Re: Czy to już ten czas by się zacząć martwić?
                    
                        Hej, tylko nie odbieraj tego negatywnie co teraz napisze:) Przejrzałam tak pobieżnie początek i odebrałam to trochę tak: jestem ładna, wykształcona, znam pięć języków, mam super znajomych i...
                        rozwiń                    
                    
                        Hej, tylko nie odbieraj tego negatywnie co teraz napisze:) Przejrzałam tak pobieżnie początek i odebrałam to trochę tak: jestem ładna, wykształcona, znam pięć języków, mam super znajomych i wszystko dookoła mnie jest super, tylko dlaczego jestem wciąż sama?
Może coś w Twoim zachowaniu jest, że faceci zatrzymują się na etapie koleżeństwa? 
Jestem w Twoim wieku, mam koleżanki, które również są singielkami. Niestety w większości wynika to z tego, że albo chcą za bardzo (i widzą w każdym napotkanym facecie materiał na męża, niekoniecznie ze wzajemnością), albo są to karierowiczki, naburmuszone, oczekujące księcia na białym koniu, bo im się to przecież należy:) 
Ok, rozumiem - z jednej strony presja otoczenia (to Ty nikogo nie masz jeszcze?), z drugiej strony wraz z wiekiem rosną wymagania i jest trudniej kogoś znaleźć. 
Jestem od niedawna sama, ale to, że mam 27 nie jest żadnym wyznacznikiem, że muszę mieć już za rok, bo już czas i pora.
Dodam, że na miłość nie ma recepty, bo nie ma leków na niedoskonałości drugiej osoby:)))
P.S. Pomyśl o zmianie towarzystwa, taką odskocznie, pięć samotnych kobiet = większa konkurencja :)
Pozdrawiam
                    
                    zobacz wątek