Odpowiadasz na:

Nie chcem ale muszem...się wyżalić

Nie cierpię, gdy ktoś wyrzuca jedzenie. Dzisiaj zrobiłam to ja. Wyrzuciłam jedzenie, zamówione w pizzerii Krokodyl. Ja nie wiem, jak to się dzieje, że ktoś pozwala na to, aby tak marnej jakości... rozwiń

Nie cierpię, gdy ktoś wyrzuca jedzenie. Dzisiaj zrobiłam to ja. Wyrzuciłam jedzenie, zamówione w pizzerii Krokodyl. Ja nie wiem, jak to się dzieje, że ktoś pozwala na to, aby tak marnej jakości produkt trafiał do klienta. Dlaczego w Polsce tak wiele restauracji ma gdzieś opinię klienta, sprawiając tym samym, że klient nie wraca.
Zamówiłam wątróbkę serwowaną z frytkami i surówkami oraz sałatę z kurczakiem. Niestety wszystko w zestawie było marnej jakości i marnie smakowało - wątróbka w ogóle nie przypominała w smaku wątróbki, frytki zwiędłe, surówka z czerwonej kapusty dziwnie kwaśna. Natomiast sałata z kurczakiem, podana rzekomo z sosem vinegrette, okazała się być niezjadliwa ze względu na: przedziwny smak kurczaka (panierowany w jakimś dziwnym cieście), zwiędłą kapustę i ogromną ilość octu lub czegoś mocno octowego mającego udawać sos vinegrette.
Obie te potrawy były po prostu NIE-ZJA-DLI-WEEE.
Doszukując się pozytywów - w sałacie pomidory i ogorek były swieże (chociaz to powinno być normą ale w tym przypadku potraktowałam ten fakt jako coś ekstra), na moje zyczenie nie dodano kukurydzy oraz dowóz był na czas.
Parafrazując piosenkę: ... tylko kasy, tylko kasy, tylko kasy żal.

zobacz wątek
10 lat temu
~Iw_ona

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry