Widok
Mamusie lipiec-sierpiń 2011 *23*
Udało mi się pierwszy raz nowy wątek założyć :) Czekamy na nowe rozpakowane mamy i witamy dzieci na świeci :))))
LIPIEC
she_gd - 10 lipiec
PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
kasisyn - 5 sierpień
Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
mamasyna - 17 sierpień
kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
hokasia – 20 sierpień SYN
Tamara - 26 sierpień
Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
LIPIEC
she_gd - 10 lipiec
PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
kasisyn - 5 sierpień
Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
mamasyna - 17 sierpień
kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
hokasia – 20 sierpień SYN
Tamara - 26 sierpień
Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
O, pierwsza? :)
Dziewczyny, gratulacje !!! Mamo Filipa zazdroszczę expresowego tempa porodu. Markowa, Marecki wszystko na pewno będzie dobrze, w Wojewódzkim opieka neonatologów jest naprawdę super, przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia.
Kasia0606, oby obyło się bez kolejnej przepukliny, trzymajcie się !!
I u nas ulewania niewiele, za to dzień bez czkawki się nie liczy :)
Nasza Mała przybrała wreszcie na wadze !!
Kasia0606, oby obyło się bez kolejnej przepukliny, trzymajcie się !!
I u nas ulewania niewiele, za to dzień bez czkawki się nie liczy :)
Nasza Mała przybrała wreszcie na wadze !!
Hej
te pampersy to w Reali nie w Tesco
a u nasz kolejna ciężka noc... ale chyba domyślam się już przyczyny... i niestety nie są to zjedzone przeze mnie brokuły...
Julka ma większość objawów nietolerancji laktozy:( - wodniste strzelające kupy, głośne bąki, przelewanie w brzuszku, twardy brzuszek + prężenie sie i napinanie jak na kolkę tyle, że bez płaczu, które zaczyna się pod koniec jedzenia a kończy się jakieś 1,5h później, potem zapada w niespokojny sen...
Na szczęście po moim mleku jest lepiej, jak podam Bebilon to masakra, niestety mojego nie starcza:((
Dziewczyny gdzie można zrobić ten test z kału na nietolerancję? I czy Nutramigen jest na receptę czy normalnie dostępny? Jutro idziemy do pediatry, ale jeszcze jedna ciężka noc przed nami, na szczęście mąż wraca...
te pampersy to w Reali nie w Tesco
a u nasz kolejna ciężka noc... ale chyba domyślam się już przyczyny... i niestety nie są to zjedzone przeze mnie brokuły...
Julka ma większość objawów nietolerancji laktozy:( - wodniste strzelające kupy, głośne bąki, przelewanie w brzuszku, twardy brzuszek + prężenie sie i napinanie jak na kolkę tyle, że bez płaczu, które zaczyna się pod koniec jedzenia a kończy się jakieś 1,5h później, potem zapada w niespokojny sen...
Na szczęście po moim mleku jest lepiej, jak podam Bebilon to masakra, niestety mojego nie starcza:((
Dziewczyny gdzie można zrobić ten test z kału na nietolerancję? I czy Nutramigen jest na receptę czy normalnie dostępny? Jutro idziemy do pediatry, ale jeszcze jedna ciężka noc przed nami, na szczęście mąż wraca...
Któraś z Was pytała o okuliste, ja sie rejestrowałam w Sopocie w lipcu i wizyte mam 9 września, wizyta bezpłatna. Podaje namiary: Sopot VISUM Brodwino, ul. Kolbera 7. Tel. 58 342 45 12 rejestracja w pon i wtorki 10-14.
Jeśli chodzi o prysznic, to ja raz poszłam jak maly sie bawil sam w lozeczku, ale jak tylko odkrecilam wode, to zaczal plakac i od tamtej pory prysznic biore wieczorem jak maz jest w domu i ma na niego oko:)
Jeśli chodzi o prysznic, to ja raz poszłam jak maly sie bawil sam w lozeczku, ale jak tylko odkrecilam wode, to zaczal plakac i od tamtej pory prysznic biore wieczorem jak maz jest w domu i ma na niego oko:)
No jak jest przytomny to bym nawet nie próbowała :) Ale dziś poszłam jak spał i nawet zdążyłam się wykąpać bez większego stresu :)
U nas noc była całkiem znośna, tylko po pobudce o 5.30 średnio już chciał spać :p Ale może uda nam się jakoś przesunąć ostatnie karmienie przed dużym spaniem z 20 na 21 i będziemy chodzić spać o bardziej ludzkiej porze, a nie w połowie dnia ;) Bo wczoraj nakarmiłam o 21, obudził się po północy ale go zignorowaliśmy i zasnął sam nawet bez smoka, dopiero o 1.50 dostał jeść i było dobrze :)
U nas noc była całkiem znośna, tylko po pobudce o 5.30 średnio już chciał spać :p Ale może uda nam się jakoś przesunąć ostatnie karmienie przed dużym spaniem z 20 na 21 i będziemy chodzić spać o bardziej ludzkiej porze, a nie w połowie dnia ;) Bo wczoraj nakarmiłam o 21, obudził się po północy ale go zignorowaliśmy i zasnął sam nawet bez smoka, dopiero o 1.50 dostał jeść i było dobrze :)
A jeszcze pytanie - macie takie grube kocyki? Żeby na zimę wystarczyły? Bo my mamy jeden bardzo cienki i jeden taki z Lidla to teraz używamy, a chciałabym kupić jeszcze taki naprawdę ciepły, możecie coś polecić?
Witam.
Hurtem odpowiadam na pytania z dwóch wątków:
Kasia0606, współczuję problemów :-( Może skontaktuj się w sprawie nietolerancji z dr Andrzejem Markiem?
Iiikkkaaa w Gdańsku polecam prywatnie lekarkę z Sopotu Z VISUM: http://www.okulista.gda.pl/ Do Sopotu też trudno się dodzwonić...
Caroool mamy Emmę, Edge Duo Combi na podwoziu Sport, baaardzo ciężki wózek ale trwały :-)
Markowa i Marecki, będzie dobrze. Lepiej niech teraz leczą niż po wypisie.
Tesula w Brussie można zrobić, ale najlepiej mieć skierowanie na konkretne badania, to było chyba na krew utajoną i ciała redukujące.
Muszczek, mam fajny kocyk akrylowy ale dostany w prezencie, nie wiem jakiej firmy.
A my próbujemy wyjść na spacer, a za ścianą od rana remont i mały się co chwilę denerwuje...
Hurtem odpowiadam na pytania z dwóch wątków:
Kasia0606, współczuję problemów :-( Może skontaktuj się w sprawie nietolerancji z dr Andrzejem Markiem?
Iiikkkaaa w Gdańsku polecam prywatnie lekarkę z Sopotu Z VISUM: http://www.okulista.gda.pl/ Do Sopotu też trudno się dodzwonić...
Caroool mamy Emmę, Edge Duo Combi na podwoziu Sport, baaardzo ciężki wózek ale trwały :-)
Markowa i Marecki, będzie dobrze. Lepiej niech teraz leczą niż po wypisie.
Tesula w Brussie można zrobić, ale najlepiej mieć skierowanie na konkretne badania, to było chyba na krew utajoną i ciała redukujące.
Muszczek, mam fajny kocyk akrylowy ale dostany w prezencie, nie wiem jakiej firmy.
A my próbujemy wyjść na spacer, a za ścianą od rana remont i mały się co chwilę denerwuje...
dzięki dzięki dzięki :)
my dziś mamy za sobą pierwszy w 100% nasz bez pomocny pierwszy spacer po osiedlu za sobą ! jejuuuuś ile tu jest mam,całe gangi! do tej pory wsiadałam w auto z małą i jechałam na ogród do teściów a dziś.. było ciężko,ale dałyśmy radę po prostu się przejść,była chwila płaczu ale odbicie i dalej jazda.. nie wiem czy codziennie damy rade,ale jest ok :)
my dziś mamy za sobą pierwszy w 100% nasz bez pomocny pierwszy spacer po osiedlu za sobą ! jejuuuuś ile tu jest mam,całe gangi! do tej pory wsiadałam w auto z małą i jechałam na ogród do teściów a dziś.. było ciężko,ale dałyśmy radę po prostu się przejść,była chwila płaczu ale odbicie i dalej jazda.. nie wiem czy codziennie damy rade,ale jest ok :)
Witam dziewczyny! na co dzień udzielam sie w forum listopadowym , was podczytuje od czasu do czasu! Serdecznie gratuluje tym które powitały już swoje maleństwa na świecie! Mam takie pytanie czy może któres z was rodziły na klinicznej? i mogą sie podzielic świeżymi opiniami i wrażeniami? ja jestem na etapie wybierania szpitala i nie ukrywam ze wasze opinie bardzo mi mi pomogły! Pozdrawiam serdecznie i duzo zdrowia dla bobasów i mamusiek!
Tesula, może w tym wątku znajdziesz coś przydatnego: http://forum.trojmiasto.pl/czy-dopajac-niemowle-przy-karmieniu-piersia-mlekiem-II-fazy-t196552,1,160.html Ewelka pisze o laboratorium obok Szpitala Wojewózkiego, czyli właśnie o Brussie.
Cześć dziewczyny!
Po dłuuuugiej przerwie znów witam się na forum! :)
Moja Amelka zabiera mi mnóstwo czasu... jestem calymi dniami sama w domu i wszystko muszę robić, więc nie będę klamać,że czytam was regularnie... Przegapilam chyba cale 2 lub 3 wątki od mojego porodu 9 lipca...
Jak wy dajecie rade z codziennością przy dzieciach?
Ja wymiękam, mam czasem po calym dniu straznego dola i nic mi sie nie chce... :(
W dodatku karmie piersią (i dokarmiam Bebilonem pepti 1) i bardzo bola mnie sutki... mala ciągnie je mocno i do tego nerwowo rusza glowa ciągnąc sutek na wszystkie strony!! Najchetniej przeszlabym na modyfikowane, ale cierpliwie znosze bol i dalej wyciągam cycki ;)
Gratuluję wszystkim rozpakowanym, widzę, że mamy już prawie komplet :)
8 wrzesnia jedziemy na szczepienie. Jak szczepicie wasze pociechy? Sanepidowskimi szczepionkami - 3 wklucia, czy platne 1 wklucie? Kupujecie szczepionki nie obowiązkowe?
Czy któraś z was robila juz chrzciny? Trzymalyscie dziecko w beciku, czy na rekach?
Aha! 9 wrzesnia bedą 2 miesiące od porodu, a ja dzisiaj już dostalam okres!! Strasznie szybko jakoś... czy któraś już też dostala? Slyszalam, że okresu nie ma dlugo jak sie karmi piersią... a tu kilka dni temu jak bylam na wizycie poporodowej u ginekologa, to on mi mowi ze tam juz nowe jajeczko rośnie!! Masakra! No wiec sie spodziewalam, ze za kilka dni okres!!
Powiedzcie, jak to u was jest...
Po dłuuuugiej przerwie znów witam się na forum! :)
Moja Amelka zabiera mi mnóstwo czasu... jestem calymi dniami sama w domu i wszystko muszę robić, więc nie będę klamać,że czytam was regularnie... Przegapilam chyba cale 2 lub 3 wątki od mojego porodu 9 lipca...
Jak wy dajecie rade z codziennością przy dzieciach?
Ja wymiękam, mam czasem po calym dniu straznego dola i nic mi sie nie chce... :(
W dodatku karmie piersią (i dokarmiam Bebilonem pepti 1) i bardzo bola mnie sutki... mala ciągnie je mocno i do tego nerwowo rusza glowa ciągnąc sutek na wszystkie strony!! Najchetniej przeszlabym na modyfikowane, ale cierpliwie znosze bol i dalej wyciągam cycki ;)
Gratuluję wszystkim rozpakowanym, widzę, że mamy już prawie komplet :)
8 wrzesnia jedziemy na szczepienie. Jak szczepicie wasze pociechy? Sanepidowskimi szczepionkami - 3 wklucia, czy platne 1 wklucie? Kupujecie szczepionki nie obowiązkowe?
Czy któraś z was robila juz chrzciny? Trzymalyscie dziecko w beciku, czy na rekach?
Aha! 9 wrzesnia bedą 2 miesiące od porodu, a ja dzisiaj już dostalam okres!! Strasznie szybko jakoś... czy któraś już też dostala? Slyszalam, że okresu nie ma dlugo jak sie karmi piersią... a tu kilka dni temu jak bylam na wizycie poporodowej u ginekologa, to on mi mowi ze tam juz nowe jajeczko rośnie!! Masakra! No wiec sie spodziewalam, ze za kilka dni okres!!
Powiedzcie, jak to u was jest...
No z tym okresem póki się karmi piersią to różnie bywa, zależy od organizmu podobno.
My chrzciny robimy w przyszłym miesiącu i raczej nie planuję becika, normalnie na rękach będziemy trzymać.
Krzyś niestety też często główką szarpie jak je.
Ja raczej spokojnie daję radę na co dzień, tyle że Mąż wraca o 16.30 i wtedy już jesteśmy razem. Dzisiaj nawet mieszkanie całe posprzątałam z grubsza :) I na odpoczynek trochę czasu starcza :)
My chrzciny robimy w przyszłym miesiącu i raczej nie planuję becika, normalnie na rękach będziemy trzymać.
Krzyś niestety też często główką szarpie jak je.
Ja raczej spokojnie daję radę na co dzień, tyle że Mąż wraca o 16.30 i wtedy już jesteśmy razem. Dzisiaj nawet mieszkanie całe posprzątałam z grubsza :) I na odpoczynek trochę czasu starcza :)
ja się ostatnio też zastanawiałam nad okresem, co prawda u mnie nic ale ciekawa jestem kiedy się pojawi...chyba byłabym spokojniejsza gdyby już była;)
jeśli chodzi o sprawy związane z codziennością,to ja wstaje średnio o 5,30-6 bo mały wtedy po jedzeniu idzie spać i zabieram się za pranie, sprzątanie, prasowanie, kąpiel i na końcu kawa inka i śniadanko :) jeśli mi mały przerwie to robię te rzeczy na raty i o 11 idziemy na spacer wracamy o 13.30 i szykuję obiad :) potem mąż wraca i już powoli odpoczywam bo z resztą mi pomaga :)
ja cały czas nie rozumiem tych szczepionek, czy jeśli bym nie zapłaciła to za jednym razem będą 3 razy dziecku wkuwać igłę? podobno domięśniowe te zastrzyki... jak to jest?
jeśli chodzi o sprawy związane z codziennością,to ja wstaje średnio o 5,30-6 bo mały wtedy po jedzeniu idzie spać i zabieram się za pranie, sprzątanie, prasowanie, kąpiel i na końcu kawa inka i śniadanko :) jeśli mi mały przerwie to robię te rzeczy na raty i o 11 idziemy na spacer wracamy o 13.30 i szykuję obiad :) potem mąż wraca i już powoli odpoczywam bo z resztą mi pomaga :)
ja cały czas nie rozumiem tych szczepionek, czy jeśli bym nie zapłaciła to za jednym razem będą 3 razy dziecku wkuwać igłę? podobno domięśniowe te zastrzyki... jak to jest?
czesc i czołem:) gratu;uje kolejny mamom:)
monika ja dostalam okres tyg po porodzie aktualnie mi sie skonczyl i ciekawa jestem jak to dalej bedzie a jeszcze na kontroli u gina nie bylam
u nas pojawily sie problemy z kupką. przez ok miesiesiac bylo kilka kupek dzinnie i wszytsko gralo a od okolo 2 tyg Zuzka nie moze sam zrobic. najpierw jak nie zrobila przez 2 dni kupy( a meczyla sie , marudzila i cisnela) wyczytalam ze czopki glicerynowe pomagaja i teraz aplikuje jej od czasu do czasu pol czopka, ale zeby sama zorbila to slabo... i musze isc do lekarza z tym
jutro chce isc zaszczepic mała i chyba nie bede sie bawic w szczepioenia skojarzone , ale przyznam ze mam troche metlik w glowie z tymi szczepieeiniami i nie wiem cxzy nie odlozyc tego na przyszly tydzien...
ostatnio zauwazylam ze mała sie bardziej ślini, normalnie ma buzke mokra ciagle i leje jej sie z buziaka. czego mzoe byc to objaw procz ząbkowaia ( bo na to raczej za wczesnie)
monika ja dostalam okres tyg po porodzie aktualnie mi sie skonczyl i ciekawa jestem jak to dalej bedzie a jeszcze na kontroli u gina nie bylam
u nas pojawily sie problemy z kupką. przez ok miesiesiac bylo kilka kupek dzinnie i wszytsko gralo a od okolo 2 tyg Zuzka nie moze sam zrobic. najpierw jak nie zrobila przez 2 dni kupy( a meczyla sie , marudzila i cisnela) wyczytalam ze czopki glicerynowe pomagaja i teraz aplikuje jej od czasu do czasu pol czopka, ale zeby sama zorbila to slabo... i musze isc do lekarza z tym
jutro chce isc zaszczepic mała i chyba nie bede sie bawic w szczepioenia skojarzone , ale przyznam ze mam troche metlik w glowie z tymi szczepieeiniami i nie wiem cxzy nie odlozyc tego na przyszly tydzien...
ostatnio zauwazylam ze mała sie bardziej ślini, normalnie ma buzke mokra ciagle i leje jej sie z buziaka. czego mzoe byc to objaw procz ząbkowaia ( bo na to raczej za wczesnie)
wooow, aguseek, jaka organizacja :o
Wstajesz o 5.30 jak dziecko śpi?! Szok.
A mnie strasznie boli ząb :( Na weekend jedziemy do teściów (120km) to mi przyszywana mama zrobi, mam nadzieję, że ze znieczuleniem normalnym, najwyżej ściągnę raz pokarm i odczekam parę godzin, bo ze słabym znieczuleniem to już bym wolała drugi raz rodzić :/
Wstajesz o 5.30 jak dziecko śpi?! Szok.
A mnie strasznie boli ząb :( Na weekend jedziemy do teściów (120km) to mi przyszywana mama zrobi, mam nadzieję, że ze znieczuleniem normalnym, najwyżej ściągnę raz pokarm i odczekam parę godzin, bo ze słabym znieczuleniem to już bym wolała drugi raz rodzić :/
Meldujemy się i my:)))
Ja idę do gina za tydzień, będzie akurat 6 tygodni od porodu ale zastanawiam się, czy przypadkiem nie mam już okresu...:O Było już całkiem sucho, uznałam połóg za zakończony a teraz znowu coś się pojawiło i od 2 dni ból brzucha typowo jak na okres, kurcze to możliwe?:/ Muszę w ogóle poważnie zastanowić się teraz nad antykoncepcją, nie chcę wracać do tabletek, ale zajść w tym roku też już nie chcę:P Planujemy drugiego bąbla ale tak za rok a znając życie - jak się nie chce to się wpadnie i to bardzo szybko;) A Wy co robicie żeby za szybko znowu nie zaciążyć?
Aha, co do prysznica - ja spokojnie robię i prysznic i makijaż i wszystko kiedy jestem sama - po prostu mały w wózku, wózek przed łazienką a drzwi do łazienki otwarte - nie mam typowej kabiny prysznicowej tylko szybę i wszystko mam pod kontrolą:))
Ja idę do gina za tydzień, będzie akurat 6 tygodni od porodu ale zastanawiam się, czy przypadkiem nie mam już okresu...:O Było już całkiem sucho, uznałam połóg za zakończony a teraz znowu coś się pojawiło i od 2 dni ból brzucha typowo jak na okres, kurcze to możliwe?:/ Muszę w ogóle poważnie zastanowić się teraz nad antykoncepcją, nie chcę wracać do tabletek, ale zajść w tym roku też już nie chcę:P Planujemy drugiego bąbla ale tak za rok a znając życie - jak się nie chce to się wpadnie i to bardzo szybko;) A Wy co robicie żeby za szybko znowu nie zaciążyć?
Aha, co do prysznica - ja spokojnie robię i prysznic i makijaż i wszystko kiedy jestem sama - po prostu mały w wózku, wózek przed łazienką a drzwi do łazienki otwarte - nie mam typowej kabiny prysznicowej tylko szybę i wszystko mam pod kontrolą:))
właśnie wróciłem ze szpitala - mama czuje się coraz lepiej, miała mieć robioną transfuzję krwi ze względu na sporą ilość straconej krwi i kiepskie wyniki, ale okazuje się, że jest lepiej
jeśli chodzi o małego człowieka to niestety ma infekcję spowodowaną najprawdopodobniej bakteriami znajdującymi się w kanale rodnym. Mała przez 5 dni będzie dostawać antybiotyk, a dodatkowo aktualnie znajduje się w budce tlenowej...ogólnie trochę się martwimy, ale możliwość potrzymania własnego dziecka na rękach powoduje, że myśli się coraz bardziej optymistycznie
jeśli chodzi o małego człowieka to niestety ma infekcję spowodowaną najprawdopodobniej bakteriami znajdującymi się w kanale rodnym. Mała przez 5 dni będzie dostawać antybiotyk, a dodatkowo aktualnie znajduje się w budce tlenowej...ogólnie trochę się martwimy, ale możliwość potrzymania własnego dziecka na rękach powoduje, że myśli się coraz bardziej optymistycznie
aaa i jeszcze kwestia Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku - tak jak byliśmy meeega przeciwnikami tego szpitala wcześniej, tak teraz słów mi brak. Co prawda podczas porodów nie podaje się znieczulenia ponieważ jest tylko 2 anestezjologów na dyżurach oraz cesarki odwleka się do ostatniej chwili, ale cała reszta jest absolutną rewelację. Zarówno na oddziale patologii ciąży, jak i na położniczym oraz oddziale noworodków opieka jest przemiła, co godzinę badania, mega przyjazne podejście, ciągły uśmiech na twarzy, ciąga chęć niesienia pomocy...coś niesamowitego, momentami czuję się jakbym być gdzieś w Swissmedzie, albo na zachodzie Europy :)
Przy okazji mamy pytanie - podpowie ktoś jak nazywa się pediatra z Wojewódzkiego taka blondynka z 35-38 lat bardzo sympatyczna?
Przy okazji mamy pytanie - podpowie ktoś jak nazywa się pediatra z Wojewódzkiego taka blondynka z 35-38 lat bardzo sympatyczna?
dzien dobry wszystkim paniom :)
Słuchajcie stała się rzecz niesłychana- moja malutka po wczorajszym wieczornym nakarmieniu przespala cala noc!!!! dajecie wiare?? jestem w szoku. Obudzilam ja o 7, bo juz mnie piersi bolaly od nawalu ! Teraz generalnie dalej sobie spi ;)
My chrzciny robimy we wrzesniu.
Jezeli chodzi o szczepienia, to mam wiedze odnajwspanialszej dr swiata :)
doradzalam sie jej i odpowiedz byla nastepujaca:
- kazdy z nas szczepiony byl pojedynczo i zyje, placz bedzie obojetnie czy za dwoma ukluciami czy trzema ( NFZ ukłuc jest trzy, 5w1 klucia sa dwa)
-jezeli dziecko jest karmione piersia, nie idzie do roku czasu do żłobka , a przez sezon grypowy nie bedzie mial kontaktu z innymi dziecmi przeziebionymi i doroslymi, to pneumokoki szczepic po 1 roku zycia :)
-na wirusa rota nie ma co szczepic, bo kazdy przechodzi grype zolodkowa, a jest tych odmian min.10 wiec szczepiac na jedna nie wykluczamy 9 innych zakazen ;/
Takteż szczepic bedziemy mala na NFZ bo na pierwszej wizycie ukluc jest trzy , a jakbysmy kupili 5w1 to ukuc jest tylko o jedno mniej. Dziecko jest szczepione na Wzw B w raczke i dwie stopki.
Pozdrawiam.
P.s gratuluje wszystkim rozpakowanym mamom :)
Słuchajcie stała się rzecz niesłychana- moja malutka po wczorajszym wieczornym nakarmieniu przespala cala noc!!!! dajecie wiare?? jestem w szoku. Obudzilam ja o 7, bo juz mnie piersi bolaly od nawalu ! Teraz generalnie dalej sobie spi ;)
My chrzciny robimy we wrzesniu.
Jezeli chodzi o szczepienia, to mam wiedze odnajwspanialszej dr swiata :)
doradzalam sie jej i odpowiedz byla nastepujaca:
- kazdy z nas szczepiony byl pojedynczo i zyje, placz bedzie obojetnie czy za dwoma ukluciami czy trzema ( NFZ ukłuc jest trzy, 5w1 klucia sa dwa)
-jezeli dziecko jest karmione piersia, nie idzie do roku czasu do żłobka , a przez sezon grypowy nie bedzie mial kontaktu z innymi dziecmi przeziebionymi i doroslymi, to pneumokoki szczepic po 1 roku zycia :)
-na wirusa rota nie ma co szczepic, bo kazdy przechodzi grype zolodkowa, a jest tych odmian min.10 wiec szczepiac na jedna nie wykluczamy 9 innych zakazen ;/
Takteż szczepic bedziemy mala na NFZ bo na pierwszej wizycie ukluc jest trzy , a jakbysmy kupili 5w1 to ukuc jest tylko o jedno mniej. Dziecko jest szczepione na Wzw B w raczke i dwie stopki.
Pozdrawiam.
P.s gratuluje wszystkim rozpakowanym mamom :)
Zgadzam się w zupełności z Waszą opinią o Wojewódzkim. Jeśli chodzi o pediatrę "blondynkę" to niestety nie pomogę. my z Helenką miałyśmy do czynienia z taką młodą rudą doktor i z dr Haliną Plińską, taką starszą kobietą. Obie przesympatyczne i z genialnym podejściem do Maluchów. Co więcej jakby któraś miała problemy z laktacją to polecam Poradnię laktacyjną w Wojewódzkim, naprawdę fachowa pomoc.
Markowa, Marecki będzie dobrze !! Maluch jest pod dobrą opieką.
Dziewczyny ja już jestem prawie 2 tydzień po porodzie a cały czas mam krwiste te odchody, czy to normalne ?? Czytałam, że po jakimś czasie powinny się zmienić na różowe, tudzież brunatne. Trochę się martwię :(
Markowa, Marecki będzie dobrze !! Maluch jest pod dobrą opieką.
Dziewczyny ja już jestem prawie 2 tydzień po porodzie a cały czas mam krwiste te odchody, czy to normalne ?? Czytałam, że po jakimś czasie powinny się zmienić na różowe, tudzież brunatne. Trochę się martwię :(
ciezarowska - ja mam cały harmonogram szczepień i jest trochę inaczej...gdyby była taka mała różnica w ilości wkłuć też nie szalałabym z 5w1, ale jednak jest większa (różnica jednego wkłucia jest tylko przy pierwszym szczepieniu)
Napiszę jak to wygląda, może komuś się przyda:)
Ilość wkłuć na poszczególnych wizytach (tylko podstawowe, bez pneumo i rota):
2 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 2 wkłucia
3/4 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
5/6 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
7 miesiąc - NFZ 1 wkłucie, 5w1 - 1 wkłucie
13/14 miesiąc - NFZ 1 wkłucie, 5w1 - 1 wkłucie
16/18 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
Czyli podsumowując NFZ - 14 wkłuć, 5w1 - 7:)
Napiszę jak to wygląda, może komuś się przyda:)
Ilość wkłuć na poszczególnych wizytach (tylko podstawowe, bez pneumo i rota):
2 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 2 wkłucia
3/4 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
5/6 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
7 miesiąc - NFZ 1 wkłucie, 5w1 - 1 wkłucie
13/14 miesiąc - NFZ 1 wkłucie, 5w1 - 1 wkłucie
16/18 miesiąc - NFZ 3 wkłucia, 5w1 - 1 wkłucie
Czyli podsumowując NFZ - 14 wkłuć, 5w1 - 7:)
ciezarowska wielkie dzięki za twojego posta :) my dziś idziemy na szczepienie i nadal nie wiedziałam czy robić te z NFZ czy 5w1, i tak samo wcześniej sobie tłumaczyłam, że my też byliśmy szczepieni normalnie i żyjemy, a dziecko zaraz zapomni, ale zawsze chce się temu maluchowi jakoś ulżyć, ale jednak chyba zostaniemy przy NFZ. Na chwile obecną mamy pieniądze na szczepienia, ale za parę miesięcy może być problem, a chcemy zaszczepić jeszcze na pneumo, więc jednorazowo szło by 400 zł... Ale z tego co widzę to po te 3 wkłucia będzie jeszcze na kolejnych 2 szczepieniach i potem ok 16-18 miesiąca.
Ja byłam przedwczoraj u ginki i za jakieś 2 tygodnie też mam dostać okres (karmie piersią), ale mówiła że są takie przypadki że nawet do roku kobieta może nie miesiączkować. Ktoś pytał się o antykoncepcje. Ja jestem przeciwniczką tabletek, pewnie dlatego że kiedyś miałam źle dobrane i się zraziłam, i zostajemy przy gumkach (na razie, póki strach przed kolejną ciążą, a później zobaczymy :P)
Ja byłam przedwczoraj u ginki i za jakieś 2 tygodnie też mam dostać okres (karmie piersią), ale mówiła że są takie przypadki że nawet do roku kobieta może nie miesiączkować. Ktoś pytał się o antykoncepcje. Ja jestem przeciwniczką tabletek, pewnie dlatego że kiedyś miałam źle dobrane i się zraziłam, i zostajemy przy gumkach (na razie, póki strach przed kolejną ciążą, a później zobaczymy :P)
MissMarple, 2 tygodnie to zupełnie nie ma się czym martwić jeszcze :)
Co do chusty - mam tkaną Lennylamb (nie chcieliśmy elastycznej, choć podobno łatwiej się wiąże - ale starcza na krócej i potem jak się chce dalej nosić to i tak trzeba wymienić), używaną, więc nie jest już taka sztywna (nową trochę ciężej zawiązać). Począkowo wyszukałam sobie w internecie instrukcje wiązania i sama sobie ćwiczyłam na maskotkach, a potem na SR raz przyszła jakaś kobieta organizująca spotkania z chustami i ona nam pokazywała jak się wiąże, to w sumie wyszło mniej więcej na to samo. Ale kontrola się przydała, bo do każdej z nas podeszła na pół chwili i mówiła czy za luźno (wszystkie miałyśmy za luźno :p) i dzięki temu się dowiedziałam, jak rzeczywiście trzeba dociągać chustę. Jakichś specjalnych konsultacji nie było :)
Dzisiaj mieliśmy średnią noc, nie było żadnego dłuższego spania, o 4.40 wzięłam Krzysia do nas do łóżka, bo już nie miałam siły nad nim stać, jak zasnął to po godzinie obudził się na jedzenie, potem już aktywność, ale na szczęście teraz śpi znowu. Jak się obudzi to lecimy na spacer, bo wczoraj nie zdążyliśmy.
Co do chusty - mam tkaną Lennylamb (nie chcieliśmy elastycznej, choć podobno łatwiej się wiąże - ale starcza na krócej i potem jak się chce dalej nosić to i tak trzeba wymienić), używaną, więc nie jest już taka sztywna (nową trochę ciężej zawiązać). Począkowo wyszukałam sobie w internecie instrukcje wiązania i sama sobie ćwiczyłam na maskotkach, a potem na SR raz przyszła jakaś kobieta organizująca spotkania z chustami i ona nam pokazywała jak się wiąże, to w sumie wyszło mniej więcej na to samo. Ale kontrola się przydała, bo do każdej z nas podeszła na pół chwili i mówiła czy za luźno (wszystkie miałyśmy za luźno :p) i dzięki temu się dowiedziałam, jak rzeczywiście trzeba dociągać chustę. Jakichś specjalnych konsultacji nie było :)
Dzisiaj mieliśmy średnią noc, nie było żadnego dłuższego spania, o 4.40 wzięłam Krzysia do nas do łóżka, bo już nie miałam siły nad nim stać, jak zasnął to po godzinie obudził się na jedzenie, potem już aktywność, ale na szczęście teraz śpi znowu. Jak się obudzi to lecimy na spacer, bo wczoraj nie zdążyliśmy.
Ja chrztu nie funduję młodemu, ale pamiętam że mamy kupowały takie gadżety w sklepach z dewocjonaliami, np. przy kościele na Siedlcach jest malutki sklepik, a na starówce był duży ale adresu nie pamiętam.
U nas była dziwna noc. Z jednej strony mały przespał ją od godziny 21 do 4 i koniecznie musiałam go nakarmić z obu piersi bo by mi eksplodowały, a potem spał do 7.30. Z drugiej strony córa źle się czuła, miała podgorączkowy i wymiotowała, więc spaliśmy bardzo czujnie, zresztą mąż spał u niej kilka godzin, bo się co chwilę budziła. Ledwo młody mi zasnął o 9, sąsiedzi zaczęli prace remontowe, ale na szczęście po jakimś czasie się uciszyło i mały śpi, zaraz wstanie to go nakarmię i zabiorę na spacer.
U nas była dziwna noc. Z jednej strony mały przespał ją od godziny 21 do 4 i koniecznie musiałam go nakarmić z obu piersi bo by mi eksplodowały, a potem spał do 7.30. Z drugiej strony córa źle się czuła, miała podgorączkowy i wymiotowała, więc spaliśmy bardzo czujnie, zresztą mąż spał u niej kilka godzin, bo się co chwilę budziła. Ledwo młody mi zasnął o 9, sąsiedzi zaczęli prace remontowe, ale na szczęście po jakimś czasie się uciszyło i mały śpi, zaraz wstanie to go nakarmię i zabiorę na spacer.
gosia, od 21 do 4?? Jak to robicie? Sam sobie tak uregulował? A dużo śpi w dzień? Bo np. Krzyś dzisiaj spał prawie cztery godziny, w końcu go wybudziłam na spacer , a w nocy jakoś nie chce tyle spać...
dziewczyny a co zrobic jak dziecko mi nagle zaczelo robic kupke raz dziennie i widze ze sie troche meczy bo sie budzi podczas spania, i puszcza baki ciagle, czy moge jakos swoja dieta poprawic jej perystaltyke jelit czy to moze normalne ze tak rzadko robi kupy? zaznaczam ze karmie piersia raz dziennie wieczorem dostaje MM i od wczoraj od 22 kupy nie bylo tylko takie male zolte piardy=)
Jezeli chodzi o kupki, to moja pediatra na fakt ze corka robila do niedawna jedna kupke na 1,5/2 dni/a, ze to normalne przy karmieniu piersia. Jezeli maja one kolor zolty z granulkami to jest ok.
Poza tym alby polepszyc flore jelitowa mozna pic w malych ilosciach herbatke koperkowa. Ja nie pilam mimo ze moja corcia robila malo kupek i teraz jakos sie to u niej poprawilo i ta jedna dziennie jest ;)
Niezapominajmy ze wszystko sie u tych naszych maluchow ksztaltuje do 3 m-ca ;)
Poza tym alby polepszyc flore jelitowa mozna pic w malych ilosciach herbatke koperkowa. Ja nie pilam mimo ze moja corcia robila malo kupek i teraz jakos sie to u niej poprawilo i ta jedna dziennie jest ;)
Niezapominajmy ze wszystko sie u tych naszych maluchow ksztaltuje do 3 m-ca ;)
Muszczek, ta noc była wyjątkowa ;-) Bo tak na co dzień to mały sobie ustalił, że śpi od 21 do 2, potem pobudka na karmienie i albo idzie od razu dalej spać, albo marudzi przez godzinę czy dwie, zwykle z powodu czkawki lub gazów/kupki. Potem śpi mniej więcej do 6-7, a po karmieniu zasypia koło 9. Ogólnie w ciągu doby przesypia 16 godzin w dłuższych okresach czasu (nie liczę krótkiego przysypiania), a w ciągu mojego aktywnego dnia przesypia na raz maksymalnie do 4 godzin, zależy ile zjadł. Aha, jeśli Wasze maluchy męczą gazy, to odłożenie do łóżeczka i położenie na plecach jest bardzo złą pozycją, bo brzuszek boli, na boczkach gazy lepiej "ulatują". Ja zaczynam wdrażać przy każdym przewijaniu (o ile dam radę) masaż antykolkowy, bo niby nie ma u nas "klasycznych kolek", ale zdarza się, że mały marudzi a potem puszcza ogromnego bąka.
I tak zazdroszczę, u nas śpi od ok. 20.30 do ok. 1 a potem koło 4 albo nawet wcześniej i koło 6-7 już się budzi i nie śpi. I się zastanawiam czy może za dużo w dzień śpi, no ale żal dziecko budzić.
Krzyś dużo leży na brzuszku to też mu łatwiej bąki puszczać :) A masaż profilaktyczny my też czasem stosujemy mimo że nie mamy typowych kolek, zawsze to trochę mu pomoże jak się czasem męczy z kupką, tyle że przy przewijaniu często jest na tyle wścieknięty, że nie ma co liczyć na współpracę ;)
My to mamy szczęście. Rano słońce, jak nam się udało wreszcie wyjść na spacer to cały czas kropiło, na szczęście wróciliśmy zanim lunęło na dobre. A teraz znów ładnie się robi.
Krzyś dużo leży na brzuszku to też mu łatwiej bąki puszczać :) A masaż profilaktyczny my też czasem stosujemy mimo że nie mamy typowych kolek, zawsze to trochę mu pomoże jak się czasem męczy z kupką, tyle że przy przewijaniu często jest na tyle wścieknięty, że nie ma co liczyć na współpracę ;)
My to mamy szczęście. Rano słońce, jak nam się udało wreszcie wyjść na spacer to cały czas kropiło, na szczęście wróciliśmy zanim lunęło na dobre. A teraz znów ładnie się robi.
Ja mam lezaczek Fisher Price literki i jest cudowny! Mam go od wtorku i dzieki niemu mam czas cos zrobic, bo maly w nim siedzi spokojnie i albo patrzy na zabawki albo na literki i jest cichutko. Wczora wlaczyllam mu wibracje w lezaczku i baaardzo mu sie podobalo. Dzis dzieki niemu zroilam obiad i obejrzalam seriall na kompie, a maly lezal jakby dziecka nie bylo. Takze polecam:)
dziewcyzny ja to muszę się przyznać, że czytam po łbekach ostatnio., od tyg mała ma podawaną sztuczną laktaze i karmię ją miksem nutrmaigenu z moim mlekiem. trauma. rezygnujemy z tego i wracamy tylko do nutramigenu. mam stan zapalny piersi, bolą jak cholera,39 temp, ledwo już daję radę. mała rycz w neibgłosy z powodu bólów brzucha. wymiotuje jeszcze bardziej masakrycznie niż wcześniej. przebieram i ją i siebie po 3 razy nawet w ciągu godziny. pralka chodzi codziennie, codziennie o 6:00 wstaję i po karmieniu małej zaczynam prasowanie. ledwo żyje.
badania na nietolerancję najlpiej w brussie przy mswia. badaie ogólne kału (tylko tam zdaniem naszego lekarza odpowiednie rzeczy badają w tym badnaiu) i na krew utajoną. tam jest pH, tłuszcze, skroba, ciała redukujące i więcej nie pamiętam, a nie mam czasu anwet odpalić wyniki :) co jest fajne to to, że wysyłają statąd wyniki na mejla, no i to, ze wyniki są w ciagu paru godzin. mojego meża tam już panie znają i nawet w dni świateczne nam robią badania w ciągu kilku godzin :) tylko do interpertacji wyników jest potrebny dobry pediata. nutramigen tylko na receptę.
ale dziwne, że na bebilonie czy bebiko jest lepiej niż na piersi, bo zdaje mi się, ze laktozy jest tyle samo. ale przynajmniej masz pewność, że nei ma alergii na białko krowie, skoro mm tak ładnie przyswaja.
i cholera, no gratulacje dziewczyny! mama filipa i oli :) markowa i marecki trzymajcie się!!
p.s. sorki za literówki, to pośpiech.
badania na nietolerancję najlpiej w brussie przy mswia. badaie ogólne kału (tylko tam zdaniem naszego lekarza odpowiednie rzeczy badają w tym badnaiu) i na krew utajoną. tam jest pH, tłuszcze, skroba, ciała redukujące i więcej nie pamiętam, a nie mam czasu anwet odpalić wyniki :) co jest fajne to to, że wysyłają statąd wyniki na mejla, no i to, ze wyniki są w ciagu paru godzin. mojego meża tam już panie znają i nawet w dni świateczne nam robią badania w ciągu kilku godzin :) tylko do interpertacji wyników jest potrebny dobry pediata. nutramigen tylko na receptę.
ale dziwne, że na bebilonie czy bebiko jest lepiej niż na piersi, bo zdaje mi się, ze laktozy jest tyle samo. ale przynajmniej masz pewność, że nei ma alergii na białko krowie, skoro mm tak ładnie przyswaja.
i cholera, no gratulacje dziewczyny! mama filipa i oli :) markowa i marecki trzymajcie się!!
p.s. sorki za literówki, to pośpiech.
http://allegro.pl/fisher-price-hustawka-lezaczek-bujaczek-3w1-r2482-i1760383247.html
co myślicie o tej?
Szkoda tylko że nie ma kolorów dla dziewczynki...
co myślicie o tej?
Szkoda tylko że nie ma kolorów dla dziewczynki...
Kulka07
dzieki za odpowiedz na moiego posta, ale zle doczytałas - lepiej jest po moim mleku - po Bebilonie jest gorzej...
Bylismy dzis u lekarza w Swissie, jutro idziemy tam na USG bioderek i mamy skierowanie na badanie kału - też u nich, niestety oni nie maja typowej przychodni dziecka zdrowego i nie mieli jak zwazyc małej - jutro podjade do przychodni w Wejherowie - moze mi zwaza...
Ale dowiedzialam sie przynajmniej ze witaminy mam dawac nawet jak karmie MM a oczka maja prawo ropiec do 3 m-ca, dopiero jak wtedy nie przejdzie to do okulisty
dzieki za odpowiedz na moiego posta, ale zle doczytałas - lepiej jest po moim mleku - po Bebilonie jest gorzej...
Bylismy dzis u lekarza w Swissie, jutro idziemy tam na USG bioderek i mamy skierowanie na badanie kału - też u nich, niestety oni nie maja typowej przychodni dziecka zdrowego i nie mieli jak zwazyc małej - jutro podjade do przychodni w Wejherowie - moze mi zwaza...
Ale dowiedzialam sie przynajmniej ze witaminy mam dawac nawet jak karmie MM a oczka maja prawo ropiec do 3 m-ca, dopiero jak wtedy nie przejdzie to do okulisty
A od kiedy można sadzać dziecko w leżaczku? My mamy Fisher Price'a Precious Planet, śliczny taki i i nie mogę się doczekać kiedy w końcu go rozpakujemy...mały coraz bardziej aktywny, ostatnio w stosie prezentów, które dostał od znajomych znalazłam (w sumie moja mama nie ja;)) czarno-białe skarpetki z doczepionymi grzechotkami (taki wymysł, ale całkiem fajny:)) i faktycznie chyba zaczyna coś widzieć i kumać, bo wodzi za nimi wzrokiem i strzela do nich takie uśmiechy, że aż miło:)
witam z rana, my mamy nianie aventa tą
http://allegro.pl/elektroniczna-niania-philips-avent-scd510-scd-510-i1783271181.html i jesteśmy zadowoleni,nawet jak jej nie słychać kiedy jestem pod prysznicem to widać po światełkach że jest "hałas".. polecam,co do leżaczków mała już w nim się buja , mamy dwa ten z którego jestem zadowolona http://allegro.pl/l0539-fisher-price-lezaczek-bujaczek-3-w-1-i1777236964.html bo jest przede wszystkim stabilny i coś w ten deseń http://allegro.pl/fisher-price-uspokajacy-lezaczek-z-zabawkami-kocyk-i1777431370.html do którego wciąż się boję posadzić małą bo ze stabilnością ma nie wiele wspólnego przynajmniej moja wersja po kuzynie małej.. mała ma 7tyg.
wczoraj spróbowałam jej podać bebilon komfort po jakimś czasie zwymiotowała mąż stwierdził ,że to niemożliwe że po mleku po prostu przy kaszlu jej poszło..wieczorem spróbowaliśmy jeszcze raz.. i zwymiotowała już po chwili. więc bez dwóch zdań od mleka! dziwne ale jednak. dziś spała nam od 22 do 4 i to jest nasz rekord ;)
niestety mam z nią przeboje bo po jedzeniu słabo jej się odbija,następne karmienie to dramat bo az się wygina i trzeba przerywać i chodzić z nią czasami aż mleko stygnie a mała głodna tylko nie może aż łykać ;/ masakra....współczuję kulka,to masakra jak takie maleństwo się męczy :(
w przyszłym tyg idziemy na szczepienie na pneumo,okulista 14 września,słuch 21 i mam nadzieję że to by było na tyle z wizyt u lekarzy na dłuższy czas..
http://allegro.pl/elektroniczna-niania-philips-avent-scd510-scd-510-i1783271181.html i jesteśmy zadowoleni,nawet jak jej nie słychać kiedy jestem pod prysznicem to widać po światełkach że jest "hałas".. polecam,co do leżaczków mała już w nim się buja , mamy dwa ten z którego jestem zadowolona http://allegro.pl/l0539-fisher-price-lezaczek-bujaczek-3-w-1-i1777236964.html bo jest przede wszystkim stabilny i coś w ten deseń http://allegro.pl/fisher-price-uspokajacy-lezaczek-z-zabawkami-kocyk-i1777431370.html do którego wciąż się boję posadzić małą bo ze stabilnością ma nie wiele wspólnego przynajmniej moja wersja po kuzynie małej.. mała ma 7tyg.
wczoraj spróbowałam jej podać bebilon komfort po jakimś czasie zwymiotowała mąż stwierdził ,że to niemożliwe że po mleku po prostu przy kaszlu jej poszło..wieczorem spróbowaliśmy jeszcze raz.. i zwymiotowała już po chwili. więc bez dwóch zdań od mleka! dziwne ale jednak. dziś spała nam od 22 do 4 i to jest nasz rekord ;)
niestety mam z nią przeboje bo po jedzeniu słabo jej się odbija,następne karmienie to dramat bo az się wygina i trzeba przerywać i chodzić z nią czasami aż mleko stygnie a mała głodna tylko nie może aż łykać ;/ masakra....współczuję kulka,to masakra jak takie maleństwo się męczy :(
w przyszłym tyg idziemy na szczepienie na pneumo,okulista 14 września,słuch 21 i mam nadzieję że to by było na tyle z wizyt u lekarzy na dłuższy czas..
Krzyś też już powoli zaczyna wodzić wzrokiem za zabawkami, w ogóle rozgląda się, kumaty się robi, super to :) Główkę też już trzyma zupełnie dobrze, jak się go nosi to cały czas . I powoli wyrastamy już z rozmiaru 62 :) Szkoda niektórych ciuszków :p
Dzisiaj fajna noc, zasnął koło 20.30 jak zwykle, obudził się o 00.40, ale dostał smoka i bez karmienia przespał jeszcze do 2.50, a potem następne o 6, czyli jedno karmienie w nocy wyszło :) Tylko co zrobić, żeby tak zostało?
Leżaczka na razie żadnego nie mamy. Niani elektronicznej też nie. Antykoncepcji nie uznajemy, więc nam zostają metody naturalne. Do tej pory się dobrze sprawdzało :)
A Krzyś już taki duży:
Dzisiaj fajna noc, zasnął koło 20.30 jak zwykle, obudził się o 00.40, ale dostał smoka i bez karmienia przespał jeszcze do 2.50, a potem następne o 6, czyli jedno karmienie w nocy wyszło :) Tylko co zrobić, żeby tak zostało?
Leżaczka na razie żadnego nie mamy. Niani elektronicznej też nie. Antykoncepcji nie uznajemy, więc nam zostają metody naturalne. Do tej pory się dobrze sprawdzało :)
A Krzyś już taki duży:

My po szczepieniach. Byłam nastawiona na NFZ, ale jak słyszałam te płaczące dzieci :( to zafundowaliśmy małej 5w1 + pneumo. Pieniądze mamy odłożone, wiec na początek na szczepienia jest, a później jakoś odłożymy :) Malutka zniosła to dzielnie. Pierwszy płacz zdusiła w sobie: buzia otwarta, oczy zaciśnięte, twarz czerwona, widać że boli i płacze, ale ogólnie cisza, jakby ktoś MUTE włączył... :) później tylko przy wkłuciach popłakała i bardziej się żaliła raczej. Pani pediatra ją pochwaliła, a my jesteśmy dumni z córeczki :) kolejne szczepienia 13 października, a pod koniec września powtarzamy TSH.
Mała taka jakby niespokojna po wszystkim, w nocy sobie jęczała przez sen, tak patrze na główkę to ma ciepła, ale nie wiem czy to nie przez kołderkę, bo cała jest taka ciepła, a jak chciałam zmierzyć jej temperaturę to napinała pupę i płakałam więc nie dałam rady :(
W nocy spała normalnie, karmiłam o 22, a potem o 4:30 i 8:30.
Dziewczyny a jak dzidzia ma czkawkę to dajecie coś pić, albo pierś? Bo moja ma czkawkę prawie zawsze po jedzeniu i nie chce już nic pić, a jak widzę jak ją to męczy to aż mi przykro.
Mała taka jakby niespokojna po wszystkim, w nocy sobie jęczała przez sen, tak patrze na główkę to ma ciepła, ale nie wiem czy to nie przez kołderkę, bo cała jest taka ciepła, a jak chciałam zmierzyć jej temperaturę to napinała pupę i płakałam więc nie dałam rady :(
W nocy spała normalnie, karmiłam o 22, a potem o 4:30 i 8:30.
Dziewczyny a jak dzidzia ma czkawkę to dajecie coś pić, albo pierś? Bo moja ma czkawkę prawie zawsze po jedzeniu i nie chce już nic pić, a jak widzę jak ją to męczy to aż mi przykro.
Witam po długiej nieobecności :-)
I od razu melduję że 25 sierpnia na świat przyszła nasza córeczka Natalka mając 3010g 55cm :-))) poród SN w szpitalu wojewódzkim
Niestety mała miała infekcję przez co kuracja antybiotykowa zatrzymała nas w szpitalu ale od wczoraj jesteśmy w komplecie w domku :-)))
O porodzie nie będę pisać bo po co a o szpitalu mogę powiedzieć że cieszę się że tam trafiłam (odesłali nas z klinicznej) i złego słowa nie powiem wręcz przeciwnie opieka super :-)
Pozdrawiam
I od razu melduję że 25 sierpnia na świat przyszła nasza córeczka Natalka mając 3010g 55cm :-))) poród SN w szpitalu wojewódzkim
Niestety mała miała infekcję przez co kuracja antybiotykowa zatrzymała nas w szpitalu ale od wczoraj jesteśmy w komplecie w domku :-)))
O porodzie nie będę pisać bo po co a o szpitalu mogę powiedzieć że cieszę się że tam trafiłam (odesłali nas z klinicznej) i złego słowa nie powiem wręcz przeciwnie opieka super :-)
Pozdrawiam
Gratulacje kwiatek, dużo zdrowia!
Muszczek, jaki duży ten Twój maluch ;-)
Jeśli chodzi o czkawkę, u nas tez jest często po jedzeniu, czasem pomaga wzięcie na ręce, ale zwykle i tak kończy się na piersi, ewentualnie jak mały przyśnie na rękach to przestaje czkać.
Ech, a nas czeka kolejny ciężki weekend, a mieliśmy plan żeby wreszcie odpoaćząć. Mała znów dzś w nocy gorączkowała, do tego zwracała, była rano z tatą u lekarza i dostała leki. Ale dla mojej rodzinki to nieważne. Miała przyjechać tylko siostra, ale obraziła się że nie może spać w pokoju z nami i małym, bo z Hanką nie chce bo się zarazi, więc wykupiła nocleg w pensjonacie. Tyle że zabiera ze sobą ojca, bo on chce zobaczyć małego. Ja wszystko rozumiem, tylko że ten weekend jest nam bardzo nie na rękę, tymczasem moja rodzinka wszystko ustaliła, a mi tylko oznajmili co mnie czeka. Mój ojciec ma ciężki charakter, nie będę się wdawać w szczegóły, ale teraz akurat najmniej mi potrzeba jego głupich komentarzy i zachowań :/
Muszczek, jaki duży ten Twój maluch ;-)
Jeśli chodzi o czkawkę, u nas tez jest często po jedzeniu, czasem pomaga wzięcie na ręce, ale zwykle i tak kończy się na piersi, ewentualnie jak mały przyśnie na rękach to przestaje czkać.
Ech, a nas czeka kolejny ciężki weekend, a mieliśmy plan żeby wreszcie odpoaćząć. Mała znów dzś w nocy gorączkowała, do tego zwracała, była rano z tatą u lekarza i dostała leki. Ale dla mojej rodzinki to nieważne. Miała przyjechać tylko siostra, ale obraziła się że nie może spać w pokoju z nami i małym, bo z Hanką nie chce bo się zarazi, więc wykupiła nocleg w pensjonacie. Tyle że zabiera ze sobą ojca, bo on chce zobaczyć małego. Ja wszystko rozumiem, tylko że ten weekend jest nam bardzo nie na rękę, tymczasem moja rodzinka wszystko ustaliła, a mi tylko oznajmili co mnie czeka. Mój ojciec ma ciężki charakter, nie będę się wdawać w szczegóły, ale teraz akurat najmniej mi potrzeba jego głupich komentarzy i zachowań :/
Hej
Pan doktor powiedział, ze mamy nie panikować bo skoro dzidzia przybiera na wadze ( waży już 4800 czyli przybrała 0,8 kg w dwa tygodnie), to najprawdopodobniej to nic poważnego, ale na wszelki wypadek oddaliśmy do badania kał dzisiaj - bad. ogólne i posiew, bylismy też na USG bioderek i tu wszystko w porządku. Kontrola za 3 miesiące.
Zastanawiam się czy nadal walczyć o swoje mleko ... minęly 3 tygodnie a nawału jak nie było tak nie ma:( ledwo na 50% zapotrzebowania starcza, a ja spędzam pół dnia z laktatorem przy cycku:( tylko kupa czasu na to schodzi... powinni zaprojektować taką dojarkę na dwa cyce, montowaną tak, że można z nią chodzić i ściągajac pokarm robić cos innego...
Pan doktor powiedział, ze mamy nie panikować bo skoro dzidzia przybiera na wadze ( waży już 4800 czyli przybrała 0,8 kg w dwa tygodnie), to najprawdopodobniej to nic poważnego, ale na wszelki wypadek oddaliśmy do badania kał dzisiaj - bad. ogólne i posiew, bylismy też na USG bioderek i tu wszystko w porządku. Kontrola za 3 miesiące.
Zastanawiam się czy nadal walczyć o swoje mleko ... minęly 3 tygodnie a nawału jak nie było tak nie ma:( ledwo na 50% zapotrzebowania starcza, a ja spędzam pół dnia z laktatorem przy cycku:( tylko kupa czasu na to schodzi... powinni zaprojektować taką dojarkę na dwa cyce, montowaną tak, że można z nią chodzić i ściągajac pokarm robić cos innego...
tesula, wedle życzenia proszę :) http://www.nokaut.pl/laktatory/lansinoh-laktator-elektryczny-affinity-na-dwie-piersi.html
ale to musiałoby śmiesznie wyglądać :P
Z tego co ja wiem to powinno się dziecko przystawiać do piersi jak najczęściej. Czyli przystawiasz do piersi, a potem podajesz butle z MM. Mi tak wszyscy radzili, jakbym miała za mało mleka, bo po nawale piersi stały się miękkie i mam wrażenie że są puste, ale mała się najada. Najlepiej doradziła mi moja gin, najwięcej mi wytłumaczyła, "jak kobieta kobiecie". Powiedziała że mam przystawiać np prawą, potem lewą, a na następne karmienie na odwrót, najpierw lewą, potem prawą i tak na zmianę. Czyli zaczynać od tej na której skończyłam karmienie. I czasami jak mała się nie najada to tak robię, albo jak domaga się częstszego karmienia i piersi nie nadążą się napełnić.
Może spróbuj dostawiać dzidzię, zamiast ściągać laktatorem? Bo wtedy mózg dostaje informacje że trzeba produkować więcej mleka i jest lepsza laktacja niby, jak dzidzia ssie, bo laktator nie daje takiego rezultatu. No chyba że też tak robisz :) to nie było tematu :)
ale to musiałoby śmiesznie wyglądać :P
Z tego co ja wiem to powinno się dziecko przystawiać do piersi jak najczęściej. Czyli przystawiasz do piersi, a potem podajesz butle z MM. Mi tak wszyscy radzili, jakbym miała za mało mleka, bo po nawale piersi stały się miękkie i mam wrażenie że są puste, ale mała się najada. Najlepiej doradziła mi moja gin, najwięcej mi wytłumaczyła, "jak kobieta kobiecie". Powiedziała że mam przystawiać np prawą, potem lewą, a na następne karmienie na odwrót, najpierw lewą, potem prawą i tak na zmianę. Czyli zaczynać od tej na której skończyłam karmienie. I czasami jak mała się nie najada to tak robię, albo jak domaga się częstszego karmienia i piersi nie nadążą się napełnić.
Może spróbuj dostawiać dzidzię, zamiast ściągać laktatorem? Bo wtedy mózg dostaje informacje że trzeba produkować więcej mleka i jest lepsza laktacja niby, jak dzidzia ssie, bo laktator nie daje takiego rezultatu. No chyba że też tak robisz :) to nie było tematu :)
Dziewczyny
mam doła, a właściwie mega doła... liczyłam że to przejdzie, że "instynkt macierzyński" weźmie górę, ale on się chyba nie pojawił...
Generalnie mam dość, nie mam czasu dla siebie, cały czas chce mi się spać, żyję na biszkoptach i bułkach z dżemem, bo nie mam czasu zrobić sobie nic do zarcia, chodze cały dzień w koszuli, codziennie ryczę i zastanawiam się czemu dałam się wrobić w dziecko... nie potrafię wykrzesać z siebie pozytywnych uczuć w stosunku do córki...
mam doła, a właściwie mega doła... liczyłam że to przejdzie, że "instynkt macierzyński" weźmie górę, ale on się chyba nie pojawił...
Generalnie mam dość, nie mam czasu dla siebie, cały czas chce mi się spać, żyję na biszkoptach i bułkach z dżemem, bo nie mam czasu zrobić sobie nic do zarcia, chodze cały dzień w koszuli, codziennie ryczę i zastanawiam się czemu dałam się wrobić w dziecko... nie potrafię wykrzesać z siebie pozytywnych uczuć w stosunku do córki...
tesula, głowa do góry. jakkolwiek to brzmi..
ja wciąż bardzo źle się odżywiam. dodatkowo A. tyle razy wymiotuje, że w tzw wolnej chwili to ja piorę i prasuję (czytaj: piore kilak razy dziennie, prasuję codziennie od 6:00 do 10:00- oczywiście z przerwami na kołysanie ).
wychodzę już na 3godzinnie spacerki, wracam padnięta, a wciąż jestem super gruba (mega brzuch..). łatwy plan nie przedwiuje też tego, że dziecko potafi płakać z bólu przez 2,3 a czasem 4 (a wcześniej to nawet 12 godz) nieprzerwanie.
piersi bolą mnie jak cholera, bo wciąż odciągam, zeby małej przeprowadzać tzw prowokacje z dodatkiem sztucznej laktazy (enzymu, który rozkłada laktozę, a którego mała nie ma).
kocham małą na przemaksa, ale jak ona tak ryczy (podczas karmień, bo nie chce nutramigenu potrafi płakać 2 godz i głodzić się przez 8 godz byleb nie zjeść tego świństwa) to osiągam apogoeum stresu, furii i frustracji. ryczę z małą w niebgłosy. problem trwa już 3, czy może nawet 4 tygodnie..
i szczerze zazdroszczę Wam zdrowych dzieciaczków.
aha, tesula, tak sobie pomyślałam: może masz po prostu źle dobraną mieszankę? (to jeszcze w temacie tego, ze Julka źle znosi mm)
i co jak co, ale w Twoim wypadku to naprawde jeszcze hormony szaleją. i ten dól i ten "brak" instynktu macierzyńskiego to nie jest takie, nie wiem jak to okreslić, prawdziwe? ja dużo płakałam w czasie połogu. teraz też dużo płacze, ale to już raczej z powodu tego, ze córa próbuje mi się zagłodzić :)
ja wciąż bardzo źle się odżywiam. dodatkowo A. tyle razy wymiotuje, że w tzw wolnej chwili to ja piorę i prasuję (czytaj: piore kilak razy dziennie, prasuję codziennie od 6:00 do 10:00- oczywiście z przerwami na kołysanie ).
wychodzę już na 3godzinnie spacerki, wracam padnięta, a wciąż jestem super gruba (mega brzuch..). łatwy plan nie przedwiuje też tego, że dziecko potafi płakać z bólu przez 2,3 a czasem 4 (a wcześniej to nawet 12 godz) nieprzerwanie.
piersi bolą mnie jak cholera, bo wciąż odciągam, zeby małej przeprowadzać tzw prowokacje z dodatkiem sztucznej laktazy (enzymu, który rozkłada laktozę, a którego mała nie ma).
kocham małą na przemaksa, ale jak ona tak ryczy (podczas karmień, bo nie chce nutramigenu potrafi płakać 2 godz i głodzić się przez 8 godz byleb nie zjeść tego świństwa) to osiągam apogoeum stresu, furii i frustracji. ryczę z małą w niebgłosy. problem trwa już 3, czy może nawet 4 tygodnie..
i szczerze zazdroszczę Wam zdrowych dzieciaczków.
aha, tesula, tak sobie pomyślałam: może masz po prostu źle dobraną mieszankę? (to jeszcze w temacie tego, ze Julka źle znosi mm)
i co jak co, ale w Twoim wypadku to naprawde jeszcze hormony szaleją. i ten dól i ten "brak" instynktu macierzyńskiego to nie jest takie, nie wiem jak to okreslić, prawdziwe? ja dużo płakałam w czasie połogu. teraz też dużo płacze, ale to już raczej z powodu tego, ze córa próbuje mi się zagłodzić :)
tesula,znam przypadek moje przyjaciółki która w czasie kolek krzyczała z nerwów teksty "co za bachor weźcie go ode mnie" chwile później płakała ,że wymówiła te słowa i tak w kółko a młody ma już ponad 3 mc hormony szaleją,jak długo to indywidualna sprawa.. uwierz mi ,że ja też miałam chwile skrajności..pierwszy raz po samym porodzie..do jakiś 3ech tygodni po wciąż jak o nim mówiłam to miałam łzy w oczach i ciarki na plecach,dla mnie największej panikary pod słońcem to był naprawdę wyczyn.. a w gorsze dni młodej dzwoniłam do męża do słownie z pyskiem że ja już nie wytrzymuję,albo jak on dzwonił to pretensję do niego że jest w pracy a nie ze mną.no szał..sam powiedział mi wczoraj ,że boi się dzwonić w ciągu dnia bo wiecznie na niego krzyczę przez telefon..to aż mi głupio się zrobiło..
mi też obiecywali ,że kilogramy szybko znikną,że najgorszy jest pierwszy miesiąc,że dziecko tylko śpi,robi kupy i je.. (mam ochotę śmiechem zabić za takie stwierdzenia ) staram się poprawić sobie humor tymi zwykłymi kobiecymi pierołami,jakieś zakupy,spotkania z koleżankami..ale wszystko nic nie daje,padamna pyszczek zdecydowałam się uciec z domu.. zapisałam się na aqafitness,na rolletic i stepa co daje mi w tygodniu 7h poza domem..i tylko w tym moja nadzieja by nie zwariować i wrócić do siebie.. a żeby nie było tak miło zostałam wyśmiana przez męża,że mój słomiany zapał weźmie górę.. założyłam się z nim.. walczę o wakacje pod palmami! motywacja jest.. czas działać..
mi też obiecywali ,że kilogramy szybko znikną,że najgorszy jest pierwszy miesiąc,że dziecko tylko śpi,robi kupy i je.. (mam ochotę śmiechem zabić za takie stwierdzenia ) staram się poprawić sobie humor tymi zwykłymi kobiecymi pierołami,jakieś zakupy,spotkania z koleżankami..ale wszystko nic nie daje,padamna pyszczek zdecydowałam się uciec z domu.. zapisałam się na aqafitness,na rolletic i stepa co daje mi w tygodniu 7h poza domem..i tylko w tym moja nadzieja by nie zwariować i wrócić do siebie.. a żeby nie było tak miło zostałam wyśmiana przez męża,że mój słomiany zapał weźmie górę.. założyłam się z nim.. walczę o wakacje pod palmami! motywacja jest.. czas działać..
Tesula, daj sobie czas. Ja przez cały pierwszy miesiąc dosłownie wyłam, a wieczorami pytałam Męża czy już możemy Jasia oddać, bo mi się jednak nie podoba ;)
Przełom nastąpił jak zostawiłam Jaśka Mężowi i pojechałam z mamą na zakupy. I chociaż nie mogłam w sklepie wejść w spodnie w rozmiarze 42 (przed ciążą 36 ;) to po 3 godzinach poza domem poczułam się super i zatęskniłam za dzieckiem... W nocy przyśniło mi się, że ktoś mi próbuje małego skrzywdzić a ja z nim uciekam, obudziłam się, wstałam żeby go przytulić i dopiero od tamtego momentu czuję się matką. Teraz też płaczę, ale to raczej dlatego, że Jasiowi coś dolega albo że ja nawalam jako matka, bo ciągle czegoś zapominam, np. posmarować go kremem :/ Ale to już jest zupełnie co innego. Więc zatrudnij kogoś do opieki nad dzieckiem, zostaw mleczko, ubierz się najlepiej jak możesz i wyjdź na miasto. Powinno pomóc.
A Ciebie, Kulka07, naprawdę podziwiam. Jakby Jasiek tak płakał to bym chyba skoczyła z balkonu... A prasowanie to by mi do głowy nie przyszło. A Ty dajesz radę. Trzymaj się :)
Przełom nastąpił jak zostawiłam Jaśka Mężowi i pojechałam z mamą na zakupy. I chociaż nie mogłam w sklepie wejść w spodnie w rozmiarze 42 (przed ciążą 36 ;) to po 3 godzinach poza domem poczułam się super i zatęskniłam za dzieckiem... W nocy przyśniło mi się, że ktoś mi próbuje małego skrzywdzić a ja z nim uciekam, obudziłam się, wstałam żeby go przytulić i dopiero od tamtego momentu czuję się matką. Teraz też płaczę, ale to raczej dlatego, że Jasiowi coś dolega albo że ja nawalam jako matka, bo ciągle czegoś zapominam, np. posmarować go kremem :/ Ale to już jest zupełnie co innego. Więc zatrudnij kogoś do opieki nad dzieckiem, zostaw mleczko, ubierz się najlepiej jak możesz i wyjdź na miasto. Powinno pomóc.
A Ciebie, Kulka07, naprawdę podziwiam. Jakby Jasiek tak płakał to bym chyba skoczyła z balkonu... A prasowanie to by mi do głowy nie przyszło. A Ty dajesz radę. Trzymaj się :)
tesula głowa do góry, ja niedaleko jak wczoraj krzyknęłam na mojego synka który płakał i nie pozwolił mi kupić sobie nic na jego chrzciny, krzyknęłam w samochodzie że ma "się zamknąć" po czym się popłakałam:( wróciliśmy do domu on dalej płakał a ja wyszłam z domu i zostawiłam go z mężem....musiałam pójść na spacer, pobyć sama. Odeszłam na 5 minut od domu i tak mnie w sercu jego zabrakło że biegiem wracałam i już do końca wieczora nie mogłam go z ramion wypuścić. Mój mąz zrozumiał mnie że miałam punkt kulminacyjny wszystkiego, że hormony skaczą tylko mnie przytulił i ucałował... Nic na to nie poradzimy że dopiero uczymy się być mamami.... Ja też podle się czuję ale teraz wiem że musze się kontrolować bo to maleństwu niczemu winne jest jak zachowuje się nie po naszej myśli:) I tak je kochamy bezgranicznie!!!!!
Rany dziewczyny współczuję, ale musicie przez to przejść. Tesula, a nie możesz karmić tylko MM? Miałabyś więcej czasu dla siebie, nie musiałabyś walczyć z tym odciąganiem....Ja nie wiem czy mam takie idealne dziecko czy to kwestia mojego podejścia, ale otwieram szeroko oczy kiedy czytam Wasze przeżycia - u mnie jest naprawdę spokojnie, nie zdarzyło mi się ani razu płakać, krzyknąć, nawet zestresować, aż nie wiem czy to normalne, że mam tak lajtowe podejście, zachowuję się tak, jakby to było moje 3 a nie 1 dziecko, może ze mnie zła matka:P
Pewnie że są gorsze chwile, kiedy mały zaczyna płakać w najmniej odpowiednim momencie albo ulewa po 10 razy - czasem przez 2 godziny wychodzę na spacer, bo w kółko go przebieram, karmię i noszę - ale jestem tak spokojna i opanowana, że szok. Kocham go nad życie i po prostu nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi:)
Tesula - Ty kochana przede wszystkim musisz zrobić coś, żeby mieć trochę czasu dla siebie, pamiętam, że wcześniej pisałaś, że pół dnia zajmuje Ci odciąganie pokarmu, no to może daruj sobie to....nic na siłę, większa korzyść dla malutkiej będzie wtedy kiedy będzie miała szczęśliwą i odstresowaną mamę a nie na skraju załamania, kit z tym mlekiem z cyca:)
Pewnie że są gorsze chwile, kiedy mały zaczyna płakać w najmniej odpowiednim momencie albo ulewa po 10 razy - czasem przez 2 godziny wychodzę na spacer, bo w kółko go przebieram, karmię i noszę - ale jestem tak spokojna i opanowana, że szok. Kocham go nad życie i po prostu nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi:)
Tesula - Ty kochana przede wszystkim musisz zrobić coś, żeby mieć trochę czasu dla siebie, pamiętam, że wcześniej pisałaś, że pół dnia zajmuje Ci odciąganie pokarmu, no to może daruj sobie to....nic na siłę, większa korzyść dla malutkiej będzie wtedy kiedy będzie miała szczęśliwą i odstresowaną mamę a nie na skraju załamania, kit z tym mlekiem z cyca:)
kulka07 - a po cholerę Ty jeszcze prasujesz jakbyś mało na głowie miała!:) Ja miałam wszystko poprasowane tylko na 2 pierwsze tygodnie, w tej chwili tego nie robię, bo po co. Piorę tylko w Loveli albo Jelpie i nie męczę się z prasowaniem, bo chyba bym ześwirowała. Położona też mówiła, żeby sobie darować, nie ma potrzeby...
Prawie każda ma chyba takie kryzysy.. ja jak byłam w ciąży to myślałam, że będe taka "wyluzowana"... a tu nic z tego..;-)
Na szczęscie u nas kolki raczej zanikneły i dopiero teraz mogę się troszkę nacieszyć wolnym czasem i jeść więcej produktów bo tak to pilam wodę i jadłam bułki (oczywiście ciemne) z dzemem i obiady bez smaku.. Teraz mały sie uspokoił i ja też ...jak ide czasem na spacer i wiem, że mały jest najedzony czasem wpadam do kosmetyczki chociaż na samą hennę ot tak dla poczucia, że coś zrobiłam dla siebie albo na lody. A z mlekiem ja mam może połowę zapotrzebowania małego - i dokarmiam nie czuję się z tego powodu jak zła mama. Poza nocami jest to bardzo wygodne ;-)
Głowa do góry przejdzie - a jak nie warto skorzystać z pomocy fachowej bo nie każdy baby blus przechodzi sam czasem trzeba sobie pomóc (jest nawet taka infolinia nawet chyba na szkole rodzenia mówili) gdzieś mam ten numer w notatkach jak mogę poszukać.
Na szczęscie u nas kolki raczej zanikneły i dopiero teraz mogę się troszkę nacieszyć wolnym czasem i jeść więcej produktów bo tak to pilam wodę i jadłam bułki (oczywiście ciemne) z dzemem i obiady bez smaku.. Teraz mały sie uspokoił i ja też ...jak ide czasem na spacer i wiem, że mały jest najedzony czasem wpadam do kosmetyczki chociaż na samą hennę ot tak dla poczucia, że coś zrobiłam dla siebie albo na lody. A z mlekiem ja mam może połowę zapotrzebowania małego - i dokarmiam nie czuję się z tego powodu jak zła mama. Poza nocami jest to bardzo wygodne ;-)
Głowa do góry przejdzie - a jak nie warto skorzystać z pomocy fachowej bo nie każdy baby blus przechodzi sam czasem trzeba sobie pomóc (jest nawet taka infolinia nawet chyba na szkole rodzenia mówili) gdzieś mam ten numer w notatkach jak mogę poszukać.
Co do prasowania nam położna powiedziała by prasować przez pierwszy miesiąc , a sterylizować butelki itd. do 3 miesiąca. Dziecko od małego powinno się przyzwyczajać do wszystkiego ;-)
A do prasowania polecam wynając teściową albo mamę ;-)
Głowy do góry!
Mój ostatnio się ślini i pcha całe piąstki do buźki i się smera po dziąsłach..
A do prasowania polecam wynając teściową albo mamę ;-)
Głowy do góry!
Mój ostatnio się ślini i pcha całe piąstki do buźki i się smera po dziąsłach..
Dziewczyny
dzieki, podniosłyście mnie na duchu bo myślałam, że tylko ja tak mam...
U mnie nawet nie chodzi o pójście do fryzjera czy kosmetyczki bo zazwyczaj od frycka to wychodzę wkurzona;) ale o chwilę dla siebie, których brakuje... i o własną samoocenę, która skutecznie rujnuje moja mama - jak ostatnio byliśmy u moich rodziców to usłyszałam, że wyglądam jak w 6 m-cu, a jak z nią rozmawiałam przez tel to się zapytała ile czasu od cesarki można ćwiczyć bo mogłabym się za siebie wziąć...
No i o brak tych uczuc do córki, bo na razie to traktuje ją bardziej jako obowiązek...
A co do karmienia piersią - chcę żeby dostawała moje mleko jeszcze chociaż miesiąc, ale szczerze - wolę gdy dostaje je z butelki, zwłaszcza w nocy bo ja zasypiam automatycznie gdy tylko przystawię ją do cycka - mogłoby się to źle skończyć... a tak karmi tatuś, a ja ściągam kolejną porcję (z laktatorem też potrafię zasnąć...)
Jadę na małe zakupy bo męża wysłałam na spacer...
Miłej niedzieli:)
dzieki, podniosłyście mnie na duchu bo myślałam, że tylko ja tak mam...
U mnie nawet nie chodzi o pójście do fryzjera czy kosmetyczki bo zazwyczaj od frycka to wychodzę wkurzona;) ale o chwilę dla siebie, których brakuje... i o własną samoocenę, która skutecznie rujnuje moja mama - jak ostatnio byliśmy u moich rodziców to usłyszałam, że wyglądam jak w 6 m-cu, a jak z nią rozmawiałam przez tel to się zapytała ile czasu od cesarki można ćwiczyć bo mogłabym się za siebie wziąć...
No i o brak tych uczuc do córki, bo na razie to traktuje ją bardziej jako obowiązek...
A co do karmienia piersią - chcę żeby dostawała moje mleko jeszcze chociaż miesiąc, ale szczerze - wolę gdy dostaje je z butelki, zwłaszcza w nocy bo ja zasypiam automatycznie gdy tylko przystawię ją do cycka - mogłoby się to źle skończyć... a tak karmi tatuś, a ja ściągam kolejną porcję (z laktatorem też potrafię zasnąć...)
Jadę na małe zakupy bo męża wysłałam na spacer...
Miłej niedzieli:)
Witamy się wreszcie i My :D
Na początku dziękujemy za gratulacje i gratulujemy wszystkim rozpakowanym Mamusią, no i powodzenia tym które jeszcze czekają :D
Z perspektywy dwóch miesięcy mogę powiedzieć, że macierzyństwo to super sprawa. wiadomo, że czasami jest się zmęczonym, zirytowanym i ma się mniej czasu dla siebie, ale każdy uśmiech maleństwa wynagradza to wszystko :D
Muszę teraz wyjść ale po powrocie wieczorem napiszę wreszcie kilka słów.
Milego weekendu :)
Na początku dziękujemy za gratulacje i gratulujemy wszystkim rozpakowanym Mamusią, no i powodzenia tym które jeszcze czekają :D
Z perspektywy dwóch miesięcy mogę powiedzieć, że macierzyństwo to super sprawa. wiadomo, że czasami jest się zmęczonym, zirytowanym i ma się mniej czasu dla siebie, ale każdy uśmiech maleństwa wynagradza to wszystko :D
Muszę teraz wyjść ale po powrocie wieczorem napiszę wreszcie kilka słów.
Milego weekendu :)
Dziewczyny nie mam póki co czasu żeby Was czytać więc pewnie zniknę na jakiś czas...
Próbujemy się ogarnąć ale mój dłuższy pobyt w szpitalu doprowadził do ogromu prania i prasowania. Na szczęście mój mąż jest z nami i pomaga w czym tylko się da i chwała bo nie dałabym rady.
Mam wiele wątpliwości i nie czuje się super mamą ale liczę że to minie i w pełni będę się cieszyć nową rolą.
Pozdrawiam
Próbujemy się ogarnąć ale mój dłuższy pobyt w szpitalu doprowadził do ogromu prania i prasowania. Na szczęście mój mąż jest z nami i pomaga w czym tylko się da i chwała bo nie dałabym rady.
Mam wiele wątpliwości i nie czuje się super mamą ale liczę że to minie i w pełni będę się cieszyć nową rolą.
Pozdrawiam
Dziewczyny pomóżcie ! Moja Mała nie potrafi zasnąć inaczej niż przy cycu. Naje się i zasypia, ale przy każdorazowej próbie przeniesienia do łóżeczka jest ryk wniebogłosy. Więc biorę ją kolejny raz i ona wtedy się uspokaja i doi sobie cyca jak smoczek. I tak w nieskończoność. Kończy się na tym, że od wyjścia ze szpitala śpi z nami w łóżku, a w dzień nigdzie nie mogę się ruszyć, bo przy każdym przebudzeniu jest ryk o cyco-smoczka ! Naprawdę nie wiem już co robić, ale nigdzie się przez to ruszyć nie mogę, nie mówiąc o zrobieniu czegoś w domu. Teraz jest ze mną jeszcze mąż, ale niedługo wraca do pracy i ja nie wiem co to będzie. Może któraś miała podobny przypadek i wie jak sobie z tym radzić ??? Dodam, że wszelkie smoczki powodują jeszcze większą histerię, próbuje je złapać jak pierś i otwiera buźkę tak szeroko szeroko :(
Co do baby blues'a przeżywam to samo. Jednego dnia ryk, drugiego zaciśnięte zęby. Jest ciężko. Hormony. Do togo krocze, które jeszcze mocno mnie ciągnie, bolące piersi - przeżyłam już jedno zapalenie - no i wspaniała przypadłość jaką są hemoroidy. Żyć nie umierać...
Co do baby blues'a przeżywam to samo. Jednego dnia ryk, drugiego zaciśnięte zęby. Jest ciężko. Hormony. Do togo krocze, które jeszcze mocno mnie ciągnie, bolące piersi - przeżyłam już jedno zapalenie - no i wspaniała przypadłość jaką są hemoroidy. Żyć nie umierać...
Witam po weekendzie :) Od piątku wieczorem byliśmy u teściów w Tucholi, właśnie wróciliśmy. Stresowałam się jak Krzyś będzie znosił podróż, obce miejsce, łóżeczko turystyczne i dużo ludzi, ale było zupełnie dobrze :) Przy okazji mam podleczone zęby po ciąży (ze znieczuleniem i normalnie potem karmiłam, tylko po 5-godzinnej przerwie - wszystko było ok), wiem, że możemy z nim jeździć no i ogólnie fajnie :) Pooddychał sobie przynajmniej prawdziwym leśnym powietrzem trochę. I spał dwie noce z rzędu od 20.30 do 3! Dziś już tylko do 2, ale i tak żyć nie umierać :)
Ja też bym odpuściła prasowanie gdybym miała tak mało czasu. Na razie prasuję, ale u nas idzie jedna pralka na tydzień mniej więcej jeśli chodzi o Krzysiowe ciuszki (czy my jesteśmy normalni??), więc nie jest tego wiele, a poza tym ja w miarę lubię prasować.
tesula, może pozytywne uczucia się pojawią jak mała zacznie trochę kontaktować, uśmiechać się - na razie to trochę takie małe warzywka, jeszcze chwila :) Ja nie mogę się na Krzysia napatrzeć, ale czasem też mam serdecznie dość (mimo że jest grzeczny i mam sporo czasu dla siebie), także wyobrażam sobie, co czują matki, których dzieci są naprawdę wymagające. No i też pierwsze kilka dni czułam się dziwnie obco z dzieckiem :p Także głowa do góry :)
MissMarple, wiem, że to okropne słuchać jak dziecko płacze, zwłaszcza jeśli wiadomo, co je uspokaja - ale ja bym jednak kilka razy spróbowała przeczekać i nie dała cyca. Ponosić, poprzytulać, podawać smoka tak długo aż się nauczy go chwytać, w końcu będzie musiała zasnąć... A przecież nie może za każdym razem zasypiać na cycu, bo się wykończysz! I zaraz będziesz miała zmasakrowane brodawki.
Ja też bym odpuściła prasowanie gdybym miała tak mało czasu. Na razie prasuję, ale u nas idzie jedna pralka na tydzień mniej więcej jeśli chodzi o Krzysiowe ciuszki (czy my jesteśmy normalni??), więc nie jest tego wiele, a poza tym ja w miarę lubię prasować.
tesula, może pozytywne uczucia się pojawią jak mała zacznie trochę kontaktować, uśmiechać się - na razie to trochę takie małe warzywka, jeszcze chwila :) Ja nie mogę się na Krzysia napatrzeć, ale czasem też mam serdecznie dość (mimo że jest grzeczny i mam sporo czasu dla siebie), także wyobrażam sobie, co czują matki, których dzieci są naprawdę wymagające. No i też pierwsze kilka dni czułam się dziwnie obco z dzieckiem :p Także głowa do góry :)
MissMarple, wiem, że to okropne słuchać jak dziecko płacze, zwłaszcza jeśli wiadomo, co je uspokaja - ale ja bym jednak kilka razy spróbowała przeczekać i nie dała cyca. Ponosić, poprzytulać, podawać smoka tak długo aż się nauczy go chwytać, w końcu będzie musiała zasnąć... A przecież nie może za każdym razem zasypiać na cycu, bo się wykończysz! I zaraz będziesz miała zmasakrowane brodawki.
Aktualna lista.
LIPIEC
she_gd - 10 lipiec
PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
kasisyn - 5 sierpień
Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
mamasyna - 17 sierpień
kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
hokasia – 20 sierpień SYN
Tamara - 26 sierpień
Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek3081 - 25 sierpnia,córka NATALKA 3010g 55cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
kwiatek3081 gratuluje.
LIPIEC
she_gd - 10 lipiec
PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
SIERPIEŃ
kasisyn - 5 sierpień
Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
mamasyna - 17 sierpień
kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
hokasia – 20 sierpień SYN
Tamara - 26 sierpień
Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie
Rozpakowane:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
młodamamuśka - 05 lipiec, syn BARTOSZ
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARYSIA 3300g 56cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka NATALIA 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn DAMIAN 2900g 53 cm CC
ciezarowska- 17 lipiec, córka ALICJA 3610 g, 59 cm SN
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka NINA 2480g 51cm SN
Kate - 19 lipiec, syn JAŚ
aniolqq - 20 lipiec, córka PAULINA 3830g 57 cm SN
donniczka- 21 lipiec, córka IGA 3160g, 53cm, CC
Kasia0606 - 23 lipiec, syn KRZYŚ 2620g 52cm CC
bruxa - 24 lipiec, syn JAŚ 3480g 56 cm CC
agusp - 27 lipiec, syn MIKOŁAJ 3030g 58 cm SN
wercia83 - 27 lipiec, syn MICHAŁ 3540g 51 cm SN
mata82 - 29 lipiec, córka ANTONINA MARIA 3840g 55cm SN
magda84 - 31 lipiec, syn NATANIEL 3640g 56 cm SN
Muszczek - 03 sierpień, syn KRZYŚ 4270g 61cm SN
weronikaxx - 03 sierpień, córka LENKA 3340g 55 cm SN
milka0928 - 08 sierpień, córka KLAUDYNKA 2860g 55cm SN
Tesula - 09 sierpień, córka JULIA 4000g 57cm CC
Kejt - 09 sierpień, córka LENA 4130g 58 cm SN
a_guniek - 10 sierpień, syn MARCEL
gosia_dim_ - 11 sierpień, syn WIKTOR 3515g 58cm SN
Mimi - 11 sierpień, córka POLA 4150g 55cm SN
umchi1 - 13 sierpień, syn DOMINIK 4060g 59cm SN
MissMarple - 20 sierpnia, córka HELENKA 3280g 56cm SN
Margola13 - 23 sierpnia, córka GABRYSIA 3490g 56cm CC
kwiatek3081 - 25 sierpnia,córka NATALKA 3010g 55cm SN
MamaFilipa - 28 sierpnia, córka OLA 3540g 55cm SN
MARKOWA - 30 sierpnia, córka ZUZIA 3400g 54cm SN
kwiatek3081 gratuluje.
MissMarple ja miałam podobny problem,mała co prawda nie zasypiała przy piersi tylko przy butelce,zmiana pozycji na płaską dawała tylko afery,o spaniu w wózku czy łóżeczku graniczyła z cudem,zasypiała tylko na rękach ewentualnie na moim biuście,potrafiłam w nocy spać bez ruchu czujnie by jej nic nie zrobić przez przypadek,moja pediatra powiedziała ,że maleństwa tak mają,chcą czuć się jak w brzuszkach mieć zawsze ciepło przytulnie(wtulone) zawsze słyszeć bicie serducha.. ja kładłam małą na swoją poduszkę wtapiała się w nią i afery po czasie były mniejsze.. a dziś ma 7 tygodni i zasypia w łóżeczku,jak jest marudna to w leżaczku,w wózku też bez problemu,przejdzie i Twojemu szkrabowi :)
cierpliwości..może miękka poduszeczka i ta butelka też będzie u Ciebie pierwszym krokiem do rozwiązania problemu :)
trzymam kciuki
cierpliwości..może miękka poduszeczka i ta butelka też będzie u Ciebie pierwszym krokiem do rozwiązania problemu :)
trzymam kciuki
MissMarple ja miałam podobny problem,mała co prawda nie zasypiała przy piersi tylko przy butelce,zmiana pozycji na płaską dawała tylko afery,o spaniu w wózku czy łóżeczku graniczyła z cudem,zasypiała tylko na rękach ewentualnie na moim biuście,potrafiłam w nocy spać bez ruchu czujnie by jej nic nie zrobić przez przypadek,moja pediatra powiedziała ,że maleństwa tak mają,chcą czuć się jak w brzuszkach mieć zawsze ciepło przytulnie(wtulone) zawsze słyszeć bicie serducha.. ja kładłam małą na swoją poduszkę wtapiała się w nią i afery po czasie były mniejsze.. a dziś ma 7 tygodni i zasypia w łóżeczku,jak jest marudna to w leżaczku,w wózku też bez problemu,przejdzie i Twojemu szkrabowi :)
cierpliwości..może miękka poduszeczka i ta butelka też będzie u Ciebie pierwszym krokiem do rozwiązania problemu :)
trzymam kciuki
cierpliwości..może miękka poduszeczka i ta butelka też będzie u Ciebie pierwszym krokiem do rozwiązania problemu :)
trzymam kciuki
Witam po weekendzie. Jestem wymęczona, głównie psychicznie.
Jeśli chodzi o baby bluesa, to znam ten ból, pomimo tego że to drugie dziecko. Teraz jest o tyle lepiej że już wiem o co chodzi, ale hormony robią swoje, do tego dochodzą dolegliwości pociążowe i poporodowe. I to ciśnienie rodziny na bardzo różne kwestie, zaczynając od dokarmiania małego, a kończąc na moim biuście i figurze.
Z newsów, dziś byliśmy u pediatry, bo małego w sobotę lekko wysypało, myślałam że to potówki, ale wczoraj miał bardzo dużo sporych i mniejszych czerwonych krostek na policzkach, czole i uszkach. W nocy zaczęło to przysychać, ale i tak poszliśmy. Ja oczywiście wkręciłam sobie, że to przez coś co zjadłam (ale nie jadłam nic nowego). Podobno to wysypka hormonalna, nie żadne uczulenie i mamy nie przegrzewać małego. Prawda jest taka, że moja rodzinka latała i zamykała okna "bo dzieci zaraz będą chore", więc mały mógł się zgrzać. Patrzyli ze zgrozą jak w końcu przebraliśmy go najlżej jak się dało.
Jeśli chodzi o baby bluesa, to znam ten ból, pomimo tego że to drugie dziecko. Teraz jest o tyle lepiej że już wiem o co chodzi, ale hormony robią swoje, do tego dochodzą dolegliwości pociążowe i poporodowe. I to ciśnienie rodziny na bardzo różne kwestie, zaczynając od dokarmiania małego, a kończąc na moim biuście i figurze.
Z newsów, dziś byliśmy u pediatry, bo małego w sobotę lekko wysypało, myślałam że to potówki, ale wczoraj miał bardzo dużo sporych i mniejszych czerwonych krostek na policzkach, czole i uszkach. W nocy zaczęło to przysychać, ale i tak poszliśmy. Ja oczywiście wkręciłam sobie, że to przez coś co zjadłam (ale nie jadłam nic nowego). Podobno to wysypka hormonalna, nie żadne uczulenie i mamy nie przegrzewać małego. Prawda jest taka, że moja rodzinka latała i zamykała okna "bo dzieci zaraz będą chore", więc mały mógł się zgrzać. Patrzyli ze zgrozą jak w końcu przebraliśmy go najlżej jak się dało.
Jak myślicie, budzić dziecko jeśli w dzień robi sobie ponad 4 godziny przerwy między karmieniami? Trochę szkoda wybudzać, ale z drugiej strony, żeby mu się dzień z nocą nie pomylił... Bo Krzyś często zasypia w dzień na długo (tak w środku dnia, raz), ale poza tym i tak śpi ok. godzinki po każdym karmieniu i zastanawiam się, czy nie za dużo - żeby potem chciał jeszcze w nocy spać.
Muszczek, nasz też tak czasem :) śpi (na ogół udaje się to tylko jak jesteśmy dłuuugo poza domem, bo w wózku czy aucie nawet głód go nie budzi :) i nie budzimy. Ogólnie śpi mało, więc żal mi tego czasu i dla siebie i dla niego.
Dziewczyny, czy możecie mi polecić dobrego ginekologa, który mnie nie oleje i zajmie się problemem nawracającej infekcji? Jeśli macie kogoś zaufanego, będę mega wdzięczna za namiary.
Dziewczyny, czy możecie mi polecić dobrego ginekologa, który mnie nie oleje i zajmie się problemem nawracającej infekcji? Jeśli macie kogoś zaufanego, będę mega wdzięczna za namiary.
Hej
moja dziś miała mega niespokojny dzień - prawie w ogóle nie spała, nawet na spacerze, ale za to teraz śpi jak susełek...
Pytanie do dziewczyn, które mają problem z hemoroidami - jakich preparatów używacie? Ja stosowałam przez połowę ciąży Posterisan ale on już na mnie nie działa, a jest coraz gorzej:( Nie mam czasu teraz jechać do lekarza, a wizyta u gin dopiero za 2 tygle a chciałabym kupić coś innego, a nie wiem co można przy karmieniu piersią...
moja dziś miała mega niespokojny dzień - prawie w ogóle nie spała, nawet na spacerze, ale za to teraz śpi jak susełek...
Pytanie do dziewczyn, które mają problem z hemoroidami - jakich preparatów używacie? Ja stosowałam przez połowę ciąży Posterisan ale on już na mnie nie działa, a jest coraz gorzej:( Nie mam czasu teraz jechać do lekarza, a wizyta u gin dopiero za 2 tygle a chciałabym kupić coś innego, a nie wiem co można przy karmieniu piersią...
Ja miałam przepisany Proctoglyvenol czopki plus maść, ale szczerze to nie wiem czy cokolwiek pomogło. Do tego wcale nie jest tanie; maść 40 zł czopki drugie 40 zł. Ale spróbuj Tesula może Tobie pomoże. Co więcej, położna doradziła mi taki preparat do łykania Cyklo3fort się nazywa. Generalnie jest to na żylaki wszelkiego typu, pomaga obkurczać naczynia krwionośne. Bierzesz pięć razy dziennie pastylkę. Można przyjmować w ciąży i podczas karmienia.
Tesula ja tez miałam problem z hemoroidami i posterisan nie pomógł za to pectoglyvenol krem szybko pomógł wiec polecam
ja też polecam dr Konopkę sama wielokrotnie do niej kiedyś chodziłam :)
jeśli chodzi o hemoroidy to ja miałam mocno aż krwawiłam i też pomógł mi proctoglivenol i jeszcze piję codziennie Colon C , czysty błonnik nie przechodzi do mleka i codziennie bez problemu się wypróżniam więc polecam baaaardzo bo wcześniej jak szłam do toalety to płakałam z bólu:(colon c jest bez recepty :)
jeśli chodzi o hemoroidy to ja miałam mocno aż krwawiłam i też pomógł mi proctoglivenol i jeszcze piję codziennie Colon C , czysty błonnik nie przechodzi do mleka i codziennie bez problemu się wypróżniam więc polecam baaaardzo bo wcześniej jak szłam do toalety to płakałam z bólu:(colon c jest bez recepty :)
witam dziewczyny..
dziś powróciłam do "normalności" chyba dostałam okres.. chyba bo zaczynam się filmować..wczoraj było pierwsze przytulanie z mężem i nie wiem czy czegoś sobie tam przez to nie uszkodziłam.. od porodu minęło 8 tygodni to możliwe? tym samym odwołałam wizytę u gin, i teraz pytanie za 100 punktów..mogę już używać tamponów??
dziś powróciłam do "normalności" chyba dostałam okres.. chyba bo zaczynam się filmować..wczoraj było pierwsze przytulanie z mężem i nie wiem czy czegoś sobie tam przez to nie uszkodziłam.. od porodu minęło 8 tygodni to możliwe? tym samym odwołałam wizytę u gin, i teraz pytanie za 100 punktów..mogę już używać tamponów??
Coraz fajniejszą aktywność mają te nasze dzieci :) Krzyś dziś rano tak ładnie się do nas uśmiechał!
Jeszcze co do łatwego planu - on chyba nie przewiduje też takich sytuacji, że dziekco budzi się np. po 3 czy 4 godzinach snu w dzień i od razu ziewa cały czas ;) Nie powinno tyle spać, powinno mieć aktywności, ale nie można też do aktywności dziecka zmuszać i co, dać spać cały dzień? :)
Przyszły tydzień będziemy mieć strasznie zawalony, w środę idę do gin, w czwartek szczepienie a w pt USG bioderek. A tydzień później chrzciny, więc też trzeba będzie wszystko jeszcze przygotować. Ale dzięki temu czas tak szybko leci :)
Jeszcze co do łatwego planu - on chyba nie przewiduje też takich sytuacji, że dziekco budzi się np. po 3 czy 4 godzinach snu w dzień i od razu ziewa cały czas ;) Nie powinno tyle spać, powinno mieć aktywności, ale nie można też do aktywności dziecka zmuszać i co, dać spać cały dzień? :)
Przyszły tydzień będziemy mieć strasznie zawalony, w środę idę do gin, w czwartek szczepienie a w pt USG bioderek. A tydzień później chrzciny, więc też trzeba będzie wszystko jeszcze przygotować. Ale dzięki temu czas tak szybko leci :)
Hej
no a moja skończyła dziś 4 tygodnie - jak ten czas szybko leci... za dwa tygle wizyta u gin - może jestem chora ale mam nadzieję że powie, że jeszcze nie wszystko wygojone i nie można się "przytulać" - jakoś nie mam ochoty na igraszki...
W ogóle na nic nie mam ochoty... najchętniej bym cały czas spała...
Ja jakoś nie widzę aby moja mała miała jakąś fajniejszą aktywność - albo śpi albo leży i sie gapi albo leży i wymachuje kończynami, nie uśmiecha się ani nie reaguje na zabawki:( i też dużo śpi w dzień, ale dopóki śpi w nocy tylko z przerwami na karmienie to nie zamierzam jej tego zabraniać, przynajmniej mam czas ogarnąć chatę i zrobić obiad...
no a moja skończyła dziś 4 tygodnie - jak ten czas szybko leci... za dwa tygle wizyta u gin - może jestem chora ale mam nadzieję że powie, że jeszcze nie wszystko wygojone i nie można się "przytulać" - jakoś nie mam ochoty na igraszki...
W ogóle na nic nie mam ochoty... najchętniej bym cały czas spała...
Ja jakoś nie widzę aby moja mała miała jakąś fajniejszą aktywność - albo śpi albo leży i sie gapi albo leży i wymachuje kończynami, nie uśmiecha się ani nie reaguje na zabawki:( i też dużo śpi w dzień, ale dopóki śpi w nocy tylko z przerwami na karmienie to nie zamierzam jej tego zabraniać, przynajmniej mam czas ogarnąć chatę i zrobić obiad...
dr Konopa bierze 100 zł za wizytę. Dziewczyna jak mi ją polecała to mówiła że USG i cytologia jest w cenie, ja niestety tego nie wiem, bo poszłam do niej w 11 tc i miałam aktualną cytologię, więc nie robiła, a USG było na każdej wizycie i zawsze płaciłam 100 zł :)
Iiikkkaaa mi się wydaje że to plamienie jest po "przytulaniu". Mi gin na wizycie mówiła że tak może być. Ostrzegała że po badaniu też mogę krwawić, ale na szczęście obyła się bez takich "przyjemności".
A my w piątek jedziemy do mojej babci :) w Bory Tucholskie, za tydzień w sobotę chrzciny, a potem w poniedziałek USG bioderek a we wtorek wizyta u gin, chyba że dostanę okres...
W nic się nie mieszczę ze starych ubrań :( a na chrzciny muszę się w coś ubrać. Przeraża mnie to że wszyscy mówią że dobrze wyglądam (tylko ten mój wielki brzuch) a jestem spokojnie 1-2 rozmiary większa :(
Zapisałam się na ćwiczenia, ale teraz tak się zastanawiam czy mogę ćwiczyć jak karmie piersią? Bo to są takie intensywne ćwiczenia, i czy przez to nie zaniknie mi pokarm?
Iiikkkaaa mi się wydaje że to plamienie jest po "przytulaniu". Mi gin na wizycie mówiła że tak może być. Ostrzegała że po badaniu też mogę krwawić, ale na szczęście obyła się bez takich "przyjemności".
A my w piątek jedziemy do mojej babci :) w Bory Tucholskie, za tydzień w sobotę chrzciny, a potem w poniedziałek USG bioderek a we wtorek wizyta u gin, chyba że dostanę okres...
W nic się nie mieszczę ze starych ubrań :( a na chrzciny muszę się w coś ubrać. Przeraża mnie to że wszyscy mówią że dobrze wyglądam (tylko ten mój wielki brzuch) a jestem spokojnie 1-2 rozmiary większa :(
Zapisałam się na ćwiczenia, ale teraz tak się zastanawiam czy mogę ćwiczyć jak karmie piersią? Bo to są takie intensywne ćwiczenia, i czy przez to nie zaniknie mi pokarm?
No ja na szczęście sukienki noszę 42 tak jak przed ciążą, więc w tej kwestii nie mam nic przeciwko chrzcinom :) Ale i tak byśmy nie czekali, dla nas to akurat ważne, a nie uroczystość dla świętego spokoju. Swoją drogą muszę się zważyć jak będę u gin, bo wg wagi mojej mamy zostało mi jeszcze 6kg, a według wagi teściowej (ważyłam się tydzień później) ważę już tyle co przed ciążą. Mało prawdopobone, żeby przez tydzień spadło mi 6kg :p Zwłaszcza, że ostatnio już żadnej różnicy nie widzę. Więc pozostaje mi poczekać i sprawdzić na jedynej wadze, na której stałam w ciąży.
No mam nadzieję że można ćwiczyć karmiąc, nie przyszło mi do głowy że nie, po wizycie u gin zamierzałam zacząć biegać (drugi raz w życiu :p).
No mam nadzieję że można ćwiczyć karmiąc, nie przyszło mi do głowy że nie, po wizycie u gin zamierzałam zacząć biegać (drugi raz w życiu :p).
Muszczek mozliwe te 6kg w tydzień, mi zeszło jednego tygodnia 5 kg... co prawada to normalnego wygladu jeszcze pare kg by sie przydało no ale nie jest zle ;) ja nie chodze w zadnych ciuchach ciazowych- mam do nich jakis uraz-ze taka gruba byłam itp. wciskam sie w te sprzed ciazy w nie wszystkie wchodze ale jakos daje rade ;)
co do budzenia dziecka ja swojego nawet w szpitalu nie budziłam-jak chciała spac to spała ;)
u nas sie mała troche rozlegulowała z racji tego ze miałam nawał potem zastój a potem zapalenie-MASAKRA! i mała przy cycku tylko tydzień wisiała i cały nasz plan musimy wypracowywac na nowo ;) cycek na rzadanie jest mega meczący... podziwiam karmiace tak matki...
Dziewczyny po cesarce tez trzeba isc do lekarza po tych 6 tygodniach???
co do budzenia dziecka ja swojego nawet w szpitalu nie budziłam-jak chciała spac to spała ;)
u nas sie mała troche rozlegulowała z racji tego ze miałam nawał potem zastój a potem zapalenie-MASAKRA! i mała przy cycku tylko tydzień wisiała i cały nasz plan musimy wypracowywac na nowo ;) cycek na rzadanie jest mega meczący... podziwiam karmiace tak matki...
Dziewczyny po cesarce tez trzeba isc do lekarza po tych 6 tygodniach???
Tesula, uszy do góry :-) Z czasem wszystko będzie lepiej, wiem po sobie. Po cesarce miałam mega doła, snułam się, wszystko mnie bolało, ogólnie gorzej znosiłam połóg niż teraz, mam porównanie i wiem o czym mówisz. Kilogramy też schodziły o wiele wolniej, ale na to chyba nie ma reguły. Co do aktywności małej, już niedługo będziesz się wkurzać, że zamiast spać ciągle chce się bawić ;-) To jeszcze nie czas na świadome uśmiechy i zabawki. Maluch w pierwszych tygodniach widzi świat jako rozmyte plamy, ostrość łapie do 20-25cm i najważniejsza jest mama. Witek też póki co ma tylko kilka podstawowych czynności, ale ma to swoje dobre strony, bo tak jak piszesz przynajmniej można ogarnąć mieszkanie ;-)
Uśmiejecie się z tego co dziś odstawiłam w nocy. Mały się obudził i dostał pierś, ale strasznie się wściekał i szarpał buzią, mleko ledwo leciało, ja w stresie ale i zaspana, miałam dość i mąż zrobił małemu butlę. Rano budzę się, łóżko jest zalane moim mlekiem a lewa pierś spuchnięta jak balon. Otóż w nocy pomyliłam piersi! Szybko budziliśmy małego, żeby opróżnił pierś ;-)
Uśmiejecie się z tego co dziś odstawiłam w nocy. Mały się obudził i dostał pierś, ale strasznie się wściekał i szarpał buzią, mleko ledwo leciało, ja w stresie ale i zaspana, miałam dość i mąż zrobił małemu butlę. Rano budzę się, łóżko jest zalane moim mlekiem a lewa pierś spuchnięta jak balon. Otóż w nocy pomyliłam piersi! Szybko budziliśmy małego, żeby opróżnił pierś ;-)
U nas działo się baaardzo dużo. Po porodzie zabrali nam od razu małą do pokoju adaptacyjnego, ponieważ miała słabą saturację oraz słabe napięcie mięśniowe. Poobserwowali ją dzień, ale nic się nie zmieniło więc następnego dnia podali jej antybiotyki gentamycynę i augmentin oraz witaminy wzmacniające. Następnego dnia sytuacja zamiast się poprawić pogorszyła się - małej wzrósł poziom białka CRP, byliśmy kompletnie załamani. Trzeciego dnia jednak nastąpiła diametralna poprawa i dzisiaj mała jest już z mamą razem. W szpitalu zostają do soboty, dzisiaj odstawiają pierwszy antybiotyk. Mała rośnie jak na drożdżach, je pięknie z piersi i jest naprawdę dużo lepiej. Mam tylko nadzieję, że antybiotyki nie będą miały skutków obocznych w przyszłości.
Jest jeszcze kwestia szmerku na serce i w piątek mała jedzie do Akademii na echo serca, ale tym akurat jakoś ani lekarze, ani my się nie przejmujemy...ale to co ogólnie przeżyliśmy w ciągu tych kilka dni po porodzie tego nikomu nie zazdroszczę...
Jest jeszcze kwestia szmerku na serce i w piątek mała jedzie do Akademii na echo serca, ale tym akurat jakoś ani lekarze, ani my się nie przejmujemy...ale to co ogólnie przeżyliśmy w ciągu tych kilka dni po porodzie tego nikomu nie zazdroszczę...
Marecki, oby tylko do wypisu... Jeśli mogę coś podpowiedzieć, spytajcie o to, czy nie należałoby podać mamie i dziecku probiotyku (a może już jest podawany?). Przy antybiotykach to ważna sprawa, oprócz spraw żołądkowych chodzi o to, że dziecko może dostac pelśniawek a mama podłapać grzybka na piersi. Obojętne, kto dostaje antybiotyk, mama czy dzidzia. Zaszkodzić nie zaszkodzi, można podać choćby Dicoflor.
Ale tu ostatnio cisza :)
Ja sobie dziś wypiłam pierwszą poporodową kawkę, ale przyjemność :) Teraz tylko muszę patrzeć czy nie wpływa jakoś na Krzysia, ale na razie nie bardzo - ledwo wstał i już ziewa :p
Już bardzo ładnie przygląda się zabawkom i patrzy za nimi, ale tylko jeśli znajdują się w linii poziomej z jego wzrokiem - jak leży na pleckach pod karuzelką to słucha trochę, ale nie przychodzi mu do głwy żeby spojrzeć na wprost do góry. Może za dużo bym już chciała :) Ale lubi masażyki brzuszka, zaczął się wczoraj przy nich uśmiechać i robi to za każdym razem, więc raczej nie przypadek :)
MissMarple, może sróbuj tak jak pisali w "Języku niemowląt"? Bierzesz na ręce, uspokajasz, odkładasz, zaczyna płakać - bierzesz, uspokajasz, odkładasz. Było napisane, że pierwszej nocy odkładała dziecko jakieś 140 razy pod rząd (!!!), drugiej chyba 50 (nie pamiętam dokładnie), a trzecież już tylko kilka. My nie próbowaliśmy, bo Krzyś ładnie sam zasypia, ale może warto spróbować? Podobno dziecko wtedy dostaje komunikat że mama jest blisko i zawsze reaguje i można spokojnie zasnąć.
Ja sobie dziś wypiłam pierwszą poporodową kawkę, ale przyjemność :) Teraz tylko muszę patrzeć czy nie wpływa jakoś na Krzysia, ale na razie nie bardzo - ledwo wstał i już ziewa :p
Już bardzo ładnie przygląda się zabawkom i patrzy za nimi, ale tylko jeśli znajdują się w linii poziomej z jego wzrokiem - jak leży na pleckach pod karuzelką to słucha trochę, ale nie przychodzi mu do głwy żeby spojrzeć na wprost do góry. Może za dużo bym już chciała :) Ale lubi masażyki brzuszka, zaczął się wczoraj przy nich uśmiechać i robi to za każdym razem, więc raczej nie przypadek :)
MissMarple, może sróbuj tak jak pisali w "Języku niemowląt"? Bierzesz na ręce, uspokajasz, odkładasz, zaczyna płakać - bierzesz, uspokajasz, odkładasz. Było napisane, że pierwszej nocy odkładała dziecko jakieś 140 razy pod rząd (!!!), drugiej chyba 50 (nie pamiętam dokładnie), a trzecież już tylko kilka. My nie próbowaliśmy, bo Krzyś ładnie sam zasypia, ale może warto spróbować? Podobno dziecko wtedy dostaje komunikat że mama jest blisko i zawsze reaguje i można spokojnie zasnąć.
Ja na kawę na razie nie mam nawet ochoty, aż dziwne ;)
Pewnie stosowałabym tę metodę, problem jednak w tym, że Helenka wcale się nie uspokaja po wzięciu na ręce. W zasadzie ona cały czas płacze wyłączając chwile spędzone przy piersi. Po prostu wygląda na to, że mam małego Wrażliwca. Mój mąż mówi, że to jest wręcz okaz Wrażliwca Poprzecznego ;) Uczymy się to akceptować :) Jesteśmy na etapie wprowadzania łatwego planu, no i najgorzej jest oczywiście jak przychodzi pora drzemki. Wkładamy smoczka, poklepujemy po pleckach i szszszszumimy :) Może się uda.
Pewnie stosowałabym tę metodę, problem jednak w tym, że Helenka wcale się nie uspokaja po wzięciu na ręce. W zasadzie ona cały czas płacze wyłączając chwile spędzone przy piersi. Po prostu wygląda na to, że mam małego Wrażliwca. Mój mąż mówi, że to jest wręcz okaz Wrażliwca Poprzecznego ;) Uczymy się to akceptować :) Jesteśmy na etapie wprowadzania łatwego planu, no i najgorzej jest oczywiście jak przychodzi pora drzemki. Wkładamy smoczka, poklepujemy po pleckach i szszszszumimy :) Może się uda.
No to życzę powodzenia i cierpliwości :) U nas szumienie nie zawsze się sprawdza - czasem mamy wrażenie, że Krzyś się uspokaja w momencie, kiedy dajemy mu spokój i robi się cicho :p No ale najważniejsze, że zasypia ładnie. I wkładanie i wyjmowanie też się średnio sprawdza, bo jak jest zmęczony to właśnie na rękach się wyrywa strasznie. No ale zawsze to jeden sposób na sprawdzenie więcej :) Może szumienie u Was wystarczy, skoro to nie działa.
Mam problem mala od 1,5 tygodnia ma wysypke najpierw bylo na jednym policzku potem na drugim teraz ma juz na calej glowie i schodzi troszke na dekolt i plecki czerwona w niektorych z mala biala kropka i dookola robia sie czesto czerwone plamy i co zniknie krostka pojawia sie kolejna pozatym malo spi jest rozdrazniona chyba ze ja nosze na rekach no i zrobilam badanie kalu i wyniki sa takie ze Ph 5 czyli za kwasne i ciala redukacyjne 0,5 % czyli tez za duzo boje sie ze to nietolerancja laktozy a w gorszym przypadku i skaza bialkowa podbno ta wysypka wyglada podobnie,,, sprobuje jutro udac sie z tym do lekarza a ktoras z Was moze cos ocenic z tych wynikow? (karmie piersia)
kulka, my przewijamy po karmieniu to się rozbudza :) A potem aktywność lub do wyrka. Niestety na obudzenie w trakcie karmienia nie mam rady.
weronikaxxx
moja ma dokładnie taką samą wysypkę jak opisałaś, i dziś była u mnie położna i powiedziała, że na pewno to nie jest od skazy białkowej ani nietolerancji laktozy bo tamta wygląda zupełnie inaczej (to byłyby czerwone łuszczące sie plamy i skóra na policzkach byłaby sucha)
Albo są to potówki, albo trądzik niemowlęcy (właściwy wiek dla tej dolegliwości) i nie trzeba się tym przejmować.
A co do nietolerancji laktozy to nie pomogę - dopiero jutro będę miała wyniki swojej, ale położna dziś powiedziała mi, że przy takim przybieraniu na wadze jak ma moja mała to raczej te dolegliwości nie wchodzą w grę - ona waży już 5300
moja ma dokładnie taką samą wysypkę jak opisałaś, i dziś była u mnie położna i powiedziała, że na pewno to nie jest od skazy białkowej ani nietolerancji laktozy bo tamta wygląda zupełnie inaczej (to byłyby czerwone łuszczące sie plamy i skóra na policzkach byłaby sucha)
Albo są to potówki, albo trądzik niemowlęcy (właściwy wiek dla tej dolegliwości) i nie trzeba się tym przejmować.
A co do nietolerancji laktozy to nie pomogę - dopiero jutro będę miała wyniki swojej, ale położna dziś powiedziała mi, że przy takim przybieraniu na wadze jak ma moja mała to raczej te dolegliwości nie wchodzą w grę - ona waży już 5300
gosia_dim RATUJ!!!
W poprzednim wątku pisałaś że da się rozbujać laktację nawet karmiąc butelką. Zdradź mi proszę jak to zrobić, bo ja jestem już załamana :( cały czas karmię piersią, ale czuje że mam coraz mniej pokarmu. Ginka kazała mi się nie załamywać, i karmić jedną i drugą piersią i każde karmienie na zmianę (raz lewa-prawa, później prawa-lewa), no więc tak robię, staram się dużo pić (głównie pije słabe herbaty), wodę, kawę zbożową z mlekiem i herbatki na laktacje (ktoś polecał Herbapolu, dziś kopiłam - zobaczymy) a mała dziś co chwile płacze. Byliśmy w sklepie, na szczęście jakieś 10 minut drogi spacerkiem do domu... Mała się rozpłakała (jakaś godzina po karmieniu, a karmiłam średnio co 2-3 godziny do tej pory) i my biegiem do domu... myślałam że może kolki się zaczęły, ale jak wzięłam na ręce i "szszszumiłam" do uszka to się uspakajała, okazało się że była głodna. Dałam cyca (jednego i drugiego) i potem butle z moim mlekiem (mała śpi mi ok 8-9 godzin w nocy, a jak piersi bolą to odciągam mleko i zamrażam. Wczoraj wieczorem odciągnęłam aż 70ml z obu piersi (masakra, a kiedyś tyle było z 1 :( ), a dziś aż 20 ml, ale po karmieniu. Więc łącznie 90 z czego mała wypiła 60 i teraz śpi) Nie chcę wprowadzać sztucznego, ale głodzić przecież dziecka nie będę :(
W poprzednim wątku pisałaś że da się rozbujać laktację nawet karmiąc butelką. Zdradź mi proszę jak to zrobić, bo ja jestem już załamana :( cały czas karmię piersią, ale czuje że mam coraz mniej pokarmu. Ginka kazała mi się nie załamywać, i karmić jedną i drugą piersią i każde karmienie na zmianę (raz lewa-prawa, później prawa-lewa), no więc tak robię, staram się dużo pić (głównie pije słabe herbaty), wodę, kawę zbożową z mlekiem i herbatki na laktacje (ktoś polecał Herbapolu, dziś kopiłam - zobaczymy) a mała dziś co chwile płacze. Byliśmy w sklepie, na szczęście jakieś 10 minut drogi spacerkiem do domu... Mała się rozpłakała (jakaś godzina po karmieniu, a karmiłam średnio co 2-3 godziny do tej pory) i my biegiem do domu... myślałam że może kolki się zaczęły, ale jak wzięłam na ręce i "szszszumiłam" do uszka to się uspakajała, okazało się że była głodna. Dałam cyca (jednego i drugiego) i potem butle z moim mlekiem (mała śpi mi ok 8-9 godzin w nocy, a jak piersi bolą to odciągam mleko i zamrażam. Wczoraj wieczorem odciągnęłam aż 70ml z obu piersi (masakra, a kiedyś tyle było z 1 :( ), a dziś aż 20 ml, ale po karmieniu. Więc łącznie 90 z czego mała wypiła 60 i teraz śpi) Nie chcę wprowadzać sztucznego, ale głodzić przecież dziecka nie będę :(
anioloqq
może masz kryzys laktacyjny?? Podobno to normalne i trwa 2-3 dni, trzeba jak najczęściej dziecko przystawiać, żeby pobudzić produkcję mleka
A co do herbatki Herbapolu to potwierdzam, ale to musi być Herbapol Kraków - raz kupiłam inną z Herbapolu Łódz i nie dosć ze ohydna to nie działa
Polecam tego sprzedawcę na Allegro - ma swietne ceny:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=21186118&order=p&change_view=1
A tu są super bodziaki:
http://allegro.pl/fajny-bobas-body-krotki-rekaw-6-kolorow-r-74-i1793517160.html
http://allegro.pl/fajny-bobas-body-dlugi-rekaw-6-kolorow-r-68-i1793517140.html
może masz kryzys laktacyjny?? Podobno to normalne i trwa 2-3 dni, trzeba jak najczęściej dziecko przystawiać, żeby pobudzić produkcję mleka
A co do herbatki Herbapolu to potwierdzam, ale to musi być Herbapol Kraków - raz kupiłam inną z Herbapolu Łódz i nie dosć ze ohydna to nie działa
Polecam tego sprzedawcę na Allegro - ma swietne ceny:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=21186118&order=p&change_view=1
A tu są super bodziaki:
http://allegro.pl/fajny-bobas-body-krotki-rekaw-6-kolorow-r-74-i1793517160.html
http://allegro.pl/fajny-bobas-body-dlugi-rekaw-6-kolorow-r-68-i1793517140.html
tesula to ja ten kryzys mam już od 3 tygodni. Gdzieś czytałam że dziecko jakoś koło 1-2 miesiąca zaczyna szybciej się rozwijać i częściej upomina się o jedzenie i myślę że moją małą to dopadło bo czasami karmie ją co godzinę... albo po prostu mam mało pokarmu :( jak zaczęło się to moje "zanikanie" pokarmu, to robiłam różne rzeczy, i picie i częste karmienie, po którym bawiłam się laktatorem (systemem 7-5-3) i jakoś nie widziałam poprawy.
Herbatkę mam z Pruszkowa :/ ale w smaku jest chyba lepsza od HIPPowskiej. No zobaczymy :) mam nadzieje że trochę zadziała.
Teraz mała zasnęła mi na cycku... dobrze że w trakcie karmienia ją pionizowałam i odbiło jej się, a potem to był tylko cycek w buzie i spała, więc przełożyłam do łóżeczka. A w piątek wybieramy się do babci na 3 dni, aż się boję co to będzie.
Herbatkę mam z Pruszkowa :/ ale w smaku jest chyba lepsza od HIPPowskiej. No zobaczymy :) mam nadzieje że trochę zadziała.
Teraz mała zasnęła mi na cycku... dobrze że w trakcie karmienia ją pionizowałam i odbiło jej się, a potem to był tylko cycek w buzie i spała, więc przełożyłam do łóżeczka. A w piątek wybieramy się do babci na 3 dni, aż się boję co to będzie.
elo:)
weronikaxxx - dokładnie tak jak pisze Tesula, to trądzik niemowlęcy, mój Miki też miał, jak skończył miesiąc zniknęło bez śladu - kompletnie się tym nie przejmowałam (zresztą ja się niezmiennie niczym nie przejmuję:P)
U nas generalnie luzik, mały coraz fajniejszy, uśmiecha się do zabawek, coraz więcej je i coraz mniej śpi...wczoraj usg bioderek, za tydzień szczepienie a ja jutro kontrola u gina i mam nadzieję, że jest wszystko ok bo mam mega ochotę po tym wyposzczeniu:P Tylko boję się jak cholera żeby znowu za szybko nie zaciążyć, do hormonów wracać nie chcę i muszę jutro opracować z ginką jakiś pomysł na antykoncepcję. Co do wagi, to jadę na parówkach, jabłkach i serkach wiejskich i dzisiaj rano ujrzałam upragnioną wagę sprzed ciąży:D Aha, znalazłam dzisiaj w necie stronę z kołysankami dla maluchów (do słuchania za darmo tylko trzeba się zarejestrować) - mały mi płakał i nagle jak zahipnotyzowany:D Oczy w słup i słuchał a ja zwijałam się ze śmiechu;)
Tu link, wypróbujcie na swoich;)
http://mojabobostrona.pl/kolysanki
weronikaxxx - dokładnie tak jak pisze Tesula, to trądzik niemowlęcy, mój Miki też miał, jak skończył miesiąc zniknęło bez śladu - kompletnie się tym nie przejmowałam (zresztą ja się niezmiennie niczym nie przejmuję:P)
U nas generalnie luzik, mały coraz fajniejszy, uśmiecha się do zabawek, coraz więcej je i coraz mniej śpi...wczoraj usg bioderek, za tydzień szczepienie a ja jutro kontrola u gina i mam nadzieję, że jest wszystko ok bo mam mega ochotę po tym wyposzczeniu:P Tylko boję się jak cholera żeby znowu za szybko nie zaciążyć, do hormonów wracać nie chcę i muszę jutro opracować z ginką jakiś pomysł na antykoncepcję. Co do wagi, to jadę na parówkach, jabłkach i serkach wiejskich i dzisiaj rano ujrzałam upragnioną wagę sprzed ciąży:D Aha, znalazłam dzisiaj w necie stronę z kołysankami dla maluchów (do słuchania za darmo tylko trzeba się zarejestrować) - mały mi płakał i nagle jak zahipnotyzowany:D Oczy w słup i słuchał a ja zwijałam się ze śmiechu;)
Tu link, wypróbujcie na swoich;)
http://mojabobostrona.pl/kolysanki
agusp
już dawno jestem tam zarejestrowana:)
jak któraś z Was chce mogę przesłać na maila - mam te kołysanki i jeszcze inne utwory dla dzieci - m.in Baby Bach, Baby Vivaldi, Baby go to sleep i pare innych
agusp pyt do Ciebie bo karmisz tylko butlą - dopajasz synka? Jak tak to czym? Bo mi dziś położna powiedziała, że powinnam małą dopajać i że jeśli będzie jadła tylko MM to mam nie dawać witaminy K...
Na czym przygotowujesz mieszankę? I jak przechowujesz wysterylizowane butelki?
już dawno jestem tam zarejestrowana:)
jak któraś z Was chce mogę przesłać na maila - mam te kołysanki i jeszcze inne utwory dla dzieci - m.in Baby Bach, Baby Vivaldi, Baby go to sleep i pare innych
agusp pyt do Ciebie bo karmisz tylko butlą - dopajasz synka? Jak tak to czym? Bo mi dziś położna powiedziała, że powinnam małą dopajać i że jeśli będzie jadła tylko MM to mam nie dawać witaminy K...
Na czym przygotowujesz mieszankę? I jak przechowujesz wysterylizowane butelki?
Witam. Dziś nie miałam netu i miałam sajgon, więc dopiero mogę coś napisać. Mieliśmy przygody, młody po zjedzeniu całej porcji MM ulał kilka razy na mnie i na siebie, a w międzyczasie przesiusiał kilka ubranek. Wkurzyłam się i przez cały dzień dostawał tylko pierś żeby się nie przejadał, ale się umęczyłam bo chciał co godzinę, a mój biust nadaje się do wymiany ;-) Niestety, jeszcze nie pora na całkowite odstawienie MM, a na laktator nie mam czasu i za mocno ciągnie nawet na najmniejszym stopniu ssania. Plus jest taki, że mleko jest i w sumie obolały biust jest największą przeszkodą w karmieniu. Dopóki nie podetniemy małemu wędzidełka, będzie to samo co z Hanką :/
aniolqq, tak jak dziewczyny pisały, to pewnie kryzys laktacyjny. Potwierdzam, herbatka Herbapol z Krakowa jest najlepsza (albo herbatka Bocianek). Przy karmieniu Hani piłam "kminek na mleku" i dużo siedziałam z laktatorem (system 775533), a mała dostawała na początku prawie wyłącznie MM. Jak karmiłam, to pilnowałam czy pierś była opróżniona i od tego zależało którą piersią będę karmić kolejnym razem. Jeśli mała była dalej głodna, to dostawała MM, ale tylko po wcześniejszym opróżnieniu piersi. Dzięki systematyczności udało się przejść tylko na moje mleko.
Jeśli chodzi o pobudzanie laktacji laktatorem, to są różne szkoły. Położna mówiła mi o ściąganiu po każdym karmieniu, z kolei w poradniku Medeli piszą o systemie 775533 ale też o ściąganiu dwa razy dziennie po 10 minut z każdej piersi, a nie musi się to wcale odbywać po karmieniu.
aniolqq, tak jak dziewczyny pisały, to pewnie kryzys laktacyjny. Potwierdzam, herbatka Herbapol z Krakowa jest najlepsza (albo herbatka Bocianek). Przy karmieniu Hani piłam "kminek na mleku" i dużo siedziałam z laktatorem (system 775533), a mała dostawała na początku prawie wyłącznie MM. Jak karmiłam, to pilnowałam czy pierś była opróżniona i od tego zależało którą piersią będę karmić kolejnym razem. Jeśli mała była dalej głodna, to dostawała MM, ale tylko po wcześniejszym opróżnieniu piersi. Dzięki systematyczności udało się przejść tylko na moje mleko.
Jeśli chodzi o pobudzanie laktacji laktatorem, to są różne szkoły. Położna mówiła mi o ściąganiu po każdym karmieniu, z kolei w poradniku Medeli piszą o systemie 775533 ale też o ściąganiu dwa razy dziennie po 10 minut z każdej piersi, a nie musi się to wcale odbywać po karmieniu.
Tesula dopajam herbatką z kopru Hippa (maks 100ml na dzień) albo samą przegotowaną wodą. On tej herbaty piłby ile wlezie a to ma w składzie prawie samą glukozę, więc nie chcę go futrować tym cukrem. A co do butelek - codziennie strerylizuję w mikrofali, gotuję litr wody, przygotowuję sobie wszystkie butelki z przegotowaną odmierzoną wodą na cały dzień/noc, stoją sobie normalnie w szafce i jak karmienie to tylko biorę butlę, wsypuję mleczko, podgrzewam i tyle. A powinno się je jakoś specjalnie przechowywać...?
tesula, my bardzo prosimy muzyczkę na maila :) agazielinska87@gmail.com
Też bym chciała 8h w nocy... Ostatnio znów wróciliśmy do dwóch karmień :(
Też bym chciała 8h w nocy... Ostatnio znów wróciliśmy do dwóch karmień :(
Muszczek 8 godzin w nocy a potem 0 godzin w dzień, ale rzeczywiście nie mam co narzekać bo przynajmniej się wysypiam :) tylko jak mu zaśnie o 20 to o 4 pobudka i potem koło 8. Dziś akurat (po wczorajszych przebojach) karmiłam dopiero o 6:30, więc teraz mała znów śpi. Ciekawe jak długo...
Tesula ja też bym poprosiła o tego Bacha i innych panów :)
aniolqq@interia.pl
Tesula ja też bym poprosiła o tego Bacha i innych panów :)
aniolqq@interia.pl
Gosiu a ten system 775533 ile razy dziennie? Ja to pamiętam że głównie w nocy miałam czas jak mała spała, czyli po karmieniu jak mi zasnęła (bo wieczorem od razu ma odlot :) ) i potem jeszcze raz w nocy jak było za dużo, albo po nocnym karmieniu jeszcze bo potem nie mam jak, mała w dzień nie chce spać, prawie cały czas ma aktywności :(, tzn ona sobie podrzemie po 10 minut, a ja w tym czasie albo zmywam, albo piorę, albo sprzątam, a tak to z mała siedzę, przewijam, karmie średnio co 2 godziny, więc nie mam czasu na laktator, ale jeśli to bardzo pomaga (bo ja akurat nie zauważyłam tego) to będę się starała to robić. Herbatke BOCIANEK zamówiłam w aptece, ale nie maja w hurtowni :( ( wczoraj pytałam w 2 aptekach i ta sama śpiewka) zostały mi jeszcze 3 apteki na dzielnicy do sprawdzenia.
Tak jak patrze teraz na to wszystko to ten nawał wcale nie był taki zły... ile ja bym dała żeby on wrócił... to całe mleko bym teraz zamrażała (potem najwyżej bym wylała jak by się nie przydało po tych 3 miesiącach)
A ta MOJABOBOSTRONA fajna, już kiedyś tam zawędrowałam i pościągałam małej kołysanki, ale nie było okazji żeby jej puścić, bo mam laptopa a mp4 nie ma nagłośnienia :( ale dziś spróbuję i najwyżej przyniosę sobie głośniki od mamy i podłącze do mp4:)
Tak jak patrze teraz na to wszystko to ten nawał wcale nie był taki zły... ile ja bym dała żeby on wrócił... to całe mleko bym teraz zamrażała (potem najwyżej bym wylała jak by się nie przydało po tych 3 miesiącach)
A ta MOJABOBOSTRONA fajna, już kiedyś tam zawędrowałam i pościągałam małej kołysanki, ale nie było okazji żeby jej puścić, bo mam laptopa a mp4 nie ma nagłośnienia :( ale dziś spróbuję i najwyżej przyniosę sobie głośniki od mamy i podłącze do mp4:)
my tez dzis cała noc spalismy ;) no prawie bo do 4 :) a potem jeszcze drzemka do 6 ;)
u mnie tez mleka coraz mniej... po tych moich zastojach, nawałach i zapaleniach lekarka mi powiedziała ze moze mi znikac mleko... zaczynam tez o nie teraz walczyc... sciagam 7-5-3 albo nie raz mniej minut bo jak mam puste cycki to wiekszego sensu nie widze siedziec 30 minut... wracam tez do herbatek... ja piłam jakie miałam-nie zwaracałam na nie uwagi...
mam tez pytanko-Dziewczyny macie podgrzewacze? jesli tak to jakie? jakies duze? czy takie na jedna butelke?
bocianek na pewno na allegro jest, albo na doz.pl tez widziałam
u mnie tez mleka coraz mniej... po tych moich zastojach, nawałach i zapaleniach lekarka mi powiedziała ze moze mi znikac mleko... zaczynam tez o nie teraz walczyc... sciagam 7-5-3 albo nie raz mniej minut bo jak mam puste cycki to wiekszego sensu nie widze siedziec 30 minut... wracam tez do herbatek... ja piłam jakie miałam-nie zwaracałam na nie uwagi...
mam tez pytanko-Dziewczyny macie podgrzewacze? jesli tak to jakie? jakies duze? czy takie na jedna butelke?
bocianek na pewno na allegro jest, albo na doz.pl tez widziałam
aniolqq, mój też zasypia koło 20.30, to lepiej 8 godzin od 20 niż 5 od 20.30 :) Zwłaszcza że po pierwszym karmieniu w nocy śpi już zwykle tylko 2,5h... No ale i tak mam mało problemowe dziecko, więc już nie narzekam :) Za to w dzień śpi ładnie i mogę ogarnąć dom i poczytać :)
Ja na razie kilka kołysanek Krzysiowi ściągnęłam i puszczam jedną przed spaniem - z komórki :p Bo mp4 w ogóle nie mamy, ja swoje zgubiłam ze trzy lata temu (po miesiącu używania chyba), a Męża się popsuło, ale w sumie nie potrzebujemy. Zastanawiam się tylko jak mu puszczam kołysankę przed spaniem a zwykłą muzyczkę na aktywność, on to rozróżni? Z tego powodu na razie przed spaniem zawsze ma tę samą, ale ile można :p
Ja na razie kilka kołysanek Krzysiowi ściągnęłam i puszczam jedną przed spaniem - z komórki :p Bo mp4 w ogóle nie mamy, ja swoje zgubiłam ze trzy lata temu (po miesiącu używania chyba), a Męża się popsuło, ale w sumie nie potrzebujemy. Zastanawiam się tylko jak mu puszczam kołysankę przed spaniem a zwykłą muzyczkę na aktywność, on to rozróżni? Z tego powodu na razie przed spaniem zawsze ma tę samą, ale ile można :p
Tesula ja też poproszę o muzyczkę :) katarzyna.kosznicka@gmail.com
Aniolqq - ja polecałam herbatkę Herbapolu właśnie z Pruszkowa, na mnie działa :) Ale i tak dokarmiam 2 razy dziennie, a jak małego zostawiam z kimś to i więcej, trudno. W nocy mam tyle pokarmu, że mały nie daje rady opróżnić jednej piersi a w dzień obie puste tak od 13 do wieczora... Nie wiem o co kaman.
Wczoraj mieliśmy szczepienie, masakra! Mały mi spuchł i wył do nocy, bo przypętała się jeszcze kolka :/ A cholerna szczepionka 140 PLN, podczas gdy w przychodni w Kartuzach, w której moja mama pytała o cenę - 115 PLN. Myślałam, że mnie szlag trafi.
Dostaliśmy skierowanie na usg bioderek - czy na Świętokrzyskiej któraś z Was robiła?
I na problem z kupką dostaliśmy syrop, mam nadzieję, że pomoże.
Btw - nasza sytuacja finansowa jest aktualnie na tyle zła (mąż nadal bez pracy), że chcemy sprzedać mieszkanie - nie znacie kogoś kto chciałby kupić 41-metrowe mieszkanko w Kokoszkach? :)
Aniolqq - ja polecałam herbatkę Herbapolu właśnie z Pruszkowa, na mnie działa :) Ale i tak dokarmiam 2 razy dziennie, a jak małego zostawiam z kimś to i więcej, trudno. W nocy mam tyle pokarmu, że mały nie daje rady opróżnić jednej piersi a w dzień obie puste tak od 13 do wieczora... Nie wiem o co kaman.
Wczoraj mieliśmy szczepienie, masakra! Mały mi spuchł i wył do nocy, bo przypętała się jeszcze kolka :/ A cholerna szczepionka 140 PLN, podczas gdy w przychodni w Kartuzach, w której moja mama pytała o cenę - 115 PLN. Myślałam, że mnie szlag trafi.
Dostaliśmy skierowanie na usg bioderek - czy na Świętokrzyskiej któraś z Was robiła?
I na problem z kupką dostaliśmy syrop, mam nadzieję, że pomoże.
Btw - nasza sytuacja finansowa jest aktualnie na tyle zła (mąż nadal bez pracy), że chcemy sprzedać mieszkanie - nie znacie kogoś kto chciałby kupić 41-metrowe mieszkanko w Kokoszkach? :)
tesula, ja także poprosze o muzyczkę - gelisia@wp.pl
jeśli chodzi o rozbudzenie laktacji to system 77 55 33 i nawet jeśli nic nie leci to włąśnie tyle czasu trzba na to poświęcić. z czzasem zaczyna lecieć. co 3 lub 2 godz w ciągu dnia, w nocy co 4. u mnie to zadziałało. a potem, zeby utrzymać laktacę to styka po 10 min (ja nawet po 7 min) co 3 h, w nocy co 6 godz, ale ja robię nawet przerwę 8godz i też działa.
tak jak dziewczny pisza: hebrbatka laktacyna z herbapolu, taka co mozna wypic pół szklanki dziennie - hiper mi pomogła. no i wazne, naeży p ić ok. 3 l płynów dziennie.
a co do wyspki to skaza białkowa wygląda tak, jak pisała tesula: suche, łuszczące się policzki (dłuuugo z tego wychodziliśmy) plus wysypka na całym ciałku plus sucha skóra na całym ciałku.
jeśli chodzi o rozbudzenie laktacji to system 77 55 33 i nawet jeśli nic nie leci to włąśnie tyle czasu trzba na to poświęcić. z czzasem zaczyna lecieć. co 3 lub 2 godz w ciągu dnia, w nocy co 4. u mnie to zadziałało. a potem, zeby utrzymać laktacę to styka po 10 min (ja nawet po 7 min) co 3 h, w nocy co 6 godz, ale ja robię nawet przerwę 8godz i też działa.
tak jak dziewczny pisza: hebrbatka laktacyna z herbapolu, taka co mozna wypic pół szklanki dziennie - hiper mi pomogła. no i wazne, naeży p ić ok. 3 l płynów dziennie.
a co do wyspki to skaza białkowa wygląda tak, jak pisała tesula: suche, łuszczące się policzki (dłuuugo z tego wychodziliśmy) plus wysypka na całym ciałku plus sucha skóra na całym ciałku.
u nas po szczepionce Adaś przespał cały dzień, wydaje mi się że to właśnie był objaw szczepionki że był troszkę osłabiony, jednak sam budził się na jedzenie i dużo jadł na szczęście. Temp. najwyższa 37.2 więc bardzo dobrze to zniósł a robiliśmy 5 w 1 i rotawirusy bo na wzw już miał wcześniej :)
dziewczyny co znaczy ten system 77 55 33 ? ja nie znam się bo nie mam problemów z laktacją, mogłabym wykarmić pół miata póki co, Adaś waży już 5840 :) ale z ciekawości pytam bo często tu pisałyście o tym systemie:)
dziewczyny co znaczy ten system 77 55 33 ? ja nie znam się bo nie mam problemów z laktacją, mogłabym wykarmić pół miata póki co, Adaś waży już 5840 :) ale z ciekawości pytam bo często tu pisałyście o tym systemie:)
Aguseek, system 77 55 33 to znaczy że siedzisz z laktatorem bite pół godziny :) (7 minut prawa pierś, 7 lewa, potem 5 prawa, 5 lewa i 3 prawa, 3 lewa :) ) Super że masz tyle pokarmu, ja tak miałam przez miesiąc a potem klapa :(
kulka dzięki za podpowiedz jak często ściągać :) właśnie jak siedziałam te bite pół godziny i niby już nic nie leciało to po pewnym czasie znów coś tam kapało :) Mi ginka mówiła że mleko przecież produkuje się cały czas, bo piersi to nie zbiorniki, czyli jak dzidzia pije to też się tworzy i leci i ok, fajnie, ale jak nie leci? :( może po prostu laktator mam za słaby (ręczny TP)
A i pisałaś o herbatce z herbapolu co można wypić pół szklanki dziennie... u mnie na opakowaniu (ta z Pruszkowa) pisze że można pić dziennie 3-4 szklanki. Ja już jedna mam dziś za sobą, 3 herbatki, teraz kawa i zaraz znów laktacyjna pójdzie...
kulka dzięki za podpowiedz jak często ściągać :) właśnie jak siedziałam te bite pół godziny i niby już nic nie leciało to po pewnym czasie znów coś tam kapało :) Mi ginka mówiła że mleko przecież produkuje się cały czas, bo piersi to nie zbiorniki, czyli jak dzidzia pije to też się tworzy i leci i ok, fajnie, ale jak nie leci? :( może po prostu laktator mam za słaby (ręczny TP)
A i pisałaś o herbatce z herbapolu co można wypić pół szklanki dziennie... u mnie na opakowaniu (ta z Pruszkowa) pisze że można pić dziennie 3-4 szklanki. Ja już jedna mam dziś za sobą, 3 herbatki, teraz kawa i zaraz znów laktacyjna pójdzie...
Nikita987 - nowe bloki Dekpolu przy Kartuskiej.
A gdzie jest Rogalińska? Na Ujeścisku gdzieś?
Aniolqq - ja zaczynałam od 3 herbatek dziennie, ale poprawiło się szybko i teraz piję jedną rano i jedną wieczorem.
A z laktatorem to mi akurat współpraca nie wychodzi - jak ściągnę mleko to Jasiek nie ma co jeść z cycka, a jak mu dam to odciągnięte z butelki to się foszy, bo on woli z cycka... I tak po tygodniu laktator odmaszerował na półkę, bo zwiększenia ilości mleka to nie zauważyłam :)
Dziewczyny, ile dziennie spacerujecie z dzieciaczkami? Ktoś już pisał, że mu się nudzi. Ja chciałabym jak najwięcej (i dla Jaśka i dla swojej formy), ale bez kitu nie wiem jak dziewczyny spacerujące z wózkami po 3 godziny to robią... Łazić w kółko po osiedlach to mi się nie chce. Niedawno przeszłam się do sąsiedniej wiochy, Mąż wyliczył, że zrobiłam jakieś 8 km a i tak po 2 godzinach byłam w domu... Żeby chodzić 3 godziny to chyba musiałabym z Kokoszek iść pieszo do centrum!
A gdzie jest Rogalińska? Na Ujeścisku gdzieś?
Aniolqq - ja zaczynałam od 3 herbatek dziennie, ale poprawiło się szybko i teraz piję jedną rano i jedną wieczorem.
A z laktatorem to mi akurat współpraca nie wychodzi - jak ściągnę mleko to Jasiek nie ma co jeść z cycka, a jak mu dam to odciągnięte z butelki to się foszy, bo on woli z cycka... I tak po tygodniu laktator odmaszerował na półkę, bo zwiększenia ilości mleka to nie zauważyłam :)
Dziewczyny, ile dziennie spacerujecie z dzieciaczkami? Ktoś już pisał, że mu się nudzi. Ja chciałabym jak najwięcej (i dla Jaśka i dla swojej formy), ale bez kitu nie wiem jak dziewczyny spacerujące z wózkami po 3 godziny to robią... Łazić w kółko po osiedlach to mi się nie chce. Niedawno przeszłam się do sąsiedniej wiochy, Mąż wyliczył, że zrobiłam jakieś 8 km a i tak po 2 godzinach byłam w domu... Żeby chodzić 3 godziny to chyba musiałabym z Kokoszek iść pieszo do centrum!
Aguseek, nasza pani Dr mówiła, że właśnie są dwie opcje po tej szczepionce - albo dziecko ją prześpi, albo będzie marudne, fajnie, że Tobie się trafiło to pierwsze :)
No i powiedziała, że Jasiek ładnie przybiera na wadze, więc może mogłabym karmić tylko piersią, ale jak spytała, ile Mały zjada dziennie MM to stwierdziła, że jednak moje mu nie wystarcza i żeby w takim razie karmić jak do tej pory. W ogóle bardzo fajnie go zbadała, mówiła do niego, uśmiechała się i poświęciła nam naprawdę sporo czasu. Przy samym szczepieniu też bardzo nice, więc polecam przychodnię w Baninie :) Chociaż obawiam się, że blisko mam tam tylko ja :)
A, no i mam pilnować, żeby Jaś leżał na drugim boczku, bo on ma swój ulubiony i podobno zniekształciła mu się trochę główka :/
No i powiedziała, że Jasiek ładnie przybiera na wadze, więc może mogłabym karmić tylko piersią, ale jak spytała, ile Mały zjada dziennie MM to stwierdziła, że jednak moje mu nie wystarcza i żeby w takim razie karmić jak do tej pory. W ogóle bardzo fajnie go zbadała, mówiła do niego, uśmiechała się i poświęciła nam naprawdę sporo czasu. Przy samym szczepieniu też bardzo nice, więc polecam przychodnię w Baninie :) Chociaż obawiam się, że blisko mam tam tylko ja :)
A, no i mam pilnować, żeby Jaś leżał na drugim boczku, bo on ma swój ulubiony i podobno zniekształciła mu się trochę główka :/
bruxa, my jedziemy na USG na Świętokrzyską, ale dopiero w przyszłym tygodniu w pt.
Co do spacerów, to ja chodzę tak średnio 1,5h i dłużej nie daję rady (z nudów właśnie), i tak zwykle część z tego siedzę na ławce z książką (ale niewielką część). 3h i tak byśmy nie dali rady, bo Krzyś nie wyrobi z głodu. Ale u nas balkon cały czas otwarty, więc powietrze jest, zawsze możemy go też postawić na balkonie gratisowo.
Co do spacerów, to ja chodzę tak średnio 1,5h i dłużej nie daję rady (z nudów właśnie), i tak zwykle część z tego siedzę na ławce z książką (ale niewielką część). 3h i tak byśmy nie dali rady, bo Krzyś nie wyrobi z głodu. Ale u nas balkon cały czas otwarty, więc powietrze jest, zawsze możemy go też postawić na balkonie gratisowo.
Ja mam taką:
http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-gratis-i1799493814.html
i kładę moją małą ok kiedy ją dostałam ,tzn jak skończyła 5 tygodni.
http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-gratis-i1799493814.html
i kładę moją małą ok kiedy ją dostałam ,tzn jak skończyła 5 tygodni.
okazalo sie ze mala ma nietolerancje na laktoze wiec dostalam kropelki delicol i Pani dr zabronila mi jesc nabial... powiedziala ze tak mozemy ocenic czy do tego jeszcez skaze bialkowa, wysypka jest coraz wieksza do tego doszla taka sapka i powiedziala zeto wszystko jest alergiczne i jezeli za tydzien po odstawieniu nabialu nie zejdzie to bedziemy dopiero zaczynac z jakaimis bebiko i innymi ale ja wolalabym karmic piersia takze narazie ogranicze sie do diety weganskiej + kurczak:D:D dam rade a cooo jeszcze powiedzala to pierwsyz raz slyszalam mala wazy 5.100 i babka powiedziala ze to za duzo i ze mam jej dawac miej jesc a ja i tak pilnuje zeby jadla nie czesciej niz co 3 h chociaz zazwyczaj juz po 2,5 wydziera sie ostatnie pol godziny i mowi zeby mniej wypijala z cycka a jak ja mam to niby wymierzyc? ona wcale godzinnami nie sssa cala akcja karmienia zajmje najczesciej 10-15 minut . pierwszy raz spotykam sie z tym ze mam dziecku zabierac piers po chwili???
ja bym cyca dziecku nie zabraniała, dziwię się opini lekarza żeby dawac mniej jeść mleka z piersi :/ moj wazy 5800 i nikt nie kazał mi mniej dawać mu, zresztą maluchy już niedługo będą bardziej aktywne to mniej będą przybierać :)
ja mam herbatę BOCIANKA z zaspy i powiem ze jest rewelacyjna, ja piłam ją wcześniej z głupoty parę dni i miałam taki nawał że dostałam zapalenia piersi bo nawet mały nie dawal rady zjeść tego i nie pomyślałam żeby odciągać mleko:/ ja i tak mam dużo mleka póki co więc bez sensu ją piłam, no ale przynajmniej wiem że działa w razie jak pojawi się kryzys laktacyjny :)
ja na spacery chodzę około 2,5 godziny :) też mi się nudzi ale podchodzę do sprawy tak że ja przynajmniej nabiorę kondycji i zrzucę jeszcze parę kg :) ale postanowiłam ostatnio że muszę sobie kupić mp3 żeby chociaż muzyki posłuchać :)
dzięki dziewczyny za wytłumaczenie tego systemu 77 55 33. Ja osobiście uważam że jak ładnie zadba się na początku o laktację to później nie ma bata żeby zabrakło.Ja w szpitalu mialam problem z nakarmieniem syna po porodzie bo tracił mi na wadze więc siedziałam cały dzień z laktatorem elektrycznym TT i efekt mam taki ze właśnie dużo mam pokarmu:)Też jestem tego zdania że mleko tworzy się cały czas, że nawet gdyby dziecko cały dzień siedziało na piersi to cały czas będzie coś leciało, mniej bądź więcej...
ja mam herbatę BOCIANKA z zaspy i powiem ze jest rewelacyjna, ja piłam ją wcześniej z głupoty parę dni i miałam taki nawał że dostałam zapalenia piersi bo nawet mały nie dawal rady zjeść tego i nie pomyślałam żeby odciągać mleko:/ ja i tak mam dużo mleka póki co więc bez sensu ją piłam, no ale przynajmniej wiem że działa w razie jak pojawi się kryzys laktacyjny :)
ja na spacery chodzę około 2,5 godziny :) też mi się nudzi ale podchodzę do sprawy tak że ja przynajmniej nabiorę kondycji i zrzucę jeszcze parę kg :) ale postanowiłam ostatnio że muszę sobie kupić mp3 żeby chociaż muzyki posłuchać :)
dzięki dziewczyny za wytłumaczenie tego systemu 77 55 33. Ja osobiście uważam że jak ładnie zadba się na początku o laktację to później nie ma bata żeby zabrakło.Ja w szpitalu mialam problem z nakarmieniem syna po porodzie bo tracił mi na wadze więc siedziałam cały dzień z laktatorem elektrycznym TT i efekt mam taki ze właśnie dużo mam pokarmu:)Też jestem tego zdania że mleko tworzy się cały czas, że nawet gdyby dziecko cały dzień siedziało na piersi to cały czas będzie coś leciało, mniej bądź więcej...
witam Was po kilkudniowej przerwie,u nas ehh..
mała ma podejrzenie zwiotczenia krtani bo charczy leżąc na wznak i robi afery przy karmieniu..tzn karmimy ją i nagle płacze i się pręży,chodzę z nią aż jej się odbije ale to czasami działa i jak znów podaję jej mleko to znowu afera i nie wiem mi się wydaje ,że to nie to ,miała katar i może od tego jakieś cholerstwo jej się zalęgło..bo mleko pije normalnie np w nocy duszkiem po 150..eh dziś na 16 jedziemy do laryngologa,jutro do pediatry by przedstawić wynik..eh wiecznie coś ;/ no i mała też ma tą wysypkę o której wspominałyście..czym to smarować??
mała ma podejrzenie zwiotczenia krtani bo charczy leżąc na wznak i robi afery przy karmieniu..tzn karmimy ją i nagle płacze i się pręży,chodzę z nią aż jej się odbije ale to czasami działa i jak znów podaję jej mleko to znowu afera i nie wiem mi się wydaje ,że to nie to ,miała katar i może od tego jakieś cholerstwo jej się zalęgło..bo mleko pije normalnie np w nocy duszkiem po 150..eh dziś na 16 jedziemy do laryngologa,jutro do pediatry by przedstawić wynik..eh wiecznie coś ;/ no i mała też ma tą wysypkę o której wspominałyście..czym to smarować??
iiikkkaaa, oby to nie było nic poważnego... Może laryngolog powinien spojrzeć pod język, problemy z karmieniem moga wynikać z przerostu wędzidełka, problem znam aż za dobrze. A wysypka hormonalna czy potówki same znikną - czyli nie smarować i obserwować. Jedna położna mówiła, że można swoim mlekiem. Aha, przy potówkach normalne jest to, że przy płaczu czy większej aktywności one nabierają koloru, tak samo jak po leżeniu na boku.
Hej dziewczyny
dziś wyślę Wam te piosenki (będzie tego kilka maili, bo pliki są spakowane w RAR, mam nadzieję, że przejdą Jeden plik to jedna płyta CD po rozpakowaniu, Najłatwiej wypalić w Windows Media Player)
Weronikaxxx u mnie wczoraj położna ważyła małą i ta waży już 5350g a zjada ilości mleka zalecane na opakowaniu Bebilonu dla jej wieku (z tym że część mojego) to jakaś masakra - głodzić dziecko??? Tym bardziej, że Ty karmisz samą piersią...
Agusp - to ile Ty masz butelek???? Bo ja operuje dwiema sztukami butelek TT... a z tym przechowywaniem to się zapytałam bo czytałam instrukcję od sterylizatora TT i tam jest napisane że butelki są sterylne przez 24 h pod warunkiem nie otwierania pokrywy...
dziś wyślę Wam te piosenki (będzie tego kilka maili, bo pliki są spakowane w RAR, mam nadzieję, że przejdą Jeden plik to jedna płyta CD po rozpakowaniu, Najłatwiej wypalić w Windows Media Player)
Weronikaxxx u mnie wczoraj położna ważyła małą i ta waży już 5350g a zjada ilości mleka zalecane na opakowaniu Bebilonu dla jej wieku (z tym że część mojego) to jakaś masakra - głodzić dziecko??? Tym bardziej, że Ty karmisz samą piersią...
Agusp - to ile Ty masz butelek???? Bo ja operuje dwiema sztukami butelek TT... a z tym przechowywaniem to się zapytałam bo czytałam instrukcję od sterylizatora TT i tam jest napisane że butelki są sterylne przez 24 h pod warunkiem nie otwierania pokrywy...
Jak któras z Was chce te herbatkę Bocianek to moge zamówić, bo będę dziś zamawiac różne rzeczy u tego sprzedawcy - potem jakoś się umówimy na odbiór.
Ja mam dwa laktatory - ręczny i elektryczny oba TT, ręcznym ściągam więcej i szybciej, ten elektryczny mnie zawiódł:( drugi raz bym go nie kupiła...
Też próbowałam ten system 775533 ale efekt z niego był marny - za krótko jak na moje cycki:(
A moja dzidzia chyba od małego jest meteopatką;) wczoraj wieczorem zasnęła o 19 i spała do 2!!! jakbym czekała jak zwykle na jej pobudkę ok 24 to bym sobie poczekała... no a dziś zrobiła mi pobudkę o 5 rano, zasnęła dopiero o 7 w naszym łóżku, raz się obudziła, zjadła co było w obu moich cyckach i śpi dalej (a ja z nią - obudziłam się o 13 - dawno się tak nie wyspałam:)))
Ja mam dwa laktatory - ręczny i elektryczny oba TT, ręcznym ściągam więcej i szybciej, ten elektryczny mnie zawiódł:( drugi raz bym go nie kupiła...
Też próbowałam ten system 775533 ale efekt z niego był marny - za krótko jak na moje cycki:(
A moja dzidzia chyba od małego jest meteopatką;) wczoraj wieczorem zasnęła o 19 i spała do 2!!! jakbym czekała jak zwykle na jej pobudkę ok 24 to bym sobie poczekała... no a dziś zrobiła mi pobudkę o 5 rano, zasnęła dopiero o 7 w naszym łóżku, raz się obudziła, zjadła co było w obu moich cyckach i śpi dalej (a ja z nią - obudziłam się o 13 - dawno się tak nie wyspałam:)))
MissMarple, nie ma reguły w tym wieku. Można próbować rytuałów typu przebieranie w piżamkę, puszczanie pozytywki itd., ale to troszke później. U moich dzieciaków różnica jest diametralna. Hanka była ciągle głodna i marudziła, ledwo zasnęliśmy to ona się budziła, więc chodziliśmy jak zombie. A Wiktor... o 20-20.30 zje i śpi do 2.30 albo i dłużej a potem do rana (około 6.30-7), czaaasem zrobi pobudkę o 23. Za to w ciągu dnia ma aktywnośc zupełnie inna niz Hania miałą, bo jak się obudzi to potrafi 4 godziny nie spać, Hanka szybciej się męczyła.
To ja poproszę jeszcze raz na widgeto@o2.pl
hej dziewczyny,laryngolog nie stwierdził by było to zwiotczenie krtani, objawy były by najprawdopodobniej od urodzenia i przy każdym łykaniu pokarmu mała robiła by się sina i oddychała tak ,że obojczyki były by widoczne..kazał kłaść ją wyżej i tyle.. a to ,że płacze przy pokarmie to chyba kolki wróciły :( już odstawiliśmy sapsimplex i znów jest potrzebny,nie daję go do mleka tylko jak małą boli kilka kropel na łyżeczce i pomaga.. jutro do pediatry z tymi wieściami ..no zobaczymy co powie.. a w niedziele robimy chrzciny więc wszystko trzeba zakupić i zrobić, bo chrzciny zrobimy u mojej mamy..full gotowania przed nami ale będzie pysznie ;)
O rany iiikkkkaaa podziwiam chrzciny w domu, mi się za Chiny nie chciało. Tylko u nas będą 23 osoby, więc w sumie sporo, mniej się nie dało :/
A te kropelki Wasze to na receptę czy tak po prostu można sobie kupić? Bo Krzysia ostatnio dość mocno brzuszek męczy i Delicol jakoś nie wystarcza.
A te kropelki Wasze to na receptę czy tak po prostu można sobie kupić? Bo Krzysia ostatnio dość mocno brzuszek męczy i Delicol jakoś nie wystarcza.
cześć :)
gosia dim dzięki za info o lekarzu zajmującym się alergią pokarmową.
u Krzysia wyszła nietolerancja laktozy i po zmianie mleka na nutramigen jest o niebo lepiej. Mały już się nie pręży, nie płacze i jest dużo spokojniejszy :) Jeszcze tylko to ulewanie ale i z tym sobie poradzimy. Co do kropelek na kolki to niemiecki sab simplex kupiłam na Orunii za 45zł buteleczka.
my spacerujemy też ok. 2-3h i trasa ciągle ta sama więc nudno trochę jest, muszę sobie tylko wygodne buty kupić bo jak z wózkiem zatrzymam się na chwilę to Mały już się kręci więc trzeba jechać dalej.
Pozdrawiamy :))
gosia dim dzięki za info o lekarzu zajmującym się alergią pokarmową.
u Krzysia wyszła nietolerancja laktozy i po zmianie mleka na nutramigen jest o niebo lepiej. Mały już się nie pręży, nie płacze i jest dużo spokojniejszy :) Jeszcze tylko to ulewanie ale i z tym sobie poradzimy. Co do kropelek na kolki to niemiecki sab simplex kupiłam na Orunii za 45zł buteleczka.
my spacerujemy też ok. 2-3h i trasa ciągle ta sama więc nudno trochę jest, muszę sobie tylko wygodne buty kupić bo jak z wózkiem zatrzymam się na chwilę to Mały już się kręci więc trzeba jechać dalej.
Pozdrawiamy :))
Hey wszystkim,
w końcu zebrałam się za napisanie czegoś.
Nie było mnie trochę bo najpierw tydzień spędziłam w szpitalu, tydzień ogarniałam się w domu, tydzień podróżowałam z maluchem m.in. nad jeziorem i u mojej mamy, a potem próbowałam nadrobić zaległości forumowe – było tego dobre ponad tysiąc postów (PS. W trakcie czytania robiłam notatki, co by wiedzieć co odpisać :D ) I znów wyjechałam, był chrziny i dużo tu opowiadać.
Ja rodziłam w Wojewódzkim i mogę w pełni polecić szpital. Na porodówce jak trzeba było to nagle w moim pokoju było z 7 osób, które zajmowały się mną i dzieckiem. Maluch miał obniżone napięcie mięśniowe, no i był otulony pępowiną, więc zabrali go najpierw na salę adaptacyjną. Potem okazało się, że miał infekcję, więc musiał dostać antybiotyk i zabrali go na oddział noworodkowy, więc swojego synka dostałam dopiero na 3 dzień od porodu. Po drodze była żółtaczka i całodobowe naświetlanie. No i w końcu wyszliśmy po 7 dniach pobytu.
Mój synek to podróżnik. Po tygodniowym pobycie w szpitalu, w domu pomieszkał tydzień i pojechaliśmy na tydzień nad jezioro i do mojej mamy. Potem wróciliśmy do domu na trochę i znów byliśmy nad jeziorem.
Ja karmię tylko cyckiem na żądanie. Na początku było ciężko, bo mały chciał wisieć na cycku cały czas, a smokiem pluł na odległość. Teraz je wtedy kiedy jest głodny. Oczywiście problematycznie było jak łapały go kolki, wteyd karmienie to masakra, kilka łyków mleka i masakryczne darcie, 10 minut chodzenia i odbiajania, znó cyc, kilka łyków i jazda od nowa.
Niestety maluch ma albo nietolerancje laktozy (miał kwaśne, strzelające kupy), albo/i skaze białkową (wysypka uczuleniowa, ulewanie). Z tego powodu mieliśmy jazdę z kolkami, no i na to polecam tylko Sab Simplex (w niemczech 8 Euro bez recepty). Teraz już się nie męczy, robi ładnie kupki, nie ma problemu z ulewaniem - troszkę czasmai jak za szybko zje. Generalnie z tego wszystkiego to miał wysypaną buźkę, brzuszek, pojawiły się suche placki w łokciach i na brzuszku. Na dodatek pomimo bardzo lekkiego ubierania dostaje potówki, wiec jak to lekarz powiedział ma bardzo wrażliwą skórę i dlatego się podrażnia.
Na mocne podrażnienia polecam na początek kąpiel w krochmalu. Przz tydzień tak go kąpaliśmy i nie stosowaliśmy żadnych kosmetyków, ale skóra była za sucha. Zauważyliśmy, że małego te swędzi bo się chciał drapać, a jak się przytulał to buzią machał po materiale aby siepodrapać,no i przesał spokojnie spać, budził się co 3 godziny. Teraz dostaje Fenistil kropeli, no i żeby natłuścić skóre mamy maść robiona w aptece (eucerin, wazelina i woda - super ), no i tylko emoilenty. Jest o niebo lepiej, placki trochę zelżały, no ale są jeszcze suche, przy tym trzeba smarować do upadłego, po kilka razy dziennie. No i mały spokojnie spi, jak położe go około 20 to budzi się koło 3-4, a potem 8-9.
My już jesteśmy po chrzcinach, było super mały miał 1,5 miesiąca, robiliśmy w knajpie, przynajmniej ja się nie namęczyłam.
Kuba jest szczepiony szczepionką 5w1 i na pneumokoki - prevenar 13. Dziewczyny warto się przejść po aptekach, bo można kupić taniej niż w przychodni. W Pruszczu Gdańskim - Apteka Wałowa - 5w1 kosztuje 110zł (w mojej przychodzni 130), zaś Prevenar 250zł (przychodnia 300), więc różnica jest naprawdę spora.
Od kilku dni używam spowrotem Matę edukacyjna (też mam RainForest FP), ponieważ teraz zaczęła interesować Kubę. Leży, patrzy się na światełka, nawet sam trąca zabawki jak ma pod ręką, więc jest super.
Aniqq mam pytanie czy motylki się obracają, bo ja swoją matę kupiłam w Komisie i się zastanawiałam czy to powinno się obracać?
Genaralnie lubię być mamą, bo oczywiście Mój synek jest najfajniejszy pod słońcem :D
w końcu zebrałam się za napisanie czegoś.
Nie było mnie trochę bo najpierw tydzień spędziłam w szpitalu, tydzień ogarniałam się w domu, tydzień podróżowałam z maluchem m.in. nad jeziorem i u mojej mamy, a potem próbowałam nadrobić zaległości forumowe – było tego dobre ponad tysiąc postów (PS. W trakcie czytania robiłam notatki, co by wiedzieć co odpisać :D ) I znów wyjechałam, był chrziny i dużo tu opowiadać.
Ja rodziłam w Wojewódzkim i mogę w pełni polecić szpital. Na porodówce jak trzeba było to nagle w moim pokoju było z 7 osób, które zajmowały się mną i dzieckiem. Maluch miał obniżone napięcie mięśniowe, no i był otulony pępowiną, więc zabrali go najpierw na salę adaptacyjną. Potem okazało się, że miał infekcję, więc musiał dostać antybiotyk i zabrali go na oddział noworodkowy, więc swojego synka dostałam dopiero na 3 dzień od porodu. Po drodze była żółtaczka i całodobowe naświetlanie. No i w końcu wyszliśmy po 7 dniach pobytu.
Mój synek to podróżnik. Po tygodniowym pobycie w szpitalu, w domu pomieszkał tydzień i pojechaliśmy na tydzień nad jezioro i do mojej mamy. Potem wróciliśmy do domu na trochę i znów byliśmy nad jeziorem.
Ja karmię tylko cyckiem na żądanie. Na początku było ciężko, bo mały chciał wisieć na cycku cały czas, a smokiem pluł na odległość. Teraz je wtedy kiedy jest głodny. Oczywiście problematycznie było jak łapały go kolki, wteyd karmienie to masakra, kilka łyków mleka i masakryczne darcie, 10 minut chodzenia i odbiajania, znó cyc, kilka łyków i jazda od nowa.
Niestety maluch ma albo nietolerancje laktozy (miał kwaśne, strzelające kupy), albo/i skaze białkową (wysypka uczuleniowa, ulewanie). Z tego powodu mieliśmy jazdę z kolkami, no i na to polecam tylko Sab Simplex (w niemczech 8 Euro bez recepty). Teraz już się nie męczy, robi ładnie kupki, nie ma problemu z ulewaniem - troszkę czasmai jak za szybko zje. Generalnie z tego wszystkiego to miał wysypaną buźkę, brzuszek, pojawiły się suche placki w łokciach i na brzuszku. Na dodatek pomimo bardzo lekkiego ubierania dostaje potówki, wiec jak to lekarz powiedział ma bardzo wrażliwą skórę i dlatego się podrażnia.
Na mocne podrażnienia polecam na początek kąpiel w krochmalu. Przz tydzień tak go kąpaliśmy i nie stosowaliśmy żadnych kosmetyków, ale skóra była za sucha. Zauważyliśmy, że małego te swędzi bo się chciał drapać, a jak się przytulał to buzią machał po materiale aby siepodrapać,no i przesał spokojnie spać, budził się co 3 godziny. Teraz dostaje Fenistil kropeli, no i żeby natłuścić skóre mamy maść robiona w aptece (eucerin, wazelina i woda - super ), no i tylko emoilenty. Jest o niebo lepiej, placki trochę zelżały, no ale są jeszcze suche, przy tym trzeba smarować do upadłego, po kilka razy dziennie. No i mały spokojnie spi, jak położe go około 20 to budzi się koło 3-4, a potem 8-9.
My już jesteśmy po chrzcinach, było super mały miał 1,5 miesiąca, robiliśmy w knajpie, przynajmniej ja się nie namęczyłam.
Kuba jest szczepiony szczepionką 5w1 i na pneumokoki - prevenar 13. Dziewczyny warto się przejść po aptekach, bo można kupić taniej niż w przychodni. W Pruszczu Gdańskim - Apteka Wałowa - 5w1 kosztuje 110zł (w mojej przychodzni 130), zaś Prevenar 250zł (przychodnia 300), więc różnica jest naprawdę spora.
Od kilku dni używam spowrotem Matę edukacyjna (też mam RainForest FP), ponieważ teraz zaczęła interesować Kubę. Leży, patrzy się na światełka, nawet sam trąca zabawki jak ma pod ręką, więc jest super.
Aniqq mam pytanie czy motylki się obracają, bo ja swoją matę kupiłam w Komisie i się zastanawiałam czy to powinno się obracać?
Genaralnie lubię być mamą, bo oczywiście Mój synek jest najfajniejszy pod słońcem :D
Śliczny synek i fajna bluzka z potworkiem :)
Tesula dziękujemy za muzyczkę, płyta już nagrana i sobie słuchamy :)
Powtórzę swoje pytanie - czy dziecko odróżni kołysankę od muzyczki do słuchania podczas aktywności jeśli będę puszczać różne kołysanki? Żeby mu nie wprowadzać chaosu :p
Robicie sesje zdjęciową dzieciaczkom? My byśmy chcieli i się zastanawiam kiedy najlepiej, nie chciałam tak zaraz po porodzie (choć na jakiejś stronie było napisane że wtedy najlepiej, bo dziecko najwięcej śpi i jest najłatwiej), bo chciałam otwarte oczy i uśmiech :)
My na razie nie mamy maty (oprócz takiej małej używanej bez stojaka z zabawkami), karuzelkę starą pożyczoną (ale kolory ma żywe i znośną muzyczkę :p i tak dopiero wczoraj jak mu pomogliśmy główkę ustawić to się zainteresował), bujaczka żadnego, bo nie chciałam nic takiego sama kupować przed chrzcinami - tyle ludzi przychodzi, że i tak problem każdemu powiedzieć, co byśmy chcieli, nie dla wszystkich starczyło pomysłów :p A że chrzciny robimy szybko, to na razie też nie było potrzeby kupować tego wszystkiego, spokojnie sobie Krzyś jeszcze dwa tygodnie poczeka :)
My chyba jednak będziemy szczepić 6w1, za tydzień. Pneumokoki później, Krzyś do żłobka nie idzie, dzieci za wiele nie widuje, bo w rodzinie żadnych nie ma. Rotawirusy sobie w ogóle darujemy.
Tesula dziękujemy za muzyczkę, płyta już nagrana i sobie słuchamy :)
Powtórzę swoje pytanie - czy dziecko odróżni kołysankę od muzyczki do słuchania podczas aktywności jeśli będę puszczać różne kołysanki? Żeby mu nie wprowadzać chaosu :p
Robicie sesje zdjęciową dzieciaczkom? My byśmy chcieli i się zastanawiam kiedy najlepiej, nie chciałam tak zaraz po porodzie (choć na jakiejś stronie było napisane że wtedy najlepiej, bo dziecko najwięcej śpi i jest najłatwiej), bo chciałam otwarte oczy i uśmiech :)
My na razie nie mamy maty (oprócz takiej małej używanej bez stojaka z zabawkami), karuzelkę starą pożyczoną (ale kolory ma żywe i znośną muzyczkę :p i tak dopiero wczoraj jak mu pomogliśmy główkę ustawić to się zainteresował), bujaczka żadnego, bo nie chciałam nic takiego sama kupować przed chrzcinami - tyle ludzi przychodzi, że i tak problem każdemu powiedzieć, co byśmy chcieli, nie dla wszystkich starczyło pomysłów :p A że chrzciny robimy szybko, to na razie też nie było potrzeby kupować tego wszystkiego, spokojnie sobie Krzyś jeszcze dwa tygodnie poczeka :)
My chyba jednak będziemy szczepić 6w1, za tydzień. Pneumokoki później, Krzyś do żłobka nie idzie, dzieci za wiele nie widuje, bo w rodzinie żadnych nie ma. Rotawirusy sobie w ogóle darujemy.
tesula, ogromne dzięki a kołysanki!!
któraś z was pisała, ze na nutramigenie jest super - i Twje dziecko tak po prostu zjada nutramigen? bez fochów, wzasków, bez prób zagłodzenia się? kurczaki!zazdrość, zaiste zazrość. u nas Anielka na nutramigenie wolała się zagłodzić, przez pierwsze 20 godz jadłą po 10 ml i to z wieeelkim trudem. potem zjadała po maks 40 ml co 3 godz, czasem potrafiła przez 8 godz nic nie jesć. przesała przybierać na wadze, jazda bez trzymanki.
Nikita, dzięki za zainteresowanie:) własnie po tych wszystkich przejściach, delicol po 2 tyg stosowania zaczął w końcu działać, udało nam się przejść na bebilon pepti. jest o wiele przyjemniej. karmienia nie trwają po 2 godz, mała je bardzo chętnie. tylko nie umiem jej nauczyć dopajać :( jak to sie robi? już raz ptałąm, ale nikt mi nie odpowiedział, może teraz się uda? nie mogę jej podawać herbatek z glukozą. zostają takie bez glukozy dla dzieci i woda. i ona pluje, dławi się, krzyczy w niebogłosy, no nic nie działa. boje się, ze się odwodni. eh.
dodatkowo czekają ją 2 zabiegi: na pępek i udrażnianie kanalików łzowych w 6 mcu. ale jeszcze będziemy się konsultować, czy to na pewno konieczne. niestety ziarniniak pępka wyrządził taką krzwydę, ze Anielka ma żywe mięso w pępku. i jest w tym też wina chirurga, bo za mało razy lapisowała w zbyt długich odstępach czasu. i teraz o. eh. we wtorek diziemy na kolejną konsultację chirurgiczną, czy zabieg jest konieczny.
tesula, zdaje się, że Ty wspominałaś o okuliście dziecięcym. gdzie byłaś z Julką?
czy któś z Was może polecić jakiegoś fajnego okulistę dla maluchów?
no i jeszcze się okazało, ze wyniki hormonów tarczycy wcale nie są idealne - jak twierdziła pediatra w przychodni świętokrzyskiej. i idziemy do endokrynologa dziecięcego. wyszło przypadkowo, akurat byłam u swojego endokrynologa i się go przy okazji zaytałam, co sądzi o wynikach córki, a on, że powinnam natychmaist do dziecięcego endo pójść bo to zbyt wysoki wynik, jak na leki, które ja przyjmuję (wtedy karmiłam tylko piersią). eh. i po raz kolejny przychodnia świętkrzyska się kłąnia. chirurg też z tej przychodni... a z tym endo, to minęło 1,5 mca od czasu tamtych wyników, bo robiliśmy małej w 1 dniu życiu. teraz musieliśmy powtózyć wyniki i dla malutkieto to trauma, bo jak się panie wkłuły to krew nei lecałą i to trwało wieki wszystko.eh.
a abstrahując od naszych przygód z lekarzami, to Anielka jest cudna. bardoz dużo się uśmiecha, "gada" jak najęta, śmieje się w głos już nawet. wielbię ja na maksa :)
któraś z was pisała, ze na nutramigenie jest super - i Twje dziecko tak po prostu zjada nutramigen? bez fochów, wzasków, bez prób zagłodzenia się? kurczaki!zazdrość, zaiste zazrość. u nas Anielka na nutramigenie wolała się zagłodzić, przez pierwsze 20 godz jadłą po 10 ml i to z wieeelkim trudem. potem zjadała po maks 40 ml co 3 godz, czasem potrafiła przez 8 godz nic nie jesć. przesała przybierać na wadze, jazda bez trzymanki.
