Odpowiadasz na:

Re: Aborcja w przypadku wady dziecka

Moja znajoma, urodziła dziecko bardzo poważnie chore. Dziecko ma dziś 5 lat a jest wielkości dziecka rocznego. Przez cały dzień leży w łóżeczku, nie chodzi, nie chwyta zabawek, nie rozumie....jest... rozwiń

Moja znajoma, urodziła dziecko bardzo poważnie chore. Dziecko ma dziś 5 lat a jest wielkości dziecka rocznego. Przez cały dzień leży w łóżeczku, nie chodzi, nie chwyta zabawek, nie rozumie....jest na silnych środkach przeciwbólowych. I ona sama, czeka aż maluszek umrze. Bo nie ma już siły. Nie jest w stanie go oddać, ale też nie jest w stanie już patrzeć na jego cierpienie.
To jest straszne. Życzyć własnemu dziecku śmierci. Ale to jest jedyna szansa na uśmierzenie jego bólu....Lekarze ciągle go operują, i przedłużają życie o kolejne kilka miesięcy.....

Tak samo jest jak patrzymy na naszych bliskich dziadków czy babcie, którzy ciężko chorują. Moja babcia przez 10 lat walczyła z rakiem. W wieku 67 lat rak był już wszędzie. Przeszła mnóstwo operacji. Aż pewnego dnia postanowiła tarnąć się na swoje życie.
Kobieta, która przez całe życie była wierząca i z pewnością w tej dyskusji zajęłaby stanowisko antyaborcyjne, próbowała się zabić. Ponieważ, przez 10 lat cierpiała strasznie, a przez ostatni rok życia tak jak mało kto może to sobie wyobrazić. Była moją najukochańszą babcią, taką prawdziwą, która krzyczała, że chodzę bez czapki, pozwalała zaglądać do siatek, to ona nauczyła mnie gotować, to ona wspierała kiedy rodzice nie rozumieli. I mimo moich egosityczny pobudek tego, że chciałabym by żyła jak najdłużej...życzyłam jej spokojnego odejścia tak jakby tego sobie życzyła.

Aborcja wcale nie jest egoistyczna. Egoistyczne jest powołanie na świat dziecka, które będzie niesamowicie cierpieć. I wcale żyć nie będzie chciało.

zobacz wątek
12 lat temu
Tinker Bell

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry