak bedzie ok wplace zaliczke i bedzie z glowy:)
Nooo Sabinko weekend ma byc piekny:) Mam nadzieje ze zobaczymy jakies fotki ze slubu i chrzcin:)
Moj jak jest glodny i zanim zrobie mleko chce mu dac smoka to odrazu wie o co chodzi i ma go gdzies bo nic nie leci;) a ja sie zawsze smieje i na smoczka mowie 'oszust';)
My tez mamy za male mieszkanie i bedziemy robic w knajpie jutro jade sie dogadac bo juz znalazlam jedna niedaleko i jak bedzie ok wplace zaliczke i bedzie z glowy:)
Nooo Sabinko weekend ma byc piekny:) Mam nadzieje ze zobaczymy jakies fotki ze slubu i chrzcin:)
czesc dziewczyny
moze cos znajdziecie dla Waszych maluszkow :)
http://picasaweb.google.com/101313058544310266646/Sprzedam?authkey=Gv1sRgCKaa5eu_z8vraA#
moze cos znajdziecie dla Waszych maluszkow :)
http://picasaweb.google.com/101313058544310266646/Sprzedam?authkey=Gv1sRgCKaa5eu_z8vraA#
Hej :)
Ssabinka jak u Was już ząbki, to masakra :) strasznie szybciutko
A tak w ogóle to życzę udanego ślubu :)
ja jak tak czytam o zachowaniach dzieci w poszczególnych tygodniach, to Mikołaj jest równo miesiąc opóźniony, ale mam nadzieje, że jeszcze nadrobi :)
Madziulka, współczuje kolek, może faktycznie to wina mleka, bo słyszałam, że kolki to tak po miesiącu się pojawiają, próbuj jeszcze z piersią, może się laktacja rozkręci
Wczoraj mieliśmy mieć szczepienie, ale ze względu na anemie Mikołaj nie został zaszczepiony i dzięki Bogu, bo ja wczoraj miałam czas żeby zagłębić się w temat i już teraz wiem, że nie będę go na razie szczepić. Mama mi już wcześniej mówiła żebym to przemyślała, bo jej znajomi lekarze nie zaszczepili dzieci, ale wtedy pomyślałam, że przecież regułą jest, że szczepić trzeba, po paru artykułach ja dziękuję. Dziewczyny, które mają szczepienia przed sobą poczytajcie opracowania na ten temat, może też zmienicie zdanie, to polecam na początek: http://www.melhorn.de/Impfen/indexpolnisch.htm
Ssabinka jak u Was już ząbki, to masakra :) strasznie szybciutko
A tak w ogóle to życzę udanego ślubu :)
ja jak tak czytam o zachowaniach dzieci w poszczególnych tygodniach, to Mikołaj jest równo miesiąc opóźniony, ale mam nadzieje, że jeszcze nadrobi :)
Madziulka, współczuje kolek, może faktycznie to wina mleka, bo słyszałam, że kolki to tak po miesiącu się pojawiają, próbuj jeszcze z piersią, może się laktacja rozkręci
Wczoraj mieliśmy mieć szczepienie, ale ze względu na anemie Mikołaj nie został zaszczepiony i dzięki Bogu, bo ja wczoraj miałam czas żeby zagłębić się w temat i już teraz wiem, że nie będę go na razie szczepić. Mama mi już wcześniej mówiła żebym to przemyślała, bo jej znajomi lekarze nie zaszczepili dzieci, ale wtedy pomyślałam, że przecież regułą jest, że szczepić trzeba, po paru artykułach ja dziękuję. Dziewczyny, które mają szczepienia przed sobą poczytajcie opracowania na ten temat, może też zmienicie zdanie, to polecam na początek: http://www.melhorn.de/Impfen/indexpolnisch.htm
Mój też ma kolki mimo piersi, ale u Madziulki może chodzi o sztuczne mleko, skoro mała ma tak szybko, warto spróbować
Jeszcze jeden artykuł na temat szczepień, kobiety, która zajmuje się ADHD i autyzmem http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf dla zainteresowanych
Jeszcze jeden artykuł na temat szczepień, kobiety, która zajmuje się ADHD i autyzmem http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf dla zainteresowanych
Gabi nie strasz tymi szczepionkami:)))
Ja jestem jednak zdania że szczepić trzeba - sama bardzo wcześnie byłam zaszczepiona np. na żółtaczkę czego kiedyś nie robiono i uważam że jednak wszyscy powinni się szczepić.
Ale zgadzam się też że mogą być różne szczepionki - mniej lub bardziej groźne - dlatego zaszczepiliśmy młodą engerixem a nie euvaxem.
A co do kolek to moja dostała je w 2 tygodniu życia - a jest na moim mleku - z butli bo z butli ale na moim:)
Tak więc to że kolki przychodzą dopiero w 3-4 tyg życia można między bajki włożyć.
Ja jestem jednak zdania że szczepić trzeba - sama bardzo wcześnie byłam zaszczepiona np. na żółtaczkę czego kiedyś nie robiono i uważam że jednak wszyscy powinni się szczepić.
Ale zgadzam się też że mogą być różne szczepionki - mniej lub bardziej groźne - dlatego zaszczepiliśmy młodą engerixem a nie euvaxem.
A co do kolek to moja dostała je w 2 tygodniu życia - a jest na moim mleku - z butli bo z butli ale na moim:)
Tak więc to że kolki przychodzą dopiero w 3-4 tyg życia można między bajki włożyć.
Gabi, w tym artykule jest sporo racji (przeczytałam tylko 1wszy art), ale facet, który go pisał, wygląda na niezłego fanatyka. Trzeba znaleźć złoty środek, czyli nie rezygnować całkowicie ze szczepień (co jest karalne), ale też nie szczepić na wszystko, co się da.
Niektóre argumenty tego faceta są co najmniej dziwne i naciągane, do mnie nie przemawiają.
Niektóre argumenty tego faceta są co najmniej dziwne i naciągane, do mnie nie przemawiają.
U nas od 2 dni wieczorem jest jakaś mini kolka - trwa około 15 min i młodej przechodzi. I nie wiem czy to na pewno kolka czy coś innego...Ale od 2 dni zmniejszyłam też dawkę sab simplexu z 15 do 10 kropel i chyba to przez to te akcje. Dzisiaj wracam do 15 kropel. Ten miesiąc (do skończenia 3 miesiąca) jeszcze jej będę je podawać.
Madziulka może faktycznie spróbuj sab simplexu albo czegoś innego na kolki.
A co do chrzcin to my chyba obiad zrobimy w Villi Aqua - tam mieliśmy też wesele i było super. Poza tym chrzciny zrobimy w tym samym kościele w którym braliśmy ślub a do villi aqua z kościoła jest bardzo blisko:)
Madziulka może faktycznie spróbuj sab simplexu albo czegoś innego na kolki.
A co do chrzcin to my chyba obiad zrobimy w Villi Aqua - tam mieliśmy też wesele i było super. Poza tym chrzciny zrobimy w tym samym kościele w którym braliśmy ślub a do villi aqua z kościoła jest bardzo blisko:)
No i niestety nie udalo mi sie drugi raz na spacerek wyruszyc... Moje dziecko dzis z aniolka zmienilo sie w placzka :( Jak sie obudzil ok.17 to do kapieli niemal nie moglam go uspokoic, hmm nie wiem co mu bylo, bo brzuszek mial miekki, nie prezyl sie, wiec to raczej nie kolka... Teraz smacznie sobie spi. Mam nadzieje, ze jutro wszystko wroci do normy, bo po jednym takim dniu mam juz dosc, on plakal i ja razem z nim... Ehh, wspolczuje mamom kolkowych dzieci...
Jak dziecko płacze i do tego jeszcze dochodza Nasze nerwy to jest dopiero masakra...
trzeba byc odpornym tak jak napisala Nyzosia,nie mozna dac sie zwariowac.Wiadomo dziecko cierpi ale trzeba robic wszystki zeby tak nie bylo i nie dac mu odczuc ze my tez jestesmy zdenerwowani:)
My robimy chrzest tez w tym kosciele co bralismy slub zreszta Nasze chrzsciny(meza i moj) tez byly w tym samym kosciele:P
Wesele mielismy na Kartuskiej wiec kawałek od Nas a do Brzezna mamy 5min samochodem wiec mysle ze luzik;)
trzeba byc odpornym tak jak napisala Nyzosia,nie mozna dac sie zwariowac.Wiadomo dziecko cierpi ale trzeba robic wszystki zeby tak nie bylo i nie dac mu odczuc ze my tez jestesmy zdenerwowani:)
My robimy chrzest tez w tym kosciele co bralismy slub zreszta Nasze chrzsciny(meza i moj) tez byly w tym samym kosciele:P
Wesele mielismy na Kartuskiej wiec kawałek od Nas a do Brzezna mamy 5min samochodem wiec mysle ze luzik;)
My tez dzis po spacerku po obiadku na miescie po odwiedzinach dziadkow po mszy spowiedzi i spotkaniu z ksiedzem i na oniec jeszcze ostatni raz solarium zaliczone jestem wykonczona jutro pazurki odbieranie sukni i garnituru bioderka mlodego a jeszcze musze nas popakowac yyyyy z dzieckiem to dopiero wyprawa ;P Zaczynam pomalu sie stresowac...
Do tego moja kolezanka od dziecka bo znam ja od 3 roku zycia powiedziala ze nie przejdzie:( bo dziecko chore i jest w szpitalu mala miala mi sypac kwiatki myslalam ze znajdzie kogos z kim by posiedziala w szpitalu ale ona chyba nawet nie zamierza bardzo mi dzis przykro \;(
Fajnie by bylo jakby byla taka piekna pogoda a ktos mi powdzial ze ma padac :(
Do tego moja kolezanka od dziecka bo znam ja od 3 roku zycia powiedziala ze nie przejdzie:( bo dziecko chore i jest w szpitalu mala miala mi sypac kwiatki myslalam ze znajdzie kogos z kim by posiedziala w szpitalu ale ona chyba nawet nie zamierza bardzo mi dzis przykro \;(
Fajnie by bylo jakby byla taka piekna pogoda a ktos mi powdzial ze ma padac :(
Ssabinka napewno bedzie dobrze;)
Kumpele zrozumiem jak dziecko w szpitalu nikt by nie mial ochoty na zabawe,a myslami napewno bedzie z Toba i napewno tez jej przykro ze jej nie bedzie...
U Nas w dzien slubu tak lalo dol na maxa,poszlam godzinke pozniej do fryzjera ale jak juz jechalismy do kociola super zaczelo swiecic słonce ,maz sie smial ze to znak hahaha:P
Kumpele zrozumiem jak dziecko w szpitalu nikt by nie mial ochoty na zabawe,a myslami napewno bedzie z Toba i napewno tez jej przykro ze jej nie bedzie...
U Nas w dzien slubu tak lalo dol na maxa,poszlam godzinke pozniej do fryzjera ale jak juz jechalismy do kociola super zaczelo swiecic słonce ,maz sie smial ze to znak hahaha:P
Madziulka współczuje tej masakry:(((
Tu masz namiary do pana który ma sab simplex:
http://www.adin.pl/ogloszenia/108528.html
On go ma w sklepie na Oruni dolnej ale musisz zadzwonić bo nie pamiętam adresu.
Tu masz namiary do pana który ma sab simplex:
http://www.adin.pl/ogloszenia/108528.html
On go ma w sklepie na Oruni dolnej ale musisz zadzwonić bo nie pamiętam adresu.
U nas też zaczęły się kolki :( A tak chwaliłam Małą że nic się nie dzieje. Na szczęście nie trwa to długo ale płacz Zuzki jest tak przeraźliwy że i ja zaczynam płakać. Codziennie wieczorem, tak ok 18 wszystko się zaczyna. Mam do Was pytanie dziewczyny - jak działa ten Sab Simplex? On likwiduje kolki całkowicie czy tylko łagodzi ich przechodzenie?
[/url]
[/url]


ja moge podpowiedziec z mojej perspektywy.
zadnegoi z moich dzieci nie szczepilam na zadne dodatkowe szczepionki, tylko te zalecane przez NFZ.
przy starszym synku bralam skojarzone ale przy mlodszym juz te zwykle NFZowskie.
zadne z moch dzieci nie mialo dolegliwosci po w/w szczepionkach.
ja jakos nie wierze w te dodatkowe szczepienia, w koncu my bylismy szczepieni normalnie i bez zadnych udziwnien i nic nam nie jest.
wydaje mi sie ze to troche wyciaganie kasy ze strony koncernow farmaceutycznych.
zadnegoi z moich dzieci nie szczepilam na zadne dodatkowe szczepionki, tylko te zalecane przez NFZ.
przy starszym synku bralam skojarzone ale przy mlodszym juz te zwykle NFZowskie.
zadne z moch dzieci nie mialo dolegliwosci po w/w szczepionkach.
ja jakos nie wierze w te dodatkowe szczepienia, w koncu my bylismy szczepieni normalnie i bez zadnych udziwnien i nic nam nie jest.
wydaje mi sie ze to troche wyciaganie kasy ze strony koncernow farmaceutycznych.
Jeśli chodzi o te podstawowe szczepienia to też wybraliśmy zwykłą szczepionkę NFZtowską. Mała nie miała gorączki, jakoś strasznie nie przeszła tego szczepienia. Oprócz płaczu przy kłuciu (wiadomo) trochę w domu pomarudziła ale ogólnie przespała. I nic się nie wykluło. Dla mnie to też trochę wyciąganie kasy. Ale poczytałam o tych rota i innych i już sama nie wiem. Pewnie gdyby tak nie nagłaśniali to człowiek by się nie zastanawiał i nie byłoby problemu.
[/url]
[/url]


my szczepimy obowiazkowo na wszystko co sie da. jestesmy juz po 6w1,rota i pneumo, teraz czeka nas kolejne, a za 3 tyg powtorka na rota i pneumo. troche to kosztuje ale ja nie chce w rzie choroby wypominac sobie,ze moglam cos zrobic a nie zrobilam nawet jak to jest nabijanie kasy koncernom farmaceutycznym.
Nie, to nie chodzi o kasę. Bo kasa jest (zresztą dla dziecka zawsze by się znalazła). Tylko chodzi o to czy rzeczywiście jest sens szczepić. Nas rodzice nie szczepili i jakoś nie mówiło się o takich chorobach. Więc się zastanawiam czy ich nie było i wyszły dopiero teraz czy po prostu się nie mówiło o nich.
[/url]
[/url]


ja zdrowie mojego malucha powierzylam naszemu pediatrze. Nieznam sie na medycynie, od tego sa specjalisci, my chodzimy do doktora, ktory jest ordynatorem oddzialu dzieciecego i ktory jest rownoczesnie dziadkiem rocznej dziewczynki, on zajmuje sie naszym dzieciatkiem i to on polecil nam zaszczepic synka, jednoczesnie dementujac plotki o powiklaniach, ktore sa wyssane z palca i nie maja podstaw medycznych... on sam powiedzial, ze gdyby byl jakis cien watpliwosci,ze te szczepienia nie sa dobre to nie pozwolilby zaszczepic swojej wnusi :)
Basiula u nas sab simplex pomógł na tyle że kolkę mamy od czasu do czasu (przez ostatnie 1,5 miesiąca odkąd podajemy była może z 10 razy). Tak więc nam można powiedzieć zlikwidował kolki całkowicie. Ale np. Panna daje swojemu małemu ss a i tak ma kolki. Tak więc na jedne dzieci to działa a na inne niestety nie:( Ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz:)
A co do szczepień to już pisałyśmy na ten temat. My bierzemy 6w1 plus pneumokoki po 7 miesiącu życia. Rota nie biorę bo to jak z grypą - jest tyle mutacji że nie ma gwarancji że zadziała a łagodniej tez nie specjalnie się to przechodzi po szczepionce o czym pisała Yecath.
A co do szczepień to już pisałyśmy na ten temat. My bierzemy 6w1 plus pneumokoki po 7 miesiącu życia. Rota nie biorę bo to jak z grypą - jest tyle mutacji że nie ma gwarancji że zadziała a łagodniej tez nie specjalnie się to przechodzi po szczepionce o czym pisała Yecath.
Witam. Jestem mamą siedmiolatka.Za dwa miesiące oczekuję narodzin drugiego dziecka. Zawsze szczepiłam maluszka tymi droższymi szczepionkami.Zawsze kożystałam z porad prywatnie najlerzych lekarzy. Niestety nie słyszałam wtedy o szczepionkach przeciwko rotawirusom. Niestety mimo że uważam że jestem zbżikowana na punkcie higieny nie udało mi się uchronić malucha od tej przykrej choroby. Kiedy mały miał dwa, trzy i cztery latka co roku na wiosę lądowaliśmy w szpitalu z powodu odwodnienia dziecka .Badania potwierdzały obecność rota. Czytałam na forum że mamy uważają iż należy tylko nawadniać dziecko, ale na litość jak można to zrobić jeśli z malucha chlusta wsysko co tylko poda mu się do ust, dodatkowo biegunka, wysoka temperatura a skrurcze jelit tak dotkliwe że dziecko wije się z bólu.Teraz na pewno nie omieszkam zaszczepić mojej malutkiej. Myślę że rotawirusy bardzo często dopadają nasze dzieci.Czasami wydaje się nam że to zatrucia pokarmowe, że coś maluchowi zaszkodziło. W każdym razie ja życzę naszym pociechom duuuużo zdrówka bez względu na to jakie szczepionki wybrałyśmy.
Marta moj pediatra powiedzial, ze niektore dzieci przechodza te chorobe tak łagodnie, ze rodzice nawet nie zauwazą kiedy, ale czesto bywa wlasnie tak jak opisujesz( wymoty odwodnienie, biegunki)..jest to niegroozna choroba dla dziecka w skutkach, ale bardzoooo ciezka w przechodzeniu..wiele razy konczy sie pobytem dziecka w szpitalu, wiec ja tez jestem zdania, ze lepiej zaszczepic i oszczedzic dzieciatku tej drogi przez meke :(
A u mnie w kółko przewijanie, karmienie, przewijanie. Mała ciągle chce jeść -taki mały żarłok :). Musieliśmy dokupić pajacyki bo nie nadążamy z praniem :P.
Wczoraj miała pierwszą kąpiel -siku zrobiła do wanienki a potem jeszcze "grubszym kalibrem" ubrudziła ręcznik :P.
No ale taka śliczna i kochana jest, że to wszytko wynagradza :).
Wczoraj miała pierwszą kąpiel -siku zrobiła do wanienki a potem jeszcze "grubszym kalibrem" ubrudziła ręcznik :P.
No ale taka śliczna i kochana jest, że to wszytko wynagradza :).
nilkaa u nas te z bylo dokladnie to samo na poczatku.Mogę cię pocieszyc, że juz teraz w kapieli i po kapieli nie ma zadnych niespodzianek ;-)Teraz daje cyca na godzine przed kapielą i jest spokoj- zdazy zalatwic swoje potrzeby przed pluskaniem się.Potem zobaczysz ze do jedzonka i kupki dojdzie jeszce potrzeba uwagi;-)
Zuzko trzymam kciuki!!!!!
Gabi ja tez duzo czytalam o tych szczepionkach.Gdyby byl wybor to tez bym poczekala i zaszczepila Maje duzo pozniej, ale nie chcialam ryzykowac ciaganiem nas po sądach.Niestety w naszym kraju jest przymus w tej kwestii i wyboru nie mamy wbrew pozorom duzego.Też jestem zdania ze dla takiego malego organizmu dawka jest zbyt duza.Po co od razu na tyle chorob szczepić???Jedank ile ludzi tyle opini.Ja nie jestem przeciwko szczepieniem, ale moim zdaniem moznaby bylo na poczatek ograniczyc szczepienia takiego maluszka zeby nadrobic to jak juz jego organizm bedzie dojrzalszy na tego rodzaju traktowanie...Ufam jednak, ze lekarze sie na tym znaja i nie pozwoliliby robic krzywdy naszym dzieciom...
Wczoraj mielismy super spacerek!!!Z Przymorza przeszlysmy az do molo w Sopocie!!!Dzisiaj troszke dluzej pospalysmy i wybieramy sie dopiero za chwilę na powtorkę;-)
Zuzko trzymam kciuki!!!!!
Gabi ja tez duzo czytalam o tych szczepionkach.Gdyby byl wybor to tez bym poczekala i zaszczepila Maje duzo pozniej, ale nie chcialam ryzykowac ciaganiem nas po sądach.Niestety w naszym kraju jest przymus w tej kwestii i wyboru nie mamy wbrew pozorom duzego.Też jestem zdania ze dla takiego malego organizmu dawka jest zbyt duza.Po co od razu na tyle chorob szczepić???Jedank ile ludzi tyle opini.Ja nie jestem przeciwko szczepieniem, ale moim zdaniem moznaby bylo na poczatek ograniczyc szczepienia takiego maluszka zeby nadrobic to jak juz jego organizm bedzie dojrzalszy na tego rodzaju traktowanie...Ufam jednak, ze lekarze sie na tym znaja i nie pozwoliliby robic krzywdy naszym dzieciom...
Wczoraj mielismy super spacerek!!!Z Przymorza przeszlysmy az do molo w Sopocie!!!Dzisiaj troszke dluzej pospalysmy i wybieramy sie dopiero za chwilę na powtorkę;-)
Zuzko witamy po stronie rozpakowanych mamus :) Gratulacje :)
My dzisiaj po dwoch spacerkach i raczej juz zostajemy w domu. Przed poludniem mielismy powtorke placzu Matiego, ale tym razem chyba odkrylam przyczyne, a mianowicie niezaspokojona potrzeba ssania, niby takie proste, a jakos wczoraj nie pomyslalam...I pomyslec, ze woli smoka od noszenia na rekach ;) Chcielismy wychowac dziecko bez smoczka, ale jak tak dalej bedzie to chyba nam sie nie uda, no ale najwazniejsze zeby bylo szczesliwe, no i jesli do tego szczescia brakuje mu smoczka to mu damy, choc postaramy sie po niego siegac tylko w ostatecznosci :) A w mojej glowie juz pojawily sie wizje kolek, alergii itp. Ufff całe szczescie ze to nie to :)
My dzisiaj po dwoch spacerkach i raczej juz zostajemy w domu. Przed poludniem mielismy powtorke placzu Matiego, ale tym razem chyba odkrylam przyczyne, a mianowicie niezaspokojona potrzeba ssania, niby takie proste, a jakos wczoraj nie pomyslalam...I pomyslec, ze woli smoka od noszenia na rekach ;) Chcielismy wychowac dziecko bez smoczka, ale jak tak dalej bedzie to chyba nam sie nie uda, no ale najwazniejsze zeby bylo szczesliwe, no i jesli do tego szczescia brakuje mu smoczka to mu damy, choc postaramy sie po niego siegac tylko w ostatecznosci :) A w mojej glowie juz pojawily sie wizje kolek, alergii itp. Ufff całe szczescie ze to nie to :)
zuzko gratulacje!!! w końcu sie doczekała:)))
Morela na pocieszenie powiem Ci ze moja mała ssała smoka jak szalona a teraz od 2 tyg smok juz ja nie interesuje. I ja jej smoka na silę nie daje tak wiec może Twój mały tez sie później odzwyczai.
My tez byliśmy dzisiaj na długim spacerku:) I od nadmiaru świeżego powietrza strasznie boli mnie głowa:((
Morela na pocieszenie powiem Ci ze moja mała ssała smoka jak szalona a teraz od 2 tyg smok juz ja nie interesuje. I ja jej smoka na silę nie daje tak wiec może Twój mały tez sie później odzwyczai.
My tez byliśmy dzisiaj na długim spacerku:) I od nadmiaru świeżego powietrza strasznie boli mnie głowa:((
Juz drugi dzień karmię od godziny 15tej do 18tej - z przerwami na zmianę pieluchy i krótkie momenty kiedy zasypia .... Ona cały czas chce jeść .. Jak normalnie jedna pierś jej wystarcza, tak w tych godzinach ssie jedną i drugą, chwilę odpoczywa i znów zaczyna .... Po takim maratonie zamiast piersi mam flaki :P
Zuzko gratulacje!
Malutka wazy i mierzy tyle samo co moj Kubus i tez przez cc;)
POZDRAWIAM;)
Ja szczepie 5w1 i szwagierka mnie namawia na rota i pneumo ,bo teraz dopiero bedzie szczepila swoja 7letnia corke bo co chwile jest chora i pediatra jednak namawia na szczepienie i sama nie wiem....mam jeszcze troszke czasu zeby to przemyslec...
Malutka wazy i mierzy tyle samo co moj Kubus i tez przez cc;)
POZDRAWIAM;)
Ja szczepie 5w1 i szwagierka mnie namawia na rota i pneumo ,bo teraz dopiero bedzie szczepila swoja 7letnia corke bo co chwile jest chora i pediatra jednak namawia na szczepienie i sama nie wiem....mam jeszcze troszke czasu zeby to przemyslec...
Nilkaa na pewno jakoś się karmienie wyreguluje...tzn. ja za bardzo nie wiem jak to jest karmić piersią ale chyba im dziecko starsze tym szybciej i konkretniej a zatem krócej je. Więc to pewnie kwestia kilku dni:)
U nas jakieś dziwne akcje. Już 3 dzień po kąpieli - od razu jak ją wyjmiemy - młoda wpada w histerię. Trwa ona 15 min...Niby płacz jak na kolkę ale nie ma gazów i po 15 min przechodzi. A w kąpieli jest cała zadowolona. No i nie wiem czy to nie jest wyraz niezadowolenia że się już nie kąpie...Może być tak?
U nas jakieś dziwne akcje. Już 3 dzień po kąpieli - od razu jak ją wyjmiemy - młoda wpada w histerię. Trwa ona 15 min...Niby płacz jak na kolkę ale nie ma gazów i po 15 min przechodzi. A w kąpieli jest cała zadowolona. No i nie wiem czy to nie jest wyraz niezadowolenia że się już nie kąpie...Może być tak?
No to się Zuzko doczekała :)) Gratuluję urodzenia zdrowej Antosi :)
Po dzisiejszym mega spacerku Kostek spał jeszcze z pół godziny w domu, co mu się nie zdarza i dzięki temu zjadlam obiad w spokoju :) A potem go nakarmiłam i oboje padliśmy, spaliśmy 2,5 godzinki. Czuję się jak nowo narodzona :)
Nilkaa - u mnie KAŻDE karmienie na początku (powiedzmy, przez trzy tygodnie) trwało godzinę. Teraz trwa 15-20 minut, młody po prostu efektywniej ssie, lepiej leci mleko i szybciej się najada.
Nyzosia - może Twoja Hela jest taką amatorką kąpieli, że siedziałaby w niej dłużej i o to chodzi. Jeśli ten płacz trwa tylko kwadrans i sam przechodzi, to chyba nie ma się co martwić. Trzeba (kolejny raz) zacisnąć zęby ;) U nas też dziś była histeria po karmieniu, użyłam nawet windiego, ale nie o to chodziło, a prężył się jak na ból brzucha...
Teraz ogląda swoją nową karuzelę FP :) Podoba mu się :)))))
Po dzisiejszym mega spacerku Kostek spał jeszcze z pół godziny w domu, co mu się nie zdarza i dzięki temu zjadlam obiad w spokoju :) A potem go nakarmiłam i oboje padliśmy, spaliśmy 2,5 godzinki. Czuję się jak nowo narodzona :)
Nilkaa - u mnie KAŻDE karmienie na początku (powiedzmy, przez trzy tygodnie) trwało godzinę. Teraz trwa 15-20 minut, młody po prostu efektywniej ssie, lepiej leci mleko i szybciej się najada.
Nyzosia - może Twoja Hela jest taką amatorką kąpieli, że siedziałaby w niej dłużej i o to chodzi. Jeśli ten płacz trwa tylko kwadrans i sam przechodzi, to chyba nie ma się co martwić. Trzeba (kolejny raz) zacisnąć zęby ;) U nas też dziś była histeria po karmieniu, użyłam nawet windiego, ale nie o to chodziło, a prężył się jak na ból brzucha...
Teraz ogląda swoją nową karuzelę FP :) Podoba mu się :)))))
Nasz codzienie laadnie spi w dzien dzis dal mamie zrobic paznokcie obudzil sie po 3 godz nakarmilam dalej robilismy a tata z malym na spacerek :P duzo bylo zalatwiania bylismy na usg bioderek i wszystko ok :) a jutro wielki dzien dla nas :) ojej ale sie zaczynam bac :P ide spac moze uda sie zasnac:)
Babka od laktacji mówiła mi, że dzieci najadają się w 15-20min. I jeśli po tym czasie jeszcze siedzą na cycu tzn. że po prostu chcą sobie possać. I jeśli nie oduczymy dzieciaczki tego nawyku to będziemy miały przechlapane. U nas też tak było. Kiedy odstawiałam Zuzę od cyca to był płacz. Ale wystarczył smok - jak sobie pociamkała to zasypiała przy nim tak samo jak przy cycu :) A jeśli naprawdę to chodziło o głód to nawet smok nie pomagał - da się to rozpoznać.
[/url]
[/url]


Poczytuje Was regularnie, gdyż też jestem mamusią lipcową:) Moja córeczka też tak od tygodnia wpada w histerię po kąpieli, jak już jest przy cycku. Trwa to tak od 15 do 30 min i przechodzi. Sama nie wiem czym to jest spowodowane, myślałam, że to może kolka, ale cały dzień jest spokojna tylko wieczorem przed snem ma taki dziwny "atak" płaczu.
Basiula:
nie mogę dać smoczka bo ona zapomina jeszcze jak się ssie i boję się że potem już w ogóle piersi nie będzie chciała :(
Zresztą u niej to głód jest - bo dawałam jej wcześniej odciągnięte mleczko z kieliszka i dalej piła.
