Widok

mięso oddzielane mechanicznie w słoiczkach Gerbera!!!

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
dzisiaj przeczytałam, że w jednoskładnikowych gerberkach jest MOM - dramat!!!
a taka znana i poważana firma

zakład żywienia w Instytucie Matki i Dziecka wypowiedział się, że gdyby firma Gerber zwróciła się do nich o ocenę produktu nie uzyskała by pozytywnej opinii

MOM w gerberze to drobiowe mięso oddzielane mechaniczne - zeskrobywane z kości, wypełniacz, to niskowartościowe najtańsze mięso
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli Bobovita, Hipp lepsze? Ja sama jadłam słoiczki Hipp i Gerber owocowe. Te gerbara sa znacznie bardziej słodkie;(
[url:]http://lilypie.com/">
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bobovita dla mnie odpada - słaba jakość warzyw często widoczna nawet gołym okiem, nierównomiernie ugotowane składniki. Smak mojemu dziecku też nie odpowiadał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to pewnie Hipp:) albo te słoiczki z Rossmanana. Za parę miesięcy my tez zaczniemy przygodę ze słoiczkami:)
[url:]http://lilypie.com/">
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój syn najbardziej lubi BoboVitę.

Na Gerbera i Hippa trzeba uważać - często dosalają/dosładzają tam gdzie nie koniecznie można się tego spodziewać.


Ot - po prostu trzeba czytać etykiety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Każdą etykietkę, każdego słoiczka trzeba wnikliwie czytać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze, to co ja mam dziecku dawac? Hipp dosalany mocno, w Gerberze jakies odpadki, a mieso ze sklepow tez moze byc syfiaste :( Chyba musze sama w ogrodku zwierzeta zaczac hodowac i wlasnorecznie je ubijac, zeby miec pewnosc, ze nie daje dziecku smieci :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tylko jeszcze uważaj jaką paszę/trawę itp. będą jadły, jaką wodę będą piły i jakim powietrzem będą oddychały ;)

no i żeby nie stresowały się przed śmiercią - bo mięso będzie nie dobre... (ostatnio oglądałam jakiś program na ten temat)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja uważam, że w każdym słoiczku coś się znajdzie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sól dziecku jest potrzebna, tyle że w rozsądnej ilości. Brak jodowanej soli w Polsce może się zakończyć bardzo źle. W Hippach jest dopiero od któregoś tam miesiąca.

Rossmanowskich słoików też nie polecam, według mnie tam połowa zawrtości to jakiś wypełniacz typu kaszka, kleik, czuć to zwłaszcza w deserach, ale w zupkach też.

W wieloskładnikowych Gerberach chyba tego MOMu, czy jak mu tam, nie ma. Tylko w jednoskładnikowych się wygłupili, a teraz konkurencja to wykorzystuje i internet od kilku dni tylko o tym huczy. Ale te jednoskładnikowe z mięsem tak wyglądały, pachniały (i miały dokładny opis na opakowaniu), że zastanawiam się, kto to dziecku podał... Kupić - sama kupiłam, bo nie chciało mi się w sklepie każdej etykiety czytać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przy rossmannowskich słoiczkach mój synek miał odruch wymiotny:(
Jesteśmy na gerberkach,bo Bobovity też nie lubi,jedynie deserki a Hipp jak na moją kieszeń za drogi:(
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ma dwoje dzieci i dawalam im sloiczki szczegolnie na poczatku.
jednak uwazam ze te WSZYSTKIE sloiczki to SCIEMA!!!!
nie wiadomo co tak naprawde tam wsadzaja? dlaczego tyle kosztuja? podobno dlatego ze musza przejsc wiele kontroli ??? a w naszym swiecie łapówkarskim nie wiadomo jak jest naprawdę????

