Re: zonki marynazy i nie tylko
mój mężuś zrezygnował z pływania przez przypadek, przez błąd kogoś z agencji; na szczęście dostał rewelacyjną pracę na lądzie i teraz nie myśli już o powrocie
ale morze i pływanie kocha...
rozwiń
mój mężuś zrezygnował z pływania przez przypadek, przez błąd kogoś z agencji; na szczęście dostał rewelacyjną pracę na lądzie i teraz nie myśli już o powrocie
ale morze i pływanie kocha nadal, 2 razy w roku jest w rejsie, albo na Mazurach albo na morzu Śródziemnym
zobacz wątek