Nikita, dzięki za zainteresowanie:) własnie po tych wszystkich przejściach, delicol po 2 tyg stosowania zaczął w końcu działać, udało nam się przejść na bebilon pepti. jest o wiele przyjemniej. karmienia nie trwają po 2 godz, mała je bardzo chętnie. tylko nie umiem jej nauczyć dopajać :( jak to sie robi? już raz ptałąm, ale nikt mi nie odpowiedział, może teraz się uda? nie mogę jej podawać herbatek z glukozą. zostają takie bez glukozy dla dzieci i woda. i ona pluje, dławi się, krzyczy w niebogłosy, no nic nie działa. boje się, ze się odwodni. eh.
dodatkowo czekają ją 2 zabiegi: na pępek i udrażnianie kanalików łzowych w 6 mcu. ale jeszcze będziemy się konsultować, czy to na pewno konieczne. niestety ziarniniak pępka wyrządził taką krzwydę, ze Anielka ma żywe mięso w pępku. i jest w tym też wina chirurga, bo za mało razy lapisowała w zbyt długich odstępach czasu. i teraz o. eh. we wtorek diziemy na kolejną konsultację chirurgiczną, czy zabieg jest konieczny.
tesula, zdaje się, że Ty wspominałaś o okuliście dziecięcym. gdzie byłaś z Julką?
czy któś z Was może polecić jakiegoś fajnego okulistę dla maluchów?
no i jeszcze się okazało, ze wyniki hormonów tarczycy wcale nie są idealne - jak twierdziła pediatra w przychodni świętokrzyskiej. i idziemy do endokrynologa dziecięcego. wyszło przypadkowo, akurat byłam u swojego endokrynologa i się go przy okazji zaytałam, co sądzi o wynikach córki, a on, że powinnam natychmaist do dziecięcego endo pójść bo to zbyt wysoki wynik, jak na leki, które ja przyjmuję (wtedy karmiłam tylko piersią). eh. i po raz kolejny przychodnia świętkrzyska się kłąnia. chirurg też z tej przychodni... a z tym endo, to minęło 1,5 mca od czasu tamtych wyników, bo robiliśmy małej w 1 dniu życiu. teraz musieliśmy powtózyć wyniki i dla malutkieto to trauma, bo jak się panie wkłuły to krew nei lecałą i to trwało wieki wszystko.eh.
a abstrahując od naszych przygód z lekarzami, to Anielka jest cudna. bardoz dużo się uśmiecha, "gada" jak najęta, śmieje się w głos już nawet. wielbię ja na maksa :)
hormony tarczycy w 13 dniu życia, nie w 1 dniu :) zjadło mi przez pośpiech :)
a i jeszcze mata. nie wiem, jak nasza się nazywa ale jst FP i ma motylki u góry (a motym maty to taka dżungla) i jest sztuka nówka i te motylk się nie kręcą. tzn trzeba je samemu trącać, to wtedy się kręcą, ale mechanicznie to nie. :)
a i jeszcze mata. nie wiem, jak nasza się nazywa ale jst FP i ma motylki u góry (a motym maty to taka dżungla) i jest sztuka nówka i te motylk się nie kręcą. tzn trzeba je samemu trącać, to wtedy się kręcą, ale mechanicznie to nie. :)
mona__g, my też mamy matę nową, dostaliśmy w prezencie, i tak jak u kulki motylki się nie kręcą, nie miałyby jak nawet bo przecież nie są podłączone do tego mechanizmu. Trochę się jednaj zawiodłam na tej macie, bo miałam nadzieje że listki będą się wachlowały... tak jak w karuzeli, chyba że u mnie to nie działa...
kulka, a jaki wam wyszedł wynik TSH u dzidzi? ja robiłam po 1 miesiącu i wyszło nam 4.62 mlU/l a że nie mieliśmy peselu to normy są podane dla dorosłego i nie wiem jaki jest przedział. Pod koniec września powtarzamy.
kulka, a jaki wam wyszedł wynik TSH u dzidzi? ja robiłam po 1 miesiącu i wyszło nam 4.62 mlU/l a że nie mieliśmy peselu to normy są podane dla dorosłego i nie wiem jaki jest przedział. Pod koniec września powtarzamy.
Tesula - ja mam 3 buteleczki TT (te najmniejsze) + 2 większe, więc raz na dobę przygotowuję gotowe porcje przegotowanej wody w tych małych + resztę przegotowanej wody zlewam do tych dwóch większych no tym sposobem mam na 1 dobę wodę na 7 karmień po 120ml. Musiałam opracować jakiś system, bo chyba bym zgłupiała.
Dziewczyny - jak Wasze maluchy reagują na odkurzacz...? U mnie to najlepszy sposób na uśpienie, najpierw myślałam, że to przypadek, ale nie - mały może nawet nie wiem jak marudzić, włączam odkurzacz i po minucie śpi jak zabity:) Nigdy tyle nie sprzątałam, dzięki dziecku odkurzam codziennie:D
Dziewczyny - jak Wasze maluchy reagują na odkurzacz...? U mnie to najlepszy sposób na uśpienie, najpierw myślałam, że to przypadek, ale nie - mały może nawet nie wiem jak marudzić, włączam odkurzacz i po minucie śpi jak zabity:) Nigdy tyle nie sprzątałam, dzięki dziecku odkurzam codziennie:D
Krzysia na razie ominęła konfrontacja z odkurzaczem, jak Mąż odkurza to ja wychodzę na balkon, ale jutro spróbujemy :)
aniolqq wynik to 6 qlU/ml, ja biorę od porodu euthyrox 75, w ciązy brałam euthyrox 112. teraz powtórzyliśmy badania + ft4 (wtedy karmiłam tylko piersią i wg lekarza byłoby to niewarygodne, bo na moich lekach). teraz karmię głównie sztucznie. czekamy na wyniki. mała miała już w szptalu wpisane w książeczkę zdrowia, że powinniśmy maks w jej 3 tygoniu życia zgłosić się do poradni endo, ale pediatra ze świętokrzyskiej powiedziała, ze nie ma po co. a mój endo jednak uważa, ze jest po co, bo ja mam mnóśtwo innych problemów hormonalnych. i powiedział, zę to błąd, ze nie poszliśmy, jak mała miała 3 tyg. no i teraz się stresuję :)
w macie liście są nieruchome - też mnie to zawiodło :)
w macie liście są nieruchome - też mnie to zawiodło :)
kasiorek
napisałam, że dopiero dziś Ci wyślę bo mi się limit na mailu skończył - własnie lecą...
Kulka - my na razie nie bylismy u okulisty, pediatra powiedział, że do 3 m-ca jak to nie przejdzie to dopiero wtedy, jak coś to będziemy szli do Swissmedu w Gdyni podbno mają świetny sprzęt i specjalistę od maluszków dr.Wojciech Furche
Dziewczyny jak ja Wam współczuje tych problemów z maluszkami, ja bym chyba nie wytrzymała...
Dochodzę do wniosku że mam złote dziecko - je z apetytem, nie ulewa, nie ma problemów ze skórą (poza wysypką hormonalną, ale już znika), nawet ciemieniuchy na razie nie ma, śpi jak susełek a ostatnio nawet kupy znów wyglądają normalnie (żadnego śluzu, żadnej biegunki)
Jutro odbieram wyniki badania kału - zobaczymy czy coś wyszło, mam wielką nadzieję że nie, tym bardziej że mała nie ma juz problemów z brzuszkiem a przecież cały czas je Bebilon a on ma laktozę...
napisałam, że dopiero dziś Ci wyślę bo mi się limit na mailu skończył - własnie lecą...
Kulka - my na razie nie bylismy u okulisty, pediatra powiedział, że do 3 m-ca jak to nie przejdzie to dopiero wtedy, jak coś to będziemy szli do Swissmedu w Gdyni podbno mają świetny sprzęt i specjalistę od maluszków dr.Wojciech Furche
Dziewczyny jak ja Wam współczuje tych problemów z maluszkami, ja bym chyba nie wytrzymała...
Dochodzę do wniosku że mam złote dziecko - je z apetytem, nie ulewa, nie ma problemów ze skórą (poza wysypką hormonalną, ale już znika), nawet ciemieniuchy na razie nie ma, śpi jak susełek a ostatnio nawet kupy znów wyglądają normalnie (żadnego śluzu, żadnej biegunki)
Jutro odbieram wyniki badania kału - zobaczymy czy coś wyszło, mam wielką nadzieję że nie, tym bardziej że mała nie ma juz problemów z brzuszkiem a przecież cały czas je Bebilon a on ma laktozę...
Witam. U nas dzień jak co dzień. Z nowości, pojawiła sie ciemieniuszka. Od dwóch dni widziałam pojedyncze łuski, więc kupiłam na zapas Olejuszkę (sprawdzona u Hani). Dziś rano mały miał już spory placek łuseczek, więc posmarowałam mu główkę, wieczorem przy kąpieli zmyjemy, wyczeszemy i jutro zobaczymy czy zadziałało. Niby kazali zaczekać 24 godziny, ale trudno zorganizować rano kąpiel ;-)
Życzę miłego weekendu :-)
Życzę miłego weekendu :-)
No Krzyś ulewa strasznie dużo i trochę z brzuszkiem marudzi, ale i tak nie mam co narzekać, bo poza tym aniołek :) Ostatnio nawet przy kąpieli już nie płacze.
Czy Wasze dzieci zezują? Moja mam powiedziała że może tak być przez pierwszy rok, ale jeśli będzie tak patrzył bardzo dużo to trzeba będzie zbadać. A dość często robi zeza, tak mi się przynajmniej zdaje.
Czy Wasze dzieci zezują? Moja mam powiedziała że może tak być przez pierwszy rok, ale jeśli będzie tak patrzył bardzo dużo to trzeba będzie zbadać. A dość często robi zeza, tak mi się przynajmniej zdaje.
Z maty jestem zadowolona, ale byłam przekonana że listki i motylki się poruszają. Szkoda bo było by ciekawie.
Mój mały miał też badaneTsh, ale nie mam akurat wyniku przy sobie, bo teraz tydzień będęu mamy. Nam Pani doktor powiedziała że są okey. Sprawdzę z ciekawości jak wrócę.
Kuba kilka razy puścił zeza ale jak był bardzo mały. Teraz nic takiego nie robi. Chciaż mojej koleżanki córka długo puszczała, z tym, że później okazało się że ma wadę wzroku i musi nosić teraz okularki. Także jeżeli będzie często puszczać to uważam że powinnaś pójść sprawdzić u okulisty.
Mój mały miał też badaneTsh, ale nie mam akurat wyniku przy sobie, bo teraz tydzień będęu mamy. Nam Pani doktor powiedziała że są okey. Sprawdzę z ciekawości jak wrócę.
Kuba kilka razy puścił zeza ale jak był bardzo mały. Teraz nic takiego nie robi. Chciaż mojej koleżanki córka długo puszczała, z tym, że później okazało się że ma wadę wzroku i musi nosić teraz okularki. Także jeżeli będzie często puszczać to uważam że powinnaś pójść sprawdzić u okulisty.
Znalezione w necie;)
Dieta cud
Nowa Dieta-Cud Zwana Dietą Przedszkolaków. Prawdopodobnie zwróciłaś(-eś) uwagę na fakt, że większość dwulatków jest szczupła. Teraz przepis na ich sukces w tej dziedzinie staje się dostępny dla wszystkich w tej oto nowej diecie. Wskazana jest konsultacja z lekarzem przed jej rozpoczęciem, w przeciwnym przypadku będziesz się musiał(-a) z nim zobaczyć po jej zakończeniu. Tak czy inaczej powodzenia!
DZIEŃ PIERWSZY:
śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie. Drugie śniadanie: Cztery woskowe kredki (obojętnie jakiego koloru), garść ziemniaczanych czipsow, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę rozlej) Obiad: Suchy patyk, dwie dwugroszówki i jednozłotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni.
DZIEŃ DRUGI
śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajsza, grzankę i zjedz ja. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania jedzenia. Drugie śniadanie: Polowe szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedna kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę. Popołudniową przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go z powrotem do domu i upuść na dywan. Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na uklepane ziemniaki, zjedz łyżeczką.
DZIEŃ TRZECI
śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością dżemu, zjedz jeden palcami, wetrzyj dżem we włosy. Szklanka mleka, wypij polowe, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyściełanego krzesła. Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapka z masłem orzechowym i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wychłeptaj. Obiad: Miseczka lodów, garść czipsow, trochę czerwonego ponczu. Spróbuj wyśmiać trochę ponczu przez z nos, jeśli dasz rade.
OSTATNI DZIEŃ
śniadanie: Ćwierć tubki pasty do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę, szklankę mleka wrzuć do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko, a reszta nakarm psa. Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca. Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez słomkę.
POWTÓRZ DIETĘ JEŚLI POTRZEBA !
Dieta cud
Nowa Dieta-Cud Zwana Dietą Przedszkolaków. Prawdopodobnie zwróciłaś(-eś) uwagę na fakt, że większość dwulatków jest szczupła. Teraz przepis na ich sukces w tej dziedzinie staje się dostępny dla wszystkich w tej oto nowej diecie. Wskazana jest konsultacja z lekarzem przed jej rozpoczęciem, w przeciwnym przypadku będziesz się musiał(-a) z nim zobaczyć po jej zakończeniu. Tak czy inaczej powodzenia!
DZIEŃ PIERWSZY:
śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie. Drugie śniadanie: Cztery woskowe kredki (obojętnie jakiego koloru), garść ziemniaczanych czipsow, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę rozlej) Obiad: Suchy patyk, dwie dwugroszówki i jednozłotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni.
DZIEŃ DRUGI
śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajsza, grzankę i zjedz ja. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania jedzenia. Drugie śniadanie: Polowe szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedna kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę. Popołudniową przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go z powrotem do domu i upuść na dywan. Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na uklepane ziemniaki, zjedz łyżeczką.
DZIEŃ TRZECI
śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością dżemu, zjedz jeden palcami, wetrzyj dżem we włosy. Szklanka mleka, wypij polowe, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyściełanego krzesła. Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapka z masłem orzechowym i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wychłeptaj. Obiad: Miseczka lodów, garść czipsow, trochę czerwonego ponczu. Spróbuj wyśmiać trochę ponczu przez z nos, jeśli dasz rade.
OSTATNI DZIEŃ
śniadanie: Ćwierć tubki pasty do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę, szklankę mleka wrzuć do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko, a reszta nakarm psa. Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca. Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez słomkę.
POWTÓRZ DIETĘ JEŚLI POTRZEBA !
Witam,
wpadłam się przywitać:)
Więc jak pewnie wiecie od dobrego ducha mojego męża, że urodziłam, nie będe opisywać bo to nie ma sensu. Ale pewnie już tego nie powtórzę w sensie porodu. Opieka w wojewódzkim co prawda dobra ale zero wrażliwości dla kobiety o niskim progu bólowym. Poza tym chcieli mnie szybko odesłać do domu, ale się nie dałam ze względu na niunię.
Mała niestety urodziła się z infekcją, a w trakcie leczenia okazało się że również ma mała wadę serduszka, szczerbek pomiędzy komorami. Na dodatek na usg główki wyszły jakieś torbiele. mamy skierowanie do neurologa, kardiologa, oraz ze względu na gentamecynę, antybiotyk, który dostawała również musimy kontrolować słuch.
Zuza jest na piersi i ładnie przybiera na wadzę.
Jesteśmy już w domku i to jest najważniejsze. Teraz i ja będe walczyć z kupkami, itp. Powoli też nadrobię forum.
Pozdrawiam już pewnie wszystkie rozpakowane mamy:)
wpadłam się przywitać:)
Więc jak pewnie wiecie od dobrego ducha mojego męża, że urodziłam, nie będe opisywać bo to nie ma sensu. Ale pewnie już tego nie powtórzę w sensie porodu. Opieka w wojewódzkim co prawda dobra ale zero wrażliwości dla kobiety o niskim progu bólowym. Poza tym chcieli mnie szybko odesłać do domu, ale się nie dałam ze względu na niunię.
Mała niestety urodziła się z infekcją, a w trakcie leczenia okazało się że również ma mała wadę serduszka, szczerbek pomiędzy komorami. Na dodatek na usg główki wyszły jakieś torbiele. mamy skierowanie do neurologa, kardiologa, oraz ze względu na gentamecynę, antybiotyk, który dostawała również musimy kontrolować słuch.
Zuza jest na piersi i ładnie przybiera na wadzę.
Jesteśmy już w domku i to jest najważniejsze. Teraz i ja będe walczyć z kupkami, itp. Powoli też nadrobię forum.
Pozdrawiam już pewnie wszystkie rozpakowane mamy:)
Markowa, coś wiem o córeczkach tatusia, korzystaj ile się da i odpoczywaj, a tatuś niech rozpieszcza ;-)
A ja dziś dostałam reprymendę od męża. Miałam pojechać się rozerwać, tzn. miałam wychodne, hi hi. Tylko że zamiast iść np. na kawę, najpierw przeglądałam w EMPiKu albumy niemowlaka i książki o karmieniu piersią, a potem na dobre utknęłam w Rossmannie i wróciłam objuczona promocyjnymi pieluchami, chusteczkami, słoiczkami itd.
A ja dziś dostałam reprymendę od męża. Miałam pojechać się rozerwać, tzn. miałam wychodne, hi hi. Tylko że zamiast iść np. na kawę, najpierw przeglądałam w EMPiKu albumy niemowlaka i książki o karmieniu piersią, a potem na dobre utknęłam w Rossmannie i wróciłam objuczona promocyjnymi pieluchami, chusteczkami, słoiczkami itd.
Markowa jeszcze raz gratulacje, mała śliczna (i imię fajne tak w ogóle;)) Szkoda tylko, że masz niemiłe wspomnienia z porodu, ważne że już po no i jeśli chcieliście tylko jedno dziecko to spoko:)
A ja dziewczyny doszłam do wniosku, że jestem jakaś dziwna, bo już myślę o kolejnym - gdyby ciąża nie trwała 9 miesięcy, w sumie mogłabym zajść od razu. Do chodzenia w ciąży stworzona nie jestem, ale do rodzenia jak najbardziej;) Zobaczymy jak będzie - niby mam jakieś tam globulki anty (bo hormonów już nie chcę) ale nadrabiamy zaległości i w sumie tak średnio ufam ich skuteczności...za każdym razem o tym myślę i stwierdzam, że co ma być to będzie.
U nas ciemienucha w ogóle się nie pojawiła, więc chyba już nie będzie? Poza tym mały jest taki słodki i grzeczny, coraz bardziej aktywny, wszystko zaczyna go interesować i coraz więcej 'gada':) No i te uśmiechy - rozwalają mnie:)
A ja dziewczyny doszłam do wniosku, że jestem jakaś dziwna, bo już myślę o kolejnym - gdyby ciąża nie trwała 9 miesięcy, w sumie mogłabym zajść od razu. Do chodzenia w ciąży stworzona nie jestem, ale do rodzenia jak najbardziej;) Zobaczymy jak będzie - niby mam jakieś tam globulki anty (bo hormonów już nie chcę) ale nadrabiamy zaległości i w sumie tak średnio ufam ich skuteczności...za każdym razem o tym myślę i stwierdzam, że co ma być to będzie.
U nas ciemienucha w ogóle się nie pojawiła, więc chyba już nie będzie? Poza tym mały jest taki słodki i grzeczny, coraz bardziej aktywny, wszystko zaczyna go interesować i coraz więcej 'gada':) No i te uśmiechy - rozwalają mnie:)
agusp, to się rozpędziłaś ;-) Ja z własnego doświadczenia polecam "odstęp" między porodami, chodzi przede wszystkim o to, żeby starsze dziecko było już choć trochę samodzielne.
Z ciemieniuchą jest tak, że dziecko może w ogóle jej nie mieć, ale równie dobrze może mieć ją później. Hania przechodziła ją bardzo intensywnie, Witek póki co – lekko.
Z ciemieniuchą jest tak, że dziecko może w ogóle jej nie mieć, ale równie dobrze może mieć ją później. Hania przechodziła ją bardzo intensywnie, Witek póki co – lekko.
Ja odwrotnie, jestem stworzona do chodzenia w ciąży, do rodzenia niekoniecznie :) Chcieliśmy co najmniej trójkę, ale na razie dam sobie jeszcze trochę czasu :)
Krzyś też nie ma ciemieniuchy. A dzisiaj fajna noc, obudził się dopiero o 3.30, ale poszedł spać o 21 po 4 godzinach aktywności, z czego mniej więcej dwie przepłakane, nie mógł zasnąć po drugim karmieniu. Ale teraz ma dobry humor, pierwszy raz od jakiegoś czasu - ostatnio się jakiś marudny zrobił.
Krzyś też nie ma ciemieniuchy. A dzisiaj fajna noc, obudził się dopiero o 3.30, ale poszedł spać o 21 po 4 godzinach aktywności, z czego mniej więcej dwie przepłakane, nie mógł zasnąć po drugim karmieniu. Ale teraz ma dobry humor, pierwszy raz od jakiegoś czasu - ostatnio się jakiś marudny zrobił.
hello mamusie:)
monika ja mam juz chyba normalne ulawy , co prawda jescze nie bylam u gina, bpo jakos zajsc nie moge...
co do zezowania moja Zuza na poczatku czesto zezwoala a terz juz coraz rzedziej, pytalam pediatry to ponoc do pol roku moze sie to zdarzac, ale generalnie widze ze ilosc sie zmiejsza.
my po szczepieniach NFZtowskich i powiem szczerzeze takego placzu u mojej niuni nie slyszlam dobrze ze bylam z mezem, bo ja to bym tam plaka razem z nia. generalnie potem troche marudzila dostala paracetamol w czopku, ale obylo sie bez goraczki.
Mala urosla juz 4 cm i wazy 5,20 kg:O a nożki ma jak dwie serdelki :P
monika ja mam juz chyba normalne ulawy , co prawda jescze nie bylam u gina, bpo jakos zajsc nie moge...
co do zezowania moja Zuza na poczatku czesto zezwoala a terz juz coraz rzedziej, pytalam pediatry to ponoc do pol roku moze sie to zdarzac, ale generalnie widze ze ilosc sie zmiejsza.
my po szczepieniach NFZtowskich i powiem szczerzeze takego placzu u mojej niuni nie slyszlam dobrze ze bylam z mezem, bo ja to bym tam plaka razem z nia. generalnie potem troche marudzila dostala paracetamol w czopku, ale obylo sie bez goraczki.
Mala urosla juz 4 cm i wazy 5,20 kg:O a nożki ma jak dwie serdelki :P
Hej
a ja witam znów w diecie mleko i przetwory (nie jadłam na wszelki wypadek:))))
Julka ma wzorcowe wyniki badania kału i wszelkie alergie na mleko zostały wykluczone, także zostajemy przy normalnym bebilonie + moje co udoje;) dzis rano aż 180 się udało, może w końcu coś się rozkęci...
Ja na razie nie widzę jakiegoś zainteresowania tym co dookoła u mojej córki:( najczęściej leży i gapi się w scianę... za to sama się wczoraj obróciła na boczek, co prawda rączka jej utknęła ale to i tak dużo
miłej niedzieli
a ja witam znów w diecie mleko i przetwory (nie jadłam na wszelki wypadek:))))
Julka ma wzorcowe wyniki badania kału i wszelkie alergie na mleko zostały wykluczone, także zostajemy przy normalnym bebilonie + moje co udoje;) dzis rano aż 180 się udało, może w końcu coś się rozkęci...
Ja na razie nie widzę jakiegoś zainteresowania tym co dookoła u mojej córki:( najczęściej leży i gapi się w scianę... za to sama się wczoraj obróciła na boczek, co prawda rączka jej utknęła ale to i tak dużo
miłej niedzieli
Krzyś się dwa razy na brzuszek obrócił i też mu rączka utknęła :) Ale to jakimś przypadkiem zupełnym mu się chyba udało. Zainteresowanie u nas jest zdecydowanie, ale też ja jakoś staram się go zajmować, bo mi by się nudziło gapić się w przestrzeń i jakoś nie mogę sobie wytłumaczyć, że dla takich dzieci to normalne :p
Suwaczek mi zwariował, nie pokazuje tygodni - Krzyś ma miesiąc + tydzień + 2 dni.
Suwaczek mi zwariował, nie pokazuje tygodni - Krzyś ma miesiąc + tydzień + 2 dni.
Cześć Dziewczyny, dawno do was nie zaglądałśćam i pewnie już niewiele z was pamięta mój przypadek, ale i tak postanowiłam się odezwać. na początki gratuluję wszystkim mamusiom i życzę wam duuużo szczęśia i zdrówka dla was i waszych pociech.
Mój pobyt na patologii zakończył się niestety najgorszym z możliwych scenariuszy. 10 lipca po dość szybkim porodzie w 35tc urodziłam szymonka, ważył 3150g i miał 54cm. Niestety parvowirus okazał się silniejszy i mój synek żył tylko 1,5godziny ;(
powoli dochodzę do siebie po tym wszystkim, nie jest niestety łatwo, ale muszę, chociażby dla córeczki, która również ciężko przezyła mój 2 miesięczny pobyt w szpitalu.
Ja z powodu chwilowego problemu z posiadeniem neta pewnie rzadko będę tu zaglądać więc trzymajcie się dziewczyny i powodzenia w wychowywaniu waszych szkrabólemu .
Mój pobyt na patologii zakończył się niestety najgorszym z możliwych scenariuszy. 10 lipca po dość szybkim porodzie w 35tc urodziłam szymonka, ważył 3150g i miał 54cm. Niestety parvowirus okazał się silniejszy i mój synek żył tylko 1,5godziny ;(
powoli dochodzę do siebie po tym wszystkim, nie jest niestety łatwo, ale muszę, chociażby dla córeczki, która również ciężko przezyła mój 2 miesięczny pobyt w szpitalu.
Ja z powodu chwilowego problemu z posiadeniem neta pewnie rzadko będę tu zaglądać więc trzymajcie się dziewczyny i powodzenia w wychowywaniu waszych szkrabólemu .
Kasiu dzielna jesteś, masz dla kogo się trzymać. Mąż i córcia na pewno są dużym wsparciem.
Trudno mi aż myśleć o tym co przeżyłaś, urodziłaś synka na którego tak długo czekałaś i zmarł. Mojego brata przy porodzie uśmiercili lekarze, bo niezdecydowali się na cesarkę. Aniołki na pewno zaopiekowały się Szymonkiem w niebie.
Trzymaj się :(
Trudno mi aż myśleć o tym co przeżyłaś, urodziłaś synka na którego tak długo czekałaś i zmarł. Mojego brata przy porodzie uśmiercili lekarze, bo niezdecydowali się na cesarkę. Aniołki na pewno zaopiekowały się Szymonkiem w niebie.
Trzymaj się :(
Strasznie współczuję... Nawet sobie nie wyobrażam, jaki to ból...