Odpowiadasz na:

Re: Mamy listopadowo-grudniowe 2014 cz.8

ja tam z niczym nie czekam na tzw. bezpieczny moment, choćbym skakała na trampolinie, goniła trolejbusy w Gdyni, to i tak nie urodzę przed czasem - jestem jak słoń ;) stalowa macica mi się trafiła... rozwiń

ja tam z niczym nie czekam na tzw. bezpieczny moment, choćbym skakała na trampolinie, goniła trolejbusy w Gdyni, to i tak nie urodzę przed czasem - jestem jak słoń ;) stalowa macica mi się trafiła chyba ;)

Szukałam dziś koszul nocnych...załamka :/ mam ich całe pudło z poprzednich "razów" i nie chce na nie patrzeć, myslałam, że tym razem znajdę coś w czym nie będe się czuła jak stara ciotka, ale nie znalazłam...Za to mnie oświeciło, nienawidzę koszul nocnych więc musze miec spodnie! A jednak! No raczej nie do porodu ;) ale potem tak się ubiorę, bez względu na kłopotliwość tego odzienia na położniczym i tak będe się lepiej czuła niż w "kiecce" - nawet nie wiecie jak mi ulżyło - że tez na to nie wpadłam wczesniej :P

ja nigdy nie smarowalam krocza i teraz tez nie będę - za to mięsnie Kegla ćwiczę i to rzetelnie

styczniówka co to za fałszywy alarm? ;) nas nie strasz ;)

ja rodzę sama więc nie mam problemu z mężem i dobrze mi z tym

zobacz wątek
9 lat temu
~mammamia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry