Widok
Mamusie wrzesień-październik 2011 *26*
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Witam się w nowym wątku :)
Może ten okaże się być moim wątkiem rozpakowującym ;)
Miałam dziś zaskakująco dobrą noc, obudziłam się tylko 1 raz i to o 5 rano!! WOW!! Wyspałam się chyba za cały ostatni tydzień :)
Zaraz chyba upiekę rogaliki drożdżowe, bo mam marmoladę i trzeba ją wykorzystać, żeby się nie zepsuła...
Miłej niedzieli!
Może ten okaże się być moim wątkiem rozpakowującym ;)
Miałam dziś zaskakująco dobrą noc, obudziłam się tylko 1 raz i to o 5 rano!! WOW!! Wyspałam się chyba za cały ostatni tydzień :)
Zaraz chyba upiekę rogaliki drożdżowe, bo mam marmoladę i trzeba ją wykorzystać, żeby się nie zepsuła...
Miłej niedzieli!
ja dzisiaj też miałam dobrą noc, wstałam do toalety po 4 i obudziłam się ok. 7.30, poprzedniej nocy wstawałam 4 razy siku:)
pogoda się zaczyna ładna robić, więc pewnie potem wybierzemy się na jakiś spacerek:)
a póki co lecę przygotowywać obiad, bo będziemy mieli gości, no i może zrobimy murzynka tak do kawki:)
izulucha to już jutro będziesz miała drugą córeczkę przy sobie:)
pogoda się zaczyna ładna robić, więc pewnie potem wybierzemy się na jakiś spacerek:)
a póki co lecę przygotowywać obiad, bo będziemy mieli gości, no i może zrobimy murzynka tak do kawki:)
izulucha to już jutro będziesz miała drugą córeczkę przy sobie:)
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

także się witam w nowym wątku i uciekam na śniadanko.
Co do olejku to też nie będę stosować (bałabym się skutków ubocznych) tylko byłam ciekawa waszych opini, ale sex wypróbowałam i jak na razie nic się nie dzieje... poczekam jeszcze, starszą właśnie rodziłam w 38tc ale ona sama wybrała ten termin bez wspomagaczy:D
Co do olejku to też nie będę stosować (bałabym się skutków ubocznych) tylko byłam ciekawa waszych opini, ale sex wypróbowałam i jak na razie nic się nie dzieje... poczekam jeszcze, starszą właśnie rodziłam w 38tc ale ona sama wybrała ten termin bez wspomagaczy:D
Witam w nowym wątku. Termin mam na dziś ale objawów ani widu ani słychu. Miałam świetną noc, tylko jedna pobudka więc wyspana biorę się za dalsze porządki.
Ruminka - napisz troszkę o warunkach w Wejherowie. Jesteś zadowolona z opieki itp?
Ruminka - napisz troszkę o warunkach w Wejherowie. Jesteś zadowolona z opieki itp?
witam sie w nowym watku, i ten tydzien zapowiada sie busy dla nas, bo kilka z nas ma terminy...
dzis moj last day ever bedac w ciazy...
MamoSandry, panikowalabym bardziej jakby to byl moj pierwszy raz ;-)ale teraz wiem, co mnie czeka...
dzis sis robi mi pedicure i spr.torbe, a i pogoda super, jest ok.20 stopni, i slonce, wiec mloda juz jest na spacerze...
ach te wasze zdolnosci kulinarne, mniam ,mniam, zjedzcie za mnie, bo ja nie moge, a po 22 do po operacji juz nie moge jesc, a na wtorek mama zrobi mi rosolek, jak przyjdzie, bo w szpitalu zarcie ok, ale wiecie jak rosol robi cuda, abym nabrala sil szybciej...
dzis moj last day ever bedac w ciazy...
MamoSandry, panikowalabym bardziej jakby to byl moj pierwszy raz ;-)ale teraz wiem, co mnie czeka...
dzis sis robi mi pedicure i spr.torbe, a i pogoda super, jest ok.20 stopni, i slonce, wiec mloda juz jest na spacerze...
ach te wasze zdolnosci kulinarne, mniam ,mniam, zjedzcie za mnie, bo ja nie moge, a po 22 do po operacji juz nie moge jesc, a na wtorek mama zrobi mi rosolek, jak przyjdzie, bo w szpitalu zarcie ok, ale wiecie jak rosol robi cuda, abym nabrala sil szybciej...
Witam się i ja w nowym wątku :)
Mam cichą nadzieję, że i mi się uda w nim rozpakowac, albo w tym tygodniu...:).Wczoraj miałam wreszcie jakieś konkretne skurcze, ale przeszły po kapieli...I ten paskudny czop mi odpada...Cóż, czekamy dalej :)
Pogoda faktycznie śliczna dzisiaj, żeby taka była jak mała będzie już z nami to na spacer by można było szybko wyjść:)
Obiadek już naszykowany,zaraz wybierzemy sie na spacer, bo szkoda w domu siedzieć, a po obiedzie zaliczymy 1 urodzinki synka koleżanki.Jak zwykle mam problem w co się ubrać hehehe.Bo juz w niczym nie wyglądam dobrze:/
Ru.minka gdybyś miała chwilkę to faktycznie fajnie by było gdybyś nam napisała bliżej czego możemy się spodziewać po szpitalu w Wejherowie:)
Miłego, słonecznego dzionka :)
Mam cichą nadzieję, że i mi się uda w nim rozpakowac, albo w tym tygodniu...:).Wczoraj miałam wreszcie jakieś konkretne skurcze, ale przeszły po kapieli...I ten paskudny czop mi odpada...Cóż, czekamy dalej :)
Pogoda faktycznie śliczna dzisiaj, żeby taka była jak mała będzie już z nami to na spacer by można było szybko wyjść:)
Obiadek już naszykowany,zaraz wybierzemy sie na spacer, bo szkoda w domu siedzieć, a po obiedzie zaliczymy 1 urodzinki synka koleżanki.Jak zwykle mam problem w co się ubrać hehehe.Bo juz w niczym nie wyglądam dobrze:/
Ru.minka gdybyś miała chwilkę to faktycznie fajnie by było gdybyś nam napisała bliżej czego możemy się spodziewać po szpitalu w Wejherowie:)
Miłego, słonecznego dzionka :)
Hej
Podziwiam was z tymi gośćmi... Ja się zrobiłam całkiem aspołeczna i nie mam ochoty z nikim gadać, a już na pewno zapraszać go do domu... Zresztą iść do kogoś też nie mam ochoty. Wprawdzie w ostatni weekend miałam babskie ploty u siebie, a w czwartek wpadli przyjaciele Z. i generalnie bawiłam się dobrze, ale więcej gości stanowczo nie chcę.
Ostatnio kumpela urodziła synka i mój przyjaciel chciał organizować wypad całej ekipy do Wrocławia, żeby małego przywitać odpowiednio...
Jak pomyślałam, że może chcieć mi zrobić to samo i ściągnąć całą ekipę do Gdańska jak się mój mały urodzi, to mi się słabo zrobiło. Wydaje mi się, że będę nietowarzyska jeszcze bardziej niż teraz. Jakaś dziwna jestem, czy któraś z was też tak ma?
Podziwiam was z tymi gośćmi... Ja się zrobiłam całkiem aspołeczna i nie mam ochoty z nikim gadać, a już na pewno zapraszać go do domu... Zresztą iść do kogoś też nie mam ochoty. Wprawdzie w ostatni weekend miałam babskie ploty u siebie, a w czwartek wpadli przyjaciele Z. i generalnie bawiłam się dobrze, ale więcej gości stanowczo nie chcę.
Ostatnio kumpela urodziła synka i mój przyjaciel chciał organizować wypad całej ekipy do Wrocławia, żeby małego przywitać odpowiednio...
Jak pomyślałam, że może chcieć mi zrobić to samo i ściągnąć całą ekipę do Gdańska jak się mój mały urodzi, to mi się słabo zrobiło. Wydaje mi się, że będę nietowarzyska jeszcze bardziej niż teraz. Jakaś dziwna jestem, czy któraś z was też tak ma?
marta29 - zdecydowanie mam tak jak Ty. Nie mam zamiaru nikogo gościć ani teraz ani tym bardziej zaraz po narodzinach. Położna na SR mówiła żeby wszystkich uprzedzić że przynajmniej 2 tygodnie po porodzie nas nie odwiedzali bo z doświadczenia wie że musimy mieć czas żeby odpocząć itp. Uważam że końcówka i pierwsze tygodnie to taki czas bardziej intymny - dla nas. Na imprezy itp. przyjdzie czas później :)
Też mam nadzieje,że nikomu nie przyjdzie do głowy urządzać maratonów odwiedzinowych zaraz po naszym powrocie do domu. Wiadomo, najbliższa rodzina jak rodzice czy rodzeństwo to co innego:). Nawet sie cieszę, że mama z tatą przyjadą do nas na calutki tydzień jak wrócimy do domku już we 3, ale znajomi i reszta to mogą swoje odczekać:)
Witam się w nowym wątku:)
My gości przyjmowaliśmy dopiero po ok 2 tyg. Wcześniej najbliższą rodzinę-rodziców, rodzeństwo i babcię:)
Ja od wczoraj bardzo źle się czuję, noc zarwana.. Mam bóle jak na okres, o miednicy nie wspomnę, brzuch jak kamień:( Dobrze ze jest niedziela, mezus z Jasiem się bawią, potem na spacer idą.:)
My gości przyjmowaliśmy dopiero po ok 2 tyg. Wcześniej najbliższą rodzinę-rodziców, rodzeństwo i babcię:)
Ja od wczoraj bardzo źle się czuję, noc zarwana.. Mam bóle jak na okres, o miednicy nie wspomnę, brzuch jak kamień:( Dobrze ze jest niedziela, mezus z Jasiem się bawią, potem na spacer idą.:)
Mi mama zapowiedziała już jakiś czas temu, że przyjedzie na kilka dni jak się mały urodzi, ale siostra mi radzi, żebym ją jakoś powstrzymała.
Jak urodził się mój pierwszy siostrzeniec, to mama poleciała do siostry do Londynu, żeby "pomóc". A ostatecznie wyszło tak, że moją siostrę doprowadzała do szału ciągłym krytykowaniem, że źle dziecko trzyma, że kąpiel nie taka, że mały źle ubrany... Pod wieloma względami moja mama jest genialna i rzadko się do czegokolwiek wtrąca, ale wiem, że moja siostra nie przesadza i u mnie może być to samo...
Zaczęłam się nawet zastanawiać, jak tu zrobić, żeby rodzić w niesprzyjającym dla mamy terminie :P
Paranoja.
Jak urodził się mój pierwszy siostrzeniec, to mama poleciała do siostry do Londynu, żeby "pomóc". A ostatecznie wyszło tak, że moją siostrę doprowadzała do szału ciągłym krytykowaniem, że źle dziecko trzyma, że kąpiel nie taka, że mały źle ubrany... Pod wieloma względami moja mama jest genialna i rzadko się do czegokolwiek wtrąca, ale wiem, że moja siostra nie przesadza i u mnie może być to samo...
Zaczęłam się nawet zastanawiać, jak tu zrobić, żeby rodzić w niesprzyjającym dla mamy terminie :P
Paranoja.
no ja za 1x mama przyleciala 10 dni po porodzie, i b.zalowalam, bo z Blanka byly problemy, i jak za kilka dni sis doleciala to mnie nie poznala, bylam tak zdolowana, maz byl kochany, ale jako mlodzi rodzice wielu rzeczy nie wiedzielismy, do tego klocilismy sie, bo obwinialismy sie nawzajem ze cos zle robilismy, a z czasem wiem, ze to nie byla niczyja wina, tylko po prostu na nas trafilo...jak bylam w szpitalu, to maz byl, jego brat chcial odwiedzic nas, ale mloda byla pod lampami, i nie zyczylam gosci, co innego moja sis albo mama, i nie bylam w nastroju itp, zrozumial i nie naciskal...niektorym znajomym trzeba bylo delikatnie powiedziec, ze ja nie zcze gosci, ale wielu bylo b.ok, dopiero po miesiacu zaczelismy spotykac sie, bo byly swieta sylwester itp...
teraz mama przyleciala juz wczesniej, bo jest Blanka, sis i moja mama i corka beda mnie odwiedzac w szpitalu, maz non stop ze mna, i pewnie znow jakos po 2-3 tyg zaczen odwiedzac gosci...
ja ide do hiszpanskiej restauracji na obiad jak corka zbudzi sie...
teraz mama przyleciala juz wczesniej, bo jest Blanka, sis i moja mama i corka beda mnie odwiedzac w szpitalu, maz non stop ze mna, i pewnie znow jakos po 2-3 tyg zaczen odwiedzac gosci...
ja ide do hiszpanskiej restauracji na obiad jak corka zbudzi sie...
moi rodzice i teście mieszkają około 300 km od Gdańska, jeżeli będą chcieli przyjechać jak wrócimy do domu, to na pewno nie powiem, żeby nie przyjeżdżali zaraz tylko po dwóch tygodniach, tym bardziej, że dla teściów to jest pierwszy wnuk i doczekać się nie mogą, a ja pewnie będę wykończona, ale dam radę z pomocą męża
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Obydwoje z P. jesteśmy jedynakami ,a nasze babcie daleko mieszkają więc zlot najbliższej rodzinki nam nie grozi. Dalsza rodzina i znajomi pewnie wstrzymają się z odwiedzinami przez te 2 tygodnie.
Za to trochę boję się reakcji mamy i teściowej i tych ich " dobrych rad" .... na samym początku. Już przygotowałam mojego tatę na to żeby moją kochaną mamusie trochę przystopował :)
Za to trochę boję się reakcji mamy i teściowej i tych ich " dobrych rad" .... na samym początku. Już przygotowałam mojego tatę na to żeby moją kochaną mamusie trochę przystopował :)
Moja teściowa przy Jasiu udzielała mi tylu cennych rad,że płakałam w poduszkę.. Ale na szczęście mój mąż w końcu dał jej ostro do zrozumienia,że to jest nasze dziecko i będziemy je wychowywac tak jak my chcemy i tyle:) Zadziałało :) Chociaż do dzisiaj próbuje.. Chłopaki na spacerze w lesie, a ja się źle czuję...Słabo mi :(
Witam i ja w nowym wątku :)
Wczoraj ze spacerkiem nam się nie udało, ale dziś już tak. Z takiej pięknej pogody aż byłoby żal nie skorzystać. Kremik do buźki mam Ziaji, jak również płyn do kąpieli i oliwkę (są od pierwszych dni życia).
My się tak tu patyczkujemy z tymi kosmetykami, a w szpitalu maluchy były kąpane w płynie Nivei.
U nas na razie w miarę spokojnie, Jaś dobrze śpi w nocy. mamy pobudki o 23, potem koło 3-4 i 6-7. W ciągu dnia różnie to bywa. Mleka trochę mi przybywa, ale i tak ciągle dokarmiam małego. Poza tym jest słodziutkim Bąbelkiem. Dominik w miarę możliwości mi pomaga, chociaż jest chyba trochę zazdrosny i próbuje zwracać na siebie uwagę. Ale też nie jest źle.
Jutro przychodzi położna i zdejmie mi wreszcie szwy, bo już troche zaczynają ciągnąć i niewygodnie się siedzi.
Iza, powodzenia jutro :)
Ewciuś coś się nie odzywa, więc może też już coś się u niej dzieje :)
Wczoraj ze spacerkiem nam się nie udało, ale dziś już tak. Z takiej pięknej pogody aż byłoby żal nie skorzystać. Kremik do buźki mam Ziaji, jak również płyn do kąpieli i oliwkę (są od pierwszych dni życia).
My się tak tu patyczkujemy z tymi kosmetykami, a w szpitalu maluchy były kąpane w płynie Nivei.
U nas na razie w miarę spokojnie, Jaś dobrze śpi w nocy. mamy pobudki o 23, potem koło 3-4 i 6-7. W ciągu dnia różnie to bywa. Mleka trochę mi przybywa, ale i tak ciągle dokarmiam małego. Poza tym jest słodziutkim Bąbelkiem. Dominik w miarę możliwości mi pomaga, chociaż jest chyba trochę zazdrosny i próbuje zwracać na siebie uwagę. Ale też nie jest źle.
Jutro przychodzi położna i zdejmie mi wreszcie szwy, bo już troche zaczynają ciągnąć i niewygodnie się siedzi.
Iza, powodzenia jutro :)
Ewciuś coś się nie odzywa, więc może też już coś się u niej dzieje :)
Jeśli chodzi o odwiedziny w szpitalu, to dla mnie fajnie było jak oprócz męża przychodzili rodzice i teście. Za pierwszym razem siedziałam tam tydzień i miałam z tego powodu prawie depresję (brak pokarmu, problem z pęcherzem, ogólnie źle się czułam i byłam obolała). Teraz to tylko 3 dni, ale miło zobaczyć znajome twarze.
Co do znajomych, to zaczęli pojawiać się po 2-3 tygodniach jak się ogarnęłam jako tako i mam nadzieję, że teraz też tak będzie.
Patunga trzymaj się.
Co do znajomych, to zaczęli pojawiać się po 2-3 tygodniach jak się ogarnęłam jako tako i mam nadzieję, że teraz też tak będzie.
Patunga trzymaj się.
My też już po dłuuuugaśnym spacerze poprzedzonym basenem, wypływałam się, wychodziłam i ... niestety, nadal nic. No ale chociaż dzionek upłynął przyjemnie.
Jeśli chodzi o wizyty to w czasie pobytu w szpitalu jak najbardziej dopuszczam tą opcję i wiem, że pewnie przyjadą zarówno rodzice jak i najbliższa rodzinka. Nawet się na to cieszę, bo przynajmniej czas szybciej zleci.
Jeśli natomiast chodzi o czas po naszym powrocie do domu to założyliśmy z mężem, że przynajmniej pierwsze dwa tygodnie chcielibyśmy spędzić sami tj. we trójkę. Oczywiście nasze optymistyczne założenie, że poradzimy sobie ze wszystkim bez żadnej pomocy może się nie sprawdzić i wtedy wiem, że mogę liczyć na pomoc mamy i cioci, ale cóż ... na razie jesteśmy dobrej myśli.
Jeśli chodzi o wizyty to w czasie pobytu w szpitalu jak najbardziej dopuszczam tą opcję i wiem, że pewnie przyjadą zarówno rodzice jak i najbliższa rodzinka. Nawet się na to cieszę, bo przynajmniej czas szybciej zleci.
Jeśli natomiast chodzi o czas po naszym powrocie do domu to założyliśmy z mężem, że przynajmniej pierwsze dwa tygodnie chcielibyśmy spędzić sami tj. we trójkę. Oczywiście nasze optymistyczne założenie, że poradzimy sobie ze wszystkim bez żadnej pomocy może się nie sprawdzić i wtedy wiem, że mogę liczyć na pomoc mamy i cioci, ale cóż ... na razie jesteśmy dobrej myśli.
Natalio, cierpliwosci i Zosia znajdzie swoj czas...
Jumelko, to super, ze chlopaki sie spisuja dobrze...i dzieki
ja juz mam relaks itp. i zaraz ide kapac sie i odpoczywac...
no moja mama cenne ma rady, natomiast tesciowa, ach slow brak z tymi teoriami...o prostu jest nietaktowna
aha ja jutro raczej juz nie zajrze i netu nie mam w komorce itp, nie sadze, aby maz cos pisal albo moja sis, ale ma kumpele forumkowa w londynie, wiec jej napisze, ale nie gwarantuje, ze cos napisze bo sama ma male dziecko...
wiec mam nadzieje, ze jak zajrze za kilka dni to juz kilka z nas beda szczesliwymi mamami. 3mam kciuki za nas i lekkich porodow, jezeli takie moga byc...
Patungo, moze na kontrole pojedziesz, jak tak zle czujesz sie...
Jumelko, to super, ze chlopaki sie spisuja dobrze...i dzieki
ja juz mam relaks itp. i zaraz ide kapac sie i odpoczywac...
no moja mama cenne ma rady, natomiast tesciowa, ach slow brak z tymi teoriami...o prostu jest nietaktowna
aha ja jutro raczej juz nie zajrze i netu nie mam w komorce itp, nie sadze, aby maz cos pisal albo moja sis, ale ma kumpele forumkowa w londynie, wiec jej napisze, ale nie gwarantuje, ze cos napisze bo sama ma male dziecko...
wiec mam nadzieje, ze jak zajrze za kilka dni to juz kilka z nas beda szczesliwymi mamami. 3mam kciuki za nas i lekkich porodow, jezeli takie moga byc...
Patungo, moze na kontrole pojedziesz, jak tak zle czujesz sie...
My też dziś taki spacer zrobiliśmy, że aż się dziwię, że jeszcze nie padłam. Za to inne plany zupełnie nie wyszły, bo miało być przemeblowanie w sypialni, poprzekładanie ciuchów, żeby zabrać wszystko co leży w łóżeczku i w końcu przygotować je dla małego...
Z. miał przenieść pstryczki do światła, bo teraz nam je szafa zasłania, mieliśmy zrobić zakupy spożywcze... I d*pa. Teraz jeszcze pojechał pogadać z bratem. Zwykle mu się obrywa, jeśli przez niego nie wychodzi to, co ja miałam zaplanowane i mu zapowiadałam wcześniej, ale jakiś taki przyjemny ten dzień był, może mam w końcu jakieś ładne zdjęcia zrobione...
~ Natalia - ja jak oglądam zdjęcia Z. jak był mały to też płaczę, ale ze śmiechu... Rechotałam jak głupia, jak je oglądałam po raz pierwszy. Najbliższe porównanie jakie mi się nasuwa to mały troll z okrągłymi oczami i odstającymi uszami. Nie mam nic przeciwko, żeby mój mały tak wyglądał, nie będzie może piękny, ale będzie przeuroczy i będzie można się posikać ze śmiechu na jego widok :)
Zresztą, facet nie powinien być piękny.
Z. miał przenieść pstryczki do światła, bo teraz nam je szafa zasłania, mieliśmy zrobić zakupy spożywcze... I d*pa. Teraz jeszcze pojechał pogadać z bratem. Zwykle mu się obrywa, jeśli przez niego nie wychodzi to, co ja miałam zaplanowane i mu zapowiadałam wcześniej, ale jakiś taki przyjemny ten dzień był, może mam w końcu jakieś ładne zdjęcia zrobione...
~ Natalia - ja jak oglądam zdjęcia Z. jak był mały to też płaczę, ale ze śmiechu... Rechotałam jak głupia, jak je oglądałam po raz pierwszy. Najbliższe porównanie jakie mi się nasuwa to mały troll z okrągłymi oczami i odstającymi uszami. Nie mam nic przeciwko, żeby mój mały tak wyglądał, nie będzie może piękny, ale będzie przeuroczy i będzie można się posikać ze śmiechu na jego widok :)
Zresztą, facet nie powinien być piękny.
izulucha trzymamy kciuki:)
jak patrzę na zdjęcia mojego męża to też wyobrażam sobie mojego synka - odstające uszy i zadarty nos:)
dziewczyny a mam takie pytanie, może któraś coś wie na ten temat, czy będąc w ciąży można spotkac się z osobą po chemii??wiecie, gdyby to była koleżanka czy znajoma to oczywiście bym nie zadawała takiego pytania, ale chodzi o bardzo bliską mi osobę, tzn. na mój "chłopski" rozum to wydaję mi się, że nie powinnam, bo jednak będą podawane leki cytostatyczne, ale w internecie nie udało mi się znaleźc informacji na ten temat
jak patrzę na zdjęcia mojego męża to też wyobrażam sobie mojego synka - odstające uszy i zadarty nos:)
dziewczyny a mam takie pytanie, może któraś coś wie na ten temat, czy będąc w ciąży można spotkac się z osobą po chemii??wiecie, gdyby to była koleżanka czy znajoma to oczywiście bym nie zadawała takiego pytania, ale chodzi o bardzo bliską mi osobę, tzn. na mój "chłopski" rozum to wydaję mi się, że nie powinnam, bo jednak będą podawane leki cytostatyczne, ale w internecie nie udało mi się znaleźc informacji na ten temat
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

~ Lilo, rozumiem, że masz na myśli osobę po przebytej chemioterapii antynowotworowej? Nic zupełnie ani Tobie ani dziecku nie grozi, to po prostu leki, tylko trochę inne. Jeśli masz na myśli radioterapię, czyli naświetlania - o ile w tym przypadku obawy wydają się być bardziej uzasadnione, to również taka osoba nie stanowi żadnego zagrożenia dla osób trzecich, nie "promieniuje" na innych.
ja spotkałam sie z tym że jest jakieś male "promieniowanie" po chemii ale to pewnie zależy po jakiej moj mąż miał bardzo mocną pamiętam, że ktos mi mówił, że córka nie powinna do niego przychodzić parę dni o ciaży chyba też coś było..
tylko nie oszukujmy sie to my ludzie z zewnątrz jesteśmy większym zagrożeniem dla pacjenta po chemii któremu odporność spada praktycznie do zera niż ta dawka leku która może na nas oddziaływać
tylko nie oszukujmy sie to my ludzie z zewnątrz jesteśmy większym zagrożeniem dla pacjenta po chemii któremu odporność spada praktycznie do zera niż ta dawka leku która może na nas oddziaływać
dziewczyny bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi, wiedziałam, że jak do Was napiszę to na pewno będzie odzew:), jeśli chodzi o osobę w ciązy to wiem na pewno, że nie powinna się spotykac z osobą po scyntygrafii a po chemioterapii nie słyszałam
ja dzisiaj miałam słabą noc, nie dośc, że wstawałam 4 razy do toalety, to jeszcze nie mogłam zasnąc bo myślałam o tacie, jak się będzie czuł po chemii:(
ja dzisiaj miałam słabą noc, nie dośc, że wstawałam 4 razy do toalety, to jeszcze nie mogłam zasnąc bo myślałam o tacie, jak się będzie czuł po chemii:(
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

I dzień dobry tak w ogóle :)
Właśnie zdałam sobie sprawę, że od jakiegoś czasu, ja w ogóle nie wstaję w nocy na sikanie... No chyba, że się obudzę z jakiegoś innego powodu, to idę "przy okazji". Zgaga też już mi nie dokucza tak strasznie. Czyżby potomek się skompresował i nie ciśnie ani żołądka ani pęcherza?
Właśnie zdałam sobie sprawę, że od jakiegoś czasu, ja w ogóle nie wstaję w nocy na sikanie... No chyba, że się obudzę z jakiegoś innego powodu, to idę "przy okazji". Zgaga też już mi nie dokucza tak strasznie. Czyżby potomek się skompresował i nie ciśnie ani żołądka ani pęcherza?
witam poniedziałkowo,
weekend jak zwykle minął za szybko.. dziś powrót do codzienności. Jestem strasznie nie wyspana.. wierciłam się w nocy, brzuch bolał...
Ja też mam dziś wizytę u doktorka. Oby miał dobre wieści dla mnie :) bo jak nie... to będę płakać. Mam nadzieję że coś się ruszyło w kierunku porodu.. cokolwiek..
Już nie narzekam.
Miłego przedpołudnia!
weekend jak zwykle minął za szybko.. dziś powrót do codzienności. Jestem strasznie nie wyspana.. wierciłam się w nocy, brzuch bolał...
Ja też mam dziś wizytę u doktorka. Oby miał dobre wieści dla mnie :) bo jak nie... to będę płakać. Mam nadzieję że coś się ruszyło w kierunku porodu.. cokolwiek..
Już nie narzekam.
Miłego przedpołudnia!
Dzień Dobry Mamusie przyszłe i obecne :)
Dzień ślicznie się zapowiada...
Dzisiaj jadę na chwilkę do pracy i czas miejmy nadzieje szybciej zleci.
lilo, na tm etapie ciąża jest już donoszona, narządy dziecka wykształcone, ale tak jak dziewczyny piszą najlepiej zapytaj lekarza. Wiem że jak miałam zrobić prześwietlenie zatok ( jednak dawka promieniowania jest mimo tego że dostajesz ochronę na brzuch) to dwie różne lekarki z Klinicznej miały odmienne zdania na ten temat, ale to był drugi trymestr.
Izulucha trzymam kciuki za Nell i za Ciebie:) napisz nam koniecznie jak tylko będziesz mogła.
miłego dnia dziewczyny
Dzień ślicznie się zapowiada...
Dzisiaj jadę na chwilkę do pracy i czas miejmy nadzieje szybciej zleci.
lilo, na tm etapie ciąża jest już donoszona, narządy dziecka wykształcone, ale tak jak dziewczyny piszą najlepiej zapytaj lekarza. Wiem że jak miałam zrobić prześwietlenie zatok ( jednak dawka promieniowania jest mimo tego że dostajesz ochronę na brzuch) to dwie różne lekarki z Klinicznej miały odmienne zdania na ten temat, ale to był drugi trymestr.
Izulucha trzymam kciuki za Nell i za Ciebie:) napisz nam koniecznie jak tylko będziesz mogła.
miłego dnia dziewczyny
Witam wszystkie mamy, rozpakowane i dwupaki.
Dziewczyny proszę Was o pomoc. Na usg w ciąży wyszły nieprawidłowości u mojej córeczki, szukam teraz dobrego specjalisty od usg ciążowego w Trójmieście. Oczywiscie przeszukałam net, znalazłam Preisa i Doerniga, ale też rózne o nich opinie.
Nie życzę nikomu takiego stresu, ale może macie jakieś sprawdzone informacje do kogo warto się udać, a może jednak do któregoś z ww.?
Zależy mi na czasie, bardzo się martwię...
Pozdrawiam serdecznie, zdrowia i szybkich porodów :)
Dziewczyny proszę Was o pomoc. Na usg w ciąży wyszły nieprawidłowości u mojej córeczki, szukam teraz dobrego specjalisty od usg ciążowego w Trójmieście. Oczywiscie przeszukałam net, znalazłam Preisa i Doerniga, ale też rózne o nich opinie.
Nie życzę nikomu takiego stresu, ale może macie jakieś sprawdzone informacje do kogo warto się udać, a może jednak do któregoś z ww.?
Zależy mi na czasie, bardzo się martwię...
Pozdrawiam serdecznie, zdrowia i szybkich porodów :)
co do wyglądu dziecka to P. miał czarne lokowane włoski i wcale bym się nie obraziła gdybym miła takiego słodzika:) tym bardziej że ja jestem blondynką naturalną.
Rzeczywiście chyba się jakoś zmówiłyście z tymi wizytami, moja w środę ale się nie nastawiam na super wieści... jakoś mam takie przeczucie że małemu dobrze w brzuchu i niespodzianek nie planuje.
Rzeczywiście chyba się jakoś zmówiłyście z tymi wizytami, moja w środę ale się nie nastawiam na super wieści... jakoś mam takie przeczucie że małemu dobrze w brzuchu i niespodzianek nie planuje.
Polecam dr. Małyjasiak-Tomczyk z Gdyni. Jest bardzo dokładna.
Magnolia, sposób bycia mi nie przeszkadza, ja też jestem konkretna, boję się tylko, że gdyby to było coś naprawdę poważnego to powie mi to tak, że nie wstanę sama z kozetki :( Ale w końcu nie ja się tu liczę...
Leszczyńska ma termin dopiero pod koniec pażdziernika, chyba spróbuję Brzóskę i Preisa..
Dziękuję za odpowiedzi :)
Sciskam mocno
Leszczyńska ma termin dopiero pod koniec pażdziernika, chyba spróbuję Brzóskę i Preisa..
Dziękuję za odpowiedzi :)
Sciskam mocno
Witam się w nowym wątku i w nowym tygodniu.
Mój Maluch się b.mało ruszał w weekend i doszłam do tego, że to znowu przeze mnie, bo się denerwowałam tymi wynikami na enzymy wątrobowe (na szczęście są w normie) i zastanawialiśmy się czy nie jechać na IP. Ale tak się złożyło, że moja bliska koleżanka poinformowała mnie, że będę ciocią i tak się ucieszyłam i przejęłam tą wiadomością, że aż synek się zaczął ruszać :))
Mąż porobił mi trochę nowych zdjęć. Korzystam póki maluch nie chce wyjść :)
Skurczy nie mam jako takich. Boli mnie spojenie, kości i mam znowu jakiś problem intymny. Pieką i swędzą mnie wargi sr... i tak się zastanawiam czy to znowu jakaś infekcja grzybiczna czy czasem nie jakaś reakcja na tabletki, które biorę na pęcherz. Postanowiłam już ich nie brać (do końca kuracji 4 dni mi zostały) i zobaczę czy coś się polepszy. Wizyty już u ginekologa nie mam, powiedział że jak nie urodzę w tym tygodniu to mnie w poniedziałek na ktg do szpitala zaprasza. Przyjdzie maluch wtedy kiedy będzie chciał, a ja postaram się nie myśleć o tym ciągle bo jak się na coś czeka to czas się dłuży...
Mój Maluch się b.mało ruszał w weekend i doszłam do tego, że to znowu przeze mnie, bo się denerwowałam tymi wynikami na enzymy wątrobowe (na szczęście są w normie) i zastanawialiśmy się czy nie jechać na IP. Ale tak się złożyło, że moja bliska koleżanka poinformowała mnie, że będę ciocią i tak się ucieszyłam i przejęłam tą wiadomością, że aż synek się zaczął ruszać :))
Mąż porobił mi trochę nowych zdjęć. Korzystam póki maluch nie chce wyjść :)
Skurczy nie mam jako takich. Boli mnie spojenie, kości i mam znowu jakiś problem intymny. Pieką i swędzą mnie wargi sr... i tak się zastanawiam czy to znowu jakaś infekcja grzybiczna czy czasem nie jakaś reakcja na tabletki, które biorę na pęcherz. Postanowiłam już ich nie brać (do końca kuracji 4 dni mi zostały) i zobaczę czy coś się polepszy. Wizyty już u ginekologa nie mam, powiedział że jak nie urodzę w tym tygodniu to mnie w poniedziałek na ktg do szpitala zaprasza. Przyjdzie maluch wtedy kiedy będzie chciał, a ja postaram się nie myśleć o tym ciągle bo jak się na coś czeka to czas się dłuży...
Witam,
u mnie też nic niestety. Po intensywnym weekendzie dziś nie mogę się jakoś zebrać do kupy, siedzę w piżamie i ... nic mi się nie chcę. Miałam plan zjechać nad morze, posiedzieć i poczytać a potem spotkać się z przyjaciółką, ale przysnęłam i teraz żałuję, bo wygląda na to, że przyjdzie mi poczekać na męża i wyciągnąć go na jakiś popołudniowy spacer.
No i muszę coś zaplanować na jutro, nie mogę tak siedzieć w domu, bo oszaleję !
Jutro mój termin (ten z USG), byłam pewna, że go nie doczekam a tu taka niespodzianka. No trudno, zasadniczo najważniejsze, że z maluchami wszystko ok a każda z nas w końcu i tak urodzi.
~polapola
abstrahując od wszystkich innych powodów i czynników to sprawdź jaki masz papier toaletowy. Wiem, że to brzmi głupio ale kobiety w ciąży, osoby po antybiotykach itp. oraz te wrażliwe bardzo często uczula lub potęguje te istniejące już objawy ... zapachowy papier toaletowy. Ja w pewnym momencie musiałam wymienić na delikatny, biały i bez zapachu i problem zniknął
u mnie też nic niestety. Po intensywnym weekendzie dziś nie mogę się jakoś zebrać do kupy, siedzę w piżamie i ... nic mi się nie chcę. Miałam plan zjechać nad morze, posiedzieć i poczytać a potem spotkać się z przyjaciółką, ale przysnęłam i teraz żałuję, bo wygląda na to, że przyjdzie mi poczekać na męża i wyciągnąć go na jakiś popołudniowy spacer.
No i muszę coś zaplanować na jutro, nie mogę tak siedzieć w domu, bo oszaleję !
Jutro mój termin (ten z USG), byłam pewna, że go nie doczekam a tu taka niespodzianka. No trudno, zasadniczo najważniejsze, że z maluchami wszystko ok a każda z nas w końcu i tak urodzi.
~polapola
abstrahując od wszystkich innych powodów i czynników to sprawdź jaki masz papier toaletowy. Wiem, że to brzmi głupio ale kobiety w ciąży, osoby po antybiotykach itp. oraz te wrażliwe bardzo często uczula lub potęguje te istniejące już objawy ... zapachowy papier toaletowy. Ja w pewnym momencie musiałam wymienić na delikatny, biały i bez zapachu i problem zniknął
hej w poniedziałek
byłam i gin, z moich 3 palcy zrobilo się 1,5. Albo ktoś coś źle mierzy albo każdy ma inne palce, albo ja już nie wiem o co chodzi. Jeśli do soboty nie urodzę, mam jechać na KTG.
Wiecie co? ja już to wszystko pierdziele, po co człowiekowi dawać nadzieję, że już zaraz poród i teksty typu "w poniedziałek to już się nie zobaczymy" A później w poniedziałek usłyszeć "no w sumie mamy te 7-10 dni zapasu" no tak, bo co to jest te 7-10 dni dla nas prawda? To nic przecież, że ciężko się ruszać, nic się nie chce i co chwilę ktoś się dopytuje "już urodziłaś"? Na szczęście w tym ostatnim, teraz dzwonią do męża, a nie do mnie, więc mam święty spokój....
Dziś po tej wizycie się poryczałam... Brak mi już sił powoli, a mąż jeszcze ma już urlop i jak Zośka urodzi się grubo to terminie, to on będzie krócej z nami w domu, wtedy kiedy będę go najbardziej potrzebować, no i tym się denerwuje... Ale oczywiście koniec końców jeszcze usłyszę, że "przesadzam", najchętniej to bym się gdzieś wyniosła i wyłączyła telefon do czasu porodu!
No to się wyżaliłam....
byłam i gin, z moich 3 palcy zrobilo się 1,5. Albo ktoś coś źle mierzy albo każdy ma inne palce, albo ja już nie wiem o co chodzi. Jeśli do soboty nie urodzę, mam jechać na KTG.
Wiecie co? ja już to wszystko pierdziele, po co człowiekowi dawać nadzieję, że już zaraz poród i teksty typu "w poniedziałek to już się nie zobaczymy" A później w poniedziałek usłyszeć "no w sumie mamy te 7-10 dni zapasu" no tak, bo co to jest te 7-10 dni dla nas prawda? To nic przecież, że ciężko się ruszać, nic się nie chce i co chwilę ktoś się dopytuje "już urodziłaś"? Na szczęście w tym ostatnim, teraz dzwonią do męża, a nie do mnie, więc mam święty spokój....
Dziś po tej wizycie się poryczałam... Brak mi już sił powoli, a mąż jeszcze ma już urlop i jak Zośka urodzi się grubo to terminie, to on będzie krócej z nami w domu, wtedy kiedy będę go najbardziej potrzebować, no i tym się denerwuje... Ale oczywiście koniec końców jeszcze usłyszę, że "przesadzam", najchętniej to bym się gdzieś wyniosła i wyłączyła telefon do czasu porodu!
No to się wyżaliłam....
~ polapola
Mnie też napada infekcja co jakiś czas, ale jeszcze przed ciążą zaważyłam, że napadają rzadziej, jak do mycia używam tylko wody. Od dłuższego czasu nie używam żadnego płynu, głównie z powodu zapaleń cewki moczowej przechodzących w zapalenie pęcherza (zwykle miewałam przynajmniej 2 razy w roku, w tym jeszcze ani razu, jedynie jakieś drobiazgi, z którymi radził sobie urosept), a przeważnie po chwili
do zestawu dołączała jakaś infekcja grzybicza.
Kumpela za radą swojej lekarki używa do mycia przeważnie wody przegotowanej bez żadnych dodatków i też twierdzi, że od tego czasu ma mniej problemów ginekologiczno-urologicznych.
No i tak jak Monia mówi - papier zapachowy. Rumiankowy (chyba regina) raczej jest ok, ale kolorowe zapachowe mnie podrażniały.
Mnie też napada infekcja co jakiś czas, ale jeszcze przed ciążą zaważyłam, że napadają rzadziej, jak do mycia używam tylko wody. Od dłuższego czasu nie używam żadnego płynu, głównie z powodu zapaleń cewki moczowej przechodzących w zapalenie pęcherza (zwykle miewałam przynajmniej 2 razy w roku, w tym jeszcze ani razu, jedynie jakieś drobiazgi, z którymi radził sobie urosept), a przeważnie po chwili
do zestawu dołączała jakaś infekcja grzybicza.
Kumpela za radą swojej lekarki używa do mycia przeważnie wody przegotowanej bez żadnych dodatków i też twierdzi, że od tego czasu ma mniej problemów ginekologiczno-urologicznych.
No i tak jak Monia mówi - papier zapachowy. Rumiankowy (chyba regina) raczej jest ok, ale kolorowe zapachowe mnie podrażniały.
~ Natalia - po tym, co słyszałam od znajomych, które już rodziły - niemal każda miała sytuację, że niby rozwarcie np na 3, a później ktoś mówił, że prawie wcale, później jeszcze inaczej... Mi lekarz powiedział, że mam 1,5 i jakoś w ogóle nie rozwijał tematu.
Może są domowe metody... Namów męża, żeby zajrzał i zmierzył :D
Już sobie wyobrażam, jak Z. ze swoją latarką na czoło bawi się w górnika i mierzy drogę ewakuacji syna miernikiem laserowym... hehehe :)
Może są domowe metody... Namów męża, żeby zajrzał i zmierzył :D
Już sobie wyobrażam, jak Z. ze swoją latarką na czoło bawi się w górnika i mierzy drogę ewakuacji syna miernikiem laserowym... hehehe :)
Ja jeden z moich terminów USG (akurat z przedostatniej wizyty) miałam na wczoraj. Najpóźniejszy jaki miałam, to na 5 października. No ciekawe co z tego będzie, po wczorajszym spacerze sądziłam, że się coś poruszy, ale jedyne co, to czuję jakbym miała zakwasy w dole brzucha i chodzę jeszcze trochę bardziej jak pingwin. Poza tym, bez zmian.
Witam przyszłe Mamy!
Ja już akurat mam dwójkę w domu.
ale chcę poinformować o szafingu -akcji podczas której będzie można nabyć ubranka, zabawki i inne rzeczy dla dzieci - fajny pomysł, by w ekonomiczy sposób skompletować wyprawke dla malucha.
Akcja odbędzie się 1 października w Gdańsku, na os. Pięciu Wzgórz, w studio Trendy Mamy.
Jeżeli któraś będzie zainteresowana proszę o kontakt pod nr tel 501 349 088.
Zachęcam też do odwiedzenia naszej strony http://www.trendymamy.pl - studio z zajęciami dla rodziców, przyszych mam i dzieci.
W przyszłym tygodniu też bezpłatna pogadanka na temat chustonoszenia.
Pozdrawiam serdecznie
Ja już akurat mam dwójkę w domu.
ale chcę poinformować o szafingu -akcji podczas której będzie można nabyć ubranka, zabawki i inne rzeczy dla dzieci - fajny pomysł, by w ekonomiczy sposób skompletować wyprawke dla malucha.
Akcja odbędzie się 1 października w Gdańsku, na os. Pięciu Wzgórz, w studio Trendy Mamy.
Jeżeli któraś będzie zainteresowana proszę o kontakt pod nr tel 501 349 088.
Zachęcam też do odwiedzenia naszej strony http://www.trendymamy.pl - studio z zajęciami dla rodziców, przyszych mam i dzieci.
W przyszłym tygodniu też bezpłatna pogadanka na temat chustonoszenia.
Pozdrawiam serdecznie
hej,
ale sobie dziś pospałam....no nieźle.
Moje dziecię coś słabo się rusza ostatnio. Czyżby zbierał siły do porodu? Oby tak było. Jak to u Was wygląda? Czasem się stresuję tym...
U mnie najwcześniejszy termin z usg to 3.10 a najpóźniejszy 14.10
Z okresu wychodzi koło 7.
Ale już się nie nakręcam, że urodzę wcześniej. Czuję się bardzo dobrze. Prócz nocek rzecz jasna.
Wezmę chyba psa i pójdziemy w długą...Taka piękna pogoda.
ale sobie dziś pospałam....no nieźle.
Moje dziecię coś słabo się rusza ostatnio. Czyżby zbierał siły do porodu? Oby tak było. Jak to u Was wygląda? Czasem się stresuję tym...
U mnie najwcześniejszy termin z usg to 3.10 a najpóźniejszy 14.10
Z okresu wychodzi koło 7.
Ale już się nie nakręcam, że urodzę wcześniej. Czuję się bardzo dobrze. Prócz nocek rzecz jasna.
Wezmę chyba psa i pójdziemy w długą...Taka piękna pogoda.
Witajcie dziewczęta,
Natalio, może masz elastyczną szyjkę i raz rozwarcie jest większe raz mniejsze, zależnie od tego jak Zosia mocno się wciśnie. Ja wiem, że to czekanie jest najgorsze i że chce się mieć to wszystko już za sobą i tulić maluszka w ramionach.
Termin terminem a i tak to maluszek decyduje kiedy chce wyjść.
Wszystkie jesteście już bliżej niż dalej, więc głowy do góry :)
Natalio, może masz elastyczną szyjkę i raz rozwarcie jest większe raz mniejsze, zależnie od tego jak Zosia mocno się wciśnie. Ja wiem, że to czekanie jest najgorsze i że chce się mieć to wszystko już za sobą i tulić maluszka w ramionach.
Termin terminem a i tak to maluszek decyduje kiedy chce wyjść.
Wszystkie jesteście już bliżej niż dalej, więc głowy do góry :)
Cześć dziewczyny:)
Natalia-na spokojnie, odstresuj się, zrelaksuj i ani się obejrzysz będziesz tulić mała:)
Ja pamiętam jak z Jasiem cholery dostawałam, bo nie chciał wyjść-dobrze mu było y mamusi:) ale e końcu i on się zlitował-43 tc i dalej było tylko lepiej.
Ja to się boję żeby teraz mała nie chciała tyle siedzieć, bo mi pokrzyzuje plany;)
Spokojnego poniedziałku, ja idę do lekarza..
Natalia-na spokojnie, odstresuj się, zrelaksuj i ani się obejrzysz będziesz tulić mała:)
Ja pamiętam jak z Jasiem cholery dostawałam, bo nie chciał wyjść-dobrze mu było y mamusi:) ale e końcu i on się zlitował-43 tc i dalej było tylko lepiej.
Ja to się boję żeby teraz mała nie chciała tyle siedzieć, bo mi pokrzyzuje plany;)
Spokojnego poniedziałku, ja idę do lekarza..
Cześć,
Dzisiaj nic mi się nie chce, zaraz chyba pójdę się zdrzemnąć. Od soboty zrobiłam się jakaś leniwa i ospała - tylko wczoraj o północy wyskoczyłam z łózka - bo miałam potrzebę wyszorować łazienkę i kuchnię (sic?!)
Zatem po bardzo dziwnym napadzie, o 2 poszłam spać... Odbija, odbija!
Wczoraj pisałyście o gościach zaraz po urodzeniu, ja nie pamiętam większego koszmaru, jak w dzień powrotu ze szpitala moja mama zadzwoniła, że jedzie z ciocią -że tylko na momencik chcą wejść, bo kupiły mi parę prezentów i że nie zajmą długo...Pomyślałam, że niech będzie...W rezultacie okazało się, że oprócz nich jest kuzyn, wujek - ja czułam się skrępowana karmieniem, a nie miałam gdzie wyjść, trzeba było podawać herbatkę i skakać w okół nich, w małym pokoju zrobiło się duszno i gorąco, dziecko ryczało, ja skrępowana nie umiałam nakarmić i błaganiem w oczach prosiłam, by już sobie poszli! Siedzieli chyba ze dwie godziny, a dla mnie to była wieczność! Nic, że córcia cały ten czas płakała ;-( a oni sobie pogaduszki i mądre rady...
Nie wiem jak to zrobić - ale teraz się zabarykaduję, chociaż na szczęście już mam inne warunki mieszkaniowe i mogę zamknąć się w innym pokoju. Bo z mówieniem "nie" mojej rodzinie jest różnie.
Dzisiaj nic mi się nie chce, zaraz chyba pójdę się zdrzemnąć. Od soboty zrobiłam się jakaś leniwa i ospała - tylko wczoraj o północy wyskoczyłam z łózka - bo miałam potrzebę wyszorować łazienkę i kuchnię (sic?!)
Zatem po bardzo dziwnym napadzie, o 2 poszłam spać... Odbija, odbija!
Wczoraj pisałyście o gościach zaraz po urodzeniu, ja nie pamiętam większego koszmaru, jak w dzień powrotu ze szpitala moja mama zadzwoniła, że jedzie z ciocią -że tylko na momencik chcą wejść, bo kupiły mi parę prezentów i że nie zajmą długo...Pomyślałam, że niech będzie...W rezultacie okazało się, że oprócz nich jest kuzyn, wujek - ja czułam się skrępowana karmieniem, a nie miałam gdzie wyjść, trzeba było podawać herbatkę i skakać w okół nich, w małym pokoju zrobiło się duszno i gorąco, dziecko ryczało, ja skrępowana nie umiałam nakarmić i błaganiem w oczach prosiłam, by już sobie poszli! Siedzieli chyba ze dwie godziny, a dla mnie to była wieczność! Nic, że córcia cały ten czas płakała ;-( a oni sobie pogaduszki i mądre rady...
Nie wiem jak to zrobić - ale teraz się zabarykaduję, chociaż na szczęście już mam inne warunki mieszkaniowe i mogę zamknąć się w innym pokoju. Bo z mówieniem "nie" mojej rodzinie jest różnie.
Hello Dziewczynki
I zastój nam się zrobił w porodach, ale widząc po Waszych terminach to zaraz pójdzie "lawinowo"
Ja czekam na położną ,miała przyjść z wizytą do południa. Na moje południe jest do 12 ,ale może się myle .Fajna jest pogoda, mamy już trzy spacerki zaliczone i zauważyłam już indywidualne cechy mego Dziecięcia .Jak trzęsie w wózku albo na rączkach to nie śpi.Do spania potrzebuje ciszy i samotnośći, ciepłego koca i buziaka w polika .
I zastój nam się zrobił w porodach, ale widząc po Waszych terminach to zaraz pójdzie "lawinowo"
Ja czekam na położną ,miała przyjść z wizytą do południa. Na moje południe jest do 12 ,ale może się myle .Fajna jest pogoda, mamy już trzy spacerki zaliczone i zauważyłam już indywidualne cechy mego Dziecięcia .Jak trzęsie w wózku albo na rączkach to nie śpi.Do spania potrzebuje ciszy i samotnośći, ciepłego koca i buziaka w polika .

Dzina a moja uwielbia jazde po nierownych chodniakach :D spi jak susel wtedy szkoda tylko, ze w nocy najdluzej spi 2 godzinki... przydalby mi sie jakis klon bo w ogole nie sypiam, dzis w nocy tylko 2 godziny i rano godzinke i tak dzien w dzien... w jedna noc raz jedyny spala 4 godziny karmienie i 3 godziny ale to byl jeden jedyny raz i znowu powrot do max 2 godzin snu.
Przepraszam, ze tak smece ale nie chodzi o to zebym spala po 10 godzin mnie wystarczyla ta jedna noc, kiedy spala dluzej i bylo ok.
Przepraszam, ze tak smece ale nie chodzi o to zebym spala po 10 godzin mnie wystarczyla ta jedna noc, kiedy spala dluzej i bylo ok.
jestem niepocieszona... :( czuję się jakbym miała urodzić lada dzień, lada moment.. a porodu póki co nie widać.. lekarz upiera się na terminie 12.10.. jak doliczyć jeszcze tydzień na przenoszenie..to 19 mam się stawić w szpitalu gdybym do tego czasu nie urodziła. :/ do tego idzie na urlop i do 21 go nie będzie... mam być czujna, liczyć ruchy i jakby co jechać do szpitala.. buuuuu.....
~ Tysiola
To o czym piszesz, to właśnie dokładnie to o czym mówiłam - że goście mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie tylko nie są mile widziani, ale są wręcz wrzodem na d*pie. Zwłaszcza, że młoda mama może nie dojść do siebie fizycznie (co zapewne bywa krępujące), może nie mieć ochoty świecić cyckami przy gościach, to oprócz tego psychicznie (i hormonalnie) może też nie czuć się dobrze.
Moja siostra mówiła, że miała takie dni, kiedy w ogóle nie chciała wstawać z łóżka, leżała i ryczała i spała na zmianę i tylko karmiła i przewijała dziecko. Wprawdzie miała wtedy teściową w domu, ale to jest akurat złota kobieta, nie wtrącała się do niczego, ogarniała dom i starała się nieinwazyjnie pomóc w czym tylko mogła. Siostra była jej wdzięczna, że dzięki niej, mogła sobie powoli we własnym tempie dojść do siebie.
Obawiam się, że mało jest takich osób, które tak delikatnie mogą pomóc stanąć na nogi nie pogarszając trudnej sytuacji.
Z. już się ostatnio wykazał jako moja bariera i liczę na to, że będzie nią nadal. Dobrze, że się przeprowadziliśmy niedawno, więc dużo znajomych na szczęście jeszcze nie zna nowego adresu, bo ze względu na remont prawie nikogo nie zapraszaliśmy, a poza tym nie jest łatwo tu dotrzeć, więc ogranicza to od razu liczbę niezapowiedzianych wizyt.
To o czym piszesz, to właśnie dokładnie to o czym mówiłam - że goście mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie tylko nie są mile widziani, ale są wręcz wrzodem na d*pie. Zwłaszcza, że młoda mama może nie dojść do siebie fizycznie (co zapewne bywa krępujące), może nie mieć ochoty świecić cyckami przy gościach, to oprócz tego psychicznie (i hormonalnie) może też nie czuć się dobrze.
Moja siostra mówiła, że miała takie dni, kiedy w ogóle nie chciała wstawać z łóżka, leżała i ryczała i spała na zmianę i tylko karmiła i przewijała dziecko. Wprawdzie miała wtedy teściową w domu, ale to jest akurat złota kobieta, nie wtrącała się do niczego, ogarniała dom i starała się nieinwazyjnie pomóc w czym tylko mogła. Siostra była jej wdzięczna, że dzięki niej, mogła sobie powoli we własnym tempie dojść do siebie.
Obawiam się, że mało jest takich osób, które tak delikatnie mogą pomóc stanąć na nogi nie pogarszając trudnej sytuacji.
Z. już się ostatnio wykazał jako moja bariera i liczę na to, że będzie nią nadal. Dobrze, że się przeprowadziliśmy niedawno, więc dużo znajomych na szczęście jeszcze nie zna nowego adresu, bo ze względu na remont prawie nikogo nie zapraszaliśmy, a poza tym nie jest łatwo tu dotrzeć, więc ogranicza to od razu liczbę niezapowiedzianych wizyt.
Lipuszka a moje dziecko czy to dzień czy noc, je co 3 h. Czasem po jedzeniu zasypia , a czasem "sufituje" ale nie płacze i nie marudzi.
Ciekawe czy taki już jest i będzie czy poprostu jest jeszcze mały i wszystko mu się poprzestawia.A powiedz jak u Ciebie z jedzeniem , ale Twoim.Jesz wszystko ?czy jakieś produkty eliminujesz od razu?
Ciekawe czy taki już jest i będzie czy poprostu jest jeszcze mały i wszystko mu się poprzestawia.A powiedz jak u Ciebie z jedzeniem , ale Twoim.Jesz wszystko ?czy jakieś produkty eliminujesz od razu?

ja rozumiem, że chce zajrzeć i zobaczyć wnuka czy wnuczkę, mama, tata, teściowa czy teściu, ale znajomi i to jeszcze niezapowiedziani to już mogli by sobie odpuścić
szczerze to nawet nie mieści mi się to w głowie, jak przyjaciólka urodziła, to owszem napisałam smsa z gratulacjami, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby od razu ją odwiedzać, poczekałam aż dojdzie do siebie i sama mnie zaprosi, upłynęły 3 tygodnie i widziałam malutką
szczerze to nawet nie mieści mi się to w głowie, jak przyjaciólka urodziła, to owszem napisałam smsa z gratulacjami, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby od razu ją odwiedzać, poczekałam aż dojdzie do siebie i sama mnie zaprosi, upłynęły 3 tygodnie i widziałam malutką
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

zmieniałam nawet suwaczek.. niech mu będzie ten 12 październik.. :(
jeśli chodzi o gości.. to teściowie najpewniej wpadną ale na moment. nie są uciążliwi. mieszkamy w domu z moimi rodzicami więc wiadomo że oni przyjdą. Ale reszta będzie musiała chwilę poczekać. nie wiem jak długo zajmie mi ogranięcie siebie i 2 dzieci..
w ogóle z tym karmieniem przy kimś to chyba będę miała opory.. żeby nie było, mi nie przeszkadza kiedy kobieta karmi przy mnie, nie krępuje mnie to.. ale ja przy kimś chyba bym nie umiała. Dobrze że mamy więcej niż 1 pokój. :) bo chyba nie dałabym rady nakarmić dzidziusia przy kimś innym niż mąż czy synek... ewentualnie moja mama.
jeśli chodzi o gości.. to teściowie najpewniej wpadną ale na moment. nie są uciążliwi. mieszkamy w domu z moimi rodzicami więc wiadomo że oni przyjdą. Ale reszta będzie musiała chwilę poczekać. nie wiem jak długo zajmie mi ogranięcie siebie i 2 dzieci..
w ogóle z tym karmieniem przy kimś to chyba będę miała opory.. żeby nie było, mi nie przeszkadza kiedy kobieta karmi przy mnie, nie krępuje mnie to.. ale ja przy kimś chyba bym nie umiała. Dobrze że mamy więcej niż 1 pokój. :) bo chyba nie dałabym rady nakarmić dzidziusia przy kimś innym niż mąż czy synek... ewentualnie moja mama.
mam pytanie z serii - dziwne:
właśnie pomalowałam sobie paznokcie u nóg nowym lakierem, to był prawdziwy wyczyn! I chętnie machnełabym sobie też u rąk, ale podobno nie można mieć na porodówce? Prawda to czy nie?
Koleżanka, która ma mamę anestezjologa cały czas mi mówi, że mam mieć czyste paznokcie, bo anestezjolodzy bo tym rozpoznają czy coś się nie tak dzieje z pacjentem (siniejące palce)
właśnie pomalowałam sobie paznokcie u nóg nowym lakierem, to był prawdziwy wyczyn! I chętnie machnełabym sobie też u rąk, ale podobno nie można mieć na porodówce? Prawda to czy nie?
Koleżanka, która ma mamę anestezjologa cały czas mi mówi, że mam mieć czyste paznokcie, bo anestezjolodzy bo tym rozpoznają czy coś się nie tak dzieje z pacjentem (siniejące palce)
Witam Was Dziewczyny!
od dłuższego czasu obserwuję i czytam regularnie to forum i przyznam, że pomaga. Pomaga w oczekiwaniu... Też mam podobne odczucia, że goście to z daleka ode mnie, że już wariuję w domu i ogólnie strata na inteligencji straszna ;)
Postanowiłam w końcu do Was dołączyć, więc poproszę o dopisanie do listy dwupaków z terminem na 20 października. Planuję urodzić synka w szpitalu na Zaspie.
Może jak się będę udzielać w pisaniu to mi jakoś łatwiej przyjdzie zrozumienie tego wszystkiego co się dzieje, bo chyba nie ogarniam że będę mamą :D
Zapewne w wątkach było już to pytanie, ale.....czy dla siebie i dziecka pakujecie jedną torbę czy dwie do szpitala?
od dłuższego czasu obserwuję i czytam regularnie to forum i przyznam, że pomaga. Pomaga w oczekiwaniu... Też mam podobne odczucia, że goście to z daleka ode mnie, że już wariuję w domu i ogólnie strata na inteligencji straszna ;)
Postanowiłam w końcu do Was dołączyć, więc poproszę o dopisanie do listy dwupaków z terminem na 20 października. Planuję urodzić synka w szpitalu na Zaspie.
Może jak się będę udzielać w pisaniu to mi jakoś łatwiej przyjdzie zrozumienie tego wszystkiego co się dzieje, bo chyba nie ogarniam że będę mamą :D
Zapewne w wątkach było już to pytanie, ale.....czy dla siebie i dziecka pakujecie jedną torbę czy dwie do szpitala?
witaj ktomis :) ja mamą będę po raz drugi a ciągle nie mogę uwierzyć że w domu znowu pojawi się taki okruszek..
zapewne jest łatwiej.. kiedy jest ktoś kto odczuwa podobnie i jest na podobnym etapie w życiu. Mi w sumie cała ciąża minęła bardzo szybko.. tylko teraz się dłuży.. dobrze że jest forum :D
ja mam jedną torbę. 2 to za dużo.. nieporęcznie chyba.
zapewne jest łatwiej.. kiedy jest ktoś kto odczuwa podobnie i jest na podobnym etapie w życiu. Mi w sumie cała ciąża minęła bardzo szybko.. tylko teraz się dłuży.. dobrze że jest forum :D
ja mam jedną torbę. 2 to za dużo.. nieporęcznie chyba.
Hej dziewczyny :-)
Jestem po lekarzu-niepocieszona,zmartwiona,wystraszona:(
Mała lezy pośladkowo, jeśli do pon nic się nie będzie dziać, mam się stawić w szpitalu na badania-bo niunia jest spora i prawdopodobnie cc..
Rozwarcie na palec..:/ Poza tym wszystko ok.
Witam ktomis:) Ja spakowałam się w ostateczności w małą walizkę zarówno moje jak i małej rzeczy :-)
Nie mam siły chodzić :P
Jestem po lekarzu-niepocieszona,zmartwiona,wystraszona:(
Mała lezy pośladkowo, jeśli do pon nic się nie będzie dziać, mam się stawić w szpitalu na badania-bo niunia jest spora i prawdopodobnie cc..
Rozwarcie na palec..:/ Poza tym wszystko ok.
Witam ktomis:) Ja spakowałam się w ostateczności w małą walizkę zarówno moje jak i małej rzeczy :-)
Nie mam siły chodzić :P
Witam nową mamę i oczywiście dopisuję do listy
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
20.10 - ktomis - Zaspa - SYN
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
20.10 - ktomis - Zaspa - SYN
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
~ Cześć nowa mamo :)
Forum zdecydowanie pomaga, bo możesz się wygadać i wszystkie jedziemy na tym samym wózku. Chyba same dla siebie nawzajem jesteśmy najlepszymi terapeutami :)
Z tą utratą inteligencji, to się niestety muszę zgodzić. Ostatnio kompletnie nie umiem się wysłowić, albo zapominam w połowie zdania o co mi chodziło albo nawet czasem zapominam, że mówiłam coś do kogoś i widzę twarz oczekującą na ciąg dalszy wypowiedzi, a ja nie wiem co mówiłam... Pisać mogę, bo najwyżej przeczytam co już napisałam i przypomina mi się co jeszcze chciałam dodać.
Jeśli chodzi o torby, to ja raczej dwie zapakuję. Jedna do porodu (dokumenty, koszulka, skarpetki, szlafrok, klapki, przekąski, woda, kosmetyki), a druga na rzeczy na później (staniki, koszulki do karmienia, majty, podkłady, pieluchy, ciuszki dla małego). Ale że ciągle nie mogę się ogarnąć z tymi torbami, więc to tylko taki plan.
~ Natalia - nam położna mówiła na SR żeby sobie odpuścić malowanie paznokci, ale nie pamiętam, czy mówiła z jakiego powodu. To z tym sinieniem wydaje mi się, że ma sens.
Forum zdecydowanie pomaga, bo możesz się wygadać i wszystkie jedziemy na tym samym wózku. Chyba same dla siebie nawzajem jesteśmy najlepszymi terapeutami :)
Z tą utratą inteligencji, to się niestety muszę zgodzić. Ostatnio kompletnie nie umiem się wysłowić, albo zapominam w połowie zdania o co mi chodziło albo nawet czasem zapominam, że mówiłam coś do kogoś i widzę twarz oczekującą na ciąg dalszy wypowiedzi, a ja nie wiem co mówiłam... Pisać mogę, bo najwyżej przeczytam co już napisałam i przypomina mi się co jeszcze chciałam dodać.
Jeśli chodzi o torby, to ja raczej dwie zapakuję. Jedna do porodu (dokumenty, koszulka, skarpetki, szlafrok, klapki, przekąski, woda, kosmetyki), a druga na rzeczy na później (staniki, koszulki do karmienia, majty, podkłady, pieluchy, ciuszki dla małego). Ale że ciągle nie mogę się ogarnąć z tymi torbami, więc to tylko taki plan.
~ Natalia - nam położna mówiła na SR żeby sobie odpuścić malowanie paznokci, ale nie pamiętam, czy mówiła z jakiego powodu. To z tym sinieniem wydaje mi się, że ma sens.
Patunga to kiepsko...ale w sumie dobrze że cc bo nie chciałabym rodzić naturalnie dzidzi ułożonej pośladkowo. A jak już wcześniej pisałaś ułożenie pośladkowe jest wskazaniem do cc przeważnie u pierworódek..
mój leży głową w poprawną stronę ale się mu nie spieszy do wyjścia..kolejny uparciuch rośnie.
Chyba odkurzę stacjonarny rowerek :) i wieczorami będę śmigać. A teraz idę prasować. Bo mam sobotnie i dzisiejsze pranie do poprasowania.
mój leży głową w poprawną stronę ale się mu nie spieszy do wyjścia..kolejny uparciuch rośnie.
Chyba odkurzę stacjonarny rowerek :) i wieczorami będę śmigać. A teraz idę prasować. Bo mam sobotnie i dzisiejsze pranie do poprasowania.
A ja już po spacerku, pogadałam sobie, popatrzyłam na morze, na ludzi i od razu mi lepiej.
Poza tym chyba Opatrzność nade mną czuwała, bo po drodze wdepnęłam do koleżanki do gabinetu a tam akurat siedziała sobie "na paznokciach" ... pani, która jest położną i to jeszcze w Redłowie ! Moja koleżanka też w ciąży, więc wzięłyśmy panią położną na spytki i ... aż się na umówione spotkanie z przyjaciółką spóźniłam. Ogólnie niczym mnie nie nastraszyła, wręcz odwrotnie, jeśli wszystkie panie położne są takie miłe to nic tylko tam rodzić.
Ja aktualnie lgnę do ludzi, brakuje mi pracy, tego zamieszania i adrenaliny, nie mogę za długo siedzieć sama, ale jeśli chodzi o czas po powrocie do domu to w 100% zgadzam się z Wami - im mniej ludzi tym lepiej. Najlepiej wcale ale wiadomo, tak może się nie dać.
~Natalia
ojej, myślałam, że ten termin z USG masz na jutro. To faktycznie, masz prawo do odrobinę większej irytacji ;)
Poza tym chyba Opatrzność nade mną czuwała, bo po drodze wdepnęłam do koleżanki do gabinetu a tam akurat siedziała sobie "na paznokciach" ... pani, która jest położną i to jeszcze w Redłowie ! Moja koleżanka też w ciąży, więc wzięłyśmy panią położną na spytki i ... aż się na umówione spotkanie z przyjaciółką spóźniłam. Ogólnie niczym mnie nie nastraszyła, wręcz odwrotnie, jeśli wszystkie panie położne są takie miłe to nic tylko tam rodzić.
Ja aktualnie lgnę do ludzi, brakuje mi pracy, tego zamieszania i adrenaliny, nie mogę za długo siedzieć sama, ale jeśli chodzi o czas po powrocie do domu to w 100% zgadzam się z Wami - im mniej ludzi tym lepiej. Najlepiej wcale ale wiadomo, tak może się nie dać.
~Natalia
ojej, myślałam, że ten termin z USG masz na jutro. To faktycznie, masz prawo do odrobinę większej irytacji ;)
Dziewczyny, papier cały czas ten sam używam, z Biedronki, biały bez zapachu. Może bardziej chodzić o to, że częściej z niego korzystam i przez to 'podrażniam' te miejsca. Co do podmywania to używam laktacyd, ale dzisiaj umyję się tylko wodą. Jak na razie smaruje się tam kremem nagietkowym ziaji :)
Witam nową mamę, ja spakowałam się w dwie torby, za radą położnej z SR, jedna torba do porodu plus ubranko na po porodzie dla małego, a druga większa torba na później. Co prawda położna mówiła, że tak będzie wygodniej bo można torby mieć w samochodzie i po prostu je podmieniać, tylko że my nie mamy samochodu :( Jak przywiezie mnie któryś z rodziców to spoko ale gorzej jak będę jechała taxi.
A takie 'śmieszne' pytanie mam do tych dziewczyn, które rodziły. Czy przebierając się do porodu już w tą koszulkę to zdejmuję całkowicie bieliznę? Podejrzewam, że majtki trzeba od razu zdjąć, ale bardziej chodzi mi o stanik. Mam bardzo duży biust i jakoś tak nie wyobrażam sobie paradować po korytarzu bez stanika, a wiadomo że akcja nie musi się od razu rozkręcić i może trzeba będzie pospacerować trochę, czy z toalety skorzystać. Może to śmieszny problem ale dla mnie to trochę kłopotliwa sprawa.
`Monia, na tym zwiedzaniu szpitala też bardzo sympatyczne wydały mi się panie położne, a może jeszcze trafię na lekarza który prowadzi moją ciążę a tam pracuje.
Witam nową mamę, ja spakowałam się w dwie torby, za radą położnej z SR, jedna torba do porodu plus ubranko na po porodzie dla małego, a druga większa torba na później. Co prawda położna mówiła, że tak będzie wygodniej bo można torby mieć w samochodzie i po prostu je podmieniać, tylko że my nie mamy samochodu :( Jak przywiezie mnie któryś z rodziców to spoko ale gorzej jak będę jechała taxi.
A takie 'śmieszne' pytanie mam do tych dziewczyn, które rodziły. Czy przebierając się do porodu już w tą koszulkę to zdejmuję całkowicie bieliznę? Podejrzewam, że majtki trzeba od razu zdjąć, ale bardziej chodzi mi o stanik. Mam bardzo duży biust i jakoś tak nie wyobrażam sobie paradować po korytarzu bez stanika, a wiadomo że akcja nie musi się od razu rozkręcić i może trzeba będzie pospacerować trochę, czy z toalety skorzystać. Może to śmieszny problem ale dla mnie to trochę kłopotliwa sprawa.
`Monia, na tym zwiedzaniu szpitala też bardzo sympatyczne wydały mi się panie położne, a może jeszcze trafię na lekarza który prowadzi moją ciążę a tam pracuje.
ja mam jedną torbę a w torbie wszystko do porodu w osobnej siatce, wszystko co będzie mi potrzebne po porodzie do przebrania w drugiej siatce. A reszta rzeczy dla mnie leży w torbie luzem. Tylko dla dzidziusia mam osobną siatkę ale ta też jest w TEJ torbie.
jadę zaraz do znajomych na plotki.. może będzie mi lepiej. :) bo cały czas mam w głowie słowa doktora.. jakby Pani nie urodziła do 19.. matko..
polapola ja nie wyobrażam sobie bez stanika chodzić.. bo też mam co nosić więc za pierwszym razem miałam stanik i teraz też mam zamiar mieć. W sumie to z początku miałam nawet majtki i podpaskę bo ciekły mi wody po nogach :) dopiero jak zaczęło się robić rozwarcie i położne biegały sprawdzać to zdjęłam majtasy..
jadę zaraz do znajomych na plotki.. może będzie mi lepiej. :) bo cały czas mam w głowie słowa doktora.. jakby Pani nie urodziła do 19.. matko..
polapola ja nie wyobrażam sobie bez stanika chodzić.. bo też mam co nosić więc za pierwszym razem miałam stanik i teraz też mam zamiar mieć. W sumie to z początku miałam nawet majtki i podpaskę bo ciekły mi wody po nogach :) dopiero jak zaczęło się robić rozwarcie i położne biegały sprawdzać to zdjęłam majtasy..
~polapola
a jak się nazywa Twój lekarz ? Bo mój też pracuje w Redłowie ale na innym oddziale i w środę ma mi dopiero powiedzieć do kogo ostatecznie trafię. Może to będzie ten sam ?
Spytałam koleżankę, która tam rodziła - ona najpierw spacerowała po oddziale w staniku, zdjęła dopiero jak ją unieruchomili i zaczął się poród
Ja również mam dwie torby, jedną dla siebie plus rzeczy na pierwsze ubranie małego a drugą dla dziecka ze wszystkim "na później".
~Natalia
paznokcie rzeczywiście trzeba mieć zmyte, tzn. dopuszczalny jest lakier bezbarwny. Chodzi o sytuację, w której konieczne będzie podanie znieczulenia ogólnego i wtedy faktycznie ocenia się stan również na podstawie zabarwienia płytki. Przy naturalnym porodzie i innym znieczuleniu to nie ma aż takiego znaczenia, ale zazwyczaj pilnują tego.
a jak się nazywa Twój lekarz ? Bo mój też pracuje w Redłowie ale na innym oddziale i w środę ma mi dopiero powiedzieć do kogo ostatecznie trafię. Może to będzie ten sam ?
Spytałam koleżankę, która tam rodziła - ona najpierw spacerowała po oddziale w staniku, zdjęła dopiero jak ją unieruchomili i zaczął się poród
Ja również mam dwie torby, jedną dla siebie plus rzeczy na pierwsze ubranie małego a drugą dla dziecka ze wszystkim "na później".
~Natalia
paznokcie rzeczywiście trzeba mieć zmyte, tzn. dopuszczalny jest lakier bezbarwny. Chodzi o sytuację, w której konieczne będzie podanie znieczulenia ogólnego i wtedy faktycznie ocenia się stan również na podstawie zabarwienia płytki. Przy naturalnym porodzie i innym znieczuleniu to nie ma aż takiego znaczenia, ale zazwyczaj pilnują tego.
Witam nową mamę, ja dopiero też co się ujawniłam ;-) Ciekawe, kto tam jeszcze po cichu nas podczytuje...hihi
Polapola - ja zdejmowałam i szłam w koszuli i szlafroku. Ale myślę, że o ile nie wpadniesz na porodówkę z bardzo rozkręcona akcją - to możesz mieć jeszcze chwilkę na sali porodowej, by się przygotować. Ot nic im do tego!
Polapola - ja zdejmowałam i szłam w koszuli i szlafroku. Ale myślę, że o ile nie wpadniesz na porodówkę z bardzo rozkręcona akcją - to możesz mieć jeszcze chwilkę na sali porodowej, by się przygotować. Ot nic im do tego!
a co do torby to ja mam jedną ze swoimi ubraniami i dla maluszka(plus kosmetyki, dokumenty i inne szpargały) i siatkę, którą przywiezie mąż z ubraniami moimi i dzidzi na wyjście (kombinezonik, ciepły pajacyk, czy czapka)
Zawsze mam dylemat w co ubrać dzieciaczka -jeszcze róznice temperatur są ogromne dziś lato, jutro zima...
Zawsze mam dylemat w co ubrać dzieciaczka -jeszcze róznice temperatur są ogromne dziś lato, jutro zima...
Jeżeli ktoś szuka oprawy chrztu albo ślubu zapraszamy :)
http://flautists.cba.pl/
http://flautists.cba.pl/
http://flautists.cba.pl/
http://www.facebook.com/pages/flautists/264633773566075
http://www.facebook.com/pages/flautists/264633773566075
Witam nową mamę:)
Ja też mam 2 torby,łatwiej będzie się doszukać:)
Natalia jak ja Cię rozumiem, mam dzisiaj tak samo jak Ty:(. Cuduje, sprzątam, piore ręcznie, myje podłogi, okna, a tu nic...Chyba sie czas poddać, nic się nie dzieje więc nie ma co się męczyć, pozostaje tylko czekać...
A mam jeszcze pytanie Natalia...Bo zaraz też będziesz po terminie:czy lekarz dał Ci dalsze zwolnienie bez problemu??Ja mam wizyte akurat w dzień terminu i jeśli mi nie da zwolnienia, to chyba zrobie dym bo nie mam zamiaru marnować macierzyńskiego jak nie mam jeszcze dziecka w domu.Powiem żeby mi wystawiła zaświadczenie,że jestem zdolna do pracy :D
Ja też mam 2 torby,łatwiej będzie się doszukać:)
Natalia jak ja Cię rozumiem, mam dzisiaj tak samo jak Ty:(. Cuduje, sprzątam, piore ręcznie, myje podłogi, okna, a tu nic...Chyba sie czas poddać, nic się nie dzieje więc nie ma co się męczyć, pozostaje tylko czekać...
A mam jeszcze pytanie Natalia...Bo zaraz też będziesz po terminie:czy lekarz dał Ci dalsze zwolnienie bez problemu??Ja mam wizyte akurat w dzień terminu i jeśli mi nie da zwolnienia, to chyba zrobie dym bo nie mam zamiaru marnować macierzyńskiego jak nie mam jeszcze dziecka w domu.Powiem żeby mi wystawiła zaświadczenie,że jestem zdolna do pracy :D
Dzięki dziewczyny, to sobie ten stanik zostawię chociaż na trochę, zamierzam ten do karmienia mieć więc wygodnie mi w nim będzie.
`Monia mój lekarz to dr Grzegorz Piskulak, tutaj masz jego zdjęcie
http://www.ginekolog-gdynia.com.pl/
`Monia mój lekarz to dr Grzegorz Piskulak, tutaj masz jego zdjęcie
http://www.ginekolog-gdynia.com.pl/
No i nadrobiłam ten dzisiejszy dzień na forum :)
ale się rozpisałyście:) ....
Wpadłam na chwilkę do pracy, moje biurko, komputer- trochę zatęskniłam- ale tylko trochę... bo jak kręgosłup dał o sobie znać to już szykowałam się do drogi nie czekając na upragnioną 16.15 :)
ktomis -witam nową mamusię październikową :)
Natalio, dokładnie tak jak dziewczyny radzą lepiej nie malować paznokcie albo po prostu zabierze ze sobą zmywacz:) . W tamtym roku miałam narkozę zupełnie o tym zapomniałam, dobrze że kuzynka była pielęgniarką w tym szpitalu i dowiozła mi o 7 rano bo lekarze nie chcieli mnie puścić na blok operacyjny z czerwonymi pazurami:D.
My też z małym mamy dwie torby tylko spakowane inną techniką :) w jednej takiej o pojemności 40l mamy ubrania dla nas, rożek, kocyk, kapcie, itp. a druga ( torba od wózka) tam mamy wszystkie kosmetyki, art. higieniczne ( smoczek i butelkę ) ogólnie wszystkie puperele:)
Izulucha już mam małą po drugiej stronie brzucha... :)
Ewciuś się nie odzywa??:) a może nie zauważyłam jej dzisiejszego postu
ale się rozpisałyście:) ....
Wpadłam na chwilkę do pracy, moje biurko, komputer- trochę zatęskniłam- ale tylko trochę... bo jak kręgosłup dał o sobie znać to już szykowałam się do drogi nie czekając na upragnioną 16.15 :)
ktomis -witam nową mamusię październikową :)
Natalio, dokładnie tak jak dziewczyny radzą lepiej nie malować paznokcie albo po prostu zabierze ze sobą zmywacz:) . W tamtym roku miałam narkozę zupełnie o tym zapomniałam, dobrze że kuzynka była pielęgniarką w tym szpitalu i dowiozła mi o 7 rano bo lekarze nie chcieli mnie puścić na blok operacyjny z czerwonymi pazurami:D.
My też z małym mamy dwie torby tylko spakowane inną techniką :) w jednej takiej o pojemności 40l mamy ubrania dla nas, rożek, kocyk, kapcie, itp. a druga ( torba od wózka) tam mamy wszystkie kosmetyki, art. higieniczne ( smoczek i butelkę ) ogólnie wszystkie puperele:)
Izulucha już mam małą po drugiej stronie brzucha... :)
Ewciuś się nie odzywa??:) a może nie zauważyłam jej dzisiejszego postu
Natalia wiem, wiem...suwak czas zmienic,jakos nie mam czasu.Maraton odwiedzinowy, jak ktoras z Was pisala, sie zaczal...
Mam problem bo nie mialam wiele pokarmu na poczatku i podalam Anielce butle ze sztucznym,teraz jak juz jestpelno to Jej za wolno leci... w najgorszym wypadku zostane przy sciaganiu i bede dawac z butli swoje...
Jesli chodzi o Wejherowo to spoko,pewnie zalezy jak sie trafi bo pielegniarki byly rozne,zalezy jaka zmiana,ale ogolnie ok. Polozne bardzo pomagaja przy porodzie,co prawda popekalam troszke w srodku,ale dlatego ze Mala sie pchala,na zewnatrz dzieki poloznej nie peklam,nie cieli.Szwy mam tylko wewn.ale ich za bardzo nie odczuwam juz i sa rozpuszczalne.
Sale porodowe dobrze wyposazone, z lazienka,prysznicem,pilka i innymi gadzetami...
Nie wiem co jeszcze Was interesuje?
Mam problem bo nie mialam wiele pokarmu na poczatku i podalam Anielce butle ze sztucznym,teraz jak juz jestpelno to Jej za wolno leci... w najgorszym wypadku zostane przy sciaganiu i bede dawac z butli swoje...
Jesli chodzi o Wejherowo to spoko,pewnie zalezy jak sie trafi bo pielegniarki byly rozne,zalezy jaka zmiana,ale ogolnie ok. Polozne bardzo pomagaja przy porodzie,co prawda popekalam troszke w srodku,ale dlatego ze Mala sie pchala,na zewnatrz dzieki poloznej nie peklam,nie cieli.Szwy mam tylko wewn.ale ich za bardzo nie odczuwam juz i sa rozpuszczalne.
Sale porodowe dobrze wyposazone, z lazienka,prysznicem,pilka i innymi gadzetami...
Nie wiem co jeszcze Was interesuje?
Polapola też mi się wydaje,że wszystko zależy od lekarza:).Co do stanika, to też nie mam zmiaru szybko zdejmować, wolę miec to i owo na uwięzi :D:D
Ru.mink@ dzięki za relację,mam nadzieję,że też będę dobrze wspominać ten szpital:) Gdybyś jeszcze tylko mogła napisać ile płaciliście za poród rodzinny to będę bardzo wdzięczna :P
Ru.mink@ dzięki za relację,mam nadzieję,że też będę dobrze wspominać ten szpital:) Gdybyś jeszcze tylko mogła napisać ile płaciliście za poród rodzinny to będę bardzo wdzięczna :P
no i jak zwykle śpieszyłam się i babole nastrzelałam :P
Moja koleżanka rodziłam w Wejherowie i na ostatnim już etapie porodu była nago!!:) bo tak je było najwygodniej i tyle ... :)
Dziewczyny a jak wasze maluchy na relacje " cycek i butelka" położna nas straszyła że tylko butelka medeli ,medeli ....bo potem będą problemy.
Moja koleżanka rodziłam w Wejherowie i na ostatnim już etapie porodu była nago!!:) bo tak je było najwygodniej i tyle ... :)
Dziewczyny a jak wasze maluchy na relacje " cycek i butelka" położna nas straszyła że tylko butelka medeli ,medeli ....bo potem będą problemy.
Cegiełki nie są obowiązkowe, nie trzeba płacić-jest to zabronione żeby pobierać opłatę za poród rodzinny i nielegalne,ale oczywiście szpitale rozwiązały to w formie darowizny-cegiełki ;-)
Ja rodziłam w Wojewódzkim w Gdańsku i jak mąż mnie odbierał, lekarz i położne dostały kwiatki od męża:) To było w ramach podziękowania za opiekę.
Nic nie płąciliśmy,wystarczy że płącę skłądki wysokie na ubezpieczenie ;-)
Mój Jaś nie miał problemu z cyckiem i butelką na zmianę-korzystaliśmy z AVENTU-teraz kupiłam tt, bo mam pewne zastrzeżenia do Aventu :)
Ja rodziłam w Wojewódzkim w Gdańsku i jak mąż mnie odbierał, lekarz i położne dostały kwiatki od męża:) To było w ramach podziękowania za opiekę.
Nic nie płąciliśmy,wystarczy że płącę skłądki wysokie na ubezpieczenie ;-)
Mój Jaś nie miał problemu z cyckiem i butelką na zmianę-korzystaliśmy z AVENTU-teraz kupiłam tt, bo mam pewne zastrzeżenia do Aventu :)
ale paznokcie u nóg też muszą być zmyte?
Muszę sobie zmywacz wrzucić do torebki :P
Jeśli chodzi o zwolnienie, to mimo terminu porodu na jutro, zwolnienie mam do 5 października, po tej dacie mam się zgłosić do szpitala i wtedy już będę musiała się sama martwić... ale jak mnie nie położą na patologii to pójdę do rodzinnego i już.
Muszę sobie zmywacz wrzucić do torebki :P
Jeśli chodzi o zwolnienie, to mimo terminu porodu na jutro, zwolnienie mam do 5 października, po tej dacie mam się zgłosić do szpitala i wtedy już będę musiała się sama martwić... ale jak mnie nie położą na patologii to pójdę do rodzinnego i już.
Dziękuje za dopisanie do listy dwupaków, teraz to już pełna identyfikacja :D
W sumie z torbą to co osoba to inny pomysł. Generalnie myślałam, że tylko ja w dwie się chcę zapakować, ale nie jestem sama. Ale z drugiej strony dwie torby to tak "ogromnie" wygląda, lekka przesada chyba...muszę jeszcze to przemyśleć. Ale o tym żeby ubranko dla dziecka było pod ręką to nie pomyślałam, więc jednak wspólnymi siłami można dojść do dobrych rozwiązań. Szczególnie przy zaćmionym tempie myślenia w tych ostatnich tygodniach. To może słuchajcie w walizki się zapakujemy..... - chyba położne by nas wygoniły z oddziału!
Moje drugie pytanie to miało być o stanik właśnie podczas porodu, ale widzę że nie ja jedna źle czuję się bez biustonosza. I też zostanę w staniku, przynajmniej taki plan.
Ja dziś zrobiłam ciasto z przepisu wcześniej podanego tutaj na forum, szarlotka sypana - ale dobre wyszło :)
Też nie macie pomysłu co na obiad robić codziennie? I co trzeba kupić, żeby zrobić jak juz wymyślicie? bo mi to bardzo ciężko przychodzi ....strata na inteligencji jak nic!
Zobaczymy, czy mi "suwaczek" zadziała.......bo właśnie stworzyłam ;)
W sumie z torbą to co osoba to inny pomysł. Generalnie myślałam, że tylko ja w dwie się chcę zapakować, ale nie jestem sama. Ale z drugiej strony dwie torby to tak "ogromnie" wygląda, lekka przesada chyba...muszę jeszcze to przemyśleć. Ale o tym żeby ubranko dla dziecka było pod ręką to nie pomyślałam, więc jednak wspólnymi siłami można dojść do dobrych rozwiązań. Szczególnie przy zaćmionym tempie myślenia w tych ostatnich tygodniach. To może słuchajcie w walizki się zapakujemy..... - chyba położne by nas wygoniły z oddziału!
Moje drugie pytanie to miało być o stanik właśnie podczas porodu, ale widzę że nie ja jedna źle czuję się bez biustonosza. I też zostanę w staniku, przynajmniej taki plan.
Ja dziś zrobiłam ciasto z przepisu wcześniej podanego tutaj na forum, szarlotka sypana - ale dobre wyszło :)
Też nie macie pomysłu co na obiad robić codziennie? I co trzeba kupić, żeby zrobić jak juz wymyślicie? bo mi to bardzo ciężko przychodzi ....strata na inteligencji jak nic!
Zobaczymy, czy mi "suwaczek" zadziała.......bo właśnie stworzyłam ;)

~polapola
dzięki za namiary i fotkę, teraz w razie czego będę wiedziała who is who :)
A tak na marginesie to on prowadził ciąże dwóch moich koleżanek, jednej nawet robił CC, obie bardzo z niego zadowolone, również w czasie pobytu w szpitalu interesował się co u nich, czyli - jesteś w dobrych rękach. Obym ja też w takie trafiła
~natalia
u stóp na szczęście nie trzeba zmywać :)
dzięki za namiary i fotkę, teraz w razie czego będę wiedziała who is who :)
A tak na marginesie to on prowadził ciąże dwóch moich koleżanek, jednej nawet robił CC, obie bardzo z niego zadowolone, również w czasie pobytu w szpitalu interesował się co u nich, czyli - jesteś w dobrych rękach. Obym ja też w takie trafiła
~natalia
u stóp na szczęście nie trzeba zmywać :)
Co do przepisów, to ja właśnie zagniotę takie bułeczki a rano je upiekę :)
http://bookmeacookie.blogspot.com/2010/08/bueczki-rosna-ty-spisz.html
http://bookmeacookie.blogspot.com/2010/08/bueczki-rosna-ty-spisz.html
Byłam dzisiaj na wizycie u mojego ginekologa i niestety nie dał mi zwolnienia. Tłumaczył się strasznie że naprawdę nie może jeśli ciąża jest donoszona, bo nie ma żadnych medycznych podstaw itp. Dostałam skierowanie do szpitala gdybym nie urodziła do piątku. Chyba będę musiał udać się do ogólnego bo żali mi troszkę tych kilku dni macierzyńskiego...
wiecie co.... dla mnie to jest paranoja... i to chyba tak tylko w Polsce jest...
Co mam do tego donoszone dziecko skoro na świat nie chce jeszcze przyjść... nic tylko na drugi dzień po planowanej dacie porodu iść do pracy bo ciąża się skończyła ... bo dziecko donoszone...
Najgorsze jest to że jedni dają a drudzy nie ...
titina idź do lekarza ogólnego, on na pewno Ci nie odmówi, a nie ma co tracić dni z macierzyńskiego bo nikt Ci ich nie odda... niestety
Normalnie jak moja gin wykręci taki numer to chyba tam rozróbę zrobię :P chyba od tych hormonów taka waleczna się zrobiłam :)
Co mam do tego donoszone dziecko skoro na świat nie chce jeszcze przyjść... nic tylko na drugi dzień po planowanej dacie porodu iść do pracy bo ciąża się skończyła ... bo dziecko donoszone...
Najgorsze jest to że jedni dają a drudzy nie ...
titina idź do lekarza ogólnego, on na pewno Ci nie odmówi, a nie ma co tracić dni z macierzyńskiego bo nikt Ci ich nie odda... niestety
Normalnie jak moja gin wykręci taki numer to chyba tam rozróbę zrobię :P chyba od tych hormonów taka waleczna się zrobiłam :)
Mój gin mi wypisał zwolnienie do 18 października! Ja sądziłam, że dostanę na jakieś 2 tygodnie maksymalnie, nawet nie zdążyłam powiedzieć, do kiedy bym chciała, a on mi od razu doliczył więcej dni, w razie gdybym miała przenosić. Więc jednak można wystawiać, tylko z jakiegoś powodu niektórzy lekarze nie chcą.
Dziewczyny, któraś z was podrzuciła jakiś czas temu link do artykułu o nieformalnych zaleceniach ZUSu kierowanych do lekarzy właśnie w tej sprawie. Rzeczywiście tak to wygląda...
Co za bzdura, że ciąża donoszona i nie można... To zwolnienie się dostaje z powodu niedonoszonej ciąży? Coś tu śmierdzi.
A rodzinny pewnie zwolnienie wypisze bez zbędnych pytań.
Dziewczyny, któraś z was podrzuciła jakiś czas temu link do artykułu o nieformalnych zaleceniach ZUSu kierowanych do lekarzy właśnie w tej sprawie. Rzeczywiście tak to wygląda...
Co za bzdura, że ciąża donoszona i nie można... To zwolnienie się dostaje z powodu niedonoszonej ciąży? Coś tu śmierdzi.
A rodzinny pewnie zwolnienie wypisze bez zbędnych pytań.
cześć, a propos dat, to ja sobie na początku wymarzyłam 9.10.11 :P
na niektóych usg tak wypadało heh
a z tym zwolnieniem to rzeczywiście. Trzeba było się zapytać czy masz iść od poniedziałku do pracy. To jest jakaś wielka ściema.
W piątek mam wizytę. Ciekawe co lekarka na to, że przyszłam?
No i też jestem ciekawa czy przedłuży mi zwolnienie?
na niektóych usg tak wypadało heh
a z tym zwolnieniem to rzeczywiście. Trzeba było się zapytać czy masz iść od poniedziałku do pracy. To jest jakaś wielka ściema.
W piątek mam wizytę. Ciekawe co lekarka na to, że przyszłam?
No i też jestem ciekawa czy przedłuży mi zwolnienie?
Hej dziewczyny
Chyba za wcześnie się chwaliłam przespanymi nocami. Dzisiejsza była okropna. Nie wstawałam do łazienki wprawdzie, ale już nie mam żadnej dobrej pozycji do spania. Jak leżę na boku, to mam wrażenie, że mały swoim ciężarem rozciąga mi macicę w bok, co boli jak jasna cholera...
Biodra bolą, dodatkowo ból promieniuje mi na nogi. Duża poducha między nogami też już niewiele daje.
Nie jestem z tych jęczących, ale przy zmianie pozycji już chyba nie umiem nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Plus tego jest taki, że przynajmniej się przyzwyczajam do wydawania krępujących jak do tej pory dla mnie dźwięków. Kumpela, która rodziła kilka dni temu radzi, żeby się drzeć przy porodzie - jej pomagało. No to sobie nocami potrenuję.
Chyba za wcześnie się chwaliłam przespanymi nocami. Dzisiejsza była okropna. Nie wstawałam do łazienki wprawdzie, ale już nie mam żadnej dobrej pozycji do spania. Jak leżę na boku, to mam wrażenie, że mały swoim ciężarem rozciąga mi macicę w bok, co boli jak jasna cholera...
Biodra bolą, dodatkowo ból promieniuje mi na nogi. Duża poducha między nogami też już niewiele daje.
Nie jestem z tych jęczących, ale przy zmianie pozycji już chyba nie umiem nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Plus tego jest taki, że przynajmniej się przyzwyczajam do wydawania krępujących jak do tej pory dla mnie dźwięków. Kumpela, która rodziła kilka dni temu radzi, żeby się drzeć przy porodzie - jej pomagało. No to sobie nocami potrenuję.
mandarynko, żeby to spanie wystarczyło na czas bezsennych nocy jak się maluszek urodzi to by było fajnie:)
ja ostatnio budzę się jak mąż wychodzi do pracy czyli o 6.10 i już nie mogę zasnąc, ale włączę tv i chociaż sobie leżę
też już zjadłam śniadanie i wpadłam zobaczyc co u Was słychac
ciekawe jak nasza izulucha się czuję ze swoją córeczką
ja ostatnio budzę się jak mąż wychodzi do pracy czyli o 6.10 i już nie mogę zasnąc, ale włączę tv i chociaż sobie leżę
też już zjadłam śniadanie i wpadłam zobaczyc co u Was słychac
ciekawe jak nasza izulucha się czuję ze swoją córeczką
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Witam się w dniu terminu porodu, tararara :P
zaraz piekę swoje bułeczki, które przez noc rosły w lodówce, a później jedziemy do znajomych na działkę zjeść jesienne śniadanie :)
nusia
ja w ogóle podziwiam, że zdecydowałaś się na kurs i egzaminy teraz, jak sobie przypomnę jak ja się denerwowałam w czasie egzaminu. fiu fiu
Faktycznie dziś powinnam iść do pracy :), na szczęście mam jeszcze czas do 5 października...
zaraz piekę swoje bułeczki, które przez noc rosły w lodówce, a później jedziemy do znajomych na działkę zjeść jesienne śniadanie :)
nusia
ja w ogóle podziwiam, że zdecydowałaś się na kurs i egzaminy teraz, jak sobie przypomnę jak ja się denerwowałam w czasie egzaminu. fiu fiu
Faktycznie dziś powinnam iść do pracy :), na szczęście mam jeszcze czas do 5 października...
hej, hej
nusia- jak nie teraz to później uda Ci się zdać egzamin. Ważne żeby się nie poddawać.
Natalia ależ wam fajnie.. jesienne śniadanie na działeczce... :)
mi lekarz dał zwolnienie do najpóźniejszego terminu porodu + tygodniowy zapas na przenoszenie :) także jestem spokojna.. chyba że do tego czasu nie urodzę. :/
idę wstawić pościel do prania bo pogoda ładna. :)
Miłego dnia!
nusia- jak nie teraz to później uda Ci się zdać egzamin. Ważne żeby się nie poddawać.
Natalia ależ wam fajnie.. jesienne śniadanie na działeczce... :)
mi lekarz dał zwolnienie do najpóźniejszego terminu porodu + tygodniowy zapas na przenoszenie :) także jestem spokojna.. chyba że do tego czasu nie urodzę. :/
idę wstawić pościel do prania bo pogoda ładna. :)
Miłego dnia!
Byłam u mojej lekarki ogólnej i dostałam zwolnienie do 30. Mam nadzieje że urodzę do piątku :)
Dzień dobry :)
ja też po nocy z przebojami, P. już nie wytrzymał i poszedł biedny do drugiego pokoju chociaż na chwilkę pospać.
Na dodatek zapomniałam oddać siusiu do pojemniczka i będę jutro na wizycie świeciła oczami ... :)
nusia, nie teraz to następnym razem- wiem że to żadne pocieszenie, ale potem już będziesz śmigać autem i nie będziesz o tym pamiętać...
ja też po nocy z przebojami, P. już nie wytrzymał i poszedł biedny do drugiego pokoju chociaż na chwilkę pospać.
Na dodatek zapomniałam oddać siusiu do pojemniczka i będę jutro na wizycie świeciła oczami ... :)
nusia, nie teraz to następnym razem- wiem że to żadne pocieszenie, ale potem już będziesz śmigać autem i nie będziesz o tym pamiętać...
Witam nową mamusię.
Na Zaspie nie płaci się za poród rodzinny.
Ja miałam jedną torbę plus swoją torebkę i to w zupełności wystarczyło. Mąż musiał tylko pieluchy donieść i potem wodę.
U nas nie ma problemu w relacji pierś-butla. Przy Dominiku też nie było problemu. Używamy butelki Aventu.
Pokarm się pojawił, piersi są twarde i przy dotknięciu ciągle coś leci, ale i tak jeszcze Jaś domaga się więcej i dostaje 20-30 ml do każdego karmienia. Mamy też małe problemy z brzuszkiem, chociaż ładne kupki są.
Na Zaspie nie płaci się za poród rodzinny.
Ja miałam jedną torbę plus swoją torebkę i to w zupełności wystarczyło. Mąż musiał tylko pieluchy donieść i potem wodę.
U nas nie ma problemu w relacji pierś-butla. Przy Dominiku też nie było problemu. Używamy butelki Aventu.
Pokarm się pojawił, piersi są twarde i przy dotknięciu ciągle coś leci, ale i tak jeszcze Jaś domaga się więcej i dostaje 20-30 ml do każdego karmienia. Mamy też małe problemy z brzuszkiem, chociaż ładne kupki są.
Cześć dziewczynki, a ja się obijam tak jak moje dziecię w brzuchu :)
Mąż poszedł do pracy. Zrobiłam pranie, przelewy i powyrzucałam prawie wszystko z zamrażalki co leżało już jakiś czas i ją umyłam. Dobrze mi z tym :) lubię coś czasem wyrzucić :)
Teraz chyba poczytam sobie o szczepieniach tych płatnych i podliczę ile by za to wszystko wyszło. Już sama nie wiem czy te na NFZ czy płatne zafundować mojemu maluchowi.
Udanego popołudnia.
Mąż poszedł do pracy. Zrobiłam pranie, przelewy i powyrzucałam prawie wszystko z zamrażalki co leżało już jakiś czas i ją umyłam. Dobrze mi z tym :) lubię coś czasem wyrzucić :)
Teraz chyba poczytam sobie o szczepieniach tych płatnych i podliczę ile by za to wszystko wyszło. Już sama nie wiem czy te na NFZ czy płatne zafundować mojemu maluchowi.
Udanego popołudnia.
Polapola - ja zachęcałabym do tych płatnych, wiele się nasłuchałam i naczytałam, pierwsza kosztuje 45 zł-60 zł , a potem co te 1,5 -2 miesiące ok 250 zł. Jeśli masz możliwości finansowe odłożyć lub się przemęczyć - to naprawdę uważam, że warto. Niektórzy też z becikowego odkładają.
No i aż tak wiele tych szczepionek nie ma...
No i aż tak wiele tych szczepionek nie ma...
A ja wręcz przeciwnie, odradzam szczepienia, zresztą nawet moi znajomi lekarze mnie przekonywali do jak najmniejszej ingerencji w organizm maleństwa. Sama staram się nie przyjmować niepotrzebnie leków, zwłaszcza antybiotyków i dziecko też mam zamiar w miarę możliwości raczej starać się leczyć naturalnie. Prawdopodobnie aby nie mieć problemów zaszczepię dziecko tylko na to na co jestem będę zmuszona żeby nie mieć problemów z Sanepidem itp.
Najnowsze międzynarodowe badania: porównanie dzieci szczepionych i nieszczepionych – w końcu konkrety.
http://www.vaccineinjury.info/vaccinations-in-general/health-unvaccinated-children/survey-results.html
Komentarz w j. polskim: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=4173&Itemid=53
Najnowsze międzynarodowe badania: porównanie dzieci szczepionych i nieszczepionych – w końcu konkrety.
http://www.vaccineinjury.info/vaccinations-in-general/health-unvaccinated-children/survey-results.html
Komentarz w j. polskim: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=4173&Itemid=53
witajcie popołudniowe.. u mnie się wypogodziło :) także pranie schnie na dworzu. My też przesiedzieliśmy sporo czasu na podwórku. Teraz dokańczam obiad a w piekarniku robią się beziki. Natalia zaglądałam do przepisu na bułeczki.. i chyba na sobotę zrobię :) żebyśmy mogli wspólnie na spokojnie zjeść śniadanko z bułeczkami własnej roboty.
i takie drożdżóweczki bym zjadła.. http://mojewypieki.blox.pl/2009/05/Drozdzowki-z-serem-przepis-II.
robiłam też ostatnio jabłecznik z pianką na wierzchu z tego blogu i też pyszny..
Szukam też sprawdzonych jednogarnkowych przepisów na obiady.. bo tak sobie myślę że przy 2 dzieci kombinować z obiadami będzie ciężko.. co polecacie tak w miarę szybko i łatwo?
i takie drożdżóweczki bym zjadła.. http://mojewypieki.blox.pl/2009/05/Drozdzowki-z-serem-przepis-II.
robiłam też ostatnio jabłecznik z pianką na wierzchu z tego blogu i też pyszny..
Szukam też sprawdzonych jednogarnkowych przepisów na obiady.. bo tak sobie myślę że przy 2 dzieci kombinować z obiadami będzie ciężko.. co polecacie tak w miarę szybko i łatwo?
Witam w pierwszym dniu po terminie :)))
Wczoraj byłam u pani dr, stwierdziła, że rozwarcie nikłe, szyjka długa ale miękka, umówiłyśmy się w czwartek rano na ktg w szpitalu, a za tydzień w poniedziałek na wywołanie :) Obiecała, że najpóźniej Klara w środę się urodzi :))
A dziś miałam koszmarną noc, wszystko mnie bolało, rano o 5 odszedł mi czop śluzowy (wyglądał dokładnie jak na tym zdjęciu co znalazła Ruminka, więc nie miałam wątpliwości) i zaczęły się bóle jak na mega okres. Dodatkowo ciągle plamię na różowo-czerwono-brązowo. No więc zestresowana pojechałam do położnej i się okazało, że szyjka wciągu jednej nocy się skróciła, zrobiło się rozwarcie na 2 palce i teraz zostało tylko czekanie na mocniejsze i bardziej regularne skurcze.
Moja córka wszystkim pokazała, że planować to sobie możemy, a ona i tak zrobi po swojemu.
Wczoraj byłam u pani dr, stwierdziła, że rozwarcie nikłe, szyjka długa ale miękka, umówiłyśmy się w czwartek rano na ktg w szpitalu, a za tydzień w poniedziałek na wywołanie :) Obiecała, że najpóźniej Klara w środę się urodzi :))
A dziś miałam koszmarną noc, wszystko mnie bolało, rano o 5 odszedł mi czop śluzowy (wyglądał dokładnie jak na tym zdjęciu co znalazła Ruminka, więc nie miałam wątpliwości) i zaczęły się bóle jak na mega okres. Dodatkowo ciągle plamię na różowo-czerwono-brązowo. No więc zestresowana pojechałam do położnej i się okazało, że szyjka wciągu jednej nocy się skróciła, zrobiło się rozwarcie na 2 palce i teraz zostało tylko czekanie na mocniejsze i bardziej regularne skurcze.
Moja córka wszystkim pokazała, że planować to sobie możemy, a ona i tak zrobi po swojemu.
Ech a ja obstawiałam że urodziłaś i napiszesz już po :)
~ Misiabela - Jeśli chodzi o dania jednogarnkowe, polecam leczo, no z tym, że łagodne i bez cebuli. W sumie możesz wpakować do niego wiele rzeczy: pomidory, paprykę, cukinię, jakąś nieostrą kiełbasę, kabaczka, marchewę, kukurydzę i co tam jeszcze sobie wymyślisz.
No i jak zawsze - niezawodne naleśniki. Z dżemem, twarogiem, mięsem mielonym, owocami, z marchewką i groszkiem. To wprawdzie nie jest jednogarnkowe, ale łatwe do przygotowania.
~ Polapola - My też się zastanawiamy nad tymi szczepieniami. Nie wiem czy zainwestujemy w te 5w1 czy 6w1, meningokoki na pewno nie, pneumokoki jeszcze nie wiemy, rotawirusa tak (mały będzie szedł do żłobka, więc położna nam zalecała to szczepienie).
Nie jesteśmy fanami stosowania szczepień na wszystko i też raczej w przypadku nas samych polegamy na naturze, ale ciągle nie możemy się zdecydować, jeśli chodzi o zdrowie dziecka. Wiadomo, tu już w grę inne rzeczy wchodzą.
No i jak zawsze - niezawodne naleśniki. Z dżemem, twarogiem, mięsem mielonym, owocami, z marchewką i groszkiem. To wprawdzie nie jest jednogarnkowe, ale łatwe do przygotowania.
~ Polapola - My też się zastanawiamy nad tymi szczepieniami. Nie wiem czy zainwestujemy w te 5w1 czy 6w1, meningokoki na pewno nie, pneumokoki jeszcze nie wiemy, rotawirusa tak (mały będzie szedł do żłobka, więc położna nam zalecała to szczepienie).
Nie jesteśmy fanami stosowania szczepień na wszystko i też raczej w przypadku nas samych polegamy na naturze, ale ciągle nie możemy się zdecydować, jeśli chodzi o zdrowie dziecka. Wiadomo, tu już w grę inne rzeczy wchodzą.
titina - wiesz ja też o mało co byłabym w nurcie nie szczepiących w ogóle - bo dobrze Cię rozumiem, że po prostu nie będziesz szczepić? koleżanka wysłała mi masę linków i czytałam chyba tydzień. Widziałam, że jest to bardzo popularne teraz wśród znajomych, by nie szczepić...
Ja sama wolałabym, żeby kalendarz szczepień wyglądał na wzór skandynawski - czyli pierwsze szczepienia ok. 3 miesiąca życia i nieco rzadziej niż w Polsce.
No ale cóż - stwierdziłam, że za głupiutka jestem by sama podjąć decyzję i będę jednak szczepić, moja pediatra mówiła, że teraz te dawki rtęci są niewielkie (bo ze wzgl. na nią głównie rodzice nie szczepią).
No i co z tym, że jednak w tych miejscach, gdzie przestaje się szczepić wybuchają jakieś choroby?
Dzisiaj koleżanka świetnie to ujęła, bo też rozmawiałyśmy o szczepionkach - że u nas można sobie pozwolić na nieszczepienie np. przeciwko odrze, bo większość dzieci dookoła jest zaszczepiona i powiedzmy, że te nieszczepione są "bezpieczne". Ale jeśli np 50% dzieci już nie miałaby tej odporności?
Temat trudny - i każdy wybór szanuję... i przyznam, że łatwo w tym się pogubić! Pozdrawiam
Ja sama wolałabym, żeby kalendarz szczepień wyglądał na wzór skandynawski - czyli pierwsze szczepienia ok. 3 miesiąca życia i nieco rzadziej niż w Polsce.
No ale cóż - stwierdziłam, że za głupiutka jestem by sama podjąć decyzję i będę jednak szczepić, moja pediatra mówiła, że teraz te dawki rtęci są niewielkie (bo ze wzgl. na nią głównie rodzice nie szczepią).
No i co z tym, że jednak w tych miejscach, gdzie przestaje się szczepić wybuchają jakieś choroby?
Dzisiaj koleżanka świetnie to ujęła, bo też rozmawiałyśmy o szczepionkach - że u nas można sobie pozwolić na nieszczepienie np. przeciwko odrze, bo większość dzieci dookoła jest zaszczepiona i powiedzmy, że te nieszczepione są "bezpieczne". Ale jeśli np 50% dzieci już nie miałaby tej odporności?
Temat trudny - i każdy wybór szanuję... i przyznam, że łatwo w tym się pogubić! Pozdrawiam
Poczytałam sobie trochę o tych szczepieniach i już wiem z czym to się je :)
http://www.szczepienia.pl/KalendarzSzczepien.aspx
tutaj fajna stronka, jak wejdziecie na dole strony w kalendarz '0-3lat' to się Wam otworzy bardzo czytelna tabelka.
Jak na razie doszłam do tego, że raczej zdecydujemy się na 5w1 co daje 4 wkłucia czyli koszt mniej więcej 600zł, plus te pozostałe szczepienia na NFZ=5 wkłuć czyli razem 9 wkłuć. A gdybyśmy wybrali tylko opcję NFZ to wychodzi 16 wkłuć.
http://www.szczepienia.pl/KalendarzSzczepien.aspx
tutaj fajna stronka, jak wejdziecie na dole strony w kalendarz '0-3lat' to się Wam otworzy bardzo czytelna tabelka.
Jak na razie doszłam do tego, że raczej zdecydujemy się na 5w1 co daje 4 wkłucia czyli koszt mniej więcej 600zł, plus te pozostałe szczepienia na NFZ=5 wkłuć czyli razem 9 wkłuć. A gdybyśmy wybrali tylko opcję NFZ to wychodzi 16 wkłuć.
Dziękuje marta za podpowiedz, pewnie to już moje ostatnie badania, ale warto wiedzieć gdzie takie rzeczy można zrobić prawie " na miejscu" . Niestety opłaciłam to padanie i morfologię wczoraj żeby nie stać rano w kolejce do kasy tylko od razu pomaszerować na pobranie krwi i oddać mocz.
ale jestem ciekawa ile mój mały waży:)
eveline widzę że zmieniłaś opis w suwaczku:) lekarka znowu Wam powiedziała że ty chyba raczej dziewczynka??:)
Ewciuś ale córcia się wystraszyła tego wywoływania porodu:) hehe
Ja też jeszcze ze szczepionkami nie zdecydowana w 100%, z jednej strony mały będzie do 3 roku życia w domu wiec chciałabym ograniczyć te szczepionki gdzie jest największe prawdopodobieństwo złapania w żłobku ,ale chyba najwyższa pora do tego usiąść i się trochę wyedukować :)
ale jestem ciekawa ile mój mały waży:)
eveline widzę że zmieniłaś opis w suwaczku:) lekarka znowu Wam powiedziała że ty chyba raczej dziewczynka??:)
Ewciuś ale córcia się wystraszyła tego wywoływania porodu:) hehe
Ja też jeszcze ze szczepionkami nie zdecydowana w 100%, z jednej strony mały będzie do 3 roku życia w domu wiec chciałabym ograniczyć te szczepionki gdzie jest największe prawdopodobieństwo złapania w żłobku ,ale chyba najwyższa pora do tego usiąść i się trochę wyedukować :)
tysiola -chyba zaszczepię, choć wolałabym jednak nie. Nie chodzi o samą rtęć ale o faszerowanie malutkiego organizmu chorobami, to niezły szok dla takiego maluszka. Dodatkowo niektóre szczepionki są ju przestarzałe, a a inne nie działają wcale tak jak ta przeciw gruźlicy - każdy lekarz wie że ona jest podawana zupełnie bez sensu, dlatego jest w pakiecie z wzw typu B (ta oczywiście działa i jest uzasadniona).
Dodatkowo we wszystkich krajach europejskich (nie tylko Skandynawii) nie ma tak szalonego kalendarza szczepień jak u nas. Nie od dziś wiadomo że Polska to raj hipochondryków i można nam wciskać wszystkie "cudowne" lekarstwa świata, zamiast uczyć organizm obrony i odporności.
To samo dotyczy przegrzewania dzieci. To kolejny polski sport narodowy. Ludzie uważają że dziecko nawet w najgorsze upały dziecko musi mieć komplet ciepłych ubranek na sobie. Tym czasem najlepszy dla organizmu maluszka jest tzw. zimny wychów. W domu powinno być max 22 stopnie a jak dziecko ma katar to nawet 18 i wilgotność 60-70% żeby śluzówki nie schły, bo się pogarsza.
Dodatkowo we wszystkich krajach europejskich (nie tylko Skandynawii) nie ma tak szalonego kalendarza szczepień jak u nas. Nie od dziś wiadomo że Polska to raj hipochondryków i można nam wciskać wszystkie "cudowne" lekarstwa świata, zamiast uczyć organizm obrony i odporności.
To samo dotyczy przegrzewania dzieci. To kolejny polski sport narodowy. Ludzie uważają że dziecko nawet w najgorsze upały dziecko musi mieć komplet ciepłych ubranek na sobie. Tym czasem najlepszy dla organizmu maluszka jest tzw. zimny wychów. W domu powinno być max 22 stopnie a jak dziecko ma katar to nawet 18 i wilgotność 60-70% żeby śluzówki nie schły, bo się pogarsza.
hello wieczorowo :)
ale miałam dzis intensywny dzień!
najpierw to śniadanie na świeżym powietrzu, póżniej obiad tak samo, a na koniec wybrałam się na plan zdjęciowy do filmu, który powstaje w Gdańsku. Dopiero wróciłam, zimno jak nie wiem co mi jest!
Ewciuś
ja Ci życzę, żeby poszło jak najszybciej :) Ale przypominam Ci o mojej sytuacji, czop odszedl w czwatek, skurcze byly, rozwarcie niby na 3 palce (wg tej samej poloznej co Twoja) głowka już nisko i wyczuwalna przy badaniu. I co? I kulam się dalej, a jest już wtorek :( Także, lepiej przyjmować wszystko z pewnym marginesem błędu...
ale miałam dzis intensywny dzień!
najpierw to śniadanie na świeżym powietrzu, póżniej obiad tak samo, a na koniec wybrałam się na plan zdjęciowy do filmu, który powstaje w Gdańsku. Dopiero wróciłam, zimno jak nie wiem co mi jest!
Ewciuś
ja Ci życzę, żeby poszło jak najszybciej :) Ale przypominam Ci o mojej sytuacji, czop odszedl w czwatek, skurcze byly, rozwarcie niby na 3 palce (wg tej samej poloznej co Twoja) głowka już nisko i wyczuwalna przy badaniu. I co? I kulam się dalej, a jest już wtorek :( Także, lepiej przyjmować wszystko z pewnym marginesem błędu...
mam problem,
cały czas myśłałam, że będę się upierać na poród na Klinicznej. Ale ostatnio jak byłam tam na IP to widziałam kartkę, że ze względu na brak łóżek, mamy nie mogą zostawać z maluchami, jeśli jest coś nie tak. Potwierdzają to też wpisy w innym wątku, gdzie mamę wypisują do domu po 2 dniach a dziecko jak ma np żółtaczkę to zostaje w szpitalu. I jak ja mam zostawić takiego maluszka samego? Bez sensu... Upierałam się na Kliniczną ze względu na znieczulenie, ale chyba zrezygnuję z tego przywileju, bo wolałabym mieć córeczkę cały czas przy sobie...
nie wiem co robić...
cały czas myśłałam, że będę się upierać na poród na Klinicznej. Ale ostatnio jak byłam tam na IP to widziałam kartkę, że ze względu na brak łóżek, mamy nie mogą zostawać z maluchami, jeśli jest coś nie tak. Potwierdzają to też wpisy w innym wątku, gdzie mamę wypisują do domu po 2 dniach a dziecko jak ma np żółtaczkę to zostaje w szpitalu. I jak ja mam zostawić takiego maluszka samego? Bez sensu... Upierałam się na Kliniczną ze względu na znieczulenie, ale chyba zrezygnuję z tego przywileju, bo wolałabym mieć córeczkę cały czas przy sobie...
nie wiem co robić...
Girls , a ja mam dzisiaj pierwszy dzień odwyku !
Moje dziecko leży samo w pokoju w swoim łóżeczku!!!! Pierwszy raz !!! a ja w innym pokoju !!!( do tej pory leżało w wózeczku koło mnie całymi dniami ) Bardziej ja się tym stresuje niż on bo on generalnie po jedzeniu zasypia gdziekolwiek . Takie małe dziecko w domu to mega stres !
Moje dziecko leży samo w pokoju w swoim łóżeczku!!!! Pierwszy raz !!! a ja w innym pokoju !!!( do tej pory leżało w wózeczku koło mnie całymi dniami ) Bardziej ja się tym stresuje niż on bo on generalnie po jedzeniu zasypia gdziekolwiek . Takie małe dziecko w domu to mega stres !

~ Mangolia
Ja mam łóżeczko małego w sypialni, koło naszego łóżka i zapewne z powodów "przestrzennych" tak będzie przez dłuższy czas, więc innej opcji nawet nie mam jak brać pod uwagę.
Ale nie pozwól innym wmawiać Ci, co jest lepsze dla Twojego dziecka i nie pozwól, żeby ktoś spowodował, że będziesz się czuła źle z decyzją do której masz prawo. Nie daj się.
Ostatnio strasznie mi skacze agresja, jak ktoś próbuje mi się wtrącać i mówić co mogę, a czego nie, albo co powinnam, a czego nie. A szczególnie jak używa odkrywczych argumentów: "przecież jesteś w ciąży" albo "przecież będziesz miała dziecko". Ledwo się powstrzymuję od bluzgania. Naprawdę. Ale chyba lada moment przestanę się powstrzymywać, bo tłumienie złości nigdy na mnie dobrze nie działało.
Ja mam łóżeczko małego w sypialni, koło naszego łóżka i zapewne z powodów "przestrzennych" tak będzie przez dłuższy czas, więc innej opcji nawet nie mam jak brać pod uwagę.
Ale nie pozwól innym wmawiać Ci, co jest lepsze dla Twojego dziecka i nie pozwól, żeby ktoś spowodował, że będziesz się czuła źle z decyzją do której masz prawo. Nie daj się.
Ostatnio strasznie mi skacze agresja, jak ktoś próbuje mi się wtrącać i mówić co mogę, a czego nie, albo co powinnam, a czego nie. A szczególnie jak używa odkrywczych argumentów: "przecież jesteś w ciąży" albo "przecież będziesz miała dziecko". Ledwo się powstrzymuję od bluzgania. Naprawdę. Ale chyba lada moment przestanę się powstrzymywać, bo tłumienie złości nigdy na mnie dobrze nie działało.
hej, hej :)
ja na razie nad szczepionkami się nie zastanawiałam.. starszy był szczepiony skojarzonymi ale teraz nie wiem jak będzie... pewnie decyzję podejmiemy jak już będzie zbliżać się czas szczepień.
Mateusz spał w swoim pokoju od 2 miesiąca życia.. ja nie miałam z tym problemów a jeżeli ktoś miał to trudno. teraz nie wiem jak będzie bo nie mamy osobnego pokoju dla drugiego synka.. wszystko zależy jak będzie spać maluszek, jak będzie jeść.. wyjdzie w praniu.
dobrej nocy ;)
ja na razie nad szczepionkami się nie zastanawiałam.. starszy był szczepiony skojarzonymi ale teraz nie wiem jak będzie... pewnie decyzję podejmiemy jak już będzie zbliżać się czas szczepień.
Mateusz spał w swoim pokoju od 2 miesiąca życia.. ja nie miałam z tym problemów a jeżeli ktoś miał to trudno. teraz nie wiem jak będzie bo nie mamy osobnego pokoju dla drugiego synka.. wszystko zależy jak będzie spać maluszek, jak będzie jeść.. wyjdzie w praniu.
dobrej nocy ;)
witam się z rana
moja noc nie należała do udanych, właściwie to była jedną z najgorszych, wstawałam często do toalety, a co najgorsze potem jak się kładłam to już nie mogłam zasnąć, jak już się obudziłam po 5 tak już nie zasnęłam - czyżby to był trening przed pojawieniem się maluszka??:)
zaraz wychodzę na badania, może to już ostatnia morfologia i mocz kto wie,,,
miłego dzionka dziewczyny
moja noc nie należała do udanych, właściwie to była jedną z najgorszych, wstawałam często do toalety, a co najgorsze potem jak się kładłam to już nie mogłam zasnąć, jak już się obudziłam po 5 tak już nie zasnęłam - czyżby to był trening przed pojawieniem się maluszka??:)
zaraz wychodzę na badania, może to już ostatnia morfologia i mocz kto wie,,,
miłego dzionka dziewczyny
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

witam się z rana
dziś w nocy obudziłam się jak zawsze na siku i ogarnął mnie jakiś lęk przed porodem, że zaczełam się zastanawiać czy oby na pewno chcę rodzić :P Wiem, że mam już teraz g.... to gadania ale cóż...
marta29
wiem o co chodzi z tą Twoją agresją, ja mam to samo! najbardziej mnie wkurza, jak ktoś mi mówi, jak powinnam postępować z dzieckiem i jakich produktów mam dla niego używać. Przecież to wyłącznie moja sprawa, jeśli będzie mnie stać, to dlaczego mam używać np najtańszych pieluszek?
Ostatnio mąż mnie wkurzył u znajomych, którym niedawno urodziło się dziecko, mówiąc: "No fajnie, że używacie tych tanich pieluszek, bo Natalia to oczywiście musi mieć Pampers'a" Przemilczałam to, ale później bura mu się dostała w drodze do domu...
dziś w nocy obudziłam się jak zawsze na siku i ogarnął mnie jakiś lęk przed porodem, że zaczełam się zastanawiać czy oby na pewno chcę rodzić :P Wiem, że mam już teraz g.... to gadania ale cóż...
marta29
wiem o co chodzi z tą Twoją agresją, ja mam to samo! najbardziej mnie wkurza, jak ktoś mi mówi, jak powinnam postępować z dzieckiem i jakich produktów mam dla niego używać. Przecież to wyłącznie moja sprawa, jeśli będzie mnie stać, to dlaczego mam używać np najtańszych pieluszek?
Ostatnio mąż mnie wkurzył u znajomych, którym niedawno urodziło się dziecko, mówiąc: "No fajnie, że używacie tych tanich pieluszek, bo Natalia to oczywiście musi mieć Pampers'a" Przemilczałam to, ale później bura mu się dostała w drodze do domu...
Witam po długim czasie, mój maluszek dzisiaj przespał prawie całą noc od 20 do 4.30:) i potem obudził sie przed 7, ogólnie zawsze bardzo ładnie śp, ale przeważnie się budzi ok 24, i wiecie co, z rana po jedzeniu jak siedzieliśmy sobie i patrzeliśmy sobie w oczka to mały zaczął sie do mnie uśmiechać!!! Wydaje mi się że to był już swiadomy uśmiech, bo ja też się uśmiechałam a on to odwzajemniał- piękna sprawa taki uśmiech.
A tak w ogóle to się ociągacie z rodzeniem, już prawie koniec września
A tak w ogóle to się ociągacie z rodzeniem, już prawie koniec września
Hej wam
moj synek to chyba nocny marek tak jak ladnie w nocy spal to teraz od kilku nocek jak sie kolo 2 obudzi to nie spi do 3 a dzisiaj to nawet do 4 nie spal
a co do spania w jednym pokoju to Sandra spala z nami w pokoju gdzies do 8 miesiecy a teraz Kystiana kladziemy od samego poczatku u dzieci w pokoju :)
moj synek to chyba nocny marek tak jak ladnie w nocy spal to teraz od kilku nocek jak sie kolo 2 obudzi to nie spi do 3 a dzisiaj to nawet do 4 nie spal
a co do spania w jednym pokoju to Sandra spala z nami w pokoju gdzies do 8 miesiecy a teraz Kystiana kladziemy od samego poczatku u dzieci w pokoju :)
witajcie,
u mnie znów świeci słońce... :)
Patunga mój synek w nocy też się strasznie ruszał.. od 2 do 4 nie mogłam spać... Do tego ten tępy ból krzyża... i to tak ciągnie w stronę brzucha.
Ja dziś obudziłam się roztrzęsiona.. w żołądku jakieś sensacje.. zgaga..
My planujemy jak zwykle ogarnąć mieszkanko, kawka u babci, pranie( Mateusz dostał masę ubrań- co prawda już noszone ale nie zniszczone. Wszystko czyste i wyprasowane ale wolę w naszym proszku wyprać).Oczywiście spacerek, obiadek... ogólnie nudy :)
u mnie znów świeci słońce... :)
Patunga mój synek w nocy też się strasznie ruszał.. od 2 do 4 nie mogłam spać... Do tego ten tępy ból krzyża... i to tak ciągnie w stronę brzucha.
Ja dziś obudziłam się roztrzęsiona.. w żołądku jakieś sensacje.. zgaga..
My planujemy jak zwykle ogarnąć mieszkanko, kawka u babci, pranie( Mateusz dostał masę ubrań- co prawda już noszone ale nie zniszczone. Wszystko czyste i wyprasowane ale wolę w naszym proszku wyprać).Oczywiście spacerek, obiadek... ogólnie nudy :)
Dzień dobry
Noc minęła całkiem przyzwoicie.Mały spał w swoim łóżeczku całą noc, nie skusiłam się i nie wzięłam go do nas ( narazie śpimy u niego w pokoju) i w końcu się wyspałam. Znaczy wyspałam to za dużo powiedziane bo moje dziecko całą dobe je co 3 h niezależnie od tego czy jest dzień czy noc. W dzień to nie problem , ale w nocy jak go karmię (a je gdzieś z 30 min) to normalnie zasypiam!
Była u nas wczoraj położna na patronażu i też zostawiła info o szczepieniach. Nie stać mnie na te skojarzone , a dodatkowych nie biore.Tylko obowiązkowe, na moje im mniej szczepień tym lepiej. Dzieś nawet szczepią na ospe -dla mnie głupota , każde dziecko zawsze przechodziło ospe i jakoś żyje .Nie zamierzam mu aplikować tyle chemii, to tylko w Polsce taka jest nagonka na te szczepienia.
Noc minęła całkiem przyzwoicie.Mały spał w swoim łóżeczku całą noc, nie skusiłam się i nie wzięłam go do nas ( narazie śpimy u niego w pokoju) i w końcu się wyspałam. Znaczy wyspałam to za dużo powiedziane bo moje dziecko całą dobe je co 3 h niezależnie od tego czy jest dzień czy noc. W dzień to nie problem , ale w nocy jak go karmię (a je gdzieś z 30 min) to normalnie zasypiam!
Była u nas wczoraj położna na patronażu i też zostawiła info o szczepieniach. Nie stać mnie na te skojarzone , a dodatkowych nie biore.Tylko obowiązkowe, na moje im mniej szczepień tym lepiej. Dzieś nawet szczepią na ospe -dla mnie głupota , każde dziecko zawsze przechodziło ospe i jakoś żyje .Nie zamierzam mu aplikować tyle chemii, to tylko w Polsce taka jest nagonka na te szczepienia.
W moim przypadku niestety nie.
Wczoraj z rana rozmawiałam z mężem nt. tego że nie jestem zadowolona ze swojego lekarza prowadzącego a On zaspany wypalił: Nie martw się, jakby co to następną twoją ciążę będzie prowadziła Kluzik-Rostkowska :)
Wczoraj z rana rozmawiałam z mężem nt. tego że nie jestem zadowolona ze swojego lekarza prowadzącego a On zaspany wypalił: Nie martw się, jakby co to następną twoją ciążę będzie prowadziła Kluzik-Rostkowska :)
Zdjecia nie chce mi pokazac ;/ na suwaku jest a tu nie;/ Trudno ;/
Milego dnia MAmuski,tym nierozpakowanym zycze zeby sie dzis cos ruszylo ;)
Ja zyje chwilowo wizytami gosci,karmieniem,przewijaniem...;) Anielka w nocy spi jakos po 2-2,5-3 h a w dzien skubana potrafi nawet prawie 5 ;/ szczerze Wam powiem,ze przeraza mnie ruszanie sie z Nia gdziekolwiek,jakos nie moge ogarnac mysla ze zaraz bedzie glodna itp.
Ubaw mam z Meza,ma przyjaciela,ktoremu 3 mies.temu ur.sie coreczka i jak ostatnio gadali przez tel.,a potrafia dosc dlugo to kazde slowo o kupkach,kremach na odparzenia,przewijaniu,a ile jedza etc. ... Tatuski... ;)
Pozdrawiam :)))
Milego dnia MAmuski,tym nierozpakowanym zycze zeby sie dzis cos ruszylo ;)
Ja zyje chwilowo wizytami gosci,karmieniem,przewijaniem...;) Anielka w nocy spi jakos po 2-2,5-3 h a w dzien skubana potrafi nawet prawie 5 ;/ szczerze Wam powiem,ze przeraza mnie ruszanie sie z Nia gdziekolwiek,jakos nie moge ogarnac mysla ze zaraz bedzie glodna itp.
Ubaw mam z Meza,ma przyjaciela,ktoremu 3 mies.temu ur.sie coreczka i jak ostatnio gadali przez tel.,a potrafia dosc dlugo to kazde slowo o kupkach,kremach na odparzenia,przewijaniu,a ile jedza etc. ... Tatuski... ;)
Pozdrawiam :)))
Ruminka - śliczne maleństwo - gratulacje
Dziewczyny mam pytanie, chyba był już ten temat, ale nie wiem gdzie i nie chce mi się przeszukiwać wątków. Pisałyście o koszulach nocnych, dobrze kojarzę?
Znalazłyście jakieś ciemne, bez zbędnych nadruków, niedrogie? Gdzie? Co, jak i za ile? ;-D
Chciałabym jakąś fajną koszulę, bez łbów żyrafek i innych misiów, która przyda mi się też na później.
Dziewczyny mam pytanie, chyba był już ten temat, ale nie wiem gdzie i nie chce mi się przeszukiwać wątków. Pisałyście o koszulach nocnych, dobrze kojarzę?
Znalazłyście jakieś ciemne, bez zbędnych nadruków, niedrogie? Gdzie? Co, jak i za ile? ;-D
Chciałabym jakąś fajną koszulę, bez łbów żyrafek i innych misiów, która przyda mi się też na później.
Witam wszystkie mamusie :)
U mnie na razie cicho sza, tzn nie mam skurczy jako takich,raczej spokój :)
Mała dawała czadu-miałam wrazenie że zaraz wyskoczy mi z brzucha,aż mnie mdliło-może sie przekreciła?:)))
Zasnęłam na siedząco, obudziłam się nad ranem na siusiu i potem już spałam na leżąco:) I w ten sposób zaspaliśmy dzisiaj,tzn mąż zaspał-ja mu robię przyjemnosć wstając z Nim jak wstaje do pracy :P Ale on nie ma ścisłych godz pracy,zazwyczaj jeździ na 9-na szczęście nie miał ważnego spotkania w firmie ;-)
Ogarniam sie powoli-żelazko mi się zepsuło,musimy jechać kupić,bo koszule czekają na uprasowanie-zebrało sie chyba z 15.. ;)
Ruminka-Twoja córcia jest cudowna!! łezka mi się zakreciła, że niebawem nasz aniołeczek będzie z nami w domku :-))
U mnie na razie cicho sza, tzn nie mam skurczy jako takich,raczej spokój :)
Mała dawała czadu-miałam wrazenie że zaraz wyskoczy mi z brzucha,aż mnie mdliło-może sie przekreciła?:)))
Zasnęłam na siedząco, obudziłam się nad ranem na siusiu i potem już spałam na leżąco:) I w ten sposób zaspaliśmy dzisiaj,tzn mąż zaspał-ja mu robię przyjemnosć wstając z Nim jak wstaje do pracy :P Ale on nie ma ścisłych godz pracy,zazwyczaj jeździ na 9-na szczęście nie miał ważnego spotkania w firmie ;-)
Ogarniam sie powoli-żelazko mi się zepsuło,musimy jechać kupić,bo koszule czekają na uprasowanie-zebrało sie chyba z 15.. ;)
Ruminka-Twoja córcia jest cudowna!! łezka mi się zakreciła, że niebawem nasz aniołeczek będzie z nami w domku :-))
~ Tysiola
Ja zamówiłam stąd, kolor fioletowy:
http://allegro.pl/koszula-kopertowa-ciazowa-do-karmienia-muzzy-r-m-i1821818906.html
Ładnie się układa, nie ma zbędnych pierdół i nie trzeba cycka w żadną dziurę wciskać. Nigdy nie przepadałam za koszulami do spania, ale śpi się w niej też wygodnie. Kolor jest ciemniejszy niż się spodziewałam, ale jestem zadowolona.
Ja zamówiłam stąd, kolor fioletowy:
http://allegro.pl/koszula-kopertowa-ciazowa-do-karmienia-muzzy-r-m-i1821818906.html
Ładnie się układa, nie ma zbędnych pierdół i nie trzeba cycka w żadną dziurę wciskać. Nigdy nie przepadałam za koszulami do spania, ale śpi się w niej też wygodnie. Kolor jest ciemniejszy niż się spodziewałam, ale jestem zadowolona.
Ruminka śliczną macie córeczkę:)
ja dzisiaj mam dośc intensywny dzień, rano byłam na badaniach, potem przyjechałam do domu, zjadłam śniadanie i wyruszyłam do Gdańska Głównego załawic sprawę, niedawno wróciłam i jestem padnięta, takie eskapady już nie dla mnie:(
teraz muszę zmajstrowac jakiś szybki obiad, bo niedługo mąż wraca, coś nie mam dziś dziewczyny za dobrego dnia:(, taki płaczliwy, najchętniej to bym się nad sobą tylko użalała:(, niech ten dzień już się skończy:(
ja dzisiaj mam dośc intensywny dzień, rano byłam na badaniach, potem przyjechałam do domu, zjadłam śniadanie i wyruszyłam do Gdańska Głównego załawic sprawę, niedawno wróciłam i jestem padnięta, takie eskapady już nie dla mnie:(
teraz muszę zmajstrowac jakiś szybki obiad, bo niedługo mąż wraca, coś nie mam dziś dziewczyny za dobrego dnia:(, taki płaczliwy, najchętniej to bym się nad sobą tylko użalała:(, niech ten dzień już się skończy:(
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Dziekuje dziewczyny :)
Ciesze sie,ze mam juz za soba porod i to"chodzenie w ciazy"z wszelkimi dolegliwosciami wlacznie, wstalam z lozka szpitalnego pol godz.po tym jakmnie na sale przewiezli i wszystko ok.
Pomyslcie jednak,ze jeszcze mozecie sie ruszac z domu,ja poki co uwiazana,musimy sie rozkrecic ;) odwazyc.
Niedlugo wszystkie bedziecie tulic Maluszki...i pomyslec,ze tak niedawno test pokazal 2 kreski... ;p
Ciesze sie,ze mam juz za soba porod i to"chodzenie w ciazy"z wszelkimi dolegliwosciami wlacznie, wstalam z lozka szpitalnego pol godz.po tym jakmnie na sale przewiezli i wszystko ok.
Pomyslcie jednak,ze jeszcze mozecie sie ruszac z domu,ja poki co uwiazana,musimy sie rozkrecic ;) odwazyc.
Niedlugo wszystkie bedziecie tulic Maluszki...i pomyslec,ze tak niedawno test pokazal 2 kreski... ;p
Cześć dziewczyny.
Ru.mink@, prześliczna malutka:) jakie ma włoski cudne:).
Ja właśnie po wizycie jestem, zdołowała mnie pani doktor:( Powiedziała żebym się nie łudziła za mocno,że urodzę w tym tygodniu:(.Do tego nie dała mi zwolnienia, twierdzi,że przepisy w zusie mówią że zwolnienie należy się do 38 tyg, a ona jako lekarz się naraża dając do samego terminu, miała już kontrolę z zusu i nie będzie ryzykować:(.
Jutro muszę atakować lekarza rodzinnego. Nic nie idzie po mojej myśli, mam już dość:(:(:(
Ru.mink@, prześliczna malutka:) jakie ma włoski cudne:).
Ja właśnie po wizycie jestem, zdołowała mnie pani doktor:( Powiedziała żebym się nie łudziła za mocno,że urodzę w tym tygodniu:(.Do tego nie dała mi zwolnienia, twierdzi,że przepisy w zusie mówią że zwolnienie należy się do 38 tyg, a ona jako lekarz się naraża dając do samego terminu, miała już kontrolę z zusu i nie będzie ryzykować:(.
Jutro muszę atakować lekarza rodzinnego. Nic nie idzie po mojej myśli, mam już dość:(:(:(
Izzzka, w przepisach jest informacja, że kobieta MOŻE wykorzystać 2 tygodnie macierzyńskiego przed planowanym terminem porodu, a nie że MUSI. Nikt jej do tego zmusić nie może...
Nie kumam, dlaczego niektórzy lekarze ginekolodzy robią taki szum o zwolnienia lekarskie...
Nie kumam, dlaczego niektórzy lekarze ginekolodzy robią taki szum o zwolnienia lekarskie...
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]

nie wiem jak wyglądają przepisy w zusie, ale nie rozumiem jednego dlaczego jedna gin daje zwolnienie nawet jak jest po terminie, a inna nie daje?? jestem ciekawa jak będzie u mnie jak mi się zwolnienie skończy, a mam do 10 października
to co teraz Iza do pracy powinnaś śmigac tak??:)durne te przepisy...
to co teraz Iza do pracy powinnaś śmigac tak??:)durne te przepisy...
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Urlop macierzyński przed porodem powinien wynosić co najmniej 2 tygodnie (art. 180 § 3 Kodeksu pracy). Wynika z tego, że nie można udzielić go w sytuacji, gdy poród ma przypadać wcześniej. Jedynym wyznacznikiem, którym pracodawca może się w tym zakresie posługiwać, jest zakładana przez lekarza data porodu wskazana w zaświadczeniu lekarskim.
Z tego wynika, że jeżeli lekarz nie przedłuży mi zwolnienia, to będzie klops. Bo ani zwolnienia nie będę miała, ani pracodawca nie udzieli mi urlopu macierzyńskiego. Co jeżeli urodzę po tygodniu? Jak ten tydzień mam usprawiedliwić? Może jestem jakaś głupia, ale kompletnie tego nie rozumiem???
Z tego wynika, że jeżeli lekarz nie przedłuży mi zwolnienia, to będzie klops. Bo ani zwolnienia nie będę miała, ani pracodawca nie udzieli mi urlopu macierzyńskiego. Co jeżeli urodzę po tygodniu? Jak ten tydzień mam usprawiedliwić? Może jestem jakaś głupia, ale kompletnie tego nie rozumiem???
No tak by wypadało zrobić, najzwyczjaniej 1 pójść do pracy. Bo niby dlaczego mam marnować swój urlop macierzyński:( i tak ciężko będzie wracać do pracy i zostawić małą...Jak zapytałam lekarkę dlaczego jedni nie robią problemów i dają zwolnienie na dłużej to powiedziała,że widocznie nie mieli jeszcze takiej kontroli z zusu i dlatego ryzykują:/. Super normalnie... Chyba jutro na kolanach będe prosić lekarza o tydzień zwolnienia chociaż:(
znalazłam taki komunikat ministerstwa zdrowia:
http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=...&mx=0&ma=14022
http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=...&mx=0&ma=14022
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]

Tysiola
Ja kupiłam taką
http://allegro.pl/koszula-nocna-ciazowa-karmienia-ramiaczko-film-s-m-i1791405762.html
plus szlafrok.Do szpitala sprawdziła się super teraz też jest ok, z tym że ja musze spać w staniku i ciągle wymieniać wkładki lakt.
Ja kupiłam taką
http://allegro.pl/koszula-nocna-ciazowa-karmienia-ramiaczko-film-s-m-i1791405762.html
plus szlafrok.Do szpitala sprawdziła się super teraz też jest ok, z tym że ja musze spać w staniku i ciągle wymieniać wkładki lakt.

Dziewczyny, może lepiej w ZUSie się dowiedzieć jak to jest?
Wątpię, żeby takie było oficjalne stanowisko ZUSu, że po 38 tygodniu nic się ciężarnej nie należy. Może nieoficjalnie próbują skrócić kobietom czas, w którym są uprawnione do pobierania świadczeń (zasiłek macierzyński).
Ja rozumiem, jeden dzień, dwa, to tam pikuś, ale dwa tygodnie to kupa czasu. Jak mi się skończy zasiłek macierzyński (20 tygodni+4 dodatkowego urlopu), to muszę wrócić do pracy a mały trafi do żłobka w najgorszym czasie - w marcu. Chciałabym zatrzymać go w domu jak najdłużej, Z. pewnie też weźmie urlop, może moja siostra przyjedzie... Ale nie dałabym sobie odebrać ani jednego dnia wolnego, bo to chodzi o zdrowie małego. Im później go oddam do żłobka, tym dla nas lepiej.
Wątpię, żeby takie było oficjalne stanowisko ZUSu, że po 38 tygodniu nic się ciężarnej nie należy. Może nieoficjalnie próbują skrócić kobietom czas, w którym są uprawnione do pobierania świadczeń (zasiłek macierzyński).
Ja rozumiem, jeden dzień, dwa, to tam pikuś, ale dwa tygodnie to kupa czasu. Jak mi się skończy zasiłek macierzyński (20 tygodni+4 dodatkowego urlopu), to muszę wrócić do pracy a mały trafi do żłobka w najgorszym czasie - w marcu. Chciałabym zatrzymać go w domu jak najdłużej, Z. pewnie też weźmie urlop, może moja siostra przyjedzie... Ale nie dałabym sobie odebrać ani jednego dnia wolnego, bo to chodzi o zdrowie małego. Im później go oddam do żłobka, tym dla nas lepiej.
czesc laseczki
nie udzielam sie u was ale namietnie czytam:) u mnie jeszcze 17 dni do terminu porodu, niestety zero oznak na wczesniejsze rozwiązanie
czytam tak o tych waszych zwolnieniach i juz sie boje że tez nie dostanę po terminie, bo obecne mam do dnia planowanego porodu:/
chciałam pogratulowac wszystkim świeżoupieczonym mamusiom i życzyć dużo zdrówka dla dzieciaczków, sliczne te wasze szkraby
mam pytanko do mam, które juz składały wnioski o becikowe czy wymagany jest od razu pesel dziecka czy mozna doniesć później?
aha i jeszcze jedno pytanko do tych które mieszkają w okolicy Gdańsk Południe, jaka przychodnie wybieracie dla swoich maluszków?
dzina jeszcze chciałam ciebie zapytac o te rozpiskę szczepionek skojarzonych wiem, że są one rozłozone na kilka miesięcy, ale jak wypadają ceny na pierwszy i drugi miesiąc życia dziecka to są pojedyńcze dawki czy jest ich kilka, bo ja chciałabym sie na nie zdecydować ale jestem ciekawa ja k to miesięcznie wychodzi cenowo
sorki ze tak duzo pytań
pozdrawiam
nie udzielam sie u was ale namietnie czytam:) u mnie jeszcze 17 dni do terminu porodu, niestety zero oznak na wczesniejsze rozwiązanie
czytam tak o tych waszych zwolnieniach i juz sie boje że tez nie dostanę po terminie, bo obecne mam do dnia planowanego porodu:/
chciałam pogratulowac wszystkim świeżoupieczonym mamusiom i życzyć dużo zdrówka dla dzieciaczków, sliczne te wasze szkraby
mam pytanko do mam, które juz składały wnioski o becikowe czy wymagany jest od razu pesel dziecka czy mozna doniesć później?
aha i jeszcze jedno pytanko do tych które mieszkają w okolicy Gdańsk Południe, jaka przychodnie wybieracie dla swoich maluszków?
dzina jeszcze chciałam ciebie zapytac o te rozpiskę szczepionek skojarzonych wiem, że są one rozłozone na kilka miesięcy, ale jak wypadają ceny na pierwszy i drugi miesiąc życia dziecka to są pojedyńcze dawki czy jest ich kilka, bo ja chciałabym sie na nie zdecydować ale jestem ciekawa ja k to miesięcznie wychodzi cenowo
sorki ze tak duzo pytań
pozdrawiam
Dzięki dziewczyny za odpowiedź w sprawie koszul!
Ja dostaję doła na myśl o noszeniu tych bawełnianych staników do karmienia, więc chciałabym chociaż jakąś fajna koszulkę mieć...
Muszę sobie świnkę skarbonkę założyć na ładną bieliznę do karmienia, bo rok czy półtora w tych ciapciach-stanikowych to zdecydowanie za dużo ;-P
No może trochę marudzę...
Ja dostaję doła na myśl o noszeniu tych bawełnianych staników do karmienia, więc chciałabym chociaż jakąś fajna koszulkę mieć...
Muszę sobie świnkę skarbonkę założyć na ładną bieliznę do karmienia, bo rok czy półtora w tych ciapciach-stanikowych to zdecydowanie za dużo ;-P
No może trochę marudzę...
Witamy nową mamusię,
jeśli chodzi o becikowe-to pamiętam że pesel musiałam mieć i koniec..
Bez tego babki nie chciały przyjąc wniosku.
Jeśli chodzi o zwolnienie, zobaczę jak będzie u mnie, najwyżej pójdę do rodzinnego.
:)
koszulkę, a ma któraś z was piżamkę taką do karmienia? ja nie cierpię koszul.. Ale mam ;-) Jednak może któraś z Was coś poleci?:)
jeśli chodzi o becikowe-to pamiętam że pesel musiałam mieć i koniec..
Bez tego babki nie chciały przyjąc wniosku.
Jeśli chodzi o zwolnienie, zobaczę jak będzie u mnie, najwyżej pójdę do rodzinnego.
:)
koszulkę, a ma któraś z was piżamkę taką do karmienia? ja nie cierpię koszul.. Ale mam ;-) Jednak może któraś z Was coś poleci?:)
Dziwne z tymi zwolnieniami, ja dostalam do 27 bez problemu,mimo,ze termin na 25 byl...wiec jakim cudem moga niby do 38 tyg.tylko??? jakas chora ta gin. poza tymjak lezalam w szpitalu,wychodzilam majac skonczone 39 tyg.i przy wyjsciu pytano mnie czy przypadkiem nie potrzebuje zwolnienia...
co do becikowegoi pesel-a to chyba zalezy od kobitek za biurkiem mi polozna pow.ze mozna spokojnie skladac bez pesel-a a pozniej go doniesc...nie wiem,zobaczymy.
co do becikowegoi pesel-a to chyba zalezy od kobitek za biurkiem mi polozna pow.ze mozna spokojnie skladac bez pesel-a a pozniej go doniesc...nie wiem,zobaczymy.
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
28.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA- Klara- 3240g - 55cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330g - 55 cm -SN
22.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela - 3480g - 59cm - SN
28.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA- Klara- 3240g - 55cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - Monia Er - Redłowo -SYN - Cyprian
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - tysiola - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Dziekuje :)))
Natalia juz niedlugo...:)
Ewcius gratulacje!!! :)
Eee te porody,czy to nie moglo byc przyjemniejsze...;p,ale dla nierozpakowanych--->warto przez to przejsc :D
Wszystko mija jak poloza Aniolka na brzuchu i masz te kudlata glowke przed oczyma :D:D:D
Natalia juz niedlugo...:)
Ewcius gratulacje!!! :)
Eee te porody,czy to nie moglo byc przyjemniejsze...;p,ale dla nierozpakowanych--->warto przez to przejsc :D
Wszystko mija jak poloza Aniolka na brzuchu i masz te kudlata glowke przed oczyma :D:D:D
drogie rozpakowane - jak nauczyłyście swoje kruszynki spac u siebie w łóżeczku? Jak zaniosę moją na pół śpiocha po karmieniu to spi w swoim łózeczku, ale jak jest świadoma to jest dramat, krzyk i histeria :( Nie ma mozliwości by zasnęła ;/ W nocy narazie śpi przy mnie ze względu na wygodę, ale pewnie też w ciągu najbliższycvh tygodni nadejdzie czas na eksmisje do swojego pokoiku ;/ Help!
Wspominałam już o tym wcześniej, ale przypomnę, bo może się komuś przyda. Znajoma mama bliźniaków polecała zostawiać włączoną suszarkę (ewentualnie jakieś inne szumiące urządzenie). Monotonny szum przypomina ponoć odgłosy, które dziecko słyszało w brzuchu i powoduje, że maluch się uspokaja i łatwiej zasypia.
Ewciuś gratuluję i zazdroszczę :)
Ja jakieś dwie godziny temu się połapałam, że ten ból w dole brzucha, który mam od rana, to tak sobie przychodzi i odchodzi i że to mogą być jakieś skurcze. Nie da się tego zmierzyć czasowo, bo nie zauważam, kiedy się zaczynają, ale jak się rozkręcają to czuję. Moment mijania skurczu też mi jakoś umyka.
Chyba poranny seks zadziałał i coś się poruszyło w końcu...
Chyba poranny seks zadziałał i coś się poruszyło w końcu...
Anielka zasypia poki co bez problemu i w lozeczku i w moim lozku,czasem tylko chce byc pokolysana ...;p,ale nie ma reguly,czasem odkladam ja po prostui spi.
Dziewczyny a czy Wasze Maluchy placza przy jedzeniu?
Ja mam wrazenie,ze to przez zle zassanie sie ;p MAlej i za ktoryms razemdopiero chwyta na dluzej,ale zanim to to sie nadenerwuje,naplacze...;/ :(
Dziewczyny a czy Wasze Maluchy placza przy jedzeniu?
Ja mam wrazenie,ze to przez zle zassanie sie ;p MAlej i za ktoryms razemdopiero chwyta na dluzej,ale zanim to to sie nadenerwuje,naplacze...;/ :(
Byłam tylko na zakupach a tu kolejny maluszek na świecie :-)
Ewciuś-gratulacje,byłaś dzielna:)
Natalia-może roześlij nam swój telefon,będziesz od informacji porodowej ;D hihi..
Ja od początku kładłam małego w łóżeczku,po prostu,po posiłku,żeby sobie poleżał,w nocy brałam z łóżeczka i po odbiciu dalej do łożeczka-nie do siebie :) Zaowocowało, Jaś nie spał z nami odkąd się urodził-tzn czasami wiadomo chcieliśmy go sobie poprzytulać:)) Teraz też śpi ze mną czasem,ale zaraz przechodzi do siebie..
Co do stania/ssiedzenia nad łożeczkiem. Przyznam podczas popołudniowych drzemek-jak już był starszy,kilka miesięcy-siedziałam uparcie przy łóżeczku, nie wyciągałam,nie nosiłam itp-ale to trzeba konsekwentnie,mój mąż się łamał :)
Dałam radę :)
Ewciuś-gratulacje,byłaś dzielna:)
Natalia-może roześlij nam swój telefon,będziesz od informacji porodowej ;D hihi..
Ja od początku kładłam małego w łóżeczku,po prostu,po posiłku,żeby sobie poleżał,w nocy brałam z łóżeczka i po odbiciu dalej do łożeczka-nie do siebie :) Zaowocowało, Jaś nie spał z nami odkąd się urodził-tzn czasami wiadomo chcieliśmy go sobie poprzytulać:)) Teraz też śpi ze mną czasem,ale zaraz przechodzi do siebie..
Co do stania/ssiedzenia nad łożeczkiem. Przyznam podczas popołudniowych drzemek-jak już był starszy,kilka miesięcy-siedziałam uparcie przy łóżeczku, nie wyciągałam,nie nosiłam itp-ale to trzeba konsekwentnie,mój mąż się łamał :)
Dałam radę :)
cześć:)
ale mialam dzien ... szkoda gadać.. jeszcze mi padł zasilacz od laptopa i dorwałam własnie komputer męża:P
tysiola, ja też mam tą koszulke muzzy fioletową i po roku czasu wygląda całkiem sensownie:) wiec za taka cenę naprawdę dobra jakosc, jak nie chcesz kupowac przez allegro to ja kupowałam ją w sklepie na hali w gdańsku ( nie wyglada na ciażową a mi była taka potrzebna wtedy )
Rumianko śliczną macie córeczkę !!!!:)
Ewciuś - gratulacje!!! :) ( czekamy na relacje:)
Dzisiaj po wizycie u nas średnio- małemu dobrze w brzuchu, skurcze marne po 20% nawet ich nie czuje... szyjka nie gotowa więc spokojnie będe sobie czekać.
Dostałam teraz zwolnienie do 14.10( dnia terminu), potem ewentualnie przedłuży mi do 19 więc potem zjawię się u mojej lekarki rodzinnej :) wiec chyba się uda.
Moja gin przyjeła takie stanowisko interpretacji przepisów NFZ - że prawo daje mozliwość kobiecie ciężarnej skorzystania w urlopu maciezyniego 2 tyg przed terminem porodu żeby sobie wypoczeła itp. ale to nie jest obowiązek ( zakładajamy że kobieta nie jest na zwolnieniu lekarskim przez połowe ciaży - gdzie pracodawca na niej to wymusza, albo nie może zapewnic odpowiednich warunków do pracy, z różnych porodów - wiadomo nie strikte medycznych) To akurat jest sesowne żeby kobieta miala do tego prawo...
ale jeśli kobieta jest przeterminowana no to dlaczego ma z przymusu kozystac z tego urlopu po terminie skoro nie chce ?:) ehhh ... Zobaczycie będą jeszcze dymy i niedługo w końcu dobrze sprecyzuja te przepisy.
zmykam bo jestem padnieta- dzisij pierwszy dzień pobolewa mnie krocze, mały się wciska , a ja muszę się przyzwyczaić bo to dziewne uczucie :)
ale mialam dzien ... szkoda gadać.. jeszcze mi padł zasilacz od laptopa i dorwałam własnie komputer męża:P
tysiola, ja też mam tą koszulke muzzy fioletową i po roku czasu wygląda całkiem sensownie:) wiec za taka cenę naprawdę dobra jakosc, jak nie chcesz kupowac przez allegro to ja kupowałam ją w sklepie na hali w gdańsku ( nie wyglada na ciażową a mi była taka potrzebna wtedy )
Rumianko śliczną macie córeczkę !!!!:)
Ewciuś - gratulacje!!! :) ( czekamy na relacje:)
Dzisiaj po wizycie u nas średnio- małemu dobrze w brzuchu, skurcze marne po 20% nawet ich nie czuje... szyjka nie gotowa więc spokojnie będe sobie czekać.
Dostałam teraz zwolnienie do 14.10( dnia terminu), potem ewentualnie przedłuży mi do 19 więc potem zjawię się u mojej lekarki rodzinnej :) wiec chyba się uda.
Moja gin przyjeła takie stanowisko interpretacji przepisów NFZ - że prawo daje mozliwość kobiecie ciężarnej skorzystania w urlopu maciezyniego 2 tyg przed terminem porodu żeby sobie wypoczeła itp. ale to nie jest obowiązek ( zakładajamy że kobieta nie jest na zwolnieniu lekarskim przez połowe ciaży - gdzie pracodawca na niej to wymusza, albo nie może zapewnic odpowiednich warunków do pracy, z różnych porodów - wiadomo nie strikte medycznych) To akurat jest sesowne żeby kobieta miala do tego prawo...
ale jeśli kobieta jest przeterminowana no to dlaczego ma z przymusu kozystac z tego urlopu po terminie skoro nie chce ?:) ehhh ... Zobaczycie będą jeszcze dymy i niedługo w końcu dobrze sprecyzuja te przepisy.
zmykam bo jestem padnieta- dzisij pierwszy dzień pobolewa mnie krocze, mały się wciska , a ja muszę się przyzwyczaić bo to dziewne uczucie :)
albo szybciej, nr do mnie jest na mojej stronie net
http://www.pieczenie-natalia.pl w zakładce "kontakt"
http://www.pieczenie-natalia.pl w zakładce "kontakt"
~ Natalia - Dobry pomysł, chociaż pewnie lada moment sama nam znikniesz na kilka dni :)
A ja chyba muszę przyznać, że seks faktycznie działa. Do dzisiaj nie miałam żadnych symptomów nadchodzącego porodu. A tu proszę: wieczorem skurcze co 8-11 minut i czop się częściowo oderwał (raczej powiedziałabym, że nie miał koloru). Skurcze minęły po prysznicu, ale chyba znów coś się dzieje...
Dużo rzeczy nam wyszło dosłownie na ostatnią chwilę, ale w końcu jest szafa, dzięki której odgruzowałam sypialnię i mogłam przygotować łóżeczko, dotarł wózek, skończyłam pranie wszystkich ciuchów i chyba młody uznał, że czas się ruszyć.
Jeszcze tylko torba - większość rzeczy już przygotowana do spakowania, ale muszę jeszcze sprawdzić listę i pomyśleć.
Teraz tylko jedno pytanie: czy do porodu mam dwa dni, czy raczej dwa tygodnie...
Jakieś sugestie, na co się nastawiać?
A ja chyba muszę przyznać, że seks faktycznie działa. Do dzisiaj nie miałam żadnych symptomów nadchodzącego porodu. A tu proszę: wieczorem skurcze co 8-11 minut i czop się częściowo oderwał (raczej powiedziałabym, że nie miał koloru). Skurcze minęły po prysznicu, ale chyba znów coś się dzieje...
Dużo rzeczy nam wyszło dosłownie na ostatnią chwilę, ale w końcu jest szafa, dzięki której odgruzowałam sypialnię i mogłam przygotować łóżeczko, dotarł wózek, skończyłam pranie wszystkich ciuchów i chyba młody uznał, że czas się ruszyć.
Jeszcze tylko torba - większość rzeczy już przygotowana do spakowania, ale muszę jeszcze sprawdzić listę i pomyśleć.
Teraz tylko jedno pytanie: czy do porodu mam dwa dni, czy raczej dwa tygodnie...
Jakieś sugestie, na co się nastawiać?
no właśnie marta czy to będą 2 tygodnie czy dwa dni tego nie wie nikt, ale może porozmawiaj z maluszkiem:), albo seksik jeszcze raz i może się ruszy:)
ja już po śniadaniu, na szczęście dzisiejsza noc była lepsza niż ostatnia, a dzisiaj wychodzę do ludzi - mam rozdanie dyplomów, więc zobaczę się ze znajomymi:)
ja już po śniadaniu, na szczęście dzisiejsza noc była lepsza niż ostatnia, a dzisiaj wychodzę do ludzi - mam rozdanie dyplomów, więc zobaczę się ze znajomymi:)
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

dzień dobry.
Ewciuś gratulacje! Ruminka córcia piękna( i te włoski- już jest do czego spineczkę przypiąć).
Szkoda że chłopcom nie można przypinać ozdóbek.. :( w tym temacie jestem mocno niespełniona.. może jeszcze będę miała córeczkę.. ehhh..
wczoraj miałam fatalny dzień. Mały mocno naciska główką, po południu rozbolał mnie przeraźliwie krzyż i brzuch.. położyłam się a jak się obudziłam to na szczęście już było po bólu.
dziewczyny naszym sposobem na spanie synka w swoim łóżeczku było tak jak u Patungi nie przyzwyczajanie do zasypiania w naszym łóżku. Zdarzały się ( zdarzają) sytuajce że zaśnie z nami albo przyjdzie w nocy. Ale on sam woli spać u siebie bo wygodniej. To co wypracujemy na początku owocuje później.
Marta jak widać po dzieciaczkach z forum każde jest indywidualistą i decyduje o sobie..tzn. kiedy wyjdzie :)
Ewciuś gratulacje! Ruminka córcia piękna( i te włoski- już jest do czego spineczkę przypiąć).
Szkoda że chłopcom nie można przypinać ozdóbek.. :( w tym temacie jestem mocno niespełniona.. może jeszcze będę miała córeczkę.. ehhh..
wczoraj miałam fatalny dzień. Mały mocno naciska główką, po południu rozbolał mnie przeraźliwie krzyż i brzuch.. położyłam się a jak się obudziłam to na szczęście już było po bólu.
dziewczyny naszym sposobem na spanie synka w swoim łóżeczku było tak jak u Patungi nie przyzwyczajanie do zasypiania w naszym łóżku. Zdarzały się ( zdarzają) sytuajce że zaśnie z nami albo przyjdzie w nocy. Ale on sam woli spać u siebie bo wygodniej. To co wypracujemy na początku owocuje później.
Marta jak widać po dzieciaczkach z forum każde jest indywidualistą i decyduje o sobie..tzn. kiedy wyjdzie :)
Z młodym już chyba nie muszę gadać...
Przez prawie całą noc miałam skurcze, co 7-9 minut i trwały po 1,5-2 minuty. Kolejny kawałek czopa (fuj z tym słowem) się pojawił, teraz przygotowywałam rzeczy do torby, więc już czasu nie mierzyłam.
Do tego trochę mi niedobrze.
Nie chcę jechać do szpitala za wcześnie, żeby mnie nie odesłali. Jak sądzicie, przy jakich skurczach już by się przydało jechać? Nie ukrywam, że dopóki nie odejdą mi wody, chciałabym w domu zostać jak najdłużej.
Przez prawie całą noc miałam skurcze, co 7-9 minut i trwały po 1,5-2 minuty. Kolejny kawałek czopa (fuj z tym słowem) się pojawił, teraz przygotowywałam rzeczy do torby, więc już czasu nie mierzyłam.
Do tego trochę mi niedobrze.
Nie chcę jechać do szpitala za wcześnie, żeby mnie nie odesłali. Jak sądzicie, przy jakich skurczach już by się przydało jechać? Nie ukrywam, że dopóki nie odejdą mi wody, chciałabym w domu zostać jak najdłużej.
MArta ja sama bym nie wiedziała kiedy jechać... :/ mój poród zaczął się od odejścia wód więc pojechaliśmy od razu.
ALe wody same odejść nie muszą, pamiętaj o tym.
Każda kobieta jest inna.. być może masz jeszcze dużo czasu.. i możesz czekać na skurcze co 5 minut( lub w wersji dla odważnych co 3 min) a może już należałoby pojechać..
ALe wody same odejść nie muszą, pamiętaj o tym.
Każda kobieta jest inna.. być może masz jeszcze dużo czasu.. i możesz czekać na skurcze co 5 minut( lub w wersji dla odważnych co 3 min) a może już należałoby pojechać..
marta no moze dzisiaj juz urodzisz :)
ja jechalam teraz ze skurczami co 5 minut w pierwszej ciazy mialam skurcze tak jak ty teraz co 7-9 monut i jechalam to pamietam najpierw przyjmujaca polozna na IP mnie ochrzanilam ze za szybkjo przyjechalam a po badaniu lekarza okazalo sie ze nadaje sie na porodowke :)
ja jechalam teraz ze skurczami co 5 minut w pierwszej ciazy mialam skurcze tak jak ty teraz co 7-9 monut i jechalam to pamietam najpierw przyjmujaca polozna na IP mnie ochrzanilam ze za szybkjo przyjechalam a po badaniu lekarza okazalo sie ze nadaje sie na porodowke :)
A jeszcze wczoraj w 3 rozmowach telefonicznych mówiłam, że nic kompletnie się nie dzieje... No to mam :P
Oderwał się trzeci kawałek tego paskudztwa, skurcze trwają około minuty, i były nawet co 4 minuty, a teraz znów 6. Po prysznicu nie minęły.
Nie mam nic przeciwko dacie 29.09, lubię dziewiątki i sama mam urodziny dwudziestego dziewiątego, imieniny zresztą też.
Na razie siedzę i czekam, aż Z. przyjedzie z pracy. Jak się nic nie zmieni, to postanowiłam, że o 12 jadę do szpitala.
Oderwał się trzeci kawałek tego paskudztwa, skurcze trwają około minuty, i były nawet co 4 minuty, a teraz znów 6. Po prysznicu nie minęły.
Nie mam nic przeciwko dacie 29.09, lubię dziewiątki i sama mam urodziny dwudziestego dziewiątego, imieniny zresztą też.
Na razie siedzę i czekam, aż Z. przyjedzie z pracy. Jak się nic nie zmieni, to postanowiłam, że o 12 jadę do szpitala.
marta29
no no, wygląda na to że urodzisz :) jak bum cyk cyk :) czekam na wieści na moj telefon :D
jakby co to mam dostep do neta rowniez poza domem wiec spokojnie poinformuje forumki :)
a ja mialam dzis akcje, o 4,30 obudzilam sie z bolem brzucha i do 7 męczyla mnie biegunka :( może to to słynne "czyszczenie" przed porodem? mężowi nic nie jest a jedliśmy wczoraj to samo, no i dziwne, że ewentualne zatrucie pokazaloby sie tak pozno?
Jak myslicie?
aaaa, i okropnie cieknie mi z cycków... chyba już za bardzo chcę urodzić, że sobie te objawy wmawiam :(
no no, wygląda na to że urodzisz :) jak bum cyk cyk :) czekam na wieści na moj telefon :D
jakby co to mam dostep do neta rowniez poza domem wiec spokojnie poinformuje forumki :)
a ja mialam dzis akcje, o 4,30 obudzilam sie z bolem brzucha i do 7 męczyla mnie biegunka :( może to to słynne "czyszczenie" przed porodem? mężowi nic nie jest a jedliśmy wczoraj to samo, no i dziwne, że ewentualne zatrucie pokazaloby sie tak pozno?
Jak myslicie?
aaaa, i okropnie cieknie mi z cycków... chyba już za bardzo chcę urodzić, że sobie te objawy wmawiam :(
Gratulacje dla Ewciuś i 3mam kciuki za szybki poród Marta29:) mnie dziś złapały skurcze ok 23-24.00 i tak trwały do 2 w nocy myślałam, że już się coś zaczęło i chciałam dopakować torbę ale poczekałam i minęły :(
Uwaga próba suwaczka:)
Ja to się zrobiłam jakaś dziwna w końcówce ciąży... żeby w 9 mies sobie kupić dopiero krem na rozstępy (wcześniej smarowałam oliwka) i suwaczek zrobić odbija mi:P
Uwaga próba suwaczka:)
Ja to się zrobiłam jakaś dziwna w końcówce ciąży... żeby w 9 mies sobie kupić dopiero krem na rozstępy (wcześniej smarowałam oliwka) i suwaczek zrobić odbija mi:P
Natalio za Ciebie tez trzymam kciuki ( i wszytskie wrześniówki też :) wcale się nie dziewię że chcesz już urodzić patrząc na twój suwaczek :)
No to dziewczyny czekamy na wieści :) pewnie jutro rano będziemy już dopisywały przynajmniej jedną mamusie do listy wypakowanych :)
W końcu musi się cos ruszyć ??:) no nie?:P
No to dziewczyny czekamy na wieści :) pewnie jutro rano będziemy już dopisywały przynajmniej jedną mamusie do listy wypakowanych :)
W końcu musi się cos ruszyć ??:) no nie?:P
Jednak jadę zaraz, czekam tylko aż Z. po mnie przyjedzie. Ostatnie skurcze były już co 3 minuty. Jak to dobrze, że się wczoraj ogoliłam, bo dziś to bym się posiekała maszynką przy tych skurczach.
Powinnam była przewidzieć, że mój syn znów wywinie jakiś numer.
Jeśli dziś jest TEN dzień, to mam nadzieję, że jak tu wrócę, to będzie was rozpakowanych więcej :)
Powinnam była przewidzieć, że mój syn znów wywinie jakiś numer.
Jeśli dziś jest TEN dzień, to mam nadzieję, że jak tu wrócę, to będzie was rozpakowanych więcej :)
Marta,daleko masz do szpitala? ;-)
A do podwójnych mamuś i nietylko - wytłumaczcie mi ideę kupowania starszemu dziecku jakiegoś prezentu, w momencie narodzin maleństwa. Nie pojmuję tego w żaden sposób, że niby co? Ty masz lalę/klocki (...?) a ja mam dzidzię? Albo, że co - że dzidzia w brzuchu z tym prezentem siedziała hehe? Czemu ma to służyć? No proszę - olśnijcie mnie ;-P
A do podwójnych mamuś i nietylko - wytłumaczcie mi ideę kupowania starszemu dziecku jakiegoś prezentu, w momencie narodzin maleństwa. Nie pojmuję tego w żaden sposób, że niby co? Ty masz lalę/klocki (...?) a ja mam dzidzię? Albo, że co - że dzidzia w brzuchu z tym prezentem siedziała hehe? Czemu ma to służyć? No proszę - olśnijcie mnie ;-P
tysiola jak ja jadę do kogoś komu urodziło się maleństwo a ma już starsze dziecko w domu to mam chociaż drobnostkę dla starszego dziecka... odwiedzając maleństwo goście zachwycają się nim a o starszym dziecku(ale nadal małym) się zapomina..
My sami jako rodzice nie będziemy robić Mateuszowi prezentu żeby jakoś "przypodobać" się synkowi..zrekompensować chwilowy zamęt w jego życiu spowodowany pojawieniem się rodzeństwa.. ale byłoby miło gdyby goście pamiętali też o nim przynosząc kolorowe pakunki dla dzieciątka.. nie mówię o wielkich prezentach. Ale np. o fajnej kolorowance, różowej gumie mambie którą uwielbia..
marta trzymam kciuki :)
My sami jako rodzice nie będziemy robić Mateuszowi prezentu żeby jakoś "przypodobać" się synkowi..zrekompensować chwilowy zamęt w jego życiu spowodowany pojawieniem się rodzeństwa.. ale byłoby miło gdyby goście pamiętali też o nim przynosząc kolorowe pakunki dla dzieciątka.. nie mówię o wielkich prezentach. Ale np. o fajnej kolorowance, różowej gumie mambie którą uwielbia..
marta trzymam kciuki :)
Izulucha założyła nowy wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-wrzesien-pazdziernik-2011-27-t273301,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-wrzesien-pazdziernik-2011-27-t273301,1,16.html
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]
