Re: Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (12)
Ja już w domu :)
W poniedziałek pojechaliśmy na IP, zapakowali mnie na patologię (11 dni po terminie!!), potem chcieli robić testy itd. - na szczęście następnego dnia lekarz się zlitował i...
rozwiń
Ja już w domu :)
W poniedziałek pojechaliśmy na IP, zapakowali mnie na patologię (11 dni po terminie!!), potem chcieli robić testy itd. - na szczęście następnego dnia lekarz się zlitował i przy badaniu przebił pęcherz, podali mi oksytocynę i UWAGA - od pierwszego skurczu poród trwał 1h 10 min. To dla tych, co się tak panicznie boją oksytocyny :) Trzymałam się lepiej niż poprzednio, byłam cały czas przytomna, wysłałam nawet męża żeby zawołał kogoś że już czuję parcie, bo w sumie przychodzili tylko zwiększać dawki oksy - jeden skurcz i córeczka była na świecie. Dzisiaj wyszłyśmy do domu, chociaż robili trochę problemów, bo sporo spadła na wadze (ja nie budzę w nocy na karmienie tak jak każą :p), a wody były zielone i wtedy bardziej się czepiają. Niestety nie obyło się bez atrakcji, generalnie była powtórka z rozrywki - krwotok, mnóstwo szycia, przetaczanie krwi itd. Trzeci raz nie chcę przez to przechodzić :/ Czuję się tak sobie, za to strasznie się cieszę, bo synek świetnie się odnalazł - jest strasznie radosny, ciekawy, podchodzi, patrzy, głaszcze, totalnie zero zazdrości.
Natalka, 4320g, 59cm, SN, Wojewódzki
zobacz wątek