Widok
Przebierasz jej jeszcze pieluche w nocy? Jesli tak, to przy przebieraniu przyklej jej woreczek, a na to pielucha, luzniej zapieta, zeby siusiu mialo miejsce na pozostanie w woreczku. Jesli nie, to obudzi sie wczesniej i ja przebierz. takie maluchy czesto robia siusiu :) Gorzej jak kupa pojdzie, ale jak nie jutro to pojutre bedziesz lapac.
my też próbowaliśmy kilka razy zanim się udało ;)
pojemnik MUSI BYĆ STERYLNY/JAŁOWY :) to po 1 :)
po 2 - nie możesz nim dotknąć skóry :)
po 3 - musisz pobrać środkowy strumień moczu :P tzn. troszkę siuśków musi wylecieć i dopiero wtedy łapiesz ;)
też mieliśmy problem z pobraniem moczu na posiew - tzn, żeby go nie zanieczyścić przy pobieraniu...
za radą Carocy - najpierw 2 dni przed badaniem robiłam okład z Rivanolu - na godzinę, na jałowy gazik troszkę Rivanolu i przyłożyć na siusiaka :) (jednak brałam Rivanol gotowy, z butelki zamiast bawić się w rozrabianie)
przed samym pobraniem - dokładnie umyłam siusiaka :) miałam ciepłą wodę w 2 miseczkach - jedna do moczenia dużych płatków kosmetycznych do mycia, druga do płukania :P
po umyciu osuszyłam mięciutkim papierem toaletowym :)
dalej --> watka z Rivanolem i przetarcie swoich rąk :) i ptaszka (z odciągniętym napletkiem - pod nim gromadzą się bakterie i dlatego posiew może być dodatni!!!) :)
a później to już tylko czekałam na łapanie siuśków (pojemnik miał odkręcone wieczko ale nie był otwarty, trzymałam go w ręku i wpatrywałam się w siusiaka ;))
http://forum.trojmiasto.pl/bakteria-e-coli-w-moczu-niemowlaka-t101367,1,16.html?hl=posiew#hl
nie wiem jak to jest z Rivanolem u dziewczynek :P
pojemnik MUSI BYĆ STERYLNY/JAŁOWY :) to po 1 :)
po 2 - nie możesz nim dotknąć skóry :)
po 3 - musisz pobrać środkowy strumień moczu :P tzn. troszkę siuśków musi wylecieć i dopiero wtedy łapiesz ;)
też mieliśmy problem z pobraniem moczu na posiew - tzn, żeby go nie zanieczyścić przy pobieraniu...
za radą Carocy - najpierw 2 dni przed badaniem robiłam okład z Rivanolu - na godzinę, na jałowy gazik troszkę Rivanolu i przyłożyć na siusiaka :) (jednak brałam Rivanol gotowy, z butelki zamiast bawić się w rozrabianie)
przed samym pobraniem - dokładnie umyłam siusiaka :) miałam ciepłą wodę w 2 miseczkach - jedna do moczenia dużych płatków kosmetycznych do mycia, druga do płukania :P
po umyciu osuszyłam mięciutkim papierem toaletowym :)
dalej --> watka z Rivanolem i przetarcie swoich rąk :) i ptaszka (z odciągniętym napletkiem - pod nim gromadzą się bakterie i dlatego posiew może być dodatni!!!) :)
a później to już tylko czekałam na łapanie siuśków (pojemnik miał odkręcone wieczko ale nie był otwarty, trzymałam go w ręku i wpatrywałam się w siusiaka ;))
http://forum.trojmiasto.pl/bakteria-e-coli-w-moczu-niemowlaka-t101367,1,16.html?hl=posiew#hl
nie wiem jak to jest z Rivanolem u dziewczynek :P
Jolga my robiliśmy dwa razy dzewczynce i dwa razy sie udalo w miare latwo, ale samej sobie nie wyobrazam tego robic. Jak zlapiesz rano to i tak zanim pojdziesz zaniesc wstaw do lodowki. My robilismy tak, rywanolem mylam mala i moje lapki dokladnie gazikami, potem maz trzymal mala nad umywalka z odkrecona woda i dlugo nie trzeba bylo czekac, ciezko zlapac srodkowy mocz i polecialo zawsze troche po pupci i nozkach, ale przez to ze wczesniej byladokladnie umyta rywanolem to nie bylo zanieczyszczen i udalo sie jakos. Powodzenia :-)
nam na posiew nefrolog kazala przewozic w lodzie siuski. nigdy nikt w laboratorium nie zwrocil nam uwagi, ze cos nie tak robimy, a robilismy tak raz na miesiac...
zawsze po zlapaniu, ale przed wyjsciem z domu, pojemniczek stawialam do lodowki, ale wg instrukcji z Polanek, nie moze tam stac dluzej niz 2 godz.
zawsze po zlapaniu, ale przed wyjsciem z domu, pojemniczek stawialam do lodowki, ale wg instrukcji z Polanek, nie moze tam stac dluzej niz 2 godz.