Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)

Żonko - niestety nie jestem lekarzem, i nie znam odpowiedzi na nurtujące nas pytania... ale skoro masz badania ok, wychodzi na to, że faktycznie chyba psychika dużo w takim razie działa...
... rozwiń

Żonko - niestety nie jestem lekarzem, i nie znam odpowiedzi na nurtujące nas pytania... ale skoro masz badania ok, wychodzi na to, że faktycznie chyba psychika dużo w takim razie działa...

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką z pracy i też mówiła, że Jej Siostrze po roku starań (gdzie była w 100% zdrowa) zaszła w ciąże... Jak zaczęła starać się o dziecko, zaczęła zdrowo się odżywiać, mniej się stresować itp. Lekarka Jej mówiła, że ma przestać myśleć o dziecku, a się wyluzować a ta dalej swoje... Więc się wkurzyła (lekarka) i powiedziała, że ma żyć tak jak przed staraniami o dziecko, ma sobie wypić lampkę wina, odżywiać się jak wcześniej... jak zajdzie w ciąże to wtedy będzie czas na odstawienie takich rzeczy...

Ale lekarzowi łatwo powiedzieć... niby nie myślimy o dziecku, ale bierzemy kwas foliowy, witaminy - więc to jest samo wykluczenie się już, skoro biorę kwas foliowy i witaminy podświadomie myślę o ciąży... i tak naprawdę nigdy do końca nie uda Nam się o tym nie myśleć... :/

sama nie umiem znaleźć na to jakiegoś złotego środka... :( pocieszam się tym, że może jak wyjedziemy jakoś w przyszłym roku na wakacje to może coś się uda skombinować ;) bo wtedy tak intensywnie się nie myśli o nieprzyjemnych rzeczach, a raczej się cieszy nowymi widokami, przeżyciami... :)

zobacz wątek
12 lat temu
Olesia1986

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry