Widok
Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 28*
Rozpakowane:
20.06. gianella - termin na 02.08. - Rozalka, 2,03 kg, 44 cm / Kliniczna / CC
2-paki:
Sierpień:
Eliska - 03.08. - dziewczynka Gaja -Zuzanna / Zaspa
Sylwia- 04.08.- chłopak! :) / Kliniczna (?)
Sanszajn - 04.08. - chłopczyk / Redłowo
mariols - 05.08. - dziewczynka Wiktoria :*/ Kliniczna
Mamafipcia (Pati 25) - 06.08. - dziewczynka:)
karing - 07.08.
agag_agag - 09.08 - chłopczyk Szymek /Zaspa
ania84 - 12.08. - dziewczynka Liwia / Kliniczna
kasiowa87 - 12.08. chłopiec Antoś / Kliniczna
Ania32 - 13.08. synek Filip / Kliniczna
asela - 15.08. - dziewczynka Gaja Daniela / Redłowo
Kasita - 17.08. - Synek Tymek / Kliniczna
Ola81 - 17.08. - dziewczynka :) / Wejherowo
GosiaS - 18.08.
Zetka- 18.08 synek, Wojtuś :)/ Zaspa
Paula - 19.08. chłopczyk Antoś :)
AgusiaB - 20.08. - synek Wojtuś :) / Kliniczna
Bimka - 21.08. - chłopczyk Adaś ;) / Redłowo
aga81gd - 23.08
Martek - 25.08 - chłopczyk
łucja81-26.08- synek:)- Maciej / Wejherowo
Mammamia - 28.08 - synek Maciuś / Redłowo
Olcia_ - 29.08
kaska2308 - 30.08 - dziewczynka / Kliniczna
asiaM - 30.08. - chłopczyk
Wrzesień:
ania85 - 01.09. dziewczynka
Galuszka-03.09.córcia Nina albo Maja/Wejherowo lub Redłowo
nanik - 03.09.- dziewczynka Wiktoria
Asiunia81 - 05.09. - chłopczyk
pierwsze_baby - 05.09.
Kocur86 - 06.09.
nat - 06.09. - chłopczyk / Redłowo
Fretka - 15.09. chłopczyk
agusp - 15.09. dziewczynka / Swissmed
LADY_D - 16.09. synka¤ Jasia:)
miskab - 17.09 - synek Jasiek / Wejherowo
Roli - 17.09. - synek / Kliniczna
Alana - 18.09. - córeczka Laura / Redłowo
gomarried - 18.09.
Fiolka - 20.09.
aguseek - 20.09.- dziewczynka :) Amelia / Kliniczna
malutka22 - 22.09. - synek Fabian / Redłowo
okruszek_ - 22.09 - synuś Marcin / Kliniczna
ivi83 - 09.09. - synek Olaf / Borys, może Zaspa
krasnal699 - 24.09.synalek Konrad :)/Klinczna ale to wszystko na razie raczej:)
Iskierka28 - 29.09 - córeńka / Wojewódzki/Zaspa
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
link do starego
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-sierpniowo-wrzesniowe-2012-27-t394582,1,160.html
20.06. gianella - termin na 02.08. - Rozalka, 2,03 kg, 44 cm / Kliniczna / CC
2-paki:
Sierpień:
Eliska - 03.08. - dziewczynka Gaja -Zuzanna / Zaspa
Sylwia- 04.08.- chłopak! :) / Kliniczna (?)
Sanszajn - 04.08. - chłopczyk / Redłowo
mariols - 05.08. - dziewczynka Wiktoria :*/ Kliniczna
Mamafipcia (Pati 25) - 06.08. - dziewczynka:)
karing - 07.08.
agag_agag - 09.08 - chłopczyk Szymek /Zaspa
ania84 - 12.08. - dziewczynka Liwia / Kliniczna
kasiowa87 - 12.08. chłopiec Antoś / Kliniczna
Ania32 - 13.08. synek Filip / Kliniczna
asela - 15.08. - dziewczynka Gaja Daniela / Redłowo
Kasita - 17.08. - Synek Tymek / Kliniczna
Ola81 - 17.08. - dziewczynka :) / Wejherowo
GosiaS - 18.08.
Zetka- 18.08 synek, Wojtuś :)/ Zaspa
Paula - 19.08. chłopczyk Antoś :)
AgusiaB - 20.08. - synek Wojtuś :) / Kliniczna
Bimka - 21.08. - chłopczyk Adaś ;) / Redłowo
aga81gd - 23.08
Martek - 25.08 - chłopczyk
łucja81-26.08- synek:)- Maciej / Wejherowo
Mammamia - 28.08 - synek Maciuś / Redłowo
Olcia_ - 29.08
kaska2308 - 30.08 - dziewczynka / Kliniczna
asiaM - 30.08. - chłopczyk
Wrzesień:
ania85 - 01.09. dziewczynka
Galuszka-03.09.córcia Nina albo Maja/Wejherowo lub Redłowo
nanik - 03.09.- dziewczynka Wiktoria
Asiunia81 - 05.09. - chłopczyk
pierwsze_baby - 05.09.
Kocur86 - 06.09.
nat - 06.09. - chłopczyk / Redłowo
Fretka - 15.09. chłopczyk
agusp - 15.09. dziewczynka / Swissmed
LADY_D - 16.09. synka¤ Jasia:)
miskab - 17.09 - synek Jasiek / Wejherowo
Roli - 17.09. - synek / Kliniczna
Alana - 18.09. - córeczka Laura / Redłowo
gomarried - 18.09.
Fiolka - 20.09.
aguseek - 20.09.- dziewczynka :) Amelia / Kliniczna
malutka22 - 22.09. - synek Fabian / Redłowo
okruszek_ - 22.09 - synuś Marcin / Kliniczna
ivi83 - 09.09. - synek Olaf / Borys, może Zaspa
krasnal699 - 24.09.synalek Konrad :)/Klinczna ale to wszystko na razie raczej:)
Iskierka28 - 29.09 - córeńka / Wojewódzki/Zaspa
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
link do starego
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-sierpniowo-wrzesniowe-2012-27-t394582,1,160.html
tez czytalam o tym lekarzu niestety :( wolałabym sie niekarmić jednak takimi historiami ;]
my tez lipcowi ale juz świętowalismy w tym roku :) 1go stuknela nam 6teczka.
a moje starsze dziecko zlozylo dzis reklamacje...ze on chcial przeciez siostre... i z dalszej jego gadki wyszlo, ze w sumie nic jeszcze straconego bo dzidzie mozemy miec dwie...
my tez lipcowi ale juz świętowalismy w tym roku :) 1go stuknela nam 6teczka.
a moje starsze dziecko zlozylo dzis reklamacje...ze on chcial przeciez siostre... i z dalszej jego gadki wyszlo, ze w sumie nic jeszcze straconego bo dzidzie mozemy miec dwie...
hehehe ale u nas było niemal identycznie!!! mały cały czas mówił najpierw, że TAM jest siostra więc mu odpowiadalismy, ze jeszcze nie wiadomo itd. a jak juz się okazało to wracamy od lekarza,a on byl z moja mamą na hulajnodze. I mówimy, ze pan doktor powiedzial, ze bedzie brat, a ten - eeee jeszcze nie wiadomo... my, ze wlasnie nie, ze juz wiadomo i bedzie brat. A on - az mi się jeździć odechciało....
jeżeli pisząc o "dodatku" masz na myśli to drugie becikowe 1000zł, to jest to zasiłek tylko dla rodzin w których dochód na osobę nie przekracza iluś tam złotych. Nie wiem ilu bo nigdy nam taki nie przysługiwał.
wiecie, czytam sobie ten wątek o niekarmieniu piersią... dopiero dziś się odważyłam tam zajrzeć - temat mnie gnębi osobiście i jest dla mnie trudny - nie wiem co z tym zrobić :/
Tam większość dziewczyn pisze o trudach, cierpieniu jakie przeszły by karmić i że musiały się w końcu poddać. No i ja bym mogła napisac to samo, ale się nie poddałam. I tu jest właśnie ten problem. Bo żałuję, że się nie poddałam (piszę o drugiej córce). Nie przysporzyło to nikomu poza naszymi wydatkami korzyści. 2 miesiące lała się krew więc musiałam karmić raz jedną raz drugą póki się nie goiły do stanu w którym mogłam podać pierśc dziecku. Ja o swoim bólu nie napiszę, bo mamy, które miały rany na brodawkach wiedzą jaki paniczny lęk nadchodzi z każdą porą karmienia. Straszne to było. Kiedy w 3 miesiącu w końcu brodawki przywykły do dziąseł dziecka, ona wcale nie chciała pić. Płakała z głodu a nie chciała. Kupowałam mm ale było jeszcze gorzej. Droga przez mękę. Na nic to się zdało. Plakałyśmy obie. I tak 10 miesięcy aż zaskoczyła z mm. Ale też długo go nie piła. Ma 2 lata a od kilku miesięcy nie pije mleka wcale. Od grudnia piła tylko jedno nocne zresztą bo to w dzień odrzuciła nie mając nawet półtora roku.
Dlatego piszę, że żałuję iż tyle walczyłam. Bo ja cierpiałam a ona wcale tego nie chciała. W naszym wypadku (to wiedzą dziewczyny z naszego starego forum) nie było nawet mowy o większej dzięki temu odporności bo Gabi chorowała i to powaznie od 3 tygodnia życia aż do skonczenia roku niemal non stop. A była na piersi.
A walczyłam bo z pierwszą córką było tak pięknie. Choć dokładnie to samo na początku - kilka krwawych, pełnych bólu tygodni. Za to potem bajka i obustronny komfort.
Ale tym razem nie sądzę by starczyło mi sił i woli. Ja to twarda jestem jeśli chodzi o ból, ale na samo wspomnienie tamtego, to mi się łzy cisną do gałów.
Bardzo, bardzo, bardzo bym chciała by mogło być tak łatwo, naturalnie i z korzyścią dla wszystkich. Ale nie było u mnie. I to nie jest tłumaczenie się, bo nie dałam za wygraną. Mało tego, zawsze głosno sie mądrzyłam, że tylko karmienie piersią jest ok i mamie mojej za złe miałam inny wybór.
Bardzo mnie własne doświadczenie zrugało za taką postawę.
Tak się musiałam komuś wygadać...
PS. Ale trzymajcie za mnie kciuki by tym razem było dobrze! Mimo wszytsko karmienie piersią jest o wiele prostsze w obsłudze.
wiecie, czytam sobie ten wątek o niekarmieniu piersią... dopiero dziś się odważyłam tam zajrzeć - temat mnie gnębi osobiście i jest dla mnie trudny - nie wiem co z tym zrobić :/
Tam większość dziewczyn pisze o trudach, cierpieniu jakie przeszły by karmić i że musiały się w końcu poddać. No i ja bym mogła napisac to samo, ale się nie poddałam. I tu jest właśnie ten problem. Bo żałuję, że się nie poddałam (piszę o drugiej córce). Nie przysporzyło to nikomu poza naszymi wydatkami korzyści. 2 miesiące lała się krew więc musiałam karmić raz jedną raz drugą póki się nie goiły do stanu w którym mogłam podać pierśc dziecku. Ja o swoim bólu nie napiszę, bo mamy, które miały rany na brodawkach wiedzą jaki paniczny lęk nadchodzi z każdą porą karmienia. Straszne to było. Kiedy w 3 miesiącu w końcu brodawki przywykły do dziąseł dziecka, ona wcale nie chciała pić. Płakała z głodu a nie chciała. Kupowałam mm ale było jeszcze gorzej. Droga przez mękę. Na nic to się zdało. Plakałyśmy obie. I tak 10 miesięcy aż zaskoczyła z mm. Ale też długo go nie piła. Ma 2 lata a od kilku miesięcy nie pije mleka wcale. Od grudnia piła tylko jedno nocne zresztą bo to w dzień odrzuciła nie mając nawet półtora roku.
Dlatego piszę, że żałuję iż tyle walczyłam. Bo ja cierpiałam a ona wcale tego nie chciała. W naszym wypadku (to wiedzą dziewczyny z naszego starego forum) nie było nawet mowy o większej dzięki temu odporności bo Gabi chorowała i to powaznie od 3 tygodnia życia aż do skonczenia roku niemal non stop. A była na piersi.
A walczyłam bo z pierwszą córką było tak pięknie. Choć dokładnie to samo na początku - kilka krwawych, pełnych bólu tygodni. Za to potem bajka i obustronny komfort.
Ale tym razem nie sądzę by starczyło mi sił i woli. Ja to twarda jestem jeśli chodzi o ból, ale na samo wspomnienie tamtego, to mi się łzy cisną do gałów.
Bardzo, bardzo, bardzo bym chciała by mogło być tak łatwo, naturalnie i z korzyścią dla wszystkich. Ale nie było u mnie. I to nie jest tłumaczenie się, bo nie dałam za wygraną. Mało tego, zawsze głosno sie mądrzyłam, że tylko karmienie piersią jest ok i mamie mojej za złe miałam inny wybór.
Bardzo mnie własne doświadczenie zrugało za taką postawę.
Tak się musiałam komuś wygadać...
PS. Ale trzymajcie za mnie kciuki by tym razem było dobrze! Mimo wszytsko karmienie piersią jest o wiele prostsze w obsłudze.
mammamia podziwiam :) bo ja tez walczyłam o to by karmić ale tylko z ilością mleka, kryzysami itd. Ja akurat nie żałuję tej walki ale jakby miała być walką krwią i łzami naznaczonymi to nie wiem... wydaje mi sie, ze nic kurcze aż tak na siłę... szcześliwa mama to szczesliwe dziecko nie ;] nie ważne czy karmione z cyca czy z mm
ja to się chyba wolę w temacie karmienia nie wypowiadać bo słabo mi ;)
Madzik już na sali porodowej wypięła się na moje cycki, przetrwałyśmy dwa tygodnie (ładnie przybierała ale non stoper wisiała mi na cycu więc myślalam że sie nie najada) no i potem przez 3m-ce dojarka co 3godziny, wyparzanie, dojenie, karmienie, i tak w kółko heh....aż w 4mcu okazało się że Madzik ma alergię i włączony został nutramigen. Ale jeszcze przez mc ściągałam mleko bo pediatra powiedziała że zrobimy próbę powrotu do mojego mleczka. I przez mc ściągałam na darmo i wylewałam co 3godziny, bo chciałam żeby żarła moje mleko. Aż w końcu próba się nie powiodła i została na nutramigenie. Psychicznie to przeszłam strasznie, że nie jadła mi prosto z cyca. Dobrze tylko że przez te dwa lata chorowała mi tylko dwa razy a po alergii nie ma śladu-teraz pije mleko krowie :D
Jak dla mnie dobrze jest się nastawić na karmienie piersią, bo jest to cudowna bliskość między Tobą a dzieckiem oraz ekonomia i komfort. Ale nie powinno się nastawiać na "za wszelką cenę", bo w moim przypadku przypłaciłam to frustracją :/
DARIA! Cudownie, chętnie przygarniemy kołyskę :D Wymiary są si, bo od razu zadzwoniłam do męża i zmierzył :D Tylko dam Ci jeszcze znać czy byśmy odebrali w ten piątek czy za miesiąc, bo nie wiem co ze zwolnieniem. Bo mam do piątku więc chyba dadzą mi ze szpitala nie?? To wtedy już do gdyni będę jechać za ok.miesiąc. Nie będzie Ci wadziła ta kołyska? Bo jak tak to mogę wysłać męża i po pracy w tygodniu podjedzie. W końcu gdynia to nie koniec świata, nie?
Napisz mi jeszcze jakie to były pieluchy, bo nie pamiętam ;)
Dziewczęta, dziś mężu przysłał mi maila z nagraniem video Madzika jak się śmieje i posyła mi buziaki i mówi że mnie kocha :D aż się płakać chce! Mam nadzieję że już jutro będę w domku... heh....
dobranoc
Madzik już na sali porodowej wypięła się na moje cycki, przetrwałyśmy dwa tygodnie (ładnie przybierała ale non stoper wisiała mi na cycu więc myślalam że sie nie najada) no i potem przez 3m-ce dojarka co 3godziny, wyparzanie, dojenie, karmienie, i tak w kółko heh....aż w 4mcu okazało się że Madzik ma alergię i włączony został nutramigen. Ale jeszcze przez mc ściągałam mleko bo pediatra powiedziała że zrobimy próbę powrotu do mojego mleczka. I przez mc ściągałam na darmo i wylewałam co 3godziny, bo chciałam żeby żarła moje mleko. Aż w końcu próba się nie powiodła i została na nutramigenie. Psychicznie to przeszłam strasznie, że nie jadła mi prosto z cyca. Dobrze tylko że przez te dwa lata chorowała mi tylko dwa razy a po alergii nie ma śladu-teraz pije mleko krowie :D
Jak dla mnie dobrze jest się nastawić na karmienie piersią, bo jest to cudowna bliskość między Tobą a dzieckiem oraz ekonomia i komfort. Ale nie powinno się nastawiać na "za wszelką cenę", bo w moim przypadku przypłaciłam to frustracją :/
DARIA! Cudownie, chętnie przygarniemy kołyskę :D Wymiary są si, bo od razu zadzwoniłam do męża i zmierzył :D Tylko dam Ci jeszcze znać czy byśmy odebrali w ten piątek czy za miesiąc, bo nie wiem co ze zwolnieniem. Bo mam do piątku więc chyba dadzą mi ze szpitala nie?? To wtedy już do gdyni będę jechać za ok.miesiąc. Nie będzie Ci wadziła ta kołyska? Bo jak tak to mogę wysłać męża i po pracy w tygodniu podjedzie. W końcu gdynia to nie koniec świata, nie?
Napisz mi jeszcze jakie to były pieluchy, bo nie pamiętam ;)
Dziewczęta, dziś mężu przysłał mi maila z nagraniem video Madzika jak się śmieje i posyła mi buziaki i mówi że mnie kocha :D aż się płakać chce! Mam nadzieję że już jutro będę w domku... heh....
dobranoc
Trzymam :)
Ja Miśkę karmiłam bez problemów po pierwszych trzech czy czterech dobach na butli i histerii (mojej) w szpitalu.W domu już spokojnie zaskoczyłyśmy, przypomniałam sobie co wiem o karmieniu i co robić żeby ruszyć, i poszło. Następnego dnia już butla nie była potrzebna.
I mimo tego że wiem co i jak, to i tak się boję że jednak coś nie pójdzie, że nie będzie tak łatwo, i napadają mnie takie chwile że najbardziej się boję właśnie tego karmienia.
Dlatego Tobie i sobie i wszystkim dziewczynom życzę: bezproblemowego karmienia. To jest łatwe, tylko wymaga minimalnej wiedzy o mechanizmie laktacji.
I jak zawsze przy temacie podrzucam link do forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html
A poza tym - byłam dziś z Młodą na pobraniu krwi, myślałam że zagryzę te piguły, bo mi rzeźnię urządziły a nie pobranie krwi małemu dziecku, awanturę zrobiłam i pół dnia mnie furia nosiła po ścianach, dopóki się nie kapnęły że ich wina i zadzwoniła do mnie z przychodni pytać jak się Michalinka czuje i przepraszać że tak wyszło.
Kuźwa, 2,5 roku mi się dziecko darło na widok lekarzy, gabinetów i przychodni, nie wiem dlaczego, ale nawet jak tylko rozmawiałam z lekarzem w gabinecie to ryczała. Dopiero ostatnio zaczęło się polepszać i dawała się zbadać i zajrzeć do gardła bez płaczu. Dziękuję bardzo, mam na długo znowu z głowy spokój u lekarza. Szału dostaję z wściekłości jak sobie przypomnę to wszystko.
Młodsze się rozpycha, brzuch się napina, wczoraj cały dzień miałam skurcze a zamiast siedzieć na tyłku w chacie pojechaliśmy sobie do Karwi:) I jak wieczorem wróciliśmy to się okazało że mąż też dostał szkarlatyny, temperatura mu w godzinę skoczyła do 39,6 st, gardło zawalone, a dziś wysypka. I tydzień L4. Więc mam szpital.
Ja Miśkę karmiłam bez problemów po pierwszych trzech czy czterech dobach na butli i histerii (mojej) w szpitalu.W domu już spokojnie zaskoczyłyśmy, przypomniałam sobie co wiem o karmieniu i co robić żeby ruszyć, i poszło. Następnego dnia już butla nie była potrzebna.
I mimo tego że wiem co i jak, to i tak się boję że jednak coś nie pójdzie, że nie będzie tak łatwo, i napadają mnie takie chwile że najbardziej się boję właśnie tego karmienia.
Dlatego Tobie i sobie i wszystkim dziewczynom życzę: bezproblemowego karmienia. To jest łatwe, tylko wymaga minimalnej wiedzy o mechanizmie laktacji.
I jak zawsze przy temacie podrzucam link do forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html
A poza tym - byłam dziś z Młodą na pobraniu krwi, myślałam że zagryzę te piguły, bo mi rzeźnię urządziły a nie pobranie krwi małemu dziecku, awanturę zrobiłam i pół dnia mnie furia nosiła po ścianach, dopóki się nie kapnęły że ich wina i zadzwoniła do mnie z przychodni pytać jak się Michalinka czuje i przepraszać że tak wyszło.
Kuźwa, 2,5 roku mi się dziecko darło na widok lekarzy, gabinetów i przychodni, nie wiem dlaczego, ale nawet jak tylko rozmawiałam z lekarzem w gabinecie to ryczała. Dopiero ostatnio zaczęło się polepszać i dawała się zbadać i zajrzeć do gardła bez płaczu. Dziękuję bardzo, mam na długo znowu z głowy spokój u lekarza. Szału dostaję z wściekłości jak sobie przypomnę to wszystko.
Młodsze się rozpycha, brzuch się napina, wczoraj cały dzień miałam skurcze a zamiast siedzieć na tyłku w chacie pojechaliśmy sobie do Karwi:) I jak wieczorem wróciliśmy to się okazało że mąż też dostał szkarlatyny, temperatura mu w godzinę skoczyła do 39,6 st, gardło zawalone, a dziś wysypka. I tydzień L4. Więc mam szpital.
spoko Malutka, bedzie git :) Dobrze, że już jutro to sie wszystko wyjaśni mam nadzieję. Rozumiem, że masz nerwa. Po wizycie od razu pisz.
Jestem zmęczona, chce mi sie spać, ale jak sobie pomyślę że znów sie bede pół nocy kręcić, szarpać i motać to aż mi sie odechciewa iść spać :/
Dziś podstępem wygoniłam męża spać wcześniej co by mnie nie molestował.
Jestem zmęczona, chce mi sie spać, ale jak sobie pomyślę że znów sie bede pół nocy kręcić, szarpać i motać to aż mi sie odechciewa iść spać :/
Dziś podstępem wygoniłam męża spać wcześniej co by mnie nie molestował.
mammamia wspolczuje CI bardzo :(
jestem pelna podziwu, ze i tak walczylas.Ja nie mialam,zadnych problemow, piersi mialy nawal pokarmu a synek od razu zalapal. Mam nadzieje,ze teraz tez tak bedzie.
mammamia oby bylo lepiej tym razem!
zycze nam wszystkim bezproblemowego karmienia ;)))
a tymczasem spac ide,bo dzis wymeczylam sie na gluugim spacerze..
Bimka mam nadzieje,ze spisz a nie hasasz ;D
jestem pelna podziwu, ze i tak walczylas.Ja nie mialam,zadnych problemow, piersi mialy nawal pokarmu a synek od razu zalapal. Mam nadzieje,ze teraz tez tak bedzie.
mammamia oby bylo lepiej tym razem!
zycze nam wszystkim bezproblemowego karmienia ;)))
a tymczasem spac ide,bo dzis wymeczylam sie na gluugim spacerze..
Bimka mam nadzieje,ze spisz a nie hasasz ;D
mogę sie ino domyślać Malutka co Cie tak wkerwiło :/
bo mi sie normalnie też aż coś zrobiło (jeżeli o tym samym myślimy)
Spałam Ania, spałam! Nawet spałam, bo coś mi sie śniło tzn. że musiałam przysnąć :P A no i sie ośliniłam, to też znak, że zasnełam :P
Ale ostatnio aż sie cieszę jak widze że już sie jasno robi, to znaczy że już długo nie bede musiała leżeć i udawać że śpię ;)
bo mi sie normalnie też aż coś zrobiło (jeżeli o tym samym myślimy)
Spałam Ania, spałam! Nawet spałam, bo coś mi sie śniło tzn. że musiałam przysnąć :P A no i sie ośliniłam, to też znak, że zasnełam :P
Ale ostatnio aż sie cieszę jak widze że już sie jasno robi, to znaczy że już długo nie bede musiała leżeć i udawać że śpię ;)
Mammamia - oj skąd ja to znam... Ja walczyłam miesiąc z karmieniem piersią. Już w szpitalu młody dostawał MM bo mi nic właściwie nie leciało, choć przystawiałam go co chwilę. POtem w domu laktator w ruch, ściągałam minimalne ilości. Sutki pogryzione, krew. Zakładałam kapturki ale młody nie bardzo chciał / umiał ssać. Babka z poradni laktacyjnej zbyła mnie tekstem że nie mam mleka więc nie wykarmię..
Po miesiącu się poddałam. I wiem, że nic za wszelką cenę, bo stres jeszcze gorzej na to wpływa. Jasne, że super karmić piersią, ale co jak sie nie da??
Może tym razem będzie lepiej? :)
Ja miałam kiepską noc, znów mi neidobrze, rano młoda się nie ruszała więc ja lekka panika, po czekoladę.. I nic.. Juz stwierdziłam, że chyba na IP lecę, ale łaskawie młoda dala znać o sobie :)
Na 10 idę do ginka, zobaczymy co i jak..
A moj syn też sie bał lekarzy dłuuugo, w sumie teraz dopiero jakoś da się zbadać, choć też nie bez problemów zupełnie.. A ja za to nie lubię z nim chodzić do lekarza bo się tak stresuję że aż wariuję...

Po miesiącu się poddałam. I wiem, że nic za wszelką cenę, bo stres jeszcze gorzej na to wpływa. Jasne, że super karmić piersią, ale co jak sie nie da??
Może tym razem będzie lepiej? :)
Ja miałam kiepską noc, znów mi neidobrze, rano młoda się nie ruszała więc ja lekka panika, po czekoladę.. I nic.. Juz stwierdziłam, że chyba na IP lecę, ale łaskawie młoda dala znać o sobie :)
Na 10 idę do ginka, zobaczymy co i jak..
A moj syn też sie bał lekarzy dłuuugo, w sumie teraz dopiero jakoś da się zbadać, choć też nie bez problemów zupełnie.. A ja za to nie lubię z nim chodzić do lekarza bo się tak stresuję że aż wariuję...


hejka wszystkim
mam nadzieje że w końcu każdej się udało zasnąć i że dzisiaj jest ostatni dzień stresu dla wszystkich mamusiek a na czele z malutką.
Jeśli chodzi o obiady to mój jest mięsny ale to moja winna po części u siebie w domu rodzinnym jadł wszystko a ja byłam tak nauczona, że obiad bez mięsa to nie obiad ( podejście mojego tatusia). Teraz staram się go odzwyczajać
Współczuje przejść z karmieniem no i życze wszystkim aby tym razem obyło się bez żadnego stresu
Jeśli chodzi o becikowe to ja już się pogubiłam bo podobno ten pierwszy tysiąc tez jest albo ma być nie dla wszystkich wiecie coś na ten temat. Coś mi się obiło o uszy ale nic wiecej nie wiem
mam nadzieje że w końcu każdej się udało zasnąć i że dzisiaj jest ostatni dzień stresu dla wszystkich mamusiek a na czele z malutką.
Jeśli chodzi o obiady to mój jest mięsny ale to moja winna po części u siebie w domu rodzinnym jadł wszystko a ja byłam tak nauczona, że obiad bez mięsa to nie obiad ( podejście mojego tatusia). Teraz staram się go odzwyczajać
Współczuje przejść z karmieniem no i życze wszystkim aby tym razem obyło się bez żadnego stresu
Jeśli chodzi o becikowe to ja już się pogubiłam bo podobno ten pierwszy tysiąc tez jest albo ma być nie dla wszystkich wiecie coś na ten temat. Coś mi się obiło o uszy ale nic wiecej nie wiem
hejka,
ja dzis tez zamuł. Niby nie spałam źle za to od 4-6 miałam przerwe i już mialam wstawać jak ktoś mnie dosłownie wyłączył i obudziłam się o 7.20... oczywiscie na 8 do pracy, po drodze oporzadzic dziecko i odstawic do przedszkola wiec poranek cudwny za mna, a teraz i tak odlot mam. Za to jak juz dotarłam do pracy to tu niespodzianka na mnei czekała na poprawe humoru - przyszła paczka z przybornikiem, pościelą, przescieradełkiem i pokrowqcem na przewijak :)
ja dzis tez zamuł. Niby nie spałam źle za to od 4-6 miałam przerwe i już mialam wstawać jak ktoś mnie dosłownie wyłączył i obudziłam się o 7.20... oczywiscie na 8 do pracy, po drodze oporzadzic dziecko i odstawic do przedszkola wiec poranek cudwny za mna, a teraz i tak odlot mam. Za to jak juz dotarłam do pracy to tu niespodzianka na mnei czekała na poprawe humoru - przyszła paczka z przybornikiem, pościelą, przescieradełkiem i pokrowqcem na przewijak :)
jeżeli chodzi o karmienie to ja miałam lajtowo, jakieś tam nawały były ale bez żadnych większych akcji, jedyne to sie zalewałam na poczatku, po 2-3 mcach już nawet wkładek laktacyjnych nie musiałam nosić. Uczucie ani nieprzyjemne ani nie przyjemne jak dla mnie. Miłe może tak, ale do przyjemnych raczej to nie należało.
Gorzej psychicznie sie czułam, ale to Wam już pisałam.
I potem jak zaczeły się ząbki wyrzynać, kilka razy mnie dziabła. Ja piernicze co to za ból! Wtedy chciałam odstawić, ale szybko nauczyła się ssać żeby nie bolało.
Ale współczuję tym które bolało, bo jak boli to już naprawdę porządnie. Nie wyobrażam sobie odciagania pokarmu albo karmienia z poranionych piersi...
Podziwiam te które to robiły, bo to chyba najgorsza tortura z możliwych.
Wiem, że jakbym sie miała męczyć to bym zrezygnowała od razu, bo to idzie sie nerwicy nabawić przy takim maltretowaniu suta.
Karmienie za wszelką cenę w moim przypadku jest nie do przyjęcia.
Tak - jak będzie dobrze. Nie - jeśli bede sie meczyć, bo jak ja bede sie meczyć to dziecko automatycznie też. A jedzenie w stresie nikomu nie służy ;)
Gorzej psychicznie sie czułam, ale to Wam już pisałam.
I potem jak zaczeły się ząbki wyrzynać, kilka razy mnie dziabła. Ja piernicze co to za ból! Wtedy chciałam odstawić, ale szybko nauczyła się ssać żeby nie bolało.
Ale współczuję tym które bolało, bo jak boli to już naprawdę porządnie. Nie wyobrażam sobie odciagania pokarmu albo karmienia z poranionych piersi...
Podziwiam te które to robiły, bo to chyba najgorsza tortura z możliwych.
Wiem, że jakbym sie miała męczyć to bym zrezygnowała od razu, bo to idzie sie nerwicy nabawić przy takim maltretowaniu suta.
Karmienie za wszelką cenę w moim przypadku jest nie do przyjęcia.
Tak - jak będzie dobrze. Nie - jeśli bede sie meczyć, bo jak ja bede sie meczyć to dziecko automatycznie też. A jedzenie w stresie nikomu nie służy ;)
a ja dzisiaj okropnie spałam, obudzilam meza w nocy ze cos wleciało nanm do sypialni on sie pyta czy m a teraz na to polowac czy moze rano ja w krzyk ze to wielkie dwa pajaki zlaczone a on ma czelność sie pytać czy moze rano, potem sie okazało ze okno zamkniete a ja widzialam jak to przez okno wlatuje wiec zostalam uznana za jakas swirnieta :D i budzilam sie co chwile bo te pajaki gdzies łaziły a dzisiaj sie zastanawiam co mi bylo, ze musialo mi sie to snic..
miłego dnia dziewczyny :))
miłego dnia dziewczyny :))
nanik, ten pierwszy tysiąc (typowe becikowe) dostaniemy o ile pierwsza wizyta była do 10 tygodnia ciązy. To kryterium dochodowe Tuska jeszcze nas nie obejmuje.
Drugi tysiąc (drugie becikowe) dostają rodziny, którym przysługuje zasiłek rodzinny (kryterium dochodowe 504 zł netto na osobę)
tu jest ładnie napisane:
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/132366,Od-1-stycznia-2012-r-becikowe-tylko-z-zaswiadczeniem.html
Drugi tysiąc (drugie becikowe) dostają rodziny, którym przysługuje zasiłek rodzinny (kryterium dochodowe 504 zł netto na osobę)
tu jest ładnie napisane:
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/132366,Od-1-stycznia-2012-r-becikowe-tylko-z-zaswiadczeniem.html
męzowi znów sie śniło że już jest po porodzie, obudził sie i mnie zaczał macać po brzuchu żeby sprawdzić czy on jeszcze jest czy nie, bo nie znalazł dziecka w łóżeczku :D :D :D
ja z nim padne! Gorzej to przeżywa niż za 1 razem ;) Chyba dlatego, że zdaje sobie sprawę z tego, że to dziecko jest prawdziwe :P
Bo w I ciązy sobie nie zdawał z tego sprawy ;) Dopiero sobie na porodówce uświadomił ;)
ja z nim padne! Gorzej to przeżywa niż za 1 razem ;) Chyba dlatego, że zdaje sobie sprawę z tego, że to dziecko jest prawdziwe :P
Bo w I ciązy sobie nie zdawał z tego sprawy ;) Dopiero sobie na porodówce uświadomił ;)
Cześć wszystkim,
czytam Was codziennie, ale jakoś nie mam weny żeby się tak aktywnie udzielać jak Wy, zresztą, wydaje mi się że jesteście ze sobą bardzo już zaznajomione i nie chcę się wcinać...a już przyzwyczaiłam się do Waszych postów - wręcz dzień bez nich jakiś pusty mi się wydaje...
Przerażają mnie doznania niektórych z Was...Malutka trzymaj się...i Okruszek ty też...zresztą Wszystkie jesteście bardzo dzielne i mam nadzieję że dzieciaczki porodzą się w terminie. Mi się zaczynają powoli bezsenne noce...albo wczesne pobudki ale to już przez sunię, która musi iść pilnie na dwór - no cóż przyzwyczaja mnie do wstawania do dziecka:)
U mnie z jedzeniem jest różnie...mąż pracuje jako trener w klubie fitness, więc ma niby specjalną dietę:) ale odkąd jestem w ciąży..to dzielnie przybiera na masie razem ze mną, mi idzie w brzuch jemu rosną mięśnie - zero tłuszczu...nie wiem jak sku..bany to robi:)ale już ma 5 kg do przodu:)
Z "integracją" jest ok..tak nawet średnią wyliczyłam że wychodzi 2 razy w tygodniu..ale coraz mniej mi się chce...przez moje kształty:)no i kondycja już nie ta...albo zaraz po..leci mi krew z nosa - z wysiłku:)
W ogóle już wyprawka jest cała..kupiłam nawet proszek do prania...ale popiorę w sierpniu..wizytę u lekarza mam 18.07 i taka jestem ciekawa jaka Ona jest duża itp...nei mogę się doczekać...moja mama mnie filmuje że urodzę znacznie wcześniej...bo brzuch mi się obniżył...a dla mnie jest ciągle w tym samym miejscu...szał ciał...
Aaaa i za tydzień mąż zafundował nam sesję (mój prezent urodzinowy) także jak będe miała już coś to jeśli chcecie moge się pochwalić..
Miłego dnia i wszystkim Mamuśką życzę powodzenia:*
czytam Was codziennie, ale jakoś nie mam weny żeby się tak aktywnie udzielać jak Wy, zresztą, wydaje mi się że jesteście ze sobą bardzo już zaznajomione i nie chcę się wcinać...a już przyzwyczaiłam się do Waszych postów - wręcz dzień bez nich jakiś pusty mi się wydaje...
Przerażają mnie doznania niektórych z Was...Malutka trzymaj się...i Okruszek ty też...zresztą Wszystkie jesteście bardzo dzielne i mam nadzieję że dzieciaczki porodzą się w terminie. Mi się zaczynają powoli bezsenne noce...albo wczesne pobudki ale to już przez sunię, która musi iść pilnie na dwór - no cóż przyzwyczaja mnie do wstawania do dziecka:)
U mnie z jedzeniem jest różnie...mąż pracuje jako trener w klubie fitness, więc ma niby specjalną dietę:) ale odkąd jestem w ciąży..to dzielnie przybiera na masie razem ze mną, mi idzie w brzuch jemu rosną mięśnie - zero tłuszczu...nie wiem jak sku..bany to robi:)ale już ma 5 kg do przodu:)
Z "integracją" jest ok..tak nawet średnią wyliczyłam że wychodzi 2 razy w tygodniu..ale coraz mniej mi się chce...przez moje kształty:)no i kondycja już nie ta...albo zaraz po..leci mi krew z nosa - z wysiłku:)
W ogóle już wyprawka jest cała..kupiłam nawet proszek do prania...ale popiorę w sierpniu..wizytę u lekarza mam 18.07 i taka jestem ciekawa jaka Ona jest duża itp...nei mogę się doczekać...moja mama mnie filmuje że urodzę znacznie wcześniej...bo brzuch mi się obniżył...a dla mnie jest ciągle w tym samym miejscu...szał ciał...
Aaaa i za tydzień mąż zafundował nam sesję (mój prezent urodzinowy) także jak będe miała już coś to jeśli chcecie moge się pochwalić..
Miłego dnia i wszystkim Mamuśką życzę powodzenia:*
Helooł!
Malutka, trzymam kciuki za Ciebie!!
Dawaj znać zaraz po lekarzu!
u mnie noc w miarę spokojnie, wzięłam 2 nospy i nawet nie czułam, żeby mnie w nocy brzuch bolał ..
jedna pobudka na skurcz łydek i spokój ;)
na 14 idę z wynikami to mam nadzieję, że mnie chociaż na fotelu ginka zbada, co by obejrzeć co tam w środku mam ;)
a teraz lecę Lenę dopakować bo jak po nią wpadną to mnie pogonią ;)
Malutka, trzymam kciuki za Ciebie!!
Dawaj znać zaraz po lekarzu!
u mnie noc w miarę spokojnie, wzięłam 2 nospy i nawet nie czułam, żeby mnie w nocy brzuch bolał ..
jedna pobudka na skurcz łydek i spokój ;)
na 14 idę z wynikami to mam nadzieję, że mnie chociaż na fotelu ginka zbada, co by obejrzeć co tam w środku mam ;)
a teraz lecę Lenę dopakować bo jak po nią wpadną to mnie pogonią ;)
Malutka trzymaj się dzielnie i daj znać jak tak dzisiejsze oględziny. Będzie dobrze zobaczysz.
A ja mam pytanie do mam: w jakich pozycjach rodziłyście swoje dzieci? Czy na zaspie da się inaczej niż na półsiedząco/półleżąco?
Bo teraz jak sobie przypominam, to one mnie tam podpięły pod ktg i w sumie gdybym się nie upomniała, że chcę pochodzić bo juz nie uleżę, to bym tak pewnie leżała do samego końca.. Później wspomniały że na korytarzu jest prysznic i piłki, ale żeby jakaś pomoc w tym względzie to tez nie bardzo... No a jak już przyszło do parcia to tylko na łóżku... Są na zaspie inne opcje?
A ja mam pytanie do mam: w jakich pozycjach rodziłyście swoje dzieci? Czy na zaspie da się inaczej niż na półsiedząco/półleżąco?
Bo teraz jak sobie przypominam, to one mnie tam podpięły pod ktg i w sumie gdybym się nie upomniała, że chcę pochodzić bo juz nie uleżę, to bym tak pewnie leżała do samego końca.. Później wspomniały że na korytarzu jest prysznic i piłki, ale żeby jakaś pomoc w tym względzie to tez nie bardzo... No a jak już przyszło do parcia to tylko na łóżku... Są na zaspie inne opcje?
łucja coś ostatnio coraz bardziej polegam na tym placu boju :) ale popatruje w kalendarz i pocieszam się, ze juz widać na nim koniec mojej walki :)
agag, ja rodziłam na łóżku i mi było ok. najpierw było tak półleżąco pewnie standardowo ale jak się zaczęły parte to miałam wielką potrzebę postawienia się bardziej do pionu i niemal usiadłam i wtedy z pomocą męża i położnej podnieśli mi to oparcie ale mi to nie było wcale potrzebne w sumie bo sama się posadziłam hehe
a na poczatku to bylo tak, ze tez mnie pod ktg podłączyli, ja sobie leżałam, a położna robiła wywiad. Jak skończyła to poszła po piłkę nic mi nie mówiąc. Wróciła z ta piłką ale jak spojrzała to tylko rzuciła i piłkę i hasło - o niepotrzebnie szłam... i sie zaczęło. ALe wiesz u mnie to godzinka od wejscia do szpitala wiec za wiele wariantów nie mialam kiedy przetestować ;)
agag, ja rodziłam na łóżku i mi było ok. najpierw było tak półleżąco pewnie standardowo ale jak się zaczęły parte to miałam wielką potrzebę postawienia się bardziej do pionu i niemal usiadłam i wtedy z pomocą męża i położnej podnieśli mi to oparcie ale mi to nie było wcale potrzebne w sumie bo sama się posadziłam hehe
a na poczatku to bylo tak, ze tez mnie pod ktg podłączyli, ja sobie leżałam, a położna robiła wywiad. Jak skończyła to poszła po piłkę nic mi nie mówiąc. Wróciła z ta piłką ale jak spojrzała to tylko rzuciła i piłkę i hasło - o niepotrzebnie szłam... i sie zaczęło. ALe wiesz u mnie to godzinka od wejscia do szpitala wiec za wiele wariantów nie mialam kiedy przetestować ;)
Bimka,wyrko super! No dobrze, to skoro Ci nie przeszkadza aktualnie to możemy się umówić na za m-c? :D
Słuchajcie, mam krążek na szyi ;) i wychodzę do domku! Już nie mogę się doczekać jakie oczy zrobi Madzia jak mnie zobaczy :D Chyba że się wkurzy że wróciłam ;/
No! Jestem podekscytowana więc nie pamiętam co jeszcze chciałam nabazgrać :)
Słuchajcie, mam krążek na szyi ;) i wychodzę do domku! Już nie mogę się doczekać jakie oczy zrobi Madzia jak mnie zobaczy :D Chyba że się wkurzy że wróciłam ;/
No! Jestem podekscytowana więc nie pamiętam co jeszcze chciałam nabazgrać :)
hej z rana :)
Okruszek, leć do domu :) córcia z utęsknieniem na pewno czeka i się ucieszy :)
@ -> Agag z tego co mi wiadomo to na Zaspie możesz z położną pogadać o tym w jakiej pozycji chcesz rodzić, ale w praktyce to nie wiem:( na korytarzu jest prysznic, z którego można korzystać (1 na 5 boksów porodowych), są też piłki i worki sako do wykorzystania :) ja też chcę na Zaspie rodzić z uwagi na to, że mój lekarz prowadzący tam dyżuruje :) i ostatnio mi powiedział, że jak tylko będzie się coś działo to mam do Niego dzwonić, może uda się, żeby był przy porodzie :) ale byłoby fajnie :)
@ -> Malutka, wszystko będzie dobrze :) bo jakże inaczej !!
@-> Miskab -> podziwiam, że masz jeszcze chęci do pracy chodzić!! ja odpuściłam w 10 tc, jak mnie kierownik wkurzył... stwierdziłam, że nie warto się stresować i siedzę na L4 :) i dobrze mi :)
a co do mężów :) mój zje wszystko co przygotuję :) ma chłop szczęście, że lubię gotować to co chwila coś ciekawego wymyślam lub z netu przepisy biorę :) wczoraj na przykład było to :)
http://smaker.pl/przepisy/obiady/zapiekanka-wiejska,55305
pychota :)
czytam o tych Waszych "przygodach"z karmieniem i zaczynam się bać :( mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :) u każdej z nas !!!
ja noc miałam słabą :( w dzień spałam to wieczorem zasnąć nie mogłam :( poza tym Młody kopał ile się dało, głównie
w pęcherz, więc nawet jak się ułożyłam do spania, to zaraz wstawać musiałam... aż zgłodniałam i jadłam w środku nocy i mężowi do pracy kanapki zrobiłam... za to spałam do 10 :)
na dziś mam plan, żeby w mieszkaniu posprzątać trochę, bo w sobotę mam gości, a w jeden dzień nie ogarnę tego metrażu naszego :( a mąż wiecznie pracuje, żeby żona miała na wszystko co potrzebne więc nie będę go jeszcze sprzątaniem męczyła, niech kasę zarabia :P
ale sie napisałam...ehhh.
a no i pomyślmy coś z tym spotkaniem, może po niedzieli skoro teraz się nie udało?? ja mam nadzieję wyzdrowieć do końca weekendu więc też dałabym radę na spokojnie dotrzeć :)
miłego :)
Okruszek, leć do domu :) córcia z utęsknieniem na pewno czeka i się ucieszy :)
@ -> Agag z tego co mi wiadomo to na Zaspie możesz z położną pogadać o tym w jakiej pozycji chcesz rodzić, ale w praktyce to nie wiem:( na korytarzu jest prysznic, z którego można korzystać (1 na 5 boksów porodowych), są też piłki i worki sako do wykorzystania :) ja też chcę na Zaspie rodzić z uwagi na to, że mój lekarz prowadzący tam dyżuruje :) i ostatnio mi powiedział, że jak tylko będzie się coś działo to mam do Niego dzwonić, może uda się, żeby był przy porodzie :) ale byłoby fajnie :)
@ -> Malutka, wszystko będzie dobrze :) bo jakże inaczej !!
@-> Miskab -> podziwiam, że masz jeszcze chęci do pracy chodzić!! ja odpuściłam w 10 tc, jak mnie kierownik wkurzył... stwierdziłam, że nie warto się stresować i siedzę na L4 :) i dobrze mi :)
a co do mężów :) mój zje wszystko co przygotuję :) ma chłop szczęście, że lubię gotować to co chwila coś ciekawego wymyślam lub z netu przepisy biorę :) wczoraj na przykład było to :)
http://smaker.pl/przepisy/obiady/zapiekanka-wiejska,55305
pychota :)
czytam o tych Waszych "przygodach"z karmieniem i zaczynam się bać :( mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :) u każdej z nas !!!
ja noc miałam słabą :( w dzień spałam to wieczorem zasnąć nie mogłam :( poza tym Młody kopał ile się dało, głównie
w pęcherz, więc nawet jak się ułożyłam do spania, to zaraz wstawać musiałam... aż zgłodniałam i jadłam w środku nocy i mężowi do pracy kanapki zrobiłam... za to spałam do 10 :)
na dziś mam plan, żeby w mieszkaniu posprzątać trochę, bo w sobotę mam gości, a w jeden dzień nie ogarnę tego metrażu naszego :( a mąż wiecznie pracuje, żeby żona miała na wszystko co potrzebne więc nie będę go jeszcze sprzątaniem męczyła, niech kasę zarabia :P
ale sie napisałam...ehhh.
a no i pomyślmy coś z tym spotkaniem, może po niedzieli skoro teraz się nie udało?? ja mam nadzieję wyzdrowieć do końca weekendu więc też dałabym radę na spokojnie dotrzeć :)
miłego :)
okruszku super że idziesz do domku :)
mammamia ojj dobrze ciebie rozumiem.... Ja karmiłam małego 6 miesięcy i po tym czasie wysunęły mi się takie wnioski, że karmienie jest przereklamowane bo mały dokładnie też chorował a miał mieć super odporność, boli to strasznie na początku, ja zagryzałam zęby ze łzami w oczach przy każdym przystawianiu :(, byłam mega niewyspana bo przecież w nocy tylko ja wstawałam bo skoro już musiałam dać cyca czyli się obudzić to bez sensu budzić męża który zawsze chętnie by wstał do małego zresztą teraz tylko on wstaje w nocy, nigdy nie mogłam go zostawić np. dziadkom bo przecież dziecko musi co 3 godz jeść ( nie lubiłam odciągać mleko na później bo nigdy nie wiedziałam ile mu zostawić, no i w 3 miesiącu karmienia dostałam zapalenia piersi 40 st. gorączki mega ból piersi i antybiotyk.
Mimo tych trudności karmiłam małego z przekonaniem że to dla niego najlepsze.... bo uważam że w Polsce jest jakieś głupie piętnowanie mam i wpajanie im że tylko mleko z piersi jest super, więc mamy które daja piers są super a te co dają MM to są bleee . Nigdzie na świecie się z takim podejściem nie spotkałam zawsze to jest tylko i wyłącznie wybór kobiety a nie za wszelką cenę bo to ma być przyjemne dla kobiety.
Ja po 6 miesiącach odżyłam jak małego odstawiłam!!!!! I teraz już bym aż tak się nie spinała do tego karmienia piersią więc po tym porodzie na spokojnie podejdę do tematu będzie jak będzie.....
Dla mnie największym plusem karmienia była dieta karmiącej mamy bo na niej schudłam w ciągu tych 6 miesięcy 15 kg.
mammamia ojj dobrze ciebie rozumiem.... Ja karmiłam małego 6 miesięcy i po tym czasie wysunęły mi się takie wnioski, że karmienie jest przereklamowane bo mały dokładnie też chorował a miał mieć super odporność, boli to strasznie na początku, ja zagryzałam zęby ze łzami w oczach przy każdym przystawianiu :(, byłam mega niewyspana bo przecież w nocy tylko ja wstawałam bo skoro już musiałam dać cyca czyli się obudzić to bez sensu budzić męża który zawsze chętnie by wstał do małego zresztą teraz tylko on wstaje w nocy, nigdy nie mogłam go zostawić np. dziadkom bo przecież dziecko musi co 3 godz jeść ( nie lubiłam odciągać mleko na później bo nigdy nie wiedziałam ile mu zostawić, no i w 3 miesiącu karmienia dostałam zapalenia piersi 40 st. gorączki mega ból piersi i antybiotyk.
Mimo tych trudności karmiłam małego z przekonaniem że to dla niego najlepsze.... bo uważam że w Polsce jest jakieś głupie piętnowanie mam i wpajanie im że tylko mleko z piersi jest super, więc mamy które daja piers są super a te co dają MM to są bleee . Nigdzie na świecie się z takim podejściem nie spotkałam zawsze to jest tylko i wyłącznie wybór kobiety a nie za wszelką cenę bo to ma być przyjemne dla kobiety.
Ja po 6 miesiącach odżyłam jak małego odstawiłam!!!!! I teraz już bym aż tak się nie spinała do tego karmienia piersią więc po tym porodzie na spokojnie podejdę do tematu będzie jak będzie.....
Dla mnie największym plusem karmienia była dieta karmiącej mamy bo na niej schudłam w ciągu tych 6 miesięcy 15 kg.

Uploaded with ImageShack.us
może wyjdzie
p.s. ja tez mam stracha jak czytam o przygodach z karmieniem...w ogóle mam wrażenie że jestem niezaawansowana...większość z Was już ma jednego bąbla...ja tylko chrześnicę...ale staram się myśleć pozytywnie...mleko będzie leciało...sutki będą całe i nie będzie boleć.
p.p.s.
mogę dołączyć do FB?
hejka!
okruszek - supeeeeeeeeeeeeeeeeeeer! Teraz to się wytulicie z Madzią, ciekawe jak zareaguje na Twój powrót :>
Macie rację - nie wolno karmić za wszelką cenę. Ja to zrobiłam i nie było to okej wobec samej siebie a jak czas pokazał i dziecko się męczyło (bo ja nerwowa). w tej chwili jestem nastawiona pozytywnie, że będzie jak będzie. Byle mój mąż znów mnie nie naciskał.
Malutka, co Ci napisać. Wkurzyłaś się i nie bez powodu. Ja też już miałam takie momenty, żeby zrobić forum "baj, baj", takie nerwy mnie dopadały. Ale sobie pomyślałam, że przecież jest nas tam trochę i nie chcę rezygnować ze wszystkich ;>
Też czekam w napięciu aż napiszesz co lekarz powiedział. Czas byś w końcu usłyszała coś pozytywnego!
Widzę, że większość z nas już nie sypia jak ludzie po nocach (poza łucją heh). To d*py taka robota - i weź idź rodzić z takim "zapasem" energii!
okruszek - supeeeeeeeeeeeeeeeeeeer! Teraz to się wytulicie z Madzią, ciekawe jak zareaguje na Twój powrót :>
Macie rację - nie wolno karmić za wszelką cenę. Ja to zrobiłam i nie było to okej wobec samej siebie a jak czas pokazał i dziecko się męczyło (bo ja nerwowa). w tej chwili jestem nastawiona pozytywnie, że będzie jak będzie. Byle mój mąż znów mnie nie naciskał.
Malutka, co Ci napisać. Wkurzyłaś się i nie bez powodu. Ja też już miałam takie momenty, żeby zrobić forum "baj, baj", takie nerwy mnie dopadały. Ale sobie pomyślałam, że przecież jest nas tam trochę i nie chcę rezygnować ze wszystkich ;>
Też czekam w napięciu aż napiszesz co lekarz powiedział. Czas byś w końcu usłyszała coś pozytywnego!
Widzę, że większość z nas już nie sypia jak ludzie po nocach (poza łucją heh). To d*py taka robota - i weź idź rodzić z takim "zapasem" energii!
Od wczoraj brzuch mnie boli i mi twardnieje hmmm :/
Mi dzisiaj też jakiś horror się śnił. Byłam w szpitalu i czekałam na USG albo KTG, a w tej samej sali był poród 5 raczków i jakaś studentka wynosiła po kolei dzieci urodzone na korytarz i je na krzesłach w poczekalni wycierała i wkladała takie golutkie do jednego wózeczka co to są w szpitalu. Zostawiała te dzieci (nawet nie przykryte) same i szła po następne. Na koniec wyjechali z sali wózeczkiem a w nim dwójka dzieci zrośnięta była twarzami. O matko. Od razu sie obudziłam!!! Nie mogłam zasnąć już do rana.
Żeby nie było tak strasznie to zmienię temat :))
Słuchajcie wymyśliłam sobie że chciałabym do łóżeczka taki kawałek matriału ktory by zwisał od materacyka do pokrywy zakrywającą szufladę. Żeby tej przestrzeni nie było widać. Sama bym uszyła bo to trzy ruchy maszyną ale na leżąco się nie da. Widziałyście cos takiego do kupienia? Są chyba w kompletach na allegro ale ja chcialabym tylko to bez pościeli. Jak to się może nazywać?
Mi dzisiaj też jakiś horror się śnił. Byłam w szpitalu i czekałam na USG albo KTG, a w tej samej sali był poród 5 raczków i jakaś studentka wynosiła po kolei dzieci urodzone na korytarz i je na krzesłach w poczekalni wycierała i wkladała takie golutkie do jednego wózeczka co to są w szpitalu. Zostawiała te dzieci (nawet nie przykryte) same i szła po następne. Na koniec wyjechali z sali wózeczkiem a w nim dwójka dzieci zrośnięta była twarzami. O matko. Od razu sie obudziłam!!! Nie mogłam zasnąć już do rana.
Żeby nie było tak strasznie to zmienię temat :))
Słuchajcie wymyśliłam sobie że chciałabym do łóżeczka taki kawałek matriału ktory by zwisał od materacyka do pokrywy zakrywającą szufladę. Żeby tej przestrzeni nie było widać. Sama bym uszyła bo to trzy ruchy maszyną ale na leżąco się nie da. Widziałyście cos takiego do kupienia? Są chyba w kompletach na allegro ale ja chcialabym tylko to bez pościeli. Jak to się może nazywać?
Ja już po wizycie. Rozwarcie mam na luźny palec, szyjka zgładzona, widać więc przygotowanie okołoporodowe. Mała waży ok 3100. Jak się pojawią skurcze co 3 min przez 2 godziny + parte to mam jechać do szpitala. Jak dobrze pójdzie to wg ginka od tego momentu powinno mi zająć 2 godziny do urodzenia. I myśli, że obędzie się bez wywoływania, bo jak na 38 tydzień jestem na najlepszej drodze to porodu sn. Ale różnie może być więc zobaczymy.
Miałam tez KTG. Wszystko jest OK.
Tylko NIC mi się nie chce!!!!

Miałam tez KTG. Wszystko jest OK.
Tylko NIC mi się nie chce!!!!


miskab jesteś wielka!!!! o to mi chodzilo :)))
Codo karmienia to ja sie teraz nastawiam ze bedę miała pokarm i będę karmić bez problemów. Poprzednio karmiłam tylko 3,5 miesiąca bo pokarm zaginął. Miałam guaniany laktator i w sumie chyba nie miałam pojęcia jak podtrzymać pokarm i walczyc o tą laktację. Ale pogryzionych brodawek nie miałam i nic mnie nie bolalo - chyba że młody źle złapał.
Galuszka tort śliczny i wszystkiego najlepszego!!!!!
Okruszku super że wychodzisz. :))
Ja na Zaspie rodziłam na leżąco. Nikt nawet mi nie zaproponowal zmiany pozycji, ale ja ogolnie urodziłam expresowo bo od wejścia do szpitala (w tym czasie czekałam na badanie i przyjęcie, potem mąż pojechał po torbę do domu) urodziłam po 3 godzinach.
Eliska ale już jesteś blisko ujrzenia dzidziusia!!!!! Super :)))
Codo karmienia to ja sie teraz nastawiam ze bedę miała pokarm i będę karmić bez problemów. Poprzednio karmiłam tylko 3,5 miesiąca bo pokarm zaginął. Miałam guaniany laktator i w sumie chyba nie miałam pojęcia jak podtrzymać pokarm i walczyc o tą laktację. Ale pogryzionych brodawek nie miałam i nic mnie nie bolalo - chyba że młody źle złapał.
Galuszka tort śliczny i wszystkiego najlepszego!!!!!
Okruszku super że wychodzisz. :))
Ja na Zaspie rodziłam na leżąco. Nikt nawet mi nie zaproponowal zmiany pozycji, ale ja ogolnie urodziłam expresowo bo od wejścia do szpitala (w tym czasie czekałam na badanie i przyjęcie, potem mąż pojechał po torbę do domu) urodziłam po 3 godzinach.
Eliska ale już jesteś blisko ujrzenia dzidziusia!!!!! Super :)))
okruszek super!
teraz czekamy na dobre wieści od malutkiej i marols:)
aguseek wyniki super, tzn że twój organizm bardzo szybko przetwarza glukozę
galuszka ale super pomysł, mąż sam to wymyślił?? no i nie martw się ja tez niedoświadczona zupełnie w "dzieciowych"sprawach i tez mam tylko chrześnice:) więc liczę na kobieca intuicję:)
ale dzisiaj fajna pogoda:) zdecydowanie lepsza niż upały
teraz czekamy na dobre wieści od malutkiej i marols:)
aguseek wyniki super, tzn że twój organizm bardzo szybko przetwarza glukozę
galuszka ale super pomysł, mąż sam to wymyślił?? no i nie martw się ja tez niedoświadczona zupełnie w "dzieciowych"sprawach i tez mam tylko chrześnice:) więc liczę na kobieca intuicję:)
ale dzisiaj fajna pogoda:) zdecydowanie lepsza niż upały
Ja też karmiłam za wszelką cenę, z pogryzionymi piersiami, zaciskałam zęby, bo to niby najlepsze dla dziecka... jak zbliżała się pora karmienia to zimny pot mnie oblewał ze stresu że znowu będzie cholernie bolało...potem zainwestowaliśmy w laktator i ściągałam, ale to też niezbyt przyjemne, mroziłam, cudowałam, czułam się jak fabryka mleka, jakoś taka niekobieca, jak krowa:D teraz będę bardziej wyluzowana, dziewczyny nie stresujcie się jak się nie uda albo jak nie będziecie chciały karmić naturalnie, przecież podawanie mm to żadna krzywda, przecież nie będziemy głodzić tych naszych dzieciaczków:)
Zetka, tak dla pewności, chodziłaś do II LO w Kw?;)i nazwisko panienskie zw. z kaszą?:D
Zetka, tak dla pewności, chodziłaś do II LO w Kw?;)i nazwisko panienskie zw. z kaszą?:D
ja rodziłam na siedząco/leżąco z d*pskiem zwieszonym. Inaczej sobie nie wyobrażam, bo między skurczami normalnie zasypiałam, flak był ze mnie, wiec gdybym miała być w jakiejś pozycji to bym padła na pysk i tyle by z tego było :P
Byłam w Tesco, kupiłam butelkę Lovi i smoczki Lovi, dużo zapłaciłam :/
ale nie chce mi sie czatować na jakieś promocje. A taniochy za 7 zł nie chce kupować, jak dawać dziecku smoczka to tylko porządnego (moim zdaniem), chociaż nie wiem czy jest duża różnica między takim za 3 zł a takim za 13.
Stanełam przy tym regale jak głupia. Przecież ja sie w ogóle na tym nie znam.
No i miałam zagwostkę czy butelkę 150 ml czy 250, ale kupiłam od razu 250.
Ja nie wiem laski czy na pewno, ale chyba miałam czopa (!!!) 8-0
galaretka, ale przezroczysta, na śluz za gęste. Jezu jak ja sie boje! To wszystko za wcześnie sie dzieje! Za wcześnie! Oby to nie był ten czop!
Z Madzią było więcej i różowawe. Ale on może na raty tez odchodzić chyba, nie?
Ide do wątku o czopie sobie poczytać.
Byłam w Tesco, kupiłam butelkę Lovi i smoczki Lovi, dużo zapłaciłam :/
ale nie chce mi sie czatować na jakieś promocje. A taniochy za 7 zł nie chce kupować, jak dawać dziecku smoczka to tylko porządnego (moim zdaniem), chociaż nie wiem czy jest duża różnica między takim za 3 zł a takim za 13.
Stanełam przy tym regale jak głupia. Przecież ja sie w ogóle na tym nie znam.
No i miałam zagwostkę czy butelkę 150 ml czy 250, ale kupiłam od razu 250.
Ja nie wiem laski czy na pewno, ale chyba miałam czopa (!!!) 8-0
galaretka, ale przezroczysta, na śluz za gęste. Jezu jak ja sie boje! To wszystko za wcześnie sie dzieje! Za wcześnie! Oby to nie był ten czop!
Z Madzią było więcej i różowawe. Ale on może na raty tez odchodzić chyba, nie?
Ide do wątku o czopie sobie poczytać.
Super tort! Wszystkiego najlepszego Galuszka.
Co do karmienia, to ja się sporo namęczyłam bo dziecko nie chciało złapać ani ssac poprawnie ani ja nie miałam wystarczająco pokarmu, i ostatecznie karmiłam przez nakładki i to przez rok. Ale nie żałuję. Wręcz przeciwnie. Uważam że było warto i jestem z siebie bardzo dumna że dałam radę
Eliska szczerze zazdroszczę :)
Co do karmienia, to ja się sporo namęczyłam bo dziecko nie chciało złapać ani ssac poprawnie ani ja nie miałam wystarczająco pokarmu, i ostatecznie karmiłam przez nakładki i to przez rok. Ale nie żałuję. Wręcz przeciwnie. Uważam że było warto i jestem z siebie bardzo dumna że dałam radę
Eliska szczerze zazdroszczę :)
kurde Bimka sama niedawno napisałaś, że 3 tygodnie nawet przed porodem czopek odchodzi! :D Myślę, że jeszcze troszkę dasz radę!
Smoczki Lovi są okej :>
A bo się Wam nie chwaliłam!!! Przedwczoraj pojechałam do Klifu i w Smyku zakupiłam bodziaki dla małego :D
I coś tam jeszcze, a, łapki!
Nawet przyzwoite promocje tam mieli (bez promo w Smyku nie kupujcie!). Jeszce mi czegos na nóżki dla niego brakuje i będzie okej :)
Smoczki Lovi są okej :>
A bo się Wam nie chwaliłam!!! Przedwczoraj pojechałam do Klifu i w Smyku zakupiłam bodziaki dla małego :D
I coś tam jeszcze, a, łapki!
Nawet przyzwoite promocje tam mieli (bez promo w Smyku nie kupujcie!). Jeszce mi czegos na nóżki dla niego brakuje i będzie okej :)
Witam! galuszka wszystkiego najlepszego świetny tort!
Bimka ja w nocy też się zastanawiałam czy czop mi nie wypadł (przy Adze nie widziałam więc nie wien jak wygląda) ale na papierze miałam galaretowate coś z różową smóżką- i już spać nie mogłam...
moja lekarka kazała obserwować i jak pojawi się jakieś plamienie lub krwawienie to biegiem do szpitala bo szyjka może się jeszcze skrócić(teraz =jak mnie przyjmowali tydzień temu do szpitala miała 1,7cm)
Boję się i cały dzie ń dziś leże.
Bimka ja w nocy też się zastanawiałam czy czop mi nie wypadł (przy Adze nie widziałam więc nie wien jak wygląda) ale na papierze miałam galaretowate coś z różową smóżką- i już spać nie mogłam...
moja lekarka kazała obserwować i jak pojawi się jakieś plamienie lub krwawienie to biegiem do szpitala bo szyjka może się jeszcze skrócić(teraz =jak mnie przyjmowali tydzień temu do szpitala miała 1,7cm)
Boję się i cały dzie ń dziś leże.
"kurde Bimka sama niedawno napisałaś, że 3 tygodnie nawet przed porodem czopek odchodzi!"
- i tego bede sie trzymać!
(co nie znaczy że serce mi nie staneło jak to zobaczyłam)
Z Madzia tak czekałam na te objawy zbliżającego sie porodu, a teraz co chwile coś mam a tak bardzo nie chce mieć!
no te 3 tygodnie minimum jeszcze MUSZĘ wytrzymać
(a sie okaże że mnie bedą wywoływać we wrześniu! no wtedy to padne na cyce!)
- i tego bede sie trzymać!
(co nie znaczy że serce mi nie staneło jak to zobaczyłam)
Z Madzia tak czekałam na te objawy zbliżającego sie porodu, a teraz co chwile coś mam a tak bardzo nie chce mieć!
no te 3 tygodnie minimum jeszcze MUSZĘ wytrzymać
(a sie okaże że mnie bedą wywoływać we wrześniu! no wtedy to padne na cyce!)
Urodziny miałam dwa dni temu.ale dziękuję za życzenia..już po torcie, bo zjechała się rodzina...
Mąż sam na to wpadł..zaskoczył mnie totalnie, bo normalnie nie jest spontaniczny...kwiatów nie daje itp...a tu szok...przyszłe ojcostwo mu służy:)
Eliska ... ja już spać chyba bym nie mogła i bym łaziła i łaziła... i wyłaziła...mierz skurcze i bądź dzielna - super:)
Okruszku... dobrze że już wychodzisz...inaczej jest w szpitalu, inaczej w domu - dom poprawia samopoczucie, zwłaszcza że ktoś w nim jest:)
Łucja81...ja też liczę na kobieca intuicję...damy radę:) nie ma innej opcji..ale z każdym tygodniem mam coraz więcej myśli..niekoniecznie pozytywnych
Bimka...też mam wrażenie że to wszystko za szybko się dzieje..a po relacji z czopem...to jak chodzę do kibelka, to za każdym razem sprawdzam czy mi nie wypadł...matko świruję:)
I słuchajcie tak na koniec...w ciąży zrobiłam się mega przewrażliwiona...płaczliwa to dopiero ostatnio...ale jak ktoś na mnie krzywo spojrzy to już mi łzy do oczu napływają... zaczęłyście pisać (Malutka, Bimka, Mammamia) o tym że coś nie tak z forum, że się wkurzacie itp...mam nadzieję że to nie przeze mnie...że tak się po prostu odezwałam dzisiaj ni z gruszki ni z pietruszki...bo jeśli coś palnęłam to przepraszam...odwala mi przez te hormony
Mąż sam na to wpadł..zaskoczył mnie totalnie, bo normalnie nie jest spontaniczny...kwiatów nie daje itp...a tu szok...przyszłe ojcostwo mu służy:)
Eliska ... ja już spać chyba bym nie mogła i bym łaziła i łaziła... i wyłaziła...mierz skurcze i bądź dzielna - super:)
Okruszku... dobrze że już wychodzisz...inaczej jest w szpitalu, inaczej w domu - dom poprawia samopoczucie, zwłaszcza że ktoś w nim jest:)
Łucja81...ja też liczę na kobieca intuicję...damy radę:) nie ma innej opcji..ale z każdym tygodniem mam coraz więcej myśli..niekoniecznie pozytywnych
Bimka...też mam wrażenie że to wszystko za szybko się dzieje..a po relacji z czopem...to jak chodzę do kibelka, to za każdym razem sprawdzam czy mi nie wypadł...matko świruję:)
I słuchajcie tak na koniec...w ciąży zrobiłam się mega przewrażliwiona...płaczliwa to dopiero ostatnio...ale jak ktoś na mnie krzywo spojrzy to już mi łzy do oczu napływają... zaczęłyście pisać (Malutka, Bimka, Mammamia) o tym że coś nie tak z forum, że się wkurzacie itp...mam nadzieję że to nie przeze mnie...że tak się po prostu odezwałam dzisiaj ni z gruszki ni z pietruszki...bo jeśli coś palnęłam to przepraszam...odwala mi przez te hormony
..no to dobrze..ja już tak mam ostatnio, że wkręcam sobie że coś może nie tak zrobiłam...
ja też łucja sprawdzam co i rusz...zwłaszcza na początku bo po pierwszym badaniu, jak jeszcze była bardzo wczesna ciąża to babka gin..coś zrobiła mi z szyjką i następnego dnia rano dostałam takiego krwotoku że już myślałam że koniec...ale jest ok..oczywiście zmieniłam lekarza.
ja też łucja sprawdzam co i rusz...zwłaszcza na początku bo po pierwszym badaniu, jak jeszcze była bardzo wczesna ciąża to babka gin..coś zrobiła mi z szyjką i następnego dnia rano dostałam takiego krwotoku że już myślałam że koniec...ale jest ok..oczywiście zmieniłam lekarza.
no ja tez na początku ciąży miałam dziwne upławy, krwawienia, więc strach pozostał...
ja się dzisiaj obijam, zresztą mąż mi kazał dzisiaj leżeć, więc go słucham:)) za dużo ostatnio robiłam ,łaziłam i wieczorami miałam bóle brzucha takie dosyć mocne
ale chyba mi sie zaczyna "syndrom wicia gniazda" bo ciągle cos kombinuję co by to zrobic, poprzestawiać itd:)
ja się dzisiaj obijam, zresztą mąż mi kazał dzisiaj leżeć, więc go słucham:)) za dużo ostatnio robiłam ,łaziłam i wieczorami miałam bóle brzucha takie dosyć mocne
ale chyba mi sie zaczyna "syndrom wicia gniazda" bo ciągle cos kombinuję co by to zrobic, poprzestawiać itd:)
"coś nie tak z forum, że się wkurzacie itp...mam nadzieję że to nie przeze mnie...że tak się po prostu odezwałam dzisiaj ni z gruszki ni z pietruszki...bo jeśli coś palnęłam to przepraszam...odwala mi przez te hormony"
- hehehehe :D Biedna Galuszka... To nie przez Ciebie... absolutnie!
O coś innego w ogóle chodzi :P
Aż musiałam sie cofnąć przeczytać Twoje posty :P
- hehehehe :D Biedna Galuszka... To nie przez Ciebie... absolutnie!
O coś innego w ogóle chodzi :P
Aż musiałam sie cofnąć przeczytać Twoje posty :P
Mammamia..dzięki..ja nie wiem co się za mną dzieje:)
Głupol ze mnie i tyle:)
też mam dzisiaj dzień lenia..leżę i odpoczywam..bo brzuch mi się napina i krocze dziwnie boli..jak wróci mąż z pracy pewnie się na spacer wybierzemy..
a teraz oglądam "życie przed życiem" na vod
ok..uciekam z forum...wejdę wieczorem, co by przeczytać post Malutkiej jak było u lekarza..
pozdrowionka i miłego
Głupol ze mnie i tyle:)
też mam dzisiaj dzień lenia..leżę i odpoczywam..bo brzuch mi się napina i krocze dziwnie boli..jak wróci mąż z pracy pewnie się na spacer wybierzemy..
a teraz oglądam "życie przed życiem" na vod
ok..uciekam z forum...wejdę wieczorem, co by przeczytać post Malutkiej jak było u lekarza..
pozdrowionka i miłego
no ja siedze dziś na forum bo znów mam trójkę dzieci na chacie a że pada to siedza w domu i się bawią super (pamiętajcie: im więcej dzieci, tym więcej czasu dla siebie :P )
łucja no ja nie jestem taka młoda i już trochę po 30 także kremy używam oczywiście, ale nie mam szczególnych typów. Najczęściej wracam do Lirene serii 30 + ,przeciwzmarszczkowej, jakoś taką gładszą mam cerę po nim. Na co dzień używam Vichy Idealia. I od czasu do czasu stosuję serum w ampułkach przeciwzmarszczkowe (Eucerin hialuronfiller), ale nie w ciąży - czekam z mocniejszymi na potem.
No i maseczki 2 razy w tygodniu (w ciąży robię może raz w miesiącu).
łucja no ja nie jestem taka młoda i już trochę po 30 także kremy używam oczywiście, ale nie mam szczególnych typów. Najczęściej wracam do Lirene serii 30 + ,przeciwzmarszczkowej, jakoś taką gładszą mam cerę po nim. Na co dzień używam Vichy Idealia. I od czasu do czasu stosuję serum w ampułkach przeciwzmarszczkowe (Eucerin hialuronfiller), ale nie w ciąży - czekam z mocniejszymi na potem.
No i maseczki 2 razy w tygodniu (w ciąży robię może raz w miesiącu).
Dziewczyny powodzenia :D pakować się do szpitala i grzecznie czekać :D jak tylko dostanę wypłatę za lipiec kupuję wszystko i będę czekać :D chciałabym urodzin w 37-38 tygodniu :D
Tort przepiękny, i ten pomysł z sesją, co ja mam zrobić aby mój mąż poczuł się ojcem? Zapisałam nas na SR myślałam, że jak zobaczy jak inni faceci reagują to mu się odmieni, ale stwierdził że nie będzie chodził bo ja jestem "niemiła" dla niego!! Prac, gotować, sprzątać i jeszcze może d** lizać.
Więc jak czytam Was jak opowiadacie o mężach to aż łzy mi lecą :D to z zazdrości ;p ale tak właśnie powinno być :D
Tort przepiękny, i ten pomysł z sesją, co ja mam zrobić aby mój mąż poczuł się ojcem? Zapisałam nas na SR myślałam, że jak zobaczy jak inni faceci reagują to mu się odmieni, ale stwierdził że nie będzie chodził bo ja jestem "niemiła" dla niego!! Prac, gotować, sprzątać i jeszcze może d** lizać.
Więc jak czytam Was jak opowiadacie o mężach to aż łzy mi lecą :D to z zazdrości ;p ale tak właśnie powinno być :D
a ja za 6 lat :P
No właśnie Kama ... zabrakło. Póki co postanowiłam nie pisać tam i dać sobie i im czas na wyciszenie tematu. Iza prosiła mnie o wieści dotyczące Fabiana, dostanie priva i tyle.
Jezu ciągle mnie goni z nerwów ale ogólnie nastawiam się pozytywnie. dolna norma to też norma nie?:) tego się trzymam. Zobaczymy o 17. Mam nadzieję, że będą dobre wieści i to będzie mój prezent dla męża na rocznicę :)
Agag dzięki za telefon :) od razu mi lepiej :)
No właśnie Kama ... zabrakło. Póki co postanowiłam nie pisać tam i dać sobie i im czas na wyciszenie tematu. Iza prosiła mnie o wieści dotyczące Fabiana, dostanie priva i tyle.
Jezu ciągle mnie goni z nerwów ale ogólnie nastawiam się pozytywnie. dolna norma to też norma nie?:) tego się trzymam. Zobaczymy o 17. Mam nadzieję, że będą dobre wieści i to będzie mój prezent dla męża na rocznicę :)
Agag dzięki za telefon :) od razu mi lepiej :)
O matyldo ale żeście się rozpisały !!
pół godziny Was nadrabiałam!
Wszystkiego naj Galuszka :* spóźnione, ale szczere ;)
Tort pierwsza klasa, sesja zdjęciowa jako prezent - marzenie od Męża... Mój to nie pomyślałby o niczym takim... ja też zazdroszczę ;)
Malutka trzymaj się Kochana! Ja wiem, że jest wszystko z Synusiem dobrze :)
Bimka cholero Ty jedna czekaj na swoją kolejkę!! Leż z nogami u góry, na suficie!!
Sylwia a Ty jak się miewasz dzisiaj?
Kurczę tyle pisałyście, że zapomniałam co miałam pisać...
Jeżeli chodzi o kremy to mi brakuje 1,5roku; ale co mogę napisać odnośnie kremów... filozofia moja jest taka. Obojętnie jak drogimi kremami, czy tanimi się smarujemy to i tak mamy wszystko w genach zapisane :D Moja Babcia całe życie nie smarowała się NICZYM, a ma super cerę a ma 85 lat, natomiast moja Mama smaruje się i co? Ma średnią cerę :) Ale ja wiem,że my się czujemy psychicznie lepiej stosując kremy, maseczki itp. :D
co ja miałam jeszcze napisać... aaaa co za cholerna burza była, strasznie się boję burz, w ciągu dnia to jak Cie mogę ale w nocy lepiej żeby nie było bo chyba umrę ze strachu!
pół godziny Was nadrabiałam!
Wszystkiego naj Galuszka :* spóźnione, ale szczere ;)
Tort pierwsza klasa, sesja zdjęciowa jako prezent - marzenie od Męża... Mój to nie pomyślałby o niczym takim... ja też zazdroszczę ;)
Malutka trzymaj się Kochana! Ja wiem, że jest wszystko z Synusiem dobrze :)
Bimka cholero Ty jedna czekaj na swoją kolejkę!! Leż z nogami u góry, na suficie!!
Sylwia a Ty jak się miewasz dzisiaj?
Kurczę tyle pisałyście, że zapomniałam co miałam pisać...
Jeżeli chodzi o kremy to mi brakuje 1,5roku; ale co mogę napisać odnośnie kremów... filozofia moja jest taka. Obojętnie jak drogimi kremami, czy tanimi się smarujemy to i tak mamy wszystko w genach zapisane :D Moja Babcia całe życie nie smarowała się NICZYM, a ma super cerę a ma 85 lat, natomiast moja Mama smaruje się i co? Ma średnią cerę :) Ale ja wiem,że my się czujemy psychicznie lepiej stosując kremy, maseczki itp. :D
co ja miałam jeszcze napisać... aaaa co za cholerna burza była, strasznie się boję burz, w ciągu dnia to jak Cie mogę ale w nocy lepiej żeby nie było bo chyba umrę ze strachu!
Malutka wszystkiego najlepszego!!!!
Zobaczysz że dzisiejsze wiadomości o synusiu będą dobre!!
Trzymam kciuki. No zobacz przecież pewnie wszystkie dziewczyny u nas będą trzymały - to musi zadzialać ;)
Pamietaj od 17 jesteśmy z Tobą myślami! :)
A Ty Iskierka nie szalej ze sprzątaniem. Ppprrrrrr szalona!
Zobaczysz że dzisiejsze wiadomości o synusiu będą dobre!!
Trzymam kciuki. No zobacz przecież pewnie wszystkie dziewczyny u nas będą trzymały - to musi zadzialać ;)
Pamietaj od 17 jesteśmy z Tobą myślami! :)
A Ty Iskierka nie szalej ze sprzątaniem. Ppprrrrrr szalona!
fretka napisz prv wiadomość :) mam Cię na fb w znajomych?? jedna osoba mi do głowy przychodzi :) mieszkałaś/mieszkasz niedaleko Łosia ??
a tak w ogóle to doła złapałam na własne życzenie :( zaczęłam robić porządki i natrafiłam na stare kalendarze mężowe:( a tak nr telefonu do byłej, i jakieś stare teksty, że ją kocha itp itd... i teraz mi źle i smutno :( wiem, że to przeszłość ale boli jak cholera :(
a tak w ogóle to doła złapałam na własne życzenie :( zaczęłam robić porządki i natrafiłam na stare kalendarze mężowe:( a tak nr telefonu do byłej, i jakieś stare teksty, że ją kocha itp itd... i teraz mi źle i smutno :( wiem, że to przeszłość ale boli jak cholera :(
a ja już w domku :D dzięki że cieszycie się razem ze mną :*
mojego Bąbla jeszcze nie ma-jest u dziadków, ale już sobie wyobrażam jaką zrobi minkę jak mnie zobaczy na łóżku jak wejdzie 8-O
Będąc w szpitalu naoglądałam się koszul na allegro (przez WAS!) i zakupiłam se kilka (ale one będą też dobre i po karmieniu). Mężu mówi że żałuje że przywiózł mi net bo nawet w szpitalu muszę robić zakupy i wydawać kasę ;) a ja mu na to że należy mi się coś miłego :D
Bimka to mógł być czop ale nie zmienia to faktu że mi też już odchodzi od dwóch tyg i ja przynajmniej przez najbliższe 6tyg nie zamierzam rodzić-postanowione!!!!!
A apropos kołyski-napisz mi na priva adres i nr tel do siebie i mam pytanko-czy jednak jutro mężu mógłby ją zabrać? Bo wyobraźcie sobie że zwolnienia mi nie dali,bo mam do jutra (!) a oni naprzód nie mogą wypisać i mężu musi jechać do gdyni jutro po zwolnionko... Bimko droga byłby wtedy u Ciebie tak między 18-19, może być? Jeszcze by na pewno zadzwonił.
a jeśli chodzi o macierzyństwo to chyba każda (no prawie każda) kobieta ma instynkt który budzi się tuż po ujrzeniu tego ślicznego malutkiego oblicza, także luzik bym powiedziała :)
Malutka, nie wiem kto Ci przykrość zrobił i jaką, ale nie przejmuj się, a przynajmniej postaraj się nie przejmować. Ludzie po prostu czasem używają słów i nie myślą używając ich... heh... Postaraj się skupić na Fabianku i dzisiejszej wizycie-już 3mam kciuki :*
mojego Bąbla jeszcze nie ma-jest u dziadków, ale już sobie wyobrażam jaką zrobi minkę jak mnie zobaczy na łóżku jak wejdzie 8-O
Będąc w szpitalu naoglądałam się koszul na allegro (przez WAS!) i zakupiłam se kilka (ale one będą też dobre i po karmieniu). Mężu mówi że żałuje że przywiózł mi net bo nawet w szpitalu muszę robić zakupy i wydawać kasę ;) a ja mu na to że należy mi się coś miłego :D
Bimka to mógł być czop ale nie zmienia to faktu że mi też już odchodzi od dwóch tyg i ja przynajmniej przez najbliższe 6tyg nie zamierzam rodzić-postanowione!!!!!
A apropos kołyski-napisz mi na priva adres i nr tel do siebie i mam pytanko-czy jednak jutro mężu mógłby ją zabrać? Bo wyobraźcie sobie że zwolnienia mi nie dali,bo mam do jutra (!) a oni naprzód nie mogą wypisać i mężu musi jechać do gdyni jutro po zwolnionko... Bimko droga byłby wtedy u Ciebie tak między 18-19, może być? Jeszcze by na pewno zadzwonił.
a jeśli chodzi o macierzyństwo to chyba każda (no prawie każda) kobieta ma instynkt który budzi się tuż po ujrzeniu tego ślicznego malutkiego oblicza, także luzik bym powiedziała :)
Malutka, nie wiem kto Ci przykrość zrobił i jaką, ale nie przejmuj się, a przynajmniej postaraj się nie przejmować. Ludzie po prostu czasem używają słów i nie myślą używając ich... heh... Postaraj się skupić na Fabianku i dzisiejszej wizycie-już 3mam kciuki :*
agag ja leżę więc Cię nie zachęcę :)
Agusia, ja też mam taką falbankę i powiem Ci że wygląda to naprawdę ładnie.
Zetka, spal na stosie ten papirus !
Ja jak raz robiłam porządki i znalazłam zdjęcie! mojego S. z jakąś d*pą-ona kuso ubrana a on z rozpiętą koszulą :/ (jakaś domówka widać było) to wzięłam tą pamiątkę i porwałam na ...hmmm.... kilkaset kawałeczków i mi ulżyło :D
Agusia, ja też mam taką falbankę i powiem Ci że wygląda to naprawdę ładnie.
Zetka, spal na stosie ten papirus !
Ja jak raz robiłam porządki i znalazłam zdjęcie! mojego S. z jakąś d*pą-ona kuso ubrana a on z rozpiętą koszulą :/ (jakaś domówka widać było) to wzięłam tą pamiątkę i porwałam na ...hmmm.... kilkaset kawałeczków i mi ulżyło :D
Okruszku - witaj w domu! ale się Twoja córcia zdziwi i ucieszy :D
Malutka - trzymam kciuki!! I najlepszego!! Będzie dobrze - musi być!
Co do kremu - ja kupiłam sobie AA Technologia wieku 30+ Energia młodości krem na pierwsze zmarszczki na dzień UVA/UVB
http://www.kosmetic.pl/aa-technologia-wieku-30-energia-mlodosci-krem-na-pierwsze-zmarszczki-na-dzien-uva-uvb
Na razie moge powiedzieć ze super nawilża i wygładza i ładnie pachnie :) A czy zmniejsza zmarszczki - za krótko stosuję żeby cos powiedzieć :)

Malutka - trzymam kciuki!! I najlepszego!! Będzie dobrze - musi być!
Co do kremu - ja kupiłam sobie AA Technologia wieku 30+ Energia młodości krem na pierwsze zmarszczki na dzień UVA/UVB
http://www.kosmetic.pl/aa-technologia-wieku-30-energia-mlodosci-krem-na-pierwsze-zmarszczki-na-dzien-uva-uvb
Na razie moge powiedzieć ze super nawilża i wygładza i ładnie pachnie :) A czy zmniejsza zmarszczki - za krótko stosuję żeby cos powiedzieć :)


Dzięki dziewczyny :) Za kciuki, za życzenia, za wszystko :)
teczka ze wszystkimi usg spakowana, nie wiem czy będzie chciała to oglądać ale wolę zabrać niż żałować, że nie wzięłam a będzie chciała :P
Obudziłam moje dziecię na siłę po 3h drzemki bo od 2 dni chodzi mi spać o 22 :/ a zasypiał o 19 zazwyczaj ...
Okruszku, super, że już w domku. Teraz leż i pachnij :P
Ola - nie wygłupiaj się ! masz jeszcze czas.
teczka ze wszystkimi usg spakowana, nie wiem czy będzie chciała to oglądać ale wolę zabrać niż żałować, że nie wzięłam a będzie chciała :P
Obudziłam moje dziecię na siłę po 3h drzemki bo od 2 dni chodzi mi spać o 22 :/ a zasypiał o 19 zazwyczaj ...
Okruszku, super, że już w domku. Teraz leż i pachnij :P
Ola - nie wygłupiaj się ! masz jeszcze czas.
no jo ;)
ale jak Ci z nim dobrze to nawet nie masz czego żałować ;)
ja miałam 3poważne związki (jeden nadal trwa-jest najpoważniejszy :D ) i powiem Ci że z tym facetem nr2 co byłam to tragedia i ja nie wiem jak wytrzymałam z nim 6lat!!!! Pod każdym względem beznadzieja! Ślepa jakaś byłam czy co? A z moim "najpoważniejszym" z kolei jest mi najlepiej pod każdym względem i wydaje mi się że każdy ma gdzieś swoją drugą połowę i jedni trafiają na nią od razu (jak Ty :)) a inni po czasie (jak np ja ;))
ale jak Ci z nim dobrze to nawet nie masz czego żałować ;)
ja miałam 3poważne związki (jeden nadal trwa-jest najpoważniejszy :D ) i powiem Ci że z tym facetem nr2 co byłam to tragedia i ja nie wiem jak wytrzymałam z nim 6lat!!!! Pod każdym względem beznadzieja! Ślepa jakaś byłam czy co? A z moim "najpoważniejszym" z kolei jest mi najlepiej pod każdym względem i wydaje mi się że każdy ma gdzieś swoją drugą połowę i jedni trafiają na nią od razu (jak Ty :)) a inni po czasie (jak np ja ;))
Nie ma to jak znaleźć miłosne listy sprzed lat swojego męża i sobie nawkręcać.... :P
Mój jeszcze też te listy stare miłosne trzyma (i zdjęcia!), kiedyś zdjecia pokazywał, ale prosił żebym nie czytała listów i kurde ja ich nigdy nie przeczytałam!!!
Hmm... może dzis jest ten dzień.... ;) Natchnęłyście mnie ;)
W sumie dobrze jest mieć porównanie, ja w sumie mam słabe porównanie, bo to też mój związek "dziewiczy", a wcześniejsze "chodzenia" to takie guaniarskie były.
Mój to już sobie jakieś tam porównanie ma, chociaż jego poprzednie związki tez były "guaniarskie".
No on sie cieszy, że ma "swoją własną osobistą dziewicę", a ja sie cieszę że jak mi opowiada o tych byłych to stwierdzam, że jestem boginią miłości na poziomie ekstra zaawansowanym :P
Okruszek, odpisałam
Aha! Moja mam mnie wkurzyła. Bo napisałam jej smsa o tym czopie i że sie boje że za szybko urodzę. A ona na to "I co w tym strasznego?".
A ja "no że faktycznie dzidziuś w szpitalu zostanie a ja bede sobie mogła na niego popatrzeć przez szybkę"
To mi odpisała, że sobie przynajmniej na spokojnie dojdę do siebie po porodzie.
No rece mi opadły....
Musze jej pokazać czym grozi wcześniactwo.
Mój jeszcze też te listy stare miłosne trzyma (i zdjęcia!), kiedyś zdjecia pokazywał, ale prosił żebym nie czytała listów i kurde ja ich nigdy nie przeczytałam!!!
Hmm... może dzis jest ten dzień.... ;) Natchnęłyście mnie ;)
W sumie dobrze jest mieć porównanie, ja w sumie mam słabe porównanie, bo to też mój związek "dziewiczy", a wcześniejsze "chodzenia" to takie guaniarskie były.
Mój to już sobie jakieś tam porównanie ma, chociaż jego poprzednie związki tez były "guaniarskie".
No on sie cieszy, że ma "swoją własną osobistą dziewicę", a ja sie cieszę że jak mi opowiada o tych byłych to stwierdzam, że jestem boginią miłości na poziomie ekstra zaawansowanym :P
Okruszek, odpisałam
Aha! Moja mam mnie wkurzyła. Bo napisałam jej smsa o tym czopie i że sie boje że za szybko urodzę. A ona na to "I co w tym strasznego?".
A ja "no że faktycznie dzidziuś w szpitalu zostanie a ja bede sobie mogła na niego popatrzeć przez szybkę"
To mi odpisała, że sobie przynajmniej na spokojnie dojdę do siebie po porodzie.
No rece mi opadły....
Musze jej pokazać czym grozi wcześniactwo.
czesc Dziewczynki, dopiero was doczytalam...
Paciorkowca nie wyhodowano wiec OK.
Jesli chodzi o facetow hmmm bylam stewardesa a moj maz pacowal tez na statku wiec odkad jestesmy ze soba ( 4lata) Nie pytamy sie za bardzo o nasze poprzednie zwiazku a raczej o nie chce nic slyszec o moich :)
Juz mam wszystko dla juniora skompletowane, tylko jeszcze jakies 2 butelki i moze ze 2 smoczki a tak to moge rodzic ale to za 3 tyg:)
Paciorkowca nie wyhodowano wiec OK.
Jesli chodzi o facetow hmmm bylam stewardesa a moj maz pacowal tez na statku wiec odkad jestesmy ze soba ( 4lata) Nie pytamy sie za bardzo o nasze poprzednie zwiazku a raczej o nie chce nic slyszec o moich :)
Juz mam wszystko dla juniora skompletowane, tylko jeszcze jakies 2 butelki i moze ze 2 smoczki a tak to moge rodzic ale to za 3 tyg:)
i obijanie się kolanek :P
tyle napisałyście kurna! że co przeczytam, odświeżam stronę i znowu mam do czytania ;)
i nie pamiętam co chciałam ...
Malutka najlepszego na starej drodze życia :D
No i nadal trzymam kciuki! Pewnie już pojechałaś do lekarza ;)
Ja po lekarzu, wszystko w normie, szyjka miękka ale jeszcze daje radę, to co mnie boli to skurcze przepowiadające, tylko nie mam skurczy a boli mnie brzuch :D
wyniki mi spadły trochę i niby według położnej mam anemię, ale ginka nic nie mówiła, więc nie wiem czy się tym przejmować czy nie ;)
Od ostatniej wizyty, chociaż tylko tydzień temu, zamiast przytyć, to pół kg mi spadło ..
no i w poniedziałek będę robić tego paciorkowca, już się umówiłam, a jak pójdę to mam się umówić na kontrolę z wynikami i ktg
tyle napisałyście kurna! że co przeczytam, odświeżam stronę i znowu mam do czytania ;)
i nie pamiętam co chciałam ...
Malutka najlepszego na starej drodze życia :D
No i nadal trzymam kciuki! Pewnie już pojechałaś do lekarza ;)
Ja po lekarzu, wszystko w normie, szyjka miękka ale jeszcze daje radę, to co mnie boli to skurcze przepowiadające, tylko nie mam skurczy a boli mnie brzuch :D
wyniki mi spadły trochę i niby według położnej mam anemię, ale ginka nic nie mówiła, więc nie wiem czy się tym przejmować czy nie ;)
Od ostatniej wizyty, chociaż tylko tydzień temu, zamiast przytyć, to pół kg mi spadło ..
no i w poniedziałek będę robić tego paciorkowca, już się umówiłam, a jak pójdę to mam się umówić na kontrolę z wynikami i ktg
cos to wam chciałam napisac i nie wiem co :P
mammamia mogłabys napisac nazwe tego balsamu co mowilas ze smarujesz sie raz na pare dni bo tak dobrze nawilza i ze dziewczynki swoje tez nim smarujesz i wstawic jakiegos linka ? bo ja od dłuzszego czasu poszukuje balsamu dla siebie i wszsytkei sa do d*py jedne bardziej drugie mniej ale generalnie zadne mi nie pasuja, i czy mozna go kupic gdzies stacjonarnie czy tylko przez neta ?
zastamawiam sie nad kosmetykami dla dzidzi.. co by tu kupic zeby nie zbankrutowac ale tez zeby nie bylo lipne :> w ogole takiego nowordoka trzeba smarowac czyms calego po kazdej kąpieli czy jak to wyglada ?
Kurcze nie chodze do szkoly rodzenia i sie zastanawiam jak wyglada pielegnacja takiego bobisia małego? jak sie go kąpie ? w jakiej wodzie ? cos do wody sie dodaje ? i głowke sie myje codziennie ? aa jestem ciemna jak noc :D
a co do listow to pogoda nastraja do rozmyslań takich hehe :) my z moim mezem tez od nastoletnich lat razem, nikogo wczesniej nie bylo, czasem sie czuje jak bysmy rodzeństwem byli haha :D ale ogólnie dobrze nam :))
mammamia mogłabys napisac nazwe tego balsamu co mowilas ze smarujesz sie raz na pare dni bo tak dobrze nawilza i ze dziewczynki swoje tez nim smarujesz i wstawic jakiegos linka ? bo ja od dłuzszego czasu poszukuje balsamu dla siebie i wszsytkei sa do d*py jedne bardziej drugie mniej ale generalnie zadne mi nie pasuja, i czy mozna go kupic gdzies stacjonarnie czy tylko przez neta ?
zastamawiam sie nad kosmetykami dla dzidzi.. co by tu kupic zeby nie zbankrutowac ale tez zeby nie bylo lipne :> w ogole takiego nowordoka trzeba smarowac czyms calego po kazdej kąpieli czy jak to wyglada ?
Kurcze nie chodze do szkoly rodzenia i sie zastanawiam jak wyglada pielegnacja takiego bobisia małego? jak sie go kąpie ? w jakiej wodzie ? cos do wody sie dodaje ? i głowke sie myje codziennie ? aa jestem ciemna jak noc :D
a co do listow to pogoda nastraja do rozmyslań takich hehe :) my z moim mezem tez od nastoletnich lat razem, nikogo wczesniej nie bylo, czasem sie czuje jak bysmy rodzeństwem byli haha :D ale ogólnie dobrze nam :))
Alana to taki:
http://www.ceneo.pl/1941037
Kupisz go tylko w aptekach.
On nie ma zapachu jakby co. Niektórym to nie odpowiada.
http://www.ceneo.pl/1941037
Kupisz go tylko w aptekach.
On nie ma zapachu jakby co. Niektórym to nie odpowiada.
Hej Laski, ale naskrobałyście:)
Ja byłam dziś w pracy w odwiedzinach i przy okazji wzięłam zaświadczenie, że jestem ubezpieczona. Jak wychodziłam z domu, to słoneczko świeciło, więc kieckę ubrałam, a jak wracałam, to mnie taki deszcz zmoczył, że masakra:/
Malutka, trzymam kciuki za Fabianka, żeby było wszystko ok:)
Gałuszka, wszystkiego naj z okazji urodzin.
Dziewczyny, proszę się trzymać swojej kolejki i nie wychylać z tym porodami:)
Bimka, mama wyluzowana i dobrze:)
Ja byłam dziś w pracy w odwiedzinach i przy okazji wzięłam zaświadczenie, że jestem ubezpieczona. Jak wychodziłam z domu, to słoneczko świeciło, więc kieckę ubrałam, a jak wracałam, to mnie taki deszcz zmoczył, że masakra:/
Malutka, trzymam kciuki za Fabianka, żeby było wszystko ok:)
Gałuszka, wszystkiego naj z okazji urodzin.
Dziewczyny, proszę się trzymać swojej kolejki i nie wychylać z tym porodami:)
Bimka, mama wyluzowana i dobrze:)
No ja jeszcze czekam na moich-są u dziadków jeszcze.
Malutka-ale nas w napięciu trzymasz ;)
Alana hmmm każdy pielęgnuje właściwie jak chce. Mi tam się wydaje że nie trzeba takiego noworodka kremować ani oliwić żeby jego skóra sama była dla siebie balsamem i "utworzyła" powłokę ochronną. Jak dobrze pamiętam-Madzię kąpaliśmy od początku w płynie chyba J&J ale po tygodniu dostała wysypki i zakupiliśmy jej emolium i w tym ją kąpiemy do dziś i synka też będziemy. Ale po kąpieli tylko d*pkę smarowaliśmy maścią pośladkową. Główkę myliśmy codziennie i szczotkowaliśmy włoski (żeby ciemieniuchy nie miała) i właściwie nie miała. Dopiero jak miała roczek to dostała ale bardzo szybko jej zeszła (chyba w 3dni). A teraz (od jakiegoś roku) do pupki używamy puder alantan, ale też nie zawsze.
Malutka-ale nas w napięciu trzymasz ;)
Alana hmmm każdy pielęgnuje właściwie jak chce. Mi tam się wydaje że nie trzeba takiego noworodka kremować ani oliwić żeby jego skóra sama była dla siebie balsamem i "utworzyła" powłokę ochronną. Jak dobrze pamiętam-Madzię kąpaliśmy od początku w płynie chyba J&J ale po tygodniu dostała wysypki i zakupiliśmy jej emolium i w tym ją kąpiemy do dziś i synka też będziemy. Ale po kąpieli tylko d*pkę smarowaliśmy maścią pośladkową. Główkę myliśmy codziennie i szczotkowaliśmy włoski (żeby ciemieniuchy nie miała) i właściwie nie miała. Dopiero jak miała roczek to dostała ale bardzo szybko jej zeszła (chyba w 3dni). A teraz (od jakiegoś roku) do pupki używamy puder alantan, ale też nie zawsze.
aha...co do smarowania to smarowaiśmy Madzię emolium po kąpieli bo przez długi czas miała szorstką skórę ale to jak zaczęła się jej alergia pokarmowa ok 3mca życia i smarowaliśmy do dziś, ale od jakiś kilku tygodni smarujemy już tylko raz na tydzień a tak to czasem rączki czy Madzia sobie sama brzuszek smaruje :)
Bimka o ile dobrze mi się kojarzy to Madzia też Cię "pstrykała"? :) Może Ty masz coś jeszcze w brzuchu????? ;)
Bimka o ile dobrze mi się kojarzy to Madzia też Cię "pstrykała"? :) Może Ty masz coś jeszcze w brzuchu????? ;)
eh... ja z mężem to mieliśmy związki przed, ale wkurza mnie jak się gdzieś natknę na coś z nią związanego... kurde, my dwa lata razem, a jeszcze zawsze muszę coś znaleźć :( ja nie mam takich "pamiątek" choć związków mniej i bardziej poważnych miałam trochę :P ale już mi przeszło... spytam Go czy mu te stare kalendarze potrzebne, jakby nie było to Jego :(
ciężko przez smsa stwierdzić czy sie droczyła, czy to miało być pocieszenie ze sporą dawką humoru czy na poważnie z niewiedzy
Ja Madzię kąpałam codziennie, ale nie przez to że była brudna tylko żeby wytworzyć rytm dnia i schemat wieczoru, co tak naprawdę g*wno dało ;) Smarowalam oliwką. Pupę kremem na odparzenia (albo mączką ziemniaczaną) jak była zaczerwieniona.
W ogóle taki maluszek jak przyjeżdża ze szpitala to jest jeszcze w tej mazi cały i wtedy trzebaby wykąpać porządnie. Ta maź jest za uszami, pod szyjką, pod pachami w najgłębszych fałdkach i capi po tych kilku dniach. Pamiętam jak na forum dużo dziewczyn pisało, że patrzy za ucho a tam syf okrutny capiący :P A pod szyjką to też, bo ja myłam tak bardziej z wierzchu, nie wiedziałam, że te fałdy są takie głębokie i nie wszędzie docierałam. A jak dotarłam to.... fu!
Z resztą zobaczysz jaka skórka bedzie, niektóre dzieci mają ładną, inne strasznie suchą, łuszczącą się. Jedne mają ciemieniuchę straszliwą, inne prawie wcale jej nie mają. Zobaczysz jak to bedzie wyglądało i wtedy bedziesz wiedziała sama czy kąpać czesto czy nie, czy smarować czy nie, itp.
Ja Madzię kąpałam codziennie, ale nie przez to że była brudna tylko żeby wytworzyć rytm dnia i schemat wieczoru, co tak naprawdę g*wno dało ;) Smarowalam oliwką. Pupę kremem na odparzenia (albo mączką ziemniaczaną) jak była zaczerwieniona.
W ogóle taki maluszek jak przyjeżdża ze szpitala to jest jeszcze w tej mazi cały i wtedy trzebaby wykąpać porządnie. Ta maź jest za uszami, pod szyjką, pod pachami w najgłębszych fałdkach i capi po tych kilku dniach. Pamiętam jak na forum dużo dziewczyn pisało, że patrzy za ucho a tam syf okrutny capiący :P A pod szyjką to też, bo ja myłam tak bardziej z wierzchu, nie wiedziałam, że te fałdy są takie głębokie i nie wszędzie docierałam. A jak dotarłam to.... fu!
Z resztą zobaczysz jaka skórka bedzie, niektóre dzieci mają ładną, inne strasznie suchą, łuszczącą się. Jedne mają ciemieniuchę straszliwą, inne prawie wcale jej nie mają. Zobaczysz jak to bedzie wyglądało i wtedy bedziesz wiedziała sama czy kąpać czesto czy nie, czy smarować czy nie, itp.
Co do związków, to ja miałam wcześniej dwa dosyć poważne, a mój S. nie miał- skakał sobie z kwiatka na kwiatek, więc pamiątek żadnych nie ma, za to ja mam sporo, ale u taty zostały, zresztą na moim mężu nie robią wrażenia, ona uważa, że to co było w przeszłości nie ma znaczenia, ważne to, co jest teraz. Jesteśmy ze sobą 7 lat, ale znamy się od liceum, tylko ja go wtedy niezbyt lubiłam, dopiero na studiach się jakiś fajniejszy zrobił:P
W Gdyni leje..ciemno i paskudnie, udało mi się zasnąć po obiedzie na godzinę, przed chwilą wstałam i patrzę zaraz 18.00...może Malutka coś napisała..a tu że opóźnienie..
Dzięki za życzonka..
My 3-cią rocznicę mamy w sierpniu, znamy się 7 lat..i w sumie od razu jesteśmy ze sobą...bo na studiach się poznaliśmy..o byłych nie wspominamy..gorzej z teraźniejszością...mój mąż jest kochany ale zaczynam być zazdrosna o laski, z którymi ma treningi personalne i ćwiczy..jak piszą smsy:)ale tłumaczę sobie, że skoro mają treningi to na pewno są im baaardzo potrzebne:)
Dzięki za życzonka..
My 3-cią rocznicę mamy w sierpniu, znamy się 7 lat..i w sumie od razu jesteśmy ze sobą...bo na studiach się poznaliśmy..o byłych nie wspominamy..gorzej z teraźniejszością...mój mąż jest kochany ale zaczynam być zazdrosna o laski, z którymi ma treningi personalne i ćwiczy..jak piszą smsy:)ale tłumaczę sobie, że skoro mają treningi to na pewno są im baaardzo potrzebne:)
No jestem jestem. Przyszłam do taty by do was napisać. Zrobiła mi dopplera, zapłaciłam 100zł i to najlepiej ostatnio wydane pieniądze !!!!!
Moje dziecko jest zdrowe !!!!! wszystkie przepływy są w normie, ilość wód też. Co prawda dzieciaczek jest malutki, 37centyl ale jak pisałyście kolosem być nie musi :) waży uwaga ... 1300g. Męczyła mnie długo, bardzo dokładnie robiła pomiary. Nie miała niestety dobrego zdania o swoim koledze po fachu bo powiedziała, że mnie nastraszył a nie zrobił dopplera.
Ależ jestem szczęśliwa !!!!!!!!!!!!!!!!! nie macie pojęcia ...
Moje dziecko jest zdrowe !!!!! wszystkie przepływy są w normie, ilość wód też. Co prawda dzieciaczek jest malutki, 37centyl ale jak pisałyście kolosem być nie musi :) waży uwaga ... 1300g. Męczyła mnie długo, bardzo dokładnie robiła pomiary. Nie miała niestety dobrego zdania o swoim koledze po fachu bo powiedziała, że mnie nastraszył a nie zrobił dopplera.
Ależ jestem szczęśliwa !!!!!!!!!!!!!!!!! nie macie pojęcia ...
malutka super! wcale nie jest taki malusi :)) wiedzialam ze musi byc dobrze :) najwazniejsze ze juz nie musisz sie martwic :)
Bimka twoja dzidzia zawsze jest dwa tyg do przodu no nie? wiec moze jakby termin twoj przyspieszyc o dwa tyg to bys juz zaczynala 9 miesiac wiec dzidiza sie szykuje do porodu moze - taka teorie wysnułam haha
ja sie ciesze ze moj maz nie ma do czynienia z innymi kobietami bo bym chyba zwariowała a zwlaszcza teraz w ciazy kiedy sie czuje brzydka gruba itp ;/
Bimka twoja dzidzia zawsze jest dwa tyg do przodu no nie? wiec moze jakby termin twoj przyspieszyc o dwa tyg to bys juz zaczynala 9 miesiac wiec dzidiza sie szykuje do porodu moze - taka teorie wysnułam haha
ja sie ciesze ze moj maz nie ma do czynienia z innymi kobietami bo bym chyba zwariowała a zwlaszcza teraz w ciazy kiedy sie czuje brzydka gruba itp ;/
Malutka, jeszcze raz napiszę, że SUPER :D :D :D
no ogólnie to mama wyluzowana
"Bimka twoja dzidzia zawsze jest dwa tyg do przodu no nie? wiec moze jakby termin twoj przyspieszyc o dwa tyg to bys juz zaczynala 9 miesiac wiec dzidiza sie szykuje do porodu moze - taka teorie wysnułam haha"
- no ja sobie to cały czas powtarzam, wielkościowo jest 2 tygodnie do przodu, ale rozwojowo to nikt nie powie czy już jest wszystko odpowiednio wykształcone czy jeszcze nie, okaże się po porodzie tak właściwie
Gianella urodziła w 35 tygodniu, nie?
Ja tez chętna na opijanie. A co macie do picia? Bo ja mam pepsi i wodę gazowaną.
no ogólnie to mama wyluzowana
"Bimka twoja dzidzia zawsze jest dwa tyg do przodu no nie? wiec moze jakby termin twoj przyspieszyc o dwa tyg to bys juz zaczynala 9 miesiac wiec dzidiza sie szykuje do porodu moze - taka teorie wysnułam haha"
- no ja sobie to cały czas powtarzam, wielkościowo jest 2 tygodnie do przodu, ale rozwojowo to nikt nie powie czy już jest wszystko odpowiednio wykształcone czy jeszcze nie, okaże się po porodzie tak właściwie
Gianella urodziła w 35 tygodniu, nie?
Ja tez chętna na opijanie. A co macie do picia? Bo ja mam pepsi i wodę gazowaną.
ja dzisiaj zaszaleję i kupię sobie ptasie mleczko i colę :P męża namówię na frytki z mc donalda i będzie impreza :D:D szkoda, że będzie dopiero po 23 :/
dzięki dziewczyny !! :)
Byłam u dr Zielińskiej. Nie ma specjalizacji ale ponoć w usg jest bardzo dobra.
W trakcie usg przypominała mi że mam oddychać ...
dzięki dziewczyny !! :)
Byłam u dr Zielińskiej. Nie ma specjalizacji ale ponoć w usg jest bardzo dobra.
W trakcie usg przypominała mi że mam oddychać ...
no tak, ja wlasnie tez tak caly czas rozkimniam czy ten tydzien do przodu u mnie nie jest wlasnie z tego wzgledu ze tydzien szybciej dosżło do zaplodnienia bo by mi to tak pasowało z sytuacja, no a miesiaczki nieregularne mialam wiec kiedy mialam owulacje tego nie wie nikt nawet najstarsi górale! i w ogole nastawiam sie na porod w okolicach 11 wrzesnia a nie 18 :D
- moze u Ciebie tez doszło do zaplodnienia wczesniej ze bobas tak sobie juz droge szykuje ;> ;)
ja tez moge opijac zdrowko Fabianka :D i chyba nawet to zaraz zrobie, opije Colą z cytryną :D
- moze u Ciebie tez doszło do zaplodnienia wczesniej ze bobas tak sobie juz droge szykuje ;> ;)
ja tez moge opijac zdrowko Fabianka :D i chyba nawet to zaraz zrobie, opije Colą z cytryną :D
"ej, a w ogóle co to za laski piszą prywatne smsy do swojego trenera? Trener to trener, jak nie wiem... dentysta, ginekolog... do dentysty tez piszą smsy? Co to za osobiste wycieczki? Też bym zazdrosna była :/"
no umawiają się na kolejne i piszą jakie to mają zakwasy i się ruszać nie mogą - i dobrze im tak:)
No na pewno mi mąż pomoże zrzucać po ciąży, jak któraś będzie chętna to możemy ćwiczyć razem - takiego siłowego zmęczenia chyba najbardziej mi brakuje.
Malutka - super, bardzo się cieszę że wszystko OK, najważniejsze że maleństwo zdrowe, świętuj ile wlezie:)aaa i najlepszego z okazji rocznicy...okazje do świętowania są:)
no umawiają się na kolejne i piszą jakie to mają zakwasy i się ruszać nie mogą - i dobrze im tak:)
No na pewno mi mąż pomoże zrzucać po ciąży, jak któraś będzie chętna to możemy ćwiczyć razem - takiego siłowego zmęczenia chyba najbardziej mi brakuje.
Malutka - super, bardzo się cieszę że wszystko OK, najważniejsze że maleństwo zdrowe, świętuj ile wlezie:)aaa i najlepszego z okazji rocznicy...okazje do świętowania są:)
hejka dziewczyny,
orientujecie się jakie są normy w obciążeniu glukozy 75 g ?
ja mam na czczo 74 mg/dl i to jest w granicach, jak mam widełki, ale po godzinie mam 152 mg/dl i tu juz widełek nie ma i nic na necie nie moge znaleźć.
Kurcze ogolnie słbo jakoś mi te wyniki wyszły to cos za duzo to cos za mało, a wizyta u lekarza dopiero 23 lipca :(
orientujecie się jakie są normy w obciążeniu glukozy 75 g ?
ja mam na czczo 74 mg/dl i to jest w granicach, jak mam widełki, ale po godzinie mam 152 mg/dl i tu juz widełek nie ma i nic na necie nie moge znaleźć.
Kurcze ogolnie słbo jakoś mi te wyniki wyszły to cos za duzo to cos za mało, a wizyta u lekarza dopiero 23 lipca :(
Bimka niestety nie. Nie wiadomo o którą codzi czy o 50 czy 75 bo po godzinie to 50 i norma do 140. Wiem bo mam 139 i gin mówiła, że załapałam się jeszcze na samym koniuszku.
Jeszcze raz dzięki :) Dobrze wiedzieć, że ma się wsparcie :)
Niestety mąż kartę od bankomatu zabrał więc póki co sama świętuję przy kanapkach z nutellą i czipsach:D tzn kładę czipsy na kanapkę ;P
Jeszcze raz dzięki :) Dobrze wiedzieć, że ma się wsparcie :)
Niestety mąż kartę od bankomatu zabrał więc póki co sama świętuję przy kanapkach z nutellą i czipsach:D tzn kładę czipsy na kanapkę ;P
Super Malutka!
Też byłam na ostatnim usg u Zielinskiej i podobało mi się, że konnkretna kobitka. Nie spieszyła się i wszystko dokładnie pomierzyła, tak że człowiek wychodzi od niej zadowolony i "obadany". A najważniejsze, że maluch ma się dobrze!
Tak się naczytałam o tych Waszych czopach, że mam teraz jak Galuszka: Co wizytę w wc patrzę czy coś nie wyskoczyło;)
Okruszek- Wspaniale, że już jesteś w domku! Dobrze, że Cię zakrążkowali- poczujesz się pewniej, a jak będziesz bardziej zrelaksiona to nagle się okaże że i się lepiej poczujesz i brzuch się nie będzie napinał:)
A ja też byłam dziś u ginia: Pobrał posiew, kazał odstawić lutkę, zbadał i powiedział, że jeżeli nagle jakieś agresywne skurcze mnie nie złapią to tak szybko nie urodzę:] No żesz a użeram się z tą szyją od 25 tygodnia!:)
Wymacał mnie po brzuchu i stwierdził, że to co uważałam za pupkę może być gówką!(czyli że skubaniec się przekręcił do góry głową!) Za dwa tyg.jak pójdę to zrobi mi usg i się okaże:)
Też byłam na ostatnim usg u Zielinskiej i podobało mi się, że konnkretna kobitka. Nie spieszyła się i wszystko dokładnie pomierzyła, tak że człowiek wychodzi od niej zadowolony i "obadany". A najważniejsze, że maluch ma się dobrze!
Tak się naczytałam o tych Waszych czopach, że mam teraz jak Galuszka: Co wizytę w wc patrzę czy coś nie wyskoczyło;)
Okruszek- Wspaniale, że już jesteś w domku! Dobrze, że Cię zakrążkowali- poczujesz się pewniej, a jak będziesz bardziej zrelaksiona to nagle się okaże że i się lepiej poczujesz i brzuch się nie będzie napinał:)
A ja też byłam dziś u ginia: Pobrał posiew, kazał odstawić lutkę, zbadał i powiedział, że jeżeli nagle jakieś agresywne skurcze mnie nie złapią to tak szybko nie urodzę:] No żesz a użeram się z tą szyją od 25 tygodnia!:)
Wymacał mnie po brzuchu i stwierdził, że to co uważałam za pupkę może być gówką!(czyli że skubaniec się przekręcił do góry głową!) Za dwa tyg.jak pójdę to zrobi mi usg i się okaże:)

Malutka!!!! Uff!! Widzisz każda z nas wiedziała, że z Maleństwem wszystko okej. Wdał się rozmiarowo w Mamuśkę :)))
Wasze zdrówka popijam Pepsi :D
Jeszcze 13 dni i zobaczę moja córcie! Nanik Ty też :D
I też mi powie lekarz, że moja mała cip*ka jest nie za wielkich rozmiarów, ale ja tak mam od początku.
Ja fisiuję, jak malutka się nie rusza. Ona ogólnie jakoś boleśnie nie kopie. Tak bardziej masuje delikatnie mnie od środka. No chyba, że zmienia pozycję, to wtedy wypina się okropnie. I sobie wkręcam, że ona za mało ruchliwa!
Jeżeli chodzi o glukozę 75 to po 2h powinnaś mieć pobraną krew.
Wasze zdrówka popijam Pepsi :D
Jeszcze 13 dni i zobaczę moja córcie! Nanik Ty też :D
I też mi powie lekarz, że moja mała cip*ka jest nie za wielkich rozmiarów, ale ja tak mam od początku.
Ja fisiuję, jak malutka się nie rusza. Ona ogólnie jakoś boleśnie nie kopie. Tak bardziej masuje delikatnie mnie od środka. No chyba, że zmienia pozycję, to wtedy wypina się okropnie. I sobie wkręcam, że ona za mało ruchliwa!
Jeżeli chodzi o glukozę 75 to po 2h powinnaś mieć pobraną krew.
Dlatego też odwołałam spotkanie z koleżanką :D Bo ja mam głupie szczęście;/ W szkole zawsze 1 dostawałam ... wolę nie ryzykować.
Ja z moim Małżem jestem 5,5roku razem, a 12 września mamy 3 rocznicę ślubu. Jest to mój drugi poważny związek, i oby ostatni. On za to miał kilka związków, i ma zdjęcia swoich ex, ale większość pochowane :) Ja ma w albumie z moimi ex i jakoś nie robi nam to. Ale jak robiliśmy porządki to listy od ex mojego były to je od razu podarłam na trylion kawałeczków, co by nie było później gadania :))) ale jego okropnie korciły te listy, ale nie zdążył ich przeczytać, haha!!
Ja z moim Małżem jestem 5,5roku razem, a 12 września mamy 3 rocznicę ślubu. Jest to mój drugi poważny związek, i oby ostatni. On za to miał kilka związków, i ma zdjęcia swoich ex, ale większość pochowane :) Ja ma w albumie z moimi ex i jakoś nie robi nam to. Ale jak robiliśmy porządki to listy od ex mojego były to je od razu podarłam na trylion kawałeczków, co by nie było później gadania :))) ale jego okropnie korciły te listy, ale nie zdążył ich przeczytać, haha!!
ja kobiety musiałam nadrobic 140 postów tak was dziś poniosło że łupałam 45minut
jeśli chodzi o karmienie ja byłam palaczką w ciąży i jak mój syn się darł w szpitalu to taka starsza piguła wyrzuciła mnie na fajkę poprostu i od tamtej pory był spokój przez pół roku potem straciłam mleko w ciągu 3 dni ;/ i młody wył z głodu :( to bezbólowo przeszliśmy na mm i tyle z moich wspomnień dopiero półtorej roku póżniej okazało sie że to mleko nie zaschło tylko kanały sie zblokowały i mleko skisło i trzeba było odciągać je z gruczołów igłą brrrr szkoda gadać
smoczka moje dziecko wypluwało z pół metrowym odrzutem od początku wiec też nie mam praktyki odwykowej
przeżyłam jedną kolkę bo sie najadłam fasolki po bretońsku
ale za to pieluchy udało mi sie wyrzucić w dniu 3 urodzin dopiero i uważam to za porażke
znowu idzie noc i ból pleców;/ ehhh
jeśli chodzi o karmienie ja byłam palaczką w ciąży i jak mój syn się darł w szpitalu to taka starsza piguła wyrzuciła mnie na fajkę poprostu i od tamtej pory był spokój przez pół roku potem straciłam mleko w ciągu 3 dni ;/ i młody wył z głodu :( to bezbólowo przeszliśmy na mm i tyle z moich wspomnień dopiero półtorej roku póżniej okazało sie że to mleko nie zaschło tylko kanały sie zblokowały i mleko skisło i trzeba było odciągać je z gruczołów igłą brrrr szkoda gadać
smoczka moje dziecko wypluwało z pół metrowym odrzutem od początku wiec też nie mam praktyki odwykowej
przeżyłam jedną kolkę bo sie najadłam fasolki po bretońsku
ale za to pieluchy udało mi sie wyrzucić w dniu 3 urodzin dopiero i uważam to za porażke
znowu idzie noc i ból pleców;/ ehhh
"Galuszka, fajne zdjecie macie ślubne na FB :P Niezły skok :P
Zaprosiłam Cie do znajomych :)"
Dzięki Bimka, zaproszenie przyjęte:)
Znajomy nam robił fotki...za tydzień będzie robił nam właśnie z brzuchem...on lekko postrzelony:) ciekawe co wymyśli tym razem:)
Asiunia81...to również najlepszego z okazji rocznicy.
Idziemy na wieczorny spacer z psem..co by się lepiej spało..
dobranoc wszystkim:)
Zaprosiłam Cie do znajomych :)"
Dzięki Bimka, zaproszenie przyjęte:)
Znajomy nam robił fotki...za tydzień będzie robił nam właśnie z brzuchem...on lekko postrzelony:) ciekawe co wymyśli tym razem:)
Asiunia81...to również najlepszego z okazji rocznicy.
Idziemy na wieczorny spacer z psem..co by się lepiej spało..
dobranoc wszystkim:)
heh...jak dobrze w domku :D
Madzia już na klatce schodowej krzyczała "mama, mama!" :D a jak weszła (wbiegła) to przyleciała z uśmiechem na łóżko i zbuziakowała mnie :D
Malutka!!! Cudownie!!! Cieszę się przeogromnie bo wyobrażam sobie co za nerwówke tygodniową miałaś :/ co za koleś Cię straszył? Pójdziemy mu obić mordę ;p i też właśnie kojarzę, że już po raz drugi Ci dokuczają z tego powodu :/
Łeb mnie dziś boli makabrycznie...idę chyba też w kimę...
Madzia już na klatce schodowej krzyczała "mama, mama!" :D a jak weszła (wbiegła) to przyleciała z uśmiechem na łóżko i zbuziakowała mnie :D
Malutka!!! Cudownie!!! Cieszę się przeogromnie bo wyobrażam sobie co za nerwówke tygodniową miałaś :/ co za koleś Cię straszył? Pójdziemy mu obić mordę ;p i też właśnie kojarzę, że już po raz drugi Ci dokuczają z tego powodu :/
Łeb mnie dziś boli makabrycznie...idę chyba też w kimę...
Wstawię zdjęcie jutro. Miało być 4d a nie 3d:P
Idę spać ... nie doczekałam się męża :(
Ooo to mamy ten sam dzień rocznicy:D wszystkiego najlepszego :)
Okruszku ... jak to się dom docenia po takim pobycie nie?:)
Co do gianelli to mi się wydawało, że urodziła na początku 35 tygodnia ale może się mylę. \\\
Idę spać ... nie doczekałam się męża :(
Ooo to mamy ten sam dzień rocznicy:D wszystkiego najlepszego :)
Okruszku ... jak to się dom docenia po takim pobycie nie?:)
Co do gianelli to mi się wydawało, że urodziła na początku 35 tygodnia ale może się mylę. \\\
jezuniu...... ile mozna napisać przez jeden dzień
Zosia dziś z tesciowa pojechała na plażę więc ja myk z siorą do fashion house. Chciałam w triumphie jakis stanik-karmnik znaleźć ale bieda. Za to w marks&spencer kupiłam jeden dwupak za 15,99 a drugi za 24,99 haha
a do tego 2pak bawełnianych koszul nocnych na ramiączkach za 15,99 i super satynową koszulę nocną, ale już droga była bo 19,99 ;)
Do tego w takim molochu z reserved, mohito itd kupiłam satynową koszulę za 5 zł, torebkę za 12,50, bluzę dla Zośki i klapki do szpitala po 6zł kazde. Więc się dziś mi zakupy udały :) a mąż dostał wieszka na krawaty za 1 zł :) i naprawdę w moim opisie zer w cenach nie pogubiłam :)
Ale brzuch mi się zemścił i strasznie mi twardnieje więc jestem po 2 no spach. No nic pora uderzyć w kimonko, dobranoc Dziewczyny.
No i Malutka - wiedziałam że tak będzie :) szkoda tylko Twoich straconych nerwów :(
Zosia dziś z tesciowa pojechała na plażę więc ja myk z siorą do fashion house. Chciałam w triumphie jakis stanik-karmnik znaleźć ale bieda. Za to w marks&spencer kupiłam jeden dwupak za 15,99 a drugi za 24,99 haha
a do tego 2pak bawełnianych koszul nocnych na ramiączkach za 15,99 i super satynową koszulę nocną, ale już droga była bo 19,99 ;)
Do tego w takim molochu z reserved, mohito itd kupiłam satynową koszulę za 5 zł, torebkę za 12,50, bluzę dla Zośki i klapki do szpitala po 6zł kazde. Więc się dziś mi zakupy udały :) a mąż dostał wieszka na krawaty za 1 zł :) i naprawdę w moim opisie zer w cenach nie pogubiłam :)
Ale brzuch mi się zemścił i strasznie mi twardnieje więc jestem po 2 no spach. No nic pora uderzyć w kimonko, dobranoc Dziewczyny.
No i Malutka - wiedziałam że tak będzie :) szkoda tylko Twoich straconych nerwów :(
no tak, ale przy porodzie liczy się tylko skończone tygodnie czyli wychodzi 34
okruszek ale się musiały Wam gęby śmiać jak się zobaczyłyscie :D
Fajnie, fajnie - widzicie? Wcale nasz wątek nie jest pechowy! Problemy się zdarzają, byle zakończenie było dobre! Dzisiaj ich trochę było :>>>
A ja nie mam ani jednego zdjęcia twarzy swojego dziecka:/
Malutka a do kogo idziesz 8. teraz?
okruszek ale się musiały Wam gęby śmiać jak się zobaczyłyscie :D
Fajnie, fajnie - widzicie? Wcale nasz wątek nie jest pechowy! Problemy się zdarzają, byle zakończenie było dobre! Dzisiaj ich trochę było :>>>
A ja nie mam ani jednego zdjęcia twarzy swojego dziecka:/
Malutka a do kogo idziesz 8. teraz?
mammamia ;) moje w 20 tyg.bylo takie nieśmiałe - nie dosc, ze tyłem to jeszcze sie ręką zasłaniał :)

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
szkoda że mam tak daleko do tego FH :(
ja mam fotki ale z poczatku, gdzie jeszcze prawie całego dzidziusia widać, kazałam pokazać buźkę ostatnio ale powiedział ze za karę nie pokaże :/ ale to przez to tak faktycznie że był odwrócony tyłem... hmm... to może jest twarzą do kręgosłupa... z resztą tak by wynikało z tego jak sie wypina, bo wydaje mi sie że czuje przez brzuch plecki i d*pkę jak sie wygina
ja mam fotki ale z poczatku, gdzie jeszcze prawie całego dzidziusia widać, kazałam pokazać buźkę ostatnio ale powiedział ze za karę nie pokaże :/ ale to przez to tak faktycznie że był odwrócony tyłem... hmm... to może jest twarzą do kręgosłupa... z resztą tak by wynikało z tego jak sie wypina, bo wydaje mi sie że czuje przez brzuch plecki i d*pkę jak sie wygina
hejka :)
Jejku co się ze mną dzieje już od 5 nie spie masakra całą noc się wierce a jeszcze dzisiaj dostałam skurczy w łydkach MASAKRA
Na ostatniej wizycie moja dzidzia jeszcze sie nie odwróciła ale moje córeczka też jest indywidualistka wszystko zależy od jej humoru. Typowa kobieta ciagle zmienia zdanie np we wtorek na badaniu była głowką w dół (koło 18) a w czwartek już nie (koło 9).
Jejku co się ze mną dzieje już od 5 nie spie masakra całą noc się wierce a jeszcze dzisiaj dostałam skurczy w łydkach MASAKRA
Na ostatniej wizycie moja dzidzia jeszcze sie nie odwróciła ale moje córeczka też jest indywidualistka wszystko zależy od jej humoru. Typowa kobieta ciagle zmienia zdanie np we wtorek na badaniu była głowką w dół (koło 18) a w czwartek już nie (koło 9).
miskab ale bąbel uszko ma cudne ;))
sanszajn jak mało czasu Ci zostało do przytulenia dzidziusia!!! :O
Mnie wczoraj bolał brzuch i dziwnie mi twardniał. Synuś prawie się nie ruszał i się zdenerwowałam. Na szczęscie dziś jest OK.
Idąc do Wc zajrzałam do pokoju Wojtusia gdzie stoi rozłożone łóżeczko i się wkurzyłam bo ta płyta która zasłania szufladę oparta na 3 kołkach wypaczyła się i częściowo lezy w szufladzie. guano jakieś!!!!! wwrrrrr
Aha we wtorek idę na bardzo dokładne USG :) a w srodę do mojej ginki. Już się nie moge doczekać.
sanszajn jak mało czasu Ci zostało do przytulenia dzidziusia!!! :O
Mnie wczoraj bolał brzuch i dziwnie mi twardniał. Synuś prawie się nie ruszał i się zdenerwowałam. Na szczęscie dziś jest OK.
Idąc do Wc zajrzałam do pokoju Wojtusia gdzie stoi rozłożone łóżeczko i się wkurzyłam bo ta płyta która zasłania szufladę oparta na 3 kołkach wypaczyła się i częściowo lezy w szufladzie. guano jakieś!!!!! wwrrrrr
Aha we wtorek idę na bardzo dokładne USG :) a w srodę do mojej ginki. Już się nie moge doczekać.
Cześć wszystkim w piątek 13-ego:D
byłam na pobraniu krwi, więc pobudka z rana.
Poza tym..mąż się dzisiaj rozpychał...do tego psu się coś śniło i przyszła do nas do łóżka spać..a ja prawie z niego spadłam:)
Bimka foty na FB boskie...ja dziecka nie mam więc mój pies mi się do brzucha klei:)
Kaska2308 - Gratuluję zakupów, chyba muszę się wybrać do FH - po te staniki.
AgusiaB - super! 9 miesiąc...no to już wielkie odliczanie:)
Ja kompletnie nie wiem jak moja jest ułożona...cały czas się wierci, brzuch nie jest okrągły..tylko zmienia formę co chwilę:)
byłam na pobraniu krwi, więc pobudka z rana.
Poza tym..mąż się dzisiaj rozpychał...do tego psu się coś śniło i przyszła do nas do łóżka spać..a ja prawie z niego spadłam:)
Bimka foty na FB boskie...ja dziecka nie mam więc mój pies mi się do brzucha klei:)
Kaska2308 - Gratuluję zakupów, chyba muszę się wybrać do FH - po te staniki.
AgusiaB - super! 9 miesiąc...no to już wielkie odliczanie:)
Ja kompletnie nie wiem jak moja jest ułożona...cały czas się wierci, brzuch nie jest okrągły..tylko zmienia formę co chwilę:)
Nanik, już niedługo coraz bliżej :D
Bimka, Mammamia zdjęcia rewelka ;)
Kaska2308 ale się obkupiłaś.
AgusiaB o kurde, coraz więcej zaczyna 9mca. A ja nadal w 7 :D a już mam stresa :)
A co do ułożenia Córci, to ona się wierci jak szalona. Chyba poprzecznie jest ułożona bo jakiś brzuch mam dziwnie rozciągnięty na boki:) Ale wczoraj była główką na dól,raz z lewej strony miała d*pkę, raz z prawej... Cieszę się, że tak się pluska bo to oznacza, że ma jeszcze duuuuuużo miejsca :)
Bimka, Mammamia zdjęcia rewelka ;)
Kaska2308 ale się obkupiłaś.
AgusiaB o kurde, coraz więcej zaczyna 9mca. A ja nadal w 7 :D a już mam stresa :)
A co do ułożenia Córci, to ona się wierci jak szalona. Chyba poprzecznie jest ułożona bo jakiś brzuch mam dziwnie rozciągnięty na boki:) Ale wczoraj była główką na dól,raz z lewej strony miała d*pkę, raz z prawej... Cieszę się, że tak się pluska bo to oznacza, że ma jeszcze duuuuuużo miejsca :)
" A powiedz kochana ty do kiedy masz tak leżeć."
Jak narazie to do środy - do dnia wizyty u mojej ginki. Mam nadzieję że nie przełoży mi daty. Muszę zacząć chodzić bo po tych 9 tyg w łóżku to jak dojdę do łazienki to juz padam - taka jestem słaba.
Czy kupujecie jakiś prezent od maluszka dla starszego dziecka?
Ja szukam teraz pezentu dla Adasia, który dostanie od Wojtusia jak ten wórci ze szpitala do domu :)
Jak narazie to do środy - do dnia wizyty u mojej ginki. Mam nadzieję że nie przełoży mi daty. Muszę zacząć chodzić bo po tych 9 tyg w łóżku to jak dojdę do łazienki to juz padam - taka jestem słaba.
Czy kupujecie jakiś prezent od maluszka dla starszego dziecka?
Ja szukam teraz pezentu dla Adasia, który dostanie od Wojtusia jak ten wórci ze szpitala do domu :)
hej
mnie tez mega skurcz w łydkę w nocy złapał, że do tej pory mnie noga boli
agusia jeszcze pare dni i będziesz mogła pospacerowac:)
już od paru dni próbuję nagrac filmik jak mały bryka w brzuchu, ale skubany chyba to wyczuwa, bo jak włączam film to jest spokój
zauwazyłam, że mój brzuch jest jakiś inny ostatnio, tzn, nad pępkiem jest płaski tak ok 10 cm a potem znowu wypukły, tez tak macie?
mnie tez mega skurcz w łydkę w nocy złapał, że do tej pory mnie noga boli
agusia jeszcze pare dni i będziesz mogła pospacerowac:)
już od paru dni próbuję nagrac filmik jak mały bryka w brzuchu, ale skubany chyba to wyczuwa, bo jak włączam film to jest spokój
zauwazyłam, że mój brzuch jest jakiś inny ostatnio, tzn, nad pępkiem jest płaski tak ok 10 cm a potem znowu wypukły, tez tak macie?
dziewczyny pomocy szybko!
Prawie nic nie widze nie dam rady szukać:
Mam alergię na jabłka: jak zjem chociaż gryza to puchną mi usta i przełyk.
Przed chwilą obrałam emi jabłko i musiałam potrzeć sobie oczy dłońmi
Spuchły momentalnie czerwone jak maki snują sie białe nitki słabo widzę Przemywałam woda i solą fizjologiczną
Co jeszcze moge zrobić?
Wapno mogę wypic nie?
