Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...
Ojej to dlugo... ja sie troche dowiadywalam o procedure w Polsce (mieszkam za granica) i niestety gdybysmy sie starali o adopcje to bylibysmy potraktowani jak adopcja zagraniczna, bo moj maz nie...
rozwiń
Ojej to dlugo... ja sie troche dowiadywalam o procedure w Polsce (mieszkam za granica) i niestety gdybysmy sie starali o adopcje to bylibysmy potraktowani jak adopcja zagraniczna, bo moj maz nie jest Polakiem, co wydluzylo by proces nawet dwukrotnie :-(
No ale trzymam za Ciebie kciuki zeby to bylo juz za chwile.
zobacz wątek