Odpowiadasz na:

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Po telefonie... hmm jak zadzwonil to poczatkowo nie zareagowalam... (mialam inna melodie na ostrodek a inna na wszystkich pozostalych) Jak zareagowalam to sie zerwalam na rowne nogi... rozmawialam... rozwiń

Po telefonie... hmm jak zadzwonil to poczatkowo nie zareagowalam... (mialam inna melodie na ostrodek a inna na wszystkich pozostalych) Jak zareagowalam to sie zerwalam na rowne nogi... rozmawialam drżącym glosem...bez ładu i składu...
A po rozmowie... zaczelam piszczec krzyczec :) a na koncu sie rozplakalam... :)))))

zobacz wątek
12 lat temu
~slonko

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry