Widok
Poród w Wojewódzkim :)
Dziewczyny chciałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem odnośnie porodu w szpitalu Wojewódzkim, rodziłam 5.03, wiem jakie są opinie na tym forum, szczególnie opinie osób, które tam nie rodziły, a słyszały to i owo. Najpierw trafiam tam na patologię, gdyż było już dużo po terminie, lekarze przesympatyczni, położne też, choć nie wszystkie pomocne, ale było ok.
Po 2 dniach trafiłam już na porodówkę, oksy i akcja się zaczęła, niestety po 7 godzinach lekarze stwierdzili, że robią cesarkę (główka małego nie wchodziła w kanał). Więc nie jest to prawdą, że przetrzymują nie wiadomo ile godzin. Leżałam potem z 2 dziewczynami po cc, których też nie trzymali za długo, żeby nie ryzykować. Położną miałam całkiem, choć bardziej pomocne były studentki :) Naprawdę super dziewczyny. Cesarka przeprowadzona błyskawicznie, maleństwo od razu zostało mi pokazane, lekarze sobie żartowali, atmosfera super :) Widać, że zgrany zespół. Po chwili jak leżałam na sali położna przyniosła mi synka żeby był ze mną i przystawiła do piersi
Opieka poporodowa dla mnie super, naprawdę chylę czoła przed wszystkimi Paniami. Jakby mogły nieba by uchyliły. Trafiłam tam na każdą zmianę, więc miałam styczność chyba ze wszystkimi. Przesympatyczne, pomocne, bardzo im zależy żeby dzieci były karmione piersią i robią wszystko by pomóc młodym mamom. Nie przypuszczałam, że będę tam miała tak wspaniałą opiekę. Lekarze tak samo przesympatyczni, szczególnie ginekolodzy :) bardzo delikatni, lekarz, który robił mi cesarkę przyszedł zapytać jak sie czuję i czy wszystko w porządku - było to dla mnie bardzo miłe
Wojewódzki jest nastawiony na porody naturalne, więc cesarkę robią w ostateczności.
Jedzenie smaczne, mi wystarczało. Dziewczyny, ja polecam i mam nadzieję, że znajdzie się więcej mam, które podzielą moje zdanie
Ja jestem bardzo zadowolona!!! Szczególnie z opieki po porodzie nade mną i nad maluszkiem :)
Po 2 dniach trafiłam już na porodówkę, oksy i akcja się zaczęła, niestety po 7 godzinach lekarze stwierdzili, że robią cesarkę (główka małego nie wchodziła w kanał). Więc nie jest to prawdą, że przetrzymują nie wiadomo ile godzin. Leżałam potem z 2 dziewczynami po cc, których też nie trzymali za długo, żeby nie ryzykować. Położną miałam całkiem, choć bardziej pomocne były studentki :) Naprawdę super dziewczyny. Cesarka przeprowadzona błyskawicznie, maleństwo od razu zostało mi pokazane, lekarze sobie żartowali, atmosfera super :) Widać, że zgrany zespół. Po chwili jak leżałam na sali położna przyniosła mi synka żeby był ze mną i przystawiła do piersi
Opieka poporodowa dla mnie super, naprawdę chylę czoła przed wszystkimi Paniami. Jakby mogły nieba by uchyliły. Trafiłam tam na każdą zmianę, więc miałam styczność chyba ze wszystkimi. Przesympatyczne, pomocne, bardzo im zależy żeby dzieci były karmione piersią i robią wszystko by pomóc młodym mamom. Nie przypuszczałam, że będę tam miała tak wspaniałą opiekę. Lekarze tak samo przesympatyczni, szczególnie ginekolodzy :) bardzo delikatni, lekarz, który robił mi cesarkę przyszedł zapytać jak sie czuję i czy wszystko w porządku - było to dla mnie bardzo miłe
Wojewódzki jest nastawiony na porody naturalne, więc cesarkę robią w ostateczności.
Jedzenie smaczne, mi wystarczało. Dziewczyny, ja polecam i mam nadzieję, że znajdzie się więcej mam, które podzielą moje zdanie
Ja jestem bardzo zadowolona!!! Szczególnie z opieki po porodzie nade mną i nad maluszkiem :)
ja rowniez urodzilam 2 dzieci w szpitalu wojewodzkim i nie moge powiedziec zlego slowa,drugie dziecko rodzilam 9 miesiecy temu,opieka super,balam sie poniewaz dotarlam do szpitala o 5 rano a personel byl bardzo fajny i martwilo mnie ze oni zaraz ida a nie wiadomo kto przyjdzie i ile to wszystko jeszcze potrwa:(a przyszla jeszcze lepsza zmiana:)same babki przy porodzie,polozna rewelacja-najgorsze ze z tego wszystkiego nie wiem nawet jak sie nazywa-dziekowalam jej ogromnie i dziekuje nadal-tak super babka,normalnie wyciagnela ze mnie synka.
na poloznictwie rowniez bardzo dobrze,mi rowniez jedzenie nie przeszkadzalo,co dawali to jadlam'
pielegniarki no rozne,ja trafilam na bardzo fajna,mialam problemy z karmieniem piersia i ona siedziala ze mna pol nocy i mi pomagala jak synka przystawiac zeby bylo ok
jedynie co mi sie tam nie podoba to pediatrzy,jakies dziwne podejscie-jakby za kare tam pracowali....
ale polecam bardzooo ten szpital
na poloznictwie rowniez bardzo dobrze,mi rowniez jedzenie nie przeszkadzalo,co dawali to jadlam'
pielegniarki no rozne,ja trafilam na bardzo fajna,mialam problemy z karmieniem piersia i ona siedziala ze mna pol nocy i mi pomagala jak synka przystawiac zeby bylo ok
jedynie co mi sie tam nie podoba to pediatrzy,jakies dziwne podejscie-jakby za kare tam pracowali....
ale polecam bardzooo ten szpital
ja też złego słowa nie powiem, rodziłam równo 11 miesięcy temu
u mnie szybka decyzja o cc, choć początkowo miałąm rodzić sn
leżałam na położnictwie ponad tydzień i przeszłąm przez wszystkie zmiany pielegniarek, jak dla mnie spoko; poza tym długo nie miałam pokarmu, a dzięki pielegniarkom i paniom od laktacji karmię piersią do tej pory
u mnie szybka decyzja o cc, choć początkowo miałąm rodzić sn
leżałam na położnictwie ponad tydzień i przeszłąm przez wszystkie zmiany pielegniarek, jak dla mnie spoko; poza tym długo nie miałam pokarmu, a dzięki pielegniarkom i paniom od laktacji karmię piersią do tej pory
Maglowany ten Wojewódzki setki razy.A ja nie miałaś żadnej opieki ani w trakcie porodu,a już tym bardziej na położniczym,mogę tylko potwierdzić że jedzenie mi również smakowało,było czysto i to wszystko.Podejście nieludzkie,łaska z pomocą,nie interesują się mamą po porodzie,mi na temat karmienia nic nie powiedzieli,dopiero jak dziecko zaczęło ulewać i tracić na wadze ktoś szanownie pokazał jak karmić prawidłowo a jedna położna to stara zołza.Ja kolejnego dziecka nie zamierzam tam rodzić.
No mi cc zrobili po 35 godzinach. Ok jedzenie dobre cały personel tez chwalę.Tylko nie zgodzę się z tym że długo nie trzymają.Po pierwszym dniu wywoływaniu który był od 6stej do 13stej powstrzymali zastrzykiem który nic mi nie dał i z powrotem na patologie już położne wiedziały że będę miała cc bo mi potem mówiły to po co mnie jeszcze męczyli na drugi dzień dodam od 5tej do 11stej w strasznych byłam bólach i tylko słyszałam czekamy na decyzje ordynatora aż w końcu zrobili tą cesarkę.
mi zrobili po niecalych 7 godzinach. Potwierdzam opieka rewelacyjna. Mi bardzo pomogly panie pielegniarki. W szczegolnosci pani od laktacji. Pocieszyla jak mialam dola i myslalam ze nie bede mogla karmic moimi malymi piersiami i myslalam ze nie mam pokarmu. Pokazala co i jak. Do tej pory karmie piersia. Juz 8 miesiecy i moje dziecko nie zna samku mleka modyfikowanego. Lekarze tez super. Bardzo dowcipni:)
Ja rodziłam w Wojewódzkim prawie 6 miesięcy temu, naprawdę też byłam mile zaskoczona, bo na IP trafiłam o 3 nad ranem w niedzielę, i miałam pełno obaw że jak niedziela to zbytnio się mną nie zajmą a tu miła niespodzianka i o 10 moja córeczka była na świecie ;] Pani na IP bardzo miła, później zostałam położona na patologie ciąży bo wody mi odeszły ale nie było bóli, Panie na patologii też bardzo miłe, był jakiś wywiad, papierkowe sprawy a po 7 rano kroplówka z oksytocyny i 8:30 na porodówkę, 10 córka na świecie ;] tak jak poprzedniczki uważam że lekarze i położne to bardzo zgrane zespoły, u mnie też było bardzo wesoło... ;] po porodzie trafiłam na sale dwu osobową, opieka poporodowa nad nami bez żadnych zażutów, jedzenie też dobre, korzystają z cateringu...osobiście też polecam, na pewno drugie dziecko też tam będę rodzić ;]
miło się czyta :)))))) bo za chwilę tam właśnie będę rodzić :)
powiedzcie mi proszę co zabrać ze sobą? czy podkłady poporodowe są dostępne na pobyt w szpitalu czy musze zabrać swoje? jakie ciuszki dla maluszków? zabierać swoje czy nie ma potrzeby? czy mąż moze być te 2 godziny po porodzie ze mną i dzieckiem? czy dają koszule do porodu, czy mam mieć swoją? czy trzeba mieć książeczkę ubezpieczeniową? jest jakas lista co trzeba zabrać do szpitala?
podpowiecie?
powiedzcie mi proszę co zabrać ze sobą? czy podkłady poporodowe są dostępne na pobyt w szpitalu czy musze zabrać swoje? jakie ciuszki dla maluszków? zabierać swoje czy nie ma potrzeby? czy mąż moze być te 2 godziny po porodzie ze mną i dzieckiem? czy dają koszule do porodu, czy mam mieć swoją? czy trzeba mieć książeczkę ubezpieczeniową? jest jakas lista co trzeba zabrać do szpitala?
podpowiecie?
papilio1@op.pl
Witam,
także rodziłam w wojewódzkim prawie 2,5 roku temu.W miare dobrze było chociaż nie mam porównania,bo to moje pierwsze dziecko.Po 7 godzinach na porodówce zrobili mi cc. Jednak wszystko zarówno dla siebie(podkłady,wkładki laktacyjne itp)jak i maluszka wszystkie potrzebne ciuszki trzeba mieć ze sobą.Cała lista rzeczy potrzebnych w czasie pobytu w szpitalu jest wywieszona przy wejściu na położnictwo.
także rodziłam w wojewódzkim prawie 2,5 roku temu.W miare dobrze było chociaż nie mam porównania,bo to moje pierwsze dziecko.Po 7 godzinach na porodówce zrobili mi cc. Jednak wszystko zarówno dla siebie(podkłady,wkładki laktacyjne itp)jak i maluszka wszystkie potrzebne ciuszki trzeba mieć ze sobą.Cała lista rzeczy potrzebnych w czasie pobytu w szpitalu jest wywieszona przy wejściu na położnictwo.
podkłady poporodowe musisz mieć swoje, ja miałam ciuszki dla małej, bo te ichne to zniszczone bardzo były, mąż co chwile musiał mi donosić ciuszki bo mała przez te dni które spędziłyśmy w szpitalu strasznie ulewała wodami płodowymi i ciągle ją trzeba było przebierać...po porodzie leżałam 2 godziny na holu i mąż razem ze mną i z córką spędził ten czas...koszulę do porodu miałam swoją, ale na sali dali mi szpitalną bo się okazało że nie wzięłam swojej ze sobą...pół roku temu dałam im kwitek z wypłaty, tam było na nim naniesione że jestem ubezpieczona...a pakując torbę korzystałam z tego forum http://forum.trojmiasto.pl/Szpital-Wojewodzki-i-Kliniczna-opinie-AKTUALNE-PORODY-2010-t171195,1,16.html ;]
ja rodziłam 7 lat temu córcię i 6 m-cy temu synka, przedtem jedyne co mnie zraziło to pielęgniarki, które łachę robiły, ale ostatnim razem mucha nie siada- na IP miłe panie i zabawny doktorek:), położna bardzo miła i fachowa kobita, na położnictwie same anioły, a panie z poradni laktacyjnej to powinno się na rekach nosić, bo boskie babeczki i non stop do usług w razie gdyby maluszek był w typie leniucha i nie wysilał się z ssaniem ;P (jak to było w przypadku mojego małego kawalera), jedzonko też smaczne, ja akurat do niczego nie umiem się doczepić :)
Też planuję rodzić w Wojewódzki, ale tak jak Wy czytałam mnóstwo negatywnych opinii. Dlatego miło się patrzy na Wasze historie :)
Wiadomo jednak, że każdy poród jest inny i każda z Nas czego innego oczekuje.
Ja jeszcze zastanawiam się jak tam wygląda ze znieczuleniem, bo podobno jest problem z anestezjologami, którzy nie zawsze są "na stanie".
Wiadomo jednak, że każdy poród jest inny i każda z Nas czego innego oczekuje.
Ja jeszcze zastanawiam się jak tam wygląda ze znieczuleniem, bo podobno jest problem z anestezjologami, którzy nie zawsze są "na stanie".
donniczka, pytałam mojego gina (który pracuje w Wojewódzkim) powiedziął mi, że z tym znieczuleniem średnio, że co prawda funkcjonowało cos takiego jak lista, gdzie kobiety zgłaszają chęć skorzystania ze znieczulenia (po wykładzie lekarza, który mówi o przeciwskazaniach, konsekwencjach, ew. powikłaniach i wyrażeniu zgody na znieczulenie) ale w konsekwencji i tak często nie ma wolnego anastezjologa wiec nic pewnego ...
co do ciuszków szpitalnych :) ja tam wolałabym zostawić piękne, nowiusie i wyprasowane do domu zamiast stać nad żelazkiem od pierwszych dni, stąd moje pytanie o szpitalne :) wolałabym w szpitalu uzywać szpitalnych, więc postanowiłam, że jak będzie trzeba to mi mąż dowiezie a jak nie to nie :)
dzięki za wszystki rady :) przydadzą się :)
co do ciuszków szpitalnych :) ja tam wolałabym zostawić piękne, nowiusie i wyprasowane do domu zamiast stać nad żelazkiem od pierwszych dni, stąd moje pytanie o szpitalne :) wolałabym w szpitalu uzywać szpitalnych, więc postanowiłam, że jak będzie trzeba to mi mąż dowiezie a jak nie to nie :)
dzięki za wszystki rady :) przydadzą się :)
papilio1@op.pl
a ja co prawda bylam i na tym szkoleniu i mialam 'szczescie' ze byli anastezjolodzy, ktorzy dali mi znieczulenie (swoja droga b.mili), ale za drugim razem na pewno nie wezme znieczulenia, u mnie zamiast pomoc to nie dosc, ze wydluzylo cala akcje - jak powiedziala mi polozna - to na dodatek nie pomoglo w bolu... lekarze tlumaczyli mi, ze tak sie zdarza bardzo rzadko, ale niestety sie zdarza...
a wojewodzki bardzo polecam!
a wojewodzki bardzo polecam!
no to ja nie bedę straszyć tutaj żadnej z przyszłych mam ale ja nie jestem zadowolona z pobytu w Wojewódzkim.
Owszem - z powodu stanu przedrzucawkowego trafiłam na cesarkę bez problemu - o 7 dowiedziałam sie, że o 11 mnie tną. MImo 7 dni w szpitalu.
Jedzenie - jesli dla kogoś ok sa 2 jakja na twardo z ziemniakami na obiad to ok:) W sumie różnie ludzie jedza nawet w swoich domach:):). Ja miałam dietę bez solną i faktycznie dostawałam kurczaka z marchewką - więc dało sie zjeść:).
Tokio - powodzenia!:)
Faktem jest, że wsyzstko zalezy jak trafisz, mnie przytrafiły się mega komp;likacje po cesarce i więcej tam nie wrocę. Bo mimo zgłaszanego niepokoju nikt mnie nawet nie oberzał i została wypisana do domu z informacją, ze wszystko jest ok. Poza tym - wesołkowatość lekarzy - nie wesołość - jak dla mnie malo na miejscu... No i Pan ordynator - dla mnie brak słów. Pieniacz - potem faktycznie przepraszał nas, ale po cholerę tyle stresu zaraz po porodzie?
Owszem - z powodu stanu przedrzucawkowego trafiłam na cesarkę bez problemu - o 7 dowiedziałam sie, że o 11 mnie tną. MImo 7 dni w szpitalu.
Jedzenie - jesli dla kogoś ok sa 2 jakja na twardo z ziemniakami na obiad to ok:) W sumie różnie ludzie jedza nawet w swoich domach:):). Ja miałam dietę bez solną i faktycznie dostawałam kurczaka z marchewką - więc dało sie zjeść:).
Tokio - powodzenia!:)
Faktem jest, że wsyzstko zalezy jak trafisz, mnie przytrafiły się mega komp;likacje po cesarce i więcej tam nie wrocę. Bo mimo zgłaszanego niepokoju nikt mnie nawet nie oberzał i została wypisana do domu z informacją, ze wszystko jest ok. Poza tym - wesołkowatość lekarzy - nie wesołość - jak dla mnie malo na miejscu... No i Pan ordynator - dla mnie brak słów. Pieniacz - potem faktycznie przepraszał nas, ale po cholerę tyle stresu zaraz po porodzie?
Ja też rodziłam w wojewódzkim 5,5 miesiąca temu, to był mój pierwszy poród i jestem zadowolona. Poród miałam ekspresowy i bez komplikacji, po porodzie też bardzo szybko doszłam do siebie i to pewnie dla tego dobrze wspominam pobyt w szpitalu. Opieka, czystość, jedzenie - wszytko ok ale bez jakiś znowu zachwytów. Po porodzie sama radziłam sobie z dzieckiem więc ponieważ nie miałam za wiele pytań to nikt szczególnie się mną nie interesował ale dziewczyna obok mnie miała problemy z synkiem to przychodzili co chwilę do niej.
Jeśli będę rodzić jeszcze raz to znów w wojewódzkim.
Jeśli będę rodzić jeszcze raz to znów w wojewódzkim.
a jakie to wskazanie? w mojej pierwszej ciąży córcia była ułozona pośladkowo, ale w Wojewódzkim to nie wskazanie do CC, mój lekarz prowadzący powiedział mi, ze na pewno podejma próbę porodu pośladkowego, jeśli się nie powiedzie to wtedy zrobią CC, więc pojechalam na Zaspę i tam miałam CC bez akcji porodowej, bo tam to jest standard przy pośladkach w 1 ciaży
może podjedź do Wojewódzkiego i zapytaj jakie mają procedury, by się potem nie rozczarowac ;/
może podjedź do Wojewódzkiego i zapytaj jakie mają procedury, by się potem nie rozczarowac ;/
papilio1@op.pl
byłam na tym spotkaniu z anastezjologiem i jestem bardzo zadowolona :)
nie było tak jak się spodziewałam, myślałam, że ma ono na celu wybicie kobietom z głowy znieczulenie a okazało sie, że dr fajnie wszystko wytłumaczył, powiedział jak się to odbywa, jak szybko i jak długo działa, komu takie znieczulenie jest zalecane a komu niewskazane, jakie moga być konsekwencje bezzasadnego podania ZZO, jestem zdecydowana, wpisałam się na listę chętnych i mam nadzieję, że będę mogła z niego skorzystać :)
nie było tak jak się spodziewałam, myślałam, że ma ono na celu wybicie kobietom z głowy znieczulenie a okazało sie, że dr fajnie wszystko wytłumaczył, powiedział jak się to odbywa, jak szybko i jak długo działa, komu takie znieczulenie jest zalecane a komu niewskazane, jakie moga być konsekwencje bezzasadnego podania ZZO, jestem zdecydowana, wpisałam się na listę chętnych i mam nadzieję, że będę mogła z niego skorzystać :)
papilio1@op.pl
no więc tak: nie doszukiwałabym się winy , to wygląda tak:
jeśli nie masz przeciwskazań zdrowotnych (to kilka spraw związanych z sercem, żyłami i jeszcze jakieś inne schorzenia, stwierdzone w wywiadzie podczas porodu, na tym szkoleniu dr wyjasnia co dyskwalifikuje), odbędziesz szkolenie i anastezjolog będzie dostępny to znieczulenie dostaniesz bez łaski :) o to własnie dopytałam, czy ktoś będzie mnie kwalifikował do znieczulenia, dr powiedział że nie, to nasza decyzja, więc jak zgłaszasz że chcesz to dostaniesz, trzeba to tylko zaznaczyć na izbie przyjęć, ze się było na szkoleniu i chce sie skorzystać z ZZO ... dr powiedział, ze na cały szpital jest 3 anastezjologów, jeden nie może zejść z jakiegos tam oddziału więc jest w sumie 2 ... do godziny 15 w dni powszednie raczej nie ma problemu, ale wieczorem, w nocy i w weekendy, święta szpital przypomina ostry dyżur, wtedy jest gorzej z dostępnością anestezjologa, ale nie jest to niemożliwe
jeśli nie masz przeciwskazań zdrowotnych (to kilka spraw związanych z sercem, żyłami i jeszcze jakieś inne schorzenia, stwierdzone w wywiadzie podczas porodu, na tym szkoleniu dr wyjasnia co dyskwalifikuje), odbędziesz szkolenie i anastezjolog będzie dostępny to znieczulenie dostaniesz bez łaski :) o to własnie dopytałam, czy ktoś będzie mnie kwalifikował do znieczulenia, dr powiedział że nie, to nasza decyzja, więc jak zgłaszasz że chcesz to dostaniesz, trzeba to tylko zaznaczyć na izbie przyjęć, ze się było na szkoleniu i chce sie skorzystać z ZZO ... dr powiedział, ze na cały szpital jest 3 anastezjologów, jeden nie może zejść z jakiegos tam oddziału więc jest w sumie 2 ... do godziny 15 w dni powszednie raczej nie ma problemu, ale wieczorem, w nocy i w weekendy, święta szpital przypomina ostry dyżur, wtedy jest gorzej z dostępnością anestezjologa, ale nie jest to niemożliwe
papilio1@op.pl
a powiedzcie wogole jak tam sie dostac na porodowke?? ja jak tam pojechalam rodzic o 12 w nocy to oczywiscie nie bylo miejsc. no fakt, jak sa tylko 3 pokoje do rodzenia ... chyba trzeba miec szczescie zeby trafic na wolne miejsce co ... ja tam bede chcial drugi raz rodzic, bede probowac sie dostac :) czy lepiej po prostu z domu zadzwonic czy jest miejsce czy jak ...
no wlasnie trzeba miec wielkie szczescie zeby sie tam dostac. mi sie nie udalo i pojechalismy na zaspe - bylo 15 porodow w nocy akurat, jedna wielka przetwornia, kazdej szybko oksytocyne i nie bylo ze sobie rodząca cwiczy sobie tu i tam pol dnia i czeka na skurcze (po odejsciu wód czyli juz w szpitalu trzeba bylo byc). nie chce tam drugi raz!! wole komfortowo gdzie nikt sie generalnie nei spieszy ...
Mnie się wydawało, że dr Sroka powiedział, że po godz. 15, w weekendy i święta zzo jest technicznie niemożliwe ze względu na deficyt anestezjologów (bo wtedy jest tylko 3 i jeden rezydent, który sam znieczulić nie może). Ale może to ja coś źle zrozumiałam...
Próbowałam znaleźć jakieś info od kobiet, które rodziły 'po godzinach' i w dni wolne od pracy, a mimo to dostały zzo, ale nic nie wyszperałam.
Pozdrawiam
Próbowałam znaleźć jakieś info od kobiet, które rodziły 'po godzinach' i w dni wolne od pracy, a mimo to dostały zzo, ale nic nie wyszperałam.
Pozdrawiam
a powiedzcie jak to jest z porodem... jak trafisz do szpitala to od razu idziesz na sale porodową? Bo słyszałam że u dziewczyn które rodzą pierwszy raz pierwsza faza może trwać do 18 godzin, albo i dłużej... Czy partner może być obecny tylko przy 1 fazie a na 2 wyjść i potem spędzić z nami i dzidzią te 2 godziny na korytarzu?
No i czy któraś mama miała zzo?
No i czy któraś mama miała zzo?
Rodziłam 28 marca 2012 roku,kilka dni temu. Mąż był ze mną na sali porodowej, wrócił na kilka godzin do domu, wrócił o 9.00, jak zadzwoniłam, że przebiły mi pęcherz i się zaczyna ostatnia faza. Wszedł bez problemu na oddział.
Dostałam na prośbę ZZO, akurat anestezjolożka była wolna. Fantastyczna babeczka, przekochana. Spotkanie z dr Sroką bardzo się przydało, bo wiedziałam, kiedy poprosić o ZZO, żeby lekarz zdążył się wkłuć. Polecam to rozwiązanie, bo rodzić ze znieczuleniem to RAJ!!!!! Dzięki temu skupiłam się na zadaniu, słuchałam grzecznie fantastycznej położnej, pani Haliny, urodziłam siłami natury, przeszczęśliwa i wypoczęta! Dobrze by było, gdyby anestezjolog był ZAWSZE pod ręką. Byłoby nam wszystkim o wiele, wiele łatwiej.
Opieka po porodzie również świetna, personel bardzo pomocny i na każde zawołanie. Fajne jest to, że dostaje się tabletki przeciwbólowe kilka razy na dzień, bo można normalnie funkcjonować i opiekować się dzieckiem. Nie powiem złego słowa na nikogo. Miałam albo ogromne szczęście albo się wiele w szpitalu zmieniło. Na lepsze na szczęście. Co chwilę ktoś do nas zaglądał. Miałam też specjalną dietę dla kobiet z cukrzycą.
Zaufałam intuicji i się nie zawiodłam. Życzę Wam tego samego!
Dostałam na prośbę ZZO, akurat anestezjolożka była wolna. Fantastyczna babeczka, przekochana. Spotkanie z dr Sroką bardzo się przydało, bo wiedziałam, kiedy poprosić o ZZO, żeby lekarz zdążył się wkłuć. Polecam to rozwiązanie, bo rodzić ze znieczuleniem to RAJ!!!!! Dzięki temu skupiłam się na zadaniu, słuchałam grzecznie fantastycznej położnej, pani Haliny, urodziłam siłami natury, przeszczęśliwa i wypoczęta! Dobrze by było, gdyby anestezjolog był ZAWSZE pod ręką. Byłoby nam wszystkim o wiele, wiele łatwiej.
Opieka po porodzie również świetna, personel bardzo pomocny i na każde zawołanie. Fajne jest to, że dostaje się tabletki przeciwbólowe kilka razy na dzień, bo można normalnie funkcjonować i opiekować się dzieckiem. Nie powiem złego słowa na nikogo. Miałam albo ogromne szczęście albo się wiele w szpitalu zmieniło. Na lepsze na szczęście. Co chwilę ktoś do nas zaglądał. Miałam też specjalną dietę dla kobiet z cukrzycą.
Zaufałam intuicji i się nie zawiodłam. Życzę Wam tego samego!
Na porodowcw spedzilam jakies 10 minut bo tyle trwal u mnie porod.Ale po wszystkim otrzymalam bardzo dobra opieke.Lezac na korytarzu dostalam kolacje i nawet ciepla herbate.
Na oddziale opieka tez byla super.Nie mialam swojego rozka to dostalam nawet szpitalny jak maly ubrudzil.Zawsze jakis lekarz czy pielegniarka byla w poblizu.
Na oddziale opieka tez byla super.Nie mialam swojego rozka to dostalam nawet szpitalny jak maly ubrudzil.Zawsze jakis lekarz czy pielegniarka byla w poblizu.
Ja również polecam Wojewódzki. Niestety dane było mi tam spędzić całe 2 tyg. I przejść przez wszystkie oddziały.
Lekarze bardzo w porządku. Ktoś wyżej krytykował pediatrów. Nie wiem, być może zdrowym dzieciom nie poświęcają zbyt dużo uwagi, ale na patologii noworodka opieka zarówno lekarska, jak i pielęgniarek była b.dobra.
Położne na patologi przesympatyczne, na poporodowym już trochę mniej, ale może to mi się akurat takie zmiany trafiły.
I potwierdzam, zdecydowanie preferują i dążą do porodów SN, ale kiedy trzeba to robią cesarkę. Moim zdaniem to naprawdę nieźle fachowcy i warto im zaufać, a opowieści rodem jak z horrorów puszczać mimo uszu.
Lekarze bardzo w porządku. Ktoś wyżej krytykował pediatrów. Nie wiem, być może zdrowym dzieciom nie poświęcają zbyt dużo uwagi, ale na patologii noworodka opieka zarówno lekarska, jak i pielęgniarek była b.dobra.
Położne na patologi przesympatyczne, na poporodowym już trochę mniej, ale może to mi się akurat takie zmiany trafiły.
I potwierdzam, zdecydowanie preferują i dążą do porodów SN, ale kiedy trzeba to robią cesarkę. Moim zdaniem to naprawdę nieźle fachowcy i warto im zaufać, a opowieści rodem jak z horrorów puszczać mimo uszu.
o Marleno- daj mi Boże 10 minutowy poród ;-)
ja też wyrażam się o wojewódzkim w samych superlatywach , ale teraz będe rodzić drugi raz i też tam więc zobaczymy.
Powiedzcie czy żęby dostać znieczulenie trzeba wcześniej umówić się na jakieś spotkanie- z kim i jak to przebiega.
Macie możę liste co trzeba ze sobą zabrać?- podajcie proszę ;-)
ja też wyrażam się o wojewódzkim w samych superlatywach , ale teraz będe rodzić drugi raz i też tam więc zobaczymy.
Powiedzcie czy żęby dostać znieczulenie trzeba wcześniej umówić się na jakieś spotkanie- z kim i jak to przebiega.
Macie możę liste co trzeba ze sobą zabrać?- podajcie proszę ;-)