Odpowiadasz na:

Re: Mamy listopadowo-grudniowe 2014 cz.8

oj tak, popieram Cie w 100% !
Samo poczucie że ktoś z Tobą jest że jak te pielęgniarki wyjdą to chociaż masz sie do kogo odezwać, że ktoś Ci zwilży usta, powie dobre słowo...
Przy... rozwiń

oj tak, popieram Cie w 100% !
Samo poczucie że ktoś z Tobą jest że jak te pielęgniarki wyjdą to chociaż masz sie do kogo odezwać, że ktoś Ci zwilży usta, powie dobre słowo...
Przy pierwszym porodzie mąż był przy mnie, nie przeszkadzał, nie pomagał jakoś wybitnie ale był i czułam się bezpieczniej choć opiekę miałam naprawde dobrą bo nikt akurat nie rodził więc cały personel był przy mnie.
Niby mój mąż mówił ze nie obrzydza go to, nie miał wstrętu do mnie to teraz się waha...
Rok temu rodziła kuzynka męza która od poczatku mówiła ze nie chce męza na porodówce ( choć on bardzo chciał!) twierdziła że chce się mu pokazać po wszytskim, jak się "poprawi" i zapewne chwile odsapnie... teraz sobie to bardzo chwaili i mowi ze to co tam się działo zachowuje tylko dla siebie ... wiec są różne opinie...
gdyby tylko facet powiedział mi wprost, nie chce bo własnie mnie to zraża do Ciebie, pozniej podczas intymnych sytuacji ma to w głowie czy cos w tym stylu odpuściłabym oczywiście ale kiedy nie potrafi się przyznać, szczerze pogadac i ściemnia.... to mnie wkurza!
My nie mamy wyjścia, musimy być gotowe na wszystko przez 9 miesięcy znosic trudy ciązy i jeszcze przezyc poród a oni... może będe może nie... kurde!

eh, dziś taki leniwy dzień przed komputerem, zamówiłam sobie piżamkę do karmienia, szlafroczek i stanik do szpitala ;-)

image

zobacz wątek
9 lat temu
~Nina80

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry