Widok

Różnica pokoleń

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Dziewczyny zastanawiam się czy u Wy i Wasze Mamy też tak bardzo różnicie się w podejściu do wychowywania dzieci? Nasz Bąbel ma 7 m-cy i generalnie jest to czas jednej wielkiej walki ideologicznej z moja Mama. Mam chwilami wrażenie że dzielą nas lata świetlne a nie 30 lat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas jest prawie 40 lat różnicy i chyba jest ok. Piszę chyba bo mimo, że mieszkamy wspólnie rodzice nie wtrącają się nieproszeni do wychowywania dziecka. Oczywiście jak mam jakieś wątpliwości to pytam mamy i najczęściej utwierdza mnie w moim toku rozumowania. Możliwe, ze jeszcze wszystko przed nami, może jak dzieci są większe to powstają takie problemy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karma niestety u mnie to chyba lata świetlne i jeszcze trochę. My jesteśmy dopiero na początku, bo Kubuś ma 3 miesiące, a już się boję co będzie później. Z moją mamą nie mogłam się dogadać. Natomiast z teściową jest bardzo podobnie. Nie idzie ich przegadać, bo wszystko wiedzą "lepiej". Moja mama stwierdziła, że Kubuś nie ma kolek, tylko jest złośnikiem i chce mu się pić, a teściowa usiłuje mi go ugotować, mimo że już dwa razy się o to pokłóciłyśmy i obiecywała więcej go nie przegrzewać. O dopajanie zresztą z nią też się pokłóciłyśmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też tak troche mam:-)mieszkam z rodzicami i oni mi bardzo dużo pomagaja przy Małej jestem im ogromnie wdzięczna ale czasami mam dosc! ja swoje oni swoje!ja mówie zimny chow oni ze za cienko ubieram, ja mówie ze w nocy nie dokarmiamy mlekiem oni ,że trzeba itp...różni nas 30 lat a czasem wrazenie ze 300:-)nie jest lekko ale poki co mi pomagaja wiec słucham ,wtracam swoje rację,ale robie po swojemu i przymykam oko na to co robia jak im Mała zostawiam:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie najgorsze jest to, co robią za naszymi plecami. Póki dziecko jeszcze nic nie rozumie to da się to jakoś znieść, ale co to będzie jak się zacznie siuchtanie z nim po kątach... Jak widzę zachowanie mojej matki to zastanawiam się czy kiedykolwiek wrócę do domu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojej, skąd ja to znam :-) ubolewam, że moja mama nie jest "na czasie" jeśli chodzi o wychowywanie dzieci. Udziela mi rad z poprzedniej epoki i to ja muszę jej tłumaczyć co się zmieniło. Kiedyś walczyłam z odparzeniami i mama twierdziła, że to od pieluszek i poradziła żebym zakładała tetrowe. Jak wyszłam z domu to zmieniła córce pampersa na pieluszkę tetrową, jak wróciłam, dziecko na rękach mi się zsiusiało i obie musiałyśmy się przebrać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja raz powiedzialam juz mojej mamie zeby mi sie nie wtracala w wychowywanie dziecka bo ja mowie tak a ona inaczej ! i dalej robi swoje! oj wtedy obrazila sie solidnie , chyba z kilka miesiecy ze mna nie rozmawiala , teraz mieszkamy od siebie daleko wiec nie ma tego problemu, z tesciowa sie tez pozarlam kilka razy i jej tez! powiedzialam zeby przestala sie wtracac bo ja jestem matka mojego dziecka nie ona! teraz jak pruboje czasem cos tam swojego wtracic to od razu ja gasze . ale i nie znosze tez tego kiedy obcy ludzie wtracaja swoje trzy grosze oj wtedy im sie dostaje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak to jest niestety:-(jak nieraz przytaczam argumenty z naszego forum to mama powtarza"nie czytaj tego co w inernecie......itd"A ja cenie to co tu przeczytam jestem młodą tzn swieża mama i nie zawsze wiem co i jak i rady z forum mnie ratuja ale dla moich rodzicow to jest tylko internet a w internecie mozna napisac wszystko:-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas na szczescie nie jest zle, przynajmniej na razie. zadnych "cudownych" rad, jest jedno ale-to ciagle bujanie i noszenie na rekach. i jak mowie zeby tego nie robila bo mi sie dziecko przyzwyczai to mi odpowiada ze "wszystkie dzieci lubia byc bujane" i najlepiej zebym go bujala caly dzien bo przeciez co ja niby innego mam do roboty....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a moja mama ma alergie na bujanie;)
image

HappyMum :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niby dziadkowie są od rozpieszczania ala ja staram się uczulać żeby nie było noszenia ciągle, zabawiania, bo jak się dziecko przyzwyczai to wiadomo ale z niewielkim skutkiem. Moja mama nauczycielka emerytowana to już w ogóle ciągle w roli;) ja też jestem traktowana jakbym miała 5 lat i nic sama porządnie nie umieała zrobić przecież;) staram się do tego podchodzić z dystansem ale czasem ciężko, bo ileż można znosić ciągłą krytykę.
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heh, ja jeszcze nie urodziłam a z teściowa w kilku sprawach już nie mogę się dogadać- np. karmienie- co się spotkamy to wałkuje ten temat i nie da się przekonać :/ a co będzie dalej??
na szczeście moja mama jest bardziej "na czasie" a poza tym zawsze pozostawia mi wolnośc wyboru :)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no u nas nieco ponad 20 at różnicy więc nie jest tak źle...
te poglądy wynikają z tego,z ę kiedyś po prostu było inaczej...wpajali im że karmienie piersią jest złe, ze trzeba od poczatku butelką, ze trzeba poić dzieci wodą z glukozą itp.
akurat moja rodzina na noszenie na rękach też ma alergię...moja mama z tych bradziej surowych jest jeśli chodzi o wychowanie
ale pkłocić juz się zadążyłam wiele razy :) szczególnie jeśli chodzi o starszą córką i o odpieluchowanie...ehhh...szkoda gadać
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja mama jest spoko :) czasem cos zasugeruje ale jesli mi to nie pasi to mowie ze nie a ona na nic nie naciska

tesciowa jest daleko wiec to tez inna sprawa ale jak przyjezdza to mala jest na rekach 24h i o to mam pretensje
chciala tez sadzac i stawiac mala na sile powiedzialam ze nie wolno tak robic i koniec
krotkie wizyty jakos znosze :) ale staram sie byc stanowcza
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak czytam, czytam i ciesze się, że moja mama jest z tych nie wtrącajacych się. Mam z jej strony dużą pomoc. Pilnuje Olka, kiedy my pracujemy. Nie dokarmia go, posiłki podaje mu tak jak proszę. Nigdyniczego nie narzucała, a wręcz sama twierdzi, że dy ja byłam mała były inne metody wychowawcze i od tego czasu dużo się zmieniło więc przestała już być ekspertem. Wiem, że jak poproszę ją by np. Olek nie wychodził na dwór bo wieje, albo żar leje się z nieba - posłucha. I za to ją bardzo cenię. Jej pomoc jest dla mnie nieoceniona.

Za to teściowa to inna bajka. Hasło "babcia jest od rozpieszczania, a rodzice od wychowania" powinna sobie wytatuować na czle, bo tak często je powtarza, że już nie jestem w stanie go słuchać. Oczywiście wszystko wie lepiej, ciągle nosi małego, chociaż on tego nie chce i uważa że sprawia mu tym przyjemność. Na całe szczęście jej wizyty nie są długie i widujemy sie raz na dwa tygodnie.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja to się mam dobrze ;) Moja mama ma tak "luźne" podejście do wychowania dzieci że bardzo często dzwonię i proszę o radę ;) W końcu sama rodziła nie tak dawno bo 7 lat temu ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ufffff czyli nie jesteśmy wyjątkiem :-))))) bo zaczęłam podejrzewać, że ze mną i moim mężem jest coś nie tak. Wczorajsza refleksja wzięła mi się po tym jak usłyszałam, ze 8 miesięczne dziecko jest za małe żeby zostać na dwa dni samo ze swoim ojcem!! Matka nie powinna zostawiać tak małego dziecka. Oj dobrze, że istnieje forum można się przynajmniej pocieszyć, że nie jest się odosobnionym przypadkiem hi hi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
haha ... mojej tesciowej nie przekonuje gdy mówie ze pani doktor cos powiedziała - bo jej pani doktor 40 lat temu mowiła cos innego

dopiero gdy spotyka jakas swoja kolezanke ktora ma wnuki w podobnym wieku i ta potwierdza moja wersje to trafia do przekonania...
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teściowa:

- "Ty będziesz robić jak uważasz... ale przynieś mi te skarpetki" (Koniecznie chciała wcisnąć na niego skarpetki, bo dziecko musi mieć ciepło w stópki, nie zwracając uwagi, że ma już dwie warstwy)
- "Ja Ci nic nie poradzę, bo mi te ręce same latają" (prosiłam żeby nim nie podrzucała, bo był po jedzeniu, a ona robi mu wytrząsanie mózgu uszami)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jeszcze nie mam dzieci, ba, nawet nie jestem w ciąży.. ale jakis czas temu szłyśmy z mama i jakas Pani karmila maluszka batonikiem... i mówie jej, ze moje dziecko nie bedzie jadło czekolady ani dużych ilości słodyczy do przynajmniej 3 roku życia.. to usłyszałam, ze to dziecko i musi jesc słodkie :P
A potem kontynuując temat mówie, ze tak samo z soleniem i przyprawianiem jedzenia, po co truć takie małe dziecko... ono nie zna 'słonego' wiec jemu to jest obojętne... a mama mówi, ale przeciez to nie ma smaku, trzeba troche przypraw, ty tez bys takiego nie zjadła...

czuje, ze bedzie cięzko ;)
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tą czekoladą to mozesz mieć ciężko;) bo czasem jaknawet nie będziesz widziała jakaś babcia czy ciocia da i mozesz sobgie mówić
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak czytam co piszecie, to aż szlag mnie trafia, że ktoś nie szanuje zdania/poglądów matki
tylko na swoje kopyto, bo tak i już

moja teściowa w dzień gdy jest silny wiatr zdejmowała dziecku kapelusz i otwierała daszek w wózku, bo dziecko może powietrza zabraknąć, dziecko głowa spocona ale to nic, ma się wietrzyć !!

ale wczoraj to już mnie na łopatki ciotka położyła

jadła obiad i wzięła malucha na chwilę na kolana by go przytrzymać bo ja myłam ręce

ona wzięla ziemniaki do ust, pogryzła je i wypluła na łyżeczkę i chciała mojemu dziecku to podać
ale się wk....m, to po prostu jest obrzydliwe, a pamietam jak tak karmiła swoje dziecko fuuuuj. Zrobiam aferę i chyba szybko do niej nie pojade, bo jak sobie to przypomnę to mdłości mam od razu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja uważa, że najsmaczniejsze jest moczenie łyżeczki w cukrze i podawanie dziecku:)

haha

Kąpiele- Broń Boże jak jest choroba- najlepiej niech dziecko w swoim syfku sie moczy:)hehe

Jedzenie- przecież co to za problem dziecku 6 mies,podać kiełbachę z grilla??!!Jakies nowości wprowadzacie;)

Mleko??- najlepiej podłożyć dziecko pod krowie cyce i doic prosto do buzi:)

Przecież to zdrowe;)

Poza tym , jest wiele rad cennych i nie z kosmosu:)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cytrynka- obrzydliwe !!
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie nie ma jakis wiekszych problemow, moja mama szanuje moje zdanie i kuma, ze teraz jest troche inaczej :) Daje mi w sumie duzo cennych rad i raczej jest wyluzowaną babcią :)
Nawet chwali sie przed kolezankami, ze nie sole Mlodej zupek i nie daje danonkow :d

Z tesciową nie widuje sie za czesto bo mieszka daleko wiec w sumie nie zwracam uwagi na jakies tam male jazdy typu ubierz Jej kapcie bo zimno w nogi :)

W sumie z jedna i drugą nie mam problemu :)

Ale ja tez jak juz cos wymodzą to nie panikuje, nie roztrząsam moze dlatego, ze właciwie rzadko sie to zdarza bardzo :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krowie cyce do buzi - świetny pomysł! :-D

Jestem tyranicą;) jeżeli chodzi o córkę, pod moim okiem zawsze jest "po mojemu". Podejrzewam, że kiedy wychodzę i zostawiam Ją z dziadkami jest podkarmianie, dopajanie i całowanie w usta. Ale co poradzić? Przecież nie mogę być cały czas przy niej a starszych i mundrzejszych nie przegadam/nie przekonam. W dyskusję się nie wdaję, szkoda naszych nerwów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobre są te opowieści.

Ja jestem na końcówce ciąży ale już też przeboje mam.

Moja mama na szczęście da sobie wytłumaczyć że teraz jest inaczej i że niektóre metody się zmieniły. Teściowa puki co też bez zarzutu. Ale najlepsza jest moja babcia - jest ode mnie starsza o 37 lat więc w sumie będzie bardziej babcią dla mojej młodej niż moja mama. Młoda się jeszcze nie urodziła a moja babcia już wie co będzie dla niej najlepsze. Same rampersy bez skarpetek w upalne dni - niee tak nie może być. Na basen z niemowlakiem - gdzie to widzieli!!! Pampersy a nie tetra??? Przez te pampersy będzie młoda chodziła w pieluszce do 5 roku życia:))) I tak ze wszystkim.

Będzie ciekawie tym bardziej że babcia jest mocno apodyktyczna:))))
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
JA mieszkam z babcia są czesto spięcia babcia wie lepiej czasami to nie mam już sily tłumaczyć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja jestem chyba szczęściarą:)
I mama i teściowa a także teśc,który opiekował się córcią od roczku do 2 lat postępują wg moich wskazówek.
Nigdy na tym tle nie miałam większych problemów.
Wiadomo jak to dziadkowie czasami pozwalali na więcej niż ja ale w kwestii żywienia,ubierania itp. zawsze się słuchają i zresztą mają podobne poglądy jak my rodzice.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój bratanek(lat9) do tej pory będąc w towarzystwie na migi umawia sie z moim ojcem i spotykają się przy lodówce i tam myśląc,ze nikt nie widzi piją pepsi :D taka konspira od małego bo bratowa zabrania picia pepsi i coli :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam problem z teściem - teściowa nie żyje więc chyba nadrabia za dwoje :-)
Jak maluszek się urodził to koniecznie miałam mu zakładać czapkę w domu bo mu zimno...
Temperatura 21 stopni to dla dziecka zimno....
Tydzień po porodzie miałam wyjść z małym na zewnątrz, to nic, że było minus 20....
Przyniósł jakiegoś kwiata doniczkowego, który miał stać w pokoju u małego, że niby dzieci wtedy nie chorują i takie tam - mój kwiat który stał tam od kilku lat, w przeciagach, przy otwartym oknie itp usechł...
Na ostatnim spotkaniu dowiedziałam się, że nie mam podawać dziecku ziemniaka...

Jednym wpuszczam, drugim wypuszczam...
A z innej beczki - jak karmiłam cycem to teściu zrobił mi obiad, żebym nabrała sił po porodzie - zupę fasolową i gołąbki........
Zbaraniałam jak to zobaczyłam - na moją dziwną minę powiedział, że fasolę mogę sobie przecież z zupy wyjąć....
[url=http://www.maluchy.pl]image[/url


popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Pranie dywanu i kanapy - warto zamówić czyszczenie? (7 odpowiedzi)

ok ile kosztuje pranie dywanu takiego 200x160 i średniej wielkości kanapy? Ktos korzystał z...

Niegrzeczne dziecko - ratunku (31 odpowiedzi)

Witam. Mam synka, który od urodzenia był dzieckiem "głośnym i krzyczącym". Np jeśli było...

Przedszkole Stokrotka na Arkońskiej w Gdańsku (41 odpowiedzi)

Poszukuję Mam, które posyłają/posyłały tam swoje dzieci żeby podzieliły się swoją opinią o tym...

do góry