Odpowiadasz na:

Ja pojechałam na IP 2 dni po terminie, bo miałam stan podgoraczkowy i lekarz zdecydował, że mam zostać, bo to pewnie jakaś infekcja - to było w poniedziałek wieczorem. We wtorek wieczorem córka się... rozwiń

Ja pojechałam na IP 2 dni po terminie, bo miałam stan podgoraczkowy i lekarz zdecydował, że mam zostać, bo to pewnie jakaś infekcja - to było w poniedziałek wieczorem. We wtorek wieczorem córka się spowolnila w r******h i podlaczyli mnie na noc pod ktg, koło 10 w środę podali oksytocyne i powoli zaczęły pojawiać się skorcze, nie pamiętam kiedy partie, właściwie dalej już niewiele pamiętam, wiem, że tętno małej zaczęło spadać, zapadła decyzja o cięciu i o 13:40 Lena była na świecie.

Muszę wyrazić zgodę na poród SN, muszę też się zgodzić na podanie oksy, a tego raczej nie zaryzykuje, masaż też odpada więc pozostanie im ten balonik, jednakże położna mówiła mi, że po terminie i jednym cc raczej nie będą chcieli mnie męczyć probami

zobacz wątek
5 lat temu
~Karo_lajna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry