Widok
MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.II
dziewczynki no to otwieram nowy wątek tym razem mamusie styczniowe i lutowe:)
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-STYCZNIOWE-2012-t241136,1,130.html
1.misia83 - 06.01.2012
2.Kola -18.01.2012
3.madziakin - 23.01.2012
4.andzia -23.01.2012
5.Struś - 26.01.2012
6.Marti30 - koniec stycznia 2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.evilek - styczeń 2012 ?
9.Luciolla -10.02.2012
10.Paula81 - 7-10.02.2012
11.Tekla28 - ??
12. ania - ??
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-STYCZNIOWE-2012-t241136,1,130.html
1.misia83 - 06.01.2012
2.Kola -18.01.2012
3.madziakin - 23.01.2012
4.andzia -23.01.2012
5.Struś - 26.01.2012
6.Marti30 - koniec stycznia 2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.evilek - styczeń 2012 ?
9.Luciolla -10.02.2012
10.Paula81 - 7-10.02.2012
11.Tekla28 - ??
12. ania - ??
Dziewczyny mam pytanko... od którego tygodnia można zauważyć powiększający się brzuszek? ja jestem w 9 tygodniu a już nie mogę zapiąć starych spodni. Jestem osobą szczupłą, nie jem jakoś bardzo dużo a mój brzuch jest już widoczny dla innych. Wydaje mi się, że to jednak trochę za szybko...
Jak to jest u Was?
Jak to jest u Was?
Kola u każdej kobiety jest to inaczej, u jednych w 3 miesiącu już dużo widać a niektóre w 5 nie mają jeszcze nic... mi się trochę już powiększył ale mam wrażenie że to od tego że więcej jem i bym powiedziała że to sam tłuszczyk na razie bo też myślę,że to za szybko... no ale to indywidualna sprawa każdej z nas:)
Cześć,
madziakin, no jeszcze w sumie nic nikt nie wie, tylko 2 moje koleżanki. A mąż to się nawet nie domyśla, chociaż nie jest to żadna wpadka tylko planowana ciąża. Ale jakoś ostatnio w naszym życiu bardzo dużo się dzieje i nie rozmawiamy o tym czy się udało czy tez nie. I przy drugiej ciąży już troszke inaczej się chyba do tego podchodzi. Przede wszystkim jak ma się małe dziecko jeszcze, które jest bardzo absorbujące. Co do różnicy wieku to właśnie taką chciałam między dziećmi. Jestem jeszcze w temacie maluchów, i jedno za drugim to chyba lepiej. Znając mnie, jak bym poczekała dłużej to już bym wypadła z rytmu i pewnie nie chciało by mi się jeszcze raz tego wszystkiego przerabiać.
Kola, co do brzuszka, to różnie to bywa. Każda z nas ma inny organizm. Ja mam wrażenie, ze też mi jakoś urósł, chociaż nie wiem tak na pewno. Bo w sumie się dopinam we wszystkim, ale jest mi troszke ciasno już. A w pierwszej ciąży miałam bardzo mały brzuszek. Do tego stopnia, że niektóre moje klientki nawet nie wiedziały, że jestem w ciąży i się mnie pytały później skad ten dzidziuś się wziął:) Więc każda z nas jest inna i pewnie kolejna ciąża różńi się od poprzedniej. Chociaż ja bardzo bym chciała, aby ta była u mnie taka jak poprzednia.
Ja dziś mam mego lenia i to tyle z dolegliwosci ciążowych.
madziakin, no jeszcze w sumie nic nikt nie wie, tylko 2 moje koleżanki. A mąż to się nawet nie domyśla, chociaż nie jest to żadna wpadka tylko planowana ciąża. Ale jakoś ostatnio w naszym życiu bardzo dużo się dzieje i nie rozmawiamy o tym czy się udało czy tez nie. I przy drugiej ciąży już troszke inaczej się chyba do tego podchodzi. Przede wszystkim jak ma się małe dziecko jeszcze, które jest bardzo absorbujące. Co do różnicy wieku to właśnie taką chciałam między dziećmi. Jestem jeszcze w temacie maluchów, i jedno za drugim to chyba lepiej. Znając mnie, jak bym poczekała dłużej to już bym wypadła z rytmu i pewnie nie chciało by mi się jeszcze raz tego wszystkiego przerabiać.
Kola, co do brzuszka, to różnie to bywa. Każda z nas ma inny organizm. Ja mam wrażenie, ze też mi jakoś urósł, chociaż nie wiem tak na pewno. Bo w sumie się dopinam we wszystkim, ale jest mi troszke ciasno już. A w pierwszej ciąży miałam bardzo mały brzuszek. Do tego stopnia, że niektóre moje klientki nawet nie wiedziały, że jestem w ciąży i się mnie pytały później skad ten dzidziuś się wziął:) Więc każda z nas jest inna i pewnie kolejna ciąża różńi się od poprzedniej. Chociaż ja bardzo bym chciała, aby ta była u mnie taka jak poprzednia.
Ja dziś mam mego lenia i to tyle z dolegliwosci ciążowych.
Hej dziewczyny . Ja z tego objedzenia to się nie mieszcze już prawie w żadne spodnie:) Muszę sobie kupić jakieś eleganckie do pracy bo jestem opięta... Jutro wiztyta na 19-denerwuję się bardzo czy jest wszystko oki. Bardzo się boję, bo już raz usłyszałam , że nie jest ok....
Samopoczucie raczej złe- żle śpię, budzę się np. o 4 czy 5 rano, do łazienki chyba ze 3 razy w nocy wstaję, to mi duszno, to zimno... do tego córka od wczoraj kaszle .....
Witam nowe dziewczęta i pozdrawiam:)
Samopoczucie raczej złe- żle śpię, budzę się np. o 4 czy 5 rano, do łazienki chyba ze 3 razy w nocy wstaję, to mi duszno, to zimno... do tego córka od wczoraj kaszle .....
Witam nowe dziewczęta i pozdrawiam:)
Hejka dziewczynki.Madziakin,mi chyba juz 8tydz ie zaczyna :),wiec idiemy podobnie:).Ale mnie nic nie dokucza poza piersiami,apetyt mam :))))))))))))).wczoraj spalam dlugo,od 19-22.30 i pozniej cala noc jeszcze :),ale to po nocy poprzedniej nie przespanej.dopiero 28 mam wizyte na zalozenie karty ,no i musze badania zrobic podstawowe do tego czasu-mocz,tsh.a prywatnie mam toksoplazmoze i cytomegalie.wy tez musialyscie????Ile to kosztuje tak na oko??
hej dziewczyny:) no ja właśnie po pracy... ojj dziś strasznie się czuję:/ nie mam siły po prostu, taka zmęczona jestem,że szok....myślałam,że nie dam rady w pracy...
dziś w końcu dzwonili ze szpitala, w poniedziałek mam wizytę z położną na założenie karty i na wszystkie badania krwi i moczu, a USG w szpitalu (już to dłuższe prenatalne) mam na 5 - go lipca:) oczywiście jakoś za tydzień idę jeszcze prywatnie na USG do polskiego gina zobaczyć czy wszystko ok :)
Marti nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze:)))))
dziś w końcu dzwonili ze szpitala, w poniedziałek mam wizytę z położną na założenie karty i na wszystkie badania krwi i moczu, a USG w szpitalu (już to dłuższe prenatalne) mam na 5 - go lipca:) oczywiście jakoś za tydzień idę jeszcze prywatnie na USG do polskiego gina zobaczyć czy wszystko ok :)
Marti nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze:)))))
Cześć Dziewczyny.
Ja dziś też strasznie zniosłam cały dzień w pracy, zmęczenie przeogromne, do tego ciągła senność. Te 8 godz w pracy to prawdziwa męczarnia. Mam nadzieje, że to wkrótce minie. Poza tym piersi też jakby mniej bolą i apetyt mam większy, co spowodowało, że nie mieszcze się w stare spodnie :) Wizyte mam dopiero 30 czerwc, będzie to 11 tydzień, strasznie się nie mogę doczekać wizyty:)
Ja dziś też strasznie zniosłam cały dzień w pracy, zmęczenie przeogromne, do tego ciągła senność. Te 8 godz w pracy to prawdziwa męczarnia. Mam nadzieje, że to wkrótce minie. Poza tym piersi też jakby mniej bolą i apetyt mam większy, co spowodowało, że nie mieszcze się w stare spodnie :) Wizyte mam dopiero 30 czerwc, będzie to 11 tydzień, strasznie się nie mogę doczekać wizyty:)
To fakt, mnie też się oczy przed komputerem w pracy zamykają i głowa ciąży jak z ołowiu. Może to jednak tylko pogoda a poza tym zawsze śpioch ze mnie był :)
Jutro druga beta i sprawdzę przy okazji grupę krwi i RH. A 20.06 wizyta :)
Nie przypominam sobie żebym za czymkolwiek innym czekała z takim utęsknieniem. Na samą myśl ze zaraz zobaczę serducho mojego maleństwa to się rozklejam
Jutro druga beta i sprawdzę przy okazji grupę krwi i RH. A 20.06 wizyta :)
Nie przypominam sobie żebym za czymkolwiek innym czekała z takim utęsknieniem. Na samą myśl ze zaraz zobaczę serducho mojego maleństwa to się rozklejam
Wiecie, że i ja też dziś nie wyrabiałam tak mi się spać chciało. Z pracy sie nawet urwałam, tzn pod pretekstem senności ipojechałam odebrać badania. Przy najmniej mąż się nie dziwił, że tak szybko uciekam. Oczywiście obiecywałam sobie, że jak tylko dotre do domu to się położe chociaż na chwilke, ale jak tylko weszłam to od razu coś tam sobi ewymyśliłam do zrobienia i czas mi szybko zleciał, a późńiej musiałam iść po małego i koniec ze spaniem.
Dziś odebrałam pierwszą bete i zrobiłam drugą. Wynik w 6 tygodniu i 1 dniu: 4288 mIU/ml przy normach miedzy: 158 - 31795 mIU/ml. Czyli wystarczająco, spodziewałam się że będzie niskie bo to ma duży związek z dolegliwościami w ciąży a ja ich nie mam. Czekam teraz na wynik drugiego żeby zobaczyć jak ładnie przyrasta. W Invikcie wyniki można sprawdzić w necie wiec czekam niecierpliwie bo już dziś będą
ania no ja też sobie zawsze powtarzam,że jak przyjdę to pójdę się zdrzemnę, ale zawsze jest coś innego do zrobienia i ze spania nici;)
ja niestety też za bardzo nie znam się na tych wynikach bety;(
a dziś się minimalnie lepiej czuję, tzn, wciąż zmęczona i śpiąca ale bardziej kontaktuję niż wczoraj;)
ja niestety też za bardzo nie znam się na tych wynikach bety;(
a dziś się minimalnie lepiej czuję, tzn, wciąż zmęczona i śpiąca ale bardziej kontaktuję niż wczoraj;)
Aniu , musisz podać wiek ciąży od pierwszego dnia miesiączki a później sprawdzić przedziały czy mieścisz się w normie. To nie działa na odwrót, że poziom bety określa wiek ciąży. To po wieku ciąży określa sie czy poziom bety jest OK.
a tu normy:
Kobiety w ciąży: 3 tydzień: 5.8 - 71.2
4 tydzień: 9.5 - 750
5 tydzień: 217 - 7138
6 tydzień: 158 - 31795
7 tydzień: 3697 - 163563
8 tydzień: 32065 - 149571
9 tydzień: 63803 - 151410
10 tydzień: 46509 - 186977
12 tydzień: 27832 - 210612
14 tydzień: 13950 - 62530
15 tydzień: 12039 - 70971
16 tydzień: 9040 - 56451
17 tydzień: 8175 - 55868
18 tydzień: 8099 - 58176
a tu normy:
Kobiety w ciąży: 3 tydzień: 5.8 - 71.2
4 tydzień: 9.5 - 750
5 tydzień: 217 - 7138
6 tydzień: 158 - 31795
7 tydzień: 3697 - 163563
8 tydzień: 32065 - 149571
9 tydzień: 63803 - 151410
10 tydzień: 46509 - 186977
12 tydzień: 27832 - 210612
14 tydzień: 13950 - 62530
15 tydzień: 12039 - 70971
16 tydzień: 9040 - 56451
17 tydzień: 8175 - 55868
18 tydzień: 8099 - 58176
;-)
dobrze dobrze
oczywiście, że się pomyliłam.
A tak w ogóle zaliczam się do tej śpiącej grupy kobiet - jakaś masakra - mogłabym zasnąć w każdym miejscu, o dowolnej porze - najgorzej jak jadę samochodem - zastanawiam się czasem czy nie stanąć na poboczu i przykimać choć chwilkę.
JA miałam pierwsze badanie usg - niesamowite uczucie słyszeć bicie serca ;-)
teraz czekam na wizyte i sierowanie na badanie krwi itp - dopiero 6 lipca -więc jeszcze sporo czasu.
Co do jedzenia - to starsznie wzmógł mi się apetyt - ma ustalony jadłospis przez dietetyka, ale czasem się łamię by zjeść jakąś dodatkową kanapkę. Muszę się pilnować patrząc na moją mamę ;-)
dobrze dobrze
oczywiście, że się pomyliłam.
A tak w ogóle zaliczam się do tej śpiącej grupy kobiet - jakaś masakra - mogłabym zasnąć w każdym miejscu, o dowolnej porze - najgorzej jak jadę samochodem - zastanawiam się czasem czy nie stanąć na poboczu i przykimać choć chwilkę.
JA miałam pierwsze badanie usg - niesamowite uczucie słyszeć bicie serca ;-)
teraz czekam na wizyte i sierowanie na badanie krwi itp - dopiero 6 lipca -więc jeszcze sporo czasu.
Co do jedzenia - to starsznie wzmógł mi się apetyt - ma ustalony jadłospis przez dietetyka, ale czasem się łamię by zjeść jakąś dodatkową kanapkę. Muszę się pilnować patrząc na moją mamę ;-)
Struś no z tym spaniem to masakra...:/ a jak rano dzwoni budzik to aż mi się płakać chce, tak nie chce mi się wstawać;)
fajnie masz, ja jeszcze nie słyszałam jak bije serduszko, widzieliśmy tylko na ekranie, ale było jeszcze za wcześnie żeby usłyszeć, dlatego z niecierpliwością oczekuję następnej wizyty:)
Struś masz specjalny ustalony jadłospis dla kobiety w ciąży czy na jakiejś diecie jesteś?
fajnie masz, ja jeszcze nie słyszałam jak bije serduszko, widzieliśmy tylko na ekranie, ale było jeszcze za wcześnie żeby usłyszeć, dlatego z niecierpliwością oczekuję następnej wizyty:)
Struś masz specjalny ustalony jadłospis dla kobiety w ciąży czy na jakiejś diecie jesteś?
śmieszna sprawa bo byłam na diecie przed ciążą ustalona przez dietetyka dla mnie - i jak powiedziałam kobitce, że zaszłam w ciążę to powiedziała mi że bardzo dużo dziewczyn po jej dietach zachodzi w ciążę ;-) a my prawie dwa lata kombinowalismy z dzieciakiem i nic ;-) poność poziom chormonów się reguluje i działa pozytywnie na kobiety
a teraz ustaliła mi jadłospis dla kobiety w ciąży - oczywiście wcześniej zrobiłam wszytskie badania itp, więc to jest na pewno bezpieczne i zdrowe, a na pewno mobilizuje bardziej żeby uważać na to co się je i w jakich ilościach
a teraz ustaliła mi jadłospis dla kobiety w ciąży - oczywiście wcześniej zrobiłam wszytskie badania itp, więc to jest na pewno bezpieczne i zdrowe, a na pewno mobilizuje bardziej żeby uważać na to co się je i w jakich ilościach
Cześć dziewczynki:)
Przez 3 dni nie miałam internetu, ufff straszne to było;)
Ale na szczęście teraz już mogę zobaczyć co u Was słychać:)
Kola, Madziakin - mi też jest ciaśniej w ciuchach. Okazało się że od początku ciąży przytyłam już 4 kilo!! A to dopiero 2 miesiąc! Do tego nie jem więcej niż przed ciążą, raczej częściej i w mniejszych porcjach, no i oczywiście zdrowiej. Więcej warzyw, deser tylko w weekend, zero kawy (a piłam ok. 3 dziennie z cukrem i mlekiem), zero coca coli, zamiast kanapki na 2 śniadanie wcinam jogurcik. Ale za to piję jak smok! Mogłabym wypić dziennie około 3 litrów samej wody. A wcale jej nie wychodzi ze mnie tyle ile wchodzi;) Myślę że trochę puchnę, i już widzę mały brzuszek:) Pewnie częściowo to "zapasy", ale może też częściowo ciążowy brzuszek?:)
Z badań zleconych przez moją gin mam zrobić morfologię, mocz, antygen HBS w surowicy, poziom glukozy, WR. Babka nie zleciła mi badania na toksoplazmozę i określenia grupy krwi. Nie wiem czy nie przydałoby się zrobić tego po prostu na własną rękę. Kiedy Wy Dziewczyny robicie takie badania?:)
Przez 3 dni nie miałam internetu, ufff straszne to było;)
Ale na szczęście teraz już mogę zobaczyć co u Was słychać:)
Kola, Madziakin - mi też jest ciaśniej w ciuchach. Okazało się że od początku ciąży przytyłam już 4 kilo!! A to dopiero 2 miesiąc! Do tego nie jem więcej niż przed ciążą, raczej częściej i w mniejszych porcjach, no i oczywiście zdrowiej. Więcej warzyw, deser tylko w weekend, zero kawy (a piłam ok. 3 dziennie z cukrem i mlekiem), zero coca coli, zamiast kanapki na 2 śniadanie wcinam jogurcik. Ale za to piję jak smok! Mogłabym wypić dziennie około 3 litrów samej wody. A wcale jej nie wychodzi ze mnie tyle ile wchodzi;) Myślę że trochę puchnę, i już widzę mały brzuszek:) Pewnie częściowo to "zapasy", ale może też częściowo ciążowy brzuszek?:)
Z badań zleconych przez moją gin mam zrobić morfologię, mocz, antygen HBS w surowicy, poziom glukozy, WR. Babka nie zleciła mi badania na toksoplazmozę i określenia grupy krwi. Nie wiem czy nie przydałoby się zrobić tego po prostu na własną rękę. Kiedy Wy Dziewczyny robicie takie badania?:)
Marti ja będę miała te badania robione w poniedziałek, tu w Anglii są robione bardzo dokładne badania krwi.
ojj 4 kg to sporo nawet hihih:) ja też staram się jeść bardziej zdrowo, wcześniej piłam 4 kawy dziennie a teraz tylko 1 capuccino rano bo inaczej bym się nie obudziła;) No a u mnie to jest na odwrót, bigam do toalety siuciu co chwilę dosłownie i czasami strasznie mnie to męczy... szczególnie w pracy bo muszę biegać po schodach do toalety hihi;)
ojj 4 kg to sporo nawet hihih:) ja też staram się jeść bardziej zdrowo, wcześniej piłam 4 kawy dziennie a teraz tylko 1 capuccino rano bo inaczej bym się nie obudziła;) No a u mnie to jest na odwrót, bigam do toalety siuciu co chwilę dosłownie i czasami strasznie mnie to męczy... szczególnie w pracy bo muszę biegać po schodach do toalety hihi;)
Hejka.Ja dzis mialam stracha.....dzis rano kilkanascie miut krwawilam.mialam jechac na pobor krwi itp-a tu niespodzianka.nie pojechalam,udalam sie do pracy i ciezko bylo mi wytrwac te godz.udalo mi sie umowic wizyte prywatnie w Invikcie,i na cale szczescie nasz Groszek jest z nami :),ma juz 1 cm dł,serduszko pieknie bije:),nic sie nie odkleja-krwawienie bylo spowadowane chyba porannym przytuleniem z moim.jednak usg w Invikta jest mln razy lepsze jak tam gdzie do tej pory chodzilam,warto bylo dac te120zł by moj uslyszal serduszko:)))
Luciolla, dzięki, więc pewnie 7 tydz leci.
Tekla, no to mialaś stracha, kurcze dobrze że wszystko oki.
Struś ale numer z tą dietą, coś w tym musi być:)
Marta, dla mnie zlecił gin też toksoplazmoze, a grupe krwi to chyba musisz mieć do porodu i tak. Pewnie Twoje gin zleci ci je później.
Ja też dziś troszke może mniej śpiąca jestem, nawet nie usnełam jak usypiałam małego:) bo zdażało mi się to codziennie, on usypia a ja z nim.
Chciałam wkleić suwaczek, ale coś mi nie wychodzi, jutro pokombinuje.
Tekla, no to mialaś stracha, kurcze dobrze że wszystko oki.
Struś ale numer z tą dietą, coś w tym musi być:)
Marta, dla mnie zlecił gin też toksoplazmoze, a grupe krwi to chyba musisz mieć do porodu i tak. Pewnie Twoje gin zleci ci je później.
Ja też dziś troszke może mniej śpiąca jestem, nawet nie usnełam jak usypiałam małego:) bo zdażało mi się to codziennie, on usypia a ja z nim.
Chciałam wkleić suwaczek, ale coś mi nie wychodzi, jutro pokombinuje.
Tekla - znam ten stres - ja co prawda nie krwawiłam, to było tylko plamienie, ale lekarz kazał mi leżeć przez co najmniej 3 dni. Teraz jest już całkiem dobrze:) A poza tym dobrze się czujesz? Coś Cię boli?
Marti30 - byłaś wczoraj u swojego gin? Mam nadzieję, że Twoje nerwy okazały się niepotrzebne. Trzymam kciuki!
Madziakin - noooo 4 kilo to duuużo... Ale wygląda na to że na tych 4 kg stanęło na razie:) Moja mama też tak miała że na początku przybrała dosłownie kilka kilo a potem do 5-6 miesiąca prawie nic;) Za to w 9 miesiącu ogólnie była szczupła, ale brzuch miała podobno jak na bliźniaki, hihih:) Jak ja się urodziłam to wszyscy pytali gdzie mama ma to drugie dziecko, bo przecież bliźniaki na pewno rodziła;)
Marti30 - byłaś wczoraj u swojego gin? Mam nadzieję, że Twoje nerwy okazały się niepotrzebne. Trzymam kciuki!
Madziakin - noooo 4 kilo to duuużo... Ale wygląda na to że na tych 4 kg stanęło na razie:) Moja mama też tak miała że na początku przybrała dosłownie kilka kilo a potem do 5-6 miesiąca prawie nic;) Za to w 9 miesiącu ogólnie była szczupła, ale brzuch miała podobno jak na bliźniaki, hihih:) Jak ja się urodziłam to wszyscy pytali gdzie mama ma to drugie dziecko, bo przecież bliźniaki na pewno rodziła;)
Aha, byłam dziś na badaniach, dziewczyny... masakra: 164zł!
Robiłam morfologię, antygeny HBS, poziom glukozy, WR, toksoplazmozę (trzeba 2 rodzaje: Igm i IgG) i grupę krwi. Tokso i gr krwi robiłam z własnej nieprzymuszonej woli;) żeby już za jednym kłuciem było wszystko. Na cytomegalia już się nie zdecydowałam bo badania wyszły by mnie ponad 2 stówy. Zastanawiam się czy Wy może jakoś "obchodzicie" te płatne badania? Macie skądś skierowania na badania bezpłatne?
Robiłam morfologię, antygeny HBS, poziom glukozy, WR, toksoplazmozę (trzeba 2 rodzaje: Igm i IgG) i grupę krwi. Tokso i gr krwi robiłam z własnej nieprzymuszonej woli;) żeby już za jednym kłuciem było wszystko. Na cytomegalia już się nie zdecydowałam bo badania wyszły by mnie ponad 2 stówy. Zastanawiam się czy Wy może jakoś "obchodzicie" te płatne badania? Macie skądś skierowania na badania bezpłatne?
Hej dziewczyny. Wczoraj miałam wizytę i widziałam swoje dzieciątko:)
Ma 19 mm długości i głowę większą niż tułów. Rączki i nóżki też były widoczne i pępowina. Cieszę się , że wszystko jest w normie. Serduszko duże biło:))))
Rozmawiałam z ginem o badaniach penatralnych i powiedział mi , że nie jest to konieczne bo widać , że dziecko jest prawidłowo ukształtowane, no chyba , że jakieś inne choroby. Co o tym myślicie jechac i robić gdzieś prywatnie?
Następna wizyta na 12 lipca-wtedy założy mi kartę ciaży i powtórzymy mocz+ morfologię, bo w marcu robiłam cały kompllet badań "ciażowych".
Waga skoczyła o 3 kg do przodu .
Termin na 23 styczeń.
Ma 19 mm długości i głowę większą niż tułów. Rączki i nóżki też były widoczne i pępowina. Cieszę się , że wszystko jest w normie. Serduszko duże biło:))))
Rozmawiałam z ginem o badaniach penatralnych i powiedział mi , że nie jest to konieczne bo widać , że dziecko jest prawidłowo ukształtowane, no chyba , że jakieś inne choroby. Co o tym myślicie jechac i robić gdzieś prywatnie?
Następna wizyta na 12 lipca-wtedy założy mi kartę ciaży i powtórzymy mocz+ morfologię, bo w marcu robiłam cały kompllet badań "ciażowych".
Waga skoczyła o 3 kg do przodu .
Termin na 23 styczeń.
Marti - jak to dobrze że wszystko ok:) Niesamowite że tyle już widać na USG w 9 tygodniu:)
Co do badań prenatalnych to jeśli lekarz powiedział że nie są potrzebne to bym się wstrzymała lub jeśli Cię to męczy można iść do innego po poradę. Badania prenatalne z tego co wiem są płatne wszędzie, chyba że masz ponad 35 lat i masz skierowanie. Mi babka kazała zrobić te badania bo podobno w naszych czasach każda kobieta w ciąży powinna zrobić, ale co lekarz to opinia.
Dzwoniłam do doktora Doeringa (tel. 583406486), badanie kosztuje tam 140zł, a 3D: 260zł. Jednak mają urlop właśnie wtedy gdy powinnam do nich iść, więc zdecydowałam się na invictę (tel. 587635050), badanie u nich to 250zł plus badanie z krwi 156zł. Moja gin polecała też doktora Preis, ale poczytałam opinie o nim i zrezygnowałam...
Co do badań prenatalnych to jeśli lekarz powiedział że nie są potrzebne to bym się wstrzymała lub jeśli Cię to męczy można iść do innego po poradę. Badania prenatalne z tego co wiem są płatne wszędzie, chyba że masz ponad 35 lat i masz skierowanie. Mi babka kazała zrobić te badania bo podobno w naszych czasach każda kobieta w ciąży powinna zrobić, ale co lekarz to opinia.
Dzwoniłam do doktora Doeringa (tel. 583406486), badanie kosztuje tam 140zł, a 3D: 260zł. Jednak mają urlop właśnie wtedy gdy powinnam do nich iść, więc zdecydowałam się na invictę (tel. 587635050), badanie u nich to 250zł plus badanie z krwi 156zł. Moja gin polecała też doktora Preis, ale poczytałam opinie o nim i zrezygnowałam...
Marta B a ten dr Doering to gdzie przyjmuje i w jakim tyg powinno się robić te badania? Ja mam 30 lat i prywatnie pewnie zrobię , chociaż lekarz mówił , że nie ma sensu.... Prenatalne wykrywają zespół downa i mukowiscydozę-tylko pytanie czy jak coś takiego wcześnie wykryją to można jakoś wyleczyć? Zastanawiam się nad sensem tego badania.
W invica trochę dużo za samo prenatalne a badania z krwi to na co?
W invica trochę dużo za samo prenatalne a badania z krwi to na co?
Marti - ja też się zastanawiam nad sensem tych badań i troszkę poszperałam w necie. Pozwolę sobie troszkę zagracić wątek tymi informacjami, ale myślę że niejednej z nas mogą się przydać. Jest to opis badań prenatalnych NIEINWAZYJNYCH. Są jeszcze badania inwazyjne, gdzie pobiera się próbkę płynu owodniowego (ok. 1-3% szans na poronienie), ale rzadko się zleca tego typu badania. Awięc badania nieinwazyjne:
USG genetyczne
Od zwykłego badania ultrasonograficznego różni się tym, że powinno być wykonywane na bardzo czułym sprzęcie przez doświadczonego specjalistę. Trwa aż 40-60 minut. Dzięki temu można dokładnie zbadać, w zależności od wieku ciąży, pęcherzyk ciążowy i żółtkowy, grubość fałdu karkowego, kości nosowe, zarys i wymiary poszczególnych organów płodu oraz pracę jego serca, długość kości udowych, a także łożysko, pępowinę i płyn owodniowy.
Pozwala stwierdzić niektóre choroby genetyczne u dziecka, m.in. zespół Dawna, Edwarda, lub Tarnera oraz wady wrodzone, np. serca, bezmózgowie, wodogłowie, rozszczep wargi lub kręgosłupa, karłowatość.
Test na poziom alfa-fetoproteiny (AFP) we krwi:
Jest to test wykrywający przepuklinę rdzeniową i inne wady rdzenia kręgowego i mózgu. Jeśli dziecko obarczone jest wadą układu nerwowego, poziom AFP w krwi matki będzie zazwyczaj wyższy od przeciętnej. To badanie przeprowadza się dla wykrycia kobiet o zwiększonym ryzyku. W przypadku stwierdzenia podwyższonego AFP we krwi badanie powtarza się lub kobieta zostaje skierowana na badania USG.
Test potrójny poziomów hCH, AFP i estriolu:
Pozwala wykryć 6 na 10 przypadków zespołu Dawna, ale jego niezawodność spada wraz z wiekiem kobiety. Polega na pobraniu krwi, która jest następnie poddawana analizie biochemicznej. Czas oczekiwania na wynik to kilka dni.
Kiedy lekarz lub położna omawiają z pacjentką ewentualne wykonanie badań poziomu hCG i AFP, powinni jasno powiedzieć, że nieprawidłowy wynik niekoniecznie świadczy o chorobie dziecka. W przeciwnym razie kobieta będzie się zupełnie niepotrzebnie martwić wiadomością, że konieczne jest dalsze przedyskutowanie sprawy. Większość szpitali prosi pacjentki o ponowne przybycie, gdy stwierdzone w badaniu ryzyko zespołu Dawna lub przepukliny rdzeniowej jest większe niż 1 do 200. Jedynie u niektórych z ponownie wzywanych na dalsze badania kobiet wykrywa się rzeczywiście poważne zaburzenia.
Info o doktorze Doering:
http://www.trojmiasto.pl/Dariusz-Doering-o12385.html
Info o doktorze Preis:
http://www.trojmiasto.pl/Krzysztof-Preis-o12399.html
USG genetyczne
Od zwykłego badania ultrasonograficznego różni się tym, że powinno być wykonywane na bardzo czułym sprzęcie przez doświadczonego specjalistę. Trwa aż 40-60 minut. Dzięki temu można dokładnie zbadać, w zależności od wieku ciąży, pęcherzyk ciążowy i żółtkowy, grubość fałdu karkowego, kości nosowe, zarys i wymiary poszczególnych organów płodu oraz pracę jego serca, długość kości udowych, a także łożysko, pępowinę i płyn owodniowy.
Pozwala stwierdzić niektóre choroby genetyczne u dziecka, m.in. zespół Dawna, Edwarda, lub Tarnera oraz wady wrodzone, np. serca, bezmózgowie, wodogłowie, rozszczep wargi lub kręgosłupa, karłowatość.
Test na poziom alfa-fetoproteiny (AFP) we krwi:
Jest to test wykrywający przepuklinę rdzeniową i inne wady rdzenia kręgowego i mózgu. Jeśli dziecko obarczone jest wadą układu nerwowego, poziom AFP w krwi matki będzie zazwyczaj wyższy od przeciętnej. To badanie przeprowadza się dla wykrycia kobiet o zwiększonym ryzyku. W przypadku stwierdzenia podwyższonego AFP we krwi badanie powtarza się lub kobieta zostaje skierowana na badania USG.
Test potrójny poziomów hCH, AFP i estriolu:
Pozwala wykryć 6 na 10 przypadków zespołu Dawna, ale jego niezawodność spada wraz z wiekiem kobiety. Polega na pobraniu krwi, która jest następnie poddawana analizie biochemicznej. Czas oczekiwania na wynik to kilka dni.
Kiedy lekarz lub położna omawiają z pacjentką ewentualne wykonanie badań poziomu hCG i AFP, powinni jasno powiedzieć, że nieprawidłowy wynik niekoniecznie świadczy o chorobie dziecka. W przeciwnym razie kobieta będzie się zupełnie niepotrzebnie martwić wiadomością, że konieczne jest dalsze przedyskutowanie sprawy. Większość szpitali prosi pacjentki o ponowne przybycie, gdy stwierdzone w badaniu ryzyko zespołu Dawna lub przepukliny rdzeniowej jest większe niż 1 do 200. Jedynie u niektórych z ponownie wzywanych na dalsze badania kobiet wykrywa się rzeczywiście poważne zaburzenia.
Info o doktorze Doering:
http://www.trojmiasto.pl/Dariusz-Doering-o12385.html
Info o doktorze Preis:
http://www.trojmiasto.pl/Krzysztof-Preis-o12399.html
Marti - ja będę wtedy w 13 tygodniu. Martwi mnie że to badanie USG trwa 40-60 minut. Czy to nie jest strasznie długo? Wiem że niby USG jest bezpieczne dla dziecka, ale kto ma na to dowody? Podobno dziecko może to odczuwać jak my odczuwamy przelatujący tuż nad nami samolot. Wiem, że USG to nie rentgen, tylko fale, ale... Wiem też że to co mówię to niepotwierdzone informacje, ale czy ktoś potwierdził że USG jest całkowicie nieszkodliwe?
Cześć Dziewczęta:)
Marti, super że opisałaś tak szczegółowo to badanie. Ja też będę je wykonywać, z tym że ja to jako ta po 35 roku. Chociaż jeszcze jestem przed tym "magicznym wiekiem", ale jak urodze to już będę 35-latką, więc u mnie to badanie obowiązkowe. Już mi nawet gin dał namiary na poradnie w Gdyni, gdzie robią je bezpłatnie. W sumie to zupełnie nie wiedziałam, co to za badanie, a teraz mnie oświeciłaś:)
Marta-B, pewnie masz racje że to długo te 40-60 min na usg, ale ja chyba jednak wolę żeby moje maleństwo poczuło przelot samolotu niż żeby późńiej był problem.
Marta, pisałaś też o badaniach i cenach, są kosmiczne, ja dziś rano też robiłam wszystkie prywatnie i płaciłam 140 zł. Na szczęscie nie robi się ich kilka razy, tylko raz, a później to tylko krew i mocz się powtarza. Przy najmniej tak miałam przy pierwszej ciąży, ale myśłę ze i teraz też tak będzie.
Marti, super że opisałaś tak szczegółowo to badanie. Ja też będę je wykonywać, z tym że ja to jako ta po 35 roku. Chociaż jeszcze jestem przed tym "magicznym wiekiem", ale jak urodze to już będę 35-latką, więc u mnie to badanie obowiązkowe. Już mi nawet gin dał namiary na poradnie w Gdyni, gdzie robią je bezpłatnie. W sumie to zupełnie nie wiedziałam, co to za badanie, a teraz mnie oświeciłaś:)
Marta-B, pewnie masz racje że to długo te 40-60 min na usg, ale ja chyba jednak wolę żeby moje maleństwo poczuło przelot samolotu niż żeby późńiej był problem.
Marta, pisałaś też o badaniach i cenach, są kosmiczne, ja dziś rano też robiłam wszystkie prywatnie i płaciłam 140 zł. Na szczęscie nie robi się ich kilka razy, tylko raz, a później to tylko krew i mocz się powtarza. Przy najmniej tak miałam przy pierwszej ciąży, ale myśłę ze i teraz też tak będzie.
Cześć dziewczyny. Mam pytanie: na jakim sprzęcie robione są USG na którym można zobaczyć serducho? To jest już brzuszne czy jeszcze dowcipne? I rozumiem że to tylko widok na ekranie bo usłyszeć to znowu tylko na Dopplera prawda?
Ja mam wizytę w poniedziałek i zastanawiam się czego mogę się spodziewać bo moja gin ma chyba tylko dowcipne USG
Ja mam wizytę w poniedziałek i zastanawiam się czego mogę się spodziewać bo moja gin ma chyba tylko dowcipne USG
Amoruccia (czyli Ania, prawda?) - fajnie że Ci się przydały informacje. Jeśli chodzi o badania to robiłaś te same co ja? Kurczę, mi babeczka w przychodni mówiła, że morfologię, mocz, cytomegalia, toksoplazmozę i jeszcze coś trzeba powtarzać w każdym trymestrze... ale może niezbyt zorientowana była, bo gdy przyjmowała jedną dziewczynę przede mną to miała wątpliwości czy TSH to na pewno hormon tarczycy:D hihi
Aniu kiedy odbierasz wyniki?:) Ja czekam do poniedziałku po 17, ale i tak co one znaczą dowiem się pewnie 8 lipca u mojej gin;)
Aniu kiedy odbierasz wyniki?:) Ja czekam do poniedziałku po 17, ale i tak co one znaczą dowiem się pewnie 8 lipca u mojej gin;)
hej dziewczyny:)
tekla ale miałaś, stracha, ale dobrze,że już wszystko ok:) uważaj tylko na siebie:)
Marti to super,że już widziałaś swoje maleństwo i słyszałaś serduszko...:) ja też już się nie mogę doczekać...
u nas w Anglii badania prenatalne są robione bezpłatnie, oczywiście jeżeli tylko chcemy je przeprowadzić. Ja też wolę żeby dzidziusiowi samolocik przeleciał niż później martwić się,czy wszystko ok:)
Luciolla szkoda,że nie idziesz z mężem na wizytę, ale na następną na pewno pójdziecie razem:))))
tekla ale miałaś, stracha, ale dobrze,że już wszystko ok:) uważaj tylko na siebie:)
Marti to super,że już widziałaś swoje maleństwo i słyszałaś serduszko...:) ja też już się nie mogę doczekać...
u nas w Anglii badania prenatalne są robione bezpłatnie, oczywiście jeżeli tylko chcemy je przeprowadzić. Ja też wolę żeby dzidziusiowi samolocik przeleciał niż później martwić się,czy wszystko ok:)
Luciolla szkoda,że nie idziesz z mężem na wizytę, ale na następną na pewno pójdziecie razem:))))
madziakin, to ja ania:) Wciąż na 1.02.2012. Niedoczytałaś hi hi hi.
Luciollla, dowcipne. Ale też już widać serduszko i fasolke.
Marta-B, ja dziś robiłam morfologie, mocz, toksoplazmoza, cyto cośtam,Hb czy hr cośtam i grupe krwi. Wyniki miałam po 2 godz, oczywiście po nie nie pojechałam bo pędziłam do pracy, ale mogłabym już je odebrać. Pojadę w weekend albo dopiero w poniedziałek. Co do badań w każdym trymestrze, to w pierwszej ciąży toksoplazmoze robiłam tylko raz, cyto cośtam, nie robiłam wcale. W połowie glukoze, najgorsze badanie na świecie, myślałam, że po nim umre, i tak to tylko mocz i morfologie ciągle.
Ja wizyte mam na wtorek, nowe zdjątka fasolki dla męża mi gin zrobi, żeby dołaczyć do prezentu. No i te badania zaniosę i karte ciąży mi założy.
Kurcze, ja to jestem zakręcona, dzisiaj jak poszłam na te badania, to zapomniałam mocz w domu, więc wyprodukowałam na miejscu:), zapłąciłąm za badania i już chciałam sobie iść, a babki za mną krzyczą, a krwi pani nie zostawi? :)
Luciollla, dowcipne. Ale też już widać serduszko i fasolke.
Marta-B, ja dziś robiłam morfologie, mocz, toksoplazmoza, cyto cośtam,Hb czy hr cośtam i grupe krwi. Wyniki miałam po 2 godz, oczywiście po nie nie pojechałam bo pędziłam do pracy, ale mogłabym już je odebrać. Pojadę w weekend albo dopiero w poniedziałek. Co do badań w każdym trymestrze, to w pierwszej ciąży toksoplazmoze robiłam tylko raz, cyto cośtam, nie robiłam wcale. W połowie glukoze, najgorsze badanie na świecie, myślałam, że po nim umre, i tak to tylko mocz i morfologie ciągle.
Ja wizyte mam na wtorek, nowe zdjątka fasolki dla męża mi gin zrobi, żeby dołaczyć do prezentu. No i te badania zaniosę i karte ciąży mi założy.
Kurcze, ja to jestem zakręcona, dzisiaj jak poszłam na te badania, to zapomniałam mocz w domu, więc wyprodukowałam na miejscu:), zapłąciłąm za badania i już chciałam sobie iść, a babki za mną krzyczą, a krwi pani nie zostawi? :)
Ania - hihi, to śmiechowo miałaś;) Widzisz ile radosnych ciążowych wspomnień już się naprodukowało?;)
Luciolla - mój M był ze mną na pierwszym USG, w 5 tygodniu, ale mimo że się wzruszył to nic ciekawego nie zobaczył na zdjęciu hihih;) Na drugim USG jest już większa kropka a obok druga - ciałko żółte, a mój mąż kochany miał na początku dylemat która kropka to jego dziecię;) Więc tak naprawdę chyba niewiele się traci na pierwszych USG. Za to nie mogę się doczekać następnego, bo to już będzie 11 tydzień:D
Luciolla - mój M był ze mną na pierwszym USG, w 5 tygodniu, ale mimo że się wzruszył to nic ciekawego nie zobaczył na zdjęciu hihih;) Na drugim USG jest już większa kropka a obok druga - ciałko żółte, a mój mąż kochany miał na początku dylemat która kropka to jego dziecię;) Więc tak naprawdę chyba niewiele się traci na pierwszych USG. Za to nie mogę się doczekać następnego, bo to już będzie 11 tydzień:D
Madziakin - fajny system macie z tymi badaniami:) Też wolę żeby dziecku samolot przeleciał niż żeby się okazało że są jakieś komplikacje... jakiś lęk mi na pewno zostanie ale już się zapisałam na to prenatalne USG więc niech się dzieje co chce.
Ania - kurczę podziwiam Cię za silną wolę - ja bym nie wytrzymała tyle czasu z tą tajemnicą;) Ale mąż na pewno będzie bardzo szczęśliwy - super prezent na rocznicę:) A która to rocznica?
My tuż przed naszą pierwszą rocznicą idziemy na to prenatalne USG, potraktujemy to jako prezent:)
Ania - kurczę podziwiam Cię za silną wolę - ja bym nie wytrzymała tyle czasu z tą tajemnicą;) Ale mąż na pewno będzie bardzo szczęśliwy - super prezent na rocznicę:) A która to rocznica?
My tuż przed naszą pierwszą rocznicą idziemy na to prenatalne USG, potraktujemy to jako prezent:)
Marta no ja też się już nie mogę doczekać następnego USG w szpitalu mam 5 lipca będzie to już 12 tydzień:) ale za tydzień chyba też pójdziemy jeszcze do polskiego gina to doktor kazała przyjść na kontrolę:) mam nadzieję,że już będzie ładnie widać nasze maleństwo:))))
Marta fajny prezencik na waszą rocznicę:)))))
Marta fajny prezencik na waszą rocznicę:)))))
A u mnie juz 12 tydzien leci, w sr mam usg genetyczne i troszke juz sie stresuje. Na razie zaliczylam endokrynologa (hashimoto niestety mam) i sie zdziwilam bo nawet troszke zmniejszyl mi dawki hormonu.A poza tym czas ruszyc na poszukiwanie jakis tunik dluzszych, bo juz moje bluzki za obcisle, i tylko w 3 pary spodni sie mieszcze bez scisniecia;)
Dziewczyny czy rozglądałyście się z jakąś lekturą? Ja mam Heidi Murkoff "w oczekiwaniu na dziecko" (jak sie staraliśmy miałam tego samego autora "w oczekiwaniu na ciąże" i mi się spodobała).
Ostatnio w księgarni wpadła mi w ręce "ciężarówką przez 9 miesięcy" wertowałam ją i śmiałam się w głos tak fajnie napisana. Ale czy pożyteczna? Ma ją któraś? A może proponujecie jakieś inne pozycje?
A MOŻE MACIE COŚ DLA PRZYSZŁEGO TATUSIA ?? Kupiłabym mojemu :)
Ostatnio w księgarni wpadła mi w ręce "ciężarówką przez 9 miesięcy" wertowałam ją i śmiałam się w głos tak fajnie napisana. Ale czy pożyteczna? Ma ją któraś? A może proponujecie jakieś inne pozycje?
A MOŻE MACIE COŚ DLA PRZYSZŁEGO TATUSIA ?? Kupiłabym mojemu :)
Marta-B, ja to az się wstydzę tutaj przyznać, która u nas rocznica stuka:) Bo to juz 10! Echh, niektóre z Was to pewnie nawet tyle czasu nie znają swoich obecnych partnerów. Ale czas leci bardzo szybko. Co do śmiesznych sytuacji, to jeszcze ich będzie na pewno wiele. Mnie sie właśnie przypomniała jedna z poprzedniej ciąży, ale to dlatego, że na onecie przeczytałam artykuł : "jestem w ciąży a wygladam na 16 lat". Otórz w pierwszej ciąży w 8 miesiącu, chciałam przed świętami zważyć rybke bez kolejki w centrum handlowym, i baba się na mnie wydarła, że szczeniara brzucha się dorobiła, a teraz wykorzystuje fakt. No cóż, z jednej strony się wkurzyłam, ale z drugiej pomyślałam sobie, że jak mi dają połowe lat niż mam to w sumie nie jest źle:) Ale w naszym kraju ludzie nie podchodzą ogólnie dobrze do cięzarnych. Raczej ich "nie widzą".
Ja niestety nie mam czasu na czytanie lektury, więc niczego polecić nie mogę, poprzednio czytałąm sporo gazet ciążowych i o dzieciaczkach, ale teraz to już nie mam na to czasu. Mam nadzieję, że wszystko mi się przypomni,jak to jest z maleństwem. Chociaż jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że znów będę miała takiego dzidziusia.
czytam, ze już narzekacie na duży brzusio, to co będzie w 8-9 miesiącu:)
Ja niestety nie mam czasu na czytanie lektury, więc niczego polecić nie mogę, poprzednio czytałąm sporo gazet ciążowych i o dzieciaczkach, ale teraz to już nie mam na to czasu. Mam nadzieję, że wszystko mi się przypomni,jak to jest z maleństwem. Chociaż jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że znów będę miała takiego dzidziusia.
czytam, ze już narzekacie na duży brzusio, to co będzie w 8-9 miesiącu:)
Hehe, Aniu - zazdroszczę tej 10 rocznicy:) Pewnie (nikomu nie życzę) niektóre pary nie doczekają takiego stażu małżeńskiego;)... Gratulacje i oby tak dalej!:)
Co do śmiesznych sytuacji to w zeszłym roku kupowałam sandałki i chciałam takie płaskie, wygodne, i pani w sklepie powiedziała: "Słusznie dziewczyno, na szpilki będziesz miała jeszcze czas, ale to po maturze" hihihih a ja wtedy byłam 24latką tuż przed ślubem;)
Co do brzuszka to mój na razie wygląda jak "oponka";p ostatnio takie 2 laski w Auchan, chude jak szczapy i rozmawiające o odchudzaniu, pokazywały sobie mój brzuch palcem... Pewnie i fakt że to tłuszczyk, przecież w 2 miesiącu jeszcze raczej nic nie widać. Ale ważne że tam wśród tych miękkości leżakuje sobie nasze maleństwo i rooośnie;) Mojemu M już się podoba brzuszek, w ogóle jakiś taki wrażliwszy się zrobił... odkąd zobaczyliśmy 2 kreski to M jak śpi to uśmiecha się przez sen:)
Co do śmiesznych sytuacji to w zeszłym roku kupowałam sandałki i chciałam takie płaskie, wygodne, i pani w sklepie powiedziała: "Słusznie dziewczyno, na szpilki będziesz miała jeszcze czas, ale to po maturze" hihihih a ja wtedy byłam 24latką tuż przed ślubem;)
Co do brzuszka to mój na razie wygląda jak "oponka";p ostatnio takie 2 laski w Auchan, chude jak szczapy i rozmawiające o odchudzaniu, pokazywały sobie mój brzuch palcem... Pewnie i fakt że to tłuszczyk, przecież w 2 miesiącu jeszcze raczej nic nie widać. Ale ważne że tam wśród tych miękkości leżakuje sobie nasze maleństwo i rooośnie;) Mojemu M już się podoba brzuszek, w ogóle jakiś taki wrażliwszy się zrobił... odkąd zobaczyliśmy 2 kreski to M jak śpi to uśmiecha się przez sen:)
hej dziewczynki, i jak tam Wam dziś niedziela mija??? ja dziś jakoś lewą nogą wstałam, musiałam jechać do sklepu wymienić mężowi spodnie bo kupiliśmy za małe, nastałam się godzinę w kolejce, duszno mi było strasznie i myślałam,że wyjdę z siebie:/ jutro mam wizytę z położną i będę miała robione badania, zła strasznie jestem bo miałam mieć cały dzień wolny a okazało się,że muszę przyjść rano, jechać na badania i jeszcze wrócić do pracy:( i jak se pomyślę,że już koniec weekendu i znów 5 dni wstawać nad ranem to dół mnie łapie:( ale cóż, takie życie... ojj na smęcenie mnie wzięło...
miłego dzionka życzę :*****
miłego dzionka życzę :*****
Cześć :)
Marta-B, u mnie to takie sytuacje są notorycznie, że biorą mnie za młodszą. Kiedyś facet mówi do mojego męża w kościele, przesunę się, a Pan da usiąść córce, na co mój mąż, to nie córka to moja żona:) A mój mąż wcale nie jest ode mnie jakoś starszy spacjalnie. Chociaż teraz obciełam się troche i już wygladam poważniej.
Madziakin, jak humorek, poprawił się troszke? Pamiętaj, że jesteśmy tutaj również po to, aby wysłuchać smęcenia. Zobaczycie, jak później będą nam hormony buzować i będziemy narzekać na wszystko. Ale fajnie będzie móc się tutaj wygadać.
U nas dziś dzionek zleciał znów nie wiem kiedy. Byłam z małym na sali zabaw, i się wyszaleliśmy razem. Ech, już niedługo nie będę się mogła przecisnąć między tymi walcami:)
Marta-B, u mnie to takie sytuacje są notorycznie, że biorą mnie za młodszą. Kiedyś facet mówi do mojego męża w kościele, przesunę się, a Pan da usiąść córce, na co mój mąż, to nie córka to moja żona:) A mój mąż wcale nie jest ode mnie jakoś starszy spacjalnie. Chociaż teraz obciełam się troche i już wygladam poważniej.
Madziakin, jak humorek, poprawił się troszke? Pamiętaj, że jesteśmy tutaj również po to, aby wysłuchać smęcenia. Zobaczycie, jak później będą nam hormony buzować i będziemy narzekać na wszystko. Ale fajnie będzie móc się tutaj wygadać.
U nas dziś dzionek zleciał znów nie wiem kiedy. Byłam z małym na sali zabaw, i się wyszaleliśmy razem. Ech, już niedługo nie będę się mogła przecisnąć między tymi walcami:)
Hej dziewczyny.
U mnie raz lepiej raz gorzej. Mam mdłości i czuję sie bardzo pełna-wzdęta i niedobrze mi z tym. Ciągle mi niedobrze.... Straszne uczucie.
Od jutra praca.... nie wiem jak dam radę.
Kupiłam sobie 2 pary spodni ciazowych i troszkę ciucszków dla maleństwa-takich uniwersalnych. Nie mogłam sie powstrzymać:)
Dzisiaj były 54 urodzinki mojej mamy-powiedzieliśmyrodzince, że jestem w ciaży. Najbardziej to się ucieszyła moja Zuzia... chociaż teraz przed snem płakała , że pewnie juz jej nie będziemy kochać... Oj tego sie właśnie obawiałam. Wszystko jej wyjaśniłam , ale czuję , że pewnie codziennie będziemy ten sam temat wałkować. Oby było dobrze:)
Madziankin-możesz termin uaktualnic u mnie na 24 styczeń:)
U mnie raz lepiej raz gorzej. Mam mdłości i czuję sie bardzo pełna-wzdęta i niedobrze mi z tym. Ciągle mi niedobrze.... Straszne uczucie.
Od jutra praca.... nie wiem jak dam radę.
Kupiłam sobie 2 pary spodni ciazowych i troszkę ciucszków dla maleństwa-takich uniwersalnych. Nie mogłam sie powstrzymać:)
Dzisiaj były 54 urodzinki mojej mamy-powiedzieliśmyrodzince, że jestem w ciaży. Najbardziej to się ucieszyła moja Zuzia... chociaż teraz przed snem płakała , że pewnie juz jej nie będziemy kochać... Oj tego sie właśnie obawiałam. Wszystko jej wyjaśniłam , ale czuję , że pewnie codziennie będziemy ten sam temat wałkować. Oby było dobrze:)
Madziankin-możesz termin uaktualnic u mnie na 24 styczeń:)
Marti30, córcia się szybciutko przyzwyczai, zobaczysz:) Mnie też dziś kusiło, żeby coś dla maluszka kupić,ale jakoś się nie przełamałam, czekam na płeć i wtedy zacznę działać. Tzn jak to by była druga niunia (na co troszkę liczę;) ) to w sumie wszystko mam, poza jakimiś cieplejszymi sweterkami i kombinezonem (moja starsza córcia jest z maja). No a jeśli chłopczyk to większe wyprawkowe zamieszanie nas czeka, bo nawet wózki mam z różem;)
Witam!
O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się dokładnie 20 dni temu:) - to jest moja pierwsza. Termin przypada na drugą połowę lutego, jeszcze dokładnie nie wiem.
Ostatnie dni były dla mnie koszmarem- we wtorek miałam krwawienie z silnymi bólami brzucha a plamiłam do wczoraj. Byłam w szpitalu, na razie kazali mi czekać, łykać Dufaston i Nospę i leżeć w łóżku. Zrobiłam bete jest 2300, dziś ma być powtórka. Dziś idę też do gina.
Postanowiłam do was napisać, bo nie radze sobie z tym czekaniem. Pocieszam się, że tak może być i nawet jeśli nie wyjdzie, to możemy jeszcze próbować, ALE....:(
O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się dokładnie 20 dni temu:) - to jest moja pierwsza. Termin przypada na drugą połowę lutego, jeszcze dokładnie nie wiem.
Ostatnie dni były dla mnie koszmarem- we wtorek miałam krwawienie z silnymi bólami brzucha a plamiłam do wczoraj. Byłam w szpitalu, na razie kazali mi czekać, łykać Dufaston i Nospę i leżeć w łóżku. Zrobiłam bete jest 2300, dziś ma być powtórka. Dziś idę też do gina.
Postanowiłam do was napisać, bo nie radze sobie z tym czekaniem. Pocieszam się, że tak może być i nawet jeśli nie wyjdzie, to możemy jeszcze próbować, ALE....:(
hej dziewczynki:) ja właśnie po badaniach, za tydzień następna wizyta z wynikami:)
Marti córeczka na pewno się przyzwyczai i będzie dobrze:)
ja też ostatnio miałam już ochotę kupić parę ciuszków dla maluszka ale się powstrzymałam... poczekam jeszcze troszkę:) moja mama to w ogóle przesądna jest i mi mówi cały czas żebym pod żadnym pozorem nic nie kupowała aż nie będę w zaawansowanej ciąży żeby nie zapeszyć... ale ja i tak tak długo nie wytrzymam:)
Marti córeczka na pewno się przyzwyczai i będzie dobrze:)
ja też ostatnio miałam już ochotę kupić parę ciuszków dla maluszka ale się powstrzymałam... poczekam jeszcze troszkę:) moja mama to w ogóle przesądna jest i mi mówi cały czas żebym pod żadnym pozorem nic nie kupowała aż nie będę w zaawansowanej ciąży żeby nie zapeszyć... ale ja i tak tak długo nie wytrzymam:)
Cześć Dziewczyny,
Byłam dziś na usg. Widziałam mojego skarba i jego bijące serduszko. Popłakałam się jak głupia, ale to uczucie jest nie do opisania. Podglądałam moje maleństwo jak rośnie w moim brzuszku, jest silne i daje sobie radę. I już niedługo je przytulę.
I znowu się poryczałam....
P.S. Ciekawostka: USG wyliczyło mi termin na 19 Lutego
Byłam dziś na usg. Widziałam mojego skarba i jego bijące serduszko. Popłakałam się jak głupia, ale to uczucie jest nie do opisania. Podglądałam moje maleństwo jak rośnie w moim brzuszku, jest silne i daje sobie radę. I już niedługo je przytulę.
I znowu się poryczałam....
P.S. Ciekawostka: USG wyliczyło mi termin na 19 Lutego
Marti30, na pewno Zuzia przyzwyczai się, i pokocha maleństwo. Pewnie będzie zazdrosna, ale jest już duża, więc wiele zrozumie i na pewo będzie zafascynowana. Myśłę, że trudniej jest wytłumaczyć wszystko mniejszemu dziecku. Zobaczysz, będzie dobrze!
Lutka, witamy. Trzymam kciuki za was. Będzie ok, musisz być dobrej myśli!
Luciolla, normalne, że tak zareagowałaś, to ogromne przeżycie! A swoją drogą jak technika poszła do przodu. Nasi rodzice nawet płci nie dzidziusia znali. Co do terminu, to mój mały właśnie się urodził 19lutego. Tak że fajowy termin, hihihi. Ale i tak maleństwo samo decyduje kiedy wyjść.
Madziakin, jak po badaniach i jakie wrażenie po spotkaniu z położną bo chyba dobrze pamiętam, że dziś miałaś się z nią spotkać. Czy coś pomyliłam?
U mnie bez nowości. Jutro jadę do gina, i usg z fotkami w prezencie dla mojego.
Lutka, witamy. Trzymam kciuki za was. Będzie ok, musisz być dobrej myśli!
Luciolla, normalne, że tak zareagowałaś, to ogromne przeżycie! A swoją drogą jak technika poszła do przodu. Nasi rodzice nawet płci nie dzidziusia znali. Co do terminu, to mój mały właśnie się urodził 19lutego. Tak że fajowy termin, hihihi. Ale i tak maleństwo samo decyduje kiedy wyjść.
Madziakin, jak po badaniach i jakie wrażenie po spotkaniu z położną bo chyba dobrze pamiętam, że dziś miałaś się z nią spotkać. Czy coś pomyliłam?
U mnie bez nowości. Jutro jadę do gina, i usg z fotkami w prezencie dla mojego.
Hejka,ja mysle,ze 28czerwca poznam blizszy termin porodu :).Ja z kupnem zaczekam do zaawansowanj ciazy :))))).Tak,milo zobaczyc na usg malenstwo :),mi tez lezka poleciala jak doktor powiedziala,ze jest wszystko dobrze(po moim krwawieniu)czekam,az bedzie duuuuuuuuze :)a tu narazie kropka malenka:) z serduszkiem.
aniu tak, dziś miałam spotkanie z położną, było ok:) milion pytań, ponad godzinę wizyta trwała. trzy razy mi igłę wbijali bo nie mogli krwi pobrać ale w końcu się udało:) za tydzień kolejna wizyta już z wynikami, mam nadzieję,że wszystko będzie ok:)
to ogromne przeżycie zobaczyć naszą kruszynkę na usg, tego nie da się opisać... normalne,że się wzruszamy:)))
ja dziś średnio się czuję, główka pobolewa już od kilku dni a dziś to w ogóle...:(
to ogromne przeżycie zobaczyć naszą kruszynkę na usg, tego nie da się opisać... normalne,że się wzruszamy:)))
ja dziś średnio się czuję, główka pobolewa już od kilku dni a dziś to w ogóle...:(
dzięki dziewczyny! czuję się troszkę lepiej. Byłam dziś na badaniu, kropka jest, ale bez zarodka jeszcze... jutro kolejne badania.... i decyzja co dalej. Ufam swojej lekarce, ale chyba jednak jeszcze pójdę do kogoś innego, tak w ramach konsultacji... przynajmniej beta rośnie.
Już nie mogę się doczekać jak będę kupowała te wszystkie ciuszki:))
Już nie mogę się doczekać jak będę kupowała te wszystkie ciuszki:))
Lutka, ciesze się, ze jest już lepiej. I myślę, ze możesz pójść jeszcze do akiegoś innego lekarza tak dla pewności. U mni eteż na pierwszym usg nie było jeszcze zarodka. Tak że nie denerwuj się, na następnym już będziez serduszkiem. Odpoczywaj nie nie martw się.
Madziakin, super że już jesteś po badaniach i że wszystko oki.
Co do kupna ciuszków i całego sprzętu, to ja akurat większość rzeczy mam. I nie zależnie czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Raczej mam rzeczy neutralne. Może troszke więcej tych chłopiecych, ale na początku to bez znaczenia jak dla mnie. I poprzednio miałam wszystko skompletowane do 6 miesiąca, łącznie z wózkiem i łóżeczkiem. I powiem wam, ze podziwiam dziewczyny, które z wielkimi brzuchami latają po sklepach i wybierają wózek czy całą reszte, bo wcześniej nie chciały zapeszać. Przepraszam, ale dla mnie to głupota. Będzie jak ma być, nie zależnie od tego czy kupi się wózek w 6 miesiącu czy w 9. A na pewno łatwiej jest poruszać się w 6 miesiącu niż później. Ale każdy robi jak uważa.
Kurcze, ostatnio mam chęć tylko na słodycze i owoce i nic więcej. będę wyglądać jak beczka nie długo.
Madziakin, super że już jesteś po badaniach i że wszystko oki.
Co do kupna ciuszków i całego sprzętu, to ja akurat większość rzeczy mam. I nie zależnie czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Raczej mam rzeczy neutralne. Może troszke więcej tych chłopiecych, ale na początku to bez znaczenia jak dla mnie. I poprzednio miałam wszystko skompletowane do 6 miesiąca, łącznie z wózkiem i łóżeczkiem. I powiem wam, ze podziwiam dziewczyny, które z wielkimi brzuchami latają po sklepach i wybierają wózek czy całą reszte, bo wcześniej nie chciały zapeszać. Przepraszam, ale dla mnie to głupota. Będzie jak ma być, nie zależnie od tego czy kupi się wózek w 6 miesiącu czy w 9. A na pewno łatwiej jest poruszać się w 6 miesiącu niż później. Ale każdy robi jak uważa.
Kurcze, ostatnio mam chęć tylko na słodycze i owoce i nic więcej. będę wyglądać jak beczka nie długo.
Lutka - witaj:) A więc dowiedziałaś się o ciąży w dzień dziecka?:D Czadersko:)
Jak teraz się czujesz? Ja też miałam plamienie, łykam duphaston, nospę, biorę luteinę dowcipnie, dużo odpoczywam i jest ok:) Serduszko bije, maleństwo rośnie:)
Madziakin - wydaje mi się że mamy podobne objawy - mnie też boli głowa no i te mdłości... To tak jakby cowieczorny kac z zawrotami głowy, pomaga mi np. przegryzienie gryza suchego chleba, ale ile można się opychać chlebem??
Dziewczyny powiedzcie, czy Wasz tryb życia jakoś się zmienił? Chodzi mi o to czy np. nadal dźwigacie cięższe rzeczy, dużo czasu spędzacie stojąc itp? Mi lekarz zakazał długiego stania i chodzenia, długiej jazdy samochodem, mam jak najwięcej polegiwać, no i mamy celibat do następnej wizyty kontrolnej, czyli do 8 lipca:(
A miałam tyle planów na wakacje... remonty, remonty i jeszcze raz remonty... ale czego się nie robi dla upragnionego szkraba?:)
Jak teraz się czujesz? Ja też miałam plamienie, łykam duphaston, nospę, biorę luteinę dowcipnie, dużo odpoczywam i jest ok:) Serduszko bije, maleństwo rośnie:)
Madziakin - wydaje mi się że mamy podobne objawy - mnie też boli głowa no i te mdłości... To tak jakby cowieczorny kac z zawrotami głowy, pomaga mi np. przegryzienie gryza suchego chleba, ale ile można się opychać chlebem??
Dziewczyny powiedzcie, czy Wasz tryb życia jakoś się zmienił? Chodzi mi o to czy np. nadal dźwigacie cięższe rzeczy, dużo czasu spędzacie stojąc itp? Mi lekarz zakazał długiego stania i chodzenia, długiej jazdy samochodem, mam jak najwięcej polegiwać, no i mamy celibat do następnej wizyty kontrolnej, czyli do 8 lipca:(
A miałam tyle planów na wakacje... remonty, remonty i jeszcze raz remonty... ale czego się nie robi dla upragnionego szkraba?:)
Marta-B, dzięki dziś czuje się dobrze, no może oprócz lekkiego bólu głowy, ale zaczynam się do tego przyzwyczajać:)
Byłam dziś na kolejnych badaniach i zobaczymy... jutro kolejna wizyta
Info o ciąży była cudowna, zwłaszcza w taki dzień no i fakt, że udało się nam bardzo szybko... za pierwszym "podejściem":)) Szkoda tylko, że teraz są te komplikacje...leki i zwolnienie, no cóż mam jeszcze nadzieję...
Ja też mam plany remontowe i szczerzę mówiąc to mnie trochę teraz ratuje, bo mogę się tym zająć i nie myśleć o najgorszym. Wybieram kafelki, kolory ścian itp.:) cud:)
Byłam dziś na kolejnych badaniach i zobaczymy... jutro kolejna wizyta
Info o ciąży była cudowna, zwłaszcza w taki dzień no i fakt, że udało się nam bardzo szybko... za pierwszym "podejściem":)) Szkoda tylko, że teraz są te komplikacje...leki i zwolnienie, no cóż mam jeszcze nadzieję...
Ja też mam plany remontowe i szczerzę mówiąc to mnie trochę teraz ratuje, bo mogę się tym zająć i nie myśleć o najgorszym. Wybieram kafelki, kolory ścian itp.:) cud:)
Marta-B, ja myślę, ze ciaża to nie choroba i staram sie żyć normalnie. Pewnie, że nie należy się przemęczać itp, ale jak mi Adriano przyjdzie na ręce, to też go nie mogę odepchnąć i wiadomo, że go wezmę, a waży ponad 13 kg. Ale myślę, że jeżeli ciąża nie jest zagrożona i wszystko się rozwija ok, to możemy żyć w miare normalnie. Późńiej jak już będziemy miały ten wielki brzuch to się troche pozmienia.
Lutka, ja ogólnie nie jadam dużo owoców i słodyczy, a teraz kurcze to tylko to bym mogła jeść. Niedługo będę grubaśna jak nie wiem, i nie z powodu ciąży:) Dobrze robisz, że zajmujesz się innymi rzeczami i nie siedzisz i tylko się martwisz. Nasze pozytywne samopoczucie też dobrze wpływa na maleństwo.
Uciekam, jade do gina. Póxniej zdam relacje jak było:)
Lutka, ja ogólnie nie jadam dużo owoców i słodyczy, a teraz kurcze to tylko to bym mogła jeść. Niedługo będę grubaśna jak nie wiem, i nie z powodu ciąży:) Dobrze robisz, że zajmujesz się innymi rzeczami i nie siedzisz i tylko się martwisz. Nasze pozytywne samopoczucie też dobrze wpływa na maleństwo.
Uciekam, jade do gina. Póxniej zdam relacje jak było:)
Witam ponownie,
jestem po wizycie, termin na 1.02.2012 bez zmian. Maleństwo mierzy 1,13 cm, serduszko wali jak dzwoneczek i jest wszystko ok. Lekarz mnie właśnie pytał, czy nie bolimnie brzuch jak biore małego na ręce,czy jak coś robie, powiediałam ze nie, więc wszystko ok i mam żyć normalnie. Jak by coś bolało to nospa. Kolejna wizyta 19.07. A w między czasie mam się zapisać na te badanie prenatalne, ja załapuję się już na darmowe.
Zmykam coś przekąsić.
jestem po wizycie, termin na 1.02.2012 bez zmian. Maleństwo mierzy 1,13 cm, serduszko wali jak dzwoneczek i jest wszystko ok. Lekarz mnie właśnie pytał, czy nie bolimnie brzuch jak biore małego na ręce,czy jak coś robie, powiediałam ze nie, więc wszystko ok i mam żyć normalnie. Jak by coś bolało to nospa. Kolejna wizyta 19.07. A w między czasie mam się zapisać na te badanie prenatalne, ja załapuję się już na darmowe.
Zmykam coś przekąsić.
hej dziewczyny:)
aniu to super,że wszystko dobrze:))) oby tak dalej:)
ja dziś się czuje fatalnie, jak rano wstałam to aż mi się chciało płakać tak nie chciało mi się iść do pracy... ból głowy okropny już od soboty:( do tego dziś strasznie mdłości i brak sił:(
co do trybu życia to mój właściwe się nie zmienił... dźwigam ciężary (oczywiście staram się nie brać mega ciężkich rzeczy), stoję w pracy 9 godzin więc jest wszystko tak jak było... tak jak amoruccia powiedziała ciąża nie jest zagrożona więc można żyć normalnym trybem:) jedynie co uległo zmianie to nasze życie intymne ale to nie z powodu ciąży a tego, iż od miesiąca mamy nowych lokatorów w domu:/ brat męża z dziewczyną do nas przyjechali do pracy i nie wiem jak długo jeszcze u nas będą mieszkać...
jeśli chodzi o jedzenie to mi właśnie też słodkiego się chce... wcześniej w ogóle nie jadłam a teraz chce mi się codziennie...a to bardzo nie dobrze!!! i chce mi się jeszcze pomarańczy i ogólnie owoców:)
aniu to super,że wszystko dobrze:))) oby tak dalej:)
ja dziś się czuje fatalnie, jak rano wstałam to aż mi się chciało płakać tak nie chciało mi się iść do pracy... ból głowy okropny już od soboty:( do tego dziś strasznie mdłości i brak sił:(
co do trybu życia to mój właściwe się nie zmienił... dźwigam ciężary (oczywiście staram się nie brać mega ciężkich rzeczy), stoję w pracy 9 godzin więc jest wszystko tak jak było... tak jak amoruccia powiedziała ciąża nie jest zagrożona więc można żyć normalnym trybem:) jedynie co uległo zmianie to nasze życie intymne ale to nie z powodu ciąży a tego, iż od miesiąca mamy nowych lokatorów w domu:/ brat męża z dziewczyną do nas przyjechali do pracy i nie wiem jak długo jeszcze u nas będą mieszkać...
jeśli chodzi o jedzenie to mi właśnie też słodkiego się chce... wcześniej w ogóle nie jadłam a teraz chce mi się codziennie...a to bardzo nie dobrze!!! i chce mi się jeszcze pomarańczy i ogólnie owoców:)
Hej dziewczyny :)
Mnie dawno nie było, ale już nadrobiłam :)
Ja też bardzo zmęczona, mam dni, że padam i nie mam siły czasem wziąć prysznica, a na drugi dzień jest normalnie. Na razie mało mdłości, oby tak zostało.
Też dzwigam moją Zosię, bo nie da się inaczej, czasem położy mi się na brzuchu, staram się uważać ale całkiem odizolować się nie da.
I wydaje mi się, że też mam już brzuszek hehe ale to niemożliwe, w 7 tygodniu.. ale dziewczyny co mają już brzdące - uwaga - ponoć w drugiej ciąży mięśnie są już bardziej wiotkie i szybciej widać brzuszki :)
Dziś byłam u gina, serduszko ślicznie biło, piękna chwila, a jak urósł maluch od wizyty 2 tygodnie temu! :)
Z badań zrobiłam glukozę, hiv, wr, hbs, morfo i mocz, a teraz kazal mi zrobić toxo i przynieść wynik z poprzedniej ciąży do porównania (wtedy robiłam tylko raz).
Mój gin twierdzi, że jeśli przyzierność karkowa jest dobra, to nie trzeba robić badać prenatalnych, ja mam 29 lat, i się właśnie zastanawiam, ale jeśli to nie inwazyjne.. hm bo widzę, że dużo z was będzie jednak robiło.
Ania, kiedy macie rocznicę? Jestem ciekawa, jak mąż zareaguje :)
Mnie dawno nie było, ale już nadrobiłam :)
Ja też bardzo zmęczona, mam dni, że padam i nie mam siły czasem wziąć prysznica, a na drugi dzień jest normalnie. Na razie mało mdłości, oby tak zostało.
Też dzwigam moją Zosię, bo nie da się inaczej, czasem położy mi się na brzuchu, staram się uważać ale całkiem odizolować się nie da.
I wydaje mi się, że też mam już brzuszek hehe ale to niemożliwe, w 7 tygodniu.. ale dziewczyny co mają już brzdące - uwaga - ponoć w drugiej ciąży mięśnie są już bardziej wiotkie i szybciej widać brzuszki :)
Dziś byłam u gina, serduszko ślicznie biło, piękna chwila, a jak urósł maluch od wizyty 2 tygodnie temu! :)
Z badań zrobiłam glukozę, hiv, wr, hbs, morfo i mocz, a teraz kazal mi zrobić toxo i przynieść wynik z poprzedniej ciąży do porównania (wtedy robiłam tylko raz).
Mój gin twierdzi, że jeśli przyzierność karkowa jest dobra, to nie trzeba robić badać prenatalnych, ja mam 29 lat, i się właśnie zastanawiam, ale jeśli to nie inwazyjne.. hm bo widzę, że dużo z was będzie jednak robiło.
Ania, kiedy macie rocznicę? Jestem ciekawa, jak mąż zareaguje :)
I poprawię siebie od razu bo termin wyliczył mi gin na 12.02 :)
1.misia83 - 06.01.2012
2.Kola -18.01.2012
3.madziakin - 23.01.2012
4.andzia -23.01.2012
5.Marta-B -23.01.2012
6.Marti30 - 24.01.2012
7.Struś - 26.01.2012
8.evilek - styczeń 2012 ?
9.amoruccia -01.02.2012
10.Paula81 - 12.02.2012
11.Luciolla -19.02.2012
12.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
1.misia83 - 06.01.2012
2.Kola -18.01.2012
3.madziakin - 23.01.2012
4.andzia -23.01.2012
5.Marta-B -23.01.2012
6.Marti30 - 24.01.2012
7.Struś - 26.01.2012
8.evilek - styczeń 2012 ?
9.amoruccia -01.02.2012
10.Paula81 - 12.02.2012
11.Luciolla -19.02.2012
12.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
Madziakin, witaj w klubie słodyczaków:) Kurcze, ja aż się tym martwie. TYlko słodkiego mi się chce. I owoce, mniam. A reszta, przecież dzidziuś potrzebuje jeszcze innych rzeczy. Ech, mam nadzieje że to chwilowe.
Paula, w poniedziałek 27.06. Ja w sumie też jestem ciekawa jak zareaguje:)
Dziś kupiłam sobie krem na rozstępy. Poprzednim razem też wcześnie zaczęłam i w ogóle nie mam żadnej pamiątki w tym stylu po ciąży. Mam nadzieje, że i tym razem mi się uda bez ozdób.
Paula, w poniedziałek 27.06. Ja w sumie też jestem ciekawa jak zareaguje:)
Dziś kupiłam sobie krem na rozstępy. Poprzednim razem też wcześnie zaczęłam i w ogóle nie mam żadnej pamiątki w tym stylu po ciąży. Mam nadzieje, że i tym razem mi się uda bez ozdób.
witam:)
dziś czuję się już trochę lepiej, ból głowy w końcu ustał :) mam nadzieje,że znów się nie nawróci...
amoruccia a jaki krem sobie kupiłaś?? też muszę się już zaopatrzyć:)
ja też się martwię,że słodyczy mi się chce... przytyłam już troszkę i się boję że będę mega gruba, dlatego muszę jakoś ograniczyć i uważać na to co jem... ojj ciekawe jak to będzie...
dziś czuję się już trochę lepiej, ból głowy w końcu ustał :) mam nadzieje,że znów się nie nawróci...
amoruccia a jaki krem sobie kupiłaś?? też muszę się już zaopatrzyć:)
ja też się martwię,że słodyczy mi się chce... przytyłam już troszkę i się boję że będę mega gruba, dlatego muszę jakoś ograniczyć i uważać na to co jem... ojj ciekawe jak to będzie...
Hej dziewczny. Piszecie o słodyczach a ja mam odwrotnie:)
Pierogi z mięsem, szynka ... słodyczy mało jem. Może znowu będzie dziewczynka, bo to samo juz miałam. Dostałam od mojego lekarza fajną ksiażkę z jadłospisem na każdy dzień i miesiąc i próbuje się do tego jakoś dopasować. Jem 4 owoce dziennie i zaczynam kupowac chleb razowy. Muszę tez więcej pić wody. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Waga dalej do przodu bo juz 63 kg.Więc musze coś zrobić w tym kierunku.
Wracając do badań prenatalnych to sie wciaż waham. Zastanawiam się czy jeżeli lekarz znajdzie cos niepokojącego to co wtedy?? Czy będą w stanie pomóc dziecku? Może wiecie jak to z praktycznego punktu wygląda? Przecież choroby downa czy zespólu edwardsa(bodajże) nie można wyleczyć.... a mucowiscydoza wykryta w łonie matki? Co to da , że matka wie wcześniej, że dziecko jest /będzie chore?
Pierogi z mięsem, szynka ... słodyczy mało jem. Może znowu będzie dziewczynka, bo to samo juz miałam. Dostałam od mojego lekarza fajną ksiażkę z jadłospisem na każdy dzień i miesiąc i próbuje się do tego jakoś dopasować. Jem 4 owoce dziennie i zaczynam kupowac chleb razowy. Muszę tez więcej pić wody. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Waga dalej do przodu bo juz 63 kg.Więc musze coś zrobić w tym kierunku.
Wracając do badań prenatalnych to sie wciaż waham. Zastanawiam się czy jeżeli lekarz znajdzie cos niepokojącego to co wtedy?? Czy będą w stanie pomóc dziecku? Może wiecie jak to z praktycznego punktu wygląda? Przecież choroby downa czy zespólu edwardsa(bodajże) nie można wyleczyć.... a mucowiscydoza wykryta w łonie matki? Co to da , że matka wie wcześniej, że dziecko jest /będzie chore?
Marti nie wiem jak to jest w praktyce z tymi badaniami, ale niektóre nieprawidłowości można leczyć w łonie matki lub przygotować do operacji tuż po porodzie, ale właśnie nie wiem jak to jest w przypadku mukowiscytozy...właśnie też się nad tym zastanawiałam, na ostatniej wizycie z położną nie miałam dużo pytań bo jakaś rozkojarzona byłam, ale powiedziała że jak mam jakieś pytania to mam sobie zapisać żeby nie zapomnieć się zapytać, więc na pewno to zrobię:)
mam USG 5 lipca i wtedy mam się zdecydować czy chcę wykonać badania prenatalne, mam nadzieję,że wynik będzie dobry :)
mam USG 5 lipca i wtedy mam się zdecydować czy chcę wykonać badania prenatalne, mam nadzieję,że wynik będzie dobry :)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
Hej Justysia:) Lekarz prowadzący ciążę koleżanki powiedział jej że im bardziej jest kobiecie niedobrze, tym więcej ma dobrych hormonów potrzebnych do dobrego przebiegu ciąży:) hihih ciekawe czy coś w tym jest, ale nawet jeśli nie, to tym się pocieszam, gdy kolejny raz mam mdłości i helikopter w głowie;)
Marti - ja też się zastanawiałam nad tym czy chciałabym wiedzieć gdyby moje dziecko miało być chore. Ktoś mi powiedział, że wtedy mam możliwość zdecydowania, czy chcę je urodzić:( Nie wiem jak Wy na to patrzycie Dziewczyny, ale w tym momencie nie mogę sobie wyobrazić podejmowania decyzji o usunięciu dziecka. Masakra jakaś! Dla mnie wynik badania jest bez znaczenia, bo i tak urodzę to dziecko.
Pochodziłam w necie po opiniach o niektórych lekarzach wykonujących badania prenatalne i okazało się że zdarzają się przypadki że lekarz znajdzie u dziecka wadę, kobieta przez drugą połowę ciąży żyje w stresie i rozpaczy, a okazuje się że dziecko jest zdrowe. A lekarz przez połowę ciąży "ciągnął" kasę od matki na kolejne badania. Mniejsza o kasę, ale ten stres...
Zdarzają się też sytuacje, że żadna wada nie została wykryta, a rodzi się dziecko np. z zespołem Downa.
Nie wiem, czy takie badanie coś zmienia, ale po przemyśleniach zdecydowałam, że zrobię je choćby dla spokoju własnego sumienia. Jednak chcę mieć pewność że ja ze swojej strony zrobiłam wszystko, by pomóc maluszkowi.
Marti - ja też się zastanawiałam nad tym czy chciałabym wiedzieć gdyby moje dziecko miało być chore. Ktoś mi powiedział, że wtedy mam możliwość zdecydowania, czy chcę je urodzić:( Nie wiem jak Wy na to patrzycie Dziewczyny, ale w tym momencie nie mogę sobie wyobrazić podejmowania decyzji o usunięciu dziecka. Masakra jakaś! Dla mnie wynik badania jest bez znaczenia, bo i tak urodzę to dziecko.
Pochodziłam w necie po opiniach o niektórych lekarzach wykonujących badania prenatalne i okazało się że zdarzają się przypadki że lekarz znajdzie u dziecka wadę, kobieta przez drugą połowę ciąży żyje w stresie i rozpaczy, a okazuje się że dziecko jest zdrowe. A lekarz przez połowę ciąży "ciągnął" kasę od matki na kolejne badania. Mniejsza o kasę, ale ten stres...
Zdarzają się też sytuacje, że żadna wada nie została wykryta, a rodzi się dziecko np. z zespołem Downa.
Nie wiem, czy takie badanie coś zmienia, ale po przemyśleniach zdecydowałam, że zrobię je choćby dla spokoju własnego sumienia. Jednak chcę mieć pewność że ja ze swojej strony zrobiłam wszystko, by pomóc maluszkowi.
hej dziewczyny, a ja juz po usg genetycznym, bardzo polecam Preisa. Zrobil usg bardzo dokladnie,mam opis dlugi w ktorym sa wymienione wszystkie wazne organy,wnioski itp. no i wszystko jest dobrze:) wchodze juz w 4 miesiac w koncu. dzidzia ma 6 cm juz, roznie jak na drozdzach i termin porodu wciaz mi sie przybliza, mam nadzieje, ze jednak uda mi sie zostac styczniowka, nie chcialabym za bardzo w grudniu urodzic
Misia - to świetnie!:) Cieszę się że wszystko jest dobrze:) Trochę mnie pocieszyłaś, że nie ma się czego bać przy tym usg prenatalnym. Mam nadzieję że u nas wszystkich wyjdzie że wszystko jest OK:)
Dobrze też słyszeć że jesteś zadowolona z lekarza, bo opinie o nim były takie sobie. Jednak ile to znaczy sprawdzić coś samemu!
Byłaś na badaniu sama czy z tatusiem? Dostałaś zdjęcia lub nagranie? Czy trzeba mieć własną płytkę żeby coś nagrali? Sorki za te pytania, ale mi się też zbliża badanie i chciałabym być przygotowana.
Pewnie chciałabyś, żeby Twój dzidziuś urodził się w styczniu ze względu na szkołę? Nie wiem czy się nie mylę, ale czy to nie matka w porozumieniu z Poradnią Pedagogiczno-Psychologiczną decydują do którego rocznika przydzielić dziecko do szkoły? Jeśli by się urodziło w okolicach Bożego Narodzenia, to myślę że można by powalczyć, by poszło do szkoły z tymi dzieciaczkami z 2012 roku:) Wtedy będzie jednym z tych starszych w klasie i będzie BYĆMOŻE miało lepszy start.
Dobrze też słyszeć że jesteś zadowolona z lekarza, bo opinie o nim były takie sobie. Jednak ile to znaczy sprawdzić coś samemu!
Byłaś na badaniu sama czy z tatusiem? Dostałaś zdjęcia lub nagranie? Czy trzeba mieć własną płytkę żeby coś nagrali? Sorki za te pytania, ale mi się też zbliża badanie i chciałabym być przygotowana.
Pewnie chciałabyś, żeby Twój dzidziuś urodził się w styczniu ze względu na szkołę? Nie wiem czy się nie mylę, ale czy to nie matka w porozumieniu z Poradnią Pedagogiczno-Psychologiczną decydują do którego rocznika przydzielić dziecko do szkoły? Jeśli by się urodziło w okolicach Bożego Narodzenia, to myślę że można by powalczyć, by poszło do szkoły z tymi dzieciaczkami z 2012 roku:) Wtedy będzie jednym z tych starszych w klasie i będzie BYĆMOŻE miało lepszy start.
hej:)
misia to super,że wszystko dobrze:) cieszę się bardzo:) ja za 2 tygodnie mam usg prenatalne i już nie mogę się doczekać, ale zarazem odczuwam lekki stres...
ja tak samo nigdy nie usunęłabym dziecka, nawet jeśli okazało by się ona chore, kocham już je od samego początku więc jak mogłabym to zrobić???
w sobotę idę prywatnie do polskiego gina, zobaczę moje maleństwo, ciekawa jestem ile już urosło:)))
Marta już poprawiam błąd:)
misia to super,że wszystko dobrze:) cieszę się bardzo:) ja za 2 tygodnie mam usg prenatalne i już nie mogę się doczekać, ale zarazem odczuwam lekki stres...
ja tak samo nigdy nie usunęłabym dziecka, nawet jeśli okazało by się ona chore, kocham już je od samego początku więc jak mogłabym to zrobić???
w sobotę idę prywatnie do polskiego gina, zobaczę moje maleństwo, ciekawa jestem ile już urosło:)))
Marta już poprawiam błąd:)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -23.01.2012
7.Marti30 - 28.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -23.01.2012
7.Marti30 - 28.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
Hihi Madziakin ja jestem Marta-B, nie Marti30:) Ale wiesz, w sumie to kto wie kiedy się ten dzieciaczek urodzi? Może i 23 stycznia:)
Misia - wiesz już co urodzisz?:)
Dziewczyny czy Wy chcecie wiedzieć co urodzicie? Mój M chciał się dowiedzieć dopiero na porodówce, ale zaczyna się łamać, jak widzi małe dzieci w wózkach to się zastanawia co sam będzie w wózku woził;)
Mi jest obojętnie co będzie, ale chyba chciałabym wiedzieć:)
Misia - wiesz już co urodzisz?:)
Dziewczyny czy Wy chcecie wiedzieć co urodzicie? Mój M chciał się dowiedzieć dopiero na porodówce, ale zaczyna się łamać, jak widzi małe dzieci w wózkach to się zastanawia co sam będzie w wózku woził;)
Mi jest obojętnie co będzie, ale chyba chciałabym wiedzieć:)
O kurcze babki, jak się dziś czuję fatalnie, bleeeee... Nienawidze się tak czuć i wcześniej mi nigdy tak nie było. Mam nadzieje, ze to jednodniowe i przejdzie, bo wykituje. Tak się nie da żyć.
Misia, świetnie, że juz masz za sobą to badanie, ja chcę jutro się na nie zapisać, ale państwowo, zobaczymy jaki mi termin wizyty wymyślą. Bo państwowo to jakoś nie wierze w służbe zdrowia.
Marta-B, ja chcę wiedzieć jak najszybciej kto mnie będzie boksował od środka. Poprzednia ciąża była od początku jakaś inna, i chłopaka mam, może więc teraz dziewuszka. Ale jest mi to obojętne.
Sorki, musze spadać.
Misia, świetnie, że juz masz za sobą to badanie, ja chcę jutro się na nie zapisać, ale państwowo, zobaczymy jaki mi termin wizyty wymyślą. Bo państwowo to jakoś nie wierze w służbe zdrowia.
Marta-B, ja chcę wiedzieć jak najszybciej kto mnie będzie boksował od środka. Poprzednia ciąża była od początku jakaś inna, i chłopaka mam, może więc teraz dziewuszka. Ale jest mi to obojętne.
Sorki, musze spadać.
Marta-B, żyję:) Było mi potwornie niedobrze, tak bleeeee. Ale dziś wszystko oki:) Tylko jestem mega wrażliwa na zpachy co tez jest męczące, bo czuję to czego nikt inny nie czuje i się na mnie patrzą jak na wariatke, albo mówią ze mam nos psa myśliwego:) Oj, ja nienawidze mieć mdłości. Dziś spojrałam na siebie w lustrze i zwróciłam uwage, ze mam brzuch ja w poprzedniej ciąży w 4 miesiącu:(
Wiec tak, mąż był ze mną caly czas na badaniu, tam jest specjalne krzeselko dla tatusiow, z widokiem na ekran usg (jest dodatkowy ekran podwieszony pod sufitem)Usg jest bardzo dokladne, normalne, dopplerowskie, 4d. jak poprosicie o plytke na poczatku wizyty to dr nagrywa, nie trzeba miec wlasnej. Dostaje sie tez zdjecie i taki dokladny opis wydrukowany.
A co do plci to jeszcze nie znamy niestety. Moze na nastepnym usg cos sie pokaze;)
A co do plci to jeszcze nie znamy niestety. Moze na nastepnym usg cos sie pokaze;)
Ania - ufff, to dobrze, już się martwiłam. Mdłości są przeokropne, sama myślałam że zwariuję, schodziłam domownikom z drogi bo inaczej pewnie nie raz byłyby spięcia z tych nerwów. Na szczęście wczoraj i dziś jest lepiej - nawet jeśli to tylko kilka dni luzu, to i tak się cieszę na odpoczynek od tego okropieństwa. Za to głowa mnie trochę boli ale już wolę ból głowy niż mdłości.
Misia - stokrotne dzięki za info!!:) Mam nadzieję, że w Invikcie jest podobnie:) Im więcej czytam o badaniach prenatalnych i o sposobach leczenia dziecka w brzuszku tym bardziej jestem przekonana że każda kobieta powinna się poddać takim badaniom.
Justysia - zazdroszczę 4 miesiąca, jeszcze 5 i będziesz tulić swoje maleństwo:)
Misia - stokrotne dzięki za info!!:) Mam nadzieję, że w Invikcie jest podobnie:) Im więcej czytam o badaniach prenatalnych i o sposobach leczenia dziecka w brzuszku tym bardziej jestem przekonana że każda kobieta powinna się poddać takim badaniom.
Justysia - zazdroszczę 4 miesiąca, jeszcze 5 i będziesz tulić swoje maleństwo:)
Hej dziewczyny-ja dzisiaj w pracy . Im bliżej wieczora tym gorzej się czuje. Rano nic mi nie jest. Mam chyba odwrotnie:) Piersi mnie bolą i urosły jakoś. Nad badaniami prenatalnymi wciąz się zastanawiam i zapytam dokładnie mojego gina na wizycie , którą mam na 12 lipca. Płeć też chciałabym znać szybciej- z moją córką na żadnym usg nie było widać. Teraz chce chłopczyka , ale co będzie to będzie:)
Imiona wybrane : Jakub i Lena albo Majka. Córka oczywiście liczy na dziewczynke Majkę :) Ciuszków sporo nakupowałam w hm , bo promocje fajne były. Ja tam przesądna nie jestem i wolę już teraz kupować jak jest okazja. Potem tyle kasy nie będę miała żeby odrazu kupić. Wózek chyba tylko kupię jak będzie "po". Miłego popołudnia. Pa:)
Imiona wybrane : Jakub i Lena albo Majka. Córka oczywiście liczy na dziewczynke Majkę :) Ciuszków sporo nakupowałam w hm , bo promocje fajne były. Ja tam przesądna nie jestem i wolę już teraz kupować jak jest okazja. Potem tyle kasy nie będę miała żeby odrazu kupić. Wózek chyba tylko kupię jak będzie "po". Miłego popołudnia. Pa:)
Marta-B no coś mi się pokręciło;)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -28.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.madziakin - 23.01.2012
5.andzia -23.01.2012
6.Marta-B -28.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.evilek - styczeń 2012 ?
10.amoruccia -01.02.2012
11.Paula81 - 12.02.2012
12.Luciolla -19.02.2012
13.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
No to Marti faktycznie urlop dobrze ci zrobi, jak jesteś zmęczona i nogi puchną. Ja się czuje różnie, w zależności od dnia;)Cały czas muszę kontrolować ciśnienie,bo od początku ciąży mi skacze niestety, już teraz w 2gim trymestrze może mi jakieś leki gin da na to.W każdym razie pije herbatki ziołowe, staram się nie denerwować i odpoczywać.
No i zaczynam dumać nad tym jak logistycznie dać radę w mieszkaniu z dwójką maluchów. Moja niuni jeszcze śpi w łóżeczku ze szczebelkami, jakoś jesienią będę jej chyba musiała kupić jakiś tapczanik. No i coś dodatkowego na ciuszki drugiego malucha. Eh, czuję, że muszę się wybrać do ikei i innych meblowych poszukać inspiracji;)
No i zaczynam dumać nad tym jak logistycznie dać radę w mieszkaniu z dwójką maluchów. Moja niuni jeszcze śpi w łóżeczku ze szczebelkami, jakoś jesienią będę jej chyba musiała kupić jakiś tapczanik. No i coś dodatkowego na ciuszki drugiego malucha. Eh, czuję, że muszę się wybrać do ikei i innych meblowych poszukać inspiracji;)
Marti30 no z tymi nogami to też mam problem, są dni że strasznie bolą i są opuchnięte... wczoraj tak mnie bolały,że już nie mogłam wytrzymać, a przecież to dopiero początek ciąży, co będzie później??:(
misia83 na pewno coś wymyślisz i ładnie to wszytsko urządzisz i będzie dobrze:) na pewno się pomieścicie:)
my też będziemy musieli pomyśleć nad małym remoncikiem w mieszkanku przed narodzinami dzidziusia:)
misia83 na pewno coś wymyślisz i ładnie to wszytsko urządzisz i będzie dobrze:) na pewno się pomieścicie:)
my też będziemy musieli pomyśleć nad małym remoncikiem w mieszkanku przed narodzinami dzidziusia:)
Witam nowe mamusie :)
Dziewczyny, zaczynam się przekonywać do tego badania prenatalnego, skoro byłyście, wszystko było ok, a teraz jesteście spokojne. Ile kosztuje u tego dr Preisa?
Ja w poprzedniej ciąży byłam raz u Doeringa żeby określił płeć, bo podobno nigdy się nie pomylił, daje karteczkę z pieczątką i jeśli pomyłka po urodzeniu to kupuje whiskey hehe ale nie pomylił się z Zosią, choć nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, taki trochę nadęty..
U mnie samopoczucie dobrze, rano mam ciut mdłości, muszę szybko coś zjeść i jest ok. Ale mam chęć na mięso, dziś grill i karkóweczka :)
Życzę Wam udanego weekendu :)
Dziewczyny, zaczynam się przekonywać do tego badania prenatalnego, skoro byłyście, wszystko było ok, a teraz jesteście spokojne. Ile kosztuje u tego dr Preisa?
Ja w poprzedniej ciąży byłam raz u Doeringa żeby określił płeć, bo podobno nigdy się nie pomylił, daje karteczkę z pieczątką i jeśli pomyłka po urodzeniu to kupuje whiskey hehe ale nie pomylił się z Zosią, choć nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, taki trochę nadęty..
U mnie samopoczucie dobrze, rano mam ciut mdłości, muszę szybko coś zjeść i jest ok. Ale mam chęć na mięso, dziś grill i karkóweczka :)
Życzę Wam udanego weekendu :)
Witajcie.
jestem i czytam na bierząco, ale jestem z małym urwisem cały czas i nie bardzo mogę pisać bo od razu chce mi pomagać.
Witam nowe mamusie.
U nas ok, dziś tylko chce mi się spać, ale zaraz mały się kładzie a ja pewnie usnę razem z nim.
Jutro oświadczam mężowi wielką nowinę o jego bojowym zadaniu bycia podwójnym tatą:)
Udanej niedzieli!
jestem i czytam na bierząco, ale jestem z małym urwisem cały czas i nie bardzo mogę pisać bo od razu chce mi pomagać.
Witam nowe mamusie.
U nas ok, dziś tylko chce mi się spać, ale zaraz mały się kładzie a ja pewnie usnę razem z nim.
Jutro oświadczam mężowi wielką nowinę o jego bojowym zadaniu bycia podwójnym tatą:)
Udanej niedzieli!
amoruccia wow to już jutro::) stresujesz się??? ciekawe jak zareaguje:) ale na pewno się ucieszy!!!:) dawaj nam szybko znać jak mu powiesz:) a szykujesz coś specjalnego???
ja czuję się nawet dobrze, zaraz jadę do polskiej gin zobaczyć naszego dzidziusia:) ciekawe ile urosło maleństwo:)
miłej niedzieli kochane!!
ja czuję się nawet dobrze, zaraz jadę do polskiej gin zobaczyć naszego dzidziusia:) ciekawe ile urosło maleństwo:)
miłej niedzieli kochane!!
Witam mamusie po dłuższej przerwie. Trochę mnie nie było bo mi się przysnęło (tydzień ;) i bóle głowy się zaczęły ale dziś już lepiej sie poczułam wzięłam kąpiel i założyłam pierwszy raz normalne ubranie w ten weekend zamiast szlafroka.
U mnie wielkie ogłoszenie w środę. Zamiast mówić wprost wręczę mu prezent :) Dostanie koszulkę: z przodu jest data porodu a z tyłu napis MÓW MI OJCZE! A oprócz tego poradnik dla młodych tatusiów. Już się nie mogę doczekać !!! W końcu się podzielę tą radosną nowiną :D
U mnie wielkie ogłoszenie w środę. Zamiast mówić wprost wręczę mu prezent :) Dostanie koszulkę: z przodu jest data porodu a z tyłu napis MÓW MI OJCZE! A oprócz tego poradnik dla młodych tatusiów. Już się nie mogę doczekać !!! W końcu się podzielę tą radosną nowiną :D
madziakin, ciesze się, że z dzidią wszystko ok. I masz racje, że odgłos tego małego serdusia to coś fantastycznego.
Jutro zdam relacje jak poszło oświadczenie nowiny:)
Lucciola, i u Ciebie też już za kilka dni się dowie. Na pewno będzie mega szczęśwliy.
My też przed remontem jesteśmy, tzn chcemy wreszcie zrobić małemu pokoik, bo przecież śpi wciąż w naszej sypialni. No a za jakiś czas będzie musiał ustąpić miejsca rodzeństwu, więc muszę go przetransportować jak najszybciej, aby nie poczuł się wyrzucony.
Jutro zdam relacje jak poszło oświadczenie nowiny:)
Lucciola, i u Ciebie też już za kilka dni się dowie. Na pewno będzie mega szczęśwliy.
My też przed remontem jesteśmy, tzn chcemy wreszcie zrobić małemu pokoik, bo przecież śpi wciąż w naszej sypialni. No a za jakiś czas będzie musiał ustąpić miejsca rodzeństwu, więc muszę go przetransportować jak najszybciej, aby nie poczuł się wyrzucony.
madziakin, miałaś rację, od razu się domyśłił:) Na początku był chyba troszke zaskoczony, ale bardzo pozytywnie i się bardzo ucieszył. Więc i ja tez już jestem spokojniejsza. Od razu poobdzwaniał wszystkich w koło, tylko że w większości to już wszyscy wiedzieli, bo ostatnio to juz sama wszystkim mówiłam. Ale oczywiście nikt się nie wygadał:) Więc wszystko ok i mieliśmy fajny dzionek.
Jutro na pewno wszystko będzie ok u położnej, i napisz sobie wszystkie pytania na kartce, to będziesz miała okazję się wszystkiego wypytać.
Ja dziś też jakoś tak się dobrze czuję, jestem w prawdzie mega śpiąca ale to wina kiepsko przespanej nocy, nawet nie wiem dlaczego ale nie mogłam zupełnie spać. A 6.20 mój mały wstaje a ja razem z nim.
Jutro na pewno wszystko będzie ok u położnej, i napisz sobie wszystkie pytania na kartce, to będziesz miała okazję się wszystkiego wypytać.
Ja dziś też jakoś tak się dobrze czuję, jestem w prawdzie mega śpiąca ale to wina kiepsko przespanej nocy, nawet nie wiem dlaczego ale nie mogłam zupełnie spać. A 6.20 mój mały wstaje a ja razem z nim.
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Luciolla -19.02.2012
14.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Luciolla -19.02.2012
14.Tekla28 - ??
13.lutka - połowa lutego
Witaj PaFFlinka, hahaha, masz racje. Ale myślę, że zawsze mogłoby być jeszcze gorzej. Już tylko kilka tygodni i skończy się pierwszy trymestr, wtedy odżyjesz. A później .... to już tylko sama słodycz.
Madziakin, nie był zły. Nawet się nie zorientował, że tyle czasu ukrywałam. Ech, faceci nie muszą wszystkiego wiedzieć:)
Madziakin, nie był zły. Nawet się nie zorientował, że tyle czasu ukrywałam. Ech, faceci nie muszą wszystkiego wiedzieć:)
Witajcie dziewczyny. Chora jestem -gardło mnie boli, gorączkuję, mam bóle pleców :( Masakra jakaś -jeszcze dziś i jutro w pracy a potem 2 tyg urlopu. Musze jakoś wytrzymać. Wczoraj dzwoniłam na odział patologi to mi lekarka powiedziała, że tylko paracetamol + rutinoscorbin+ domowe sposoby. Moja córka kaszle....pewnie od niej się zaraziłam.
Marti,kuruj się, kurcze teraz to ciężko, żadnych leków nie można brać za bardzo. Herbatka z miodem i cytrynką, czosnek itp. Teraz jakiś chyba wirus panuje, wszyscy chorzy i z temperaturą.
Madziakin, super, że wszystkie wyniki ok. Ale wiedziałąm, ze będą ok:)
Justynka, bóle brzucha w ciąży są normalne, ale jak coś czujesz i chcesz być spokojna, to może podjedź do lekarza.
Ja staram się od kilku dni dodzwonić do poradni w sprawie badań prenatalnych, ale oczywiście nikt nie odbiera. Jeszcze jutro spróbuję i jak mi się nie uda to zapiszę się prywatnie.
Madziakin, super, że wszystkie wyniki ok. Ale wiedziałąm, ze będą ok:)
Justynka, bóle brzucha w ciąży są normalne, ale jak coś czujesz i chcesz być spokojna, to może podjedź do lekarza.
Ja staram się od kilku dni dodzwonić do poradni w sprawie badań prenatalnych, ale oczywiście nikt nie odbiera. Jeszcze jutro spróbuję i jak mi się nie uda to zapiszę się prywatnie.
Hejka, mozecie mnie dopisac na liste juz z data,a mianowicie wg poloznej mam na 30 stycznia,ale ja uwazam ze bedzie to pozniej :)Bylam dzis u gin-mam po 18lipca zrobic prenatalne(niby tylko prywatnie tylko)koszt od 150zł u niej,a u innych nie wiem jeszcze.Polecala w Invikta dr Puzio,no i musze toksoplazmoze i cytomegalie(koszt w invikta80zł),mam za duzo bakterii w moczu :(dostalam recepte na tabl ziolowe i pic duzo soku z zurawiny. Moj mamy ma 2cm,3mm :)i to juz 10 tydz. No to tyle:)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Luciolla -19.02.2012
14.Tekla28 - 30.01.2012
15.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Luciolla -19.02.2012
14.Tekla28 - 30.01.2012
15.lutka - połowa lutego
Hej dziewczyny. Wczoraj po pracy miałam 39 stopni goraczki , nie mogłam jej zbić. Paracetamol 500 mg + chusteczka mokra na głowę. Po godz 20 wylądowałam w szpitalu w Wejherowie z okropnym bólem pleców i gorączką. Przyjęli mnie bardzo serdecznie. Dziękuje tym ludziom serdecznie. Po pólnocy wypuścili. Zrobili wszystkie badania. Mam antybiotyk. crp- stan zapalny, infekcja. Za 3 tyg koniecznie mam iść na badania prenatalne . Bóle i gorączka po podaniu leków dożylnych jak ręką odjął..... Podobno w wejherowskim szpitalu dr Żabiński robi. Jutro wyjeżdzam na urlop...
Witam was:).Dziewczyny wlasnie odnosnie tych badań prenatalnych....mam watpliwosci juz.Dowiedzialam sie dzis od znajomej,ze takie badanie moze uszkodzic płod-czy toprawda??Mam przeciez dopiero 29lat,czy to juz nakaz lekarzy??Czy sprawa indywidualna-mozesz a nie musisz???znajomej siostra niedawno urodzila kolejne dziecko,majac prawie 44lata-nie zrobila badan prenatalnych w obawie przed uszkodzeniem plodu,no i raczej obawa co do wynikow.Urodzila zdrowego chlopczyka.Moja gin polecila mi dr Puzio i siebie oczywiscie,koszt ok 150 u niej,a reszty nie znam.Co sadzicie o tym??Mam zalecenie od 18-26 lipca zrobic,do 14tyg.
Tekla, co do ubezpieczenia to nie wiem, ale jak coś byś się dowiedziała to daj znać. Mnie też to interesuje:)
Co do badań zaś, to myśłę, że chyba nie do końca jest prawdą to, że można uszkodzić płód. Ale być może się mylę. Dla kobiet do 35 roku życia nie jest to badanie wymagane, ale po tym roku jest już zalecane ze względu na wiek ciężarnej. Występuje większe zagrożenie, że dzidziuś może mieć jakieś wady wrodzone itp, właśnie ze względu na wiek mamy. Ale oczywiście nie jest tak, że musisz te badania wykonać. Możesz nie robić ich i też wszystko będzie ok. Nie jest przecież powiedziane, że kobiety po 35 roku życia rodzą chore dzieci. Ale występuje większe ryzyko. Robiąc te badanie, wiesz w miare szybko, jak wygląda sytuacja u Ciebie, nie robiąc żyjesz w nieświadomości. A wybór zawsze należy do ciężarnej. Lekarz nie zmusza do wykonania badań, tylko je zaleca.
Mnie wreszcie dzis udało się zapisać na te badania państwowo. A już zwątpiłam, że mi się uda.
Co do badań zaś, to myśłę, że chyba nie do końca jest prawdą to, że można uszkodzić płód. Ale być może się mylę. Dla kobiet do 35 roku życia nie jest to badanie wymagane, ale po tym roku jest już zalecane ze względu na wiek ciężarnej. Występuje większe zagrożenie, że dzidziuś może mieć jakieś wady wrodzone itp, właśnie ze względu na wiek mamy. Ale oczywiście nie jest tak, że musisz te badania wykonać. Możesz nie robić ich i też wszystko będzie ok. Nie jest przecież powiedziane, że kobiety po 35 roku życia rodzą chore dzieci. Ale występuje większe ryzyko. Robiąc te badanie, wiesz w miare szybko, jak wygląda sytuacja u Ciebie, nie robiąc żyjesz w nieświadomości. A wybór zawsze należy do ciężarnej. Lekarz nie zmusza do wykonania badań, tylko je zaleca.
Mnie wreszcie dzis udało się zapisać na te badania państwowo. A już zwątpiłam, że mi się uda.
Tekla - miałam takie same obawy. Nadal trochę się niepokoję, ale chyba jednak czasem trzeba zdać się na zalecenia lekarzy. W końcu mają odpowiednie uprawnienia, by leczyć nas i nasze małe pocieszki.
Zastanowiłam się co by było gdybym tych badań nie zrobiła, a okazałoby się że moje dziecko jest chore albo że nie przeżyło, tfu! tfu! ... bo np. tuż po porodzie albo w jego trakcie nie otrzymało odpowiedniej opieki. Chyba bym sobie tego nie wybaczyła.
Dzięki badaniom prenatalnym lekarz przyjmujący poród jest przygotowany w razie czego na przyjęcie chorego dziecka, są przygotowane odpowiednie sprzęty, aparatura dzięki której można dzidzię uratować lub zrobić natychmiast operację. Można też zdecydować się na cesarskie cięcie albo w ekstremalnych przypadkach na operację dziecka w łonie matki.
Boję się badań, ale równie dobrze coś może się stać naszym dzieciom właśnie dlatego, że odmówimy wykonania tych badań.
Zastanowiłam się co by było gdybym tych badań nie zrobiła, a okazałoby się że moje dziecko jest chore albo że nie przeżyło, tfu! tfu! ... bo np. tuż po porodzie albo w jego trakcie nie otrzymało odpowiedniej opieki. Chyba bym sobie tego nie wybaczyła.
Dzięki badaniom prenatalnym lekarz przyjmujący poród jest przygotowany w razie czego na przyjęcie chorego dziecka, są przygotowane odpowiednie sprzęty, aparatura dzięki której można dzidzię uratować lub zrobić natychmiast operację. Można też zdecydować się na cesarskie cięcie albo w ekstremalnych przypadkach na operację dziecka w łonie matki.
Boję się badań, ale równie dobrze coś może się stać naszym dzieciom właśnie dlatego, że odmówimy wykonania tych badań.
jeżeli według usg i według badań krwi wykazało,że jest małe ryzyko to nie trzeba robić tych drugich badań bo nie ma takiej potrzeby, więc ja myślę,że nie będę musiała:) niby te drugie badania są trochę niebezpieczne i jeżeli wszystko będzie ok z USG i z badaniami genetycznymi krwi uważam że nie trzeba robić tych drugich badań.
Dziewczynki a czy orientujecie się, czy na usg prenatalnym trzeba dowiedzieć się o płci dziecka? Czy da radę jakoś to obejść? Bo mój mężuś się uparł skubaniec i mimo wszystko chce się dowiedzieć dopiero na porodówce;) Ale to usg chyba jest w 3D prawda? Chyba tak czy siak w ciągu 40-60 minut dzidziuś pokaże nam pupkę i nie da się tego obejść?
Marta-B wystarczy powiedzieć lekarzowi, że nie chcecie znać płci...poza tym czasami to nie jest tak łatwo dowiedzieć się o płci, bo maluszki nie chcę współpracować i pierwsze usg prenatalne to za wcześnie, aby poznać płeć...myśmy się dowiedzieli w 16tc, a wczoraj miałam drugie prenatalne i córeczka potwierdzona...no i takie usg chyba nie jest w 3D, ale nie przebywam w Polsce i nie jestem pewna...w Irlandii jest to prostu dokładne zmierzenie narządów dzidzi...chyba nie macie przeciwko, że się wtrąciłam :)
Aniulka87, Czarnaaga - witajcie:) Jak się czujecie?:)
Madziakin - mi też będzie ciężko wytrwać w niewiedzy do porodu, ale mój M się uparł i uważam że ma to swój sens:) To nie jest tylko moje dziecko, niech on też o czymś decyduje;) Z resztą dla mnie jest to bardziej zwykła ciekawość, nie zależy mi aż tak - najważniejsze żeby było zdrowe. Gdyby na usg dzieciaczek obrócił się w ten sposób że nie dałoby się ukryć płci to bym się cieszyła że zdradził tajemnicę, ale jeśli nie to będzie mi tym milej rodzić czekając na niespodziankę:)
Dziewczyny czy któraś coś wie o Marti30?? Co z nią? Wydobrzała już?
Madziakin - mi też będzie ciężko wytrwać w niewiedzy do porodu, ale mój M się uparł i uważam że ma to swój sens:) To nie jest tylko moje dziecko, niech on też o czymś decyduje;) Z resztą dla mnie jest to bardziej zwykła ciekawość, nie zależy mi aż tak - najważniejsze żeby było zdrowe. Gdyby na usg dzieciaczek obrócił się w ten sposób że nie dałoby się ukryć płci to bym się cieszyła że zdradził tajemnicę, ale jeśli nie to będzie mi tym milej rodzić czekając na niespodziankę:)
Dziewczyny czy któraś coś wie o Marti30?? Co z nią? Wydobrzała już?
Aniulka87, Czarnaaga - witajcie :))))) napiszcie kiedy mniej więcej macie terminy:)
Marta - B no może maleństwo tak się obróci,że pokaże co tam ma hihih:) ale masz rację, płeć nie jest najważniejsza, oby tylko dzidzia była zdrowa:) ja mam 30 sierpnia następne USG w szpitalu (pierwsze mam teraz we wtorek) wtedy będzie już 20 tydzień, więc będzie wiadomo co tam noszę w brzuszku, razem z mężem nie możemy się doczekać:)
ciekawe właśnie co z Marti30, mam nadzieję,że wydobrzała...
czarnaaga ja miałam tak samo, było mi nie dobrze, ale nie wymiotowałam:) teraz już mam mniejsze mdłości, czasem tylko:)
Marta - B no może maleństwo tak się obróci,że pokaże co tam ma hihih:) ale masz rację, płeć nie jest najważniejsza, oby tylko dzidzia była zdrowa:) ja mam 30 sierpnia następne USG w szpitalu (pierwsze mam teraz we wtorek) wtedy będzie już 20 tydzień, więc będzie wiadomo co tam noszę w brzuszku, razem z mężem nie możemy się doczekać:)
ciekawe właśnie co z Marti30, mam nadzieję,że wydobrzała...
czarnaaga ja miałam tak samo, było mi nie dobrze, ale nie wymiotowałam:) teraz już mam mniejsze mdłości, czasem tylko:)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Aniulka87 - 16.02.2012
14.Luciolla -19.02.2012
15.Tekla28 - 30.01.2012
16.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marta-B -28.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.evilek - styczeń 2012 ?
11.amoruccia -01.02.2012
12.Paula81 - 12.02.2012
13.Aniulka87 - 16.02.2012
14.Luciolla -19.02.2012
15.Tekla28 - 30.01.2012
16.lutka - połowa lutego
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.Marta-B -28.01.2012
10.Tekla28 - 30.01.2012
11.evilek - styczeń 2012 ?
12.amoruccia -01.02.2012
13.Paula81 - 12.02.2012
14.Aniulka87 - 16.02.2012
15.Luciolla -19.02.2012
16.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.Marta-B -28.01.2012
10.Tekla28 - 30.01.2012
11.evilek - styczeń 2012 ?
12.amoruccia -01.02.2012
13.Paula81 - 12.02.2012
14.Aniulka87 - 16.02.2012
15.Luciolla -19.02.2012
16.lutka - połowa lutego
Witajcie nowe Mamusie.
Też jestem ciekawa co słychać u Marti. Myślę, że wydobrzała i jest na urlopie i pewnie da znać jak wróci.
ja też jestem wciąż śpiąca i nic mi się nie chce. Dziś to normalnie masakra jakaś. I też mam mdłości ale nic nie zwracam. No i czekam kiedy mi to wszystko przejdzie. Jeszcze kilka tygodni i będzie ok.
Też jestem ciekawa co słychać u Marti. Myślę, że wydobrzała i jest na urlopie i pewnie da znać jak wróci.
ja też jestem wciąż śpiąca i nic mi się nie chce. Dziś to normalnie masakra jakaś. I też mam mdłości ale nic nie zwracam. No i czekam kiedy mi to wszystko przejdzie. Jeszcze kilka tygodni i będzie ok.
U mnie też już o wiele lepiej. Mdłości łapią mnie tylko na chwilę, ból głowy też tylko od czasu do czasu na krótko. Za to czuję się wymęczona jak po maratonie, ale to też już przechodzi. W piątek mam wizytę u lekarza, mój M też chce iść, ciekawe co nam pokaże usg. Chciałabym zobaczyć już małe wierzgające cudo:) To będzie 11 tydzień:)
może któraś będzie zainteresowana.. ?
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-kolisper-materac-dla-noworodka-do-spania-z-rodzicami-t250762,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-kolisper-materac-dla-noworodka-do-spania-z-rodzicami-t250762,1,16.html
Hej dziewczyny. Wróciliśmy z Mielna i dzisiaj mamy 1 dniową przerwę, bo nieciekawa pogoda. Jutro wyjeżdzamy pod domek do Karwi nad morze. Ciągle jestem na lekach . Biorę regularnie z budzikiem .Jest duzo lepiej- nie mam gorączki, nie mam bólu pleców. Słabo się czuje i rano i wieczorem.Jestem taka jakby zamulona-jakbym widziała za mgłą-nie funkcjonuje tak dobrze jak wcześniej. Po urlopie wróce do pracy , jednak nie wiem na jak długo-zależy co powie mi na wizycie 12 lipca lekarz . W poniedziałek dzwonię sie umówić do szpitala do dr Żabińskiego na usg genetyczne, które sprawdza czy dziecko jest ukształtowane prawidłowo i czy jest wszystko ok. Koszt 50 zł. U mnie wtedy jak wylądowałam w szpitalu cos móili o kosmówce i zalecili , zeby iść na to badanie. Na kartce z SOR która dostałam jest też zapisane mały płód- nie wiem czy nie za mały.... trudno to rozczytać , zdjęcia zostawili sobie. Pozdrawiam wszystkie dzieczyny. Trzymam kciuki za nowe -oby Was te cholerne mdłości omineły.
Marti30 to dobrze,że już troszkę lepiej się czujesz:) nie martw się wkrótce wyzdrowiejesz i będziesz dużo lepiej się czuła:) trzymam kciuki:)
Daj znać, jak tam usg genetyczne, na pewno wszystko będzie, a płód na pewno nie jest za mały bo inaczej by coś powiedzieli, będzie dobrze:)
kuruj się i dbaj o siebie:))
Daj znać, jak tam usg genetyczne, na pewno wszystko będzie, a płód na pewno nie jest za mały bo inaczej by coś powiedzieli, będzie dobrze:)
kuruj się i dbaj o siebie:))
Marti - dobrze że nie ma nowych dolegliwości i że te które miałaś już mijają. Dbaj dużo o siebie, teraz to jest najważniejsze. Płody rozwijają się we własnym tempie - mój jest większy niż podręcznikowy, inny może być mniejszy. Jeszcze inne podobno skaczą z wielkością. Są małe, a potem ni stąd, ni zowąd nagle dużo większe. Potem znów przyhamowują i znów rosną jak na drożdżach. Trzymam kciuki nadal i mam nadzieję że badanie wykaże że wszystko OK:)
Cześć Dziewczyny.
Trochę mnie nie było na forum, przyjechała rodzinka na dwa tygodnie i nie miałam czasu... Ale już nadrobiłam zaległości.
Byłam na USG w ubiegłym tygodniu i już śliczną dzidzię widziałam- niesamowite uczucie...słyszałam też bijące serduszko maluszka :)
Lekarz zbadał mi też odcinek kręgu szyjnego dziecka na podstawie którego ocenie czy dziecko rozwija się prawidłowo, stwierdził, że już żadnych dodatkowych badań prenatalnych nie mam robić bo jest na tą chwilę wszystko ok. U mnie już koniec pierwszego trymestru i zaczynam w coraz bardziej cieszyć się ciążą.
Wiec ogólnie jestem dużo spokojniejsza i coraz bardziej nachodzi mnie ochota, żeby kupić choć jeden ciuszek dla maleństwa :)
Trochę mnie nie było na forum, przyjechała rodzinka na dwa tygodnie i nie miałam czasu... Ale już nadrobiłam zaległości.
Byłam na USG w ubiegłym tygodniu i już śliczną dzidzię widziałam- niesamowite uczucie...słyszałam też bijące serduszko maluszka :)
Lekarz zbadał mi też odcinek kręgu szyjnego dziecka na podstawie którego ocenie czy dziecko rozwija się prawidłowo, stwierdził, że już żadnych dodatkowych badań prenatalnych nie mam robić bo jest na tą chwilę wszystko ok. U mnie już koniec pierwszego trymestru i zaczynam w coraz bardziej cieszyć się ciążą.
Wiec ogólnie jestem dużo spokojniejsza i coraz bardziej nachodzi mnie ochota, żeby kupić choć jeden ciuszek dla maleństwa :)
Marti, dobrze, że już lepiej. Dbaj o siebie i będzie ok.
Kola, Ty już w drugi trymestr wchodzisz, patrz jak ten czas leci.
Dziewczyny, a dlaczego nie kupujecie żadnych ciuszków dla Maluszków, teraz tyle przecen i wyprzedaży jest. Warto kupić teraz a nie później płacić dużo więcej. Tak oczywiście ja myślę, więc nie obraźcie się, że tak napisałam. Ja tam korzystam z okazji, w sumie nic mi nie potrzeba za bardzo, bo mam mase nie zniszczonych ciuszków po Adriano, ale czasami nie mogę się oprzeć.
Kola, Ty już w drugi trymestr wchodzisz, patrz jak ten czas leci.
Dziewczyny, a dlaczego nie kupujecie żadnych ciuszków dla Maluszków, teraz tyle przecen i wyprzedaży jest. Warto kupić teraz a nie później płacić dużo więcej. Tak oczywiście ja myślę, więc nie obraźcie się, że tak napisałam. Ja tam korzystam z okazji, w sumie nic mi nie potrzeba za bardzo, bo mam mase nie zniszczonych ciuszków po Adriano, ale czasami nie mogę się oprzeć.
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.Marta-B -28.01.2012
10.Tekla28 - 30.01.2012
11.evilek - styczeń 2012 ?
12.amoruccia -01.02.2012
13.Paula81 - 12.02.2012
14.Aniulka87 - 16.02.2012
15.Luciolla -19.02.2012
16.lutka - połowa lutego
17.Monika20 - Luty 2012 ?
2.misia83 - 06.01.2012
3.Kola -18.01.2012
4.PaFFlinka - 22.01.2012
5.madziakin - 23.01.2012
6.andzia -23.01.2012
7.Marti30 - 24.01.2012
8.Struś - 26.01.2012
9.Marta-B -28.01.2012
10.Tekla28 - 30.01.2012
11.evilek - styczeń 2012 ?
12.amoruccia -01.02.2012
13.Paula81 - 12.02.2012
14.Aniulka87 - 16.02.2012
15.Luciolla -19.02.2012
16.lutka - połowa lutego
17.Monika20 - Luty 2012 ?
hej dziewczyny:)
ja właśnie po USG, wszystko ok, wyszedł 12 tydzień, 5.49 cm:) Wszystko dobrze się rozwija, Przezierność fałdu karkowego ok, pobrali krew na badania genetyczne, wyniki niedługo ale na pewno wszytsko oki:) maleństwo machało nóżkami i rączkami super widok, aż się wzruszyłam:)))) coś pięknego:)))))
ja właśnie po USG, wszystko ok, wyszedł 12 tydzień, 5.49 cm:) Wszystko dobrze się rozwija, Przezierność fałdu karkowego ok, pobrali krew na badania genetyczne, wyniki niedługo ale na pewno wszytsko oki:) maleństwo machało nóżkami i rączkami super widok, aż się wzruszyłam:)))) coś pięknego:)))))
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.madziakin - 17.01.2012
4.Kola -18.01.2012
5.PaFFlinka - 22.01.2012
6.madziakin - 23.01.2012
7.andzia -23.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.Marta-B -28.01.2012
11.Tekla28 - 30.01.2012
12.evilek - styczeń 2012 ?
13.amoruccia -01.02.2012
14.Paula81 - 12.02.2012
15.Aniulka87 - 16.02.2012
16.Luciolla -19.02.2012
17.lutka - połowa lutego
18.Monika20 - Luty 2012 ?
2.misia83 - 06.01.2012
3.madziakin - 17.01.2012
4.Kola -18.01.2012
5.PaFFlinka - 22.01.2012
6.madziakin - 23.01.2012
7.andzia -23.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.Marta-B -28.01.2012
11.Tekla28 - 30.01.2012
12.evilek - styczeń 2012 ?
13.amoruccia -01.02.2012
14.Paula81 - 12.02.2012
15.Aniulka87 - 16.02.2012
16.Luciolla -19.02.2012
17.lutka - połowa lutego
18.Monika20 - Luty 2012 ?
Cześć Dziewczyny,
Mnie też trochę nie było, ale nadgoniłam wątek.
Mój narzeczony był na tydzień w Polsce i dopiero w zeszłą środę mu powiedziałam. Nie był zaskoczony. Wyściskał mnie i wycałował a później stwierdził że "to oczywiste ze jesteś w ciąży bo wiedziałem co robię :)"
Przez resztę tygodnia robiliśmy kampanie informacyjną. Do jego mamy do moich rodziców, znajomi, rodzeństwo itp. Wspaniały weekend :)
Od dziś jestem na zwolnieniu lekarskim. W pracy też się cieszyli i gratulowali (poznaliśmy się w pracy wiec wszyscy znają też mojego narzeczonego).
Na badania dostałam od lekarza skierowanie wiec mam bezpłatnie. Na cytologie w Pruszczu jest jakaś kampanie i dostałam zaproszenie na bezpłatne badanie. Także parę złotych zaoszczędziłam.
Maleństwo ma już 2,17 cm. serduszko silnie bije. Jestem już spokojna i szczęśliwa :)
Mnie też trochę nie było, ale nadgoniłam wątek.
Mój narzeczony był na tydzień w Polsce i dopiero w zeszłą środę mu powiedziałam. Nie był zaskoczony. Wyściskał mnie i wycałował a później stwierdził że "to oczywiste ze jesteś w ciąży bo wiedziałem co robię :)"
Przez resztę tygodnia robiliśmy kampanie informacyjną. Do jego mamy do moich rodziców, znajomi, rodzeństwo itp. Wspaniały weekend :)
Od dziś jestem na zwolnieniu lekarskim. W pracy też się cieszyli i gratulowali (poznaliśmy się w pracy wiec wszyscy znają też mojego narzeczonego).
Na badania dostałam od lekarza skierowanie wiec mam bezpłatnie. Na cytologie w Pruszczu jest jakaś kampanie i dostałam zaproszenie na bezpłatne badanie. Także parę złotych zaoszczędziłam.
Maleństwo ma już 2,17 cm. serduszko silnie bije. Jestem już spokojna i szczęśliwa :)
witam,dziewczyny chcialabym zasiegnac waszej opinii odnosnie badania prenatalnego.gdzie je zrobic??bylam dzis w Inviktcie-tam jak dobrze zrozumialam chyba 250,jesli lekarz uzna,ze konieczne jest badanie z krwi(pewnie na podstawie nieprawidlowosci usg)dodatkowo chyba 50-60zł trzeba zaplacic.Chyba zle trafilam-chodzi mi o kobiete w rejestracji-zakrecona jak sloik,nie umialam dogadac sie z nia :).Moja gin zalecajac prenatalne-tez polecila siebie-cena u niej 150zł.Pytanie-co to za badanie prenatalne??Ze tak tanio????Tak zastanawiam sie czy moze poprostu u niej nie wyglada to jak zwykle usg na starym sprzecie:))),plus Invikty taki,ze ma nowe usg-wiec tam ma sie komfort,nawet serduszko mozna uslyszec.
Tekla - nie wiem, ale wydaje mi się że teraz chyba na każdym sprzęcie można usłyszeć serduszko, może się mylę. Ja będę miała badania prenatalne w invikcie. Przez telefon rozmawiałam z jakąś miłą, kumatą babeczką, która powiedziała mi że 250zł za usg i 156zł za badanie krwi. Może źle usłyszałam? Może miało być "to" 56zł, zamiast "sto" 56zł??
Może Twoja gin ma odpowiednie doświadczenie i odpowiedni sprzęt, że może zrobić to badanie. Poza tym u dr Doeringa to badanie jest za 140zł, więc stąd raczej wniosek, że w invikcie mają drogo, a pozostałe ceny są normalne. Niestety ja musiałam zapisać się do invikty bo gdzie indziej nie mieli terminów przypadających na mój 13 tydzień:(
Może Twoja gin ma odpowiednie doświadczenie i odpowiedni sprzęt, że może zrobić to badanie. Poza tym u dr Doeringa to badanie jest za 140zł, więc stąd raczej wniosek, że w invikcie mają drogo, a pozostałe ceny są normalne. Niestety ja musiałam zapisać się do invikty bo gdzie indziej nie mieli terminów przypadających na mój 13 tydzień:(
Cześć
Lucciola, świetnie, że narzeczony zadowolony. I tak jak madziakin napisała, super jest tak oznajmiać tą nowinę wszystkim. Zawsze miłe reakcje się słyszy.
Tekla, nie wiem czy na każdym sprzecie można usłyszeć serduszko, ja zawsze gdzie nie robiłam miałam taką możliwość. Oczywiście nie każdy gin daje posłuchać i tyle. Co do prenatalnych, to ja już pisałam, że robię państwowo 25 lipca, i mam nadzieję, że sprzęt mają tam odpowiedni i w miare nowy. ale to jest poradnia prenatalna więc myślę że tak. Czytałam na forum, że takie badanie kosztuje od 140 do 450 zł, zależy gdzie się robi. Po prostu jedni liczą sobie tak inni inaczej, nie zależnie od sprzętu jaki posiadają. Myślę, że jak masz zaufanie do swojej gin to z nią powinnaś pogadać i jeżeli proponuje takie badanie nie sądzę, że nie ma odpowiedniego sprzętu.
Ja wciąż mega śpiąca jestem i jakaś taka przytłumiona. Po za tym ok.
Lucciola, świetnie, że narzeczony zadowolony. I tak jak madziakin napisała, super jest tak oznajmiać tą nowinę wszystkim. Zawsze miłe reakcje się słyszy.
Tekla, nie wiem czy na każdym sprzecie można usłyszeć serduszko, ja zawsze gdzie nie robiłam miałam taką możliwość. Oczywiście nie każdy gin daje posłuchać i tyle. Co do prenatalnych, to ja już pisałam, że robię państwowo 25 lipca, i mam nadzieję, że sprzęt mają tam odpowiedni i w miare nowy. ale to jest poradnia prenatalna więc myślę że tak. Czytałam na forum, że takie badanie kosztuje od 140 do 450 zł, zależy gdzie się robi. Po prostu jedni liczą sobie tak inni inaczej, nie zależnie od sprzętu jaki posiadają. Myślę, że jak masz zaufanie do swojej gin to z nią powinnaś pogadać i jeżeli proponuje takie badanie nie sądzę, że nie ma odpowiedniego sprzętu.
Ja wciąż mega śpiąca jestem i jakaś taka przytłumiona. Po za tym ok.
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.madziakin - 17.01.2012
4.Kola -18.01.2012
5.PaFFlinka - 22.01.2012
6.madziakin - 23.01.2012
7.andzia -23.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.Marta-B -28.01.2012
11.Tekla28 - 30.01.2012
12.evilek - styczeń 2012 ?
13.amoruccia -01.02.2012
14.Paula81 - 12.02.2012
15.czarnaaga -12.02.2012
16.Aniulka87 - 16.02.2012
17.Luciolla -19.02.2012
18.lutka - połowa lutego
19.Monika20 - Luty 2012 ?
2.misia83 - 06.01.2012
3.madziakin - 17.01.2012
4.Kola -18.01.2012
5.PaFFlinka - 22.01.2012
6.madziakin - 23.01.2012
7.andzia -23.01.2012
8.Marti30 - 24.01.2012
9.Struś - 26.01.2012
10.Marta-B -28.01.2012
11.Tekla28 - 30.01.2012
12.evilek - styczeń 2012 ?
13.amoruccia -01.02.2012
14.Paula81 - 12.02.2012
15.czarnaaga -12.02.2012
16.Aniulka87 - 16.02.2012
17.Luciolla -19.02.2012
18.lutka - połowa lutego
19.Monika20 - Luty 2012 ?
Hejka!
Po długiej przerwie poczytałam troszkę i zastanawiam się nad płaceniem za badania.
Ja chodzę do gin w szpitalu przy uczelni w Zozie. Pierwsze badanie usg miałam w 7 tygodniu, gdzie słyszałam bicie serca, w 13 tygodniu umówiona jestem na usg - sprawdzanie przezierności karku itp. Dostałam skierowanie na wszystkie badania bezpłatnie ( nawet na toksoplazmozę - mimo że oficjalnie jest płatne), za wizyty tez nic nie płacę. Zaczynam się zastanawiać czy coś tracę? Czy rzeczywiście jak zapłacę za badania usg to będą one lepsze? Gin, która prowadzi moją ciążę wydaję się być bardzo sensowną babką, prowadziła tez moją koleżankę i wszystko było ok.
Po długiej przerwie poczytałam troszkę i zastanawiam się nad płaceniem za badania.
Ja chodzę do gin w szpitalu przy uczelni w Zozie. Pierwsze badanie usg miałam w 7 tygodniu, gdzie słyszałam bicie serca, w 13 tygodniu umówiona jestem na usg - sprawdzanie przezierności karku itp. Dostałam skierowanie na wszystkie badania bezpłatnie ( nawet na toksoplazmozę - mimo że oficjalnie jest płatne), za wizyty tez nic nie płacę. Zaczynam się zastanawiać czy coś tracę? Czy rzeczywiście jak zapłacę za badania usg to będą one lepsze? Gin, która prowadzi moją ciążę wydaję się być bardzo sensowną babką, prowadziła tez moją koleżankę i wszystko było ok.
wlasnie-ja tez nie rozumiem :)))).dosc ,ze czlowiek płaci-a jak sie pyta w tych panstwowych o takie badanie(np na Wałowej)to robia oczy jak 5zł,udaja ,ze nie mozna u nich bo nie maja tam gin i nie musza takich robic :)))(choc to zlecaja laboratorium,i placi sie gruba kase:)))) to one maja w nosie!!!!!!Wola gadac przez tel z córka na koszt przychodni :))))a ty stoisz jak los :)))i karza ci isc gdzie indziej bo nie chce im sie szukac(tak czasem jest na 2 pietrze tam w przychodni!!!a pensje to chca miec duze:)))
OJJ dziewczyny to ja mam jednak szczęście że tutaj mieszkam gdyż wszystkie badania są za darmo i nie muszę się o nic martwić:) jedyny minus to taki że ostatnie USG jest w 20 tygodniu, nie wiem jak jest w Polsce ale myślę że powinno być jeszcze później żeby zobaczyć czy wszytsko ładnie rośnie i w ogóle... więc będę musiała pójść prywatnie.. oczywiście tak jest w przypadku normalnej ciąży bo jeśli są jakieś komplikacje to oczywiście bardzo dokładnie się Tobą zajmują i sprawdzają wszystko.
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.Paula81 - 12.02.2012
16.czarnaaga -12.02.2012
17.Aniulka87 - 16.02.2012
18.Luciolla -19.02.2012
19.lutka - połowa lutego
20.Monika20 - Luty 2012 ?
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.Paula81 - 12.02.2012
16.czarnaaga -12.02.2012
17.Aniulka87 - 16.02.2012
18.Luciolla -19.02.2012
19.lutka - połowa lutego
20.Monika20 - Luty 2012 ?
Hej dziewczyny:) Witam w urlopie... U mnie lepiej , skończyłam antybiotyk, nic mi nie jest. Mdłości oczywiście zostały i nasilają sie głównie wieczorem-mam wrażenie, że wszystko mi podchodzi do góry. Co do badania genetycznego to mam przyjść dopiero za 2-3 tygodnie. W przyszły wtorek wizyta u mojego gina. nie moge się doczekać, mam nadzieję, że mimo brania tych leków wszystko będzie oki.
Witam nowe dziewczyny-bardzo długo juz nasza lista:)
Co do ciuszków to moja mama jest przeciwna kupowaniu wprzód, ale ja już mam 2 siatki:) Pozdrawiam ...
Witam nowe dziewczyny-bardzo długo juz nasza lista:)
Co do ciuszków to moja mama jest przeciwna kupowaniu wprzód, ale ja już mam 2 siatki:) Pozdrawiam ...
Znajomi dwa razy wiedzieli juz w 12 tygodniu jaka płeć i nie było pomyłki.
Także jak najbardziej możliwe jest to - zalezy jedynie od ułożenia się dziecka. Nie wiem jaki ten lekarz ma sprzęt, a poza tym to jest z Łodzi ;-)
Ale pewnie w Gdańsku też można gdzieś znaleźć miejsce, gdzie w 12 tygodniu można już zobaczyc płeć ;-)
Także jak najbardziej możliwe jest to - zalezy jedynie od ułożenia się dziecka. Nie wiem jaki ten lekarz ma sprzęt, a poza tym to jest z Łodzi ;-)
Ale pewnie w Gdańsku też można gdzieś znaleźć miejsce, gdzie w 12 tygodniu można już zobaczyc płeć ;-)
Marti30 cieszę się,że już lepiej się czujesz:) nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze z maleństwem! lekarze przecież wiedzą jakie leki wypisują dla kobiet w ciąży nie powinno to mieć żądnego wpływu na maleństwo:)
moja mama też jest przeciwna kupowani ciuszków w przód, ale ja i tak już niedługo się pokuszę żeby coś kupić:))))
Struś to fajnie,że Twoi znajomi tak szybko już znali płeć:) z pewnością doświadczony ginekolog przy dobrym sprzęcie może zobaczyć bo narządy w 12 tygodniu są już widoczne, jednak jak się pytałam 2 ginekologów to obydwoje odpowiedzieli,że pomiędzy 17 a 20 tygodniem, Myślę,że po prostu ginekolodzy wolą nie mówić za wcześnie bo po prostu nie są pewni:)
moja mama też jest przeciwna kupowani ciuszków w przód, ale ja i tak już niedługo się pokuszę żeby coś kupić:))))
Struś to fajnie,że Twoi znajomi tak szybko już znali płeć:) z pewnością doświadczony ginekolog przy dobrym sprzęcie może zobaczyć bo narządy w 12 tygodniu są już widoczne, jednak jak się pytałam 2 ginekologów to obydwoje odpowiedzieli,że pomiędzy 17 a 20 tygodniem, Myślę,że po prostu ginekolodzy wolą nie mówić za wcześnie bo po prostu nie są pewni:)
hej dziewczyny:)
a ja się znów przeziębiłam;( ból gardła, głowy i wszystkich mięśni... nie mam siły się ruszać po prostu;( to chyba przez klimę w pracy.. ojj mam nadzieję,że szybko mi przejdzie... do tego jakoś dziwnie słabo mi jest...
a jak Wam dziewczynki dzionek mija???
śniło mi się dziś,że kupowałam łóżeczko dla maleństwa ;)
a ja się znów przeziębiłam;( ból gardła, głowy i wszystkich mięśni... nie mam siły się ruszać po prostu;( to chyba przez klimę w pracy.. ojj mam nadzieję,że szybko mi przejdzie... do tego jakoś dziwnie słabo mi jest...
a jak Wam dziewczynki dzionek mija???
śniło mi się dziś,że kupowałam łóżeczko dla maleństwa ;)
Witam przepraszam za tak długa przerwę ale najpierw miałam urlop a potem gości. Czuję się aktualnie idealnie i nic mi nie jest mdłości minęły całkowicie a brzuszek się powiększa i jest widoczny. 19 lipca mam wizytę jak wszystko będzie o.k pewnie kupie już coś dla dziecka może dowiem się czy to chłopczyk czy dziewczynka co myślicie będzie to 17 tydzień?
Madziakin ja ostatnio też byłam przeziębiona i gin zaleciła mi 2xparacetamol (jest bezpieczny więc nie bój się) i 2xrutinoscorbin + mleko z miodem, herbata z cytryną itd. domowe sposoby...powinno Tobie pomóc:)
my wiemy od 16tc iż będzie dziewczynka więc jak dzidzia będzie chciała współpracować to w 17 tc lekarz powinien powiedzieć jaka płeć, no chyba, że będzie miał słaby sprzęt usg...pozdrawiam Was;)
my wiemy od 16tc iż będzie dziewczynka więc jak dzidzia będzie chciała współpracować to w 17 tc lekarz powinien powiedzieć jaka płeć, no chyba, że będzie miał słaby sprzęt usg...pozdrawiam Was;)
witam Was:)
ja dziś nie wytrzymałam w pracy, nie mogłam nawet na nogach ustać, nie pamiętam czy kiedykolwiek się tak fatalnie czułam jak teraz... pojechałam do lekarza, lekarka powiedziała że grypa, jedyne co mogę brać to paracetamol i leżeć w lóżku.. masakra jakaś, wszystko mnie boli, każdy skrawek ciała;(
uciekam do wyrka, mam nadzieję,że Was kochane ominie takie choróbsko!!!:)
ja dziś nie wytrzymałam w pracy, nie mogłam nawet na nogach ustać, nie pamiętam czy kiedykolwiek się tak fatalnie czułam jak teraz... pojechałam do lekarza, lekarka powiedziała że grypa, jedyne co mogę brać to paracetamol i leżeć w lóżku.. masakra jakaś, wszystko mnie boli, każdy skrawek ciała;(
uciekam do wyrka, mam nadzieję,że Was kochane ominie takie choróbsko!!!:)
Madziakin - zdrowiej nam szybko! Dobrze że poszłaś do domu, błagam Was dziewczyny jak jesteście przeziębione to nie pracujcie! Nie będę mówić co się stało z dzieckiem mojej koleżanki by Was nie denerwować, zwłaszcza tych dziewczyn które są poprzeziębiane. Powiem tylko jedno - najlepsze co można zrobić to tak jak Madziakin iść do domu - teraz nic nie jest ważniejsze niż te maleństwa które rozwijają się w nas. Byćmoże brzmię moralizatorsko, ale widzieć moją koleżankę zaryczaną i pogrążoną w rozpaczy po stracie najcenniejszego skarbu przez własne zaniedbanie i pracę przy 38 stopniach gorączki to było straszne przeżycie. I jak tu sobie wybaczyć potem że się przez tydzień nie posiedziało w domu?
Przepraszam, już nie będę straszyć. Jak to dobrze że jesteś w domu Madzia i się kurujesz! Zdrówka życzę:)
Przepraszam, już nie będę straszyć. Jak to dobrze że jesteś w domu Madzia i się kurujesz! Zdrówka życzę:)
A ja by,łam w piątek u mojej gin, a raczej byliśmy we dwoje z mężem. Widzieliśmy wymarzone maleństwo, machające nóżkami i rączkami, a nawet ziewające:) Słyszeliśmy serducho - bije o wiele szybciej niż miesiąc temu:) Nie wiem dokładnie ile maleństwo ma długości, bo lekarka nie mierzyła, ale 21 lipca idę do invicty więc będę znała więcej szczegółów, mam nadzieje że będzie ok. Moja gin stwierdziła że maluch dobrze się rozwija, mogę stopniowo odstawiać luteinę i od razu odrzucić duphaston. Biorę tylko nospę forte 2 razy dziennie i witaminy. No i tą luteinę jeszcze, ale już w zmniejszonej dawce. Samopoczucie dobre - trochę mdłości i bólu głowy, ale to przetrzymam, byle mnie brzuch nie bolał i dziecko dobrze się rozwijało. Jeszcze tylko 6 miesięcy:D
Lucciola, mi czas wcale się nie dłuży, nawet odwrotnie, leci nawet nie wiem kiedy.
Madziakin, kuruj się, bardzo dobrze zrobiłaś że wróciłaś do domu.
Marta-b, super widoczek miałaś, maleństwo współpracowało.
Ja też dziś w domu byłam cały dzień, rano tylko małego do przedszkola odwiozłam i leżałam w wyrku cały czas. Fatalnie się czułam, tak słaba, że nawet nie miałam siły jeść. A do tego od wczoraj biegam do toalety, nie wiem czy to jakieś zatrucie czy co. Na szczęście troche mi przeszło już teraz, ale po południu to normalnie nie miałam siły na nic. Dopiero teraz troszke przy kompie usiadłąm. Na szczście Adriano dziś bardzo szybko poszedł spać, więc nawet mnie nie wymęczył zabawami wieczorem. Ma nadzieję, ze jutro mi już będzie lepiej bo muszę być w pracy.
Madziakin, kuruj się, bardzo dobrze zrobiłaś że wróciłaś do domu.
Marta-b, super widoczek miałaś, maleństwo współpracowało.
Ja też dziś w domu byłam cały dzień, rano tylko małego do przedszkola odwiozłam i leżałam w wyrku cały czas. Fatalnie się czułam, tak słaba, że nawet nie miałam siły jeść. A do tego od wczoraj biegam do toalety, nie wiem czy to jakieś zatrucie czy co. Na szczęście troche mi przeszło już teraz, ale po południu to normalnie nie miałam siły na nic. Dopiero teraz troszke przy kompie usiadłąm. Na szczście Adriano dziś bardzo szybko poszedł spać, więc nawet mnie nie wymęczył zabawami wieczorem. Ma nadzieję, ze jutro mi już będzie lepiej bo muszę być w pracy.
Witajcie
Dziewczyny wracajcie do zdrowia i odpoczywajcie.
Byłam dziś w invictie i co stoje z 10min aż otworza a mi sie słabo robi,pot zalewa nogi i ręce mi się trzęsą dobrze,że szybko otworzyli to usiadłam zrobiłam badania bylo ok,poszłam na autobusik pojechałam 2 przystanki i musiałam wysiaść,powtórka usiadłam na ławeczce zadz po męża szybko przyjechał zawiózł mnie do mamy,bo małego z nią zostawiłam.Koszmar tak sie przestraszyłam:(od czego to może byc?
Dziewczyny wracajcie do zdrowia i odpoczywajcie.
Byłam dziś w invictie i co stoje z 10min aż otworza a mi sie słabo robi,pot zalewa nogi i ręce mi się trzęsą dobrze,że szybko otworzyli to usiadłam zrobiłam badania bylo ok,poszłam na autobusik pojechałam 2 przystanki i musiałam wysiaść,powtórka usiadłam na ławeczce zadz po męża szybko przyjechał zawiózł mnie do mamy,bo małego z nią zostawiłam.Koszmar tak sie przestraszyłam:(od czego to może byc?
hej dziewczyny, ja nadal się źle czuję, leżę w łóżku cały czas:(
macie rację z tą pracą, lepiej nie pracować jak się jest chorym, maleństwo jest przecież najważniejsze. mam nadzieję,że to nie będzie miało żądnego wpływu na dzidzię i będzie się ona rozwijała w swoim tempie tak jak powinna i wszystko będzie dobrze... apetytu nie mam i tak przez 1 dzień kg schudłam...
macie rację z tą pracą, lepiej nie pracować jak się jest chorym, maleństwo jest przecież najważniejsze. mam nadzieję,że to nie będzie miało żądnego wpływu na dzidzię i będzie się ona rozwijała w swoim tempie tak jak powinna i wszystko będzie dobrze... apetytu nie mam i tak przez 1 dzień kg schudłam...
Monika - ja już 2 razy spadłam ze schodów przez zawroty głowy;) Na szczęście ostatnią myślą było zjechać na rękach i nogach a chronić brzuch;) Myślę że to chyba normalne, a może masz jakąś anemię? Ale dużo się słyszy o takich przypadkach więc myślę że nic złego się nie dzieje.
Madziakin - na pewno wszystko wróci do normy, przecież niejedna babka choruje w ciąży. Myślę że chodzi o to by wiedząc że jesteś chora nie iść do pracy - tak zrobiła moja koleżanka, bo miała w pracy ważne wydarzenie i "musiała być". Wiem że może łatwo mi się mówi, może niektóre dziewczyny mają taką sytuację że szefostwo np. by je zwolniło gdyby nie przyszły do pracy... A jak u Was dziewczyny z pracą? Macie dobrą sytuację? Jak tam patrzą na Wasze ciąże i czy nie będziecie miały problemów z powrotem do pracy?
Marti30 - kto wie, może spotkamy się na porodówce?;) Mi termin wyznaczono na 23-28 stycznia, bardziej 28, ale z moich obliczeń może być i wcześniej:)
Madziakin - na pewno wszystko wróci do normy, przecież niejedna babka choruje w ciąży. Myślę że chodzi o to by wiedząc że jesteś chora nie iść do pracy - tak zrobiła moja koleżanka, bo miała w pracy ważne wydarzenie i "musiała być". Wiem że może łatwo mi się mówi, może niektóre dziewczyny mają taką sytuację że szefostwo np. by je zwolniło gdyby nie przyszły do pracy... A jak u Was dziewczyny z pracą? Macie dobrą sytuację? Jak tam patrzą na Wasze ciąże i czy nie będziecie miały problemów z powrotem do pracy?
Marti30 - kto wie, może spotkamy się na porodówce?;) Mi termin wyznaczono na 23-28 stycznia, bardziej 28, ale z moich obliczeń może być i wcześniej:)
Marta ja mam nawet dobrą sytuację w pracy, rozumieją moją sytuację jednak ja i tak czuję się zestresowana gdyż ostatnio ciągle potrzebowałam wolne żeby latać na wizyty no i teraz ta choroba... niby jest oki, ale mam wrażenie że trochę nie są zadowoleni.. ale co zrobić, dla mnie moje maleństwo jest najważniejsze:) ja i tak raczej nie planuję powrotu do tej pracy, gdyż planujemy powrót do Polski za jakiś rok półtorej...:)
Ja też już nie noszę swoich starych spodni bo są za ciasne i nie wygodnie tak dla mnie i pewnie dla dzidzi też, więc staram się w leginsach lub sukienkach chodzić.
U mnie w pracy sytuacja jest ogólnie dobra, ale powoli czuję się zmęczona tymi 8 godzinami przy komputerze, ciężkich rozmów z klientami przez telefon i marzy mi się odpoczynek. Nie chcę na siłę się męczyć, myślę, że jeszcze jakiś miesiąc i pójdę na zwolnienie. Szczególnie, że też raczej nie planuję powrotu do tej pracy.
U mnie w pracy sytuacja jest ogólnie dobra, ale powoli czuję się zmęczona tymi 8 godzinami przy komputerze, ciężkich rozmów z klientami przez telefon i marzy mi się odpoczynek. Nie chcę na siłę się męczyć, myślę, że jeszcze jakiś miesiąc i pójdę na zwolnienie. Szczególnie, że też raczej nie planuję powrotu do tej pracy.
Tekla, Kola - ja już przytyłam 6 kilo od początku:(:( Straszne to jest:( Fakt że mam apetyt, ale naprawdę nie objadam się jakoś specjalnie. Moja gin powiedziała że to może być częściowo przez duphaston i luteinę, bo one mają progesteron i tak wpływają na przybranie masy ciała. I że powinnam się cieszyć bo zwiększająca się masa ciała świadczy o większych szansach ciąży. Ehh... ja myślałam że w całej ciąży przytyję około 10-15 kilo, ale teraz widzę że marne na to szanse:( Za to mój mąż nigdy nie mówi że brzydko wyglądam, przynajmniej on mnie wspiera i mówi że mam dbać o nasze maleństwo i że ono ma rosnąć takie duże jak tatuś.
Na marginesie - ja pitolę, jak to będzie dziewczynka i będzie miała wzrost i stopę po ojcu (193cm i but nr. 48,5) to się pochlastam;)
Na marginesie - ja pitolę, jak to będzie dziewczynka i będzie miała wzrost i stopę po ojcu (193cm i but nr. 48,5) to się pochlastam;)
Marta na pewno Twoja córeczka taka nie będzie:) Ale jak synek to pewnie będzie kawał chłopa:)
ja przytyłam jakieś 2.5 kg jak na razie,a od niedzieli 1 kg mi spadł przez to choróbsko...a to nie dobrze... no a brzuszek minimalnie większy ale dla otoczenia jeszcze nie widoczny... no mam nadzieje,że niedługo bardziej urośnie bo już bym chciała się pochwalić ładnym brzuszkiem hihi:)
ja przytyłam jakieś 2.5 kg jak na razie,a od niedzieli 1 kg mi spadł przez to choróbsko...a to nie dobrze... no a brzuszek minimalnie większy ale dla otoczenia jeszcze nie widoczny... no mam nadzieje,że niedługo bardziej urośnie bo już bym chciała się pochwalić ładnym brzuszkiem hihi:)
Hej dziewczyny.Nie przejmujcie sie kilogramami, ja w poprzedniej ciąży się nauczyłam, że nawet jak człowiek dba o to co je i nie objada się 24/dobę to i tak każda przybiera inaczej i nie ma co się tym martwić. Ja na razie mam jakieś 2-3 kg na plusie (15 tydzień), w poprzedniej ciąży na tym etapie było chyba już ok 5 kg, więc może teraz mniej przybiorę, ale kto to wie;) Ja zaczynam urlop taki miesięczny i się cieszę bardzo, bo jeżdżenie do pracy w tą ciepłą pogodę mnie męczyło. No i zbiera mi się w szafie coraz więcej ciuszków na malucha, mam już 2 sweterki, kilka śpiochów welurkowych i pajaców, córeczka jest z maja więc teraz dokupuję cieplejsze i neutralne rzeczy, usg 27 lipca,może już mi dr powie kto tam siedzi w brzuszku;)
Ja jem i jem :) Nie przejmuje się już figurą, w końcu to jedyna taka okazja :) Co prawda waga nie drgnęła w żadną stronę ale brzuszek zrobił się odstający od jedzenia. Staram się jednak żeby jedzenie było jak najzdrowsze i świeże. Warzywa, owoce, jakaś rybka... ale jak zobaczę słodycze to po mnie. Potrafię zjeść tabliczkę czekolady albo pół litra lodów w 5 minut i orientuje się jak opakowanie puste... fuj!
U mnie dziś troche lepiej, normalnie funkcjonuję. Ale brzuch mam jakiś taki dziwny, i w środku tez mi tak jakoś dziwnie jest. No i jak zawsze chce mi się spać. Ale to może dlatego, że moje dziecko wczoraj poszło spać o 19.15 a dziś o 5.45 ściągał mnie z łóżka bo chciał grać ze mną w kręgle. Przecież to idealna godzina na gre w kręgle!
Co do kg to nawet nie wiem ile teraz przytyłam już bo nie mam wagi. Ale w poprzedniej ciąży objadałam się wszystkim bez ograniczeń, przytyłam 10 kg i w dniu kiedy wyszłam po porodzie ze szpitala ważyłam tylko 1 kg więcej niż przed ciążą. I ten jeden kg pozostał mi do teraz. Liczę, że i tym razem nie będzie tragedi.
U mnie w pracy wszyscy wiedzą o ciąży, i bardzo pozytywnie do tego podchodzą. Nie chcą abym co kolwiek robiła, tylko że ja pracuję "u siebie" więc to inaczej jest.
Co do kg to nawet nie wiem ile teraz przytyłam już bo nie mam wagi. Ale w poprzedniej ciąży objadałam się wszystkim bez ograniczeń, przytyłam 10 kg i w dniu kiedy wyszłam po porodzie ze szpitala ważyłam tylko 1 kg więcej niż przed ciążą. I ten jeden kg pozostał mi do teraz. Liczę, że i tym razem nie będzie tragedi.
U mnie w pracy wszyscy wiedzą o ciąży, i bardzo pozytywnie do tego podchodzą. Nie chcą abym co kolwiek robiła, tylko że ja pracuję "u siebie" więc to inaczej jest.
Hej dziewczyny.
Wczorajsza wizyta u ginekologa wypadła pomyślnie. Płeć niestety nieznana-płód był obrócony tyłem znaczy grzbietem do góry... Ale rośnie i jest zdrowy . USG u dr Żabińskiego za 10 dni i moge ale nie muszą iść na nie. Według mojego gina nie ma potrzeby bo jest wszystko w normie. Wczesniej płód był za mały teraz trochę ponad normę, ale jest ok.
Co do wagi to ja w pierwszej ciąży przytyłam 8 kg. W tej ciaży mam już 63 kg czyli już + 3 kg. Pewnie w 8 kg się nie zmieszczę:( boje się żeby nie być gruba po porodzie , bo jak widzę te niektóre dziewczyny po ciaży , to aż ciarki po plecach przechodzą.
Zakupiłam sobie spodnie w hm ciazowe i mam jeszcze 3 pary innych i juz w nich zaczynam chodzić. Moje niektóre spodnie są poprostu ciasne ...
Co do porodówki w Wejherowie i lekarzy to ja będę tam rodzic z wielu względów i chętnie bym którąś z Was tam spotkała. Zawsze rażniej.
Termin porodu mam na 20 stycznia -przesunął się:)
Wczorajsza wizyta u ginekologa wypadła pomyślnie. Płeć niestety nieznana-płód był obrócony tyłem znaczy grzbietem do góry... Ale rośnie i jest zdrowy . USG u dr Żabińskiego za 10 dni i moge ale nie muszą iść na nie. Według mojego gina nie ma potrzeby bo jest wszystko w normie. Wczesniej płód był za mały teraz trochę ponad normę, ale jest ok.
Co do wagi to ja w pierwszej ciąży przytyłam 8 kg. W tej ciaży mam już 63 kg czyli już + 3 kg. Pewnie w 8 kg się nie zmieszczę:( boje się żeby nie być gruba po porodzie , bo jak widzę te niektóre dziewczyny po ciaży , to aż ciarki po plecach przechodzą.
Zakupiłam sobie spodnie w hm ciazowe i mam jeszcze 3 pary innych i juz w nich zaczynam chodzić. Moje niektóre spodnie są poprostu ciasne ...
Co do porodówki w Wejherowie i lekarzy to ja będę tam rodzic z wielu względów i chętnie bym którąś z Was tam spotkała. Zawsze rażniej.
Termin porodu mam na 20 stycznia -przesunął się:)
Marti - cieszę się że z dzidzią wszystko ok:)
Co do przybierania na wadze to moja szwagierka przytyła w ciąży 25kilo i wszystko jej zeszło w ciągu roku, z czego 10 kilo już po porodzie. A wcale się potem jakoś specjalnie nie odchudzała, tylko karmiła małą i biegała za nią potem.
Marti a z jakich powodów będziesz rodzić w Wejherowie? Ja wybrałam ten szpital bo mieszkam 2 miasta dalej;) A poza tym słyszałam że jest dobry, ale to pewnie zależy na kogo się trafi. Będziesz tam miała kogoś znajomego z położnych lub lekarzy na porodówce? Wiem że Ostrowska tam pracuje ale podobno tylko 2 lub 3 dni w tygodniu ale jak trafię na inny dzień to kicha.
Co do przybierania na wadze to moja szwagierka przytyła w ciąży 25kilo i wszystko jej zeszło w ciągu roku, z czego 10 kilo już po porodzie. A wcale się potem jakoś specjalnie nie odchudzała, tylko karmiła małą i biegała za nią potem.
Marti a z jakich powodów będziesz rodzić w Wejherowie? Ja wybrałam ten szpital bo mieszkam 2 miasta dalej;) A poza tym słyszałam że jest dobry, ale to pewnie zależy na kogo się trafi. Będziesz tam miała kogoś znajomego z położnych lub lekarzy na porodówce? Wiem że Ostrowska tam pracuje ale podobno tylko 2 lub 3 dni w tygodniu ale jak trafię na inny dzień to kicha.
oolenka witaj, nam też będzie miło wymieniać się wrażeniami z Wami. Madziakin, dobrze, ze już jest i u Ciebie ok.
Marti, szkoda, że maleństwo się nie pokazało, ale jeszcze na pewno to zrobi.
U mnie dziś wszystko ok. Brak jakichkolwiek dolegliwości i innych atrakcji. Czuję się wreszcie normalnie.
oo, zapomniałam się zalogować:)
Marti, szkoda, że maleństwo się nie pokazało, ale jeszcze na pewno to zrobi.
U mnie dziś wszystko ok. Brak jakichkolwiek dolegliwości i innych atrakcji. Czuję się wreszcie normalnie.
oo, zapomniałam się zalogować:)
Miło mi :). Teraz czuje się bardzo dobrze, ale kilkadziesiat razy dziennie sprawdzam czy bola mnie piersi, bo sobie wymysliłam ze gdy bolą, to ciąza jes żywa. Jest to moja obsesja, ale uzasadniona.
Ja mam takie pytanie do Was, czy któraś miała robione badanie prenatalne nie inwazyjne?? Bo ja dostałam skierowanie na nie, ale mam obawy czy pójśc.
Ja mam takie pytanie do Was, czy któraś miała robione badanie prenatalne nie inwazyjne?? Bo ja dostałam skierowanie na nie, ale mam obawy czy pójśc.
OOlenka - mnie bolały na początku, teraz owszem są wrażliwsze niż przed ciążą, ale już tylko troszkę:) A moja ciąża jest żywa i pięknie rusza nóżkami i rączkami przy USG:) Więc tak sobie myślę że może jak piersi przestaną Cię boleć to żebyś się nie stresowała od razu, bo stres może też bardzo zaszkodzić dzidzi:) Na pewno będzie dobrze, w końcu jakaś wyższa siła chciała żebyś zaszła w tą druga ciążę mimo wszystko! Powiedz sobie że limit nieszczęść masz już wyczerpany!!:) A teraz czekają Cię tylko dobre chwile:) Trzymam mocno kciuki za to!
Co do badań prenatalnych to też miałam wielkie obawy, ale poczytałam, poszperałam... takie badanie może dużo dać, a w niektórych przypadkach podobno nawet uratować dziecko. Np. jeśli okaże się że dziecko ma wadę serca i nie da rady przeżyć porodu, to wtedy wiadomo że trzeba zrobić cesarkę. Albo np. jeśli wykryje się u dziecka jakąś inną wadę i dziecko nie ma zbyt wielkich szans na przeżycie to wtedy np. już podczas porodu organizuje się odpowiedni sprzęt, aparaturę do ratowania noworodka, albo przygotowuje się operację i zaraz dziecko może być operowane.
A dlaczego się boisz tego badania? Ja myślałam że te fale z USG mogą zaszkodzić dziecku ale wszyscy mówią że one są bezpieczne.
A dlaczego się boisz tego badania? Ja myślałam że te fale z USG mogą zaszkodzić dziecku ale wszyscy mówią że one są bezpieczne.
oolenka1 witaj:) nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze i tym razem na pewno się uda:) zresztą już 12 tydzień i największe zagrożenie minęło:) mnie też na początku piersi bardzo bolały a teraz już nie, więc nie martw się, to nie nic nie oznacza, wszystko jest ok:)
ja już jestem po tych badaniach i jest wszytsko ok, nie ma potrzeby robić tych inwazyjnych bo nie ma zagrożenia praktycznie. i nie obawiaj się tych badań, są całkowicie bezpieczne:)
a na kiedy masz termin???
ja już jestem po tych badaniach i jest wszytsko ok, nie ma potrzeby robić tych inwazyjnych bo nie ma zagrożenia praktycznie. i nie obawiaj się tych badań, są całkowicie bezpieczne:)
a na kiedy masz termin???
Hej dziewczęta:) Czy ja również mogę się dołączyć?? Wprawdzie ja dopiero ok. 6 tydzień i termin bardziej marcowy, ale w Waszym wątku nie byłabym osamotniona i mogłabym czerpać z Waszych doświadczeń:) Bo za bardzo nie mam z kim pogadac, po pierwsze ni chwlaąc sie znajomym ciążą, a po drugie jak na razie nie cieszę się nią :/
Oolenka - ja brałam duphaston. Nie wiem jednak czy mamy taką samą sytuację bo ja brałam bromergon (zaczęłam 3 miesiące przed ciążą), luteinę i duphaston, bo miałam bóle na początku ciąży w okolicy zbliżającego się okresu i baliśmy się że nam dzidzia ucieknie... Po około miesiącu lekarka stwierdziła że wszystko rozwija się prawidłowo i kazała odstawić wszystkie 3 leki na raz. Dwa dni później miałam plamienie:( Wielkie nerwy, strach... no i znów duphaston, 6 tabletek dziennie, dodatkowa luteina i leżenie plackiem przez kilka dni. Plamienie się nie powtórzyło, ale leki brałam nadal. Dawki zmniejszały się stopniowo i jakiś tydzień temu całkowicie odstawiłam duphaston. Luteinę jeszcze biorę ale tylko 2 tabletki na noc "dowcipnie". Bromergonu nie biorę już od tamtego wcześniejszego momentu, czyli od jakichś 2 miesięcy. Jak na razie nie mam żadnych złych objawów, tfu! tfu! odpukać.
Loca-daga - a my się znamy z innego wątku:) Dlaczego nie cieszysz się ciążą?
Loca-daga - a my się znamy z innego wątku:) Dlaczego nie cieszysz się ciążą?
Marta znamy sie , fakt:)
Nie cieszę się, bo nie tak chciałąm sie w niej czu. Wszystko było zaplanowane, oboje z męzem chcielismy dziecka, ale mimo wszystko dla mnie ta ciaza to wielkie zaskoczenie:/ Jak zobaczylam dwie krechy(dodam,ze nie chcialam robic testu) to zaczelam krzyczec i nie byl to krzyk radosci:( Nienajlepiej sie czuje, choc zapewnie wiele dziewczyn ma prawdziwe dolegliwosci i to one maja powod do narzekań . Jestem wiecznie zmeczona, nie mam na nic ochoty, nawet wyjscie z domu mnie meczy:/ Do tego w sierpniu wracam do pracy(opiekuje sie dzieckiem) i nie wiem jak to zniose i jak dlugo dam rade pracowac. szefowa teoretycznie wiedziala o naszych planach, ale nie wiem jak jej to powiedziec:( Ogólnie jestem mega na nie:(
Nie cieszę się, bo nie tak chciałąm sie w niej czu. Wszystko było zaplanowane, oboje z męzem chcielismy dziecka, ale mimo wszystko dla mnie ta ciaza to wielkie zaskoczenie:/ Jak zobaczylam dwie krechy(dodam,ze nie chcialam robic testu) to zaczelam krzyczec i nie byl to krzyk radosci:( Nienajlepiej sie czuje, choc zapewnie wiele dziewczyn ma prawdziwe dolegliwosci i to one maja powod do narzekań . Jestem wiecznie zmeczona, nie mam na nic ochoty, nawet wyjscie z domu mnie meczy:/ Do tego w sierpniu wracam do pracy(opiekuje sie dzieckiem) i nie wiem jak to zniose i jak dlugo dam rade pracowac. szefowa teoretycznie wiedziala o naszych planach, ale nie wiem jak jej to powiedziec:( Ogólnie jestem mega na nie:(
Biore duphaston 3 tabletki dziennie. Ginekolog z przychodni zapisała mi go, po kolejnym krwawieniu, tak profilaktycznie, ponieważ na usg wszystko z dzidzią wporzadku było . A krwawilam prawdopodobnie dlatego bo mam polipa, lub po przebywaniu na słońcu, dlatego mam zakaz przebywania na nim.
Ale dzisiaj pojechałam do szpitala w redłowie , na izbe przyjec i tam przy okazji spytalam sie pani doktor jak brac ten lek- wiec wszystko juz wiem. A pojechalam tam dletego, bo prąd mnie dzis kopnął, przestraszylam sie , no i pojechalam zbadac czy wszystko okiej. Mam wrazenie ze predzej umre z nerwow i strachu zanim urodze dziecko. Powinnam chyba te 9 miesiecy w łóżku lezec i nie rusac sie z niego :). Ale lekarka zbadała, i wszystko gra, juz jestem spokojna.
Ale dzisiaj pojechałam do szpitala w redłowie , na izbe przyjec i tam przy okazji spytalam sie pani doktor jak brac ten lek- wiec wszystko juz wiem. A pojechalam tam dletego, bo prąd mnie dzis kopnął, przestraszylam sie , no i pojechalam zbadac czy wszystko okiej. Mam wrazenie ze predzej umre z nerwow i strachu zanim urodze dziecko. Powinnam chyba te 9 miesiecy w łóżku lezec i nie rusac sie z niego :). Ale lekarka zbadała, i wszystko gra, juz jestem spokojna.
Loca-daga - Dla mnie też ciąża to było zaskoczenie, bo mimo że się staraliśmy o dzidzię (tak jak Wy), to myślałam że tak szybko nie zajdę ze względu na zespół policystycznych jajników. Byłam w szoku. A tu budowa za pasem, awans zawodowy chciałam robić, a teraz awans odłożony na za rok, a przy budowie domu niewiele pomogę - to było moje marzenie...
Mówisz że nie masz wielkich dolegliwości, ale męczy Cię nawet wyjście z domu. Ja mam podobnie. Dobrze że jako nauczyciel mam wakacje... Jak wyjdę na 2-3 godzinki to potem wracam i padam, po prostu zasypiam, i mogę spać naprawdę długo. Nawet jak posprzątam to się męczę, długo odpoczywam. Są dni kiedy nic nie robię bo nie mam siły. Siedzę albo leżę i czytam książkę. Jest to okropne a ja czuję się jak inwalidka, nic nie mogę w domu pomóc, nie mówiąc już o prasowaniu czy gotowaniu, bo tego lekarz kategorycznie mi zakazał:(
Ale wczoraj miałam lepszy dzień, zero mdłości ani bólu głowy. Wykorzystałam ten czas i poszłam do ogrodu... pobawić się w budowniczego:) Frajda na całego!! Po prostu musiałam! Jakiego kopa energii mi to dało!! Oczywiście nosiłam po jednej cegle i nie było ich w sumie więcej niż 30, ale było suuuuper:D:D Uwielbiam takie bajery:D No ale wieczorem miałam problemy żeby zgiąć się i umyć zęby, tak mnie krzyż bolał... na szczęście przeszło rano. Ale dziś profilaktycznie znów siedzę i nic nie robię:(
Są rzeczy ważne i ważniejsze. Nowe życie jest najważniejsze. Loca-daga - wiedz że nie jesteś sama, niektóre z nas czują się podobnie, ale to przejdzie... zwłaszcza jak minie pierwszy trymestr... tak słyszałam:) A szefowa jeśli wiedziała o Waszych planach o dziecku, to tym bardziej zahacz o tą jej wiedzę, spraw żeby potwierdziła swój stosunek do tego (czyli to co mówiła, że to akceptuje), a potem przekaż nowinę;) Troszku sprytu i podchodów, ociupinkę manipulacji emocjonalnej będzie w tej sytuacji na miejscu;) Tak mi się wydaje.
Mówisz że nie masz wielkich dolegliwości, ale męczy Cię nawet wyjście z domu. Ja mam podobnie. Dobrze że jako nauczyciel mam wakacje... Jak wyjdę na 2-3 godzinki to potem wracam i padam, po prostu zasypiam, i mogę spać naprawdę długo. Nawet jak posprzątam to się męczę, długo odpoczywam. Są dni kiedy nic nie robię bo nie mam siły. Siedzę albo leżę i czytam książkę. Jest to okropne a ja czuję się jak inwalidka, nic nie mogę w domu pomóc, nie mówiąc już o prasowaniu czy gotowaniu, bo tego lekarz kategorycznie mi zakazał:(
Ale wczoraj miałam lepszy dzień, zero mdłości ani bólu głowy. Wykorzystałam ten czas i poszłam do ogrodu... pobawić się w budowniczego:) Frajda na całego!! Po prostu musiałam! Jakiego kopa energii mi to dało!! Oczywiście nosiłam po jednej cegle i nie było ich w sumie więcej niż 30, ale było suuuuper:D:D Uwielbiam takie bajery:D No ale wieczorem miałam problemy żeby zgiąć się i umyć zęby, tak mnie krzyż bolał... na szczęście przeszło rano. Ale dziś profilaktycznie znów siedzę i nic nie robię:(
Są rzeczy ważne i ważniejsze. Nowe życie jest najważniejsze. Loca-daga - wiedz że nie jesteś sama, niektóre z nas czują się podobnie, ale to przejdzie... zwłaszcza jak minie pierwszy trymestr... tak słyszałam:) A szefowa jeśli wiedziała o Waszych planach o dziecku, to tym bardziej zahacz o tą jej wiedzę, spraw żeby potwierdziła swój stosunek do tego (czyli to co mówiła, że to akceptuje), a potem przekaż nowinę;) Troszku sprytu i podchodów, ociupinkę manipulacji emocjonalnej będzie w tej sytuacji na miejscu;) Tak mi się wydaje.
hehe fajnie,że sie rozpisałaś;) Ty masz checi i usprawiedliwienie od lekarza, a ja nic:/ I najgorsze jest to, że nie ciesze sie , nie mam ochoty na dziecko i zapowiedziałam męzowi,że to pierwsze i ostatnie!
A Ty dzielna jesteś, ale uważaj z tym budowaniem - pamietaj - kregosłup mamy jeden i moze nam sie jeszcze przydać:P
A Ty dzielna jesteś, ale uważaj z tym budowaniem - pamietaj - kregosłup mamy jeden i moze nam sie jeszcze przydać:P
loca-daga niedługo na pewno zmienisz zdanie i Twoje podejście się ulegnie zmianie... poczujesz się lepiej i zaczniesz myśleć inaczej:) ja dopiero od niedawno się lepiej czuję, wcześniej ciągle sanna, zmęczona i nic mi się nie chciało, oczywiście cieszyłam się z ciąży ale teraz jak się lepiej czuję dużo bardziej się cieszę:))))
Zgadzam się, na pewno Ci przejdzie, Loca-daga:) Zresztą, wśród moich koleżanek najlepszymi matkami są te, które na początku nie chciały mieć dziecka;) Hihi, tak się akurat złożyło:) Jedna z nich dowiedziała się o ciąży w 4 miesiącu. Po porodzie synek leżał 3 tygodnie bez imienia, bo dla niej nie było to jakąś ważną sprawą, no ale w końcu go jakoś nazwali, bo, cytuję "trzeba się jakoś do niego zwracać, a nie tylko jak przez 3 tygodnie - to dziecko, to dziecko";) A teraz jest w nim zakochana na maxa:)
Marta B- ja też pracuję w szkole i w związku z tym mam teraz trochę czasu dla siebie. Z ciekawości spytam sie Ciebie ,czy ty masz zwolnienie lekarskie czy poprostu skończył sie rok szkolny i urlopujesz. Bo ja miałam wskazania do zwolnienia , ale go nie wzięłam, bo głupio mi bylo brac go , gdy urlop sie zaczyna. A od września wracasz do pracy?
Oolenka - ze względu na skurcze poszłam na zwolnienie półtora tygodnia przed końcem roku szkolnego, teraz jestem na wakacjach, ale... Spotkałam kilka moich koleżanek z pracy i stanowczo mi doradzały żebym wzięła zwolnienie w wakacje, bo za zwolnienie na urlopie przysługuje Ci do 6 tygodni wolnego do odrobienia, czyli np. możesz to wolne wziąć jako przedłużenie macierzyńskiego. Poszłam za ich radą i wzięłam 3 tygodnie zwolnienia (i tak mi się należy według lekarza), bo liczyłam że macierzyński skończy mi się około 16 czerwca. Po co miałabym wracać do szkoły na ostatnie 2 tygodnie? Żeby wystawić oceny dzieciom, których przez rok na oczy nie widziałam? Co zrobi ze mną pani dyrektor? Dla niej to będzie problem - jaka pracę mi przydzielić (rozmawiałam z nią).
U nas w szkole jest remont i rok szkolny zaczyna się pod koniec września. Wtedy będę w 6 miesiącu, lekarka mówi żebym nie wracała skoro miałam takie przejścia i nie wiadomo jak będzie dalej. Więc zostaję w domu przez cały następny rok szkolny. Wrócę pewnie dopiero po następnych wakacjach, czyli we wrześniu 2012, jak dziecko będzie miało już 7 miesięcy:)
U nas w szkole jest remont i rok szkolny zaczyna się pod koniec września. Wtedy będę w 6 miesiącu, lekarka mówi żebym nie wracała skoro miałam takie przejścia i nie wiadomo jak będzie dalej. Więc zostaję w domu przez cały następny rok szkolny. Wrócę pewnie dopiero po następnych wakacjach, czyli we wrześniu 2012, jak dziecko będzie miało już 7 miesięcy:)
U mnie w szkole nikt zwolnienia nie brał w wakacje, wiec i mi głupio było. Mąż nalegał, ale odpuściłam. tak sobie myślę że zwolnienie wezmę pod koniec sierpnia i tez już do końca przyszłego roku do pracy nie wrócę. Jak myslisz, warto brac chociaz te kilka dni w sierpniu? A wtedy te kilka dni przedłuża mi własnie macierzyńki, tak jak pisałas.
Z dyrekcja jeszcze nie rozmawiałam o mojej ciązy, planuje to zrobic w sierpniu. . A jesli chodzi o jakakolwiek porade co zrobic by bylo lepiej dla mnie, to na nikogo liczyc nie moge tzn . ksiegowa, kierownika admonistracji itp. Wszyscy robia tak by bylo jak najlepiej dla szkoly a nie dla czlowieka.
A może orientujesz sie jak to jest z awansem zawodowym. Bo ja robie mianowanego. Jeden rok mam za soba, a przede mna jeszcze 2. Nie wiem jak to jest, gdy nie bedzie mnie rok w pracy, czy wszystko przepada? Jak cos wiesz to napisz mi :)
Z dyrekcja jeszcze nie rozmawiałam o mojej ciązy, planuje to zrobic w sierpniu. . A jesli chodzi o jakakolwiek porade co zrobic by bylo lepiej dla mnie, to na nikogo liczyc nie moge tzn . ksiegowa, kierownika admonistracji itp. Wszyscy robia tak by bylo jak najlepiej dla szkoly a nie dla czlowieka.
A może orientujesz sie jak to jest z awansem zawodowym. Bo ja robie mianowanego. Jeden rok mam za soba, a przede mna jeszcze 2. Nie wiem jak to jest, gdy nie bedzie mnie rok w pracy, czy wszystko przepada? Jak cos wiesz to napisz mi :)
Loca-daga --- panikarą to ja sie zrobiłam potworną. Wizyty u ginekologa co 2 tygodnie, ale uspokajaja mnie one. Jest to pewnie uzasadnione po poronieniu, gdy wszyscy wkoło wiedzieli o ciąży i nie było rzadnych niepokojacych objawów, poprostu na kontrolnym usg wykazało ze serduszko nie bije. SZOK!!!
Za to teraz to mam mnóstwo złych symptomów ( plamienia, krwawienia) a z dzidzia wszystko dobrze, ale nerwy mnie wykończą, mam wrażnie ze wczesniej ja bede miała zawał, niz dotrwam do 9 miesiąca. Musze wyluzować ,ale nie potrafię! I mam wrażenie że nie w pełni cieszę sie ta ciążą, bo boję ze ją strace. mam nadziejie ze w II trymestrze wszystko sie zmieni :)))))
Za to teraz to mam mnóstwo złych symptomów ( plamienia, krwawienia) a z dzidzia wszystko dobrze, ale nerwy mnie wykończą, mam wrażnie ze wczesniej ja bede miała zawał, niz dotrwam do 9 miesiąca. Musze wyluzować ,ale nie potrafię! I mam wrażenie że nie w pełni cieszę sie ta ciążą, bo boję ze ją strace. mam nadziejie ze w II trymestrze wszystko sie zmieni :)))))
Zatem obawy poniekad uzasadnione. Ale nie możesz się tak denerwowac, choc to zapewne trudne. A tak przy okazji ja nie jestem w tym temacie - jak odróżnić plamienia od krwawień?? (zaraz sie nakrece i wywołam u siebie:/)
Ja dzis zaszalałam - poczułam się lepiej i odkurzyłam i pranie zeobiłam:P:P Ale jutro weekend i małżon niech się wykaże- ja zajmuje sie nicnierobieniem:P
Ja dzis zaszalałam - poczułam się lepiej i odkurzyłam i pranie zeobiłam:P:P Ale jutro weekend i małżon niech się wykaże- ja zajmuje sie nicnierobieniem:P
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.Paula81 - 12.02.2012
16.czarnaaga -12.02.2012
17.Aniulka87 - 16.02.2012
18.Luciolla -19.02.2012
19.Monika20 -20.02.2012
20.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.Paula81 - 12.02.2012
16.czarnaaga -12.02.2012
17.Aniulka87 - 16.02.2012
18.Luciolla -19.02.2012
19.Monika20 -20.02.2012
20.lutka - połowa lutego
Loca-daga - plamienia to taki... ekhm... ciemny ślad na bieliźnie, takie kilkanaście kropel, zabrudzenie (jak sam początek lub koniec okresu). A krwawienie to wiadomo - coś więcej. Chyba jak okres. Tak ja to widzę, może ktoś skoryguje?
Oolenka - ja też chciałam robić mianowanego, ale nie zaczęłam jeszcze. Dyrektor mówiła że nie mam zaczynać w tym roku skoro będę cały rok na zwolnieniu. Chyba że np. co miesiąc wracałabym na parę dni do pracy, bo staż się nie liczy jeśli zwolnienie jest dłuższe niż 28 lub 30 dni (nie wiem dokładnie). Nie wiem czy rok Twojego stażu będzie ważny:(
Mi dyrekcja powiedziała chyba w lutym czy w marcu, żebym się brała za robienie dzieci, bo to dobry czas hihih:) Ale ja mam taką dosyć fajną dyrekcję:) Pod tym względem jest bardzo prorodzinna!
Więc jak tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży i że muszę iść na zwolnienie przez te bóle, to jej powiedziałam. Ona mi na to że gratuluje i że mam spokojnie odpoczywać, i że mam jej jak najszybciej powiedzieć czy wracam od września. Powiedziała też że gdybym nie wróciła to ona miałaby ułatwioną sytuację bo mogłaby zatrudnić kogoś kto mógłby sobie zrobić staż. A ja i tak długo nie pochodzę do szkoły. Poza tym wiem że po macierzyńskim będzie tam na mnie czekało miejsce:)
Oolenka - ja też chciałam robić mianowanego, ale nie zaczęłam jeszcze. Dyrektor mówiła że nie mam zaczynać w tym roku skoro będę cały rok na zwolnieniu. Chyba że np. co miesiąc wracałabym na parę dni do pracy, bo staż się nie liczy jeśli zwolnienie jest dłuższe niż 28 lub 30 dni (nie wiem dokładnie). Nie wiem czy rok Twojego stażu będzie ważny:(
Mi dyrekcja powiedziała chyba w lutym czy w marcu, żebym się brała za robienie dzieci, bo to dobry czas hihih:) Ale ja mam taką dosyć fajną dyrekcję:) Pod tym względem jest bardzo prorodzinna!
Więc jak tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży i że muszę iść na zwolnienie przez te bóle, to jej powiedziałam. Ona mi na to że gratuluje i że mam spokojnie odpoczywać, i że mam jej jak najszybciej powiedzieć czy wracam od września. Powiedziała też że gdybym nie wróciła to ona miałaby ułatwioną sytuację bo mogłaby zatrudnić kogoś kto mógłby sobie zrobić staż. A ja i tak długo nie pochodzę do szkoły. Poza tym wiem że po macierzyńskim będzie tam na mnie czekało miejsce:)
Oolenka - termin porodu mamy chyba zbliżony, więc macierzyński skończy nam się około połowy czerwca. Po co będziesz wtedy wracać do pracy?
Są 2 wyjścia:
- bierzesz teraz zwolnienie (np. po to by dyrekcja nie przydzieliła Ci w trakcie wakacji dodatkowych zadań typu: egzaminy poprawkowe, pisanie protokołów itp.)
- po macierzyńskim "złapiesz grypę" i pójdziesz na osobne zwolnienie na 2 tygodnie (ale to zależy czy jakiś lekarz będzie chciał Ci wypisać takie zwolnionko).
:)
Są 2 wyjścia:
- bierzesz teraz zwolnienie (np. po to by dyrekcja nie przydzieliła Ci w trakcie wakacji dodatkowych zadań typu: egzaminy poprawkowe, pisanie protokołów itp.)
- po macierzyńskim "złapiesz grypę" i pójdziesz na osobne zwolnienie na 2 tygodnie (ale to zależy czy jakiś lekarz będzie chciał Ci wypisać takie zwolnionko).
:)
Dzięki Marta B. Pojdę do dyrekcji, porozmawiam i może cos razem wymyslimy. Zresztą jaką nową osobę trzeba bedzie na zastępstwo zatrudnic i chyba lepiej na cały rok szkolny niz do połowy czerwca.
A ja po wczorajszym kopnięciu prądem, musiałam dziś odreagować i na zakupy pojechałam. Trochę zaszalałam ale odrazu czuje sie lepiej:). Oczywiście dla dzidzi niczego nie kupuje ani nawet nie ogladam, na to przyjdzie czas za kilka misiecy.
A ja po wczorajszym kopnięciu prądem, musiałam dziś odreagować i na zakupy pojechałam. Trochę zaszalałam ale odrazu czuje sie lepiej:). Oczywiście dla dzidzi niczego nie kupuje ani nawet nie ogladam, na to przyjdzie czas za kilka misiecy.
Oolenka - nie znam Twojej dyrekcji, ale ja bym się na jej miejscu chyba troszkę zdenerwowała, gdybym się dowiedziała pod koniec sierpnia, że mam na gwałtu rety szukać pracownika na zastępstwo:) Więc myślę że dobrze zrobisz że do niej pójdziesz:)
Ale... już raz radziłam koleżance w 3 miesiącu ciąży żeby na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziała jak się sprawy mają, bo i tak się wyda, a okazało się że dyrektor jej nie przyjął:( Więc chyba najlepiej pójść za głosem serca i zrobić jak się samemu uważa.
Ja też na razie nic nie kupiłam dla dziecka, jedynie butki zrobiłam na szydełku;) a teraz zabieram się za kocyk ale mi nie wychodzi:(
Ale... już raz radziłam koleżance w 3 miesiącu ciąży żeby na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziała jak się sprawy mają, bo i tak się wyda, a okazało się że dyrektor jej nie przyjął:( Więc chyba najlepiej pójść za głosem serca i zrobić jak się samemu uważa.
Ja też na razie nic nie kupiłam dla dziecka, jedynie butki zrobiłam na szydełku;) a teraz zabieram się za kocyk ale mi nie wychodzi:(
Poprzednim razem wszyscy nauczyciele i i dyrekcja wiedzieli o ciązy
( w 2 miesiacu) gratulowali, nie szczedzili dobrych słow. Pozniej oczywiscie dowiedzieli sie o tym co mnie spotkało i glupio mi bylo przez jakis czas w pracy. Dlatego teraz starałam sie nikomu nie mowic, by sytuacja sie nie powtórzyła, ale cos tam sie domyslali pod koniec czerwca. Poczekam jeszcze z 2 tygodnie, bede bezpieczniej sie czuła, no i ruszam na rozmowe.
( w 2 miesiacu) gratulowali, nie szczedzili dobrych słow. Pozniej oczywiscie dowiedzieli sie o tym co mnie spotkało i glupio mi bylo przez jakis czas w pracy. Dlatego teraz starałam sie nikomu nie mowic, by sytuacja sie nie powtórzyła, ale cos tam sie domyslali pod koniec czerwca. Poczekam jeszcze z 2 tygodnie, bede bezpieczniej sie czuła, no i ruszam na rozmowe.
Marta - B ja też jeszcze nic nie kupiłam dla dzidziusia... nie wiem czy już nie poczekać te 4 tygodnie i jak poznamy płeć będę szaleć;)
ojj ja dziś mega zmęczona jestem, od 5 na nogach dopiero usiadłam... z pracy zakupy, później sprzątanie a zaraz będę robić sałatkę z tuńczyka;) na szczęście choróbsko już sobie poszło i dużo lepiej się czuję:) teraz 2 dni wolne więc trochę odpoczynku:)
dziewczyny zazdroszczę Wam tych długich wakacji....:) ja ma tydzień urlopu we wrześniu, jedziemy do Pl, już się nie mogę doczekać:)
ojj ja dziś mega zmęczona jestem, od 5 na nogach dopiero usiadłam... z pracy zakupy, później sprzątanie a zaraz będę robić sałatkę z tuńczyka;) na szczęście choróbsko już sobie poszło i dużo lepiej się czuję:) teraz 2 dni wolne więc trochę odpoczynku:)
dziewczyny zazdroszczę Wam tych długich wakacji....:) ja ma tydzień urlopu we wrześniu, jedziemy do Pl, już się nie mogę doczekać:)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 24.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
Witam wszystkie dziewczyny.
Ja już po urlopie i jutro na 4 godz idę do pracy.
Mam do wykupienia czopki Torecan , ale moge je brac po 14 tygodniu. Czy któraś z Was je bierze? Są na wymioty, zawroty głowy i mdłości. Strasznie zmęczona jestem, sama nie wiem czym. Dwa razy na mieście zrobiło mi sie słabo i staram się nie wychodzić już sama. Poprostu się boję. Wczoraj w restrauracji czekałam w kolejce i tez prawie padłam. Robi mi się gorąco i musze szybko usiąść. Urlop sie skończył, blada jestem jak ściana i pogoda taka sobie była :( córka za dużo nie popluskała sie w morzu....
Madziankin-zmień mi termin na 20.01 , bo to chyba Ty zawsze liste robiłaś i cieszę się , że jesteś juz zdrowa. Ja juz mam za sobą dwie infekcje.
Oleńka1 - ja tez jestem po poronieniu i czekałam pół roku i też sie bardzo boję, aby teraz to przetrwać.... jest cieżko...
Ja już po urlopie i jutro na 4 godz idę do pracy.
Mam do wykupienia czopki Torecan , ale moge je brac po 14 tygodniu. Czy któraś z Was je bierze? Są na wymioty, zawroty głowy i mdłości. Strasznie zmęczona jestem, sama nie wiem czym. Dwa razy na mieście zrobiło mi sie słabo i staram się nie wychodzić już sama. Poprostu się boję. Wczoraj w restrauracji czekałam w kolejce i tez prawie padłam. Robi mi się gorąco i musze szybko usiąść. Urlop sie skończył, blada jestem jak ściana i pogoda taka sobie była :( córka za dużo nie popluskała sie w morzu....
Madziankin-zmień mi termin na 20.01 , bo to chyba Ty zawsze liste robiłaś i cieszę się , że jesteś juz zdrowa. Ja juz mam za sobą dwie infekcje.
Oleńka1 - ja tez jestem po poronieniu i czekałam pół roku i też sie bardzo boję, aby teraz to przetrwać.... jest cieżko...
już się robi Marti30
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 20.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 20.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.amoruccia -01.02.2012
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
hihi no my jak synka będziemy mieli to chyba też Igorka... ja nie jestem do końca przekonana,ale mąż się upiera:) a dziewczynka to nam się od zawsze marzyła Julia, ale się naczytałam,że ostatnio jest to bardzo popularne imię, więc sama nie wiem... ale jakoś nie mogę se inaczej wyobrazić żeby moja córcia inaczej miała na imię...
Witam po urlopie. Niestety pogoda nas nie rozpieszczała. Co do imion to my mamy wybrane Maja albo Lena a chłopczyk Jakub:)
Samopoczucie bez zmain czyli poniżej normy....
Od dzisiaj rozpoczynamy remont pokoju córki -będę pomagać w tapetowaniu...
Zastanawiam się nad kołyską, co o tym myślicie? Zbędny wydatek czy faktycznie przydatna?
Samopoczucie bez zmain czyli poniżej normy....
Od dzisiaj rozpoczynamy remont pokoju córki -będę pomagać w tapetowaniu...
Zastanawiam się nad kołyską, co o tym myślicie? Zbędny wydatek czy faktycznie przydatna?
co do klinicznej, to zawsze sie bałam, ale kolezanka rodziłą tam w maju i była baaardzo zadowolona:)
Jesli chodzi o kołyske, to tak jak lezaczki i maty, to sprawa indywidualna i ryzykowna - niekiedy dzieci absolutnie ich nie lubia i szkoda kasy:( Najlepiej poczekac i jesli masz okazje to pozycz od kogos i sprawdz jak dzidzia zareaguje:)
znajoma miałą kołyske i standardowe łóżeczko - kołyske miala do 6 miesiaa, ale ogólnie srednio sie sprawdzała, bo mały nie chciała w niej zasnac- chocby nie wiadomo jak był zmeczony:/
Jesli chodzi o kołyske, to tak jak lezaczki i maty, to sprawa indywidualna i ryzykowna - niekiedy dzieci absolutnie ich nie lubia i szkoda kasy:( Najlepiej poczekac i jesli masz okazje to pozycz od kogos i sprawdz jak dzidzia zareaguje:)
znajoma miałą kołyske i standardowe łóżeczko - kołyske miala do 6 miesiaa, ale ogólnie srednio sie sprawdzała, bo mały nie chciała w niej zasnac- chocby nie wiadomo jak był zmeczony:/
Marti też się zastanawiałam nad kołyską, jednak stwierdziłam,że to zbędny wydatek... tutaj ładne kołyski nie są zbyt tanie, a to i tak przydatne do 6 miesiąca, potem i tak trzeba będzie kupić łóżeczko...w przypadku mojej koleżanki też kołyska się nie sprawdziła bo dzidzia nie chciała w niej zasnąć... Marti piękne imiona macie wybrane:) a nie przeszkadza Ci to,że są one teraz bardzo popularne??ja właśnie bym chciała córeczkę Julię, jednak martwię się,że potem będzie 5 Julii w klasie.. oczywiście wszyscy mi mówią,że se wkręcam;)
Mnie podobają się imiona z "r". Na przykład Artur, Robert, Konrad. A dla dziewczynki Wiktoria lub Weronika.
Ja też chciałabym koszyk wiklinowy lub kołyskę. Są takie piękne... Ale jak dla mnie to spory wydatek. Jeśli dostane w prezencie to nie będę posiadać się z radości, ale samej wole przeznaczyć te kilkaset złotych na coś potrzebniejszego.
Ja najbardziej nastawiona jestem na Zaspę.
Powiedzcie czy na Klinicznej przynoszą ci dziecko, czy masz je w pokoju całą dobę? Bo mnie to na Zaspie przekonało, że dziecko jest przy mnie i dodatkowo goście nie mają prawa wejść w odwiedziny do pokoju co na porę zimową ma dla mnie spore znaczenie. Widzenia są w specjalnie przeznaczonym pomieszczeniu. No i najlepsza patologia dziecięca ale akurat to mi potrzebne nie będzie :)
Ja też chciałabym koszyk wiklinowy lub kołyskę. Są takie piękne... Ale jak dla mnie to spory wydatek. Jeśli dostane w prezencie to nie będę posiadać się z radości, ale samej wole przeznaczyć te kilkaset złotych na coś potrzebniejszego.
Ja najbardziej nastawiona jestem na Zaspę.
Powiedzcie czy na Klinicznej przynoszą ci dziecko, czy masz je w pokoju całą dobę? Bo mnie to na Zaspie przekonało, że dziecko jest przy mnie i dodatkowo goście nie mają prawa wejść w odwiedziny do pokoju co na porę zimową ma dla mnie spore znaczenie. Widzenia są w specjalnie przeznaczonym pomieszczeniu. No i najlepsza patologia dziecięca ale akurat to mi potrzebne nie będzie :)
:),witam Was:).W piatek ide na prenatalne.Mam pytanie do was odnosnie zus.Nie mam czasu isc tam a umieram z braku odpowiedzi na moje pytanie.Mam stala pensje,ale mam dostac podwyzke.Czy ta nowa kwota bedzie moja kwota 100% płatna na chorobowym i macierzyńskim??Zus wezmie to pod uwage??Ile wczesniej musi ona byc przed pojsciem na chorobowe??
Co do imion to Jakuba miałam wybrane już 10 lat temu, bo moja Zuzia to miał być Kubuś i tak juz zostanie , bo ja prawie całą ciażę mówiłam Kubuś :) Wiem , że to popularne imię ale no niestety.... :)
Lenę natomiast sama wymyśliłam i u nas nikt nie ma Leny i w rodzinie i u znajomych i na osiedlu. Natomiast moja córka chce Majkę i też się zastanawiamy... Ja miałam obawy z Zuzią , ale w przedszkolu były dwie Zuzie a teraz w szkole jest ona sama:)
Lenę natomiast sama wymyśliłam i u nas nikt nie ma Leny i w rodzinie i u znajomych i na osiedlu. Natomiast moja córka chce Majkę i też się zastanawiamy... Ja miałam obawy z Zuzią , ale w przedszkolu były dwie Zuzie a teraz w szkole jest ona sama:)
A od kiedy widać płeć dziecka(jak oczywiście dobrze sie ułoży)? Bo mi sie wydawało ze to tak pozniej, ze w 6 miesiacu, ale nie mam doświadczenia to nie wiem.
Mi nawet jeszcze taki pomysł do głowy nie wpadł, by wymyslać juz imię dla dziecka. Ale od teraz to chyba zacznę sie powolutku zastanawiać. . .
Dzisiaj jadę do poradni genetycznej, ale nie wiem jak ta wizyta bedzie wygladała, wydaje mi się ze to tylko taki wywiad. Była któras z Was?
I jeszcze jedno pytanko, za kilka dni mam badania prenatalne ale w przychodni Gdyni Dąbrowej, czy ktos był tam na nich?
Mi nawet jeszcze taki pomysł do głowy nie wpadł, by wymyslać juz imię dla dziecka. Ale od teraz to chyba zacznę sie powolutku zastanawiać. . .
Dzisiaj jadę do poradni genetycznej, ale nie wiem jak ta wizyta bedzie wygladała, wydaje mi się ze to tylko taki wywiad. Była któras z Was?
I jeszcze jedno pytanko, za kilka dni mam badania prenatalne ale w przychodni Gdyni Dąbrowej, czy ktos był tam na nich?
Dziękuję dziewczyny. Jesteście kochane! Na pewno dam znać jak tylko będę za pół roku brać się z mężem do roboty. I będziemy to robić z jeszcze większą chęcią. Przykro mi bardzo, ale jakoś się trzymam. Widocznie tak musiało być. Jutro mam zabieg. I wiem, że będzie dobrze. Musi!
Będę do Was zaglądać i poczytywać i pewnie coś tam się mądrzyć czasami.
Pozdrawiam gorąco!
Będę do Was zaglądać i poczytywać i pewnie coś tam się mądrzyć czasami.
Pozdrawiam gorąco!
No właśnie Aniu masz dobre podejście. Skoro natura tak zadecydowała, to coś w tym musiało być, musiał być jakiś ważny powód. Mimo wszystko to strasznie przykre, bo byłabyś wspaniałą mamą dla jeszcze jednego maluszka, ale może ten maluszek chce się urodzić troszkę później?
Trzymaj się dzielnie! My możemy jedynie wspierać Cię duchowo, ale może jakieś fluidy dzielności i pocieszenia spłyną w Twoją stronę...
Trzymaj się dzielnie! My możemy jedynie wspierać Cię duchowo, ale może jakieś fluidy dzielności i pocieszenia spłyną w Twoją stronę...
Dziewczyny, jeszcze raz Wam dziękuję, dobre fluidy od Was dotarły!
I pewnie że przykro mi, ale tak na zdrowo. Nie jestem jakoś tak załamana. Tak po prostu musiało być i już. I to, że bym płakałą czy też załamała się w niczym by mi nie pomogło a tylko pogorszyło wszystko. Więc sobie tłumaczę, że za pół roku będziemy z większą chęcią zabierać się do pracy. Bo nie ulega wątpliwości, że drugą dzidzię bardzo chcemy! A teraz nie był jeszcze moment dla drugiego dzidziusia i przybędzie do nas później. Silniejszy i zdrowy!
Poroniłam w 10 tygodniu, i wiecie, że właśnie wtedy śniło mi się że idę do lekarza i mi mówi że serduszko już nie bije. Ale faktycznie wieczorem poczytałam o tym na forum i nie wiem czy mi się wyśnił mój przypadek, czy też po prostu naczytałam się i tyle.
Ech, życie jest dziwne.
Ale Wy trzymajcie się mocno i cieplutko, już nie długo przejda wszystkie dolegliwości pierwszego trymestru i będziecie prezentować Wasze piekne brzusie. A ja urodzę dla Waszych maluchów młodsze towarzytswo.
I pewnie że przykro mi, ale tak na zdrowo. Nie jestem jakoś tak załamana. Tak po prostu musiało być i już. I to, że bym płakałą czy też załamała się w niczym by mi nie pomogło a tylko pogorszyło wszystko. Więc sobie tłumaczę, że za pół roku będziemy z większą chęcią zabierać się do pracy. Bo nie ulega wątpliwości, że drugą dzidzię bardzo chcemy! A teraz nie był jeszcze moment dla drugiego dzidziusia i przybędzie do nas później. Silniejszy i zdrowy!
Poroniłam w 10 tygodniu, i wiecie, że właśnie wtedy śniło mi się że idę do lekarza i mi mówi że serduszko już nie bije. Ale faktycznie wieczorem poczytałam o tym na forum i nie wiem czy mi się wyśnił mój przypadek, czy też po prostu naczytałam się i tyle.
Ech, życie jest dziwne.
Ale Wy trzymajcie się mocno i cieplutko, już nie długo przejda wszystkie dolegliwości pierwszego trymestru i będziecie prezentować Wasze piekne brzusie. A ja urodzę dla Waszych maluchów młodsze towarzytswo.
Dziewczynk, przepraszam, ale jak Was czytam, to troszke tak, jakbyscie chciały na siłe wmówic amarucci smutek, wielkie łzy i załamanie. Napisała co sie stało z bardzo madrym podejsciem do całej sytuacji i zrozumcie to:) Ja osobiscie bardzo ją podziwiam i wielkie uznanie dla niej za taką postawę:) Stało się i się nie odstanie, ale ma synka dla którego ma po co żyć - nie wymagajcie od niej niemal deprechy. I nie obraźcie się za te słowa:)
Amoruccia - wielki szacunek dla Ciebei za tyle rozsadku w tak trudnej sytuacji :)
Amoruccia - wielki szacunek dla Ciebei za tyle rozsadku w tak trudnej sytuacji :)
Loca-daga - myślę, że nikt się nie obrazi;) W podobnych sytuacjach ciężko dobrać odpowiednie słowa, bo nikt nie może wiedzieć co czuje inna osoba i co jej można powiedzieć. Myślę że wszystkie tak jak Ty podziwiamy Amoruccię za siłę i odpowiednie - zdrowe podejście do sprawy, tylko każda z nas wyraża to w troszkę inny sposób:)
A jak Wy się czujecie dziewczynki? Ja jutro mam wizytę w Invikcie, ciekawe co zobaczę. Trochę się obawiam tego badania, pewnie jak każdy, ale jestem też ciekawa jak "tam" sprawy idą;)
A jak Wy się czujecie dziewczynki? Ja jutro mam wizytę w Invikcie, ciekawe co zobaczę. Trochę się obawiam tego badania, pewnie jak każdy, ale jestem też ciekawa jak "tam" sprawy idą;)
Marta ja również jutro mam lekarza i zastanawiam sie czy jeszcze wszystko ok( jak już wspominałam czarnowidztwo, to moje drugie imie:P). Może usłysze serducho i w końcu na usg dostrzege cos, a nie jak poprzednio przytaknę lekarce mówiacej o 3mm kreseczce absolutnie jej nie widząc:P
A jeśli chodzi o samopoczucie to jest rochę lepiej, mam nieco wiecej sił, ale nadal absolutnie wszystko mnie obrzydza:P:P A do tego wczoraj byłam na pobraniu krwi iledwo doszłam:P Ale przemiłe panie w laboratorium poożyły mni na kozetce i obsłużyły jak królową - uwielbiam je:)
A jeśli chodzi o samopoczucie to jest rochę lepiej, mam nieco wiecej sił, ale nadal absolutnie wszystko mnie obrzydza:P:P A do tego wczoraj byłam na pobraniu krwi iledwo doszłam:P Ale przemiłe panie w laboratorium poożyły mni na kozetce i obsłużyły jak królową - uwielbiam je:)
Loca-daga-czarnowidko;) Na pewno usłyszysz bicie serduszka i zobaczysz takie dwie małe kropki - większa to dzidziuś, mniejsza to ciałko żółte... zupełnie toto nie przypomina małej fikającej istotki, ale jeszcze ciut ciut i sprzeda Ci kopniaka;)
Mi się wydaje że czuję jakieś "wiercenie" w brzuchu, ale pewnie sobie wkręcam (moje drugie imię z kolei to wkręcanie;). Może wydaje mi się że coś czuję bo czekam na jakieś poruszenie w tamtych rejonach:) Ale do tego momentu to pewnie jeszcze ze 4 tygodnie...
Mi się wydaje że czuję jakieś "wiercenie" w brzuchu, ale pewnie sobie wkręcam (moje drugie imię z kolei to wkręcanie;). Może wydaje mi się że coś czuję bo czekam na jakieś poruszenie w tamtych rejonach:) Ale do tego momentu to pewnie jeszcze ze 4 tygodnie...
Hej dziewczyny :)
podziwiam wszystkie podwojne mamy, ja to nic a nic czasu nie znajde zeby na kompie posiedziec :) a tu mala biega, cos chce, a tu obiad, a potem na spacer, potem zmywanie.. :) a w pierwszej ciazy to bylo zupelnie inaczej :)
fajnie, ze przybywa nas coraz wiecej, witam wszystkie nowe ciezarowki :)
Ania, trzymaj sie mocno, i ja tez bede trzymala za Was kciuki, zeby za pol roku nowa fasolka zamieszkala w Twoim brzuszku :)
Jestesmy po usg we wtorek, dzidzia urosla, ruszala nozkami i raczkami, serduszko slicznie bije, az sie wzruszylam w gabinecie, to piekne uczucie :)
Moj dr twierdzi, ze nie ma sensu robic badac prenatalnych, ze i tak nie da sie nic z tym zrobic.. hm ale kazdy mowi co innego, sama juz nie wiem.
A na plec to chyba ciut wczesnie, raczej kolo 20 tc widac, tak przynajmniej bylo u mnie z Zosia.
Wtedy mielismy imie dla dziewczynki, a dla chlopca sie wahalismy, a teraz mamy ustalone dla chlopca - Stas :) a dla dziewczynki cos nie mozemy sie dogadac :)
Pozdrawiam was i mam nadzieje, ze uda mi sie niedlugo znow wpasc :)
podziwiam wszystkie podwojne mamy, ja to nic a nic czasu nie znajde zeby na kompie posiedziec :) a tu mala biega, cos chce, a tu obiad, a potem na spacer, potem zmywanie.. :) a w pierwszej ciazy to bylo zupelnie inaczej :)
fajnie, ze przybywa nas coraz wiecej, witam wszystkie nowe ciezarowki :)
Ania, trzymaj sie mocno, i ja tez bede trzymala za Was kciuki, zeby za pol roku nowa fasolka zamieszkala w Twoim brzuszku :)
Jestesmy po usg we wtorek, dzidzia urosla, ruszala nozkami i raczkami, serduszko slicznie bije, az sie wzruszylam w gabinecie, to piekne uczucie :)
Moj dr twierdzi, ze nie ma sensu robic badac prenatalnych, ze i tak nie da sie nic z tym zrobic.. hm ale kazdy mowi co innego, sama juz nie wiem.
A na plec to chyba ciut wczesnie, raczej kolo 20 tc widac, tak przynajmniej bylo u mnie z Zosia.
Wtedy mielismy imie dla dziewczynki, a dla chlopca sie wahalismy, a teraz mamy ustalone dla chlopca - Stas :) a dla dziewczynki cos nie mozemy sie dogadac :)
Pozdrawiam was i mam nadzieje, ze uda mi sie niedlugo znow wpasc :)
hej dziewczynki:)
no ja się czuję nie najgorzej, chociaż dziś bardzo zmęczona jestem, nogi mnie strasznie w pracy bolały i oczka się same zamykały...
jaki miałam piękny sen wczoraj, mieliśmy już nasze maleństwo przy sobie, trzymałam je na rączkach, mój mąż zabawiał a dzidzia się ślicznie do nas uśmiechała...;)
no ja się czuję nie najgorzej, chociaż dziś bardzo zmęczona jestem, nogi mnie strasznie w pracy bolały i oczka się same zamykały...
jaki miałam piękny sen wczoraj, mieliśmy już nasze maleństwo przy sobie, trzymałam je na rączkach, mój mąż zabawiał a dzidzia się ślicznie do nas uśmiechała...;)
Byłam dziś w Invikcie. Dzidzia ładna, wszystko porządku, oprócz jednego zapisu. Pani doktor zapisała nam taką informację:
DV - wsteczna fala A - wskazane poszerzenie diagnostyki o test FMF.
Szczerze? Mój mąż twierdzi że to wyglądało tak jakby chcieli nas naciągnąć na dodatkowe badania. Tak mu się mocno zdaje. A ja mam nadzieję że to prawda. Pani dr powiedziała że to przepływ wsteczny w wątrobie czy coś takiego (skrót DV to w legendzie "przewód żylny"), i że to jedna z wielu możliwych wytycznych według których wykrywa się wady wrodzone. No i zrobiliśmy te dodatkowe badania krwi - wynik we wtorek wieczorem, ale pojadę po niego w środę rano.
Dzidzia ma 68mm długości:)
Serduszko bije 162 razy na minutę:)
Kręgosłup, żołądek, pęcherz moczowy, rączki, nóżki, ciągłość powłok jamy brzusznej, kosmówka w porządku:)
Czaszka, mózg, gałki oczne, kość nosowa, przezierność karkowa (1,68mm) - wszystko w porządku:)
No i pani dr poleciła nam powtórzyć badania za 3 tygodnie i potem jeszcze w 22 tygodniu.... każde badanie 406 złotych... Jeśli chcą nas naciągnąć (bo tak to nam dziś wyglądało troszkę) to dobrze... gorzej jeśli jest w tym jakaś prawda:(
DV - wsteczna fala A - wskazane poszerzenie diagnostyki o test FMF.
Szczerze? Mój mąż twierdzi że to wyglądało tak jakby chcieli nas naciągnąć na dodatkowe badania. Tak mu się mocno zdaje. A ja mam nadzieję że to prawda. Pani dr powiedziała że to przepływ wsteczny w wątrobie czy coś takiego (skrót DV to w legendzie "przewód żylny"), i że to jedna z wielu możliwych wytycznych według których wykrywa się wady wrodzone. No i zrobiliśmy te dodatkowe badania krwi - wynik we wtorek wieczorem, ale pojadę po niego w środę rano.
Dzidzia ma 68mm długości:)
Serduszko bije 162 razy na minutę:)
Kręgosłup, żołądek, pęcherz moczowy, rączki, nóżki, ciągłość powłok jamy brzusznej, kosmówka w porządku:)
Czaszka, mózg, gałki oczne, kość nosowa, przezierność karkowa (1,68mm) - wszystko w porządku:)
No i pani dr poleciła nam powtórzyć badania za 3 tygodnie i potem jeszcze w 22 tygodniu.... każde badanie 406 złotych... Jeśli chcą nas naciągnąć (bo tak to nam dziś wyglądało troszkę) to dobrze... gorzej jeśli jest w tym jakaś prawda:(
Marta-B to dobrze, że z dzidzią ok:) jaka duża już jest:))))
miejmy nadzieję,że chcieli Was tylko naciągnąć na te badania i że wszystko dobrze z maleństwem. A wiadomo,że trzeba to sprawdzić żeby wiedzieć że nic złego się nie dzieje, niestety, kosztuje to troszkę, ale maleństwo jest w tym momencie najważniejsze.
Tak swoją drogą,to straszne drogie te badania... 406 zł masakra... to już chyba u nas w Londynie taniej bo za ostatnią wizytę w polskiej prywatnej przychodni zapłaciłam 70 funtów...na za pierwszą zapłaciłam 150 f ale to i tak chyba taniej:)
miejmy nadzieję,że chcieli Was tylko naciągnąć na te badania i że wszystko dobrze z maleństwem. A wiadomo,że trzeba to sprawdzić żeby wiedzieć że nic złego się nie dzieje, niestety, kosztuje to troszkę, ale maleństwo jest w tym momencie najważniejsze.
Tak swoją drogą,to straszne drogie te badania... 406 zł masakra... to już chyba u nas w Londynie taniej bo za ostatnią wizytę w polskiej prywatnej przychodni zapłaciłam 70 funtów...na za pierwszą zapłaciłam 150 f ale to i tak chyba taniej:)
A ja mam dziś doła... W piątek z plamieniem trafiłam do przychodni, potem do szpitala. Dostałam leki na podtrzymanie ciąży i nakaz leżenia...
Dziś byłam na kontroli, doktor stwierdził że łożysko, kawałek łożyska się odkleił, oderwał ? , dopisał leki i mam leżeć. Stwierdził, że oby się udało i wszystko zagoiło, bo jak nie to będziemy mieć duży problem. Mi już oczywiście nerwy, łzy i strach... Tak się boję o maleństwo. Źle mi dziś.
Dziś byłam na kontroli, doktor stwierdził że łożysko, kawałek łożyska się odkleił, oderwał ? , dopisał leki i mam leżeć. Stwierdził, że oby się udało i wszystko zagoiło, bo jak nie to będziemy mieć duży problem. Mi już oczywiście nerwy, łzy i strach... Tak się boję o maleństwo. Źle mi dziś.
mamaO nie martw się,wszystko będzie dobrze, musisz teraz cały czas leżeć i dbać o siebie i postaraj się tyle nie denerwować bo to pogarsza sytuację!!! moja kuzynka też miała podobną sytuację, kawałek łożyska się oderwało jednak brała leki,leżała i wszystko było dobrze!!! więc u ciebie też musi być!!:)
Ale dół...:( Poczytałam wczoraj trochę o wstecznej fali A i okazuje się że w większości mają ją dzieci z zespołem downa:(
Poczytałam dalej, że większość chorych płodów była podtrzymywana w I trymestrze... tak jak moje dziecko:( Że plamienia są naturalną oznaką że płód nie jest całkiem zdrowy i że byćmoże nie powinno się go na siłę utrzymywać:(:(:(
Załamka:(:(
Poczytałam dalej, że większość chorych płodów była podtrzymywana w I trymestrze... tak jak moje dziecko:( Że plamienia są naturalną oznaką że płód nie jest całkiem zdrowy i że byćmoże nie powinno się go na siłę utrzymywać:(:(:(
Załamka:(:(
Ja idę na te prenatalne w poniedziałek, ale nie do invicty, tylko do Gdyni na Dąbrową. Mogłam wybrac sobie placówkę i wybrałam ta najblizszą, a teraz się zastanawiam czy oby dobrze zrobiłam, bo moze w invicta lepszy sprzęt mają. Ale teraz juz nic nie zrobię. Gdybym nie dostała skierowania to napewno na te badania bym nie poszła, to i tak nic nie zmieni. . .
Cześć Dziewczyny. Jestem tu nowa. Niedawno dowiedziałam się, ze jestem w ciąży, teraz to już 9 tydzień się zaczął. Jakiś czas temu przeprowadziliśmy się z narzeczonym z innego miasta do Gdyni. Nie mam tu za wiele znajomych. Stwierdziłam, ze dołączę do tego forum, żeby mieć z kim przeżywać te 9 miesięcy. Też miałam na początku słabe plamienia i dostałam duphaston, ale teraz już jest lepiej i mam nadzieje, ze tak będzie do końca. Dręczą mnie trochę myśli czy wszystko z dzieckiem będzie wporządku. A jak Wy sobie z tym radzicie?
Marta-B, będzie dobrze, zobaczysz!!!!! Nie czytaj, myśl pozytywnie. Poczekaj na wyniki! Bądź teraz jak najbardziej możesz spokojna. Wiem, że ciężko, ale nic teraz nie możesz zrobić.
Monii, ja też nie dawno się tutaj przeprowadziłam, i też nikogo tu nie znam. I też stąd moja wizyta na tym forum. Ale można tu poznać świetne koleżanki.
Nie gniewajcie się na mnie że wciąż tu jestem z Wami. Gorąco za Was wszystkie trzymam kciuki i wierze, ze już nie długo wszystkie będziecie trzymać Wasze maleństwa zdrowiutkie w ramionach!
Monii, ja też nie dawno się tutaj przeprowadziłam, i też nikogo tu nie znam. I też stąd moja wizyta na tym forum. Ale można tu poznać świetne koleżanki.
Nie gniewajcie się na mnie że wciąż tu jestem z Wami. Gorąco za Was wszystkie trzymam kciuki i wierze, ze już nie długo wszystkie będziecie trzymać Wasze maleństwa zdrowiutkie w ramionach!
Dokładnie Marta nie czytaj już więcej bo naprawdę można zwariować i się nie potrzebnie stresujesz tym wszystkim. Na pewno wszystko będzie, poczekaj spokojnie na wyniki i wtedy zobaczysz co Ci lekarz powie!! Bądź dobrej myśli!!! A kiedy będą wyniki? jutro???
amoruccia to miło,że ciągle jesteś z nami:) Swoją drogą to bardzo Cię podziwiam za Twoją postawę:))))
amoruccia to miło,że ciągle jesteś z nami:) Swoją drogą to bardzo Cię podziwiam za Twoją postawę:))))
Madziakin, tu nie ma co podziwiać! Po prostu takie jest życie i tyle. Wydaje się czasami cholernie niesprawiedliwe, ale nie mamy na to wpływu. I widzisz dlaczego nie wiem czy moja obecność wśród Was teraz jest na miejscu. I Ty również myśłisz o złych rzeczach i nawet jeżeli nie masz powodu to i tak się martwisz. Bo jak sobie pomyślisz o mnie i tym co się stało to po prostu takie myśli cię ogarniają. I pewnie większość z Was też. Dlatego nie chcę aby moja osoba Was jakoś stresowała i moja obecność na forum przypominała o tym że tak mi się zdażyło.
Jeżeli nie chcecie abym się udzielała, to ja to rozumiem w 100% i na pewno się nie obrażę na Was! Nie będę po prostu pisać, a tylko czytać. A za kilka miesięcy napiszę dla każdej z was gratulacje po porodzie.
Jeżeli nie chcecie abym się udzielała, to ja to rozumiem w 100% i na pewno się nie obrażę na Was! Nie będę po prostu pisać, a tylko czytać. A za kilka miesięcy napiszę dla każdej z was gratulacje po porodzie.
amoruccia takie rzeczy się po prostu dzieją i to nie chodzi tylko o Ciebie:) mi osobiście Twoja obecność na forum nie przeszkadza a takie lęki to już mam od samego początku ale myślę,że chyba każda przyszła mama tak ma:)
Także zostań z nami a już niedługo na pewno będziesz sama zakładać nowy wątek :))))
Także zostań z nami a już niedługo na pewno będziesz sama zakładać nowy wątek :))))
Hej dziewczyny.
Do Marta- u mnie tez lekarz mówił na początku lipca , że dziecku nie widać kości nosowej i że u dzieci z chorobą Downa jej nie ma i tez się martwiłam a wczoraj na wizycie już była:)
Ja wczoraj wylądowałam z krwawieniem u mojego gina. Dziecko naszczęście żyje, ale mam leki i mam leżeć. Dzisiaj do 14 pracuje i to mój chyba ostatni dzien pracy-nie wiem czy wrócę....... Ale się wczoraj nerwów najadłam.. strachu..leciało ze mnie i okropny ból brzucha w dole...... wieczorem aż się popłakałam z tego wszystkiego i ze szczęścia , że mojego dziecko żyje... nie zdawałam sobie sprawy, że tak trudno jest o ciąże o zdrowe dziecko ..... tyle osób ma dzieci i nawet nie wiedzą jak bardzo powinni Bogu czy naturze dziękować. Od poniedziałku zwolnienie i nic nie robienie.
Do Marta- u mnie tez lekarz mówił na początku lipca , że dziecku nie widać kości nosowej i że u dzieci z chorobą Downa jej nie ma i tez się martwiłam a wczoraj na wizycie już była:)
Ja wczoraj wylądowałam z krwawieniem u mojego gina. Dziecko naszczęście żyje, ale mam leki i mam leżeć. Dzisiaj do 14 pracuje i to mój chyba ostatni dzien pracy-nie wiem czy wrócę....... Ale się wczoraj nerwów najadłam.. strachu..leciało ze mnie i okropny ból brzucha w dole...... wieczorem aż się popłakałam z tego wszystkiego i ze szczęścia , że mojego dziecko żyje... nie zdawałam sobie sprawy, że tak trudno jest o ciąże o zdrowe dziecko ..... tyle osób ma dzieci i nawet nie wiedzą jak bardzo powinni Bogu czy naturze dziękować. Od poniedziałku zwolnienie i nic nie robienie.
Dziewczyny dzięki za wsparcie. Marti30 - dobrze że opowiedziałaś o kości nosowej - ta historia naprawdę mnie uspokoiła.
Wczoraj koleżanka wyciągnęła mnie na szwędanie się po Pucku i chcąc zwiedzić stary kościółek trafiłyśmy na mszę. Nie jestem bardzo wierząca, ale nawet nie wiecie jak mnie ta msza wyciszyła. I jeszcze to czytanie i kazanie - jak dla mnie i naszego dziecka.
Marti - masz rację, że niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy jakie mają szczęście przechodząc ciążę bezproblemowo i rodząc zdrowe dzieci!
A my pewnie jeszcze bardziej docenimy dar macierzyństwa i te maleństwa, które (mam nadzieję) wszystkie będziemy niedługo tulić.
Marti - ja tu się martwię jakąś wsteczną falą, a Ty miałaś wczoraj dużo większego stresa! Masz rację - najważniejsze, że dziecko żyje! Dobrze że będziesz już na zwolnieniu. Co prawda "nicnierobienie" też bywa męczące, ja to mam już od czerwca i jest to, nie powiem, denerwujące, ale przynajmniej dziecko dobrze się trzyma. Tak sobie wizualizuję że może właśnie w tej chwili mojej dzidzi się ta wsteczna fala A redukuje i za chwilę już jej nie będzie...
Można zwariować...
Wczoraj koleżanka wyciągnęła mnie na szwędanie się po Pucku i chcąc zwiedzić stary kościółek trafiłyśmy na mszę. Nie jestem bardzo wierząca, ale nawet nie wiecie jak mnie ta msza wyciszyła. I jeszcze to czytanie i kazanie - jak dla mnie i naszego dziecka.
Marti - masz rację, że niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy jakie mają szczęście przechodząc ciążę bezproblemowo i rodząc zdrowe dzieci!
A my pewnie jeszcze bardziej docenimy dar macierzyństwa i te maleństwa, które (mam nadzieję) wszystkie będziemy niedługo tulić.
Marti - ja tu się martwię jakąś wsteczną falą, a Ty miałaś wczoraj dużo większego stresa! Masz rację - najważniejsze, że dziecko żyje! Dobrze że będziesz już na zwolnieniu. Co prawda "nicnierobienie" też bywa męczące, ja to mam już od czerwca i jest to, nie powiem, denerwujące, ale przynajmniej dziecko dobrze się trzyma. Tak sobie wizualizuję że może właśnie w tej chwili mojej dzidzi się ta wsteczna fala A redukuje i za chwilę już jej nie będzie...
Można zwariować...
Czesc Dziewczynki.
Alez sie naplakalam czytajac Wasze wpisy.. z roznych wzgledow, i ze smutku i z radosci; gdy przeczytalam o utracie fasolki :(, gdy czytalam jak sie cieszycie bo dzidzius na usg machal rączkami i nóżkami :), jaki duzy jest przyszly tata- 1,96 :) ( moj Mężu tez nie jest niski :) ) i ogolnie jakie jestescie dla siebie kochane. Az milo sie czyta, na prawde!
Dopiszcie mnie proszę do listy - mam termin na 8 lutego 2012, jest to moja pierwsza ciąża.
Imiona mamy wybrane, a jak!
Nadia i Aleks.
Kazdemu, gdy informowalismy o naszym malym cudeńku jakoś sie zawsze wymsknęło : ona, jej, z nią... więc sądzimy ze to bedzie dziewczynka :) poza tym pokoj dla malucha jakos nam sie malnął na różowo - w folderze ten kolor wygladał na baaardzo delikatny, prawie neutralny, a wyszedl dziki róż, więc maluszek chyba nie ma wyjscia- musi byc dziewuszka :) No ale o plci maleństwa dowiemy sie nie wczesniej niz za jakies 6-8 tyg myslę.. jestem aktualnie w 10-11tyg
I tak sobie po cichu proszę w myślach zeby nie wdalo sie charakterem w tatusia, bo to istne ADHD, a z dwoma takimi w domu chyba nie wyrobię :) :) albo będę miałą MEGA ACTIV zycie!
Co do samopoczucia- baaardzo szybko sie męczę, umyje głowe- siadam odpocząc. Odkurze mieszkanie- siadam odpocząć. Ugotuję Męzusiowi obiad- klade sie na kanapę polulać. codziennie chodze spac o 20h, dzis jest wyjatek- pracuje w Hotelu na recepcji, ale poza tym nie wymiotuję, baaaardzo rzadko mnie mdli. Przytylam narazie 1kg, ale jesli pojde w slady mojej mamy, to przytyje w ciązy 25kg :)
A w sumie moze i bym chciala pojsc w jej slady, poniewaz kazdy jej poród trwal 2godziny.. zaledwie dwie godziny.. mowi ze to pestka :)
tak, z pewnością :)
Pozdrawiam Was wszystkie i kazda z osobna :)
Alez sie naplakalam czytajac Wasze wpisy.. z roznych wzgledow, i ze smutku i z radosci; gdy przeczytalam o utracie fasolki :(, gdy czytalam jak sie cieszycie bo dzidzius na usg machal rączkami i nóżkami :), jaki duzy jest przyszly tata- 1,96 :) ( moj Mężu tez nie jest niski :) ) i ogolnie jakie jestescie dla siebie kochane. Az milo sie czyta, na prawde!
Dopiszcie mnie proszę do listy - mam termin na 8 lutego 2012, jest to moja pierwsza ciąża.
Imiona mamy wybrane, a jak!
Nadia i Aleks.
Kazdemu, gdy informowalismy o naszym malym cudeńku jakoś sie zawsze wymsknęło : ona, jej, z nią... więc sądzimy ze to bedzie dziewczynka :) poza tym pokoj dla malucha jakos nam sie malnął na różowo - w folderze ten kolor wygladał na baaardzo delikatny, prawie neutralny, a wyszedl dziki róż, więc maluszek chyba nie ma wyjscia- musi byc dziewuszka :) No ale o plci maleństwa dowiemy sie nie wczesniej niz za jakies 6-8 tyg myslę.. jestem aktualnie w 10-11tyg
I tak sobie po cichu proszę w myślach zeby nie wdalo sie charakterem w tatusia, bo to istne ADHD, a z dwoma takimi w domu chyba nie wyrobię :) :) albo będę miałą MEGA ACTIV zycie!
Co do samopoczucia- baaardzo szybko sie męczę, umyje głowe- siadam odpocząc. Odkurze mieszkanie- siadam odpocząć. Ugotuję Męzusiowi obiad- klade sie na kanapę polulać. codziennie chodze spac o 20h, dzis jest wyjatek- pracuje w Hotelu na recepcji, ale poza tym nie wymiotuję, baaaardzo rzadko mnie mdli. Przytylam narazie 1kg, ale jesli pojde w slady mojej mamy, to przytyje w ciązy 25kg :)
A w sumie moze i bym chciala pojsc w jej slady, poniewaz kazdy jej poród trwal 2godziny.. zaledwie dwie godziny.. mowi ze to pestka :)
tak, z pewnością :)
Pozdrawiam Was wszystkie i kazda z osobna :)
Marti30 całe szczęście wszystko dobrze z Twoim maluszkiem:) teraz musisz się naprawdę oszczędzać, dbać o siebie i dużo odpoczywać!! I jeśli masz możliwość nie wracaj już do pracy, Twoja dzidzia jest najważniejsza!!! Trzymam kciuki za Ciebie oby wszystko było dobrze:)
Marta30, wczoraj rozmawiałam z moją koleżanką i opowiadałam jej o tej fali wstecznej, co się okazało jej też takie coś powiedzieli, miała robione badania, wyniki były ok, a za kilka tygodni przy następnym USG już tej fali wstecznej A nie było widać.A jej córeczka jestem teraz śliczną zdrową dziewczynką, ma już roczek:) także zobaczysz, będzie dobrze:)
Marta30, wczoraj rozmawiałam z moją koleżanką i opowiadałam jej o tej fali wstecznej, co się okazało jej też takie coś powiedzieli, miała robione badania, wyniki były ok, a za kilka tygodni przy następnym USG już tej fali wstecznej A nie było widać.A jej córeczka jestem teraz śliczną zdrową dziewczynką, ma już roczek:) także zobaczysz, będzie dobrze:)
1.justysia1 -05.01.2012
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 20.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.oolenka1 - 03.02.2012
15.Sasa1984 - 08.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
2.misia83 - 06.01.2012
3.mamaO - 07-09.01.2012
4.madziakin - 17.01.2012
5.Kola -18.01.2012
6.PaFFlinka - 22.01.2012
7.madziakin - 23.01.2012
8.andzia -23.01.2012
9.Marti30 - 20.01.2012
10.Struś - 26.01.2012
11.Marta-B -28.01.2012
12.Tekla28 - 30.01.2012
13.evilek - styczeń 2012 ?
14.oolenka1 - 03.02.2012
15.Sasa1984 - 08.02.2012
16.Paula81 - 12.02.2012
17.czarnaaga -12.02.2012
18.Aniulka87 - 16.02.2012
19.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
Sasa - witaj!
Madziakin - mam nadzieję że u mojej dzidzi też się ta zwrotna fala zredukuje, tak jak u córci Twojej koleżanki!
Co do samopoczucia to nie mam już mdłości, czasem mi tylko jakaś potrawa mi nie podpasuje, ale to wszystko. Bóle głowy też tylko sporadyczne i lekkie.
Po stopniowym zmniejszaniu dawek leków odstawiłam już wszystkie oprócz nospy forte i femibionu 2. I wiecie co?? Przestałam tyć w takim tempie!! To chyba faktycznie była w większości wina leków. Przez ostatnie 2 tygodnie przytyłam tylko 200g, a nie jak dotąd przez każde 2 tygodnie 1 kilogram.
Myśl o tej wstecznej fali A jest przykra i dołująca, ale ponieważ moja intuicja zazwyczaj mnie nie zawodzi, a teraz mówi że "jakoś to będzie", to powoli się uspokajam... Jeszcze tylko wyniki w środę.
Dziś mamy z moim M pierwszą rocznicę ślubu:) I wcale nie mamy ochoty na jakieś wielkie świętowanie. Siedzimy w domku i głaskamy brzuszek:) Dziś jesteśmy tylko we dwoje... no, we troje;) A za tydzień wielka impreza dla rodziny i znajomych:)
Madziakin - mam nadzieję że u mojej dzidzi też się ta zwrotna fala zredukuje, tak jak u córci Twojej koleżanki!
Co do samopoczucia to nie mam już mdłości, czasem mi tylko jakaś potrawa mi nie podpasuje, ale to wszystko. Bóle głowy też tylko sporadyczne i lekkie.
Po stopniowym zmniejszaniu dawek leków odstawiłam już wszystkie oprócz nospy forte i femibionu 2. I wiecie co?? Przestałam tyć w takim tempie!! To chyba faktycznie była w większości wina leków. Przez ostatnie 2 tygodnie przytyłam tylko 200g, a nie jak dotąd przez każde 2 tygodnie 1 kilogram.
Myśl o tej wstecznej fali A jest przykra i dołująca, ale ponieważ moja intuicja zazwyczaj mnie nie zawodzi, a teraz mówi że "jakoś to będzie", to powoli się uspokajam... Jeszcze tylko wyniki w środę.
Dziś mamy z moim M pierwszą rocznicę ślubu:) I wcale nie mamy ochoty na jakieś wielkie świętowanie. Siedzimy w domku i głaskamy brzuszek:) Dziś jesteśmy tylko we dwoje... no, we troje;) A za tydzień wielka impreza dla rodziny i znajomych:)
MartaB- ja mieszkam w Pucku-następnym razem jak będziesz zapraszam :) Też chodzę do kościoła-nie w każdą niedzielę, ale się staram tymbardziej, że córka jest po przyjęciu.
Co do zwrotnej fali to ona zanika i jest ok, u mnie też nie było kości nosowej a za 2 tyg była...myślę, że lekarze niepotrzebnie wszystko mówią nam, skoro mimo tej wiedzy i tak musimy czekać na kolejne badanie.
Czy któraś z Was bierze Douphaston(chyba dobrze napisałam)?
Co do zwrotnej fali to ona zanika i jest ok, u mnie też nie było kości nosowej a za 2 tyg była...myślę, że lekarze niepotrzebnie wszystko mówią nam, skoro mimo tej wiedzy i tak musimy czekać na kolejne badanie.
Czy któraś z Was bierze Douphaston(chyba dobrze napisałam)?
witajcie dziewczyny.W piatek mialam prenatalne o 19.30.Nie wiem czy bylo az tak warto......Chyba z pol godz lezalam na tym usg,dziecko nie chcialo sie przekrecic-trudno bylo zmierzyc przeziernosc karku.Az pani doktor cierpliwosc sie konczyla(Bo bylo juz grubo po 20)tyle,ze dostalam caly ciag zdjec usg:),moglam zobaczyc jak macha nozkami,raczkami.Szkielet kregosłupawyrazne zarysy noska,oczodoly,kregosłup,serduszko prawidlowo umieszczone(154-160 uderzen)ma 6.1cm od głowki do pupki.niby zdrowe :)-oby tak bylo do samego konca ciazy :).a dodam,ze pracuje nadal,i wcale nie siedze w pracy-ciagle sie schylam,cos musze podawac,ulozyc....czasem juz mnie to denerwuje.ale z 2 strony-jak mam siedziec w domu......wole prace.
Ja do grudnia nie dam rady :),od listopada rusza ciezki okres w pracy.Potrzebna bedzie "sprawna"osoba,raczej z brzuchem tam nie bede wykonywac juz obowiazki.a po 2 nie chce by ktos z litoscia patrzyl na mnie.a dodam,ze tam w 98%to sami faceci!!!!!beda zaraz glupie teksty,spojrzenia. :) Z brzusiem to bede juz w domu siedziec:)
Tekla - dobrze że z Twoją dzidzią wszystko ok:)
Podziwiam Was dziewczyny że pracujecie, ja bym nie dała rady, zwłaszcza nosić coś cięższego. Mnie brzuch bolał już jak musiałam rozdzielać bijące się dzieciaki w szkole, ale to pewnie troszkę inny ruch niż u Was, takie szarpanie... no i u mnie w pracy już raz dostałam od dzieciaka kopa w brzuch (dobrze że wtedy nie byłam w ciąży), i chodziłam z siniakami na rękach.
Marti30 - dziękuję za zaproszenie, co prawda nie jestem często w Pucku, ale kto wie? Następnym razem jak będę się wybierać to dam znać, może akurat będziesz miała czas:)
Marti30 - ja brałam duphaston razem z luteiną. A o co chodzi?
Był tu poruszony temat imion dla dzieci. Jestem w szoku!! Myślałam że z mężem wymyśliliśmy dość rzadkie imiona, a tu się okazuje że są jednymi z najczęściej nadawanych: dla chłopca Igor lub Borys, a dla dziewczynki Julia, Zuzia lub Maja:) No ale w sumie to dobrze że te imiona nie są jakieś nadzwyczaj wymyślne, bo dzieciom będzie łatwiej w życiu;)
Podziwiam Was dziewczyny że pracujecie, ja bym nie dała rady, zwłaszcza nosić coś cięższego. Mnie brzuch bolał już jak musiałam rozdzielać bijące się dzieciaki w szkole, ale to pewnie troszkę inny ruch niż u Was, takie szarpanie... no i u mnie w pracy już raz dostałam od dzieciaka kopa w brzuch (dobrze że wtedy nie byłam w ciąży), i chodziłam z siniakami na rękach.
Marti30 - dziękuję za zaproszenie, co prawda nie jestem często w Pucku, ale kto wie? Następnym razem jak będę się wybierać to dam znać, może akurat będziesz miała czas:)
Marti30 - ja brałam duphaston razem z luteiną. A o co chodzi?
Był tu poruszony temat imion dla dzieci. Jestem w szoku!! Myślałam że z mężem wymyśliliśmy dość rzadkie imiona, a tu się okazuje że są jednymi z najczęściej nadawanych: dla chłopca Igor lub Borys, a dla dziewczynki Julia, Zuzia lub Maja:) No ale w sumie to dobrze że te imiona nie są jakieś nadzwyczaj wymyślne, bo dzieciom będzie łatwiej w życiu;)
Witam i bardzo proszę o dopisanie do listy;]
1 styczeń 2012. jestem w 18 tygodniu ciąży i właśnie się dowiedziałam, ze będziemy mieli synka. czy macie jakieś pomysły na imię do chłopca bo my z mężem cały czas się o to sprzeczamy już brakuje nam pomysłów na imię, które odpowiedałoby obojgu. dziewczyny i kiedy zaczniecie robić wyprawkę dla maleństwa?

1 styczeń 2012. jestem w 18 tygodniu ciąży i właśnie się dowiedziałam, ze będziemy mieli synka. czy macie jakieś pomysły na imię do chłopca bo my z mężem cały czas się o to sprzeczamy już brakuje nam pomysłów na imię, które odpowiedałoby obojgu. dziewczyny i kiedy zaczniecie robić wyprawkę dla maleństwa?


Dzisiaj byłam na prenatalnych, trwały około 20 minut i wszystko wporzadku.
Juz jutro zacznie się 14 tydzień, w końcu II trymestr, mam nadzieje ze teraz bede juz spokojniejsza o dzidzie. Ja bardzo bym chciała dziewczynkę, ale jak myślę i mówię o dziecku, to jakos zawsze ON- także poczekamy, zobaczymy ....;)
Juz jutro zacznie się 14 tydzień, w końcu II trymestr, mam nadzieje ze teraz bede juz spokojniejsza o dzidzie. Ja bardzo bym chciała dziewczynkę, ale jak myślę i mówię o dziecku, to jakos zawsze ON- także poczekamy, zobaczymy ....;)
Oolenka, widzisz- wszystko jest git! z tego co mowią II trymestr jest juz bardzo ok, jest bezpiecznie, nie masz sie o co martwic, po co zyc w strachu, lepiej miec w sobie piekną nadzieje- moja mama mowi,ze sami tworzymy sobie swoj wlasny los, jesli ktos bardzo wierzy w to ze bedzie szczesliwy, ze mu sie uda, to nie ma opcji zeby nie wyszlo. I patrzac na jej i moje zycie- osob, ktore wierza w te slowa- to dziala!
Kupilismy wczoraj z meżem pierwszego malenkiego ciuszka! nie moglam sie juz powstrzymac, ale nie zamierzam sie jeszcze rozpedzac. Narazie tylko jedno. i czeka juz w pokoju dzidziuska. od razu pokoik wyglada inaczej :)
Witaj Agatko! Co do imion dla chlopca- my chcemy Aleks lub Oskar, w otoczeniu jest juz kilku Borysow, pelno Szymonkow i Mateuszow. A najchetniej, gdyby moj Mężu nie mial tak na imie- nazwalabym malucha Adrian. Sliczne imie. Adi, Aduś, Aduniu. Jednak byloby za duze zamieszanie. Dwoch takich samych w domu o tych samych imionach; telefony, listy, wszystko mogloby sie kiedys mylic. I jak tu do nich mowic w domu- junior i senior? nieeee.
Jesli bede miala synka- na pewno na drugie dostanie Jaś, po moim tacie.
A wyprawki dla malenstwa jeszcze nie szykuję, zrobie to pewnie w okolicach listopada.
Kupilismy wczoraj z meżem pierwszego malenkiego ciuszka! nie moglam sie juz powstrzymac, ale nie zamierzam sie jeszcze rozpedzac. Narazie tylko jedno. i czeka juz w pokoju dzidziuska. od razu pokoik wyglada inaczej :)
Witaj Agatko! Co do imion dla chlopca- my chcemy Aleks lub Oskar, w otoczeniu jest juz kilku Borysow, pelno Szymonkow i Mateuszow. A najchetniej, gdyby moj Mężu nie mial tak na imie- nazwalabym malucha Adrian. Sliczne imie. Adi, Aduś, Aduniu. Jednak byloby za duze zamieszanie. Dwoch takich samych w domu o tych samych imionach; telefony, listy, wszystko mogloby sie kiedys mylic. I jak tu do nich mowic w domu- junior i senior? nieeee.
Jesli bede miala synka- na pewno na drugie dostanie Jaś, po moim tacie.
A wyprawki dla malenstwa jeszcze nie szykuję, zrobie to pewnie w okolicach listopada.
witaj agatka24 :) zaraz Cię dopisuję do listy:)
ale masz fajnie, wiesz już co nosisz pod serduszkiem, super:)
my dla chłopca mamy wybrane Igor, jednak ja wolałabym inaczej, ale Igor może być-mąż bardzo chce. Podobają mi się jeszcze Oliwier (bardzo bym chciała aby mój synek tak miał na imię jednak mąż uważa, że to mało męskie imię), Oskar, Filip, Maksymilian, Patryk...
wyprawkę do szpitala myślę,że też ok listopada będę szykowała, jak na razie to nie mam jeszcze ani jednego ciuszka, ale już się pomału zbieram żeby coś kupić.. we wrześniu na pewno będziemy kupować wózek, gdyż będziemy w Pl i chcemy tam kupić, tutaj nie ma fajnego wyboru a ceny są znacznie wyższe.
ale masz fajnie, wiesz już co nosisz pod serduszkiem, super:)
my dla chłopca mamy wybrane Igor, jednak ja wolałabym inaczej, ale Igor może być-mąż bardzo chce. Podobają mi się jeszcze Oliwier (bardzo bym chciała aby mój synek tak miał na imię jednak mąż uważa, że to mało męskie imię), Oskar, Filip, Maksymilian, Patryk...
wyprawkę do szpitala myślę,że też ok listopada będę szykowała, jak na razie to nie mam jeszcze ani jednego ciuszka, ale już się pomału zbieram żeby coś kupić.. we wrześniu na pewno będziemy kupować wózek, gdyż będziemy w Pl i chcemy tam kupić, tutaj nie ma fajnego wyboru a ceny są znacznie wyższe.
Marta-B ja niestety nie jestem bardzo zadowolona,że te imiona są najbardziej nadawane... mi się zawsze marzyła Julia, odkąd wiem,że jest to najbardziej nadawane imię wolałabym zmienić, jednak mąż bardzo tak chce i on mówi,że to bez znaczenia ile Juli jest w około... może by kobiety się tak bardzo tym przejmujemy, ojj nie wiem :)
1.agatka24 - 01.01.2012 - Synek
2.justysia1 -05.01.2012
3.misia83 - 06.01.2012
4.mamaO - 07-09.01.2012
5.madziakin - 17.01.2012
6.Kola -18.01.2012
7.PaFFlinka - 22.01.2012
8.madziakin - 23.01.2012
9.andzia -23.01.2012
10.Marti30 - 20.01.2012
11.Struś - 26.01.2012
12.Marta-B -28.01.2012
13.Tekla28 - 30.01.2012
14.evilek - styczeń 2012 ?
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Sasa1984 - 08.02.2012
17.Paula81 - 12.02.2012
18.czarnaaga -12.02.2012
19.Aniulka87 - 16.02.2012
20.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
2.justysia1 -05.01.2012
3.misia83 - 06.01.2012
4.mamaO - 07-09.01.2012
5.madziakin - 17.01.2012
6.Kola -18.01.2012
7.PaFFlinka - 22.01.2012
8.madziakin - 23.01.2012
9.andzia -23.01.2012
10.Marti30 - 20.01.2012
11.Struś - 26.01.2012
12.Marta-B -28.01.2012
13.Tekla28 - 30.01.2012
14.evilek - styczeń 2012 ?
15.oolenka1 - 03.02.2012
16.Sasa1984 - 08.02.2012
17.Paula81 - 12.02.2012
18.czarnaaga -12.02.2012
19.Aniulka87 - 16.02.2012
20.Luciolla -19.02.2012
21.Monika20 -20.02.2012
22.lutka - połowa lutego
Witam!
My planujemy Baśkę albo MAćka. Baśkę bo mamy fajną koleżankę a MAciej po dziadku. Tak sobie kiedyś wymyśliłam, a mój mąż o dziwo bez trudu zaakceptował. ;-)
Nasza gin powiedziała na ostatnim usg, że skłania się ku chłopcu, ach te chłopaki, same chłopaki się ostatnio rodzą, a dla dziewczynek takie piękne ubranka... No nic byle było zdrowe!!! Cudnie tak oglądać na usg jak palucha pcha do buźki, ;-)
Pozdrawiam gorąco !!!
My planujemy Baśkę albo MAćka. Baśkę bo mamy fajną koleżankę a MAciej po dziadku. Tak sobie kiedyś wymyśliłam, a mój mąż o dziwo bez trudu zaakceptował. ;-)
Nasza gin powiedziała na ostatnim usg, że skłania się ku chłopcu, ach te chłopaki, same chłopaki się ostatnio rodzą, a dla dziewczynek takie piękne ubranka... No nic byle było zdrowe!!! Cudnie tak oglądać na usg jak palucha pcha do buźki, ;-)
Pozdrawiam gorąco !!!
Kiedyś nienawidziłam wizyt u ginekologa.. teraz z wizyty na wizytę już nie mogę się doczekać. słyszeć bicie serduszka widzieć jak maleństwo do mnie macha.. uhh dla tych chwil warto żyć.
Właśnie wróciłam od lekarza i teraz na spokojnie patrzę na USG... jest na nim napis iż termin porodu wyznaczony est na 26 grudzień. powiem szczeże, ze nie chciałabym rodzic pod koniec roku... sama urodziłam się w styczniu i wiem, że dzieci z grudnia mają o wiele więcej trudności.... przynajmniej w pierwszych latach zycia... oczekuje się od nich tyle co od dzieci ze stycznia (czyli praktycznie rok starszych)..
co do wyprawki to powoli szafka zapełnia mi sie prezentami od znajomych. odkąd dowiedzieliśmy się, ze to chłopiec każda przyjaciółka chce kupić jakieś nowe śpioszki... ja na razie kupiłam tylko kocyk.. nie mogłam sie oprzeć a mój mąż kupił komplet śpioszków dla synka jak tylko mu powiedziałam że będzie miał synka.
a co do imienia to chyba doszliśmy do porozumienia... będzie mały Alanek ;]

Właśnie wróciłam od lekarza i teraz na spokojnie patrzę na USG... jest na nim napis iż termin porodu wyznaczony est na 26 grudzień. powiem szczeże, ze nie chciałabym rodzic pod koniec roku... sama urodziłam się w styczniu i wiem, że dzieci z grudnia mają o wiele więcej trudności.... przynajmniej w pierwszych latach zycia... oczekuje się od nich tyle co od dzieci ze stycznia (czyli praktycznie rok starszych)..
co do wyprawki to powoli szafka zapełnia mi sie prezentami od znajomych. odkąd dowiedzieliśmy się, ze to chłopiec każda przyjaciółka chce kupić jakieś nowe śpioszki... ja na razie kupiłam tylko kocyk.. nie mogłam sie oprzeć a mój mąż kupił komplet śpioszków dla synka jak tylko mu powiedziałam że będzie miał synka.
a co do imienia to chyba doszliśmy do porozumienia... będzie mały Alanek ;]


Pewnie ostatnią miesiączkę miałaś 19 kwietnia (tak jak ja, skoro obie mamy dziś początek 14 tygodnia:)). Od tego momentu 40 tydzień wychodzi 26 stycznia, ale mi też w zależności od wielkości fasolki USG wyznacz termin na 23-28 stycznia. Chyba stąd te różnice.
Nawiasem mówiąc, każda z nas ma inne cykle i kiedy indziej owulację i termin porodu też może tu się zmieniać. Ja wiem dokładnie że nasza dzidzia była "robiona" 30 kwietnia hihih;) Ciekawe kiedy się objawi na świecie;)
Moja teściowa mówi że każde z czwórki swoich dzieci przenosiła od 10 do 14 dni. Ja też byłam przenoszona coś koło tego. Pewnie nasze maleństwo też dłużej sobie poleżakuje w brzusiu.
Nawiasem mówiąc, każda z nas ma inne cykle i kiedy indziej owulację i termin porodu też może tu się zmieniać. Ja wiem dokładnie że nasza dzidzia była "robiona" 30 kwietnia hihih;) Ciekawe kiedy się objawi na świecie;)
Moja teściowa mówi że każde z czwórki swoich dzieci przenosiła od 10 do 14 dni. Ja też byłam przenoszona coś koło tego. Pewnie nasze maleństwo też dłużej sobie poleżakuje w brzusiu.
Hejka dziewczyny:)
Mam pytanko - czy lekarze proponowali wam badanie: PAPP-A (test podwójny) ??
Czy robicie te wszystkie toksoplazmozy, przeciw rózyczkowe, hiv i hcv??
A odnosnie tych badań prenatalnych: co jak wyjdzie ze cos nie tak?? to co ? WAd genetycznych się nie da leczyć (Down np), więc jest sens badania??
Mam pytanko - czy lekarze proponowali wam badanie: PAPP-A (test podwójny) ??
Czy robicie te wszystkie toksoplazmozy, przeciw rózyczkowe, hiv i hcv??
A odnosnie tych badań prenatalnych: co jak wyjdzie ze cos nie tak?? to co ? WAd genetycznych się nie da leczyć (Down np), więc jest sens badania??
Loca-daga - ja miałam robione jakieś badanie z krwi po genetycznym USG. Nie wiem jak się takie badanie nazywa, bo nikt mi nie potrafił powiedzieć, a co to ten test PAPP-A?
Robiłam na własną prośbę badanie na toksoplazmozę, reszty nie. W tym miesiącu zastanawiam się nad badaniami na cytomegalia, nie słyszałam że trzeba robić przeciwróżyczkowe, hiv i hcv.
A odnośnie badań prenatalnych: nam wyszło coś nie tak i nie wiem co teraz. Tego się nie da wyleczyć, a mamy za to wielki stres. Może ta wada się cofnie, o tym marzymy.
Loca-daga - niektórych wad nie da się wyleczyć, jak np. zespół downa, ale za to gdy się dowiesz że dziecko ma chore serce to robią Ci cesarkę zamiast normalnego porodu i to dużo daje, bo normalnego porodu dziecko mogłoby nie przeżyć. A potem już z dzieckiem jest wszystko ok. My właśnie troszkę obawialiśmy się o serduszko małego, bo oboje mamy z sercami drobne problemy, takie przejściowe. No ale na badaniu wyszła nam inna wada... mam nadzieję że ta wsteczna fala A znika, może dziecko się rozwija w jakiś swój sposób i niedługo jej nie będzie... i nie będzie też zespołu downa:(
Robiłam na własną prośbę badanie na toksoplazmozę, reszty nie. W tym miesiącu zastanawiam się nad badaniami na cytomegalia, nie słyszałam że trzeba robić przeciwróżyczkowe, hiv i hcv.
A odnośnie badań prenatalnych: nam wyszło coś nie tak i nie wiem co teraz. Tego się nie da wyleczyć, a mamy za to wielki stres. Może ta wada się cofnie, o tym marzymy.
Loca-daga - niektórych wad nie da się wyleczyć, jak np. zespół downa, ale za to gdy się dowiesz że dziecko ma chore serce to robią Ci cesarkę zamiast normalnego porodu i to dużo daje, bo normalnego porodu dziecko mogłoby nie przeżyć. A potem już z dzieckiem jest wszystko ok. My właśnie troszkę obawialiśmy się o serduszko małego, bo oboje mamy z sercami drobne problemy, takie przejściowe. No ale na badaniu wyszła nam inna wada... mam nadzieję że ta wsteczna fala A znika, może dziecko się rozwija w jakiś swój sposób i niedługo jej nie będzie... i nie będzie też zespołu downa:(
witam, podczytuję Was czasami ze względu na to że właśnie będę mamą lutową. Mam już jedno dziecko i właśnie z nim w ciąży dowiedziałam się na badaniu USG u ginekologa, że przezierność karku, którą bada się do 14 tygodnia (w tzw. badaniu genetycznym) wynosiła więcej niż powinna. Dostałam skierowanie do poradni genetycznej w Akademii w Gdańsku i tam genetyk zasugerowała badania inwazyjne (amniopunkcję). Testów Pappa nie polecał ani mój ginekolog ani tym bardziej genetyk ze względu na niedokładność tych badań i bardzo wysoki koszt. Ryzyko ocenia się tam statystycznie. Bardzo dużą rolę odgrywa tam wiek, więc jeżeli jest się po 35 roku życia ryzyko zawsze jest większe.Często właśnie po tych badaniach (jeżeli ryzyko jest wysokie) kieruje się na inwazyjne gdzie zazwyczaj wszystko wychodzi ok, bo statystyka często zawodzi.
Dodam, że u mnie wynik amniopunkcji okazał się prawidłowy i urodziłam zdrowe dziecko. Ale to co przeżyliśmy czekając najpierw na odpowiedni wiek ciąży, żeby zrobić badanie, a potem na wynik (ponad miesiąc!!!) mogę nazwać horrorem.
A odnośnie sensu tych badań to muszę Wam powiedzieć, że w poradni genetycznej nikt nie owijał w bawełnę. Te badania robi się w takim terminie, żeby poznać wynik przed 20 tygodniem, gdzie ma się możliwość aborcji ze względu na wadę genetyczną - przykre ale prawdziwe - bo prawo tego dopuszcza.
Ja nie brałam tej opcji pod uwagę, urodziłabym nawet jeżeli amniopunkcja potwierdziłaby wadę genetyczną, ale musiałam zrobić te badania żeby ciąże donosić w pełniej świadomości, a nie zamartwianiu się co będzie gdyby...
Dodam, że u mnie wynik amniopunkcji okazał się prawidłowy i urodziłam zdrowe dziecko. Ale to co przeżyliśmy czekając najpierw na odpowiedni wiek ciąży, żeby zrobić badanie, a potem na wynik (ponad miesiąc!!!) mogę nazwać horrorem.
A odnośnie sensu tych badań to muszę Wam powiedzieć, że w poradni genetycznej nikt nie owijał w bawełnę. Te badania robi się w takim terminie, żeby poznać wynik przed 20 tygodniem, gdzie ma się możliwość aborcji ze względu na wadę genetyczną - przykre ale prawdziwe - bo prawo tego dopuszcza.
Ja nie brałam tej opcji pod uwagę, urodziłabym nawet jeżeli amniopunkcja potwierdziłaby wadę genetyczną, ale musiałam zrobić te badania żeby ciąże donosić w pełniej świadomości, a nie zamartwianiu się co będzie gdyby...
Lutowa wielkie dzięki za tak szczegółową odpowiedź:) Dla mnie cała ta Pappa jest bezsensowna - takie gdybanie nad fusami:/ Ja mam 24 lata. Ogólnie nie widze sensu tych wszystkich badań, gdy podstaw nie ma - nie dokonałabym aborcj, a tylko żyłabym w ogromnym stresie:(
Ile kosztuje to badanie przezierności karku?? Bo Pappa podobno ok. 200 zł.
Ile kosztuje to badanie przezierności karku?? Bo Pappa podobno ok. 200 zł.
Marta tokso tez nie jest obowiązkowa, nie trzeba robić, tak jak i reszty:) Hiv i hcv to takie podstępne,że dużo szkody, a możesz nie wiedzieć, ze masz :/ A jeżeli chodzi o przeciwciała przeciwróżyczkowe, to różyczka w ciązy jest bardzo groźna :(
I właśnie te prenatalne sa wstrętne: wyjdzie coś nie tak i się zamartwiasz teraz:( Wierze,ze będzie ok :)
I właśnie te prenatalne sa wstrętne: wyjdzie coś nie tak i się zamartwiasz teraz:( Wierze,ze będzie ok :)
ja tutaj miałam wszystkie badania za darmo i są one obowiązkowe czyli na hiv, różyczkę i takie tam... co do PAPP-A to przy pierwszym USG pytali czy chcę mieć robione te testy na zespół Downa oczywiście chciałam ale wszystko płaci służba zdrowia, nie trzeba nic dodatkowego płacić.
no to prawda,że te badania prenatalne są wstrętne bo możesz się nieźle zamartwiać.. mi na szczęście wszytko wyszło i się bardzo cieszę, jednak nigdy nic nie wiadomo i mały stres zawsze pozostanie..
no to prawda,że te badania prenatalne są wstrętne bo możesz się nieźle zamartwiać.. mi na szczęście wszytko wyszło i się bardzo cieszę, jednak nigdy nic nie wiadomo i mały stres zawsze pozostanie..
Hej dziewczyny, fajnie , że Nas tak dużo:)
Ja od dwóch dni w łózku leżę i nie moge wstać. Krwawienie nie ustaje. Bole brzucha cholerne . Dobrze, że córka u babci, bo bym nie dała rady.
Marta B czy ty puphaston brałaś na krwawienia? Mam wrażenie, że mi nie pomaga:(
Jutro moge iść na spacer pół godziny..... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Teraz tylko to sie liczy żebym nie poroniła. Zwolnienie mam i nie zapowiada się abym do pracy wróciła... Nie wiem co będę robić w domu.
Ja od dwóch dni w łózku leżę i nie moge wstać. Krwawienie nie ustaje. Bole brzucha cholerne . Dobrze, że córka u babci, bo bym nie dała rady.
Marta B czy ty puphaston brałaś na krwawienia? Mam wrażenie, że mi nie pomaga:(
Jutro moge iść na spacer pół godziny..... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Teraz tylko to sie liczy żebym nie poroniła. Zwolnienie mam i nie zapowiada się abym do pracy wróciła... Nie wiem co będę robić w domu.
Marti - masz krwawienie czy plamienie? Z krwawieniem można leżeć w domu?
Brałam puphaston bo miałam silne bóle i potem plamienie. Po plamieniu brałam 6 tabletek dziennie. Cały czas od 5 tygodnia ciąży brałam dodatkowo luteinę, 4 tabletki dziennie, po plamieniu z tego co pamiętam luteina wzrosła do 6 tabletek dziennie (dowcipna).
Marti - nic nie jest teraz tak ważne jak Twój dzidziuś - leż jak najwięcej, choćbyś musiała się do tego zmuszać... Życzę zdrówka i trzymam kciuki!
Brałam puphaston bo miałam silne bóle i potem plamienie. Po plamieniu brałam 6 tabletek dziennie. Cały czas od 5 tygodnia ciąży brałam dodatkowo luteinę, 4 tabletki dziennie, po plamieniu z tego co pamiętam luteina wzrosła do 6 tabletek dziennie (dowcipna).
Marti - nic nie jest teraz tak ważne jak Twój dzidziuś - leż jak najwięcej, choćbyś musiała się do tego zmuszać... Życzę zdrówka i trzymam kciuki!
przezierność karku bada się chyba między 12-14 tygodniem ciąży, właśnie w tzw. badaniu genetycznym. Mierzy się ilość płynu którą dziecko ma z tyłu głowy i porównuje się do długości płodu i wtedy lekarz sprawdza czy mieści się w prawidłowych przedziałach. u mnie wskazaniem do dalszej konsultacji była przezierność karku 1,8 mm na 49 mm długości płodu.
To badanie wykonuje chyba każdy ginekolog, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo po prostu "coś tam mierzy", a jak jest wszystko ok to nie ma powodu, żeby informować co w danej chwili robi. U mnie dodatkowo nie było widać kości nosowej do 14 tyg, a więc drugi marker przy przezierności karku do dalszej konsultacji. Ale jak wspominałam wszystko jest ok, po prostu moje dziecko ma mały nosek :-)
To badanie wykonuje chyba każdy ginekolog, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo po prostu "coś tam mierzy", a jak jest wszystko ok to nie ma powodu, żeby informować co w danej chwili robi. U mnie dodatkowo nie było widać kości nosowej do 14 tyg, a więc drugi marker przy przezierności karku do dalszej konsultacji. Ale jak wspominałam wszystko jest ok, po prostu moje dziecko ma mały nosek :-)
Loca-daga - mi lekarz kazał zrobic badania na toxoplazmozę (IGM i IGG) i cytomegalie (IGM i IGG) i to 2 razy. Jedno przed ciążą, a pozniej już w ciąży. Nie przechodziłam ani jednego ani drugiego, wiec pewnie jeszcze raz bede musiała to zrobić. Każde z badań 40 zł, wiec za jednym razem tylko za te badania płaciłam 160 zł. Oprócz tego grupa krwi, Wr, różyczka, Hbs. Oczywiście wszystko robiłam, część miałam darmowo a za resztę płaciłam.
Marta B- ostatnia miesiączkę miałam 26 kwietnia, także może jednak ten luty :)
Marta B- ostatnia miesiączkę miałam 26 kwietnia, także może jednak ten luty :)
test PAPPA można wykonać między 11-13 tc - ale to zapewne ze wzgledów prawnych(mam na myśli ewntualną aborcję dopuszczaną przez prawo). Lekarze Wam nie mówią na jakie badania Was kierują:(?/ W takim razie moja doktorka nie najgorsz jest - mówi aż za nadto:/ Z tymi badaniami to koszmar jakiś i worek bez dna jeśli chodzi o pieniądze:(
Loca-daga- nie płacę z tego względu,iż dostałam skierowanie od ginekologa z przychodni do poradni genetycznej i na badania prenatalne. Dostałam je pewnie dlatego bo po pierwsze raz poroniłam, a po drugie mam mastocydoze skóry. Jest to choroba mało znana, w zasadzie jestem "królikiem doświadczalnym" w Akademii Medycznej i gdy jakiemus lekarzowi mówie o tej chorobie, to nikt jej nie zna. Pewnie dlatego lekarz dał mi skierowanie, tak na wszelki wypadek, bo raczej ta choroba dziedziczna nie jest.
Poszłam więc na te badanie, zostałam zapisana czy zakwalifikowana do jakiegos programu , dzięki któremu automatycznie zostałam juz zapisana na badania w 17 tygodniu ciązy ( potrójne chyba) i w 21 tyg na ponowne usg genetyczne.
Poszłam więc na te badanie, zostałam zapisana czy zakwalifikowana do jakiegos programu , dzięki któremu automatycznie zostałam juz zapisana na badania w 17 tygodniu ciązy ( potrójne chyba) i w 21 tyg na ponowne usg genetyczne.
Marta B- no to super!!!
U mnie było krwawienie -gęsta czekoladowa krew, potem plamienia tak na ok. 6-10 podpasek dziennie. Jechałam do szpitala w Wejherowie ale powiedzieli, że leżenie na odziale nic mi nie da. Mam lezeć w domu i leżę. Mam juz dość i czuje sie gorzej-chyba przez to nic nie robienie. Nie lubie leżeć jak nie jest nic zrobione-wkurzam się.puphaston biorę dwa razy dziennie + torecan w czopkach i awiomarin na wymionty.
Dzisiaj mało plamie i mam nadzieję, ze jutro juz będzie po:)
U mnie było krwawienie -gęsta czekoladowa krew, potem plamienia tak na ok. 6-10 podpasek dziennie. Jechałam do szpitala w Wejherowie ale powiedzieli, że leżenie na odziale nic mi nie da. Mam lezeć w domu i leżę. Mam juz dość i czuje sie gorzej-chyba przez to nic nie robienie. Nie lubie leżeć jak nie jest nic zrobione-wkurzam się.puphaston biorę dwa razy dziennie + torecan w czopkach i awiomarin na wymionty.
Dzisiaj mało plamie i mam nadzieję, ze jutro juz będzie po:)
czesc dizewczyny.Ja tez robilam tylko przeziernosc karku.Robilam to priw za 150zł.Ale nie wiem czy na 100% jest wiarygodne,bo maluszek lezal na pleckach,nie chcial sie odwrocic.ezalam z pol godz i nic,lekarka az denerwowala sie pozniej.Niby sie obrocilo lekko i udalo sie jej tam cos zmierzyc.Niby powiedziala,ze jest w normie,1,6 chyba-maluszek ma od głowki do pupki 6.1cm i stwierdzila,ze w normie jest,kosc nosowa pieknie widac bylo.a co to cytomegali i toxoplazmozy-rowniez robilam,ale juz ze wzgledu na cene-zrobilam tylko na obecnosc bierzaca i toxo te 2 rodzaje(przebyta i obecnosc).Okazalo sie,ze przebylam kiedys toxo i mi nic nie grozi,bo 2 raz juz nie mozna zlapac jej :).a okres mialam ostatni 23 kwietnia,ktoras pisala,ze miala 26 kwietnia :),wiec mamy zblizone daty porodu:).Dziewczyny,nie ma co sie zamartwiac tymi prenatalnymi,lekarze tylko strasza.kiedys nie mowiono o wielu chorobach,dzieci rodzily sie zdrowe,nie dbano tak o higiene,nie bylo takiego sprzetu.....usg robiono 3 razy w ciazy i bylo dobrze.Nie ma co wyrywac sobie wlosow z glowy... :)
Dziewczyny, ja tak z ciekawości pytam ile już kilogramów przybrałyście? Bo lekarz ostatnio mi powiedział że "rosnę jak na drożdżach" . Trochę mnie to zaniepokoiło, bo szczupła nigdy nie byłam, a teraz brzucha prawie nie widać, ale za to tyłek i uda jakies takie wieksze. Przytyłam już 5 kg - jestem w 14 tyg ciąży
Oolenka - ja biorąc puphaston i luteinę przytyłam 6 kilo. Po odstawieniu tych leków już tylko 300gram i dalej nie tyję. Pewnie teraz dziecko czerpie z tych zapasów nagromadzonych za czasów puphastonu;) a za jakiś czas znów przytyję, ale mam nadzieję że już nie w takim tempie... 2 kilo na miesiąc - masakra!
hihih ja na razie przytyłam 2.5 kg, ale już się nie mieszczę w niektóre rzeczy, za mocno uciskają brzuszek.. wczoraj kupiłam se o rozmiar większe leginsy ale już oglądałam ciążowe ciuszki i pewnie niedługo będę musiała coś zakupić:) brzuszek już trochę widać:) a teraz będzie się robił coraz większy hihi:)
A ja 2 dni temu chciałam kupić stanik, bo już w żaden swój się nie mieszczę. Niestety, okazało się że w sklepie nie mają rozmiaru 75 E, i wzięłam jedyny jaki na mnie pasował, czyli do karmienia:( Jest okropny. Po pierwsze brzydki, po drugie bawełniany i wcale nie trzyma piersi, mam wrażenie że teraz przy swoim ciężarze szybko mi oklapną:( Dziewczyny gdzie można dostać staniki o małym obwodzie i dużej miseczce? Wcześniej mieściłam się w C, a teraz... Mam wrażenie że nawet E jest za mała.
Ło matko, Gdańsk... trochę daleko, ale jak nie da rady gdzie indziej to i tam się przejadę.
Próbowałam 80, niektóre są ok, zależy od modelu. Tylko boję się kupować taki obwód, bo wiadomo że po paru praniach może się rozciągnąć, no chyba że w tym sklepie D+ są staniki jakiejś lepszej jakości? Nigdy tam nie byłam.
Próbowałam 80, niektóre są ok, zależy od modelu. Tylko boję się kupować taki obwód, bo wiadomo że po paru praniach może się rozciągnąć, no chyba że w tym sklepie D+ są staniki jakiejś lepszej jakości? Nigdy tam nie byłam.
Ha! Właśnie rozmawiałam z moją gin i powiedziałam jej o tej wstecznej fali A, którą wykryto u naszego maleństwa w Invikcie, a moja gin na to że wsteczna fala A nie jest absolutnie niczym, co mogłoby nas martwić, skoro pozostałe markery są dobre. Ha! A babka z invikty właśnie mówiła że to ją martwi i zaleca dalsze badania, i najlepiej już się zapisać na 2 kolejne usg w 16 i 20 tygodniu! Dziwne...
Czytam Wasze posty w miarę możliwości. U lekarza byłam 21 lipca, teraz zaczął się 11 tydzień. Dostałam zdjęcie :) dzidzia machała rączką :) tylko z samopoczuciem gorzej :( zaczęłam wymiotować, ale myślę, że to raczej przez to, że zjem coś nieodpowiedniego. Dziś też mi się "zbierało", ale nic nie było :) żadnych dodatkowych badań nie robiłam i raczej nie mam zamiaru wykonywać - po co się stresować, stosuję się do zaleceń lekarza i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Ktoś się wcześniej pytał o Wejherowo - ja chcę tam rodzić, jeżdżę tam do lekarza, ale boję się, że to nie wypali, bo aktualnie mieszkam na Obłużu i kawałek jest.
Pozdrawiam!
Ktoś się wcześniej pytał o Wejherowo - ja chcę tam rodzić, jeżdżę tam do lekarza, ale boję się, że to nie wypali, bo aktualnie mieszkam na Obłużu i kawałek jest.
Pozdrawiam!
Aniulka, ja tez szykuje sie na wejherowo,
Ty sie kochana nic nie martw, odkad zaczniesz rodzic minie tyyyyyyle czasu ze bedziesz mogla zdazyc dojechac do jakiego tylko szpitala chcesz! znajomi mieszkaja na karwinach i tez wybrali wejherowo, porod sie zaczal- ruszyli w droge, pod wejherowem okazalo sie ze zapomnieli ksiazeczki, ubezpieczenia, wiec zawrocili z powrotem do domu, znalezli i ruszyli z powrotem do szpitala i ZDĄŻYLI, co więcej mieli jeszcze mnóóóstwo czasu dla siebie :)
chill..
Ty sie kochana nic nie martw, odkad zaczniesz rodzic minie tyyyyyyle czasu ze bedziesz mogla zdazyc dojechac do jakiego tylko szpitala chcesz! znajomi mieszkaja na karwinach i tez wybrali wejherowo, porod sie zaczal- ruszyli w droge, pod wejherowem okazalo sie ze zapomnieli ksiazeczki, ubezpieczenia, wiec zawrocili z powrotem do domu, znalezli i ruszyli z powrotem do szpitala i ZDĄŻYLI, co więcej mieli jeszcze mnóóóstwo czasu dla siebie :)
chill..
Tak, tylko, że mieszkam w Gdyni jedynie z mężem, a On pracuje w systemie zmianowym. Najbliżej rodzinę mam w Rumi, ale bracia też pracują, więc pewnie sama będę musiała się zawieźć :P
Kilka dni temu zabolało mnie w dole brzucha, i to ostro. Na szczęście jak szybko się zaczęło, tak szybko się skończyło.
Pozdrawiam!
Kilka dni temu zabolało mnie w dole brzucha, i to ostro. Na szczęście jak szybko się zaczęło, tak szybko się skończyło.
Pozdrawiam!
Marta-B dzięki za zainteresowanie moją skromną osobą.
Ja nadal na Luteinie (3x1), puphastonie (2x1), i Buscopanie (3x1). Leżę i leżę i leżę i czekam w sumie na 8.08 kolejna wizyta u lekarza.
Jeszcze w tym tygodniu muszę podjechać porobić badania by mieć nowe wyniki na wizytę.
Staram się zaglądać i bywać, ale są dni kiedy słabo się czuję i dużo śpię.
Wszystko będzie dobrze dziewczynki, musi być :)
Wiecie co, człowiek docenia to co może (to co ma) , dopiero kiedy czegoś nie może ; spacer, podstawowe zakupy domowe. A ja uziemiona w łóżku i zdana na innych.
Pozdrawiam Was cieplutko bo pogoda nas nie rozpieszcza :)
Ja nadal na Luteinie (3x1), puphastonie (2x1), i Buscopanie (3x1). Leżę i leżę i leżę i czekam w sumie na 8.08 kolejna wizyta u lekarza.
Jeszcze w tym tygodniu muszę podjechać porobić badania by mieć nowe wyniki na wizytę.
Staram się zaglądać i bywać, ale są dni kiedy słabo się czuję i dużo śpię.
Wszystko będzie dobrze dziewczynki, musi być :)
Wiecie co, człowiek docenia to co może (to co ma) , dopiero kiedy czegoś nie może ; spacer, podstawowe zakupy domowe. A ja uziemiona w łóżku i zdana na innych.
Pozdrawiam Was cieplutko bo pogoda nas nie rozpieszcza :)
mamaO, trzymaj się, na szczęście pogoda nie jest jakas rewelacyjna :)
Ja przytylam chyba kolo pol kilo, ale mam ciasne spodnie, i juz ich nie zapinam :) piersi w koncu tez urosly :) brzuszek juz calkiem ladnie widac, no i od jakiegos czasu smaruje sie codziennie wieczorem oliwka.
W poprzedniej ciazy smarowalam sie Mustella, ale to nie ma znaczenia jaki krem, oliwka chyba najlepsza bo dobrze nawilza. Niestety nie smarowalam sie po bokach, tylko na brzuchu, piersiach, no i po bokach mam po jednym rozstepie hehe
Ja przytylam chyba kolo pol kilo, ale mam ciasne spodnie, i juz ich nie zapinam :) piersi w koncu tez urosly :) brzuszek juz calkiem ladnie widac, no i od jakiegos czasu smaruje sie codziennie wieczorem oliwka.
W poprzedniej ciazy smarowalam sie Mustella, ale to nie ma znaczenia jaki krem, oliwka chyba najlepsza bo dobrze nawilza. Niestety nie smarowalam sie po bokach, tylko na brzuchu, piersiach, no i po bokach mam po jednym rozstepie hehe
Cześć dziewczyny,
Jutro zaczynam czwarty miesiąc :)
Po miesiącu obżarstwa przytyłam tylko kilogram i wciąż zapinam się w swoje spodnie. Nic po mnie nie widać. Ale na zapas znalazłam fajny sposób na "ponoszenie" jeszcze zwykłych spodni :)
http://allegro.pl/ciazowy-powiekszacz-paska-dwustronny-kolory-i1730491373.html
Można się wstrzymać parę dobrych tygodni z kupowaniem ciążowych.
Jutro zaczynam czwarty miesiąc :)
Po miesiącu obżarstwa przytyłam tylko kilogram i wciąż zapinam się w swoje spodnie. Nic po mnie nie widać. Ale na zapas znalazłam fajny sposób na "ponoszenie" jeszcze zwykłych spodni :)
http://allegro.pl/ciazowy-powiekszacz-paska-dwustronny-kolory-i1730491373.html
Można się wstrzymać parę dobrych tygodni z kupowaniem ciążowych.
Hej wszystkim...i mnie tu długo nie było...ogólnie czuję się tak sobie,ciągle mi zle i mdlo,nawet nie mam zachcianek żadnych...Byłam u lekarza niedawno i maluszek jak na ten tydz.(A był to 11ty)jest malutki i jakaś przepuklinka w pępuszku:(,ale lekarka nie kazała się martwić.Mówiła że być może za szybko wizytę zrobiła i narządy nie powtykały się jeszcze na swoje miejsca,chodziło tu o jelita,uff...zmartwiło mnie to.Dostałam skierowanie na badanie prenatalne i jutro się okaże co i jak.Jestem dobrej myśli.Zaczął mi się 12 tydz.Biorę kwas foliowy i witaminy PregnaPlus.A poród? hm...nie wiem jeszcze.Rodziłam już w Redłowie i nie wiem gdzie teraz...mam czas jeszcze do namysłu:) Pozdrawiam wszystkie laski..
Czesc dziewczynki.
MamaO - jejuuu trzymaj sie, trzymam kciuki za udaną wizytę z pozytywnymi wiesciami!
U mnie tez juz 4 miesiac :) baaaardzo sie ciesze :) to jednak jakos tak uspokaja. teraz malenstwo ma juz swoją odporność, niegrozne mu moje przeziebienia. A powiem Wam ze kazdego dnia czuje migdalki.... i mam na nich bialy osad- tak, jak zawsze przed chorobą gardła, czy anginą.
i nosze szale, ocieplam tą szyję jak mogę a i tak co drugi dzien mam to samo. Stosuje tamtum verde, pomaga, ale tak jak mowie wszystko wraca. grrrr. zeby mi ich tylko nie chcieli wyciąć.. nie lubie pozbywac sie kawalkow siebie- tak jak usunięcie wszystkich ósemek. drrramatttt.
Czuje sie dobrze, nie mdli mnie, zresztą od poczatku tak mialam. Teraz bylo tylko spaaaaaaaaaćććć, ale i to powoli przechodzi. Moze juz powolutku wchodze w okres, gdy zaczyna sie chcieć, ma sie mnostwo energii i dużą ochotę na sex....
bo z tym powiem Wam u mnie tez kiepściutko.... oby bylo tak jak napisalam, bo szkoda mi juz mojego Mężatego :)
u Was tez tak bylo? jest?
MamaO - jejuuu trzymaj sie, trzymam kciuki za udaną wizytę z pozytywnymi wiesciami!
U mnie tez juz 4 miesiac :) baaaardzo sie ciesze :) to jednak jakos tak uspokaja. teraz malenstwo ma juz swoją odporność, niegrozne mu moje przeziebienia. A powiem Wam ze kazdego dnia czuje migdalki.... i mam na nich bialy osad- tak, jak zawsze przed chorobą gardła, czy anginą.
i nosze szale, ocieplam tą szyję jak mogę a i tak co drugi dzien mam to samo. Stosuje tamtum verde, pomaga, ale tak jak mowie wszystko wraca. grrrr. zeby mi ich tylko nie chcieli wyciąć.. nie lubie pozbywac sie kawalkow siebie- tak jak usunięcie wszystkich ósemek. drrramatttt.
Czuje sie dobrze, nie mdli mnie, zresztą od poczatku tak mialam. Teraz bylo tylko spaaaaaaaaaćććć, ale i to powoli przechodzi. Moze juz powolutku wchodze w okres, gdy zaczyna sie chcieć, ma sie mnostwo energii i dużą ochotę na sex....
bo z tym powiem Wam u mnie tez kiepściutko.... oby bylo tak jak napisalam, bo szkoda mi juz mojego Mężatego :)
u Was tez tak bylo? jest?
a co do np. kwasu foliowego - to moj lekarz ma ciekawe podejscie.
Gdy spytalam jak dlugo mam go brac, powiedzial: "moja mama nie brala a zostalem lekarzem."
twierdzi, ze nie jest to konieczne jesli ktos dobrze sie odzywia- tzn je wszystko. nabial, mieso, warzywa, owoce,rybę. bo potrzeba nam wszystkiego, z kazdego rodzaju. a kwas foliowy znajduje sie w niektorych produktach zywnosciowych.i lepiej go wchlaniac z zywnosci niz ze sztucznych tabletek w swoich skorupkach.
podoba mi sie bezstresowe podejscie. ale gdy pamietam- biore go nadal. gdy zapomne- zupelnie sie tym nie przejmuję.
Aaaaaa i wiecie co? czuję, ze to bedzie dziewczynka :)
Gdy spytalam jak dlugo mam go brac, powiedzial: "moja mama nie brala a zostalem lekarzem."
twierdzi, ze nie jest to konieczne jesli ktos dobrze sie odzywia- tzn je wszystko. nabial, mieso, warzywa, owoce,rybę. bo potrzeba nam wszystkiego, z kazdego rodzaju. a kwas foliowy znajduje sie w niektorych produktach zywnosciowych.i lepiej go wchlaniac z zywnosci niz ze sztucznych tabletek w swoich skorupkach.
podoba mi sie bezstresowe podejscie. ale gdy pamietam- biore go nadal. gdy zapomne- zupelnie sie tym nie przejmuję.
Aaaaaa i wiecie co? czuję, ze to bedzie dziewczynka :)
Czarna Ago, nie martw sie, czasem sobie mysle, ze warto chodzic do lekarzy RZADZIEJ, wtedy nie uslyszy sie niektorych niepokojących wieści, ktore potem i tak sie same "regulują" i okazuje sie ze wszyyyystko jest w porzadku.
No ale wiem tez doskonale jak chce sie wręcz przyspieszyc wizytę, aby tylko znow ujrzeć tego pieknego małego wielkiego człowieka!
No ale wiem tez doskonale jak chce sie wręcz przyspieszyc wizytę, aby tylko znow ujrzeć tego pieknego małego wielkiego człowieka!
ja też mam przeczucie że będzie dziewczynka:) w sumie spodziewam się chłopca bo tak mi wmawiał mój mąż odkąd go znam,że u nich w rodzinie tak jest że dziadek, tata ,wujek zawsze synów mieli to i my tylko synów będziemy mieć... więc myślę,że będzie chłopak ale w głębi serca czuję na dziewczynkę:) nie wiem co bym wolała, raz myślę,że chłopca, raz że dziewczynkę, ale tak naprawdę jest to bez znaczenia:)
dziewczynki zapraszam do nowego wątku bo ten już baaardzo długi:)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=258386&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=258386&c=1&k=160
Hej dziewczyny:)
Ja juz zaczynam chodzic pomału po tym ponad tygodniowym leżeniu. Przestałam plamić i odstawiam puphaston. Od poczatku ciąży przytyłam 3,5 kg głownie brzuch , tyłek i piersi. Co do ciuchów to w spodnie się już prawie żadne nie mieściłam i kupiłam sobie 4 pary spodni długich( w hm Rumia były 30%taniej) i 2 pary krótkich spodenek. Mam nadzieję, że to mi na całą ciążę starczy.Kupiłam tez bluzki, tuniki, nowe dwa staniki i pas ciążowy co bym mogła też moje spodnie dresowe ponosić a mam ich trochę:) Dla maleństwa mam kilkanascie ciuszków i na tym poprzestałam ,bo bardzo mało jest takich uniwersalnych do kupienia. Bulgotanie już w brzuszku czuję, wizyta za 3 tygodnie. Pozdrawiam cieplutko:)
Aha któraś pisała o invictie- ja po poronieniu pojechałam do nich to za komplet badan chcieli prawie 800zl- podziekowałam i udało mi sie zrobić te badania za ok 300zł .Także oni naciągają jak mogą.... Wiele moich znajomych mówi, że odkąd zaczęli chodzic tam na wizyty mają dodatkowe badania, bo cos zawsze znajdują nie tak...
Co do bólów i kłuć w ciaży są one normalne -ja sama je mam od początku i jest ok- mozna wziąść nospę albo sie poprostu położyć i powinno przejść.
Ja juz zaczynam chodzic pomału po tym ponad tygodniowym leżeniu. Przestałam plamić i odstawiam puphaston. Od poczatku ciąży przytyłam 3,5 kg głownie brzuch , tyłek i piersi. Co do ciuchów to w spodnie się już prawie żadne nie mieściłam i kupiłam sobie 4 pary spodni długich( w hm Rumia były 30%taniej) i 2 pary krótkich spodenek. Mam nadzieję, że to mi na całą ciążę starczy.Kupiłam tez bluzki, tuniki, nowe dwa staniki i pas ciążowy co bym mogła też moje spodnie dresowe ponosić a mam ich trochę:) Dla maleństwa mam kilkanascie ciuszków i na tym poprzestałam ,bo bardzo mało jest takich uniwersalnych do kupienia. Bulgotanie już w brzuszku czuję, wizyta za 3 tygodnie. Pozdrawiam cieplutko:)
Aha któraś pisała o invictie- ja po poronieniu pojechałam do nich to za komplet badan chcieli prawie 800zl- podziekowałam i udało mi sie zrobić te badania za ok 300zł .Także oni naciągają jak mogą.... Wiele moich znajomych mówi, że odkąd zaczęli chodzic tam na wizyty mają dodatkowe badania, bo cos zawsze znajdują nie tak...
Co do bólów i kłuć w ciaży są one normalne -ja sama je mam od początku i jest ok- mozna wziąść nospę albo sie poprostu położyć i powinno przejść.
Czesc dziewczyny!
W związku z tym, że jesteście świeżo "po" lub w trakcie to czy mogłbyście mnie oświecić w kwesti badania przeziernosci karkowej ?
Czy trzeba ją wykonać od 11 do 13 tygodnia włącznie z 13 czy w 11 i 12 przed 13 tygodnie ?
To dla mnie bardzo ważne bo wiecie jak jest z terminami do lekarzy...
Z góry Dziękuję za odpowiedź!
I Miłego Dnia :)
W związku z tym, że jesteście świeżo "po" lub w trakcie to czy mogłbyście mnie oświecić w kwesti badania przeziernosci karkowej ?
Czy trzeba ją wykonać od 11 do 13 tygodnia włącznie z 13 czy w 11 i 12 przed 13 tygodnie ?
To dla mnie bardzo ważne bo wiecie jak jest z terminami do lekarzy...
Z góry Dziękuję za odpowiedź!
I Miłego Dnia :)
Hej Aisa:)
Zapraszamy do naszego nowego wątku, bo ten jest już troszkę przeterminowany;)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=258386&c=1&k=160
Zapraszamy do naszego nowego wątku, bo ten jest już troszkę przeterminowany;)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=258386&c=1&k=160