Odpowiadasz na:

Re: A może ktoś chce kupić hawańczyki???

Przede wszystkim: pies nie moze byc wazniejszy od dziecka... Dobro dziecka jest najwazniejsze, szczegolnie jego bezpieczenstwo.
Moi rodzice naczytali sie glupot o rasach, czyli jaki... rozwiń

Przede wszystkim: pies nie moze byc wazniejszy od dziecka... Dobro dziecka jest najwazniejsze, szczegolnie jego bezpieczenstwo.
Moi rodzice naczytali sie glupot o rasach, czyli jaki TEORETYCZNIE powinien byc konkretny pies. Kupili, wiec z dobrej i oczywiscie mega legalnej hodowli psa-psychopate. Zaplacili za to bydle (rozmiarowo i mozgowo) straszne pieniadze. Pies byl rasy Bernenczyk, podobno swietne dla dzieci. A bylo to wielkie, agresywne i wstretne bydle... Obie z siostra zapowiedzialysmy rodzicom, ze jesli nie pozbeda sie psa z domu to wiecej swoich wnukow nie zobacza. Bo dla nas nasze dzieci byly wazniejsze od psa. Na szczescie dla moich rodzicow tez... oddali bydlaka albo hodowcy, albo treserce, ktora nic w tej kwestii nie zdzialala (nie pamietam). stracili mnostwo kasy, ale odzyskali wnuki. Pies zostal chwile potem miedzynarodowym championem, wiec chyba ogolnie byl do ulozenia, tylko jakos tak ludzie a szczegolnie dzieci mu dzialaly na nerwy. Byl mega nadpobudliwy, a jak takie wielkie bydla rzuci sie z lapami na dziecko to naprawde masakra.
Teraz rodzice maja taniego owczarka niemieckiego, kochana sunie, ktora jest mega przyjazna dla wszystkich i nikt sie dziecka u rodzicow zostawic nie boi. I treserka jej potrzebna nie byla. Wczesniej (przez wiele lat, do smierci) rodzice tez mieli suczke wilczura i tez byla mega lagodna i inteligentna. Zero agresji do domownikow.
Czasem chyba za bardzo wymyslamy super oryginalne rasy, a zwykle pieski tez moga byc wspanialym towarzyszem.
Co nie znaczy, ze mi sie Hawanczyki nie podobaja. Slodkie sa bardzo.

zobacz wątek
14 lat temu
white_rabbit

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry