Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (15)
Zapraszam do kolejnej rundy naszych rozmów - szybko nam to idzie, kolejna "500" pękła :)
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
Link do poprzedniego
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=475951#post8402886
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
Link do poprzedniego
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=475951#post8402886
Mamtu, z karnym na razie kicha - poprawkę mają we wrześniu, a do tej pory nie ma opcji, bo gościu się zawinął... Nawet nie wiem czy są już wpisy, poza tym nawet jeśli nie - to czy ja się we wrześniu doczłapię? Może ... Zobaczymy. Teraz weszłam w fazę "wjechał mi na ambicję i mam gdzieś to, jaką mi wystawił ocenę - nie pójdę i już". Pewnie jeszcze ze 100 razy mi się odmieni ;)
Hej dziewczyny
http://www.szczesliwe.macierzynstwo.pl/2013/06/23/2930-czerwca-centrum-handlowe-auchan-gdansk/#more-1587
może któraś z was będzie zainteresowana to wrzucam link na forum.
http://www.szczesliwe.macierzynstwo.pl/2013/06/23/2930-czerwca-centrum-handlowe-auchan-gdansk/#more-1587
może któraś z was będzie zainteresowana to wrzucam link na forum.
Heja,
Panda, no to jestem w szoku że wypiłaś to bez cytryny. Ja spróbowałam na język i od razu miałam cofke ;)) Mi też się kręciło w głowie i ogólnie słabo sie czułam, ale ostatnie pół godziny juz było lepiej. A po 2 pobraniu krwi to jakbym energii dostała:)
Aga, tak Ci się tylko wydaje że nic Ci nie wchodzi do głowy. Zaliczysz i nie bedziesz miała niczego na wrzesień. Spoko luzik:))
Haze, powodzenia na zakupach i miłego podglądania Maleństwa:))
A powiedzcie mi dlaczego nie chcecie dokarmiania w szpitalu? bo ja się nie orientuje w tym temacie:(
Panda, no to jestem w szoku że wypiłaś to bez cytryny. Ja spróbowałam na język i od razu miałam cofke ;)) Mi też się kręciło w głowie i ogólnie słabo sie czułam, ale ostatnie pół godziny juz było lepiej. A po 2 pobraniu krwi to jakbym energii dostała:)
Aga, tak Ci się tylko wydaje że nic Ci nie wchodzi do głowy. Zaliczysz i nie bedziesz miała niczego na wrzesień. Spoko luzik:))
Haze, powodzenia na zakupach i miłego podglądania Maleństwa:))
A powiedzcie mi dlaczego nie chcecie dokarmiania w szpitalu? bo ja się nie orientuje w tym temacie:(
Dzięki, obyście miały rację :)
Mam pytanie - bo ja, geniusz nie z tej ziemi, nie pomyślałam żeby się o to zapytać, bo po co... Czy któraś z Was, która przyjmuje Euthyrox robiła 50 glukozy? Bo zastanawiam się czy mogę go wziąć przed badaniem, a cymes jest taki, że chciałam od razu za jednym kłuciem zrobić sobie Ft4, bo we wtorek mam wizytę u endokrynologa i teraz zdurniałam...
Mam pytanie - bo ja, geniusz nie z tej ziemi, nie pomyślałam żeby się o to zapytać, bo po co... Czy któraś z Was, która przyjmuje Euthyrox robiła 50 glukozy? Bo zastanawiam się czy mogę go wziąć przed badaniem, a cymes jest taki, że chciałam od razu za jednym kłuciem zrobić sobie Ft4, bo we wtorek mam wizytę u endokrynologa i teraz zdurniałam...
ja nie chcę, bo mi położne dokarmiały Młodego butlą, miał niski poziom glukozy, leżał noc pod kroplówką, ja byłam tak zakręcona, ze nie wiedziałam co się dzieje wokół mnie i dopiero drugiego dnia koło południa mi go oddali i przystawienie go do piersi i rozchulanie mojej laktacji to była droga przez mękę :/
ale żadnej królewnie nie przeszło na myśl, zeby mnie zawołać na karmienie - teraz jestem po prostu mądrzejsza ;)
no i dziecko ma tak malutki żołądek, ze na początku, to co mamy w piersi wystarczy mu w zupełności
ale żadnej królewnie nie przeszło na myśl, zeby mnie zawołać na karmienie - teraz jestem po prostu mądrzejsza ;)
no i dziecko ma tak malutki żołądek, ze na początku, to co mamy w piersi wystarczy mu w zupełności
Marta, teoretycznie masz prawo do karmienia naturalnego zaraz po CC. Z resztą w tych planach porodu też jest to ujęte i jeśli się chce, to powinni pozwolić Ci karmić tak samo jak po porodzie SN.
W punkcie PP dotyczącym CC jest takie zdanie:
"Zależy mi na jak najszybszym kontakcie z dzieckiem i możliwości nakarmienia dziecka zaraz po porodzie."
W punkcie PP dotyczącym CC jest takie zdanie:
"Zależy mi na jak najszybszym kontakcie z dzieckiem i możliwości nakarmienia dziecka zaraz po porodzie."
Dzięki Dziewczyny:) To już wiem, że ja też przegadam z lekarzem temat planu porodu:)
Haze, a dlaczego miałabyś nie donosić? Wszystko będzie dobrze:)
Jak ja lubie, gdy sie z kimś umawiam i ten ktoś nie przychodzi i nawet telefonu nie odbiera:/ To, że siedze w domu to nie oznacza że można mnie tak olać :/
Haze, a dlaczego miałabyś nie donosić? Wszystko będzie dobrze:)
Jak ja lubie, gdy sie z kimś umawiam i ten ktoś nie przychodzi i nawet telefonu nie odbiera:/ To, że siedze w domu to nie oznacza że można mnie tak olać :/
Melduję się w nowym wątku.
Ania27 nie miałam usg w ogóle bo byłam u lekarza w przychodni (nie posiadają takiego sprzętu :) Do mojego lekarza na dokładne usg idę 5 lipca, to będzie już 31 tydzień, więc z wagą nie pomogę
Selene współczuję bólu kręgosłupa. Wiem jaka to męka. Na szczęście na razie mnie nie połamało do reszty, ale jak zabieram się za sprzątanie, albo idę na spacer to szybko sobie uświadamiam, że posiadam coś takiego jak kręgosłup.
Sonia potwierdzam poducha jest bardzo fajna, też z nią śpię. Myślę, że warto kupić.
Haze mówisz zdominowany :) Ja mam za miękkie serce, a jeszcze po obejrzeniu tego filmiku to już w ogóle nie mam sumienia http://www.youtube.com/watch?v=PKffm2uI4dk Filmik polecam wszystkim miłośnikom kotów :) jest obłędny!
Mamtu, ja też z tych nocnych Marków. Wczoraj położyłam się przed pierwszą (ogarniałam doz.pl), ale przynajmniej rano odespałam.
Dziewczyny dajcie znać co wasi lekarze myślą o tych planach porodu, też jestem bardzo ciekawa.
Panda trzymam kciuki żebyś dotrwała do końca bez żadnych nieprzyjemnych ekscesów.
Aga będzie dobrze! Życzę powodzenia. A potem już tylko relaks i wakacje! :)
Ja wczoraj przygotowałam sobie produkty w tej aptece doz.pl. Jeszcze myślę o czym zapomniałam, ale generalnie pozostaje tylko sfinalizować zamówienie. Dziewczyny powiedzcie mi czy Wit D i K trzeba podawać już tak wcześnie? Kupujecie na start? I czy do szpitala bierzecie tylko te siateczkowe majty czy jeszcze jakieś jednorazowe. Bo trochę tego jest do wyboru i nie wiem czy kupować?
Ania27 nie miałam usg w ogóle bo byłam u lekarza w przychodni (nie posiadają takiego sprzętu :) Do mojego lekarza na dokładne usg idę 5 lipca, to będzie już 31 tydzień, więc z wagą nie pomogę
Selene współczuję bólu kręgosłupa. Wiem jaka to męka. Na szczęście na razie mnie nie połamało do reszty, ale jak zabieram się za sprzątanie, albo idę na spacer to szybko sobie uświadamiam, że posiadam coś takiego jak kręgosłup.
Sonia potwierdzam poducha jest bardzo fajna, też z nią śpię. Myślę, że warto kupić.
Haze mówisz zdominowany :) Ja mam za miękkie serce, a jeszcze po obejrzeniu tego filmiku to już w ogóle nie mam sumienia http://www.youtube.com/watch?v=PKffm2uI4dk Filmik polecam wszystkim miłośnikom kotów :) jest obłędny!
Mamtu, ja też z tych nocnych Marków. Wczoraj położyłam się przed pierwszą (ogarniałam doz.pl), ale przynajmniej rano odespałam.
Dziewczyny dajcie znać co wasi lekarze myślą o tych planach porodu, też jestem bardzo ciekawa.
Panda trzymam kciuki żebyś dotrwała do końca bez żadnych nieprzyjemnych ekscesów.
Aga będzie dobrze! Życzę powodzenia. A potem już tylko relaks i wakacje! :)
Ja wczoraj przygotowałam sobie produkty w tej aptece doz.pl. Jeszcze myślę o czym zapomniałam, ale generalnie pozostaje tylko sfinalizować zamówienie. Dziewczyny powiedzcie mi czy Wit D i K trzeba podawać już tak wcześnie? Kupujecie na start? I czy do szpitala bierzecie tylko te siateczkowe majty czy jeszcze jakieś jednorazowe. Bo trochę tego jest do wyboru i nie wiem czy kupować?
Marta, chyba chodziło o donoszenie dziecka do karmienia w szpitalu. ;)
Madleen, ja nie brałam jeszcze K+D, bo nie bardzo się orientuję jakie się teraz podaje dawki i co najlepiej wybrać. Poza tym, jeśli będę musiała karmić MM, to wtedy nie podaje się tak samo jak przy karmieniu naturalnym, więc ja się na razie wstrzymam. Mąż kupi po porodzie. A w szpitalu się jeszcze nie daje, więc jest trochę czasu.
Co do majtek - biorę tylko te siateczkowe, 6 sztuk. Te jednorazowe są do d*py, i dosłownie i w przenośni. :)
Madleen, ja nie brałam jeszcze K+D, bo nie bardzo się orientuję jakie się teraz podaje dawki i co najlepiej wybrać. Poza tym, jeśli będę musiała karmić MM, to wtedy nie podaje się tak samo jak przy karmieniu naturalnym, więc ja się na razie wstrzymam. Mąż kupi po porodzie. A w szpitalu się jeszcze nie daje, więc jest trochę czasu.
Co do majtek - biorę tylko te siateczkowe, 6 sztuk. Te jednorazowe są do d*py, i dosłownie i w przenośni. :)
A tak na marginesie muszę Wam napisać, że bardzo się cieszę, że się jutro znowu spotkamy. Już nie mogę się doczekać.
Mój mąż nie bardzo jest w stanie zrozumieć, że można się tak bardzo polubić (i w sumie chyba zżyć) z kimś, kogo zna się tylko kilka miesięcy, widziało się go kilka razy, a większość 'rozmów' przeprowadza się przez internet.
Wiem, że to pewnie brzmi śmiesznie, ale ja naprawdę czekam na jutro z niecierpliwością. Musiałam Wam to napisać. :)
Madleen, a co zamawiałaś z aptecznych rzeczy? Może się wymienimy listami, bo chętnie sprawdziłabym czy o czymś nie zapomniałam. Z resztą jutro odbieram drugie już zamówienie, bo zorientowałam się, że nie wszystko wzięłam w pierwszym.
Mój mąż nie bardzo jest w stanie zrozumieć, że można się tak bardzo polubić (i w sumie chyba zżyć) z kimś, kogo zna się tylko kilka miesięcy, widziało się go kilka razy, a większość 'rozmów' przeprowadza się przez internet.
Wiem, że to pewnie brzmi śmiesznie, ale ja naprawdę czekam na jutro z niecierpliwością. Musiałam Wam to napisać. :)
Madleen, a co zamawiałaś z aptecznych rzeczy? Może się wymienimy listami, bo chętnie sprawdziłabym czy o czymś nie zapomniałam. Z resztą jutro odbieram drugie już zamówienie, bo zorientowałam się, że nie wszystko wzięłam w pierwszym.
Oj, Madleen - te moje wakacje i wypoczynek to mi się rozmywają, bo od poniedziałku zamiast się wylegiwać to zaczynam praktyki w sądzie... Ale mam nadzieję, że po tych 2 tygodniach zakończą się te moje wojaże.
Mamtu, właśnie z tego powodu mi jest trochę (a może trochę więcej niż trochę??) smutno, że mnie jutro nie będzie... No ale mam nadzieję, że niedługo nadarzy się kolejna okazja do spotkania :)
A w ogóle to szlag mnie trafi - remont się przesuwa, na początek sierpnia... I potrwa min. 2 tygodnie, co za pewne oznacza tyle, co do końca sierpnia... I powiem Wam, że naprawdę waham się już czy jestem aż tak zdesperowana żeby to zrobić, bo nie dość, że syfu będzie co nie miara to jeszcze nas nie może być wtedy w domu, także całą ferajną siedzielibyśmy u mojej mamy, co może mnie wykończyć nerwowo... Z drugiej strony, jak nie teraz to kiedy... Ech.
Mamtu, właśnie z tego powodu mi jest trochę (a może trochę więcej niż trochę??) smutno, że mnie jutro nie będzie... No ale mam nadzieję, że niedługo nadarzy się kolejna okazja do spotkania :)
A w ogóle to szlag mnie trafi - remont się przesuwa, na początek sierpnia... I potrwa min. 2 tygodnie, co za pewne oznacza tyle, co do końca sierpnia... I powiem Wam, że naprawdę waham się już czy jestem aż tak zdesperowana żeby to zrobić, bo nie dość, że syfu będzie co nie miara to jeszcze nas nie może być wtedy w domu, także całą ferajną siedzielibyśmy u mojej mamy, co może mnie wykończyć nerwowo... Z drugiej strony, jak nie teraz to kiedy... Ech.
Mamtu, ja też się ciesze że się z Wami spotkam:) I nie brzmi to śmiesznie, bo ja też tak mam hihi.
Mój facet jest wdzięczny, że jest takie forum, gdzie mogę pogadać a nie zadawać mu tyle pytań, na które on i tak nie zna odpowiedzi :)))))
Chociaż ostatnio stwierdził, że jestem od Was uzależniona, bo jak siadam do kompa to pierwsze co to sprawdzam nowe posty hehe.
A czy mogę mieć prośbę? Mamtu,Madleen podesłałybyście mi taką liste apteczną? Będę wdzięczna:)
Mój facet jest wdzięczny, że jest takie forum, gdzie mogę pogadać a nie zadawać mu tyle pytań, na które on i tak nie zna odpowiedzi :)))))
Chociaż ostatnio stwierdził, że jestem od Was uzależniona, bo jak siadam do kompa to pierwsze co to sprawdzam nowe posty hehe.
A czy mogę mieć prośbę? Mamtu,Madleen podesłałybyście mi taką liste apteczną? Będę wdzięczna:)
O ja też jestem za upublicznieniem list :D z chęcią zweryfikuję swoją, bo jak znam życie na pewno o czymś zapomniałam.
Ja też się cieszę na spotkanie. Mój M. podpytywał gdzie się umawiamy, najchętniej by wpadł na chwilę bo chciałby zobaczyć takie skupisko "ciężarówek" ;) Generalnie też się cieszy, że mam z kim pogadać o tych ciążowych sprawach bo jego nei zamęczam ;). Jedynie marudzi bo go czasem przepędzam od kompa żeby poczytać posty ;)
Ja też się cieszę na spotkanie. Mój M. podpytywał gdzie się umawiamy, najchętniej by wpadł na chwilę bo chciałby zobaczyć takie skupisko "ciężarówek" ;) Generalnie też się cieszy, że mam z kim pogadać o tych ciążowych sprawach bo jego nei zamęczam ;). Jedynie marudzi bo go czasem przepędzam od kompa żeby poczytać posty ;)
aga bl - przed robieniem ft4 i ths i tak nie powinnas brac hormonu wiec mozesz zalatwic za jednym kluciem.
tu glukoze robia do 30 tyg, ja mam dopiero 26.07 i nawet ine wiem jaka dawke ale tu daja taki napoj energetyczny do wypicai - Lucozade wiec nie jest tak zle, o smaku cytrunowym, do tego masz jesc wysoko cukrowe potrawy dzien przed.
ja mialam straszna noc, spalam moze razem 3 godziny. do tego Julia wstala o 7 wiec nici z odespania. no ale dzis ostatni dzien w pracy, chyba sie stresuje tym jej wyjazdem. ja tez nie lubie spac bez meza, a moze on bardziej beze mnie, twierdzi ze spac nie moze.
u nas w koncu pogoda, fajniej od razu, moze tez pojedziemy dzis do parku po pracy. a jaka zapowiadaja na nastepne 2 tyg?
tu glukoze robia do 30 tyg, ja mam dopiero 26.07 i nawet ine wiem jaka dawke ale tu daja taki napoj energetyczny do wypicai - Lucozade wiec nie jest tak zle, o smaku cytrunowym, do tego masz jesc wysoko cukrowe potrawy dzien przed.
ja mialam straszna noc, spalam moze razem 3 godziny. do tego Julia wstala o 7 wiec nici z odespania. no ale dzis ostatni dzien w pracy, chyba sie stresuje tym jej wyjazdem. ja tez nie lubie spac bez meza, a moze on bardziej beze mnie, twierdzi ze spac nie moze.
u nas w koncu pogoda, fajniej od razu, moze tez pojedziemy dzis do parku po pracy. a jaka zapowiadaja na nastepne 2 tyg?
Melduję się i ja:)
Fajnie macie ze spotkaniem,zawsze to jakaś odskocznia od codzienności noi ile ja bym dała żeby mnie jacyś goście nawiedzali:)
Wczoraj na noc musiałam łyknąc magnez i od dzisiaj znów regularnie będę brać bo znów nogi dają o sobie znać przed spoczynkiem czyli film z seri"Latające nóżki" a Tobie Mamtu przeszło już po tym magnezie?
Ja z mężem od dawna nie śpię,ale to ze względu na jego pracę,wraca każdego dnia w nocy,1-3 godzina więc lepiej jak śpimy osobno bo przynajmniej mnie nie budzi,a na weekendy spotykamy się w sypialni zawsze rano nasz synek do nas przychodzi.
Dziewczyny powodzenia na badaniach i dajcie znać zaraz po nich.
Madleen ja też mam znów wizytę 5.07 więc dowiem się ile mały urósł przez dwa tygodnie i mam nadzieję że nic tym razem lekarz mi nie powie niepokojącego dla mnie.
Fajnie macie ze spotkaniem,zawsze to jakaś odskocznia od codzienności noi ile ja bym dała żeby mnie jacyś goście nawiedzali:)
Wczoraj na noc musiałam łyknąc magnez i od dzisiaj znów regularnie będę brać bo znów nogi dają o sobie znać przed spoczynkiem czyli film z seri"Latające nóżki" a Tobie Mamtu przeszło już po tym magnezie?
Ja z mężem od dawna nie śpię,ale to ze względu na jego pracę,wraca każdego dnia w nocy,1-3 godzina więc lepiej jak śpimy osobno bo przynajmniej mnie nie budzi,a na weekendy spotykamy się w sypialni zawsze rano nasz synek do nas przychodzi.
Dziewczyny powodzenia na badaniach i dajcie znać zaraz po nich.
Madleen ja też mam znów wizytę 5.07 więc dowiem się ile mały urósł przez dwa tygodnie i mam nadzieję że nic tym razem lekarz mi nie powie niepokojącego dla mnie.
Walerka, ja badanie Ft4 zawsze mam robić po tabletce - moja endo nawet mi to pisze na skierowaniach za każdym razem żebym nie zapomniała. Dlatego mam dylemat, ale z tego, co wyczytałam w necie to Euthyrox nie ma wpływu na badanie glukozy...
Oby ten ostatni dzień w pracy zleciał Ci niczym mrugnięcie okiem! ;)
Oby ten ostatni dzień w pracy zleciał Ci niczym mrugnięcie okiem! ;)
widzisz a mi zawsze przypomina zeby nie brac hormonu tego dnia, ciekawe. dziewczyny tarczycowe jak to jest u was?
Ania - widzisz masz lepsza opike niz w Pl na panstwowa sluzbe bo w Pl sie naleza 3 usg a w UK 2, po 20 tyg juz nie robia chyba ze specjalne przypadki (podobno sie do takich kwalifikuje)
glowa mnie boli, czuje sie do niczego a do tego mam tylko takie pitoly do zrobienia a to jeszcze gorzej, bo jak bym byla mega zajeta to by mi dzien szybciej uplynal
Ania - widzisz masz lepsza opike niz w Pl na panstwowa sluzbe bo w Pl sie naleza 3 usg a w UK 2, po 20 tyg juz nie robia chyba ze specjalne przypadki (podobno sie do takich kwalifikuje)
glowa mnie boli, czuje sie do niczego a do tego mam tylko takie pitoly do zrobienia a to jeszcze gorzej, bo jak bym byla mega zajeta to by mi dzien szybciej uplynal
Tutaj nie ma znaczenia tabletka na tarczycę przed badaniem,ale ja nie biorę jak idę pobrać krew,natomiast przed glukozą można śmiało wziąść,ja nawet byłam po lekkim badaniu bo nik mnie nie poinformował że takie będę miała więc zjadłam,wynik miałam 110,więc pomimo tego chyba ok?
Tak walerka lepszą,to prawda,ale dopiero teraz jak zmieniłam lekarza,bo tamta polka to pracowała na akord i to nie tylko moja opinia,wiele polek do niej specjalnie jezdziło,bo nie mieszka w moim mieście a ona takie podejsćie ekspresowe miała do nich.
Ale widzisz tutaj nikt nie robi prenatalnego czy połówkowego USG,owszem mierzą niektóre rzeczy ale to nie to samo,bo np.przezierności karku nie robią.Ja na moją lekarz z Polski u której prowadziłam pierwszą ciąże też nażekać nie mogę,a chodziłam do niej na NFZ do przychodni.
Tak walerka lepszą,to prawda,ale dopiero teraz jak zmieniłam lekarza,bo tamta polka to pracowała na akord i to nie tylko moja opinia,wiele polek do niej specjalnie jezdziło,bo nie mieszka w moim mieście a ona takie podejsćie ekspresowe miała do nich.
Ale widzisz tutaj nikt nie robi prenatalnego czy połówkowego USG,owszem mierzą niektóre rzeczy ale to nie to samo,bo np.przezierności karku nie robią.Ja na moją lekarz z Polski u której prowadziłam pierwszą ciąże też nażekać nie mogę,a chodziłam do niej na NFZ do przychodni.
Z tego co czytałam wynika, że śniadanie można zjeść bez obaw jeśli ma się obciążenie 50 mg (ja i tak sobie daruję). Ale jak po śniadaniu miałaś 110 to i tak w normie, więc ok.
Mamtu, coś się z tym słońcem jednak nie postarałaś... A ja znowu najchętniej poszłabym spać...
Mamtu, kop sobie dostojnie - my poczekamy ;)
Mamtu, coś się z tym słońcem jednak nie postarałaś... A ja znowu najchętniej poszłabym spać...
Mamtu, kop sobie dostojnie - my poczekamy ;)
No to tak:
1. Enema (lewatywa)
2. Podkłady/podpaski poporodowe
3. Tantum Rosa
4. Majtki siatkowe
5. Tormentalum
6. Linomag
7. Emolient do kąpieli
8. Maść na brodawki
9. Gaziki jałowe
10. Podkłady higieniczne na łóżko
To chyba wszystko, co zamawiałam. Na liście miałam jeszcze:
11. Octenisept (nie będę używać)
12. Sól fizjologiczna (mam)
13. Witamina K+D (kupię później)
14. Wkładki laktacyjne (mam)
;)
Aga, zupełnie nie wiem o czym piszesz. U mnie słońce jest, więc nie do mnie żale tym razem. :P
1. Enema (lewatywa)
2. Podkłady/podpaski poporodowe
3. Tantum Rosa
4. Majtki siatkowe
5. Tormentalum
6. Linomag
7. Emolient do kąpieli
8. Maść na brodawki
9. Gaziki jałowe
10. Podkłady higieniczne na łóżko
To chyba wszystko, co zamawiałam. Na liście miałam jeszcze:
11. Octenisept (nie będę używać)
12. Sól fizjologiczna (mam)
13. Witamina K+D (kupię później)
14. Wkładki laktacyjne (mam)
;)
Aga, zupełnie nie wiem o czym piszesz. U mnie słońce jest, więc nie do mnie żale tym razem. :P
Proszę bardzo. Oto moja lista apteczna:
- Enema, roztwór do wlewu doodbytniczego, 150 ml (jednorazowego użytku)
- Gilbert NaCl 0.9%, 5ml, fizjologiczny roztwór soli, 100 ampułek
- K i D Vitum Witamina K i D dla niemowląt, kapsułki twist-off, 36 szt+6 szt
- ??? Medela PureLan 100, krem na brodawki piersiowe, 7 g, (położna polecała bephanten na brodawki (kolor różowy) na doz.pl nie ma tego akurat)
- Molimed,wkładki anatomiczne maxi, 14 szt x 2 op.
- Molimed,wkładki anatomiczne midi, 14 szt x 3 op.
- Molipants, majtki siatkowe, nr 1, 3 szt x 2 op.
- Octenisept, płyn na skórę, 50ml (atomizer)
- Tantum Rosa, 500 mg, proszek do sporządzenia roztworu, 6 saszetek
- Sudocrem, krem antyseptyczny dla dzieci, 125 g
- Bepanthen, 5%, krem, 30 g
- kryształki nadmanganianu potasu nie mogę znaleźć w doz.pl
- Aspirator do nosa, Frida, 1 szt
- Avent, małe osłonki na piersi 2 szt lub Medela, nakładki silikonowe, Contact, rozmiar M, 2szt ??? kompletnie nie wiem jakie wybrać polecacie coś?
- Canpol Lovi, krążki laktacyjne, 40 szt
- Canpol, nożyczki z osłonką dla dzieci, 1 szt
- Canpol, termometr kąpielowy, Autko, 1 szt
- Cleanic, patyczki, pudełko, dla dzieci, 60 szt
- Cleanic, płatki bawełniane dla niemowląt, 60 szt
- gaziki jałowe (też nie mogę się doszukać na doz.pl)
Mamtu jestem bardzo ciekawa co znalazło się na Twojej liście, chętnie coś zgapię ;) No i dopisujcie o czym nie pomyślałam.
- Enema, roztwór do wlewu doodbytniczego, 150 ml (jednorazowego użytku)
- Gilbert NaCl 0.9%, 5ml, fizjologiczny roztwór soli, 100 ampułek
- K i D Vitum Witamina K i D dla niemowląt, kapsułki twist-off, 36 szt+6 szt
- ??? Medela PureLan 100, krem na brodawki piersiowe, 7 g, (położna polecała bephanten na brodawki (kolor różowy) na doz.pl nie ma tego akurat)
- Molimed,wkładki anatomiczne maxi, 14 szt x 2 op.
- Molimed,wkładki anatomiczne midi, 14 szt x 3 op.
- Molipants, majtki siatkowe, nr 1, 3 szt x 2 op.
- Octenisept, płyn na skórę, 50ml (atomizer)
- Tantum Rosa, 500 mg, proszek do sporządzenia roztworu, 6 saszetek
- Sudocrem, krem antyseptyczny dla dzieci, 125 g
- Bepanthen, 5%, krem, 30 g
- kryształki nadmanganianu potasu nie mogę znaleźć w doz.pl
- Aspirator do nosa, Frida, 1 szt
- Avent, małe osłonki na piersi 2 szt lub Medela, nakładki silikonowe, Contact, rozmiar M, 2szt ??? kompletnie nie wiem jakie wybrać polecacie coś?
- Canpol Lovi, krążki laktacyjne, 40 szt
- Canpol, nożyczki z osłonką dla dzieci, 1 szt
- Canpol, termometr kąpielowy, Autko, 1 szt
- Cleanic, patyczki, pudełko, dla dzieci, 60 szt
- Cleanic, płatki bawełniane dla niemowląt, 60 szt
- gaziki jałowe (też nie mogę się doszukać na doz.pl)
Mamtu jestem bardzo ciekawa co znalazło się na Twojej liście, chętnie coś zgapię ;) No i dopisujcie o czym nie pomyślałam.
wlasnie dostalam wyborna wiadomosc - tu sa takie vouchery na opieke nad dzieckiem do przedszkola, dzieki ktorym oszczedza sie na podatku i ubezpieczeniu (w moim przypadku cale 70 funtow z 800 ktore place) ale zawsze cos. to jest zalatwiane przez zaklad pracy, wiec sie zapytalam czy bede mogla je dalej pobierac jak bede na tym panstwowym maciezynskim bo to jednak zawsze jakas oszczednosc, no i sie dowiedzialam ze moj Instytut pokrywa koszt tych vouczerow jak jestem na panstwowym maciezynskim co oznacza 250 funtow w kieszeni co miesiac. przez 6 miesiecy z 9 tylko ale to i tak duzo.juz teraz wiem czemu wszystkie matki na maciezynskim zostawiaja swoje dzieci w przedszkolu, no przynajmniej raz cos uda mi sie dostac a nie odwrotnie.
dobrze ze przypomnialyscie mi o witaminie K+D, tu daja zastrzyk zaraz po urodzeniu a podobno on ma jakies powiazania z wyzszym ryzykiem bialaczki u dzieci, musze na nowo poczytac i zobaczyc, alternatywa jest dawanie kropelek przez iles tam dni, za nic nie moge sobie przypomniec co zrobilam z Jula.
dobrze ze przypomnialyscie mi o witaminie K+D, tu daja zastrzyk zaraz po urodzeniu a podobno on ma jakies powiazania z wyzszym ryzykiem bialaczki u dzieci, musze na nowo poczytac i zobaczyc, alternatywa jest dawanie kropelek przez iles tam dni, za nic nie moge sobie przypomniec co zrobilam z Jula.
Mamtu a jakie wybrałaś podkłady higieniczne na łóżko? Większość pakowana chyba po 30 szt. Polecasz jakieś konkretne?
I co to za maść Tormentalum?
Z tymi kremami to mam wątpliwości, bo tak sudokrem na poważne odparzenia, tylko w ostateczności (ale chyba warto zakupić w razie czego?), bephanten lżejszy (położna na szkole rodzenia polecała) bądź linomag też ponoć dobry... To co wybrać - nie znam się :)
I co to za maść Tormentalum?
Z tymi kremami to mam wątpliwości, bo tak sudokrem na poważne odparzenia, tylko w ostateczności (ale chyba warto zakupić w razie czego?), bephanten lżejszy (położna na szkole rodzenia polecała) bądź linomag też ponoć dobry... To co wybrać - nie znam się :)
Pokłady mam Molinea (chyba też Hartmann). O wiele lepsze niż np. Bella, która straszliwie się w środku 'kulkowała'. Używałam ich potem przy Młodym do przewijania.
Co do maści to chyba nie ma reguły, bo każde dziecko wymaga czego innego. Także pozostaje tylko metoda 'prób i błędów". U mnie sprawdził się Linomag na co dzień, a na ew. odparzenia kupiłam tym razem Tormentalum, ale wcześniej nie używałam, więc to będzie eksperyment. U nas Sudocrem np. w ogóle się nie sprawdził, co nie znaczy, że u Ciebie będzie podobnie.
A w ogóle wychodzę z założenia, że im mniej tym lepiej. ;)
Co do maści to chyba nie ma reguły, bo każde dziecko wymaga czego innego. Także pozostaje tylko metoda 'prób i błędów". U mnie sprawdził się Linomag na co dzień, a na ew. odparzenia kupiłam tym razem Tormentalum, ale wcześniej nie używałam, więc to będzie eksperyment. U nas Sudocrem np. w ogóle się nie sprawdził, co nie znaczy, że u Ciebie będzie podobnie.
A w ogóle wychodzę z założenia, że im mniej tym lepiej. ;)
Położna na szkole rodzenia polecała, żeby pierwszą kąpiel w domu zrobić w roztworze nadmanganianu potasu - dosłownie kilka kryształków, woda ma być tylko lekko różowa. Ma działanie antybakteryjne.
Pamiętam też z mojego dzieciństwa, że jak były jakiekolwiek problemy z zapaleniem pęcherza czy inne bakteryjne infekcje, to mama robiła nam takie nasiadówki - zawsze pomagało.
Pamiętam też z mojego dzieciństwa, że jak były jakiekolwiek problemy z zapaleniem pęcherza czy inne bakteryjne infekcje, to mama robiła nam takie nasiadówki - zawsze pomagało.
Marta, spokojnie. :)
Ja jeszcze nie piorę, mam zamiar zacząć za miesiąc, bo za półtora pewnie już urodzę. Ale w pierwszej ciąży też chciałam mieć bardzo szybko wszystko przygotowane i prałam wcześnie, potem tylko prasowałam.
Teraz prasować nie mam zamiaru, więc i pranie zostawię na sam koniec.
Wiesz, to chyba normalne, że przy pierwszym dziecku bardziej się panikuje, a przy kolejnych to już idzie jakoś łatwiej. Dlatego ja np. nie mam jakichś wielkich list wyprawkowych, bo wiem, że połowa z tych rzeczy w ogóle się nie przydaje. ;) Ale każdy zrobi najlepiej, jeśli da sobie szansę przekonać się na własnej skórze. :)
Ja jeszcze nie piorę, mam zamiar zacząć za miesiąc, bo za półtora pewnie już urodzę. Ale w pierwszej ciąży też chciałam mieć bardzo szybko wszystko przygotowane i prałam wcześnie, potem tylko prasowałam.
Teraz prasować nie mam zamiaru, więc i pranie zostawię na sam koniec.
Wiesz, to chyba normalne, że przy pierwszym dziecku bardziej się panikuje, a przy kolejnych to już idzie jakoś łatwiej. Dlatego ja np. nie mam jakichś wielkich list wyprawkowych, bo wiem, że połowa z tych rzeczy w ogóle się nie przydaje. ;) Ale każdy zrobi najlepiej, jeśli da sobie szansę przekonać się na własnej skórze. :)
Ja bym te nakładki aventa sobie darowała. Mi się np nie przydały w ogóle a jak będzie taka potrzeba to zawsze mąż może Wam kupić. Purelan na sutki za to uratował mi życie i fajny jest bo nie trzeba go zmywać przed karmieniem.
Ja właśnie załatwiłam opiekę na jutro dla Ksawerka także będę na spotkaniu i już się nie mogę doczekać! Mam takie same odczucia jak ty Mamtu. Fajna ekipa nam się tu zebrała i mam nadzieję, że jak urodzimy i będziemy na macierzyńskim to będziemy się dalej z dzieciaczkami spotykać.
Byłam u Ksawerego w przedszkolu na pokazowej lekcji j. angielskiego....ach te hormony..normalnie się popłakałam jak on śpiewał i tańczył z innymi dziećmi....a taki malutki niedawno jeszcze był :)
Ja właśnie załatwiłam opiekę na jutro dla Ksawerka także będę na spotkaniu i już się nie mogę doczekać! Mam takie same odczucia jak ty Mamtu. Fajna ekipa nam się tu zebrała i mam nadzieję, że jak urodzimy i będziemy na macierzyńskim to będziemy się dalej z dzieciaczkami spotykać.
Byłam u Ksawerego w przedszkolu na pokazowej lekcji j. angielskiego....ach te hormony..normalnie się popłakałam jak on śpiewał i tańczył z innymi dziećmi....a taki malutki niedawno jeszcze był :)
Dziewczyny, które były chętne na ćwiczenia!
Ruszyło AKTYWNE 9 MIESIĘCY do końca czerwca można kupić karnet na lipiec - 4 wejścia 55pln.
Ja się na pewno zapiszę! kto chętny?
Więcej info na stronie: http://bodymindclub.pl/?aktywne-9-miesiecy,33
Ruszyło AKTYWNE 9 MIESIĘCY do końca czerwca można kupić karnet na lipiec - 4 wejścia 55pln.
Ja się na pewno zapiszę! kto chętny?
Więcej info na stronie: http://bodymindclub.pl/?aktywne-9-miesiecy,33
Też mam te podkłady molinea, czy jakoś tak. Ale będę musiała jeszcze dokupić bo tez ich używam do przewijania.
Ja zaczynam prać za 1,5 miesiąc i powoli prasować. Bo ostatnio wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę i ledwo zdążyłam.
I zgadzam się z tym co napisała Mamtu, przy pierwszym dziecku zawsze bardziej emocjonalnie się podchodzi do spraw, bo są one nieznane, ale spokojnie do wszystkiego się dojdzie. I faktycznie wiele rzeczy tzreba wypróbować samemu. Czasem nie pasuje zapach kosmetyku, a czasem to jak się rozsmarowuje. Ja parę rzeczy tak wyrzuciłam.
Z tych sklepowych kremów do pupy to ja byłam zadowolona z Hippa.
A nadmanganian przydaje się też przy potówkach.
Ja zaczynam prać za 1,5 miesiąc i powoli prasować. Bo ostatnio wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę i ledwo zdążyłam.
I zgadzam się z tym co napisała Mamtu, przy pierwszym dziecku zawsze bardziej emocjonalnie się podchodzi do spraw, bo są one nieznane, ale spokojnie do wszystkiego się dojdzie. I faktycznie wiele rzeczy tzreba wypróbować samemu. Czasem nie pasuje zapach kosmetyku, a czasem to jak się rozsmarowuje. Ja parę rzeczy tak wyrzuciłam.
Z tych sklepowych kremów do pupy to ja byłam zadowolona z Hippa.
A nadmanganian przydaje się też przy potówkach.
Sonia, bardzo się cieszę, że udało Ci się 'wyrwać'. :)
Carolajna, jeszcze niejedno spotkanie przed nami, więc mam nadzieję, że następnym razem dotrzesz. :)
Sonia, jak ja zobaczyłam swoją listę sprzed pięciu lat, to się złapałam za głowę, czego tam nie było. Wykreśliłam 3/4 już na samym wstępie. ;)
Jeśli mogę podpowiedzieć jeszcze coś do wykreślenia, to darowałabym sobie patyczki do uszu - nieprzydatne to w ogóle, a poza tym - niebezpieczne. Ucho takiego malucha samo się oczyszcza. Moje 'bezpieczne' patyczki, które kupiłam dla Młodego, wykorzystałam na zajęciach plastycznych z dziećmi w szkole. ;)
Carolajna, jeszcze niejedno spotkanie przed nami, więc mam nadzieję, że następnym razem dotrzesz. :)
Sonia, jak ja zobaczyłam swoją listę sprzed pięciu lat, to się złapałam za głowę, czego tam nie było. Wykreśliłam 3/4 już na samym wstępie. ;)
Jeśli mogę podpowiedzieć jeszcze coś do wykreślenia, to darowałabym sobie patyczki do uszu - nieprzydatne to w ogóle, a poza tym - niebezpieczne. Ucho takiego malucha samo się oczyszcza. Moje 'bezpieczne' patyczki, które kupiłam dla Młodego, wykorzystałam na zajęciach plastycznych z dziećmi w szkole. ;)
ja nawet nie mam co prasowac bo kolezanka dala mi rzeczy ale jeszcze jest jedna do nich w kolejce co rodzi na dniach i jak bedzie miala chlopca to najpierw ona ma je uzyc a potem ja. ogolnie jest si ale tak wlasnie do mnie doszlo ze ona skonczy z nimi kolo konca wrzesnia aj mam rodzic w pierwszej polowie. dobrze ze ona nie znala plci z pierwszym dzieckiem rowniez wiec ma duzo neutralnych rzeczy na poczatek i tak duzo nie potrzebuje
Selene, ja od jakiś 2 czy 3 tygodni smaruje kilka razy w ciagu dnia brzuch, bo tak mnie swędzi czasem niemiłosiernie, że nie jestem w stanie przestac sie drapać;)
Walerka, Selene,Mamtu, Sonia - chciałabym mieć taki luz psychiczny jak Wy przy robieniu wyprawki :)) Myślałam, że jak będę na zwolnieniu to uda mi się to ogarnąć bez paniki, ale widze że jednak nie :/ Dobrze, że jesteście :)))
A Maluszek co tam nam ucichła? Pewnie śpi :))
Walerka, Selene,Mamtu, Sonia - chciałabym mieć taki luz psychiczny jak Wy przy robieniu wyprawki :)) Myślałam, że jak będę na zwolnieniu to uda mi się to ogarnąć bez paniki, ale widze że jednak nie :/ Dobrze, że jesteście :)))
A Maluszek co tam nam ucichła? Pewnie śpi :))
Cześć Dziewczyny!
Miałam okropną noc - do 2 w nocy sąsiedzi balowali - karaoke + muzyka na full, nie chcę tego komentować, powiem tylko że ich nienawidzę i nabiłabym na pal. Później Filip się obudził o 4.30 i stwierdził że już pora na zabawę...Zaraz się położę do łóżka, wykorzystam to że Młody śpi.
Dzięki za listy apteczne, będę musiała je skopiować i z nich skorzystać. Z przygotowaniami jestem w czarnym lesie...ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę...ech...i nie potrafię tego zmienić...
Madleen u nas się nie sprawdziły nożyczki Canpolu - są jakieś takie grube i nawet obcięte paznokietki były długie. Chyba że widziałaś jakieś inne niż moje. Jutro przyniosę na spotkanie swoje i pokażę jakich NIE kupować.
Plastikowych osłonek na piersi też nie polecam - wprawdzie nie używałam, ale położne z SR odradzały - mówiły że każda dziewczyna która to nakłada ma później kłopoty z naturalnym karmieniem - dziecko uczy się na nich nieprawidłwo zasysać pierś.
W kwestii naturalnego karmienia bardzo ale to bardzo polecam szpital Wojewódzki - położne tam naprawdę za honor stawiają sobie nauczyć prawidłowo przystawiać Malca do piersi. Jak dziecko się nauczy od początku dobrze zasysać to mama nie ma później kłopotu z brodawkami.
Nadmanganian potasu jest na potówki a także na odparzenia. Sudocremu tym razem nie kupuję - pediatra nam odradziła, a sroka pisała że ma badziewny skład. Spróbuję ten tormocoś co Mamtu. Ale Filip np nie miał ani razu odparzenia - myślę że dzięki temu że na codzień używałam bepanthenu - jak dla mnie must have przy dziecku.
Hmm..co jeszcze...też bardzo się cieszę na spotkanie :D
Haze a do jakiego ginekologa z wojewódzkiego chodzisz? Ja i Dorotii biegamy do F.iutowskiego, on też pracuje w woj. Prawdę powiedziawszy to z planem porodu było tak - dostałam schemat od położnych, w szpitalu nie było z nim problemu, ale kiedy wcześniej pokazałam go swemu ginowi to zrobił duże oczy że coś takiego istnieje :D
Aga jakbym do jutra nie była na forum to życzę powodzenia na egzaminie jutrzejszym!! I oczywiście owocnej nauki :))
Uciekam do łóżka :)
Miałam okropną noc - do 2 w nocy sąsiedzi balowali - karaoke + muzyka na full, nie chcę tego komentować, powiem tylko że ich nienawidzę i nabiłabym na pal. Później Filip się obudził o 4.30 i stwierdził że już pora na zabawę...Zaraz się położę do łóżka, wykorzystam to że Młody śpi.
Dzięki za listy apteczne, będę musiała je skopiować i z nich skorzystać. Z przygotowaniami jestem w czarnym lesie...ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę...ech...i nie potrafię tego zmienić...
Madleen u nas się nie sprawdziły nożyczki Canpolu - są jakieś takie grube i nawet obcięte paznokietki były długie. Chyba że widziałaś jakieś inne niż moje. Jutro przyniosę na spotkanie swoje i pokażę jakich NIE kupować.
Plastikowych osłonek na piersi też nie polecam - wprawdzie nie używałam, ale położne z SR odradzały - mówiły że każda dziewczyna która to nakłada ma później kłopoty z naturalnym karmieniem - dziecko uczy się na nich nieprawidłwo zasysać pierś.
W kwestii naturalnego karmienia bardzo ale to bardzo polecam szpital Wojewódzki - położne tam naprawdę za honor stawiają sobie nauczyć prawidłowo przystawiać Malca do piersi. Jak dziecko się nauczy od początku dobrze zasysać to mama nie ma później kłopotu z brodawkami.
Nadmanganian potasu jest na potówki a także na odparzenia. Sudocremu tym razem nie kupuję - pediatra nam odradziła, a sroka pisała że ma badziewny skład. Spróbuję ten tormocoś co Mamtu. Ale Filip np nie miał ani razu odparzenia - myślę że dzięki temu że na codzień używałam bepanthenu - jak dla mnie must have przy dziecku.
Hmm..co jeszcze...też bardzo się cieszę na spotkanie :D
Haze a do jakiego ginekologa z wojewódzkiego chodzisz? Ja i Dorotii biegamy do F.iutowskiego, on też pracuje w woj. Prawdę powiedziawszy to z planem porodu było tak - dostałam schemat od położnych, w szpitalu nie było z nim problemu, ale kiedy wcześniej pokazałam go swemu ginowi to zrobił duże oczy że coś takiego istnieje :D
Aga jakbym do jutra nie była na forum to życzę powodzenia na egzaminie jutrzejszym!! I oczywiście owocnej nauki :))
Uciekam do łóżka :)
Julka, czytałam Cię przez całe kilka minut. :) Zaszalałaś. Współczuję nocy i 'miłych' sąsiadów. :/
Ja zamiast nożyczek polecałabym malutkie cążki. Położna pokazała mi jak obcinać te małe paznokcie i jest 100 razy wygodniej i szybciej.
Marta, emolient zakupiłam Flos Lek For Baby - tę emulsję do kąpieli, co ją Sroka polecała i która, jako jedyna chyba, ma naprawdę porządny skład i przystępną cenę.
http://www.doz.pl/apteka/p54148-Flos-Lek_For_Baby_emulsja_do_kapieli_dla_dzieci_250_ml
Ja zamiast nożyczek polecałabym malutkie cążki. Położna pokazała mi jak obcinać te małe paznokcie i jest 100 razy wygodniej i szybciej.
Marta, emolient zakupiłam Flos Lek For Baby - tę emulsję do kąpieli, co ją Sroka polecała i która, jako jedyna chyba, ma naprawdę porządny skład i przystępną cenę.
http://www.doz.pl/apteka/p54148-Flos-Lek_For_Baby_emulsja_do_kapieli_dla_dzieci_250_ml
No to Julka powiem Ci, że masz cierpliwość do balujących w środku tygodnia sąsiadów. U mnie by coś takiego nie przeszło ;)
Mam takich sąsiadów za ścianą, którzy w ub. roku tak balowali od 17 do głębokiej nocy. I do tego jarali jakieś jointy na balkonie. Nie pieściłam się z nimi, tylko wzywałam policję. Wiem, jestem okrutna... Jak coś się dzieje, to ja jestem pierwsza do zaprowadzania porządku :)
Mam takich sąsiadów za ścianą, którzy w ub. roku tak balowali od 17 do głębokiej nocy. I do tego jarali jakieś jointy na balkonie. Nie pieściłam się z nimi, tylko wzywałam policję. Wiem, jestem okrutna... Jak coś się dzieje, to ja jestem pierwsza do zaprowadzania porządku :)
Dzięki za listy apteczne! :)
Walerka, każde odciążenie finansowe przy dzieciach jest fajne, także super! :)
Marta, z praniem i prasowaniem to czekam do "po remoncie". Pewnie będę działać na początku września. Zresztą zobaczymy w międzyczasie czy Młody przestanie tak się pchać na zewnątrz ;). W razie czego przyspieszę tempo, ale myślę, że takiej potrzeby nie będzie. Ale ja bym chciała żeby te ciuszki były jednak jak najświeższe.
Julka, dzięki za pamięć :). No to sobie sąsiedzi pobalowali, nie ma co... Odsypiaj póki Filipa masz z głowy! :)
Dora, my nie decydujemy się na zachowanie krwi pępowinowej. Póki co. Co prawda ci, którzy mają zachwalać to to robią (np. na warsztatach), ale wydaje mi się, że u nas niestety to jeszcze trochę potrwa zanim ta metoda stanie się chodząca, a nie raczkująca. Ale nie zagłębiałam się w ten temat jeszcze zanadto - czekam na wolne dni i wtedy zdecydujemy ostatecznie.
Marta, a propos naszej wczorajszej rozmowy o gościach - zwalą mi się dzisiaj takowi. Zapowiedzeni na 3h przed wizytą - bombowo. Normalnie o niczym innym nie marzyłam... Grrr.
Walerka, każde odciążenie finansowe przy dzieciach jest fajne, także super! :)
Marta, z praniem i prasowaniem to czekam do "po remoncie". Pewnie będę działać na początku września. Zresztą zobaczymy w międzyczasie czy Młody przestanie tak się pchać na zewnątrz ;). W razie czego przyspieszę tempo, ale myślę, że takiej potrzeby nie będzie. Ale ja bym chciała żeby te ciuszki były jednak jak najświeższe.
Julka, dzięki za pamięć :). No to sobie sąsiedzi pobalowali, nie ma co... Odsypiaj póki Filipa masz z głowy! :)
Dora, my nie decydujemy się na zachowanie krwi pępowinowej. Póki co. Co prawda ci, którzy mają zachwalać to to robią (np. na warsztatach), ale wydaje mi się, że u nas niestety to jeszcze trochę potrwa zanim ta metoda stanie się chodząca, a nie raczkująca. Ale nie zagłębiałam się w ten temat jeszcze zanadto - czekam na wolne dni i wtedy zdecydujemy ostatecznie.
Marta, a propos naszej wczorajszej rozmowy o gościach - zwalą mi się dzisiaj takowi. Zapowiedzeni na 3h przed wizytą - bombowo. Normalnie o niczym innym nie marzyłam... Grrr.
Tak ja dawałam krew pępowinową Ksawerego i w sumie jakoś szczególnie się nad tym nie zastanawiam. Wolę mieć takie zabezpieczenie niż kiedyś w przyszłości żałować, że nie mam. A finansowo mnie to jakoś mocno nie ogranicza bo za ubezpieczenie głupiego samochodu płacę dużo więcej ;) W zeszłym roku szwagierka urodziła i też deponowała krew przy podpisaniu umowy powiedziała, że z naszego polecenia i dzięki temu my przez rok nie płaciliśmy za deponowanie. Podobno są rekordziści co polecali 10 - 15 osobom i przez tyle lat mogą deponować krew za darmo :)
Bardzo Wam dziękuje dziewczyny za wsparcie.Może się powtarzam alę dziękuję, że Was mam:*********
Również dziękuję za listę którą umieściłyście.Przyda się napewno.
Jeżeli będę się jutro w miarę dobrze czuła to przyjdę też na spotkanie bo stęskinłam się za Wami;)Mam nadzieję że mi to spotkanie dużo pomoże...
Również dziękuję za listę którą umieściłyście.Przyda się napewno.
Jeżeli będę się jutro w miarę dobrze czuła to przyjdę też na spotkanie bo stęskinłam się za Wami;)Mam nadzieję że mi to spotkanie dużo pomoże...
komus juz dawalam linki do artykulow, ja osobiscie pracujac w Instytucie Badan nad Rakiem krwi nie deponowalam, zrobilam dokladny wywiad co i jak, do czego to sie przyda, pogadalam z moimi onkologami (nikt z nich nie deponuje) i stwierdzilam ze malo przydatne - mam nadzieje ze nie bede zalowac bo zawsze jakis tam procent jest ze dziecko akurat zachoruje na to co mu sie by ta krew przydala. Ja za to jestem jak najbardziej za oddawaniem krwi do ogolnego banku krwi pepowinowej bo tu szansza ze komus sie przyda jest wieksza i bardziej realne ze bedzie wykorzystana w lepszym celu. to jest bardziej zerowanie na strachu rodzicow przed rakiem. a wogle powiem wam ze unikam kantyny w szpitalu bo jak widze te dzieci z wenflonami, pomimo ze wiem ze 90% wyzdrowieje to i tak zawsze rycze. nie wiem jak daja rade ci onkolodzy z pediatrii. a teraz w ciazy to juz wogle.
ja juz nie moge sie doczekac wizyty z usg w niedziele.
zgadzam sie, Marta, zebys ty mnie widziala w pierwszej ciazy, ty jestes wysoko wyluzowana porownujac do mnie.
ja juz nie moge sie doczekac wizyty z usg w niedziele.
zgadzam sie, Marta, zebys ty mnie widziala w pierwszej ciazy, ty jestes wysoko wyluzowana porownujac do mnie.
Julka ja też bym sąsiadów na pal nabila. Na szczęście teraz mam spokojnych, ale jak jeszcze rok temu mieszkałam na Zaspie to Ci z góry robili imprezy, a zdolu awantury i wrzeszczeli na dzieci :|
Walerka moja siostra leżała kilka lat temu na oddziale hematologiczno-onkologicznym i ja po pierwszej wizycie od niej wyszłam z płaczem, bo nie mogłam patrzeć na te biedne dzieciaki. Na szczęście siostra więcej juz tam nie trafiła.
Walerka moja siostra leżała kilka lat temu na oddziale hematologiczno-onkologicznym i ja po pierwszej wizycie od niej wyszłam z płaczem, bo nie mogłam patrzeć na te biedne dzieciaki. Na szczęście siostra więcej juz tam nie trafiła.
Dziewczyny nie zebym dzisiaj olala forum ale ... Weszlam o 10 patrze i mysle spokojnie zaraz doczytak co u was ciekawego i co widze na koncu? Nowy watek :)))) do teraz doczytywalam!!
Ja na 98% tez jutro bede :))) i tez sie doczekac nie moge!
Marta ja mialam problem z karmieniem po cc bo wojewodzki ma tylko jedna sale pooperacyjna na poloznictwie i byla ona zajeta wiec lezalam na ginekogii a dziecko na poloznictwie. Pierwsze 2 dni byly ciezkie ale tak jak julka pisze polozne robily wszystko zeby mi pomoc i po tygodniu nie bylo tematu. Ale jak sie zwolnilo miejsce na poloznictwie to bylam w pokoju z dziewczyna tez po cc i ona nie miala zadnego problemu z karmieniem takze trzeba byc dobrej mysli.
Ja sudocremu tez nie uzywalam - moze ze 2 razy ale sa tacy niestety co go kupuja wiadrami i smaruja przy kazdej zmianie pieluszki. Nuestety mam 2 parki znajomych ktorzy tak robia a na basenue co 2 mama tak robi jak podgladalam... Koszmar.
Jak bylo u nas jakies male odparzenie to bepanten super dzialal.
Nakladki na piersi napewno w wojewodzkim maja i dawali badz sprzedawali jak komus byly potrzebne. Ale zdecydowanie zadziej sie nie przydaja niz przydaja wiec chyba szkoda kasy zeby je kupiwac na zapas.
Ja jak mamtu polecam obcinaczki,do dzisiaj nozyczkami by mi bylo ciezko obciac paznokcie mlodemu.
A powiem wam ze jednak latwiej jest jak sie do pracy nie chodzi :)) zakupy zrobione przy okazji spaceru, obiad ugotowany w miedzyczasie, dziecko wytulone i nie mam poczucia ze ciagle mamy za malo czasu dla siebie, nawet ciasto upieczone i dom ogarniety. A tak to ja po 22 dopiero biore sie za takie przyziemne rzeczy :// no ale nic jeszcze troche popracuje i tez bede wiecej w domu.
Ja na 98% tez jutro bede :))) i tez sie doczekac nie moge!
Marta ja mialam problem z karmieniem po cc bo wojewodzki ma tylko jedna sale pooperacyjna na poloznictwie i byla ona zajeta wiec lezalam na ginekogii a dziecko na poloznictwie. Pierwsze 2 dni byly ciezkie ale tak jak julka pisze polozne robily wszystko zeby mi pomoc i po tygodniu nie bylo tematu. Ale jak sie zwolnilo miejsce na poloznictwie to bylam w pokoju z dziewczyna tez po cc i ona nie miala zadnego problemu z karmieniem takze trzeba byc dobrej mysli.
Ja sudocremu tez nie uzywalam - moze ze 2 razy ale sa tacy niestety co go kupuja wiadrami i smaruja przy kazdej zmianie pieluszki. Nuestety mam 2 parki znajomych ktorzy tak robia a na basenue co 2 mama tak robi jak podgladalam... Koszmar.
Jak bylo u nas jakies male odparzenie to bepanten super dzialal.
Nakladki na piersi napewno w wojewodzkim maja i dawali badz sprzedawali jak komus byly potrzebne. Ale zdecydowanie zadziej sie nie przydaja niz przydaja wiec chyba szkoda kasy zeby je kupiwac na zapas.
Ja jak mamtu polecam obcinaczki,do dzisiaj nozyczkami by mi bylo ciezko obciac paznokcie mlodemu.
A powiem wam ze jednak latwiej jest jak sie do pracy nie chodzi :)) zakupy zrobione przy okazji spaceru, obiad ugotowany w miedzyczasie, dziecko wytulone i nie mam poczucia ze ciagle mamy za malo czasu dla siebie, nawet ciasto upieczone i dom ogarniety. A tak to ja po 22 dopiero biore sie za takie przyziemne rzeczy :// no ale nic jeszcze troche popracuje i tez bede wiecej w domu.
Mamtu bo to bylo takie ciagle doczytywamie, jak kaczki karmilismt, jak po drabinkach rumcajs latal, jak w domu baja leciala... Ale ciagle bylam w plecy!!! Jak gonienie za ogonem! Chwilowo jednak sukces i jestem na bierzaco!!!
Po obiedzie musze do warsztatu po samochod jechac takze znow bede w plecy :(((
Po obiedzie musze do warsztatu po samochod jechac takze znow bede w plecy :(((
a piszecie o wysypkach i swędzeniach - mnie czasem swędzą nogi, ale jak już zaczynają to strasznie i ostatnio mówiłam o tym ginowi i powiedział mi że najlepiej kupić w aptece ten roztwór co się używa jak się ma ospę. Ponoć można go w ciąży stosować i najbardziej pomaga... no ale ja byłam u niego dopiero 2 tygodnie temu więc jeszcze tego nie kupiłam więc nie powiem czy się sprawdza :)
maluszek a pracy nie sapali że zwolnienie wzięłaś?
a jak wojewódzki się spisał na IP? pamiętasz jaki lekarz cię badał?
maluszek a pracy nie sapali że zwolnienie wzięłaś?
a jak wojewódzki się spisał na IP? pamiętasz jaki lekarz cię badał?
No to Dorotiii jestem dobrej myśli, że po cc też będę mogła spokojnie karmić:)
A ja właśnie wróciłam z tesco i wiecie co: kobiety takie w wieku 50+ te spojrzenia na brzuch to mają niczym bazyliszek :/
Ale za to panie w aptece są zawsze uśmiechnięte i bardzo pomocne:)) I mają do mnie cierpliwość, bo czasem strasznie marudze...
Panda, będę myślami z Tobą na badaniu:) Będzie dobrze i miłego podglądania!
Walerka, jeszcze jeden dzień i ahoj letnia przygodo! :))
Maluszek, jak będziesz sie czuła na siłach jutro to przybądź na spotkanko:) Ale nic na siłe.
Sonia, widze że my to takie strażniczki ładu i porządku hehe. Ktoś musi:)
Panda, też wciągnęłam miche czereśni. Moge jeść bez opamiętania...
A ja właśnie wróciłam z tesco i wiecie co: kobiety takie w wieku 50+ te spojrzenia na brzuch to mają niczym bazyliszek :/
Ale za to panie w aptece są zawsze uśmiechnięte i bardzo pomocne:)) I mają do mnie cierpliwość, bo czasem strasznie marudze...
Panda, będę myślami z Tobą na badaniu:) Będzie dobrze i miłego podglądania!
Walerka, jeszcze jeden dzień i ahoj letnia przygodo! :))
Maluszek, jak będziesz sie czuła na siłach jutro to przybądź na spotkanko:) Ale nic na siłe.
Sonia, widze że my to takie strażniczki ładu i porządku hehe. Ktoś musi:)
Panda, też wciągnęłam miche czereśni. Moge jeść bez opamiętania...
Cześć dziewczęta!
Ja używałam linomagu jeśli chodzi o pupę młodego. Zastanawiam się jak to jest z podkładami do szpitala. Jak rodziłam w redłowie to dawali taką fantastyczną ligninę. Lepsze to moim zdaniem, bo częściej się to wymienia, a na łóżkach i tak była folia. W sumie to przecież ich interes żeby te łóżka nie były brudne, więc dają chyba, prawda?
Chciałam się tylko wypowiedzieć w sprawie spania z mężem. Ja mojego nie widziałam od miesiąca, a wtedy był na weekend tylko. W sumie nie ma go w domu od majówki. I wraca dopiero na początku września. I nienawidzę spać sama. I jestem tak stęskniona że oszaleję niedługo :(
Ja używałam linomagu jeśli chodzi o pupę młodego. Zastanawiam się jak to jest z podkładami do szpitala. Jak rodziłam w redłowie to dawali taką fantastyczną ligninę. Lepsze to moim zdaniem, bo częściej się to wymienia, a na łóżkach i tak była folia. W sumie to przecież ich interes żeby te łóżka nie były brudne, więc dają chyba, prawda?
Chciałam się tylko wypowiedzieć w sprawie spania z mężem. Ja mojego nie widziałam od miesiąca, a wtedy był na weekend tylko. W sumie nie ma go w domu od majówki. I wraca dopiero na początku września. I nienawidzę spać sama. I jestem tak stęskniona że oszaleję niedługo :(
Dorotii fajnie, że będziesz :)
Ja powróciłam z Lidla i miałam przygodę. Stoję ja sobie w kolejce, jakaś Pani przeszła obok z koszykiem i za chwilę słyszę, a ona do kasjerki z opierniczem, że tam kobieta w ciąży stoi i powinna bez kolejki do kasy. Kasjerka nie widziała mnie tak w ogóle i Ci z przodu też nie. Wszyscy na mnie patrzą, ja buraka strzeliłam. Oczywiście wszyscy zaraz mnie "przegnali" do przodu, zaraz do mnie też z "opr", że trzeba było od razu podejść, że nie mam się krępować tylko do przodu się pchać bo mi się należy. Głupio mi tak było, że hey.
Ja powróciłam z Lidla i miałam przygodę. Stoję ja sobie w kolejce, jakaś Pani przeszła obok z koszykiem i za chwilę słyszę, a ona do kasjerki z opierniczem, że tam kobieta w ciąży stoi i powinna bez kolejki do kasy. Kasjerka nie widziała mnie tak w ogóle i Ci z przodu też nie. Wszyscy na mnie patrzą, ja buraka strzeliłam. Oczywiście wszyscy zaraz mnie "przegnali" do przodu, zaraz do mnie też z "opr", że trzeba było od razu podejść, że nie mam się krępować tylko do przodu się pchać bo mi się należy. Głupio mi tak było, że hey.
Rany, Walerka, aż strach czytywać codzienną prasę. :/
Ja też jestem podatna ostatnio na wszystkie historie z udziałem dzieci, szczególnie te straszne lub wzruszające.
Jakiś czas temu poryczałam się jak bóbr podczas reportażu o Radku Agatowskim (25-letnim, niepełnosprawnym umysłowo chłopaku o psychice małego dziecka, którego sąd umieścił w więzieniu). Dostałam spazmów, a mąż nie mógł mnie uspokoić. :/
Ja też jestem podatna ostatnio na wszystkie historie z udziałem dzieci, szczególnie te straszne lub wzruszające.
Jakiś czas temu poryczałam się jak bóbr podczas reportażu o Radku Agatowskim (25-letnim, niepełnosprawnym umysłowo chłopaku o psychice małego dziecka, którego sąd umieścił w więzieniu). Dostałam spazmów, a mąż nie mógł mnie uspokoić. :/
Walerka niestety takie taktyki dzialaja... choc zapisalam sobie, ze na 33000 zdeponowanych kasetek tylko 14 razy krew zuzyto. Patrząc procentowo to się w ogole nie kalkuluje, ale wlasnie jak dochodzi gra na emocjach to już sie głupieje.
My jestesmy "raczej" na nie. Ale jeszcze sie zastanawiamy. Slyszalam tez ze warto by dziecko dosatlo ta krew cala z pepowiny podczas porodu. Aby jej nie przecinac tetniacej. A przy deponowaniu pobiera sie ja z tetniacej pepowiny- czyli de facto zabiera sie dziecku to co mu sie nalezy...
My jestesmy "raczej" na nie. Ale jeszcze sie zastanawiamy. Slyszalam tez ze warto by dziecko dosatlo ta krew cala z pepowiny podczas porodu. Aby jej nie przecinac tetniacej. A przy deponowaniu pobiera sie ja z tetniacej pepowiny- czyli de facto zabiera sie dziecku to co mu sie nalezy...
hej, no nie, kolejny wątek?!?
właśnie wróciłam z Klifu z zakupów, bo w sobotę znów idziemy na wesele, a okazało się, że w sukienkę sprzed dwóch m-cy nie wchodzę;/ no i tak, jak do tej pory ogólnie byłam zadowolona z rosnącego brzucha i w ogóle z siebie rozrastającej się (;)), tak dziś przeżyłam kryzys. Nie mieściłam się prawie w nic, a jeśi juz, to wyglądałam tragicznie, natomiast sukienki z happymum dodatkowo mnie pogrubiały...........
po ponad 3 godzinach zdecydowałam się w końcu na lnianą sukienkę z Taranko, która była najmniejszym złem, ale mimo wszystko trochę przygnębiona jestem, bo to dopiero początek 6-go miesiąca, co będzie za kolejne 3..... a bebzon rośnie mi w oczach z tygodnia na tydzień. Kurcze, tylko żeby mały też tak nie rósł, bo będzie tragedia przy porodzie. A żeby tego było mało, sprzedawczyni przy kasie w jednym ze sklepów zapytała mnie, czy to już końcówka ciąży! załamka normalnie.....
właśnie wróciłam z Klifu z zakupów, bo w sobotę znów idziemy na wesele, a okazało się, że w sukienkę sprzed dwóch m-cy nie wchodzę;/ no i tak, jak do tej pory ogólnie byłam zadowolona z rosnącego brzucha i w ogóle z siebie rozrastającej się (;)), tak dziś przeżyłam kryzys. Nie mieściłam się prawie w nic, a jeśi juz, to wyglądałam tragicznie, natomiast sukienki z happymum dodatkowo mnie pogrubiały...........
po ponad 3 godzinach zdecydowałam się w końcu na lnianą sukienkę z Taranko, która była najmniejszym złem, ale mimo wszystko trochę przygnębiona jestem, bo to dopiero początek 6-go miesiąca, co będzie za kolejne 3..... a bebzon rośnie mi w oczach z tygodnia na tydzień. Kurcze, tylko żeby mały też tak nie rósł, bo będzie tragedia przy porodzie. A żeby tego było mało, sprzedawczyni przy kasie w jednym ze sklepów zapytała mnie, czy to już końcówka ciąży! załamka normalnie.....
Dora, co do tego, że cała krew powinna powrócić z łożyska do dziecka przed przecięciem pępowiny też słyszałam, chroni to podobno przed anemią, a nawet podobno w dłuższym czasie przed białaczkami (?) Dlatego kiedyś już pytałam Was, czy słyszałyście o tym, żeby zastrzec w szpitalu, że nie zgadzacie się na przecięcie pępowiny przed urodzeniemk łożyska, bo tylko to daje 100% pewność. Tak podobno robi się na Zachodzie, we Francji bodajże. Co prawda w Posce również położna nie powinna przecinać pępowiny "przed ustaniem tętnienia", ale podobno bardzo ciężko tak na pewno to stwierdzić, poza tym z przyzwyczajennia lub pośpiechu przecinają często bardzo krótko po urodzeniu. Zastanawiałam się, czy któraś z Was słyszała o czymś takim, lub być może stosowała przy wcześniejszym porodzie?
poszperałam i znalazłam to : http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Odciecie-pepowiny-kiedy-i-w-jaki-sposob.html
tzn. mi nie o poród lotosowy chodzi, a o nieprzecinanie pępowiny aż do urodzenia łożyska (naturalnego- bez oksytocyny, pociągania, ugniatania podbrzusza itp.) jeszcze taką wypowiedź ginekolog w necie znalazłam: "Poród jest dla niego ogromnym przeżyciem, porównywalnym chyba z lotem na inną planetę. Należy zapewnić mu jak najłagodniejsze lądowanie na naszej planecie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Moment porodu i jego przebieg ma ogromne znaczenie dla całego naszego życia. Wszelkie interwencje medyczne są wtedy bardzo odczuwane i wdrukowywane w pamięć małego człowieka, mogą mieć wpływ na jego zdrowie i psychikę. Nagłe przecięcie pępowiny i odcięcie dopływu tlenu można porównać do wrzucenia na głęboką wodę kogoś, kto nie umie pływać. Po prostu albo sobie wtedy poradzisz, albo muszą cię ratować.
Zbyt wczesne przecięcie pępowiny pozbawia dziecko dopływu tlenu, pogarszając jego stan. Poza tym odbieramy w ten sposób noworodkowi cenną krew pępowinową - pozostaje ona w łożysku, co sprawia, że zwiększa się objętość tego organu, a to sprzyja problemom z jego urodzeniem. Zdaniem Agnieszki Kurczuk-Powolny przy fizjologicznym porodzie pępowinę powinno się odcinać dopiero po urodzeniu łożyska: - Przecinanie pępowiny, która dawno przestała tętnić, nie jest bolesne dla dziecka. Nigdy nie widziałam złej reakcji noworodka w takim momencie. - mówi lekarka."
Zbyt wczesne przecięcie pępowiny pozbawia dziecko dopływu tlenu, pogarszając jego stan. Poza tym odbieramy w ten sposób noworodkowi cenną krew pępowinową - pozostaje ona w łożysku, co sprawia, że zwiększa się objętość tego organu, a to sprzyja problemom z jego urodzeniem. Zdaniem Agnieszki Kurczuk-Powolny przy fizjologicznym porodzie pępowinę powinno się odcinać dopiero po urodzeniu łożyska: - Przecinanie pępowiny, która dawno przestała tętnić, nie jest bolesne dla dziecka. Nigdy nie widziałam złej reakcji noworodka w takim momencie. - mówi lekarka."
Tetno ustaje duzo przed urodzeniem lozysko wiec wystarcza nie tak dlugo zeby krew przeszla. Ja osobiscie jestem za zastrzykiem na urodzenie lozyska. Po tym wszystkim chcesz sie skupic na dziecku a nie na rodzeniu lOzyska wiec I'm szybciej tym lepiej jak dla mnie.
W ramach opowiesci porodowych byla w pracy kolezanka z miesiecznym synkiem ktora bardzo Bala sie porodu, chciala cc a na pewno epidural. Miala 6 godz porod i 20 min partych. Poprosila o epidural ale "zwlekali" z podaniem bo wiedziala ze zaraz urodzi, ale mowili ze anastezjolog juz idzie. Takze juz planuje nastepne dziecko
W ramach opowiesci porodowych byla w pracy kolezanka z miesiecznym synkiem ktora bardzo Bala sie porodu, chciala cc a na pewno epidural. Miala 6 godz porod i 20 min partych. Poprosila o epidural ale "zwlekali" z podaniem bo wiedziala ze zaraz urodzi, ale mowili ze anastezjolog juz idzie. Takze juz planuje nastepne dziecko
Ja tez zadnych takich historii nie moge czytac a jak ktos zaczyna opowiadac to mowie zeby przestal. Jedyny sposob inaczej wyobraznia dziala i co chwile mysli same znow same sie kieruja i mnie az telepie. Tak samo jesli chodzi o krzywdzenie zwierzat ...
A jak sie ma cesarke to kiedy przecinaja pepowine bo nie mam pojecia jak bylo u mnie :/ ?
A to rodzenie lozyska to tez jest wysilek? Ile czasu po porodzie dziecka sie to dzieje?
A jak sie ma cesarke to kiedy przecinaja pepowine bo nie mam pojecia jak bylo u mnie :/ ?
A to rodzenie lozyska to tez jest wysilek? Ile czasu po porodzie dziecka sie to dzieje?
I po wizycie..odsapnelismy..wszystko z Naszym Skarbem w porządku..na moment sie uspokoilam..
Wyniki glukozy super. Na czczo 88 (norma niby 120) a po obciążeniu 75g - 110 (norma niby do 140) wg Brussa więc super :-) kolejne pozytywne sprawy za Nami..oby tak dalej.
Dziś sie dowiedziałam że jest remont porodowki na klinicznej..wszystkich odsyłają w większości na Zaspe..ponoć ma trwać z 2 mce..ktoś z Was coś słyszał na ten temat?
Wyniki glukozy super. Na czczo 88 (norma niby 120) a po obciążeniu 75g - 110 (norma niby do 140) wg Brussa więc super :-) kolejne pozytywne sprawy za Nami..oby tak dalej.
Dziś sie dowiedziałam że jest remont porodowki na klinicznej..wszystkich odsyłają w większości na Zaspe..ponoć ma trwać z 2 mce..ktoś z Was coś słyszał na ten temat?
Ja także nie mogę słuchać różnych historii dotyczących dzieci jak i zwierząt, od razu płaczę. Te wszystkie reklamy fundacji w telewizji mnie do łez doprowadzają.
Ja urodziłam łożysko parę minut po Maksie praktycznie nie czułam. Nie widziałam też go.
Panda cieszę się, że wszystko u Was w porządku :)
Nic nie słyszałam o remoncie klinicznej. Wydawało mi się, że tam w zasadzie niedawno był remont.
Ja urodziłam łożysko parę minut po Maksie praktycznie nie czułam. Nie widziałam też go.
Panda cieszę się, że wszystko u Was w porządku :)
Nic nie słyszałam o remoncie klinicznej. Wydawało mi się, że tam w zasadzie niedawno był remont.
to jest absolutnie bezbolesne ale trzeba sie skupic, u mnie niestety wtedy zaczely sie wszystkie problemy wiec malo z tego pamietam.
panda super ze wszystko ok.
nie mam na nic sil a powinnam pakowac Jule
wogle mam dola ze wyjezdza a ona chyba to wyczuwa i jest taka przylepa, przytula sie i mnie ciagle caluje, kaze sie brac na kolanka i wtula sie we mnie
panda super ze wszystko ok.
nie mam na nic sil a powinnam pakowac Jule
wogle mam dola ze wyjezdza a ona chyba to wyczuwa i jest taka przylepa, przytula sie i mnie ciagle caluje, kaze sie brac na kolanka i wtula sie we mnie
Teraz robią jakiś wielki remont na klinicznej. Słyszałam coś, że przyjmują tylko 2 porody dziennie? Ale nie wiem ile w tym prawdy i jak długo ma potrwać.
Łoźysko urodziłam chwilkę po Ksawerym nic nie bolało ale jakaś durna baba mi uciskała brzuch żeby było szybciej....na zaspie takie cuda różne robią.
Łoźysko urodziłam chwilkę po Ksawerym nic nie bolało ale jakaś durna baba mi uciskała brzuch żeby było szybciej....na zaspie takie cuda różne robią.
Dorotii jutro zanoszę zwolnienie do pracy, ale jak dzwoniłam dziś to szef mi powiedział, że i tak mnie podziwia,że tak długo chodziłam.
Jeżeli chodzi o IP w Wojewódzkim to tak jak pisałam to byłam tam już czwarty raz od początku ciąży i za każdym razem mieli taką samą zlewkę na mnie;/Mam uraz do tego miejsca i tych lekarzy tam;/
Jeżeli chodzi o IP w Wojewódzkim to tak jak pisałam to byłam tam już czwarty raz od początku ciąży i za każdym razem mieli taką samą zlewkę na mnie;/Mam uraz do tego miejsca i tych lekarzy tam;/
Dorotiii, też się pośmiałam z Twojego nadganiania forum ;). Jakoś tak w ciąży mi wyobraźnia bardziej pracuje i mam różne śmieszne skojarzenia ;).
Selene, fajna przygoda lidlowa :). Oby więcej takich!
Co do spraw katowania dzieci, czy np. Radka Agatowskiego - ja do tego podchodzę trochę inaczej... Mnie trafia szlag, że za moment będę częścią tego niewydolnego systemu i chciałabym to wszystko zmienić, a wiem, że nie mogę... I nie mogę ścierpieć, że ludzie odpowiedzialni za czyjeś życie tak sobie tym swoim przywilejem decyzji bimbają. O prawodawstwie nie wspomnę (np. jeśli chodzi o kary za maltretowanie czy molestowanie nieletnich) ... Ech.
Aczkolwiek krzywda zwierząt - od razu przełączam. To jest dla mnie nie do przejścia. Dzieci, też masakra, wiadomo, ale jakoś tak inaczej do tego podchodzę, od razu mi się włącza ten aspekt, o którym pisałam wyżej, a zwierzęta - ryk i spazmy. Tak już mam...
Ania83 - mi się czasem wydaje, że mój brzuch rośnie kiedy patrzę na niego w lustrze! A co dopiero z tygodnia na tydzień... ;) Ale spoko - gdzieś się to ciałko musi zmieścić :)
Panda, bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok! :) Teraz głowa do góry i już jej nie opuszczaj! :)
A ja dostałam cholery... Dziś napisali mi, że praktyki nie odbędą się w tym terminie, w jakim miały się odbyć (czyli od poniedziałku!), ale jeszcze niewiadomo kiedy, bo się z sądem dogadują. Zadzwoniłam do pani koordynatorki w związku z tym żeby dowiedzieć się czegoś więcej, bo nie wiem czy to kwestia dnia, tygodnia czy może miesiąca (jeśli tak to niech sobie w d*pę wsadzą te praktyki i taką organizację), a pani Miła Inaczej, oznajmiła mi, że mam cierpliwie czekać. Myślałam, że ją przez ten telefon uduszę...
Selene, fajna przygoda lidlowa :). Oby więcej takich!
Co do spraw katowania dzieci, czy np. Radka Agatowskiego - ja do tego podchodzę trochę inaczej... Mnie trafia szlag, że za moment będę częścią tego niewydolnego systemu i chciałabym to wszystko zmienić, a wiem, że nie mogę... I nie mogę ścierpieć, że ludzie odpowiedzialni za czyjeś życie tak sobie tym swoim przywilejem decyzji bimbają. O prawodawstwie nie wspomnę (np. jeśli chodzi o kary za maltretowanie czy molestowanie nieletnich) ... Ech.
Aczkolwiek krzywda zwierząt - od razu przełączam. To jest dla mnie nie do przejścia. Dzieci, też masakra, wiadomo, ale jakoś tak inaczej do tego podchodzę, od razu mi się włącza ten aspekt, o którym pisałam wyżej, a zwierzęta - ryk i spazmy. Tak już mam...
Ania83 - mi się czasem wydaje, że mój brzuch rośnie kiedy patrzę na niego w lustrze! A co dopiero z tygodnia na tydzień... ;) Ale spoko - gdzieś się to ciałko musi zmieścić :)
Panda, bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok! :) Teraz głowa do góry i już jej nie opuszczaj! :)
A ja dostałam cholery... Dziś napisali mi, że praktyki nie odbędą się w tym terminie, w jakim miały się odbyć (czyli od poniedziałku!), ale jeszcze niewiadomo kiedy, bo się z sądem dogadują. Zadzwoniłam do pani koordynatorki w związku z tym żeby dowiedzieć się czegoś więcej, bo nie wiem czy to kwestia dnia, tygodnia czy może miesiąca (jeśli tak to niech sobie w d*pę wsadzą te praktyki i taką organizację), a pani Miła Inaczej, oznajmiła mi, że mam cierpliwie czekać. Myślałam, że ją przez ten telefon uduszę...
Ach, Sonia - jak napisałaś o tym, że patrzyłaś na Ksawerego na tych zajęciach z j. ang i, że niedawno był taki mały to mi się tak jakoś śmiesznie (ale pozytywnie) zrobiło - bo przecież on nadal taki malutki, a dla Ciebie to już szmat czasu upłynął... No i tak od razu przełożyłam to na nas - jak za jakieś 2/3 lata będę miała pewnie podobne odczucia i wspomnę sobie jak się uśmiechałam kiedy o Ciebie chodziło :) Tak mi jakoś fajnie się zrobiło :)
maluszek super że nikt ci nie robił w pracy wyrzutów !
i przykre z tym szpitalem ;/ a ja tam się szykuje rodzić ach
przypomniałam sobie jeszcze ze moja dobra koleżanka rodziła w wejherowie, miała cesarkę a potem kolejną operację bo coś ją źle oczyścili i tydzień czasu leżała plackiem i nikt jej dziecka nie przyniósł bo dziecko było na noworodkach a ona na innym oddziale i uwaga procedury nie pozwalały. Ona za to straciła tyle krwi że jak wstawała to mdlała... tak więc dziecka tydzień nie widziała, pokarmu nie ściągała a bez problemu zaczęła karmić także nie ma reguły :)
i przykre z tym szpitalem ;/ a ja tam się szykuje rodzić ach
przypomniałam sobie jeszcze ze moja dobra koleżanka rodziła w wejherowie, miała cesarkę a potem kolejną operację bo coś ją źle oczyścili i tydzień czasu leżała plackiem i nikt jej dziecka nie przyniósł bo dziecko było na noworodkach a ona na innym oddziale i uwaga procedury nie pozwalały. Ona za to straciła tyle krwi że jak wstawała to mdlała... tak więc dziecka tydzień nie widziała, pokarmu nie ściągała a bez problemu zaczęła karmić także nie ma reguły :)
Z karmieniem to dużo moim zdaniem od głowy zależy...w sensie od nastawienia i chęci.
Aga no bo tak jest....mi się wydaje, że dopiero co z nim w ciąży chodziłam a on mi już pyskować zaczyna. Trzeba się nacieszyć dzieciaczkami bo strasznie krótkie to dzieciństwo,chociaż wiem, że Ksawery jeszcze jest malutki.
Ja pojechałam na IP na zaspe po 6h skórczy w domu. Jak jechałam to miałam regularne co 3 min do tego zaczęłam wymiotować więc moja mama spanikowała i pojechałyśmy. Babka na IP wielce obrażona bo to była 6 rano że ją obudziłam łaskawie podłączyła mnie pod KTG i poszła spać :/ po pół godzinie mnie zbadała i zaczęła się drzeć że mam rozwarcie na jeden palec i po co komuś głowę zawracam...szok, zapytałam się jej nawet jak niby miałam to sprawdzić na ile mam rozwarcie :)
Aga no bo tak jest....mi się wydaje, że dopiero co z nim w ciąży chodziłam a on mi już pyskować zaczyna. Trzeba się nacieszyć dzieciaczkami bo strasznie krótkie to dzieciństwo,chociaż wiem, że Ksawery jeszcze jest malutki.
Ja pojechałam na IP na zaspe po 6h skórczy w domu. Jak jechałam to miałam regularne co 3 min do tego zaczęłam wymiotować więc moja mama spanikowała i pojechałyśmy. Babka na IP wielce obrażona bo to była 6 rano że ją obudziłam łaskawie podłączyła mnie pod KTG i poszła spać :/ po pół godzinie mnie zbadała i zaczęła się drzeć że mam rozwarcie na jeden palec i po co komuś głowę zawracam...szok, zapytałam się jej nawet jak niby miałam to sprawdzić na ile mam rozwarcie :)
Faktycznie macie tempo dziewczyny.A my dziś z mężem znów na wyprzedażach,tym razem on sobie coś kupił a ja koleją kieckę,oby tylko było upalnie bo nie będzie kiedy w nich chodzić:)
Co do wyprawki,zgadza się że im mniej rzeczy tym lepiej,bo często niektóre są nie potrzebne,ja też wariowałam,do pupy kupiłam sudokrem co go tak wiele osób zachwalało i puder nivea,i co nie przydało mi się ani jedno ani drugie,dzieciak dostał takich odparzeń że wylądowaliśmy u pediatry,już tylko gencjana go ratowała,potem kupowaliśmy linomag,czasem też bepanten używaliśmy,ale któregoś razu lekarz zaproponowała maść pośladkową na receptę na bazie lanoliny,kosztowała pamiętam całe 5 zł na receptę,okazała się cudowna(na wszystko) i teraz jak byliśmy w Polsce też ją kupiliśmy.
Nożyczek do paznokci używałam tylko na początku,póżniej już obcinaczki,a nakładki na sutki uratowały mnie przed bólem i to nieprawda że powodują problemy z karmieniem,ja takich nie miałam z tego powodu,a sutki miałam bardzo obolałe i bez nich nie dałabym rady karmić,taką siłę mają dziąsełka maluszka i jego ssanie,a jak pokarm dopiero się produkuje to tak się dzieje,więc same zobaczycie,ale wcześniej nie ma co kupować bo nie każda przecież będzie potrzebować.
Do kąpania używałam zwykłego mydełka nivea i teraz zrobię tak samo,nie będe kąpać w tych różnych cudach,co innego dziecko alergiczne z AZS,bo nam ze względu na alergię małego polecali jak był już większy ponad roczek,ale to dlatego ze baby ze szpitala miałay z tego korzyści od przedstawicieli,rózne drogie balsamy a nie potrafili nam pomóc w potrzebie,na szczęście trafiliśmy do super alergologa która wypisała maść równiez robioną w aptece za 10 zł tylko która nas uratowała,a my majątek na kosmetyki wydaliśmy bo ktoś na tym nieżle zarabiał.
Co do wyprawki,zgadza się że im mniej rzeczy tym lepiej,bo często niektóre są nie potrzebne,ja też wariowałam,do pupy kupiłam sudokrem co go tak wiele osób zachwalało i puder nivea,i co nie przydało mi się ani jedno ani drugie,dzieciak dostał takich odparzeń że wylądowaliśmy u pediatry,już tylko gencjana go ratowała,potem kupowaliśmy linomag,czasem też bepanten używaliśmy,ale któregoś razu lekarz zaproponowała maść pośladkową na receptę na bazie lanoliny,kosztowała pamiętam całe 5 zł na receptę,okazała się cudowna(na wszystko) i teraz jak byliśmy w Polsce też ją kupiliśmy.
Nożyczek do paznokci używałam tylko na początku,póżniej już obcinaczki,a nakładki na sutki uratowały mnie przed bólem i to nieprawda że powodują problemy z karmieniem,ja takich nie miałam z tego powodu,a sutki miałam bardzo obolałe i bez nich nie dałabym rady karmić,taką siłę mają dziąsełka maluszka i jego ssanie,a jak pokarm dopiero się produkuje to tak się dzieje,więc same zobaczycie,ale wcześniej nie ma co kupować bo nie każda przecież będzie potrzebować.
Do kąpania używałam zwykłego mydełka nivea i teraz zrobię tak samo,nie będe kąpać w tych różnych cudach,co innego dziecko alergiczne z AZS,bo nam ze względu na alergię małego polecali jak był już większy ponad roczek,ale to dlatego ze baby ze szpitala miałay z tego korzyści od przedstawicieli,rózne drogie balsamy a nie potrafili nam pomóc w potrzebie,na szczęście trafiliśmy do super alergologa która wypisała maść równiez robioną w aptece za 10 zł tylko która nas uratowała,a my majątek na kosmetyki wydaliśmy bo ktoś na tym nieżle zarabiał.
Maluszek ja też mam uraz do wojewódzkiego i personelu tam pracującego,ale może miałam pecha jak rodziłam,noi nie miałam tak super jak opisuje Sonia z karmieniem,żadna bezinteresownie nie pokazała mi jak prawidłowo przystawiać do piersi,noi że trzeba dziecko unieść w pozycji pionowej do odbicia,a on biedulek tyle się naulewał,dopiero jak za dużo z wagi spadał i co do wyjścia ze szpitala to chcieli nas zatrzymać właśnie ze względu na wagę,porażka jakaś.Wogóle wszystko było wymuszane,każda pomoc i przychodziły jak za karę,a sam poród to trauma dzięki nim.
Ale nie chcem nikogo zrazić do tego szpitala czy coś,poprostu ja tak miałam a teraz właśnie sobie to przypomniałam po wpisie Maluszka.
Ale nie chcem nikogo zrazić do tego szpitala czy coś,poprostu ja tak miałam a teraz właśnie sobie to przypomniałam po wpisie Maluszka.
O Anka dobrze piszesz...dużo kosmetyków jest dobrych a tanich, a te polecane i drogie nie zawsze są najlepsze. Dużo osób zachwala maść pośladkową na receptę. Też ją miałam i była ok, ale ja preferuję bepanthen mimo wszystko. Poza tym każda z nas musi wypróbować wszystko na swojej skórze (i maluszka niestety) żeby wiedzieć co dla nas jest ok, a co nie.
A z tymi nakładkami - to nie miałaś problemu z karmieniem później? Długo karmiłaś? Bo pamiętam jak dziś że położne na SR nie były zachwycone pomysłem nakładek, chyba że ktoś ma problem z wklęsłymi brodawkami. Sama o nie pytałam bo sąsiadka używała i zachwalała ale fakt faktem że miała ogromne problemy z naturalnym karmieniem. I fakt, że nie warto kupować ich przed porodem (jak wiele innych rzeczy), jak będzie potrzeba to one są łatwo dostępne.
A z tymi nakładkami - to nie miałaś problemu z karmieniem później? Długo karmiłaś? Bo pamiętam jak dziś że położne na SR nie były zachwycone pomysłem nakładek, chyba że ktoś ma problem z wklęsłymi brodawkami. Sama o nie pytałam bo sąsiadka używała i zachwalała ale fakt faktem że miała ogromne problemy z naturalnym karmieniem. I fakt, że nie warto kupować ich przed porodem (jak wiele innych rzeczy), jak będzie potrzeba to one są łatwo dostępne.
Ja nie miałam problemu z karmieniem z powodu nakładek,a bardziej z małą ilością pokarmu,tym że moje dziecko od małego było niejadkiem więc niby tego pokarmu miałam w sam raz powiedzmy,a to że nie wisiał mi non stop na cycku pewnie powodowało małą laktację,noi doszły do tego jeszcze problemy z wysypką prawdopodobnie był uczulony na białko,więc obojętnie co zjadłam to go zaraz wysypywało,nawet na specjalneju diecie byłam,ale to też nie dawało efektów więc zwyczajnie musiałam przejść na butlę,najpierw go dokarmiałam bo niby mało przybierał(dolna granica normy)a póżniej już tylko nutramigen.
Ach serce pękało jak musiałam odsunąć od piersi,ale to było dla jego dobra,więc w sumie karmiłam 2,5 miesiąca.
Ach serce pękało jak musiałam odsunąć od piersi,ale to było dla jego dobra,więc w sumie karmiłam 2,5 miesiąca.
Witam i ja wieczornie i oczy przecieram, bo czytałam, czytałam, a końca nie było - no ale dobrnęłam :P
Julka ja chodzę do Nitkowskiego.
My po wizycie i wszystko super, miało być szybkie usg, ale zmolestowałam gina i mi ładni Małą pomierzył i wyszło, ze waży 1374 g - jak to powiedział lekarz - przeciętniak :P
No jak napisałam córka nadal córką i widziałam wszystko na własne oczy i obrócona teraz główką w dół.
Rozmawiałam z lekarzem o planie porodu i powiedział, ze jak najbardziej się go respektuje, jeżeli oczywiście nie ma zagrożenia dla życia matki i dziecka. W wodzie jakby co porodów nie ma, bo nie ma przeszkolonego personelu :/
Co do ciuszków to ja już mam większość popraną i poprasowaną, ale ja tak mam już po prostu ze wszystkim ;) struś pędziwiatr :P
Marta ja też się nie cackam z sąsiadami :P chyba że uprzedzą wcześniej, ale to tez w granicach rozsądku ;)
Walerka super z tym przedszkolem i dodatkową kasą :)
Wiecie co Izby przyjęć chyba w ogóle mają to do siebie, ze tam zazwyczaj jest niemiło :/
Aga niefajnie z tymi praktykami, strasznie poważnie do sprawy podchodzą rzeczywiscie :/
Przebieram już nogami na jutrzejsze spotkanie :)
Julka ja chodzę do Nitkowskiego.
My po wizycie i wszystko super, miało być szybkie usg, ale zmolestowałam gina i mi ładni Małą pomierzył i wyszło, ze waży 1374 g - jak to powiedział lekarz - przeciętniak :P
No jak napisałam córka nadal córką i widziałam wszystko na własne oczy i obrócona teraz główką w dół.
Rozmawiałam z lekarzem o planie porodu i powiedział, ze jak najbardziej się go respektuje, jeżeli oczywiście nie ma zagrożenia dla życia matki i dziecka. W wodzie jakby co porodów nie ma, bo nie ma przeszkolonego personelu :/
Co do ciuszków to ja już mam większość popraną i poprasowaną, ale ja tak mam już po prostu ze wszystkim ;) struś pędziwiatr :P
Marta ja też się nie cackam z sąsiadami :P chyba że uprzedzą wcześniej, ale to tez w granicach rozsądku ;)
Walerka super z tym przedszkolem i dodatkową kasą :)
Wiecie co Izby przyjęć chyba w ogóle mają to do siebie, ze tam zazwyczaj jest niemiło :/
Aga niefajnie z tymi praktykami, strasznie poważnie do sprawy podchodzą rzeczywiscie :/
Przebieram już nogami na jutrzejsze spotkanie :)
Panda, bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko okej. :) To co - widzimy się jutro? :)
Maluszek, ja też nie mam dobrych wspomnień z IP, chociaż byłam tam ze skierowaniem i to zaledwie dwa razy. Ale, że ja z tych niewymagających to również miałam zlewkę i jakoś dawało się przeżyć. Najgorsze było dla mnie to oczekiwanie, bo zawsze było coś pilniejszego niż kolejna ciężarna do zbadania. ;)
Teraz mam skierowanie na IP na czwartek za tydzień i sama jestem ciekawa jak będzie tym razem.
Haze, gratuluję udanego badania. :) Dobrze, że wszystko jest w porządku. Oby tak dalej.
Maluszek, ja też nie mam dobrych wspomnień z IP, chociaż byłam tam ze skierowaniem i to zaledwie dwa razy. Ale, że ja z tych niewymagających to również miałam zlewkę i jakoś dawało się przeżyć. Najgorsze było dla mnie to oczekiwanie, bo zawsze było coś pilniejszego niż kolejna ciężarna do zbadania. ;)
Teraz mam skierowanie na IP na czwartek za tydzień i sama jestem ciekawa jak będzie tym razem.
Haze, gratuluję udanego badania. :) Dobrze, że wszystko jest w porządku. Oby tak dalej.
Ania ja cykle miałam dość długie 30-32 dni, ale co do owulacji to nie powiem Ci dokładnie, choc w sumie w nią celowaliśmy i wyszło ;)
Obstawiam że to było jakoś w 16, 17 dniu cyklu.
A w którym tygodniu miałas te 1000 g ?
W ogóle powiem wam, ze kocham mojego gina, bo na mój duży skok wagi od zeszłej wizyty powiedział, spokojnie nie jest tak źle :P
Obstawiam że to było jakoś w 16, 17 dniu cyklu.
A w którym tygodniu miałas te 1000 g ?
W ogóle powiem wam, ze kocham mojego gina, bo na mój duży skok wagi od zeszłej wizyty powiedział, spokojnie nie jest tak źle :P
Haze super, że u Was wszystko w porządku :).
Aga nieciekawie z tymi praktykami, trochę to nie poważne z ich strony. Oby sytuacja się szybko wyjaśniła.
Z tymi IP to chyba wszędzie tak jest. Też mam nie przyjemne doświadczenia. Do tego mnie niepotrzebnie zamknęli ba patologii.
A z wagę to trzeba brać z przmrużenirm. Mi przed porodem 3600 wyliczyli a było 4440. Także sporo się mogą mylić.
Aga nieciekawie z tymi praktykami, trochę to nie poważne z ich strony. Oby sytuacja się szybko wyjaśniła.
Z tymi IP to chyba wszędzie tak jest. Też mam nie przyjemne doświadczenia. Do tego mnie niepotrzebnie zamknęli ba patologii.
A z wagę to trzeba brać z przmrużenirm. Mi przed porodem 3600 wyliczyli a było 4440. Także sporo się mogą mylić.
O kurcze selene to duzy twoj synus byl!!
Ja na ip bylam tylko jak na porod jechalam i chyba bylo ok. :) zadnej rewelacji ale zlewki tez nie zauwazylam .
Kolezanka za to na zaspie na ip byla o 5:45 a pani ja poinformowala ze o 6 konczy zmiane i juz nie przyjmuje tylko konczy papiery robic :p no i czekali ponad 20 min :p
Ja na ip bylam tylko jak na porod jechalam i chyba bylo ok. :) zadnej rewelacji ale zlewki tez nie zauwazylam .
Kolezanka za to na zaspie na ip byla o 5:45 a pani ja poinformowala ze o 6 konczy zmiane i juz nie przyjmuje tylko konczy papiery robic :p no i czekali ponad 20 min :p
To ja mam dobre wspomnienia z mojego IP tu to jest inny w ciagu dnia a w nocy porodowka, byli bardzo mili I przejeci o 3 nad ranem, mialam przepowiadajace ale regolarne I duzo wiec sie wystraszylam w 32 tyg. A na ten dzienny chodzilam regolarnie w ostatnich tygodniach juz z nakazu lekarza I strasznie fajne babki tam byly. A wogle sobie mysle ze polozna to taki fajny zawod, jest sie z ludzmi w jednym z najszczesliwszych momentow ich zycia a one tak czesto maja fochy.
Jula spakowana, ja zalamana, maz mnie pociesza, moi rodzice w siodmym niebie.
Mlody jest chyba wzdluz ulozony bo kopniaki w pra web pachwinie a serce wysluchala z lewej troche wyzej
Jula spakowana, ja zalamana, maz mnie pociesza, moi rodzice w siodmym niebie.
Mlody jest chyba wzdluz ulozony bo kopniaki w pra web pachwinie a serce wysluchala z lewej troche wyzej
Dzień dobry!
Skoro jestem dziś na urlopie to wiadomo od 6 na nogach :/
Mąż zaraz jedzie na zabieg prostowania przegrody nosowej, denerwuję się chyba bardziej niż on.
Ja też bym wolała żeby z wagą się pomylili w drugą, no ale cóż. Mylą się w różną niestety, i to sporo. Mi by wystarczyło jakby mała miała 3700 :)
Mamtu mnie zatrzymali na patologii bo jakiś młody doktorek z IP stwierdził "ciężkie tętno płodu" po czym się zawinął i nic więcej nie powiedział i nawet nie miałam szansy na zapytanie co to oznacza. Więc byłam tak przestraszona, że aż się poryczałam. Jak się okazało na drugi dzień jak rozmawiałam sobie już z dziewczynami, które tam były to on po prostu wszystkie babeczki, które były po terminie zatrzymywał. Więc zupełnie nie wiem po co mnie straszył. Potem tętno było cały czas takie same i nikt nie miał uwag.
A z tymi zmianami tak jest najgorzej trafić właśnie jak się zmienia personel. Jak właśnie byłam na tej patologii to położna mnie dopiero na porodówkę posłała już po zmianie, sama powiedziała, że chce mnie oszczędzić. Więc one same tak mówią nawet.
Walerka na pewno wszystko będzie dobrze. Mała będzie zadowolona, u dziadków zawsze jest dobrze, a Wy sobie odpoczniecie :).
Skoro jestem dziś na urlopie to wiadomo od 6 na nogach :/
Mąż zaraz jedzie na zabieg prostowania przegrody nosowej, denerwuję się chyba bardziej niż on.
Ja też bym wolała żeby z wagą się pomylili w drugą, no ale cóż. Mylą się w różną niestety, i to sporo. Mi by wystarczyło jakby mała miała 3700 :)
Mamtu mnie zatrzymali na patologii bo jakiś młody doktorek z IP stwierdził "ciężkie tętno płodu" po czym się zawinął i nic więcej nie powiedział i nawet nie miałam szansy na zapytanie co to oznacza. Więc byłam tak przestraszona, że aż się poryczałam. Jak się okazało na drugi dzień jak rozmawiałam sobie już z dziewczynami, które tam były to on po prostu wszystkie babeczki, które były po terminie zatrzymywał. Więc zupełnie nie wiem po co mnie straszył. Potem tętno było cały czas takie same i nikt nie miał uwag.
A z tymi zmianami tak jest najgorzej trafić właśnie jak się zmienia personel. Jak właśnie byłam na tej patologii to położna mnie dopiero na porodówkę posłała już po zmianie, sama powiedziała, że chce mnie oszczędzić. Więc one same tak mówią nawet.
Walerka na pewno wszystko będzie dobrze. Mała będzie zadowolona, u dziadków zawsze jest dobrze, a Wy sobie odpoczniecie :).
Dzień dobry!
Walerka, udanego wyjazdu! Odpoczywaj i nic się nie martw. Julka na pewno doskonale sobie bez Was poradzi i będzie się świetnie bawiła. A Ty zażywaj wolności i ciesz się urlopem, a po powrocie koniecznie zdaj relację z Francuskich wojaży. :)
Selene, mi to optymalnie wystarczyłaby waga 3000 i mogę rodzić. Dlatego też tak mocno nastawiam się na wcześniejsze rozwiązanie, oczywiście - w granicach bezpieczeństwa. Szczerze mówiąc mam nadzieję na powtórkę scenariusza z poprzedniej ciąży - urodziłam dwa dni po odstawieniu leków i naiwnie wierzę, że i tym razem tak się uda. ;)
Trzymam kciuki za Twojego męża. A gdzie ma robioną tę przegrodę?
Ja dziś śmigam na kontrolę do diabetologa. Mam nadzieję, że te moje cukry, skaczące po lekach, to nic złego. Trochę się stresuję. :)
Miłego dnia!
Walerka, udanego wyjazdu! Odpoczywaj i nic się nie martw. Julka na pewno doskonale sobie bez Was poradzi i będzie się świetnie bawiła. A Ty zażywaj wolności i ciesz się urlopem, a po powrocie koniecznie zdaj relację z Francuskich wojaży. :)
Selene, mi to optymalnie wystarczyłaby waga 3000 i mogę rodzić. Dlatego też tak mocno nastawiam się na wcześniejsze rozwiązanie, oczywiście - w granicach bezpieczeństwa. Szczerze mówiąc mam nadzieję na powtórkę scenariusza z poprzedniej ciąży - urodziłam dwa dni po odstawieniu leków i naiwnie wierzę, że i tym razem tak się uda. ;)
Trzymam kciuki za Twojego męża. A gdzie ma robioną tę przegrodę?
Ja dziś śmigam na kontrolę do diabetologa. Mam nadzieję, że te moje cukry, skaczące po lekach, to nic złego. Trochę się stresuję. :)
Miłego dnia!
To i ja się przywitam porannie,
wczoraj musiałam Was doczytywać wieczorem już w łóżku, taka byłam padnięta. Wczorajszy dzień cały na nogach, strasznie meczący, no ale urodziny córki są tylko raz w roku :).
Ja też nie mogę doczekać się dzisiejszego spotkania, mam nadzieję, że się nie spóźnię (zakończenie roku mamy na 10, liczę że się zbytnio nie przedłuży).
IP w Wojewódzkim to chyba największy minus, lekarze wiecznie zajęci a te za szybką maja często muchy w nosie.
Haze, jak leżałam na patologi bo byłam już po terminie to Nitkowskiego nazywaliśmy Rzeźnik (jakoś tak wszystkim dziewczyną tam przebywającym wydawał się mało delikatny). No i właśnie dzień przed porodem Nitkowski robił mi usg i powiedział eee nie jest duży 3,5kg, no i co urodził się dzień później 4290g ( Preis w 27tyg przepowiedział wagę urodzeniową 4250g - był bardzo blisko).
Ania27, bo w Wojewódzkim robią problem jak dziecko spadnie na wadze więcej niż bodajże 9% masy urodzeniowej, wówczas nie wypuszczają.
Co do karmienia naturalnego w tym szpitalu, to jest faktycznie tak jak pisała Julka. Ja akurat nie miałam problemu, ale jedna dziewczyna w pokoju miała spory kłopot, wiec przychodziły do niej dostawiały, trzymały , pomagały bardzo, w nocy nawet siedziały.
Do zobaczenia
wczoraj musiałam Was doczytywać wieczorem już w łóżku, taka byłam padnięta. Wczorajszy dzień cały na nogach, strasznie meczący, no ale urodziny córki są tylko raz w roku :).
Ja też nie mogę doczekać się dzisiejszego spotkania, mam nadzieję, że się nie spóźnię (zakończenie roku mamy na 10, liczę że się zbytnio nie przedłuży).
IP w Wojewódzkim to chyba największy minus, lekarze wiecznie zajęci a te za szybką maja często muchy w nosie.
Haze, jak leżałam na patologi bo byłam już po terminie to Nitkowskiego nazywaliśmy Rzeźnik (jakoś tak wszystkim dziewczyną tam przebywającym wydawał się mało delikatny). No i właśnie dzień przed porodem Nitkowski robił mi usg i powiedział eee nie jest duży 3,5kg, no i co urodził się dzień później 4290g ( Preis w 27tyg przepowiedział wagę urodzeniową 4250g - był bardzo blisko).
Ania27, bo w Wojewódzkim robią problem jak dziecko spadnie na wadze więcej niż bodajże 9% masy urodzeniowej, wówczas nie wypuszczają.
Co do karmienia naturalnego w tym szpitalu, to jest faktycznie tak jak pisała Julka. Ja akurat nie miałam problemu, ale jedna dziewczyna w pokoju miała spory kłopot, wiec przychodziły do niej dostawiały, trzymały , pomagały bardzo, w nocy nawet siedziały.
Do zobaczenia
Mamtu na którą ten diabetolog ? Powodzenia :)
katka bo on nie jest jakoś super sympatyczny i wylewny, ale mi taki do szczęścia niepotrzebny ;) chodziłam poprzednią ciążę do F.iutowskiego i z kolei tym razem z niego zrezygnowałam, bo coś mi w nim nie grało ;)
a do Nitkowskiego chodzę już bardzo długo, nawet bez ciąży i póki co nie mam zastrzeżeń - nawet odbierał mój pierwszy poród ;)
W ogóle na porodówce otarłam się chyba o czterech lekarzy i masakrą był dla mnie kontakt z Natorą i Doeringiem - dwa buce :P
co do wagi to ja tam na wszystko biorę poprawkę - jaka będzie, taka będzie :)
Mamtu a w którym tygodniu Ty rodziłaś ?
katka bo on nie jest jakoś super sympatyczny i wylewny, ale mi taki do szczęścia niepotrzebny ;) chodziłam poprzednią ciążę do F.iutowskiego i z kolei tym razem z niego zrezygnowałam, bo coś mi w nim nie grało ;)
a do Nitkowskiego chodzę już bardzo długo, nawet bez ciąży i póki co nie mam zastrzeżeń - nawet odbierał mój pierwszy poród ;)
W ogóle na porodówce otarłam się chyba o czterech lekarzy i masakrą był dla mnie kontakt z Natorą i Doeringiem - dwa buce :P
co do wagi to ja tam na wszystko biorę poprawkę - jaka będzie, taka będzie :)
Mamtu a w którym tygodniu Ty rodziłaś ?
Dzień dobry,
to forum tętni życiem prawie 24h/dobe :) Dobre!
Panda, 6 zmysł mi cały czas podpowiada, że u Ciebie i Maluszka będzie dobrze:)) Ciesze się, że jesteś chociaż przez chwile spokojniejsza. To co, o 1230 w Sempre?
Haze, gratuluje udanego badania:))
Mamtu, spokojnie, na pewno sama będziesz mile zaskoczona wizytą u diabetologa. Dobrze będzie:))
Selene, i z taką waga synka rodziłaś siłami natury? Ja pierdziele, szok! Pełen szacun. Oby teraz Młoda była tak do 3300 :)
Walerka, Jula pewnie sobie świetnie poradzi bez rodziców a dziadkowie będą w 7 niebie. W końcu gdzie jest lepiej, jak nie u dziadków:)) A Ty wypoczywaj i delektuj sie urokami Francji...
Co do Klinicznej to na SR słyszałam jak jedna mama mówiła, że jej koleżanke w poniedziałek odesłali na Zaspe, bo nie przyjmują z powodu remontu. Mam nadzieje, że do końca sierpnia skończą remont, żeby na Zaspie nie było tłoku...
Miłego dnia!
to forum tętni życiem prawie 24h/dobe :) Dobre!
Panda, 6 zmysł mi cały czas podpowiada, że u Ciebie i Maluszka będzie dobrze:)) Ciesze się, że jesteś chociaż przez chwile spokojniejsza. To co, o 1230 w Sempre?
Haze, gratuluje udanego badania:))
Mamtu, spokojnie, na pewno sama będziesz mile zaskoczona wizytą u diabetologa. Dobrze będzie:))
Selene, i z taką waga synka rodziłaś siłami natury? Ja pierdziele, szok! Pełen szacun. Oby teraz Młoda była tak do 3300 :)
Walerka, Jula pewnie sobie świetnie poradzi bez rodziców a dziadkowie będą w 7 niebie. W końcu gdzie jest lepiej, jak nie u dziadków:)) A Ty wypoczywaj i delektuj sie urokami Francji...
Co do Klinicznej to na SR słyszałam jak jedna mama mówiła, że jej koleżanke w poniedziałek odesłali na Zaspe, bo nie przyjmują z powodu remontu. Mam nadzieje, że do końca sierpnia skończą remont, żeby na Zaspie nie było tłoku...
Miłego dnia!
dzięki Mamtu, w imieniu córki.
no wlaśnie Mamtu, wypuścili bo już przybierał. Jak my leżeliśmy w szpitalu, to nie chcieli wypuszcza tych dzieciaczków które dużo spadły i nie zaczynały przybierać, jak już zaczynały przybierać to wypuczali (nawet jak jak było to wciąż więcej nież 9%, ale ważne że była tendencja wzrostowa wagi).
no wlaśnie Mamtu, wypuścili bo już przybierał. Jak my leżeliśmy w szpitalu, to nie chcieli wypuszcza tych dzieciaczków które dużo spadły i nie zaczynały przybierać, jak już zaczynały przybierać to wypuczali (nawet jak jak było to wciąż więcej nież 9%, ale ważne że była tendencja wzrostowa wagi).
Haze, diabetologa mam na 11:30, ale że to w przychodni kolejowej, to raczej nie wejdę punktualnie. ;)
A Młodego rodziłam na przełomie 35 i 36 tygodnia.
Marta, założę się, że im bliżej będziemy terminów tym większy będzie ruch na forum. Znając naszą płodność w pisaniu zapowiada nam się niezły armagedon. ;)
A remont mieli teoretycznie skończyć chyba jutro, więc liczę na to, że jeśli nawet przeciągną, to nie za daleko. W końcu niezły sajgon się przez to zrobił na porodówkach, a mi zależy, żeby się do Wojewódzkiego dopchać, a nie, że będę się musiała na porodówce 'przepychać' z tymi odesłanymi z innych szpitali. ;)
A Młodego rodziłam na przełomie 35 i 36 tygodnia.
Marta, założę się, że im bliżej będziemy terminów tym większy będzie ruch na forum. Znając naszą płodność w pisaniu zapowiada nam się niezły armagedon. ;)
A remont mieli teoretycznie skończyć chyba jutro, więc liczę na to, że jeśli nawet przeciągną, to nie za daleko. W końcu niezły sajgon się przez to zrobił na porodówkach, a mi zależy, żeby się do Wojewódzkiego dopchać, a nie, że będę się musiała na porodówce 'przepychać' z tymi odesłanymi z innych szpitali. ;)
Czesc mamusie :)
Jak ja Wam zazdroszczę tego spotkania, następne bedzie prędko mam nadzieje :)
Panda super, ze u Ciebie wszystko dobrze.
Mamtu powodzenia u diabetologa.
Fajna ta lidlowa historia, zawsze tak powinno być :)
Walerka córeczka sobie poradzi przez troszkę bez mamy, na pewno bedzie się świetnie bawić.
Aga masakra z tymi praktykami.
Ja też słyszałam o remoncie na klinicznej ale mam nadzieje, ze do września skończą.
A jeśli chodzi o wagę malutkiej to ja bym nie chciała żeby była za duza, 3kg wystarczy :)
Oczywiście juz zapomniałam co i komu jeszcze miałam napisać :( Wiec przepraszam, ale macie takie tępo ze nie ogarniam :|
Jak ja Wam zazdroszczę tego spotkania, następne bedzie prędko mam nadzieje :)
Panda super, ze u Ciebie wszystko dobrze.
Mamtu powodzenia u diabetologa.
Fajna ta lidlowa historia, zawsze tak powinno być :)
Walerka córeczka sobie poradzi przez troszkę bez mamy, na pewno bedzie się świetnie bawić.
Aga masakra z tymi praktykami.
Ja też słyszałam o remoncie na klinicznej ale mam nadzieje, ze do września skończą.
A jeśli chodzi o wagę malutkiej to ja bym nie chciała żeby była za duza, 3kg wystarczy :)
Oczywiście juz zapomniałam co i komu jeszcze miałam napisać :( Wiec przepraszam, ale macie takie tępo ze nie ogarniam :|
hej dziewczyny.
Mam dziś stresa od 5.30.Denerwuję się tym że pójdę dziś zanieść zwolnienie;/
Przez to że nie mogę chodzić już do pracy nie mogę spać.Już rano strzeliłam sobie melisę ale mi nie pomogło nic.Dalej jestem zdenerwowana:(
Mam nadzieję że przybędę na spotkanie i nie będe mieć problemu ze znalezieniem tej pizzeri.
Mam dziś stresa od 5.30.Denerwuję się tym że pójdę dziś zanieść zwolnienie;/
Przez to że nie mogę chodzić już do pracy nie mogę spać.Już rano strzeliłam sobie melisę ale mi nie pomogło nic.Dalej jestem zdenerwowana:(
Mam nadzieję że przybędę na spotkanie i nie będe mieć problemu ze znalezieniem tej pizzeri.
Maluszek, powtarzaj sobie jak mantrę, że robisz to wszystko nie tyle dla siebie, co dla malucha. Musisz sobie tę myśl wbić do głowy na stałe i każdą sytuację starać się podporządkowywać właśnie jej. To pomaga. Nie wiem, czy wytrzymałabym tyle czasu w domu, gdyby nie to, że wciąż to sobie powtarzam. Nie stresuj się. Wszystko będzie dobrze. Z resztą sama pisałaś, że szef jest chyba dość przychylny Twojemu zwolnieniu? :)
A pizzerię zajdziesz na pewno. Ja też nigdy tam nie byłam, ale Marta pisała coś o 'ogródkowych' obrusach w kratkę, więc mam nadzieję, że się znajdziemy. :)
A pizzerię zajdziesz na pewno. Ja też nigdy tam nie byłam, ale Marta pisała coś o 'ogródkowych' obrusach w kratkę, więc mam nadzieję, że się znajdziemy. :)
Dzień dobry!
Wybaczcie, ale piszę z telefonu siedząc już po glukozie, więc potem się ustosunkuję ;) . Generalnie przyjemnie nie było, ale na razie, odpukać, nie jest źle. I mega się cieszę, że miałam 50 mg :p. A, no i z Euthyroxem żadnego problemu, także wszystko robię za jednym zamachem.
Mamtu, proszę mnie nie demonizować! ;) Trzymam kciuki za wizytę u diabetologa :)
No to cóż -gdybym się nie odezwała do południa, to życzę Wam udanego spotkania (jak zawsze) :)
Wybaczcie, ale piszę z telefonu siedząc już po glukozie, więc potem się ustosunkuję ;) . Generalnie przyjemnie nie było, ale na razie, odpukać, nie jest źle. I mega się cieszę, że miałam 50 mg :p. A, no i z Euthyroxem żadnego problemu, także wszystko robię za jednym zamachem.
Mamtu, proszę mnie nie demonizować! ;) Trzymam kciuki za wizytę u diabetologa :)
No to cóż -gdybym się nie odezwała do południa, to życzę Wam udanego spotkania (jak zawsze) :)
generalnie na usg u mojej ginki zawsze wychodził większy. I nawet mówiła. że jak ostatecznie będzie ponad 4 to cc. No ale ostatecznie na ktg w wojówdzkim wyszło to 3600 i sugerowali się tą wagą. Więc wyszło przy porodzie. Ale ogólnie teraz to raczej rzadko kierują na cc z powodu wagi. Przede mną dziewczyna też naturalnie urodziła 4,5 kg synka.
Co do wagi malenstwa, to moja ginka w ogole tego nie wyznacza. Muszę ją chyba opieprzyć trochę. Wizyta trwa zawsze 15 minut, ale schodzi na badanie na fotelu, usg szyjki, sprawdza czy serduszko ladnie pracuje i tyle. Potem 10 minut wklepuje w system komp. zlecenia badan, wyniki oglada. Na mierzenie maluszka chyba kolejne 10 minut jej potrzeba.
No to jestem i, co więcej, żyję! ;)
Haze, a Ty Synka rodziłaś w terminie? (wybacz jeśli już o tym pisałaś, ale nie zarejestrowałam)
Selene, ja jednak też bym wolała żeby z wagą Młodego pomylili się w drugą stronę ;). No ale skoro mówisz, że i tak nie miałaś jakichś trudności z powodu tej Maksa wagi to też jakieś pocieszenie... ;) A długi był?
Walerka, Julka będzie pod super opieką i na pewno Ona, jak i Dziadkowie są wniebowzięci :). Nikt w końcu nie rozpieszcza tak jak ukochani Dziadkowie :)
Katka, wszystkiego, co najlepsze dla Córy! :)
Haze, miałaś do czynienia z Natorą? Tego gnoja to bym największemu wrogowi nie poleciła. Od razu mi ciśnienie skacze jak o nim słyszę. Byłam u niego raz, bo moja ginka nie miała terminu, a czułam, że coś jest nie tak i byłam już po poronieniu, a kolejny miesiąc nie miałam owulacji. A ten mnie ofukał,że przecież owulacja nie zawsze musi być i, że po co ja d*perelami głowę zawracam, a w dodatku połowa kobiet kiedyś poroniła i wszystkie żyją. Ale całości nie będę przetaczać, bo już mam gula.
Dzięki za kciuki ;). Jak będziecie jeść tę pyszną pizzę to możecie mnie wspomnieć ;).
Panda, nie wygłupiaj się i zdrowiej w końcu! Ile można?! ;) Poradziłam sobie bez cytryny (którą oczywiście miałam przygotowaną, ale zapomniałam ją zabrać - a jak!). No ten moment od razu "po" był... kiepski. Myślałam, że mi się cofnie. Ale potem w miarę ok, zrobiło mi się trochę ciepło, no i odbijało mi się nieprzyjemnie. Ale przeżyłam, mam już z głowy :).
Haze, a Ty Synka rodziłaś w terminie? (wybacz jeśli już o tym pisałaś, ale nie zarejestrowałam)
Selene, ja jednak też bym wolała żeby z wagą Młodego pomylili się w drugą stronę ;). No ale skoro mówisz, że i tak nie miałaś jakichś trudności z powodu tej Maksa wagi to też jakieś pocieszenie... ;) A długi był?
Walerka, Julka będzie pod super opieką i na pewno Ona, jak i Dziadkowie są wniebowzięci :). Nikt w końcu nie rozpieszcza tak jak ukochani Dziadkowie :)
Katka, wszystkiego, co najlepsze dla Córy! :)
Haze, miałaś do czynienia z Natorą? Tego gnoja to bym największemu wrogowi nie poleciła. Od razu mi ciśnienie skacze jak o nim słyszę. Byłam u niego raz, bo moja ginka nie miała terminu, a czułam, że coś jest nie tak i byłam już po poronieniu, a kolejny miesiąc nie miałam owulacji. A ten mnie ofukał,że przecież owulacja nie zawsze musi być i, że po co ja d*perelami głowę zawracam, a w dodatku połowa kobiet kiedyś poroniła i wszystkie żyją. Ale całości nie będę przetaczać, bo już mam gula.
Dzięki za kciuki ;). Jak będziecie jeść tę pyszną pizzę to możecie mnie wspomnieć ;).
Panda, nie wygłupiaj się i zdrowiej w końcu! Ile można?! ;) Poradziłam sobie bez cytryny (którą oczywiście miałam przygotowaną, ale zapomniałam ją zabrać - a jak!). No ten moment od razu "po" był... kiepski. Myślałam, że mi się cofnie. Ale potem w miarę ok, zrobiło mi się trochę ciepło, no i odbijało mi się nieprzyjemnie. Ale przeżyłam, mam już z głowy :).
Aga Młodego rodziłam na początku 39 tygodnia, w sumie 10 dni przed terminem. No i Natora miał którąś tam zmianę na porodówce, bo ja na niej spędziłam ponad 20 h ;)
Jak mnie badał to myślałam, że mu wywalę z kopyta, opryskliwy burak :/
Rozmawiałam potem z moją kuzynką położoną ( która niestety siedzi za granicą) i zaczęłam opisywać, jaki to buc mnie badał, a ona od razu Natora, więc wszystko jasne ;/
Jak mnie badał to myślałam, że mu wywalę z kopyta, opryskliwy burak :/
Rozmawiałam potem z moją kuzynką położoną ( która niestety siedzi za granicą) i zaczęłam opisywać, jaki to buc mnie badał, a ona od razu Natora, więc wszystko jasne ;/
Carolina uwazaj na to drama nie po rekach I nogach bo to moga byc objawy no zapomnialam czego.
Nie przybieranie na wadze jest grozne I taki spadek dla takiego malucha jest niebezpieczne tzn wszystkie dzieci spadaja z wagi w pierwszych dobach ale po 4 juz musza zaczne przybierac I nie moga spasc ponizej tych 10 % bo to moga byc choroby metaboliczne, ale I trywialne problemy z karmeiniem, zoltaczka fizjologiczna, dziecku spada glukoza I przestaje sie budzic na jedzenie I wpada w spiaczke. Nas od razu wsadzili na dokarmianie tzn sciagalam ile moglam a dodawali do 75ml sztuczne, co 3 godz. Brr jak tylko mi sie przypomni to mi skora cierpiec, bo Jula wlasnie przestala sie wogle budzic na jedzenie. Ta noc co nas wypuscili patalachy to byla najgorsza noc mojego zycia, wiedzialam ze cos jest nie tak a ona byla taka slaba ze nawet plakac nie miala sil. Takze karmienie naturalne tak ale nie za wszelka cene, dlatego mam chyba takie podejscie bo moj instyntk mi podpowiadal ze powinnam jej dac butelke ze sztucznym ale po tych wszystkich wykladach ze dziecko nie bedzie jadlo z piersi, jedna butelka I koniec, , a pierwsza rzecz ktora zrobila polozna to dala jej pelna butle mm, ktora mloda wtrabila w pare minut. Inna sprawa ze ich wina ze wiedzac ze stracilam mnostwo krwi I mialam transfuzje powinno wiedziec ze bede miala problemy z mlekiem bo wlasnie mleko jest produkowane z krwi. Nie pisze zeby was straszyc tylko wlasnie sluchajcie swojego instynktu I co wam serce mowi bo wy bedziecie wiedziec co jest najlepsze dla waszego dziecka
Nie przybieranie na wadze jest grozne I taki spadek dla takiego malucha jest niebezpieczne tzn wszystkie dzieci spadaja z wagi w pierwszych dobach ale po 4 juz musza zaczne przybierac I nie moga spasc ponizej tych 10 % bo to moga byc choroby metaboliczne, ale I trywialne problemy z karmeiniem, zoltaczka fizjologiczna, dziecku spada glukoza I przestaje sie budzic na jedzenie I wpada w spiaczke. Nas od razu wsadzili na dokarmianie tzn sciagalam ile moglam a dodawali do 75ml sztuczne, co 3 godz. Brr jak tylko mi sie przypomni to mi skora cierpiec, bo Jula wlasnie przestala sie wogle budzic na jedzenie. Ta noc co nas wypuscili patalachy to byla najgorsza noc mojego zycia, wiedzialam ze cos jest nie tak a ona byla taka slaba ze nawet plakac nie miala sil. Takze karmienie naturalne tak ale nie za wszelka cene, dlatego mam chyba takie podejscie bo moj instyntk mi podpowiadal ze powinnam jej dac butelke ze sztucznym ale po tych wszystkich wykladach ze dziecko nie bedzie jadlo z piersi, jedna butelka I koniec, , a pierwsza rzecz ktora zrobila polozna to dala jej pelna butle mm, ktora mloda wtrabila w pare minut. Inna sprawa ze ich wina ze wiedzac ze stracilam mnostwo krwi I mialam transfuzje powinno wiedziec ze bede miala problemy z mlekiem bo wlasnie mleko jest produkowane z krwi. Nie pisze zeby was straszyc tylko wlasnie sluchajcie swojego instynktu I co wam serce mowi bo wy bedziecie wiedziec co jest najlepsze dla waszego dziecka
Oj, Panda - to nie zazdroszczę. Mam nadzieję, że może coś się w Twoim organizmie odmieni i wcale nie będziesz musiała przywyknąć ;).
Carolajna, poczekaj kilka dni, w sumie do poniedziałku akurat, i jak nie przestanie (ale ja myślę, że przestanie :) ) to może wybierz się do lekarza, co? Kiedy w ogóle masz teraz wizytę?
Haze, ja jak się poaferzyłam, że ma mnie zbadać i łaski nie robi to wróciłam do domu tak zbolała, że szok. Czułam się jakbym miała wszystkie wnętrzności wywalone na drugą stronę...
Walerka, no to się naprzeżywałaś z małą Julą... Ale myślę, że teraz wszystko pójdzie gładko! :)
Jeśli o mnie chodzi to ja sobie to Auchan odpuszczam - planuję trochę poodpoczywać, poza tym stanie w tej mega kolejce wśród rozentuzjazmowanego tłumu jakoś mnie nie kusi ;).
Carolajna, poczekaj kilka dni, w sumie do poniedziałku akurat, i jak nie przestanie (ale ja myślę, że przestanie :) ) to może wybierz się do lekarza, co? Kiedy w ogóle masz teraz wizytę?
Haze, ja jak się poaferzyłam, że ma mnie zbadać i łaski nie robi to wróciłam do domu tak zbolała, że szok. Czułam się jakbym miała wszystkie wnętrzności wywalone na drugą stronę...
Walerka, no to się naprzeżywałaś z małą Julą... Ale myślę, że teraz wszystko pójdzie gładko! :)
Jeśli o mnie chodzi to ja sobie to Auchan odpuszczam - planuję trochę poodpoczywać, poza tym stanie w tej mega kolejce wśród rozentuzjazmowanego tłumu jakoś mnie nie kusi ;).
hej.
Panda bardzo się cieszę:)
Współczuje bólu nóg. Biorę też magnez wydaje mi się , że pomaga ale nie zawsze.
Co do nakładek, to powiem Wam , że ja bez nich bym nie karmiła. A mała w pewnym momencie sama już nie chciała. Więc ja tam we wszystko nie wierzę co mówią położne. Każde dziecko jest inne i już. a na dowód mam jeszcze koleżankę. Ona też miała problem z karmieniem ( ból brodawek , bo u mnie mała nie mogła załapać) i co nakładki jej pomogły, bo tak by się poddała. Więc co lepsze nakładki czy butelka ze sztucznym mlekiem.
Co do majtek jednorazowych to zależy jakie się kupi, ja jeszcze w domu chodziłam , bo po co miałam plamić moje. te szpitalne były tragiczne, a moje fajne
TYLKO NASZ ROZSĄDEK NAS URATUJE :)
Wiem , że trzeba się słuchać tych co doświadczonych, ale każdy jest inny,
Ja dziś odebrałam wynik glukozy 50 / po godz 117 to chyba dobrze co?
a dziewczyny wiem , że Wam ciężko zostawić dobrą , fajną prace, ale cóż nie raz trzeba. Głowa do góry wrócicie z radością po macierzyńskim do takiej pracy :)
Panda bardzo się cieszę:)
Współczuje bólu nóg. Biorę też magnez wydaje mi się , że pomaga ale nie zawsze.
Co do nakładek, to powiem Wam , że ja bez nich bym nie karmiła. A mała w pewnym momencie sama już nie chciała. Więc ja tam we wszystko nie wierzę co mówią położne. Każde dziecko jest inne i już. a na dowód mam jeszcze koleżankę. Ona też miała problem z karmieniem ( ból brodawek , bo u mnie mała nie mogła załapać) i co nakładki jej pomogły, bo tak by się poddała. Więc co lepsze nakładki czy butelka ze sztucznym mlekiem.
Co do majtek jednorazowych to zależy jakie się kupi, ja jeszcze w domu chodziłam , bo po co miałam plamić moje. te szpitalne były tragiczne, a moje fajne
TYLKO NASZ ROZSĄDEK NAS URATUJE :)
Wiem , że trzeba się słuchać tych co doświadczonych, ale każdy jest inny,
Ja dziś odebrałam wynik glukozy 50 / po godz 117 to chyba dobrze co?
a dziewczyny wiem , że Wam ciężko zostawić dobrą , fajną prace, ale cóż nie raz trzeba. Głowa do góry wrócicie z radością po macierzyńskim do takiej pracy :)
ojej Aga to współczuję, a musisz teraz jeszcze zrobić w związku z tym wynikiem 75 czy już nie, ten wynik z 50 wystarczy?
Mamtu nie będzie sama.
Mamtu, dojechałaś, było miejsce?
Jeszcze wracając do ustępowania miejsc, to mi dziś po raz pierwszy pan ustąpił miejsce w autobusie jak wracałam z naszego spotkania :)
No i oczywiście dziękuję jak zawsze za miłe spotkanie.
Czy któraś wybiera się jutro do Auchan?
Mamtu nie będzie sama.
Mamtu, dojechałaś, było miejsce?
Jeszcze wracając do ustępowania miejsc, to mi dziś po raz pierwszy pan ustąpił miejsce w autobusie jak wracałam z naszego spotkania :)
No i oczywiście dziękuję jak zawsze za miłe spotkanie.
Czy któraś wybiera się jutro do Auchan?
Właśnie! Bardzo dziękuję za miłe spotkanie. Następnym razem musimy uwiecznić na zdjęciu nasze spotkanie i brzuszki:)
No i może umówimy się gdzieś w plenerze, np na pikniku żeby było wygodniej.
Mamtu, udało sie wyhaczyć wolne miejsce w autobusie?
Ja doszłam tylko do hali targowej i musiałam wracać do domu, bo brzuch mi tak stwardniał, że nie dało rady normalnie chodzić:/ Teraz wyleguje sie na kanapie i kończe 2 zamówienie na doz.pl :)
Haze, wydaje mi sie, że już Cię gdzieś widziałam i jakbym Cię skądś znała... albo masz sobowtóra;)
No i może umówimy się gdzieś w plenerze, np na pikniku żeby było wygodniej.
Mamtu, udało sie wyhaczyć wolne miejsce w autobusie?
Ja doszłam tylko do hali targowej i musiałam wracać do domu, bo brzuch mi tak stwardniał, że nie dało rady normalnie chodzić:/ Teraz wyleguje sie na kanapie i kończe 2 zamówienie na doz.pl :)
Haze, wydaje mi sie, że już Cię gdzieś widziałam i jakbym Cię skądś znała... albo masz sobowtóra;)
Ja również dziewczyny dziękuję za spotkanie.Co prawda nie byłam w formie, ale i tak się cieszę że przyszłam.
Marta ja jak wróciłam do domu to też zaczął mnie boleć brzuch.Znowu miałam takie kłucie jak ostatnio i już się wystraszyłam.
Szkoda że nie słyszałam połowy Waszych rad jakie mówiłyście.Mamtu, Sonia,Haze musicie jakiś megafon na następne spotkanie skombinować.
Julka dziękuję Ci za chęć podwózki ale ze Straszyna było by mi ciężko się wydostać bo autobusy kursują na tej trasie do mnie rzadko.Ale miło mi było że o mnie pomyślałaś.
Przepraszam dziewczyny że byłam taka nieobecna i nie uczestniczyłam w rozmowach, ale dziś mi naprawdę źle.Jak wróciłąm do domu to się znowu popłakałam, że nic nie wiem i poczułam się jakaś samotna.A na koniec pokłuciłam się z mamą:(
Marta ja jak wróciłam do domu to też zaczął mnie boleć brzuch.Znowu miałam takie kłucie jak ostatnio i już się wystraszyłam.
Szkoda że nie słyszałam połowy Waszych rad jakie mówiłyście.Mamtu, Sonia,Haze musicie jakiś megafon na następne spotkanie skombinować.
Julka dziękuję Ci za chęć podwózki ale ze Straszyna było by mi ciężko się wydostać bo autobusy kursują na tej trasie do mnie rzadko.Ale miło mi było że o mnie pomyślałaś.
Przepraszam dziewczyny że byłam taka nieobecna i nie uczestniczyłam w rozmowach, ale dziś mi naprawdę źle.Jak wróciłąm do domu to się znowu popłakałam, że nic nie wiem i poczułam się jakaś samotna.A na koniec pokłuciłam się z mamą:(
Maluszek, mi się wydaje stale że nic nie wiem także nie jesteś sama :) Coraz to robie wielkie oczy jak cos słysze nt pielęgnacji dziecka, a o porodzie to juz nie wspomne. No i teraz musisz przyznać, ze zwolnienie jest jak znalazł:) Czytaj jak najwięcej o dziecku i pytaj duzo na forum. I po jakimś czasie stwierdzisz, że czasu ci brakuje. Będzie dobrze!
Rany, Dziewczyny, ja dopiero teraz wróciłam do żywych. ;) Dzięki za miłe spotkanie. Haze, fajnie, że się poznałyśmy. :)
W autobusie siedziałam, bo przezornie podjechałam najpierw dwa przystanki wstecz, żeby wsiąść jeszcze przed dworcem i nie musieć liczyć na czyjąś łaskę. :) Ale jechałam z jakimś narwanym kierowcą, który wciąż tak przyspieszał i hamował, że myślałam, że ducha wyzionę. Na dodatek wjeżdżał w chyba każdą możliwą dziurę, więc z tej wycieczki wyszłam obolała jak nigdy. ;) Po powrocie walnęłam się spać i dopiero wstałam. :)
Aga, szybko masz te wyniki. Może dla pewności będziesz musiała powtórzyć badanie, tym razem z 75g glukozy? Trzymam kciuki, żeby to jednak nie było to. Ale, tak na pocieszenie napiszę (z resztą Dziewczyny mogą potwierdzić), że wtrząchnęłam dziś michę kremu z pomidorów, całą pizzę i zapiłam kawą. Z cukrzycą ciążową da się naprawdę fajnie żyć, a co najważniejsze - ma ona jeszcze jeden 'skutek uboczny' - prawie wcale się nie tyje. :D
Walerka, straszne te Twoje przeżycia z małą Julką. Oby nigdy więcej.
Panda, szkoda, że Cię nie było. Zdrowiej szybko. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. :)
Maluszek, trzymaj się. Wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej. Przyzwyczaisz się do tej ilości wolnego czasu. Ba, w pewnym momencie zacznie Ci się wydawać, że masz go jeszcze za mało. Ściskam! :)
Julka, jakoś nie było okazji pogadać, a chciałam Ci powiedzieć, że miałaś dziś śliczną sukienkę. Normalnie nie mogłam się napatrzeć.
Moje dziecko po dzisiejszych wojażach jest nadzwyczaj spokojne. Nawet położyć mi się dało i nie kopało jak nawiedzone. Chyba muszę go częściej wozić trzęsącym autobusem. ;)
W autobusie siedziałam, bo przezornie podjechałam najpierw dwa przystanki wstecz, żeby wsiąść jeszcze przed dworcem i nie musieć liczyć na czyjąś łaskę. :) Ale jechałam z jakimś narwanym kierowcą, który wciąż tak przyspieszał i hamował, że myślałam, że ducha wyzionę. Na dodatek wjeżdżał w chyba każdą możliwą dziurę, więc z tej wycieczki wyszłam obolała jak nigdy. ;) Po powrocie walnęłam się spać i dopiero wstałam. :)
Aga, szybko masz te wyniki. Może dla pewności będziesz musiała powtórzyć badanie, tym razem z 75g glukozy? Trzymam kciuki, żeby to jednak nie było to. Ale, tak na pocieszenie napiszę (z resztą Dziewczyny mogą potwierdzić), że wtrząchnęłam dziś michę kremu z pomidorów, całą pizzę i zapiłam kawą. Z cukrzycą ciążową da się naprawdę fajnie żyć, a co najważniejsze - ma ona jeszcze jeden 'skutek uboczny' - prawie wcale się nie tyje. :D
Walerka, straszne te Twoje przeżycia z małą Julką. Oby nigdy więcej.
Panda, szkoda, że Cię nie było. Zdrowiej szybko. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. :)
Maluszek, trzymaj się. Wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej. Przyzwyczaisz się do tej ilości wolnego czasu. Ba, w pewnym momencie zacznie Ci się wydawać, że masz go jeszcze za mało. Ściskam! :)
Julka, jakoś nie było okazji pogadać, a chciałam Ci powiedzieć, że miałaś dziś śliczną sukienkę. Normalnie nie mogłam się napatrzeć.
Moje dziecko po dzisiejszych wojażach jest nadzwyczaj spokojne. Nawet położyć mi się dało i nie kopało jak nawiedzone. Chyba muszę go częściej wozić trzęsącym autobusem. ;)
Jeszcze jedno.
Katka, weź Ty powiedz jakie czary uprawiasz, że masz taką ładną i promienną cerę bez grama makijażu (chyba?). Już ostatnio się nad tym zastanawiałam i przyznam Ci się, że okrutnie zazdroszczę. Normalnie jak, nie przymierzając, pupcia niemowlaka, i to w najlepszym wydaniu. Ja też tak chcę!
Maluszek, dzięki, miło mi i oblałam się właśnie pięknym rumieńcem. Ze mnie taka encyklopedia porodów i pielęgnacji dziecka, jak z koziej d*py - trąba.
Katka, weź Ty powiedz jakie czary uprawiasz, że masz taką ładną i promienną cerę bez grama makijażu (chyba?). Już ostatnio się nad tym zastanawiałam i przyznam Ci się, że okrutnie zazdroszczę. Normalnie jak, nie przymierzając, pupcia niemowlaka, i to w najlepszym wydaniu. Ja też tak chcę!
Maluszek, dzięki, miło mi i oblałam się właśnie pięknym rumieńcem. Ze mnie taka encyklopedia porodów i pielęgnacji dziecka, jak z koziej d*py - trąba.
Heh, ja tam nie wiem czy zdrowe. Co kto lubi. ;)
Poza tym to tylko pozory. Naprawdę jestem zestresowana, spanikowana i nic nie wiem. :D
A najlepsze dziś były Marta Twoje miny. Jakbyś chciała uciec i nie wracać. Czasem miałam wrażenie, że już tkwisz w blokach startowych i zaraz nam zwiejesz od stolika. ;)
Poza tym to tylko pozory. Naprawdę jestem zestresowana, spanikowana i nic nie wiem. :D
A najlepsze dziś były Marta Twoje miny. Jakbyś chciała uciec i nie wracać. Czasem miałam wrażenie, że już tkwisz w blokach startowych i zaraz nam zwiejesz od stolika. ;)
Maluszek, ale moja cera to też podkład. I nawet nie mam na myśli jakiś niedoskonałości, ale ogólny zdrowy wygląd. Katka ma taką gładką i na dodatek delikatnie zarumienioną buzię o równomiernym i zdrowym kolorycie. Nawet nie wiem jak to opisać. Jak kobiety na barokowych obrazach mistrzów. :)
Carolajna, ja z Auchan chyba odpadam, niestety, chociaż mam 10 minut piechotą. Wymęczyłam się dziś trochę i nie chciałabym przedobrzyć. Poza tym słyszałam, że po 25. tygodniu ciąży i tak nie zrobią tego usg 4D, bo dziecko jest już za duże i nie ma sensu. Ale 100% pewności nie mam, jakby co. ;)
Carolajna, ja z Auchan chyba odpadam, niestety, chociaż mam 10 minut piechotą. Wymęczyłam się dziś trochę i nie chciałabym przedobrzyć. Poza tym słyszałam, że po 25. tygodniu ciąży i tak nie zrobią tego usg 4D, bo dziecko jest już za duże i nie ma sensu. Ale 100% pewności nie mam, jakby co. ;)
Mamtu, no co Ty, teraz to ja strzeliłam buraka. Mi się wydaje, że ja wyglądam strasznie staro, a jestem w Twoim wieku i Ty wyglądasz znacznie młodziej. Nie używam podkładu czy pudru bo nie mam do tego nawyku i chyba cierpliwości, ale chyba muszę się w końcu za to wziąć i poszukać jakiegoś odpowiedniego.
Marta świetny pomysł z tym piknikiem, jestem za.
Kurcze ja zupełnie nie wiem o czym wy tam dziś rozmawiałyście w tamtym kąciku.
Marta świetny pomysł z tym piknikiem, jestem za.
Kurcze ja zupełnie nie wiem o czym wy tam dziś rozmawiałyście w tamtym kąciku.
Katka, przepraszam, pewnie głupio to zabrzmiało. Tyle, że Tobie nie potrzeba podkładu. Wydaje mi się nawet, że szkoda byłoby 'zamalować' to, co inne kobiety próbują osiągać właśnie podkładami, pudrami i różem. I naprawdę wydaje Ci się, że wyglądasz staro? Zwariuję chyba. No, a ja to normalnie chodzący przykład młodości. No nie dam rady. :P
Katka, my za to nie wiemy, o czym Wy rozmawiałyście po Waszej stronie. To może teraz każda strona spisze krótkie sprawozdanie, co? ;)
Katka, my za to nie wiemy, o czym Wy rozmawiałyście po Waszej stronie. To może teraz każda strona spisze krótkie sprawozdanie, co? ;)
Mamtu jak się nie załapie na usg to trudno, ale tam sporo innych ciekawych rzeczy ma być. Ja się wybieram jakby co :)
Piszcie sprawozdanie to się poczuję jakbym z Wami była :)
Katka przyłączam się do dziewczyn w sprawie cery, też to zauważyłam poprzednio :)
A mi się odrobinkę poprawiło moje czoło, które było całe w krostach, może od słońca, a może córcia postanowiła oddać mamie co nieco :)
Piszcie sprawozdanie to się poczuję jakbym z Wami była :)
Katka przyłączam się do dziewczyn w sprawie cery, też to zauważyłam poprzednio :)
A mi się odrobinkę poprawiło moje czoło, które było całe w krostach, może od słońca, a może córcia postanowiła oddać mamie co nieco :)
Dziękuję za miłe spotkanie :) rzeczywiście następnym razem warto by było spotkać się w nieco swobodniejszych warunkach przyrody tak by każdy mógł z każdym porozmawiać. Po naszej stronie stolika zasiadły matki - polki spodziewające się już entych dzieci ;) i tak sobie wspominałyśmy przyjemne chwile na porodówkach hehe Poza tym poczułyśmy się w obowiązku by poinstruować Katkę jak się rodzi w warunkach domowych hihi Teraz tak sobie myślę że mogłyśmy Cię śmiertelnie, Maluszku, przerazić. Nie bierz nas na serio (zwłaszcza mnie). A z tym że nic nie wiesz...phi...jak urodzisz to dostaniesz takiego instynkta że w mig załapiesz co i jak. I teraz wyjątkowo nie żartuję. Mi położna powiedziała że każda matka zawsze podskórnie wie co dla jej dziecka jest najlepsze i tego należy się trzymać.
Dzięki Dziewczyny, sukienkę kupiłam w Kamama na Hali Targowej.
Natora, ach Natora...nie miałam tej "przyjemności" by mnie badał czy też by się do mnie odezwał, ale w czasie obchodów był bardzo miłym dla oka akcentem :P jest w moim typie :P
Dzięki Dziewczyny, sukienkę kupiłam w Kamama na Hali Targowej.
Natora, ach Natora...nie miałam tej "przyjemności" by mnie badał czy też by się do mnie odezwał, ale w czasie obchodów był bardzo miłym dla oka akcentem :P jest w moim typie :P
Cieszę się, że spotkanie Wam się udało, no ale nie mogło być inaczej ;)
A u mnie... dół. Do lekarki się dodzwoniłam, kazała zrobić w poniedziałek obciążenie 75 mg (nie wiem jak to zrobię...), w sumie trochę się wkurzyłam - jakbym nie mogła od razu zrobić 75 :/. No więc szybko dzwoniłam się umawiać po skierowanie, bo skoro mam w pakiecie to po co płacić dodatkowo, no i na 18.00 było miejsce do internisty, także od razu pojechałam. Ale internistka powiedziała, że z takim wynikiem to ona nie wie po co jeszcze mam to drugie obciążenie robić, skoro to jasne, że to cukrzyca... No i w poniedziałek jak wyniki będą złe (niestety niczego innego się nie spodziewam) to mam wprowadzić dietę cukrzycową taką na własną rękę, a w następny poniedziałek (8 lipca) mam wizytę u swojej ginki i ona skieruje mnie dalej, wspominała coś o jakiejś poradni diabetologicznej dla ciężarnych przy Klinicznej. No ale do poniedziałku mam jeść normalnie, żeby nie zafałszować wyników, w związku z czym wracając od lekarza zażyczyłam sobie Maca, obżarłam się jak bąk, po czym prawie się poryczałam ze swojej głupoty. Jednym słowem - d*pa nie dzień dzisiaj... Jak dla mnie oczywiście.
Rany, Julka - mamy zupełnie inny gust ;). Chociaż może przez całą resztę nie umiem być obiektywna...
A u mnie... dół. Do lekarki się dodzwoniłam, kazała zrobić w poniedziałek obciążenie 75 mg (nie wiem jak to zrobię...), w sumie trochę się wkurzyłam - jakbym nie mogła od razu zrobić 75 :/. No więc szybko dzwoniłam się umawiać po skierowanie, bo skoro mam w pakiecie to po co płacić dodatkowo, no i na 18.00 było miejsce do internisty, także od razu pojechałam. Ale internistka powiedziała, że z takim wynikiem to ona nie wie po co jeszcze mam to drugie obciążenie robić, skoro to jasne, że to cukrzyca... No i w poniedziałek jak wyniki będą złe (niestety niczego innego się nie spodziewam) to mam wprowadzić dietę cukrzycową taką na własną rękę, a w następny poniedziałek (8 lipca) mam wizytę u swojej ginki i ona skieruje mnie dalej, wspominała coś o jakiejś poradni diabetologicznej dla ciężarnych przy Klinicznej. No ale do poniedziałku mam jeść normalnie, żeby nie zafałszować wyników, w związku z czym wracając od lekarza zażyczyłam sobie Maca, obżarłam się jak bąk, po czym prawie się poryczałam ze swojej głupoty. Jednym słowem - d*pa nie dzień dzisiaj... Jak dla mnie oczywiście.
Rany, Julka - mamy zupełnie inny gust ;). Chociaż może przez całą resztę nie umiem być obiektywna...
ja do Auchan się przejdę, ewentualnie zawrócę jak będą tłumy.
Mamtu fajne by było gdybyś też była, ale wiadomo nic na siłę.
Kurcze, az poszłam do lustra pooglądać tą swoją cerę, po pierwsze przestraszyłam się ilości swoich piegów - to pewnie ten koloryt, no tak naturalny rumieniec jak u żulka, barokowe to chyba kształty od szyi w dół, na koniec policzyłam zmarszczki i uciekłam z łazienki :)
Haha, Julka, matki polki spodziewające się entych dzieci :). Dzięki z porady dotyczące porodu w domu - dziecko na nocnik, rodzić w wannie i czekać na pogotowie :) Zapamiętam
Mamtu fajne by było gdybyś też była, ale wiadomo nic na siłę.
Kurcze, az poszłam do lustra pooglądać tą swoją cerę, po pierwsze przestraszyłam się ilości swoich piegów - to pewnie ten koloryt, no tak naturalny rumieniec jak u żulka, barokowe to chyba kształty od szyi w dół, na koniec policzyłam zmarszczki i uciekłam z łazienki :)
Haha, Julka, matki polki spodziewające się entych dzieci :). Dzięki z porady dotyczące porodu w domu - dziecko na nocnik, rodzić w wannie i czekać na pogotowie :) Zapamiętam
Wiesz, Carolajna, to nawet nie o to chodzi... Mnie ta dieta wcale aż tak nie przeraża, bo w gruncie rzeczy ja się do niej w miarę stosuję na codzień (bo to takie moje smaki właściwie). Ale ta cała reszta... No i, że w ogóle "coś mi jest". Najpierw to oszczędzanie się, teraz cukrzyca - jakoś tak za krótkie odstępy czasu pomiędzy tymi informacjami. Tzn. przetrawię to i będzie ok, ale dzisiaj jest d*pa. Czarna w dodatku. No i praktyki odeszły daleko - jakoś tak ten prowiant i sąd to mi się kupy nie trzyma, więc w poniedziałek zaniosę podanie o przełożenie...
Dziewczyny dzięki, a mile spotkanie. Miło było mi poznać Haze, Dorotii i Maluszka. Maluszek z Toba nie miałam okazji porozmawiać, a do Dorotii krzyczałam z drugiego końca stołu ;p Mam nadzieje, ze następnym razem uda sie swobodnie porozmawiać . Ale po dzisiejszych rozmowach chyba trochę łatwiej przyjdzie mi przełknąć informacje o cc, jeśli faktycznie będzie taka konieczność.Mam nadzieje, ze następne spotkanie szybko nastąpi :)
Maluszek nie martw się, ze nic nie wiesz, bo ja mam to samo ;) Wszystkiego nauczymy się w praktyce, jak dzidziuś pojawi się na świecie i na pewno damy sobie rade :)
Aga to nie ciekawie z tym Twoim cukrem. Ale dziwne, ze od razu nie dała Ci lekarka skierowania na glukoze 75g. Ale masz z kogo brać przykład, że nie taki diabeł straszny ;) Mamtu dziś przez cukrzyce nie była w żadne sposób wyłączona z możliwości skorzystania z menu w pizzerii :) I wierze, ze taki natłok złych informacji w krótkim czasie może zdołować.
Mamtu masz racje Julka miała śliczną sukienkę, mi tez się bardzo spodobała :)
Carolajna do Auchan sie nie wybieram, bo troszkę mam za daleko, a poza tym jadę do Tygryska na wyprawkowe zakupy :) Ale z opisu tych warsztatów wnioskuje, że będzie ciekawie.
Wracając ze spotkania zajechałam do Mam i ja na Grunwaldzkiej i były wkładki laktacyjne z firmy NUK w promocyjnej cenie -jedna paczka gratis. Za 60 szt ( 2 x 30 szt) za 15,99 zł. Takze jesli, ktoras by zainteresowała na informacja :)
Dziewczyny a ja tak z innej beczki. Zastanawiam się nad wyborem fotelika. I mamy opcje pożyczyć fotelik od znajomych firmy Maxi Cosi Pebble. Musimy tylko dokupić bazę i adapter do wózka (koszt około 680 zł). Albo wybrać fotelik Maxi Cosi MiloFix nowość z 2013. Fotelik przeznaczony do jazdy tyłem i przodem do wagi 0-13 kg i 9-18 kg (koszt ok. 890 zł) oczywiście fotelik bez możliwości przyczepiania do stelaża wózka. Ale za to mam gondole składana w harmonijkę, bardzo lekką. I tak zastanawiam się czy zima będę często korzystać z fotelika przekładanego do stelaża od wózka? Czy może warto od razu zainwestować w fotelik, który posłuży ok. 3-4 lat? Tak to wygląda.
http://www.youtube.com/watch?v=_yvw1ov-Mfc&list=UUqp36_q6MvsWXFU2xiI_c_g
http://allegro.pl/fotelik-maxi-cosi-milofix-dress-blue-nowosc-i3337795890.html
Maluszek nie martw się, ze nic nie wiesz, bo ja mam to samo ;) Wszystkiego nauczymy się w praktyce, jak dzidziuś pojawi się na świecie i na pewno damy sobie rade :)
Aga to nie ciekawie z tym Twoim cukrem. Ale dziwne, ze od razu nie dała Ci lekarka skierowania na glukoze 75g. Ale masz z kogo brać przykład, że nie taki diabeł straszny ;) Mamtu dziś przez cukrzyce nie była w żadne sposób wyłączona z możliwości skorzystania z menu w pizzerii :) I wierze, ze taki natłok złych informacji w krótkim czasie może zdołować.
Mamtu masz racje Julka miała śliczną sukienkę, mi tez się bardzo spodobała :)
Carolajna do Auchan sie nie wybieram, bo troszkę mam za daleko, a poza tym jadę do Tygryska na wyprawkowe zakupy :) Ale z opisu tych warsztatów wnioskuje, że będzie ciekawie.
Wracając ze spotkania zajechałam do Mam i ja na Grunwaldzkiej i były wkładki laktacyjne z firmy NUK w promocyjnej cenie -jedna paczka gratis. Za 60 szt ( 2 x 30 szt) za 15,99 zł. Takze jesli, ktoras by zainteresowała na informacja :)
Dziewczyny a ja tak z innej beczki. Zastanawiam się nad wyborem fotelika. I mamy opcje pożyczyć fotelik od znajomych firmy Maxi Cosi Pebble. Musimy tylko dokupić bazę i adapter do wózka (koszt około 680 zł). Albo wybrać fotelik Maxi Cosi MiloFix nowość z 2013. Fotelik przeznaczony do jazdy tyłem i przodem do wagi 0-13 kg i 9-18 kg (koszt ok. 890 zł) oczywiście fotelik bez możliwości przyczepiania do stelaża wózka. Ale za to mam gondole składana w harmonijkę, bardzo lekką. I tak zastanawiam się czy zima będę często korzystać z fotelika przekładanego do stelaża od wózka? Czy może warto od razu zainwestować w fotelik, który posłuży ok. 3-4 lat? Tak to wygląda.
http://www.youtube.com/watch?v=_yvw1ov-Mfc&list=UUqp36_q6MvsWXFU2xiI_c_g
http://allegro.pl/fotelik-maxi-cosi-milofix-dress-blue-nowosc-i3337795890.html
Aga! Komu jak komu ale Tobie załamka nie pasuje. Z tą cukrzycą to słabo, ale dasz radę się oswoić. Szkoda tylko że nie robiłaś obciążenia 75 mg glukozy - bo dwa razy przechodzić to badanie to trochę porażka. Aleee...Będzie dobrze! Wierzę w to i trzymam kciuki!
Katka naprawdę nie miałaś podkładu dziś? Nooo dziewczyno, szacun w takim razie bo cerę masz idealną. Zdradzisz mi czy coś specjalnego robisz by taką mieć czy natura była tak niesprawiedliwa że dała Tobie to za czym ja stałam w kolejce i się nie doczekałam? Mamtu Twoja cera też jest bardzo ładna.
Maluszek, z Tobą mam problem natomiast. Wg mojego chłopskiego rozumowania to dziewczyna z taką urodą jak Twoja nie może być smutna, nieśmiała i mieć depresję. No nie łączy się to w mojej główce.
Jeśli chodzi o mój gust odnośnie facetów to fakt, nie jestem wymagająca :) bo Doering też mi odpowiada :) (mam nadzieję że mąż nie czyta tego forum, jakby co to pozdrawiam serdecznie ;)
Katka naprawdę nie miałaś podkładu dziś? Nooo dziewczyno, szacun w takim razie bo cerę masz idealną. Zdradzisz mi czy coś specjalnego robisz by taką mieć czy natura była tak niesprawiedliwa że dała Tobie to za czym ja stałam w kolejce i się nie doczekałam? Mamtu Twoja cera też jest bardzo ładna.
Maluszek, z Tobą mam problem natomiast. Wg mojego chłopskiego rozumowania to dziewczyna z taką urodą jak Twoja nie może być smutna, nieśmiała i mieć depresję. No nie łączy się to w mojej główce.
Jeśli chodzi o mój gust odnośnie facetów to fakt, nie jestem wymagająca :) bo Doering też mi odpowiada :) (mam nadzieję że mąż nie czyta tego forum, jakby co to pozdrawiam serdecznie ;)
Aga, ja bardzo polecam stronę, którą mi kiedyś podesłała chyba Arabelka (?).
http://www.slodkiemamy.edu.pl/index.php?page=cukrzyca_ciazowa
Tam, w zakładce SPECJALNA DIETA, jest rozpiska posiłków, która uratowała mi życie. Bo niestety nie wystarczy tylko nie jeść słodkiego, a przeliczanie wszystkich wymienników węglowodanowych jest na początku dość skomplikowane. A tak - trzymałam się ściśle rozpiski, po pewnym czasie zaczęłam stosować WW i zastępować jedne węglowodany - innymi. W rezultacie dochodzi się do takiej wprawy, że robi się to zupełnie nieświadomie. :)
A poza tym - będzie dobrze. Jeśli jednak okaże się, że to cukrzyca, to dostaniesz glukometr i wtedy pójdzie z górki. Trzymam kciuki, żeby jednak okazało się, że to jakiś chochlik namieszał w tym wyniku.
http://www.slodkiemamy.edu.pl/index.php?page=cukrzyca_ciazowa
Tam, w zakładce SPECJALNA DIETA, jest rozpiska posiłków, która uratowała mi życie. Bo niestety nie wystarczy tylko nie jeść słodkiego, a przeliczanie wszystkich wymienników węglowodanowych jest na początku dość skomplikowane. A tak - trzymałam się ściśle rozpiski, po pewnym czasie zaczęłam stosować WW i zastępować jedne węglowodany - innymi. W rezultacie dochodzi się do takiej wprawy, że robi się to zupełnie nieświadomie. :)
A poza tym - będzie dobrze. Jeśli jednak okaże się, że to cukrzyca, to dostaniesz glukometr i wtedy pójdzie z górki. Trzymam kciuki, żeby jednak okazało się, że to jakiś chochlik namieszał w tym wyniku.
Arabelka, a czy ta nowość fotelikowa przeszła już jakiekolwiek testy bezpieczeństwa? Pewnie nie...I wydaje mi się, że jeżeli ten fotelik ma służyć 3-4 lata (do 18 kg) to albo będzie za wielki dla maluszka (a to niedobrze jeśli dziecko ma za dużo luzu w foteliku) albo za mały dla 2-3 latka w kombinezonie zimowym. Nie inwestowałabym w ten fotelik. Ale oczywiście to Twoja decyzja.
Poza tym niemowlak dużo śpi a jeśli będziesz chciała z nim pojechać do sklepu czy gdziekolwiek i będziesz musiała za każdym razem maleństwo przekładać z fotelika do wózka to zwariujesz bo to nie jest wygodne ani dla Ciebie ani dla rozbudzanego dziecka. No i byś musiała w aucie wozić gondolę co zajmuje sporo miejsca jakby nie patrzeć.
Poza tym niemowlak dużo śpi a jeśli będziesz chciała z nim pojechać do sklepu czy gdziekolwiek i będziesz musiała za każdym razem maleństwo przekładać z fotelika do wózka to zwariujesz bo to nie jest wygodne ani dla Ciebie ani dla rozbudzanego dziecka. No i byś musiała w aucie wozić gondolę co zajmuje sporo miejsca jakby nie patrzeć.
Selene, a jeśli mogę wiedzieć to ile taki zabieg prostowania przegrody kosztuje prywatnie. Trzeba tam leżeć parę dni czy od razu wypuszczają?
Moją szwagierkę też męczyli, że ma rodzić naturalnie. Po paru godzinach zrobili jej jednak cc i się okazało, że dziecko waży 5600g :)
Dora ja dla Ksawerego od kąd przeszłam na butlę to zawsze podgrzewam wodę w mikrofali a potem dopiero dosypuję proszek i robię mleko. Ale nigdy nie sterylizowałam butelek...smoczki przelewam wrzątkiem.
Panda bidulko, trzymam kciuki, za szybki powrót do zdrowia. Nie daj się!
Aga współczuję cukrzycy :( Ale dasz radę, czego się nie robi dla dobra dziecka. Ja się zaczynam powoli stresować bo niedługo też mnie to czeka :/ Mam nadzieję, że jutro będziesz już miała zdecydowanie lepszy dzień.
Marta ja jestem za zdjęciami na pamiątkę ze spotkania! Bardzo fajnie było na tej polanie w oliwie na grillu, można by to powtórzyć :)
Maluszek głowa do góry wszystko będzie dobrze. Ja też ciągle siedzę sama będę Cię odwiedzać żeby Ci nie było smutno na tym zwolnieniu. Wtedy wszystkie rady jakie mogę Ci przekażę osobiście :) Pozatym czytam bardzo ciekawą książkę teraz i tak sobie pomyślałam o Tobie jak ją czytam, że by Ci pomogła.
Po za tym dziewczyny to się nie stresujcie, że "nic" nie wiecie bo to naprawdę większość przychodzi instynktownie. Będzie dobrze
A i zgadzam się w 100% z Mamtu, Marta dzisiaj byłaś bezbłędna :) Twoje miny jak rozmawiałyśmy o porodzie faktycznie jakbyś chciała uciec.
Julka śliczna ta Twoja sukienka była też się nie mogłam napatrzeć.
A ja wracałam ze spotkania 1,5h w korku! szok następnym razem napewno nie jadę autem do gdańska o takiej godzinie :/ Potem odwiozłam moją wymęczoną przez Ksawerego babcię i pojechałam z nim na plażę co by się chłopak trochę wylatał. No i dosłownie padam z nóg.
Moją szwagierkę też męczyli, że ma rodzić naturalnie. Po paru godzinach zrobili jej jednak cc i się okazało, że dziecko waży 5600g :)
Dora ja dla Ksawerego od kąd przeszłam na butlę to zawsze podgrzewam wodę w mikrofali a potem dopiero dosypuję proszek i robię mleko. Ale nigdy nie sterylizowałam butelek...smoczki przelewam wrzątkiem.
Panda bidulko, trzymam kciuki, za szybki powrót do zdrowia. Nie daj się!
Aga współczuję cukrzycy :( Ale dasz radę, czego się nie robi dla dobra dziecka. Ja się zaczynam powoli stresować bo niedługo też mnie to czeka :/ Mam nadzieję, że jutro będziesz już miała zdecydowanie lepszy dzień.
Marta ja jestem za zdjęciami na pamiątkę ze spotkania! Bardzo fajnie było na tej polanie w oliwie na grillu, można by to powtórzyć :)
Maluszek głowa do góry wszystko będzie dobrze. Ja też ciągle siedzę sama będę Cię odwiedzać żeby Ci nie było smutno na tym zwolnieniu. Wtedy wszystkie rady jakie mogę Ci przekażę osobiście :) Pozatym czytam bardzo ciekawą książkę teraz i tak sobie pomyślałam o Tobie jak ją czytam, że by Ci pomogła.
Po za tym dziewczyny to się nie stresujcie, że "nic" nie wiecie bo to naprawdę większość przychodzi instynktownie. Będzie dobrze
A i zgadzam się w 100% z Mamtu, Marta dzisiaj byłaś bezbłędna :) Twoje miny jak rozmawiałyśmy o porodzie faktycznie jakbyś chciała uciec.
Julka śliczna ta Twoja sukienka była też się nie mogłam napatrzeć.
A ja wracałam ze spotkania 1,5h w korku! szok następnym razem napewno nie jadę autem do gdańska o takiej godzinie :/ Potem odwiozłam moją wymęczoną przez Ksawerego babcię i pojechałam z nim na plażę co by się chłopak trochę wylatał. No i dosłownie padam z nóg.
Julka a powiedz mi jak sobie mnie wyobrażałaś co?
Powiem Ci, że mam bardzo niskie poczucie własnej wartości,zawsze tak miałam i przez to często mam stany depresyjne.Leczyłam się i jak brałam tabletki to było trochę lepiej, ale później zaczynało się wszystko od nowa.Nie umiem zaakceptować siebie........
Przepraszam, że nie pogadałyśmy prawie dziś nic, ale naprawdę nie byłam w formie.
Powiem Ci, że mam bardzo niskie poczucie własnej wartości,zawsze tak miałam i przez to często mam stany depresyjne.Leczyłam się i jak brałam tabletki to było trochę lepiej, ale później zaczynało się wszystko od nowa.Nie umiem zaakceptować siebie........
Przepraszam, że nie pogadałyśmy prawie dziś nic, ale naprawdę nie byłam w formie.
Nie wiem Sonia skąd.Od zawsze tak mam, że czuje się gorsza od innych...
Ale nie będe tu już zamulać swoimi problemami.
Aga ja też się dziwie czemu od razu nie dostałaś obciązenia glukozą 75g.A teraz musisz biedulko znowu się męczyć i pić to świństwo.Będzie dobrze.A nóż teraz wyjdzie, że wszystko jest w porządku.
Ale nie będe tu już zamulać swoimi problemami.
Aga ja też się dziwie czemu od razu nie dostałaś obciązenia glukozą 75g.A teraz musisz biedulko znowu się męczyć i pić to świństwo.Będzie dobrze.A nóż teraz wyjdzie, że wszystko jest w porządku.
Dzięki dziewczyny. Julka, jakbym słyszała mojego męża - "to do Ciebie nie pasuje" ;). No ale ja po prostu muszę zmienić trochę tryb i zacząć akceptować, że nie nad wszystkim mogę zapanować i nie wszystko ode mnie zależy, a w dodatku, że nie jestem niezniszczalna (to chyba najtrudniejsze) ... Tylko za dużo tych prztyczków w nos na raz - w każdym razie, oznajmiam, że aluzję zrozumiałam! ;) Tylko dlaczego jeszcze raz muszę tę cholerną glukozę pić...?!
Arabelka, mimo, że ja z tych niedoświadczonych to też mi się wydaje, że ten fotelik to nie jest najszczęśliwszy wybór. Ja jakoś nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez fotelika wpinanego w stelaż - wydaje mi się to na dzień dzisiejszy tak oczywiste, że po prostu nie ma takiej opcji żebym miała się tego pozbawić ;). Ale musisz przekalkulować Waszą wygodę, no ale przede wszystkim bezpieczeństwo Malucha!
Mamtu, dzięki za stronkę - już na niej dzisiaj byłam, bo rzuciła mi się w oczy grafika i wiedziałam, że skądś ją kojarzę - teraz już wiem skąd ;).
Sonia, ja też myślę, że następne spotkanie na polanie w Oliwie to super pomysł :).
Maluszek, uszy do góry! :) A jakbyś chciała pogadać to wal jak w dym ;)
Zabieram swój podły nastrój do wyra i będę oglądać "Zabójcze umysły" ! A co! No i jutro wstaję prawą nogą - taki mam plan :)
Uwaga, teraz coś z cyklu "przypływ uczuć" - naprawdę fajnie, że jesteście :)
Arabelka, mimo, że ja z tych niedoświadczonych to też mi się wydaje, że ten fotelik to nie jest najszczęśliwszy wybór. Ja jakoś nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez fotelika wpinanego w stelaż - wydaje mi się to na dzień dzisiejszy tak oczywiste, że po prostu nie ma takiej opcji żebym miała się tego pozbawić ;). Ale musisz przekalkulować Waszą wygodę, no ale przede wszystkim bezpieczeństwo Malucha!
Mamtu, dzięki za stronkę - już na niej dzisiaj byłam, bo rzuciła mi się w oczy grafika i wiedziałam, że skądś ją kojarzę - teraz już wiem skąd ;).
Sonia, ja też myślę, że następne spotkanie na polanie w Oliwie to super pomysł :).
Maluszek, uszy do góry! :) A jakbyś chciała pogadać to wal jak w dym ;)
Zabieram swój podły nastrój do wyra i będę oglądać "Zabójcze umysły" ! A co! No i jutro wstaję prawą nogą - taki mam plan :)
Uwaga, teraz coś z cyklu "przypływ uczuć" - naprawdę fajnie, że jesteście :)
Dzieki dziewczyny za wyrażenie swojej opinii. Jednak opinia doświadczonych mam jest bezcenna :) I mówiąc szczerze nawet nie sprawdziłam czy ten fotelik przechodził jakieś testy. Musze jeszcze sie doszkolić i doczytać w kwestii fotelików. Dziewczyny a Wy jakie foteliki miałyście przy pierwszym dziecku, co byście poleciły?
Maluszek nie wiem skąd u Ciebie taka niska samoocena?Jesteś piękna kobietą i uwierz w siebie :) I takie miałam wrażenie, że gdzieś już Cie widziałam:)
To przy okazji zapytam czy korzystałyście takiej poduszki klin?
Ostatnio koleżanka mi ją polecała i zastanawiam sie czy warto noworodkowi kupować coś takiego?
http://allegro.pl/poduszka-klin-duza-60-x-36-cm-zapobiega-ulewaniu-i3330931875.html
http://allegro.pl/klin-poduszka-oddychajaca-poszewka-dla-niemowlat-i3329362031.html
Maluszek nie wiem skąd u Ciebie taka niska samoocena?Jesteś piękna kobietą i uwierz w siebie :) I takie miałam wrażenie, że gdzieś już Cie widziałam:)
To przy okazji zapytam czy korzystałyście takiej poduszki klin?
Ostatnio koleżanka mi ją polecała i zastanawiam sie czy warto noworodkowi kupować coś takiego?
http://allegro.pl/poduszka-klin-duza-60-x-36-cm-zapobiega-ulewaniu-i3330931875.html
http://allegro.pl/klin-poduszka-oddychajaca-poszewka-dla-niemowlat-i3329362031.html
Maluszek, fajna i ładna babka z Ciebie:) Trzeba Ci wybić z główki te bezpodstawne kompleksy:)
Jeśli moge Cię pocieszyć to w granicach 30stki zaczynasz czuć się coraz lepiej z samą sobą. Jakieś tam wady przekładasz w zalety i zaczynasz żyć pełną piersią:)) Jakbyś się uwolniła od ponurej siebie. Pisze to z autopsji. Teraz jedyne czego się boję to poród, co widać po moich minach;))))
Jeśli moge Cię pocieszyć to w granicach 30stki zaczynasz czuć się coraz lepiej z samą sobą. Jakieś tam wady przekładasz w zalety i zaczynasz żyć pełną piersią:)) Jakbyś się uwolniła od ponurej siebie. Pisze to z autopsji. Teraz jedyne czego się boję to poród, co widać po moich minach;))))
Arabelka, ja co prawda mogę się na razie wypowiedzieć jedynie z obserwacji mojego fotelika, ale: kupiliśmy Cybex Aton, konkretnie ten:
http://www.mall.pl/foteliki-samochodowe-0-13kg/cybex-aton-silver-line-2013?param1=BLACK#text-box
Nie słyszałam o nich wcześniej, dopiero babeczka w sklepie (Mama i ja w Gdańsku) nas uświadomiła, że istnieją inne foteliki niż Maxi Cosi, w dodatku bezpieczniejsze :p. Bardzo polecała Cybexa, głównie ze względu na przebyte testy i ogólną opinię o nim. No i wróciliśmy do domu, zapoznaliśmy się z tematem i stwierdziliśmy, że naprawdę warto. Także my się na niego zdecydowaliśmy, no ale na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że jest ładny i leciutki ;)
http://www.mall.pl/foteliki-samochodowe-0-13kg/cybex-aton-silver-line-2013?param1=BLACK#text-box
Nie słyszałam o nich wcześniej, dopiero babeczka w sklepie (Mama i ja w Gdańsku) nas uświadomiła, że istnieją inne foteliki niż Maxi Cosi, w dodatku bezpieczniejsze :p. Bardzo polecała Cybexa, głównie ze względu na przebyte testy i ogólną opinię o nim. No i wróciliśmy do domu, zapoznaliśmy się z tematem i stwierdziliśmy, że naprawdę warto. Także my się na niego zdecydowaliśmy, no ale na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że jest ładny i leciutki ;)
dziewczyny napisałam mega referat i mi go wcięło na porąbanym telefonie.... ach ;/
ja jeszcze pojechałam do Sopotu i niedawno wróciłam ale chcemy jutro rano pojechać na weekend na kaszuby także jeszcze muszę się spakować :)
Arabelka ja mam fotelik maxi cosi pebble i uważam że jest przesuper i w sumie nie tyle często nawet potrzeba aby fotelik się wpinał w wózek (ja z tego skorzystałam dosłownie kilka razy), ale nie wyobrażam sobie żeby ten fotelik z noworodkiem zostawał w samochodzie. Maluch prawie za każdym razie w samochodzie zasypia i co wtedy? zawsze czekać? budzić? do tego szykuje się nam zima i jesień i jak sie ubierasz to dziecko już siedzi w foteliku bezpieczne i wygodne a tak to co? ty wkładasz buty, kurtkę czapkę a dziecko co na podłodze? do tego zimą jest ślisko i ja czułam się lepiej niosąc dziecko w foteliku niż na rękach i tak dalej i tak dalej.... :)
co do porodów to mi się wydaje że im mniej się wie tym lepiej a nie oszukujmy się teraz wyjścia nie ma i każda z nas musi urodzić. Co by nie było to każda z nas jakoś to zniesie i chyba nie ma co tego analizować.
Jeśli chodzi o opiekę nad noworodkiem to nie ma czym się przejmować i to naprawdę nic skomplikowanego. Trzeba umyć, dać jeść, przewijać na bieżąco i kłaść spać ;p i ile by kto nie czytał to i tak będzie w tym samym punkcie jak dostanie dziecko do ręki :) a jak będą jakieś trudności, uczulenia, kłopoty z karmieniem to na bieżąco się je ogarnie. Ja w drodze ze szpitala kupowałam sondy i strzykawki do dokarmiania dziecka - nigdy o tym nie słyszałam, nie widziałam i nie miałam pojęcia że coś takiego istnieje. Ale pielęgniarka dała mi w szpitalu, pokazałam w aptece i takie same dokupiłam. Po 3 karmieniach miałam już to opanowane do perfekcji i w zanadrzu już wiedziałam co innego może mi się przydać.
A to że część z nas ma już dzieci to też nie musi oznaczać że jesteśmy ekspertami bo urodzą nam się inne dzieci niż te co znamy i tak samo jak reszta będziemy je rozgryzać i się uczyć ich obsługi :)))
ja jeszcze pojechałam do Sopotu i niedawno wróciłam ale chcemy jutro rano pojechać na weekend na kaszuby także jeszcze muszę się spakować :)
Arabelka ja mam fotelik maxi cosi pebble i uważam że jest przesuper i w sumie nie tyle często nawet potrzeba aby fotelik się wpinał w wózek (ja z tego skorzystałam dosłownie kilka razy), ale nie wyobrażam sobie żeby ten fotelik z noworodkiem zostawał w samochodzie. Maluch prawie za każdym razie w samochodzie zasypia i co wtedy? zawsze czekać? budzić? do tego szykuje się nam zima i jesień i jak sie ubierasz to dziecko już siedzi w foteliku bezpieczne i wygodne a tak to co? ty wkładasz buty, kurtkę czapkę a dziecko co na podłodze? do tego zimą jest ślisko i ja czułam się lepiej niosąc dziecko w foteliku niż na rękach i tak dalej i tak dalej.... :)
co do porodów to mi się wydaje że im mniej się wie tym lepiej a nie oszukujmy się teraz wyjścia nie ma i każda z nas musi urodzić. Co by nie było to każda z nas jakoś to zniesie i chyba nie ma co tego analizować.
Jeśli chodzi o opiekę nad noworodkiem to nie ma czym się przejmować i to naprawdę nic skomplikowanego. Trzeba umyć, dać jeść, przewijać na bieżąco i kłaść spać ;p i ile by kto nie czytał to i tak będzie w tym samym punkcie jak dostanie dziecko do ręki :) a jak będą jakieś trudności, uczulenia, kłopoty z karmieniem to na bieżąco się je ogarnie. Ja w drodze ze szpitala kupowałam sondy i strzykawki do dokarmiania dziecka - nigdy o tym nie słyszałam, nie widziałam i nie miałam pojęcia że coś takiego istnieje. Ale pielęgniarka dała mi w szpitalu, pokazałam w aptece i takie same dokupiłam. Po 3 karmieniach miałam już to opanowane do perfekcji i w zanadrzu już wiedziałam co innego może mi się przydać.
A to że część z nas ma już dzieci to też nie musi oznaczać że jesteśmy ekspertami bo urodzą nam się inne dzieci niż te co znamy i tak samo jak reszta będziemy je rozgryzać i się uczyć ich obsługi :)))
A ja znowu siedzę i zajęcia sobie znaleźć nie mogę. Chłopcy poszli spać, a ja muszę się jakoś reanimować do 24:00. ;)
Dorotiii, masz rację. Ekspertem to można być co najwyżej w kwestii dziecka, które się już ma, a nie w odniesieniu do wszystkich dzieci świata. Każdy egzemplarz jest inny i wyjątkowy i trudno wyczuć czy cokolwiek, czego nauczyłyśmy się przy pierwszym dziecku sprawdzi się i przyda przy kolejnym.
Katka, zaczęłam się wahać w związku z tymi jutrzejszymi warsztatami, więc niewykluczone, że w rezultacie się na nich pojawię. Ale jeśli już to będę szła na 11:00, bo potem to wątpię, że gdziekolwiek uda mi się dopchać. :) Możesz podesłać mi swój nr telefonu na priv? Jakbym jednak szła to się odezwę.
Maluszek, zabiłaś mnie tym Klanem. Ten, kto Ci walnął taki 'komplement', musiał być chyba ślepy. ;)
Marta, zgadzam się w zupełności w kwestii przekraczania 'pewnego wieku'. Ja też zaczęłam bardziej lubić siebie dopiero jakiś czas temu. I wcale ni oznacza to, że pozbyłam się kompleksów, ale jakimś magicznym sposobem nie mają już na mnie takiego wpływu jak kiedyś. :)
Dorotiii, masz rację. Ekspertem to można być co najwyżej w kwestii dziecka, które się już ma, a nie w odniesieniu do wszystkich dzieci świata. Każdy egzemplarz jest inny i wyjątkowy i trudno wyczuć czy cokolwiek, czego nauczyłyśmy się przy pierwszym dziecku sprawdzi się i przyda przy kolejnym.
Katka, zaczęłam się wahać w związku z tymi jutrzejszymi warsztatami, więc niewykluczone, że w rezultacie się na nich pojawię. Ale jeśli już to będę szła na 11:00, bo potem to wątpię, że gdziekolwiek uda mi się dopchać. :) Możesz podesłać mi swój nr telefonu na priv? Jakbym jednak szła to się odezwę.
Maluszek, zabiłaś mnie tym Klanem. Ten, kto Ci walnął taki 'komplement', musiał być chyba ślepy. ;)
Marta, zgadzam się w zupełności w kwestii przekraczania 'pewnego wieku'. Ja też zaczęłam bardziej lubić siebie dopiero jakiś czas temu. I wcale ni oznacza to, że pozbyłam się kompleksów, ale jakimś magicznym sposobem nie mają już na mnie takiego wpływu jak kiedyś. :)
Wogle I'm mniejszy przedzial wagowo dla fotelika to lepiej. Maxi pebble jest swietny, sprobuj kupic uzywana baze bo to jest ok.
Ja siedze I rycze, Jula sie pochorowala, wymiotuje I ma lekko goraczki, poleciala do pl ale wlasciwie bylam na skraju powiedzenia ze maja nie leciec, powiedzialam mezowi ze jak sie bedzie o mnie pytal a caly dzien to ma ja przywiez z powrotem.
Ja siedze I rycze, Jula sie pochorowala, wymiotuje I ma lekko goraczki, poleciala do pl ale wlasciwie bylam na skraju powiedzenia ze maja nie leciec, powiedzialam mezowi ze jak sie bedzie o mnie pytal a caly dzien to ma ja przywiez z powrotem.
Aga pewnie ci dala 50 bo to bardzo dziwne z ta twoja cukrzyca ja stawiam na pomylke. Jestes mloda, nie masz nikogo w rodzinie wiec sie zadko to zdarza. Jakby nie masz zadnych czynnikow ryzyka. Mam nadzieje w pon wyjdzie ok.
Wlasnie mnie kolezanka psychoterapeuta pociesza ze nie skrzywdze Juli na cale zycie I nie bedzie potrzebowac terapii z tego powodu ale na pewno z paru innych bo bledy rodzicow sa nieuniknione. Ale mnie pocieszyla
Wlasnie mnie kolezanka psychoterapeuta pociesza ze nie skrzywdze Juli na cale zycie I nie bedzie potrzebowac terapii z tego powodu ale na pewno z paru innych bo bledy rodzicow sa nieuniknione. Ale mnie pocieszyla
Walerka, ja też mam teoretycznie zerowe ryzyko wystąpienia cukrzycy, a jednak. Czasem teorie można sobie między bajki wsadzić.
Trzymam kciuki, żeby z Julką było lepiej. Może po przyjeździe Jej się poprawi? Z resztą - zostaje w dobrych rękach, więc krzywda Jej się nie stanie. A Ty odpoczywaj i korzystaj z wolności. :)
Trzymam kciuki, żeby z Julką było lepiej. Może po przyjeździe Jej się poprawi? Z resztą - zostaje w dobrych rękach, więc krzywda Jej się nie stanie. A Ty odpoczywaj i korzystaj z wolności. :)
Ojejku, ale się rozpisałyście! Ledwo doczytałam no i oczywiście większości nie pamiętam :/
Aga współczuję i mam nadzieję, że jednak 75 wyjdzie dobrze. A przynajmniej oby to już była jednak ostatnia taka wiadomość! Jutro na pewno będzie lepszy dzień.
Panda oby szybko przeszło to choróbsko i obyło się bez antybiotyku.
Maluszek naprawdę nie masz powodu do niskiej samooceny. Nawet jak ktoś mówi jakieś dziwne rzeczy to po prostu trzeba to mówiąc kolokwialnie "olać". I fakt też podtrzymuję opinię, że po 30 przychodzi to łatwiej :)
Co do fotelika zgadzam się z dziewczynami.
Walerka współczuję przejść z Julą i mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, a Wy będziecie mogli ze spokojną głową odpoczywać.
Katka ja dołączam się do "wielbicieli" Twojej cery co ja bym dała za taką :)
Sonia samo prostowanie przegrody kosztuje 2 albo 2,5 tys. M. ma akurat jeszcze robionych parę innych rzeczy więc wyszło ciut więcej. Zabieg miał rano i na noc został w klinice. Jutro o 7:30 wraca do domu. Na razie pisał, że czuje się marnie. Ale to pewnie po narkozie więc mam nadzieję, że jutro będzie jednak lepiej.
Mnie po naszym spotkaniu młody tak przeczołgał po dworze, że ledwo nawet siedzę. I do tego on się nie zmęczył i poszedł spać dopiero o 22:30. A jutro trzeba rano wstać.
I nie ma się co martwić, że się nic nie wie. Instynkt zawsze matce podpowie co robić. Natura na szczęście nas tym obdarzyła. Także wszystko przyjdzie samo.
Aga współczuję i mam nadzieję, że jednak 75 wyjdzie dobrze. A przynajmniej oby to już była jednak ostatnia taka wiadomość! Jutro na pewno będzie lepszy dzień.
Panda oby szybko przeszło to choróbsko i obyło się bez antybiotyku.
Maluszek naprawdę nie masz powodu do niskiej samooceny. Nawet jak ktoś mówi jakieś dziwne rzeczy to po prostu trzeba to mówiąc kolokwialnie "olać". I fakt też podtrzymuję opinię, że po 30 przychodzi to łatwiej :)
Co do fotelika zgadzam się z dziewczynami.
Walerka współczuję przejść z Julą i mam nadzieję, że szybko jej przejdzie, a Wy będziecie mogli ze spokojną głową odpoczywać.
Katka ja dołączam się do "wielbicieli" Twojej cery co ja bym dała za taką :)
Sonia samo prostowanie przegrody kosztuje 2 albo 2,5 tys. M. ma akurat jeszcze robionych parę innych rzeczy więc wyszło ciut więcej. Zabieg miał rano i na noc został w klinice. Jutro o 7:30 wraca do domu. Na razie pisał, że czuje się marnie. Ale to pewnie po narkozie więc mam nadzieję, że jutro będzie jednak lepiej.
Mnie po naszym spotkaniu młody tak przeczołgał po dworze, że ledwo nawet siedzę. I do tego on się nie zmęczył i poszedł spać dopiero o 22:30. A jutro trzeba rano wstać.
I nie ma się co martwić, że się nic nie wie. Instynkt zawsze matce podpowie co robić. Natura na szczęście nas tym obdarzyła. Także wszystko przyjdzie samo.
Selene ja mam problem jak zachęcić mojego R do takiego zabiegu, on oczywiście twierdzi, że jemu to nic nie dolego. Boi się tyle.
Walerka wyluzuj będzie dobrze, Jula jest mała ale nie robisz jej żadnej krzywdy. Ja całe dzieciństwo jeździłam na wakacje do dziadków i fajnie to wspominam.
Ja się nie wyspałam, jednak to nowe łóżko Ksawerego już nie jest fajne :/ o 1 już był u mnie o 7 pobudka :/ A ja nie mam siły na nocne odprowadzanie go.
Walerka wyluzuj będzie dobrze, Jula jest mała ale nie robisz jej żadnej krzywdy. Ja całe dzieciństwo jeździłam na wakacje do dziadków i fajnie to wspominam.
Ja się nie wyspałam, jednak to nowe łóżko Ksawerego już nie jest fajne :/ o 1 już był u mnie o 7 pobudka :/ A ja nie mam siły na nocne odprowadzanie go.
Dzień dobry w sobotni poranek:)
Walerka, ściskam Cie mocno, żebyś nie była smutna z powodu wyjazdu Juli i zaczęła sie cieszyć wolnością:) Jula na pewno da sobie rade, a to złe samopoczucie jej to może wynika z lotu samolotem? Jakby nie patrzeć mamy nie było, a tu jeszcze lot samolotem i orgaznim dziecka zareagował. Będzie dobrze:)
Sonia, oby dzis Ksawery był spokojniejszy, albo żeby nie miał tyle energii;)
A co zabiegu prostowania przegrody to kiedyś mój przyjaciel miał taki zabieg. I miał go robiony w znieczuleniu miejscowym i dostał głupiego jasia. Był może ze dwa dni w szpitalu. Z tego co mówił i co widziałam to dobrze to zniósł, mówił że nic nie bolało podczas zabiegu (wiadomo, znieczulenie). Potem miał tampony w nosie przez dwa dni i uczył się na nowo oddychać:)
Ja dzis mam ambitny plan zaliczyć w końcu fryzjera hehe i odebrać książke z empiku:) Zamówiłam cos dla siebie tym razem. A co!
Miłego dnia Dziewczyny:)
Walerka, ściskam Cie mocno, żebyś nie była smutna z powodu wyjazdu Juli i zaczęła sie cieszyć wolnością:) Jula na pewno da sobie rade, a to złe samopoczucie jej to może wynika z lotu samolotem? Jakby nie patrzeć mamy nie było, a tu jeszcze lot samolotem i orgaznim dziecka zareagował. Będzie dobrze:)
Sonia, oby dzis Ksawery był spokojniejszy, albo żeby nie miał tyle energii;)
A co zabiegu prostowania przegrody to kiedyś mój przyjaciel miał taki zabieg. I miał go robiony w znieczuleniu miejscowym i dostał głupiego jasia. Był może ze dwa dni w szpitalu. Z tego co mówił i co widziałam to dobrze to zniósł, mówił że nic nie bolało podczas zabiegu (wiadomo, znieczulenie). Potem miał tampony w nosie przez dwa dni i uczył się na nowo oddychać:)
Ja dzis mam ambitny plan zaliczyć w końcu fryzjera hehe i odebrać książke z empiku:) Zamówiłam cos dla siebie tym razem. A co!
Miłego dnia Dziewczyny:)
uffffff doczytałam, co napłodziłyscie wczoraj ;)
chciałam podziękować wam za spotkania, było naprawdę miło :D
ale nastepnym razem zdecydowanie trzeba pomyśleć o innej miejscówce, zeby się dało z każdym pogadać ;)
Aga kurde niefajnie z ta glukozą, no ale skoro mówisz, ze samo odżywianie to nie problem, to myślę że raz dwa oswoisz się z tą myślą - sciskam!
chciałam podziękować wam za spotkania, było naprawdę miło :D
ale nastepnym razem zdecydowanie trzeba pomyśleć o innej miejscówce, zeby się dało z każdym pogadać ;)
Aga kurde niefajnie z ta glukozą, no ale skoro mówisz, ze samo odżywianie to nie problem, to myślę że raz dwa oswoisz się z tą myślą - sciskam!
Cześć dziewczyny :)
Walerka nie martw się Julka jest w dobrych rękach, przecież u dziadków zawsze jest super :)) Odpoczywaj ile się da a zanim się obejrzysz to ona wróci.
Mamtu ja też wybieram się na 11. Daj znać koniecznie czy idziesz.
Ja mialam dzisiaj okropną noc, najpierw nie mogłam zasnąć, 3 razy się obudziłam, a wstałam przed 7 :( Zaraz chyba zacznę sprzątać, bo już nie wiem co ze sobą zrobić...
Walerka nie martw się Julka jest w dobrych rękach, przecież u dziadków zawsze jest super :)) Odpoczywaj ile się da a zanim się obejrzysz to ona wróci.
Mamtu ja też wybieram się na 11. Daj znać koniecznie czy idziesz.
Ja mialam dzisiaj okropną noc, najpierw nie mogłam zasnąć, 3 razy się obudziłam, a wstałam przed 7 :( Zaraz chyba zacznę sprzątać, bo już nie wiem co ze sobą zrobić...
witajcie,
Mamtu, napisalam Ci na priv.
Kurcze a my w weekend siedzimy w domu, mezowi znow dysk wypadl, lezy w lozku - kolejne dziecko do opieki.
Aga, miejsce na spotkanie w dolince w Oliwie fajne, ale mysle ze sporo dziewczyn sie wykruszy, jak ostatnio, z uwagi na kiepskie polaczenie komunikacyjne.
Walerka, mam nadzieje, ze z corke bedzie ok, a Ty bedziesz miala udane wakacje.
Maluszek , naprawde ladna z Ciebie dziewczyna, nie marnuj mlodosci na kompleksy. Ale to prawda niestety kompleksow pozbywamy sie z czasem (ktory przychodzi blisko trzydziestki). Teraz to wydaje mi sie smieszne, ale moim najwiekszym kompleksem od mlodosci byl moj wzrost, zle sie czulam z tym ze jestem wysoka, a wyzbylam sie go jakies 3-4lata temu kiedy zaczelam nosic buty na obcasie na co dzien - i stalam sie jeszcze wyzsza.
Udanej soboty
Mamtu, napisalam Ci na priv.
Kurcze a my w weekend siedzimy w domu, mezowi znow dysk wypadl, lezy w lozku - kolejne dziecko do opieki.
Aga, miejsce na spotkanie w dolince w Oliwie fajne, ale mysle ze sporo dziewczyn sie wykruszy, jak ostatnio, z uwagi na kiepskie polaczenie komunikacyjne.
Walerka, mam nadzieje, ze z corke bedzie ok, a Ty bedziesz miala udane wakacje.
Maluszek , naprawde ladna z Ciebie dziewczyna, nie marnuj mlodosci na kompleksy. Ale to prawda niestety kompleksow pozbywamy sie z czasem (ktory przychodzi blisko trzydziestki). Teraz to wydaje mi sie smieszne, ale moim najwiekszym kompleksem od mlodosci byl moj wzrost, zle sie czulam z tym ze jestem wysoka, a wyzbylam sie go jakies 3-4lata temu kiedy zaczelam nosic buty na obcasie na co dzien - i stalam sie jeszcze wyzsza.
Udanej soboty
dziewczyny dajcie znać, jak na tych warsztatach, ja może jutro podjadę - choć jakoś zapału mi brak ;)
katka u nas też szpital polowy - mąż ma ostre zapalenie zatok i zdycha z bólu głowy, a ja naprawdę szczerze mu współczuję :/
przyszło wczoraj łóżko dla Młodego i już pierwsza noc za nami, wstał zadowolony jak nigdy i nie spadł :D
więc dzisiaj małe łóżeczko wyląduje w sypialni do złożenia ;)
katka u nas też szpital polowy - mąż ma ostre zapalenie zatok i zdycha z bólu głowy, a ja naprawdę szczerze mu współczuję :/
przyszło wczoraj łóżko dla Młodego i już pierwsza noc za nami, wstał zadowolony jak nigdy i nie spadł :D
więc dzisiaj małe łóżeczko wyląduje w sypialni do złożenia ;)
Juli juz lepiej mi tez.szczesliwa ze u dziadkow, juz je, nie ma goraczki, jak to zwykle bywa wybrala ten jeden jedyny dzien zeby jej cos utknelo. Zobaczycie ze typowe u dzieci. Juz kiedys bylismy na pogotowiu noc przed wylotem do pl na swieta bo tak sie rozchorowala ze dostala drgawek. Dzieki za wsparcie dziewczyny.
My jutro mamy usg, juz nie moge sie doczekac, idziemy do innej lekarki bo blizej I chce zobaczyc czy jest fajna bo moze sie przeniose.
Do dziewczyn majacych juz dzieci - ale luksus pije Kawe ktora jest goraca :-)
My jutro mamy usg, juz nie moge sie doczekac, idziemy do innej lekarki bo blizej I chce zobaczyc czy jest fajna bo moze sie przeniose.
Do dziewczyn majacych juz dzieci - ale luksus pije Kawe ktora jest goraca :-)
witam po długiej nieobecności :)
dziewczyny nie ogarniam .........nadrobić Was nie mam szans :):):):):) pędzicie z tymi wątkami jak szalone :):):)
w między czasie ktoś coś pisał o fotelikach my się chyba zdecydujemy na recaro - moja siostrzenica jeździ w recaro co prawda w takim dla starszych dzieciaków ale już 3ci rok i nic się z nim nie dzieje a i w testach zdaje się nieźle stoją. no i nosidło ma 5cio punktowe pasy :)
Aga z cukrzycą dasz radę :) lekko nie jest - moja niestety nie jest tak łaskawa jak ta Mamtu :) bo jestem na insulinie ale tragedii nie ma (no może poza tym że Swissmed muszę sobie wybić z głowy bo z insuliną to ponoć tylko Kliniczna :() ale trzymam kciuki żeby jednak się okazało że to jakiś błąd był :) - ale jakby co służę radą .....w końcu już się trochę z koleżanką cukrzycą poznałyśmy :)
miłego słonecznego dnia ciężarówki :)
dziewczyny nie ogarniam .........nadrobić Was nie mam szans :):):):):) pędzicie z tymi wątkami jak szalone :):):)
w między czasie ktoś coś pisał o fotelikach my się chyba zdecydujemy na recaro - moja siostrzenica jeździ w recaro co prawda w takim dla starszych dzieciaków ale już 3ci rok i nic się z nim nie dzieje a i w testach zdaje się nieźle stoją. no i nosidło ma 5cio punktowe pasy :)
Aga z cukrzycą dasz radę :) lekko nie jest - moja niestety nie jest tak łaskawa jak ta Mamtu :) bo jestem na insulinie ale tragedii nie ma (no może poza tym że Swissmed muszę sobie wybić z głowy bo z insuliną to ponoć tylko Kliniczna :() ale trzymam kciuki żeby jednak się okazało że to jakiś błąd był :) - ale jakby co służę radą .....w końcu już się trochę z koleżanką cukrzycą poznałyśmy :)
miłego słonecznego dnia ciężarówki :)
i jeszcze dodam odnośnie cukrzyce - jest i plus (w pewnym sensie) tak jak wspomniała Mamtu .... prawie się nie tyje. mało tego ja obecnie mam 5kg mniej niż przed ciążą...... brzusio rośnie z maluchem ok a mama chudnie w oczach a to wszystko zasługa częstych ale małych posiłków no i braku słodyczy oczywiście.
Fajnie że się znów spotkaliście,kurczę jak byłam kiedyś w wątku styczniowych mamuś dziewczyny nie były takie rozmowne,ani tym bardziej nie spotykały się,chociaż ja miałam to szczęście i nawiązałam kontakt z jadną z mamuś,póżniej po porodzie spotykałyśmy się czasem.
Walerka,widocznie Twoja córcia tak reaguje stresem przed podróżą,niektóre dzieci tak mają.Nie martw się,przecież jest u Twoich rodziców,napewno dobrze się nią zaopiekują,nie każdy ma taką możliwość dostarczenia dziecka do dziadków:)
A ja mam koleją noc niewyspaną,nie wiem co się dzieje,nie dość że od początku ciąży żle sypiam,tak teraz moje spanie wygląda jeszcze gorzej.Kładę się o swojej stałej godzinie,nie mogę usnąć,kotłuje się z dobrą godzinę,nogi chyba tak nie przeszkadzają ale czuje jakieś wewnętrzne pobudzenie,nie wiem niepokój...pózniej zasypiam ale na dwie godziny,mały musi się nieżle wiercić bo po tym czasie wstaje do toalety,zasypiam znów na dwie godziny i znów toaleta i tak do rana,a od 7 spać nie mogę już wogóle.Kurczę mam wrażenie że budzi mnie malszek do karmienia regularnie co jakiś czas,oj chyba ciężkie nocki mnie czekają.Z pierwszym spałam super i tak samo było po jego urodzeniu,wogóle nie budził się do karmienia.
Co do fotelika,ja mam jakiś polski,kupiony od kogoś za całe 50 zł,służył mi przy jednym i teraz też posłuży,lepiej chyba zainwestować w drugi fotelik który posłuży na dłużej,niż ten max.do roku.
Walerka,widocznie Twoja córcia tak reaguje stresem przed podróżą,niektóre dzieci tak mają.Nie martw się,przecież jest u Twoich rodziców,napewno dobrze się nią zaopiekują,nie każdy ma taką możliwość dostarczenia dziecka do dziadków:)
A ja mam koleją noc niewyspaną,nie wiem co się dzieje,nie dość że od początku ciąży żle sypiam,tak teraz moje spanie wygląda jeszcze gorzej.Kładę się o swojej stałej godzinie,nie mogę usnąć,kotłuje się z dobrą godzinę,nogi chyba tak nie przeszkadzają ale czuje jakieś wewnętrzne pobudzenie,nie wiem niepokój...pózniej zasypiam ale na dwie godziny,mały musi się nieżle wiercić bo po tym czasie wstaje do toalety,zasypiam znów na dwie godziny i znów toaleta i tak do rana,a od 7 spać nie mogę już wogóle.Kurczę mam wrażenie że budzi mnie malszek do karmienia regularnie co jakiś czas,oj chyba ciężkie nocki mnie czekają.Z pierwszym spałam super i tak samo było po jego urodzeniu,wogóle nie budził się do karmienia.
Co do fotelika,ja mam jakiś polski,kupiony od kogoś za całe 50 zł,służył mi przy jednym i teraz też posłuży,lepiej chyba zainwestować w drugi fotelik który posłuży na dłużej,niż ten max.do roku.
Ania może spróbuj przed snem wybrać się na spacer, dotlenisz się, zmęczysz trochę i lepiej się będzie zasypiać.
Ja się właśnie ratuję kawą, ale w sumie jak zrobię obiad to nie wiem czy się nie położę na chwilę. O 9 już wyszliśmy z domu zakupy, rower, plac zabaw i jakieś zawody psów w sopocie zaliczone. Dopiero co wróciliśmy i nie mam ani pomysłu ani siły na drugą część dnia....kiedy ten poniedziałek?!
Ja się właśnie ratuję kawą, ale w sumie jak zrobię obiad to nie wiem czy się nie położę na chwilę. O 9 już wyszliśmy z domu zakupy, rower, plac zabaw i jakieś zawody psów w sopocie zaliczone. Dopiero co wróciliśmy i nie mam ani pomysłu ani siły na drugą część dnia....kiedy ten poniedziałek?!
My też właśnie wróciliśmy. Od 10 na dworzu. Zakupy, lody i inne atrakcje, ale na szczęście byłam z rodzicami więc jedynie się nachodziłam, a nie nabiegałam. Zaraz drzemka bo nie wyrobię. Obiad na szczęście z wczoraj jest. Nie mam siły na gotowanie.
Mój M. powrócił do domu i śpi. Nie wygląda najlepiej. Po tej narkozie i lekach przeciwbólowych jest strasznie oszołomiony. Mówi, że już nigdy nie pójdzie na żaden zabieg. Dwa tyg. zwolnienia ma.
Mój M. powrócił do domu i śpi. Nie wygląda najlepiej. Po tej narkozie i lekach przeciwbólowych jest strasznie oszołomiony. Mówi, że już nigdy nie pójdzie na żaden zabieg. Dwa tyg. zwolnienia ma.
Dziewczyny, w rosmanie są obniżki na niektóre produkty. I tak np krem Bielenda na opuchnięte nogi jest za 7 albo 8 zł (to ten, który któraś z Was polecała). Trochę jest tych promocji :) Albo szampon dove (ta większa butelka) jest też w granicach 8 zeta, a niektóre odżywki do włosów dove za 7 zł. Polecam:)
No i udało mi sie zaliczyc fyzjera. Byłam u Karoliny (ciemne włosy) w Jacques Andre koło Krewetki. Fajnie mi ułożyła włosy, bo o ścięciu to będę mogła powiedzieć dopiero w poniedziałek. Ale pewnie będę zadowolona:))
A ja dziś i jutro sama w domu, bo mój facet w pracy... Na szczęscie mam nową ksiązke, to jakoś zleci.
Miłego dzionka!
No i udało mi sie zaliczyc fyzjera. Byłam u Karoliny (ciemne włosy) w Jacques Andre koło Krewetki. Fajnie mi ułożyła włosy, bo o ścięciu to będę mogła powiedzieć dopiero w poniedziałek. Ale pewnie będę zadowolona:))
A ja dziś i jutro sama w domu, bo mój facet w pracy... Na szczęscie mam nową ksiązke, to jakoś zleci.
Miłego dzionka!
Aniu nie zgodze sie najwazniejszy jest ten pierwszy fotelik bo dziecko ma najslabsze miesnie szyi o zlamanie karku przy wypadku bardzo latwo, polecalabym zainwestowac w porzadny dla malucha zwlaszcza jak sie bedziecie wybieram w dlugie podroze. Te nastepne tez sa wazne I nie ma co oszczdzac, oszczdzac mozna na wozku, ubraniach ale nie na fotelikach. Im mniejszy przedzial wagowy tym bezpieczniejsze. Polecam strone fotelik info.pl jak ktos ma ograniczony budzet to warto przegrladnac ktory w danej cenie jest najbezpieczniejszy, pamietajac ze w Polsce najczwstsze wypadki to zderzenia boczne wiec na ta ocene najbardziej warto patrzec.
Ja wlasnie IDE sie polozyc, tez zle spalam
Ja wlasnie IDE sie polozyc, tez zle spalam
hej dziewczyny.
Ja dziś jakaś obolała jestem.Boli mnie brzuch znowu po tej lewej stronie.Mam uczucie takiej pełności.Mała się wierci i czasami mnie to aż boli.Jakoś mi się ciężko znowu oddycha.
Marta mocno ściełaś włosy czy tylko podcinałaś?Ja zastanawiam się nad grzywką ale już tyle razy miałam i wiem, że nie jest mi dobrze w grzywce, ale mimo tego chce sobie zrobić.Taki kaprys.Pewnie potem będe żałować ale co tam:)
Też dziś czytałam ksiązkę,ale na kanapie ciężko mi sobie znaleść wygodną pozycję i się tak kręcę.
Ale cisza tu dziś.
Mamtu,Carolajna byłyście w tym auchanie?Udało się zrobić USG?
Ja dziś jakaś obolała jestem.Boli mnie brzuch znowu po tej lewej stronie.Mam uczucie takiej pełności.Mała się wierci i czasami mnie to aż boli.Jakoś mi się ciężko znowu oddycha.
Marta mocno ściełaś włosy czy tylko podcinałaś?Ja zastanawiam się nad grzywką ale już tyle razy miałam i wiem, że nie jest mi dobrze w grzywce, ale mimo tego chce sobie zrobić.Taki kaprys.Pewnie potem będe żałować ale co tam:)
Też dziś czytałam ksiązkę,ale na kanapie ciężko mi sobie znaleść wygodną pozycję i się tak kręcę.
Ale cisza tu dziś.
Mamtu,Carolajna byłyście w tym auchanie?Udało się zrobić USG?
jejku , faceci to najgorsi pacjenci. Czuje sie jak taka Maryska: przynies, podaj, pozamiataj. Faceci sa chyba malo wrazliwi na bol.
Haze tez wspolczuje ci Twojego szpitala polowego, Selene u Ciebie pewnie podobnie.
Mamtu, Carolajna, dziekiuje za dzisiejsze mile spotkanie przy kawce i zdrowym jedzonku :)
Carolajna, trafilas w koncu do Augustyniaka czy do tego drugiego?
Mamtu, mam nadzieje, ze doszlas do domku bez problemow.
Haze, te warsztaty w Auchan kiepsko zorganizowane. Byl: masaz rak i plecow (z tym ze plecow tylko przez pierwsze 30minut bo pozniej organizator akcji zabronil z uwagi na brak parawanu :)), pokazy jak kapac i ubierac niemowle, jak wiazac chusty, dietetyczka i pokazy bebecarow. Kiepskie naglosnienie.
No i oczywiscie usg i nie oszukujmy sie po to ciezarowki tam przyszly. Niektore dziewczyny przyszly tak juz przed 9 aby czekac w kolejce. Na planowe usg lapalo sie ok 32-34 dziewczyn, reszta to lista rezerwowa, z tym ze lepiej bylo byc 1 na liscie rezerwowej niz 34 na normalnej. Rezerwowe wchodzily pomiedzy planowymi z uwagi na roznice w czasie.
Moje dzisiejsze usg: wg OM 25tydz 6dzien, wg usg minus 2 dni, 835g, mala glowka :), ukm juz tylko w jednej nerce - do dalszej kontroli, no i wciaz w ulozeniu posladkowym.
Haze tez wspolczuje ci Twojego szpitala polowego, Selene u Ciebie pewnie podobnie.
Mamtu, Carolajna, dziekiuje za dzisiejsze mile spotkanie przy kawce i zdrowym jedzonku :)
Carolajna, trafilas w koncu do Augustyniaka czy do tego drugiego?
Mamtu, mam nadzieje, ze doszlas do domku bez problemow.
Haze, te warsztaty w Auchan kiepsko zorganizowane. Byl: masaz rak i plecow (z tym ze plecow tylko przez pierwsze 30minut bo pozniej organizator akcji zabronil z uwagi na brak parawanu :)), pokazy jak kapac i ubierac niemowle, jak wiazac chusty, dietetyczka i pokazy bebecarow. Kiepskie naglosnienie.
No i oczywiscie usg i nie oszukujmy sie po to ciezarowki tam przyszly. Niektore dziewczyny przyszly tak juz przed 9 aby czekac w kolejce. Na planowe usg lapalo sie ok 32-34 dziewczyn, reszta to lista rezerwowa, z tym ze lepiej bylo byc 1 na liscie rezerwowej niz 34 na normalnej. Rezerwowe wchodzily pomiedzy planowymi z uwagi na roznice w czasie.
Moje dzisiejsze usg: wg OM 25tydz 6dzien, wg usg minus 2 dni, 835g, mala glowka :), ukm juz tylko w jednej nerce - do dalszej kontroli, no i wciaz w ulozeniu posladkowym.
Maluszek no taki urok ciąży, że tu gniecie, tam ciśnie i pozycję dobrą znaleźć graniczy czasem z trudem ;)
Z oddychaniem Cię nei pocieszę, a więcej powiem, ze będzie coraz trudniej ;) także wszytsko w normie, głowa do góry, brzuch do przodu :)
Grzywka szybko odrasta, wiec jak masz kaprys, to tnij :)
Katka to chyba sobie jutro odpuszczę w takim razie ;)
A my od wczoraj z przerwa nocną skręcamy i montujemy, dzisiaj skręciliśmy łóżeczko dla Młodej i sobie juz stoi grzecznie w sypialni :)
Poza tym wygoniłam chłopaków na spacer i czekam teraz na prowiant - czyli lody calypso, pepsi i laysy :P
Z oddychaniem Cię nei pocieszę, a więcej powiem, ze będzie coraz trudniej ;) także wszytsko w normie, głowa do góry, brzuch do przodu :)
Grzywka szybko odrasta, wiec jak masz kaprys, to tnij :)
Katka to chyba sobie jutro odpuszczę w takim razie ;)
A my od wczoraj z przerwa nocną skręcamy i montujemy, dzisiaj skręciliśmy łóżeczko dla Młodej i sobie juz stoi grzecznie w sypialni :)
Poza tym wygoniłam chłopaków na spacer i czekam teraz na prowiant - czyli lody calypso, pepsi i laysy :P
Witam dziewczyny!
My dziś byliśmy w Sopocie na plaży, dopiero wróciliśmy, młody zasnął w samochodzie i z pół godziny temu się obudził, więc dziś pewnie pójdzie spać o 21-21...
Mój mąż też łamał sobie przegrodę, bo do wojska do nurkowań było to wymagane. Leżał na Zaspie 2 dni, na 3 wyszedł i też powiedział że nigdy więcej dobrowolnie sam na żaden zabieg nie pójdzie. A jak dostał głupiego jasia to odwrócił się do pielęgniarki i powiedział; : muszę to pani powiedzieć - kocham panią... i zasnął :)
My dziś byliśmy w Sopocie na plaży, dopiero wróciliśmy, młody zasnął w samochodzie i z pół godziny temu się obudził, więc dziś pewnie pójdzie spać o 21-21...
Mój mąż też łamał sobie przegrodę, bo do wojska do nurkowań było to wymagane. Leżał na Zaspie 2 dni, na 3 wyszedł i też powiedział że nigdy więcej dobrowolnie sam na żaden zabieg nie pójdzie. A jak dostał głupiego jasia to odwrócił się do pielęgniarki i powiedział; : muszę to pani powiedzieć - kocham panią... i zasnął :)
Maluszek, musisz byc dobrej mysli, ze dzidzia sie obroci szybciutko i przestanie uciskac, a na razie znalesc metoda prob i bledow najwygodniejsza pozycje.
A cisza jak zawsze w weekend, my tez wyjatkowa w domu z powodu dolegliwosci meza.
Haze czy dobrze kojarze ze to Ty ogladalas gdzies narozniki?Jesli tak to moglabys zdradzic gdzie i czy bylo cos ciekawego. Ja na razie zaczelam od internetu a potem chce zobaczyc stacjonarnie.
A cisza jak zawsze w weekend, my tez wyjatkowa w domu z powodu dolegliwosci meza.
Haze czy dobrze kojarze ze to Ty ogladalas gdzies narozniki?Jesli tak to moglabys zdradzic gdzie i czy bylo cos ciekawego. Ja na razie zaczelam od internetu a potem chce zobaczyc stacjonarnie.
Dzień dobry / dobry wieczór :)
Ja już dziś na dwóch stabilnych nogach - co ma być to będzie, w końcu i tak nie mam na to żadnego wpływu, a mogę się tylko stosować do zaleceń i tyle. A od mojego zamartwiania się pokój na świecie nie nastanie ;). Także przetrawiłam klimat. No i dziękuję Wam bardzo za każde ciepłe słowo :)
Maluszek, po tekście z Krystyną padłam :p
Dorotiii - ja myślę, że z tymi porodami to zależy od osoby. Są tacy, którzy wolą wiedzieć wszystko co do joty i dopiero wtedy są spokojni, a i tacy, którzy wolą pójść na żywioł (i w tej kwestii chyba ja należę do tej grupy ;) ). Jakoś tak im więcej o tym porodzie wiem, tym bardziej mnie on stresuje (nie żeby jakoś mocno, ale jednak ta świadomość pewnych rzeczy mi "ciąży") ;). Ale masz zupełną rację - teraz już nie ma odwrotu, także nie ma co się nakręcać ;). A Ty ten tydzień też masz urlopowy czy już kończą się dobre czasy? ;)
Dora, z tymi dzikami to niezła heca u nas - zaczyna się robić niebezpiecznie, bo u góry (okolice Płk. Dąbka) grasują co raz częściej na placach zabaw w ciągu dnia.
Walerka, super, że Jula już ok :). A z tą cukrzycą to jak pytałam lekarki, nie ma znaczenia ani wiek, ani skłonności w rodzinie - po prostu jest albo jej nie ma, i już :/.
Selene, trzymaj się tam! Już niedługo poniedziałek ;) No i całe szczęście, że Twój M. nie z tych całkiem rozczulających się ;).
Marta, fajnie, że dotarłaś do fryzjera i jesteś zadowolona :)
Katka, w sumie masz rację z tą Oliwą... No to trzeba cosik innego wykombinować ;). Oby mąż szybko doszedł do siebie... Ale macie pobojowiska w domach, dziewczyny!
Haze, Ty też się trzymaj ze swoimi "dzieciakami"! ;) No i nie zaraź się czasem!
Katka - w życiu bym nie wpadła na to, że mogłaś mieć kompleks związany ze wzrostem! Dla mnie to kompletna abstrakcja ;)
Alkar, bardzo Ci dziękuję - mam nadzieję, że nie będę musiała skorzystać, ale gdyby jednak, to na pewno się odezwę w tej sprawie ;)
Marta, dzięki za cynk - mam nadzieję, że jutro też będzie ta promocja, bo planuję zahaczyć o Rossmanna :)
Lepa, bezbłędny Twój mąż :p A pielęgniarka chociaż niczego sobie była? ;)
No a my dzisiaj poczyniliśmy zakupy :). Mamy już łóżeczko, przewijak, materac, wanienkę i całą masę pierdół ;). Mąż stanął na wysokości zadania chcąc mnie czymś zająć, także cały dzień nam zeszło - od Mapu, przez Mama i ja, do Ikei :). W dodatku wzięliśmy moją mamę i babcię, które w związku z tym były w siódmym niebie, a przy okazji my sporo zaoszczędziliśmy, bo przekrzykiwały się w tym, która za co zapłaci ;).
Ja już dziś na dwóch stabilnych nogach - co ma być to będzie, w końcu i tak nie mam na to żadnego wpływu, a mogę się tylko stosować do zaleceń i tyle. A od mojego zamartwiania się pokój na świecie nie nastanie ;). Także przetrawiłam klimat. No i dziękuję Wam bardzo za każde ciepłe słowo :)
Maluszek, po tekście z Krystyną padłam :p
Dorotiii - ja myślę, że z tymi porodami to zależy od osoby. Są tacy, którzy wolą wiedzieć wszystko co do joty i dopiero wtedy są spokojni, a i tacy, którzy wolą pójść na żywioł (i w tej kwestii chyba ja należę do tej grupy ;) ). Jakoś tak im więcej o tym porodzie wiem, tym bardziej mnie on stresuje (nie żeby jakoś mocno, ale jednak ta świadomość pewnych rzeczy mi "ciąży") ;). Ale masz zupełną rację - teraz już nie ma odwrotu, także nie ma co się nakręcać ;). A Ty ten tydzień też masz urlopowy czy już kończą się dobre czasy? ;)
Dora, z tymi dzikami to niezła heca u nas - zaczyna się robić niebezpiecznie, bo u góry (okolice Płk. Dąbka) grasują co raz częściej na placach zabaw w ciągu dnia.
Walerka, super, że Jula już ok :). A z tą cukrzycą to jak pytałam lekarki, nie ma znaczenia ani wiek, ani skłonności w rodzinie - po prostu jest albo jej nie ma, i już :/.
Selene, trzymaj się tam! Już niedługo poniedziałek ;) No i całe szczęście, że Twój M. nie z tych całkiem rozczulających się ;).
Marta, fajnie, że dotarłaś do fryzjera i jesteś zadowolona :)
Katka, w sumie masz rację z tą Oliwą... No to trzeba cosik innego wykombinować ;). Oby mąż szybko doszedł do siebie... Ale macie pobojowiska w domach, dziewczyny!
Haze, Ty też się trzymaj ze swoimi "dzieciakami"! ;) No i nie zaraź się czasem!
Katka - w życiu bym nie wpadła na to, że mogłaś mieć kompleks związany ze wzrostem! Dla mnie to kompletna abstrakcja ;)
Alkar, bardzo Ci dziękuję - mam nadzieję, że nie będę musiała skorzystać, ale gdyby jednak, to na pewno się odezwę w tej sprawie ;)
Marta, dzięki za cynk - mam nadzieję, że jutro też będzie ta promocja, bo planuję zahaczyć o Rossmanna :)
Lepa, bezbłędny Twój mąż :p A pielęgniarka chociaż niczego sobie była? ;)
No a my dzisiaj poczyniliśmy zakupy :). Mamy już łóżeczko, przewijak, materac, wanienkę i całą masę pierdół ;). Mąż stanął na wysokości zadania chcąc mnie czymś zająć, także cały dzień nam zeszło - od Mapu, przez Mama i ja, do Ikei :). W dodatku wzięliśmy moją mamę i babcię, które w związku z tym były w siódmym niebie, a przy okazji my sporo zaoszczędziliśmy, bo przekrzykiwały się w tym, która za co zapłaci ;).
Lepa us mialam sie, no i nawet nic nie moglas powiedziec.
Ja tez sie zastanawiam, razem z korekta wygladu, taki wlasnie moj kompleks ktory juz w wiekszosci opanowalam ale od czasu do czasu powraca.
Ciekawe jak duzy jest ten maly stwor.
Maluszek, zobaczysz ulge jak ci brzuch na koniec opadnie, nagle bedziesz mogla nabrac powietrza w piersi
Ja tez sie zastanawiam, razem z korekta wygladu, taki wlasnie moj kompleks ktory juz w wiekszosci opanowalam ale od czasu do czasu powraca.
Ciekawe jak duzy jest ten maly stwor.
Maluszek, zobaczysz ulge jak ci brzuch na koniec opadnie, nagle bedziesz mogla nabrac powietrza w piersi
Aga no to gratuluję udanych zakupów :)
Katka u mnie to samo. Właśnie jestem u niego. Na weekend przeniosłam się do rodziców, żeby mały przez przypadek nie pacnął taty w nos, i wpadam go odwiedzać. Zaraz muszę iść zrobić zakupy. Ale akurat faktycznie nie może się ruszać bo zaraz mu leci krew z nosa. Zobaczymy jak to będzie za parę dni. We wtorek ściągają mu opatrunki.
Maluszek łączę się z Tobą. Ja ostatnio też mam problem ze znalezieniem pozycji. Ogólnie kręgosłup mi odpuścił, ale ból przeniósł się teraz na lewy bok na przód. A o oddychaniu nie wspomnę. Jak wchodzę po schodach to ziaję jak parowóz ;)
Lepa Twój mąż udany. I właśnie chociaż jakaś fajna ta pielęgniarka?? ;)
Mój młody też wstał późno z drzemki. Więc pewnie powtórka z wczoraj mnie czeka i znowu 22.30 dopiero pójdzie spać. No nic idę "usługiwać" ;)
Miłego wieczoru!
Katka u mnie to samo. Właśnie jestem u niego. Na weekend przeniosłam się do rodziców, żeby mały przez przypadek nie pacnął taty w nos, i wpadam go odwiedzać. Zaraz muszę iść zrobić zakupy. Ale akurat faktycznie nie może się ruszać bo zaraz mu leci krew z nosa. Zobaczymy jak to będzie za parę dni. We wtorek ściągają mu opatrunki.
Maluszek łączę się z Tobą. Ja ostatnio też mam problem ze znalezieniem pozycji. Ogólnie kręgosłup mi odpuścił, ale ból przeniósł się teraz na lewy bok na przód. A o oddychaniu nie wspomnę. Jak wchodzę po schodach to ziaję jak parowóz ;)
Lepa Twój mąż udany. I właśnie chociaż jakaś fajna ta pielęgniarka?? ;)
Mój młody też wstał późno z drzemki. Więc pewnie powtórka z wczoraj mnie czeka i znowu 22.30 dopiero pójdzie spać. No nic idę "usługiwać" ;)
Miłego wieczoru!
Katka tak oglądałam, ale my głównie stacjonarnie w BRW i Agata Meble, sporo tego jest, choc my chcieliśmy taki z leżanką, a tych z kolei średnio :) znaleźliśmy w BRW, ale na tej stronie znalazłam 300 zł taniej :)
http://www.twojemeble.pl/
Aga super z tymi zakupami, fajnie ze się udały :)
Selene szybkiego powrotu do zdrowia dla męża!!!
http://www.twojemeble.pl/
Aga super z tymi zakupami, fajnie ze się udały :)
Selene szybkiego powrotu do zdrowia dla męża!!!
Katka, Carolajna, ja też dziękuję za miłe spotkanie na przepysznej kawie i całej reszcie. Młody szczęśliwy, jak przypuszczałam, wtrąbił wszystko i z tatą nie chciał się nawet podzielić.
No i cieszę się, że moja "6" na coś się jednak przydała. ;) Dzięki za smsa, Carolajna. A weszłaś od razu czy kolejka już minęła i musiałaś się dopominać o wejście? :)
Długo jeszcze byłyście?
Marta, co czytasz?
Aga, cieszę się, że humor już lepszy. Będzie dobrze, bo w końcu jak inaczej mogłoby być? :)
Lepa, padłam. Tekst Twojego męża mnie zabił. ;)
Mój mąż zabrał się dzisiaj za 'ogarnianie' naszej sypialni i skończyło się na tym, że wywalił z niej wszystko, łącznie z jedynym łóżkiem i nie ma teraz na czym spać. Został tylko dmuchany materac. Chyba dopadł go syndrom 'wicia gniazda'. ;)
No i cieszę się, że moja "6" na coś się jednak przydała. ;) Dzięki za smsa, Carolajna. A weszłaś od razu czy kolejka już minęła i musiałaś się dopominać o wejście? :)
Długo jeszcze byłyście?
Marta, co czytasz?
Aga, cieszę się, że humor już lepszy. Będzie dobrze, bo w końcu jak inaczej mogłoby być? :)
Lepa, padłam. Tekst Twojego męża mnie zabił. ;)
Mój mąż zabrał się dzisiaj za 'ogarnianie' naszej sypialni i skończyło się na tym, że wywalił z niej wszystko, łącznie z jedynym łóżkiem i nie ma teraz na czym spać. Został tylko dmuchany materac. Chyba dopadł go syndrom 'wicia gniazda'. ;)
Mamtu, usmialam sie z Twojego meza i jego syndromu wicia gniazda.
Mialas racje, ze Mlody bedzie wniebowziety :)
My wrocilysmy tam, postalysmy jakies 15-20minut i Carolajna zostala wywolana i zaraz miala wchodzic, a ja podeszlam jeszcze na hale po drobne zakupy.
Haze dzieki za linka, a ktory to ten Twoj upatrzony model?
Mialas racje, ze Mlody bedzie wniebowziety :)
My wrocilysmy tam, postalysmy jakies 15-20minut i Carolajna zostala wywolana i zaraz miala wchodzic, a ja podeszlam jeszcze na hale po drobne zakupy.
Haze dzieki za linka, a ktory to ten Twoj upatrzony model?
Co do pielęgniarki to taka już po 50-tce więc chyba nie mieści się w typie mojego męża, chociaż... kto wie...
Ale on zawsze tak ciężko oddychał i jak chorował na kaszel to brzmiało jak zapalenie płuc i ciągnęło się bardzo długo. A od operacji nosa zero chrapania (no, czasem po imprezie) i praktycznie nie choruje. Więc polecam.
Podobne "recenzje" słyszałam o dzieciakach które chorują tygodniami i nagle jakiś mądry lekarz wpada na pomysł i wysyła dzieciaka na operację wycięcia migdałków. Niezbyt to fajne, ale nagle... dziecko przestaje chorować kompletnie!
Ale on zawsze tak ciężko oddychał i jak chorował na kaszel to brzmiało jak zapalenie płuc i ciągnęło się bardzo długo. A od operacji nosa zero chrapania (no, czasem po imprezie) i praktycznie nie choruje. Więc polecam.
Podobne "recenzje" słyszałam o dzieciakach które chorują tygodniami i nagle jakiś mądry lekarz wpada na pomysł i wysyła dzieciaka na operację wycięcia migdałków. Niezbyt to fajne, ale nagle... dziecko przestaje chorować kompletnie!
Hej dziewczyny
Mnie też udało się załapać na USG 4d, co prawda jako przedostatniej, ale jednak! Nasza córeczka waży już 1269g i jest o tydzień starsza. Termin porodu wg. usg 14.09.13(wg. om 21.09.13). Położenie główkowe(28ti0d) Któraś w Was może była do samego końca? Bo może rozmawiałyśmy nieświadomie!??
Aga no to ja mieszkam przy Dąbka, koło Szperka, ale widziałam je tylko w nocy. Choć babka w warzywniaku dziś tłumaczyła coś dziecku, że dzików nie wolno dotykać...ale jaja!
Mnie też udało się załapać na USG 4d, co prawda jako przedostatniej, ale jednak! Nasza córeczka waży już 1269g i jest o tydzień starsza. Termin porodu wg. usg 14.09.13(wg. om 21.09.13). Położenie główkowe(28ti0d) Któraś w Was może była do samego końca? Bo może rozmawiałyśmy nieświadomie!??
Aga no to ja mieszkam przy Dąbka, koło Szperka, ale widziałam je tylko w nocy. Choć babka w warzywniaku dziś tłumaczyła coś dziecku, że dzików nie wolno dotykać...ale jaja!
Katka, łóżeczka właśnie nie mam, więc nic straconego. W razie czego sprzedam Wam patent na tanią wyprawkę z kartonu. ;)
Wiesz, ja już od jakiegoś miesiąca śpię w salonie. Mój mąż za bardzo wierzga w nocy i strach z nim spać w ciąży. Sam sobie będzie spał na materacu. :P
Dora, szkoda, że wcześniej nie dałaś znać, że będziesz, to byśmy się spotkały. Ja nie byłam do końca, może Carolajna została, nie wiem.
U nas też są dziki. W zeszłym roku tak nam rozryły trawę pod balkonem, że myślałam, że ktoś pługiem przejechał.
Wiesz, ja już od jakiegoś miesiąca śpię w salonie. Mój mąż za bardzo wierzga w nocy i strach z nim spać w ciąży. Sam sobie będzie spał na materacu. :P
Dora, szkoda, że wcześniej nie dałaś znać, że będziesz, to byśmy się spotkały. Ja nie byłam do końca, może Carolajna została, nie wiem.
U nas też są dziki. W zeszłym roku tak nam rozryły trawę pod balkonem, że myślałam, że ktoś pługiem przejechał.
Mamtu jeszcze raz dziękuję za tą 6 :)
Katka trafiłam do Augustyniaka. Mała ułożona poprzecznie, głowe ma po prawej stronie a nóżkami okopuje mnie po lewej :) I waży 1280g i wg wagi jest tydzień starsza :/ Mam nadzieje, że to błąd pomiarów ;) Cała reszta w porządku, malutka jest zdrowa nic się nie zmieniło na szczęście.
Fajnie, że mogłyśmy się spotkać, jeszcze raz dziękuję :))
Aga gratuluję udanych zakupów.
Maluszek współczuję tych dolegliwości.
Ja spałam godzine jak wróciłam z Auchana, potem we mnie wstąpiła nowa energia i wysprzątałam mieszkanie łącznie z łazienką a teraz czekam na kolację :))
Katka trafiłam do Augustyniaka. Mała ułożona poprzecznie, głowe ma po prawej stronie a nóżkami okopuje mnie po lewej :) I waży 1280g i wg wagi jest tydzień starsza :/ Mam nadzieje, że to błąd pomiarów ;) Cała reszta w porządku, malutka jest zdrowa nic się nie zmieniło na szczęście.
Fajnie, że mogłyśmy się spotkać, jeszcze raz dziękuję :))
Aga gratuluję udanych zakupów.
Maluszek współczuję tych dolegliwości.
Ja spałam godzine jak wróciłam z Auchana, potem we mnie wstąpiła nowa energia i wysprzątałam mieszkanie łącznie z łazienką a teraz czekam na kolację :))
katka to mój wymarzony :)
i chyba będzie nasza, bo nam teściowa zrobi pożyczkę - oddamy, jak będzie zastrzyk gotówki jakiś :)
http://www.twojemeble.pl/naroznik_peter_mega_lux_3dl_rec_peter_mega_lux_3dl_rec_brw_sofa,mebel30037.html
i chyba będzie nasza, bo nam teściowa zrobi pożyczkę - oddamy, jak będzie zastrzyk gotówki jakiś :)
http://www.twojemeble.pl/naroznik_peter_mega_lux_3dl_rec_peter_mega_lux_3dl_rec_brw_sofa,mebel30037.html
Wychodzi na to, że ja tez byłam u Augustyniaka.
Tego co tu jest na fotce http://www.czstarmed.pl/lekarze/lekarze-gdynia/
Znacie go jakoś lepiej? Mi wydał się b. miły i rzetelnie robił badanie, mimo że byłam już po czasie! Choć przez chwilę coś mu nie pasowało w stópkach, to na koniec stwierdził, że wszystko jest jednak ok.
Ja dziś rano wcześnie wybyłam z domu po napisaniu jednego postu na forum i ogólnie mieliśmy dzień na wariata z mężem. W oczekiwaniu na swoją kolej z listy rezerwowej porobiliśmy sporo zakupów, zaliczyliśmy Galerię Bałtycką, tam kupiłam sobie buciki:)
Tego co tu jest na fotce http://www.czstarmed.pl/lekarze/lekarze-gdynia/
Znacie go jakoś lepiej? Mi wydał się b. miły i rzetelnie robił badanie, mimo że byłam już po czasie! Choć przez chwilę coś mu nie pasowało w stópkach, to na koniec stwierdził, że wszystko jest jednak ok.
Ja dziś rano wcześnie wybyłam z domu po napisaniu jednego postu na forum i ogólnie mieliśmy dzień na wariata z mężem. W oczekiwaniu na swoją kolej z listy rezerwowej porobiliśmy sporo zakupów, zaliczyliśmy Galerię Bałtycką, tam kupiłam sobie buciki:)
Ja sie wychowalam w Oliwie pod lasem, pamietam bardzo madra zabawe jak bylam mmiejsza tzn siedzialo sie na drabinkach, dziki pod nami I kto da rade przebiec miedzy drabinkach, uciekajac przez dzikami, a pamietam to musiala byc lato, wiosna bo locha byla z malymi, wiec niepezbieczna. Bardzo to bylo inteligentne.
Witajcie :)
Ja też dziś skorzystałam z USG 4 D :)
Jestem meeega zachwycona i wielka dla mnie radość z widoku synka, żałowałam tylko że nie było mojego męża ze mną bo był w pracy.
Byłam w Auchan jakoś przed 10 i byłam 5 na liście, więc nie wiem skąd te wieści że pierwsze były przed godz. 9:00.
Fakt organizacja tych prezentacji, masakryczna, słabe nagłośnienie, ale i tam uważam że mieszkając w dużym mieście mamy szansę sporą, że organizowane są taki eventy.
Ja też trafiłam do Augustyniaka, swoją drogą bardzo sympatyczny Pan :) byłam pod wrażeniem.
Mam pytanie, czy Wam też proponował, że możecie mieć wizytę u niego z nagraniem na płytę 4 D w meeega promocyjnej cenie 120 zł??
Ja też dziś skorzystałam z USG 4 D :)
Jestem meeega zachwycona i wielka dla mnie radość z widoku synka, żałowałam tylko że nie było mojego męża ze mną bo był w pracy.
Byłam w Auchan jakoś przed 10 i byłam 5 na liście, więc nie wiem skąd te wieści że pierwsze były przed godz. 9:00.
Fakt organizacja tych prezentacji, masakryczna, słabe nagłośnienie, ale i tam uważam że mieszkając w dużym mieście mamy szansę sporą, że organizowane są taki eventy.
Ja też trafiłam do Augustyniaka, swoją drogą bardzo sympatyczny Pan :) byłam pod wrażeniem.
Mam pytanie, czy Wam też proponował, że możecie mieć wizytę u niego z nagraniem na płytę 4 D w meeega promocyjnej cenie 120 zł??
Apoloniaa, bo te babeczki tak mówiły że od 9 są.
Musiałaś jakoś albo chyba tuż przede mna wchodzić albo po mnie w takim razie skoro byłaś 5 na liście, ja byłam na liście rezerwowej i weszłam ok 12:25, miedzy dziewczynami ktore były na 12:20 a tymi na 12:40. Ja akurat byłam u tego drugiego, niestety nie wiem jak się nazywał, on nie proponował wizyty w promocyjnej cenie.
Musiałaś jakoś albo chyba tuż przede mna wchodzić albo po mnie w takim razie skoro byłaś 5 na liście, ja byłam na liście rezerwowej i weszłam ok 12:25, miedzy dziewczynami ktore były na 12:20 a tymi na 12:40. Ja akurat byłam u tego drugiego, niestety nie wiem jak się nazywał, on nie proponował wizyty w promocyjnej cenie.
Hej,
Niby weekend a na forum tłoczno ;)
Aga my dziś tez robiliśmy wykrawkowe zakupy, ale w Tygrysku w Rumii :) Ceny maja niskie, niektóre produkty w tych samych cenach, co w internecie. A to, czego nie mieli na sklepie, to można kupić w sklepie internetowym. Także polecam ten sklep. Ale zostało nam do kupienia jeszcze łóżeczko, materac i zakupy apteczne oraz kilka drobiazgów. Później pozostanie pranie i prasowanie ubranek, a za miesiąc mogę pakować torbę do szpitala ;) Aga gdzie kupiłaś łóżeczko? Ikea czy w Mama i ja?
Dziewczyny z Gdyni, gdyby którąś zainteresowała ta informacja to w Smyku w Galerii Szperk są przeceny kombinezonów na zimę dla maluszków. Te dla dziewczynek były śliczne w kolorze jasnego i ciemnego różu po 40-45 zł. A dla chłopców były granatowe, takie troszkę cieńsze, ale równie ładne po 40 zł :) I ogólnie w tym Smyku dużo fajnych rzeczy na wyprzedażach jest.
Mi ostatnio tez kręgosłup zaczął mocniej dokuczać, a wręcz powoli zaczynam się sypać. Trochę pochodzę i zaraz się mecze, bola mnie nogi. A o kręgosłupie szyjnym już nie wspomnę. Jeszcze chwila, a szyja przestanie mi trzymać głowę. No, ale taki lajf, bo to są już takie moje problemy powypadkowe.
Dziewczyny współczuje domowego szpitala, a szczególe chorego faceta, bo to gorzej jak z dzieckiem ;) A taki zabieg potrafi największego twardziela wymęczyć.
Ja dziś miałam oddział zabiegowy w domu. Mąż robił garderobę i spadł mu wielki kawał płyty meblowej na nogę. Krew leciała, noga sina, zbita, a ja spanikowana, że na IP trzeba jechać, bo pewnie złamana ;p . On na szczęście na luzie, że nic się nie stało. Opatrzyłam, w bandaż zawinęłam i po sprawie. Ale chwile później słyszę znowu krzyk, bo młotkiem sobie palucha skaleczył ;p I tak czekałam w końcu kiedy skończy te swoje majsterkowanie, bo co chwile się stresowałam, że znowu coś sobie zrobi ;)
Fajnie ze udało Wam się skorzystać z darmowego usg. Dora ja u Augustyniaka robiłam usg genetyczne i połówkowe. Sprzęt ma super i ogólnie jest dobrym specjalistą jeśli chodzi o usg ciąży.
Niby weekend a na forum tłoczno ;)
Aga my dziś tez robiliśmy wykrawkowe zakupy, ale w Tygrysku w Rumii :) Ceny maja niskie, niektóre produkty w tych samych cenach, co w internecie. A to, czego nie mieli na sklepie, to można kupić w sklepie internetowym. Także polecam ten sklep. Ale zostało nam do kupienia jeszcze łóżeczko, materac i zakupy apteczne oraz kilka drobiazgów. Później pozostanie pranie i prasowanie ubranek, a za miesiąc mogę pakować torbę do szpitala ;) Aga gdzie kupiłaś łóżeczko? Ikea czy w Mama i ja?
Dziewczyny z Gdyni, gdyby którąś zainteresowała ta informacja to w Smyku w Galerii Szperk są przeceny kombinezonów na zimę dla maluszków. Te dla dziewczynek były śliczne w kolorze jasnego i ciemnego różu po 40-45 zł. A dla chłopców były granatowe, takie troszkę cieńsze, ale równie ładne po 40 zł :) I ogólnie w tym Smyku dużo fajnych rzeczy na wyprzedażach jest.
Mi ostatnio tez kręgosłup zaczął mocniej dokuczać, a wręcz powoli zaczynam się sypać. Trochę pochodzę i zaraz się mecze, bola mnie nogi. A o kręgosłupie szyjnym już nie wspomnę. Jeszcze chwila, a szyja przestanie mi trzymać głowę. No, ale taki lajf, bo to są już takie moje problemy powypadkowe.
Dziewczyny współczuje domowego szpitala, a szczególe chorego faceta, bo to gorzej jak z dzieckiem ;) A taki zabieg potrafi największego twardziela wymęczyć.
Ja dziś miałam oddział zabiegowy w domu. Mąż robił garderobę i spadł mu wielki kawał płyty meblowej na nogę. Krew leciała, noga sina, zbita, a ja spanikowana, że na IP trzeba jechać, bo pewnie złamana ;p . On na szczęście na luzie, że nic się nie stało. Opatrzyłam, w bandaż zawinęłam i po sprawie. Ale chwile później słyszę znowu krzyk, bo młotkiem sobie palucha skaleczył ;p I tak czekałam w końcu kiedy skończy te swoje majsterkowanie, bo co chwile się stresowałam, że znowu coś sobie zrobi ;)
Fajnie ze udało Wam się skorzystać z darmowego usg. Dora ja u Augustyniaka robiłam usg genetyczne i połówkowe. Sprzęt ma super i ogólnie jest dobrym specjalistą jeśli chodzi o usg ciąży.
Walerka zazdroszczę wakacji.
Mamtu od jakiegoś czasu mam tak, że rano to prawie stanąć na prawą nogę nie mogę. Nie wiem czy mała mi coś uciska czy to od kręgosłupa czy co. No i czasem wieczorem też mocniej boli. Zapytam mojej gin co to może być ale wizytę mam dopiero 9 lipca.
Jeszcze rano się obudziłam z czerwonym na maxa gardłem i strasznie mnie drapie :/ Zdrowa byłam cały tydzień :) Mam nadzieję, że nie przejdzie na Ksawerego. Jakoś w tej ciąży co chwilę jestem chora.
Szybko Wam idzie kompletowanie wyprawki. Mi się ciągle wydaje, że mam tyleeeeee czasu. No ale ja jestem prawie na końcu naszej listy.
Mamtu od jakiegoś czasu mam tak, że rano to prawie stanąć na prawą nogę nie mogę. Nie wiem czy mała mi coś uciska czy to od kręgosłupa czy co. No i czasem wieczorem też mocniej boli. Zapytam mojej gin co to może być ale wizytę mam dopiero 9 lipca.
Jeszcze rano się obudziłam z czerwonym na maxa gardłem i strasznie mnie drapie :/ Zdrowa byłam cały tydzień :) Mam nadzieję, że nie przejdzie na Ksawerego. Jakoś w tej ciąży co chwilę jestem chora.
Szybko Wam idzie kompletowanie wyprawki. Mi się ciągle wydaje, że mam tyleeeeee czasu. No ale ja jestem prawie na końcu naszej listy.
Dzień dobry w niedzielny poranek,
Faktycznie tłum na forum, jakby to nie był weekend. Troche mi zajęło doczytanie, ale jak mam teraz odpisywać to i tak i nie pamietam co,komu;)
Fajnie, że udało sie Wam z tym darmowym usg. Zawsze to jedno wiecej podglądnięcie Maluszka:)
Wczoraj wieczorem zaczął mnie jakoś dziwnie boleć brzuch i nie mogłam zasnąć. A o wstaniu z łóżka też nie było mowy:( Wziełam 2 nospy i czekałam aż przejdzie...
Sonia, ja mam z nogą codziennie rano, tyle, że mnie boli lewa noga a raczej cały bok. Nie wiem od czego to, może dlatego że spie na lewym boku.
A czytam ksiązke Tomka Stawiszyńkiego "Potyczki z Freudem. Mity, pułapki i pokusy psychoterapii". Mam bardzo podobne zdanie nt psychoterapii jak Stawiszyński i stąd taka tematyka:)
Maluszek, włosy jednak podcinałam kilka/kilkanaście centymetrów. Chciałam umówić się na ściągnięcie koloru, ale fryzjerka skutecznie mi to odradziła w ciąży i zaprosiła po całej rewolucji ciążowej.
Dziewczyny współczuje rekonwalescentów w domu. Oby szybko sie wykaraskali i pozwolili Wam dalej "cieszyć się" urokami ciąży ;)
Wczoraj było mi trochę smutno, ze mój facet w pracy, ale dziś to sie ciesze, bo wieczorem zdążyłam sie z nim pokłócic. Mamtu, u Ciebie mąż zabrał się sam do wicia gniazda, a mój stale żyje cholerną pracą i myśli, że ja wszystko zrobie...Nie rozumie, że nie ma ludzi niezastąpionych i nie może się tak spalać. No i kłótnia gotowa:(
no nic, to sobie pomarudziłam. teraz pije kawe i podelektuje się do conajmniej 17 ciszą...
słonecznej i miłej niedzieli Wam życze:)
Faktycznie tłum na forum, jakby to nie był weekend. Troche mi zajęło doczytanie, ale jak mam teraz odpisywać to i tak i nie pamietam co,komu;)
Fajnie, że udało sie Wam z tym darmowym usg. Zawsze to jedno wiecej podglądnięcie Maluszka:)
Wczoraj wieczorem zaczął mnie jakoś dziwnie boleć brzuch i nie mogłam zasnąć. A o wstaniu z łóżka też nie było mowy:( Wziełam 2 nospy i czekałam aż przejdzie...
Sonia, ja mam z nogą codziennie rano, tyle, że mnie boli lewa noga a raczej cały bok. Nie wiem od czego to, może dlatego że spie na lewym boku.
A czytam ksiązke Tomka Stawiszyńkiego "Potyczki z Freudem. Mity, pułapki i pokusy psychoterapii". Mam bardzo podobne zdanie nt psychoterapii jak Stawiszyński i stąd taka tematyka:)
Maluszek, włosy jednak podcinałam kilka/kilkanaście centymetrów. Chciałam umówić się na ściągnięcie koloru, ale fryzjerka skutecznie mi to odradziła w ciąży i zaprosiła po całej rewolucji ciążowej.
Dziewczyny współczuje rekonwalescentów w domu. Oby szybko sie wykaraskali i pozwolili Wam dalej "cieszyć się" urokami ciąży ;)
Wczoraj było mi trochę smutno, ze mój facet w pracy, ale dziś to sie ciesze, bo wieczorem zdążyłam sie z nim pokłócic. Mamtu, u Ciebie mąż zabrał się sam do wicia gniazda, a mój stale żyje cholerną pracą i myśli, że ja wszystko zrobie...Nie rozumie, że nie ma ludzi niezastąpionych i nie może się tak spalać. No i kłótnia gotowa:(
no nic, to sobie pomarudziłam. teraz pije kawe i podelektuje się do conajmniej 17 ciszą...
słonecznej i miłej niedzieli Wam życze:)
Sonia, mam nadzieję że będziesz na forum. Wczoraj kiedy byłyśmy na spacerze w parku, ukradli mi telefon :/ więc nie dodzwonisz się, chyba że do nowego właściciela ;) kiedy już będziesz przy tym biurze to: jedź prosto do ronda z wielką choinką (ok 100 m), następnie w lewo, prosto, ulicka będzie zakręcać łukiem w prawo. Moja kamienica pierwsza z prawej strony za zakrętem. Ciemnozielona. Mam nadzieję że trafisz. A teraz zmykam zastrzec numer i kupić nowy tel :(
O ja Julka to nie ciekawie z tym telefonem :/ Pisałam do Ciebie właśnie rano, że nie dam rady przyjechać jednak bo mnie to gardło coraz mocniej boli i nie chciałabym Was zarazić :/ Więc lepiej by było chyba to przełożyć na inny dzień. Mam nadzieję, że doczytasz na forum i nie będziesz na mnie specjalnie czekać :(
Dzień dobry w niedzielę! :)
Selene, no to możesz się poczuć jak za dawnych czasów odwiedzając męża ;). No ale oby szybko doszedł do siebie, bo wierzę, że nie jest to nic przyjemnego i pewnie kiepsko się czuje.
Haze, no to super, że jednak będziecie mogli zdecydować się na zakup :).
Mamtu, ja tam Ci zazdroszczę - z moim mężem nigdy mnie to nie czeka, u nas to ja z tych wywalających wszystko ;). Syndrom "wicia gniazda" u mojego m. to składowanie wszystkiego - masakra. Także u nas pole bitwy jak zaczynam się brać za porządki ;). A Ty się ciesz, że Mąż Cię nie wyniósł z Twoją salonową kanapą - grunt, że masz gdzie spać ;) Chociaż już to widziałam oczami wyobraźni, jak w szale porządków Twój M. niczym na lektyce wynosi Cię na śmietnik ;)
Dora, słyszałam, że dziki w ciągu dnia grasują na placów zabaw na Dąbka, ale w okolicy pagietu (tak się to w ogóle pisze? ;) ), także na razie w bezpiecznej odległości od Ciebie ;).
Walerka, faktycznie bardzo mądra ta Wasza zabawa ;)
Arabelka, my łóżeczko i materacyk kupowaliśmy w Ikei akurat :). W sumie w Mama i ja kupiliśmy wczoraj tylko Przewijak (no i moja mama jak zobaczyła imienne śliniaki to wszystkich Tymków wykupiła, na szczęście były tylko 3 ;) ). Wanienkę kupiliśmy w Mapu, no i takie pierdoły typu księżyc z pozytywką też tam ;).Dobrze, że mówisz o tym Tygrysku - będę miała go na uwadze :).
Nie zazdroszczę "przygód" z kręgosłupem... U mnie z kolei stawy są w opłakanym stanie, konkretnie kolana - szykuje mi się operacja za czas jakiś... :/
No i powiedz coś temu mężowi, bo przecież niedługo będziesz musiała go reanimować! ;)
Katka, może podzielisz się trochę tą energią, co? Chętnie przyjmę! ;) Dzisiaj jestem nie do życia, pogoda nie dla mnie... Ale delektuję się ostatnim dniem z truskawkami i lodami ;)
Sonia, faktycznie co rusz łapie Cię jakieś choróbsko... Obyś szybko wróciła do zdrowia!
Marta, dołączam dzisiaj do Ciebie, możemy założyć Ciążowy klub czytelnika ;). Tylko jeszcze nie wiem od czego zacznę ;).
Julka, masakra z telefonem :/. Kurde, teraz to już i oczy dookoła głowy to za mało :/
Selene, no to możesz się poczuć jak za dawnych czasów odwiedzając męża ;). No ale oby szybko doszedł do siebie, bo wierzę, że nie jest to nic przyjemnego i pewnie kiepsko się czuje.
Haze, no to super, że jednak będziecie mogli zdecydować się na zakup :).
Mamtu, ja tam Ci zazdroszczę - z moim mężem nigdy mnie to nie czeka, u nas to ja z tych wywalających wszystko ;). Syndrom "wicia gniazda" u mojego m. to składowanie wszystkiego - masakra. Także u nas pole bitwy jak zaczynam się brać za porządki ;). A Ty się ciesz, że Mąż Cię nie wyniósł z Twoją salonową kanapą - grunt, że masz gdzie spać ;) Chociaż już to widziałam oczami wyobraźni, jak w szale porządków Twój M. niczym na lektyce wynosi Cię na śmietnik ;)
Dora, słyszałam, że dziki w ciągu dnia grasują na placów zabaw na Dąbka, ale w okolicy pagietu (tak się to w ogóle pisze? ;) ), także na razie w bezpiecznej odległości od Ciebie ;).
Walerka, faktycznie bardzo mądra ta Wasza zabawa ;)
Arabelka, my łóżeczko i materacyk kupowaliśmy w Ikei akurat :). W sumie w Mama i ja kupiliśmy wczoraj tylko Przewijak (no i moja mama jak zobaczyła imienne śliniaki to wszystkich Tymków wykupiła, na szczęście były tylko 3 ;) ). Wanienkę kupiliśmy w Mapu, no i takie pierdoły typu księżyc z pozytywką też tam ;).Dobrze, że mówisz o tym Tygrysku - będę miała go na uwadze :).
Nie zazdroszczę "przygód" z kręgosłupem... U mnie z kolei stawy są w opłakanym stanie, konkretnie kolana - szykuje mi się operacja za czas jakiś... :/
No i powiedz coś temu mężowi, bo przecież niedługo będziesz musiała go reanimować! ;)
Katka, może podzielisz się trochę tą energią, co? Chętnie przyjmę! ;) Dzisiaj jestem nie do życia, pogoda nie dla mnie... Ale delektuję się ostatnim dniem z truskawkami i lodami ;)
Sonia, faktycznie co rusz łapie Cię jakieś choróbsko... Obyś szybko wróciła do zdrowia!
Marta, dołączam dzisiaj do Ciebie, możemy założyć Ciążowy klub czytelnika ;). Tylko jeszcze nie wiem od czego zacznę ;).
Julka, masakra z telefonem :/. Kurde, teraz to już i oczy dookoła głowy to za mało :/
Rajuśku, Marta - ja to brałam jakie były i mi się podobały, nawet nie pomyślałam o tym... Znów wychodzi to moje roztrzepanie ;). Ale spojrzałam, że np. te, które kupiłam jakiś czas temu w Smyku mają wymiar 80x80 . Ale gramatury nie widzę... No i nie mam pojęcia czy ten rozmiar to dobry ;). Chyba musisz poczekać aż się nasze doświadczone mamy ustosunkują ;)
Cześć dziewczyny!
Ja jak zwykle niedospana dzisiaj. Ale zaraz wypiję kawkę może będzie lepiej.
Dzisiaj już z mężem nawet lepiej. Więc myślę, że szybko dojdzie do siebie. Jak we wtorek mu wyciągną te tampony z nosa to zacznie też normalnie wyglądać.
Mamtu ja to bym chciała, żeby mój mąż chociaż malutkiego syndromu "wicia gniazda" dostał. Do wszystkiego muszę go "gonić".
Marta znam ten rodzaj kłótni u mnie mimo, iż mąż z pracy wraca normalnie to i tak ja się wszystkim zajmuję. Z Maksem było to samo. Ale najważniejsze, że zawsze od początku zajmował się małym.
Julka współczuję akcji z telefonem. Żeby sobie nawet nie można było spokojnie pospacerować tylko cały czas trzeba być czujnym.
Sonia życzę zdrowia i oby to już ostatni raz!
Marta ja kupowałam po prostu pieluchy jakie były. Nie zwracałam uwagi na gramaturę. Pewnie mam tą 115.
Ja jak zwykle niedospana dzisiaj. Ale zaraz wypiję kawkę może będzie lepiej.
Dzisiaj już z mężem nawet lepiej. Więc myślę, że szybko dojdzie do siebie. Jak we wtorek mu wyciągną te tampony z nosa to zacznie też normalnie wyglądać.
Mamtu ja to bym chciała, żeby mój mąż chociaż malutkiego syndromu "wicia gniazda" dostał. Do wszystkiego muszę go "gonić".
Marta znam ten rodzaj kłótni u mnie mimo, iż mąż z pracy wraca normalnie to i tak ja się wszystkim zajmuję. Z Maksem było to samo. Ale najważniejsze, że zawsze od początku zajmował się małym.
Julka współczuję akcji z telefonem. Żeby sobie nawet nie można było spokojnie pospacerować tylko cały czas trzeba być czujnym.
Sonia życzę zdrowia i oby to już ostatni raz!
Marta ja kupowałam po prostu pieluchy jakie były. Nie zwracałam uwagi na gramaturę. Pewnie mam tą 115.
Marta ja nie pomogę, bo nie mam zielonego pojęcia jaką mam gramaturę - mam po Tomku i nic więcej nie dokupuję. Ale rzeczywiscie jedne mam grubsze, drugie cieńsze i te grubsze sa fajniejsze, lepszy kształt zachowują ;)
Julka współczuję, co za burak jeden, niech mu łapy odpadną :/
Sonia zdrówka życzę, oby się choróbsko nie rozwinęło!!!
Julka współczuję, co za burak jeden, niech mu łapy odpadną :/
Sonia zdrówka życzę, oby się choróbsko nie rozwinęło!!!
Teraz mogę się z Wami przywitać na spokojnie :)
Od rana szukałam tego przeklętego telefonu, później jeździłam zastrzec kartę SIM, chciałam kupić telefon jakiś używany ale jak spojrzałam na ceny to stwierdziłam że naprawię stary tel. męża. Tak więc kilka dni będę żyć bez telefonu. Cóż...w ogóle moja wina, podskórnie przeczuwałam że nie powinnam tak zostawiać wózka z tel w środku. Ale nie miałam gdzie go włożyć a Filip chciał chodzić (on jeszcze tylko trzymany za rączki drepcze). No i tak to się złożyło. Nie miałam jakiegoś wypasionego na szczęście, to tak nie żal :)
Sonia kuruj się w takim razie. Umówimy się innego dnia. Ale już wiesz jak trafić przynajmniej.
Marta czyli byłaś u tej "mojej" fryzjerki. Ja jestem zadowolona z jej cięć i farbowania. Mam nadzieję że i Ty będziesz. W ogóle to gratuluję dotarcia (ile podejść robiłaś? Trzy? Więcej?)
Marta nie patrzyłam na gramaturę, nie wiedziałam że jest jakaś różnica. Kupowałam tak jak Aga :) jakie były na stanie i który wzór mi się spodobał.
A ja nadal w czarnym lesie z wyprawką. Podziwiam Was że Wy już już.
Od rana szukałam tego przeklętego telefonu, później jeździłam zastrzec kartę SIM, chciałam kupić telefon jakiś używany ale jak spojrzałam na ceny to stwierdziłam że naprawię stary tel. męża. Tak więc kilka dni będę żyć bez telefonu. Cóż...w ogóle moja wina, podskórnie przeczuwałam że nie powinnam tak zostawiać wózka z tel w środku. Ale nie miałam gdzie go włożyć a Filip chciał chodzić (on jeszcze tylko trzymany za rączki drepcze). No i tak to się złożyło. Nie miałam jakiegoś wypasionego na szczęście, to tak nie żal :)
Sonia kuruj się w takim razie. Umówimy się innego dnia. Ale już wiesz jak trafić przynajmniej.
Marta czyli byłaś u tej "mojej" fryzjerki. Ja jestem zadowolona z jej cięć i farbowania. Mam nadzieję że i Ty będziesz. W ogóle to gratuluję dotarcia (ile podejść robiłaś? Trzy? Więcej?)
Marta nie patrzyłam na gramaturę, nie wiedziałam że jest jakaś różnica. Kupowałam tak jak Aga :) jakie były na stanie i który wzór mi się spodobał.
A ja nadal w czarnym lesie z wyprawką. Podziwiam Was że Wy już już.
No właśnie, wiedziałam, że któraś z Was do niej chodzi ale nie wiedziałam która:)) Ta Karolina to bardzo sympatyczna dziewczyna.
Julka, a podejść do fryzjera robiłam wiecej niż trzy ;) Kiedyś to by było nie do pomyślenia, a w ciąży zdarzyło mi sie nawet zapomnieć o umówionej wizycie.
Współczuje nieprzyjemnej sytuacji w parku, też bym obcieła łapy za kradzież. I szybkiego powrotu na łącza:))
Z tymi pieluszkami to coś moja mama mi powiedziała, a raczej rzuciła temat o gramaturze i jakimś splocie a ja sie teraz głowie;) Pewnie pójde metodą jak Wy czyli "macania" :)
Sonia, kuruj sie i miejmy nadzieje, że to jednodniowy wybryk gardełka ;)
Julka, a podejść do fryzjera robiłam wiecej niż trzy ;) Kiedyś to by było nie do pomyślenia, a w ciąży zdarzyło mi sie nawet zapomnieć o umówionej wizycie.
Współczuje nieprzyjemnej sytuacji w parku, też bym obcieła łapy za kradzież. I szybkiego powrotu na łącza:))
Z tymi pieluszkami to coś moja mama mi powiedziała, a raczej rzuciła temat o gramaturze i jakimś splocie a ja sie teraz głowie;) Pewnie pójde metodą jak Wy czyli "macania" :)
Sonia, kuruj sie i miejmy nadzieje, że to jednodniowy wybryk gardełka ;)
Apolonia, tak jak mówi Katka, babeczka która zapisywała na badania powiedziała, że już o 9 rano ktoś zaczął tworzyć listę zapisów na badania. Ja przyszłam o godz. 11tej i nie załapałam się już na normalną listę, zostałam wpisana na rezerwę i gdyby nie to, że sporo osób z tej listy rezerwowej po prostu wymiękło, to nie dałoby rady wejść na badanie.
Ogólnie uważam, że to nie było w porządku, że ktoś sobie zaczął robić listę o 9 rano a organizator to zaakceptował. Wiadomo ludzie kombinują, ale organizator powinien sam prowadzić zapisy a nie sugerować się jakimiś kartkami.
Ogólnie uważam, że to nie było w porządku, że ktoś sobie zaczął robić listę o 9 rano a organizator to zaakceptował. Wiadomo ludzie kombinują, ale organizator powinien sam prowadzić zapisy a nie sugerować się jakimiś kartkami.
My juz po usg, wsio ok. Maz troche zawiedziny bo mlody spal I wogle nie ruszac sie, a na polowkowym ostro machal. Potwierdzony chlopak, przez trzecia osobe, wazy 720gr I tez jest tydzien starszy. Lazy ukosem glowa po lewej nogi w prawda pachwinie, ale ja o tym wiem bo mi ten prawy dolny bok skutecznie skopuje, na co moj maz odparl , a moze bedzie lewonozny, z rozmarzeniem w oczach bo to podobno lepsze do grania w pilke nozna.szyjka dluga I zamknieta, lozysko wysoka, jednym slowem mamy zielone swiatlo do podroze.
Walerka gratuluję udanego badania :) i tego że będzie lewonożny też ;)
Aga moje uzależnienie zostało uśpione. Wygląd bliźniaczych monstrów skutecznie zniechęca mnie do zakupów wózkowych. Pozostaję przy wózkach po Filipku - Navingtonie Cadecie (jest malutki, leciusieńki, składa się do wymiarów parasolki) - będę go wozić w aucie i Mutsy 4riderze na podróże po wsi. Filip mam nadzieję , że na wiosnę zapomni już o jeżdżeniu wózkiem, ewentualnie dokupię dostawkę do Mutsy.
Aga moje uzależnienie zostało uśpione. Wygląd bliźniaczych monstrów skutecznie zniechęca mnie do zakupów wózkowych. Pozostaję przy wózkach po Filipku - Navingtonie Cadecie (jest malutki, leciusieńki, składa się do wymiarów parasolki) - będę go wozić w aucie i Mutsy 4riderze na podróże po wsi. Filip mam nadzieję , że na wiosnę zapomni już o jeżdżeniu wózkiem, ewentualnie dokupię dostawkę do Mutsy.
Posta mi za szybko dodało ;)
Udało mi się dzisiaj wyspać, wstałam o 10:30 :) W końcu, chociaż w nocy chyba 5 raz wstawałam na siku.
Byliśmy dzisiaj u mojej babci, bo wczoraj miała urodziny. Chciałam iść potem na spacer ale jakoś mi zimno i brzuch mi dzisiaj twardnieje, więc leżę i odpoczywam :) Zrobiłam obiad w 15 minut, makaron z wędzonym łososiem, polecam serdecznie szybko i pysznie :)
Miłego wieczoru mamusie :)
Udało mi się dzisiaj wyspać, wstałam o 10:30 :) W końcu, chociaż w nocy chyba 5 raz wstawałam na siku.
Byliśmy dzisiaj u mojej babci, bo wczoraj miała urodziny. Chciałam iść potem na spacer ale jakoś mi zimno i brzuch mi dzisiaj twardnieje, więc leżę i odpoczywam :) Zrobiłam obiad w 15 minut, makaron z wędzonym łososiem, polecam serdecznie szybko i pysznie :)
Miłego wieczoru mamusie :)
Hej dziewczyny.
Ja dziś od rana męczę się z mega bólem lewego jajnika:(Tak mi się wydaje że to jajnik mnie boli.Jestem załamana dziś;/Nospa nie pomaga bo jest rozkurczowa a ja nie mam skurczy tylko silny ból.Nie wiem jak się ułożyć żeby nie bolało.Nic nie mogę wziąśc na ten ból bo niby co?Jak byłam w II trymestrze i miałam silne bóle głowy to moja ginka pozwoliła mi brać Panadol ale teraz nie wiem czy w III trż moge.Cały dzień praktycznie przeleżaam.Boję się o małą bo tak naprawdę to nie wiem czy to mnie boli jajnik czy może coś innego:(
Cągle coś mi musi dolegać.Aż się popłakałam dziś z tej bezsilności i bólu.Wizyte mam dopiero 11 i nie ma możliwości przełożenia jej na wcześniejszy termin:(
Przepraszam dziewczyny że ja znowu tak smucę:(
Ja dziś od rana męczę się z mega bólem lewego jajnika:(Tak mi się wydaje że to jajnik mnie boli.Jestem załamana dziś;/Nospa nie pomaga bo jest rozkurczowa a ja nie mam skurczy tylko silny ból.Nie wiem jak się ułożyć żeby nie bolało.Nic nie mogę wziąśc na ten ból bo niby co?Jak byłam w II trymestrze i miałam silne bóle głowy to moja ginka pozwoliła mi brać Panadol ale teraz nie wiem czy w III trż moge.Cały dzień praktycznie przeleżaam.Boję się o małą bo tak naprawdę to nie wiem czy to mnie boli jajnik czy może coś innego:(
Cągle coś mi musi dolegać.Aż się popłakałam dziś z tej bezsilności i bólu.Wizyte mam dopiero 11 i nie ma możliwości przełożenia jej na wcześniejszy termin:(
Przepraszam dziewczyny że ja znowu tak smucę:(
Maluszek, panadol czy apap możesz brać cały czas. Oby pomógł. Wiesz, ciąża jest takim okresem kiedy niestety coś tam kłuje coś tam boli. Już dziewczyny pisały że wbrew powszechnej opinii ciąża wcale nie jest aż takim błogosławieństwem, na pewno nie dla naszych organizmów. Pociesz się myślą że mi boli brzuch non toper, cały czas jestem na apapach i nospie, do tego jestem sama z rocznym dzieckiem, które nie śpi w nocy po kilka godzin, które trzeba nosić, z którym codziennie trzeba wyjść na spacer. A jeśli chodzi o Twoje stany emocjonalne, to może warto porozmawiać ze specjalistą? Pisałaś że wcześniej chodziłaś, może by Tobie to pomogło i wzmocniło Cię przed urodzinami Maleństwa - bo wtedy będziesz musiała być silna dla dziecka, nie będziesz mogła schować się pod kołdrę kiedy dziecko będzie kolejny raz budzić się w nocy na karmienie, albo będzie miało kolki i będzie płakać cały dzień. Powinnaś się wzmocnić trochę.
Maluszek ja mam wrazenie ze mnie boli prawy jajnik, ale to prostu mlody mnie tam skopal I dlatego boli. Wogle sie zalamalam ze wygladem teraz jak w zeszlej ciazy koniec 7 miesiaca a ja nawet 6 nie skonczylam. Nie pomaga ze zjadlam 2 kg czeresni z polski I mnie wzdelo.
Juz spakowani, troche wczesny start ale jak na wakacje to sie lepiej wstaje.
Julka szaleje u dziadkow, tylko podobno do nas dzwoni I cos tam po swojemu oppwiada.
Juz spakowani, troche wczesny start ale jak na wakacje to sie lepiej wstaje.
Julka szaleje u dziadkow, tylko podobno do nas dzwoni I cos tam po swojemu oppwiada.
Hehe julka teraz to wszystkie juz wiemy jak do ciebie trafic :p
Maluszek zaleznosc jest taka ze jak cos mozna bylo brac na poczatku ciazy to tym bardziej mozna na koncu takze bierz apap zeby bol troszke odpuscil.
Dziewczyny chcialam dolaczyc mojego meza do grona chorych. Tylko wiecie operacje, dyski, skaleczenia to nic!! Moj ma katar!!! Do tego stan podgoraczkowy..... Nie wiem czy jestescie w stanie to sobie w ogole wyobrazic :p bierze tabletke za tabletka, poada sie i oczywiscie przedewszystkim mnie doprowadza do szalenstwa!!!
Kusicie mnie tymi wyprzedazami w smyku moze jutro uda mi sie na chwile wyskoczyc i zrobic ten pierwszy zakup :)
My wrocismy z krotkiego wyjazdu i jeszcze musialam zrobic duze zakupy bo nie mialam kompletnie nic w domu. Jak sie natargalam siat to poszlam na rower z rumcajsem i zaczelo tak strasznie padac. Oczywiscie nie mielismy sie gdzie schowac i bieglismy w tym deszczu- ja dodatkowo z rowerem na plecach i moje dziecko tylko krzyczalo "mama gazu" a ja juz myslalam ze zaraz urodze!!! Ach :/
Aga trzymam kciumi zeby to 75 jutro wyszlo lepiej niz 50!!!
Mamtu trzymam kciuki ze sofa jeszcze stoi na swoim miejscu :p
Selene u mnie w biedrze byly te grzeski malinowe pakowane po 10 sztuk!!! Ozesz ty nie ostrzeglas nas ze to hurtowo trzeba je jesc :) bylam twarda i powiedzialam sobie ze napewno nie sa takie dobre i nie kupilam :)
Ja akurat kupilam lozeczko w mama i ja bo tam sa mebelki vox kids i dokupismy lozeczko i szafe do zestawu. Ale trafilismy na jakas promocje i dostalismy lozeczko turystyczne w gratisie :)
Panda i sonia zdrowka zycze!!
No a jutro w pracy doczytam kto jeszcze co pisal bo na telefonie to tak pobierznie jestem tylko w temacie.
Maluszek zaleznosc jest taka ze jak cos mozna bylo brac na poczatku ciazy to tym bardziej mozna na koncu takze bierz apap zeby bol troszke odpuscil.
Dziewczyny chcialam dolaczyc mojego meza do grona chorych. Tylko wiecie operacje, dyski, skaleczenia to nic!! Moj ma katar!!! Do tego stan podgoraczkowy..... Nie wiem czy jestescie w stanie to sobie w ogole wyobrazic :p bierze tabletke za tabletka, poada sie i oczywiscie przedewszystkim mnie doprowadza do szalenstwa!!!
Kusicie mnie tymi wyprzedazami w smyku moze jutro uda mi sie na chwile wyskoczyc i zrobic ten pierwszy zakup :)
My wrocismy z krotkiego wyjazdu i jeszcze musialam zrobic duze zakupy bo nie mialam kompletnie nic w domu. Jak sie natargalam siat to poszlam na rower z rumcajsem i zaczelo tak strasznie padac. Oczywiscie nie mielismy sie gdzie schowac i bieglismy w tym deszczu- ja dodatkowo z rowerem na plecach i moje dziecko tylko krzyczalo "mama gazu" a ja juz myslalam ze zaraz urodze!!! Ach :/
Aga trzymam kciumi zeby to 75 jutro wyszlo lepiej niz 50!!!
Mamtu trzymam kciuki ze sofa jeszcze stoi na swoim miejscu :p
Selene u mnie w biedrze byly te grzeski malinowe pakowane po 10 sztuk!!! Ozesz ty nie ostrzeglas nas ze to hurtowo trzeba je jesc :) bylam twarda i powiedzialam sobie ze napewno nie sa takie dobre i nie kupilam :)
Ja akurat kupilam lozeczko w mama i ja bo tam sa mebelki vox kids i dokupismy lozeczko i szafe do zestawu. Ale trafilismy na jakas promocje i dostalismy lozeczko turystyczne w gratisie :)
Panda i sonia zdrowka zycze!!
No a jutro w pracy doczytam kto jeszcze co pisal bo na telefonie to tak pobierznie jestem tylko w temacie.
Walerka udanych wakacji zycze :) twarda jestes ze zdecydowalas sie jechac bez julki ja ( chyba niestety) jestem z tych mam co nie potrafia na dluzej nic noc oddac dziecko babci pomimo ze wiem ze by mu nic zlego sie nie stalo i ze z babcia by mial raj :) pozdrow przystojnych francuzow i baw sie dobrze :)
Witajcie wieczorową porą.
Po naszym spotkaniu dopiero dzisiaj udało mi się usiąść do forum i nadgonić wszystkie wpisy. Bardzo dziękuję za miłe spotkanie. Wróciłam podbudowana i pozytywnie nastawiona, a tego zdecydowanie potrzebowałam :)
Aga współczuję cukrzycy, ale na pewno szybko poradzisz sobie z nową dietą i będzie dobrze! Wiedzę, że Tymon ma już prawie całą wyprawkę skompletowaną :)
Dołączam się do opinii Agi o foteliku firmy Cybex, jeśli dobrze pamiętam to solidna niemiecka firma. Kupiliśmy dokładnie Cybex Atom 2 taki jak tu: http://www.smyk.com/cybex-aton-2-fotelik-samochdowy-0-13-kg-kolor-heavenly-blue-2013,p1064363919,swiat-niemowlaka-p
I faktycznie ren fotelik wypadł bardzo dobrze w testach Adac, a to był dla nas priorytet, bo jednak do dziadków mamy kawał drogi...
Walerka życzę udanych wakacji! Julka jest w dobrych rękach, z maluszkiem w brzuszku wszystko w porządku to i mama może teraz naładować baterie :)
Julka współczuję historii z telefonem. Dla mnie to byłaby ogromna strata - uświadomiłam sobie, że nie mam nigdzie skopiowanych kontaktów i chyba najwyższy czas żeby to zrobić...
Fajnie, że udało Wam się dostać na to usg w Auchanie. Ja już nie znalazłam w ten weekend ani czasu, ani siły żeby jeszcze tam dotrzeć.
Marta specjalnie wyjęłam pieluchy, które kupiłam jakiś czas temu, jeszcze są w folii i nie ma na etykiecie nic o gramaturze. Wymiar 80 x 80, jakość 1 i tyle :)
Dbajcie o mężów, bo z tego co piszecie to są w potrzebie! Mój na szczęście aktualnie nie choruje, ale cały weekend dogadzam mu, obiadkami i śniadankami :) i chyba dzięki temu miał więcej cierpliwości i chęci na zakupy wyprawkowe. Kupiliśmy furę dla synka, materacyk, wanienkę i stelaż, także sukcesywnie wykreślam coś z listy.
Kolorowych snów :)
Po naszym spotkaniu dopiero dzisiaj udało mi się usiąść do forum i nadgonić wszystkie wpisy. Bardzo dziękuję za miłe spotkanie. Wróciłam podbudowana i pozytywnie nastawiona, a tego zdecydowanie potrzebowałam :)
Aga współczuję cukrzycy, ale na pewno szybko poradzisz sobie z nową dietą i będzie dobrze! Wiedzę, że Tymon ma już prawie całą wyprawkę skompletowaną :)
Dołączam się do opinii Agi o foteliku firmy Cybex, jeśli dobrze pamiętam to solidna niemiecka firma. Kupiliśmy dokładnie Cybex Atom 2 taki jak tu: http://www.smyk.com/cybex-aton-2-fotelik-samochdowy-0-13-kg-kolor-heavenly-blue-2013,p1064363919,swiat-niemowlaka-p
I faktycznie ren fotelik wypadł bardzo dobrze w testach Adac, a to był dla nas priorytet, bo jednak do dziadków mamy kawał drogi...
Walerka życzę udanych wakacji! Julka jest w dobrych rękach, z maluszkiem w brzuszku wszystko w porządku to i mama może teraz naładować baterie :)
Julka współczuję historii z telefonem. Dla mnie to byłaby ogromna strata - uświadomiłam sobie, że nie mam nigdzie skopiowanych kontaktów i chyba najwyższy czas żeby to zrobić...
Fajnie, że udało Wam się dostać na to usg w Auchanie. Ja już nie znalazłam w ten weekend ani czasu, ani siły żeby jeszcze tam dotrzeć.
Marta specjalnie wyjęłam pieluchy, które kupiłam jakiś czas temu, jeszcze są w folii i nie ma na etykiecie nic o gramaturze. Wymiar 80 x 80, jakość 1 i tyle :)
Dbajcie o mężów, bo z tego co piszecie to są w potrzebie! Mój na szczęście aktualnie nie choruje, ale cały weekend dogadzam mu, obiadkami i śniadankami :) i chyba dzięki temu miał więcej cierpliwości i chęci na zakupy wyprawkowe. Kupiliśmy furę dla synka, materacyk, wanienkę i stelaż, także sukcesywnie wykreślam coś z listy.
Kolorowych snów :)
Witajcie wieczornie. :) Melduję się cała i (w miarę) zdrowa. ;)
Katka, mi też zawsze lepiej po takim spotkaniu. To chyba działa trochę jak dodatkowe doładowanie. :)
Walerka, udanego wyjazdu! I gratuluję pozytywnego badania.
Sonia, współczuję tego bólu nogi. Może to rzeczywiście jakieś nerwy? Mnie tak kłuje w boku, że czasem nie mam pojęcia jak usiąść czy na którym boku się położyć. :/
Marta, widzę, że u Ciebie też nie lepiej. Jak się czujesz? Przeszło po tej No-spie?
Maluszek, ja bym jednak nie obstawiała, że to jajnik. Mnie tak właśnie boli w boku, bo Mały trzyma tam nogi, więc być może u Ciebie jest podobnie. Ucisk na jakiś nerw jest bardzo bolesny i czasem tak promieniuje, że trudno dokładnie zlokalizować źródło. Głowa do góry! Damy radę.
Nie chciałabym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale wydaje mi się, że ciąża taka jak Twoja, bez obciążeń i zagrożenia nie powinna powodować u Ciebie takich ciągłych stresów. Niektóre sprawy trzeba ogarnąć trochę bardziej racjonalnie. Nie chciałabym też umniejszać Twoich dolegliwości, ale ja od samego początku zażywam całą masę leków na podtrzymanie, w tym hormony (w sumie już 10 tabletek dziennie), mam skurcze kilkadziesiąt razy dziennie, skracającą się szyjkę, cukrzycę ciążową i zalecone leżenie, ale staram się trzymać pion, bo inaczej mogłabym zwariować. I tak, jak napisała Julka - ciąża niestety nie jest takim 'błogosławieństwem' jak mogłoby się wydawać, W każdym razie fizycznie jest to najcięższy dla organizmu okres, a zmiany, które w nim zachodzą nie mogą pozostać bez echa. Każda z nas boryka się na co dzień z problemami różnej natury i nie warto licytować się kto ma gorzej, ale wydaje mi się, że do wszystkiego warto podchodzić z rozsądkiem i dużą dozą opanowania. Tego i Tobie i sobie życzę. :)
Aga, mój mąż też raczej z tych 'chomików', więc tym większy był mój szok, kiedy zobaczyłam opustoszałą sypialnię.
Dziś wybraliśmy łóżko w Ikei, więc jak tylko mąż skończy remont i malowanie pokoju - kupujemy sobie wreszcie (po ośmiu latach) szerokie, małżeńskie łóżko. Jupi! :D
A kiedy masz powtórkę z badania glukozy? Jutro? Trzymam kciuki, żeby tamten wynik okazał się jednak pomyłką.
Marta, z pieluszkami nie pomogę, bo ja swoje dostałam, a teraz nie zamierzam kupować.
Julka, współczuję przejść z telefonem. Co za patałach pokusił się o grzebanie w wózku? Żal d*psko ściska. :/
Miłego wieczoru!
Katka, mi też zawsze lepiej po takim spotkaniu. To chyba działa trochę jak dodatkowe doładowanie. :)
Walerka, udanego wyjazdu! I gratuluję pozytywnego badania.
Sonia, współczuję tego bólu nogi. Może to rzeczywiście jakieś nerwy? Mnie tak kłuje w boku, że czasem nie mam pojęcia jak usiąść czy na którym boku się położyć. :/
Marta, widzę, że u Ciebie też nie lepiej. Jak się czujesz? Przeszło po tej No-spie?
Maluszek, ja bym jednak nie obstawiała, że to jajnik. Mnie tak właśnie boli w boku, bo Mały trzyma tam nogi, więc być może u Ciebie jest podobnie. Ucisk na jakiś nerw jest bardzo bolesny i czasem tak promieniuje, że trudno dokładnie zlokalizować źródło. Głowa do góry! Damy radę.
Nie chciałabym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale wydaje mi się, że ciąża taka jak Twoja, bez obciążeń i zagrożenia nie powinna powodować u Ciebie takich ciągłych stresów. Niektóre sprawy trzeba ogarnąć trochę bardziej racjonalnie. Nie chciałabym też umniejszać Twoich dolegliwości, ale ja od samego początku zażywam całą masę leków na podtrzymanie, w tym hormony (w sumie już 10 tabletek dziennie), mam skurcze kilkadziesiąt razy dziennie, skracającą się szyjkę, cukrzycę ciążową i zalecone leżenie, ale staram się trzymać pion, bo inaczej mogłabym zwariować. I tak, jak napisała Julka - ciąża niestety nie jest takim 'błogosławieństwem' jak mogłoby się wydawać, W każdym razie fizycznie jest to najcięższy dla organizmu okres, a zmiany, które w nim zachodzą nie mogą pozostać bez echa. Każda z nas boryka się na co dzień z problemami różnej natury i nie warto licytować się kto ma gorzej, ale wydaje mi się, że do wszystkiego warto podchodzić z rozsądkiem i dużą dozą opanowania. Tego i Tobie i sobie życzę. :)
Aga, mój mąż też raczej z tych 'chomików', więc tym większy był mój szok, kiedy zobaczyłam opustoszałą sypialnię.
Dziś wybraliśmy łóżko w Ikei, więc jak tylko mąż skończy remont i malowanie pokoju - kupujemy sobie wreszcie (po ośmiu latach) szerokie, małżeńskie łóżko. Jupi! :D
A kiedy masz powtórkę z badania glukozy? Jutro? Trzymam kciuki, żeby tamten wynik okazał się jednak pomyłką.
Marta, z pieluszkami nie pomogę, bo ja swoje dostałam, a teraz nie zamierzam kupować.
Julka, współczuję przejść z telefonem. Co za patałach pokusił się o grzebanie w wózku? Żal d*psko ściska. :/
Miłego wieczoru!
Dzieki dziewczyny. Zobaczymy jak bede spiewac paru dniach bez Juli ale dla mnie wazne jest ze ona jest ok, ja jakos przezyje. Mezowi tez jest ciezko.
Nawet nie wiedzialam ze sa rozne tetry, no coz czlowiek sie uczy cale zycie.
My wlasnie zminilismy lozko Juli na normalne wiec jak wroci bedzie miec niespodzianke a my pewnie nowy rozdzial w zyciu, zastanawiam sie nad zalozeniem bramki na jej dzwiach bo ona z nami spac nie umie a odwiedzin I skakania po lozku o 6 rano nie zcierpie.
Czy ktoras miala usg w 24 tyg. Ile wazyly wasze maluchy, tak z ciekawosci bo lekarka nie mogla mi wydrukowac bo cos jej tam sie zacielo I nie wiem jak to centylowo wyglada.
Nawet nie wiedzialam ze sa rozne tetry, no coz czlowiek sie uczy cale zycie.
My wlasnie zminilismy lozko Juli na normalne wiec jak wroci bedzie miec niespodzianke a my pewnie nowy rozdzial w zyciu, zastanawiam sie nad zalozeniem bramki na jej dzwiach bo ona z nami spac nie umie a odwiedzin I skakania po lozku o 6 rano nie zcierpie.
Czy ktoras miala usg w 24 tyg. Ile wazyly wasze maluchy, tak z ciekawosci bo lekarka nie mogla mi wydrukowac bo cos jej tam sie zacielo I nie wiem jak to centylowo wyglada.
Witam poniedziałkowow :)
Walerka cieszę się, że badanie udane u wszystko dobrze. Fajnie, żę Julia zadowolona u dziadków. Zatem odpoczywajcie i bawcie się dobrze :)
Dorotii współczuję chorego męża. Wiem jaka poważna choroba ten katar ;). Więc teraz przed Tobą 7 ciężkich dni. Nie daj się! My kobiety musimy bć silne :D A co do grześków to jest po prostu hurtowa wersja dla ciężarnych. Ja już drugą paczkę wciągam.
Maluszek no niestety takie "uroki" ciąży. Codziennie coś nowego. Trzeba to po prostu przyjąć i niestety "przecierpieć".
Ja dzisiaj oczywiście niewyspana. Młody z uporem maniaka u dziadków spać 22.30, a wcześniej godzina turlania po łóżku. Do domu wracamy dopiero jutro, mam nadzieję, że tam wróci do normalnego trybu zasypiania. Do tego oczywiście nie mogłam zasnąć, no bo przecież po co. Noi jeszcze futro moich rodziców w końcu wyniuchało, że połowa łóżka wolnai postanowił się wtarabanić. I jak to kot rozwalił się w poprzek, a ja się musiałam gnieść na małym kawałku łóżka. Dzisiaj zamykam drzwi do pokoju!
Miłego dnia :)
Walerka cieszę się, że badanie udane u wszystko dobrze. Fajnie, żę Julia zadowolona u dziadków. Zatem odpoczywajcie i bawcie się dobrze :)
Dorotii współczuję chorego męża. Wiem jaka poważna choroba ten katar ;). Więc teraz przed Tobą 7 ciężkich dni. Nie daj się! My kobiety musimy bć silne :D A co do grześków to jest po prostu hurtowa wersja dla ciężarnych. Ja już drugą paczkę wciągam.
Maluszek no niestety takie "uroki" ciąży. Codziennie coś nowego. Trzeba to po prostu przyjąć i niestety "przecierpieć".
Ja dzisiaj oczywiście niewyspana. Młody z uporem maniaka u dziadków spać 22.30, a wcześniej godzina turlania po łóżku. Do domu wracamy dopiero jutro, mam nadzieję, że tam wróci do normalnego trybu zasypiania. Do tego oczywiście nie mogłam zasnąć, no bo przecież po co. Noi jeszcze futro moich rodziców w końcu wyniuchało, że połowa łóżka wolnai postanowił się wtarabanić. I jak to kot rozwalił się w poprzek, a ja się musiałam gnieść na małym kawałku łóżka. Dzisiaj zamykam drzwi do pokoju!
Miłego dnia :)
Rozpisałam się to mi posta wcięło :/
Mamtu czy to ty nadal przetrzymujesz słońce w swojej szufladzie?! Oddawaj!
Dorotii współczuję twojemu mężowi dolegliwości ;)
Ja się chyba dzisiaj też wybiorę do smyka. Od razu kupię tą poduchę do spania. A jaki rozmiar kombinezonów zimowych kupujecie?!
Ja dziś dużo lepiej. Gardło odpuściło i mam nadzieję, że nic na Ksawerego nie przeszło. Dziś w końcu spaliśmy osobno i mały przydreptał do mnie dopiero o 6 - ale już dalej nie chciał spać. Walerka a jak zamontujesz taką bramkę to mała nie będzie krzyczeć, że masz przyjść?
Mamtu czy to ty nadal przetrzymujesz słońce w swojej szufladzie?! Oddawaj!
Dorotii współczuję twojemu mężowi dolegliwości ;)
Ja się chyba dzisiaj też wybiorę do smyka. Od razu kupię tą poduchę do spania. A jaki rozmiar kombinezonów zimowych kupujecie?!
Ja dziś dużo lepiej. Gardło odpuściło i mam nadzieję, że nic na Ksawerego nie przeszło. Dziś w końcu spaliśmy osobno i mały przydreptał do mnie dopiero o 6 - ale już dalej nie chciał spać. Walerka a jak zamontujesz taką bramkę to mała nie będzie krzyczeć, że masz przyjść?
Właśnie wypiłam to paskudztwo... I czekam. Dzięki za kciuki, przydadzą się ;)
Sonia, radzę najpierw zadzwonić do Smyka - ja jak szukałam to i tak musiałam zamówić z allegro, bo nigdzie nie mieli na stanie, a na ich stronie internetowej była niedostępna... Także żebyś nie musiała jeździć na marne ;) .
Zabieram się za książkę ;)
Sonia, radzę najpierw zadzwonić do Smyka - ja jak szukałam to i tak musiałam zamówić z allegro, bo nigdzie nie mieli na stanie, a na ich stronie internetowej była niedostępna... Także żebyś nie musiała jeździć na marne ;) .
Zabieram się za książkę ;)
witajcie w pochmurny poniedzialek, Mamtu znowu schowala slonce.
Chyba forumowe dobre fluidy podzialaly na mojego meza, bo wczoraj po poludniu wstal i troche pochodzil, a dzis poszedl do pracy, co prawda sztywny jak kij, ale poszedl.
Selene, dobrze ze u Was z mezem tez lepiej.
Haze dzieki za linka do kanapy, fajna, no i super ze macie sponsora :)
Julka, wspolczuje straty telefonu i to jeszcze w tak bezczelny sposob.
Aga przesylam Ci strzala energetycznego i powodzenia na dzisiejszej glukozie.
Walerka gratuluje badania i malego lewonoznego pilkarza.
Mamtu, zazdroszcze lozka, u nas odwrotnie po 5 latach spania w wygodnym wielkim lozu, max do grudnia musimy sie z nimi rozstac i oposcic sypialnie, placze.
Marta, u mmnie byly pieluch 110g w rozmiarze 70x80, najwazniejsze aby byly w dobrym gatunku i zachowaly swoja miekkosc po wielu praniach, dobra metoda - macanko :)
Maluszek, mam nadzieje ze u Ciebie lepiej z samopoczuciem , nie daj sie, niestety czasem cos boli, uciska itd, mnie wczoraj trzy razy na spacerze bol, spowodowany jakims uciskiem powalil na kolana, no ale to te uroki ciazy.
Sonia, mi zostal kombinezon po Mikolaju i go bede uzywac, rozmiar 62 H&M (chociaz u nich ta rozmiarowka jest troszke wieksza nizby wskazywala na to metka), bylam bardzo zadowolona, nozki sa w worku a do fotelika zamochodowego zaminia sie na nogawki, leciutki i mieciutki.Kolor unisex zarowno dla chlopcow jak i dziewczynek, co roku ten model u nich wraca w ofercie. Wygladaja one tak: http://allegro.pl/kombinezon-hm-dla-chlopca-62-68-i3358503973.html
Chyba forumowe dobre fluidy podzialaly na mojego meza, bo wczoraj po poludniu wstal i troche pochodzil, a dzis poszedl do pracy, co prawda sztywny jak kij, ale poszedl.
Selene, dobrze ze u Was z mezem tez lepiej.
Haze dzieki za linka do kanapy, fajna, no i super ze macie sponsora :)
Julka, wspolczuje straty telefonu i to jeszcze w tak bezczelny sposob.
Aga przesylam Ci strzala energetycznego i powodzenia na dzisiejszej glukozie.
Walerka gratuluje badania i malego lewonoznego pilkarza.
Mamtu, zazdroszcze lozka, u nas odwrotnie po 5 latach spania w wygodnym wielkim lozu, max do grudnia musimy sie z nimi rozstac i oposcic sypialnie, placze.
Marta, u mmnie byly pieluch 110g w rozmiarze 70x80, najwazniejsze aby byly w dobrym gatunku i zachowaly swoja miekkosc po wielu praniach, dobra metoda - macanko :)
Maluszek, mam nadzieje ze u Ciebie lepiej z samopoczuciem , nie daj sie, niestety czasem cos boli, uciska itd, mnie wczoraj trzy razy na spacerze bol, spowodowany jakims uciskiem powalil na kolana, no ale to te uroki ciazy.
Sonia, mi zostal kombinezon po Mikolaju i go bede uzywac, rozmiar 62 H&M (chociaz u nich ta rozmiarowka jest troszke wieksza nizby wskazywala na to metka), bylam bardzo zadowolona, nozki sa w worku a do fotelika zamochodowego zaminia sie na nogawki, leciutki i mieciutki.Kolor unisex zarowno dla chlopcow jak i dziewczynek, co roku ten model u nich wraca w ofercie. Wygladaja one tak: http://allegro.pl/kombinezon-hm-dla-chlopca-62-68-i3358503973.html
Czesc dziewczyny :)
Mamtu oddawaj słońce!!!
Aga trzymam kciuki za wyniki.
Dorotii wspolczuje tych strasznych dolegliwości Twojemu mezowi :|
Maluszek mi też się wydaje, ze powinnaś się przejść do specjalisty, skoro wcześniej chodzilas a teraz masz takie doły. Niech Ci pomoze jeśli samej Ci ciężko. Tylko nie myśl ze się wymadrzam. Martwię się po prostu.
A ja mam dwa kombinezony dla małej tylko rozmiar muszę sprawdzić bo dostałam je i wydają się malutkie, ale to różnie bywa :)
Może ja też dzisiaj smyka zalicze, tylko najpierw mam bank po pracy, nie wiem czy na Smyka starczy mi sił ;)
Mamtu oddawaj słońce!!!
Aga trzymam kciuki za wyniki.
Dorotii wspolczuje tych strasznych dolegliwości Twojemu mezowi :|
Maluszek mi też się wydaje, ze powinnaś się przejść do specjalisty, skoro wcześniej chodzilas a teraz masz takie doły. Niech Ci pomoze jeśli samej Ci ciężko. Tylko nie myśl ze się wymadrzam. Martwię się po prostu.
A ja mam dwa kombinezony dla małej tylko rozmiar muszę sprawdzić bo dostałam je i wydają się malutkie, ale to różnie bywa :)
Może ja też dzisiaj smyka zalicze, tylko najpierw mam bank po pracy, nie wiem czy na Smyka starczy mi sił ;)
mamtu ja miałam jeden i byłam nie zadowolona bo był strasznie sztywny i cisnął w co rusz to innym miejscu.
Ja jak pisałam mam z poprzedniego razu dwa alles i teraz dokupiłam jeszcze jeden. A te takie bez fiszbin zupełnie miękkie to tylko do spania a to już wtedy obojętnie jakiej firmy.
ale śmieszny ten kombinezon :)
ja mam po dominiku jeden 62 drugi 68 a potem jeszcze dostałam po kimś chyba na 80. Także mam nadzieję że w te młody się jakoś wpasuje. Jedynie może jakiś taki mięciutki lekki bym chciała dokupić na jasień jeśli nie będą masakrycznie drogie.
A w ogóle Dominik urodził się 61 cm a w kombinezonie na 62 to tonął i chyba po 3 miesiącach dopiero był w miarę.
Ja jak pisałam mam z poprzedniego razu dwa alles i teraz dokupiłam jeszcze jeden. A te takie bez fiszbin zupełnie miękkie to tylko do spania a to już wtedy obojętnie jakiej firmy.
ale śmieszny ten kombinezon :)
ja mam po dominiku jeden 62 drugi 68 a potem jeszcze dostałam po kimś chyba na 80. Także mam nadzieję że w te młody się jakoś wpasuje. Jedynie może jakiś taki mięciutki lekki bym chciała dokupić na jasień jeśli nie będą masakrycznie drogie.
A w ogóle Dominik urodził się 61 cm a w kombinezonie na 62 to tonął i chyba po 3 miesiącach dopiero był w miarę.
Aga moje kciuki też zaciśnięte :)
Mamtu ja mam staniki firmy Alles jeszcze z pierwszej ciąży także sporo już znosiłam, ale się w ogóle nie zniszczyły i dobrze leżą. Jestem bardzo zadowolona. A H&M mama jest na matarnii.
Ja kobinezon kupię na 68.
No i fakt upałów to ja też nie lubię, ale też bez przesady. Słońce wróć!
Mamtu ja mam staniki firmy Alles jeszcze z pierwszej ciąży także sporo już znosiłam, ale się w ogóle nie zniszczyły i dobrze leżą. Jestem bardzo zadowolona. A H&M mama jest na matarnii.
Ja kobinezon kupię na 68.
No i fakt upałów to ja też nie lubię, ale też bez przesady. Słońce wróć!
mamtu, ja nie mialam stanikow h&m, ale w podobnej cenie bo po 30z za sztuke kupowalam w triumph w fashion hause taka marke http://www.dorina.com/en/collection/collection_overview/happy_baby.html
Dorotii uśmiałam się czytając Twój post :) tak sobie wyobraziłam Twojego umierającego na katar męża a obok Ciebie naginającą z rowerkiem na plecach i to "mama gazu" hahahaha zabawnych masz facetów w domu. Ciekawe jaki z tego agent wyrośnie :D
Mamtu też miałam staniki z Allesa i bardzo je sobie chwalę. Nie dość że mega wygodne to niektóre mają prześliczne kroje, tak że nawet mąż nie pozna że są to staniki "funkcyjne"
Ja miałam fajny kombinezon dla Filipka - rozm. 62 i to był śpiworek, był mega wygodny. Żałuję że już go nie mam, będę szukać podobnego.
Sonia, numer będę miała ten sam, dostałam d*plikat karty, a tamta została zastrzeżona.
Mamtu też miałam staniki z Allesa i bardzo je sobie chwalę. Nie dość że mega wygodne to niektóre mają prześliczne kroje, tak że nawet mąż nie pozna że są to staniki "funkcyjne"
Ja miałam fajny kombinezon dla Filipka - rozm. 62 i to był śpiworek, był mega wygodny. Żałuję że już go nie mam, będę szukać podobnego.
Sonia, numer będę miała ten sam, dostałam d*plikat karty, a tamta została zastrzeżona.
dzis bede akirat w FH po poludniu, bo jedziemy po buty trekkingowe dla corki, to zajrze do triumpha i dam Wam znac co jest.
Dorotii, na jesien polecam Ci taki polarkowy kombionezonik z kappahl ( http://archiwumallegro.pl/kappahl_polarowy_ocieplany_kombinezon_68_wiosna-943672397.html ). Tez sa co sezon tylko te bawelniane podszewki zmieniaja wzor i aplikacje na przodzie. Nozki rozpinaja sie do samego dolu i super jest to ze tylko kladziesz dzieciaczka wkladasz raczki i zapinasz, wszystko trwa cale 5sekund :), a jak dzieciaczek troszke wiekszy to odwijasz te stopki i dalej moze nosic :). Niedawno widzialam w kapphalu na Matarnii kilka z poprzednich sezonow na wyprzedazy przecenione na 60zl, poczekaj na akcje 50procent znizki na obnizke i kupisz za 30.
Dorotii, na jesien polecam Ci taki polarkowy kombionezonik z kappahl ( http://archiwumallegro.pl/kappahl_polarowy_ocieplany_kombinezon_68_wiosna-943672397.html ). Tez sa co sezon tylko te bawelniane podszewki zmieniaja wzor i aplikacje na przodzie. Nozki rozpinaja sie do samego dolu i super jest to ze tylko kladziesz dzieciaczka wkladasz raczki i zapinasz, wszystko trwa cale 5sekund :), a jak dzieciaczek troszke wiekszy to odwijasz te stopki i dalej moze nosic :). Niedawno widzialam w kapphalu na Matarnii kilka z poprzednich sezonow na wyprzedazy przecenione na 60zl, poczekaj na akcje 50procent znizki na obnizke i kupisz za 30.
Aga, dajesz radę? Jeszcze parę minut i powinno być po wszystkim... Trzymam kciuki.
Dostałam podobny kombinezon, do tego o którym pisała Katka :) tyle, że ma w nogach śpiworek rozpinany w kroku, właśnie z taką obszytą dziurą, ale bez możliwości spięcia nogawek. Jak go dostałam to zastanawiałam się o co z tym chodzi i nie mogłam na to wpaść, że to jest na pasy czy to do wózka, czy fotelika. Uśmiałam się teraz sama z siebie :D Człowiek uczy się całe życie :P
Dostałam podobny kombinezon, do tego o którym pisała Katka :) tyle, że ma w nogach śpiworek rozpinany w kroku, właśnie z taką obszytą dziurą, ale bez możliwości spięcia nogawek. Jak go dostałam to zastanawiałam się o co z tym chodzi i nie mogłam na to wpaść, że to jest na pasy czy to do wózka, czy fotelika. Uśmiałam się teraz sama z siebie :D Człowiek uczy się całe życie :P
Cześć Mamuśki :)
A ja się zaczynam powoli sypać. Wczoraj wieczorem wylądowałam na IP. Zresztą poł dnia przeleżałam, a i tak na wieczór złapał mnie ból brzuch, zrobił się twardy jak kamień i do tego biegunka. Na IP trafiłam niestety w złym czasie, bo lekarz dyżurujący miał cesarkę i musiałam czekać. Położna podłączyła mnie do ktg, leżałam tam 70min! A odgłos bijącego serca mojego dziecka prawie mnie zahipnotyzował, bo zachciało mi się spać ;) Chwilami miałam starach jak tętno spadało poniżej 120,zapalała się czerwona lampka, ale to dlatego ze Mały wiercipięta się mocno kręcił i uciekał od urządzenia. Po ktg czekałam jeszcze na lekarza, bo okazało się, że robi drugie cc. Ale pani doktor w końcu przyszła, zbadała mnie kompleksowo. Na szczęście wszystko w środku pozamykane, z synkiem też w porządku, waży 1580 g. A ja mam zalecenie cały tydzień leżeć, brać no-spe i się oszczędzać oraz mam zakaz głaskania brzucha ;p Bo to niestety powoduje twardnienie i skurcze. Położna na SR to samo mówiła, ale pokusa dotykania brzuszka była większa. Także dziewczyny nie głaskajcie zbyt często swoich brzuszków, a najlepiej wcale ;) W sumie spędziliśmy ponad 3h na IP, wróciliśmy w nocy, ale ogólnie opieka była bardzo dobra, pani położna, co chwile przychodziła sprawdzać ktg, lekarka też bardzo miła. Jeden minus, że jakby się coś działo, to lekarza nie było w pogotowiu. Niestety dziś znowu mam twardy brzuch i wieczorem mam już umówiona wizytę do lekarza. Musze nadgonić wyprawkowe zakupy, bo jak mnie skierują do szpitala to mam tylko jedna koszule, ale ze szpitalnych rzeczy jeszcze nic :( Dobrze, ze cała reszta dla dziecka w miarę ogarnięta, bo różnie to bywa na tym etapie ciąży.
Sonia ból w kręgosłupie i prawej nodze to może być rwa kulszowa. Mnie też takie bole brały, żenie mogłam chodzić i lekarz mowił, że w ciązy to niestety normalne.
http://www.benc.pl/czytelnia/478/rwa-kulszowa-w-ciazy/
Walerka gratuluje pozytywnego badania i życzę udanych wakacji :)
Dorotii dużo zdrowia dla męża, żeby szybko wyzdrowiał i abyś niemiała dodatkowego dziecka do opieki ;)
Mamtu tez ostatnio mierzyłam staniki z H&M Mama , ale rozmiaru nie mogłam dopasować, bo nie było takiego jak chciałam. Ale tez zamierzam go kupić, bo nie ma drutów, a ma sztywne fiszbiny. Staniki Alles sa w Mama i ja i to nawet w nie zlej cenie, ten który mam kosztował ok. 75 zł ( ja płaciłam 94 zl w sklepie z bielizną)
A ja się zaczynam powoli sypać. Wczoraj wieczorem wylądowałam na IP. Zresztą poł dnia przeleżałam, a i tak na wieczór złapał mnie ból brzuch, zrobił się twardy jak kamień i do tego biegunka. Na IP trafiłam niestety w złym czasie, bo lekarz dyżurujący miał cesarkę i musiałam czekać. Położna podłączyła mnie do ktg, leżałam tam 70min! A odgłos bijącego serca mojego dziecka prawie mnie zahipnotyzował, bo zachciało mi się spać ;) Chwilami miałam starach jak tętno spadało poniżej 120,zapalała się czerwona lampka, ale to dlatego ze Mały wiercipięta się mocno kręcił i uciekał od urządzenia. Po ktg czekałam jeszcze na lekarza, bo okazało się, że robi drugie cc. Ale pani doktor w końcu przyszła, zbadała mnie kompleksowo. Na szczęście wszystko w środku pozamykane, z synkiem też w porządku, waży 1580 g. A ja mam zalecenie cały tydzień leżeć, brać no-spe i się oszczędzać oraz mam zakaz głaskania brzucha ;p Bo to niestety powoduje twardnienie i skurcze. Położna na SR to samo mówiła, ale pokusa dotykania brzuszka była większa. Także dziewczyny nie głaskajcie zbyt często swoich brzuszków, a najlepiej wcale ;) W sumie spędziliśmy ponad 3h na IP, wróciliśmy w nocy, ale ogólnie opieka była bardzo dobra, pani położna, co chwile przychodziła sprawdzać ktg, lekarka też bardzo miła. Jeden minus, że jakby się coś działo, to lekarza nie było w pogotowiu. Niestety dziś znowu mam twardy brzuch i wieczorem mam już umówiona wizytę do lekarza. Musze nadgonić wyprawkowe zakupy, bo jak mnie skierują do szpitala to mam tylko jedna koszule, ale ze szpitalnych rzeczy jeszcze nic :( Dobrze, ze cała reszta dla dziecka w miarę ogarnięta, bo różnie to bywa na tym etapie ciąży.
Sonia ból w kręgosłupie i prawej nodze to może być rwa kulszowa. Mnie też takie bole brały, żenie mogłam chodzić i lekarz mowił, że w ciązy to niestety normalne.
http://www.benc.pl/czytelnia/478/rwa-kulszowa-w-ciazy/
Walerka gratuluje pozytywnego badania i życzę udanych wakacji :)
Dorotii dużo zdrowia dla męża, żeby szybko wyzdrowiał i abyś niemiała dodatkowego dziecka do opieki ;)
Mamtu tez ostatnio mierzyłam staniki z H&M Mama , ale rozmiaru nie mogłam dopasować, bo nie było takiego jak chciałam. Ale tez zamierzam go kupić, bo nie ma drutów, a ma sztywne fiszbiny. Staniki Alles sa w Mama i ja i to nawet w nie zlej cenie, ten który mam kosztował ok. 75 zł ( ja płaciłam 94 zl w sklepie z bielizną)
dziewczyny a mi się nie otwiera ten kombinezon :( wkleicie mi jeszcze raz albo innego linka?
Arabelka to trzymaj się dzielnie i rączki z daleka od brzucha :) pierwszy raz słyszę że głaskanie może szkodzić ciekawe ciekawe
a gdzie byłaś na IP? i czemu tak Cię bolało? skurcze ? dzieciaczek śpieszy się na świat czy po prostu się przedźwignęłaś? coś powiedzieli?
Julka ja często zostawiam wózek z telefonem i jeszcze portfelem w kieszonce na budce ;/ tak sobie się zastanawiałam czy ktoś może mi tam szperać i widzę że nie ma co się łudzić.... ach ;/ ale jak biegać z tyloma sprzętami w kieszeniach ;/
Arabelka to trzymaj się dzielnie i rączki z daleka od brzucha :) pierwszy raz słyszę że głaskanie może szkodzić ciekawe ciekawe
a gdzie byłaś na IP? i czemu tak Cię bolało? skurcze ? dzieciaczek śpieszy się na świat czy po prostu się przedźwignęłaś? coś powiedzieli?
Julka ja często zostawiam wózek z telefonem i jeszcze portfelem w kieszonce na budce ;/ tak sobie się zastanawiałam czy ktoś może mi tam szperać i widzę że nie ma co się łudzić.... ach ;/ ale jak biegać z tyloma sprzętami w kieszeniach ;/
Melduję się z domu i cóż... W zasadzie jestem pewna, że wyjdzie kiepsko, bo poza obrzydliwością samego "napoju" nic mi nie doskwierało. Kompletnie, zero jakichkolwiek niedogodności...
Walerka, super! Gratuluję badania :). Teraz możesz odpoczywać pełną piersią :)
Maluszek, podpisuję się pod słowami Mamtu (Julki zresztą też). Przemyśl to gruntownie...
Oj, Dorotiii... Mam nadzieję, że się nie rozkleisz i będziesz twarda, choć wiem, że to trudne, kiedy nie wiadomo czy Twoja druga połówka dożyje następnego dnia... ;)
Madleen, a ostatecznie jaką furę kupiliście? :) A z tym kombinezonem to się nie przejmuj - teraz takie cuda produkują, że ja się czasem zastanawiam gdzie jest góra, a gdzie dół ;)
Uhuhuhu, Mamtu - gratulacje z okazji wyboru łoża! :D Kto wie jak to się skończy... ;)
Katka, dzięki za wszystkie przydatne informacje :). I czekam na relację ze stanu Triumpha w FH :)
Arabelka, może zawiązać Ci rączki z tyłu, co? Jakiś kaftanik bezpieczeństwa dla pewności? ;) A tak serio, to Ty się teraz oszczędzaj, a nie harcujesz! Gdzie byłaś na IP? W Redłowie? Grunt, że się Tobą dobrze zajęli, a Ty teraz odsypiaj nockę i emocje! :)
Walerka, super! Gratuluję badania :). Teraz możesz odpoczywać pełną piersią :)
Maluszek, podpisuję się pod słowami Mamtu (Julki zresztą też). Przemyśl to gruntownie...
Oj, Dorotiii... Mam nadzieję, że się nie rozkleisz i będziesz twarda, choć wiem, że to trudne, kiedy nie wiadomo czy Twoja druga połówka dożyje następnego dnia... ;)
Madleen, a ostatecznie jaką furę kupiliście? :) A z tym kombinezonem to się nie przejmuj - teraz takie cuda produkują, że ja się czasem zastanawiam gdzie jest góra, a gdzie dół ;)
Uhuhuhu, Mamtu - gratulacje z okazji wyboru łoża! :D Kto wie jak to się skończy... ;)
Katka, dzięki za wszystkie przydatne informacje :). I czekam na relację ze stanu Triumpha w FH :)
Arabelka, może zawiązać Ci rączki z tyłu, co? Jakiś kaftanik bezpieczeństwa dla pewności? ;) A tak serio, to Ty się teraz oszczędzaj, a nie harcujesz! Gdzie byłaś na IP? W Redłowie? Grunt, że się Tobą dobrze zajęli, a Ty teraz odsypiaj nockę i emocje! :)
Aga, a kiedy wyniki? Dziś jeszcze?
Arabelka, głowa do góry. Będzie dobrze.
A skąd podejrzenia, że będą Cię chcieli zatrzymać? Wyszło coś w badaniu czy tylko te twardnienia? Bo jeśli nic innego to raczej niemożliwe, żeby tylko z powodu twardnień chcieli Cię położyć, skoro wszystko pozamykane i w normie. Także - nie martw się na zapas i daj znać po wizycie. :)
Arabelka, głowa do góry. Będzie dobrze.
A skąd podejrzenia, że będą Cię chcieli zatrzymać? Wyszło coś w badaniu czy tylko te twardnienia? Bo jeśli nic innego to raczej niemożliwe, żeby tylko z powodu twardnień chcieli Cię położyć, skoro wszystko pozamykane i w normie. Także - nie martw się na zapas i daj znać po wizycie. :)
Arabelka oszczedzaj sie, bedzie dobrze. Tez nie slyszalam o tym glaskaniu brzucha, ale skoro tak radza to sie powstrzymuj, bedziesz sobie glaskac dzidzie jak juz sie urodzi, i brzuszek tez bedziesz mogla.
Dorotii, do tego polarkowego?
To wklejam jeszcze raz http://archiwumallegro.pl/kappahl_polarowy_ocieplany_kombinezon_68_wiosna-943672397.html
a jak nie zadziala to masz podobny tylko ze w innym kolorze: http://tablica.pl/oferta/kombinezon-polar-56-cm-kappahl-bialy-ID1v4Hr.html
Dorotii, do tego polarkowego?
To wklejam jeszcze raz http://archiwumallegro.pl/kappahl_polarowy_ocieplany_kombinezon_68_wiosna-943672397.html
a jak nie zadziala to masz podobny tylko ze w innym kolorze: http://tablica.pl/oferta/kombinezon-polar-56-cm-kappahl-bialy-ID1v4Hr.html
Arabelka to nie ciekawie! Trzymaj się mocno i wypoczywaj. Najważniejsze, że sprawdzili i z maluszkiem wszystko ok...
Kupiliśmy X-landera x-move gondolę i spacerówkę. http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/ Super się go prowadzi, po prostu płynie. Jeszcze w sklepie była parka z tym wózkiem i takim 4-tygodniowym maluszkiem (był taki maluteńki :) i wypytaliśmy jak im się sprawdza... No i dziadki zrobili nam prezent - ostatecznie to oni sfinansowali cały zakup :)
Kupiliśmy X-landera x-move gondolę i spacerówkę. http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/ Super się go prowadzi, po prostu płynie. Jeszcze w sklepie była parka z tym wózkiem i takim 4-tygodniowym maluszkiem (był taki maluteńki :) i wypytaliśmy jak im się sprawdza... No i dziadki zrobili nam prezent - ostatecznie to oni sfinansowali cały zakup :)
Arabelka współczuję wieczornej akcji. Najwżniejsze, że z maluszkiem wszystko dobrze! i na pewno będzie tak dalej :) Ale odpoczywaj dużo!
Madleen gratuluję nowej "furki" :) na pewno będzie się Wam dobrze jeździło bo jak napisała Mamtu x-landery są najfajniejsze ;)
Aga i takie nastawinie ma się utrzymać do porodu :)
Madleen gratuluję nowej "furki" :) na pewno będzie się Wam dobrze jeździło bo jak napisała Mamtu x-landery są najfajniejsze ;)
Aga i takie nastawinie ma się utrzymać do porodu :)
A tak w ogóle to dzisiaj oficjalnie rozpoczynam ósmy miesiąc ciąży, bo nieoficjalnie (wg usg) rozpoczął mi się dwa tygodnie temu. Wreszcie nie będzie mi głupio z moim wielkim brzuchem, kiedy ktoś mnie spyta o miesiąc. ;)
Aga, powodzenia w polowaniu!
A mi właśnie kurier przyniósł paczkę z Tchibo. Koszulka, którą zamówiłam sobie do szpitala jest tak długa, że spokojnie można ją nosić i bez spodenek. Teraz brakuje mi już tylko staników i mogę pakować torbę, bo chyba wszystko mam. Uff. :)
Aga, powodzenia w polowaniu!
A mi właśnie kurier przyniósł paczkę z Tchibo. Koszulka, którą zamówiłam sobie do szpitala jest tak długa, że spokojnie można ją nosić i bez spodenek. Teraz brakuje mi już tylko staników i mogę pakować torbę, bo chyba wszystko mam. Uff. :)
Hej dziewczyny. My już po przeprowadzce. Na szczęście Pan, który nas przeprowadzał okazał się super człowiekiem. Tego samego dnia zaraz po przeprowadzce wracaliśmy do Gdańska na mój ostatni zjazd do szkoły cali szczęśliwi, że ten najgorszy stres mamy za sobą... i uderzył w nas dzik :/ cały bok kierowcy jest do wymiany :( Po prostu brak słów.
Sonia co do spania Kawerego mój synek ma 3 latka i dopiero od kilku miesięcy śpi u siebie całą noc. Tak samo jak Twój mały nasze dziecko budziło się w nocy i musieliśmy brać go do siebie. Myślałam, że nigdy mu nie minie to przechodzenie do nas w nocy, ale z dnia na dzień zaczął spać u siebie i teraz już od kilku miesięcy ani myśli spać z nami. Także zobaczysz, że minie mu to :)
Walerka mam nadzieję, że pomimo tęsknoty za Julką odpoczniecie sobie z mężem. Dziadkowie na pewno zrobią wszystko, żeby mała była szczęśliwa a i dla nich to świetna okazja do spędzenia z nią czasu.
Aga trzymam kciuki za Twoje badania :)
Co do fotelików to ja jestem zdania, że tj.ostatnia rzecz na której się oszczędza. Nigdy nie wiadomo kiedy to akurat my będziemy mieli pecha. Zawsze każdy myśli, że o wypadkach się tylko słyszy, ale warto zainwestować kilka złotych więcej w bezpieczeństwo naszych największych skarbów. Ja póki co zastanawiam się nad maxi cosi pebble, ale muszę jeszcze poczytać te wszystkie testy bezpieczeństwa i wtedy zdecydujemy. Tak samo jak dziewczyny pisały ja też kupiłabym najpierw fotelik dla maluszków ze względu na bezpieczeństwo dziecka i wygodę dla rodzica.
Arabelka trzymam kciuki, żeby Twoje dolegliwości minęły i maluszek pomieszkał jeszcze u Ciebie w brzuszku :)
Sonia co do spania Kawerego mój synek ma 3 latka i dopiero od kilku miesięcy śpi u siebie całą noc. Tak samo jak Twój mały nasze dziecko budziło się w nocy i musieliśmy brać go do siebie. Myślałam, że nigdy mu nie minie to przechodzenie do nas w nocy, ale z dnia na dzień zaczął spać u siebie i teraz już od kilku miesięcy ani myśli spać z nami. Także zobaczysz, że minie mu to :)
Walerka mam nadzieję, że pomimo tęsknoty za Julką odpoczniecie sobie z mężem. Dziadkowie na pewno zrobią wszystko, żeby mała była szczęśliwa a i dla nich to świetna okazja do spędzenia z nią czasu.
Aga trzymam kciuki za Twoje badania :)
Co do fotelików to ja jestem zdania, że tj.ostatnia rzecz na której się oszczędza. Nigdy nie wiadomo kiedy to akurat my będziemy mieli pecha. Zawsze każdy myśli, że o wypadkach się tylko słyszy, ale warto zainwestować kilka złotych więcej w bezpieczeństwo naszych największych skarbów. Ja póki co zastanawiam się nad maxi cosi pebble, ale muszę jeszcze poczytać te wszystkie testy bezpieczeństwa i wtedy zdecydujemy. Tak samo jak dziewczyny pisały ja też kupiłabym najpierw fotelik dla maluszków ze względu na bezpieczeństwo dziecka i wygodę dla rodzica.
Arabelka trzymam kciuki, żeby Twoje dolegliwości minęły i maluszek pomieszkał jeszcze u Ciebie w brzuszku :)
hej dziewczyny.
Mamtu masz rację.Trzeba było mi takiego porządnego kopniaka w d...żebym przestała się nad sobą użalać.Wiem, że inni mają gorzej,muszą np leżeć całą ciąże a ja mogę chodzić.Ja bym ten ból znosiła bez problemu tylko odrazu sobie coś wkręcam, że małej się coś stanie.Ale obiecuję poprawę swojego zachowania.Trzeba powtarzać sobie że będzie wszystko ok;)Dziękuję Ci i przepraszam, że Cie zdenerwowałam swoim marudzeniem;*
Julka Tobie też dziękuje.Skoro mówisz, że mogę śmiało brać apap albo panadol to wezmę.
Muszę wziąść się w garść!!!!!!!!!!!!!!
Mamtu masz rację.Trzeba było mi takiego porządnego kopniaka w d...żebym przestała się nad sobą użalać.Wiem, że inni mają gorzej,muszą np leżeć całą ciąże a ja mogę chodzić.Ja bym ten ból znosiła bez problemu tylko odrazu sobie coś wkręcam, że małej się coś stanie.Ale obiecuję poprawę swojego zachowania.Trzeba powtarzać sobie że będzie wszystko ok;)Dziękuję Ci i przepraszam, że Cie zdenerwowałam swoim marudzeniem;*
Julka Tobie też dziękuje.Skoro mówisz, że mogę śmiało brać apap albo panadol to wezmę.
Muszę wziąść się w garść!!!!!!!!!!!!!!
Mamtu prześlij linka tej pidżamki. Może to i dla mnie będzie jakaś rozsądna alternatywa :) bo nic jeszcze nie wybrałam. Także gdyby przyszło mi na czasie rodzić (tfu tfu tfu) to pewnie musiałabym wystąpić w jakimś ogromnym T-shircie męża :)
Dorotii, wybraliśmy kolor Australia. Na początku chcieliśmy ten kolor Europa, ale w świetle dziennym (i w przeciwieństwie do tego co można zobaczyć na stronie internetowej) to nie taka śliwka tylko zwykły grafit. Więc stwierdziliśmy, że tak czarno-grafitowo to będzie za ciemno i za smutno :)
Linka dobrze, że stresy i utrudnienia związane z przeprowadzka macie już za sobą.
Dorotii, wybraliśmy kolor Australia. Na początku chcieliśmy ten kolor Europa, ale w świetle dziennym (i w przeciwieństwie do tego co można zobaczyć na stronie internetowej) to nie taka śliwka tylko zwykły grafit. Więc stwierdziliśmy, że tak czarno-grafitowo to będzie za ciemno i za smutno :)
Linka dobrze, że stresy i utrudnienia związane z przeprowadzka macie już za sobą.
Maluszek, kopa to powinnaś dostać za takie pisanie. ;) Nie masz mnie za co przepraszać przecież.
Tu nie chodzi o licytację kto ma gorzej, ani o zakaz marudzenia, a raczej o to, żeby niektóre sprawy traktować trochę z przymrużeniem oka, jeśli tylko sytuacja na to pozwala. Inaczej, myślenie o najgorszym zupełnie Cię wykończy, a przecież na razie jest dobrze. Dopóki maluch czuje się okej, rośnie zdrowo, a lekarze nie mają żadnych zastrzeżeń, to trzeba się cieszyć. A dolegliwości w ciąży były, są i będą. Takie już uroki tego 'błogosławieństwa'.
Mocno Cię ściskam, bo wiem, że Ci ciężko. Głowa do góry. :)
Madleen, poszukam w necie takiej koszulki i podeślę Ci linka, bo w ofercie Tchibo już jej nie ma.
Tu nie chodzi o licytację kto ma gorzej, ani o zakaz marudzenia, a raczej o to, żeby niektóre sprawy traktować trochę z przymrużeniem oka, jeśli tylko sytuacja na to pozwala. Inaczej, myślenie o najgorszym zupełnie Cię wykończy, a przecież na razie jest dobrze. Dopóki maluch czuje się okej, rośnie zdrowo, a lekarze nie mają żadnych zastrzeżeń, to trzeba się cieszyć. A dolegliwości w ciąży były, są i będą. Takie już uroki tego 'błogosławieństwa'.
Mocno Cię ściskam, bo wiem, że Ci ciężko. Głowa do góry. :)
Madleen, poszukam w necie takiej koszulki i podeślę Ci linka, bo w ofercie Tchibo już jej nie ma.
Dorotii na IP byłam w Redłowie, personel bardzo miły wbrew różnym opiniom. Dzień wcześniej troszkę się nachodziłam i przemęczyłam. Ale wczoraj z rana ucięłam sobie 2h leżenie i po południu to samo. Mimo odpoczynku brzuch nadal bolał i był bardzo spięty. Dodatkowo Mały wiercił sie jak oszalały. Bardzo możliwe, że coś mi zaszkodziło i stad te objawy.Nie było to pierwszy raz, wiec dlatego tym razem wolałam pojechać na IP. Poza tym to może być nawrót moich problemów z jelitami, które miałam przed ciąża i dość długo się leczyłam. Teraz mimo brania no-spy brzuch nadal jest twardy jak kamień i rano mnie znowu bolał.
Mamtu mam nadzieje, ze przed porodem nie wyląduje w szpitalu, ale tak sobie pomyślałam, że gdyby z jakiegoś powodu mieli mnie zatrzymać, to nawet nie jestem na to przygotowana :(
Aga trzymam kciuki za glukoze, oby wyszła pomyślnie. A jeśli nie,to wiem ze na pewno dasz rade, bo dzielna z Ciebie Mamuśka :)
Madleen gratuluje zakupu wózka.Jak znajdą sie sponsorzy, to zawsze więcej zostanie na inne wydatki w domowym budżecie :)
Linka dobrze, że Wam sie nic nie stało.Bo taki dzik,to nie dość, że potrafi nie źle samochód skasować, to jeszcze spowodować groźny wypadek.
Mamtu, Madleen- mam pytanie odnośnie majtek jednorazowych. Czy takie kupowałyście? I jak one na żywo wyglądają, są rozciągliwe,dobre gatunkowo?Bo na razie nie pytam jak sie sprawdziły ;)
http://allegro.pl/majtki-siatkowe-wielorazowe-molipants-no1-hartmann-i3350138821.html
Mamtu mam nadzieje, ze przed porodem nie wyląduje w szpitalu, ale tak sobie pomyślałam, że gdyby z jakiegoś powodu mieli mnie zatrzymać, to nawet nie jestem na to przygotowana :(
Aga trzymam kciuki za glukoze, oby wyszła pomyślnie. A jeśli nie,to wiem ze na pewno dasz rade, bo dzielna z Ciebie Mamuśka :)
Madleen gratuluje zakupu wózka.Jak znajdą sie sponsorzy, to zawsze więcej zostanie na inne wydatki w domowym budżecie :)
Linka dobrze, że Wam sie nic nie stało.Bo taki dzik,to nie dość, że potrafi nie źle samochód skasować, to jeszcze spowodować groźny wypadek.
Mamtu, Madleen- mam pytanie odnośnie majtek jednorazowych. Czy takie kupowałyście? I jak one na żywo wyglądają, są rozciągliwe,dobre gatunkowo?Bo na razie nie pytam jak sie sprawdziły ;)
http://allegro.pl/majtki-siatkowe-wielorazowe-molipants-no1-hartmann-i3350138821.html
Arabelka, na pewno będzie dobrze. Myślę, że o ile nic nie będzie się działo, to nie powinni Cię zatrzymać. Może lekarz przepisze Ci leki rozkurczowe, takie jak ja mam i będzie lepiej? Trzymam kciuki! :)
Co do majtek, to tak, mam dokładnie te. Jeśli chcesz, to mogę Ci zmierzyć je po rozciągnięciu, ale one są baaaaardzo elastyczne i raczej nie spodziewam się, że mogłabym w nie nie wejść, nawet teraz. ;)
Co do majtek, to tak, mam dokładnie te. Jeśli chcesz, to mogę Ci zmierzyć je po rozciągnięciu, ale one są baaaaardzo elastyczne i raczej nie spodziewam się, że mogłabym w nie nie wejść, nawet teraz. ;)
Mamtu bardzo fajna ta koszulka i faktycznie w razie czego nada się też bez spodenek. Mówisz, że 40 jest ogromna? Ja wyszukałam coś takiego http://allegro.pl/koszula-ciazowa-do-karmienia-nocna-dobranocka-s-i3299061626.html
ale nienawidzę kupować ubrań przez internet bo nigdy nie wiem jaki brać rozmiar i pewnie jeszcze się wstrzymam i zobaczę co mają np w kamamie.
Arabelka, myślę, że to jest to. Przynajmniej nazwa i rozmiar się zgadzają... ale nie wiem jak wyglądają w rzeczywistości, bo jeszcze nie odebrałam mojego zamówienia z apteki.
ale nienawidzę kupować ubrań przez internet bo nigdy nie wiem jaki brać rozmiar i pewnie jeszcze się wstrzymam i zobaczę co mają np w kamamie.
Arabelka, myślę, że to jest to. Przynajmniej nazwa i rozmiar się zgadzają... ale nie wiem jak wyglądają w rzeczywistości, bo jeszcze nie odebrałam mojego zamówienia z apteki.
Mamtu jak to jest na tym tchibo z płaceniem. Bo zamówiłam sobie jedną rzecz, wybrałam opcję "płatność z góry", zamówienie mi potwierdziło i napisali, że dane do przelewu otrzymam w kolejnym mailu, którego nie dostałam...? Wiesz coś może na ten temat? Bo ja pierwszy raz robię zakupy on-line w tchibo...
Ja zostawiłam Ksawerego na chwilę w pokoju i poszłam pod prysznic. Wracam a ten mały łobuz powyrywał mi prawie wszystkie klawisze z klawiatury :/ Nie wiem jak ja to poskładam z powrotem.
Byłam w smyku i wydałam fortunę! Za tą poduchę do spania zapłaciłam 170zł....strasznie dużo. Ale kupiłam też trochę wyprawkowych pierdół.
Staniki do karmienia też mam allesa i potwierdzam, że są super. Kupiłam w kamama we wrzeszczu.
Linka, współczuję wypadku z dzikiem :/
Aga trzymam kciuki za glukozę!
Byłam w smyku i wydałam fortunę! Za tą poduchę do spania zapłaciłam 170zł....strasznie dużo. Ale kupiłam też trochę wyprawkowych pierdół.
Staniki do karmienia też mam allesa i potwierdzam, że są super. Kupiłam w kamama we wrzeszczu.
Linka, współczuję wypadku z dzikiem :/
Aga trzymam kciuki za glukozę!
madleen mi też na stronie najbardziej się Europa podoba :) ale szarego osobiście też bym nie kupiła :)
Arabelka wypoczywaj i trzymamy kciuki żeby szybko minęło.
Linka dobrze ze wam nic się nie stało! zwierzaki potrafią naprawdę na drodze nieźle narozrabiać. Fajnie że chociaż przeprowadzka gładko poszła! a jak nowe miejsce Ci się podoba?
Arabelka wypoczywaj i trzymamy kciuki żeby szybko minęło.
Linka dobrze ze wam nic się nie stało! zwierzaki potrafią naprawdę na drodze nieźle narozrabiać. Fajnie że chociaż przeprowadzka gładko poszła! a jak nowe miejsce Ci się podoba?
Dorotii nowe miejsce wydaje się ok, ale na razie tak naprawdę nic jeszcze nie widziałam i będziemy musieli się oswoić i przyzwyczaić do nowego miejsca :)
Sonia pomysłowy jest Twój synek:) Muszę przyznać, że jak mój mały czasami coś wymyśli to łapie się za głowę skąd on ma takie pomysły a jak jest w innym pokoju i jest cicho to jest więcej jak pewne, że broi :) Przynajmniej wiemy, że nasze dzieciaki są kreatywne :)
Sonia pomysłowy jest Twój synek:) Muszę przyznać, że jak mój mały czasami coś wymyśli to łapie się za głowę skąd on ma takie pomysły a jak jest w innym pokoju i jest cicho to jest więcej jak pewne, że broi :) Przynajmniej wiemy, że nasze dzieciaki są kreatywne :)
No to dziewczyny, chlopaki ladnie wam demontuja na razie te klawiaturki, to taraz tylko musicie ich nauczyc jak skladac.
U nas z bliskich spotkan Mikiego z elektronicznymi sprzetami to tylko corka sie wkurza, jak gra z kolezanka w dance central na kinectcie, zacieta rywalizacja, dziewczyny siodme poty z siebie wyciskaja, podbiega Mikolaj i wylacza xboxa i tylko slychac takie "Mikolaj nieeeeee" i juz jest za pozno, a ten caly uchchany ucieka.
Linka super ze przeprowadzka sie udala, teraz tylko oby sasiedzi i okolica okazaly sie ok.
Do mnie tez dzis kurier zawital z paczka z Tchibo :)
U nas z bliskich spotkan Mikiego z elektronicznymi sprzetami to tylko corka sie wkurza, jak gra z kolezanka w dance central na kinectcie, zacieta rywalizacja, dziewczyny siodme poty z siebie wyciskaja, podbiega Mikolaj i wylacza xboxa i tylko slychac takie "Mikolaj nieeeeee" i juz jest za pozno, a ten caly uchchany ucieka.
Linka super ze przeprowadzka sie udala, teraz tylko oby sasiedzi i okolica okazaly sie ok.
Do mnie tez dzis kurier zawital z paczka z Tchibo :)
Mamtu, coś Ty, jestem z tych ostatnich chamek a i nawet oszustek, obcy ludzie w przychodni mi to mówią ;) dlatego napisanie na forum aż tak brzydkiego słowa jak d*plikat przyszło mi z łatwością :) nie mówiąc już o nazwisku mojego lekarza...
Mam telefon :) dostałam od koleżanki jej stary :) też szukam albo długiej koszuli nocnej albo piżamki do szpitala. Znaczy szukam to za dużo powiedziane...chciałabym brzmi w moim wypadku rzetelniej :)
Arabelka, uważaj na siebie. Oby wszystko ułożyło się pomyślnie i nie było potrzeby byś została w szpitalu.
Drogie te poduchy do spania, ale będę musiała w nią się zaopatrzyć...zaraz poszukam na allegro
Mam telefon :) dostałam od koleżanki jej stary :) też szukam albo długiej koszuli nocnej albo piżamki do szpitala. Znaczy szukam to za dużo powiedziane...chciałabym brzmi w moim wypadku rzetelniej :)
Arabelka, uważaj na siebie. Oby wszystko ułożyło się pomyślnie i nie było potrzeby byś została w szpitalu.
Drogie te poduchy do spania, ale będę musiała w nią się zaopatrzyć...zaraz poszukam na allegro
Mi mama kupiła kiedyś w biedronce koszulę do karmienia i jest nawet fajna.Ale jedna to mało więc też muszę się zaopatrzyć w conajmnie jeszcze jedną.No i stanika do karmienia też jeszcze nie mam.
Madleen fajny ten Wasz wózek.Mi moi rodzice też chcę zasponsorować limuzynę dla małej.Spory wydatek by już nam odszedł.Ale ja jeszcze nie rozglądałam się za wózkami.
Madleen fajny ten Wasz wózek.Mi moi rodzice też chcę zasponsorować limuzynę dla małej.Spory wydatek by już nam odszedł.Ale ja jeszcze nie rozglądałam się za wózkami.
No tak, to zrozumiałe, skoro Twojej mamie samej jest ciężko. Ale ani moi rodzice, ani rodzina mojego męża nie borykają się z problemami finansowymi, a jednak nigdy nie czuli potrzeby, żeby w jakikolwiek sposób nam pomagać, chociaż sami wszystko co mają zawdzięczają pracy swoich rodziców i ich finansowaniu. To tak, jakby sami umieli tylko brać, a z dawaniem już gorzej. Kilka lat temu miałam do nich o to żal. Teraz, kiedy finansowo radzimy sobie sami całkiem dobrze, już o tym nie myślę. Chociaż mam dni takie jak dzisiaj, kiedy zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. :/
Rodzice mojego męża też nam nie pomagają jeżeli chodzi o wyprawkę dla małej.Może dlatego, że mają już pięcioro wnuków i jakby nie szaleją ze szczęścia jak moi rodzicę, którzy poraz pierwszy zostaną dziadkami.No moja mama jak idziemy gdzieś razem to najchętniej wykupiłaby pól sklepu a też wiem, że nie ma za dużo pieniędzy i mi głupio jest czasami.Ale jej nie można przetlumaczyć, żeby tak nie szalała:)
Mamtu u mnie to samo, nikt nie proponuje sponsorowania wózka czy innych gadżetów i też mi trochę smutno. Nawet pamiętam pierwsze święta z Ksawerym jak się moja mama pytała czy on nie jest za mały na prezenty :/ Jedyne co wyłudziłam to jak będę teraz miała urodziny to wszystkim powiedziałam, że zbieram pieniądze na swissmed :) może chociaż troszkę się uzbiera.
Wiesz to chyba zależy od wychowania, tak mi się wydaje.
Ja wiem, że moja mama gdyby mogła to na pewno by pomagała. Zreszta ona taka jest, że ostatnia kromką chleba by się podzieliła.
Ale faktycznie to smutne co piszesz o rodzicach i teściach, może oni uważają, że skoro sami sobie radzicie i nie prosicie o pomoc to nie muszą.
Ja wiem, że moja mama gdyby mogła to na pewno by pomagała. Zreszta ona taka jest, że ostatnia kromką chleba by się podzieliła.
Ale faktycznie to smutne co piszesz o rodzicach i teściach, może oni uważają, że skoro sami sobie radzicie i nie prosicie o pomoc to nie muszą.
oj ja też nie mogę nic powiedzieć - moi rodzice kupili wózek a teściowa łóżeczko. Do tego u mnie babcie na zmianę dzień na dzień opiekują się Dominikiem to jeszcze mu i na spacerek soczki, bułeczki i inne frykasy kupują. Do tego są na bieżąco co mu potrzeba i też dokupują. Także naprawdę super a do tego nie przesadzają więc nie mam poczucia że go psują.
Za to mi się przykro zrobiło bo obie babcie u mnie oczywiście chciały wnuczkę a jak się okazało że będzie drugi chłopak to jakby bańka pękła... Jak ostatnio byłam u lekarza i się martwiłam czy napewno wszystko ok bo nic nie było widać to tylko pytały: ale co nie potwierdzili że chłopak?? ja na to że nie że chłopak to już wiadomo to już nie było tematu.... to już nic je nie interesowało...
Ale Sonia ja wiem że im przejdzie jak się mały urodzi i u Ciebie napewno też tak będzie. Ja za to też nie wiem jak to jest że ponoć najmłodsze dziecko kocha się najbardziej bo ja sobie nie wyobrażam że nagle Dominik ma zejść na drugi plan ;/
Za to mi się przykro zrobiło bo obie babcie u mnie oczywiście chciały wnuczkę a jak się okazało że będzie drugi chłopak to jakby bańka pękła... Jak ostatnio byłam u lekarza i się martwiłam czy napewno wszystko ok bo nic nie było widać to tylko pytały: ale co nie potwierdzili że chłopak?? ja na to że nie że chłopak to już wiadomo to już nie było tematu.... to już nic je nie interesowało...
Ale Sonia ja wiem że im przejdzie jak się mały urodzi i u Ciebie napewno też tak będzie. Ja za to też nie wiem jak to jest że ponoć najmłodsze dziecko kocha się najbardziej bo ja sobie nie wyobrażam że nagle Dominik ma zejść na drugi plan ;/
Sonia, współczuję. Co innego - nie robić nic, a co innego - powiedzieć wprost coś takiego. :/
U nas jedyne, z czym nie ma problemu, to ewentualna opieka nad Młodym, kiedy ja np. muszę jechać na badania, a mąż jest w pracy. Z racji tego, że i rodzice i teść mieszkają w Trójmieście, to jeśli ich poproszę, to prawie zawsze przyjadą. Ale taka sytuacja zdarza się raz na dwa, trzy miesiące. Z resztą - nauczyliśmy się radzić sobie sami i bardzo rzadko zdarza nam się prosić kogoś o pomoc.
Teraz rodzice być może widzą, że dobrze sobie radzimy i myślą, że pomoc nie jest nam potrzebna, ale tak samo było, kiedy byliśmy młodzi i np. wykańczaliśmy mieszkanie. Jedyne, co byli w stanie nam podarować to stare meble z ich domu. Żadnej pomocy, która wtedy była nam naprawdę potrzebna, szczególnie, że życie na kredyt wcale nie jest najtańsze.
I broń Boże nie jestem za tym, aby rodzice do końca życia sponsorowali i utrzymywali swoje dorosłe dzieci. Ale czasem miło by było doświadczyć jakiegoś pomocnego gestu z ich strony. :/
U nas jedyne, z czym nie ma problemu, to ewentualna opieka nad Młodym, kiedy ja np. muszę jechać na badania, a mąż jest w pracy. Z racji tego, że i rodzice i teść mieszkają w Trójmieście, to jeśli ich poproszę, to prawie zawsze przyjadą. Ale taka sytuacja zdarza się raz na dwa, trzy miesiące. Z resztą - nauczyliśmy się radzić sobie sami i bardzo rzadko zdarza nam się prosić kogoś o pomoc.
Teraz rodzice być może widzą, że dobrze sobie radzimy i myślą, że pomoc nie jest nam potrzebna, ale tak samo było, kiedy byliśmy młodzi i np. wykańczaliśmy mieszkanie. Jedyne, co byli w stanie nam podarować to stare meble z ich domu. Żadnej pomocy, która wtedy była nam naprawdę potrzebna, szczególnie, że życie na kredyt wcale nie jest najtańsze.
I broń Boże nie jestem za tym, aby rodzice do końca życia sponsorowali i utrzymywali swoje dorosłe dzieci. Ale czasem miło by było doświadczyć jakiegoś pomocnego gestu z ich strony. :/
U nas tylko moi rodzice bardzo się angażują i pomagają. I tak było od zawsze, pomagali nam w wielu sytuacjach również finansowo. Natomiast moi teściowie, no cóż nie mogę powiedzieć o nich tego samego. I choć bardzo ich lubię, to mam im trochę za złe, że syna przestali jakkolwiek wspierać już w wieku 18 lat, jak tylko opuścił rodzinny dom. Nawet nie pytali nigdy czy daje sobie radę, pracując, studiując i żyjąc na własny rachunek w obcym mieście. Różnie to bywa...
Mój tata się śmieje, że skoro system ubezpieczeń społecznych jest na granicy upadku, to jedyną rozsądną inwestycją jest inwestycja we własne dzieci... :)
Mój tata się śmieje, że skoro system ubezpieczeń społecznych jest na granicy upadku, to jedyną rozsądną inwestycją jest inwestycja we własne dzieci... :)
Dzień dobry w poniedziałek:)
Grzecznie się melduje. Jestem od 13 z minutami, ale czytałam Wasze posty i dopiero teraz mogę coś napisać:)
Aga,mam nadzieję, że będzie dobrze:) Tak czy owak grunt to pozytywne podejscie!
Maluszek, a dzis to chyba u Ciebie lepiej, co?:) Po wpisach wnioskuje hihi
Arabelka, oszczędzaj sie Kochana. Poodpoczywasz troszke i brzuch przestanie Ci twardnieć. Nie wiem czy łykasz, ale zacznij zażywać magnez rano i wieczorem. Naprawde pomaga:)
Sonia, Ksawery jest rewelacyjny! Uśmiałam się z klawiatury, sorry ;)
Tak w ogóle Dziewczyny, to macie kreatywne dzieci:))))
A ja spałam dziś do 9 i w ogole nie wstawałam w nocy. Jak sie obudziłam, to aż się przestraszyłam czy to aby normalne ;) Potem przyjechała do mnie przyjaciółka i tak zleciał mi poranek.
Teraz siedze, pisze posta i czekam aż mała zacznie sie ruszac, bo cos jej dziś nie czuje:/ Ale może przez to, że ja się dziś więcej ruszałam to ona teraz śpi. Na to licze...
Co do rodziców to akurat moja mama mi przysyła rzeczy dla Młodej, ale nie stać jej na kupowanie nowych ciuszków i przysyła mi używane:) W sumie nie pozwoliłabym jej na kupowanie nowych, bo wiem, że tam lekko nie ma. Dla mnie najważniejsze, żeby przyjechała jak urodze.
A mama mojego faceta niby się cieszy, ale z uporem maniaka powtarza wszystkim, że będziemy mieli syna. Na wieść o tym, że będzie dziewczynka zareagowała: dziewczynka? no trudno... Miłe,co?
No nic, my jedyne za co zapłaciliśmy to wózek (używany). A tak to dostajemy od znajomych. I bardzo się z tego ciesze:)
aaaa,i mogę wyrazić opinie o fryzjerce i strzyżeniu, gdyby któraś szukała: po umyciu jestem bardzo zadowolona, bo układają się:)
Mam nadzieje, ze posta mi wetnie jak ostatnio;)
Grzecznie się melduje. Jestem od 13 z minutami, ale czytałam Wasze posty i dopiero teraz mogę coś napisać:)
Aga,mam nadzieję, że będzie dobrze:) Tak czy owak grunt to pozytywne podejscie!
Maluszek, a dzis to chyba u Ciebie lepiej, co?:) Po wpisach wnioskuje hihi
Arabelka, oszczędzaj sie Kochana. Poodpoczywasz troszke i brzuch przestanie Ci twardnieć. Nie wiem czy łykasz, ale zacznij zażywać magnez rano i wieczorem. Naprawde pomaga:)
Sonia, Ksawery jest rewelacyjny! Uśmiałam się z klawiatury, sorry ;)
Tak w ogóle Dziewczyny, to macie kreatywne dzieci:))))
A ja spałam dziś do 9 i w ogole nie wstawałam w nocy. Jak sie obudziłam, to aż się przestraszyłam czy to aby normalne ;) Potem przyjechała do mnie przyjaciółka i tak zleciał mi poranek.
Teraz siedze, pisze posta i czekam aż mała zacznie sie ruszac, bo cos jej dziś nie czuje:/ Ale może przez to, że ja się dziś więcej ruszałam to ona teraz śpi. Na to licze...
Co do rodziców to akurat moja mama mi przysyła rzeczy dla Młodej, ale nie stać jej na kupowanie nowych ciuszków i przysyła mi używane:) W sumie nie pozwoliłabym jej na kupowanie nowych, bo wiem, że tam lekko nie ma. Dla mnie najważniejsze, żeby przyjechała jak urodze.
A mama mojego faceta niby się cieszy, ale z uporem maniaka powtarza wszystkim, że będziemy mieli syna. Na wieść o tym, że będzie dziewczynka zareagowała: dziewczynka? no trudno... Miłe,co?
No nic, my jedyne za co zapłaciliśmy to wózek (używany). A tak to dostajemy od znajomych. I bardzo się z tego ciesze:)
aaaa,i mogę wyrazić opinie o fryzjerce i strzyżeniu, gdyby któraś szukała: po umyciu jestem bardzo zadowolona, bo układają się:)
Mam nadzieje, ze posta mi wetnie jak ostatnio;)
w sobote i niedziele smarowałam nogi tym kremem bielendy na opuchnięte nogi i musze powiedzieć, że jakoś tak lżej mi było:) W sobote szczególnie to czułam, po powrocie z zakupów/fryzjera. No i doczytałam, że ten krem jest również na powstrzymanie pękających naczynek. Mam nadzieje, ze to prawda, bo to mój główny problem z kończynami dolnymi ;)))
mam pytanie: czy do szpitala lepsze są koszule na guziki czy kopertowe? jak np ta
http://allegro.pl/koszula-ciaza-karmienie-nocna-l-dobranocka-wzory-i3301030234.html
http://allegro.pl/koszula-ciaza-karmienie-nocna-l-dobranocka-wzory-i3301030234.html
Ja zdecydowanie obstawiam guziczki. Poprzednio miałam do szpitala taką koszulę z rozcięciami i to w ogóle była masakra. Skończyło się na tym, że podciągałam ją całą pod szyję i tak karmiłam. :/ Nie wiem jak się sprawują takie kopertowe, ale po porodzie miałam dużo bluzek na guziki, w których dobrze mi się karmiło, więc przy tym zostanę. Poza tym tak czy owak pod koszulą ma się stanik, więc wystarczy zapiąć górny guzik i ew. jakiś pośrodku i jest okej. Nic nie wystaje, w każdym razie. :)
Dzięki Dziewczyny:) To w takim razie zamówie jedną kopertową, jedną na guziki i jedną na zatrzaski.
I dopiero teraz zobaczyłąm te koszule z dziecięcymi nadrukami, o których mówiłyście, że połowa dziewczyn z porodówki w tym latała;) Co za imbecyl wpadł na pomysł z taką tematyką? To już mogli zostawić takie bez nadruku. Byłoby ładniej...
I dopiero teraz zobaczyłąm te koszule z dziecięcymi nadrukami, o których mówiłyście, że połowa dziewczyn z porodówki w tym latała;) Co za imbecyl wpadł na pomysł z taką tematyką? To już mogli zostawić takie bez nadruku. Byłoby ładniej...
Marta u mnie dziś lepiej:)Co prawda nadal mnie boli ale już nie użalam się nad sobą i staram się nie myśleć o bólu.
Hzae mnie dziś nie będzie na SR.Jakby babka coś rozdawała to weż proszę też dla mnie ok?
Myśałam, że pojadę dziś do mama i ja, ale nic z tego nie będzie.Męża jeszcze nie ma;/
Marta fajnie, że jesteś zadowolona z fryzurki:)Mnie ta grzywka ciągle męczy i nie daje mi spokoju;)
Hzae mnie dziś nie będzie na SR.Jakby babka coś rozdawała to weż proszę też dla mnie ok?
Myśałam, że pojadę dziś do mama i ja, ale nic z tego nie będzie.Męża jeszcze nie ma;/
Marta fajnie, że jesteś zadowolona z fryzurki:)Mnie ta grzywka ciągle męczy i nie daje mi spokoju;)
Najpierw zamelduję swoje wyniki, bo jestem ciekawa co Wy na to... A zaraz wezmę się za odpisywanie ;)
Wygląda to tak: na czczo 78 (min.70 - max. 105)
po 1h 146 (min. 70 - max. 105)
po 2h 141 (min. 70 - max. 105)
No i teraz nie wiem kompletnie co myśleć, zdurniałam. Po pierwsze - dlaczego normy laboratoryjne są do 105, skoro Wy miałyście do 140 i wszędzie, gdzie się natknęłam też jest max. 140 ? A oprócz tego nie wiem czy to, co przekroczone to w ogóle cukrzyca czy co to ma być... :/
Wygląda to tak: na czczo 78 (min.70 - max. 105)
po 1h 146 (min. 70 - max. 105)
po 2h 141 (min. 70 - max. 105)
No i teraz nie wiem kompletnie co myśleć, zdurniałam. Po pierwsze - dlaczego normy laboratoryjne są do 105, skoro Wy miałyście do 140 i wszędzie, gdzie się natknęłam też jest max. 140 ? A oprócz tego nie wiem czy to, co przekroczone to w ogóle cukrzyca czy co to ma być... :/
W Lidlu oczywiście nie zapolowałam :(. Dziewczyny, może któraś z Was wybiera się w najbliższym czasie do Lidla? ;) Ale za to co nieco kupiłam sobie w Szperku - bez szaleństw, dwie bluzeczki i sukienko-tunika, ale zawsze ;). No i sweterek na czasy poporodowe ;).
Raaany, Mamtu - 8 miesiąc... Jakoś tak przybliżyłaś mnie tym samym, nie tyle do Twojego, co do mojego porodu ;). To już taki znak, że jeszcze trochę i będziemy lądować na tych porodówkach... Ale czas leci!
Linka, super, że już po przeprowadzce! A przygoda z dzikiem... Oj, niebezpiecznie! I tu masz rację - na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać! Zawsze się nam wydaje, że takie rzeczy nas nie spotkają, a tu proszę... Daleko szukać nie trzeba. Najważniejsze, że jesteście cali i zdrowi! :)
Arabelka, mam nadzieję, że odpoczywasz z rękoma z dala od brzuszka? ;)
Sonia, ja zawsze uważałam, że Ksawery jest bezbłędny, a numer z klawiaturą tylko to potwierdził :). Przykro mi bardzo, że usłyszałaś coś takiego od mamy... Ale na pewno kiedy Mała pojawi się już na świecie to zwariuje na jej punkcie i będzie się wypierać, że kiedykolwiek coś takiego powiedziała - tego Ci/Wam życzę! :)
Co do rodziców... U nas jest tak, że jest tylko moja mama i moi dziadkowie (od strony mamy). Męża rodzice nie żyją (aczkolwiek to by niewiele zmieniło sytuację, no ale długo by mówić), poza tym jego rodzinne perypetie od zawsze stanowią dla mnie jakiś abstrakt i przykro mi, że musi coś takiego przerabiać... Na szczęście tak się wrósł w naszą (mimo, że niedużą) rodzinę, że traktuje ją totalnie jak swoją i odwrotnie. I to jest bardzo fajne :). Moja mama kompletnie zwariowała na punkcie Młodego, dziadkowie zresztą też, ale mama to już tak całkowicie ;). Ale faktem jest, że moi dziadkowie to młodzi ludzie, jak na pradziadków za chwilę, bo mają 61 i 62 lata ;). No a finansowo, hmmm - są b. dobrze ustawieni ;). No i nigdy nikomu nie żałowali, wręcz przeciwnie, dla nich to sama radość. Tak jak mówisz, Mamtu - nie chodzi o sponsorowanie dorosłych dzieci, ale o takie chwilowe odciążenie. Na szczęście my możemy na to liczyć :). A dodatkowo, najczęściej to oni wychodzą z inicjatywą, także to tym bardziej miłe. No i wiem, że mimo pracy zawodowej moja mama pewnie będzie stawać na rzęsach żeby jak najczęściej być z Tymonem (i pewnie będziemy darły koty ;) ).
Marta, super, że się wyspałaś! :) Ja dzisiaj myślałam, że Młody wgniecie mi brzuch w materac jak spałam na boku ;). A za Twoją radą wybrałam się dziś do Rossmanna, no i kupiłam właśnie ten żel Bielendy - zaraz wypróbuję ;). Jeśli chodzi o park, to pewnie chodzi Ci o Kolibki - jestem jak najbardziej za! :) Miejsca jest dostatek, trawki, polanki :). Super :)
Wiecie, że się chyba wzruszyłam jak tak o tych dziadkach i mamie napisałam...? Hormony... ;)
Ja się chyba nie oduczę pisania tych elaboratów... Sorry ;)
Raaany, Mamtu - 8 miesiąc... Jakoś tak przybliżyłaś mnie tym samym, nie tyle do Twojego, co do mojego porodu ;). To już taki znak, że jeszcze trochę i będziemy lądować na tych porodówkach... Ale czas leci!
Linka, super, że już po przeprowadzce! A przygoda z dzikiem... Oj, niebezpiecznie! I tu masz rację - na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać! Zawsze się nam wydaje, że takie rzeczy nas nie spotkają, a tu proszę... Daleko szukać nie trzeba. Najważniejsze, że jesteście cali i zdrowi! :)
Arabelka, mam nadzieję, że odpoczywasz z rękoma z dala od brzuszka? ;)
Sonia, ja zawsze uważałam, że Ksawery jest bezbłędny, a numer z klawiaturą tylko to potwierdził :). Przykro mi bardzo, że usłyszałaś coś takiego od mamy... Ale na pewno kiedy Mała pojawi się już na świecie to zwariuje na jej punkcie i będzie się wypierać, że kiedykolwiek coś takiego powiedziała - tego Ci/Wam życzę! :)
Co do rodziców... U nas jest tak, że jest tylko moja mama i moi dziadkowie (od strony mamy). Męża rodzice nie żyją (aczkolwiek to by niewiele zmieniło sytuację, no ale długo by mówić), poza tym jego rodzinne perypetie od zawsze stanowią dla mnie jakiś abstrakt i przykro mi, że musi coś takiego przerabiać... Na szczęście tak się wrósł w naszą (mimo, że niedużą) rodzinę, że traktuje ją totalnie jak swoją i odwrotnie. I to jest bardzo fajne :). Moja mama kompletnie zwariowała na punkcie Młodego, dziadkowie zresztą też, ale mama to już tak całkowicie ;). Ale faktem jest, że moi dziadkowie to młodzi ludzie, jak na pradziadków za chwilę, bo mają 61 i 62 lata ;). No a finansowo, hmmm - są b. dobrze ustawieni ;). No i nigdy nikomu nie żałowali, wręcz przeciwnie, dla nich to sama radość. Tak jak mówisz, Mamtu - nie chodzi o sponsorowanie dorosłych dzieci, ale o takie chwilowe odciążenie. Na szczęście my możemy na to liczyć :). A dodatkowo, najczęściej to oni wychodzą z inicjatywą, także to tym bardziej miłe. No i wiem, że mimo pracy zawodowej moja mama pewnie będzie stawać na rzęsach żeby jak najczęściej być z Tymonem (i pewnie będziemy darły koty ;) ).
Marta, super, że się wyspałaś! :) Ja dzisiaj myślałam, że Młody wgniecie mi brzuch w materac jak spałam na boku ;). A za Twoją radą wybrałam się dziś do Rossmanna, no i kupiłam właśnie ten żel Bielendy - zaraz wypróbuję ;). Jeśli chodzi o park, to pewnie chodzi Ci o Kolibki - jestem jak najbardziej za! :) Miejsca jest dostatek, trawki, polanki :). Super :)
Wiecie, że się chyba wzruszyłam jak tak o tych dziadkach i mamie napisałam...? Hormony... ;)
Ja się chyba nie oduczę pisania tych elaboratów... Sorry ;)
Aga norma po 75g glukozy po 2h to poniżej 140. ja miałam 181!!! jedna moja koleżanka miała 141 i wysłali ją do poradni diabetologicznej. jest pod opieką diabetologa, jest na diecie cukrzycowej i mierzy cukier glukometrem. bo to jest tak że poniżej 140 jest ok. powyżej 200 ewidentnie cukrzyca, pomiędzy 141 a 199 - do obserwacji tak mi powiedziała diabetolog.
ale jak widzisz Twoje 141 przy moim 181 to pikuś :) ale pilnować się będzie pewnie trzeba
ale jak widzisz Twoje 141 przy moim 181 to pikuś :) ale pilnować się będzie pewnie trzeba
Panda, no i Radwanska też przeszła dalej. Nie ma Azarenki, Williams i Szarapowej, więc jest dużą szansa na wygraną Isi:)) Tylko z tą Chinka coś ona grać nie lubi, ale miejmy nadzieję że da radę.
Dorotiii, tak popatrzeć na swoje szafy to u każdej coś się znajdzie z jakimś dziecinnym nadrukiem;)) Ja ostatnio wywalilam takowa koszulkę, ale tylko dlatego że kot ja dorwal i miała dziury od pazurkow;)
Dorotiii, tak popatrzeć na swoje szafy to u każdej coś się znajdzie z jakimś dziecinnym nadrukiem;)) Ja ostatnio wywalilam takowa koszulkę, ale tylko dlatego że kot ja dorwal i miała dziury od pazurkow;)
Alkar, dziękuję Ci bardzo - tego się właśnie spodziewałam. Dieta i mierzenie cukrów po posiłku. No ale nic, damy radę! ;) I tak cieszę się, że nie muszę być na insulinie (pewnie już do tego przywykłaś, co?). A jak Twoje cukry teraz się mają?
Marta, no to faktycznie ni dydy to Kolibki ;). A do ginki nie chcę już dzwonić, bo jest na zwolnieniu kobita, a ja jej ostatnio ciągle gitarę zawracam... Wprowadzę od jutra dietę i już. Kupiłam dziś wielką pierś z indyka (2 kg), podzieliłam na dwie części i będę jutro zapiekać - zamiast sklepowych wędlin na kanapki ;).
Może to mało tenisowe spostrzeżenie (w ogóle raczej, a nie mało), ale ja Isi nie cierpię... Normalnie jak ją widzę o mnie trzęsie ;)
Marta, no to faktycznie ni dydy to Kolibki ;). A do ginki nie chcę już dzwonić, bo jest na zwolnieniu kobita, a ja jej ostatnio ciągle gitarę zawracam... Wprowadzę od jutra dietę i już. Kupiłam dziś wielką pierś z indyka (2 kg), podzieliłam na dwie części i będę jutro zapiekać - zamiast sklepowych wędlin na kanapki ;).
Może to mało tenisowe spostrzeżenie (w ogóle raczej, a nie mało), ale ja Isi nie cierpię... Normalnie jak ją widzę o mnie trzęsie ;)
Aga dzwoniłaś do ginki? Norma po 2 godz. jest do 140. Ciekawe że na czczo masz wysoką glukozę, wcześniej też tak miałaś?
Nam rodzice nie pomagają, prędzej my im. Ale też ich sytuacja materialna na to nie pozwala. Jakieś drobne prezenty, upominki to jak najbardziej, ale jeśli chodzi o wyprawkę, w ogóle o życie, to nawet nie mówimy co ile kosztuje bo by za głowę się złapali. Na Podlasiu żyje się nieco skromniej.
Sonia, Twoja mama pewnie tak powiedziała a nawet nie pomyślała nad wypowiadanymi słowami. Kiedy urodzi się Twoja córeczka, to mama będzie śpiewać inaczej. Założę się, że zupełnie inaczej :D
Marta super że Karolina Ci odpowiada. Gdyby było inaczej to bym miała wyrzuty sumienia, bo w sumie Cię na nią nakierowałam. Ale ja jestem bardzo wymagająca co do fryzjerów (włosy marne to ciężko z nich coś wyczarować), więc w tej kwestii można na mnie liczyć :)
Nam rodzice nie pomagają, prędzej my im. Ale też ich sytuacja materialna na to nie pozwala. Jakieś drobne prezenty, upominki to jak najbardziej, ale jeśli chodzi o wyprawkę, w ogóle o życie, to nawet nie mówimy co ile kosztuje bo by za głowę się złapali. Na Podlasiu żyje się nieco skromniej.
Sonia, Twoja mama pewnie tak powiedziała a nawet nie pomyślała nad wypowiadanymi słowami. Kiedy urodzi się Twoja córeczka, to mama będzie śpiewać inaczej. Założę się, że zupełnie inaczej :D
Marta super że Karolina Ci odpowiada. Gdyby było inaczej to bym miała wyrzuty sumienia, bo w sumie Cię na nią nakierowałam. Ale ja jestem bardzo wymagająca co do fryzjerów (włosy marne to ciężko z nich coś wyczarować), więc w tej kwestii można na mnie liczyć :)
ja też się przyłączę! Kupiłam moją szarą koszulę w trzy przytulające się różowe misie w najbardziej trendy miejscu w trójmieście, czyli na gdyńskiej hali.
Ale mam już postanowione, w związku że nieznoszę koszul i dodatkowo ona jest zdecydowanie infantylna to mam plan wywalić ją jak tylko skończy się połóg...
Ale mam już postanowione, w związku że nieznoszę koszul i dodatkowo ona jest zdecydowanie infantylna to mam plan wywalić ją jak tylko skończy się połóg...
Julka, akurat na to nie zwróciłam uwagi, bo wydaje mi się, że na czczo 78, skoro norma jest od 70 to ok... A Ty pochodzisz z Podlasia? :)
Lepa, faktycznie - gdyńska hala to serce modowego imperium :D
Ja jakoś się nie mogę zabrać za temat tych koszul... Prawdę mówiąc ja nie lubię w ogóle w czymkolwiek spać... ;) No ale i tak się trzeba będzie przestawić, więc cóz. No ale na codzień na pewno będą to piżamy, żadne tam koszule... Pewnie zrobię tak jak Mamtu i kupię po prostu dłuższą bluzkę i tyle - teraz pełno przeceń, więc można przebierać ;)
Aha, Julka - wcześniej (po 50g) miałam wynik na czczo 80 . Także podobnie.
Lepa, faktycznie - gdyńska hala to serce modowego imperium :D
Ja jakoś się nie mogę zabrać za temat tych koszul... Prawdę mówiąc ja nie lubię w ogóle w czymkolwiek spać... ;) No ale i tak się trzeba będzie przestawić, więc cóz. No ale na codzień na pewno będą to piżamy, żadne tam koszule... Pewnie zrobię tak jak Mamtu i kupię po prostu dłuższą bluzkę i tyle - teraz pełno przeceń, więc można przebierać ;)
Aha, Julka - wcześniej (po 50g) miałam wynik na czczo 80 . Także podobnie.
Dziewczyny, może któraś z Was byłaby zainteresowana zakupem ubrań ciążowych dobrych firm w bardzo dobrym stanie za symboliczną kasę. W końcu wyprzedaże a ja potrzebuję miejsca w garderobie ;)
https://picasaweb.google.com/113592035033980773510/UbraniaCiazowe1?authuser=0&feat=directlink
Link trzeba skopiować i odpalić w nowej karcie. Zrobienie tego inaczej przerosło mnie ;)
https://picasaweb.google.com/113592035033980773510/UbraniaCiazowe1?authuser=0&feat=directlink
Link trzeba skopiować i odpalić w nowej karcie. Zrobienie tego inaczej przerosło mnie ;)
no ja oczywiscie tez mam taka koszule, ale zeby nie bylo ze sama wybralam to mi tesciowa podarowala przed pojsciem do szpitala. Moja ma bociana frunacego z misiem, a najbardziej minie rozwalilo jak wzielam dzis do reki ta koszula, a tam pod obrazkiem podpis Valentina's Secret, haha prawie jak Victoria's Secret i od razu mi lepiej.
Dzieczyny przekroczylysmy kolejna 500setke, zapraszam wiec na kontynuacje pod ponizszym linkiem:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=477946&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=477946&c=1&k=160