Widok
Mamusie Wrzesień - Październik (5)
Kotek85 - 14.09.2016
Emilia - połowa września
Ruda - połowa września, córka, Kliniczna
kawa o poranku - 18.09.2016, syn Kajetan
JestemMonika- 17.09.2016
SandraS - 24.09.2016, syn, Kliniczna
Kama 27.09.2016, syn,Kliniczna
skoniek 29.09.2016
em - 29.09.2016
aniolleczek - 30.09.2016
Ewa - koniec września
Anka - 01.10.2016, syn, Redłowo
justicia85 - 05.10.2016, Zaspa
nidra 05.10.2016, córka
amadea 09.10.2016
Stiviuszka 10.10.2016, syn
paaml - 13.10.2016, syn, Redłowo
Mała_1985- 14.10.2016, Wojewódzki
Majka123 - 17.10.2016, syn, Zaspa
szafir - 19.10.2016
Ann 20.10.2016, córka, Zaspa
Mariola koniec października, córka
Rozpakowane:
Kika-1987 10.06.2016, syn, Zaspa
Pirelka 14.08.2016, córki, Kliniczna
Alicja synowie, Kliniczna
Dorota 08.09.2016, synowie, Redłowo
Princessa 16.09.2016, syn, Kliniczna
Basiula 21.09.2016, syn, Zaspa
Poprzedni wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-wrzesien-pazdziernik-2016-4-t684085,1,160.html
Emilia - połowa września
Ruda - połowa września, córka, Kliniczna
kawa o poranku - 18.09.2016, syn Kajetan
JestemMonika- 17.09.2016
SandraS - 24.09.2016, syn, Kliniczna
Kama 27.09.2016, syn,Kliniczna
skoniek 29.09.2016
em - 29.09.2016
aniolleczek - 30.09.2016
Ewa - koniec września
Anka - 01.10.2016, syn, Redłowo
justicia85 - 05.10.2016, Zaspa
nidra 05.10.2016, córka
amadea 09.10.2016
Stiviuszka 10.10.2016, syn
paaml - 13.10.2016, syn, Redłowo
Mała_1985- 14.10.2016, Wojewódzki
Majka123 - 17.10.2016, syn, Zaspa
szafir - 19.10.2016
Ann 20.10.2016, córka, Zaspa
Mariola koniec października, córka
Rozpakowane:
Kika-1987 10.06.2016, syn, Zaspa
Pirelka 14.08.2016, córki, Kliniczna
Alicja synowie, Kliniczna
Dorota 08.09.2016, synowie, Redłowo
Princessa 16.09.2016, syn, Kliniczna
Basiula 21.09.2016, syn, Zaspa
Poprzedni wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-wrzesien-pazdziernik-2016-4-t684085,1,160.html
Taka cisza bo chyba kazda z nas tylko wyczekuje. ja wczoraj mialam robione ktg. Okazuje sie ze cos sie juz tam ruszylo, ze sa juz skorcze, glowka bardzo nisko, szyjka skrocona, twartdnieje mi brzuch, raz czy dwa razy dziennie mam dreszcze. Jesli zobacze u siebie jakas mala ilosc krwi albo odejda wody to mam od razu jechac do szpitala. Mam tez odpoczywac, a porzadki w razie czego przelozyc dopiero na poniedzialek ( nie wiem co to ma oznaczac...hihi) Takze noc za mna nie przespana bo maz byl w pracy a ja sama w domku. Dzis czuje sie fatalnie oslabiona, tez juz mialam dreszcze, jesc mi sie nie chce. Brzuch mam wrazenie ze ciagle jest twardy. Nie wiem co z tym zrobic, narazie czekam.
Prawda wszyscy czekają. Ja dziś po ktg i usg dostałam leki na infekcje pochwy i w poniedziałek mam się stawić na patologii bo to już 40 tydz a ciąża z cukrzycą powinna być bardziej monitorowania pod koniec i generalnie rozwiązana przed terminem. Wie któraś może jak wygląda sytuacja na patologii w Wejherowie.
Hej dziewczyny, ja byłam późnym wieczorem we wtorek na Ip w redłowie, mały jakoś zbyt intensywnie się ruszał i miałam napinianie się brzucha, pojechałam sprawdzić czy wszystko ok. Na wejściu usłyszałam, że nie ma miejsc ale podłączono mnie pod ktg i zrobiono USG, skurcze małe są ale szyjka zamknięta, brak rozwarcia. P doktor bardzo młoda, mało kompetentna i bardzo zmęczona pracą. Ogólnie wizytę wspominam niemiło i czułam się jak intruz :/ także na poród wybieram raczej Wejherowo (mam nadzieję, że trafię na wolne miejsca i wolną salę 1osobową).
Od poniedziałku męczę się z ogromnym bólem dziąsła, promieniuję aż do ucha - wychodzi mi ósemka.. też nie miała kiedy. Jestem na antybiotyku i paracetamolu ale to niewiele daję.
Mam już dosyć.
Od poniedziałku męczę się z ogromnym bólem dziąsła, promieniuję aż do ucha - wychodzi mi ósemka.. też nie miała kiedy. Jestem na antybiotyku i paracetamolu ale to niewiele daję.
Mam już dosyć.
my sie witam w nowym watku nadal w dwupaku. mam nadzieje ze dam rade jeszcze do 28 wrzesnia chociaz bo ma przyleciec tesciu do nas wiec bede spokojniesza o dzieciaki.
Gratulacje kochane wszytstkim rozpakowanym
nam jutro zaczyna sie 38 tydz. w poniedzialek wizyta u polznej no i czekamy.
milego weekndu kochane:)
Gratulacje kochane wszytstkim rozpakowanym
nam jutro zaczyna sie 38 tydz. w poniedzialek wizyta u polznej no i czekamy.
milego weekndu kochane:)
Hej,
ja już po :) proszę mnie przepisać do rozpakowanych ;)
14 września urodziłam Marysię. Miała małe problemy z oddychaniem i sercem i musiała leżeć w inkubatorze, ale już jest wszystko ok i jesteśmy od tygodnia w domu.
Rodziłam na Klinicznej i jestem dosłownie zachwycona personelem z porodówki. Nie wiem czy miałam szczęście, że trafiłam na taką zmianę czy ogólnie tak tam jest. Były przesympatyczne położne, które bardzo mi pomogły w czasie porodu, a przed - swoim dobrym humorem, radami i zaangażowaniem wspierały psychicznie. Była lekarka, którą znałam z patologii i którą bardzo lubiłam i druga, którą kojarzyłam też z oddziału. One również przemiłe i uśmiechnięte. Jedno do czego mogę się doczepić, to że jestem 'brzydko' zszyta (jak to ujęła położna oglądając szwy w domu). No i rana się babrze i kiepsko goi- nawet szwów nie można zdjąć. No to tak żeby nie było za kolorowo :)
Oddział poporodowy też wspominam bardzo miło, położne pomocne i uśmiechnięte.
Mała przesłodka ale cały czas się siebie uczymy.
Princessa, Basiula moje gratulacje!!!
Za wszystkie nierozpakowane trzymam kciuki!
ja już po :) proszę mnie przepisać do rozpakowanych ;)
14 września urodziłam Marysię. Miała małe problemy z oddychaniem i sercem i musiała leżeć w inkubatorze, ale już jest wszystko ok i jesteśmy od tygodnia w domu.
Rodziłam na Klinicznej i jestem dosłownie zachwycona personelem z porodówki. Nie wiem czy miałam szczęście, że trafiłam na taką zmianę czy ogólnie tak tam jest. Były przesympatyczne położne, które bardzo mi pomogły w czasie porodu, a przed - swoim dobrym humorem, radami i zaangażowaniem wspierały psychicznie. Była lekarka, którą znałam z patologii i którą bardzo lubiłam i druga, którą kojarzyłam też z oddziału. One również przemiłe i uśmiechnięte. Jedno do czego mogę się doczepić, to że jestem 'brzydko' zszyta (jak to ujęła położna oglądając szwy w domu). No i rana się babrze i kiepsko goi- nawet szwów nie można zdjąć. No to tak żeby nie było za kolorowo :)
Oddział poporodowy też wspominam bardzo miło, położne pomocne i uśmiechnięte.
Mała przesłodka ale cały czas się siebie uczymy.
Princessa, Basiula moje gratulacje!!!
Za wszystkie nierozpakowane trzymam kciuki!
Kochane Mamy,
mam wielką prośbę do tych, które planują rodzić w Redłowie. Pstryknijcie telefonem zdjęcia formularzom zgód szpitalnych, które będziecie wypełniać i podeślijcie na pocztę kitka-malpa-10g.pl albo na jakiegoś bezpłatnego share'a. Oczywiście przed wpisaniem Waszych danych :)
Rodzimy w listopadzie i chcemy się do tego przygotować - także formalnie, a szpital niestety nie chce niczego pokazać po dobroci przed przyjęciem na oddział... Naprawdę to dla mnie bardzo ważne, bo nie chcę tych papierów wypełniać na szybko w stresie.
Pozdrawiam i powodzenia!
mam wielką prośbę do tych, które planują rodzić w Redłowie. Pstryknijcie telefonem zdjęcia formularzom zgód szpitalnych, które będziecie wypełniać i podeślijcie na pocztę kitka-malpa-10g.pl albo na jakiegoś bezpłatnego share'a. Oczywiście przed wpisaniem Waszych danych :)
Rodzimy w listopadzie i chcemy się do tego przygotować - także formalnie, a szpital niestety nie chce niczego pokazać po dobroci przed przyjęciem na oddział... Naprawdę to dla mnie bardzo ważne, bo nie chcę tych papierów wypełniać na szybko w stresie.
Pozdrawiam i powodzenia!
Cześć dziewczyny ja byłam na patologii w Wejherowie od poniedziałku, wczoraj już miałam rozwarcie na 3 cm więc indukowali mi poród mały przyszedł na świat o 15.10 ale stwierdzono u niego odmę płucna i po 2 godzinach zabrali go na zaspe. Na chwilę obecną jest wspomagany respiratorem i dodatkowo na jakąś infekcje. Stan jest ciężki ale stabilny ja już dziś wyszłam i byłam u niego na zaspie. Jest mi strasznie ciężko myśleć co dalej. Ogólnie opieka z Wejherowie super i lekarze szybko reagowali.
Anka gratulacje i trzymam za was kciuki na pewno będzie dobrze.
Ja dalej zapakowana i nic się nie dzieje, poniedziałek to nasza godzina zero. Masaż sutków mówisz, to już też przerabiałam i dużo bliskich kontaktów z mężem i chodzenie po schodach i mycie podłóg na kolanach i napar z liści malin i wiesiołek i długie spacery już jestem zrezygnowana. W poniedziałek będę 9 dni po terminie i dlatego zastanawiam się czy jak mnie przyjmą to myślicie że odrazu trafię na porodówkę czy najpierw patologia? Katastrofa jak sobie o tym pomyślę.
Ja dalej zapakowana i nic się nie dzieje, poniedziałek to nasza godzina zero. Masaż sutków mówisz, to już też przerabiałam i dużo bliskich kontaktów z mężem i chodzenie po schodach i mycie podłóg na kolanach i napar z liści malin i wiesiołek i długie spacery już jestem zrezygnowana. W poniedziałek będę 9 dni po terminie i dlatego zastanawiam się czy jak mnie przyjmą to myślicie że odrazu trafię na porodówkę czy najpierw patologia? Katastrofa jak sobie o tym pomyślę.
Dziewczyny wczoraj odłączyli już małego od respiratora oddycha samodzielnie. Dostaje odżywkę i po trochu mojego mleka. Dziś już mogłam wziąć go na ręce-cudowne uczucie tym bardziej że się Ńie spodziewałam że to będzie już dziś. Generalnie czuję się bardzo zmęczona bo mało mam czasu na odpoczynek ale jego widok mi to wynagradza.
A do porodu polecam gaz rozweselajacy mi bardzo pomógł ale podobno Ńie na każdego działa.
A do porodu polecam gaz rozweselajacy mi bardzo pomógł ale podobno Ńie na każdego działa.
Hej , dziewczyny . Witam po długiej przerwie ... Mieliśmy przejścia ... Maluszek podwyższone CRP , + 7 dni w szpitalu , ja z silna anemią po krwotoku , załapałam infekcje piersi i rany krocza , jestem fatalnie zszyta , dopiero powili dochodzę do siebie . Mocno odczuwam zjazd hormonalny. Nie podzielam pozytywnej opini dotyczącej Klinicznej , dla mnie to był dramat nie opieka . Długo i zaciekle walczyliśmy o karmienie piersią , ale niestety sie nie udało, jesteśmy na butli. Mały jest zdrowy , to najważniejsze . Daje nam ostro popalić , duzo płacze , dzis włączyliśmy krople na kolki. Sandra, o co chciałaś zapytac ?
Hej Princessa, bardzo ci współczuję takich przeżyć ale najważniejsze że już jesteście w domu. Chciałam się ciebie zapytać jak to u ciebie było z tym przenoszonym terminem, który brali u ciebie pod uwagę z USG czy om ? I jak to wyglądało z przyjęciem na Klinicznej? Jak będziesz miała chwilkę to odpisz.
Dobrej nocy dziewczyny, a może jeszcze któraś rozpakowana?
Dobrej nocy dziewczyny, a może jeszcze któraś rozpakowana?
Princessa współczuję tych wszystkich doznań. Myślisz że z karmieniem już się Ńie uda ja dopiero w 2 dobie zaczęłam pobudzać Laktatorem i zaczynałam naprawdę od 2 ml a teraz w 4 dobie ściągam jednorazowo 30 do 50 ml.słyszałaś o czymś takim jak powrót np po miesiącu do karmienia. Ja bym próbowała na twoim miejscu. Początki są trudne ale do tego jakieś herbatki dużo wody.no chyba że ta twoja infekcja ci Ńie pozwala. Trzymajcie się.
Anka trzymaj się dzielnie, na pewno maluszek jest pod dobrą opieką i szybko wróci do zdrowia.
Princessa bardzo Ci współczuję, ale co do laktacji - nie poddawaj się, jestem pewna, że da się ją pobudzić - poczytaj o power pumping (http://www.mlecznewsparcie.pl/2016/05/power-pumping/), ewentualnie kontakt z doradcą laktacyjnym - p I. Guć jest b. dobra.
Jeśli o mnie chodzi to cały czas czekamy, brzuch mi wczoraj opadł i mam coraz więcej bolesnych skurczy przepowiadających szczególnie wieczorem, po wtorkowej wizycie u ginekologa mam nakaz mierzenia ciśnienia - co mnie martwi, bo ciśnienie dobre, czasem za niskie, przez co jestem zmęczona i senna a puls ok 100 (a prawidłowy to 70). Mam nadzieję, że to nie będzie powodem do porodu CC. Gdyby mały nie przyszedł w terminie na świat (13.10 w OM) mam się zgłosić do ginekologa na KTG i pewnie wtedy skierowanie do szpitala..
Princessa bardzo Ci współczuję, ale co do laktacji - nie poddawaj się, jestem pewna, że da się ją pobudzić - poczytaj o power pumping (http://www.mlecznewsparcie.pl/2016/05/power-pumping/), ewentualnie kontakt z doradcą laktacyjnym - p I. Guć jest b. dobra.
Jeśli o mnie chodzi to cały czas czekamy, brzuch mi wczoraj opadł i mam coraz więcej bolesnych skurczy przepowiadających szczególnie wieczorem, po wtorkowej wizycie u ginekologa mam nakaz mierzenia ciśnienia - co mnie martwi, bo ciśnienie dobre, czasem za niskie, przez co jestem zmęczona i senna a puls ok 100 (a prawidłowy to 70). Mam nadzieję, że to nie będzie powodem do porodu CC. Gdyby mały nie przyszedł w terminie na świat (13.10 w OM) mam się zgłosić do ginekologa na KTG i pewnie wtedy skierowanie do szpitala..
z USG to tylko z tego genetycznego z ok 11 tygodnia biora pod uwagę no i oczywiście "om" często patrzą na jeden i drugi i jakoś tam szacują.
Mnie o szczepienie na WZW nie pytał nikt, ale kiedyś dawno dawno temu robiłam te szczepionki w 90% one wystarczą i już nie trzeba powtarzać.
Można sobie z krwi zrobić badanie na spradzenie przeciwciał anty HBs, wiem że jakoś przy badaniach z pracy sprawdzali mi to około rok temu i było że odporność się utrzymuje mimo iż te szczepienia robiłam paręnaście lat temu.
Mnie o szczepienie na WZW nie pytał nikt, ale kiedyś dawno dawno temu robiłam te szczepionki w 90% one wystarczą i już nie trzeba powtarzać.
Można sobie z krwi zrobić badanie na spradzenie przeciwciał anty HBs, wiem że jakoś przy badaniach z pracy sprawdzali mi to około rok temu i było że odporność się utrzymuje mimo iż te szczepienia robiłam paręnaście lat temu.
Princessa, w ciąży ani przed nie szczepiłam się na żółtaczkę. W 38 tc sprawdzałam przeciwciała anty HBS - na polecenie lekarza.
Współczuję złych przeżyć.
Też jestem beznadziejnie zszyta - do dzisiaj się babrze, nie mam zdjętych nawet wszystkich szwów, a to prawie 3 tygodnie. Masakra jakaś, psychicznie czasem siadam przez ciągły ból, szczypanie itp., o wyglądzie nie wspominam.
Współczuję złych przeżyć.
Też jestem beznadziejnie zszyta - do dzisiaj się babrze, nie mam zdjętych nawet wszystkich szwów, a to prawie 3 tygodnie. Masakra jakaś, psychicznie czasem siadam przez ciągły ból, szczypanie itp., o wyglądzie nie wspominam.
Witam po dluzszej nieobecnosci :)
26 wrzesnia na Swiat przyszedl moj synek Mariuszek :) ogolem spokojny chlopak, noce tylko strasznie meczace, ale to dlatego, ze karmie piersia od samego poczatku i biedaczek jest ciagle glodny. Maly glodomorek z niego :)
trzymam kciuki za reszte kobietek nierozpakowanych :)
26 wrzesnia na Swiat przyszedl moj synek Mariuszek :) ogolem spokojny chlopak, noce tylko strasznie meczace, ale to dlatego, ze karmie piersia od samego poczatku i biedaczek jest ciagle glodny. Maly glodomorek z niego :)
trzymam kciuki za reszte kobietek nierozpakowanych :)
Sandra powodzenia mam nadzieję że się rozkręcisz.
Nasz synuś już w stanie dobrym, dostaje jeszcze antybiotyk aby doleczyc płuca napewno trochę to potrwa ale jesteśmy dobrej myśli. Apetyt na duży nawet brakuje mu mojego mleczka ale mam nadzieję że moja laktacja jeszcze się poprawi ciężko odciąga mi się tylko Laktatorem, ale raz dziennie staram się go karmić piersią z szpitalu.
Nierozpakowanym życzę wytrwałości i szybkiego porodu.
Nasz synuś już w stanie dobrym, dostaje jeszcze antybiotyk aby doleczyc płuca napewno trochę to potrwa ale jesteśmy dobrej myśli. Apetyt na duży nawet brakuje mu mojego mleczka ale mam nadzieję że moja laktacja jeszcze się poprawi ciężko odciąga mi się tylko Laktatorem, ale raz dziennie staram się go karmić piersią z szpitalu.
Nierozpakowanym życzę wytrwałości i szybkiego porodu.
Przyjmowała mnie jakaś pani Magda nazwiska nie pamiętam ale mloda i sympatyczna zresztą wszyscy jak narazie których spotkałam byli fajni. Termin licza według USG bo ten z miesiączki nie nadaje się bo to była miesiączka po odstawieniu anty. Ach chciałabym zeby było już po no ale zobaczymy z tego co już usłyszałam to trzymają tu do oporu dzisiaj rodziła dziewczyna 16 dni po terminie. Zobaczymy jak będzie jutro. A tak w ogóle to gratuluję tym co urodziły i trzymam kciuki za dwupaki.
Hej dziewczyny,
SandraS życzę wytrwałości chociaż u mnie jej brakuje, czuję się fatalnie, chodzę przygnębiona i nic mi się nie chcę, ten ostatni okres strasznie mi się dłuży..termina na 13.10 ale jak sobie pomyśle, że miałabym przenosić jeszcze 2 tyg to robi mi się słabo ;/
aniolleczek gratuluję synka, grzeczny egzemplarz Ci się trafił :)
Anka dobre wieści, dużo zdrowia dla twojego maluszka
SandraS życzę wytrwałości chociaż u mnie jej brakuje, czuję się fatalnie, chodzę przygnębiona i nic mi się nie chcę, ten ostatni okres strasznie mi się dłuży..termina na 13.10 ale jak sobie pomyśle, że miałabym przenosić jeszcze 2 tyg to robi mi się słabo ;/
aniolleczek gratuluję synka, grzeczny egzemplarz Ci się trafił :)
Anka dobre wieści, dużo zdrowia dla twojego maluszka
Paalm to mamy ten sam termin, też mam na 13.10 i też już sie coraz bardziej denerwuje, dałabym wszystko aby był już listopad i byłoby po wszystkim. Jak czytam o tych terminach ile trzeba czekać po to masakra, u mnie na razie się nic nie zapowiada, jutro idę do gina i zobaczymy. Po cichu liczę że mnie jakoś gdzieś wciśnie do szpitala bo ma dyżury na Zaspie.
Katia u mnie to samo, na razie cisza chociaż czop mi odszedł już ponad 2tyg temu i myślałam, że coś ruszy. U gina byłam tydzień temu i tylko szyjka miękka. A gdzie chcesz rodzić? Ja planowałam Redłowo, ale też pechowo remont teraz mają i ciężko z miejscem. W razie czego pojadę do Wejherowa, do Gdańska się nie wybieram.
Dziewczyny, A jeszcze takie pytanie ogólne, gdybym nie urodziła w terminie (13.10) mam się stawić do gina dopiero 18.10 na KTG bo urlop ma (chodzę pryw), czy mogę pojechać w tych wcześniejszych dniach do szpitala, na KTG i żeby sprawdzili łożysko i przepływy... na ostatniej wizycie nie dopytałam a jednak przez 5 dni dużo się może zmienić?
Dziewczyny, A jeszcze takie pytanie ogólne, gdybym nie urodziła w terminie (13.10) mam się stawić do gina dopiero 18.10 na KTG bo urlop ma (chodzę pryw), czy mogę pojechać w tych wcześniejszych dniach do szpitala, na KTG i żeby sprawdzili łożysko i przepływy... na ostatniej wizycie nie dopytałam a jednak przez 5 dni dużo się może zmienić?
Ja jestem z Gdańska więc na pewno albo Kliniczna albo Zaspa, a że moj lekarz prowadzący ma dyżury na Zaspie więc chyba tam się zdecyduje, zawsze to łatwiej się wbić niż potem czekać tyle po terminie. Zresztą ja jestem po jednym cc więc teraz jeśli termin minie i nic się nie rozkręci to raczej też nastawiam się na cc. Najbardziej boję się że najpierw będą mnie męczyć i namawiać naturalnie a i tak skończy się cięciem gdy nie będzie dużego postępu.
Odnośnie tego KTG w szpitalu, to nie w każdym chcą tak robić, wiem że np. na Klinicznej robią tylko gdy planują Cię przyjąć, a tak to często karzą iśc prywatnie, ale zależy od szpitala.
Odnośnie tego KTG w szpitalu, to nie w każdym chcą tak robić, wiem że np. na Klinicznej robią tylko gdy planują Cię przyjąć, a tak to często karzą iśc prywatnie, ale zależy od szpitala.
Cześć mamuśki wczoraj urodziłam SN udało się Przemas ważył 3850 i ma 58 cm. Opieka na Zaspie bardzo fajna, polecam.
Położna która odbierała poród p. Karolina rewelacyjna młoda dziewczyna super zaangażowana, pani doktor która mnie szyła chyba miała na imię Ania o ile dobrze zapamiętałam, też młodziutka uśmiechnięta. Personel z powołaniem. Oczywiście jak wszędzie zdarzają się i mniej sympatyczne osoby ale to są wyjątki.
Powodzenia dla reszty dziewczyn w dwupakach.
Położna która odbierała poród p. Karolina rewelacyjna młoda dziewczyna super zaangażowana, pani doktor która mnie szyła chyba miała na imię Ania o ile dobrze zapamiętałam, też młodziutka uśmiechnięta. Personel z powołaniem. Oczywiście jak wszędzie zdarzają się i mniej sympatyczne osoby ale to są wyjątki.
Powodzenia dla reszty dziewczyn w dwupakach.
Sandra gratuluje :) Twoj maluch praktycznie taki sam duzy i dlugi jak i moj :)
Mamusie karmiące piersią, jak dajecie sobie radę? Mi brak juz sil i zastanawiam sie czy nie przejde na mleko modyfikowane np. dawalabym synkowi rano i wieczorem. Od dwoch dni czuje sie zmeczona bo synek co pol godziny praktycznie chce cyca , po czym je z 7 minut i zasypia :( kiedy biore go zeby mu sie odbilo budzi sie i cycka drugiego nie chce, albo jesli juz chwyci to na chwile. Nie wiem co jest, zaczynam sie martwic itp.
Mamusie karmiące piersią, jak dajecie sobie radę? Mi brak juz sil i zastanawiam sie czy nie przejde na mleko modyfikowane np. dawalabym synkowi rano i wieczorem. Od dwoch dni czuje sie zmeczona bo synek co pol godziny praktycznie chce cyca , po czym je z 7 minut i zasypia :( kiedy biore go zeby mu sie odbilo budzi sie i cycka drugiego nie chce, albo jesli juz chwyci to na chwile. Nie wiem co jest, zaczynam sie martwic itp.
SandraS a jaktam obłożenie na Zaspie?
Ja jutro jadę na IP na Zaspe. Co prawda do terminu jeszcze 7 dni ale mój lekarz prowadzący który tam pracuje ma teraz zacząć urlop i będzie dopiero 25 na dyżurze :/. Dał mi skierowanie aby jutro spróbować pojechać ze wskazaniem do drugiego cc, ja jestem bardzo drobna, szyjka mocno zamknięta mówi że naturalnie to raczej prędko nie urodzę. Eh. stresa mam ciekawe czy mnie w ogóle przyjmą czy odeślą, sądziłam że jeszcze do 15stego się przebujam jakoś ;) ale w sumie dobrze by było mieć to wszystko za sobą.
Ja jutro jadę na IP na Zaspe. Co prawda do terminu jeszcze 7 dni ale mój lekarz prowadzący który tam pracuje ma teraz zacząć urlop i będzie dopiero 25 na dyżurze :/. Dał mi skierowanie aby jutro spróbować pojechać ze wskazaniem do drugiego cc, ja jestem bardzo drobna, szyjka mocno zamknięta mówi że naturalnie to raczej prędko nie urodzę. Eh. stresa mam ciekawe czy mnie w ogóle przyjmą czy odeślą, sądziłam że jeszcze do 15stego się przebujam jakoś ;) ale w sumie dobrze by było mieć to wszystko za sobą.
Hej Dziewczyny,
A ja znowu zaspałam i czekałam aż ktoś coś napisze na stary wątku :P haha!
Ruda gratuluję i fajnie, że byłaś zadowolona z Klinicznej :) nie to co ja ;)
Kogoś z lekarzy miałaś na zmianie i kto Cię zszywał?
aniolleczek, Sandra S gratuluję :)
Dorota usg bioderek na Żwirki i WIgury robią, ale chyba terminy są na koniec listopada. My idziemy we wtorek, bo wczoraj nie mieliśmy skierowania :/
A ja znowu zaspałam i czekałam aż ktoś coś napisze na stary wątku :P haha!
Ruda gratuluję i fajnie, że byłaś zadowolona z Klinicznej :) nie to co ja ;)
Kogoś z lekarzy miałaś na zmianie i kto Cię zszywał?
aniolleczek, Sandra S gratuluję :)
Dorota usg bioderek na Żwirki i WIgury robią, ale chyba terminy są na koniec listopada. My idziemy we wtorek, bo wczoraj nie mieliśmy skierowania :/
Dorota takie terminy są :/ my zapisaliśmy się od razu po wypisie ze szpitala i dostaliśmy się na 5.10 dopiero czyli w 7 tyg. ale, że nie wypaliło to wcisnęła Nas fuksem ponownie na 11.10, ale miejsc nie było. Także usg u Nas będzie w 8 tyg.
Ale wiem, że rodzice już przed porodem sobie terminy u lepszych specjalistów bukują.
Ale wiem, że rodzice już przed porodem sobie terminy u lepszych specjalistów bukują.
Dziewczyny jestem załamana. Byłam dziś na IP na Zaspie, ze skierowaniem (stan po cc oraz małowodzie, wczoraj mierzone 6 AFI) 39 tydzien. Lekarz dyżurujący mnie zbadaj i faktycznie na USG stiwerdzil mało tych wód ok 5. Po za tym wszystko OK. Poszedl sprwadzic czy są miejsca na patologii. Wrocił po dość długim czasie z informacją że miejsc brak, mało tego, miejsc brak w całym trójmieście na chwilę obecną! nawet w Kartuzach nie ma miejsc. I chce mnie skierować do Tczewa bo tam jedynie są miejsca!! aaaa!! Poinformował że według niego powinnam być hospitalizowana, no ale tylko w Tczewie mogą mnie przyjąć, ale jeśli nie chce to wypis na własne życzenie!! popłakałam się przez to wszystko i załamałam...wzięłam ten wypis, nie wiem co dalej robić :(
Jestem na patologii na zaspie. Wczoraj koczowalam od 10 na IP przyjęli mnie o 19!! Ale tylko po telefonie mojego lekarza inaczej raczej nic by z tego nie było. Niektóre laski po 4 razy przyjeżdżały dzień w dzień masakra. Po przyjęciu się zalamalam bo dziewczyny mówią że tu nic się nie rusza jak ktoś sam nie rodzi to dość długo trzymają bo na położniczym brak miejsc! Ja mam mało tych wód niecałe 5 dzis więc jak się coś zwolni tam to będą ppprawdopodobnie ciąć. Dziewczyna obok od wtorku siedzi na patologii 10 dni po terminie i ciągle jej nie wywołują bo dalej brak miejsc, generalnie jest tragedia wczoraj płakać mi się chciało cały wieczór jak pomyślałam że mogę spedzic tu z tydzień albo dłużej.
Katia, wiem co przechodzisz .. Mnie trzymali na Klinicznej , bez informacji. Wód miałam 5,5 i powiedzieli ze to nie jest małowodzie. .. Byłam załamana przebywaniem tam , wzięli na wywołanie 13 dni po terminie!!! Mały urusl do 4230. Nikt nie podjął tematu CC. Przynajmniej masz miec planowane CC wiec w mojej ocenie jestes w lepszej sytuacji znacznie. Oby potem wszystko było ok i was prędko wypuścili .. My musieliśmy byc dłużej przez CRP podwyższone ... Horror
Princessa, Kliniczna słynie z porodów SN na siłę, nie chcą nawet słyszeć o CC jeśli nie ma typowych wskazań :/ też błagałam o cc, ale nikt mnie nie słuchał nawet.
Miałam znajomą w sali, która próbowała sn, ale było zagrożenia pęknięcia macicy i musieli czekać na profesora z decyzją na cc, bo sami podjąć jej nie mogli :/ on się zgodził bo było zagrożenie dla matki i zrobili jej w końcu cc.
Klinicznej nie polecam :/ chociaż oddział dziecięcy super.
Miałam znajomą w sali, która próbowała sn, ale było zagrożenia pęknięcia macicy i musieli czekać na profesora z decyzją na cc, bo sami podjąć jej nie mogli :/ on się zgodził bo było zagrożenie dla matki i zrobili jej w końcu cc.
Klinicznej nie polecam :/ chociaż oddział dziecięcy super.
Ja dalej na patologii i chyba za szybko nie wyjdę jednak co lekarz to co innego mówi. Dziś mi ilosc wód niby zwiększyła się z 5 na 9!! W związku z czym można poczekać na poród do min terminu a jak samo się nic nie ruszy to cc. Eh... za 3 dni termin. Mam już dość siedzenia tutaj. I tak jestem pewna że skończy się cięciem tylko nie potrzebie czekamy.
Hm...nie wiem ale ja się tam panicznie boję porodu sn jak słyszę o tym że ktoś paręnaście godzin męczy sie w bolach to ja już wolę cc już przez to raz przeszłam i było dobrze i po 30min maluch jest na zewnątrz. Modlę się aby jeszcze w tym tygodniu mi zrobili. Przeraża mnie coraz bardziej to wszystko i to czekanie.
katia kochana mam do Ciebie pytanie. Ile czasu minęło od twoje ostatniej cc. też miałam cc, i jak dotrwam do terminu to będzie różnica 21 mcy. cc miałam bo po podaniu oxy, miało być szybciej oczywiście dla położnych, zaczęło córce spadać tętno. teraz za nic w świecie nie zodzę się na oxy, niech sobie same wstrzykują.
czy twój lekarz bez problemu wystawił Ci skierowanie do cc ze względu na stan po poprzedniej cc. Boję się rozejścia blizny. ehhh
pozdrawiam
czy twój lekarz bez problemu wystawił Ci skierowanie do cc ze względu na stan po poprzedniej cc. Boję się rozejścia blizny. ehhh
pozdrawiam
Dziewczyny mam do oddania krem na sutki, bardzo dobry ale ja go użyłam dosłownie 3-4 razy. Oddam za koszty wysyłki. Któraś chętna?
Mam jeszcze do sprzedania: butelki lovi bez kartoników (3szt), oraz podkłady poporodowe, podpaski poporodowe, zostało mi trochę po porodzie, wkładki laktacyjne Chicco. Może komuś się przyda?
Mam jeszcze do sprzedania: butelki lovi bez kartoników (3szt), oraz podkłady poporodowe, podpaski poporodowe, zostało mi trochę po porodzie, wkładki laktacyjne Chicco. Może komuś się przyda?
Aga u mnie minęło 4 lata ale to nie ma znaczenia ile minęło bo ryzyko rozejscia się blizny jest zawsze. Ale do 2 lat różnicy to raczej na pewno cc chyba że sama chcesz naturalnie. Poród naturalny po cc jest możliwy gdy sam się rozkręci i przebiega bezproblemowo a inaczej robią cc.
Oksy nie podadzą na samo wywołanie, ja bym się nie zgodziła na pewno.
Oksy nie podadzą na samo wywołanie, ja bym się nie zgodziła na pewno.
nie chce już rodzić naturalnie, już próbowałam i skończyło się cc, z zagrożeniem zamartwicy, bo położnym się śpieszyło. boję się rozejścia blizny mimo wszystko, nie chcę ryzykować, a wiem, że raczej oni tego jakoś super nie będą monitorować, podczas porodu. prawdopodobnie po ostatnim porodzie mam problem z szyjką, bo mam już założony szew, żeby utrzymać ciąże.
muszę jeszcze porozmawiać o tym wszystkim z moim ginem, ale nie wiem jakie on ma wg zdanie w tej kwestii.
muszę jeszcze porozmawiać o tym wszystkim z moim ginem, ale nie wiem jakie on ma wg zdanie w tej kwestii.
Dziewczyny, przepraszam, ale się wtrącę a propos drugiego cc. Z mojego doświadczenia wynika, że sprawdza się Zaspa. Może to tylko fart, ale mam wrażenie, że jednak nie, że mają tam rozważne podejście do niestandardowych przypadków. Rodziłam w lipcu, pojechałam na Zaspę 8 dni po terminie. Stwierdzono: brak postępów porodu, stan po przednim cc(7 lat temu), wysokie ciśnienie (skoczyło mi z nerwów:)) i nikt nawet się nie zająknął o naturalnym porodzie. Jedna noc na patologii i rano cesarka bez problemów. Ze mną na sali były inne dziewczyny, które też miały II i III poród CC.
Tak że Zaspa wydaje się być rozsądnym wyborem. Czytałam, że teraz jest straszne oblężenie, ale próbować trzeba.
Moja rada: 1)nie nastawiajcie się strasznie anty do SN, bo jest możliwość, że rozkręci się samo migusiem i problem się rozwiąże,
2) jeśli się nie rozkręci, to nie zgadzajcie się na oxy - zbyt duże ryzyko, zresztą nikt nawet nie powinien proponować, bo to nieodpowiedzialne,
3) nalegajcie stanowczo, że ze względu na zagrożenie życia dziecka, prosicie o cc, a jeśli nie to niech Wam podpisze lekarz deklarację, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki i dziecka i wszystko skończy się dobrze - raczej nikt nie zaryzykuje:)
4) podwyższone ciśnienie - kolejne wskazanie do cc; wkurzcie się, wystraszcie, albo co:), ja zawsze na stres reaguję wysokim ciśnieniem.
Powodzenia! Trzymam za Was kciuki!
Tak że Zaspa wydaje się być rozsądnym wyborem. Czytałam, że teraz jest straszne oblężenie, ale próbować trzeba.
Moja rada: 1)nie nastawiajcie się strasznie anty do SN, bo jest możliwość, że rozkręci się samo migusiem i problem się rozwiąże,
2) jeśli się nie rozkręci, to nie zgadzajcie się na oxy - zbyt duże ryzyko, zresztą nikt nawet nie powinien proponować, bo to nieodpowiedzialne,
3) nalegajcie stanowczo, że ze względu na zagrożenie życia dziecka, prosicie o cc, a jeśli nie to niech Wam podpisze lekarz deklarację, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki i dziecka i wszystko skończy się dobrze - raczej nikt nie zaryzykuje:)
4) podwyższone ciśnienie - kolejne wskazanie do cc; wkurzcie się, wystraszcie, albo co:), ja zawsze na stres reaguję wysokim ciśnieniem.
Powodzenia! Trzymam za Was kciuki!
No to mam wiadomości z pierwszej ręki z Zaspy. Dziś rano był obchód ja już stresie co mi powiedzą. Taka mloda lekarka, mówi że na wczorajszym usg wody w normie mimo że wcześniej było b malutki to mówi mi że poczekamy do czwartku i sprawdzamy dalej. Ja się pytam czy jak długo przyjdzie mi czekać a ona na to że przecież termin jeszcze nie minął (mam na za dwa dni termin) to można czekać na 10 dni po terminie a później wywoływać!!!!! Przerazilam się bo przecież po cc nie powinni podawać oksy i mowie jej że po cc to chyba nie bardzo a ona na to że nie ma do tego przeciwwskazań i że onama dyplom i wie że można!!!! Popłakałam się i przerazilam wpadłam w panike. Ona zobaczyła że płacze to w końcu zlitowala się powiedziała że poczekamy do czwartku i mam byc rano na czczo, więc cc ufffff mam nadzieję że nie zmienia zdania raptem. Jakbym miała tu jescze 2 tygodnie kwitnąć to chyba na oddział psychiatryczny musieli by mnie odesłać.
Ale mi mój lekarz prowadzący który też pracuje w tym szpitalu i ma większy staż powiedział mi że po cc porodu sie nie wywołuje oksytocyna !! Nie wyssalam sobie tego z palca. Nie podpisuje się tu żadnych zgod typu na podawanie oksy. Pytałam ja czy mogę nie zgodzić się na oksy to powiedziała że wogole mogę się wypisać. Dziwna babka bo raz dowala nieźle a potem pocieszala i mówiła że krzywdy nikt tu nikomu robić nie będzie.
katia a możesz mi napisać do kogo chodzisz, możesz napisać na maila aga19861@wp.pl jak tutaj nie chcesz. mój lekarz prowadzący też jest z zaspy. moja kumpela 7 lat temu miała 1 cc, pół roku temu miała kolejny poród, lekarz jej też od razu powiedział, że oxy nie może i że ma być cc. ale to nie u nas w gdańsku. sory ale ja nie chcę ryzykować pęknięciem macicy, tylko dlatego że ktoś chce się pozbyć kolejnej rodzącej byleby szybko było. Chciałabym się czuć w szpitalu bezpiecznie, widzę, że będę musiała się nastawić wręcz jak "na wojne"
nie mam nic przeciwko temu jak ktoś chce wspomóc swój poród oksytocyną, proszę bardzo, sama miałam podana przy 1 porodzie co zakończyło się cc. przed podaniem oxy dziecku nie spadało tętno, no ale trzeba było przyśpieszyć bo za długo łóżko zajmowałam
nie mam nic przeciwko temu jak ktoś chce wspomóc swój poród oksytocyną, proszę bardzo, sama miałam podana przy 1 porodzie co zakończyło się cc. przed podaniem oxy dziecku nie spadało tętno, no ale trzeba było przyśpieszyć bo za długo łóżko zajmowałam
Eh.. brak słów, dziś rano obchód znowu kolejny lekarz i oczywiście nie zorientowany co u kogo, dopiero przeglądał przy mnie kartę, nic nie powiedzial sama zagailam że wczoraj pani doktor mowila że mam byc w czwartek na czczo czyli cc ale on nic nie wie, nigdzie nie zapisane. Dalej czekam jutro maja mnie zbadać i tyle wiem. Najgorzej że jak miałam wykazane to małowodzie to usg robili co dzień a jak raz sie podniosło to juz nikt nie raczy sprawdzać dalej. Kolejny dzień koczowania na patologii bez jakichkolwiek badań.
Odnośnie ruchu tutaj, zależy kiedy czasem wszystko zajęte a potem sie cos im zwalnia, tak falowo, ale ogólnie obłożenie duże zarówno na patologii porodówce jak i położniczym.
Odnośnie ruchu tutaj, zależy kiedy czasem wszystko zajęte a potem sie cos im zwalnia, tak falowo, ale ogólnie obłożenie duże zarówno na patologii porodówce jak i położniczym.
no niestety tak to jest chyba tutaj w szpitalach, ja parę dni temu leżałam na klinicznej. prawie 5 dni czekali na moje wyniki, chociaż miałam swoje aktualne, żeby założyć mi szew na szyjkę, bo mam zagrożenie przedwczesnym porodem. Też tylko leżałam i nikt się mną nie interesował, czy dalej rozwarcie nie postępuje nic.. obłożenie na klinicznej też na całego,wszystkie porodówki zajęte,patologia ciąży również, podejrzewam, że teraz też. w każdym razie wszystkie sale porodowe były zajęte, a położne indukowały poród oxy zadowolone jak się udało, tylko lekarz nie był zadowolony bo nie ma miejsc. ale jak to jedna stwierdziła, to nie ich problem. super heh
mam pytanie do tych które, już rodziły czy przed porodem miałyście robione usg dziecka? czy po prostu pani się kładzie i rodzi?
katia gin na koniec sprawdzał ci grubość blizny przez usg?
mam pytanie do tych które, już rodziły czy przed porodem miałyście robione usg dziecka? czy po prostu pani się kładzie i rodzi?
katia gin na koniec sprawdzał ci grubość blizny przez usg?
ja też rodziłam pierwsze dziecko na klinicznej, ale nie miałam właśnie żadnego usg, zresztą trafiłam przed północą więc położne miały mnie w d*pie, powiedziały, że pierwsza zmiana przyjdzie to będą dalej decydować, bo ja już byłam zmęczona bólami. gdyby nie było ze mną męża, to nawet nie wstałabym do wc bo nie wiedziałam jak mam się z tego ktg wyplątać, a i też nie miałam przycisku pod ręką żeby wezwać kogoś ;/
katia no właśnie, może idź do ordynatora, jeśli jest taka możliwość, powiedz, że się stresujesz rozejściem blizny, boisz się porodu sn, popłacz trochę.. sama nie wiem, denerwuje mnie takie zwlekanie ze wszystkim. gdyby ktoś dał mi gwarancję, że mój kolejny poród sn po cc będzie bezproblemowy, nic się nie stanie i będzie cały czas ktoś ze mną, żeby w razie co zareagować, to pewnie skłonna byłabym spróbować, ale czy ktoś mi to zagwarantuje?
Tia już po, wywalczylamm bo chcieli mnie dalej trzymać, cc wczoraj wszystko poszło ok, mały ważył 3500g, spał cała noc czego nie mogę powiedzieć o sobie ;) pomału wstaje nie jest lekko ale będzie coraz lepiej.
AA i dobrze że postawiłam na cesarke bo i tak by się nia skończyło, lekarze podczas operacji mówili że szyjka twarda i zamknięta mocno oj szybko bym nie urodziła naturalnie.
AA i dobrze że postawiłam na cesarke bo i tak by się nia skończyło, lekarze podczas operacji mówili że szyjka twarda i zamknięta mocno oj szybko bym nie urodziła naturalnie.
Katia, gratulację nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę :)
Pirelka, ale ten czas szybko zleciał :)
Ja byłam dziś w Redłowie na ktg, chcieli mnie przyjąć na odział na obserwację, bo po terminie jestem, ale jakieś czynności z wywoływaniem i tak by zrobili dopiero 7dni po (czyli w czwartek), więc się nie zgodziłam bo bez sensu tak leżeć i czekać nie wiem na co - bo na poród w najbliższym czasie się nie zapowiada - szyjka długa, zamknięta, główka wysoko. Mały zdrowy i dobrze mu w brzuszku. Także mam się zgłosić w czwartek na Ip a w międzyczasie kolejne ktg już u ginekologa we wtorek. Pozdrawiam
Pirelka, ale ten czas szybko zleciał :)
Ja byłam dziś w Redłowie na ktg, chcieli mnie przyjąć na odział na obserwację, bo po terminie jestem, ale jakieś czynności z wywoływaniem i tak by zrobili dopiero 7dni po (czyli w czwartek), więc się nie zgodziłam bo bez sensu tak leżeć i czekać nie wiem na co - bo na poród w najbliższym czasie się nie zapowiada - szyjka długa, zamknięta, główka wysoko. Mały zdrowy i dobrze mu w brzuszku. Także mam się zgłosić w czwartek na Ip a w międzyczasie kolejne ktg już u ginekologa we wtorek. Pozdrawiam
paaml niby zleciał, ale jednak dla Nas to dopiero 2 miesiące :) roboty w brud, ale tragedii nie ma.. jednak czas nie leci aż tak szybko jak myślałam :) może dlatego, że Nasze takie malutkie były i nadal są.
Już bym chciała, by same siedziały, reagowały i jadły coś więcej poza problematycznym mlekiem :/
Już bym chciała, by same siedziały, reagowały i jadły coś więcej poza problematycznym mlekiem :/
Hej dziewczyny, Katia co tam u Was słychać, jak się czujesz po cc? pewnie jesteście już z maleństwem w domu.
Pirelka, wiem że przy bliźniakach to 2 razy więcej uwagi ale dasz radę, jak dziewczynki trochę podrosną może dadzą Ci odetchnąć.
Ja cały czas nierozpakowana, siada mi psycha już.. jutro mam wizytę u ginekologa a w czwartek mam się stawić do szpitala, przeraża mnie ta indukcja.
Robię już wszystko na przyspieszenie porodu, wczoraj byłam 3h na grzybach i wspinałam się ciągle pod górę, żeby coś wreszcie ruszyło ale mały uparty i siedzi dalej. Załamka
Pirelka, wiem że przy bliźniakach to 2 razy więcej uwagi ale dasz radę, jak dziewczynki trochę podrosną może dadzą Ci odetchnąć.
Ja cały czas nierozpakowana, siada mi psycha już.. jutro mam wizytę u ginekologa a w czwartek mam się stawić do szpitala, przeraża mnie ta indukcja.
Robię już wszystko na przyspieszenie porodu, wczoraj byłam 3h na grzybach i wspinałam się ciągle pod górę, żeby coś wreszcie ruszyło ale mały uparty i siedzi dalej. Załamka
Paalm wiem co czujesz, takie czekanie jest najgorsze, i zastanawianie się co będzie i jak to się skończy :( pomyśl że już niedlugo po wzsystkim. Dla mnie to były mega ekstremalne "wakacje" ten 8 dniowy pobyt w szpitalu, ale najbardziej się dłużyło do decyzji, potem cesarka, kroplowki, wstawanie, maluch przy Tobie to leci raz dwa. My od wczoraj wieczór już w domku, pierwsza noc za nami, nie jest źle mały na razie dość spokojny duży śpi, oby tak zostało ;). Karmię go trochę moim mlekiem a trochę dokarmiam, bo ma mega spust i apetyt :). Generalnie w szpitalu na Zaspie opieka jest super, wszystko sprawdzaja kontrolują, polecam w porównaniu do Klinicznej czułam większy profesjonalizm. Jedna położna ogarnia jedną sale (3 mamy z dziećmi), leki podawane na czas, wszystko rozpisane. Położne 100% wszystkie mega miłe i pomocne. Jedyny minus (pominając tego z brakiem miejsc i przełądowaniem szpitala) to że straszne mają ciśnienie na przybieranie dziecka w te 3 dni od urodzenia. Jeśli komuś nie będzie przybierał odpowiednio nie wypiszą do domu!! i zostaje się dłuzej. Trochę schiza się robi a wiadomo że po cc tego mleka jest malutko i mało komu starcza samo na początku zeby maluch ładnie przybierał na wadze, wiec wyglądało to tak że 80% dziewcyn po cc dokarmiało dzieciaczki mm żeby przybierało bo perspektywa siedzenia dalej w szpitalu nikogo nie cieszyła, trochę słabe to ale co zrobić.
Osobiście bałam się wiekszego "terroru laktacyjnego" na Zaspie,ale jestem pozytywnie zaskoczona, owszem namawiają aby karmić tylko swoim mlekiem ale rozumieją że na początku jest ciężko więc nie robią problemu z butelką i dokarmianiem, mleko dostępne od ręki, zarówno butelki lub ze strzykawki jak ktoś woli lub jak czyjeś dziecko nie chce ssać.
Osobiście bałam się wiekszego "terroru laktacyjnego" na Zaspie,ale jestem pozytywnie zaskoczona, owszem namawiają aby karmić tylko swoim mlekiem ale rozumieją że na początku jest ciężko więc nie robią problemu z butelką i dokarmianiem, mleko dostępne od ręki, zarówno butelki lub ze strzykawki jak ktoś woli lub jak czyjeś dziecko nie chce ssać.
Katia cieszę się, że Ci się układa. Wiadomo, że laktacja musi po cc się rozkręcić, ale to siedzi tez w głowie więc nie ma co na sobie wybierac presji tylko na kp. Wiem, że jak już urodze będę najszczesliwsza na świecie. Ja ruszam do Redłowa, mam nadzieję, że też będę zadowolona z opieki. Pirelka powodzenia z mleczkiem. A olej rycynowy powoduje skurcze jelit, jesli u mnie szyjka jest zamknieta to jedynie bede miała wyjęte pół dnia z życia na kiblu.
Dziewczyny dajecie swoim malenstwom smoczek? Ja swojemu zaczęłam dawac jak po odłożeniu do łóżeczka płacze ale niestety co 5minut mu z buźki wypada i jest jeszcze gorzej. Co robić? Kiedy znowu postanowiłam że mu go przez cały dzień nie dam to też jest płacz, taki z około 10minut . Po tym płaczu , sam się wkoncu uspokaja i zasypia. Serce mi się kraje i nie wiem co lepsze.
Mam to samo ze smoczkiem, niby chce ale ciągle mu wypada, czasem possa dłużej ale na razie średnio mu leży więc mu nie daję na siłę.
My już tydzień skończyliśmy wczoraj, jak wróciliśmy do domu okazało się że mąż i starszy syn...chorzy, oboje kichający i kaszlący, załamałam się, ale co zrobić, taką mamy porę roku, starałam się odseparowywać malucha od nich.
Dziś w nocy zaczęło mu furczeć w nosku i bardzo slabo spał, gilów nie widać, ale coś tam troszkę mu przeszkadza, wystraszyłąm się bo katar u tygodniowego maleństwo to zawsze strach, oby nie było gorzej.
Generalnie mój tak ma że dzień praktycznie non toper śpi, zje i śpi, a w nocy to już gorzej, nie może zasnąć, nie wiem jak go przestawić z tym spaniem :(
Paalm jak tam sytuacja? a może już urodziłaś?
My już tydzień skończyliśmy wczoraj, jak wróciliśmy do domu okazało się że mąż i starszy syn...chorzy, oboje kichający i kaszlący, załamałam się, ale co zrobić, taką mamy porę roku, starałam się odseparowywać malucha od nich.
Dziś w nocy zaczęło mu furczeć w nosku i bardzo slabo spał, gilów nie widać, ale coś tam troszkę mu przeszkadza, wystraszyłąm się bo katar u tygodniowego maleństwo to zawsze strach, oby nie było gorzej.
Generalnie mój tak ma że dzień praktycznie non toper śpi, zje i śpi, a w nocy to już gorzej, nie może zasnąć, nie wiem jak go przestawić z tym spaniem :(
Paalm jak tam sytuacja? a może już urodziłaś?
U Nas ze smoczkiem podobnie, długo tak było że ledwo zassały i wypluwały, zdecydowanie nie były smoczkowe. Odpuszczałam i rzadko kiedy dawałam, ale teraz widzę, że je to uspokaja i często pomaga więc dajemy cześciej i wytrwale wkładamy jak wypluje i go nadal chce. Dłużej już zasysają więc chyba trzeba cierpliwości aż ten odruch dzieci sobie wyrobią ;)
Cześć dziewczyny. Dawno sie nie odzywałam. Moi chłopcy bardzo ładnie przybieraja, waza 4200g i 4400g (7tyg). Dzis było szczepiene 5w1 i rotawirusy, a za tydzien pneumokoki. Ze wzgledu, że to wczesniaki to 5w1 i peneumokoki mamy za darmo :)
Niestety mielismy problem z kupkami i od tygodnia jestesmy na nowym mleku Enfamil (cholernie drogie), no ale poprawa jest znaczna.
Powiem wam, że myślałam :nie dam sobie rady z bliźniakami, ale jest lepiej niż sie spodziewałam. W nocy ogarniam ich sama i w dzien do 16. Trafiły mi sie dzieci, które prawie nic nie płacza :)
Niestety mielismy problem z kupkami i od tygodnia jestesmy na nowym mleku Enfamil (cholernie drogie), no ale poprawa jest znaczna.
Powiem wam, że myślałam :nie dam sobie rady z bliźniakami, ale jest lepiej niż sie spodziewałam. W nocy ogarniam ich sama i w dzien do 16. Trafiły mi sie dzieci, które prawie nic nie płacza :)
My dzisiaj też po szczepieniu 5w1 i Wzw, za 4 tyg. pneumokoki. Moje córcie też już ważą lekko ponad 4 kg :)
Też mamy przygody z kupką, ulewaniem i wymiotami.
Dorota zazdroszczę, że mało Ci płaczą. Jestem pewna, że gdyby u nas nie byłoby męczarni po mlekach też dzieci, by niewiele marudziły.
Jak po szczepieniu ?
Też mamy przygody z kupką, ulewaniem i wymiotami.
Dorota zazdroszczę, że mało Ci płaczą. Jestem pewna, że gdyby u nas nie byłoby męczarni po mlekach też dzieci, by niewiele marudziły.
Jak po szczepieniu ?
Przperaszam, że dopytuję, ale
powiedzcie mi, to się bada tylko u wcześniaków, tak?
Dopytuję, bo np. niedawno przez przpadek, dowiedziałam się, że syn powinien mieć powtózone badanie słuchu, bo brał antybiotyk gentamycynę, ktory może uszkadzać słuch... nikt nam nie dał skierowania, ani nie poinformował o tym w szpitalu. W wyniku jakiegoś przeoczenia, bo jest to standard po tym antybiotyku, żeby skontorlować słuch. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, dowiedziam się od koleżanki, ktorej syn to brał w innym szpitalu...w samej poradni audiologicznej też potwierdzili , że się to bada, ze szpital powinien dać skierowanie .
Kolejny minus szpitala na Klinicznej, do tej pory myślałam, że tylko ja padłam ofiarą niekompetencji, a tu się okazuje, że wobec dziecka również nie było wszystko ogarnęte do końca!.
Będę wdzięczna dziewczyny za wytłumaczenie mi , kiedy i jakie trzeba zrobić to badanie wzroku.
powiedzcie mi, to się bada tylko u wcześniaków, tak?
Dopytuję, bo np. niedawno przez przpadek, dowiedziałam się, że syn powinien mieć powtózone badanie słuchu, bo brał antybiotyk gentamycynę, ktory może uszkadzać słuch... nikt nam nie dał skierowania, ani nie poinformował o tym w szpitalu. W wyniku jakiegoś przeoczenia, bo jest to standard po tym antybiotyku, żeby skontorlować słuch. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, dowiedziam się od koleżanki, ktorej syn to brał w innym szpitalu...w samej poradni audiologicznej też potwierdzili , że się to bada, ze szpital powinien dać skierowanie .
Kolejny minus szpitala na Klinicznej, do tej pory myślałam, że tylko ja padłam ofiarą niekompetencji, a tu się okazuje, że wobec dziecka również nie było wszystko ogarnęte do końca!.
Będę wdzięczna dziewczyny za wytłumaczenie mi , kiedy i jakie trzeba zrobić to badanie wzroku.
Princessa zbadać można każde dziecko,ale wcześniakom to badanie przysługuje ze względu na wcześniactwo, dlatego nie ma problemu ze skierowaniem.
Z terminem wykonania badania to chyba różnie, bo czytałam że badają malutkie dzieci, a niektórzy każą czekać do 2 roku życia, więc chyba zależy od lekarza.
Aż zobaczę w książeczkach jaki antybiotyk dostawały moje dziewczyny, choć wiem że w szpitalu miały badany słuch (chyba).
Z terminem wykonania badania to chyba różnie, bo czytałam że badają malutkie dzieci, a niektórzy każą czekać do 2 roku życia, więc chyba zależy od lekarza.
Aż zobaczę w książeczkach jaki antybiotyk dostawały moje dziewczyny, choć wiem że w szpitalu miały badany słuch (chyba).
Ja podaję 1 kroplę vigantolu (500 jednostek) i to co w mleku (ok 400 jednostek na to co teraz wypija).
Nie jestem na 100% pewna czy to nie za dużo, pediatra powiedziała, że nie przy naszym klimacie, ale inny pediatra z kolei mówił, że wystarcza z mleka.
Zalecenia są sprzeczne, część źródeł podaje, żeby dawać 400 jednostek niezależnie od sposobu karmienia, a część , że 400 jednostek łącznie (uwzględniajac wszystkie źródła).
Opórcz tego podaję mu dziennie 5 kropel Dicofloru, żeby odbudować florę po antybiotykach.
Nie jestem na 100% pewna czy to nie za dużo, pediatra powiedziała, że nie przy naszym klimacie, ale inny pediatra z kolei mówił, że wystarcza z mleka.
Zalecenia są sprzeczne, część źródeł podaje, żeby dawać 400 jednostek niezależnie od sposobu karmienia, a część , że 400 jednostek łącznie (uwzględniajac wszystkie źródła).
Opórcz tego podaję mu dziennie 5 kropel Dicofloru, żeby odbudować florę po antybiotykach.
Dziewczyny, przepraszam, że się wtrącam, bo nie jestem z Waszego wątku (jestem mamusią wrześniową, ale 2015 :) ), ale chciałam Wam napisać co nieco o tym badaniu okulistycznym.
Po pierwsze, powinno się je zrobić jak najszybciej, nie w 2. roku życia. Ja byłam z córką w 3. miesiącu życia i lekarz stwierdził, że to bardzo późno. Badanie ma za zadanie wykryć retinopatię wcześniaczą i im szybciej zostanie wykryta, tym lepiej. Nie chcę nikogo straszyć, ale retinopatia to poważna choroba prowadząca nawet do ślepoty, więc zachęcam te z Was, które mają wątpliwości, a dostały skierowanie - nie bójcie się. Faktycznie, najlepsza jest Poradnia Leczenia Zeza na Wejhera na Żabiance. Oni tam są świetnie przygotowani, mają duże doświadczenie w badaniu dna oka - w końcu jest to również szpital. Dzieciątko podczas badania jest owinięte szczelnie pieluszką, trzymane przez pielęgniarkę (lub jak w naszym przypadku pielęgniarza) i w tym czasie lekarz okulista dokładnie ogląda dno oka. Faktycznie, oczka są otwierane specjalnymi haczykami, ale uwierzcie mi, badanie tylko wygląda nieładnie. Dziecku nic nie jest, po prostu, jak każdemu człowiekowi, nie podoba mu się to, że jest zamotane i ktoś mu świeci do oczu. Ja też przeżywałam ten moment bardzo, ale badanie jest ważne, dacie radę i Wasze pociechy też, wszystko trwa kilka minut, oczywiście wcześniej, tak jak która z Was pisała, dziecku są podawane kropelki w kilku dawkach i czeka się jakieś 1,5-2 godziny. Ale samo badanie to naprawdę momencik. Pozdrawiam
Po pierwsze, powinno się je zrobić jak najszybciej, nie w 2. roku życia. Ja byłam z córką w 3. miesiącu życia i lekarz stwierdził, że to bardzo późno. Badanie ma za zadanie wykryć retinopatię wcześniaczą i im szybciej zostanie wykryta, tym lepiej. Nie chcę nikogo straszyć, ale retinopatia to poważna choroba prowadząca nawet do ślepoty, więc zachęcam te z Was, które mają wątpliwości, a dostały skierowanie - nie bójcie się. Faktycznie, najlepsza jest Poradnia Leczenia Zeza na Wejhera na Żabiance. Oni tam są świetnie przygotowani, mają duże doświadczenie w badaniu dna oka - w końcu jest to również szpital. Dzieciątko podczas badania jest owinięte szczelnie pieluszką, trzymane przez pielęgniarkę (lub jak w naszym przypadku pielęgniarza) i w tym czasie lekarz okulista dokładnie ogląda dno oka. Faktycznie, oczka są otwierane specjalnymi haczykami, ale uwierzcie mi, badanie tylko wygląda nieładnie. Dziecku nic nie jest, po prostu, jak każdemu człowiekowi, nie podoba mu się to, że jest zamotane i ktoś mu świeci do oczu. Ja też przeżywałam ten moment bardzo, ale badanie jest ważne, dacie radę i Wasze pociechy też, wszystko trwa kilka minut, oczywiście wcześniej, tak jak która z Was pisała, dziecku są podawane kropelki w kilku dawkach i czeka się jakieś 1,5-2 godziny. Ale samo badanie to naprawdę momencik. Pozdrawiam
Hej dziewczyny, w koncu mam czas zeby napisac. 22.10 o 22.50 przyszedł na swiat moj synek Oskar. 55cm 3310g 9/10 urodzony 9dni po terminie.
7dni po terminie zglosilam sie na patologie ciazy w Redlowie, niestety przez caly czas nie bylo zadnego postepu porodu. Rozwarcie na pol palca po 3 dniach czopkow rozpulchniajacych szyjke, brak skurczy na ktg. W poniedziałek mialam miec podlaczana oxy, jednak w sobotę wieczorem spadlo tetno malemu i podjeto szybka decyzje o cc z powodu podejrzenia zamartwicy plodu. Maly urodzil sie w zielonych wodach, wiec dziekowalam bogu, że zrobili mi ta cc w sobotę bo gdybym czekala na indukcje do poniedzialku nie wiadomo w jakim bylby stanie. Ja fizyczne i psychicznie czulam sie bardzo dobrze, zostałam pieknie zszyta przez dr Żółkiewskiego. Mlody niestety przez zielone wody nabawil sie malej infekcji crp 11, dostawal antybiotyk i musielismy zostac w szpitalu do czwartku. Teraz jesresmy w domu, tylko jemy, spimy i przebieramy ale ogólnie jest bardzo spokojnym i grzecznym dzieckiem.
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer.
Jesli chodzi o warunki szpitala to mimo remontu jestem bardzo zadowolona z caloksztaltu, super opieka i sale poporodowe.
Pozdrawiamy
7dni po terminie zglosilam sie na patologie ciazy w Redlowie, niestety przez caly czas nie bylo zadnego postepu porodu. Rozwarcie na pol palca po 3 dniach czopkow rozpulchniajacych szyjke, brak skurczy na ktg. W poniedziałek mialam miec podlaczana oxy, jednak w sobotę wieczorem spadlo tetno malemu i podjeto szybka decyzje o cc z powodu podejrzenia zamartwicy plodu. Maly urodzil sie w zielonych wodach, wiec dziekowalam bogu, że zrobili mi ta cc w sobotę bo gdybym czekala na indukcje do poniedzialku nie wiadomo w jakim bylby stanie. Ja fizyczne i psychicznie czulam sie bardzo dobrze, zostałam pieknie zszyta przez dr Żółkiewskiego. Mlody niestety przez zielone wody nabawil sie malej infekcji crp 11, dostawal antybiotyk i musielismy zostac w szpitalu do czwartku. Teraz jesresmy w domu, tylko jemy, spimy i przebieramy ale ogólnie jest bardzo spokojnym i grzecznym dzieckiem.
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer.
Jesli chodzi o warunki szpitala to mimo remontu jestem bardzo zadowolona z caloksztaltu, super opieka i sale poporodowe.
Pozdrawiamy
Paalm gratulacje!
Tak jak pisałam niestety większość porodów wywoływanych kończy się i tak cc, dobrze że lekarze nie zwlekali długo z decycją i was nie męczyli długo i wszystko dobrze się skończyło!
Ja się bardzo cieszę że postawiłam na swoim i naciskałam na to cc bo tak też by jeszcze czekali i mogłoby być różnie. No i bardzo dobrze się czuje po drugim cc sto razy lepiej niż za pierwszym razem, w zasadzie tylko przez pierwsze dni czułam jakieś tam pobolewanie czy ból mięśni brzucha, po 2 tygodniu już nic nie czułam zupełnie.
Dziewczyny a ktoś tu karmi cycem lub mieszanie? bo jak czytam to wszystkie na mm ;) Ja w zasadzie zawsze byłam bardziej zwolenniczkom butli i przy pierwszym dziecku szybko przeszłam na mm ale teraz o dziwo jakoś się to kręci i mały jest głownie na moim mleku, tylko wieczorem dostaje porcję mm z butli bo widzę że glodny a moje mu nie starcza.
Najgorzej ze w nocy z zegarkiem w ręku budzi się na szamę co 2h, trochę chodzę jak zombi ;)
Tak jak pisałam niestety większość porodów wywoływanych kończy się i tak cc, dobrze że lekarze nie zwlekali długo z decycją i was nie męczyli długo i wszystko dobrze się skończyło!
Ja się bardzo cieszę że postawiłam na swoim i naciskałam na to cc bo tak też by jeszcze czekali i mogłoby być różnie. No i bardzo dobrze się czuje po drugim cc sto razy lepiej niż za pierwszym razem, w zasadzie tylko przez pierwsze dni czułam jakieś tam pobolewanie czy ból mięśni brzucha, po 2 tygodniu już nic nie czułam zupełnie.
Dziewczyny a ktoś tu karmi cycem lub mieszanie? bo jak czytam to wszystkie na mm ;) Ja w zasadzie zawsze byłam bardziej zwolenniczkom butli i przy pierwszym dziecku szybko przeszłam na mm ale teraz o dziwo jakoś się to kręci i mały jest głownie na moim mleku, tylko wieczorem dostaje porcję mm z butli bo widzę że glodny a moje mu nie starcza.
Najgorzej ze w nocy z zegarkiem w ręku budzi się na szamę co 2h, trochę chodzę jak zombi ;)
Paaml gratuluję synka.
Katia ja karmię tylko piersią mój też się często budzi w nocy ale u niego to jeszcze problem brzuszkowy bo budzi się aby wystękac kupkę.
Czy Wasze dzieciątka też mają potowki. Mój ma wysypana cała buźkę,aż mam wątpliwości czy to Napewno potowki ale z drugiej strony jak pije z piersi to się wtula i wtedy go wysypuje.
Katia ja karmię tylko piersią mój też się często budzi w nocy ale u niego to jeszcze problem brzuszkowy bo budzi się aby wystękac kupkę.
Czy Wasze dzieciątka też mają potowki. Mój ma wysypana cała buźkę,aż mam wątpliwości czy to Napewno potowki ale z drugiej strony jak pije z piersi to się wtula i wtedy go wysypuje.
katia ja karmie tylko piersia i moj synek glodomorek tez bardzo czesto chce cyca ;-) w miesiac przybral az 1,5 kg. Wazy juz 5kg. Najgorzej jest wieczorem , kiedy to po kapieli synek najchetniej by jadl jeszcze wiecej. Nocki u mnie rozne, wczoraj np po kapieli i jddzonku spal az 5 godzin, a pozniej budzil sie co 3 i 2 godzinki. Mialam juz dwa dni kryzysu z tym karmieniem bo czasami mam wrazenie ze nic tylko przy cycku go trzymam, ale ponoc ma to minac i czekam wytrwale :-)
Ja nie wiem jak dlugo dam radę z tym karmieniem, mam cichą nadzieję że przerwy niedługo wzrosną z tych 2godzin, bo padnę, marzę aby przespać ciurkiem chociaż 3h, bo tak to spię w systemie 1-1,5h w nocy i pobudka, noc się przez to dla mnie wlecze strasznie i mam wrażenie że trwa wiecznie.
Najgorsze było w niedziele...niestety złapałam od starszaka grypę żołądkową i to była najgorsza noc w moim życiu. Co 1,5-2h rzyganie w między czasie karmienie małego, co za masakra nikomu nie życzę. Całe szczęście mały nie złapał i oby tak pozostało.
My jutro na wizytę patronażową sie wybieramy, chociaż jakaś atrakcja dnia ;)
Dziewczyny w wychodzicie z maluchami co dziennie w taką pogodę?
Najgorsze było w niedziele...niestety złapałam od starszaka grypę żołądkową i to była najgorsza noc w moim życiu. Co 1,5-2h rzyganie w między czasie karmienie małego, co za masakra nikomu nie życzę. Całe szczęście mały nie złapał i oby tak pozostało.
My jutro na wizytę patronażową sie wybieramy, chociaż jakaś atrakcja dnia ;)
Dziewczyny w wychodzicie z maluchami co dziennie w taką pogodę?
Z tym przesypianiem nocy to zależy od dziecka, są dzieci co w wieku 2 miesięcy ciurkiem prześpią ok 5h, mój starszy syn dopiero po skończeniu 4-5 miesięcy i dodatkową kaszką na noc przesypiał ok 6-7h a to już była bajka.
Ja jeszcze do leżaczka nie daje, ale mój ma dopiero 3 tygodnie, ok 4 tygodnia chce już go wsadzać, na rękach nie noszę często aby się nie przyzwyczaił.
Nas chyba niestety dopadły kolki :( Ma ktoś z tym doświadczenie? Od paru dni w godzinach ok 18-21 jest dramat ze spaniem, przysypia na parę minut i budzi się z krzykiem, strasznie zanosi się płaczem i cały pręży, nie można go uspokoić.
Ja jeszcze do leżaczka nie daje, ale mój ma dopiero 3 tygodnie, ok 4 tygodnia chce już go wsadzać, na rękach nie noszę często aby się nie przyzwyczaił.
Nas chyba niestety dopadły kolki :( Ma ktoś z tym doświadczenie? Od paru dni w godzinach ok 18-21 jest dramat ze spaniem, przysypia na parę minut i budzi się z krzykiem, strasznie zanosi się płaczem i cały pręży, nie można go uspokoić.
Gratulacje dla kolejnych Mamusiek!
Majka 67cm??? Ale długi ;-) Dlaczego az Warszawa?
Pisalyscie o bioderkach i dr.Sieliwonczyku. Do niego szybciej można się dostać dzwoniąc codziennie rano - często ktoś nie przychodzi - nam się tak udało.
Katia, u nas też kolki, co prawda już lepiej, ale masakra jakaś była. Podaje Sab Simplex i Debridat. Espumisan i Dicoflor nic nie działały. Masaze i suszarka tez działają ale tylko na chwilę.
Majka 67cm??? Ale długi ;-) Dlaczego az Warszawa?
Pisalyscie o bioderkach i dr.Sieliwonczyku. Do niego szybciej można się dostać dzwoniąc codziennie rano - często ktoś nie przychodzi - nam się tak udało.
Katia, u nas też kolki, co prawda już lepiej, ale masakra jakaś była. Podaje Sab Simplex i Debridat. Espumisan i Dicoflor nic nie działały. Masaze i suszarka tez działają ale tylko na chwilę.
No my już po badaniu dna oka, cieszę się że to za Nami!
Dziewczynki zniosły to lepiej niż przypuszczaliśmy, oczywiście bardzo płakały, ale mam wrażenie że przy szczepieniu płakały jeszcze mocniej.
Poszło dość szybko, bez kolejek. Siatków w normie, retinopatii nie ma :) nie trzeba powtarzać badania, po roku dzieci albo po 2 latach do rutynowej kontroli.
Plus dla mnie taki, że to pielęgniarka i lekarz trzymają dziecko, a rodzic siedzi na krześle, bo nie mogłabym na to patrzeć.
Dziewczynki zniosły to lepiej niż przypuszczaliśmy, oczywiście bardzo płakały, ale mam wrażenie że przy szczepieniu płakały jeszcze mocniej.
Poszło dość szybko, bez kolejek. Siatków w normie, retinopatii nie ma :) nie trzeba powtarzać badania, po roku dzieci albo po 2 latach do rutynowej kontroli.
Plus dla mnie taki, że to pielęgniarka i lekarz trzymają dziecko, a rodzic siedzi na krześle, bo nie mogłabym na to patrzeć.
Hej dziewczyny, w końcu chwila dla siebie, nie sądziłam, że z małym dzieckiem będzie aż tyle zachodu :) aktualnie mąż jest w domu więc jakoś to idzie ale za tydzień do pracy i będę musiała przez pół dnia radzić sobie sama. Mały jutro kończy 3 tygodnie ogólnie w ciągu dnia jest spokojnym dzieckiem, ale ok 17 zaczyna marudzić, płacze i najchętniej by do wieczora siedział przy cycku i ćumkał jak smoczka, wczoraj chciałam wyjść na pół godziny jak usnął (z reguły przesypia ok 2-3h ciągiem) to po 5minutach mąż dzwonił, że mały płacze aż się zanosi i biegiem wracałam do domu. Podejrzewam pierwszy skok rozwojowy, bo kolek ani problemów z kupką nie mamy. Karmimy się wyłącznie cycem, ładnie przybiera. Martwi nas tylko pępek, wczoraj dopiero odpadł kikut i średnio się goi ale jesteśmy dobrej myśli. Na spacery za często nie chodzimy bo zimno, a ja nie mogę dzwigać po cc ( nie mamy windy w bloku.. niestety) A co u was?
Pozdrawiam ze śnieżnej Gdyni :)
Pozdrawiam ze śnieżnej Gdyni :)
Paalm to u mnie podobnie, w dzień maluch ładnie śpi a pod wieczór zaczyna się marudzenie i tak do ok 21, w tedy usypia dopiero na noc.
Pępek u nas też tak sobie, dopiero po 2 tygodniach odpadł kikut a teraz mimo że już 4 tygodnie minęły wczoraj to dalej troszkę coś tam się sączy.
Windy też nie mamy i 4 piętro, więc wózek trzymam na dole a małego znoszę, i też co dziennie nie wychodzi przez tą pogodę.
Pępek u nas też tak sobie, dopiero po 2 tygodniach odpadł kikut a teraz mimo że już 4 tygodnie minęły wczoraj to dalej troszkę coś tam się sączy.
Windy też nie mamy i 4 piętro, więc wózek trzymam na dole a małego znoszę, i też co dziennie nie wychodzi przez tą pogodę.
Witam
Bradzo dawno mnie tutaj nie bylo.
Gratulacje dla mumusiek. niech dzieci zdrowo sie chowaja.
U nas troche sie dzialo pod koniec/ w sumie mial 5 masazy szyjki do tego mialam miec wywolywany porod bo przeterminowalan juz bylam. Naszczescei maly stierdzil ze wychodzi:)
Urodzila 8 dni po terminie 17 pazdziernika o 5.30 synusia Filipka 4240g i 59 dlugi. porod w sumie spoko 4 godz rodzilam ale polozne porostu bajka. jezeli bylabym mlodsza to pewnie zdecydowalbym sie na jeszcze jedno dziecko ale prawo wieku wiec 3 wystarczy.
Po 5 godz wypuscili nas do domu. maly rosnie w ciagu dnia troche niespokojny bo starsze rodzenstwo przerywa mu spanko. Ale za to w nocy nie ma co narzekac. troche mecza Filipka kolki no ale coz trzeba przetrwac.
zycze zdrowka dla Nas i dzieciaczko, przespanych nocek:)
Bradzo dawno mnie tutaj nie bylo.
Gratulacje dla mumusiek. niech dzieci zdrowo sie chowaja.
U nas troche sie dzialo pod koniec/ w sumie mial 5 masazy szyjki do tego mialam miec wywolywany porod bo przeterminowalan juz bylam. Naszczescei maly stierdzil ze wychodzi:)
Urodzila 8 dni po terminie 17 pazdziernika o 5.30 synusia Filipka 4240g i 59 dlugi. porod w sumie spoko 4 godz rodzilam ale polozne porostu bajka. jezeli bylabym mlodsza to pewnie zdecydowalbym sie na jeszcze jedno dziecko ale prawo wieku wiec 3 wystarczy.
Po 5 godz wypuscili nas do domu. maly rosnie w ciagu dnia troche niespokojny bo starsze rodzenstwo przerywa mu spanko. Ale za to w nocy nie ma co narzekac. troche mecza Filipka kolki no ale coz trzeba przetrwac.
zycze zdrowka dla Nas i dzieciaczko, przespanych nocek:)
Cześć dziewczyny!
Przepraszam, że się wcinam w wątek, ale może któraś z Was orientuje się (albo może podpytać swojego lekarza), jak wygląda sprawa ze znieczuleniami na Zaspie? Wiem, że jeszcze z pół roku temu to była fikcja, bo po 15:00 byli już tylko anestezjolodzy dyżurujący i nie mieli czasy na porody. Czy coś się zmieniło?
Z góry dziękuję za info! :)
Radości z dzieciaczków! ja muszę poczekać do marca ;)
Przepraszam, że się wcinam w wątek, ale może któraś z Was orientuje się (albo może podpytać swojego lekarza), jak wygląda sprawa ze znieczuleniami na Zaspie? Wiem, że jeszcze z pół roku temu to była fikcja, bo po 15:00 byli już tylko anestezjolodzy dyżurujący i nie mieli czasy na porody. Czy coś się zmieniło?
Z góry dziękuję za info! :)
Radości z dzieciaczków! ja muszę poczekać do marca ;)
Hej, rodziłam na Zaspie na początku października. Dostałam znieczulenie bez problemu, inne dziewczyny także. Od jakiegoś niedługiego czasu mają zatrudnionych anestazjologów do tego. Jest to informacja od lekarza, który mi podawał. Znieczulenie polecam, pomogło i przyspieszyło poród. Informację o możliwości jego podania otrzymałam już na IP. Powodzenia!
Hej co tu taka cisza? My już po chrzcinach, w środę byliśmy na szczepieniu mały waży już 5100 i bardzo ładnie przybiera. Krosty z buźki już zeszły zaczęłam prać moje ubrania w proszku małego i teraz wsumie Ńie wiem czy to od tego ale najważniejsze że już czysta buźka. Teraz jeszcze nocne kupki trzeba uregulować i nocny sen i będzie dobrze. A jak wasze maluchy?
U nas stuknęło 5 tygodni, maluch coraz bardziej płaczliwy więc już mam pomału troszkę dość ;). Po za tym wysypało go na twarzy, martwię się czy to nie początek jakiejś alergii, ale może minie tak jak u Ciebie.
Marzy mi się żeby już miał z 3, 4 miesiące może troszkę się wszystko ureguluje. Karmienie pomału mnie też zaczyna męczyć, bo już nie wiem kiedy faktycznie głodny a kiedy "ściemnia" z butelką o tyle łatwiej że trzyma się konkretnych godzin. A jak u was nocki? Bo u nas max 2 h bez pobudki i jedzenia, a od ok 4 zaczyna się wiercić i budzić praktycznie co godzinę. eh.. byle do wiosny ;)
Marzy mi się żeby już miał z 3, 4 miesiące może troszkę się wszystko ureguluje. Karmienie pomału mnie też zaczyna męczyć, bo już nie wiem kiedy faktycznie głodny a kiedy "ściemnia" z butelką o tyle łatwiej że trzyma się konkretnych godzin. A jak u was nocki? Bo u nas max 2 h bez pobudki i jedzenia, a od ok 4 zaczyna się wiercić i budzić praktycznie co godzinę. eh.. byle do wiosny ;)
Katia u nas 7 tyg i już potrafi w dzień np spać ok 3 h bez jedzenia. Ogólnie już jest coraz lepiej gaworzy,uśmiecha się i rozgląda bardzo lubi towarzystwo. Mi Pediatra kazała smarować wazelina bo buźka była strasznie sucha i szorstka. Próbuj może też prac z proszku dla malucha chociaż swoje bluzki i stanik bo może u być uczulenie kontaktowe. Noce tak jak u Ciebie częste pobudki a od 4 przeważnie kręci się na kupkę. Dziś kupiłam inne kropelki zobaczmy czy pomogą .
U nas 11 tyg. Też jestesmy już po chrzcinach. Moi chłopcy to maja chyba jakis budzik w brzuszkach, bo rowno co 3 godz budza sie na jedzenie. Bardzo ładnie przybierajaja, Tomek to chyba nawet za duzo bo po 400 g na tydzień. Mamy już prawie po 6 kg.
Polecam kropelki dicoflor na kupki (kiedys po 4 dni nie robili, teraz jest codziennie)( 3 kropelki na dzien).
Polecam kropelki dicoflor na kupki (kiedys po 4 dni nie robili, teraz jest codziennie)( 3 kropelki na dzien).
Hej dziewczyny ;-) moj synek rozpoczal juz 8 tydzien i wazy juz 5535. Karmiony tylko piersia, co czasami tez juz mnie meczy i chcialabym zeby byl ciut starszy bo byc moze wtedy bedzie wkecej spal i nie traktowal cycka jak usypiacza czy zabawki. Tez nie wiem czasami kiedy jest glodny a kiedy nie. Przybiera az za duzo, ale ja go nadal do konca nie potrafie rozgrysc... hi hi staram sie miedzy 18 a 19 kapac i klasc spac. Spi wtedyzauwazylam 5 godzin a pozniej zazwyczaj co poltorej godziny sie juz budzi. Wczoraj jak go w nocy nakarmilam z jednego cyca i po odbiciu dalam jescze butelke odciagnietego mleka to troszke zjadl i o dziwo wtedy przeszlo 2 godziny ciagiem przespal. Takze nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Ach te nasze maluszki ;-)
Hej, my jutro mamy chrzest. Krostki na buźkach też dziewczynki mają, ale to chyba trądzik niemowlęcy i od smoczka.
Szczepienie na pneumokoki mamy niedługo, ale zobaczymy czy nie przełożymy bo kichają i kaszlą troszkę.
U Nas nocki już fajne, nie raz Marcelka śpi całą noc, albo jeden raz się któraś budzi ;)
Chodzimy też do OWI i mamy tak zajęcia z fizjoterapeutką, jak Nam się nie chciało tak podobają się Nam i cieszymy się, że tam trafiliśmy, bo z dziewczynkami dobrze, a mała korekcja postawy się przyda, a teraz można to łatwo skorygować :)
Pozdrawiamy!
Szczepienie na pneumokoki mamy niedługo, ale zobaczymy czy nie przełożymy bo kichają i kaszlą troszkę.
U Nas nocki już fajne, nie raz Marcelka śpi całą noc, albo jeden raz się któraś budzi ;)
Chodzimy też do OWI i mamy tak zajęcia z fizjoterapeutką, jak Nam się nie chciało tak podobają się Nam i cieszymy się, że tam trafiliśmy, bo z dziewczynkami dobrze, a mała korekcja postawy się przyda, a teraz można to łatwo skorygować :)
Pozdrawiamy!
U Nas właśnie ta głowa szła na jedną stronę, nie chce odwrócić w drugą. Pediatry nie pytaliśmy, ale mieliśmy ze szpitala skierowanie do Ośrodka wczesnej interwencji i tam Pani doktor zbadała, a na fizjoterapeutka wytłumaczyła, że to asymetria. Lepiej tego pilnować, bo słyszałam że dawniej się to bagatelizowało i po latach wychodziło to w dolegliwościach.
My bylismy 2 razy, w piatek idziemy 3 raz. W domu oczywiscie cwiczymy, ale przed nami jeszcze długa droga. Nadal uparcie glowke na bok biora. Postep jest w trzymaniu samodzielnie glowki. Mamy juz kolejne wizyty na styczen i luty rozpisane, a teraz wciskamy sie we wszytskie wolne okienka:)
W grudniu mamy wizyte z neurologopeda i psychologiem. Jestem bardzo ciekawa jak takie badania wygladaja
W grudniu mamy wizyte z neurologopeda i psychologiem. Jestem bardzo ciekawa jak takie badania wygladaja
~Dorota, neurologopeda będzie rozmawiać o kwestiach związanych z karmieniem, doradzi a propos smoczka, butelki. Jak się uda, to zajrzy do buźki i oceni wędzidełko. Powie co i jak w kolejnych miesiącach robić, jak prawdłowo dietę rozszerzać itp. My byłyśmy u p. Ewy Korzińskiej i było bardzo fajnie. Z kolei psycholog będzie rozmawiać o wszystkim i o niczym :), poobserwuje dzieciaczki i oceni ich rozwój psychoruchowy.
Kazda zajeta dzieciaczkiem to i cisza. Ja dalej karmie piersia, brak mi czasem juz sil. Myslalam ze czym synek starszy to rzadziej bedzie jesc wolal a tu figa. Od wczoraj pod kolderka odwazylam sie go juz klssc spac :-) czy w ciagu dnia kladziecie swoje malenstwa do ich lozeczka czy robicie tak zeby go w dzien nie widzialy ?
U nas też tylko cycek. Ale ja daje co 3h. W nocy przeważnie co 4h.
W dzień kładę jak najbardziej do łóżeczka. Jak widzę, ze jest śpiąca albo chcę coś zrobić to od razu tam ląduje :)
W leżaczku nie lubię jej za długo trzymać, bo moim zdaniem jakoś wygięty ma kręgosłup. A na moim łóżku boję się zostawić, żeby się nie przekręciła i nie zleciała.
Ogólnie u nas fajnie. Dzisiaj Młoda ma 3 miesiące, tak więc teraz niby będzie lekko hahaha!
W dzień kładę jak najbardziej do łóżeczka. Jak widzę, ze jest śpiąca albo chcę coś zrobić to od razu tam ląduje :)
W leżaczku nie lubię jej za długo trzymać, bo moim zdaniem jakoś wygięty ma kręgosłup. A na moim łóżku boję się zostawić, żeby się nie przekręciła i nie zleciała.
Ogólnie u nas fajnie. Dzisiaj Młoda ma 3 miesiące, tak więc teraz niby będzie lekko hahaha!
super ze do lozeczka swoje dzieciaczki odkladacie w dzien. Ja tego nie robie bo tak naprawde nie wiem kiedy on chce spac. Poza tym lezacw dzien obok mnie na narozniku smoczka musze mu czesto podawac bo go wypluwa. Takze nie chcialoby mi sie stac nad lozeczkiem. Dzis jakis koszmar od 10rano az do 15 nie spal. Zrobil sie marudny i co pol godziny chcial cycka.
Apropos odkładania do łóżeczka
https://www.facebook.com/trzymajdziecko/photos/a.354090681609616.1073741827.354059631612721/375714606113890/?type=3&theater
;)
Mi się czasem udaje, jak wcześniej pocycka to robi się senny i odkładam wtedy żeby się nie zdąrzył skapnąć :)
Mój też już ponad 6kg, niczym poczęk w maśle, staram się nie dawać cyca częściej niż co 2h ale różnie to bywa, bo czasem trochę pociumka i odpuszcza albo zasypia no to za chwilę znowu głodny...
https://www.facebook.com/trzymajdziecko/photos/a.354090681609616.1073741827.354059631612721/375714606113890/?type=3&theater
;)
Mi się czasem udaje, jak wcześniej pocycka to robi się senny i odkładam wtedy żeby się nie zdąrzył skapnąć :)
Mój też już ponad 6kg, niczym poczęk w maśle, staram się nie dawać cyca częściej niż co 2h ale różnie to bywa, bo czasem trochę pociumka i odpuszcza albo zasypia no to za chwilę znowu głodny...
Zadroscze, u mnie dalej pobudki co 2,3h, ale zdarza się że pośpi 4h, mam nadzieje że jak skończy 3 miesiące to będzie właśnie jakaś poprawa.
Najgorzej ze od paru dni problem z zasypianiem wieczornym, niby przysypia potem się rozbudza i jak już zacznie płakać to ciężko go uspokoić, najlepiej cycuś go uspakaja, ale tego staram się unikać, smoczkiem niestety dalej nie jest zainteresowany :/
Najgorzej ze od paru dni problem z zasypianiem wieczornym, niby przysypia potem się rozbudza i jak już zacznie płakać to ciężko go uspokoić, najlepiej cycuś go uspakaja, ale tego staram się unikać, smoczkiem niestety dalej nie jest zainteresowany :/
mi sie sprawdza system Tracy Hogg. W kółko powtarzyamy czynności. Budzi się, je, przewijam-bawimy sie na przewijaku czy na macie i po godzinie lub po pierwszym ziewnięciu odkłądam do łożeczka, podaję smoczek pomiziam i wychodze z pokoju. Jak zbyt szybko się obudzi i nie jest głodna to zabawiam w łóżeczku i montuje jakies zabawki dopóki się nie znudzi. Polecam. Szczególnie działa odkladanie po pierwszym ziewnieciu wtedy dziecko nie jest jeszcze rozdraznione.
hej :-) widze ze bede musiala poczytac o tym systemie bo moj synek bardzo malo spi w ciagu dnia. Zainwestowalam nawet w hustawke, taka wieksza bujawke zeby troszke wiecej przesypial w dzien. Poza tym musze ciagle synka zabawiac bo inaczej sam szybko staje sie marudny. Ostatnio nas z mmezem terroryzuje, chcialby byc tylko na rekach. Kiedy go odkladamy to zaczyna marudzic a nawet poplakiwac. Co do nocnego karmienia piersia to niestety nadal wstaje praktycznie co dwie godziny :-(
My tez nie. Katia jak tam karmienie piersia u Ciebie? Cos sie zmienilo, maluszek wiecej spi w nocy? U mnie niestety praktycznie bez zmian, po kapieli spi z 3-4h a pozniej przewaznie dalej sie budzi co 2h :( zaczelam ostatnio na wieczor odciagac troszke mleka i daje mu z kaszka ryzowa, ale to tez nie pomaga :(
aniolleczek, zamiast lepiej jest tylko gorzej, bo dalej budzi się co 2h w nocy na jedzenie a czasem zdarza sie nawet że między karmieniami się przebudza, więc bywa że co ok 1h mam pobudkę. Pierwsze spanie tak jak u Ciebie po kąpieli ok 3h a potem to już tylko gorzej. Już nawet niedługo bym przeszła na butle chetnie ale maluch średnio toleruje butelke, zwykle zje tylko pół porcji i jest płacz, pewnie chce cyca.
Widze, ze nasze maluchy daja nam popalic i ciezko bedzie znalezc na nich sposob. Mi pediatra doradzila abym w dzien juz mu miedzy karmieniami marchewke czy ziemniaczka tez dala. Niby caly czas rosnie i wiecej potrzebuje. Zaraz 4 i pol miesiaca bedzie, wazy 7525. Twoj synek tez ladnie przybiera, pediatra moze cos ci na ten temat mowila?
Ja mam ostatnio dodatkowy problem bo w dzień zaczął słabo jeść, chwile pociumka i dalej nie chce, i tak się bujamy przez caly dzień, dopiero przed snem więcej je no i w nocy :/. Z pediatrą jeszcze się nie konsultowałam niedługo szczepienie to coś podpytam ...a stałe pokarmy parę dni temu wprowadziłam na razie marchewka i jabłko, ale nie poprawia to na pewno snu. Najgorzej że nieważne czy poje 5min. czy 15min to przerwa między karmieniem podobna, trochę dziwne.
Tez bym wolała stale godziny karmienia, z pierwszym synem od początku byliśmy na butli i było dzięki temu jakoś łatwiej chyba. Ja myślę nie dlugo kaszkę na noc dać to może będzie lepiej. Powiem Ci że tak właśnie ze starszym synem zrobiłam, i pomogło. Ok 20 dawałam mleko, budzil się ok 23 i w tedy dawałam kaszkę z butelki, i zaczął mi spać już do ok 6 rano na tym więc byłą poprawa. Gorzej że mój młodszy nie bardzo chce butle ale może się przyzwyczai z czasem.
Co do rozkładu dnia to aż tak mocno szablonu się nie trzymam, ale zwykle wygląda to podobnie jak się za bardzo nigdzie nie ruszamy. Wstajemy ok 8. Pierwsza drzemka ok 10 (ok. 1h) potem druga ok 13 i trzecia ok 15-16. Jakiś ewentualnie spacer ok 13. Całego spania w dzień to czasem jest malo czasem więcej od 2,5h do 4h. W dzień cyc co ok 2h. Na noc spać ok 19, tzn. kąpiel karmienie przed 20 zasypia i śpi do ok 23 w tedy je no i potem to już wiadomo, maraton karmień nocnych ;).
Co do rozkładu dnia to aż tak mocno szablonu się nie trzymam, ale zwykle wygląda to podobnie jak się za bardzo nigdzie nie ruszamy. Wstajemy ok 8. Pierwsza drzemka ok 10 (ok. 1h) potem druga ok 13 i trzecia ok 15-16. Jakiś ewentualnie spacer ok 13. Całego spania w dzień to czasem jest malo czasem więcej od 2,5h do 4h. W dzień cyc co ok 2h. Na noc spać ok 19, tzn. kąpiel karmienie przed 20 zasypia i śpi do ok 23 w tedy je no i potem to już wiadomo, maraton karmień nocnych ;).