Poszukajcie mi proszę w necie co jeszcze bo nie dam rady stron przeglądać...
Prawie nic nie widze nie dam rady szukać:
Mam alergię na jabłka: jak zjem chociaż gryza to puchną mi usta i przełyk.
Przed chwilą obrałam emi jabłko i musiałam potrzeć sobie oczy dłońmi
Spuchły momentalnie czerwone jak maki snują sie białe nitki słabo widzę Przemywałam woda i solą fizjologiczną
Co jeszcze moge zrobić?
Wapno mogę wypic nie?
Poszukajcie mi proszę w necie co jeszcze bo nie dam rady stron przeglądać...
HEJ DZIEWUSZKI :)
No mi też wczoraj strasznie twardniał brzuch i mały się mało ruszał, nawet NST na patalogii wczoraj rano wyszło słabsze ale doppler juz ok i mnie puścili. Ale tak sobie myślę że to przez wczorajsze emocje i troszkę wiecej chodzenia. a dziś też się mniej rusza niż zwykle ale już lepiej niż wczoraj...heh...
a ja też bym coś kupiła ale nie wiem co... tzn coś od Marcinka dla Madzi :)
no i zazdraszczam Wam zakupów na tych wyprzedażach...heh....
No mi też wczoraj strasznie twardniał brzuch i mały się mało ruszał, nawet NST na patalogii wczoraj rano wyszło słabsze ale doppler juz ok i mnie puścili. Ale tak sobie myślę że to przez wczorajsze emocje i troszkę wiecej chodzenia. a dziś też się mniej rusza niż zwykle ale już lepiej niż wczoraj...heh...
a ja też bym coś kupiła ale nie wiem co... tzn coś od Marcinka dla Madzi :)
no i zazdraszczam Wam zakupów na tych wyprzedażach...heh....
o kurcze agag przeszlo?
w ogole dziewczyny skonczylam czytac... uffff
Malutka super,ze wszystko ok ;))) teraz nie musisz juz niczym sie martwic.
Agusia coraz mniej lezenia Ci zostalo!
Okruszku witaj w domu ;)
Bimka zdjecia super, w ogoleTwoja Madzia jakos przypomina mi mojego synka hahah nie wiem co to,ale cos widze ;p tez musze sobie takie foty pstryknac ;D
Galuszka tort juz umiescilaas sama :) super, zjadlabym sobie taki ;D
no i nie wiem co dalej pisac mialam ;p
w ogole dziewczyny skonczylam czytac... uffff
Malutka super,ze wszystko ok ;))) teraz nie musisz juz niczym sie martwic.
Agusia coraz mniej lezenia Ci zostalo!
Okruszku witaj w domu ;)
Bimka zdjecia super, w ogoleTwoja Madzia jakos przypomina mi mojego synka hahah nie wiem co to,ale cos widze ;p tez musze sobie takie foty pstryknac ;D
Galuszka tort juz umiescilaas sama :) super, zjadlabym sobie taki ;D
no i nie wiem co dalej pisac mialam ;p
wzrok wraca
tylko opuchlizna i zaczerwienienie jeszcze zostało
Wzięłam 2x wapno i przemywałam najpierw bieżącą potem przegotowaną wodą
zakrapiałam solą fizjol i na koniec leżałam z kompresem z czarnej herbaty
chyba przechodzi
to się stało juz ponad godzinę temu w sumie
najważniejsze że wzrok wrócił i te nitki sie już tak nie robią - chyba się oczy oczyściły w ten sposóba teraz tylko podrażńienie zostało...
kurcze to uczulenie walnięte... mam je na większośc owoców: jabłak śliwki wiśnie czereśnie morele brzoskwinie nektarynki i inne z 1 pestką.. No i orzechy bniektóre... A po 3 czereśniach raz mi tak przełyk spuchł, żenie mogłam powietrza złapać i fioletowa sie zdążyłam zrobić zanim leki zadziałały. Dobrze że to się akurat w kuchni zdarzyło, gdzie była apteczka pod ręką bo jakby np w ogrodzie to już lipa..
tylko opuchlizna i zaczerwienienie jeszcze zostało
Wzięłam 2x wapno i przemywałam najpierw bieżącą potem przegotowaną wodą
zakrapiałam solą fizjol i na koniec leżałam z kompresem z czarnej herbaty
chyba przechodzi
to się stało juz ponad godzinę temu w sumie
najważniejsze że wzrok wrócił i te nitki sie już tak nie robią - chyba się oczy oczyściły w ten sposóba teraz tylko podrażńienie zostało...
kurcze to uczulenie walnięte... mam je na większośc owoców: jabłak śliwki wiśnie czereśnie morele brzoskwinie nektarynki i inne z 1 pestką.. No i orzechy bniektóre... A po 3 czereśniach raz mi tak przełyk spuchł, żenie mogłam powietrza złapać i fioletowa sie zdążyłam zrobić zanim leki zadziałały. Dobrze że to się akurat w kuchni zdarzyło, gdzie była apteczka pod ręką bo jakby np w ogrodzie to już lipa..
Agag jaka Ty jesteś mega uczuleniowa. Moja psiapsiółka ma tak na orzechy, i nosi przy sobie jakieś lekarstwo w razie gdyby w czymś były orzechy i ona zaczęła puchnąć.
To poleż jeszcze z tymi kompresami na oczętach.
Okruszku, super, że Twoja córcia taka szczęśliwa była jak ujrzała Ciebie :D Ty odpoczywaj mimo wszystko!
Mariols Odezwij się do nas, martwimy się!!
To poleż jeszcze z tymi kompresami na oczętach.
Okruszku, super, że Twoja córcia taka szczęśliwa była jak ujrzała Ciebie :D Ty odpoczywaj mimo wszystko!
Mariols Odezwij się do nas, martwimy się!!
agag kurde co Ty masz za przeboje! Rety, dobrze, że już lepiej...
łucja no ja własnie miałam taki spłaszczony brzuch przez dłuższy czas i wtedy na USG wychodziło, że mały lezyu poprzecznie sobie. Od jakiegoś czasu kształt brzucha się zmienił i czuję walenie w pęcherz także mam nadzieję, że głowa już w dole.
Malutka a pytam o tego 8. bo tez mam wtedy wizytę u Pobłockiej. Na 16.30 a Ty?
łucja no ja własnie miałam taki spłaszczony brzuch przez dłuższy czas i wtedy na USG wychodziło, że mały lezyu poprzecznie sobie. Od jakiegoś czasu kształt brzucha się zmienił i czuję walenie w pęcherz także mam nadzieję, że głowa już w dole.
Malutka a pytam o tego 8. bo tez mam wtedy wizytę u Pobłockiej. Na 16.30 a Ty?
Agag - ale Ty masz z tą alergią, współczuję :((( Dobrze, że przechodzi już z oczami. Ja, jak byłam mała, miałam kiedyś takie zapalenie spojówek, że potarlam oko i tak mi spuchło, że nic nie widziałam i mama zawiozła mnie na pogotowie.
Miskab - a do kiedy Ty będziesz chodzić do pracy? Nie korci Cię L4? Ja jestem chyba 5 tydzień na zwolnieniu i sobei chwalę :)
A w ogóle super fotki brzuszków wkleiłyście na FB :)))

Miskab - a do kiedy Ty będziesz chodzić do pracy? Nie korci Cię L4? Ja jestem chyba 5 tydzień na zwolnieniu i sobei chwalę :)
A w ogóle super fotki brzuszków wkleiłyście na FB :)))


Eliska, przy dobrych wiatrach ostatnie dwa tygodnie przede mną ;) więc już można skreślać w kalendarzu ;)
Poza tym, ze mi maz zwłaszcza conieco truje, zebym juz sobie odpuscila to mnie jakos szczególnie do tej pory nie nęciło to L4. Super się czułam, fajnie pracuje itd. Miałam dwa takie momenty, w których mysłalam, ze się rozryczę na myśl o tym ile mi jeszcze zostało ale te momenty były dopiero na początku tego tygodnia ;)
Poza tym, ze mi maz zwłaszcza conieco truje, zebym juz sobie odpuscila to mnie jakos szczególnie do tej pory nie nęciło to L4. Super się czułam, fajnie pracuje itd. Miałam dwa takie momenty, w których mysłalam, ze się rozryczę na myśl o tym ile mi jeszcze zostało ale te momenty były dopiero na początku tego tygodnia ;)
ufff doczytałam ..
agag, ale przeboje! dobrze, że już Ci lepiej!
ja byłam w akpolu, zakupiłam jeszcze jedne podkłady w gatki i podkłady higieniczne pod tyłek, jak się nie przydadzą to będę Młodego na tym przewijać ;).
No i herbatkę bocianka co by mleko płynęło jak morze :D hahaha
aa i małą buteleczkę do laktatora, muszę sprawdzić kurcze czy pasuje ..
i w zielarskim kupiłam liście malin, niech Mąż wraca i będę pić! co prawda to chyba powinno się już, żeby zaczęło działać, ale boję się, że zadziała za szybko ;)
agag, ale przeboje! dobrze, że już Ci lepiej!
ja byłam w akpolu, zakupiłam jeszcze jedne podkłady w gatki i podkłady higieniczne pod tyłek, jak się nie przydadzą to będę Młodego na tym przewijać ;).
No i herbatkę bocianka co by mleko płynęło jak morze :D hahaha
aa i małą buteleczkę do laktatora, muszę sprawdzić kurcze czy pasuje ..
i w zielarskim kupiłam liście malin, niech Mąż wraca i będę pić! co prawda to chyba powinno się już, żeby zaczęło działać, ale boję się, że zadziała za szybko ;)
Okruszek, zjedź coś pysznego, napij się coli ;), może się rozrusza ..
a jak nie to rzeczywiście podjedź, spokojniejsza będziesz jak Cię podłączą i sprawdzą!
Okruszku, i ja tak miałam w nocy, zasnąć nie mogłam bo cały czas czułam jakby Jasiek głową szukał miejsca do wyjścia, ciągle mi się wbijał w pachwinę albo w pęcherz!
no według gina szyjka miękka ale długa u mnie, więc nie spodziewam się, chociaż wiadomo, że to się może szybko zmienić ..
rano idziemy na zakupy, a popołudniu rodzimy ;)
ale proszę, żeby jednak do niedzieli wieczorem wytrzymał ;)
a jak nie to rzeczywiście podjedź, spokojniejsza będziesz jak Cię podłączą i sprawdzą!
Okruszku, i ja tak miałam w nocy, zasnąć nie mogłam bo cały czas czułam jakby Jasiek głową szukał miejsca do wyjścia, ciągle mi się wbijał w pachwinę albo w pęcherz!
no według gina szyjka miękka ale długa u mnie, więc nie spodziewam się, chociaż wiadomo, że to się może szybko zmienić ..
rano idziemy na zakupy, a popołudniu rodzimy ;)
ale proszę, żeby jednak do niedzieli wieczorem wytrzymał ;)
agag historia okropna ;/
a to tylko na świeże cie tak okrutnie bierze czy przetworzone również czytaj jogurty ciasta?
co do ciasta kefirowego to ja poprosze o przepis!!!!!!!
ładnie prosze:)
okruszku kochana dobrze że już w domku :)
ja sie dziś nałaziłam jak głupia 5 godzin człapania aż sama sie dziwie że jeszcze na nogach stoję komisu na krzywoustego gdyby ktoś pytał to już nie ma;/
a to tylko na świeże cie tak okrutnie bierze czy przetworzone również czytaj jogurty ciasta?
co do ciasta kefirowego to ja poprosze o przepis!!!!!!!
ładnie prosze:)
okruszku kochana dobrze że już w domku :)
ja sie dziś nałaziłam jak głupia 5 godzin człapania aż sama sie dziwie że jeszcze na nogach stoję komisu na krzywoustego gdyby ktoś pytał to już nie ma;/
nie no dziewczyny jakby co zapraszam, ale na dzisiejsze to mam już chętnych:) przed chwila rodzice dzwonili, że wpadną na odwiedziny, sa na wczasach w ustce a dzisiaj pojechali do jakiejś tam ciotki do łeby i "po drodze ":) mnie odwiedza, ze im się chce
okruszku najedz sie słodkiego, to Marcin się ruszy, bo marcinki bardzo lubia słodycze, jednego takiego w chałupie mam:))
krasna przepis z forum:) mega szybkie dla mega leniwych,czyli takich jak ja:D
przepis agusi na kefirowe
**** Ciasto kefirowe ****
- 3 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru (ja daję pół)
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier waniliowy
Wszystko do miski i wymieszać łyżką
Dodać:
- 3 jajka
- 0,5 szkl. oleju
- 1 mały kefir (ja kupuję duży i daję 2/3)
znów wymieszać łyżką!!! Pamiętaj, że nie wolno używać miksera - wtedy ciasto nie wychodzi :P już kilka osób nie posłuchało ;)
nie musi być super rozmieszane - ważne, żeby składniki się połączyły :) nie przejmuj się grudkami :)
ciasto wylać na wyłożoną papierem do pieczenia blachę (dużą), na to owoce - jakie chcesz :)
i na to kruszonka - albo zwykła (cukier, mąka, masło/margaryna)
:)
piec ok 45 - 55 minut :) (zobaczysz po kolorze kruszonki)
okruszku najedz sie słodkiego, to Marcin się ruszy, bo marcinki bardzo lubia słodycze, jednego takiego w chałupie mam:))
krasna przepis z forum:) mega szybkie dla mega leniwych,czyli takich jak ja:D
przepis agusi na kefirowe
**** Ciasto kefirowe ****
- 3 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru (ja daję pół)
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier waniliowy
Wszystko do miski i wymieszać łyżką
Dodać:
- 3 jajka
- 0,5 szkl. oleju
- 1 mały kefir (ja kupuję duży i daję 2/3)
znów wymieszać łyżką!!! Pamiętaj, że nie wolno używać miksera - wtedy ciasto nie wychodzi :P już kilka osób nie posłuchało ;)
nie musi być super rozmieszane - ważne, żeby składniki się połączyły :) nie przejmuj się grudkami :)
ciasto wylać na wyłożoną papierem do pieczenia blachę (dużą), na to owoce - jakie chcesz :)
i na to kruszonka - albo zwykła (cukier, mąka, masło/margaryna)
:)
piec ok 45 - 55 minut :) (zobaczysz po kolorze kruszonki)
"magnez działa rozkurczowo :) więc może w nieznacznym stopniu osłabiać skurcze przedporodowe i porodowe"
- otóż to
no nie wiem Sylwia, ale jak już mają być te prawdziwe skurcze to niech bedą porządne a nie jakies tak "powstrzymane"
pamiętam jeszcze z I ciąży ze Pobłocka mówiła, ze TYLKO do 37 tygodnia!!! I mam pamiętać!!! Dlatego mi sie to tak w pamięć wbiło ;)
- otóż to
no nie wiem Sylwia, ale jak już mają być te prawdziwe skurcze to niech bedą porządne a nie jakies tak "powstrzymane"
pamiętam jeszcze z I ciąży ze Pobłocka mówiła, ze TYLKO do 37 tygodnia!!! I mam pamiętać!!! Dlatego mi sie to tak w pamięć wbiło ;)
hahaha
ale badali mi magnez teraz i mam w normie, to ja nie wiem o co chodzi ;)
a ten wiesiołek to nie pamiętam, mówiła mi babka w zielarskim, że chyba też pomaga w rozwarciu i zgładzeniu szyjki ;) trza by czytnąć w necie ..
i to podobno powinno się pić ze 2 tygodnie wcześniej ...
czyli w przyszłym tyg zacznę ;)
ale badali mi magnez teraz i mam w normie, to ja nie wiem o co chodzi ;)
a ten wiesiołek to nie pamiętam, mówiła mi babka w zielarskim, że chyba też pomaga w rozwarciu i zgładzeniu szyjki ;) trza by czytnąć w necie ..
i to podobno powinno się pić ze 2 tygodnie wcześniej ...
czyli w przyszłym tyg zacznę ;)
Hmm to ja tez muszę magnez odstawić. Skurczy łydek w sumie już nie mam.
Liście malin mam bo piłam żeby zajść w ciążę :)))
Okruszku - ja wczoraj rano miałam schizę, bo mała zawsze się mocno rusza, a wczoraj nic. I zjadłam czekolade i nic. brzuch szturchałam i nic. I już myślalam że zaraz na IP pojadę, ale się mój leniwiec ruszył. Pytałam ginka a on mówi że dzieci są aktywne bardzo, ale nie odczuwamy takich drobnych ruchów - jak np. dziecko ręką ruszy itp. tylko odczuwamy raczej jak się obraca mocno, kopie albo z barku uderza.
Ale dla spokoju zrobil mi ktg i wszystko OK.
Mam nadzieję, że Synek dał znać o sobie porządnie :)

Liście malin mam bo piłam żeby zajść w ciążę :)))
Okruszku - ja wczoraj rano miałam schizę, bo mała zawsze się mocno rusza, a wczoraj nic. I zjadłam czekolade i nic. brzuch szturchałam i nic. I już myślalam że zaraz na IP pojadę, ale się mój leniwiec ruszył. Pytałam ginka a on mówi że dzieci są aktywne bardzo, ale nie odczuwamy takich drobnych ruchów - jak np. dziecko ręką ruszy itp. tylko odczuwamy raczej jak się obraca mocno, kopie albo z barku uderza.
Ale dla spokoju zrobil mi ktg i wszystko OK.
Mam nadzieję, że Synek dał znać o sobie porządnie :)


słuchajcie czy czereśnie działają skurczogennie?
bo dzis na rynku kupuje spokojnie czeresniowy przydział dnia a babka w kolejce zaczeła nawijać że ona przez czersnie wylądowała na porodówce .........
coś wam wiadomo na ten temat?
masażem krocza to chyba najlepiej mężowie powinni sie zaopiekować:D:D
łucjo dziekuje za przepis ;)
nie omieszkam sprodukować moze już jutro nawet:D
bo dzis na rynku kupuje spokojnie czeresniowy przydział dnia a babka w kolejce zaczeła nawijać że ona przez czersnie wylądowała na porodówce .........
coś wam wiadomo na ten temat?
masażem krocza to chyba najlepiej mężowie powinni sie zaopiekować:D:D
łucjo dziekuje za przepis ;)
nie omieszkam sprodukować moze już jutro nawet:D
Doczytałam:)
Agag..masakra z tymi oczami...mam nadzieję że już lepiej..
Ja na obiad byłam u mamy..makaron z jagodami - raj...a tak to bawiłam się z chrześnicą - 2,5 letnią...i po 19 mama wyrzuciła mnie z domu...bo mała nie chciała się odkleić od ciociunikasiuni (jeden wyraz:D) i wpadła w taką histerię że koszmar..wyszłam z łezką w oku..eh..
Krasnalku kurcze nie wiedziałam o tych czereśniach..a wcinam po 0.5 kg dziennie...oj chyba przystopuję, ale to pewnie jakiś zabobon:)
Okruszku..ruszył się ten Twój bąbel..moja codziennie dewastuje mi wnętrzności...nie ma dnia, ale chyba wolę tak, bo wiem że tam jest i z nią ok..ale z drugiej strony zastanawiam się czy małe adhd tam nie rośnie:)
Agag..masakra z tymi oczami...mam nadzieję że już lepiej..
Ja na obiad byłam u mamy..makaron z jagodami - raj...a tak to bawiłam się z chrześnicą - 2,5 letnią...i po 19 mama wyrzuciła mnie z domu...bo mała nie chciała się odkleić od ciociunikasiuni (jeden wyraz:D) i wpadła w taką histerię że koszmar..wyszłam z łezką w oku..eh..
Krasnalku kurcze nie wiedziałam o tych czereśniach..a wcinam po 0.5 kg dziennie...oj chyba przystopuję, ale to pewnie jakiś zabobon:)
Okruszku..ruszył się ten Twój bąbel..moja codziennie dewastuje mi wnętrzności...nie ma dnia, ale chyba wolę tak, bo wiem że tam jest i z nią ok..ale z drugiej strony zastanawiam się czy małe adhd tam nie rośnie:)
Galuszka- wieczór z sorbetem nie brzmi tak źle!:) Chociaż mój mąż jest w domu to relaksujemy się razem-osobno. On zapalony informatyk gra w Assasins Creeda a ja czytam 4 część Eragona:)
Okruszek- Ja miałam z moim syniątkiem tak, że potrafił się uspokoić na cały weekend. Zwłaszcza jak np. weekend był wyjazdowy i były emocje, zmiana miejsca itd. Zauważyłam, że mój mały jest strachliwy tzn. nieruchomieje na ostre dżwięki albo jak słyszy kogoś obcego:) A w domku jak już obczai że sobie leżymy i odpoczywamy to włącza mu się zabawa:)
Jednakże ja wychodzę z założenia, że najważniejsze to zachować spokój, a jak sobie coś wkręcisz, to ciężko potem od takiej myśli uciec. A nic nie uspokoi Cię bardziej niż KTG na IP, więc sobie możemy gadać:)
Ja czytałam, że olej z Wiesiołka to właśnie na masaż krocza.
A tak w ogóle dziewczyny czy któraś praktykuje takie masaż wraz z mięśniami Kegla? Czy którejś udało się uchronić krocz przed nacinaniem?
Okruszek- Ja miałam z moim syniątkiem tak, że potrafił się uspokoić na cały weekend. Zwłaszcza jak np. weekend był wyjazdowy i były emocje, zmiana miejsca itd. Zauważyłam, że mój mały jest strachliwy tzn. nieruchomieje na ostre dżwięki albo jak słyszy kogoś obcego:) A w domku jak już obczai że sobie leżymy i odpoczywamy to włącza mu się zabawa:)
Jednakże ja wychodzę z założenia, że najważniejsze to zachować spokój, a jak sobie coś wkręcisz, to ciężko potem od takiej myśli uciec. A nic nie uspokoi Cię bardziej niż KTG na IP, więc sobie możemy gadać:)
Ja czytałam, że olej z Wiesiołka to właśnie na masaż krocza.
A tak w ogóle dziewczyny czy któraś praktykuje takie masaż wraz z mięśniami Kegla? Czy którejś udało się uchronić krocz przed nacinaniem?

jak leżałam w zeszłym roku na patologii i połozna dorwała nas wszystkie w sali z czeresniami to dostałyśmy mały opieprz. One nie działają naskurczowo jako takie tylko strasznie wzdymają, co czuje się dopiero po jakimś czasie po zjedzeniu, i jak się ich za dużo najemy to ból brzucha murowany, a jak spuchnie brzuch to może przyśpieszyć skurcze.
Byłam dziś z dzieciem moim w loopy's world, ale się naszalała. Zabrałam moją mamę, żeby z nią tam ganiała a ja siedziałam i piłam frappe :) tylko tak strasznie było tam duszno, że najpierw zaczęłam widzieć jakieś byłyski przed oczami, minęło po 10 min ale od razu potem zdrętwiała mi lewa ręka i usta z lewej strony, normalnie się wystraszyłam, że tu wylew jakiś...
Byłam dziś z dzieciem moim w loopy's world, ale się naszalała. Zabrałam moją mamę, żeby z nią tam ganiała a ja siedziałam i piłam frappe :) tylko tak strasznie było tam duszno, że najpierw zaczęłam widzieć jakieś byłyski przed oczami, minęło po 10 min ale od razu potem zdrętwiała mi lewa ręka i usta z lewej strony, normalnie się wystraszyłam, że tu wylew jakiś...
no to tak:
RUSZYŁ SIĘ!!! :D Nażarłam się ciastek, wypiłam litra pepsi i jeszcze teściowa przyniosła pyszną babkę z lukrem :p i ruszył się chłop! No!
Co do nacinania - ja to nawet chciałam bo bałam się że pęknę tylko poprosiłam żeby mi nie mówiła kiedy będzie ciąć (bo mówią). Nacięła mnie bardzo mało, ale oniemiałam jak zobaczyłam doktórkę która przyszła mnie zszyć-ma zeza rozbieżnego :/
Bimka-i jak? Może być? Madzia się ucieszyła choć troszkę?
Mężu zostawił kołyskę w aucie, bo nie chciało mu się wnosić :/ myślałam że go uduszę! a ja już chciałam ją ustawiać itp to on powiedział że do konca sierpnia jej nie wniesie zebym nie łaziła ! :)
RUSZYŁ SIĘ!!! :D Nażarłam się ciastek, wypiłam litra pepsi i jeszcze teściowa przyniosła pyszną babkę z lukrem :p i ruszył się chłop! No!
Co do nacinania - ja to nawet chciałam bo bałam się że pęknę tylko poprosiłam żeby mi nie mówiła kiedy będzie ciąć (bo mówią). Nacięła mnie bardzo mało, ale oniemiałam jak zobaczyłam doktórkę która przyszła mnie zszyć-ma zeza rozbieżnego :/
Bimka-i jak? Może być? Madzia się ucieszyła choć troszkę?
Mężu zostawił kołyskę w aucie, bo nie chciało mu się wnosić :/ myślałam że go uduszę! a ja już chciałam ją ustawiać itp to on powiedział że do konca sierpnia jej nie wniesie zebym nie łaziła ! :)
"ona przez czersnie wylądowała na porodówce........"
- no co Wy??? A ja zeżeram co najmniej pół kilo dziennie! A czasami kilo wciągne! Teraz poznałam źródło moich problemów: C Z E R E Ś N I E ! ! !
8-O
Uśmiałam sie z tego zeza :P
Wiesz co Okruszek, Madzia sie tej lali przestraszyła, bo ona ma te baterie rozładowane i jak zaczeła wyć głosem potępieńca to Madzia zaczeła płakać i uciekła ;) Ona jest wrażliwa na takie rzeczy ;)
Ale już to wyjęłam i jutro już dam jej lalę milczącą (aż wymienie baterie żeby ładnie śpiewała) ;)
Dobranoc :)
Piątek 13-go za nami :)
- no co Wy??? A ja zeżeram co najmniej pół kilo dziennie! A czasami kilo wciągne! Teraz poznałam źródło moich problemów: C Z E R E Ś N I E ! ! !
8-O
Uśmiałam sie z tego zeza :P
Wiesz co Okruszek, Madzia sie tej lali przestraszyła, bo ona ma te baterie rozładowane i jak zaczeła wyć głosem potępieńca to Madzia zaczeła płakać i uciekła ;) Ona jest wrażliwa na takie rzeczy ;)
Ale już to wyjęłam i jutro już dam jej lalę milczącą (aż wymienie baterie żeby ładnie śpiewała) ;)
Dobranoc :)
Piątek 13-go za nami :)
Super, że w końcu raczył się Synuś ruszyć :)
Ja byłam z Mamą na zakupach, i kupiłyśmy sztruksowe ogrodniczki, bluzę polarową i spodnie welurowe, mała będzie strojnisią od początku. Ale to na tyle moich zakupów dla córci z ubrań. Czekam na dostawę od psiapsiółki :D
Strasznie mnie boli krocze, mam ból jak na okres podbrzusza... i do tego nie mogę się wykupkować od 3 dni!! oszaleję! Chyba naprawdę mała leży mi w kanale i uciska wszystko co tylko może swoją łepetynką. buu
Ja byłam z Mamą na zakupach, i kupiłyśmy sztruksowe ogrodniczki, bluzę polarową i spodnie welurowe, mała będzie strojnisią od początku. Ale to na tyle moich zakupów dla córci z ubrań. Czekam na dostawę od psiapsiółki :D
Strasznie mnie boli krocze, mam ból jak na okres podbrzusza... i do tego nie mogę się wykupkować od 3 dni!! oszaleję! Chyba naprawdę mała leży mi w kanale i uciska wszystko co tylko może swoją łepetynką. buu
Ojoj :/ Biedna Madzia. No nasz Madzik to w kólko molestuje tą lalę i naciska jej na brzuch, w sumie nie wiem czy już się baterie wyczerpują czy nie - jakoś tam śpiewa ;)
Iskierka ja mam podobne bóle i też mi się wydaje że moje dziecko uwiera mi na jelita. W szpitalu na bank mi siedział gdzieś na jelitach bo gazy nie odchodziły, załatwić się nie mogłam i siku nie mogłam zrobić, potem jak odblokował to masakra! :)
Iskierka ja mam podobne bóle i też mi się wydaje że moje dziecko uwiera mi na jelita. W szpitalu na bank mi siedział gdzieś na jelitach bo gazy nie odchodziły, załatwić się nie mogłam i siku nie mogłam zrobić, potem jak odblokował to masakra! :)
miałam wstawić zdjęcie dzidzi ale jak zeskanowałam to wyszła porażka, nic nie widać :(:(:(
co jeszcze ... Okruszku super, że się ruszył :) mój czasami cały dzień jest spokojny jak dzisiaj i dopiero wieczorem się ożywia :)
Iskierko możliwe, że Ci uciska i stąd też ten ból :(
Ja czereśnie też jem, ale nie kupuję więcej niż 200g żeby nie mieć problemów :P
aa jeszcze miałam napisać. Moja koleżanka jak urodziła córkę to wpadła w jakiś szal strojenia ... w szpitalu, od razu po urodzeniu ubrała jej rajstopki, na to sukienkę i bluzę ... :/
co jeszcze ... Okruszku super, że się ruszył :) mój czasami cały dzień jest spokojny jak dzisiaj i dopiero wieczorem się ożywia :)
Iskierko możliwe, że Ci uciska i stąd też ten ból :(
Ja czereśnie też jem, ale nie kupuję więcej niż 200g żeby nie mieć problemów :P
aa jeszcze miałam napisać. Moja koleżanka jak urodziła córkę to wpadła w jakiś szal strojenia ... w szpitalu, od razu po urodzeniu ubrała jej rajstopki, na to sukienkę i bluzę ... :/
Malutka mi aż tak nie odbije :D Choć myślę, że gdybym nie miała na co pieniędzy wydawać to też bym zwariowała z przebierankami :D Ale rajstop, ani jednej pary nie mam... i jakoś nie wyobrażam sobie je wkładać na te małe syrki. Sukienusi też nie mam ani jednej... A przepraszam dostałam od koleżanki, ale założę ją dopiero na wiosnę, bo taaaka duża jest :)
Kurde, tak właśnie myślalam że to nie tylko ja tak mam ;/ Męczę się okropnie. Na szczęście gazy odchodzą, więc jelita działają... Ale mimo wszystko już mnie trafia bo nie mogę się dobrze ułożyć do snu ;/
Dobranoc Mamuśki :*
Kurde, tak właśnie myślalam że to nie tylko ja tak mam ;/ Męczę się okropnie. Na szczęście gazy odchodzą, więc jelita działają... Ale mimo wszystko już mnie trafia bo nie mogę się dobrze ułożyć do snu ;/
Dobranoc Mamuśki :*
Iskierka...pij dużo...mimo wszystko - nawet jak nie możesz...woda z cytryną pomaga..ja regularnie rano piję...no i spróbuj z kiwi - min. 4 sztuki, babka na szkole rodzenia mówiła że poprawiają perystaltykę jelit..
Ja sukienki mam po siostrze..ale rozmiary głównie 3-6 m-cy, zamówiła swojej na allegro..chyba z 40 było w kartonie, a ubrała może ze 3:) zobaczymy jak nam pójdzie.
Dobranoc wszystkim "tap model" z kalendarza pirelli:)
Ja sukienki mam po siostrze..ale rozmiary głównie 3-6 m-cy, zamówiła swojej na allegro..chyba z 40 było w kartonie, a ubrała może ze 3:) zobaczymy jak nam pójdzie.
Dobranoc wszystkim "tap model" z kalendarza pirelli:)
Iskierka, a weź sobie czopa zasadź, po co masz sie męczyć! Albo kup sobie te śliwki suszone dla dzieci w słoiczku Gerbera. Tez są dobre (jak Ci kiwi nie pomoże).
Ja Madzi dłuuuuugo nie stroiłam. Chyba pierwszy raz została wsadzona w sukienkę na chrzest jak miała 4 miesiace, a potem na Boże Narodzenie ;)
Albo w pajacykach śmigała, albo w samych rajstopkach albo w jakichś spodenkach, oby wygodnie było.
Z resztą bład zrobiłam, bo miałam mnóstwo slicznych ubranek, ale mi żal było, że upaćka, że ubrudzi, że do piasku, itp itd i tak sie stało że większości nawet raz nie miała założonej.
A i tak strojnisia z niej wyrosła.
Teraz zmieniłam taktykę. Teraz jak jest taka duża fajna to lubię ją ubrać na wyjście w sukienkę, do tego kiteczki, spineczka i mam małą laleczkę ;)
I wcale mi tych sukienek nie żal, jak ubrudzi i sie nie spierze to trudno, ma jeszcze parę innych :P
Szukałam o tych czereśniach i przy okazji znalazłam, że Herbatka z liści malin pita regularnie przez ostatnie trzy miesiące ciąży łagodzi bóle porodowe. Zmniejsza też bóle miesiączkowe, pod warunkiem że pije się ją systematycznie kilka dni przed pojawieniem się krwawienia.
w ogóle warto przeczytać: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/owoce-sezonowe-bogate-w-witaminy-truskawki-czeresnie-maliny-wisnie-poziomki-porzeczki_33965.html
o tym, że czereśnie wywołują skurcze macicy nie wyczytałam
Ja Madzi dłuuuuugo nie stroiłam. Chyba pierwszy raz została wsadzona w sukienkę na chrzest jak miała 4 miesiace, a potem na Boże Narodzenie ;)
Albo w pajacykach śmigała, albo w samych rajstopkach albo w jakichś spodenkach, oby wygodnie było.
Z resztą bład zrobiłam, bo miałam mnóstwo slicznych ubranek, ale mi żal było, że upaćka, że ubrudzi, że do piasku, itp itd i tak sie stało że większości nawet raz nie miała założonej.
A i tak strojnisia z niej wyrosła.
Teraz zmieniłam taktykę. Teraz jak jest taka duża fajna to lubię ją ubrać na wyjście w sukienkę, do tego kiteczki, spineczka i mam małą laleczkę ;)
I wcale mi tych sukienek nie żal, jak ubrudzi i sie nie spierze to trudno, ma jeszcze parę innych :P
Szukałam o tych czereśniach i przy okazji znalazłam, że Herbatka z liści malin pita regularnie przez ostatnie trzy miesiące ciąży łagodzi bóle porodowe. Zmniejsza też bóle miesiączkowe, pod warunkiem że pije się ją systematycznie kilka dni przed pojawieniem się krwawienia.
w ogóle warto przeczytać: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/owoce-sezonowe-bogate-w-witaminy-truskawki-czeresnie-maliny-wisnie-poziomki-porzeczki_33965.html
o tym, że czereśnie wywołują skurcze macicy nie wyczytałam
Cześć z rana...
koszmarna noc..zasnęłam dopiero przed 4...w ogóle spać mi się nie chciało...ale po 4 godzinach snu stwierdzam że nie jest najgorzej...
plan na dziś: Tygrysek w Rumii i zakup stojaka pod wanienkę...liście malin kupię w przyszłych tygodniu - jak ma coś zmniejszyć bóle..to czemu nie:)
A tak to pewnie przez resztę dnia będę jak śnięta ryba:)
Bimka fajny artykuł...może jeszcze zajadę na halę po owoce.
Miłego dnia dla babeczki
koszmarna noc..zasnęłam dopiero przed 4...w ogóle spać mi się nie chciało...ale po 4 godzinach snu stwierdzam że nie jest najgorzej...
plan na dziś: Tygrysek w Rumii i zakup stojaka pod wanienkę...liście malin kupię w przyszłych tygodniu - jak ma coś zmniejszyć bóle..to czemu nie:)
A tak to pewnie przez resztę dnia będę jak śnięta ryba:)
Bimka fajny artykuł...może jeszcze zajadę na halę po owoce.
Miłego dnia dla babeczki
no i nikt nam nie powie jak długi byłby poród i jak bolesny gdyby tej herbaty nie pić :P
no a w ogóle sie mówi że herbata z liści malin wywołuje poród, gdyby tak faktycznie było to by nie pisali żeby pić przez 3 ostatnie miesiace ciązy. Kolejna bzdura... Chyba nie pozostaje nic innego jak po prostu na ten poród czekać ;)
no a w ogóle sie mówi że herbata z liści malin wywołuje poród, gdyby tak faktycznie było to by nie pisali żeby pić przez 3 ostatnie miesiace ciązy. Kolejna bzdura... Chyba nie pozostaje nic innego jak po prostu na ten poród czekać ;)
Witam w sobotę :)
O czereśniach pierwsze słyszę, ale kurczę obojętnie czego się zje w nadmiarze to nie jest to dobre dla nas :)
Co do liści malin, ja nie będę nic stosować. Kiedy Córcia wymyśli sobie wyjście na świat to sobie wyjdzie. A ja jakoś nie wierzę, że będzie mniej boleć!
Obeszłam cały ryneczek na przymorzu w poszukiwaniu KIWI! i co? ECHO! Ani jednej sztuki :( śliwek i moreli suszonych się najem. To do jutro powinno coś ruszyć. Dziwne to jest bo ja nie pijałam zsiadłego mleka wcześniej i było okej, teraz zaczęłam pić zsiadłe mleko i co? ZATOR. Ogólnie ja nie pijam w ogóle mlecznych przetworów ani mleka, ale widocznie organizm mój potrzebuje i przyjmuję normalnie zsiadłe mleko bez odruchów wymiotnych! pełen sukces :D
Malutka oszczędzaj się !! oby brzusio przestał Ciebie boleć.
O czereśniach pierwsze słyszę, ale kurczę obojętnie czego się zje w nadmiarze to nie jest to dobre dla nas :)
Co do liści malin, ja nie będę nic stosować. Kiedy Córcia wymyśli sobie wyjście na świat to sobie wyjdzie. A ja jakoś nie wierzę, że będzie mniej boleć!
Obeszłam cały ryneczek na przymorzu w poszukiwaniu KIWI! i co? ECHO! Ani jednej sztuki :( śliwek i moreli suszonych się najem. To do jutro powinno coś ruszyć. Dziwne to jest bo ja nie pijałam zsiadłego mleka wcześniej i było okej, teraz zaczęłam pić zsiadłe mleko i co? ZATOR. Ogólnie ja nie pijam w ogóle mlecznych przetworów ani mleka, ale widocznie organizm mój potrzebuje i przyjmuję normalnie zsiadłe mleko bez odruchów wymiotnych! pełen sukces :D
Malutka oszczędzaj się !! oby brzusio przestał Ciebie boleć.
Kurde a ja mam dziś chyba pechową sobotę 14.
Najpierw Mężowi auto się zepsuło, ja mam znowu zaparcie i wszystko mnie boli a nic nie mogę zrobić ;( psycha mi siada i mam mega doła, a teraz Babcia zabrała mojego starszaka na cmentarz i nawet nie doszli do grobu a młodego ukąsiła osa albo pszczoła i zaczął ostro puchnąć. Babcia zadzwoniła spanikowana że jadą do szpitala. :(
A ja kurna leżę i nie mogę być z moim dzieckiem ;( ;(
Najpierw Mężowi auto się zepsuło, ja mam znowu zaparcie i wszystko mnie boli a nic nie mogę zrobić ;( psycha mi siada i mam mega doła, a teraz Babcia zabrała mojego starszaka na cmentarz i nawet nie doszli do grobu a młodego ukąsiła osa albo pszczoła i zaczął ostro puchnąć. Babcia zadzwoniła spanikowana że jadą do szpitala. :(
A ja kurna leżę i nie mogę być z moim dzieckiem ;( ;(
Agusia..heh... nie martw się (łatwo gadać), ale na pewno nic synciowi nie będzie.
Domowymi sposobami to najlepiej wapno od razu zapodać i zrobić okład z altacetu. Dobrze mieć jednak w domu zawsze adrenalinę bo jak pszczoła/osa będzie pływać w szklance dziecko nie zauważy i się napije to bez adrenaliny może być ciężko.... :/
No! Agusia a czy po założeniu tego pessara miałaś wrażenie że masz więcej no nie wiem jak to nazwać...śluzu/upławów?
Domowymi sposobami to najlepiej wapno od razu zapodać i zrobić okład z altacetu. Dobrze mieć jednak w domu zawsze adrenalinę bo jak pszczoła/osa będzie pływać w szklance dziecko nie zauważy i się napije to bez adrenaliny może być ciężko.... :/
No! Agusia a czy po założeniu tego pessara miałaś wrażenie że masz więcej no nie wiem jak to nazwać...śluzu/upławów?
hej
jesli chodzi o zaparcia to też się łacze z wami:) raz sie ruszyło jak nażarłam się śliwek i popiłam wodą, ale teraz to nie działa:(
a co do czereśni też pierwsze słyszę, a jem po ok pół kg dziennie
dzisiaj babka w aptece bardzo sie zdziwiła, że no-spę chce kupić i czy aby na pewno lekarz mi na to pozwala? no przecież chyba kazdy gin zaleca w razie bóli w ciązy wziąć no-spe nie?
jesli chodzi o zaparcia to też się łacze z wami:) raz sie ruszyło jak nażarłam się śliwek i popiłam wodą, ale teraz to nie działa:(
a co do czereśni też pierwsze słyszę, a jem po ok pół kg dziennie
dzisiaj babka w aptece bardzo sie zdziwiła, że no-spę chce kupić i czy aby na pewno lekarz mi na to pozwala? no przecież chyba kazdy gin zaleca w razie bóli w ciązy wziąć no-spe nie?
ja wiem jak z tymi czereśniami jest!
Witam tak w ogóle :D
czereśnie mogą ruszyć jelita! zwłaszcza, jaak się zrobi tak jak mądra Sylwia, i popije się je wodą! wiem coś o tym :D hahaha
a wszelkie zbyt duże ruchy jelit dobre nie są bo mogą wywołać skurcze, to działa w ten sposób chyba ;)
ja po ostatniej akcji daruje sobie czereśnie haha ..
nospę też łykam, moja ginka mi powiedziała, że prawidłowych skurczy właśnie ona nie powstrzyma, więc jeśli mam się męczyć z bólem brzucha to mam brać i nic mi nie zaszkodzi ;)
a maliny zacznę pić, nie zaszkodzą, a może pomogą ... kto wie ;)
no i nikt nie wie jakbym urodziła bez nich, także to takie losowanie ;)
Witam tak w ogóle :D
czereśnie mogą ruszyć jelita! zwłaszcza, jaak się zrobi tak jak mądra Sylwia, i popije się je wodą! wiem coś o tym :D hahaha
a wszelkie zbyt duże ruchy jelit dobre nie są bo mogą wywołać skurcze, to działa w ten sposób chyba ;)
ja po ostatniej akcji daruje sobie czereśnie haha ..
nospę też łykam, moja ginka mi powiedziała, że prawidłowych skurczy właśnie ona nie powstrzyma, więc jeśli mam się męczyć z bólem brzucha to mam brać i nic mi nie zaszkodzi ;)
a maliny zacznę pić, nie zaszkodzą, a może pomogą ... kto wie ;)
no i nikt nie wie jakbym urodziła bez nich, także to takie losowanie ;)
mammamia potrzeba mi twej rady :) kupilam ten cetaphil jest rewelacyjny! i mega wydajny! i mam dwa pytania: czy mozna dzieciątko smarowac nim od 1 dnia życia czy nie za bardzo ? i czy sa one w wiekszych opakowaniach dostepne niz ten 250 ml?
a ja zaparc ni mam hihi :) a czekolady jem tyle ze powinnam nie zasiadac rok na kiblu :P nic mi sie w ciazy nie zmieniło jesli o to chodzi :) i wspolczuje wam meczarni :) mnie zawsze poranna kawa przepycha :)
a ja zaparc ni mam hihi :) a czekolady jem tyle ze powinnam nie zasiadac rok na kiblu :P nic mi sie w ciazy nie zmieniło jesli o to chodzi :) i wspolczuje wam meczarni :) mnie zawsze poranna kawa przepycha :)
ja bym sie chciała zapisać do "Klubu s****zki". Są inni chętni?
już nie pamiętam kiedy normalnego kloca zwaliłam (sory za dosadny opis, ale z kupą nie da rady inaczej jak tylko dosadnie :P )
łucja, czasu to chyba masz pod dostatkiem na ogarnianie FB
ja już na FB jakiś czas siedze a jeszcze pewnych rzeczy nie ogarniam ;)
już nie pamiętam kiedy normalnego kloca zwaliłam (sory za dosadny opis, ale z kupą nie da rady inaczej jak tylko dosadnie :P )
łucja, czasu to chyba masz pod dostatkiem na ogarnianie FB
ja już na FB jakiś czas siedze a jeszcze pewnych rzeczy nie ogarniam ;)
"już nie pamiętam kiedy normalnego kloca zwaliłam"-jak dobrze że nie jestem sama:) hahaha, normalnie dochodzi do tego że małżowi zazdroszczę jak do kibelka idzie na poranne posiedzenie:))
"a! tym z "Klubu Zatoru" chciałam napisać, żeby pili Inkę, bo ma błonnik i reguluję pracę przewodu pokarmowego"- ja inkę juz od ok m-ca pije i nic
"a! tym z "Klubu Zatoru" chciałam napisać, żeby pili Inkę, bo ma błonnik i reguluję pracę przewodu pokarmowego"- ja inkę juz od ok m-ca pije i nic