Re: Jak to jest być żoną ginekologa....
Ja też dostałam nr prywatny od mojego gina,który prowadził moją ciążę z info ,że mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy ale nie skorzystałam chociaż chodziłam do niego tylko prywatnie.Co do...
rozwiń
Ja też dostałam nr prywatny od mojego gina,który prowadził moją ciążę z info ,że mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy ale nie skorzystałam chociaż chodziłam do niego tylko prywatnie.Co do przemęczenia i rozkajarzenia lekarzy to nie od nocnych pogaduszek z pacjentkami tylko od nadmiaru dyżurów,byłam raz na takiej wizycie gdzie gin był półprzytomny,dowiedziałam się ,że włąśnie jest po 24 h dyżurze i od razu po zjechał do gabinetu.
zobacz wątek