Widok
Mamusie i dzieciaczki październikowo-listopadowe 2012 cz.2
nowy wątek
19.09 (29.09) Iskierka28 - Kornelia 2950g. 53cm/ Zaspa SN
27.09 (22.09) malutka22 - Fabian, 3990g, 59 cm/ Redłowo SN
28.09 (01.10) Jula - Piotruś 3670g, 56 cm/Zaspa CC
05.10 (05.10) maggdall - Lena, 3240g, 57cm/ Swiss CC
06.10 (10.11) Ciezarowka , 2200, 48 cm/ Wojewódzki SN
08.10 (16.10) megii - Zuzanna Julia 3850g, 52cm / Zaspa SN
09.10 (13.10) Mutti - Laura 3590g, 55cm/ Kliniczna SN
10.10 (06.10) madzia.77 - Michałek, 3850g, 54cm / Leeds SN
11.10 (05.10) jolga - Mikołaj, 3920g, 57cm/ Zaspa SN
11.10 (23.10) mawera - Klaudia, 3880g, 55cm/ Zaspa SN
13.10 (03.10) Diverta - Ania 3500g, 56cm/ Wejherowo SN
13.10 (13.10) narzeczona81 - Maksymilian 4120g, 54cm/ Stockholm SN
13.10 (16.10) moniaa84 - Julia, 3050, 53cm/ Kliniczna SN
13.10 (20.10) NataliaG - Emilka, 3000g, 56cm/ Wojewódzki SN
15.10 (05.10) speedforyou - Kaja 3520g, 57cm / Kościerzyna SN
15.10 (12.10) Parchatek - Tadeusz, 4200g, 59 cm/ Wojewódzki SN
16.10 (05.10) rabitka - Staś, 3310g, 53cm/ Kliniczna SN
17.10 (22.10) Ekomi - Matyldka, 3500g, 57cm/ Kołobrzeg SN
18.10 (31.10) AngelikaPrg - Danielek, 3700, 54cm/ Wojewódzki SN
18.10 (19.10) lolita2912 - Lilianka, 3610g, 56 cm/ Kliniczna CC
19.10 (16.10) aga-m - Maksymilian, 3420g, 57cm/ Kliniczna CC
19.10 (10.10) jabuszko66 - Dominika, 3380g, 53 cm/ Zaspa SN
22.10 (29.10) kate32 - Zuzia, 2910g, 54cm/ Swiss CC
23.10 (28.10) Olcia88 - Olivka, 3360g, 56cm/ Redłowo CC
25.10 (20.10) emaderka - Pawełek 4020g, 60cm/ Zaspa CC
26.10 (28.10) Ivvvka - Ewelinka 3980g, 56cm/ Zaspa CC
31.10 (17.11) alias - Adaś 2900g, 56cm/ Wejherowo SN
31.10 (31.10) amoruccia - Angelo 3190g, 53cm/ Redłowo CC
31.10 (17.10) Ilka - Wituś 4300g, 60cm/ Redłowo CC
02.11 (27.10) gosiaczek2006 - Otylia 3350g, 55cm/ Wejherowo CC
02.11 (17.11) johana - Michaś 3380g, 55cm/ Wejherowo SN
03.11 (11.11) aneciatkoo - Sandra 3465g, 53cm/ Zaspa CC
03.11 (29.10) Leksio - Alicja 3890g, 57cm/ Zaspa SN
06.11 (06.11) czarna_milosc - Tamara 3220g, 55cm/ Swiss CC
07.11 (10.11) Alien34 - Julia 3640g, 57cm/ Wejherowo SN
08.11 (17.11) Moni :))) - Weronika 2600g, 52cm/ Kliniczna
08.11 (09.11) Molly - Hania 3160g, 53cm/ Redłowo SN
12.11 (25.11) mandy85 - Karolinka 3440g, 52cm/ Zaspa SN
14.11 (22.11) judina - Helena 3660g 56cm/ Swissmed CC
21.11 (11.11) karolaa - Ola 3700g, 56cm/ Kliniczna CC
30.11 (21.11) katadra - Miłosz 4230g, 59cm/ Wojewódzki SN
19.09 (29.09) Iskierka28 - Kornelia 2950g. 53cm/ Zaspa SN
27.09 (22.09) malutka22 - Fabian, 3990g, 59 cm/ Redłowo SN
28.09 (01.10) Jula - Piotruś 3670g, 56 cm/Zaspa CC
05.10 (05.10) maggdall - Lena, 3240g, 57cm/ Swiss CC
06.10 (10.11) Ciezarowka , 2200, 48 cm/ Wojewódzki SN
08.10 (16.10) megii - Zuzanna Julia 3850g, 52cm / Zaspa SN
09.10 (13.10) Mutti - Laura 3590g, 55cm/ Kliniczna SN
10.10 (06.10) madzia.77 - Michałek, 3850g, 54cm / Leeds SN
11.10 (05.10) jolga - Mikołaj, 3920g, 57cm/ Zaspa SN
11.10 (23.10) mawera - Klaudia, 3880g, 55cm/ Zaspa SN
13.10 (03.10) Diverta - Ania 3500g, 56cm/ Wejherowo SN
13.10 (13.10) narzeczona81 - Maksymilian 4120g, 54cm/ Stockholm SN
13.10 (16.10) moniaa84 - Julia, 3050, 53cm/ Kliniczna SN
13.10 (20.10) NataliaG - Emilka, 3000g, 56cm/ Wojewódzki SN
15.10 (05.10) speedforyou - Kaja 3520g, 57cm / Kościerzyna SN
15.10 (12.10) Parchatek - Tadeusz, 4200g, 59 cm/ Wojewódzki SN
16.10 (05.10) rabitka - Staś, 3310g, 53cm/ Kliniczna SN
17.10 (22.10) Ekomi - Matyldka, 3500g, 57cm/ Kołobrzeg SN
18.10 (31.10) AngelikaPrg - Danielek, 3700, 54cm/ Wojewódzki SN
18.10 (19.10) lolita2912 - Lilianka, 3610g, 56 cm/ Kliniczna CC
19.10 (16.10) aga-m - Maksymilian, 3420g, 57cm/ Kliniczna CC
19.10 (10.10) jabuszko66 - Dominika, 3380g, 53 cm/ Zaspa SN
22.10 (29.10) kate32 - Zuzia, 2910g, 54cm/ Swiss CC
23.10 (28.10) Olcia88 - Olivka, 3360g, 56cm/ Redłowo CC
25.10 (20.10) emaderka - Pawełek 4020g, 60cm/ Zaspa CC
26.10 (28.10) Ivvvka - Ewelinka 3980g, 56cm/ Zaspa CC
31.10 (17.11) alias - Adaś 2900g, 56cm/ Wejherowo SN
31.10 (31.10) amoruccia - Angelo 3190g, 53cm/ Redłowo CC
31.10 (17.10) Ilka - Wituś 4300g, 60cm/ Redłowo CC
02.11 (27.10) gosiaczek2006 - Otylia 3350g, 55cm/ Wejherowo CC
02.11 (17.11) johana - Michaś 3380g, 55cm/ Wejherowo SN
03.11 (11.11) aneciatkoo - Sandra 3465g, 53cm/ Zaspa CC
03.11 (29.10) Leksio - Alicja 3890g, 57cm/ Zaspa SN
06.11 (06.11) czarna_milosc - Tamara 3220g, 55cm/ Swiss CC
07.11 (10.11) Alien34 - Julia 3640g, 57cm/ Wejherowo SN
08.11 (17.11) Moni :))) - Weronika 2600g, 52cm/ Kliniczna
08.11 (09.11) Molly - Hania 3160g, 53cm/ Redłowo SN
12.11 (25.11) mandy85 - Karolinka 3440g, 52cm/ Zaspa SN
14.11 (22.11) judina - Helena 3660g 56cm/ Swissmed CC
21.11 (11.11) karolaa - Ola 3700g, 56cm/ Kliniczna CC
30.11 (21.11) katadra - Miłosz 4230g, 59cm/ Wojewódzki SN
Adaś 31/10/2012 :)


witam w nowym wątku jakby coś to wklejam link do poprzedniego
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-pazdziernikowo-listopadowe-2012-cz-1-t432989,1,16.html
U nas lepiej ja już też odzyskuję siły, mała sprawuję się bardzo dobrze u dziadków jest grzeczniutka jak aniołek , dzisiaj zauważyłysmy z mamą że próbuje się podnosić z leżaczka...tzn ściska mocno rączki i podnosi głowę do góry w stronę zabawek mała cwaniara, jak leży na pleckach i złapię jej rączki to też próbuje wstawać.
Co do leżaczków ja Diverta mam też ten ze ślimaczkami i małej podobał się na początku a teraz woli ten zielony fisher price, najlepsze jest to że na gwiazdkę od mojego brata dostała kolejny leżaczek ale zupełnie inny także mamy 3 w komplecie, póki co będę trzymała wszystkie 3 w domu bo Julka znowu zmieni zdanie i będzie chciała siedzieć w innym.
Co do żywności ja mam o tyle dobrze że moja mama ma kawałek ziemi na polu u mojej cioci i mamy zdrowe warzywka wiele z nich sobie pomroziłam , kapustę kiszoną moja mama robi własną, moi rodzice sami robią sobie wędliny tata ma znajomego u którego wędzi sobie szynki , jajka wiejskie od cioci.
ok mała wstała więc lecę do niej
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-dzieciaczki-pazdziernikowo-listopadowe-2012-cz-1-t432989,1,16.html
U nas lepiej ja już też odzyskuję siły, mała sprawuję się bardzo dobrze u dziadków jest grzeczniutka jak aniołek , dzisiaj zauważyłysmy z mamą że próbuje się podnosić z leżaczka...tzn ściska mocno rączki i podnosi głowę do góry w stronę zabawek mała cwaniara, jak leży na pleckach i złapię jej rączki to też próbuje wstawać.
Co do leżaczków ja Diverta mam też ten ze ślimaczkami i małej podobał się na początku a teraz woli ten zielony fisher price, najlepsze jest to że na gwiazdkę od mojego brata dostała kolejny leżaczek ale zupełnie inny także mamy 3 w komplecie, póki co będę trzymała wszystkie 3 w domu bo Julka znowu zmieni zdanie i będzie chciała siedzieć w innym.
Co do żywności ja mam o tyle dobrze że moja mama ma kawałek ziemi na polu u mojej cioci i mamy zdrowe warzywka wiele z nich sobie pomroziłam , kapustę kiszoną moja mama robi własną, moi rodzice sami robią sobie wędliny tata ma znajomego u którego wędzi sobie szynki , jajka wiejskie od cioci.
ok mała wstała więc lecę do niej
Dzięki Diverta za namiary,chyba kojarzę o którym miejscu mówisz,przejeżdżam tamtędy jadąc do "mojej"ginekolog.Fakt,ciut za daleko,nawet ginke już zmienię,chciałam,by poprowadziła mi ciążę,ale teraz już zmienię,dobra jest,ale za daleko.No,a co do tej pani to dobrze wiedzieć,że tam ją mogę zastać:)
Ivvvka,zapisałam stronkę,jak będę miała chwilę wolną to zajrzę:)
Jabuszko,Matyldka też od jakiegoś czasu tak robi,dlatego się bałam,że to przez ten biały nalot na języczku,ale widocznie po prostu się bawią:))
Malutka ślicznie przespała dziś cały dzień,teraz idę ją wykąpać.
Ivvvka,zapisałam stronkę,jak będę miała chwilę wolną to zajrzę:)
Jabuszko,Matyldka też od jakiegoś czasu tak robi,dlatego się bałam,że to przez ten biały nalot na języczku,ale widocznie po prostu się bawią:))
Malutka ślicznie przespała dziś cały dzień,teraz idę ją wykąpać.
Witam również siebie w nowym wątku. Nie miałam czasu napisać życzeń świątecznych więc zreflektuję się noworocznymi więc życzę wszystkim przede wszystkim zdrówka, szczęścia i pomyślności w nowym roku 2013 i żeby maluszki rosły duże i zdrowe.
Mój synuś skończył 4 tygodnie, jejku jak to szybko zleciało :) Mąż dzisiaj pierwszy raz do pracy po miesiącu wolnego i ja sama z malutkim jakoś mi dziwnie:) Teraz trzeba się będzie przyzwyczaić :)
Mój synuś skończył 4 tygodnie, jejku jak to szybko zleciało :) Mąż dzisiaj pierwszy raz do pracy po miesiącu wolnego i ja sama z malutkim jakoś mi dziwnie:) Teraz trzeba się będzie przyzwyczaić :)
Cześć... Ehh, kolejny dzień taki sam. Ania nie chce jeść, ciumka cycka 4 minutki i odwraca twarz do góry, patrzy na mnie i gada.. Z jednej strony to słodkie, z drugiej martwię się że się nie najada... Wypluwa sutek, denerwuje się gdy jej na siłę wkładam, ale czy to możliwe by dziecko ssało tylo 4 minuty i już było najedzone? Pewnie dziś czeka mnie kolejna nocka z serii tych "wiecznie przy cycu".. Już ją trzy razy odkładałam do łóżeczka.. A było już tak fajnie. Jak ją dawniej położyłam o 20:30 to do 2-3 był spokój.. Moje dziecko się zepsuło:/
diverta ja miałam ostatnie dwie noce takie że młody spal od 22 do 2-3 a potem rewia cycka...miałam wrażenie że co pięć minut ale mijało 1-2h :( i w końcu byłam tak zaspana że źle mu podałam sutek i on zassał takiego flaka ale obok i mam taką piękną bolesną malinkę obok sutka:P:P
niby młody dostaje probiotyk i wszystko się wyregulowało ale przez święta sobie pofolgowałam i chyba przez to młody dzisiaj w nocy tak odchorował:( kupa poszła dopiero po czopku:(
zaczęliśmy dzisiaj zakładać pieluchy 3:) pultynek nasz ze szczypiorka zrobił się taki pulchniutki:)
mam męże w domu jeszcze przez tydzień i jestem przeszczęśliwa...tyle mogę zrobić jak oni sobie gugają na macie;)
niby młody dostaje probiotyk i wszystko się wyregulowało ale przez święta sobie pofolgowałam i chyba przez to młody dzisiaj w nocy tak odchorował:( kupa poszła dopiero po czopku:(
zaczęliśmy dzisiaj zakładać pieluchy 3:) pultynek nasz ze szczypiorka zrobił się taki pulchniutki:)
mam męże w domu jeszcze przez tydzień i jestem przeszczęśliwa...tyle mogę zrobić jak oni sobie gugają na macie;)
Adaś 31/10/2012 :)


Witam się ja też w nowym,
pierwsza noc osobno minęła super, pierwszy raz spała od 20.30 do uwaga uwaga... do 6.00, byłam w szoku, ale i tak dreptałam w nocy parę razy do niej, dziś zobaczę jak będzie bo zasnęła ok 22.00 taka nie w humorze.
Lenka też już podnosi główkę, jak chwytam za rączki to się podciąga razem z główką, niestety swoich rączek jeszcze nie odnalazła, ale drogę do buzi tak ;)
pierwsza noc osobno minęła super, pierwszy raz spała od 20.30 do uwaga uwaga... do 6.00, byłam w szoku, ale i tak dreptałam w nocy parę razy do niej, dziś zobaczę jak będzie bo zasnęła ok 22.00 taka nie w humorze.
Lenka też już podnosi główkę, jak chwytam za rączki to się podciąga razem z główką, niestety swoich rączek jeszcze nie odnalazła, ale drogę do buzi tak ;)
Dziewczyny, a jak sobie radzicie z "zakupkanymi", żeby nie użyć brzydszego słowa, ubrankami??
Ja używam proszku Lovela do białego i mi się nie spierają.. Nie zawsze uda mi się zaprać od razu te plamy, więc przed praniem potraktowałam je wybielaczem (bezpośrednio na plamę, a potem przez noc moczyłam w wodzie z proszkiem) i nic... Jak dłużej trzymałam wybielacz na ubrankach (czytaj: kilka dni) to plamy znikały ale ubranka zaczęły się rwać a to chyba nie jest efekt na jakim nam zależy;)
Słyszałam że plamę z kupki trzeba natychmiast polać wrzątkiem, inni każą prać w zimnej wodzie.. Podobno dobrze sobie radzi woda utleniona, inni polecają mydełko do usuwania plam Dr Beckmann... Jeszcze inni piszą żeby zmienić proszek na Jelp, bo lepiej sobie radzi z plamami niż Lovela.. Nie zdążyłam jeszcze przetestować wszytskich tych sposobów, ale ciekawi mnie jak wy postępujecie.. Może odkryłyście jakiś cudowny sposób? Problem jest dla mnie dość istotny bo jak już pisałam niemal każda kupka to brudna bielizna Anki..
Ja używam proszku Lovela do białego i mi się nie spierają.. Nie zawsze uda mi się zaprać od razu te plamy, więc przed praniem potraktowałam je wybielaczem (bezpośrednio na plamę, a potem przez noc moczyłam w wodzie z proszkiem) i nic... Jak dłużej trzymałam wybielacz na ubrankach (czytaj: kilka dni) to plamy znikały ale ubranka zaczęły się rwać a to chyba nie jest efekt na jakim nam zależy;)
Słyszałam że plamę z kupki trzeba natychmiast polać wrzątkiem, inni każą prać w zimnej wodzie.. Podobno dobrze sobie radzi woda utleniona, inni polecają mydełko do usuwania plam Dr Beckmann... Jeszcze inni piszą żeby zmienić proszek na Jelp, bo lepiej sobie radzi z plamami niż Lovela.. Nie zdążyłam jeszcze przetestować wszytskich tych sposobów, ale ciekawi mnie jak wy postępujecie.. Może odkryłyście jakiś cudowny sposób? Problem jest dla mnie dość istotny bo jak już pisałam niemal każda kupka to brudna bielizna Anki..
Ja na kupkowe problemy mam mydło w kostce "biały jeleń",zapiera rewelacyjnie i nie zostaje ślad nawet jeśli nie zapiorę od razu.
Ivvvka - ceny w tym sklepie nie są aż takie zawyżone,mam tylko nadzieję,że faktycznie nie dodają tam syfu.Mąż nabrał ochotkę na wędliny,ja jestem ciekawa serka homogenizowanego:)) Po nowym roku złożymy zamówienie.
Matylda odziedziczyła po mnie meteopatie,wczoraj cały dzień przespała i o 23 położyłyśmy się razem i spała do 930,po pół godzinie znowu w kimkę.Tylko na cyca się budzi:)
Ivvvka - ceny w tym sklepie nie są aż takie zawyżone,mam tylko nadzieję,że faktycznie nie dodają tam syfu.Mąż nabrał ochotkę na wędliny,ja jestem ciekawa serka homogenizowanego:)) Po nowym roku złożymy zamówienie.
Matylda odziedziczyła po mnie meteopatie,wczoraj cały dzień przespała i o 23 położyłyśmy się razem i spała do 930,po pół godzinie znowu w kimkę.Tylko na cyca się budzi:)
Ivvka zamawiałaś kiedyś u Nich polską kiełbasę? Smaczna:>? Bo ochote sobie narobiłam, ale nie wiem czy ryzykowac:P - bo przecież nie zamówęe 2szt. na spróbowanie;D
Ja najlepsze jajka jakie kiedykolwiek jadłam kupowałam w Tuchomku- koło chwaszczyna:) W lato stoi tam taka babka z warzywami owocami itp. do której codziennie jaja przynoszą gospodarze... Kiedyś z teściową jak byliśmy pod namiotami ja wyczaiłyśmy;P
A tak to u Nas na osiedlu babeczka chodzi ze swoimi jajami co wtorek;)) I też są bardzo smaczne:)i świetne ciasta z nich wychodzą.
A tak w ogóle to U Nas przygotowania do chrztu pełną parą;) No prawie bo w sumie załatwione mam już prawie wszystko oprócz kościoła:[ Co prawda termin na 6.01 jest pewny ale co tam pójdę to wymyślają nowe zaświadczenie jakieś... Kazali przynieść np. świstek ze jesteśmy po ślubie kościelnym- a w mojej rodzinnej parafi proboszcz aż sie uśmiał jak mu to powiedziałam;/ Jest proboszczem odkąd tylko pamiętam a jeszcze takiego zaświadczenia nie wystawiał...;/ wczoraj np. zupełnie mi z głowy wyleciało że muszę mieć akt ur. małej... i znowu w pon. muszę iść:[ I oczywiście korona by Pani w kancelari spadła jakby mnie wpisała już w ten cholerny zeszyt a ja bym jej ten akt doniosła... Byłabym dużo spokojniejsza...;p Eh. ale na pocieszenia poszliśmy zamówić małej tort i łóżeczko-tapcznik ;)) Bo ostatnio odkryliśmy że opatulona pod kołderką lepiej śpi;)) A no i zapomniałam o najważniejszym! Kupy same lecą;D i to codziennie bez żadnych objawów ze tak powiem:P i nawet o tej samej mniej więcej porze;))
Idę do kuchni pichcić na jutro bo przychodzi do Nas kumpel z żoną i 3 miesięcznym synkiem także sylwester z dzieciaczkami;) Mimo że teściowa wrecz nas prosiła zebyśmy gdzieś poszli i zostawili jej małą to ja chyba jeszcze nie jestem gotowa:P Co innego zostawić jak idę gdzieś coś załatwić czy na godz dwie.. Ale przez cała noc to bym jeszcze chyba zwariowała:P
Ja najlepsze jajka jakie kiedykolwiek jadłam kupowałam w Tuchomku- koło chwaszczyna:) W lato stoi tam taka babka z warzywami owocami itp. do której codziennie jaja przynoszą gospodarze... Kiedyś z teściową jak byliśmy pod namiotami ja wyczaiłyśmy;P
A tak to u Nas na osiedlu babeczka chodzi ze swoimi jajami co wtorek;)) I też są bardzo smaczne:)i świetne ciasta z nich wychodzą.
A tak w ogóle to U Nas przygotowania do chrztu pełną parą;) No prawie bo w sumie załatwione mam już prawie wszystko oprócz kościoła:[ Co prawda termin na 6.01 jest pewny ale co tam pójdę to wymyślają nowe zaświadczenie jakieś... Kazali przynieść np. świstek ze jesteśmy po ślubie kościelnym- a w mojej rodzinnej parafi proboszcz aż sie uśmiał jak mu to powiedziałam;/ Jest proboszczem odkąd tylko pamiętam a jeszcze takiego zaświadczenia nie wystawiał...;/ wczoraj np. zupełnie mi z głowy wyleciało że muszę mieć akt ur. małej... i znowu w pon. muszę iść:[ I oczywiście korona by Pani w kancelari spadła jakby mnie wpisała już w ten cholerny zeszyt a ja bym jej ten akt doniosła... Byłabym dużo spokojniejsza...;p Eh. ale na pocieszenia poszliśmy zamówić małej tort i łóżeczko-tapcznik ;)) Bo ostatnio odkryliśmy że opatulona pod kołderką lepiej śpi;)) A no i zapomniałam o najważniejszym! Kupy same lecą;D i to codziennie bez żadnych objawów ze tak powiem:P i nawet o tej samej mniej więcej porze;))
Idę do kuchni pichcić na jutro bo przychodzi do Nas kumpel z żoną i 3 miesięcznym synkiem także sylwester z dzieciaczkami;) Mimo że teściowa wrecz nas prosiła zebyśmy gdzieś poszli i zostawili jej małą to ja chyba jeszcze nie jestem gotowa:P Co innego zostawić jak idę gdzieś coś załatwić czy na godz dwie.. Ale przez cała noc to bym jeszcze chyba zwariowała:P
witam się również w nowym wątku. Dawno tu nie zaglądałam ale postanawiam poprawę:) Nie wiem jak Wam ale mi tak dzień ucieka, że nie wiem kiedy jest juz wieczór.
przeczytałam ostatnie Wasze wpisy i jestem w szoku ile Wasze dzieci śpią, jak to robicie? Moje dziecko budzi się w nocy co 3 godziny na jedzenie:( jestem już padnięta.
Dziś w nocy zaczęła chrumkać, biedulka ma katar i kaszel. Dostała krople na katar, mam nadzieję ze pomoże.
Tak długo tu nie zaglądałam, że nawet nie wiem co pisać bo wypadłam z tematu.
Aneciątkoo śliczną masz córeczke:)))
przeczytałam ostatnie Wasze wpisy i jestem w szoku ile Wasze dzieci śpią, jak to robicie? Moje dziecko budzi się w nocy co 3 godziny na jedzenie:( jestem już padnięta.
Dziś w nocy zaczęła chrumkać, biedulka ma katar i kaszel. Dostała krople na katar, mam nadzieję ze pomoże.
Tak długo tu nie zaglądałam, że nawet nie wiem co pisać bo wypadłam z tematu.
Aneciątkoo śliczną masz córeczke:)))
Nie wiem jak długo trzeba prać w dzieciowym proszku, ale chyba możemy powoli się przestawiać na normalne.. Mi zostało jeszcze ze 3 kg proszku Lovela i małe opakowanie Jelpa. Jak skończę te proszki to już nie kupuję więcej dzieciowych tylko jak Aneta, kupię jakiś zwykły proszek z dopiskiem sensitive.. Ale dalej prasuję ciuszki i chyba będę jeszcze jakiś czas prasować, bo po prasowaniu wyglądają lepiej..
Co do plam to właśnie zdjęłam z suszarki kilka wypranych lecz nie DOpranych ciuszków i potraktowałam mydełkiem Dr Beckmann i szczoteczką.. Plamy chyba zeszły do końca, ale nie wiem na pewno bo nie spłukałam ciuszków tylko z pianą powiesiłam do przeschnięcia, a potem wrzucę je do pralki jak znów będę robić pranie ciuszków... Mam tyle ciuszków dla małej, że pranie robię co jakieś 2 tygodnie..
Zebrałam dla małej już trochę zabawek: grzechotek, pozytywek, maskotek z piszczałkami i dzwoneczkami.. Będę się z nią więcej bawić, bo zrobiłam rachunek sumienia i stwierdziłam że ją głównie karmię, przewijam i usypiam, a dziecko do rozwoju potrzebuje trochę czuwać, bawić się, eksplorować!
Co do plam to właśnie zdjęłam z suszarki kilka wypranych lecz nie DOpranych ciuszków i potraktowałam mydełkiem Dr Beckmann i szczoteczką.. Plamy chyba zeszły do końca, ale nie wiem na pewno bo nie spłukałam ciuszków tylko z pianą powiesiłam do przeschnięcia, a potem wrzucę je do pralki jak znów będę robić pranie ciuszków... Mam tyle ciuszków dla małej, że pranie robię co jakieś 2 tygodnie..
Zebrałam dla małej już trochę zabawek: grzechotek, pozytywek, maskotek z piszczałkami i dzwoneczkami.. Będę się z nią więcej bawić, bo zrobiłam rachunek sumienia i stwierdziłam że ją głównie karmię, przewijam i usypiam, a dziecko do rozwoju potrzebuje trochę czuwać, bawić się, eksplorować!
Aha, Aneta, Ivvvka, bardzo mi się podobają Wasze dziewczynki. No i bardzo fajne zdjęcia!!
My postanowiliśmy, że będziemy prowadzić stronkę ze zdjęciami i filmami Ani bo rodzina bliższa i dalsza nas zadręcza o wysyłanie zdjęć, a tak będziemy je na bieżąco publikować na stronce do wglądu wszystkich zainteresowanych krewnych i przyjaciół. Mam tylko nadzieję, że starczy mi czasu a przede wszystkim samozaparcia do regularnego wybierania i ładowania zdjęć..
My postanowiliśmy, że będziemy prowadzić stronkę ze zdjęciami i filmami Ani bo rodzina bliższa i dalsza nas zadręcza o wysyłanie zdjęć, a tak będziemy je na bieżąco publikować na stronce do wglądu wszystkich zainteresowanych krewnych i przyjaciół. Mam tylko nadzieję, że starczy mi czasu a przede wszystkim samozaparcia do regularnego wybierania i ładowania zdjęć..
Angelika, doczytałam dopiero, że Danielek chory. Ja niestety nie znam domowych sposobów na przeziębienie u takiego maluszka.. Ja jak mała była chora stosowałam:
- nacieranie stópek i piersi kremem Pulmex baby
- punktowy masaż stópek
- zawieszanie przy łóżeczku chusteczki z kroplą olejku olbas
- inhalacje solą fizjologiczną
- opukiwanie plecków
- pryskanie do noska solą morską i odciąganie gilów fridą i gruszką
- smarowanie pod noskiem i skrzydełek nosa maścią majerankową
- profilaktycznie cebion i cebion multi w kroplach
- krople do nosa Nasivin soft (nie pamiętam stężenia, ale te od 3.mca)
- lekarstwa: krople pulneo, krople fenistil, syrop stodal na kaszel
To tyle. Można jeszcze kłaść dziecko na brzuszku by wydzielina wypływała z noska, a jeśli dziecko śpi na plecach to kłaść wyżej (podłożyć klin pod materac) by katar nie spływał do gardła i nie doprowadził do infekcji płuc..
- nacieranie stópek i piersi kremem Pulmex baby
- punktowy masaż stópek
- zawieszanie przy łóżeczku chusteczki z kroplą olejku olbas
- inhalacje solą fizjologiczną
- opukiwanie plecków
- pryskanie do noska solą morską i odciąganie gilów fridą i gruszką
- smarowanie pod noskiem i skrzydełek nosa maścią majerankową
- profilaktycznie cebion i cebion multi w kroplach
- krople do nosa Nasivin soft (nie pamiętam stężenia, ale te od 3.mca)
- lekarstwa: krople pulneo, krople fenistil, syrop stodal na kaszel
To tyle. Można jeszcze kłaść dziecko na brzuszku by wydzielina wypływała z noska, a jeśli dziecko śpi na plecach to kłaść wyżej (podłożyć klin pod materac) by katar nie spływał do gardła i nie doprowadził do infekcji płuc..
Dzień dobry! Ale brzydka pogoda na koniec roku.. Doła można złapać w taką pluchę..
My dziś od 7 na nogach bo mała w nocy zrobiła kupkę i oczywiście aż na plecach jej ta kupa wylądowała.. Choć smacznie spała nie miałam serca jej tak zostawić a jak wzięłam ją na przewijak to od razu zaczęła się zabawa, gadanie, wywijanie rączkami i nóżkami... No i nie było mowy o powrocie do łóżka.
Przynajmniej ogarnęłam się, zaprałam kolejne brudne ciuszki, ugotowałam żurek a nawet zaczęłam robić deser na sylwka. Będzie to coś podobnego do tiramisu, tylko z borówkami i malinamim no i oczywiście bez alkoholu i mocnej kawy.. Mam nadzieję, że mała zaśnie i pozwoli mi dokończyć bo deser musi się "przegryźć" do wieczora.
Pisałam już że spędzam sylwestra na spokojnie w domu - pewnie po sąsiedzku u siostry. Zrobimy sobie wyżerkę przed tv.. Oprócz wspomnianego deseru na kolację planuję jeszcze fondue, sałatkę z rukoli i bagietkę z masełkiem czosnkowo-ziołowym na ciepło.. A jak by komu było mało słodkiego to w odwodzie są lody..
Mam tylko zagwostkę jak to zorganizować żeby, mimo tego że idziemy w gości, mała poszła normalnie spać.. Siostra ma na dole (poza salonem, w którym będziemy się bawić) tylko jeden pokój, w którym będzie spała też jej córeczka. Jak ją usypiają to ona bardzo płacze i boję się, że obudzi Anię. Chyba zrobię tak: uśpię swoją w domu tak jak zwykle z zachowaniem wszystkich rytuałów tylko że w gondoli i ją przyniesiemy śpiącą na imprezę, wstawię gondolę do sypialni, a jak siostra będzie usypiać swoją niedobrotę to zabiorę gondolę na chwilę do salonu.. Ok 24 wrócimy do domu, przy okazji nakarmię małą i już włożę do jej łóżeczka.. Oby zadziałało i mała chciała spać.
My dziś od 7 na nogach bo mała w nocy zrobiła kupkę i oczywiście aż na plecach jej ta kupa wylądowała.. Choć smacznie spała nie miałam serca jej tak zostawić a jak wzięłam ją na przewijak to od razu zaczęła się zabawa, gadanie, wywijanie rączkami i nóżkami... No i nie było mowy o powrocie do łóżka.
Przynajmniej ogarnęłam się, zaprałam kolejne brudne ciuszki, ugotowałam żurek a nawet zaczęłam robić deser na sylwka. Będzie to coś podobnego do tiramisu, tylko z borówkami i malinamim no i oczywiście bez alkoholu i mocnej kawy.. Mam nadzieję, że mała zaśnie i pozwoli mi dokończyć bo deser musi się "przegryźć" do wieczora.
Pisałam już że spędzam sylwestra na spokojnie w domu - pewnie po sąsiedzku u siostry. Zrobimy sobie wyżerkę przed tv.. Oprócz wspomnianego deseru na kolację planuję jeszcze fondue, sałatkę z rukoli i bagietkę z masełkiem czosnkowo-ziołowym na ciepło.. A jak by komu było mało słodkiego to w odwodzie są lody..
Mam tylko zagwostkę jak to zorganizować żeby, mimo tego że idziemy w gości, mała poszła normalnie spać.. Siostra ma na dole (poza salonem, w którym będziemy się bawić) tylko jeden pokój, w którym będzie spała też jej córeczka. Jak ją usypiają to ona bardzo płacze i boję się, że obudzi Anię. Chyba zrobię tak: uśpię swoją w domu tak jak zwykle z zachowaniem wszystkich rytuałów tylko że w gondoli i ją przyniesiemy śpiącą na imprezę, wstawię gondolę do sypialni, a jak siostra będzie usypiać swoją niedobrotę to zabiorę gondolę na chwilę do salonu.. Ok 24 wrócimy do domu, przy okazji nakarmię małą i już włożę do jej łóżeczka.. Oby zadziałało i mała chciała spać.
Szczęśliwości w nadchodzącym Nowym 2012 Roku!!!!
Dawno nie pisałam...nie wiem jak Wy to robicie, ale pomimo, że już jest lepiej z organizacją to jakoś nie mam kiedy pisać, a co dopiero przygotowywać takie pyszności o których piszecie:)
Śliczne dziewczynki!!!
Święta minęły Nam spokojnie i Sylwester pewnie też taki będzie.
Co do prania, to staram sie od razu zapierać a jak się nie uda sprać brudków to wrzucam do prania ze zwykłym proszkiem i jest ok. Na szczęście Maks nie ma alergii. Jak skończy się Lovela to przerzucamy się na zwykły proszek.
Może pózniej uda mi się wstawić aktualną fotę, a zaraz jak Maks obudzi się w chuście to zmykamy na spacerek.
Życzę WAM i NASZYM MALUSZKOM zdrówka i radości z NASZYCH POCIECH!!!:)
Dawno nie pisałam...nie wiem jak Wy to robicie, ale pomimo, że już jest lepiej z organizacją to jakoś nie mam kiedy pisać, a co dopiero przygotowywać takie pyszności o których piszecie:)
Śliczne dziewczynki!!!
Święta minęły Nam spokojnie i Sylwester pewnie też taki będzie.
Co do prania, to staram sie od razu zapierać a jak się nie uda sprać brudków to wrzucam do prania ze zwykłym proszkiem i jest ok. Na szczęście Maks nie ma alergii. Jak skończy się Lovela to przerzucamy się na zwykły proszek.
Może pózniej uda mi się wstawić aktualną fotę, a zaraz jak Maks obudzi się w chuście to zmykamy na spacerek.
Życzę WAM i NASZYM MALUSZKOM zdrówka i radości z NASZYCH POCIECH!!!:)
Narzeczona ja to mam take szczęście że mam spokojniutkie dziecko, a w dodatku jej ulubionym pomieszczeniem w domu jest kuchnia :) szczególnie upodobała sobie też dźwięk gotującej się wody w czajniku (tak szumi że mnie potrafi obudzić mąż robiąc rano kawę :P), więc nawet najbardziej płaczącą Ewelkę ucisza ten właśnie dźwięk :)
Wczoraj Mała spała do 5.30 a dziś do 4.30 i to chyba tylko dlatego że kupsko walnęła (a temu towarzyszą stęki okrutne), a teraz o 11 zrobiła kolejne! No dwóch kup tego samego dnia to już chyba z miesiąc nie było!!! Dobrze, że tylko za pierwszym razem ufajdała sobie ciuszki :P
Byłam dzisiaj na shoppingu, ale lipa już z wyprzedażami :/ Tylko w Smyku się obkupiłam (5x body z dł. rękawem za 35zł to chyba niezła ceną za tą jakość) :) Dobrze że H&M zrobiłam zakupy tydzień przed świętami bo teraz to już prawie nic nie było :/
Wczoraj Mała spała do 5.30 a dziś do 4.30 i to chyba tylko dlatego że kupsko walnęła (a temu towarzyszą stęki okrutne), a teraz o 11 zrobiła kolejne! No dwóch kup tego samego dnia to już chyba z miesiąc nie było!!! Dobrze, że tylko za pierwszym razem ufajdała sobie ciuszki :P
Byłam dzisiaj na shoppingu, ale lipa już z wyprzedażami :/ Tylko w Smyku się obkupiłam (5x body z dł. rękawem za 35zł to chyba niezła ceną za tą jakość) :) Dobrze że H&M zrobiłam zakupy tydzień przed świętami bo teraz to już prawie nic nie było :/
Ivvka ja mam tak samo z zakupami...od razu cisnę na dział dziecięcy:)
My też spędzamy Sylwestra we trójkę:) mieliśmy iśc do znajomych po sąsiedzku, ale po pierwsze mi się nie chce a po drugie mały zasypia dopiero 22-23 i nie chce komuś zniszczyć tego wieczoru wiecznie gugając do mojego malucha:)
mąż mówi że wycieramy sobie buzie dzieckiem ale naprawdę mam ochotę spędzić ten wieczór z mężem i synkiem w pełnej swobodzie;)
chcialam zrobić sałatkę na wieczór...macie jakieś sprawdzone pomysły-karmię więc to musi być coś nie wzdymającego:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku...cieszmy się naszym macierzyństwem bo za rok to już będą zupełnie inne dzieci i zupełnie inne życie:)
My też spędzamy Sylwestra we trójkę:) mieliśmy iśc do znajomych po sąsiedzku, ale po pierwsze mi się nie chce a po drugie mały zasypia dopiero 22-23 i nie chce komuś zniszczyć tego wieczoru wiecznie gugając do mojego malucha:)
mąż mówi że wycieramy sobie buzie dzieckiem ale naprawdę mam ochotę spędzić ten wieczór z mężem i synkiem w pełnej swobodzie;)
chcialam zrobić sałatkę na wieczór...macie jakieś sprawdzone pomysły-karmię więc to musi być coś nie wzdymającego:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku...cieszmy się naszym macierzyństwem bo za rok to już będą zupełnie inne dzieci i zupełnie inne życie:)
Adaś 31/10/2012 :)


Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!
Mój maluch kończy dziś 2 miesiące, i kiedy to zleciało????
My też w domku dziś, wpadnie znajomy, posiedzimy i pewnie padnę na twarz po północy, oby nie przed.
Miałam straszny wczorajszy dzień. Angelo zaczął chyba łapać przeziębienie, nam już przeszło chyba właśnie na niego. Do tego nie mógł chyba zrobić kupy, miał temperature 37,6 zatkany nosek, jakiś dziwny odruch wymiotny czy tez duszenia się. No masakra, cały czas płakał już nie mogłam na to patrzeć. Do tego starszy był mega niegrzeczny. A dziś jak ręką odjeło, wszystko oki, śpi i je, temperatura spadła. Uff, bo już się bardzo martwiłam, wieczorem to nawet do szpitala chciałam jechać. Tak sobie myśłe, że przedwczoraj odstawiłam bobotic i podałam debritat czy jak mu tam, i to może po tym świństwie tak bolał małego brzuszek. Bo przed spaniem zwalił mega kupsko i jakby mu przeszło, i odstawiłam ten debri coś tam i daje dalej bobotic.
Dziewczyny, macie super Maleństwa, na prawde piękne dzieciaczki!
Angelo, jakoś ostatnio nie uśmiecha się za bardzo, i nie interesuje się niczym, nie wiem dlaczego. Może to przez te bączki wciąż go męczące, ma już dość i nie ma siły na bycie towarzyskim i pogodnym. Troche mnie to martwi, dziś kupiłam te słomki do pupki na kolki, vindi kateter czy jakoś tak. Mówią że są rewelacyjne na bączki, zobaczymy.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Mój maluch kończy dziś 2 miesiące, i kiedy to zleciało????
My też w domku dziś, wpadnie znajomy, posiedzimy i pewnie padnę na twarz po północy, oby nie przed.
Miałam straszny wczorajszy dzień. Angelo zaczął chyba łapać przeziębienie, nam już przeszło chyba właśnie na niego. Do tego nie mógł chyba zrobić kupy, miał temperature 37,6 zatkany nosek, jakiś dziwny odruch wymiotny czy tez duszenia się. No masakra, cały czas płakał już nie mogłam na to patrzeć. Do tego starszy był mega niegrzeczny. A dziś jak ręką odjeło, wszystko oki, śpi i je, temperatura spadła. Uff, bo już się bardzo martwiłam, wieczorem to nawet do szpitala chciałam jechać. Tak sobie myśłe, że przedwczoraj odstawiłam bobotic i podałam debritat czy jak mu tam, i to może po tym świństwie tak bolał małego brzuszek. Bo przed spaniem zwalił mega kupsko i jakby mu przeszło, i odstawiłam ten debri coś tam i daje dalej bobotic.
Dziewczyny, macie super Maleństwa, na prawde piękne dzieciaczki!
Angelo, jakoś ostatnio nie uśmiecha się za bardzo, i nie interesuje się niczym, nie wiem dlaczego. Może to przez te bączki wciąż go męczące, ma już dość i nie ma siły na bycie towarzyskim i pogodnym. Troche mnie to martwi, dziś kupiłam te słomki do pupki na kolki, vindi kateter czy jakoś tak. Mówią że są rewelacyjne na bączki, zobaczymy.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Alias, ja znam takie sałatki:
gotowana pierś kurczaka-kukurydza-ananas-majonez
makaron kokardki- szynka konserwowa drobiowa-groszek konserwowy-papryka-kukurydza- czerwona cebula-ogórek kiszony- szczypiorek- sos: majonez-jogurt naturalny, pieprz cayenne, curry
przesmażone kawałeczki piersi kurczaka doprawione przyprawą kebab/gyros- kapusta pekińska - ogórek - papryka - pomidor- cebula- kukurydza, sos: majonez, tłuszcz ze smażenia kurczaka, przyprawa kebab/gyros
a bez majonezu:
rukola albo szpinak baby-awokado-papryka-pomidorki cherry-czerwona cebula- pomidory suszone- pestki dyni, sos: olej, czosnek, sok z cytyny, sól, pieprz, koperek suszony, natka suszona, estragon...
no i sałatka grecka..
gotowana pierś kurczaka-kukurydza-ananas-majonez
makaron kokardki- szynka konserwowa drobiowa-groszek konserwowy-papryka-kukurydza- czerwona cebula-ogórek kiszony- szczypiorek- sos: majonez-jogurt naturalny, pieprz cayenne, curry
przesmażone kawałeczki piersi kurczaka doprawione przyprawą kebab/gyros- kapusta pekińska - ogórek - papryka - pomidor- cebula- kukurydza, sos: majonez, tłuszcz ze smażenia kurczaka, przyprawa kebab/gyros
a bez majonezu:
rukola albo szpinak baby-awokado-papryka-pomidorki cherry-czerwona cebula- pomidory suszone- pestki dyni, sos: olej, czosnek, sok z cytyny, sól, pieprz, koperek suszony, natka suszona, estragon...
no i sałatka grecka..
Ivvvka, to niezły dil zrobiłaś w smyku.. Ja też muszę się wybrać koniecznie!!;)
Ja też ostatnio lecę od razu na dziecięcy a o sobie w ogóle nie myślę.. I nie dotyczy to tylko ciuszków. Ostatnio z okazji promocji w rossmanie obkupiłam małą w żele do kąpieli, zasypki, pieluchy itd. i tyle mi to radości dało jakbym dla siebie całą perfumerię wykupiła..
Ja też ostatnio lecę od razu na dziecięcy a o sobie w ogóle nie myślę.. I nie dotyczy to tylko ciuszków. Ostatnio z okazji promocji w rossmanie obkupiłam małą w żele do kąpieli, zasypki, pieluchy itd. i tyle mi to radości dało jakbym dla siebie całą perfumerię wykupiła..
Amoruccia, to mam nadzieję, że już po wszytskim i Angelo wejdzie w Nowy Rok zdrów jak ryba! A tym, że się mało uśmiecha się nie przejmuj.. Moja Anka też raczej takie ponure, refleksyjne dziecko.. jak się uśmiecha to półgębkiem, leciutko, właściwie to bardziej oczy się śmieją niż buzia.. No ale każdy jest inny.
A kto wie, może za miesiąc mały się rozkręci? Jak ma włoski temperament po tacie to jakoś nie wyobrażam sobie że nie będzie roześmianym, ekspresyjnym dzieckiem;)
A kto wie, może za miesiąc mały się rozkręci? Jak ma włoski temperament po tacie to jakoś nie wyobrażam sobie że nie będzie roześmianym, ekspresyjnym dzieckiem;)
hej
My zostajemy do jutra jeszcze u rodziców na wsi a jutro uciekamy już do Gdańska , ja od rana na nogach w kuchni co prawda impreza w gronie rodzinnym czyli rodzice my i brat z żoną ale miałam natchnienie do gotowania , z rana nafaszerowałam kaczkę jabłkiem, zrobiłam dwie sałatki, blok, upiekłam karpatkę i zrobiłam polędwiczki w sosie grzybowym także pełne ręce roboty, mąż zajął się małą.
Śliczne macie dzieciaczki :) Diverta piękne pierniczki ja w zeszłym roku takie też robiłam na choinkę .
Jak wrócimy chcę skoczyć z małą do przychodni niech ją lekarz jeszcze raz osłucha wolę się upewnić że jest dobrze bo małej czasami zdarzy się kaszlnąć co bardzo mnie niepokoi może przepisze coś innego tak aby całkowicie wyeliminować kaszel.
Moja dziecinka tak bardzo dzisiaj przestraszyła się szczekania psa że zaczęła płakać i w żaden sposób nie mogłam jej uspokoić już raz mieliśmy też taki przypadek ale wtedy wystraszył ją dzwonek do drzwi.
Ok to tak na koniec życzę wszystkim wam i waszym maluszkom dużo zdrówka no i szczęśliwego nowego roku :)
My zostajemy do jutra jeszcze u rodziców na wsi a jutro uciekamy już do Gdańska , ja od rana na nogach w kuchni co prawda impreza w gronie rodzinnym czyli rodzice my i brat z żoną ale miałam natchnienie do gotowania , z rana nafaszerowałam kaczkę jabłkiem, zrobiłam dwie sałatki, blok, upiekłam karpatkę i zrobiłam polędwiczki w sosie grzybowym także pełne ręce roboty, mąż zajął się małą.
Śliczne macie dzieciaczki :) Diverta piękne pierniczki ja w zeszłym roku takie też robiłam na choinkę .
Jak wrócimy chcę skoczyć z małą do przychodni niech ją lekarz jeszcze raz osłucha wolę się upewnić że jest dobrze bo małej czasami zdarzy się kaszlnąć co bardzo mnie niepokoi może przepisze coś innego tak aby całkowicie wyeliminować kaszel.
Moja dziecinka tak bardzo dzisiaj przestraszyła się szczekania psa że zaczęła płakać i w żaden sposób nie mogłam jej uspokoić już raz mieliśmy też taki przypadek ale wtedy wystraszył ją dzwonek do drzwi.
Ok to tak na koniec życzę wszystkim wam i waszym maluszkom dużo zdrówka no i szczęśliwego nowego roku :)
Mamy Nowy Rok:) wszystkiego dobrego! My wczoraj też na Polankach:-( u Nas wirusowe zapalenie i leczymy się póki co w domku. Mam nadzieję, że obędzie się bez szpitala. U Nas podobnie zaczęło się niewinnym katarkiem:-( tempo ekspresowe. Teraz czuwam nad łóżeczkiem i sprawdzam czy Malutka się nie dusi. Rok zaczął się słabo:-( także sobie i wszystkim Wam życzę zdrówka dla Was i Waszych pociech.
dziewczyny przede wszystkim zdrówka w nowym roku!
Ja od razu do szpitala pojechałam, takie przeczucie.. i okazało sie ze dobrze ze pojechalam bo stetoskopem nic nie było słychać, tylko widać na rtg o które błagałam (chcieli nas do domu puścić) a tu sie okazalo zapalenie, boże od głupiego katarku który był 1 dzien :/ . Ze mna na sali kobieta wczoraj przyjechala z 2 miesieczna prawie dziewczynka i tez zapalenie pluc. Masakra jakaś.
Ja od razu do szpitala pojechałam, takie przeczucie.. i okazało sie ze dobrze ze pojechalam bo stetoskopem nic nie było słychać, tylko widać na rtg o które błagałam (chcieli nas do domu puścić) a tu sie okazalo zapalenie, boże od głupiego katarku który był 1 dzien :/ . Ze mna na sali kobieta wczoraj przyjechala z 2 miesieczna prawie dziewczynka i tez zapalenie pluc. Masakra jakaś.
Hejka noworocznie!
Jejku dziewczyny - istny szpital nam się porobił w tym wątku!Jkaiegos pecha mamy...
ZDRÓWKA życzymy z Maksiem!
To zaczynam wariować - teraz pewnie każda z Nas będzie leciała z katarem do lekarza lub szpitala prosząc o rtg...słabo
A jakie objawy oprócz kataru były?Pewnie kaszel, ale jaki?Świszczący?Plus ciężki oddech?
Co spowodowało, że udałyście się do szpitala?
Plis opiszcie, bo pewnie każda z Nas jest ciekawa.
Maks też ma katarek, więc raz dziennie sól morska i frida idzie. Czasem kaszlnie, ale to zazwyczaj po jedzeniu lub po soli morskiej, oddycha spokojnie.
My 14.01 mamy pierwsze szczepienie.
Jejku dziewczyny - istny szpital nam się porobił w tym wątku!Jkaiegos pecha mamy...
ZDRÓWKA życzymy z Maksiem!
To zaczynam wariować - teraz pewnie każda z Nas będzie leciała z katarem do lekarza lub szpitala prosząc o rtg...słabo
A jakie objawy oprócz kataru były?Pewnie kaszel, ale jaki?Świszczący?Plus ciężki oddech?
Co spowodowało, że udałyście się do szpitala?
Plis opiszcie, bo pewnie każda z Nas jest ciekawa.
Maks też ma katarek, więc raz dziennie sól morska i frida idzie. Czasem kaszlnie, ale to zazwyczaj po jedzeniu lub po soli morskiej, oddycha spokojnie.
My 14.01 mamy pierwsze szczepienie.
WSZYSTKIEGO DOBREGO W 2013 ŻYCZĘ WAM I WASZYM POCIECHOM,A PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA!
Strasznie się dzieje,pół Polski choruje chyba.Nas,odpukać omija wszystko,mam nadzieję,że mąż ze statku nic nie przyniesie.Wrócił z katarem,ale nikt na szczęście się nie zaraził.
U nas wieczór sylwestrowy jak każdy inny tyle że napiłam się pół łyczka szampana.Byliśmy sobie w czwórkę,Marcelek czekał dzielnie na fajerwerki,ale padł o 23:15 :)) Ja byłam padnięta już o 21,bo Matylda mało spała w dzień i mnie wymęczyła,mąż też padnięty,bo zmęczony,a i na 6:00 do pracy musiał wstać.
Następny sylwek już weselszy będzie,bo Matylda już będzie większa,można będzie gdzieś z nią pojechać lub zorganizować coś w domu.
Dziś nie wychodzimy,bo słychać petardy,a ja się boję:\
:))
Miłego dnia.

Strasznie się dzieje,pół Polski choruje chyba.Nas,odpukać omija wszystko,mam nadzieję,że mąż ze statku nic nie przyniesie.Wrócił z katarem,ale nikt na szczęście się nie zaraził.
U nas wieczór sylwestrowy jak każdy inny tyle że napiłam się pół łyczka szampana.Byliśmy sobie w czwórkę,Marcelek czekał dzielnie na fajerwerki,ale padł o 23:15 :)) Ja byłam padnięta już o 21,bo Matylda mało spała w dzień i mnie wymęczyła,mąż też padnięty,bo zmęczony,a i na 6:00 do pracy musiał wstać.
Następny sylwek już weselszy będzie,bo Matylda już będzie większa,można będzie gdzieś z nią pojechać lub zorganizować coś w domu.
Dziś nie wychodzimy,bo słychać petardy,a ja się boję:\
:))
Miłego dnia.


Kurczę, to teraz mam trochę stracha bo Ani niby nic nie jest, kataru nie ma, ale czasem coś tam jej chrupie jak śpi.. Może powinnam się udać do lekarza na kontrolę czy wszytsko dobrze w płuckach po przebytych katarkach... No ale chyba zapalenie płuc nie rozwijałoby się tak po cichu co? Bez żadnej gorączki, kaszlu czy kataru..? W sumei to ona chrapała nawet zanim zachorowała piewszy raz..
wITAM NOWOROCZNIE.
kurcze, dziewczyny to nie dobrze z tymi naszymi maluchami, że co drugi w sumie chory. Mój tez coś nie tak, jeszcze troche katarku i cos pokaszluje lekko. Na szczęście nie ma gorączki. Ale jutro chyba też podejde do lekarza. Chociaz nie mam zaufania do tutejszych pediatrów, ale do szpitala to na razie nie będę jechała, bo mnie pogonią pewnie. Zmartwiłyście mni etymi zapaleniami płuc. Nie wiem już nawet czy kąpać małego.
kurcze, dziewczyny to nie dobrze z tymi naszymi maluchami, że co drugi w sumie chory. Mój tez coś nie tak, jeszcze troche katarku i cos pokaszluje lekko. Na szczęście nie ma gorączki. Ale jutro chyba też podejde do lekarza. Chociaz nie mam zaufania do tutejszych pediatrów, ale do szpitala to na razie nie będę jechała, bo mnie pogonią pewnie. Zmartwiłyście mni etymi zapaleniami płuc. Nie wiem już nawet czy kąpać małego.
Ja byłam w niedzielę u lekarza z małym katarem i sporadycznym kaszlem. W nocy było gorzej i poszłam rano do przychodni i dostałam skierowanie do szpitala. Póki co jest dobrze. Jutro ide do przychodni sprawdzić czy się poprawia. Jak nie to jadę do szpitala. ja małą kąpie i wychodzę na spacer.
A ja to mam już chyba paranoje... co chwile każe sprawdza mężowi czy aby na pewno mała nie ma gorączki (ja nie umiem:/ dla mnie zawsze ma ciepłą główkę...)... Niby mała ma tylko zapchany nosek- w sumie to oddycha normalnie tylko jak płacze to świszczy...
A najgorsze z tego wszystkiego jest to ze boje się pójść do lekarza bo milion razy słyszałam o przypadkach że dopiero w poczekalni dzieciaki najgorsze choróbska łapały... No bo co tu dużo ukrywać- największe skupisko;/ No i co jeśli małej nic nie jest a pójdę i ja dopiero wtedy załatwię:/?
A najgorsze z tego wszystkiego jest to ze boje się pójść do lekarza bo milion razy słyszałam o przypadkach że dopiero w poczekalni dzieciaki najgorsze choróbska łapały... No bo co tu dużo ukrywać- największe skupisko;/ No i co jeśli małej nic nie jest a pójdę i ja dopiero wtedy załatwię:/?
aneciatko, ja mam ten sam dylemat, iść czy nie iść. W sumie Angelo smacznie sobie śpi i nic mu nie jest, ni ema gorączki itp. zasami zakaszla czy kichnie ale czy to aby juz kwalifikuje się do pójścia do lekarza? chyba nie. no tylko z tym nosem czasami zatkanym a nic nie moge z niego sciągnąć. I co i ść między chorych ludzi is iedzieć w pczekalni. sama już nie wiem.
Kurcze, ze starszym nigdy nie maiałam takich dylematów, nic mu nigdy nie było, żaden katar czy coś. A teraz to się chyba za dużo naczytałam i wariuje już.
Kurcze, ze starszym nigdy nie maiałam takich dylematów, nic mu nigdy nie było, żaden katar czy coś. A teraz to się chyba za dużo naczytałam i wariuje już.
a nie ma u Was w przychodni dzieci zdrowych?
ja nawet jak miałam obawę że Małej coś jest to poszłam na dzieci zdrowe :P bo właśnie boję że się dopiero załatwi :/ ja unikam skupisk ludzi (markety, kościół, środki transportu) i jest ok. myślę, że nie ma co panikować, takie bezobjawowe zapalenie to chyba jakaś rzadkość co? bo inaczej pewnie połowa nas by już dawno nie żyła :/
a co do gorączki to ja sprawdzam codziennie, a nawet 2x dziennie, ale mam termometr bezdotykowy i mierzę w uszku...
życzę zdrówka chorym! oby ten rok był zdrowszy dla maluszków!
ja nawet jak miałam obawę że Małej coś jest to poszłam na dzieci zdrowe :P bo właśnie boję że się dopiero załatwi :/ ja unikam skupisk ludzi (markety, kościół, środki transportu) i jest ok. myślę, że nie ma co panikować, takie bezobjawowe zapalenie to chyba jakaś rzadkość co? bo inaczej pewnie połowa nas by już dawno nie żyła :/
a co do gorączki to ja sprawdzam codziennie, a nawet 2x dziennie, ale mam termometr bezdotykowy i mierzę w uszku...
życzę zdrówka chorym! oby ten rok był zdrowszy dla maluszków!
Witam dziewczyny
Życzę wam wszystkiego najlepszego w nowym roku i dużo zdrówka dla was,dzieciątek i rodzin.
Czytam o tych choróbskach i aż się boję,że nas to dopadnie znowu,miałam dzisiaj dylemat czy starsza puścić do przedszkola,bo tam wiadomo prawie każde dziecko kaszle i kicha,ale zaprowadziłam ją mam nadzieje,że będzie ok i nic nie przyniesie,ale niestety u Zuzy pojawił się katarek taki wodnisty kurcze a tak dzielnie się trzymała,też boję sie z nią iść do przychodni bo tam w poczekalni to dopiero może coś załapać na całego,ale tez co chwile sprawdzam czy oddycha "równo"miarowo i czy nie ma podwyższonej temperatury,starsza tez miała takie bezobjawowe zapalenie płuc i dopiero prawie w jednym momencie dostała duszności i gorączkę.
Angelika zdrówka wam życzę
Co do prania w zwykłym proszku i kupek to ja zawsze zapierałam-zmywałam najpierw pod bieżącą zimną woda,a następnie pod ciepłą i prałam w płatkach mydlanych przygotowanie ich jest pracochłonne,ale dopierały o niebo lepiej niż na przykład lovela,dzidziuś,bobas-kupę też,a już od około dwóch tygodni pierzemy w persilu sensitiv(z bużką dziecka na opakowaniu)i jest ok,z prasowania nie zrezygnuje,bo lubię jak ciuchy są wyprasowane
Ale się rozpisałam
Życzę wam wszystkiego najlepszego w nowym roku i dużo zdrówka dla was,dzieciątek i rodzin.
Czytam o tych choróbskach i aż się boję,że nas to dopadnie znowu,miałam dzisiaj dylemat czy starsza puścić do przedszkola,bo tam wiadomo prawie każde dziecko kaszle i kicha,ale zaprowadziłam ją mam nadzieje,że będzie ok i nic nie przyniesie,ale niestety u Zuzy pojawił się katarek taki wodnisty kurcze a tak dzielnie się trzymała,też boję sie z nią iść do przychodni bo tam w poczekalni to dopiero może coś załapać na całego,ale tez co chwile sprawdzam czy oddycha "równo"miarowo i czy nie ma podwyższonej temperatury,starsza tez miała takie bezobjawowe zapalenie płuc i dopiero prawie w jednym momencie dostała duszności i gorączkę.
Angelika zdrówka wam życzę
Co do prania w zwykłym proszku i kupek to ja zawsze zapierałam-zmywałam najpierw pod bieżącą zimną woda,a następnie pod ciepłą i prałam w płatkach mydlanych przygotowanie ich jest pracochłonne,ale dopierały o niebo lepiej niż na przykład lovela,dzidziuś,bobas-kupę też,a już od około dwóch tygodni pierzemy w persilu sensitiv(z bużką dziecka na opakowaniu)i jest ok,z prasowania nie zrezygnuje,bo lubię jak ciuchy są wyprasowane
Ale się rozpisałam
ach,dziewczyny chciałam się was popytać czy będziecie wracać od razu po macierzyńskim do pracy czy wybieracie opcję wychowawczy,a jeśli wracacie do pracy to jaki wariant opieki wybieracie,bo ja się miotam z jednej strony chciałabym pobyć z dzieciakami w domu z Zuzą najlepiej do roczku, z drugiej strony nie wiem czy jak wrócę po tym roku do pracy czy nadal będzie dla mnie miejsce,ale nie wiadomo czy nawet po macierzyńskim firma mi nie podziękuje no przeraża mnie poszukiwanie niani już raz to robiłam z Alicją i naprawdę czasami można trafić na niezłe "NIANIE"
ja po macierzyńskim niestety wracam do pracy :( ciągle tylko zastanawiam się czy nie zmienić wymiaru pracy na pół etatu, no ale to zobaczymy jak będzie bliżej tego terminu... bo to jednak spory ubytek finansowy by się zrobił :/ najchętniej to bym się załapała na ten dłuższy macierzyński, ale takie rzeczy tylko w erze :P
ogólnie mam kolejny kupowy problem...
od wczoraj daję znowu zwykłe bebiko zamiast ha (chcę sprawdzić czy rzeczywiście Mała ma uczulenie) i o dziwo dzisiaj zrobiła żółtą kupkę, a nie tak jak od 2 czy 3 tygodni zieloną...
i teraz tak, albo popsułam to na co pracowało bebiko ha i właśnie uregulował się problem trawienia, albo wręcz przeciwnie Mała miała problem z trawieniem tego mleka ha i ono fermentowało w jelitach i dlatego kupy były zielone... dodatkowo na korzyść tego faktu przemawia że ha jest bardziej gęste (zatykał nam się smoczek w butelce) i nie ulewała, a to zwykłe jest rzadsze, co chwilę się jej ulewa z buźki i może łatwiej je trawi?
pewnie za kilka dni poznam odpowiedź ale musiałam się z Wami podzielić tym faktem :)
od wczoraj daję znowu zwykłe bebiko zamiast ha (chcę sprawdzić czy rzeczywiście Mała ma uczulenie) i o dziwo dzisiaj zrobiła żółtą kupkę, a nie tak jak od 2 czy 3 tygodni zieloną...
i teraz tak, albo popsułam to na co pracowało bebiko ha i właśnie uregulował się problem trawienia, albo wręcz przeciwnie Mała miała problem z trawieniem tego mleka ha i ono fermentowało w jelitach i dlatego kupy były zielone... dodatkowo na korzyść tego faktu przemawia że ha jest bardziej gęste (zatykał nam się smoczek w butelce) i nie ulewała, a to zwykłe jest rzadsze, co chwilę się jej ulewa z buźki i może łatwiej je trawi?
pewnie za kilka dni poznam odpowiedź ale musiałam się z Wami podzielić tym faktem :)
ja też po macierzyńskim do pracy:( nawet nie chce o tym myśleć...ale nie mam wyjścia;(
ja też jestem teraz przerażona tymi chorobami...a bardziej moją nieświadomością objawów i tego jak nagle moga się one pojaiwć:(
mały mimo probiotyku dalej rano stęka z kupą...już nie tak jak wczesniej ale jednak...jak mu pomasujemy tą przepuklinę to jakoś idzie...
Ivvka ja nie jestem specjalistą od mm ale tak na chłopski rozum to chyba bardziej Ewelince służy to zwykłe mleko...bo z tego co wiem to zielone przedłużające się kupy są przejawem jakiejś nieprawidłowości.
ja też jestem teraz przerażona tymi chorobami...a bardziej moją nieświadomością objawów i tego jak nagle moga się one pojaiwć:(
mały mimo probiotyku dalej rano stęka z kupą...już nie tak jak wczesniej ale jednak...jak mu pomasujemy tą przepuklinę to jakoś idzie...
Ivvka ja nie jestem specjalistą od mm ale tak na chłopski rozum to chyba bardziej Ewelince służy to zwykłe mleko...bo z tego co wiem to zielone przedłużające się kupy są przejawem jakiejś nieprawidłowości.
Adaś 31/10/2012 :)


U nas kupka zielona była po tym debridat czy jak mu tam, więc pewnie coś mu szkodziło na brzusio. Odstawiłam i jest juz lepiej. Do tego te słomki o których kiedyś pisałam na bączki, ułatwiają kupkowanie więc polecam.
My w końcu nie poszliśmy do lekarza, bio dziś juz nie słysze żeby kaszlał, a nosek zatkany był w nocy teraz juz ok. I jest ze mną w pracy, baaardzo grzeczny. Dziś sobie dużo gada i się uśmiecha wreszcie.
My w końcu nie poszliśmy do lekarza, bio dziś juz nie słysze żeby kaszlał, a nosek zatkany był w nocy teraz juz ok. I jest ze mną w pracy, baaardzo grzeczny. Dziś sobie dużo gada i się uśmiecha wreszcie.
hej
My od wczoraj w domu uff w końcu :) Mała pół drogi przespała a pół nie ale na szczęście nie płakała tylko wpatrywała się w zabawki przywieszone do fotelika.
Chciałabym iść z małą do pediatry , ale też boję się że czymś małą zarażą i zastanawiam się nad wizytą domową...co prawda jest niby ok i katar też jakiś normalny raczej ale wolę sprawdzić.
Jeśli chodzi o powrót do pracy to zobaczymy jak to będzie bo być może zostanę jeszcze na wychowawczym ale to jest jeszcze temat do przeanalizowania.
Od dzisiaj wprowadzam dietę przede wszystkim zero słodyczy... i zaczynam ćwiczenia tak bardzo chciałabym zrzucić kilka zbędnych kilogramów.
My od wczoraj w domu uff w końcu :) Mała pół drogi przespała a pół nie ale na szczęście nie płakała tylko wpatrywała się w zabawki przywieszone do fotelika.
Chciałabym iść z małą do pediatry , ale też boję się że czymś małą zarażą i zastanawiam się nad wizytą domową...co prawda jest niby ok i katar też jakiś normalny raczej ale wolę sprawdzić.
Jeśli chodzi o powrót do pracy to zobaczymy jak to będzie bo być może zostanę jeszcze na wychowawczym ale to jest jeszcze temat do przeanalizowania.
Od dzisiaj wprowadzam dietę przede wszystkim zero słodyczy... i zaczynam ćwiczenia tak bardzo chciałabym zrzucić kilka zbędnych kilogramów.
Ja od niedzieli przestaje jeść słodkie i na siłownie chcę pobiegać dwa razy w tygodniu ale chciałam z małą a teraz przez te choroby to nie wiem jak to się skończy bo to jest już jakieś skupisko ludzi i nie wiadomo jak to kto jest chory a kto zdrowy. Więc może troszkę
przesunę to wyjście na siłownię.
przesunę to wyjście na siłownię.
Hej! Ja też na diecie, bo okazało się że mam brzuch większy niż po porodzie:P Na co dzień opiekując się małą chodzę w dresach to nawet nie zauważyłam, że obwód mi się powiększył, ale przy wigilii jak chciałam wskoczyć w spódnicę to wyszło szydło z worka.. łatwo się zapuścić jak się chodzi tylko w spodniach z gumką.. No ale od dziś odstawiam słodycze i ograniczam chleb do dwóch kromek na jeden posiłek.
Ivvvka, ja też nie jestem ekspertem od mm, ale też mi się zdaje, że skoro po zjedzeniu normalnego mleczka Ewelka ma żółtą kupkę, to chyba jej lepiej służy niż to HA.
Ja mam inny problem- karmię piersią, ale mała za jednym posiedzeniem je tylko 3-4 minuty!! Mierzyłam... No i oczywiście już mam powód do zmartwienia czy moje dziecko się najada.
No i jeszcze się pochwalę, że wreszcie udało mi się zmobilizować i złożyć wniosek o becikowe!
Ivvvka, ja też nie jestem ekspertem od mm, ale też mi się zdaje, że skoro po zjedzeniu normalnego mleczka Ewelka ma żółtą kupkę, to chyba jej lepiej służy niż to HA.
Ja mam inny problem- karmię piersią, ale mała za jednym posiedzeniem je tylko 3-4 minuty!! Mierzyłam... No i oczywiście już mam powód do zmartwienia czy moje dziecko się najada.
No i jeszcze się pochwalę, że wreszcie udało mi się zmobilizować i złożyć wniosek o becikowe!
ja też becikowego nie odebrałam ale jest na to rok czasu także do października jakoś się wyrobię
mi się w pasie trochę schudło, ale zostały mi jeszcze jedne spodnie do poskromienia ;) a tu już będzie problem, liczę że do czasu powrotu do pracy dam radę, a jak nie to trudno, jeszcze mam nadzieje że biust mi trochę zmaleje...nie wierze że to mówię....ale przed rozkręceniem się ciąży kupiłam 4 koszule do pracy i tylko 1 zdążyłam ubrac a one takie fajne:)
mi się w pasie trochę schudło, ale zostały mi jeszcze jedne spodnie do poskromienia ;) a tu już będzie problem, liczę że do czasu powrotu do pracy dam radę, a jak nie to trudno, jeszcze mam nadzieje że biust mi trochę zmaleje...nie wierze że to mówię....ale przed rozkręceniem się ciąży kupiłam 4 koszule do pracy i tylko 1 zdążyłam ubrac a one takie fajne:)
no ja właśnie też się na kupach nie znam za bardzo, ale wieczorem poszła druga kupa - też przyjemnie zółta i nie tak bardzo rzadka jak te przez ostatnie tygodnie! pytanie tylko, czy po właściwie 1,5dnia nastąpiła by już taka poprawa kupek?
ja becikowe złożyłam już w połowie listopada, a pod koniec kaska wpłynęła na konto :) za to się zmobilizowałam i umówiłam do gin :P i się zapytam czy ja po cc mogę ćwiczyć tak w ogóle, bo przez ten flak co się brzuchem nazywa się w starych spodnie jeszcze nie dopinam :/ aczkolwiek na jędrność brzucha nie narzekam, ale to jak już kiedyś pisałam zasługa kremu z Ziaji! jest rewelacyjny :)
ja becikowe złożyłam już w połowie listopada, a pod koniec kaska wpłynęła na konto :) za to się zmobilizowałam i umówiłam do gin :P i się zapytam czy ja po cc mogę ćwiczyć tak w ogóle, bo przez ten flak co się brzuchem nazywa się w starych spodnie jeszcze nie dopinam :/ aczkolwiek na jędrność brzucha nie narzekam, ale to jak już kiedyś pisałam zasługa kremu z Ziaji! jest rewelacyjny :)
Witam
Alias fajny jest twój Adaś i w ogóle wszystkie dzieciaczki są fajne i większości oczka jaśnieją i już tak fajnie się patrzą w obiektyw,albo na mamę która robi zdjęcia.
U nas też karmienie jakoś dziwnie wychodzi bo mała jadła co 2 godziny póżniej co 3,a ostatnio wydłużył sie czas do 4-5 i tez je 5-6 min a póżniej śmiech,albo kręcenie,rozglądanie na początku myślałam,że coś jej dolega,ale jest tak już od kilku dni i na głodną nie wygląda,poza tym chciałam iść na dzieci zdrowe zważyć ja,zmierzyć i w ogóle aby p dr ją osłuchała tak dla mojej spokojności ale mam problem z rejestracja
Gdzieś kiedyś czytałam,ze takie zachowanie przy jedzeniu w tym wieku jest normalne,bo po 1 dziecko bardzo interesuje się światem,a po 2 żołądek jest już na tyle większy i rozwinięty, że może zrobić większe zapasy i kiedy jest prawidłowy przyrost wagi to nie ma się co martwić
Chciałam się was zapytać czy któraś używa pieluch wielorazowych lub myśli o tym,bo ja po przebojach ginekologicznych starszej córki zaczęłam tym tematem się interesować,ale póki co mam mieszane uczucia.
Alias fajny jest twój Adaś i w ogóle wszystkie dzieciaczki są fajne i większości oczka jaśnieją i już tak fajnie się patrzą w obiektyw,albo na mamę która robi zdjęcia.
U nas też karmienie jakoś dziwnie wychodzi bo mała jadła co 2 godziny póżniej co 3,a ostatnio wydłużył sie czas do 4-5 i tez je 5-6 min a póżniej śmiech,albo kręcenie,rozglądanie na początku myślałam,że coś jej dolega,ale jest tak już od kilku dni i na głodną nie wygląda,poza tym chciałam iść na dzieci zdrowe zważyć ja,zmierzyć i w ogóle aby p dr ją osłuchała tak dla mojej spokojności ale mam problem z rejestracja
Gdzieś kiedyś czytałam,ze takie zachowanie przy jedzeniu w tym wieku jest normalne,bo po 1 dziecko bardzo interesuje się światem,a po 2 żołądek jest już na tyle większy i rozwinięty, że może zrobić większe zapasy i kiedy jest prawidłowy przyrost wagi to nie ma się co martwić
Chciałam się was zapytać czy któraś używa pieluch wielorazowych lub myśli o tym,bo ja po przebojach ginekologicznych starszej córki zaczęłam tym tematem się interesować,ale póki co mam mieszane uczucia.
maggdall powiedz czy rozglądasz się już za opiekunką i czy masz jakiś plan poszukiwań,bo ja niby będę robić to drugi raz,ale przeraża mnie to ze trafię na jakąś nie odpowiedzialną
Widzę dziewczyny, że nie tylko ja jestem na diecie,bo jestem przerażona fałdami tłuszczyku do zrzucenia mam ok 10kg,a najgorsze,ze te kilogramy pojawiły się nie w czasie ciąży tylko po porodzie,więc mam nadzieję,ze równie szybko jak się pojawiły to i znikną.
Widzę dziewczyny, że nie tylko ja jestem na diecie,bo jestem przerażona fałdami tłuszczyku do zrzucenia mam ok 10kg,a najgorsze,ze te kilogramy pojawiły się nie w czasie ciąży tylko po porodzie,więc mam nadzieję,ze równie szybko jak się pojawiły to i znikną.
My jednak w szpitalu. ALe jak Malutka musiała już się rozchorowac, to wolę siedzieć w szpitalu pod stała kontrolą niż w domu ciągle myśleć czy wszystko ok. póki co niczym jej nie leczą, mam nadzieję, że dziś coś stwierdzą bo Malutka bardzo się męczy z kaszlem i katarkiem. biedulka jeść nie może. Ja po macierzyńskim i zaległym urlopie też wracam do pracy:-(
Ale fajny Adaśko! :) Też muszę wreszcie odkopać matę edukacyjną i zacząć małą kłaść...
Mandy, jeśli to wirusówka to w zasadzie nie ma na to lekarstwa. Moja siostrzenica trafiła na Polanki z wirusem RSV i zapaleniem oskrzeli i też jedynie ją inhalowali i odciągali katar, no i spała na pół siedząco.. To było całe leczenie. Ale też siostra czuła się tam o niebo lepiej niż w domu, bo wiedziała że jakby coś zaczęło się dziać z malutką to będzie szybka reakcja..
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia!!
Mandy, jeśli to wirusówka to w zasadzie nie ma na to lekarstwa. Moja siostrzenica trafiła na Polanki z wirusem RSV i zapaleniem oskrzeli i też jedynie ją inhalowali i odciągali katar, no i spała na pół siedząco.. To było całe leczenie. Ale też siostra czuła się tam o niebo lepiej niż w domu, bo wiedziała że jakby coś zaczęło się dziać z malutką to będzie szybka reakcja..
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia!!
Maks je ostatnio tak 5min. i tez sie zastanawiam czy sie najadł. Ostatnie noce ciezkie bo caly czas by mnie ssał, wiec wczoraj wieczorem dostal butle na sprobowanie przed spaniem i wciagnał 100ml (jadł 30 min z cyca wczesniej) - chyba mam mniej mleka.
Ja do pracy wracam w czerwcu a od listopada chcemy do złobka wysłac. Nie mamy co zrobic z małym od wrzesnia.
Ja do pracy wracam w czerwcu a od listopada chcemy do złobka wysłac. Nie mamy co zrobic z małym od wrzesnia.
Narzeczona, ja robiłam dwa razy dziennie- ok. 11:00 i 18:00, dawałam 2-3 ampułki czyli 10-15 ml.. Taka inhalacja trwała od pół godziny do godzinki. Nigdy nie robiłam po jedzeniu, bo dziecko może wtedy zwrócić zawartość żołądka.
Ale nie wiem czy tak się powinno robić czy nie, po prostu tak dawałam.
Potem opukiwałam plecki i odciągałam katarek..
Ale nie wiem czy tak się powinno robić czy nie, po prostu tak dawałam.
Potem opukiwałam plecki i odciągałam katarek..
megiii, ja pierwszy raz będę poszukiwac opiekunki, orientowałam się ile kosztuje opieka nad dzieckiem przez panie z portalu opiekunki-trojmiasto.pl ale to jak dla mnie duża przesada, fakt że panie pracują na umowy mają normalnie odprowadzanie składki ale jednak to poza moim zasięgiem bo zostałoby mi tylko na opłaty i pampersy ;)
patrzyłam też na portal niania.pl, zamieszcze tam ogloszenie i zobaczę , mam na oku tam jedną dziewczynę ale ona pracuje już gdzieś na cały etat i chce tylko dorywczo więc na takie wyjścia miałabym kogoś
miałam koleżanki mamę zaoferowaną ale mieszka w Rumii także to za daleko dla niej na dojazdy...nie wiem ciężki temat to będzie
patrzyłam też na portal niania.pl, zamieszcze tam ogloszenie i zobaczę , mam na oku tam jedną dziewczynę ale ona pracuje już gdzieś na cały etat i chce tylko dorywczo więc na takie wyjścia miałabym kogoś
miałam koleżanki mamę zaoferowaną ale mieszka w Rumii także to za daleko dla niej na dojazdy...nie wiem ciężki temat to będzie
Dzień dobry:)
Ale dziś niskie ciśnienie:\ Matylda śpi,coś jej się odwidziało i nie zasypia już o 23,ale o 1:00 " :|,co prawda śpi całą noc i nawet chrapanie męża jej nie przeszkadza,ale zasypia późno,a dziś w dodatku obudziła się o 8:00 i teraz odsypia,a ja nie mogę:(.
Wy na diecie,a ja muszę uważać żeby za dużo nie stracić.Wczoraj się ważyłam i wyszło 61kg,w tym piersi niemało ważą pewnie.Poniżej 55kg nie mogę zejść,bo znowu chudzielec się ze mnie zrobi!
A malutka 6 kg.waży:)
Co do jedzenia,to Matylda też ostatnio krótko je,jakieś 4-5 min.ale widzę,że jest najedzona także się nie martwię:)
Jeśli chodzi o pieluchy wielorazowe,to ja kupiłam już dla pierwszego dziecka,ale nie dałam rady używać z braku czasu.Teraz chciałabym zacząć zakładać Matyldzie i to już,ale muszę poczytać dokładnie jak się ich używa.Spróbuję,a jeśli się nie uda to trudno,nic na siłę.Mam też dużo tetrówek i majteczki do nich,obawiam się jednak,że w tym przypadku też ciężko będzie z czasem.Nie wiem,może używanie ich wcale nie jest takie pracochłonne,czytałam że trzeba po prostu dokładnie nauczyć się ich używać i mieć wystarczającą ilość,by nie wstawiać pralki co dzień.....idę,bo obudziła się malutka:)
Ale dziś niskie ciśnienie:\ Matylda śpi,coś jej się odwidziało i nie zasypia już o 23,ale o 1:00 " :|,co prawda śpi całą noc i nawet chrapanie męża jej nie przeszkadza,ale zasypia późno,a dziś w dodatku obudziła się o 8:00 i teraz odsypia,a ja nie mogę:(.
Wy na diecie,a ja muszę uważać żeby za dużo nie stracić.Wczoraj się ważyłam i wyszło 61kg,w tym piersi niemało ważą pewnie.Poniżej 55kg nie mogę zejść,bo znowu chudzielec się ze mnie zrobi!
A malutka 6 kg.waży:)
Co do jedzenia,to Matylda też ostatnio krótko je,jakieś 4-5 min.ale widzę,że jest najedzona także się nie martwię:)
Jeśli chodzi o pieluchy wielorazowe,to ja kupiłam już dla pierwszego dziecka,ale nie dałam rady używać z braku czasu.Teraz chciałabym zacząć zakładać Matyldzie i to już,ale muszę poczytać dokładnie jak się ich używa.Spróbuję,a jeśli się nie uda to trudno,nic na siłę.Mam też dużo tetrówek i majteczki do nich,obawiam się jednak,że w tym przypadku też ciężko będzie z czasem.Nie wiem,może używanie ich wcale nie jest takie pracochłonne,czytałam że trzeba po prostu dokładnie nauczyć się ich używać i mieć wystarczającą ilość,by nie wstawiać pralki co dzień.....idę,bo obudziła się malutka:)
narzeczona sliczny prezio:) ja mam ten sam "problem" jeśli chodzi o smoczka...młody ciągle by coś ssał..najlepiej mnie...jak akurtn nie ma cycka pod nosem to ssie piąstkę a czasami palec...jak wkłada palec to staram się go wyciągać żeby potem nie mieć problemu z odzwyczajeniem:( smoka wyrzucę a ręki dziecku nie odrąbię :)
Ivvka u nas też nocka s****at:( zasnął o 23 pobudka o 2 potem o 4,6,8... wyglądam jak zombie...dobrze że mąż ma jeszcze urlop i dużo mi pomaga:)
Mlody co raz dłużej na tej macie poleguje...wyciągnęłam ją jak miał miesiąc i to było za szybko ale teraz już go to zaczyna interesowac za to w leżaczku nie bardzo chce siedzieć:(
Ivvka u nas też nocka s****at:( zasnął o 23 pobudka o 2 potem o 4,6,8... wyglądam jak zombie...dobrze że mąż ma jeszcze urlop i dużo mi pomaga:)
Mlody co raz dłużej na tej macie poleguje...wyciągnęłam ją jak miał miesiąc i to było za szybko ale teraz już go to zaczyna interesowac za to w leżaczku nie bardzo chce siedzieć:(
Adaś 31/10/2012 :)


Narzeczona, dzieci przy inhalacji często zasypiają, bo usypia je brzęczenie inhalatora i syk pary .. Na początku jest bunt, wykręcanie główki, a potem już ok.. Moja siostrzenica i moja córcia tak przynajmniej reagowały.. Wygodnie usiądź tak by mieć podparcie dla pleców i ramienia na którym będziesz trzymać prezesa- no bo taka inhalacja trochę trwa a nasze dzieciaczki już nie takie lekkie. Przykryj Maksia kocyczkiem i nie zapomnij tylko podłożyć pieluszki na szyjce i piersi dziecka bo się moczy podczas inhalacji i potem trzeba przebierać.. No i powodzenia!!

Troszkę mnie uspokoiłyście, że wasze dzieci też tylko 5 minut ssą (nigdy nie wiem czy "ssą" czy "ssają"jest poprawnie;)
Wczoraj pierwszy raz byłam w Smyku na Matarni i jestem pod wrażeniem tego sklepu. Jaki wybór i jakie śliczności!! Najchętniej kupiłabym wszystko, ale udało mi się jakoś powstrzymać i kupiłam Ani tylko czapkę zimową i taką narzutkę-golfik, która ma zastępować szaliczek..
Wczoraj pierwszy raz byłam w Smyku na Matarni i jestem pod wrażeniem tego sklepu. Jaki wybór i jakie śliczności!! Najchętniej kupiłabym wszystko, ale udało mi się jakoś powstrzymać i kupiłam Ani tylko czapkę zimową i taką narzutkę-golfik, która ma zastępować szaliczek..
Witam się ;)Dziewczyny co do inhalacji to my w szpitalu dostejmy 3 razy dziennie po 2 ml :) tylko soli fizjologicznej i jak patrze to każde dziecko tyle samo dostaje.
Z młodym jest już dużo lepiej spi cały dzień albo się cieszy, uff jutro mnie mąż zmienia na noc bo jestesmy w trakcie przeprowadzki i z mamą pojedziemy na nowe mieszkanie sprzątać :) ciesze się bo już mam dość tego szpitala, jest tu strasznie przygnębiająco.
Z młodym jest już dużo lepiej spi cały dzień albo się cieszy, uff jutro mnie mąż zmienia na noc bo jestesmy w trakcie przeprowadzki i z mamą pojedziemy na nowe mieszkanie sprzątać :) ciesze się bo już mam dość tego szpitala, jest tu strasznie przygnębiająco.
Śliczne te wasze dzidziulki ;-)
Ja się tak zabieram do dodania fotki i zabrać się nie mogę jakoś.Po pierwsze muszę jej zrobić świeżą,a po drugie nie bardzo wiem jak się je wstawia.
Tak piszecie o tych matach i chyba też się skuszę by kupić dla Matyldy,może faktycznie ją zainteresuje i będzie leżeć na niej dłużej,a jakby co to zawsze można ją odsprzedać.Muszę się rozglądnąć,ale pewnie cenowo też nieciekawie to wygląda.A jeśli kupie to oczywiście przez allegro,bo do sklepu z nią nawet nie myślę żeby się wybrać.Wczoraj poszłam do supersamu,to zdążyłam tylko masło kupić i dawaj na syrenie do domu:\
Wczoraj dzwoniła do mnie kuzynka z pytaniem czy nie chciałabym trochę ciuszków po jej córce.No i znowu szykuje się szal ciał z ciuszkami,pralkami itd.Tylko że ja nie mam gdzie tego wszystkiego pomieścić.Chyba muszę pozbywać się mniejszych ciuchów na bieżąco.
Narzeczona,normalnie nie mam słów....no super facio z Maksia :-))).........i te rude włoski i brwi! No piękne,normalnie piękne:))
Matylda też na okrągło by coś ssała,czasami nie chce cyca,woli piąstkę,dlatego non stop jej rączki myje,a jak ją w leżaczku usypiam,to róg tetrówki upada jej na twarz i wtedy pociumka sobie pieluchę i zasypia:-)
Ja z na szczęście będę z dziećmi w domu więc problemów z opiekunkami nie mam:)
Widzę,że mój synek nieciekawie wygląda,kicha i ma gorące dłonie.......oby to był fałszywy alarm!!! :-(
Idę sobie cappuccino zrobić....ufff........jeszcze i mi chorubska brakuje w domu.
Ja się tak zabieram do dodania fotki i zabrać się nie mogę jakoś.Po pierwsze muszę jej zrobić świeżą,a po drugie nie bardzo wiem jak się je wstawia.
Tak piszecie o tych matach i chyba też się skuszę by kupić dla Matyldy,może faktycznie ją zainteresuje i będzie leżeć na niej dłużej,a jakby co to zawsze można ją odsprzedać.Muszę się rozglądnąć,ale pewnie cenowo też nieciekawie to wygląda.A jeśli kupie to oczywiście przez allegro,bo do sklepu z nią nawet nie myślę żeby się wybrać.Wczoraj poszłam do supersamu,to zdążyłam tylko masło kupić i dawaj na syrenie do domu:\
Wczoraj dzwoniła do mnie kuzynka z pytaniem czy nie chciałabym trochę ciuszków po jej córce.No i znowu szykuje się szal ciał z ciuszkami,pralkami itd.Tylko że ja nie mam gdzie tego wszystkiego pomieścić.Chyba muszę pozbywać się mniejszych ciuchów na bieżąco.
Narzeczona,normalnie nie mam słów....no super facio z Maksia :-))).........i te rude włoski i brwi! No piękne,normalnie piękne:))
Matylda też na okrągło by coś ssała,czasami nie chce cyca,woli piąstkę,dlatego non stop jej rączki myje,a jak ją w leżaczku usypiam,to róg tetrówki upada jej na twarz i wtedy pociumka sobie pieluchę i zasypia:-)
Ja z na szczęście będę z dziećmi w domu więc problemów z opiekunkami nie mam:)
Widzę,że mój synek nieciekawie wygląda,kicha i ma gorące dłonie.......oby to był fałszywy alarm!!! :-(
Idę sobie cappuccino zrobić....ufff........jeszcze i mi chorubska brakuje w domu.
Właśnie oglądałam maty na allegro i cenowo nie jest źle,myślałam,że są droższe.Ale wyczytałam w jednym artykule,że maty edukacyjne są niebezpieczne dla dzieci,bo zawierają niebezpieczne dla dziecka toksyny.
Znalazłam na allegro matę nietoksyczną,która kosztuje...uwaga,uwaga.....500zł.
Paranoja jakaś.
U mnie obejdzie się jednak bez.
Znalazłam na allegro matę nietoksyczną,która kosztuje...uwaga,uwaga.....500zł.
Paranoja jakaś.
U mnie obejdzie się jednak bez.
Dłużej posiedziałam i poszukałam info o tych matach,bo dziwne mi się wydawało,że dopuszczają do sprzedaży takie niebezpieczne rzeczy dla dzieci i wyczytałam,że nie chodziło o te z tkaniny,ale te piankowe maty,a tego w pierwszym artykule nie zaznaczyli.
Także jednak wybiorę i kupię na allegro.
A co do ciuszków,to nie od dziś wiadomo,że w nowe zawierają jakieś toksyny i barwniki dlatego najbezpieczniejsze są ciuszki wielokrotnie już prane.
Tak samo z fotelikami samochodowymi,dlatego ja pokrowiec staram się prać często.Myślę,że w tych matach też coś jest,chociażby przez to ,że są takie kolorowe.
Także jednak wybiorę i kupię na allegro.
A co do ciuszków,to nie od dziś wiadomo,że w nowe zawierają jakieś toksyny i barwniki dlatego najbezpieczniejsze są ciuszki wielokrotnie już prane.
Tak samo z fotelikami samochodowymi,dlatego ja pokrowiec staram się prać często.Myślę,że w tych matach też coś jest,chociażby przez to ,że są takie kolorowe.
hej
My z Julką dzisiaj poszalałyśmy i spałyśmy do 10 :)
Widzę że nie tylko ja mam problem ze zbędnymi kg , najgorzej wkurza mnie ta oponka...już drugi dzień jestem bez słodyczy...postanowiłam że raz na jakiś czas upiekę jakieś ciasto ale takie mniej kaloryczne wczoraj wieczorem sobie poćwiczyłam , dzisiaj też się postaram.
Tęsknię za białą mroźną zimą...nie lubię takiej zgniłej pogody jak dzisiaj.
Muszę zabrać się do zaległego prasowania bo znowu mam tyły..
My z Julką dzisiaj poszalałyśmy i spałyśmy do 10 :)
Widzę że nie tylko ja mam problem ze zbędnymi kg , najgorzej wkurza mnie ta oponka...już drugi dzień jestem bez słodyczy...postanowiłam że raz na jakiś czas upiekę jakieś ciasto ale takie mniej kaloryczne wczoraj wieczorem sobie poćwiczyłam , dzisiaj też się postaram.
Tęsknię za białą mroźną zimą...nie lubię takiej zgniłej pogody jak dzisiaj.
Muszę zabrać się do zaległego prasowania bo znowu mam tyły..
u nas się w każdym razie mata sprawdza bardzo :) Ewelka potrafi nawet na niej zasnąć :)
mam nadzieję że odkryłam problem nocny, bo w dzień Mała chciała jeść co 1,5-2h i zjadała połowę porcji i się zaczynała wyginać, denerwować i wypluwać smoczka :/ no i sobie przypomniałam że przecież zmieniłam smoczki w butelce na 2 bo bebiko ha je zatykało no i mleko leciało tak wolno że jadła 40-50min :/ a teraz pewnie leciało jej za szybko! bo dzisiaj po zmianie na 1 póki co je już normalnie!
co do ssania, nas też problem ssania piątek dotyczy... no ale ja mam małego ssaka już od samego początku, nawet położne w szpitalu mi mówiły że Mała będzie smoczkowa :]
podziwiam te mamuśki co chce im się bawić w pieluchy wielorazowe... ja to chyba za wygodna jestem jednak :P
mam nadzieję że odkryłam problem nocny, bo w dzień Mała chciała jeść co 1,5-2h i zjadała połowę porcji i się zaczynała wyginać, denerwować i wypluwać smoczka :/ no i sobie przypomniałam że przecież zmieniłam smoczki w butelce na 2 bo bebiko ha je zatykało no i mleko leciało tak wolno że jadła 40-50min :/ a teraz pewnie leciało jej za szybko! bo dzisiaj po zmianie na 1 póki co je już normalnie!
co do ssania, nas też problem ssania piątek dotyczy... no ale ja mam małego ssaka już od samego początku, nawet położne w szpitalu mi mówiły że Mała będzie smoczkowa :]
podziwiam te mamuśki co chce im się bawić w pieluchy wielorazowe... ja to chyba za wygodna jestem jednak :P
Z tymi matami toksycznymi to i ja słyszałam, my mamy puzzle piankowe, ale młody nie bywal na nich długo wiec się nie stresowałam.
Ale śliczne te wasze pociechy:) Ja musze mojego wkleić zdjęcie ale najpierw musze sobie przypomniec jak to sie robi.
Kurcze, ja już nie wiem co robic z tym katarkiem u Angelo. Dziś w nocy to u tak zatkał się nosek ze normalnie sie dusił. A w dzień nawet śladu nie ma po katarku. Do przychodni boje się iść żeby nie pgorszyć. Na spacerki normalnie wychodze, kąpie też, ale w sumie nie wiem czy dobrze robie. Jakoś przy starszym nie miałam żadnych dylematów a przy drugim zamiast wyluzować jeszcze bardziej to się stresuje. Echh.. za dużo czytam.
Ale śliczne te wasze pociechy:) Ja musze mojego wkleić zdjęcie ale najpierw musze sobie przypomniec jak to sie robi.
Kurcze, ja już nie wiem co robic z tym katarkiem u Angelo. Dziś w nocy to u tak zatkał się nosek ze normalnie sie dusił. A w dzień nawet śladu nie ma po katarku. Do przychodni boje się iść żeby nie pgorszyć. Na spacerki normalnie wychodze, kąpie też, ale w sumie nie wiem czy dobrze robie. Jakoś przy starszym nie miałam żadnych dylematów a przy drugim zamiast wyluzować jeszcze bardziej to się stresuje. Echh.. za dużo czytam.
U nas nie ma potrzeby ssania Angelo, smoczkiem to go zatykam czasami jak musze coś zrobić a on chce np na ręce, więc wtedy daje smoczka, ale szybko się go pozbywa. Ogólnie nie ma dużej potrzeby ssania. Jak jest głodny to wkłąda piąstki do buźki, a tak to nie.
Angelo dostał mate pod choinke, rozłozyłm ją ale na razie nie sprawia mu chyba radości leżenie na niej, zabawki w ogóle go nie interesują. Karuzelke nad łóżeczkiem też średnio obserwuje. Tylko pierwszym razem jak ją zobaczył to był mega zainteresowany, teraz to tak z 5 min i koniec.
Angelo dostał mate pod choinke, rozłozyłm ją ale na razie nie sprawia mu chyba radości leżenie na niej, zabawki w ogóle go nie interesują. Karuzelke nad łóżeczkiem też średnio obserwuje. Tylko pierwszym razem jak ją zobaczył to był mega zainteresowany, teraz to tak z 5 min i koniec.
A nasza mała na macie to już leży od 1,5 miesiąca jest mega zainteresowana, teraz to już takie numery na niej wywija że szok. Trzeba jej pilnować bo kręci się do okoła własnej osi, przemieszcza się, gada do zabawek, ale może dlatego że nam się udało kupić taką która ma sporo elementów biało czarnych czerwonych. Takich kontrastowych i do tego u góry są trzy migoczące światełka i muzyczka. tu jest małe jej zdjęcie http://img1.sprzedajemy.pl/160x114c_muzyczna-mata-z-kaaruzelka-swiat-1574081.jpg
mamy drugą kupioną Lamaze taką z takim jak bym krzesełkiem na środku by główke mogła trzymać i się kręcić zanim raczkuje ale to na samej macie lerzy na brzuszku bo tam sporo elementów szeleszczących jest i sie na nie patrzy jak zaczarowana ale na tym ala leżaczku jeszcze się buntuje. Teraz bawi podoba jej się leżenie na walcu do raczkowania kupionym w lidlu bo cały jest pluszowy i się zapada w nim tak fajnie i ułatwia jej trzymanie główki.
ale się rozpisałam mam nadzieje że w miarę zrozumiale. Może spróbujcie tym co się nie chcą matą interesować pozawieszajcie zamiast oryginalnych zabawek takie samo robne biało czarne i to je może zainteresuje
mamy drugą kupioną Lamaze taką z takim jak bym krzesełkiem na środku by główke mogła trzymać i się kręcić zanim raczkuje ale to na samej macie lerzy na brzuszku bo tam sporo elementów szeleszczących jest i sie na nie patrzy jak zaczarowana ale na tym ala leżaczku jeszcze się buntuje. Teraz bawi podoba jej się leżenie na walcu do raczkowania kupionym w lidlu bo cały jest pluszowy i się zapada w nim tak fajnie i ułatwia jej trzymanie główki.
ale się rozpisałam mam nadzieje że w miarę zrozumiale. Może spróbujcie tym co się nie chcą matą interesować pozawieszajcie zamiast oryginalnych zabawek takie samo robne biało czarne i to je może zainteresuje
co do maty to moja mała średnio sobie upodobała nie powiem czasami poleży na niej dłużej ale i tak chyba na chwilę obecną woli leżaczek chociaż ostatnio próbuje się podnosić i czasami biedne dziecko tak namocuje się że potem ze zdenerwowania płacze :) śmiesznie to wygląda zaciska mocno rączki w piąstki i pochyla główkę do przodu :) Julka w leżaczku łapie już zabawki i wpycha je do buzi a jak jej wypadną z ręki to szybko asekuracyjnie wkłada rączkę:), ale najlepszą zabawą jest oglądanie TV :)
witam byłysmy dzis na dworzu prawie 5 godz
Ja karmie i pije dwie kawy dzienni pierwsza ok6 rano druga ok12tej i jest ok tylko kawa taka złyzeczki po południu pije inke
u nas tez był problem z zapchanymi nosami w nocy i teraz cały dzien mam uchylone oknai i skrecone na2 kaloryfery około 17 zamykam okna rozkrecam kaloryfery ok 19 kompie dzieci to jest temp odpowiednia po kompieli skrecam kaloryfery na2 i kłade na nie mokre reczniki dopuki kaloryfery sa gorace dodatkowo kłade mokra tetre nad kołyska i koło łuzka starszej,jest róznica i nawet mi sie lepiej spi
nawet jak jest chłodniej to ubieram cieplej dziecvi
przepraszam za błedy trzymam moja dwojke razem na kolanach
Ja karmie i pije dwie kawy dzienni pierwsza ok6 rano druga ok12tej i jest ok tylko kawa taka złyzeczki po południu pije inke
u nas tez był problem z zapchanymi nosami w nocy i teraz cały dzien mam uchylone oknai i skrecone na2 kaloryfery około 17 zamykam okna rozkrecam kaloryfery ok 19 kompie dzieci to jest temp odpowiednia po kompieli skrecam kaloryfery na2 i kłade na nie mokre reczniki dopuki kaloryfery sa gorace dodatkowo kłade mokra tetre nad kołyska i koło łuzka starszej,jest róznica i nawet mi sie lepiej spi
nawet jak jest chłodniej to ubieram cieplej dziecvi
przepraszam za błedy trzymam moja dwojke razem na kolanach
Hej!! Przyszła moja huśtawka (Bright Starts Ślimaczek) Szczerze, to mnie nie powaliła. Mała już się huśtała i nawet ucięła w niej komara, ale zobaczymy jak to będzie w kolejnych dniach bo dziś to Ania nawet na kamieniu by zasnęła - już dwa razy spała w swoim łóżeczku co jej się normalnie nie zdarza..
Ja karmię piersią i kawy nie piję- poza zbożówką rano.. Takie małe oszukaństwo. Natomiast dość sporo piję herbaty i to mocnej.
Ja karmię piersią i kawy nie piję- poza zbożówką rano.. Takie małe oszukaństwo. Natomiast dość sporo piję herbaty i to mocnej.
ostatnio fajne maty takie inne jak na allegro i w sklepach dziecięcych wydawało mi się przystępnych cenach widziałam w Tesco w Gdańsku. Dołożyli tam sporo zabawek niemowlęcych ale nie które ceny są dużo niższe jak w sieci (na zabawki Lamaze) ale są też takie które w sieci są tańsze. Dlatego radzę w razie czego zrobić rozeznanie. Mata którą my kupiliśmy dla małej z tym ala leżaczkiem w necie nowa 130-200zl a tam nowa była za 79!! szok. Szkoda że po czasie.
Co do mat edukacyjnych to my właśnie czekamy na kupioną na tablicy używkę o taką: http://www.bystrzaki.pl/popups/Products.php?foto=mataksiezniczka.jpg&products=308
zamówiłam też karuzele fisher price z misiami... jak tylko przyjdą to podzielę się z Wami wrażeniami Sandry:D
Myślę ze karuzela zrobi wrażenie bo są tam jakieś światełka a z Sandry to taki mały maniak po tatusiu.... wczoraj np. przy usypianiu zaczęła strasznie płakać a mąż uspokoił ją małym światełkiem w swoim e-papierosie(guziczek które mali sie na niebiesko jak sie go przyciska...)!!:P
Tak ostatnio pisałyście o tej leżaczko -huśtawce ze też sie zaczęliśmy zastanawiać ale zadzwoniła moja kuzynka, że mąż znalazł taką w piwnicy (zapomnieli że ją w ogóle mają jeszcze:P) i czy chcę;D coś w tym stylu tylko kolory inne- starszy model zapewne ;D http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-lew-letnia-wersja-7192-i2896144935.html
Co prawda Sandra jest już 4 dzieckiem które z niej korzysta no ale buja,gra i wszystko jest ok;D Sandra nawet dzis w niej zasnęła;))
A co do tv... Tou Nas też jest ulubionym zajęciem Sandry;D No ew. może być patrzenie w laptopa;D:P Mam nadzieje że to po prostu migające jej obrazki....:)
zamówiłam też karuzele fisher price z misiami... jak tylko przyjdą to podzielę się z Wami wrażeniami Sandry:D
Myślę ze karuzela zrobi wrażenie bo są tam jakieś światełka a z Sandry to taki mały maniak po tatusiu.... wczoraj np. przy usypianiu zaczęła strasznie płakać a mąż uspokoił ją małym światełkiem w swoim e-papierosie(guziczek które mali sie na niebiesko jak sie go przyciska...)!!:P
Tak ostatnio pisałyście o tej leżaczko -huśtawce ze też sie zaczęliśmy zastanawiać ale zadzwoniła moja kuzynka, że mąż znalazł taką w piwnicy (zapomnieli że ją w ogóle mają jeszcze:P) i czy chcę;D coś w tym stylu tylko kolory inne- starszy model zapewne ;D http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-lew-letnia-wersja-7192-i2896144935.html
Co prawda Sandra jest już 4 dzieckiem które z niej korzysta no ale buja,gra i wszystko jest ok;D Sandra nawet dzis w niej zasnęła;))
A co do tv... Tou Nas też jest ulubionym zajęciem Sandry;D No ew. może być patrzenie w laptopa;D:P Mam nadzieje że to po prostu migające jej obrazki....:)
hehe a myślałam że tylko ja mam maniaczkę oglądania telewizji :) dzisiaj oglądałyśmy teledyski i zdążyłam wyprasować jej pranie i 2 nasze :)
alias wydaje mi się że można fetę... pewna nie jestem, ale ja bym zaryzykowała :)
Aneciatkoo piękna mata! też mam Tiny Love ale dostałam używkę więc nie wybrzydzam :P
alias wydaje mi się że można fetę... pewna nie jestem, ale ja bym zaryzykowała :)
Aneciatkoo piękna mata! też mam Tiny Love ale dostałam używkę więc nie wybrzydzam :P
ja z tych typowych kawoszy:) dlatego oszukuje się Inką;) , którą baardzo polubiłam i tylko inkę piję obecnie.
Podobno fantastycznie smakuje Inka korzenna. Mama w najbliższym czasie ma mi przysłać.
Wczoraj próbowałam inhalować Maksa i dla niego była to mega zabawa, trwalo to z 15 min, nie udało się dłużej.
Podobno fantastycznie smakuje Inka korzenna. Mama w najbliższym czasie ma mi przysłać.
Wczoraj próbowałam inhalować Maksa i dla niego była to mega zabawa, trwalo to z 15 min, nie udało się dłużej.
a to prawda, inka korzenna jet b.dobra :) ...trzeba sobie urozmaicac to życie ;)
dziś w końcu na spacer, wczoraj nie byłam, przed wczoraj tylko wyszłam na kontrole bioderek, ogólnie tak ostrożnie się teraz obchodzę z Leną bo 9 mam kolejne szczepienia i nie chcę żeby coś złapała, na razie jakoś się udaje
dziś w końcu na spacer, wczoraj nie byłam, przed wczoraj tylko wyszłam na kontrole bioderek, ogólnie tak ostrożnie się teraz obchodzę z Leną bo 9 mam kolejne szczepienia i nie chcę żeby coś złapała, na razie jakoś się udaje
ja juz wróciłam ze spacerku, chociaż u mnie strasznie wieje to musiałam wyjść po mleko :P mąż całe wypił a że ja powróciłam do nawyku picia kawy (rozpuszczalnej) to niestety do dobrego organizm się szybko przyzwyczaja i aż mnie nosiło bez kawy :P
Narzeczona ja mam właśnie odwrotny problem, bo wcale głodna nie jestem :/ Bywa że przez cały dzień zjem tylko obiad... No ale przed ciążą właśnie tak się odżywiałam...
Narzeczona ja mam właśnie odwrotny problem, bo wcale głodna nie jestem :/ Bywa że przez cały dzień zjem tylko obiad... No ale przed ciążą właśnie tak się odżywiałam...
ja jestem raczej pewna że Ewelka przechodzi skok rozwojowy pt. niuanse, bo ostatnio ciągle chce żeby z nią "ćwiczyć" siadanie - nawet jak leży to prawie podskakuje głową żeby ją podnieść za rączki...
jedynej umiejętności której nie posiadła to łapanie przedmiotów obiema rączkami... w ogóle mało chce łapać chyba że są to moje włosy :/
jedynej umiejętności której nie posiadła to łapanie przedmiotów obiema rączkami... w ogóle mało chce łapać chyba że są to moje włosy :/
czesc dziewczyny
tez długo tu nie pisałam :(
nie mam nic na swoje wytłumaczenie.U nas jest w porzadku ,z młodym ogarneliśmy temat starszego brata i juz nie jest tak zazdrosny ciagle jednak zdarzaja sie sytuacje w których zapomnina ze ma młodsza siostre i trzeba np troszke ciszej sie zachowywac czy "nie latac"po pokoju.Otylka ma kolki ale jakos dajemy rade ,stosowalismy bobotic a teraz przeszlismy na infacol i powiem ze z infakolem jest lepiej :) Wszystkie dzieciaczki sa super ,ja jakos nie potrafie tu wklejac zdjec ,mam na facebooku:)Czekam tez na zdjecia które robiła na pani fotograf:)Młoda jak chyba wiekszosc dzieciaczków ma katar i 2 razy dziennie robie jej inhalacje z soli ,jedno posiedzenie to 5ml. wczoraj tez odwiedziła mnie pielegniarka srodowiskowa, zrobiła "wywiad" poogladałą młoda i jest ok:)
zycze wszystkim chorowitkom zdrowia :)
tez długo tu nie pisałam :(
nie mam nic na swoje wytłumaczenie.U nas jest w porzadku ,z młodym ogarneliśmy temat starszego brata i juz nie jest tak zazdrosny ciagle jednak zdarzaja sie sytuacje w których zapomnina ze ma młodsza siostre i trzeba np troszke ciszej sie zachowywac czy "nie latac"po pokoju.Otylka ma kolki ale jakos dajemy rade ,stosowalismy bobotic a teraz przeszlismy na infacol i powiem ze z infakolem jest lepiej :) Wszystkie dzieciaczki sa super ,ja jakos nie potrafie tu wklejac zdjec ,mam na facebooku:)Czekam tez na zdjecia które robiła na pani fotograf:)Młoda jak chyba wiekszosc dzieciaczków ma katar i 2 razy dziennie robie jej inhalacje z soli ,jedno posiedzenie to 5ml. wczoraj tez odwiedziła mnie pielegniarka srodowiskowa, zrobiła "wywiad" poogladałą młoda i jest ok:)
zycze wszystkim chorowitkom zdrowia :)
No,a ja piję bezkofeinową,bo lubię smak kawy,ale czasami ciśnienie jest tak niskie,że przydałaby się to "normalna".
Mój starszy syn już się przyzwyczaił i gdy mówię mu,że Matylda śpi to siedzi w swoim pokoju i się bawi,a jak wychodzi to mówi szeptem tylko że te jego szeptanie czasami jest dość głośne:))
Nie chodzimy na palcach i nie wstrzymujemy oddechu "bo mała śpi",to by było przesadne,tym bardziej,że trzyletni chłopiec musi się bawić,chodzić,biegać po domu.Często jak Matylda śpi to ja kroję jabłka i gruszki w plastry i idę z nim do jego pokoju,szamamy i układamy puzzle.
My dziś nie wychodziliśmy,bo strasznie wieje,ale za to ogarnęłam mieszkanie,zrobiłam trzy pralki,umyłam balkon,a teraz idę obiad wstawić.Jakoś mnie energia rozpiera dzisiaj co nie zdarza się często:)
Matylda wczoraj usnęła o 22 i spała do 9:00......normalnie nie wierzę!!!!!!!!! ;)
Mój starszy syn już się przyzwyczaił i gdy mówię mu,że Matylda śpi to siedzi w swoim pokoju i się bawi,a jak wychodzi to mówi szeptem tylko że te jego szeptanie czasami jest dość głośne:))
Nie chodzimy na palcach i nie wstrzymujemy oddechu "bo mała śpi",to by było przesadne,tym bardziej,że trzyletni chłopiec musi się bawić,chodzić,biegać po domu.Często jak Matylda śpi to ja kroję jabłka i gruszki w plastry i idę z nim do jego pokoju,szamamy i układamy puzzle.
My dziś nie wychodziliśmy,bo strasznie wieje,ale za to ogarnęłam mieszkanie,zrobiłam trzy pralki,umyłam balkon,a teraz idę obiad wstawić.Jakoś mnie energia rozpiera dzisiaj co nie zdarza się często:)
Matylda wczoraj usnęła o 22 i spała do 9:00......normalnie nie wierzę!!!!!!!!! ;)
Ekomi, jak Matyldka to zrobiła?? Proszę, niech nauczy tego Angelo aby mama mogła pospać:)) U nas pobudki częste, chociaż nie moge narzekać bo dziś jak poszedł spać o 21.30 to pierwsza pobudka była o 2, później o 5.30 i o 8.30. Był dzis na dworku 2 godz i właśnie "wjechał" do środka bo się budzi. Kurcze, mam nadziej że ten katar mu jak najszybciej przejdzie bo nosek mu się zatyka w nocy strasznie. Ale dziwne bo w dzień nic mu nie jest. Czytam, ze robicie inhalacje maluchom, i pomagają. Może i ja powinnam zaopatrzeć się w inhalator. Czy to droga rzecz?
Co do kawki to ja pijam regularnie espresso, tyle że jak wiecie ja nie karmie. I jeszcze Was podenerwuje, że pije winko do obiadku, piwko do pizzy itp:)
U nas starszak nie jest w ogóle zazdrosny, wręcz przeciwnie. Kocha Dzidziusia, opiekuje się, podaje smoczek jak czasami jest taka potrzeba, trzyma butelke przy karmieniu. I śpiewa nad głową gdy Angelo śpi. Na szczęście Angelo można krzyczeć nad głową a on smacznie sobie śpi i nic mu nie przeszkadza. Na szczęście, bo w innym wypadku to nie wiem jak by to było. Przecież nie zaknebluje Adriano buźki, a on raczej z tych hałaśliwych dzieci jest. Może się przyzwyczaił, bo od poczatku jest ze mną w pracy, a tu raczej cicho nie jest, do tego wszyscy wciąż zaglądają mu do wózeczka i go głośno podziwiają.
Kurcze, chciałabym aby była normalna pogoda, tzn albo pięknie biało, albo ciepło i słonecznie. A tu nie wiadomo jak się ubrać i jaka jutro będzie pogoda, bo raz tak a raz tak jest.
Co do kawki to ja pijam regularnie espresso, tyle że jak wiecie ja nie karmie. I jeszcze Was podenerwuje, że pije winko do obiadku, piwko do pizzy itp:)
U nas starszak nie jest w ogóle zazdrosny, wręcz przeciwnie. Kocha Dzidziusia, opiekuje się, podaje smoczek jak czasami jest taka potrzeba, trzyma butelke przy karmieniu. I śpiewa nad głową gdy Angelo śpi. Na szczęście Angelo można krzyczeć nad głową a on smacznie sobie śpi i nic mu nie przeszkadza. Na szczęście, bo w innym wypadku to nie wiem jak by to było. Przecież nie zaknebluje Adriano buźki, a on raczej z tych hałaśliwych dzieci jest. Może się przyzwyczaił, bo od poczatku jest ze mną w pracy, a tu raczej cicho nie jest, do tego wszyscy wciąż zaglądają mu do wózeczka i go głośno podziwiają.
Kurcze, chciałabym aby była normalna pogoda, tzn albo pięknie biało, albo ciepło i słonecznie. A tu nie wiadomo jak się ubrać i jaka jutro będzie pogoda, bo raz tak a raz tak jest.
Amoruccia,jak Matylda to zrobiła pytasz,pewnie przez pomyłkę albo zapomniała sobie,że zazwyczaj jej godzina to 1:00:)) Na jedzenie oczywiście budziła się,ale tylko o 3:30 i 7:00.Wyspałam się,bo poszłam spać o 22:30,ale obudziłam się ok.6:50 i już nie mogłam zasnąć choć samo leżenie pod kołderką i nic nierobienie było wspaniałym przeżyciem:)
Marcel też opiekuje się Matyldą,buziaki jej daje non stop i głaszcze po główce czego malutka nie docenia i od razu złości się:). Buziaki jeszcze przejdą,ale o głaskaniu nie ma mowy.
Cieszę się,że zaakceptował ją od samego początku(jedynie w szpitalu nie chciał na nią spojrzeć:)),ale był nastawiany od samego początku także wiedział,że w jego życiu pojawi się siostra:)
Ja też bym wolała żeby pogoda w końcu się zdecydowała.Mam sanki na balkonie,ale chyba już czas je schować z powrotem do piwnicy:\
Nie nacieszyłam się tą zimą.Chcę dużo śniegu!
A co do tej kawy jeszcze to mam Anatola też,ale jakoś mi nie podchodzi,chyba też zacznę zaparzać sobie inkę.
Marcel też opiekuje się Matyldą,buziaki jej daje non stop i głaszcze po główce czego malutka nie docenia i od razu złości się:). Buziaki jeszcze przejdą,ale o głaskaniu nie ma mowy.
Cieszę się,że zaakceptował ją od samego początku(jedynie w szpitalu nie chciał na nią spojrzeć:)),ale był nastawiany od samego początku także wiedział,że w jego życiu pojawi się siostra:)
Ja też bym wolała żeby pogoda w końcu się zdecydowała.Mam sanki na balkonie,ale chyba już czas je schować z powrotem do piwnicy:\
Nie nacieszyłam się tą zimą.Chcę dużo śniegu!
A co do tej kawy jeszcze to mam Anatola też,ale jakoś mi nie podchodzi,chyba też zacznę zaparzać sobie inkę.
my po spacerku ja zjadłam obiad mała wypiła butle i drzemie, znowu sobie pół godzinki poćwiczyłam a wieczorem zaczynam 6 weidera , jestem bez słodyczy oj bardzo ciężko...ale jutro upiekę ciasteczka owsiane bez mąki i bez cukru.
Ale ten czas leci... w przyszłym tygodniu mała skończy 3 miechy... mam pytanie do mam karmiących mm kiedy wprowadza się pierwsze inne posiłki tzn soczki, marchewki , jabłuszka i inne takie tam czytałam o tym trochę w necie ale wszędzie piszą co innego...
Ale ten czas leci... w przyszłym tygodniu mała skończy 3 miechy... mam pytanie do mam karmiących mm kiedy wprowadza się pierwsze inne posiłki tzn soczki, marchewki , jabłuszka i inne takie tam czytałam o tym trochę w necie ale wszędzie piszą co innego...
ja mam zapisany taki fajny artykuł, ale on dotyczy dzieci na mm
http://mojniemowlak.pl/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-butelka.html
http://mojniemowlak.pl/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-sztucznie/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-butelka.html
http://mojniemowlak.pl/schemat-zywienia-niemowlat/schemat-zywienia-niemowlat-karmionych-piersia.html
a tu to samo tylko dla dzieciaków na piersi:)
a tu to samo tylko dla dzieciaków na piersi:)
Adaś 31/10/2012 :)


Jeśli chodzi o metodę karmienia BLW to ja pierwsze dziecko normalnie karmiłam sztućcami i dawałam mu tyle ile chciało zjeść.Jak już zaczęło interesować się bardziej łyżką czy widelczykiem(ok.5m-ca) to nabierałam pokarm,dawałam mu do rączki kontrolując by nic nie upadło,a synek sam wprowadzał łyżeczkę do buzi i miał ubaw,lubił jeść w ten sposób.Oczywiście rączkami łapał też to co znajdowało się na talerzu,jedzenie miał na całej buzi i we włosach,ale to przecież normalne:))Szybko nauczył się samodzielnie jeść sztućcami.Nie zniosłabym widoku mojego dziecka,które bawi się jedzeniem,zgniata i wyrzuca......nie,nie,mowy nie ma.
A jak widziałam,że dobrze już gryzie czy zgniata dziąsełkami to dawałam mu kawałek banana czy arbuza do rączki.
A jak widziałam,że dobrze już gryzie czy zgniata dziąsełkami to dawałam mu kawałek banana czy arbuza do rączki.
A ja pierwszy raz słyszę o takiej metodzie. Tyle, że mój syn włąśnie tak jadł, czyli sam, prawie od początku. Po prostu jestem zdania, że dziecko trzeba uczyć samodzielności i odpowiadania za swoje czyny. A jedzenie jest tego dobrym sposobem, bo musi sam uczyć się trafiać do buzi i wiedzieć, ze jak nie trafi to jedzonko będzie na ubranku zamiast w buźce. I w ten sposób szybko doszliśmy do tego, ze młody siedział z nami przy stole. Musieliśmy tylko zrezygnować z serwety na stole, ale to nie problem był bo nie lubie obrusów na stole.
Tak samo z odpieluchowywaniem było, bardzo szybko nam poszło, ale to już kwestia dziecka nie sposobu myśle.
Tak samo z odpieluchowywaniem było, bardzo szybko nam poszło, ale to już kwestia dziecka nie sposobu myśle.