A brodawki tak mi zżarła że już mam nowe :P
U mnie karmienie standardowo trwa jakieś 40 minut - jeśli wcześniej się zakończy -mała uśnie to za pół godzinki jest dokładka :P
nie mogę dać smoczka bo ona zapomina jeszcze jak się ssie i boję się że potem już w ogóle piersi nie będzie chciała :(
Zresztą u niej to głód jest - bo dawałam jej wcześniej odciągnięte mleczko z kieliszka i dalej piła.
A brodawki tak mi zżarła że już mam nowe :P
U mnie karmienie standardowo trwa jakieś 40 minut - jeśli wcześniej się zakończy -mała uśnie to za pół godzinki jest dokładka :P
Cześć dziewczyny
jakoś nie starcza mi czasu by pisać z Wami a szkoda ;/
Gratulacje dla nowych Mamuś ;)
Madzia idź lepiej z Małą do pediatry, Liwia miała to samo po Pepti, poproś o badanie kału, mogę napisać Ci na maila jakie miała robione badania nasza Mała, teraz po ok 1,5 tyg zaczyna się poprawa która widać i czuć ;)
karolla dostałaś maila ?
jakoś nie starcza mi czasu by pisać z Wami a szkoda ;/
Gratulacje dla nowych Mamuś ;)
Madzia idź lepiej z Małą do pediatry, Liwia miała to samo po Pepti, poproś o badanie kału, mogę napisać Ci na maila jakie miała robione badania nasza Mała, teraz po ok 1,5 tyg zaczyna się poprawa która widać i czuć ;)
karolla dostałaś maila ?
Nilkaa u mnie Mati na początku też wisiał godzinę, albo i dłużej przy cycku, a teraz najada się w 10 max do 20 minut, a czasami to chce tylko sobie pociągać dla uspokojenia, więc nie przejmuj się, z czasem będzie tylko lepiej :)
U nas dzis padł kolejny rekord, jak Mati zasnął o 19.30, to obudził się dopiero o 6 rano, ale się wyspałam :)
A z tą histerią po kąpieli to u nas od dwóch dni też podobnie, jakby się zmówiły te nasze dzieciaczki ;) Chociaż podejrzewam, że u nas to ze zmęczenia, bo Mały ma aktywny okres przed kąpielą i już jest lekko senny w trakcie i się wkurza, wczoraj pojadł zaledwie dwie minuty po kąpieli i odpłynął, no i myślałam, że w związku z tym będę miała więcej pobudek nocnych, a tu niespodzianka, bo pobudka była jak już napisałam wcześniej dopiero o 6 rano :)
Ssabinka piękną masz dziś pogodę, wszystkiego najlepszego :)
U nas dzis padł kolejny rekord, jak Mati zasnął o 19.30, to obudził się dopiero o 6 rano, ale się wyspałam :)
A z tą histerią po kąpieli to u nas od dwóch dni też podobnie, jakby się zmówiły te nasze dzieciaczki ;) Chociaż podejrzewam, że u nas to ze zmęczenia, bo Mały ma aktywny okres przed kąpielą i już jest lekko senny w trakcie i się wkurza, wczoraj pojadł zaledwie dwie minuty po kąpieli i odpłynął, no i myślałam, że w związku z tym będę miała więcej pobudek nocnych, a tu niespodzianka, bo pobudka była jak już napisałam wcześniej dopiero o 6 rano :)
Ssabinka piękną masz dziś pogodę, wszystkiego najlepszego :)
Ja też mam nadzieję, że to karmienie się unormuje. Gorzej, że zanim mała czasami zacznie ssać mija 10 minut - często ma problemy z załapaniem ssania :( Zamiast tego łapie i wypuszcza albo mlaszcze :(.
I tak niestety od samego początku jest.
Dziś kupiłam muszle laktacyjne - bez tego bym już nie wytrzymała.
Jedyny plus, że poza porą obiadową trwającą 3 godziny mała je równo co 2,5 godziny od końca poprzedniego karmienia i jest to stale jak w zegarku. Można dzień planować :).
I tak niestety od samego początku jest.
Dziś kupiłam muszle laktacyjne - bez tego bym już nie wytrzymała.
Jedyny plus, że poza porą obiadową trwającą 3 godziny mała je równo co 2,5 godziny od końca poprzedniego karmienia i jest to stale jak w zegarku. Można dzień planować :).