Re: MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 45 (84)
Nie ma dla mnie litości ten mój syn :-) Dziś mieliśmy pobudkę o 6:00, a poszłam spać po 1:00 ech
Aśku, ja siedziałam nad samą wodą po lewej stronie od ratownika. Czyli blisko wejścia...
rozwiń
Nie ma dla mnie litości ten mój syn :-) Dziś mieliśmy pobudkę o 6:00, a poszłam spać po 1:00 ech
Aśku, ja siedziałam nad samą wodą po lewej stronie od ratownika. Czyli blisko wejścia i tych barów w lesie. Wychodzi na to, że też blisko ciebie. Hm, może się mineliśmy, bo my zmykaliśmy do domu po 14:00?
Madziulki chyba bym nie poznała :-)
Co do wieczoru, ostatecznie wylądowaliśmy w Sopocie. Mąż się postarał. Noc też była ciepła, więc było było bardzo romantycznie ;-)
I oczywiście cały Sopot żyje do rana. Wszędzie tłumy. W restauracjach tłumy. Na molo tłumy, bo akurat wyświetlali w kinie pod chmurką Zmierzch 3. W ogródkach tłumy. Poczułam się jak na wakacjach.
Tylko jedna rzecz tak mnie jakoś poruszyła, ja wiem, że ludzie są na urlopach, ale widok kilkumiesięcznych dzieci w wózkach o godz. 24:00 w nocy jakoś mnie irytuje. Może zmienię zdanie po moich wakacjach, ale te dzieciaczki ledwo widziały na oczy.
zobacz wątek