sama stoje przed dylematem co padawac dzieciom-we wszystkim jest chemia :((((

moje dzieci sa w wieku 3 lata i rok.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak jak dizewczyny pisaly jak sama nei wyhodujesz to nie wiesz co jesz, :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój synek Gerbera i Hippa nie trawi,Bobovitę i Rossmanna zje,a tak naprawdę to czy gerbery czy inne "srery' wszędzie jest ładowane to samo ścierwo,te opinie instytutu matki i dziecka to też jedne wielkie ściemy jak zdrowe słoiczki.Czy dasz ze słoiczka czy kupisz warzywa,owoce,mięso w sklepie to jedno i to samo tym "ekologicznym" też daleko do ekologii,jak sama nie wyhodujesz to nie wiesz co jesz jak pisały poprzedniczki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jednak są to tylko dwa dania jednoskładnikowe i jest to wyraźnie napisane. Kiedyś chciałam kupić takiego "indyka", ale przeczytałam etykietkę i nie kupiłam i już;-) Nie jest to sensacyjne odkrycie, bo producent tego nie ukrywał.

Co do słoiczków z rossmana, to do wielu dodają TŁUSZCZ PALMOWY - trzeba czytać etykiety
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) zgadzam się z Miranda żadej tajemnicy producent nie robił :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a dlaczego uwazacie, ze dziecko nie moze jesc posolonych? ja daje mojej Heinza, ktory jest solony (low salt), ale jak nie byly solone to i tak je doprawialam, bo sama nie chcialabym jesc czegos co wogole nie ma smaku :) oczywiscie nie mowie o soleniu tak jak nam, ale tylko troszke, do smaku. Przeciez nie bedzie jadlo cale zycie jalowych potraw :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie chciałabyś jeść niesolonych potraw bo jesteś do soli przyzwyczajona, to chyba logiczne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pchelapchela, sol nie jest zdrowa nawet dla doroslego czlowieka (nie bede tu pisac eleboratu dlaczego, mozna poszukac). Nam nie smakuje sloiczkowe jedzenie poniewaz nasz kubki smakowe przyzwyczajone sa do smaku soli a malemu dziecku nie robi to roznicy, bo ono tego smaku jeszcze nie zna i potrafi sie bez niego dokonale obejsc (dopoki go nie pozna). A warto jak najdluzej nie solic chociazby po to aby nie obciazac w pelni jeszcze niewyksztalconych nerek dziecka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ciekawy artykuł na ten temat

1,4 za kilogram MOM - tu znajdziesz więcej

http://czasnapiwo.blogspot.com/2011/01/gerber-w-polsce-afera-soiczkowa.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pchelapchela dlaczego uwazasz solone za jalowe ?? ja nie uzywam wogole soli, mieso ktore kupuje jest juz solone ale ty tego nie czujesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i jeszcze mi sie wydaje ze to my wyrabiamy smak u dzieci, jesli bedzie jadlo nie solone to potem wyczuje roznice w potrawach solonych :P poz atym jets tyle fajnych ziol "do smaku"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z solą jest jak z glutaminianem sodu, jesteśmy przyzwyczajeni do "podrasowanych" potraw i nie potrafimy wyczuć smaku bez dodatkowych dopalaczy ;-)
Dlatego dzieciom jedzącym dużo chipsów, mcDonaldów i innych glutaminianowych dań jedzenie domowe ciężko przełknąć bo wydaje się bez smaku.
Trochę soli jest w niektórych potrawach, które podaje niemowlęciu, ale staram się nie kierować w dosalaniu tym czy mi by to smakowało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)
Ja rozumiem, ze takiem maluszkowi, ktory dopiero co probuje nowych potraw sie nie soli, ale wiekszemu szkrabowi, co smakuje juz nasze jedzenie, czemu nie dawac? Przeciez i tak bedzie jadla to co my niedlugo. Sól i cukier (moze i niestety :) ) sa w naszym domu uzywane i ona tez bedzie to jesc. Oczywiscie dbam teraz i zadbam pozniej, zeby to byly male ilosci. Sama slodze pol lyzeczki i sole troszke, ale to juz baaardzo zmienia smak :)

Moim zdaniem, wszystko w granicach rozsadku jest ok. Ale podkreslam - MOIM ZDANIEM :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I ja się z Pchelom zgadzam;)
Mój Niko ma rok i już je prawie wszystko to co my...
Gdy awaryjnie muszę podać słoiczek,doprawiam bądź dodaję masła.
Słoiczki są jałowe i taka jest prawda,natomiast jezeli moje dziecko je już kanapki z szyneczką to bez sennsu jest dawanie mu słoiczków,które mają taki a nie inny smak czyli jałowy,mam na mysli niekóre słoiczki,bo te po 12miesiącu już jakoś tam smakują.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
maslo ok,zreszta tam jest juz troche soli jest...nie rozumiem po,co dosalac inne potrawy,,,,,przeciez sol i cukier to biała śmierć!!!! my jadamy np ziemniaczki bez soli sa pyszne z koperkiem... zioła rewelacyjnie zastepuja sol,minimalne ilosci dodaje do miesa natomiast duzo ziół....ale kazdy ma wybór.... coraz wiecej widze dzieci/niemowlat brzydko mowiac zapasionych!!! zreszta rodzice równiez......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sol i cukier biala smierc - w nierozsadnych ilosciach. Kurde, przeciez od wiekow ludzie uzywaja soli i cukru. Prawie kazdy z nas uzywa i jakos zyjemy. Nie popadajcie ze skrajnosci w skrajnosc. Przeciez wedlinki czy sery , ktore dzieci beda jadly tez maja sol. No, chyba, ze chcecie je wychowac na swoich jalowych zupkach do konca zycia ;)

Przeczytajcie to i sprawdzcie, co to znaczy NADUŻYWANIE ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/SĂłl_kuchenna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dosonale wiem,co znaczy nadużywanie :) ciezko mi pojac,jaki sens w doprawianiu jedzenia 8 miesiecznemu szkrabowi???? nie napisałąm,ze do konca zycia ma jadac jałowe potrawy....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
DLA MNIE jest taki sens, ze jak bedzie wieksza nie bedzie miala problemu ze zjedzeniem czegos innego np bedac w gosciach - bo za slone ;)

A tak powaznie, to chce jej podawac pozniej, to co my jemy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam dwoje dzieci w wieku 2,5 i 4 lata,do 1,5 roku nie soliłam,nie podawalam slodyczy,nic nie slodziam,tylko,to co mleku modyf,deserki sama robilam,tylko zioła suszone i swieże dzieci nie miały absolutnie żadnego problemu pozniej..zreszta u znajomych i w rodzinie tak samo....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, to bardzo dobrze:) Jestes super mama :)

A ja doprawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
2xmama to ta z dych nadgorliwych, której dzieci nie znają soli, cukru, słodyczy, zabawek fp tylko ekologiczne drewniaki. nadambitna mamusia, która po prostu przegina w drugą strone.
laski a wam mamusie soli i cukru też nie dawały? żyjecie?
we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsądek. odrobina soli czy cukru nie zabijewam dzieciaka. i tak w końcu będzie je jadło czy wam się to podoba, czy nie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słuchajcie mówiąc,że doprawiam nie mam na myśli tylko soli,tak..
Dodaję trochę masła do słoiczka,bo ma on wtedy zupełnie inny smak,a moje 12 miesieczne dziecko jadając już prawie wszystko pewnie pluło by tym słoiczkiem dalej niż widziało :)

Dziś robiłam pulpeciki w sosie szpinakowym,fak mięso posololiłam,ale sosu już nie,zresztą smietana daje już smak,no i zioła.
Niko zjadł z nami,a i ziemniaki posolone,bo jakoś nie wyobrażam sobie jeść ziemniaki nie solone,mimo że ja za solą nie przepadam,nie solę jajecznicy,pomidorów.

A co do cukrów,ich staram się unikać,choć to trudne,już w kaszce ryzowej po czwartym miesiacu jest cukier to samo w herbatkach od 6 miesiąca.Daję Nikosiowi soczki po 4 miesiacu i ponoć w nich cukru nie ma,ale ile w tym prawdy?
Jednak bez przesady,Niko dostaje już danonki,a od 6 miesiąca biszkopty,dzieki którym nauczył się gryźć,raz czy dwa zdarzyło się że zjadł kinder czekoladę,tego małego batonika i to tez nie ja mu dałam tylko jego ciocia,ale afery nie robiłam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
olenko24-wiesz,ze daonki sa polecane od 3 roku zycia? ten deser nalezy traktowac,jako słodycz ie zdrowy nabiał,bo jest mega kaloryczne i strasznie słodkie.....kazdy inaczej podchodzi do diety dziecka,ja dziecku w wieku 12mcy podawalam jogurt natuaralny DANONE pieknie zjadał,do tego miksowałam bananka,jabłuszko,gruszke oczywiscie nie dodajac cukru tez tak można:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
wiesz jezeli Niko dostanie danonka raz na dwa tygodnie to uwierz nic mu nie będzie;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
też nie wyobrazałam sobie ziemniaków bez soli, aż zjadłam u kolezanki gotowane na parze - w ogole nie czuc braku soli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie zapomniłam napisac ziemniaczki warzywka na parze sa rewelacyjne bez soli pyszne,ale nie zapomnijcie o tym,że do przygotowania marchewki nalezy dodac troche masełka inaczej nie przyswoimy witaminek.... ryba na parze z ziołami jest pyszna,my praktycznie smazonych nie jadamy,,,,no moze sporadycznie 2x do roku ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Troszkę solić trzeba, bo inaczej nie mamy skąd brać choćby jodu. Ale TROCHĘ, sama soliłam zawsze bardzo mało, jedzenie "kupne" albo u znajomych jest dla mnie często niejadalne. Odkąd synek je to samo, co my, solę jeszcze mniej. Ale do gotowania na parze odrobinę też dosalam i daję dużo ziół, bo całkowicie jałowego jedzenia też nie lubię.

Roczniak już odrobinę soli potrzebuje i tyle w słoiczkach jest. Ale dosalanie słoików sześciomiesięczniakowi, to przegięcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fakt,na parze gotuję codziennie,zwłaszcza ryby bo mój uwieeeeelbia,no i jak się wybierze z chłopakami kilka razy w roku na dorsze to mam całą drugą zamrazarkę wypełnioną filetami z dorsza...
Warzywa na parze mają inny smak,Niko uwielbia brokuła i dodaję trochę masła,to wcina aż mu się uszy trzęsą.
Sama jadam na parze,ale bardziej dlatego by linie utrzymać,niż dlatego że to zdrowe:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bez sensu jest argument, ze my jedlismy, jemy i zyjemy. Sol czy cukier to nie jest cos ze po zjedzeniu lyzeczki padamy trupem, ale sol i cukier sa przyczyna powaznych schorzen w pozniejszym czasie, ktorych potem wiekszosc z nas nawet nie laczy z faktem solenia czy slodzenia przez wiekszosc zycia i ciagle niestety marginalizujemy ich negatywny wplyw.
Nie zgadzam sie rowniez z tym, ze trzeba solic ze wzgledu na zapotrzebowanie sodu, a juz zwlaszcza zapotrzebowanie dziecka. Do 6 roku zycia to zapotrzebowanie pokrywaja produkty naturalnie zawierajace ten pierwiastek a jodu natomiast gdzie jak gdzie ale na Pomorzu nie brakuje. Nikt nie zastanowil sie, ze te jalowe sloiczki tak smakuja, bo tak powinny smakowac i sol w nich jest niewskazana?
Juz pisalam wyzej, ze nam nie smakuje "jalowe" bo przyzwyczailismy nasze kubki smakowe, dziecko nie zna tego smaku i dopoki nie pozna nie bedzie mu przeszkadzal brak soli (mozna gotowac bez soli i doprawic sobie na talerzu gdy dzieci jedza juz "nasze" jedzenie). To, ze nam sie wydaje, ze w malej ilosci bedzie ok, nie znaczy, ze tak bedzie (na marginesie, czy ktos solac "dozwolona dawke" czy "mala ilosc" liczy takze ilosci soli zawarte w wiekszosci produktow na rynku, ktore spozywamy na codzien?). Nie mam zamiaru nikogo przekonywac na sile, kazdy i tak zrobi jak uwaza, ale warto byc swiadomym, ze solenie i slodzenie dziecku nie ma niestety zadnych "plusow dodatnich" a wrecz przeciwnie.

ps. osobiscie porownalabym solenie malemu dziecku do kieliszka wina w ciazy, tak naprawde nie wiemy jak obie rzeczy wplywaja na rozwijajace sie dziecko (pisalam juz o obciazaniu przez sol, ciagle rozwijajacych sie nerek), a warto pamietac, ze ono nie rozwija sie tylko przez pierwsze 9 miesiecy od poczecia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najsmutniejsze jest to,że niektorzy rodzice krzywdza swoje dzieci,dzisiaj w Galerii Bałtyckiej z rana przechodziłam obok restauracji,zauważyłam usmiecjnieta pare rodzicow i ich bliznieta na moje oko 12 mcy a w raczce co frytki,tluste i słone fuuuj,jeszcze troche i ,co drugie dziecko bedzie utuczone!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
2xmama, to jest przegiecie :( ja widzialm lepsze, bo ok 6-miesieczne dziecko, jeszcze nie siedzialo samo, mama faszerowala w przychodni cukierkiem czekoladowym!!!! No, a potem sie dziwia, ze dziecko otyle :( Wina rodzicow.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jest straszne!!! to może jeszcze coca-cola przeciez nie zaszkodzi....bo to tylko jeden łyk!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak a potem pewnie dziecko bedzie jadało tylko jałowe i niesolone ? w takim razie trzeba wyeliminowac wszystko co ma sól , cukier itp. trzeba samemu chodowac bo inaczej czlowiek bedzie jadl chemie i trucizne :D

Ja sole i doprawiam i tak samo je moje dziecko , daje tez duzooo ziół , i tak jak niby owa sól taka niezdrowa to wszystko inne, soczki, herbatki nawet dla dzieci rowniez bo same herbatki granulowane maja polowe cukru!!!! czasami choc rzadko lubie wypic sobie cole i moje dziecie tez troche wtedy lyknie i co? spustoszenie w organizmie sie od razu zrobi? :D W rozsądnych ilosciach mozna wszystko ,
corka lubi slodycze jak i ja, wiec czasem rowniez sobie podjemy , no i jakos problemow z waga , alergia zadnych ;)

No i oczywiscie to jak chowamy i zywimy nasze dzieci to wylacznie nasza sprawa, kazdy z nas ma wlasne zdanie na ten temat tylko nie narzucajmy sobie nawzajem ze tylko nasza postawa jest dobra ;) pozdrawiam i zycze milego dnia z bardzooo słodka , goraca , gesta czekolada ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, nie ma jodu na Pomorzu, niestety.

Jodowanie soli wprowadzono głównie ze względu na dzieci - to im niedoczynność tarczycy najbardziej i nieodwracalnie szkodzi.

Ten sam jod dorosłym czy nastoletnim kobietom już bardzo czesto szkodzi, ale to już inna historia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak tylko po co mam dosalac cos co juz slone jest - mieso ze mesnego juz posolone, wszelkie gotowe wyroby tez maja dodatek soli wiec te niezbedne minimum juz maja dzieci
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nikt nie mowi o dosalaniu solonego ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehheheh ma sie rozumiec ze zup nie solisz ?? bo glupia kosta rosolowa lub bulionetka ma juz sol.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A to ciekawe... To zupy mają w składzie kostki rosołowe i "bulionetki"? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mowie o zupach robionych samodzielnie a nie sloiczkowych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"nikt nie mowi o dosalaniu solonego ;)"
pchelapchelo ale czy dosalajac niesolone w "malych nieszkodliwych ilosciach" na koniec dnia liczysz calkowita ilosc soli jakie zjadlo Twoje dziecko, zarowno w produktach juz slonych i tych dosolonych przez Ciebie?
To pytanie reteoryczne, nikt tego nie robi i jak widac po tej dyskusji malo kto uwaza to za cos zlego. Male dziecko to male dziecko i nie powinno jesc tak jak dorosly, im szybciej to zrozumiemy tym zdrowsze beda nasze dzieci w przyszlosci (to taka sama inwestycja jak dbanie o nie na innych polach). I nikt tu nie pisze o wyprowadzeniu sie w Bieszczady i zakladaniu wlasnej farmy, wystarczy eliminowac to co eliminowac sie da.
Napisalam tu tylko, bo zapytalas dlaczego uwazamy, ze nie powinno sie solic malym dzieciom. Oczywiscie, ze rodzic moze zrobic ze swoim dzieckiem co tylko zechce, solic , dawac cole, nawet drina z wodka ;) tylko nie piszcie, ze to jest dobre i nic mu nie bedzie, bo nie ma zadnej pewnosci jak wplynie to na maly ciagle rozwijajacy sie organizm w przyszlosci, a wplynie z pewnoscia (nie bede odsylac do badan naukowych bo to tu dziala jak plachta na byka) ;)

Agatha nawet ja zrozumialam o co chodzi kolezance z tymi rosolkami, Ty nie? czy tylko sie czepiasz, bo lubisz "dyskutowac"? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja pitole kazdy robi jak uwaza i już...
jezeli od małego będzie się na dziecko chuchało,dmuchało to z pewnością pozniej będzie tylko chorowało,tak samo jest z jedzeniem,alergie mogą pojawić się dużo pozniej gdy dziecko w koncu zetknie się z syfiastym jedzeniem,a to prędzej czy pozniej nastąpi,bo pójdzie do szkoły i być moze tam będzie jadało obiady,moze samo sobie kupić coś niezdrowego,jest dużo opcji.

Nic dziewnego,ze dzieci tzw. patologi które praktycznie wychowują się na ulicy i o które nikt nie dba najmniej chorują,a to dlatego że od malucha mają wyrobioną odporność i nic ich już się nie łapie,a dziecko wiecznie trzymane pod kloszem łapie wszystko co popadnie,choroby,alergie itd.

To samo tyczy się jedzenia.A już najbardziej wkurzają mnie matki,które swojemu 2letniemu dziecku nie pozwplą pobawić się w piaskownicy z innymi dziecmi,bo zarazki i ojejkiu jakie to nie higieniczne.No i co z tego?Niech się nawet naje tego piachu,byleby było szczęśliwe.To się liczy Dziewczyny...liczy się,aby Wasze dzieci były tylko szczęśliwe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heheheh olaolenka swieta prawda :) ale jeszcze lepsze sa matki ktore nie pozwalaja wejsc dziecku do piaskownicy ( bo i takie widzialam ) bo sobie ubranko i buciki ubrudzi :D ale to juz inny temat

ograniczone matki i biedne dzieci
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry hopka
Cokolwiek w życiu robisz, nie ma większego znaczenia. Ale ważne jest, żeby to robić
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, licze ;) moge Ci od razu powiedziec, ze zjada 3 solnięcia solniczką:D Bo je tylko jeden obiad, a nic innego jej nie sole.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
olaolenka24 a co solenie ma wspolnego z zabawa w piaskownicy ???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i sole sloiki, jesli nie sa solone, a zup naszych jeszcze nie je, ale jak bedzie jadla to jak najbardziej doprawie bulionetka. na pewno dam mniej niz dla nas, a potem sobie sama dosole.

A pieprzycie? :D:D:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak samo ma sie solenie do zabawy w piachu, jak i solenie do drina z wodka, jak ktos napisal wyzej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mjakmama gdybys potrafiła czytać ze zrozumieniem to byś wiedziała o co mi chodzi.
wybacz nie będę Ci tego tłumaczyć,bo mam lepsze zajęcia teraz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

krzywe ząbki (23 odpowiedzi)

hej dziewczyny moja córcia ma 16 miesięcy. ma mało ząbków-pierwszy wyrżnął się po roczku... ale...

Irmina Wróblewska-Jankowska dermatolog - zna ktoś? Jakie opinie? (14 odpowiedzi)

Irmina Wróblewska-Jankowska przyjmuje na Jelelniogórskiej. Był ktoß może na wizycie i może...

Jak wyprawiacie urodziny dla dzieci? (27 odpowiedzi)

Witajcie! Jak bardzo hucznie obchodzicie urodziny dzieci? Głownie chodzi mi o to czy urządzacie...

do góry