Odpowiadasz na:

Re: Aborcja w przypadku wady dziecka

Po pierwsze, chciałabym wstawić tu cytat, z innego forum w którym wypowiada się mama chorego dziecka. Akurat ZD to jest naprawdę jedna z "przyjemniejszych" chorób genetycznych, bo taki człowiek... rozwiń

Po pierwsze, chciałabym wstawić tu cytat, z innego forum w którym wypowiada się mama chorego dziecka. Akurat ZD to jest naprawdę jedna z "przyjemniejszych" chorób genetycznych, bo taki człowiek może żyć długo. Badania w ciąży są w stanie określić co dziecku może dolegać. W moim przypadku tak było. Ale do cytatu:

~mama do ~Ic: Moje dziecko chce umrzeć. Ma mi za złe to, że je urodziłam. Ja też czasem mam już dość - dzień w dzień widzę, jak cierpi bez nadziei na poprawę. Nie może sam jeść, wytrzeć sobie tyłka. Nigdy nie będzie miał dziewczyny i własnych dzieci. Do mojej śmierci zostanie ze mną. Później będzie leżeć w otoczeniu rozdartych bólem chorych i zobojętniałych obcych opiekunów. Albo zostanie zutylizowany przez państwo poprzez zaniechanie. Nigdy nie znajdzie zatrudnienia. Nigdy nie pójdzie na studia. Jego cały świat to ból, cierpienie, nuda i gdzieś na końcu - ja. Świat ma jego i mnie w "głębokim poważaniu". Przypomina sobie o takich jak on tylko wtedy, gdy trzeba rzucić pięknymi frazesami w imię polityki. Wtedy moje dziecko może przeczytać w Internecie, jak to wspaniale, że żyje, jak to cudownie, że dano mu wybór, jak to pięknie, że ma niezbywalne prawo do życia. A dla niego życie to koszmar, którego końca nie widać. Nie może nawet wybrać momentu defekacji. I chce mieć niezbywalne prawo do wybrania śmierci.
Więc wybacz, ale kiedy słyszę jak ludzie wycierają sobie gęby "szacunkiem do życia", mam ochotę oddać takim moje dziecko - pooglądajcie sobie, jak w praktyce ten szacunek wygląda. I mam ochotę życzyć Wam takiego losu, żebyście sobie mieli co "szanować". I rzucić się Wam do gardeł - niepotrzebnie utrzymują na sobie puste łby. zwiń"

A teraz link, który pokazuje jak chore dziecko (i to nie śmiertelnie), jest odrzucane przez rodzinę adopcyjną:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/zwrotki,1,5272413,kiosk-wiadomosc.html

A może ktoś chciałby być potraktowany tak w imię ideologii:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/wielkopolskie/poznan/news/zawiasy-dla-ginekologow-ktorych-pacjentka-zmarla,1851397,3323#commentsZoneList

Takich przypadków, można by było tutaj wstawiać w nieskończoność.

W tej całej sprawie już nawet nie chodzi o "dziecko", ale prawo do życia kobiety. Traktuje się nas jak inkubatory, jak kupę guana za przeproszeniem. Jak przypadkiem zejdziesz, to Ci przypną łatkę heroicznej postawy...SUPER. Zawsze o tym marzyłam.

Może nie do końca ludzie sobie zdają sprawę. Ale jesteśmy zwierzętami. I człowiek zawsze będzie miał instynkt przetrwania. W przyrodzie zawsze słabsze osobniki się odrzucało. I może to brzmi okrutnie i bezdusznie. Ale tak jest.

Nie można człowiekowi kazać poświęcać się, rezygnować ze wszystkiego, umartwiać się w imię CZYJEJŚ ideologii. Tak samo nie można tego małego "człowieka" skazać na śmierć i cierpienie poprzez urodzenie. Bo w ten sposób tylko i wyłącznie przedłużamy mu agonię. Bo nie wiem jakie szczęście może przeżywać "człowiek", który jest potocznie rzecz nazywając "warzywem".

I ludzie mogą sobie mówić co chcą. Dopiero sytuacje jak w cytacie powyżej, gdy dotną nas osobiście mogą zmienić nasz światopogląd. I sami bylibyśmy zdziwieni, że nagle myślimy inaczej niż 2,3, czy 5 lat temu.

Oczywiście nikomu nie życzę, by musiał dokonywać takiego wyboru. Bo ani na to nie zasługuje potencjalne dziecko ani matka.

zobacz wątek
12 lat temu
Tinker Bell

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry